W sobotę byłam na ślubie u koleżanki . Już po szystkim , czyli po tym jak młodzi wymienili obrączki , ksiądz najpierw poprosił aby młodzi się pocałowali , jako prawowici małżonkowie , a potem zarzucił hasło abyśmy my , zgromadzeni uczcili ten moment oklaskami . Wszyscy byli ździwieni , ale klaskaliśmy . Czy tak jest zawsze , bo ja się w sumie pierwszy raz spotkałam z takim czymś .