e-wesele.pl
ślub, ślub... => Czym do ślubu? => Wątek zaczęty przez: Magda Sz. w 29 Maja 2005, 19:45
-
Po wieeelu dyskusjach zdecydowalismu sie jednak na samochod, a nie bryczke przede wszystkim dlatego, ze pazdziernik to taki miesiac, ktory lubi platac figle :-) wiec po prostu moze padac. Takze oto nasz wybrany i juz zaklepany samochodzik. Jest to brytyjska limyzyna Dailmer z 1974 roku, ma 6 m. dlugosci i z tuly mnoooostwo miejsca :D
(http://magda.mrdevries.nl/Photos/Nasz%20daimler%20009.jpg)
(http://magda.mrdevries.nl/Photos/Nasz%20daimler%20014.jpg)
(http://magda.mrdevries.nl/Photos/Nasz%20daimler%20017.jpg)
(http://magda.mrdevries.nl/Photos/Nasz%20daimler%20019.jpg)
-
Samochodzik pierwsza klasa. A jakie koszta tej przyjemności?
-
Koszt nie jest niestety niski: 750 zl za 3 godziny, ale to pewnie pierwszy i ostatni raz w zyciu kiedy mozemy przejechac sie takim autkiem, dlatego jednak zdecydowalismy sie je wynajac.
-
o matko
az tyle kosztuje...
klasyk ale ta cena mnie powaliła :roll:
-
ODRADZAM!!!
miałam jechać tym autkiem 18 czerwca..
dokładnie miesiąc przed datą naszego ślubu Pan zadzwonił i powiedział, że musimy sobie znaleźć inne auto bo on ma lepszą propozycje - ktoś chce wynająć je na 2 dni i jemu to się po prostu bardziej opłaca i co ja na to..
odpowiedziałam, że nie rozumiem po co on do mnie dzwoni, bo przecież byliśmy umówieni, że mi ten samochód wynajmie i powinien jakieś inne tamtym ludziom wynająć ( w swoje ofercie na zdjęciach ma jeszcze inne auto)..
facet powiedział, że jeszcze do mnie oddzwoni..nie oddzwonił..zadzwonił za to inny pan z propozycja, że mi wynajmie czarną amerykańską limuzynę..czyli coś o przeciętnego i w innym stylu niż szukałam..
i w ten sposób dowiedziałam się, że brytyjskie limo odjechało w siną dal...facet nawet nie zadzwonił by mi osobiście o tym wyraźnie powiedzieć i przeprosić że zostawia mnie na lodzie..poprostu bez pytania o zgodę podesłał mój numet tel. koledze po fachu (zresztą tej firmie o której takie negatywy mozna na forum poczytać) całkowite lekceważenie klienta..
miałam nie pisać ale Monia mnie przekonała że trzeba o takich sprawach mówić ("pisać")
pozdrawiam
-
a pewnie,ze trzeba...
w zeszłym roku inna panna młoda miała z nimi na pieńku.. sprawa miała trafić do sądu....
Agunia
[0.0.0.0] Temat: Re: Panny Młode 2004 Szczecin cz.II
wyslane przez Agunia dnia 2004-06-18 12:33:01
[przegladarka]
--------------------------------------------------------------------------------
Cześć dziewczyny!
Jestem tu nowa, choć parę razy już zaglądałam na to forum.
Mieszkam w Warszawie, ale ślub biorę w Goleniowie 28.08.
Jestem bardzo rozgoryczona, bo zostałam oszukana przez pana C.z firmy EFFEKT- Z. C.-wynajem limuzyn. Ten facet nie ma takich samochodów jakie oferuje!!! Wziął ode mnie 800 zł zaliczki! Specjalnie jechałam z W-wy domówić szczegóły, a na miejscu okazało się, że taki samochód nie istnieje!
Facet jest arogancki i nie oddał mi ani grosza! Szkoda słów. Czekam na rozój akcji i chyba sprawa skończy się w sądzie.
Pozdrawiam.
jak widzicie to nie pierwszy numer tej firmy...
spisz umowe, madziu i to jak najszybciej żeby nie przerobili ciebie jak wcześniej gosie....
