e-wesele.pl
różności => Nasze Zdrowie => Wątek zaczęty przez: madi_001 w 21 Czerwca 2007, 20:27
-
dziewczyny powiedzcie mi jakie są u was objawy odstawienia tabletek??
przyznam że ja bralam tabletki ok 5 lat teraz postanowiłam przerwac ponieważ kiedyś w przyszłości chcialabym mieć dzidziusia a jednak organizm musi odpocząć. ja nie biorę już 3 miesiące zaczął się 4 miesiąc bez. wszytsko było dobrze bez problemu wręcz byłam zaskoczona ze poprostu się nic nie dzieje, okres dostałam regularnie jak za czasów tabletek czyli co 28 dni jednak ten miesiąc mnie bardzo zdziwił otóż powinnam dostać miesiączę 3 dni temu a jej nie ma
oczywiście test zrobiony dziś rano - wyszedł negatywny więc ciąża to raczej nie jest choć myślałam ze może bo 1 czerwca miałam dni płodne i się stało jednak to jedyna data kiedykolwiek mogło dojść do zapłodnienia. minęlo 20dni więc test też powinien wykazać
zastanawiem się czy teraz dopieo nie zaczną się schody po tak długim braniu tabletek
moze ktoś podobnie jak ja reagował???
zaczęłam się martwić czy coś nie tak.....
-
Oj kochana u mnie po odstawieniu tabletek okres regulował sie pół roku. Ginekolog powiedział że to normalne zanim organizm się przyzwyczai...
-
wiedziałam że trzeba długo czekać jednak zmartwiłam się >:(
SaTine czy ty też miałaś bóle takie jak podczas okresu a jego nie było??
poczekam chyba ze dwa tygodnie jak coś to pójde do ginekologa....... tylko czy on coś poradzi pewnie będzie kazał czekać.....
-
nie miałam bólów, dopiero podczas okresu (pierwszego dnia)
-
Ja tabletek nie biore od stycznia i tylko 1 okres mialam regularny teraz jest to 30-32-37 dni. Oczywiscie w trakcie okresu bardziej mnie boli brzuch niz kiedys i to wszystkie objawy jakie mam.
-
mnie regulował się około roku, bóle zawsze miałam takie same czy z tabsami czy bez, więc nie poznałam uroków tabsów
-
dziś dostałam okres ;D
więc się cieszę jednak wróciły najprawdopodobniej czasy bolących miesiączek :buu: :buu: bo boli bardzo brzuszek już zapomniałam jak to było :beczy:
ale cóż widocznie tak ma być i trzeba to przeżyć ;)
-
Eh branie tabletek hormonalnych to chyba najgorsze co mogło mnie spotkać. Brałam Diane 35 przez rok, więc to chyba nie dużo. Ale op odrzuceniu zgrubłam i mimo starań nie mogę zrzucić >:( do tego jeszcze leczę wątrobę a okres jeszcze bardziej się rozregulował >:( Już nie wspomnę o pojawiających sie torbielach. . . . U was tez tak drastycznie się działo po odstawieniu??
-
ja przyznam że brałam długo ok 4 lat - dokładnie nie pamiętam
zawsze to samo czyli Microgynon 21 bardzo dobrze po nim się czułam - teraz faktycznie może trochę się rozregulował okres ale to jest później bądź wcześniej o tydzień
jeśli chodzi o mnie to na początku nie przytyłam w ostatnim roku moze trochę ale fakt nie pilnowałam się z jedzeniem teraz muszę przyznać ze odkąd nie biorę to zrzuciłam już 6kg ;D
-
ja brałam 5 lat, najpierw przez 4 lata Mercilon, potem rok Jeanine. Do dziś żałuje, że się wpakowałam w antyki. Libido runęło z kosmosu mniej więcej do poziomu zero, 5 nadprogramowych kilogramów i cellulitis trzymają się mnie nadal (choć od ponad roku nie biorę). Okropny ból miesiączkowy pojawiał się z regularnością co 31-36 dni już w miesiąc po odstawieniu
-
To chyba mój przypadek jest najciekawszy. Brałam regulon 2 lata i potem (bez przerwy) zminiłam na novynette też około 2,5 roku. Odstawiłam w lutym.
Do tej pory mam kosmos. :hmmm: Pierwszy cykl 44 dni z plamieniem w 26 dniu, raczej skąpy, bez bólów, których zresztą nigdy nie miałam. Drugi cykl 55 dni. Trzeci - w 25 dniu plamienie, w 40 dniu luteina, okres po 3 dniach (tj. w 45 dniu), bardzo krótki. Kolejny cykl i luteina w 2 fazie (10 dni), okres w 28 dniu - normalny. 4 cykl bez luteiny okres, a raczej plamienie w 28 dniu, przez 8-9 dni. Aż się boję pomyśleć ile to moze trwać. Pół roku już mineło, a wcześniej, tzn przed stosowaniem antykoncepcji miałam wszystko jak w zegarku. i co? :-\
-
teraz po ciąży mogę powiedzieć jedno... żałuję ze brałam tak długo i bez przerw :dno: no ale nie wrócę tego :-\ w ciąży nabawiłam się cholestazy a przyczyną musiały być właśnie hormony z tabletek ponieważ u mnie w rodzinie nikt nie ma problemów z wątrobą to dziedziczna choroba została wykluczona więc co??? otóż właśnie tablety.... teraz narazie wiem jedno nie mogę brać hormonów do końca życia, dieta wątrobowa, karmienie piersią przez przynajmniej pół roku->to podobno ma pomóc a kolejne dziecko może za 3lata (wcześniej kategoryczny zakaz)a jeśli już będzie to najprawdopodobniej będzie rozwiązywana między 26 a 33 tygodniem ciąży :beczy: narazie oswajam się z tą myślą i mam nadzieję ze wątroba jako organ który potrafi się sam zregenerować się odbuduje i będzie dobrze a nie jak mówią lekarze....
i po co mi to było :glowa_w_mur: mogę być żywym przykładem żeby uważać mimo tego że się czujemy świetnie.....
-
ja tabletki biore jakos ok 4lat na poczatku harmonet a teraz yasminelle i wlasnie sie zastanawiam na dodstawieniem tzn zostaly mi 2 opakowania ale chyba juz ich nie wykorzystam,gdyz moj narzeczony teraz i tak jest za granica mzoe w styczniu do niego dojade ale bez sensu sie truc no nie?tylko wlasnie jak pomysle o bolacym brzuchu ,nie regularnej miesiaczce to ahhh sama nie wiem,bo tabsy w sumei glownie tez po to biore zeby brzuszek nie bolal i ze wzgledu na regularna miesiaczke
-
Ja bralam tabletki ponad 3 lata. Przytylam niesamowicie a poza tym pozniej zaczelam sie zle czuc, mialam wahania nastroju.. Odstawilam.
W ciagu roku wrocilam do poprzedniej wagi i zle samopoczucie minelo..
Czasem zastanawiam sie czy nie wrocilc do tabletek (czuje sie bezpieczniej no i jest wygodniej ;)) .. ale na dzien dzisiejszy jestem na NIE ;)
-
Ja miesiąc temu odstawiłam tabletki anty, najpierw miałam Novynette, ostatnie opakowanie to były tabletki trójfazowe.
Po odstawieniu okres miałam jak w zegarku - po 28 dniach. Trwał 5 dni - czyli tak jak przy tabletkach (wcześniej 7 dni).
Jedyną wadą odstawienia tabletek jest to, że strasznie mnie wysypało. Mam nadzieję, że w końcu się i to unormuje. Bo jak nie.. to chyba wrócę do tabletek.
-
ja brałam diane35, poxniej jaymin i mercilon. I miałam częste bóle głowy myslałam że to migrena chodziłam do neurologa bo były to potworne bóle nie nadawałam sie do życia normalnie. I po odstawieniu tabletek nie boli mnie wogóle głowa :) dlatego już u mnie koniec z tabletkami na zawsze chyba ( pomimo tego że czułam się z nimi bezpieczniej )....
-
Ja brałam Diane 35 chyba przez 7 lat głównie ze względu na pryszcze i na prawde mi pomagały cere po nich miałam dobrą i ogólnie dobrze się czułam. Kiedys lekarka kazała mi zmienić na Yasmine bo one niby miały działac tak samo jak Diane 35 ale miały mieć mniej hormonów i wogóle ale tak mnie po nich głowa bolała że nie mogłam wytrzymać na lekach przez 3 miesiące chodziłam i dodatkowo miałam jakies takie nastroje nieciekawe chyba jakaś depresja się zaczynała. Wróciłam więc do Diane. Zmieniłam lekarza i nowy od razu mi powiedział że musze jak najszybciej zrezygnowac z tabletek albo przynajmiej zrobić półroczna przerwe w braniu. Ale chciałam poczekać do ślubu żeby mnie nie wysypało w ten najważniejszy dzien:P
No i teraz już od miesiąca nie biore i czuje się w sumie tak jak w czasie brania. Przeszkadzała mi jednak ta niepewność i wogóle niewygoda w stosowaniu prezerwatyw, dlatego kupilam lady compa, ale i tak na razie sie uczy i musze używać gumek:( mam nadzieje że juz nie dlugo nie bede musiala:D
-
ja bralam na poczatku harmonet, pozniej yasminele łącznie ok 4lat, teraz odstawiłam tabletki i tak: okres przyszedl w sumie regularnie(jeden dzien poslizgu), dosc mocny bol brzucha, i zdecydowanie sliniejsze krwawienie, zobaczymy jak bedzie dalej :)
-
Ja dopiero co odstawiłam tabletki (Microgynon 21 przez jakieś 6 lat) i czekam na pierwsza miesiączkę. W sumie nie zastanawiałam się nad jakimiś większymi skutkami ubocznymi odstawienia, ale jak tak czytam Wasze wypowiedzi to zaczynam się.. zastanawiać jak to ze mną będzie.. :-\
-
noo moj brzuch jak przypomnial mi jak boli podczas meisiaczki , to odrazu troszke pożałowałam , ale przeżyłam, zobaczymy jak dalej bedzie
-
Mnie na szczęście nigdy jakoś wybitnie nie bolał (z tego co pamiętam z czasów sprzed stosowania tabletek).. Więc zobaczymy..
-
Ja też brałam dosyć długo z jedną chwilową przerwą, teraz odstawiłam bo szykujemy się na dzidziusia i z objawów w drugim cyklu bez tabletek mogę powiedzieć że częste bóle podbrzusza, trądzik i mega apetyt i to na razie tyle ale widzę że się rozkręca
-
Jejku jak tak czytam wszystkie wypowiedzi to się bać zaczynam.
Zanim zaczęłam brac tabletki to powaznie to przemyślałam, ale mój gin powiedział, że różne skutki uboczne lub nastepstwa(takie jak opisywaly tu dziewczyny) tabletek, sa wynikiem tylko i wyłącznie złego ich doboru. Opowiadał że wieeeelu lekarzy po prostu przepisuje byle jakie tabsy, bez badań, bez odpowiedniego wywiadu itd.
Więc już sama nie wiem co mysleć... Może zrobię sobie przerwę.. Co prawda biorę tylko dwa.. albo rok :drapanie: hehe, straciłam rachubę czasu.
Eh, wiadomo że tabletki są wygodne, bez nich to tylko ciągle były obawy przed okresem, że "a może..."
No i przy tabletach mam piękną cerę, nie boli mnie brzuch... jak pomyślę o powrocie cery pełnej chrost i bólów brzucha, to mi się odechciewa ;D
-
ja jednak wracam do tabsow, i odstawie po slubie
-
Ja chyba odstawię właśnie do Ślubu, wtedy PM jest za granicą i jakoś to przetrzymamy... Ale sama nie wiem ;) Tabletki to wygoda... No i czuję się dobrze tylko pojawia się ciągle strach: Co będzie potem.
-
Pierwsza @ bez tabletek przeszła bez żadnych problemów :D
Pomijając fakt, ze przesunęła się o jakieś półtorej tygodnia ;)
Jestem dobrej myśli, że wszystko będzie ok. :D
-
Ja tabsy odstawiłam już parę cykli temu. @ mam bardzo regularną - zawsze wiem kiedy dokładnie dostanę.
Wielkim minusem była właśnie cera, no ale już po tych paru miesiącach, co nieco się uspokoiło... i można sobie z tym poradzić.
No ale na początku... chciałam od nowa zacząć brać tabsy :)
Mnie się właśnie dzisiaj śniło, że jestem w ciąży, a wcale się nie staramy :) Zawsze jakieś wątpliwości przed @ są :)
-
Dzisiaj bylam u dermatologa, ja mam nieladna cere kiedy zbliza sie @ - dostalam OC-35 - dawka na 3 miesiace - zawsze bronilam sie przed takimi tabletkami a tu mi przyszlo na cere brac - mam nadzieje ze po nich nie bede miala rzadnych problemow i nie mowie tu o cerze tylko o sprawach kobiecych i dzieciatych :)
3 miesiace to niedlugo prawda ... ?? Wszystko bedzie ok ?? Troche sie boje :-[
-
3 miesiące to niewiele, wszystko wróci szybko do normy :)
ja brałam prawie 5 lat dlatego do dziś mam sajgon (choć odstawiłam rok temu) :-[
-
Dziekuje - wlasnie, tez tak mysle ze szybko powinno wrocic do normy :) Wkoncu to nie tak dlugo !!
Pozdrawiam i zycze spokoju ;D
-
No 3 miesiące to nie długo ale nie wiem czy Ci coś pomoże ja też niby na początku dostałam diane 35 na krótki czas od dermtologa żeby mi się cera poprawiła ale jak po 6 miesiącach przestałam brać to znowu problemy z cerą wróciły i dlatego znowu zaczełam. Mam nadzieje że u ciebie będzie inaczej. A ja już mam 4 cykl bez tabletek i poza paskudną cerą mam wydłużone cykle średnio 41 dni.
-
O rany strasznie dlugie te cykle.
No mam nadzieje ze u mnie cera sie poprawi a cykle nie zmienia.
Dziekuje za wiadomosc :)
-
a ja mam pytanie ile u was po tabletkach cykl wracał do normy bo troche mnie już martwia te 40 dniowe cykle
-
U mnie już minął rok, a cykle są nadal nieregularne. Ostatnio są co 29 dni, ale to tylko dzięki luteinie, którą brałam od 16 d.c. @ trwa 2-3 dni i jest niepokojąco skąpa.
Ale do sprawy należny podejść indywidualnie. Moja kuzynka odstawiła tabl. i ma cykle jak w zegarku ( a brała 3 lata)
-
ja bralam tablety przez 6 lat z krotka przerwa i wlasnie w tej przerwie @ wywolywalam luteina. teraz odstawilam tablety w grudniu i czekam...mam przyjsc do 15 lutego, jak nie to luteinka :(
-
Ja od początku miałam regularne cykle - tak po 30 dni. A teraz? To same widzicie.
