e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moda => Wątek zaczęty przez: r--k w 24 Maja 2005, 10:32
-
Moja przyszła małżonka wybrala sobie suknię Grenada (firma Gala)
oto ceny :
Gdańsk 2400
Szczecin 2100 (miła obsługa)
Łódź 1890
Elbląg 1800 (miła obsługa)
Oczywiście nie trudno zgadnąć gdzie zamówiliśmy Odległość Elbląga od Gdańska to zalewdiwe 50 pare kilometrow.
pozdrawiam
-
Szczerze powiedziawszy to nawet nie wiedziałam, że mogą wystapić takie duże rozbieżności w cenach sukienek! :shock:
Ciekawa jestem czy ceny innych usług też się kształtują z taką rozbieżnością? :)
-
Owszem, niestety. Sukienka La Sposa w Szczecinie 3.400 a kiedy pojechałam do ŁOdzi no konferencję ... i akurat było trochę nudno;).. poszłam na Piotrkowską i tam sukienka kosztowała ok. 2000 zl... az mi szczeka opadla. Pani w sklepie uświadomiła mnie, że Szczecin i Warszawa mają chyba najwyższe ceny...
-
No to różnica jest bardzo duża! :? W końcu 1400 zł. drogą nie chodzi! :)
-
Tak, tak... W Szczecinie ceny są wyższe ze względu na klientów z Euro w kieszeni ;-)
-
No, ale taka różnica w cenie to naprawdę gruuuuba przesada :( . Ja rozumiem 200-300 zł, ale prawie dwa razy tyle to już zgroza :evil:
-
No ciekawe moja sukienka w Gdańsku kosztuje 2250, ciekawe jak w innych miastach, ale tak nie powinno być przecież to te same materiały
-
moja suknia kosztuje 3600... wiem.. duzo... bardzo dużo bym powiedziała ale co robić..
domyślam się,ze zostałam nacieta na gruba kase ale nei wiedziałam,ze aż tak dużą...
-
Zauważcie, że wszysko co związane ze ślubem ma mówiąc dlikatnie nieco zawyżone ceny :? Wystarczy pójść do kwiaciarni zamawiacie wiązankę z ok.30 różyczek i gerberków (płacicie ok.60zł) a jak tylko powiecie, że ma być ślubna to cena od razu skacze na 150-200 zł... a bo to trzeba kwiaty wcześniej zamówić, dodać tubus, jakąś szarfę... itp.
A ceny sukienek są naprawdę mocno zróżnicowane w zależności od miasta - i chyba nie tylko sukienek ślubnych. W porównaniu z niektórymi innymi miastami - Szczecin jest po prostu nietety dość drogi.
-
Jak tak dalej pójdzie to ceny będa u nas wyższe od warszawy. Moja kolezanka chciała zamówic suknię Cymbeline w szczecinie zaproponowana na 5400 w warszawie z salonie 4800+stroik gratis. I tak niestey jest ze wszytkim u nas w Gal... buty 150 zł w warszawie w Gal Mok te same 115. Dlatego niestety z bólem serca ale dla dobra własnej kieszeni kupuje w stolicy :oops:
-
Taka rozbieżność jest okrutna(zastanawiając się głebiej chyba wszystko zależy też od cen podatku, dzierżawy itp, jeśli jedna właścicielka płaci za wynajem 2000 a inni 7000 to tez jest duża rozbieżność)-po prostu czysta okrutna ekonomia. :evil:
-
Ponieważ jesteście wszystkie bardziej doświadczone ode mnie w sprawach wyboru kreacji i przygotowań do ślubu (nadal nie załapałam bakcyla) :?
Czy możecie napisać ile w przybliżeniu jesteście w stanie wydać na sukienkie i jakie są aktualne ceny? Chodzi zarówno o wypożyczenie sukni, uszycie na miarę lub kupienie gotowej.
