e-wesele.pl
Bebikowo => Bebikowe różności => Wątek zaczęty przez: agulkaaa w 28 Czerwca 2007, 13:51
-
zakładam nowy wątek bo wiele świeżych mam nie wie co mogą jeść
oto co znalazłam w necie
NAPOJE
Pij bez obaw:
- wodę mineralną niegazowaną,
- słabą herbatę lub bawarkę,
- herbaty owocowe i ziołowe,
- kawę bezkofeinową albo słabą, normalną,
- soki owocowo-warzywne,
- kompoty,
- jogurty naturalne, kefiry, maślanki
Unikaj: napojów gazowanych (zawierają dużo cukru a bąbelki w nich zawarte mogą powodować kolki)
MLEKO i PRZETWORY MLECZNE
Jedz ostrożnie: jogurty naturalne, kefiry, maślanki, mleko zsiadłe, sery białe (mogą wywoływać reakcje alergiczne)
OWOCE
Jedz bez obaw:
- banany,
- brzoskwinie,
- jabłka,
- maliny ,
- jeżyny,
- porzeczki,
- agrest,
- soki, dżemy, jogurty, galaretki z tych owoców
Uważaj na:
- truskawki, poziomki, cytrusy (uczulają)
- gruszki i pestkowce, np. śliwki, morele, czereśnie, wiśnie (niekiedy mogą powodować bóle brzucha i kolki)
- owoce suszone (konserwowane chemicznie)
- soki, dżemy, jogurty i galaretki z tych owoców
WARZYWA
Jedz bez obaw:
- ogórki,
- buraki,
- marchewkę,
- ziemniaki,
- kapustę pekińską
- kukurydzę,
- pietruszkę,
- koperek,
- soję,
- szpinak,
- młodą fasolkę szparagową,
- dynię,
- kabaczek,
- cukinię,
- wszystkie rodzaje sałat
Uważaj na:
- cebulę i czosnek - mogą zmieniać smak mleka; cebula powoduje wzdęcia
- kapusta, kalafior, groch, fasola, brokuły, bób - mają właściwości wzdymające i mogą powodować kolki u dziecka
- pomidory i seler - zawierają silne alergeny
- paprykę, chrzan, pory, grzyby
PIECZYWO
- jedz zwłaszcza ciemne i pełnoziarniste
Uważaj na: pieczywo z konserwantami
KASZA, RYŻ, MAKARON
- wybieraj zwłaszcza te pełnoziarniste - jedz kilka razy w tygodniu
JAJKA
- ugotowane, zarówno na miękko jak i twardo - 2-3 razy w tygodniu
Uważaj na białko - jest bardziej alergogenne niż żółtko
RYBY
- jedz najlepiej morskie (ugotowane lub pieczone) - dwa razy w tygodniu
Unikaj:
- surowych ryb, np. sushi
- konserw rybnych i ryb marynowanych
MIĘSO
Jedz bez obaw (dwa razy dziennie):
- mięso białe (drób, mięso z królika)
- chudą wieprzowinę, jagnięcinę (kilka razy w tygodniu)
- mięso grillowane lub duszone
Unikaj:
- tłustych wędlin, mięsa smażonego,
- cielęciny i wołowiny (jeśli dziecko ma skazę białkową)
SERY
- jedz ostrożnie, są ciężkostrawne
Uważaj na:
- sery pleśniowe
- pikantne sery i twarożki
- w przypadku skazy białkowej u dziecka wyeliminuj produkty mleczne, ale musisz wtedy pamiętać o przyjmowaniu preparatu wapniowego
TŁUSZCZE
Używaj bez obaw:
- masła (tylko i wyłącznie; nie stosuj żadnych substytutów),
- oliwy z oliwek oraz oleju rzepakowego (najlepiej niskoerukowego)
Unikaj:
- smalcu i oleju arachidowego
SŁODYCZE
- możesz jeść w ograniczonych ilościach
Uważaj na: miód, czekoladę, kakao, mak
ORZECHY
- uważaj zwłaszcza na orzeszki ziemne i pistacjowe; zawierają silne alergeny, mogą wywoływać nawet reakcje wstrząsowe
ALKOHOL
- wódka i inne wysokoprocentowe alkohole są zabronione
- możesz sobie pozwolić na kieliszek wina czy małą szklankę piwa od czasu do czasu
PRZYPRAWY i DODATKI
Przyprawiaj bez obaw:
- świeżymi ziołami,
- koperkiem, natką pietruszki, szczypiorkiem,
- majerankiem,
- kminkiem,
- innymi łagodnymi przyprawami ziołowymi
Uważaj na:
- barwniki, konserwanty, słodziki polepszacze oraz inne sztuczne dodatki do żywności
- paprykę, pieprz, chilli, musztardę, ocet (mogą powodować bóle brzucha i kolki),
- majonez,
- ketchup
- sól i cukier (w dużych ilościach)
Obserwuj, jak na Twoją dietę reaguje maluch - jeżeli po spożyciu jakiegoś pokarmu zauważysz u niego niepokój, objawy kolki jelitowej lub wysypkę, to pokarmu tego powinnaś unikać dopóki układ pokarmowy malca nie dojrzeje na tyle, aby go tolerować
http://www.babyonline.pl....kul&cmn_id=1716
Zdrowa dieta karmiącej mamy
Poświęć trochę uwagi swojemu menu. Twój pokarm będzie bardziej wartościowy i szybciej wrócisz do wagi sprzed ciąży!