-
No to niezły numer.
Magda a czy spisałaś jakąś umowę? Wpłacałaś jakąś zaliczkę?
-
Hm, no to teraz sie troszke wystraszylam :shock: Wprawdzie jestem w stalym kontakcie z wlascicielem samochodu, ale ani umowy nie mam ani zaliczki nie wplacalam. Zasugerowalam zeby to zrobic, ale Pan M. powiedzial, ze to niepotrzebne :? Podczas ogladnaia samochodu wlasciwie najwiecej rozmawial z Roelem i moim tata, ze mna tak srednio (ja bylam bardziej zainteresowana samym autkiem niz cala reszta, tym zajal sie Roel z moim tata), takze juz sama nie wiem co myslec...Jakby cos nie wyszlo, zawsze w zanadrzu mamy ladne autko mojego kuzyna, choc mam nadzieje, ze bedzie wszystko dobrze...
-
Radzę q sposób szczególny uważac na właścicela firmy "Efekt" niestety efekt to jest ale nader mizerny :cry: :evil:
Przed podpisanie umowy zachowuje sie tak że nieba przychylić niestety tylko do podpisania umowy, potem zaczynają sie schody a w dniu slubu to co zrobił ten Pan to po prostu szczyt chamstra i iste złodziejstowo, mimo ustalonwej ceny na 5 godzin po samym kościołe stwierdził ze czekał na młodego 2 godziny (był zamówiony na 14 podobno bo nikt tego nie wiedział i nie bardzo wiem jak daję się ukryć limuzyne 8 metrowa :?:wiec nie wiem poco przyjechał o 12 :roll: :?: ) i musimy mu zapłacic jeszcze 300 zł bo jak nie to on nas nie zawiezie na przyjęcie skonczło się na interwencji mojego taty który po prostu zagroził ze jak nas nie zawiezie to się nim kto inny zajmie :wink: (policja m i sąd) na dodatek po przyjeżdzie na miejśce zazyczył sobie od nas 2 butelki wódki bo mu sie nalezy. U mojej koleżanki niestety zrobił to samo wieć to chyba u niego norma :?
Na slub kuzynki i reszty moich znajomych korzystaliśmy z firm Tiffany i Afekt i nie było takich smutnych zajść. :lol:
-
didi M, my na pewno nie bedziemy korzystac z tych firm, bo Roelowi strasznie nie podobaja sie amerykanskie limuzyny, a jesli bedziemy chcieli miec jakis "zwyczajny" samochodzik to poprosimy kogos ze znajomych lub rodzinki ;), ale co do firmy "Efekt" to wlasnie slyszalam juz bardzo wiele niepochlebnych opini.
-
Z tego co wiem to Tiffany tez mają amerykany jednym rózowym z białym dachem to nawet jechałam :wink:
Mimo wszytko uważjcie
-
:shock: No to ładne rzeczy robią niektóre firmy! :Kwasny:
-
chciałam wynająć autko ale po tym co przeczytałam zdecydowanie zostane przy aucie znajomych, duzo taniej i przede wszystkim życzliwy kierowca :)
a co myślicie o tym aby świadkowie jechali drugim autem, tak zybym nie musiała sie ściskać z moją sukienką na tylnym siedzeniu razem z narzeczonym i świadkową? czy tak wypada?
-
ale firm z limuzynami jest sporo więc nie ma co się przejmować jednym przypadkiem....
fakt oszczędności finansowej limuzyna nie zastąpi, ale to jednak Najważniejszy Dzień.
wejdź do naszej bazy danych i zadzwoń do kilku firm...
http://www.e-wesele.pl/baza2.php
-
Bonia, mnie sie to osobiscie zupelnienie podoba, dlatego zdecydowalismy sie na auto duze, gdzie wszyscy spokojnie sie pomiescimy. Mam takie zdanie, poniewaz w zeszlym roku bylam swiadkowa na weselu kuzynki i razem ze swiadkiem wlasnie zmuszeni bylismy wszedzie jechac osobno, a nawet byla taka sytuacja, gdzie musielismy sie proisc o podwiezienie rodzicow, bo nie bylo to logicznie zorganizowane :? , dlatego ja jestem jak najbardziej za tym zeby swiadkowie i mlodzi jechali razem.