Wczoraj rozmawiałam z przyjaciółką i ona była bardziej podekscytowana przygotowaniami do mojego ślubu niż ja sama! :wink:
Mam chyba jakiś uraz z dzieciństwa, bo nigdy nie lubiłam sklepów i jedyne zakupy jakie sprawiają mi przyjemność to kupowanie żywności (uwielbiam gotować!!!).
Mój narzeczony śmieje się ze mnie, bo musi mnie zaciągać do sklepów, a to chyba nie jest normalne?!
I jak ja sobie poradzę z przygotowaniami, jak mam uczulenie na sam wido sklepów? :(
-
Sweetheart...dołączyłam Twojego posta tutaj, bo było już na ten temat mówione na forum, a warto zagadnienie odświeżyć :)
-
Nowe sukienki kosztuję różnie: od niecałego 1000 do sum przyprawiających o zawrót głowy. Z tego co sie orientuję, uszycie u krawcowej kosztuje mniej niż 1000, a wypożyczenie (tak jest w moim przypadku) nowej 900, drugie wypożyczenie to ok. 550 zł
-
No, ale gdzie na sukni jest napisane, że to drugie, trzecie czy któres tam wypozyczenie? Przecież może być tak, że przy niezniszczonej sukni ciagle będą brali jak za pierwsze czy drugie. Chyba, że suknie mają wszyty jakiś licznik ;)
-
Nigdzie nie pisze. Dlatego mówię, ze to też jest alternatywa, bo nie widać, ze suknia była juz noszona :D
-
No właśnie ja nie ufam salonom, jeśli chodzi o wypożyczanie sukien. Nie wierzę, że gdyby zgłosił się ktoś, kto chciałby wcześniej wypożyczyć suknię, którą ja sobie zarezerwowałam i miałam być jej pierwszą użytkowniczką, to by się nie zgodzili. A co by było, gdybym na 3 dni przed ślubem odebrała wcześniej zarezerwowaną sukienkę, a ona, np. miała plamy, albo byłaby krótsza o kilka centymetrów? Nie wyobrażam sobie takiego horroru...
-
np. miała plamy, albo byłaby krótsza o kilka centymetrów? Nie wyobrażam sobie takiego horroru...
właśnie tak miała kolezanka odebrała uknie 2 dni przed ślubem a sukniamiał plamki fakt że małe ale można się było wkurzyć oprócz tego długoś nie była odpowiednia
wiecie co to znaczy dla panny młodej ??
masakra
suknie wypozyczała w szczecinie a ślub był pod bydgoszczą wieć za bardzo nie było innego wyjścia jak zacisnąc zęby i sie cieszyć ze swojego ślubu
-
np. miała plamy, albo byłaby krótsza o kilka centymetrów? Nie wyobrażam sobie takiego horroru...
właśnie tak miała kolezanka odebrała uknie 2 dni przed ślubem a sukniamiał plamki fakt że małe ale można się było wkurzyć oprócz tego długoś nie była odpowiednia
wiecie co to znaczy dla panny młodej ??
masakra
suknie wypozyczała w szczecinie a ślub był pod bydgoszczą wieć za bardzo nie było innego wyjścia jak zacisnąc zęby i sie cieszyć ze swojego ślubu
Czy ktoś może mi powiedzieć, czy jakoś można się przed taką sytuacją zabezpieczyć? Np. spisując odpowiednią umowę? Czy ktoś z Was ma takie doświadczenia?
-
Bałabym się wypożyczyć suknię - kto ją tam wie ile razy była noszona i czy przy gwałtowniejszym ruchu nie odpadnie np.jakaś aplikacja.Widziałam już motywy kiedy to już na sali weselnej z sukni odpadło kilka aplikacji,jak się później okazało były one doklejane,co pozostawiło na sukni brunatne plamki :shock: Nie muszę opisywać reakcji panny młodej.
Moja upatrzona suknia kosztuje 1700 zł i uważam tę cenę za cenę w granicach rozsądku :)Ale jest prześliczna :lol:
-
Z tymi aplikacjami to rzeczywiście przykre...