Kiedy maluszek rósł w Twoim łonie, potrzebowałaś dodatkowo około 300 kcal na dobę. Teraz, gdy karmisz go piersią, zapotrzebowanie na kalorie jeszcze wzrasta. W pierwszym półroczu powinnaś jeść dziennie o 300-340 kcal więcej niż w czasie ciąży, a gdy maluch dostaje już pokarmy uzupełniające, ta ilość może się zmniejszyć o około 100.
Oczywiście te wskazówki należy traktować orientacyjnie. Każda kobieta ma przecież nieco inne potrzeby energetyczne. Komponując teraz jadłospis, weź pod uwagę nie tylko to, ile kalorii potrawa zawiera, ale też co dobrego (lub złego) przeniknie z niej do Twojego pokarmu. Oto ważne rady na czas, gdy karmisz dziecko piersią:
1. Nie odchudzaj się! W tkance tłuszczowej kumulują się szkodliwe substancje z pożywienia, np. metale ciężkie, pestycydy oraz izomery trans. Jeśli tracisz na wadze zbyt gwałtownie, uwalniają się one z zapasów tłuszczu zgromadzonych w czasie ciąży i przedostają do krwi, a następnie do pokarmu.
Karmiąc piersią, na pewno wrócisz do wagi sprzed ciąży, a nawet będziesz jeszcze szczuplejsza! Wystarczy, że zrezygnujesz ze słodyczy (szczególnie z gotowych ciasteczek - zawierają szkodliwe tłuszcze cukiernicze) i innych „tuczących” potraw. Twoja dieta powinna być bogata i różnorodna, by dziecko otrzymało wszystkie potrzebne mu do zdrowego rozwoju składniki.
Jedz codziennie 4-5 razy produkty zbożowe (chleb, najlepiej pełnoziarnisty, ryż, kasze, makaron, ziemniaki), 3-4 razy sięgaj po owoce i warzywa, 2 razy - po produkty nabiałowe (mleko, jogurty, kefiry, sery).
Kilka razy w tygodniu jedz jajka, drób, ryby (szczególnie morskie).
Kilka razy w miesiącu sięgaj po czerwone mięso (wołowinę, wieprzowinę). Do sałatek i surówek dodawaj olej (najlepiej rzepakowy niskoerukowy, oliwę z oliwek). Wypijaj około 2-2,5 litra płynów dziennie, najlepiej niegazowaną niskozmineralizowaną wodę, soki owocowo-warzywne, owocowe herbatki, mleko (około dwóch szklanek).
2. Unikaj pokarmów wzdymających. W pierwszym miesiącu po porodzie nie jedz kapusty (zwłaszcza bigosu), fasoli, cebuli, nie dodawaj do potraw ostrych przypraw (czosnek, papryka, pieprz). Unikaj potraw smażonych, gdyż mogą u dziecka wywołać bóle brzuszka i kolki. Jeśli nic się nie dzieje stopniowo włączaj do diety kolejne składniki. Gdyby jednak pojawiły się niepokojące objawy (bóle brzuszka, wysypka), ponownie wyklucz dany produkt z jadłospisu. Pod koniec 6. miesiąca życia malca (jeśli jest zdrowy), możesz już jeść właściwie wszystko. Dzięki temu w przyszłości znacznie łatwiej zaakceptuje pokarmy wprowadzane do jego diety.
3. Pij mleko i kefiry. A także jogurty, zsiadłe mleko, mleko acidofilne. Zawierają cenne bakterie kwasu mlekowego, są łatwiej strawne, rzadziej wywołują alergie niż słodkie mleko. Nie pij tych napojów w nadmiarze - to nieprawda, że dzięki nim będziesz miała więcej pokarmu. Takiego działania nie ma także popularna bawarka! Jeśli Twój maluszek będzie miał biegunki lub wysypki po spożywanych przez Ciebie pokarmach mlecznych, w porozumieniu z lekarzem wyeliminuj je z diety. Zamiast mleka krowiego możesz pić Nutramigen lub Bebilon pepti. Pamiętaj o dodatkowej porcji mięsa i preparatach wapniowych.
