e-wesele.pl
ślub, ślub... => Formalności => Wątek zaczęty przez: nessie w 3 Lipca 2007, 20:57
-
Kiedy musi być pierwsza spowiedź przedślubna? Mój narzeczony miał pecha do
spowiedników i odwleka jak może przystapienie do pierwszej spowiedzi
przedślubnej. Protokół spisaliśmy pod koniec maja, ślub 1 września, już
początek lipca, a on nie przystapił jeszcze do pierwszej spowiedzi. Ja
poszłam od razu i mam z głowy. Myślicie, że to będzie problem? On jest
cżłowiekiem, który nie znosi się spieszyć, wszystko robi w swoim tempie i
zdąża, nie znosi popędzania, więc nie chce go naciskać w tak delikatnej
kwesti. Wiem, że chce, ale się boi, poza tym mówi, że chce się dobrze
przygotować, przemysleć wszystko i potrzebuje na to przynajmniej jednego
spokojnego dnia, a o taki trudno, bo w pracy ma kołowrót, pracuje po 10-11
godzin, także w weekendy i ma na głowie milion innych trudnych,
czasochłonnych spraw. Boję się, że jak pokaże ksiedzu kartkę z lipcową datą
pierwszej spowiedzi to będą problemy.....
-
ja tez mam ślub we wrzesniu i zadne z nas nie bylo jeszcze do spowiedzi...
szczerze mówiąc to w ogole na razie o tym nie myśle
ja tez miałam nieciekawe sytuacje ze spowiednikami dlatego najczęsciej spowiadam się w obcej parafii gdzie nikt mnie nie zna i ja nie znam, wówczas mogę spokojnie i szczerze sie wyspowiadać
może to jest sposob by twój luby poszedl do tej pierwszej spowiedzi ?
-
no co Wy dziewczyny... jaka czerwcowa czy lipcowa spowiedź, przy wrześniowym ślubie?? ???
pierwsza sprawa, którą musicie wziąć pod uwagę: mieszkacie razem, czy osobno??
1) jeśli osobno:
-pierwsza spowiedź na miesiąc przed ślubem, czyli przy ślubie 1 września, to spowiedź koło 30 lipca a 5-sierpnia
-druga spowiedź na dzień przed śłubem
2) jeśli razem:
- to macie tylko JEDNĄ spowiedź, na dzień przed ślubem...
ot wszystko.. macie czas, nie stresujcie się tak ;D
-
dzięki Madzialena
wlasnie ja bylismy na zapowiedzi ksiądz gadal, że skoro mieszkamy razem to mamy tylko jedna spowiedz, ale trudno mi bylo w to uwierzyć
ale w takim ukladzie to już w ogole nie mam zamiaru sie tym przejmować
bardzo dziekuje Ci jeszcze raz za info
pozdrawiam
-
a widzisz... a przed samym ślubem to narzeczony będzie stremowany właśnie ślubem, weselem, więc i spowiedź przyjdzie mu łatwiej ;D także pociesz go, że ma tylko jedną :taktak:
-
A czy mogłybyście mi powiedzieć dlaczego jak się razem mieszka to jest tylko jedna spowiedź? A jak osobno to diwe? My mieszkamy razem już dość długo i ja szczerze mówiąc myślałam że będą z tego powodu tylko kłopoty, no bo wiecie jakie Kościół ma do tego podejście. A tu się okazuje że nawet jakieś fory będziemy mieć :o
Ja to myślałam, że jak ksiądz usłyszy, że mieszkamy razem to z krzykiem powie, że nam ślubu nie daje czy coś w tym stylu. Ogólnie strasznie się stresuję tą kwestią...
-
Ka_śka kosciol uwaza ,ze jesli mieszkasz razem ze swoim mezczyzna to nie ma sensu przystepowac do 1-szej spowiedzi bo i tak nadal bedziesz zyla w grzeczu i jak ksiadz ma dac Ci rozgrzesznie gdy ty nadal bedziesz mieszkala z nim . Dlatego przystepujesz do 2-giej tuz przed slubem i dostajesz rozgrzeszenie :)
Nam ksiadz mowil ,ze do tej 2-giej mozemy przystapic nawet kilka dni przed slubem ale pod warunkiem ,z enie bedziemy wspolzyli do czasu slubu bo wtedy spowiedz nie bedzie wazna .
-
Trochę to dziwne dla mnie, takie udawane... Nie lepiej uznać, że mieszkanie razem jest w porządku i wtedy nie robić żadnych takich rozróżnień, albo w drugą stronę - stwierdzić, że absolutnie nie, no i wtedy też się tego trzymać. Wiem, że to dla mnie lepiej, bo przynajmniej ślub dostanę, ale naprawdę nie rozumiem tego udawania, nie mam jakoś poczucia winy i nie uważam żebym grzeszyła mieszkając z Narzeczonym. Dlatego nawet ciężko mi się z tego spowiadać... Ech, czy ludzie muszą zawsze tak wszystko utrudniać??? :(
-
A czy mogłybyście mi powiedzieć dlaczego jak się razem mieszka to jest tylko jedna spowiedź? A jak osobno to diwe? My mieszkamy razem już dość długo i ja szczerze mówiąc myślałam że będą z tego powodu tylko kłopoty, no bo wiecie jakie Kościół ma do tego podejście. A tu się okazuje że nawet jakieś fory będziemy mieć :o
Ja to myślałam, że jak ksiądz usłyszy, że mieszkamy razem to z krzykiem powie, że nam ślubu nie daje czy coś w tym stylu. Ogólnie strasznie się stresuję tą kwestią...
Ja tez myslałam, że bedziemy mieć z tego powodu problem, ale ksiądz nas miło zaskoczył :)
I sądzę, że kler sie w końcu opamiętał.
To nie te czasy kiedy się cnote do ślubu trzymało i mlodzi z daleka od siebie byli.
Jakby byli tak strasznie przeciwni to ludzie olaliby śluby.
I tak juz sporo mlodych żyje bez papierka....
A prawda jest taka, że to dla nich kasa każdy ślub.
A jeśli chodzi o moją intymność to nie mam zamiaru się księdzu z niczego tłumaczyć i tyle !
-
nam ksiądz powiedział, ze pierwsza spowiedź zaraz po zgłoszeniu się na zapowiedzi, ale nie póxniej niż tydzień przed slubem. A druga spowiedź dzień przed :)
-
my bylismy raz na tydzien przed ślubem.....ale podpisy mieliśmy dwa....
-
w sumie też moglibysmy nie iśc na drugą, bo proboszcz nie wpisuje daty, ale my chcemy iść dzień przed. Po prostu tak czujemy...