e-wesele.pl
ślub, ślub... => Uroda => Wątek zaczęty przez: Lemmy w 6 Lipca 2007, 15:02
-
Poszłam w nieco inną stronę, niż wiele Panien Młodych i, oczywiście, nie żałuję.
Wybrałam sobie lata 50-te. Może, po części, dlatego, że mam naturalne prościutkie, sztywne włosy i nigdy ich nie udało się zakręcić. W dniu ślubu chciałam wyglądać zupełnie inaczej i zaskoczyć nieco gości.
Z tym, że będę oryginalna zaskoczenia nie było (wiedziałam ile jest spekulacji na temat koloru sukni, stylu itd), ale nie spodziewano się, że będzie akurat tak.
Jedyną obawą moją było to, że będę wyglądać na osobę zimną i ostrą, trochę niedostępną i nie miłą. Skąd te obawy? Zawsze noszę ciepły makijaż, głównie oczu. A tu, niedość, że suknia srebrna, to jeszcze wyeksponowane, mocno pomalowane usta i eyeliner na powiekach.
Na szczęście moje obawy okazały się bezpodstawne i wyglądałam... bardzo romantycznie.
Polecam Wam puścić wodze fantazji, spróbować uderzyć w lata 60-te, 70-te, w życie takich postaci jak Marylin Monroe, Gloria Swanson, Marlene Dietrich, Brigitte Bardot i inne. SAM SEX, ROMANTYZM, PIĘKNO, ORYGINALNOŚĆ...
A to ja:
(http://i3.photobucket.com/albums/y84/naumachia/wedding/014.jpg)
(http://i3.photobucket.com/albums/y84/naumachia/wedding/172.jpg)
(http://i3.photobucket.com/albums/y84/naumachia/wedding/KD005.jpg)
(http://i3.photobucket.com/albums/y84/naumachia/wedding/slub1copy.jpg)
(http://i3.photobucket.com/albums/y84/naumachia/wedding/KD059.jpg)
-
Bardzo fajny pomysł z tą stylizacją :)
Moja koleżanka ostatnio szykowała się na wesele "stylowe", sukienka w grochy, opaska, bardzo fajny pomysł
chociaż nie wiem jak się zapatrywała na to starszyzna rodzinna ;)
-
Lemmy miałaś świetny pomysł z tą fryzura bo wyglądasz w niej ślicznie :)
pozdrawiam
-
Lemmy miałaś świetny pomysł z tą fryzura bo wyglądasz w niej ślicznie :)
pozdrawiam
Dziękuję ;-)
Marzy mi się jeszcze raz kiedyś mieć taką... Ale musiałam do niej trwałą zrobić, bo mam bardzo niepodatne na układanie włosy i nie wiem, czy na przyszłość się jeszcze zdecyduję. Ale kto wie? Może na 25-lecie ślubu :D
-
Lemmy gratuluje pomyslu, naprawde wygladalas bardzo orginalnie...
-
Ale musiałam do niej trwałą zrobić, bo mam bardzo niepodatne na układanie włosy i nie wiem, czy na przyszłość się jeszcze zdecyduję.
Bardzo piękna stylizacja i cudowna fryzura:) Wiesz, ja mam bardzo podobny typ włosów, grube, ciężkie i trudno poddające się modelowaniu, nie mówiąc o lokach. Możesz coś bliżej napisać o tej trwałej? Mi się to zawsze kojarzy z burzą małych loczków, a u Ciebie wyglądało to pięknie. A fryzura długo się trzymała? W sumie to zastanawiam się nad rozpuszczonymi włosami, ale zniechęca mnie to, że po kilku godzinach wyglądają już mniej atrakcyjnie. Wiadomo: człowiek się poci przy intensywnych pląsach, włosy się zlepiają, troche kołtunią. A jak już się zrobi porządny kok (z użyciem dużej ilości lakieru) to raczej taka fryzura nie traci bardzo na swojej atrakcyjności. Jakie są Twoje odczucia na ten temat?
-
Agatonek - zrobiłam delikatną trwałą jakieś 9-10 tygodni przed ślubem. Mam takie włosy, że i tak nie było praktycznie śladu po lokach, jedynie delikatne fale po myciu zaraz, a jak włosy już wyschły znowu proste były. Jednak dzięki trwałej były bardziej podatne na układanie. Tydzień przed ślubem zafarbowałam włoski, a w dniu ślubu fryzjerka nakręciła mi je na grube wałki. Miałam tonę utrwalaczy, ale dało radę :) Trzymało się aż do następnego mycia.
Myślę, że najpierw lepiej zrobić sobie próbę u fryzjerki, niech ona pozna dobrze Twoje włosy i ich potrzeby. Czekam z niecierpliwością na Twoją ślubną fryzurkę ;)
-
Lemmy no to mi dałaś do myślenia :)
Obecnie mam włosy do ramion, od dwóch lat tej długości nie przekroczyłam. Ale większą część życia nosiłam długie, przeważnie rozpuszczone no i proste:) Zawsze moim marzeniem była możność zakręcenia włosów w lekkie fale. Po całej nocy mordowania się na wałkach włosy prostowały się jednak po 2 godzinach. Kurcze, Twoja fryzura była naprawdę rewelacyjna no i zawsze to coś innego od tradycyjnego upięcia w kok.
A tą trwałą robiłaś w jakimś firmowym salonie?
-
Robiłam u zaufanej fryzjerki - mojej koleżanki która od lat dba o moje włosy.
U mnie jest tak samo, 2 godziny i włosy proste. Po trwałej są bardziej podatne na układanie. No, a na ślubie można sobie pozwolić na realizację własnych marzeń :))))