-
a co myślicie o tym aby świadkowie jechali drugim autem, tak zybym nie musiała sie ściskać z moją sukienką na tylnym siedzeniu razem z narzeczonym i świadkową? czy tak wypada?
Ja miałam taką sytuację jak świadkowałam z moim Rafciem na weselu! No i właśnie ja musiałam SAMA jechać drugim samochodem, ponieważ pani młoda stwierdziła, że się nie pomieścimy w trójke z tyłu! :? Ale muszę zaznaczyć, że samochód nie był wcale mały i pani młoda wcale nie miała szerokiej sukienki! Mój Rafał jechał razem z nimi z przodu koło kierowcy, bo młodzi stwierdzili, że muszą go mieć w samochodzie w razie jakiś zastaw, żeby otwierał drzwi młodym itd. Mnie ten pomysł się nie podobał! :evil: Bo ja jechałam sama, bez Rafała! Czułam sie jak "piąte koło u wozu"! Problem był również, gdzie mnie upchnać (do kogo do samochodu)! :evil:
Lepiej jak świadkowie jadą osobno samochodem, ale razem, a nie jak my!
Świadek jednym samochodem, a świadkowa w drugim!
A jeszcze lepiej moim zdaniem jak jadą razem z młodymi dlatego popieram Magdę! :tak_2:
Dlatego ja na podstawie własnego przykrego doświadczenia będę jechać razem ze świadkami! No chyba, że oni sie uprą, że chcą osobno!
:wink:
-
Ja jak byłam na weselach to świadek jechał z przodu, a państwo młodzi z tyłu a drugi swoim autkiem lub z kimś. Może takie rozwiązanie(po raz pierwszy słyszę o świadkach siedzących z tyłu wraz z młodymi). Pozdrawiam! :shock:
-
musze to jeszcze przemyśleć, bo moja śwadkowa miała nieciekawą minę jak tylko napomknęłam ze tak chciałabym zrobić
moja siostra będzie sama autem, więc "zatrudniłabym" ją jako kierowce dla świadków
-
Marta, u mnie bylo to samo. Mlodzi jechali nowiutkim mercedesem czyli miejsca mnostwo, z tylu spokojnie zmiescilibysmy sie we 3, swiadek sprzodu, no ale mlodzi mysleli inaczej... :?
-
No cóż wniosek jest taki że wszystko zależy od świadków, ze mna pojedzie jeden i na pewno (moi przyjaciele mnie znają) będzie bez dyskusji i obrażeń. :D
-
Magula, nie o to chodzi, ze ktos sie obraza, bo nikt sie nie obrazil i nie ma takiego zamiaru. Ja uwazam jednak, ze swiadkowie i mlodzi powinni jechac razem i moim obowiazkiem, jako mloedej, jest dopilnowanie tego. Tak to widze, ale ty zgadzac ze mna sie nie musisz :wink:
-
a my zapewnimy świadkom inne autko - chcę jechać na tylnym siedzeniu w autku tylko z mężem, z przodu będzie siedział kamerzysta (zrobi kilka ujęć) i oczywiście kierowca..
nie podoba mi się myśl, że koło mnie by miała siedzieć jeszcze inna dziewczyna - choć jest moją najbliższą przyjaciółką - to będzie mój ślub i chcę czuć, że w każdym momencie tego dnia moja osoba będzie najważniejsza (spośród wszytkim pań) ..nawet jezeli chodzi o jazdę i miejsca w samochodzie..
poza tym wydaje mi się że tak jest bardziej elegancko
-
argumenty Małgosi do mnie przemawiają. też nie chciałabym się gnieść na tylnym siedzeniu jak na szkolnej wycieczce. szczególnie, że z kościoła do miejsca , w którym będzie przyjęcie jest 20 kilometrów. jeszcze sie nad tym nie zastanawialiśmy, ale chyba trzeba będzie świadkom zapewnić drugie autko :?