4. Nie stosuj diet eliminacyjnych „na wszelki wypadek”. To niepotrzebne, gdy nie jesteś alergiczką i nie masz w rodzinie osób z alergią. Każdemu dziecku może szkodzić co innego. Warto natomiast zrezygnować z czekolady, orzeszków ziemnych czy owoców cytrusowych. To silne alergeny, a jeśli nie będziesz ich jadać, ani Tobie, ani Twojemu dziecku niczego cennego nie zabraknie (inaczej niż np. gdy zrezygnujesz z mleka). Pokutuje przesąd, że karmiąca mama nie może jeść owoców z pestkami. Tymczasem unikać należy jedynie owoców drobnopestkowych (głównie poziomek, truskawek), a nie tych z dużą pestką - wiśni, czereśni, moreli, śliwek itp.
5. Jedz mięso, ryby, sery, jajka. To najlepsze źródła białka zwierzęcego, a rośliny strączkowe (np. fasola, soczewica) - białka roślinnego. Mięso zawiera również łatwo przyswajalne żelazo (zapobiega niedokrwistości), a ryby - jod, którego w okresie laktacji potrzebujesz o 20% więcej.
6. Sięgaj po produkty bogate w witaminy i sole mineralne. Teraz jest to dla Ciebie ważniejsze niż kiedykolwiek! Najwięcej witamin zawierają świeżo przygotowane dania, skomponowane z różnorodnych składników. Oprócz żelaza, wapnia i jodu potrzebujesz selenu (jest w mięsie, rybach, jajkach, kaszach, ciemnozielonych warzywach) i cynku (w kukurydzy, roślinach strączkowych, orzechach).
7. Ogranicz tłuszcze zwierzęce. Ale jedz świeże masło zamiast margaryn, używaj olejów roślinnych (słonecznikowego, rzepakowego, oliwy z oliwek). Zawierają nienasycone kwasy tłuszczowe i witaminy niezbędne do rozwoju układu nerwowego oraz siatkówki oka.
8. Nie pij mocnej kawy, herbaty, alkoholu. Przenikają do pokarmu, a nie są obojętne dla malucha. Nie pij piwa - to przesąd, że pobudza laktację.
9. Unikaj konserwantów i sztucznych barwników. Substancje te dodawane są m.in. do gotowych sałatek, gorszego gatunku wędlin, kisieli, galaretek w proszku, żelek, napojów. Mogą wywoływać u Ciebie objawy nietolerancji (biegunki, wysypki), a niektóre z nich przenikają do pokarmu.
10. Bawarka nie pomaga
Na zwiększenie ilości pokarmu nie ma wpływu wypijanie dużej ilości bawarki! Jeśli masz go zbyt mało, pij napary z anyżku i kopru oraz często podawaj dziecku pierś!
Joanna Kieniewicz-Górska
Konsultacja: dr Grażyna Rowicka, pediatra, Zakład Żywienia IMiD
Nie wiesz już, co jeść, by nie wywołać alergii u dziecka? Wspólnie z dietetykiem Małgorzatą Strucińską z Poradni Gastroenterologicznej Instytutu Matki i Dziecka układamy Twój jadłospis.
Codziennie zmagasz się z uczuleniem malucha, a poprawy nie widać. Czasem myślisz, że pozostają Ci tylko pyzy ziemniaczane... domowej roboty.
Jeśli na to, co zjesz, dziecko reaguje wysypką, ma nasiloną kolkę, wzdęcia, wolne stolce, podziel się swoimi obserwacjami z lekarzem i razem ustalcie odpowiednią dla Ciebie dietę. Przyczyną kłopotów jest zazwyczaj nadwrażliwość malca na mleko krowie i jego przetwory. Uczulają też jajka, czekolada, cytrusy, orzeszki ziemne. Alergeny mogą bowiem przedostawać się do pokarmu. Staraj się nie eliminować coraz to nowych produktów na wszelki wypadek. Mimo ograniczeń powinnaś odżywiać się różnorodnie.
Bez mleka
Krowie mleko, sery, jogurty, kefir, masło, maślankę i inne przetwory mleczne wyklucza się w pierwszej kolejności. Musisz też sprawdzać na etykiecie składniki większości produktów spożywczych. Mleko i serwatka dodawane są np. do pieczywa. Nadal jednak potrzebujesz odpowiedniej ilości białka i wapnia z innych źródeł.
Mięso. Jedz je dwa razy dziennie. Może to być drób, mięso królika, wieprzowina, a także jagnięcina. Raczej unikaj cielęciny i wołowiny. Mięso dostarcza nie tylko bardzo wartościowego białka, witamin z grupy B, magnezu i cynku, ale przede wszystkim łatwo przyswajalnego żelaza.
