e-wesele.pl
regionalne => Śląskie => Wątek zaczęty przez: monalisa w 13 Lipca 2007, 12:27
-
Dziewczyny mam problem nad którym się męczę. Niedługo mam wesele i się zastanawiam czy zaprosić ojca. Sytuacja wygląda tak ze nie widziałam go od 15 lat. Od czasu rozwodu rodziców nie mieliśmy kontaktu. Zaznaczam że mieszkamy ok 50 km od sibie więc to nie było przeszkodą by mnie odwiedzać. Własciwie przeszłam podstawowkę, licum i studia bez niego. Wielokrotnie chciałam z nim się skontaktować ale nie był zainteresowan spotkaniem. Tak naprawdę to nie mam ochoty go zapraszać. JAk myślicie? Nie ma możliwości by stanął wraz z mama i rodzicami narzyczonego do podziękowań . . . ??? ???
-
Jeśli masz wątpliowści ... no cóż próbowałaś już, ale skoro to najwazniejszy dzień w życiu, to ja mimo wszystko zaprosiłabym ojca ale tylko na ślub - na wesele na pewno nie, a on niech sam zdecyduje czy chce być uczestnikiem tej uroczystości.
Aaaa i ja wysłałabym zaproszenie pocztą ;)
-
hmm ja Ci powiem tak JA BYM NIE ZAPRASZAŁA
Ja mam podobna sytuacje - z tym ,ze ja nie widziałam swojego od 24 lat prawie bo moi rodzice rozwiedli sie gdy miałsam 8 miesiecy- nigdy sie mna nie interesował, wszystkie etapy życia także przeszłam bez niego
Także nie uwazam za konieczne i tym bardziej przyjemne dla mnie zapraszanie go - tak samo bym postapiła na Twoim miejscu bo niby za co masz mu dziękować za to ,ze Cie spłodził ( brzydko sie wyrażajac)
Wiesz to akurat nie sztuka- wiec nie widze potrzeby ale zrobisz co zechcesz i to co podpowiada Ci sumienie
Mój ma nowa rodzine- udaje ze mnie nie zna itp.
Twój tez kontaktu z Toba nie szuka- wiec nie powinno byc to dla Ciebie dylematem
-
dzięki za opinie, juz mi lepiej, bałam się że może jestem jakaś "zła" ale to prawda jak aniutek pisze , fakt że ktoś cie spłodził i tak się zachowuje nie uprawnia do bycia ojcem i bycia na imprezie, byłby to dla mnie okropny stress a przecież nie o to chodzi w tym dniu. . .
-
jestem takiego samego zdania co Aniutek!! a zreszta mam taka tez sytuacje i nie zapraszam ani ja ojca ani moj narzeczony!
tylko ze my nie mielismy watpliwości bo ja ojca nie znam i on sie nie interesuje.. no coz
-
no musisz sie zastanowic, ciezka sytuacja :-\ :-\ skoro nie mieliscie kontaktu tak dlugo to chyba mu niezalezy, ???
-
zgadzam sie z aniutkiem moze to brutalne ale dla mnie taka osobe nie mozna nazwac ojcem..