-
Witam
Moja przygoda z tabsami zaczela sie jakies 5/6 lat temu, jejku juz nawet nie pamietam. Miałam jedna przerwe około 3 lat temu - masakra pierwszy @ spośnił sie tylko 2 m-ce, okres mialam tak co 3/4 miesiace. Zaczełam brac luteine ale nic nie pomoglo i w koncu gin stwierdzil ze tak nie moze byc i przepisal tabletki na uregulowanie. Wiec dla mnie taka troche chora sytuacja odstawiasz je a pozniej tym samym cie lecza.
No i brałam do slubu, zeby nic nie wyskoczylo :P a teraz odstawilam i jestem bardzo ciekawa jak teraz bedzie, bo przed braniem tabsow to nie mialam zadnych problemow. Ja dopieor 21 stycznia odstawilam wiec wszytsko jeszcze przedemna
-
No Ciekawe jak będzie ja dzisiaj ide do gina więc się go zapytam o te moje długie cykle może mi coś poradzi. Ja się boję tez że jak cykl sie tak rozregulował to ciekawe jakie jeszcze szkody te tabletki poczyniły w moim organiźmie przez tyle lat. Kurcze musze się go spytać o jakieś badania ale wiem że lekarze niezbyt chętnie na nie wysyłają. Ja dopiero od niedawna zaczełam o tym myśleć że jednak tabletki maja te swoje skutki uboczne kiedys mnie to nie obchodziło za bardzo.
-
katasha7 napisz co powiedział lekarz :-*
-
Ja jak mialam takie długie cykel to lekarz nie wyslal mnie na żadne badania (a przeciez nie ma leczenie bez wykrycia przyczyny) luteina tez na mnie zbytnio nie działała i w koncu znowu tabletki na uregulowanie to jest najprostsze i najtansze :-\
Wiec tez jestem ciekawa katasha7 co ci powie twoj gin
-
Jak czytam posty to zaczynam się martwić :-\ Tabletki brałam jakieś 8 lat, miałam co prawda 2 lub 3 przerwy ( jakoś 3 miesięczne) ale zaczynam się obawiać. Tabletki odstawiłam dokładnie 22 stycznia i teraz czekam... Bardzo bym chciała żeby to wszystko było normalne, wróciło do normy bo razem z przyszłym PM myślimy o powiększeniu naszej rodzinki :) A jak czytam to ciarki na ciele mi wychodzą, wiem że każda kobieta i organizm to indywidualna sprawa no ale jednak dużo jest tych gdzie ten @ nie występuje regularnie.
Zaczynając brać tabletki nikt mi nie powiedział, że one mogą namieszać tak w organizmie, poza tym sama nad tym się nie zastanawiałam. Dopiero teraz się obudziłam i zaczęła o tym myśleć
-
mam pytanie do dziewczyn, które mają nieregularne cykle po odstawieniu tabsów...
a czy przed ich włączeniem miałyście regularne???
-
Jeśli o mnie chodzi to przed braniem tabletek miałam regularne cykle, nieco dłuższe niż 28 dni ale wiadomo u każdej jest inaczej. Teraz sie obawiam, że sytuacja bedzie taka sama jak przy ostatnim odstawieniu, no coz nie pozostało nic jak poczekac i zobaczyc
mietowka ja odstawilam 21 stycznia wiec podobnie, zobaczymy jak sie sprawy ułożą :)
-
mam pytanie do dziewczyn, które mają nieregularne cykle po odstawieniu tabsów...
a czy przed ich włączeniem miałyście regularne???
ja mialam super nieregularne - raz co dwa, raz co miesiac, a tabsy zaczelam brac jak mialam 21 lat
-
ja też miałam regularne 28-29 dni i trwały 4-5 dni, były bezbolesne,przed tabl. miesiączkowałam od 5 lat
ohh niech to znów powróci...
-
Powróci, powróci - ja brałam ponad 6 lat ;D i po odstawieniu chyba tylko raz miałam zawirowanie, ale to po kilku miesiącach, od tamtej pory jest oki
-
martusia83 więc razem czekamy :)
o ile dobrze sobie przypominam to u mnie zanim zaczęłam brać tabletki raczej nie miałam za regularnych okresów
-
ja miałam w miarę regularne po odstawieniu przez rok było koszmarnie. Było wszytko długie, krótkie cykle, krwawienie przez miesiąc
a teraz ciągle się męczę z plamieniami przed @......
niestety bardzo łatwo zaburzyć równowagę hormonalną gorzej ją przywrócić
-
ja miałam w miarę regularne po odstawieniu przez rok było koszmarnie. Było wszytko długie, krótkie cykle, krwawienie przez miesiąc
Ja miałam identycznie przy ostatnim odstawieniu,
tylko u mnie były ciagle długie i coraz dłuższe cykle i pozniej krwawienie przez poł miesiaca, znam ten bol jak nie wiesz kiedy i nie wiesz ile bedzie trwalo
nie wiem ile sytuacja by trwala bo po okolo 7 miesiach wrocilam do tabletek, ale teraz bym nie chciala planuje powiekszenie rodzinki wiec juz nie chce ogladac tabletek choc jestem swiadoma tego ze wrocenie do normalnosci moze zajac torche czasu
a do tego jesli chodzi o dlugosc @ i bole, to bez tabletek to było tak 7/8 dni i bolesne miesiaczki a przy tabletkach zmienilo sie na 5/6 i czasami tez bolesne wiec pod tym wzgledem tabletki nie dawaly mi wiele, ciekawa jak teraz to bedzie wygladac
-
Ja jestem podłamana troche po wizycie u gina. Wykrył mi na jajniku jakieś guzki podejrzewa że to torbiel może być ale nie jest pewny. W poniedziałek rano mam usg więc się wszystko wyjaśni. Kurcze powiedział że to częsty objaw po odstawieniu po tak dlugim czasie tabletek bo wtedy jajniki muszą znowu pracować same a są już od tego odzywaczjone ponieważ przez długi czas były wspierane przez hormony. No niewiem jak będzie ale sie denerwuje trochę.
-
katasha7 i co jak tam po usg, mam nadzięje, że jednak fałszywy alarm i wszytsko u ciebie ok
-
katasha7
ja mam 2 torbiele na jajniku, tzn miałam pół roku temu i lekarz powiedział, że to właśnie przez nieregularne miesiączki, miały zniknąć jak zacznę regularnie miesiączkować. Czy tam jeszcze są ? nie wiem
dowiem się jak będę pod koniec miesiąca u gina. Nie martw się, to nic strasznego.
:-*
-
Na szczęście wszystko ok ale przez weekend strasznie się stresowałam masakra poprostu. A jeszcze się naczytałam na różnych forach i wogóle więc od razu przed oczami najczarniejsze scenariusze. Dzisiaj lekarz na usg nic nie stwierdził powiedział że być może same się one wchłoneły ale kurcze przecież mineło tylko 4 dni czy to możliwe w tak krótkim czasie??
Poza tym cały czas podczas seksu jak i podczas badania ginekologicznego przy ucisku na prawą strone odczuwam taki tempy ból a jest po podobno typowe przy torbielach. Myślę czy dla pewności nie iść do jakiegoś innego gina bo dzisiaj mój był strasznie zabiegany i nie wiem czy troche na odwal nie zrobił tego usg
Iga a ty jak miałaś je leczone i czym się one u ciebie objawiały??
-
Ja mialam taka sytuacje, że dośc często bolało mnie też po prawej stronie, i czasami podczas seksu, a jak mnie gin badał to tez bolało. Powiedział mi ze to moze byc cysta, ale poszlam na usg i nic nie wykryło wszystko w porzadku, a pani była bardzo dokładna :) A bóle pozostały choć z czasem jakos same sie zmiejszyly i teraz juz nie dokuczaja
-
nie objawiały się wogóle, czasem coś tam mnie zakuło, zabolało...
a leczenie, polegało na wyregulowaniu cyklu, czy sie udało nie wiem, mam teraz pierwszy cykl bez luteiny. Zobaczymy czy @ raczy się zjawić. Jeśli przyjdzie, to pójde do gina, w 14 d.c. na usg, wtedy dowiem się jak tam moje torbielki :)
póki co strasznie bolą mnie sutki, nigdy czegoś takiego nie miałam... :drapanie:
czy to usg miałyście dopochwowe? bo u mnie zwykłe wykazało 1 malusią torbielkę, dopiero drugie dopochwowe dało dokładny obraz
-
Ja miałam dopochwowe
Iga_ a czemu w 14 dniu masz iść na usg ?
martusia83 pocieszyłaś mnie trochę że nie tylko ja mam takie objawy i już się coraz mniej tym przejmuje za 2 tyg mam jeszcze odebrać cytologie ale pewnie wszystko będzie ok :)
-
żeby zobaczyć czy mam jakąś owulacje...
cykle z luteiną miałam 29 dniowe, więc średnio owulacja powinna być około 14 dnia. Teoretycznie. Bo nie zauważyłam niczego co by ją przypominało, a luteine brałam od 16 do 25 dnia. Wiec okres tak czy siak przychodził po jej odstawieniu
Ja myślę, ze może być z tym problem. Wydaje mi się że w tym cyklu ona była w 9 dniu. Sama nie wiem
-
Ja też miałam dopochwowe, przy takich obawach chyba najlepsze jest dopochwowe.
Eh czasami szkoda gadac ci lekarze to nas tak nastrasza, a poźniej okazuje sie, że nic nie jest i tylko nerwy niepotrzebne
-
ja bralam mercilon, potem microgynon21 okolo 7 lat, od wrzesnia 2008 nie biore.... i mam @ rowniutko co 28 dni.... ale jak czytam wasze posty to mnie ciarki prZechodza. Mam nadzieje ze nie bede miec problemow z dzidzia :D
-
a mi przylazła sama w 40 dc - czyli nie tak zle :) wczoraj zrobilam zlecone badania hormonalne, dzisiaj odbiore wyniki a w poniedzialek na wizyte. zobaczymy jak tam u mnie z hormonkami. zobaczymy, w ktorym cyklu sie uda :)
-
Ja na razie spokojnie czekam na @, ale mam dopiero 18dc czyli jeszcze sobie musze poczekać. Na razie nie mierzę temperatury coś około 14/15dc zaobserowoałam na moje niewykwalifikowane na razie :) oko szczyt śluzu wiec moze wtedy była owulacja i nie bede musiala czekąc na @ ponad 2 miesiace :)
A mam jeszcze jedno pytanko madejak3 kiedy robiłas badania hormonalne po odstawieniu (bo nie pamietam ale wydaje mi sie ze obiło mi sie o uszy, że badania te robi sie tak 3 m-ce po dostawieniu jak organizm sie oczycsci)
-
A te badania sa refundowane?? bo mi jakos lekarz o nich nie wspomniał a tez bym chciała w sumie zobaczyć co się dzieje w moim organiźmie.
Ja wogóle miałam ostatni cykl bez owulacji i trwał 41 dni nawet bym o tym nie wiedziała ale wyczytałam w instrukcji lady comp że jak się palą cały cykl czerwone lamki to właśnie to oznacza.
grr już się wkurzam same problemy przez te tabletki
-
martusia83 ostatnia tabletke wzielam pod koniec grudnia a badania robilam 11 lutego czyli po 2 miesiacach. wazne bylo, zeby je zrobic pomiedzy 3 a 5 dc. lekarz znal moja sytuacje i wiedzial od kiedy biore i kiedy przestalam brac tabletki a i tak wyslal na badania. akurat z tego sie ciesze, ze szybko dziala, a nie mowi, ze poczekac, jak nie bedzie efektow przez pol roku to wtedy zacznie myslec :)
generalnie wg wynkow wyszla mi hiperprolaktynemia, kazal jednak powtorzyc badania w innym laboratorium i zbadac jeszcze tsh, ale musze czekac do kolejnego cyklu (to tez najlepiej miedzy 3 a 5).
A te badania sa refundowane?? bo mi jakos lekarz o nich nie wspomniał a tez bym chciała w sumie zobaczyć co się dzieje w moim organiźmie.
ja za badania placilam - srednio kazde z badan 20 zł. razen wyszlo mi jakies 150 zł. pewnie jak bym poszla na kase to mialabym skierowanie i byloby za darmo, ale czy od panstwowego dostalabym skierowanie?? ::)
-
Mogę podzielić się z Wami moimi doświadczeniami z przygodą pt. "tabletki antykoncepcyjne". Brałam je ponad rok z przyczyn głównie zdrowotnych, ale nie tylko :) Na początku przepisano mi Mercilon, czułam się ok, jednak po 3 miesiącach zażywania zaczęłam puchnąć. Nieszczęśliwie przebywałam w pracy poza granicami (zaopatrzona w tabletki na kilka miesięcy), następnie zaczęłam tyć i to przeraźliwie....koniec końców po powrocie do Polski, poszłam do lekarza po zmianę tabletek. Dostałam Jasmin (po którym nie ma rzekomo tzw. skutków ubocznych)....nieprawda. Dopiero po całkowitym odstawieniu tabletek zaczęly się bóle głowy, puchnięcie stóp, wypadające włosy i 12 kilogramów więcej. Do równowagi dochodziłam pół roku. Zbędne kilogramy straciłam po 9 miesiącach solidnej diety. Tak więc w moim przypadku "hormonki" odpadają.
-
Witam
Ja wczoraj miałam dokładnie 30dc i plamienie rano a reszte dnia nic spokój, dzisiaj znowu rano plamienie, które tak bardzo słabo trwało do poludnia. Nie wiem czy się w końcu rozkręci czy nie i przyjdzie @ bo szczerze mówiąc to myślałam, że dłużej na nią poczekam ale z drugiej strony nie boli mnie brzuch jak to zwykle u mnie bywa przed @. Sama juz nie wiem, zobaczymy co będzie jutro. A 10 marca wiztya u gin już umówiona więc się dokladnie zapytam o te badania jak i co
-
a u mnie 43dc i nic, nadal czekam - przeraża mnie to czekanie ...
-
martusia83 - przyszla @?
-
Madejka3 na szczęście przyszła @. Te moja dziwne plamienia trwały 4 dni ale na szczęście później już normalnie sie rozkręciło, a już się zaczynałam bać bo nigdy tak nie miałam.
Mietowka to ja trzymam kciuki za twoja @, żeby szybko przyszła :przytul:
-
No ja tez trzymam kciuki rzeby przyszła ja mam dopiero 20dc ale dalej owulacji nie było:(
-
Chyba się nie doczekam-za dużo o tym myślę. W czwartek umówiona wizyta do lekarza. Zobaczymy co mi powie. Już mam dość tego czekania-normalnie można ześwirować, co chwila do toalety bo może już - a tu oczywiście nic...