Ryby. O ile maluch nie ma dolegliwości po rybach, raz w tygodniu jedz pieczone w folii - morskie i słodkowodne (tłuste dostarczą nienasyconych kwasów tłuszczowych bardzo potrzebnych Tobie i dziecku). Nie jedz surowych ryb, np. sushi.
Mleko sojowe. Od czasu do czasu możesz je wypić (bywa o różnych smakach), ale nie w nadmiarze, by dziecko nie uczuliło się na soję. Z serka tofu przyrządzisz smaczne i sycące sałatki z dodatkiem warzyw (np. ogórka, pomidora, papryki) i wiele innych dań.
Preparaty mlekozastępcze. Nutramigen lub Bebilon Pepti (jeśli tylko jesteś w stanie zaakceptować ich smak) możesz pić zamiast mleka oraz używać do sporządzania potraw. Dostarczą Ci białka oraz cennego wapnia.
Praktyczna rada: niedostateczną ilość wapnia w diecie możesz uzupełniać, przyjmując preparaty wapniowe. Ale jedz też warzywa: brokuły, buraki, marchewkę, fasolkę, szparagi oraz kaszę gryczaną i jęczmienną.
Bez jajek
Uczulać może zarówno białko, jak i żółtko, jednak bardziej alergogenne jest białko jajka kurzego. Niestety, na jakiś czas musisz zapomnieć o jajecznicy, jajkach na miękko oraz deserach z dodatkiem białka czy masy jajecznej. Niektóre mamy, bez szkody dla dziecka, jedzą czasem jajko na twardo - gotowane przez 15 minut osłabia właściwości alergogenne niektórych protein.
Jajeczka przepiórcze. Z doświadczenia wielu mam wynika, że rzadziej powodują alergię niż kurze. Możesz czasem uwzględnić je w diecie.
Praktyczna rada: nie martw się, że brak jajek uniemożliwi Ci przygotowanie wielu potraw. Ciasto na pierogi doskonale wychodzi bez nich, a kleik kukurydziany lub ryżowy wiąże masę mięsną na kotlety mielone czy klopsy. Panierkę może stanowić mąka kukurydziana lub kleiki. Nawet ciasto można upiec bez jajek, np. kruche z owocami, szarlotkę.
Bez cytrusów
Nie dla Ciebie są pomarańcze, mandarynki i grejpfruty. Ale w lecie i tak najlepiej jeść świeże owoce rosnące w naszej strefie klimatycznej. To najlepsze źródło witaminy C i wielu innych. Niemowlęta zwykle nie mają po nich dolegliwości (choć jest to sprawa indywidualna).
Inne owoce. Rzadko uczulają gruszki, jabłka, porzeczki, agrest, śliwki renglody, morele, wiśnie i czereśnie. Po ugotowaniu lub upieczeniu owoce są mniej alergizujące. Unikaj jednak poziomek oraz truskawek. Z dojrzałych moreli lub gruszek możesz zrobić sorbet. Zmiksuj je z cukrem, wlej mus do małych pojemniczków i wstaw do zamrażalnika. Taki deser zastąpi Ci czekoladowe przysmaki - przez jakiś czas Twój "zakazany owoc".
Warzywa. Możesz jeść ogórki, brokuły, kalafiory, kukurydzę, marchewkę, pietruszkę, dynię, cukinię, wszystkie rodzaje sałat, kapustę pekińską. Unikaj jedynie selera i ostrożnie wprowadzaj do diety pomidory.
Praktyczna rada: sałatki warzywne podawaj z sosem winegret zrobionym z oliwy z oliwek lub oleju (unikaj arachidowego), soku z cytryny (zazwyczaj dzieci tolerują jego odrobinę) i świeżych ziół (np. bazylii, pietruszki).
Joanna Kieniewicz-Górska
-
Pij bez obaw:
- jogurty naturalne, kefiry, maślanki
MLEKO i PRZETWORY MLECZNE
Jedz ostrożnie: jogurty naturalne, kefiry, maślanki, mleko zsiadłe, sery białe (mogą wywoływać reakcje alergiczne)
Dla mnie te rzeczy automatycznie sie wykluczaja wiec jest jakas niezgodnosc :drapanie:
-
Agulkoo napewno kilka z nas karmiących mamusiek skorzysta z tego co wkleiłaś :Najlepszy:
-
zacny temat.. mni równiez brakowało takiej listy.. niepotrzebn ie stronię od młodej fasolki i brzoskwiń ;)
-
ja też już kilka razy czytałam ten artykuł i właśnie też widzę pewne rozbieżności , raz jest :
Pij bez obaw:
- jogurty naturalne, kefiry, maślanki
a raz:
Jedz ostrożnie: jogurty naturalne, kefiry, maślanki, mleko zsiadłe
to jak to w końcu jest z tymi przetworami mlecznymi - pijecie czy nie??