Ja nie mam wyznaczonego budżetu na suknię i dodatki. Wiadomo, że szaleć nie będę, wszystko w granicach cen, np. Demetrios. Może jakaś promocja się trafi? 8)
Zawsze marzyłam o idealnej sukni. Mam tylko jedną szansę, żeby to marzenie spełnić i chcę ją wykorzystać.
-
Zaczynam się zastanawiać jak to jest z tymi wypożyczeniami. :?:
Moja suknia - również wypożyczana - jest szyta specjalnie dla mnie na miarę...
Nie obawiam się, że ktoś ją przede mną założy, chociażby ze względu na renomę salonu.
Fakt, że takie wypożyczenie kosztuje, ale cena kupna sukienki jest o 1000zł wyższa.
Z drugiej strony właścicielce nie łatwo bedzie znaleźć osobę małą (160cm wzrostu) z umiłowaniem 5,5 cm-owego obcasa, w rozmiarze 34/36 i ze zbieżnym gustem.
Nawet na organizowane przez nią pokazy mody się nie nada, bo takich mikrych modelek nikt nie zatrudnia.
-
Ja wypożyczałam suknię za 1200zł i pare dni przed ślubem , ok czterech zauważyłam dziury na sukience . Dziury własciwie zauważyła hmm jak by to napisać "prasowaczka" :D Pani którą zatrudniłam do jej wyprasowania :D Byłąm strasznie załamana , tym bardziej jak zaczęłam ją oglądać to rónież zauważyłąm , że na gorsecie isukni nie było paru koralików , ozdób , cekinków itd . co prawda nie było to widoczne dla innych ale JA WIDZIAŁAM !!!!! Nie było , ze boli !!!!! Zadzwoniłąm do salonu i 2 dni przed ślubem właścicielka przyjechała do mnie ze Szczecina i doszywała ,zszywała , cerowała itd ....siedziała do późnej nocy !!! Jak się płaci takie wysokie sumy to ma być się zadowolonym :D
-
No to za 1700 zł mam nową suknie, jestem pewna że nei jest dziurawa lub wybrakowana a do tego przy odrobinie szczęścia po ślubi emogę ją sprzedać.
Ja bym nie wypozyczała...ale każdy ma swoje zdanie.
-
Moja sukienka była szyta specjalnie dla mnie.
Mogłam ją potem wypożyczyć (cena - 700 zł) lub kupić (cena 1130 zł). Zdecydowałam się na kupno - aby nie przejmować się na ślubie, że mogę ją zabrudzić lub zniszczyć.
Myślę, że ta cena nie była wygórowana :D
-
jestem pewna że nie jest dziurawa lub wybrakowana
... tego też jestem pewna...bo to jest nowiutka i tylko moja sukienka, przynajmniej do czwartku 6 października...potem będę się musiała z nią rozstać... :(
Mam 100% zaufanie, że wszystko będzie ok.
Ale faktycznie jeśli ma się jakiekolwiek wątpliwości, to lepiej kupić. Z resztą w tym temacie pewnie nasze forum można by podzielić na dwa obozy. :mrgreen:
-
Mogłam ją potem wypożyczyć (cena - 700 zł) lub kupić (cena 1130 zł). Zdecydowałam się na kupno
Gdyby w moim wypadku wchodziły w grę takiego rzędu kwoty, też bym się nie zastanawiała i kupiła sukienkę od ręki.
Może jeszcze do września wygram w totka......
-
Ja do tej pory cały czas nastawiałam się na wypożyczenie( tzw. pierwsze) ale gdy poszłam w końcu do salonu to mi kobity taką wodę z mózgu zrobiły, że szok. Stwierdziłam, że nie mam zamiaru obchodzić się z kiecką jak z jajkiem i uważać na każdym kroku by jej nie zniszczyć. Poza tym o decyzji kupna a nie wypożyczenia suknie zdecydowała jeszcze jedna rzecz, ta w której się zakochałam może być tylko kupiona, nie można jej wypożyczyć. Cena jest...hmm.. taka sobie, ja jestem zdecydowana 1600 zł ale wkiem, że to właśnie to i kupię ją. A co tam...