Nikomu nie polecam brania tabletek przez 8 lat ...
martusia83 gratuluję @
-
Mietowka bedzie dobrze, pojdziesz do gina i sie dowiesz dokladnie co i jak
A co do tej mojej @ to tak jak się nie chciała rozpocząc tak teraz się nie chce skończyć i znowu mam plamienia :-\
-
Zajrzałam do tego wątku z ciekawości bo właśnie odstawiłam tabletki (aż wstyd się przyznać po 10 latach) W sumie miałam jakieś 3 dłuższe przerwy ale i tak brałam je ok 6-7 lat. Na początku było wszystko OK. po ostatniej przerwie tabletki biorę 1,5 roku i przytyłam 15 kg choć tabletek nie zmieniłam.
Chciałam juz na stałe odstawić tabletki bo po tak długim okresie ich brania chciałam przygotować organizm przed ciążą (planowana :) jak sie uda za jakieś 1,5 roku)
Poszłam do lekarza i dostałam receptę na plasterki. Ponoć mają mniej hormonów. Chciałam zapytać jak się to ma do basenu, czy się nie odklejają - przecież muszę zrzucić zbędny potabletkowy balast. Teraz mam dylemat czy w ogóle je kupić. Z jednej strony nie chcę zajść w ciążę już teraz bo ślub dopiero za rok w lipcu. Kochane Forumki doradźcie co robić? Nie znam sie na innych metodach bo od zawsze brałam tabletki.
Jeszcze jedno właśnie mija 1 miesiąc kiedy nie biorę tab. jutro powinnam mieć @ ale z tego co tu wyczytałam to chyba marne szanse :(
-
Epata a może warto było by sie bardziej zstanowić nad tym czemu nagle zaczełaś tyć po tabletkach mimo, że brałaś te same co wcześniej. Może lekarz powinien cie dokłądnie zbadać, nie wiem wysłać na badanie krwi i wogóle i wtedy dopiero dobrać odpowiednie tabletki do twojego organizmu, przecież plastry to też hormony. Ja też miałam problemy podczas brania tabletek (tylko u mnie to było plamienie, które często się pojawiało w róznych momentach cyklu) i zmiany tabletek pod wzgledęm mniejszej lub większej ilości hormonów nie przynosiły żadnych rezultatów poprostu pewnie były żle dobrane, bo wiadomo łatwiej jest przepisywać byle co aż się trafi niż zrobić komplet badań.
Co do basenu nie pomogę bo nie miałam nigdy plastrów i nie wiem jak to jest, ale one mi się nie podobają. Zacznie robić się ciepło i z takim plastrem wyskoczyć - nie to nie dla mnie.
Co do okresu to każda z nas inaczej reaguje, ja @ dostałam w 32 dc, wiec normalnie. Więc spokojnie jeszcze ma czas :)
-
Epata, ja nosiłam plastry... ale po paru miesiącach zrezygnowałam... była to pora letnia i za każdym razem gdy szłam się kąpać nad jezioro, bałam się, że ten plaster mi zleci (no i raz się odkleił), tak samo w wannie, jak kąpałam się z Piotrkiem - zawsze było trzeba uważać na plaster - płyny do kąpieli dla mężczyzn źle na plasterki działały - bo też się odklejały.
-
Zajrzałam do tego wątku z ciekawości bo właśnie odstawiłam tabletki (aż wstyd się przyznać po 10 latach) W sumie miałam jakieś 3 dłuższe przerwy ale i tak brałam je ok 6-7 lat. Na początku było wszystko OK. po ostatniej przerwie tabletki biorę 1,5 roku i przytyłam 15 kg choć tabletek nie zmieniłam.
Chciałam juz na stałe odstawić tabletki bo po tak długim okresie ich brania chciałam przygotować organizm przed ciążą (planowana :) jak sie uda za jakieś 1,5 roku)
Poszłam do lekarza i dostałam receptę na plasterki. Ponoć mają mniej hormonów. Chciałam zapytać jak się to ma do basenu, czy się nie odklejają - przecież muszę zrzucić zbędny potabletkowy balast. Teraz mam dylemat czy w ogóle je kupić. Z jednej strony nie chcę zajść w ciążę już teraz bo ślub dopiero za rok w lipcu. Kochane Forumki doradźcie co robić? Nie znam sie na innych metodach bo od zawsze brałam tabletki.
Jeszcze jedno właśnie mija 1 miesiąc kiedy nie biorę tab. jutro powinnam mieć @ ale z tego co tu wyczytałam to chyba marne szanse :(
Jeżeli chodzi o inne metody to masz przecież w czym wybierać wszystko lepsze od chemii a plastry to też przecież hormony!!
Ja mam Lady compa ma skuteczność jak tabletki ale jest on drogi więc wiem ze nie każdego stać.
ale jest przecież jeszcze NPR czy w końcu prezerwatywy.
Sama pisałaś że przytyłaś 15 kilo a to nie jest normalne może powinnaś zrobić jakieś badania hormonalne aby sprawdzić co się dzieje u ciebie w organizmie a nie od razu brać nowe hormony
Co do pojawienia sie miesiączki po odstawieniu to u każdego jest inaczej dlatego nie powinnaś się stresowac jak będzie za szybko albo się opóźni
-
chodzi o to że zrobiłam badania i wszystko jest OK
dlatego się zastanawiam co robić tym bardziej, że plasterki maja dużo mniej hormonów
-
A co na to twój lekarz on chciał abyś plastry zaczeła używać??
Zawsze to lepiej niż tabletki ale jednak i tak hormony
-
sama chciałam odstawić hormony z myślą o przyszłej ciąży - za jakieś 1,5 roku - ale bardzo boje sie jej wcześniej. Wiecie jak to jest, chciałabym byc szczupła w białej sukience :) dlatego lekarz zaproponował mi takie rozwiązanie. Wiem że sa jescze krążki, które mają jeszcze mniej hormonków ale dowiedzialam sie że są troszke "uciążliwe"
-
grr krążka w zyciu bym sobie nie włożyła
wiesz jak ty i tak chcesz brać hormony to po co rezygnujesz z tabletek, może do ślubu bierz a potem odstawisz.
bo dla mnie jak się rezygnuje z hormonów to już ze wszystkich
-
w sumie masz racje, tak tez mialam zrobic ale gdy przestałam brac tabletki ogrnął mnie strach i to prawie paniczny przed ciążą, dlatego zdecydowałam sie na zmniejszenie ilości hormonow
-
No to w sumie chyba nie pozostaje ci nic innego jak dalej brać te hormowy i zabrać się ostro za ćwiczenia, może uda ci się coś zrzucić.
A może twoje tycie miało też jakieś inne przyczyny niż tylko tabletki, może też warto by się temu przyjrzeć.
Ja też czekałam z odstawieniem tabletek do ślubu bo nie chciałam by sie coś przytrafiło, ale jak bym zaczeła tyć po tabletkach to nie wiem czy bym się nie zastanowiła nad rezygnacją, wiadomo że każdy chce wygladać super w tym wyjątkowym dniu. Nie martw się jeszcze masz dużo czasu możesz nawet sprubować z tymi plastrami jak to jest. Ja się zaczełam odchudzać 8 miesięcy przed weselem :)
-
tak tez zrobie , od poniedziałku zaczynam ćwiczenia 2xtyg + dieta. Bede dzielna i w 1,5 roku zrzucę 15 kg a jak sie uda to 20. Chyba jest to realne, mam tez nadzieje ze nie zaszkodzi mojemu zdrowiu
-
Ja stosowal dietę 1200 kcal plus ćwiczenia i udało się schudnąc 7 kilo :) Wiesz 1,5 roku to dużo czasu, spokojnie dasz rade jeśli się postarasz. Wiesz czym wolniej chudniesz i dłużej to trwa tym lepsze i długotrwalsze skutki i nie możesz na początku przeginać max 4 kilo na miesiąc nie wiecęj a w takim czasie mozesz nawet mniej. Powodzenia
Mietowka a jak u ciebie już czwartek więc pewnie po wizycie i co ci lekarz powiedział
-
wizyta u lekarza hmm... Pani powiedziała że ciąży brak-nie widać jej. No chyba że jestem w początkowych tygodniach-to tego nie widzi-trzeba by usg wykonać. Wstępnie przepisała mi Duphaston i kazała w 21 dc zrobić badania na prolaktynę i testosteron a po tym wszystkim na usg. eh
-
To i tak masz dobrego lekarza, że zlecił ci te wszystkie badania i chce wiedzieć co i jak. Ja jak wcześniej odstawiałam tabletki i nie mialam okresu to jedynym lekiem była luteina a jak to nie pomagało to dostałam znowu przepisane tabletki i żadnych badań nic.
A ja na razie muszę się pilnować bo na razie mam problem z kolanem :( 10 marca mam umowioną wizytę do gin w sumie nie wiem po co
-
cena duphastonu mnie zabiła-oby to pomogło
jeżeli chodzi o panią doktor to w niedalekiej przeszłości zostałam mi polecona i rzeczywiście jestem zadowolona. Wcześniej miałam lekarza do którego przychodziłam i mówiłam mu co chce i co ma robić ....
Decyzja na zmianę zapadła w momencie podjęcia decyzji o staraniu się o fasolkę :)
martusia83 a co z kolanem? coś poważnego?
-
Powiem Ci ze dobry lekarz to podstawa, teraz nawet się też o tym przekonałam.
30 grudnia skręciłam sobie kolano na nartach i wczoraj byłam prywatnie u lekarza bo już powoli zaczełąm się załamywać. Skończylo sie na tym, że jadę w poniedziałek do szpitala do piekar i zobaczymy, ale wisi na demną wizja operacji :buu: :buu: :buu:
-
nie martw się martusia83 na pewno wszystko będzie dobrze , trzymam kciuki
-
Powiem Ci ze dobry lekarz to podstawa, teraz nawet się też o tym przekonałam.
30 grudnia skręciłam sobie kolano na nartach i wczoraj byłam prywatnie u lekarza bo już powoli zaczełąm się załamywać. Skończylo sie na tym, że jadę w poniedziałek do szpitala do piekar i zobaczymy, ale wisi na demną wizja operacji :buu: :buu: :buu:
O jej daj znać co z tym kolanem czy operacja będzie konieczna. trzymam kciuki aby wszystko było dobrze.
Ja niestety jakiegoś super lekarza to nie mam chociaż o dziwo to on sam namawiał mnie na odstawienie tabletek co się rzadko zdarza bo zazwyczaj to zawsze mi wszyscy wpychali tabletki.
Ale rzadnych badań mi nie robił poza usg i cytologią
-
Witam kochane, dziękuję za takie zainteresowanie :przytul:
Jestem już po wizycie w szpitalu oprócz tego, że naczekałam się za wszystkie czasy bo byłam tam od 9:30 do 14:00 to nie było aż tak źle. Doktor stwierdził, że on by na razie się nie decydował na operacje tylko starał się dojśc samemu do zdrowia bo operacja nie ucieknie zawsze można ją zrobić, więc dostałam zastrzyk ze sterydów i mam ćwiczyć i jeszcze raz ćwiczyć i starać sie za wszelka cene wyprostować kolano, a jak mi nie przejdzie to mam termin na 27.04.09 i wtedy już artroskopia stawu kolanowego. Więc mam nową nadzieję :)
Jutro idę do ginekolga już dawno umowiłąm wizytę więc pojdę powiem mu, że na razie leczę kolano więc staranka odkładam jak na razie nie wiadomo do kiedy zobacze co mi powie.
-
to dobrze, że lekarz tak podszedł do sprawy. Warto było poczekać bo to w umie dobre wieści, trzymam kciuki za leczone kolanko :) do wyznaczonego terminu na 100% bedzie działało jak należy :Rowerzysta:
-
Epata jeśli chodzi o wyznaczony termin to na razie go nie ma do odwołania :) dopiero jak kolano wydobrzeje to zaczne na nowo myśleć kiedy, inny mówią mi, że kolano to nie problem ale mi jakoś się nie widzi taka sytuacja. A w poniedziałek mam umówioną wizytę z rehabilitantem więc może szybciej wrócę do zdrowia :)
A kochane moje, może któraś z was mi pomoże w ocenie mojej dziwnej sytuacji. Dzisiaj mam 20dc i rano bolał mnie brzuch tak jak na okres czasami i oprócz tego mam takie plamienia chociaż rano nie były zbyt słabe, teraz dopiero tak troche osłabło i nie wiem co to może być. Wiem, że czasami plamienia i bóle jajników występują podczas owulacji ale nie zaobserwowałam u siebie żadnych innych objawów, które by mogły potwierdzać owulację. We wcześniejszym cyklu nie miałam problemu w wyznaczeniu szczytu śluzu a w tym nic od początku tak sucho, żadnego śluzu. To już drugi cykl po odstawieniu, pierwszy trwał 31 dni i był bez żadnych problemów. Nie wiem co o tym myśleć wszystkim, ciekawa jestem czy @ przyjdzie normalnie
-
martusia83 chętnie bym Ci pomogła ale nie potrafię-choć wydaje mi się że to przez odstawienie-cykl zupełnie rozregulowany. Ale muszę Cię pocieszyć - Ty przynajmniej miałaś @
Ja jestem w 57 dniu cyklu i po prostu to czekanie mnie dobija. W piątek skończyłam brać duphaston, który miał być na wywołanie i teraz czekam aż @ przyjdzie. Ja to mam dopiero rozregulowane wszystko
-
Ja miałam dwa podejścia do tabletek. Po pierwszym, brałam je chyba 3 msc, góra 6, no nie pamiętam, i wtedy był totalny rozjazd mojego organizmu. Nic nie było tak jak wcześniej, już nie wspomnę o tym, jak przeżyła to moja cera i włosy :( a tabletki były przespisane po konsultacji z dermatologiem i ginekologiem na cerę itd. Ale za drugim razem, odstawiłam je po 9 msc i nic, echo, wszystko wróciło do normy, a mój cykl przed tabletkami był nieregularny (miedzy 30 a 35 dni), a teraz regularnie co 35 dni jak w mordkę strzelić. Nie wiem czy to "normalne" czy nie, ale po drugim razie byłam o wiele spokojniejsza, że nie było takich cyrków.
-
Mierwa 57dni?? a ja juz się martwiłam moimi 38 dniami a to dopiero 1 cykl po odstawieniu tab,leten na wszeliki wypadxek w czwartek zrobie sobie test, choc sama nie wiem po co, ale zrobie :)
-
tak epatko to 57dc także już po prostu .... szkoda słów. U mnie to też jest pierwszy cykl po odstawieniu - także nawet nie chcę myśleć co będzie dalej
-
Ja na szczęście nigdy ich nie brałam i nawet mój PM mi zakazał takich rzeczy używać. Wg nas jest to chemia i nigdy nie jest to obojętne dla naszego zdrowia. PM ma siostrę aptekarkę i mówi to samo. A lekarze wszystkiego nigdy nam nie powiedzą-jest to przemysł na którym się zarabia i to nieźle. Sama nie mam takich problemów, ale mam koleżanki które mają poważne kłopoty po odstawieniu tych tabletek. Zdrówka wszystkim WAM życzę.