-
bravo gosiu :D
w naszym przypadku auto, któryn jedziemy do slubu jest własnością świadkowej... w dniu slubu bedzie go prowadził świadek (obok narzeczony) a ja i świadkowa bedziemy siedziały z tyłu :D
-
też fajnie :lol:
-
Magula, nie o to chodzi, ze ktos sie obraza, bo nikt sie nie obrazil i nie ma takiego zamiaru. Ja uwazam jednak, ze swiadkowie i mlodzi powinni jechac razem i moim obowiazkiem, jako mloedej, jest dopilnowanie tego. Tak to widze, ale ty zgadzac ze mna sie nie musisz :wink:
Madziu zgadzam się z Tobą! Ja też się absolutnie na nikogo nie obraziłam :!:
A jeżeli chodzi o mnie to najgorsze jest to, że po prostu młodzi na tym weselu na którym swiadkowałam nie mięli wogóle koncepcji z kim ja mam jechać samochodem :!: Bo nie było już prawie nigdzie miejsca! I powstało zamieszanie gdzie by tu mnie "dokoptować" :!:
I jak bym wiedziała, że będzie taki problem to bym pojechała sama swiom samochodem.
-
My chyba też będziemy jechać autkiem ze świadkami - oni z przodu a my z tyłu. Przed ślubem mamy sesję fotograficzną z ich udziałem więc tak będzie najwygodniej.
-
Magula, nie o to chodzi, ze ktos sie obraza, bo nikt sie nie obrazil i nie ma takiego zamiaru. Ja uwazam jednak, ze swiadkowie i mlodzi powinni jechac razem i moim obowiazkiem, jako mloedej, jest dopilnowanie tego. Tak to widze, ale ty zgadzac ze mna sie nie musisz :wink:
Źle mnie zrozumiałaś, nie chodzi tu o to że się z tym nie zgadzam, jest to piękny gest. Tylko nie spotkałam się żeby młodzi dbali o transport świadków( o mnie nikt nie dbał, sama transport musiałam sobie załatwić). Zwyczaj na każdym ślubie 1 świadek z przodu( z tyłu chyba za samochodem :D ). Ja zamierzam załatwić transport dla jednego świadka bo jeden pojedzie z przodu, chyba że zmieszczą się z nami, ale nie wiem jakim samochodem pojedziemy, tylko wiem że po znajomości- tylko koszty paliwa, ale jaka wielkośc :?: :wink: :kierowca: Ale najpierw przedyskutuje to ze świadkami, jak oni to widzą. Pozdrawiam!!!
-
Ale najpierw przedyskutuje to ze świadkami, jak oni to widzą.
Tak jest najlepiej, żeby pogadać wcześniej i wszystko ustalić! Ja dowiedziałam się, że nie mogę z nimi jechać pod domem pani młodej, gdy wychodziliśmy od niej z domu! :? I dopiero wtedy zaczęły się wielkie poszukiwania z kim ja mam jechać! :evil:
-
Marta, u mnie bylo dokladnie TO SAMO :?
-
Ja się dowiedziałam przed kościołem całe szczęście transport się znalazł, choć też były dopytania "z kim mam jechać" . Nie było to zbyt fajne wolałabym wiedzieć wcześniej. :?
-
Jakieś dziwne historie tu wypisujecie. :D Każdy decyduje jak chce, ale to powinno być uzgodnione wcześniej.
U nas było tak: my jechalismy garbuskiem cabrioletem tylko z kierowcą (my siedzieliśmy oczywiście z tyłu), natomiast świadkowie sami jechali drugim garbuskiem.Świadek kierował. I dwoma samochodami jechaliśmy na sesję wcześniej.I było super!!!!!! wszystkim się podobało, a njbardziej świadkom :D
-
Ja się dowiedziałam przed kościołem całe szczęście transport się znalazł, choć też były dopytania "z kim mam jechać" . Nie było to zbyt fajne wolałabym wiedzieć wcześniej. :?