-
Ja sie nie martwię, że z suknią bedzie cos nie tak, bo w tym salonie pracuje moja dobra koleżanka a salon prowadzi jej ciocia - szalenie sympatyczna osoba. Po tym jak wybrałam suknie, jest ona już schowana, kumpela czeka aż przyjdę z butami i w ślubnej bieliźnie, zeby dopasować każdy szczegół. Wiem, ze już nikt nie będzie jej mierzył :!:
-
Jak dla mnie ślub to wystarczająco stresujące wydarzenie by jeszcze na każdym kroku "pilnować "swojej sukni by jej gdzieś nie poplamić, przydeptac i broń Boże podziurawić.A jak się ma własną suknię ... zero nerwow z "jej strony" .... coż za luksus zawsze trzeba było płacić :P
-
Ceny sukien ślubnych są różne zarówno w innych miastach, jak i w innych sklepach :lol: Ja np. szukając sukni ślubnej w Szczecinie odwiedziłam kilka salonów i cena jednej z moich faworytek różniła się o 550 zł :shock: A tym bardziej bulwersował fakt, że ta tańszą widziałam w salonie w samym centrum Szczecina, natomiast tą droższą w salonie prowadzonym w domku jednorodzinnym (czyli raczej powinno byc na odwrót, bo koszty utrzymania sklepu w tym drugim przypadku są zdecydowanie niższe). A zatem osobom, które maja jeszcze w planach wybór sukni radzę się bacznie rozglądać po salonach, bo można sporo przepłacić :?
-
Ceny sukien ślubnych są różne zarówno w innych miastach, jak i w innych sklepach :lol: Ja np. szukając sukni ślubnej w Szczecinie odwiedziłam kilka salonów i cena jednej z moich faworytek różniła się o 550 zł :shock: A tym bardziej bulwersował fakt, że ta tańszą widziałam w salonie w samym centrum Szczecina, natomiast tą droższą w salonie prowadzonym w domku jednorodzinnym (czyli raczej powinno byc na odwrót, bo koszty utrzymania sklepu w tym drugim przypadku są zdecydowanie niższe). A zatem osobom, które maja jeszcze w planach wybór sukni radzę się bacznie rozglądać po salonach, bo można sporo przepłacić :?
A ja się z tym nie zgodzę, bo miałam akurat całkiem odwrotną sytuację. :!: W domku było taniej, a w centrum o wiele drożej (ok. 400 zł). :D :lol: Takie sytuacje mają prawdopodobnie miejsce gdy kilka salonów ma tą samą firmę. (konkurują cenami)
-
A ja jak już wiecie kupiłam suknię z wyprzedaży w salonie kolekcji Sposabella z zeszłego roku i za całość zapłaciłam 500 zl....:)))) :lol: Wszystko się może zdarzyć...:)
-
Troszke mnie wystraszylyscie.
Ja mam zamiar wypozyczyc sukienke- zamowilam juz za 1200 zl.
Maja mi uszyc taka sama jak przymierzalam, tylko ze troszke dluzsza, bo wysoka jestem badzio. Jesli chce ja kupic, to oczywiscie moge za 2400 zl.
Ja mam nadzieje, ze jednak firma okaze sie solidna i nie pozyczy przede mna nikomu mojej sukienki.
Mi troszke szkoda wydawac tak duzo pieniedzy, na sukienek, ktora tylko raz zaloze. Wiec kupic, raczej jej nie kupie.
A ja jestem z Gorzowa tak w ogole.