-
Mietowka dobrze cie rozumiem :przytul: miałam tak samo przy wcześniejszym odstawieniu tabletek i na czym sie skonczyło na ponownym braniu tabletek by uregulować wszystko bo lekarz mi powiedział, że nie może być 3/4 miesiecznych przerw pomiedzy @.
A teraz myślałam, że jak za pierwszym cyklem było ok i dostałam @ bez żadnych wiekszych problemów to już bedzie normalnie i tylko lepiej a tu co nie wiem sama co o tym myśleć. Dzisiaj znów plamienia się powtórzyły i to większe, rano bół brzucha. Nie wiem czy mam to odebrać jako @ ale w 21dc jakoś za szybko jak na mnie :( zobaczymy co bedzie dalej.
Mietowka i Epata trzymam kciuki za jak najszybsze przybycie @
-
hmmm u mnie piewrwsza @ po odstawieniu byla w 40dc. teraz juz jest 37dc, mam plamienia (ale to chyba po ziolkach na owu) i zobaczymy kiedy @ raczy sie pojawic :)
-
grr a ja się poskarżę że znowu mam cykl bez owulacji masakra poprostu mam już dzisiaj chyba 34 dc i nic. Temperaturka mi skacze raz w dół raz w górę masakra juz mnie to denerwuje strasznie :'(
-
tak to racja wkurzające to jest
pozostaje tylko :'(
-
Ja chyba muszę w końcu z allegro sobie zamówić termometr bo jak chodzę i szukam po aptekach to patrzą na mnie jak na dziwoląga :-\
A jak już go będę miała to przynajmniej bardziej się przyjrze jak wyglada mój cykl, może coś mądrego z tego wywnioskuje.
A jak myslicie jeśli mam 3/4 dni wcześniej plamienia zanim zacznie się taki normalny okres to za pierwszy dzień cyklu mam uważać zaczęcie się plamień czy tego już faktycznego okresu :drapanie: bo już sama nie wiem, chyba się uwsteczniam zamiast rozwijać :)
-
Ja osobiście uznała bym już plamienia jako 1 dc.
-
Ja to widzę kiedy mam 1 dzien cyklu bo mam automatycznie temperaturę niższą. Więc jak kupisz sobie termometr to tak będziesz rozpoznawać.
Ja musze zawieść do producenta mojego Lc bo chcę wydruk zrobić dla lekarza może on coś pomoże da jakieś leki już sama nie wiem :(
Bu przecież jak bym teraz chciała dzidzię to bym nie mogła mieć :'(
ale dobre jest to że mam chociaż lady compa i wiem co się dzieje w moim organizmie tak bym poprostu myślała, że mam długie cykle i tyle, nie wpadłabym na to że mam problemy z owulacją i płodnością :(
grr normalnie załamka :'(
-
No właśnie coraz bardziej chce ten termometr :-\ Bo teraz jakbym uznala pierwszy dzień plamienia za poczatek @ to bym miała 19 dniowy cykl, trochę mało - tak mi się wydaje. Po za tym nie zaobserwowalam żadnego śluzu, więc może jak bym miała wykres temperatury to bym wiedziała czy wogóle miałam owulacje. A tak na marginesie to @ rozkręciła sie dzisiaj, wiec tak ja wtedy 3 dni plamienia zwiastujące :)
-
no a ja 61 dc i już :Blee: fiksuje. Ostatnią tabletkę Duphastonu wzięłam w piątek więc dziś jest 6 dzień przerwy jak sobie czekam na @ Już z tego wszystkiego nawet test zrobiłam dziś - no ale wynik negatywny wyszedł :głowa _w_mur:
-
Mietowka trzymaj się :przytul: kiedyś w końcu musi przyjść ta głupia @
-
i jest wreszcie wyczekany i upragniony @ :Najlepszy: :skacza:
-
No widzisz Mietowka GRATULUJĘ :brawo: :brawo:
-
dziękuję martusiu :uscisk:
-
eh, nie sądziłam, że będę komuś zazdrościła dostania @. Ja nadal czekam 46-dzień juz mnie to trochę męczy i drażni. I do tego mam jakieś dziwne wahania nastroju. Raz sie śmieję zaraz ryczę. Co te hormony z nami wyprawiają :(
-
moj dzisiaj 44 :( tez czekam
-
A mój 41 i też czekam
-
musicie się uzbroić w cierpliwość, wiem że to jest ciężkie no ale trzeba to jakoś przetrzymać. Będzie dobrze :przytul:
-
zastamawiam sie czy nie powinnam isc do ginekologa po jakies tabletki na wywołanie @. Jak myślicie? Ile powinnam jeszcze czekać? to juz 47 dzień.
-
ja po 45 dniu już brałam luteinę, ale wcześniejsze cykle też miałam bardzo długie (nawet do 68 dni i skąpe plamienia). Teraz mam 38 dzień cyklu i sobie czekam na @, temperatura podwyższona wiec dziś pewnie się nie zjawi.
a jeszcze mam do Was pytanie, jeśli miałam cykl bezowulacyjny (prawdopodobnie- bo badanie usg w 20 dc) to jeśli od 24 dnia cyklu mam wyższe temperatury to to jest faza lutealna i tez powinna trwać około 14 dni? Troszkę się w tym gubię
-
Epata jak najbardziej idź do lekarza widzisz mietowka była, dostała leki i się w końcu doczekała, ja jak sama też kiedyś czekałam to nie miałam okresu przez prawie 3 miesiace a odpowiedni lekarz na pewno ci pomoże nie zaszkodzi.
Iga jeśli nie było owulacji to nie wiem czy ma miejsce faza lutealna, bo to jest faza w której pęknięty pęchęrzyk zamienia się w ciałko żółte, więc jeśli wogóle jajeczko się nie uwolniło to na mój chłopski rozum nie ma tej fazy bo nie ma się co zmienić, fakt faktem jednym z objawów tej fazy jest podwyższona temperatura, ale to są moje przemyślenia a mogę się mylić więc polecam spytać kogoś bardziej obeznanego w temacie :) bo jak się zaczynam nad tym zagłebiać to już sama nie wiem :P
A ja okres można powiedzieć zakończyłam w niedziele, takie plamienie, w poniedziałek spokój myslalał, że już ładnie sie skończyło a tu od wtorku znowu plamienie.
-
jeśli nie było owulacji to nie wiem czy ma miejsce faza lutealna
istnieje taka możliwość...
-
Lista refundowanych preparatów o właściwościach antykoncepcyjnych
http://www.antykoncepcja.pl/index.php/newsy/100-lista-refundowanych-preparatow-o-waciwociach-antykoncepcyjnych
-
to teraz wszyscy będą jedli Microgynon ....tudzież pochodne;
Diane, Cyprest, OC-35 i Syndi były zawsze refundowene, bo to są preparaty głównie o działaniu antyandrogenowym, a dopiero na drugim miejscu antykoncepcyjnym
-
nie znam się, nie brałam żadnych z wymienionych
ale musze wam sie pochwalić :D Jest @ po 49 dniach. Coć bardziej przypomina plamienie, ale może jeszcze się rozkręci :D
we wtorek zrobiłam test, wczoraj byłam u ginekologa po tabletki na wywołanie ( test robiłam tylko dlatego, bo wiedziałam że inaczej nic mi nie przepiszą) jak się okazało nie trzeba było.
Mogłam wczesniej postarszyc tą moją @ szybciej może by się namysliłą :hahahaha:
-
no to w końcu :)
jak już będziesz jej miała dość, to ją do mnie przyślij - czekam, byleby nie za długo ;D
-
dobra, będę to miała na uwadze :) zapewne bedzie to zaraz po pierwszym skrecającym zęby bólu ;)
-
No to gratuluję :) u mnie też się tak zaczynało najpierw kilka dni plamienia a poźniej się rozkręciło
-
to ja tez poprosze @, bo dzisiaj 47dc i nic, temperatura znowu sobie wzrosla :) a test w 43 dc negatywny :(
-
Madejka3 a u ciebie dalej bez @ widziłam, że masz masz przepisane mniejmy nadzieje, że pomoga :) i już nie bedziesz musiala długo czekać
-
martusia83 u mnie 54 dc i @ nie ma, ale dostalam luteine wiec powinna przyjsc. do tego potem inne wspomagacze na owulacje i zbicie prolaktyny :)
-
Oh biedaczku :przytul:
Trzeba by było nakrzyczeć na tą twoja @ może by się przestraszyła i w końcu pojawiła :Rezyser: no zostaje jedynie pocieszenie, że taki stan nie może wiecznie trwać
-
a ja tez zapomniałam się pochwalić dostałam @ 47 dc ;D
rano się już spodziewałam bo lady comp wskazał niższą temperaturkę
Ale powiem wam że była to najbardziej bolesna @ w moim życiu chyba masakra
Ale najważniejsze że była ;D
-
Ale najważniejsze że była ;D
no wlasnie - najwazniejsze, ze byla. Martusia, moja nie boi sie nieczego ;)
-
Ale pomyśl jak będziesz świętować jak się w końcu pojawi :skacza:
-
dokładnie jak się pojawia to wtedy jest ogromna radość :D
wiem to z autopsji ;D
-
Madejak3 jak u Ciebie pojawiła się w koncu, bo to już chyba sporo czasu upłyneło.
A u mnie na razie takie nierówne cykle ostatni trwał 18 dni a ten teraz 36 i nic żadnych bóli przed jak zwykle, ale za to zaczyna sie jak zwykle plamienie, kóre trwa kilka dni i pózniej sie rozkręca i wszystko to trwa dobre 8/9 dni :/
A wiecie co głupio mi o tym pisać ale wydaje mi się ze włoski nad ustami stały mi się ciemniejsze nigdy tak nie miałam nawet jak wczesniej nie brałam tabsów, jestem przerażona mam nadzieję, że nie urośmie mi wąs :buu:, myślę czy nie wybrać sie do lekarza i żeby może zrobił mi badania hormonalne bo nie wiem jak mam sobie to wytłumaczyć :||
-
martusia do mnie przyszla chyba w 7 dniu po odstawieniu luteiny :) teraz mam juz 11dc i od poczatku tego cyklu jade na bromergonie. zaczelam od 1/4 tabletki i mialam straszne bole glowy, ale w sumie przeszlo i biore juz 1/2. takze jestem pozytywnej mysli. potem od 16 dc duphaston i miejmy nadzieje cykle sie wyrownaja.
ale widze, ze ty tez masz zamieszanie ze swoimi cyklami, raz dlugi, raz krotki i te plamienia - 9dni @ :o
z wasikiem tez zauwazylam, ze mam wiecej nad ustami, ale jasnych :( czy to czasami nie jest przyczyna za wysoekigo meskiego hormonu?
-
O rany ale tu sie zmienilo .... dawno mnie tu nie bylo i tyle stron dzoszlo :o
Jakies czas temu pisalam ze biore tabletki coprawda na poprawienie cery ale to zawsze hormony.
27 marca je odstawilam i tak od tego czasu myslalam sobie jak to bedzie przy kolejnej @
Martwilam sie czy te tabletki cos mi tam nie przestawia .....
..... i dzisiaj rano obudzil mnie straszny bol brucha - czyli @ przyszla - strasznie sie ucieszylam :)
Mam nadzieje ze kolejne beda przychodzily tak regularnie jak dotad :)
Dziewczyny a Wam zycze zeby te sprawy sie jak najszybciej unormowały :)
Kurcze, jende chca jak najszybciej dostac @, drugie nie chca jej zeby tylko okazalo sie ze maja fasolke w srodku - czemu to wszystko takie pokrecone .... ahhhhhh
Buziaki :-* :-* :-*
-
Madejka3 to samo sobie pomyślałam że to hormony męskie i dlatego chce sobie zrobić badania pod tym kątem, ale dzisiaj nie umiałam się dodzwonić do lekarz. Tym bardziej, że nigdy tak nie miałam a jakoś nie uśmiecha mi sie robic depilacjiw tym miejscu. Ty masz jasne włosy to pół biedy ja mam ciemne i od razu wszytko widać, narazie fakt faktem nie jest ich jeszcze na tyle żeby je depilować ale jest więcej :(
No a z @ to mam teraz wielką jedną niewiadomą, myślałam, że jak dostałam pierwszy raz normalnie to będzie ok ale jednak nie.
To straszne odstawiasz tabletki i wpadasz w nastepne, szkoda słów tylko my kobiety musimy się tak męczyć :/
-
hmm ... ja jak wiecie problemy z okresem mam do dziś, do tego jeszcze te policystyczne jajniki eg :buu:
ja miałam robione badanie hormonalne i wyszedł mi podwyższony testosteron i to właśnie wtedy skierowano mnie na usg i wyszło że te jajniki takie są z torbielkami.
testosteron jest winny temu
więc teraz znowu jestem na duphastonie bo @ nie przyszła i jak teraz dostane to mam brac Diane35 na obniżenie go i później odrazu starania o dzidziusia
jakie to jest wszystko trudne
naprawdę zróbcie sobie za wczasu badania i zadbajcie o siebie, bo jak przyjdzie pora na dziecko to żeby nie było za późno
-
Mietowka a chcieliście się starać o dzidzie czy teraz jak to wszsytko wyszło to decyzja przyśpieszona. Życzę Ci żeby wszystko się poukładało.
Ja już sie umówiłam na 19 maja do lekarza i powiem mu że chce badania hormonalne, usg i cytologie mam nadzięję, że nie będę zbyt wiele żądać i nasza służba zdrowia stanie na wyskości zadania :)
-
hm martusia odstawiłam tabletki bo wiedziałam, że pora już na to - bo będziemy się starać o dzidzie po ślubie już czynnie :) Chciałam się do tego jakoś przygotować oczyścić trochę organizm, zrobić badania no i wtedy się posypało . Więc zaczynam walkę z tym po to aby być szczęśliwa jak najszybciej się da.
-
Kurcze to ja tez chyba musze zmusić mojego lekarza żeby mi dał skierowanie na te hormony wiecie że ja nigdy nie miałam robionego badania na hormony nawet zanim i tabsy przepisywali
-
katasha7 normalne lekarz przepisuje tabletki i o nic nie pyta a powinien wogóle zacząc od tego badania :/
A ja właśnie też bym chciała zrobić te badanie bo nigdy nie miałam, tylko obawiam się, że lekarz będzie chciał mnie spławić - powie mi, że jeśli wszystko jest ok to po co, ale będę walczyć :nerwus:. A nie wiecie jak bym na własną ręke chciałą zrobić te badania to ile by mnie to kosztowało. Jak bym je zrobiłą prywatnie to powinien mi skierowanie przepisać bez problemu
-
czytam te wypowiedzi to niesamowicie mnie bawią
Kiedy lekarz widzi wskazania do wykonania badań hormonalnych to jez zleca...ale kiedy to WY Drogie Panie chcecie je sobie sprawdzić dla zaspokojenia własnej ciekawości to róbcie je sobie na własną rękę...
Ideą leczenia i prowadzenie pacjenta jest to, że to lekarz decyduje jakie badania chce wykonać...i to konsultuje z pacjentem, ewentulanie prosi o zgodę itp...ale nigdy na odwrót.