No właśnie mnie też się rozchodziło tylko o to, że młodzi powinni powiedzieć o tym wcześniej i wtedy nie ma problemu! :wink:
-
Małgosiudd ! Prosze nie kojażyć mnie- "Afekt" z firmą "EFEKT", wymienia Pani w swoim poście czarną limuzyne ,którą utożsamia sie z moją firmą. Jeśli chodzi o to,że zaproponowałem w zamian za brytyjską limuzynę swoją, to zrobiłem to z dobrej woli zeby niezostała Pani bez pojazdu w tak ważnym dniu i ratując poniekąd twarz panu ,który niestety sie nie wywiązał z umowy.Widzę ze nie ma co sie wychylac i być zbyt uczynnym bo można sie narazić :(
-
Widzę że Pan Badowski nie czekał na moje sprostowanie :)
Potwierdzam prawdziwość ww. wypowiedzi!
Ponadto, nie mam pretensji o Pana propozycję - a jedynie o to, że Panowie wynajmujący Brytyjską Limuzynę zapewniali, że wcześniejsze podpisywanie umowy jest zbędne, a potem nie mieli nawet czasu powiedzieć wprost, że się nie stawią w dniu mojego slubu.
Mianowicie, Pan wynajmujący przedmiotowe auto, powiedział mi, że mają inna propozycję, ale "że jeszcze do mnie oddzwoni" ale tego nie zrobił, prawdopodobnie nie chciał narazić się na wysłuchanie mojej opinii na temat podobnego zachowania.
Zamiast tego zadzwonił Pan Badecki proponujac swoje usługi, z czego mogłam wywnioskować że "Brytyjska limuzyna" jest dla mnie już nieosiagalna.
Trudno żebym w takiej sytuacji zareagowała wdzęcznością, inaczej by było gdyby to Pan wynajmujacy "Bryt. lim." poinformował mnie i przeprosił oraz zaproponował inne auto (gdybym wyraziła chęć).
A tak..
Jak sam Pan określił : "wychylił się Pan" ze swoją propozycją, za która ja Panu podziękowałam.
I to od Pana dowiedziałam się że muszę szukać innego auta, nie tak powinno się to odbywać.
Dziękuję za propozycję. Rozumiem, że w zaistniałej sytuacji chciał Pan pomóc zarówno mi jak i koledze, a przy okazji pozyskać klienta.
W całej tej sytuacji niesmakiem mnie napawa jedynie postawa właścicieli "Bryt. lim." - pieniadze sa ważniejsze niż zaufanie klientów, lub chociażby właściwe załatwienie sprawy.
-
"brytyjska lmuzyna...Z panem własicielem nonstop staram się skontaktować, niestety cały czas jest poza granicami, tak twierdzi, juz naście razy wysyłałem maila, sms-s, a gdy dzwonie ....NIestety z uwagi na fakt , iz sam początek współpracy nie jest najlepszy, stwierdzam iż takich "oferentów" należy zwyczajnie olać....Nie chciałbym zapłącić koło tys. zł i tak jak niektórzy przedmówcy dzień przed weselem przekonać się, iz owa limuzyna pojechała w sina dal...proponuje poważnie się zastanowić Panie Zibi( hehe nasz Dj na weselu 2 czerwca 07, Police) :brawo_2: czy nie trzeba by było pomyśleć o wykluczeniu Pana "limuzyny" z bazy firm, bo to nie jest poważne, co koleś wyprawia... No chyba, że z nim porozmawiasz... :ban: . Jak do tej pory wszystkie Twoje sugestie odnośnie fotografa, kamerzysty sa strzałęm w dziesiątkę...
teraz prośba do wszystkich, szukam podobnej limuzyny, jżeli ktoś ma namiary, piszcie...adlerek@o2.pl, jak dałem za fotografa i wiedofilmoawnie to limuzyna musi być...pozdrawiam
-
My załatwialiśmy tą limuzynę na 16 czerwca 2007 przez agencję 2serca, nie wiem na jakich zasadach są oni z właścielem ale to mnie już nie interesuje, wpłaciłem zaliczkę, podpisałem umowę i ma być :taktak:
-
kochani!
Chciałbym dodac sprostowanie na temat Firmy EFEKT-ta Firma juz nie istnieje.