[izabell26]

Miałam watka nie zakładać..bo ma coraz mniej czasu, ale później stwierdziłam, ze spróbuję..moze mi sie uda i ktos bedzie to czytał?

od razu tłumaczę, że zdjec mojego PM nie bedzie..szanuje jego decyzje wiec nie naciskam..a moje..to się okaże:-)

Nasza historia moze jest zwykła, a moze nie zwykła..musze zaczac od poczatku..

Był on..miał kobietę z która żył 10 lat..ma z nia 2 dzieci, ale ślubu nigdy nie wzięli i była ona- juz raz miała wyjsc za mąż..pogoniła narzeczonego pół roku przed planowanym ślubem..

I był jeszcze ktoś..jego przyjaciel..a jej owczesny mezczyzna..ale im się nie układało..po krókim, burzliwym zwiazku rozstali się..

przez kilka miesiecy byla cisza i nagle..

W zimny , grudniowy dzwoń on zadzwonil  do niej zapyatac, jak sie czuje po rozstaniu z jego przyjacielem..byla wtedy na uczelni, schodziła akurat na przerwę..wsród smiechu kolezanek miły głos pytał o sprawy błahe i nieistone..dzwonił kilka miesiecy..po kilka razy dziennie, zmiękczajac jej serce..

I przyszedł luty..i sie spotkali

Męzczyzna po przejsciach, kobieta z przeszłością..

Wbrew nieprzychylnym oczom przyjaciół i niektórych z rodziny
-bo on ma dzieci
- bo ona chodziła z Twoim przyjacielem

postanowili walczyc o kiełkiejace w nich uczucie..o ziarno co z kazdym miesiacem puszczało niesmiało nowe pędy, by zawładnac nimi oboje..

  Melduję się w Twoim odliczanku. Napisz nam cosik o Was, może jakieś foteczki

[nefka]

a myślałam ze będę pierwsza a tu nic z tego   
tak prosimy o foty

[izabell26]

Witam  

[izabell26]

Oto oni



i ona




i jej hobby- robi zdjecia gdy cos ja zafascynuje..

tu wędkarz




a tu starszy Pan, o mądry spojrzeniu..

[nefka]

widzę ze do ślubu coraz bliżej... co masz już załatwione...a le może czego jeszcze nie 

[izabell26]

Moja suknia



bukiet




buciki



zaproszenia




bizuteria



i na dzis to tyle, bo pźniej nie bedzie co pokazywać:-)Podsumowanie

Sala- jest
obraczki- czekaja na odbiór
zespół- jest
kucharka + załoga- jest
menu-ustalone
suknia- pod koniec czerwca bedzie szyta, krwcowa oczywiscie jest
buty- sa
bizuteria- jest
podroz poslubna- jest
bukiet- kwiaciarnia wybrana- termin zamówienia- koniec czerwca
dokumenty z Kosioła- są
pozwolenie na slub- jest
zaproszenia- sa w trakcie rozdawania
dekoracja sali- jest
sukienka na poprawiny- szyje sie
makijazystka i fryzjer- zarezerwowany- w lipcu próbne
ksiega gosci- jest
samochód- jest PMa szwagra BMW

Nie ma

ubiór PM
umówionej dekoracji kościoła
bielizna na śłub, poprawiny i noc
dikumentów z USC
Wizyty w Kosciele i spisania protokołu- na przyszły tydz.to zostawilismy
sztucznych rozyczek do dekoracji


hm..czegos jeszcze nie mam?
transport dla gosci

hm..czego jeszcze?

Stroju PM

[nefka]

buty  zajefajne ze tak powiem
reszta tez ekstra...
w sumie drobnostki zostały do załatwienia.. dacie rade 

[izabell26]

Najgorsze za powoli stres ślubny sie odzywa..jeszcze jak sie okazało że Pan w biurze parafialnym nam źle datę wpisał, zamiast na sobotę to sobie piątek zaznaczył, to przepłakałam dwa dni..na szczescie w poniedziałek okazało się, że udało nas sie wstawic na sobote tylko godzine później i teraz musze gosci powiadamiac:-)

No i miedzy moim PM a mna czasami iskry lecą

[hany81]

ale historia! jestem bardzo ciekawa jak wyglądasz w tej sukni.
Stres przedślubny normalna rzecz. Dobrze że jednak udało się przestawić na sobotę

[nefka]

No i miedzy moim PM a mna czasami iskry lecą

heheh wiadomo emocje biorą górę

[izabell26]

To moze troche

jeszcze o nas..

jak juz zaczelismy sie spotykac i wszyscy sie przyzwyczaili to zaczelo byc z gorki:-)

przez dwa lata spotykalismy sie tylko w weekendy, dojeżdżalismy, tesknilismy, witalismy sie i zegnalismy korzystalismy z kazdej chwili we dwoje..aż przyszedł taki moment, ze każdy z nas był zmeczony i trzeba bylo podjac jakąś decyzje..i tak, rok temu przeprowadzilam sie do Elblaga..no i sie zaczeło..

