Bujolka, jeśli mogę coś podopowiedzieć a propos koloru garnituru narzeczonego, to odradzam jasny. Już tłumaczę dlaczego.
Otóż zawsze wszyscy zwaracają uwagę na Pannę Młodą (to naturalne) i najczęściej Młody trochę "ginie" w naszym tle. Żeby Go jakby wyróżnić, odznaczyć, pokazać, należałoby ubrać go w trochę ciemniejszy kolor. Oczywiście sprawa jest prosta, jeśli i Młody jest wysoki, postawny i zdecydowanie "większy" od żony. Wówczas jasny garnitur nie przeszkadza, ponieważ sam z siebie jest widoczny. Natomiast jesli Wy macie zbliżony wzrost i jeszcze narzeczony jest szczuplejszy, to sukienka Twoja i jego jasny garnitur może Go trochę..... zaćmić. Nie będzie go widać. A Was oboje musi być widać wyraźnie i musicie razem pięknie wyglądać!
To jest oczywiście moje zdanie.Ale ja tak właśnie zrobiłam. Mój mąż miał grafitowy garnitur i wyglądał w nim po prostu BOSKO (dla mnie oczywiście), ponieważ jest drobny, szczupły i niewiele wyższy ode mnie - dzięki temu kolorowi oboje byliśmy w tym dniu zauważeni!
A kolor bykietu miałam łososiowy z dodatkami niebieskiego (żeby pasowało do moich niebieskich oczu i grafitowego garnituru)
Zrobisz, jak uważasz, ale przemyśl to jeszcze raz uważnie.