e-wesele.pl
regionalne => Zachodniopomorskie => Wątek zaczęty przez: lol w 4 Lipca 2007, 14:03
-
Jestem świeżo po ślubie i chciałam przestrzec wszystkich przed kwiaciarnią na Wojska Polskiego dokładnie znajdującą się na rogu deptaka Bogusława. .
Przy zamówieniu przyniosłam pani zdjęcie jak ma wyglądać wiązanka (miała to być kula), poza tym wybrałam kwiaty - zarówno gatunek jak i kolor. . . niestety panie się nie spisały bo mój bukiet nie przypominał tego o co prosiłam i znajdowały się w nim całkiem inne kwiaty. Na szczęście w dniu ślubu nikt i nic nie było mi w stanie popsuć humoru, ale pozostaje pewien niesmak. . . Najbardziej jednak zawiodłam się tym, że KWIATY były NIEŚWIEŻE!!! Poprostu kpina!!! Na dowód tego dołączam zdjęcia mojej wiązanki dzień po ślubie. . .
-
Ojej, no faktycznie kwiaty padły... no niedobrze.
-
OMG.
:o Ja to pozostawię bez komentarza...bo słów nie mogę znaleźć...
-
No dokładnie brak słów. . . wiązanki nie odbierałam osobiście i ślubu nie brałam w Szczecinie więc nie mogłam z tym już nic zrobić. Ale solidarnie chcę was wszystkie przestrzec przed tą kwiaciarnią ( Wojska Polskiego zaraz przy wejściu na deptak Bogusława przy rondzie)
-
a ja powiem, że właśnie z tej kwiaciarni byłam zadowolona... :hopsa: nie miałam żadnego zdjęcia, żaden z oferowanych bukietów mi nie pasował (głównie dlatego, ze były zbyt drogie, no i trochę nie mój styl). więc starałam się opisać słowami, o co mi chodzi...
Zrobili mi śliczny, niewielki bukiecik z róż, tak jak chciałam.. :skacza: Kolor był odpowiedni, kwiatki świeżutkie... jak dla mnie wszystko ok.. bukiet widać na fotce obok, a większe zdjęcia gdzieś w moim wątku..
Kwiatki stały całkiem długo.. także dla mnie super :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
ps. a czy Ty przypadkiem, albo ktoś nie położyliście tego bukietu? bo takich ślubnych w mikrofonie nie można kłaść, by woda nie wyciekła.. może leżał gdzieś zamiast stać w wazonie?
-
Szczerze, nawet gdyby woda wyciekła to świeże kwiaty nie padły by tak szybko…
Moja wiązanka wyglądała tak po 5 dniach od ślubu. A po ślubie leżała na stole, bo nie można jej było wstawić do wazonu… miała doczepioną trawę od dołu, byłam bardzo zadowolona ze swojej wiązanki :)
Szkoda że tak się zawiodłaś, ale najważniejsze że nie straciłaś humoru w tak pięknym dniu…
Pozdrawiam
(http://www.suwaczek.pl/cache/1f25aead35.png) (http://www.suwaczek.pl/)
-
Wiązanka stała normalnie w wazonie, dodam jeszcze że w dzień ślubu wcale nie było gorąco...ja tylko pokazuje co się stało z moją wiązanką na 2 dzień bo nie chciałabym aby ktoś otrzymał z tej kwiaciarni podobne kwiatki.
-
nie no, ja Ciebie rozumiem... :D
tylko zastanawiam się, .. to chyba nie jest wina kwiaciarek, bo bukiecik zrobiony fajnie, tylko kwiaty jakieś dostali lipne.. albo taki jakiś gatunek dziwny ???
moje były super.. głęboki kolor, kwiaty świeżutkie, dobrze się trzymały i stały na prawdę długo..
dziwne...
-
Ja przedstawiam tylko swoją sytuacje...i uważam że to wina kwiaciarek, bo powinny zadbać aby kwiaty zostały zrobione ze świeżych kwiatów i poza tym bukiet powinien sie z kwiatów które ja zamówiłam, a niestety te małe różowe różyczki nie były preferowane przeze mnie i dodam jeszcze że wszystko pani miała zapisane więc nie mogła zapomnieć. Ale nie mam zamiaru roztrząsać tej sprawy...ja przejechałam się na tej kwiaciarni i napewno już tam się nie pojawie!
-
Ja się też spotkałam z nieprzychylnymi zdaniami o tej kwiaciarni i przyznam że też początkowo było mi trudno w to uwierzyć, bo robi dobre wrażenie na pierwszy rzut oka, współczuję ale fajnie że piszesz że to ci nie zepsuło humoru, bo ja bym znalazła czas i słowa by im jeszcze przez ślubem wyrazić swój zachwyt wiązanką.
-
rozumiem cie..
ja tez nie byłam zadowolona z mojej wiazanki. zamówiłam wogóle INNE róze, a zrobiona była z innych. tłumaczyła sie tym, ze nie dostali tych co chciałam, ale miała do mnie numer tel. mogła zadzwonic i to ze mna uzgodnic czy wogóle zgadzam sie na inna i inne kwiaty!!!!
bo w zamian miałam przygotowana inna wiazanke.. gdyby ta nie wypaliła..
moja wiazanka wygladała podobnie juz po oczepinach.. róze zwiędły a dzien po slubie zaczeły gnić..
tak czasem bywa...
pozdrawiam cie!
-
w sumie ja brałam ślub prawie 2 lata temu... mogło coś się zmienić od tamtej pory ??? dostawca kwiatów, kwiaciarki.. >:( ehhh nie pozostaje mi nic innego, jak cieszyć się, że było ok i życzyć innym, by ich bukiety były równie śliczne, żeby żadna więcej nie musiała narzekać..