-
Tak wogóle to :hello: :D
-
WITAJCIE
-
A ja jak już wiecie kupiłam suknię z wyprzedaży w salonie kolekcji Sposabella z zeszłego roku i za całość zapłaciłam 500 zl....:)))) :lol: Wszystko się może zdarzyć...:)
:shock: :) napisz prosze gdzie szukac takich promocji ???:)
-
Moim skromnym zdaniem to same salony sukni ślubnych nakręcają spiralkę pod tytułem "lepiej nie wypożyczać sukni ślubnej" bo nie wiadomo jak to moze być. Przecież to oczywiste że dla wszystkich właścicieli salonów korzystniej jest sprzedac suknie za zadowalającą cenę i mieć ją z głowy niż wypożyczyć i bawic sie w czyszczenie, umowy itd.
Na początku chciałam wypożyczyć suknię (ponieważ wydatek takiej sumy pieniedzy na jeden dzień wydawał mi się bezsensowny) ale własnie przez panie z z salonów sukni (w tym bardzo renowmowanych też) zostałam skutecznie "zastraszona" - że nie ma gwarancji ile osób ją przymierzy bądź wypożyczy przede mną, że za kazda plamke lub uszkodzeniec po ślubie trzeba będzie słono zapłacić, że cięzko bedzie ją przerobić na mój wzrost (176 cm) itd itd itd
I w efekcie oczywiscie zdecydowałam się na kupno nowej, szytej na mnie, oczywiscie wtedy wszystkie te problemy "znikają" :twisted:
Jednak wydaje mi się że wypożyczanie nie na tym powinno polegać - powinniśmy spisywać normalną umowę i w przypadku niedotrzymania warunków przez salon, powini zagwarantować nową sukienkę.
Walczcie dziewczyny o swoje prawa, - może ta sytuacja ulegnie zmianie, POWINNA!
-
Moim skromnym zdaniem to same salony sukni ślubnych nakręcają spiralkę pod tytułem "lepiej nie wypożyczać sukni ślubnej" bo nie wiadomo jak to moze być. Przecież to oczywiste że dla wszystkich właścicieli salonów korzystniej jest sprzedac suknie za zadowalającą cenę i mieć ją z głowy niż wypożyczyć i bawic sie w czyszczenie, umowy itd.
Na początku chciałam wypożyczyć suknię (ponieważ wydatek takiej sumy pieniedzy na jeden dzień wydawał mi się bezsensowny) ale własnie przez panie z z salonów sukni (w tym bardzo renowmowanych też) zostałam skutecznie "zastraszona" - że nie ma gwarancji ile osób ją przymierzy bądź wypożyczy przede mną, że za kazda plamke lub uszkodzeniec po ślubie trzeba będzie słono zapłacić, że cięzko bedzie ją przerobić na mój wzrost (176 cm) itd itd itd
I w efekcie oczywiscie zdecydowałam się na kupno nowej, szytej na mnie, oczywiscie wtedy wszystkie te problemy "znikają" :twisted:
Jednak wydaje mi się że wypożyczanie nie na tym powinno polegać - powinniśmy spisywać normalną umowę i w przypadku niedotrzymania warunków przez salon, powini zagwarantować nową sukienkę.
Walczcie dziewczyny o swoje prawa, - może ta sytuacja ulegnie zmianie, POWINNA!
Masz rację, że trzeba walczyć o swoje prawa, ale:
1. Dlaczego mają nam gwarantować wyłączność na suknię? Przecież na jej wypożyczeniu zarabiają. A nikt na pół roku przed ślubem nie potrafi przewidzieć, jakie będzie nią zainteresowanie.
2. To oczywsite, że jak coś co nie jest nasze zniszczymy, to powinniśmy za te uszkodzenia zapłacić.
No a na to wszystko nakładają się "polskie realia".
Ale oczywiście trzeba walczyć o swoje prawa, kiedy dostarczona nam przed ślubem suknia nie spełnia warunków umowy.