Ale ogólnie poza tymi "mlecznymi" to bardzo przydatne - ja już wydrukowałam :D
-
ja jogurty wcinam codziennie
-
ja jogurty wcinam codziennie
Ja również ;D dodatkowo piję jeszcze actimel :skacza:
-
fasolka sprawdzona.. młoda wzdęć niemiała..
-
ja sprawdziłam też ananasy arbuza i winogrona
można jeść
ostatnio nawet lody jem i też jest ok :)
-
a jak to jest z czekoladą? uczula malucha?
czy można pozwolić sobie od czasu do czasu?
-
hmm... ja sobie od czasu do czasu pozwalam na kawałek czekolady, maluszek nie ma żadnych kropeczek, ani innych reakcji. Jem też codziennie pomidory i też to nie wpływa na malucha.
Ale na początku byłam bardzo ostrożna z produktami uczulającymi
Tak czy inaczej wydaje mi się, że to jest dość indywidualna sprawa
-
Anusia zgadzam się z Kamyczkiem. Każda mama musi sobie sama sprawdzac co może jeśc, a co nie ;) U nas również słodycze nie zaszkodziły ale ja musiałam zrezygnowac z nabiału :P Powodzenia ;)
-
dzięki dziewczyny
pewnie jeszcze nie raz bede was męczyć wątpliwościami ;)
-
Anusia od tego tu jesteśmy ;) ;D
-
I znowu do tego wątku trafiłam :) Co by sobie przypomnieć co mogę a co nie :P
-
hheheh połowa forumowiczek niedługo ponownie do niego zajrzy ;D
ja teraz na pewno będę uważać na wędlinę sklepową ;)
-
A ja już przy drugim sie tak nie cackam i jem praktycznie wszystko ;D oczywiście w granicach rozsądku, ale już nie mam takiego reżimu żywieniowego jak przy Zuzi, Michał żadnych uczuleń wysypek więc mam luzik.
-
agulkaaa założyłas sama wątek co jeść a czego nie jeść a mnie pytałas co możesz szamać :P
Zapraszam do lektury !
-
no wiem wiem
ale wiesz jak jest
się zapomina
a ja chyba bardziej sie stresuje niż przy 1 dziecku
boje się kolek
-
A Misiek mial kolki? Coś mi się kojarzy, że nie..
Szymek mial.. Ale teraz własnie jakoś mniej się boję...
-
no własnie misiek nie miał
-
Ja też uważam co jem ale np co do czekolady to tez nie jadłam na początku bo słyszałam ze uczulają, że maluszek moze miec zatwardzenia i co zauwazylam ze normalnie mój maluszek robi kupki co 2, 3 dni a odkąd zaczełam jesc czekolade robi codziennie nawet po kilka razy ;D
A jeszcze co do jedzienie grochu i jego przetworów oraz kapusty pisze niby że mozna a przeciez to są przetwory wzdymające ;)
Wiadomo że każda mama ma inaczej i każde dziecko jest inne ;)
-
ja sobie darowałam kapuchę groch i fasolę.
W domu mam wydrukowanych kilka różnych list co mama karmiąca biustem może, a czego nie może jeść. I często są tam duże rozbieżności.
-
A bułka słodka z budyniem wchodzi w grę?
-
Wlasciwie trudno powiedziec ,bo niby budyn ale ile tam tego tak naprawde jest. Ja jadłam drożdzówki itp.
-
bułka to drożdzowe z mąki,drożdży,mleka, jajek.budyń to głównie mleko.
jesli mała nie reaguje źle na nabiał i jajka jedzone przez z ciebie to myślę, że możesz śmiało wcinać.
-
ja jadłam czasem takie drożdzówki
-
Ja też jem drożdżówki. Nawet w szpitalu dawali na podwieczorek.
-
Ja też jem i na dodatek sama sobie piekę bułki z busyniem i ze śliwkami piekłam a ile się śliwek objadłam bo teściowa na działce miała przepyyyyszne węgierki o dziwo młodemu nic nie było żadnych wzdęć kolek itd.
-
śliwki to są dobre na zaparcia :D:D
ja jadłam namiętnie powidła śliwkowe.
-
Czy możecie mi podpowiedzieć jakieś propozycje obiadowe dla karmiącej matki?
-
Ale takiej mamy noworodka, czy trochę starszego niemowlaka?
-
Kasiu dla mamy noworodka.
-
Zupa jarzynowa, krupnik, rosół, duszone mięso w sosie własnym, pulpety, ryba duszona, gotowana na parze, kasza ryż, buraczki, ziemniaki, marchewka, kapusta pekińska, sałata możliwości jest dużo.
-
mieso pieczone, pierogi z mięsem, knedle z mięsem (ale bez cebuli, kapusty), kluski śląskie, kopytka. buraki. pierogi z serem , ze szpinakiem. mięso gotowane
z zupą jarzynowa to uwarzaj. niektóe bąki nie tolerują warzyw typu :groszek, brokułyu, kalafior.