On po kilku latach kawalerskiego zycia
ona po kilku latach zycia panienskiego i samodzielnego mieszkania

On inaczej nauczony
ona inaczej wychowana

On - kobieta jest dla rodziny, facet zarabia
ona- jest rownouprawnienie

I sie działo..

były dni gdzie sie pakowalam i chcialam wracac..do swojego samotnego domku..przez błahostki..

uczymy sie siebie..cały czas..a nie ejst łatwo..wierzcie mi..i o tym tez tu bedzie..

bo zycie nie zawsze ma smak malinowy:-)[/center[/b]]W wolnej chwili ona tez pisze..

np.tak

JAK SZEPT
Z TWOICH UST
MUSKAJACY MOJA SZYJE
NAMIĘTNOSCIA CHWILI

JAK CIEPŁO
TWOICH DŁONI
GŁASZCZACYCH
MOJE CIAŁO
NAIWNE

JAK WIATR
ŚWISZCZACY
MIEDZY SZYBAMI
NA STRYCHU
OTULAJAC
NAS KURZEM
WYDMUCHANYM


JAK WIARA
PEWNA I PRAWDZIWA
NIENAMACALNA

JAK PUCH
MIĘKKI I MIŁY
DELIKATNY

TAKA JEST MIŁOŚĆ

NIE ZNA ZAZDROSCI
NIE LUBI KŁAMSTWA
NIE ZNOSI FAŁSZU
NIE KOPIE DOŁKÓW

UNOSI
TRZY CENTYMETRY

NAD ZIEMIĄ..

[hany81]

pięknie piszesz!
Zycie w związku nie jest tylko kolorowe i bajkowe, są gorsze dni i momenty ale po to jesteśmy z kimś żeby takie słabsze chwile przezwyciężać.
Wy już na stracie mieliście trudniej....ale daliście radę, więc już będzie tylko lepiej

[izabell26]

czsami bywało i tak

SPOJRZ NA MNIE
OCZYMA MIŁOŚCI
NIE OTULAJ MNIE SŁOWEM
KRZYCZACYM
WYRZUCAJACYM FRUSTRACJE
Z CAŁEGO DNIA

SPÓJRZ NA MNIE
JAK NA KOBIETĘ
PATRZYŁEŚ
CO SZŁA ULICĄ
KOŁYSZĄC
BIODRAMI
UWODZĄC

SPÓJRZ NA MNIE
W MOICH UFNYCH OCZACH
DOJRZYJ
SIEBIE
TAKIEGO
PRAWDZIWEGO
A NIE
OBCEGO
JAK DZIŚ

[Kora29]

Czesć i czołem! Ale fajnie!
Piękne foty...
Izuś - ja normalnie wiedziłałam,że jesteś śliczna...

[izabell26]

Kora..czekałam na Ciebie, kochana:-)

A z tą śliczna to troche przesadzasz..ale miłe to przesadzanie hihi

[izabell26]

Aż nagle...

ZAKOCHANI
SPOGLĄDALI W OCZY
ROZMARZONE
CAŁOWALI USTA
CZERWONE
SPRAGNIONE
CZUŁYCH SŁÓW
I DOTYKU WIATRU

SZEPTALI
O SZCZESCIU
WE DWOJE
CO MAIAŁO SMAK
MALINOWY
WYTESKNIONY
SPLECIONYCH RĄK
I BICIA SERCA

DOTYKALI
WSPÓLNYCH MARZEŃ
NIEREALNYCH

I ŻYLI...

[/b]

no i 22 października, przy jego rodzicach i rodzeństwie, przy łazach szczescia płynacych z oczu brata i jej oczywiscie , On stanął z pierścionkiem i z kwiatami dla swojej mamy i zapyatł

"CZY ZOSTANIESZ MOJĄ ŻONĄ"? no i teściu odpowiedział za mnie:-)

[Kora29]

Izuś...mmmhhh...gratuluję odwagi, determinacji... Przez to co przeszłas i tak pięknie przetrwałaś, możesz być pewna,ze to prawdziwa, wielka miłość...Cudna historia...

[izabell26]

Tylko kiedy jest kobieta z przeszłościa i mezczyna po przejsciach to zawsze jest trudniej..sa lęki ktorych inni nie mają, jest strach, którego inni nie znają..sa kłotnie o to co jest- a jest odzwierciedleniem przeżyc..i czasami pojawiają sie demony przeszłosci, które wkradaja się niechciane i nie zapraszane..

i chwile zwatpienia, gdy człowiek pyta..czy warto..czy nam to wyjdzie..czy nie rozstaniemy sie jak moi rodzice..czy warto ryzykowac

ale zycie to ryzyko..to gra w pokera..dzis wygrywamy:-)

[/b]

[Kora29]

Już wygraliście...Izuś tyle przeszkód za Wami...


Ps.
Moi rodzice też są po rozwodzie...pocieszam się, ze statystycznie to nie możliwe aby i nasze drogi sie rozeszły...

[Lili-liliana]

Pieknie piszesz i niesamowita historia

[katarzyna_84]

 

Widzę, że niebanalne odliczanko się szykuje.. 

[izabell26]

Widzę, że niebanalne odliczanko się szykuje.. 

to jest dla mnie najwiekszy komplement

mam nadzieje ze to, co niestandardowe tez bedzie mile czytane

[katarzyna_84]

Iza pewnie, że miłe  

[iza22]

 

[nefka]

 
witam i miłego dnia
zajrzę wieczorkiem 

[Adiana]

Aż mnie coś w nosie zaswędziało a oczy to wiadomo - szkliste całe się zrobiły...gratuluję

[evelaz]

  pięknie piszesz....

[Beacia]

 

Pięknie piszesz...

Witam! Ja również zawitałam do Twojego obliczanka. Zapowiada się bardzo ciekawy wątek. Będę regularnie tu zaglądać. Pozdrowionka!!!