e-wesele.pl

Bebikowo => Zanim pojawią się II => Wątek zaczęty przez: Joasia w 9 Lipca 2007, 22:26

Tytuł: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 9 Lipca 2007, 22:26
 :hello: Witajcie, mam 25 lat. Za 3 tygodnie i 5 dni wychodzę za mąż a jutro mam obronę pracy licencjackiej i zamiast się uczyć (a nic nie umiem) ;) myślę o małej fasolce, na którą czekamy. Jest to dopiero drugi cykl starań ale tym bardziej wyjątkowy, że ostatni przed ślubem i bardzo chcielibyśmy taki prezent ślubny  ;D Nie przejmuję się żadnymi problemami, że mogę źle się czuć, bo po pierwsze byłoby za wcześnie na objawy a po drugie tak bardzo chcę dziecko, że wszystko inne podporządkuję tylko pod nie. Jestem z moim narzeczonym już 8 lat i w pełni dojrzeliśmy do stworzenia pełnej rodziny i nic nam innego nie pozostało tylko brać sie do roboty a reszta się ułoży. Mam nadzieję, że pokibicujecie nam troszeczkę i szybciutko uda mi się zamknąć wątek  ;D
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaaa w 10 Lipca 2007, 06:50
Joasia życzę owocnych starań.
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 10 Lipca 2007, 07:41
Joasia   :hello: i ja takze bede Ci kibicowala  :D
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: *Ewelina* w 10 Lipca 2007, 07:51
Ja również będę Ci kibicować :)
Owocnych staran.
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gabiś w 10 Lipca 2007, 08:17
Spokojnie!!! na pewno uda wam sie szybciteńko i będziecie mieć ślicznego dzidziusia:)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 10 Lipca 2007, 08:27
 :jupi: dziękuję Wam za wsparcie. Prowadzę obserwacje cyklu przez mierzenie temperaturki no i znowu mnie dzisiaj wkurzyła. Nie chce skoczyć  :klnie: Nie dość, że za 3 godziny mam obronę to jeszcze mnie dodatkowo dobija... Już chcę być po... Niech się dzieje wola boska  :buu: Zmykam na ścięcie  :kierowca: :ckm:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaaa w 10 Lipca 2007, 09:54
Joasia obrona to tylko formalność ;-) powodzenia
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gabiś w 10 Lipca 2007, 10:44
Jeśłi moge Ci coś doradzić to nie myśł o tym cały czas... Czasem naprawdę psychika może miec zły wpływ. Zajmij sie obroną i ślubem, zapomnij na moment o dzidzi a na pewno sama przyjdzie nawet nie bedziesz wiedziec kiedy:)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: szajbik w 10 Lipca 2007, 12:12
Joasia powodzenia w starankach i trzymam kciuki, żebyś zafasolkowała  :ok: :ok: :ok:

Jeśłi moge Ci coś doradzić to nie myśł o tym cały czas... Czasem naprawdę psychika może miec zły wpływ. Zajmij sie obroną i ślubem, zapomnij na moment o dzidzi a na pewno sama przyjdzie nawet nie bedziesz wiedziec kiedy:)

Podpisuję się po tym co powiedziała Gabiś. Nie myśl tyle o dzidzi, zajmij się weselem i obroną (trzymam kciuki  :ok:) Im bardziej się chce maleństwa tym gorzej z zajściem. Wiem coś o tym  ;D ;D

Ja z moim narzeczonym też jesteśmy już osiem lat i to jest nasz drugi cykl starań i mam nadzieję, że tym razem się uda. Testowanko 14go i zobaczymy co z tego wyszło. Nie nastawiam się, żeby znowu się nie zawieść. Pozdrawiam cię cieplutko  :przytul:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 10 Lipca 2007, 12:33
 To prawda co pisza dziewczyny bo nie ma  sensu sie nastawiac psychicznie bo to moze byc  wielka blokada w zafasolkowaniu . Ja takze  cykl ,w ktorym zafasolkowalam uznawalam za stracony .Nie  mialam w nim skoku tempki , wiec pomyslalam ,ze owu nie wystapila a tu wielka suprise  ;D II krechy na tescie ciazowym  :D