-
Dziewczyny Ci chyba wszystko napisały :)
Jedz tak lekkostrawnie przez 2-4 tygodnie, a potem sobie pomału rozszerzaj dietę i obserwuj maluszka.
-
O dzięki dziewczyny. To teraz już trochę opcji jest a nie tylko kurczak i marchewka. :D
-
Ja też tylko przez pierwsze 3 tygodnie uwazałam na to co jem, a i tak młody bardzo się prężył jak miał kupala zrobić. Także stwierdziłam, że dieta mało pomaga. Teraz już od jakiegos czasu jem wszystko i żadnych problemów brzuszkowych. Nigdy nie miał kolki, ani zaparć, ani rozwolnienia. nawet moge stwierdzic ze od kad wszystko jem ławteij mu sie zalatwiać :-).
Ale to drugie dziecko i juz bardziej na luzie podchodze do niego, bo z pierwszym także bałam się zjeść cokolwiek, aby nie zaszkodzić :-D
-
masumi właśnie tak mam, że się boję cokolwiek jeść, ale jutro mała skończy 2 tygodnie więc niedługo zacznę testować.
-
To chyba normalne przy pierwszym dziecku. Mam wrażenie, ze z pierwszym człowiek sie "trochę pieści z nim", uważa na wszystko, co chwile zaglada do pieluchy i ją zmienia. Mam wrazenie jest się trochę nawet takim nadgorliwym w opiece nad nim :-D - ale pewnie to normalne. Sama tak miałam. A teraz już "znormalniałam" a i czasu brak.
-
Ciekawa jestem jak u mnie będzie bo ja już teraz mam dość luźne podejście, a to moje pierwsze dziecko.
Nie sądzę, żeby trzymanie ścisłej diety miało jakikolwiek sens - zarówno dla mamy, jak i dla maluszka
-
Ja się staram nie przesadzać, ale wiadomo pierwsze dziecko to się jeszcze z nim obchodzi jak z jajkiem.
Dziś za to zjadłam lody :D
-
"Nie sądzę, żeby trzymanie ścisłej diety miało jakikolwiek sens - zarówno dla mamy, jak i dla maluszka"
a tu sie Maja z Tobą nie do konca zgodze...bo czasem jest tak ze mama chce karmic a sa pewnne czynniki które to powiedzmy"warunkują" np jak unas potęzna skaza białkowa...pomijam wygląd mojej córki ktora miala zmiany straszne na calym cialku..dotego dochodza wymioty ,stolce ze sluzem,nóle brzyuszka itp..wiec mialam wyjscia dwa-albo butelka w pierwszych dniach zycia,albo restrykcyjna dieta elim.-a jako ze chcialam karmic wsuwalam na poczatku rzeczy tylko bardzo"bezpieczne"...potem baaardzo powoli cos nowego...
Jasne ze nie pisze tu o dziecku 6,10mcznym-tylko o noworodku i malutkim niemowlaku.
Wydaje mi sie ze wszystko zalezy od dziecka..I nie ma reguly.Mam znajomą która po powrocie ze szpitala jadla bigos i skubala golonki w piwie od meza-synkowi nic nie bylo :P
-
dokładnie wszystko zależy od dziecka...
jak człek się wita z ciężką skazą białkową to nie ma cudów...wszystkiego jeść nie może...
-
Majka, uwierz mi, że jak sie pojawi maluszek na świecie, to Twoje podejscie sie baardzo zmieni ;)
bo jak zjesz cos niewskazanego a dziecko bedzie potem przez 2 godziny zwijało sie z bólu, to juz 2 raz tego nie zrobisz.. po 1) bo bedzie Ci żal dziecka, że sie męczy
po 2) bedziesz sie bała nieprzespanej nocy..
-
ja do dzisiaj pamiętam moje sławetne 3 pieczarki...
ja pierdziuuuu wtedy to byłą jazda...jak ją brzuch bolał...
a ja do przewrażliwionych matek nie należę...
-
Maju trzeba jeść zdrowo i lekkostrawnie. A to już dla niektórych osób oznacza ścisłą dietę :P
Dwa, że jak maluszek wszystko toleruje, nie ma wysypek, krosteczek, bólów brzuszka, to ok. A jak mu coś dolega to w tedy eliminujesz co nieco.
-
Wracam do wątku jako matka karmiąca.
Nie sądzę, żeby trzymanie ścisłej diety miało jakikolwiek sens - zarówno dla mamy, jak i dla maluszka
napisałam to przy założeniu, że dziecko ma się dobrze ;)
Teraz sama widzę, że jadam normalnie. Mała nie ma jeszcze 2 tygodni ale ma się doskonale, jadam wszystko poza smażonym i pikantnym chociaż spaghetti z dodatkiem peperoncino też już jadłam ;)
-
Ostatnio w programie TVN Między Kuchnią a Salonem był poruszany ten temat.