Od "widzimisię" są prywatne laboratoria, prywatne kliniki itp
chyba musze zmusić mojego lekarza
zmusić?...jeszcze żaden pacjent do niczego mnie nie zmusił....
chyba, że poprosił...
-
ja za badanie normalnie płaciłam - robiłam je bez skierowania. Poszłam powiedziałam, ze chciałabym takie i takie badanie i mi je wykonano.
Różnie one kosztują ja płaciłam ok 22 zł za każde
Ps
liliiann a czy lekarz ginekolog pyta czy masz problemy z owłosieniem ? albo czy pyta czy masz problemy z tarczycą ? Wydaje mi się że 99 % lekarzy o to nie pyta jak po prostu przychodzisz się zbadać. A w/w rzeczy mają wpływ na poziom prolaktyny czy testosteronu który jeżeli jest zbyt wysoki to będzie w przyszłości mógł powodować komplikacje przy zajściu w ciąże.
Więc proszę cię lepiej chyba jest sobie zrobić badania wcześniej a nie wtedy kiedy może być za późno. Lekarze nie myślą o tym tylko.. myślą jeżeli przychodzisz już z problemem - nie mogę zajść w ciąże - to wtedy zlecają dopiero badania i szukają przyczyn, Albo wtedy kiedy okres ci się spóźnia 60 dni to wtedy zaczynają ...
No ale pamiętajjmy że każdy ma swoje zdanie. Moje akurat jest takie
-
Miętówka wybacz, ale z doświadczenia zawodowego jak 20-tolatka przychodzi do ginekologa i chce antykoncepcję to chce antykoncepcję, a nie badań w kierunku czy nie ma zaburzeń hormonalnych...bo ją to lotto...chce seksu bez przykrych konsekwencji w postaci ciąży.
liliiann a czy lekarz ginekolog pyta czy masz problemy z owłosieniem ? albo czy pyta czy masz problemy z tarczycą ?
Owszem moja ginekolog pyta...
A o problemach z owłosnieniem...to jest temat rzeka i wykładu sobie zoszczędzę...wierz mi można sobie spokojnie zajść w ciążę mając bujniej włosów tu i tam...
Wcale to nie musi zależec to od bezpośrednich zaburzeń hormonalnych osi podwzgórze - przysadka - jajnik...a na przykład od aktywności enzymów zlokalizowanych obwodowo...albo od wrażliwości pewnych struktur w skórze na hormony itp itd...
myślą jeżeli przychodzisz już z problemem nie mogę zajść w ciąże - to wtedy zlecają dopiero badania i szukają przyczyn
I wtedy jest powód na robienie tych badań....patrz wyżej co napisałam...
19-nastolatka ma to gdzieś...jak przychodzi po pigułki, to ją nie interesuje czy potencjalnie jest mniej płodna od koleżanek i może mieć problemy z byciem matką w przyszłości....
Z reszta nie można każdej kobiety w gabinecie traktować jak potencjalniej niepłodnej...nie popadajmy w przesadę.
Teraz to każda z Was widzi tylko i wyłącznie to jak organizm bedzie się zachowywał po odstawieniu tabsów, jak szybko wrócą regularne owulacyjne cykle, bo macie w głowach jedno - chcę dziecko...
Ile z Was miało to na myśli jak szłyście do ginekologa po pigułki?
Każdy widzi swój kawałek koszuli, akurat ten, który jest mu najbliższy...i to jest zrozumiałe...
Natomiast robienie każdej starającej się o dziecko apriori badań hormonalnych, bo jej po trzech cyklach nie wychodzi albo właśnie odstawiła pigułki i wpada w panikę, bo jest zewsząd bombardowana informacjami, jak to panuje bezpłodność jest absolutną głupotą...
Tak jak są wśród nas mądre i głupsze, ładniejsze i brzydsze, tak płodne i płodniejsze...jedna zachodzi od razu, druga po roku starań i ta i ta jest zdrowa...
A branie do siebie wszystkiego, bo tak ma koleżanka to zwykły owczy pęd...
Poczekajcie jak zajdziecie i urodzicie a po kilku miesiacach będziecie szukać kolejnej metody skutecznej antykoncepcji, bo na drugie dziecko nie czas....wtedy będą rozważania pigułka, wkładka, krążek??? I wówczas problem "płodności" znowu zejdzie na dalszy plan.
Jak mawia moja gin....jedna wydzwnia bo dramatycznie chce zajść w ciąże i nie moze....a za rok ma również dramatycznie ważny problem....nie chce kolejnego dziecka...
W życiu jest jak w kalejdoskopie...zależy co jest na wierzchu.
Tyle po krótce....bo akurat sie spiesze...
-
Temat lekarzy to temat rzeka, ten do którgo teraz chodzę to jest już mój 4 lekarz ginekolog. I piszę o tym co wiem z własnego doświadczenia, trafić na dobrego lekarza, który nas wysłucha doradzi jest ciężko, wiem coś o tym bo wiele moich pytań pozostało bez odpowiedzi a takie gadki typu "spokojnie słoneczko" nie rozwiązują problemów. Więc proszę nie wsadzać wszystkich pacjentów do jednego worka tak jak nie można wsadzić lekarzy to jednego.
Wiem, że moja wiedza może nie jest zbyt wielka, ale po to tu jesteśmy żeby sobie pomagać. Może żle to napisałam w poprzednim poście, ale bardziej mi zależy na tym by lekarz mnie wysłuchał wytłumaczył i doradził, przecież i tak nie zmuszę go do czegoś czego nie będzie chciał. Może zrobię sobie badanie prywatnie tak dla mnie, dla spokoju - czy to źle.
A tak na marginesie to nie staram się o dziecko.
-
Może zrobię sobie badanie prywatnie tak dla mnie, dla spokoju - czy to źle.
Dla swojego spokoju to każda z nas może sobie robić co chce...ale nie może wymagać by obiektywny człowiek tym zachciankom ulegał.
Sama osobiście swego czasu zrobiłam sobie nadmiar badań dla uspokojenia wsłasnego czerepa, ale nie zawracałam tym głowy swojej doktor, bo by mnie wyśmiała i pewnie miałaby rację...ale wolnoć Tomku w swoim domku...
-
I to jest słuszne podejście
Wyobraźcie sobie, że każda z nas idąc do lekarza ginekologa dostawałaby na wstępie serię badań do zrobienia, potem ta sama ilość pacjentek oblegałaby lab, wracała z wynikami do lekarza itd.... wtedy dopiero miałybyśmy problem z dostępnością usług medycznych, a i tak na wizyty niejednokrotnie trzeba czekać
-
Ja też się nie staram o dziecko
I uważam że lekarz powinnien robić serię badań zanim komus przepisze pigułki.
Często bywa tak że lekarze się poprostu niczym nie przejmują wciskali by ci do końca życia tabletki jako jedynie słuszną metodę.
Ja mam po odstawieniu bardzo długie cykle oststni 47dni i chciałabym wiedzieć czy po tylu latach brania tabsów wszystko jest w porządku z jakiej racji mam robić badania prywatnie jak płace na tą cholerną służbę zdrowia co miesiąc i to nie małe pieniądze
-
ok, rozumiem, że w Twoim przypadku są wydłużone cykle więc i wskazania do badań, chodziło mi o sytuacje, gdy przychodzimy do lekarza co roku na zwykłe badania kontrolne i nie ma żadnych symptomów że coś jest nie tak
-
Ja mam po odstawieniu bardzo długie cykle oststni 47dni i chciałabym wiedzieć czy po tylu latach brania tabsów wszystko jest w porządku
odczekaj najpierw minimum z 6 cykli po odstawieniu i dopiero zacznij się martiwć...pigułki to nie cukierki,
organizm też potrzebuje czasem czasu żeby "dojść do siebie"...
z resztą znam kilka zdrowych i dzieciatych kobiet mających cykle 45-47 dniowe...każda z nas ma swoją normę, to nie musi być to magiczne 28 dni...
-
Ja i tak pozostanę przy swoim, niejedno już z nimi przeżyłam :/
Liliann a sytuacja wyglądała by całkiem inaczej gdyby lekarz zechciał poświęcić nam choć trochę czasu i poinformować chociaż skromnie czego możemy się spodziewać w danej sytuacji, uspokoić, że pewne zdarzenia są normalne (ale czego można się spodziewać jak razem z badaniem wizyta trwa 5 min i słyszy się tylko aha, hmm i słoneczko nie martw się).
Wiadomo, że Ty jako lekarz inaczej na to wszystko patrzysz i pewnie często masz już dość niektórych pacjentów. Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
-
Każdy ma prawo do swojego zdania...
NFZ zakłada jakoś 5 pacjentów na godzinę w poradni specjalistycznej...to faktycznie czas wizyty się zgadza.
Doktor pracuje zgodnie z normą. ;D
A tak na zdrowy rozum, jak się "tłucze" jajniki przez kilka lat hormonami i nie pozwala im pracować zgodnie z ich funkcją, to czemu się dziwić, ze niektórym dziewczynom ich powrót do prawidłowej pracy zajmuje np rok...
...naprawdę na zdrowy rozum...nie trzeba mieć wielkiej specjalistycznej wiedzy;
Są takie portale gdzie dziewczyny obserwują cykl, mierzą tempkę itp...i niejedna ma przez długi czas po odstawieniu tabsów bezowulacyjne cykle...a jak nawet ma owu, to potem wszystkie wykładniki niedomogi lutelnej...i to czasem trwa.
A co do punktu widzenia to wierz mi znam oba. A w okresie kiedy strałam się o Ewę bardzo dobrze poznałam ten po drugiej stronie biurka.
...a tak w podsumowaniu...dużo z Was jest w gorącej wodzie kąpane, chciałyby już teraz zaraz...z naturą się tak nie da...
na wszytko potrzeba czasu...
sama się o tym niejaki czas temu przekonałam, niektóre sprawy potrzebują czasu....
-
Lilian dobrze prawi :) Mądra z niej kobieta :)
ja po kilku latach z pigułami 3 lata dochodziłam do siebie...
Teraz po kolejnym roku brania ( po porodzie)...nie jest źle - po odstawiniu jeden cykl 32 dniowy, kolejny 26....
-
Ja rozumię, że organizam musi wrócić do siebie jak by nie było każde lekarstwo ingeruje w miejszym czy większym stopniu w nasz organizm.
Mi tylko chodzi o to, że może wiele pytań czy myśli by się nie przewineło gdyby czasami lekarz poświęcił nam trochę więcej czasu (oczywiście jeśli trafi się na dobrego lekarza jest inaczej, ale ja jakoś nie mam szczęścia, oczywiście można samemu się dokształcać ale nie wszystko jest dla nas zawsze jasne i zrozumiałe).
Teraz już mądrzejsza :) zaczynam mierzyć temperaturę i obserwować swój organizam, na razie nie staram sie o dziecko więc mam czas, spokojnie dojść do siebie i mam nadzięję, że mimo wszystko nie będzie to długo trwało ;D
-
każdy z nas ma swoje rację w tym co mówi i nie ma co się dochodzić
zostawiam *
a zawsze to lepiej się przebadać dokładniej ;)
-
Witam
Ja dzisiaj mam 82dc, jestem po wizycie u lekarza. Dostałam duphaston i nie wiem czy sie mojemu lekarzowi cos nie pomylilo bo mi przepisal jeszcze Clostilbegyt, a jak czytam to pisze, że to lek który stymuluje owulację i jest stosowany w przypadku niepłodnośći spowodowanej brakiem owulacji. I nie wiem czy ten clostilnegyt to sie bierze normalnie przy zaburzeniach cyklu, braku owulacji czy to bardziej jak sie stara o dzidziusia. Fakt faktem mówiłam lekrzowi, że planujemy dzidzię ale jeszcze nie teraz :) Czekam na Waszą opinię
-
martusia ja mam przepisany clo ale dlatego, ze sie staramy a na razie nic nie wychodzi. clo ma pobudzic jajniki do pracy i przepisuje sie go zeby zajsc w ciaze, wg mnie - jesli nie planujesz ciazy to nie ma sie co faszerowac tabletami. duphaston rozumiem - regulacja cyklu. a co z prolaktyna? badalas?
-
Jak na razie to nie robiłam żadnych badań. Lekarz mi powiedział, że mam brać 2 tabletki duphastonu dziennie i do 10 dni powinnam dostać okres, jeśli nie dostanę to mam zadzwonić do niego. Powiedział, że weźmie mnie do swojej kliniki i zobaczy co i jak, bo pamieta, że przy ostatnim odstawianiu tabletek też miałam problemy więc wtedy trzeba to wyjaśnić.
A co do tego clostilbegyt to chyba mu sie musiało faktycznie coś pomylić, a ja jakoś też nie wiem jak ja go słuchałam, że się od razu nie zapytałam, bo jak patrzę na tą kartkę co mi napisał to mam brać ten clo pozniej od 3 do 7 dnia cyklu i poźniej od 16 do 25 dnia duphanost 1 tabletke i tak przez 2 miesiace. Ja nie wiem ja jakoś myslałam, że to jest poprostu też na uregulowanie tego wszystkiego, na wywołanie owulacji :) jakaś zakręcona jestem. Poprpstu nie wykupię tego clostilbegyt, tylko nie wiem znowu jak mam poźniej brać ten duphonast :-\ czy tak jak mi napisał
-
teraz biore tylko duphaston bez clo i mam go brac od 16dc - nie zawsze mam owu. ale jak mozna u ciebie wyznaczyc owu to powinnas brac duphaston po skoku temperatury :)
-
No nie wiem czy można u mnie wyznaczyć owulację :) ja dopiero mierzę tem w tym cyklu a ten cykl to szkoda gadać i nie wiem jak będzie wyglądał następny
-
To na twoim miejscu bralabym dupka od dnia wyznaczonego przez lekarza - wtedy skroci ci sie cykl.
W pierwszym cyklu z duphastonem bralam go od 16 do 15dc a @ potem dziwnym trafem mialam owu i w sumie w 17 dniu po zakonczeniu brania duphaston dostalam @.
w kolejnym cyklu bylo juz inaczej - wg niektorych opinii owu u mnie nie bylo - a @ przyszla 5 dni po skonczeniu przyjmowania duphastonu.
Zobaczymy jak bedzie teraz :)
p.s. moj obecny cykl i ten poprzedni mozesz zobaczyc z linka w podpisie :) trzymam kciuki za unormowanie :)
-
Witam
Mam pytanko w którym dniu dostaliście @ od zaczęcia brania duphastonu. Bo jutro już będzie piąty dzień i jak na razie ani słychu ani widu a niby mam dostać do 10 dni.