 Warto czasem zapomniec jak bardzo sie pragnie zafasolkowac  ;)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 10 Lipca 2007, 14:12
 :Najlepszy: uffffff, właśnie się wybroniłam i rzeczywiście narazie powinnam się rozluźnić, bo nawet nie czuję, że już mam luz!! A od jutra ostro zabieram się do przygotowywania ślubu!!
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gabiś w 10 Lipca 2007, 14:45
no to gratuluję i tak tzrymaj!!! Niczym się nie martw:):) :skacza: :skacza:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: szajbik w 10 Lipca 2007, 15:04
Joasiu
:brawo_2: :brawo_2:  :brawo_2: WIELKIE GRATULACJE :brawo_2: :brawo_2:  :brawo_2:   

Jeden etap masz już za sobą, teraz przygotowania do wesela, a w międzyczasie może uda się wam ... zafasolkować.
Powodzenia  :przytul: :przytul:


Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 10 Lipca 2007, 15:32
 :D dzięki!! Mam nadzieję, ze krok po kroku wszystko się ułoży. Narazie łykam Magvit B6 i Folik i dzialamy dalej  ;D
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaaa w 10 Lipca 2007, 16:21
[size=16[pt]gratuluje[/size]
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: siva w 10 Lipca 2007, 16:25
 :hello: GRATULACJE!!!!
No widzisz, idzie po Twojej myśli, praca obroniona, więc z fasolką też się uda. Trzymam kciuki.
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Lara_Croft w 10 Lipca 2007, 18:32
Joasia, gratulacje :D
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 10 Lipca 2007, 21:02
Joasia serdecznie gratuluje  :brawo: :brawo_2:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Kasia* w 10 Lipca 2007, 21:08
ja róznie przyłączam soe do Gratulacji
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 10 Lipca 2007, 21:39
Dzięki dziewczyny!!  :Daje_kwiatka: Ale to jest głupie uczucie, siedze przed komputerem i mam poczucie winy, ze czegoś jeszcze nie zrobiłam, nie nauczyłam się. Nie mogę się przywyczaić, że już po wszystkim  :D
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: merkunek w 10 Lipca 2007, 21:46
Gratuluje obrony i życzę powodzenia w zaciązaniu :-)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 10 Lipca 2007, 21:56
 :drapanie: Zastanawia mnie mój cykl. Nie mogę się doczekać owu choć juz powinna być. Jak jutro nie podskoczy tempka to moja miłość będzie musiał przejechać 80 kilometrów  :kierowca: na przytulanko (bo pracuję w delegacji), co by cykl nie był stracony i spowrotem wrócic bo ma dentystę na 21.30. Troszkę to śmieszne takie staranka, ale szkoda nam przegapić bo juz w poprzednim cyklu miałam szkolenie akurat w tym dniu  :hahaha:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: merkunek w 10 Lipca 2007, 22:06
Asiu, po to jest sluz i odpowiednie środowisko dla żołnierzyków, żeby nie trzeba było trafiac akurat w owu...spokojnie 6 dni przed skokiem i 3 dni po skoku tempki można działać i najlepiej co drugi dzień :-)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 10 Lipca 2007, 22:16
hahaha, to odwołuję alarm!!  :brewki:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: szajbik w 11 Lipca 2007, 13:23
:drapanie: Zastanawia mnie mój cykl. Nie mogę się doczekać owu choć juz powinna być. Jak jutro nie podskoczy tempka to moja miłość będzie musiał przejechać 80 kilometrów  :kierowca: na przytulanko (bo pracuję w delegacji), co by cykl nie był stracony i spowrotem wrócic bo ma dentystę na 21.30. Troszkę to śmieszne takie staranka, ale szkoda nam przegapić bo juz w poprzednim cyklu miałam szkolenie akurat w tym dniu  :hahaha:

:hahahaha: :hahahaha: :hahahaha: jak człowiek musi się poświęcać dla celu, do którego dąży. Takie jest życie :brewki:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 11 Lipca 2007, 13:35
Ale to przyjemnośc takie poświęcenia  :brewki: mówiłam mu, że odwołuję alram, ale on nie, koniecznie MUSI przyjechać. Ach ci mężczyźni...  ::)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 11 Lipca 2007, 19:24
no i przyjechał...  :brewki: Mam nadzieję, że przy takim poświęceniu zadziała, choć nie wiem czemu prawie nie mam śluzu   :drapanie: W poprzednim cyklu trochę go było i owu miałam w 15 dc a tu juz 17 dc i nic.... Ale jak to wiele forumek pokazało - nie znasz dnia ani godziny  :hopsa:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 11 Lipca 2007, 19:28
Joasia dokladnie nie znasz dnia ani godziny  ;) ;D

 Pamietaj,ze wiara czyni cuda  :D

 Tobie tez przesylam moje fluidki , jesli chcesz pisiorkowe , bo wlasnie takowe posiadam  ;)  :dzidzia:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 11 Lipca 2007, 19:38
Bardzo, bardzo chcę!!! Kurczaczkowi pomogły to może i mnie też??  :skacza:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 11 Lipca 2007, 23:22
Joasia z calego serduszka  :serce: Ci je przesylam  :dzidzia:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: ainka w 12 Lipca 2007, 08:00
Gratulacje z powodu obronu. Dzidzia napewno bedzie w swoim czasie :). Wszystko bedzie dobrze. Najwazniejsze to nie podchodzic do tego bo akurat moge to robimy dzidzie. Musi to wyjsc same ;). Tak ja uwazam ;).
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 12 Lipca 2007, 08:55
wiem, że nic na siłę... I przyznam szczerze, że nie jest to może idealny czas na maluszka, bo niedawno awansowałam i teraz baaardzo patrzą mi na ręce, szefowa się do mnie nie odzywa bo ma swoje kaprysy  :diabel_3:i jak to stwierdził mój drugi przełożony mam okazje zobaczyc jak wygląda klasyczny mobbing  :Kill:, dopiero co miałam obronę, ślub za pasem, powinniśmy dorabiać sie teraz na własne M, ale obawiam się, że własnie takie przekładanie może spowodować, że przegapimy ten czas a potem będzie za późno. Zrobię karierę i co z tego będę mieć?? Samotną starość... bo nie będzie komu opowiadać jak to było za naszych czasów...
Jestem juz z moim P. 8 lat i jak Nam Pani w poradni powiedziała dojrzeliśmy do tego, żeby przelać Naszą miłość na kogoś trzeciego  :dzidzia:. Ale juz nie smutkuje, mam nadzieję, że fluidki pisiorkowe pomogą!!!!  ;D
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: *Mimi* w 12 Lipca 2007, 10:13
Joasia gratuluję obrony!!

Cytuj
ale obawiam się, że własnie takie przekładanie może spowodować, że przegapimy ten czas a potem będzie za późno. Zrobię karierę i co z tego będę mieć?? Samotną starość... bo nie będzie komu opowiadać jak to było za naszych czasów...