-
Ja od początku wiedziałam, że kupię nową suknię w salonie - nie brałam innej możliwości pod uwagę. Dopiero po ślubie żałowałam, że nie odkupiłam od kogoś używanej sukni bo przynajmniej o połowę mniej bym zapłaciła i też była by moja i nie musiałabym się z nią obchodzi na weselu jak z cackiem. Oczywiście w mojej nowej sukni czułam się rewelacyjnie i po wypraiu wygląda ona teraaz jak by była nowa, ale nie o to chodzi!
Napewno nie polecam nikomu wypożyczania sukni z salonu bo mogą się różne rzeczy przydażyc (jak pisałyscie we wczesniejszych postach).
ALE zakupienie nowej sukni niesie za sobą też ryzyko :? - szczególnie te sukienki które są sprowadzane z zagranicy. Zazwyczaj jest tak, że zamawia się nową suknię 3 miesiące wcześniej a odbiór jest na kilka dni lub tygodni przed ślubem. Ludzie się mylą i zdarza się tak że przysłana suknia jest za mała lub za krótka lub .... nawet jeśli jest nowa nie ma gwarancji. Wtedy przyszła panna młoda nie ma już wyjścia bo zapłąciła bardzo wysoki zadatek i musi kupic taką nie dopasowaną suknię i liczyc na to ze krawcowa cos poprawi.
W mojej nowej sukni była z tyłu odwrotnie wszyta podkładka pod wiązanie, ale na szczęscie moja mama to zauważyła i jeszcze w salonie mi poprawili. Poza tym była troszkę ścisła w pasie - bo źle wzięły miarę (od chwili wzięcia miary do czasu pierwszej przymiarki minęło u mnie 2,5 miesiąca, a ja schudłam wtedy 4 kilo) - a powinna byc jeszcze na mnie za luźna. :shock: Szerokości w pasie nie dało się już poprawi, ale ostatnie przygotowania i bieganina spowodowały, że jeszcze trochę schudłam i w dniu ślubu suknia była idealna - miałam szczęście.
Radzę rozważyc zakupienie używanej sukienki od kogoś kto wczesniej kupował nową. Przecierz też można ją dokładnie obejrzec, przymierzyc i MIEC NA WŁASNOSC.
Moja suknia po pralni wygląda rewelacyjnie i nie jest nigdzie uszkodzona.
Wystawiłam ją do sprzedania na forum: https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=2238
-
jestem z Kostrzyna, do Szczecina może trochę daleko, ale szukam krawcowej, chciałabym uszyc krótką suknię i niewiem jak z kosztami i czy może w Gorzowie znalazłabym krawcową.
Nie wiecie ??
-
To samo jest podobno w Katowicach. Ja sie o tym nie przekonałam osobiście, ale jedna z naszych forumek napisała że róznice są ogromne, bo placi sie za miasto :?
-
A ja nie kupowałam sukienki w salonie sukien ślubnych, tylko w sklepie z sukniami wieczorowymi, a wyglada oczywiście jak śubna. i zapłaciłam za nią 750 zł.
Wszystko co sie nazywa ŚLUBNE ma cene 2xwiekszą. suknie, bukiety, buty. Dlatego trzeba kupowac nie ślubne, w kwiaciarni tez mozna kupić bukiet dla drużki zamiast ślubnego-cena połowe mniejsza.
-
A ja nie kupowałam sukienki w salonie sukien ślubnych, tylko w sklepie z sukniami wieczorowymi, a wyglada oczywiście jak śubna. i zapłaciłam za nią 750 zł
Mam rozumiec ze choc do slubu jeszcze półtora roku to Ty masz juz suknie ? Nie boisz sie ze zmienisz typ lub tez zdrubniesz czy cos ??
Wszystko co sie nazywa ŚLUBNE ma cene 2xwiekszą. suknie, bukiety, buty. Dlatego trzeba kupowac nie ślubne, w kwiaciarni tez mozna kupić bukiet dla drużki zamiast ślubnego-cena połowe mniejsza.