-
mi lekarz mówił do 10 dni ale po wzieciu ostatniej tabletki:)
-
Martusia ja dostałam okres po 7 dniach od odstawienia ostatniej tabletki duphaston
ja obecnie odstawiłam diane i teraz się staramy
-
Mietowka 7 dni po :-\ mi lekarz powiedział że do 10 dni a jak nie to mam dzwonic o wyśle mnie na badania, no nie wiem a jak nie dostanme do 10 dni to radzicie wstrzymać się zanim do niego zadzwonie i poczekać jeszcze troche ?
Ja dzisiaj mam 6 dzień z dupkiem i mam nadzieję, że w końcu dostanę ten okres bo już sie odzywczaiłam od @
Nie mowię, że bardzo mi jej brakuje :P ale chcialabym mieć w końcu normalny cykl i wiedzieć mniej wiecej co mnie kiedy czeka :(
-
dokładnie tak po 7 dniach dostałam . Chodziłam jak otumaniona i tylko zaglądałam czy już jest, normalnie to się może stać chorobą wyczekiwanie na ten okres
-
Ha, ha :) jest przyszła w 9 dniu brania dupka, w sumie to już w 8 pojawiły się jakieś pamienia ale takie leciutkie dopiero później zaczeła się rozkręcać
A mam do was jeszcze jedno pytanko, które mi się nasuwa leakrz kazał brać mi ten duphaston w 16dc po jednej tabletce przez ten cykl i następny to czy po tych dwóch cyklach z lekiem mam szanse na jakieś uregulowanie już mojego cyklu (a ten duphaston jest tylko na recepte)
-
martusia, jak bierzesz duphaston to sila rzeczy (oczywiscie jesli nie ma ciazy) przychodzi w te do 10 dni po odtsawieniu. Co bedzie po odstawieniu duphastonu - tego nie wiem ??? lek raczej nie nalezy do szkodliwych, wiec chyba mozna go brac przed dl;uzszy czas (w razie czego prosze o sprostowanie).
Jedyne co to, jak bedziesz miala cykle z owu to lepiej juz dupka wziac po skoku niz przed :) I chociaz lekarz kazal mi brac dupka od 16dc to ja mam wlasnie taki plan, zeby w tym cyklu go wyjatkowo nie posluchac i wziac pierwsza tabletke po skoku :)
-
Jak dobrze, że trafiłam na ten wątek :)
Po odstawieniu tabletek (brałam 6,5 roku ::) ) na @ czekałam aż 108 dni. W 54 dniu cyklu poszłam do mojego ginekologa, który kazał czekać aż natura sama zadziała (w końcu jakoś jej się udało). I teraz mam obawy jak to będzie przy następnym cyklu, czy też tak strasznie długo będę musiała czekać ??? Na razie z mężem nie możemy się starać o dziecko, ze względu na moją pracę (czekam na stałą umowę i chcemy zacząć działać ;D) i tak się zastanawiam czy jakbym miała znów taki długi cykl to iść do ginekologa, żeby zacząć coś kombinować czy rzeczywiście czekać aż może ten mój organizm jakoś się obudzi i zacznie jakoś regularniej pracować ??? A może ktoś był w podobnej sytuacji ???
-
w podobnej sytuacji jest wiele dziewczyn ale większość z nich nie czeka aż tylu dni tylko udaję się do ginekologa po tabletki na wywołanie okresu. Z tego co wiem to aż tak długie czekanie nie prowadzi do niczego dobrego. Lepiej udać się do lekarza. Raczej szybko się nie wyreguluje okres. Najlepiej zaczekać gdzieś do 32dc i ujak nie ma @ to do lekarza. Takie moje zdanie
-
Ja miałam podobną sytuację do twojej kot_ethne. Tylko ja udałam się później do gina (jakiś ponad 70dc) bo byłam na wakacjach i dopiero jak wróciłam do domu to go odwiedziłam :) ale lekarz od razu mi przepisał dupka i okres sie pojawil po 9 dniach brania leku i kazał brać w dwóch nastepnych cyklach od 16dc do 25dc.
Dziwne, że lekarz kazał Ci czekać aż @sama przyjdzie w większości przypadków jakie pamiętam zawsze coś przepisują.
Teraz też jestem ciekawa co będzie dalej bo dwa cykle będę mieć z lekiem więc pewnie będzie ok zastanawiam się jak będzie później ???
-
martusia, ja chyba przez 2 cykle bralam dupka od 16 do 15, ale teraz dziewczyny przekonaly mnie, ze warto poczekac na wzrost temperatury (ja sie staram, dlatego czekam) i dopiero potem wziac dupka. u mnie o dziwo wystapil skok i chyba dzisiaj zaczne sie faszerowac duphastonem. Wiec generalnie moze sie to troche wyregulowalo :)
-
mietowka ja byłam u lekarza właśnie z nadzieją, że da mi coś na wywołanie i nie uważam, że jakoś bardzo późno. Wiele kobiet w mojej rodzinie miało cykle po czterdzieści parę dni, dlatego nie szłam wcześniej, a na wizytę tydzień czekałam więc do tego 54 dnia doleciało.
martusia83 przyznam, że tez się zdziwiłam, że mi nic nie dał na wywołanie, ale zrobił mi usg i powiedział, że "wyglądam" jak na 2 dzień cyklu a nie 54 - takie cienkie endometrium miałam :-\ Powiedział też, że mój organizm dalej się zachowuje jakbym dalej brała tabletki i trzeba dać mu czas na obudzenie. A że ja w tamtym czasie musiałam wstrzymać się ze staraniami o dzidziusia, bo dopiero co podjęłam nową pracę to wyjaśnił mi, że nie będzie na razie ingerował żadnymi lekami.
Wcześniejszy lekarz do którego chodziłam, jak miałam dwa razy takie długie cykle z odstawienia to też mi dawał dupka, ale robił to bez żadnych badań.
Jak drugi cykl będzie zahaczał o 60 dni to się do lekarza wybiorę, żeby zacząć coś z tym robić.
-
Madejka ja się na razie nie staram o dzidzie więc robię tak jak lekarz mi powiedział, a później zobacze jak będzie się układać. Chociaż łapię się na tym, że ostatnio mam tak zmienne humory jeśli chodzi o wybór okresu na zaczęcie staranek, że aż sama się wkurzam na siebie. Czasami mam ochotę już teraz zacząć się starać a za chwile mi się zmienia :glupek:
-
Cześć dziewczyny!
Jestem w podobnej sytuacji co Wy.
Napiszę w skrócie: 23 maja - ostatnia pigułka Diane. Okres pojawił się 27.05 (cykl 39dni), następny 5.07 (cykl trwa do dziś - 56d).
Robiłam już test ciążowy z moczu w 40dc oraz z krwi w 53dc. Oba negatywne.
Chciałam zacząć starania jakoś w sierpniu, no ale raczej nie wyjdzie :( Wcześniej takich długich cykli nie miałam. Nie wiem co robić - czekać?
Mam opakowanie duphastonu, które mam zacząć brać w 16dc w następnym cyklu (gin przepisał miesiąc temu), ale jak widać, nie wiadomo kiedy to będzie. Czekać czy informować gina? Może ten duphaston na wywołanie zaleci?
Mam jeszcze pytanie, czy tak długie cykle są owulacyjne? Od poniedziałku pobolewa mnie lewy jajnik...
-
gdzieś kiedyś wyczytałam że owu występuje ok 14 dni przed okresem więc myślę że jeżeli ma się tak długi cykl owu również może wystąpić. A jeżeli chodzi o duphaston to możesz go wziąć na wywołanie. Ja mam teraz przepisany 2x1 tabletkę na wywołanie i jak dostanę to mam zalecone branie duphastonu od 15 do 25 dc
-
ja do duphaston mam zdanie podzielone... brałam na powiekszone jajniki i brak owulki ale zaczęłam po nim strasznie tyć, tzn. w ciagu miesiaca 4 kilo a nie wiele jadłam bo byłam pełna ::) kiedy go odstawiłam cykl moj trwał raz 40 dni to 12.... organizm zwariował... a teraz moje jajniki mają ponad 4 cm... i mam brac yasmin..... i sie boję :boje_sie: :boje_sie: :boje_sie:
-
Dziewczyny - jak czytam Wasze posty to zaczynam myśleć,że jestem szczęściarą..brałam tabsy non stop przez 6 lat (skutki uboczne:częste bóle glowy-również i migrenowe, oraz totalny brak libido-nie wiem jak ON to wytrzymał ;) ). Po odstawieniu tabsów jest zupełnie inaczej=lepiej! @ ku mojemu zaskoczeniu regularny jak w zegarku co 30 dni.
Za wszyskie forumki 3mam kciuki żeby Wasze @ się uregulowały :przytul:
-
Ja tez ostatnio czuję, że mój organizm ma dosyć tabletek ::) Biorę je w sumie dokładnie dwa lata, ale ostatnio jakoś dziwnie się czuję - moje libido strasznie spada, mam strasznie chwiejne nastroje i ciągle jestem zmęczona... Chyba będzie trzeba pomyśleć o odstawieniu tego świństwa ::)
-
Ja natomiast chyba neleżę do tych osób co długooo się borykają z wróceniem do normy :-\. W styczniu odstawione tabletki a nadal moje cykle pozostawiają wiele do życzenia.
Obecnie mam chyba 33dc i czekam jak się bedzie dalej wszystko układać. A "chyba" dlatego, że w 22dc miałam plamienie, które trwało 4 dni podbrzusze bolało dość mocno, nawet mocniej niż zawsze przed @ myślałam, że coś się z tego rozkręci a tu z każdym kolejnym dniem plamienie było coraz słabsze jak dla mnie to na okres to nie wyglądało ???, przynajmniej nigdy takiego nie miałam (u mnie standardowo to 7/8 dni i na poczatku obfite krwawienie) do tego z temperatury to nic zbytnio nie wnioskuje bo sie rozchorowałam tuż przed tymi plamieniami więc temperatura zakłócona, masakra :mdleje:
-
No ja tez juz prawie rok po odstawieniu ale zauważam poprawę cykl wraca chyba do normy bo już 2 raz z rzędu miał 34 dni ( a zazwyczaj poniżej 40 nie schodził)
Więc mam nadzieję że teraz już będzie tylko lepiej
w ogóle wczoraj oglądałam na 2 "warto rozmawiać" i mówili właśnie o tabletkach. Powiem wam że jak to zobaczyłam to jeszcze bardziej utwierdziłam się w przekonaniu że rzucenie tabsów i kupienie lady comp to była bardzo mądra decyzja
-
lady comp- jestem w szoku, że coś takiego istnieje :szczeka: :mdleje:
katasha7 Używasz tego?? Opowiedz mi coś o tym ;) Wiem jak działa bo poczytałam, ale czy to skuteczne? Nie zabezpieczasz się w inny sposób?Polegasz tylko na tym urządzeniu?
-
katasha7 a jak u ciebie to wyglądało tzn. leczyłaś czy spokojnie czekałaś aż samo się unormuje. Bo u mnie jest tak ze po tym jak miałam 92 dniowy cykl to brałam dupka na wywołanie @ i później dwa cykle z tym lekiem, teraz mam pierwszy cykl po bez dupka no i tak jak wcześniej pisałam @ nie ma, były jakieś plamienia, które są dla mnie trudne do określenia czemu się pojawiły i tyle dalej czekam.
Życzę Ci aby twoje cykle co ostatnio miałaś faktycznie oznaczały poprawę bo wiem co to znaczy pełne rozregulowanie :-\
Co do lady compa moja koleżanka sobie go nie dawno kupiła :) o skuteczności nie mogę nic na razie powiedzieć bo zbyt krótko go używa. Też nad nim myślałam, ale ja mam bardzo rożne temperatury mój wykres do góry i doliny, ja nic z niego nie umiem odczytać i jakoś przynajmniej dopóki nie będę miała normalnych cykli to nie ma o czym gadać
-
No tak stosuję go już prawie rok i jak jest zielone światełko to się niczym innym nie zabezpieczam.
Jak jest czerwone a więc dni płodne to używam gumek.
Na początku stosowania trochę się obawiam ale z czasem używania wszystkie obawy zniknęły
No i u mnie się naprawdę świetnie sprawdza nawet przy nietypowych cyklach
Ja jestem z niego mega zadowolona i tez na tym forum w ogóle dowiedziałam się że coś takiego jest :)
Co do cykli to ja nic nie brałam bo najdłuższe były ok 48 dni więc nie tak źle.
Zobaczymy jak to będzie w tym miesiącu.
Przez ostatnie 2 jak pisałam miałam 34 więc mam nadzieję że tak już zostanie.
Zauważam też że mam coraz mniejszy problem z cerą i z włosami które strasznie mi się przetłuszczały.
Martusia mam nadzieję że u Ciebie też się jakoś wszystko unormuje bo w porównaniu do moich cykli to twoje to istne wariactwo.
A co lekarz na to???
Ja mam nauczkę że już więcej tabsów nigdy nie będę brała
-
U mnie po odstawieniu pierwsze 3 cykle były książkowe, później zaczęły się robić nieregularne...
-
U mnie wręcz odwrotnie - były co raz dłuższe. Ostatni już jednak mniejszy bo 34d. Mam nadzieję, że w końcu się ureguluje. Jeśli znów będzie się spóźniał to mam nadzieję, że tylko z jednego, wiadomego powodu :)
-
Katasha7 co lekarz na to hmm dał duphaston na wywołanie i kazał brać jeszcze następne dwa cykle i w sumie nic więcej nie mówił, nie powiedział co dalej jeśli znów będę miała podobne problemy. Wspomniał tylko, że jeśli bym nie dostała okresu nawet po leku to mam dzwonić do niego i wtedy wyśle mnie na badania.
Ostatnio stwierdziłam, że daje sobie czas do końca roku (wiele nie zostało:) jeśli dalej będzie jak jest to pójdę do lekarza i będę go naciskała, żeby dał mi skierowanie na badania hormonalne. Nie staram się na razie o dzidzie więc poczekam aż będzie pełny rok od odstawienia tabletek, niektórzy podobno potrzebują więcej czasu aby dojść do siebie :-\
-
No niestety tabletki jednak strasznie zaburzają naturalny cykl mam nadzieję martusia że do końca roku rzeczywiście Ci się to unormuje a jak nie to te badania hormonalne koniecznie.
malgosiask czyli staracie się o dziecko??? nawet w staraniach takie nieregularne cykle mogą przeszkadzać bo wtedy ciężko jest przewidzieć owulację
SaTine a ile już nie bierzesz tabletek i co to znaczy że zaczęły się robić nieregularne tzn ile trwają???
-
Katasha7, testy owu robię od zeszłego cyklu. Niby wiem kiedy owu była ostatnio, ale jakoś na razie się nie udaje "trafić". Dziś 15dc i testy owu słabiutkie.
-
Ja też się ostatnio zastanawiałam nad stosowaniem testów owulacyjnych w sumie tak dla siebie, żeby zobaczyć czy owulacja w ogóle się pojawia bo jak patrzę na temperaturę to nic z tego sensownego nie wnioskuje ::) kilka dni temperatury na wysokości 40 paru stopni a później spada do 20 paru i tak w kółko :-\
Czasami boję się, że jak w końcu będę chciała się starać to okaże się, że coś jest nie tak
-
No właśnie...a czujecie czasem owulację? Bo ja znam babki które czują...ja w ogóle i też się czasem zastanawiam czy ja ją mam :P Zanim zaczęłam brać tabsy nie czułam i po odstawieniu to się nie zmieniło. A jak jest u Was?