ze spokojem, będzie dobrze - masz teraz dużo do załatwienia, moze dzidzia czeka aż wszystko będzie gotowe
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 12 Lipca 2007, 10:53
chyba przez to wszystko mam cykl bezowulacyjny  :'( Jakos temperaturka rośnie ale bez konkretnego skoku. Poniżej mój dziwny wykresik http://28dni.pl/Satine/cykl (http://28dni.pl/Satine/cykl). co prawda pozaznaczałam za namową jednej z forumek prawdopodobną owu, ale jakos mi to nie wygląda tak jak ma wyglądać. Chyba rzeczywiście mówj organizm sie buntuje. I cały wysiłek w tym miesiącu poszedł na marne. Aaaaaach te staranka... ::)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaaa w 12 Lipca 2007, 11:55
Joasia oglądałam Twój wykres ... tam też komentarz dałam ;-) mój, niefachowy
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 12 Lipca 2007, 12:24
Dzięki Gosiaczku za interpretację  :przytul: - wszystko usunęłam. Już z tej bezradności na siłę próbuję zaznaczyc sobie owu.
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Jagna77 w 12 Lipca 2007, 12:32
Joasia nie martw sie na zapas .

 W moim przypadku tez uwazalam cykl za stracony , brak bylo skoku tempki wiec uznalam z,e jest bezowulacyjny a ja wtedy wlasnie zafasolkowalam wiec uszka do gory  :uscisk: :przytul:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaaa w 12 Lipca 2007, 12:39
Joasia ale ja Ci nie mówiłam, żebyś usuwała, tylko na jakiej podstawie wyznaczyłaś się pytałam ;-)
Będzie dobrze ...
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 12 Lipca 2007, 12:49
HAHAHAHA, i chyba tak byłoby najlepiej  :skacza: ale wiesz jak to jest.... choćby nie wiadomo co sobie wmawiać to i tak będziemy marudzić i się niecierpliwić  :glupek:. Taki nasz starankowy urok...   :tak_2:
Napisane: Lipiec 12, 2007, 12:47:42
NIE, NIE GOSIU. Zaznaczyłam tak sobie na próbę, pod czyimś wpływem  ;D, bo ja nie widzę podstaw do wyznaczenia owu. Więc stwierdziłam, ze i tak usunę. Miałam to i tak zrobić  ;)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaaa w 12 Lipca 2007, 18:38
Joasia ok, poczekaj jeszcze trochę ...
Ale to dziwne ... ja hamuję Twój zapał ... a mój hamują Lillian i s.aga ;-)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 12 Lipca 2007, 18:47
ojjj, musimy się hamować nawzajem... bo się zadręczymy same...  ;)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 13 Lipca 2007, 20:34
Strasznie mnie zawiódł ten cykl...  :Olaboga: Dzisiaj wróciłam z Krakowa i wreszcie odebrałam testy owu no i podkusiło mnie, żeby tak tylko wypróbować. Troszkę za późno na test ale nie miałam jeszcze skoku i miałam nadzieję, że coś mi naświetli, ale jakby inaczej gruba krecha a druga lichutka czyli NEGATYW!  :Placz_1: A jeszcze 10 dni muszę czekać do kolejnego cyklu, tym razem już ślubnego... I jak na złość jak zawsze miałam wręcz potoki śluzu tak w tym cyklu zero  :glowa_w_mur:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: agaga w 15 Lipca 2007, 21:15
Joasia będę Ci dopingowała :) Trzymam kciuki, mam nadzieję że przygotowania ślubne oderwą Cię troszkę od planowania dzidzi,a wtedy Wam się uda.
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 15 Lipca 2007, 21:29
Agaga dziękuję!  :przytul: Zostały tylko trzy tygodnie, więcx zaczynam ostro brać sie za przygotowania. Czasami tak między przygotowaniami przypomnę sobie, że mi przyrko że nic nie wyszło w tym cyklu, ale za chwilkę bardziej zaczynam się przejmować, że nie zdążę z weselem. Ale widziałam w sobotę sukienkę na przymiarce i jestem zadowolona i mam o czym myśleć  ;)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: *Mimi* w 16 Lipca 2007, 09:42
