Dzień Dobry!!!
Ale mamy dzisiaj piękny dzień - ani jednej chmurki na niebie i słoneczko tak pięknie świeci
I oczywiście witam w relacyjce
Cieszę się, że jest nas coraz więcej
Zakończyłam na sobocie - godz. 12:45
Makijażystka przyjechała i zaczęła mnie malować.
A ja nadal żadnego stresu, tylko ogromny uśmiech na twarzy i radość w serduszku miałam.
Dookoła mnie wszyscy biegają , coś mówią do siebie, denerwują się, a ja siedzę z Olą makijażystką i sobie fajnie gawędzimy.
Tomaszek jeszcze do nas przyszedł, ale szybciutko go wygoniłyśmy, aby mnie za dużo w dniu ślubu nie widział
Czas malowania szybciutko mi zleciał i po godzinie makijaż był już gotowy.
Godz. 14:00 - A więc przyszedł czas na ubieranie
Miałam się ubierać w pokoju otwartym, bez drzwi, ale przyjechali goście, którzy chcieli się przebierać i co chwilkę tamtędy przechodzili. Więc musiałam przejść do pokoju siostry, który był mniejszy - ja z suknią i jeszce dwie osoby to było aż nadto No ale cóż, trzeba się przecież ubrać
Sukienka już na mnie, później welon i oczywiście kapelusz. Troszkę było trudności z jego przypięciem, ale mamusia się uporała i już prawie byłam gotowa
Tomaszek ubiera się pięterko nieżej, a ja słyszę jak męczy Konrada - swojego brata i jednocześnie drużbę A dobrze??, a nie krzywo??, mówisz, że może być??
Godz. 14:30 - przyjeżdża fotograf i kamerzysta
Oj już ma pani kapelusz, a nie można zdjąć?? -Raczej nie można
A to trudno - to może chociaż Pani nóżkę w podwiązce pokaże?? - Ależ oczywiście z przyjemnością
I tutaj czas dla obydwóch Panów Przy makijażystce fotografa nie było, więc później takie zdjątko zaproponował, że niby sama się pomalowałam
Zapinanie biżuterii przez świadkową - Ewuś byłaś wspaniała
I zakładanie szala- pomaga moja siostra - Weroniczko - dziękuję Ci
A Pan fotograf tak mi nóżkę obfotografował, że koniec końców nie mam ani jednego zdjęcia