-
Dla pocieszenia mka ja też zbytnio nic nie czuję, jak było przed tabletkami to nie wiem bo nie pamiętam, dawno to już było i w tamtych czasach w ogóle się nie myślało o takich rzeczach :P
Mam jakieś bóle jajników czasem po tej czasami po tamtej stronie ale pojawiają się kilka razy w cyklu więc trudno stwierdzić co oznaczają, wcześniej wydawało mi się, że mogłam stwierdzić szczyt śluzu a teraz już nie :/ temperatura pozostawia wiele do życzenia no i w sumie to tyle dlatego coraz częściej myślę o testach owulacyjnych
-
No ja tez mam bóle jajników ale kilka razy w cyklu czyje je najmocniej podczas stosunku. Trochę mnie to czasem niepokoi.
A ja mam nadzieję że się nie pochwaliłam za wcześnie bo mój lady comp owulację pokazał w tym cyklu bardzo późno przez to chyba znowu czeka mnie długi cykl:( a już myślałam że wszystko się jakoś normalizuje.
A czytałyście w ogóle na onecie artykuł o yasmin???
-
Ja nie czytałam, a co napisali?
Co do lady kompa, to ja póki mam regularne cykle to chyba zrezugnuje ;) Wydatek niemały, a nawet jak nam się dziecko przytrafi to tylko się cieszyć ;)
-
ja po odstawieniu tabletek pierwsze 3-4 cykle miałam wręcz idealne- wszystko co do dnia.. potem coś się zaczęło psuć i ostatnie 4 były bardzo nieregularne- od 20 do 45 dni, z tym że jeden cykl i @ jest 1-2 dni, w następnym z kolei ok.2tygodni :-\ a pani gin na to że wszystko jest ok, takie coś może się zdarzać po rzuceniu tabsów.. ale przez 8 miesięcy?? teraz mam 8cykl po odstawieniu, zaczęłam mierzyć temperature i zobaczymy jak to wyjdzie.. muszę doprowadzić swój organizm do porządku bo niedługo chcemy zacząć staranka o dzidziusia..
-
bo niedługo chcemy zacząć staranka o dzidziusia..
Owocnych starań życze ;D ;D
-
sezorg ja mam teraz 7 cykl a tabletki odstawiłam prawie ze 11 miesiecy temu. Może to już tak jest bo moje 3 pierwsze cykle też były spoko, wszystko ok, a poźniej zaczeła sie jazda :) następony cykl trwał ponad 90dni i sam się nie zakończył.
A teraz znowu mam problem mam już 49dc i obawiam się powtórki z rozrywki. Temperatura jak zwykle nic nie pokazuje tzn. pokazuje totalne rozchwianie :-\ A jak bym chciała zacząc się wkońcu starać o dzidzię to masakra nie wyobrażam sobie tego przy takich cyklach.
-
martusia83 sezorg nie straszcie mnie..ja po odstawieniu miałam już 4 cyle narazie b.regularne...
-
martusia83 sezorg nie straszcie mnie..ja po odstawieniu miałam już 4 cyle narazie b.regularne...
i życzę Ci aby takie pozostały :)
ja tak w ogóle to brałam tabletki na uregulowanie cyklu :P i w żadnym wypadku nie chce Cię straszyć, piszę tylko jak jest mnie, a każdy organizm to indywidualna sprawa... ja dziś mam 19dc, owulacja na dniach jakoś bo coś czuję, więc znów będzie coś koło 40dni >:( nie mam siły na siebie już :-\
-
No ja mam 15dc i mam owu..tzn. tak wynika z moich obserwacji, więc niby powinno być ok.
Moja gine twierdzi, że własnie bardzo niesłusznie tabsy są zapisywane na uregulowanie okresu...bo regulują ale w sposób sztuczny,a po odstawieniu organizm i tak robi po swojemu.
-
moja na ostatniej wizycie powiedziała że wszystko jest ok, że od strony lekarskiej nie widzi nieprawidłowości i jedyne co może mi zalecić to jeśli do 36dc @ nie przyjdzie to mam wziąść luteinę :Maruda: i to była moja ostatnia wizyta u tej gin :protestuje: bo nie wierzę że @ przychodzi kiedy ma na to ochotę i nie ma możliwości sprawdzenia dlaczego tak się dzieje i nic można zrobić aby wszystko wróciło do normy:-\
-
Pewnie, trzeba wszystko sprawdzić, 3mam kciuki za poprawę :-*
-
mka to oby tylko dalej tak było :)
sezorg to jest moje drugie odstawienie tylko wtedy to już pierwszy cykl był bardzo długi i było w sumie gorzej niż teraz no i wtedy lekarz kazał brać tabletki na uregulowanie tak jak u Ciebie. Teraz od razu powiedziałam, że nie chce tabletek bo nie jest to dla mnie rozwiązanie to tak jakby jeść lody dzięki, którym się przeziębiło i dalej je jeść w celu wyzdrowienia :) Obecnie chcę iśc do innego lekarza i zobaczyć co mi powie, może w końcu zrobi jakieś badania a nie tylko ciągle luteina lub duphaston i na tym koniec
-
martusia83 Imieninniczko Ty moja...ja podobnie jak moja gine uważam, ze tabsy nie pomogą w regulowaniu okresu-koniecznie zmień lekarza ;)
-
mka tamtego lekarza zmieniłam juz dawno:) teraz ten w sumie mi powiedział, że zrobi mi badania ale jakoś tak na razie nie zrobił ::)
A tak z innej beczki, dostałam w końcu @ już się bałam, że znowu będę musiała tabletki brać, ale sama przyszła :jupi: w sumie tylko w 52dc ale jest, może w końcu zacznie się normować, chciałabym bardzo :blagam:
-
Ważne, że przyszła sama i nie trzeba było wywoływać. To przyciśnij tego lekarza,żeby powiedział Ci co musisz mieć zrobione z wyników...no łazi się do tych lekarzy,a oni myślą tylko jak na następną wizytę naciągnąć. Jak ci zrobi wyniki,coś ci przepisze,a okres się unormuje to już nie będziesz tak często do niego zaglądać...grrryyyy :nerwus:
-
martusia83, to dobra wiadomość. Wiem co czułaś - mój najdłuższy cykl trwał aż 67 dni! Nie trzeba było wywoływać - ginka kazała czekać. I obecnie się uregulował w miarę - 34d. To już 4 cykl po tabsach.
-
małgosiak ja miałam najdłuższy 92 dni ale wtedy miałam wywoływany okres, cykl to jest mój już 8 od stycznia :) Teraz mam nadzieję, że będzie już tylko lepiej
mka zamierzam iść prywatnie do lekarza i zobaczyć co mi powie, wydaje mi się, że jak pójdę prywatnie to mnie pewnie skieruje na badania, tylko jakoś mi tak ciężko się zebrać i w końcu do jakiegoś zapisać :-\
-
Ja do gine chodzę tylko prywatnie- nie chcę tu rozpętywać burzy jak lepiej, ale poprostu tam łatwiej się dostać, a pewnych rzeczy nie da się zaplanować na 2 tyg wcześniej. I niestety uważam prywatną opiekę za lepszą-zapłacisz to masz :-X
-
No a ja jednak się za wcześnie pochwaliłam bo dzisiaj 41 dc a okresu nie ma kurcze ale tydzień byłam chora więc może przez to to przesunięcie.
Grr a już myślałam że się jakoś to normalizuje.
Co do lekarzy to ja tez się jakoś zebrać nie mogę ale postanowiłam sobie że też pujdę teraz prywatnie i zobacze co mi powie lakarz prywatny w końcu mu płacę to będę wymagała :P
Ja zawsze chodziłam jednak na służbę zdrowia bo miałam w miarę fajnego lekarza no tylko badań za bardzo nie zlecał.
Chciałabym wiedzieć jak po odstawieniu tabsów ma się mój organizm.
A pozatym moja kuzynka jest lekarką tylko internistką w Warszawie i powiedziała mi na ostatniej wizycie że jak przechodzili ginekologie to pamięta, że uczono ich, że jak są długie lub nieregularne cykle to zawsze jest jakaś przyczyna i trzeba to zbadać. Ale sama przyznała że to kosztuje i dlatego większość lekarzy to olewa.
A co do artykułu o Yasmin to wklejam link do niego
http://wiadomosci.onet.pl/1582127,2678,1,kioskart.html
-
katasha7 poczekaj może jeszcze @ przyjdzie, może masz rację i choroba wpłyneła na przesunięcie
A arytkuł masakra :o moja koleżanka brała jedne z tych tabletek, na szczęście ostatnio doszła do wniosku, że je odstawi niezbyt dobrze się czuła po nich
Mój lekarz teraz też jest nawet sympatyczny ale właśnie co do badań to jakoś tak więcej o nich mówi niż robi :P
-
ehhh....bralam tabletki Yasmin , nie dość że przytyłam 20kg przez 1,5 roku... :( to teraz odstawiłam (nie biore już 4-5 miesięcy).
Po roku, czyli przez pół roku gdy jeszcze brałam Yasmin, miałam codzienne napady migrenowe, nie mogłam pracować i nic....
Teraz mam bardzo nieregularne miesiączki itd. Ale widzę powolnięcie chudnięcie...
Ciężko jest schudnąć a łatwo łykać Yasmin...(takie jest moje zdanie.)
-
ja teraz próbowałam yaz... masakra... w życiu tak żle sie nie czułam ::)
dziewczyny brałyście może cilest? jak po nim sie czujecie/czułyście?
-
Ja nie brałam ciletu, ale siostra brała- czuła się ok i nie przytyła.
-
No wreszcie dostałam @ w 45 dc :)
Nie jest więc tak źle ale myślałam że już będę miała krótsze cykle.
Ja yasmin brałam tylko 3 czy 4 miesiące kiedyś ale miałam okropne bule głowy masakra nigdy w zyciu takich nie miałam więc przestałam brać. w tym samym czasie jeszcze 2 moje kolezanki je brały i miały to samo. A jak przeczytałam ten artykuł to masakra ale niestety hormony wpływają na organizm na niektórych mniej a na innych bardziej.
Moja siostra brała cilest i dobrze się po nich czuła ale one sa troche stare i tez mają chyba dużą dawkę hormonów
-
Kiedyś dawno temu brałam cilest dobrze się po nich czułam, nic się nie działo. Fakt, że nie należą do najnowszych leków, ale jak widać wszystko co nowe jest dobre.
A ja mam od dwóch czy trzech dni ból jajnika tzn. nie cały czas ale czasami jak zaboli to aż się zwine z bólu ??? nie wiem co jest grane @ mi się skończyła 16 później bolało mnie podbrzusze tak jak na okres ale wiadomo, że był więc to nie to i teraz został tylko ból jajnika, który sobie tak złowieszczo czasami zakłuje :/
-
dziewczyny brałyście może cilest? jak po nim sie czujecie/czułyście?
mhm, ja biore cilest od ::) 6 lat. wystartowalam z diana35 na cere, blisko 10 lat temu (to sa zdaje sie dopiero "ultra stare" tabletki, ktorych nie powinno sie brac zbyt dlugo), no i jak wiekszosc przytylam masakrycznie i w ogole bylo zle psychicznie i fizycznie. zmienilam lekarza i tabletki na minulet, nie bylo lepiej, a potem cilest.
potem zrobilam rok przerwy ;D i z powodow zdrowotnych juz bardziej skomplikowanych niz cera musialam wrocic do hormonow.
i dostalam ponownie cilest.
nic nie przytylam, rozmiar udalo mi sie zmienic 3 lata temu bez zadnych drastycznych diet ("tylko" sie zakochalam ;) )na 36 z 38/40. wiem, cilest w tym nie pomogl, ale i nie przeszkodzil ;). teraz waga sie trzyma, czuje sie zupelnie normalnie.
poza tym zmienilam w tym czasie ze wzgledu na przeprowadzki 3 razy lekarza i nigdy nie byl to pierwszy z brzegu ginekolog. zaden z nich nie uwazal tych mikropigulek za przestarzale. jasne, ze pytalam po drodze o in. opcje, ale kazdy uwazal, ze skoro mojemu organizmowi one akurat pasuja i nie mam zadnych dolegliwosci, to nie ma wskazana do eksperymentowania. nowe tez nie znaczy, ze bez efektow ubocznych, a te sa/bywaja juz indywidualne.
no i cena, choc to w tej kwesti dla mnie drugorzedna sprawa, moze miec znaczenie. za 6x21 place tu 30 €, te nowoczesne marki sa ponad 2krotnie drozsze.
wiem, ze z tych wlasnie nowoczesniejszych jest tez "tri-cilest" czyli taka 3fazowa z rozna dawka hormonow na cykl. tylko tu juz bedzie problematyczne, jak sie cos "zapomni" ;) ale sie nie znam.
ze zwyklem cilestem spoznienie przyjecia do 12 h nie jest problemem. jasne, ze lepiej regularnie, ale nie raz mi sie zdarzylo ::).
ale ostatnio zaczyna mnie "psychicznie" odrzucac. Nie chodzi o te konkretne pigulki, tylko ogolnie o branie jakichkolwiek. taka faza chyba. Nie wiem, moze ktos z taka dluga chyba dosc historia ma podobne doswiadczenie..
normalnie beh..
mysle ostro nad wspominanym tu lady compem, ale sie jeszcze nie doczytalam, ile go trzeba uzywac, nim bedzie "zaprogramowany".. no i czytajac Wasze wypowiedzi na temat tego, co sie dzieje, ciezko mi wyjsc z zalozeniem, ze po 6 jak nie 10 latach u mnie bedzie git, wiec chyba poczekam z tym do "po slubie", bo jak mi sie cialo przez nawet takie pol roku bedzie buntowac, nie wiem, co z tego wyniknie.. :-\::)
posumowujac: cielst jak dla mnie najlepsze, ale nie polecam, w koncu to chemia i tak i tak.