Bardzo podobało mi się - to co zostało powiedziane.
http://mks.plejada.pl/41232,dieta-karmiacej-mamy,aktualnosc.html
-
Jam matka trójcy świętej ;)
Pierwsze karmiłam ok 20 m-cy
Drugie tez prawie do drugich urodzin (do 4 m-ca ciąży)
. . . no i teraz karmie najmłodszą pociechę (za dwa tygodnie minie rok )
Nigdy nie stosowałam specjalnych diet
Nie piłam gazowanych i tyle
(alkoholu nie pije. . . kawy tez nie wiec nie było z tym problemu)
Moje maluchy nigdy nie miały problemów brzuszkowych
-
Ja kobitka nie karmiąca, ba, nawet w ciąży nie jestem, ale tak sobie czytam i zastanawiam się, czy to możliwe że bąbelki z napojów gazowanych przechodzą do mleka... i drugie pytanie- czy drożdże (ogólnie z placków itp) mogą powodować kolki?? pytania w związku z tym że szwagierka ma 2miesięcznego synusia tak mnie na refleksje naszło 8)
-
Moja pierworodna po tym jak napiłam się pol litra Fanty
to takie baki puszczała, ze ho ho ho no i płacz wielki
Nie połączyłam faktów, ale napiłam się ponownie gazowanego miałam powtórkę z historii
Co do reszty to nie wiem
Moja teściowa jedynie przeżywała kiedy bigos jadłam a Maly miał 3 tygodnie
udowodniłam, ze nic sie nie dziej ;)
-
bigmam - chyba pomyliłaś się w roku urodzenia dzieci w swoim podpisie....no nie zgadza mi się aby odspęp pomiedzy porodem Julki i Laury był tylko niecacłe 3 miesiące.....
Ja kobitka nie karmiąca, ba, nawet w ciąży nie jestem, ale tak sobie czytam i zastanawiam się, czy to możliwe że bąbelki z napojów gazowanych przechodzą do mleka... i drugie pytanie- czy drożdże (ogólnie z placków itp) mogą powodować kolki?? pytania w związku z tym że szwagierka ma 2miesięcznego synusia tak mnie na refleksje naszło 8)
"babelki z napojów jakoś musza do pokarmu przechodzić bo jednak malchą szkodża. co innego napić sięłyka gazowanej wody, a co innego wypić jej szklankę.
Ja gazowanego nie piłam ( czasem odgazowane, bezalkoholowe piwo) ale jak zjadłam groszek to młodsza młoda zawsze miała sensacje ....
Drożdze są chyba bezpieczne, a ciasto dorżdzowe można jesc.
-
Mialo być 2001 :-X
-
Może odświeżymy temat?
Z racji że przy Stasiu muszę uważać co jem :/ (przy Pati był luz bluss i orzeszki)... może piszmy jak sobie radzimy z różnymi ograniczeniami.....
U mnie na razie w odstawkę poszedł cały nabiał - małego wysypało niemiłosiernie na policzkach, głowie (szczególnie tył) i klatka... teraz jest zdecydowanie lepiej, kupki też rzadziej są (ponoć im rzadziej kupki tym lepiej mleko matki jest trawione). Płaczę na widok sera żółtego, a poranne musli ma skład: cornflakes, otręby, troszkę kaszki dla dzieci smakowej i woda.... - olśnienie - toć mogę spróbować z miodkiem zamiast tej smakowej kaszki, do wypróbowania.
Odstawiam też wszystko co ze świeżymi drożdżami - eh nie ma letko a małż robi takie pyszne bułeczki.
Piszcie jakieś fajne przepisy obiadowe, bo kurczak i indyk wychodzą mi uszami....
-
miodek - silnie alergenny... ;D
-
Ale we wrzątku traci właściwości :))
No ale poza tym wypróbowany już na kanapkach - reakcji nie odnotowano ;D miodek - namiastka słodyczy, do której mnie niemiłosiernie ciągnie...
-
jak ie masz reakcji to jedz...
mnie już zupełnie nie rusza jedzenie 5 rzeczy na krzyż...
w ramach deserów testuję kawy mrożone (frostito) we wszystkich kawiarniach...
-
No ja na razie tydzień bez nabiału, więc jeszcze mnie trzącha.... dlatego muszę sobie jakiś jadłospis wynaleźć...
Kiedy to ja do pracy wracam???
-
nie wiem ciotka...
ja 1 grudnia ;D
-
21 listopad mam macierzyński, potem pewnie jakiś urlop tegoroczny i siup. Jak wrócę do pracy to cycek już będzie szedł w odstawkę - nienawidzę laktatorów.
