Kasiu
Edzia, Rożyczko 
było kilka nieprzewidzianych sytuacji z wesela i z przed wesela, do tych z zespołem nie chcę już wracać
Ale np. z tych zabawnych, na salę weszłam na własnych nogach, bo mój PM. zapomniał, że ma mnie przenieść przez próg

Figurkę na torcie ustawiono odwrotnie, niż powinna być

Malinek w szampanówkach nie było, a miały być, bo obsługa zapomniała sobie o nich
Było kilka takich mini wpadek, ale wybaczam im wszystko i co do sali nie mam żadnych ale to żadnych zastrzeżeń, a do mało wybrednych nie należę

Jak sobie jeszcze coś przypomnę to napiszę

Ok, lecimy dalej ...
Weszliśmy na salę, gdzie wszyscy goście na nas czekali i kelner wręczył nam szampanika, standardowo na sznurku

Buzie nadal uśmiechnięte

tutaj zbliżenie na dekorację kieliszków, którą jeszcze dzień przed weselem robiłam

Wypite ?

Mężuś spojrzał na mnie znacząco

No to rzucamy

Standardowo też musieliśmy po sobie posprzątać