Moja znajoma poszła do kwiaciarni ze zdjeciem bukietu i powiedziala ze taki by chciała bo idzie na slub jako swiadkowa. Zapłaciła za niego niecałe 50 zł - gdzie za ślubny zapłaciłaby ok 3 razy wiecej.
-
Antalis, tak mam suknie, ale tylko dlatego że slub miał byc w czerwcu tego roku, także w szafie wisi juz od stycznia,jeszcze sie mieszcze, a jest rególowana także mozna popuścić sznureczki, a jeśli chodzi o mode to klasyczna beza z gorsetem bedzie zawsze moda :)
-
Ja zapłaciłam za swoją sukieniusie całe 100 zł :lol:
-
Łomatkobosko! To wychodzi na to, że moja będzie najdroższa. 3000 zł. Głównie za tę cholerną koronkę, której będzie ze sześć metrów.
Zastanawiam się czy można się targować?
Nabla w Krakowie to salon gotowych sukien, ale szyją też na zamówienie. Jak myślicie, zrobić scenę pt. "O mój Boże, jaka droga! To w takim razie mnie nie stać, ah, ah!" ? ;-)
-
Ja zapłaciłam za swoją sukieniusie całe 100 zł :lol:
Serio tylko 100 zl a nie 1000 zl ?? Bo sama jestem zaszokowana ?? :mrgreen:
-
serio :lol: 100 zł :jupi:
-
To gratulacje bo mnie wyniesie 1000 zl :mrgreen:
Pozdrawiam :serce:
-
Ja zapłaciłam za swoją sukieniusie całe 100 zł
o nie mogę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: to duże brava!!!!!!!!!cena powalająca! na kolana :P
[ Dodano: Czw Gru 21, 2006 9:18 am ]
ja sie zastanawiam nad wypo. za 1800zł! :cry:
-
cena powalająca! na kolana
Jak przyslowiowa zlotowka :mrgreen: :serce:
-
Meg moja też 3 000 zł
A suknia **słoneczka** nie jest jakaś bufiasta itd stąd cena. Zaglądnijcie do "naszych sukien ślubnych" i potem porównujcie cene z suknią.
Suknia **słoneczka** jest idealna do ślubu jaki planuje i nawet za nową dałaby niewiele więcej :) :mrgreen: Jednym słowem przemyslany, rozsądny wybór :mrgreen:
-
A suknia **słoneczka** nie jest jakaś bufiasta itd stąd cena. Zaglądnijcie do "naszych sukien ślubnych" i potem porównujcie cene z suknią.
no oczywiście, to nie jest typowa suknie slubna, ale normalna letnia, jak na jamajkę przystało :) więc nie ma się co cenie dziwić..to plus tej wyprawy :)
-
ja za swoja sukienke zaplacilam 920 zl. a to dlatego ze kupilam w listopadzie- chociaz slub mam dopiero w lipcu. Przecena!!! normalnie kosztowala 2200.
i dostalam gratis halke, dwa welony i rekawiczki- za szyka decyzje!!
-
ja za swoja sukienke zaplacilam 920 zl. a to dlatego ze kupilam w listopadzie- chociaz slub mam dopiero w lipcu. Przecena!!! normalnie kosztowala 2200.
to dowodzi temu, że opłaca się suknie kupować pod koniec roku..bardzo często sa takie okazje i promocje..
-
No to teraz fotki sukienki :) kasiek_ak
-
Dziewczyny jak jest ktoś z okolic Myszkowa (śląskie) to serdecznie polecam salon Jola Moda. Ja sama tam wybrałam suknie i będzie kosztować 1300 zł. Ceny są bardzo przystępne a można wybrać coś na prawdę super i to nówkę!!! Szytą na miare. Moja siostra się tam ubierała na swoje własne wesele i syło wszystko super. Dla porównania koleżanka kupiła suknie od tego producenta w Dąbrowie Górniczej i zapłaciła o wile więcej niż w Myszkowie.