Joasia ze spokojem, skończą się przygotowania do ślubu, odpoczniesz sobie i będzie lepiej
:)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 16 Lipca 2007, 10:17
Ale znowu obudziła się we mnie nadzieja. Jedna z moich "przyjaciółek-komentatorek" wyznaczyła jednak to owu i to wtedy kiedy były serducha!!! Teraz tylko pozostało mi czekać. A gdyby coś to powinnam testować 22.07.2007. Już nie mogę sie doczekac!!  ;D
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 18 Lipca 2007, 05:48
Wiecie co, mam śmieszny wykresik. Strasznie lubią sie robic linie poziome. Dzisiaj jednak tempka zaszalała i skoczyła jeszcze wyżej, choć mierzyłam 4 razy nie mogłam uwierzyć). Zwłaszcza, że za drugim razem pokazał mi 35,1. Szaleństwo o 5 rano  ::) I jak tu wytrzymać w nieświadomości jeszcze 4 dni??
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaaa w 18 Lipca 2007, 07:09
Joasia wykresik bardzo ładny i nieźle się zapowiada.
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 18 Lipca 2007, 07:41
Bardziej by mi sie podobała jakby tak wysoko utrzymała się do końca... Ale i tak buzia od samego rana sama mi się smieje  ;D Co będzie to będzie  :D
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 21 Lipca 2007, 19:21
Od dwóch dni tempka powoli spadał a dzisiaj się podniosła... Mam niestety małe plamienie, więc tylko czekam na spadek. A może to...?? :-\
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: szajbik w 22 Lipca 2007, 00:09
Joasia czekamy na wieści jak wyjdzie testowanko i oczywiście trzymamy mocno kciuki abyś ujrzała dwie kreseczki  :ok: :ok:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 22 Lipca 2007, 09:31
Mam nadal plamienia, ale tylko w trakcie korzystania z toalety. Tak normalnie nie odczuwam. Zatestuję jutro choć mam przeczucie, że @ po prostu się spóźni. Jeżeli test owu cokolwiek ma oznaczać to wczoraj wyszedł -. Więc fasolki nie ma...  :'( Ale zobaczę jutra, jak @ nie nadejdzie pełną parą to albo kupie test albo pójdę na betę.
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Gabiś w 22 Lipca 2007, 09:42
Joasia naprawdę musisz troszke wyluzować!! Ja Cie rozumiem bo sama od razu po łśubie chcialabym mieć dzidzię ale ty się dziewczyno wykończysz!! U mnie lekarka w ogóle stwierdziła cykle bezowulacyjne, miałam operację i w ogóle rokowania są kiepskie.... Od 8 miesięcy współżyje bez zabezpieczenia i nic.....( ale nie staram się aż tak - nie myślę o tym) Ale i tak mam nadzieje że będzie dobrze!!! inaczej twój organizm odczuje każdą twoja wątpliwość i z dzidzi nici!!Życzę Ci powodzenia:)
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: *Mimi* w 23 Lipca 2007, 08:26
Joasiu trzymaj się, nie poddawaj - ale nie wymagaj od siebie za dużo.
Czasem trzeba wyluzować a dzidzia pojawi się i nawet nie będziesz wiedziała kiedy :).
Trzymam kciuki  :ok:
Tytuł: Odp: czekając na Naszą fasolkę...
Wiadomość wysłana przez: Joasia w 23 Lipca 2007, 08:45
No tak, sama sobie mówię: wyluzuj kobieto!! Ale to co piszę tu na forum to moje wewnętrzne odczucia, których nigdzie indziej nie ujawniam! Żyję normalnym torem: praca, przygotowania do ślubu, i nikt nie widzi, zebym się załamywała i bardzo przejmowała ale wewnątrz jednak o tej dzidzi sie myśli i nie wierzę, że tak po prostu da się zapomnieć i przestać w ogóle myśleć bo to nie prawda!!

Dzisiaj tempka mi spadła, więc czekam tylko na @. I mimo moich nadzieji nie załamałam się, aż tak źle ze mną nie jest, ale nie powiem, żeby mnie to obojętnie obeszło. Po prostu zaczynam kolejny tym razem ślubny cykl - pełen przygotowań, emocji a także co najważniejsze: ODPOCZYNKU!!!!  ;D