Wczorajszy łosoś świetny - przyprawiony bazylią, oregano i świeżym majerankiem, sól, pieprz, polany oliwą z oliwek i zapieczony na blasze w piekarniku... nie mogłam się powstrzymać od zjedzenia frytek też z piekarnika (nie robionych w oleju). Reakcji brak :)
liliann - masz jakieś swoje przepisy? może coś podpatrzę, jak też masz ograniczoną ilość produktów.
U mnie na razie out - nabiał, gazowane napoje i wyroby ze świeżych drożdży.... i dalej testing testing.
-
nie mam żadnych...
wciągam na zimno zazwyczaj to co mam ugotowane na parze, jak mi się uda to podgrzeję w mikrofali; hitem jest mojej produkcji galareta z kurczaka - niebotycznie mi smakuje...jak raz na te upały;
do tego surowe warzywa pokrojone w kawałki (te co mogę) jakieś zioła na posypkę i mniam...
na kolację 5 suszonych śliwek ;D
-
Normalnie szalejesz :)
Ja na śliwki też muszę uważać... normalnie schizy się można nabawić... ale patrząc na buźkę Staśka i widzę jak mu te krosty ustępują, to aż chce się trzymać dietę :)
-
i co z tego, że ja jem w kółko to samo...
wczoraj była akcja "zielona kupa + brzucho-ból"....noszzzz....
dzisiaj już lepiej...
ale czasem mi łapy opadają...
-
Eh u nas też dziś kupa niefajna + śluz.... wychodzi wczorajszy grill.. no ale co tam było no co? lekko przyprawiona pierś i karkówa?? może te 3 pomidorki malusie.....
Ale dzięki diecie odkrywam nowe smaki np jak zrobić fajną i soczystą pierś z kurczaka, albo mielony na lekki dietetyczny sposób :) niby te same rzeczy ale postać zupełnie inna..
-
śluz mieliśmy po torcie urodzinowym Ewki....
z ręką na sercu....zapomniałam, że karmię....chciałam po prostu jeść urodzinowego mojej niuńki....
-
boziu jesteśmy tylko ludziami... czasami trza zapomnieć o wszystkich innych i pomyśleć o sobie (tudzież o kimś innym niż mlekowy potworek).
U nas dziś strzelający poranny kupal.... wyszły paluszki zjedzone do wczorajszego wieczornego meczu (extrakty drożdżowe tudzież inne coś czyt. kolejna moja miłość idzie w odstawkę, ale to akurat dobrze ;D). Dziś w planie na obiad... oryginalnie rosół :)
-
Dziewczyny trzeba odnowić wątek :D coraz więcej ciężarówek więc porady żywieniowe jak najbardziej się przydadzą ;D
-
:) no to piszcie... jakoś mało chętnych było. Ja już coraz mniej dietuję tylko dalej się z nabiałem pilnuję...
-
A macie jakiś pomysł na mięso mielone z indyka??? jak zrobić, żeby maleństwu nie zaszkodziło? mam też ciemny makaron, ale nie wiem jaki sos? bo pomidorowego raczej nie powinnam? już nie wiem co wymyślać...
-
super extra bezpieczne to pewnie byłoby przyprawienie mięcha majerankiem, oregano, sól, pieprz, pietruszka, zrobienie kulek i na wrzącą wodę.... możesz też zapiekankę ziemniaczaną, do tego mięso na wierzch i polane sosem jogurtowym....
co do sosów - musisz wypróbować, ja np. mogłam pomidorowy śmiało, gorzej będzie może z grzybowym czy serowym.... a może szpinakowy?
-
ja dusiłam w sosie własnym z przyprawami jak Elcik napisała i dodatkiem warzyw suszonych
za leniwa jestem na robienie kulek ::) ::) ::)
-
podbijam temat ;)
czy mozzarellę można przy karmieniu piersią ???bo nigdzie nie znalazłam informacji...
-
ser jak ser
jesz nabiał to możesz i mozarelle
-
Dziewczyny jak szybko maluszek reaguje na jedzenie? Jeśli jem coś nowego przez 3 dni i jest ok to mogę traktować ten produkt jako dozwolony?
Zaczęłam drugie karmienie z pozycji ostrożnej. Pierwszy maluch miał skazę białkową. Na razie unikam nabiału i powoli wprowadzam te zwykle produkty jak np. kasze czy pieczywo. Zastanawiam się jak szybka jest reakcja dziecka na zjedzone przeze mnie rzeczy. I to prawda że skaza białkowa ujawnia się dopiero w 3 t.ż?
-
Moja położna mówi żeby jeść wszystko (na razie jestem w ciąży ale juz niedługo) a w trakcie jak się okaże że dziecko ma problemy to powoli odstawiać produkty które mogą uczulać...