-
Galaretka z tego co pamiętam to jest watęk "nowoczesne metody antykoncepcji" i tam jest mowa o lady compie i katasha dużo o nim wspomina nawet chyba gdzieś pisze, ile u niej trwało jak lady comp przestał pokazywać tylko czerwone światełka, u mojej koleżanki to były jak dobrze pamiętam 3 miesiące. Ale po tylu latach brania tabletek może być różnie :)
U mnie ciąg dalszy dolegliwości z jajnikiem, ciągle boli jeden i ten sam, a dzisiaj rano to myślałam, że się zwinę z bólu :(
-
dzieki martusia, cos tam wlasnie juz czytalam, tylko sie martwilam, ze mi organizm prezd slubem zwariuje i bedzie do czerwca nieobliczalny..
ja tez czasem takie klucie miewam, ale to nigdy nic powaznego nie bylo.
ale skocz jutro do lekarza jakiegos, po co sie meczyc i denerwowac? nie warto!
piatek jest, na pewno sie gdzies dostaniesz na pilna potrzebe
3mam kciuki
-
Ja też przed ślubem nie chciałam odstawiać tabletek, całe przygotowania i ta bieganina więc stwierdziłam, że nie będę jeszcze z tabletkami kombinować :)
A do lekarza no właśnie muszę się wybrać, chociaż znając mnie ciężko pewnie będzie :)
-
Ja brałam przez 6 lat novinette i dobrze sie po nim czylam, nic nie przytylam, pozniej plastry przez 2 lata i tez sobie chwalilam. Myślalam że po takiej mieszance i braku odstepu będę miec problemy z zajciem w ciąze , bo róznie to bywa, ale zrobilam pół roku przerwy i udało się.
Teraz lekarz mi przepisał tabletki ale troche sie boje do nich wrócic, ale to ze wzgledu na to że nie mialabym chyba głowy żeby o nich pamietac. A plastrów teraz nie mogę bo karmie.
Moja siostra tez brala cilest i chwali sobie ,dobrze sie po nim czuje ;)
-
dzieki, dzieciaczyny uspokoiły mnie wasze wypowiedzi :-* :-*
a ja własnie przed ślubem przede wszystkim chce brac tabletki, znając moje szczęście to byłaby panna młoda z okresem :dno: :dno: :dno: wole tablety
-
Ja aktualnie biore Cilest i dobrze je toleruje , aby nie moje problemy z miesniakami to sa ok . Bralam Novynette ale one nie powstrzymywaly u mnie owulki , byly po prostu za slabe... cudem nie zaszlam w nieplanowana ciaze... podczas kontrolnego USG wyszlo ,ze sa pecherzyki.... ja osobiscie Cilest polecam .....
-
Nikola ja karmiąc nie brałabym żadnych tabletek bo jakoś nie wierze za bardzo w to że nie dostają sie one z mlekiem do organizmu dziecka. Może w śladowych ilościach ale zawsze.
Ja przed ślubem też nie zrezygnowałam z tabsów bo się bałam o cerę:P
Ale po ślubie już się nie wahałam.
Galaretka ja brałam tabsy ok7-8 lat i fakt że cykle mam dziwne do tej pory ale na szczęście LC sobie radzi.
I to nie jest tak że się uczy i przez 3 miesiące pokazuje same czerwone. Tylko od razu pokazuje zielone i czerwone tylko przez pierwsze powiedzmy 3 miesiące będzie tych czerwonych znacznie więcej.
Co do kłucia jajnika to ja mam też czasem takie kłucia szczególnie przy seksie i wkurza mnie to strasznie. Musze iść też jakoś do lekarza i się całkiem przepadać tylko chyba poczekam właśnie az będą te kłucia żeby mi powiedział dlaczego tak jest.
-
A ja coś za bardzo pochwaliłam się swoim regularnym okresem po odstawieniu tabsów...narazie 2 dni spóźnienia (ale caly zeszly tydzień miałam takie stresy,jakich dawno nie miałam..wiec może to to ;) ) Jeszcze 3 dni i lece po teścik :D
-
ojejku jejku jejku
:D :D
to co, 3mamy kciuki ?:)
a tak w ogole: mka, czemu Ty nie masz watku swojego, hm?? chyba, ze czegos nie wiem?
czlowiek tak trafia to tu to tam na Ciebie..
hihi , dobre i to:), ale fajnie by bylo.. hm?
-
mka takiego spoźnienia @ to i ja Tobie życzę, żeby jak już to się okazało tym wyczkeanym spoźnieniem :)
-
Planowane spóźnienie by to nie było....ale pewnie zalałabym się łzami radości :skacza:
galaretka jak założę to obiecuję, że się bardzo szybko dowiesz...poporstu odliczanie do 2011 to kosmos jeszcze jakiś dla mnie... ;) Ale po nowym roku...normalnie masz u mnie osobiste zaproszenie ::) :D
-
No tak do 2011 jeszcze trochę jest :)
No to co mamy trzymać kciuki za owocne spóźnienie czy lepiej nie???
-
hihi, gdzie tam daleko, lada chwila i to bedzie tuz tuz.
3mam Cie za slowo co do watku, ale proponuje kompromis:
albo po Nowym Roku (count down)
albo za pare dni
odliczanie ciezarowki ;D
No to co mamy trzymać kciuki za owocne spóźnienie czy lepiej nie???
ja tam 3mam niech sie zalewa lzami radosci, a co:)
-
No Kochane coś słabo z tymi kciukami...dostałam okres właśnie... ;) No i odliczanko będzie ale to po nowym roku :D Nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło ::)
-
mhm, bo za pozno powiedzialas ::) teraz bedziemy 3mac kciuki, by nie bylo nastepnego ;D
-
galaretko aż tak się nie staramy..będzie jak ma być ;) A jak okres regularny to jak bedziemy się chcieli porządnie postarać to będzie wiadomo kiedy, więc to też jest ważne.. ;D
-
masz racje :). wazne, ze jest. ze regularnie to tym lepiej. no i jasne.. bedzie jak ma byc to najspokojniejsze nastawienie..
:D :przytul:
-
Witam Was :)
mka a jednak @ ale tak jak mówisz czasami najlepiej zdać się na los i co ma być to będzie :) a jak już okres regularny to już dużeee coś. Ja to się obawiam, że jak w końcu zaczne się starać to @ będzie dalej przychodzić tak jak teraz czyli kiedy jej się chce :/ dlatego czasami tak myśle czy nie lepiej może przyśpieszyć to staranie :P
Nie wiem czemu ale mam jakieś takie przypuszczenie, że tym razem ten cykl będzie już normalniejszy, albo może tak bardze tego chce, że se już wymyślam a głupia jestem :) chociaz jak na razie temperatury mam inne niż dotychczas - niższe więc moze w końcu uda mi się i bedę miała ładny wykres z wyżsymi temp. :)
-
martusia83 (imienniczko moja ;) ) Najważniejsze jest nastawienie ;) A byłaś Ty kobieto wkońcu u lekarza? Bo pisałaś,że prywatnie będziesz się wybierać i co? Koniecznie zrób serie badań,czekam...aż nam tu napiszesz,że byłaś:)
A propo, po @ ide cytologie sobie strzelić, a Wy dziewczyny jak dawno robiłyście?? ::) Ja równo rok temu ;)
-
mnie tu scigaja co pol roku, wiec nie ma bata :)
no wlasnie martusia! byla :brewki: ?
-
Wow..co pół roku?Ja robię co rok ::)
-
::) wstyd się przyznać, ale nie byłam. Miałam wczoraj zadzwonić ale jakoś taki dzień miałam nienajlepszy - wszytsko na nie. A dzisiaj złapał mnie ból w krzyżach i chodzić nie mogę :( więc najpierw muszę zacząc się sprawnie poruszać a później wizyta u lekarza
Ale obiecuję, że się poprawie i w końcu sie umówię na tą wizytę :depresja:
-
Trzymamy za słowo ::)
-
Ja cytologie robiłam pół roku temu :0
Ale trzeba robic regularnie wiecie moja bliska kolezanka ostatnio po raz pierwszy w życiu robiła i wyszło jej bardzo źle.
Okazało się że ma HPV i robili jej mnóstwo badań i łyżeczkowanie.
Lekarz zakazał jej od razu brać tabletek bo powiedział że to przez nie wirus się tak szybko rozwinął
-
no u nas to jest raz na pol roku przwidziane przez kase chorych (DE) i sam lekarz przysyla przapomnienie, wiec trzebaby sie opierac. Mysle, ze raz na pol oku nie zaszkodzi, ale czesciej to chyba tez nie trzeba. Ja robie dokladniejsze badania tylko jak sie cos dzieje nietypowego. Ale tu to zadna filozofia, bo lekarz ma gabinet jak statek kosmiczny.
Mysle, ze w PL w jakichs mniejszych miejscowosciach to moze byc problem.. ale o cytologie to mozna sie te 2razy do roku pokwapic uwazam. lepiej dmuchac na zimne :)
-
U nas to wogóle bezpłatna cyto jest tylko dla kobiet powyżej 25 roku życia....ja mam dop.24 a już nie wspomne od ilu lat współżyję ;) i powinnam też mieć bezpłatną..no ale cóż, robię prywatnie płacę 30 zł z genotypowaniem więc i tak nie jest źle. Od wielu lat mam stałego partnera, cytologia jest prawidłowa, więc robię co rok..ale jak by mi oferowali co pół to też bym robiła...ja należę do tych co się lubią badać ;D
-
no jasne!
tylko wiesz, tu wsz troche inaczej dziala. Bynajmniej panstwowo idzie sie do gabinetow, czy to dentysta, czy ginekolog, czy psycolog, a nie do szpitala.. no i tam, niby mam wsz. bezplatnie, nie liczac kwartalnych 10€ ale..
ale juz jako student place ulgowa, acz obowiazkowa wersje ubezpieczenia panstwowego (!) w wysokosci ponad 60€ miesiecznie.. wiec :-\ biore co moge ;)
-
Do dentysty,gine i dermatologa chodzę prywatnie...reszty nie odwiedzam, więc i tak płacę...czasem tylko do ogólnego i alergologa wdepnę przelotem na NFZ..
-
Cyto robię co roku, w okresie okołourodzinowym :) Jakoś tak mi się przyjęło i zawsze pamiętam. Po prostu idę do swojej ginki (nfz) i jej przypominam.
-
A ja nigdy nie płaciłam za cytologie :)
Kiedyś wiem ze była bezpłatna dla każdego a potem jak inni lekarze kazali płacić to moja i tak mi robiła za darmo :) Potem zmieniłam lekarza i on juz mówił że dopiero od 25 roku życia jest za darmo.
Ale to nasza słuzba zdrowia jak ktos nie ma kasy i nie robi to potem okazuje się że w wieku 25 lat ma takie problemy że hej
-
A ja nawet jakoś nigdy nie słyszałam, że sie płaci za cytologię do 25 roku życia :o miałam robioną ją już kilka razy wcześniej i nigdy nie płaciłam, ostatnio się zapisałam bo już jakoś 1,5 roku mineło od ostatniej ale coś mi wyskoczyło nie mogłam iść. U mnie to wkurza mnie to, że ona mnie zawsze chce umówić na jakieś ranne godziny kiedy ja nie mogę bo w pracy jestem - bo u nas cytologię pobiera nie lekarz tylko pani pielęgniarka co się zajmuje jeszcze rejestracją a wiem, że u innych często lekarz sam na wizycie pobiera próbkę do badania, nie wiem czemu u nas taki dziwny zwyczaj, że muszę się osobno umawiąć na cytologię :/
-
Witam Was
Do lekarza się w końcu umówiłam ale wizyte mam dopiero 23 luty :-\ masakra. Nie wiem chyba muszę poszukać gdzie indziej bo kurczę mam problem z tym cyklem od samego jego początku :( Najpierw przedłużający się okres później kilka dni bóli podbrzusza co skończyło się plamieniem, które ciągle trwa i jest bardziej obfite a dzisiaj mam juz 23dc (ostatnie moje cykle były 50 dniowe). Do tego juz od jakis 10dni bolą mnie piersi tzn. są wrażliwe na dotyk i mam też wyższą temperature, odkąt mierze tempke nigdy mi się nie utrzymywała na takiej wysokości 36,80/90. Fakt, że dopiere w tym cyklu mierze ją od 14dc i od razu już była taka wysoka. Dodam jeszcze, że już robiłam jeden test ale nic nie wyszło. Nie wiem sama co mam o tym myśleć i nie chce czekać jeszcze miesiąca czasu chciałabym iść jak najwcześniej na wizyte
-
ja juz w ogóle nie biore tablet anty...... po każdych :Naciaga: :Naciaga:
-
U mnie tfu, tfu dalej jak w zegarku ::) ::)
Za Was trzymam kciuki :przytul: :przytul: :przytul:
-
a ja w dalszym ciągu jestem na duphastonie i tylko dzięki niemu mam regularnie cykle ale to pewnie dlatego że staramy się o dzidzię więc muszę go brać bo jak by go nie było to masakra jak ja cykl to miałam ponad 60 dni
-
mka tylko pozazdrościć, ja obecnie borykam się z okropną @ boli jak nie wiem, leci jak nie wiem :( ahh
mietowka u mnie ostatnie cykle 50 dniowe były więc rozumiem cię :glaszcze: teraz chce iść do lekarza bo jeśli zamierzam od maja się starać to jakoś nie widze tego jeśli dalej będę miał takie cykle
-
Witam
Jestem w końcu po wizycie u gina :) Mam zrobić badania hormonalne i lekarz powiedział mi, że mam stenoze szyjki macicznej (wg lekarza dość znaczne zwęrzenie szyjki). W związku z tym mam do Was pytanie czy ktoś o tym słyszał lub może miał, szukałam na necie ale w sumie nie znalazłam zbyt wiele.
-
Nie mam pojęcia co to jest! A co lekarz jeszcze powiedział?Z czym wiąże się to zwężenie?
-
mka
Stenoza szyjki macicznej (Cervical Stenosis) - zwężęnie lub nawet blokada kanału szyjki macicznej spowodowana wadą wrodzoną lub komplikacjami pooperacyjnymi
W sumie to wiele nie mówił, może się to wiązać z problemem zajścia w ciąże, ale powiedział, że na narazie zobaczymy jak wyjdą wyniki z badań hormonalnych i na następnej wizycie będziemy dalej myśleć. Jakoś tak mnie zaskoczył, że nawet się o nic nie wypytałam :-[
-
Uuu to faktycznie ale na razie nie martw się na zapas! :przytul: :przytul: :przytul: Lekarz na pewno coś poradzi i koniecznie zrób te badania hormonalne :-* :-* :-*
-
Dzięki mka, na razie nie myślę o tym, czekam na @ chyba jak nigdy bo już bym chciała te badania zrobić :) chciałam bym już wiedzieć co i jak.
Aha i jeszcze jak coś to będę miała monitoring
Ale cieszę się, że coś się w końcu ruszyło bo czas leci i do staranek już coraz bliżej :D
-
No to jak nic musisz w końcu zadbać o swoje zdrowie!! ;) ;) ;)
-
No więc jestem już po badaniach wyniki w sumie mam dobre, lekarz powiedział, że mam ciut za niski progesteron.
Badania zrobione na początku cyklu
LH 7,37 mIU/ml faza folikularna (2,4-12,6), faza owulacyjna (14 - 95,6), faza lutealna (1 - 11,4)
FSH 5,45 mIU/ml faza folikularna (3,5-12,5), faza owulacyjna (4,7 - 21,5), faza lutealna (1,7 - 7,7)
Testosteron 0,771 ng/ml [0,06 - 0,80]
Badania w 20dc
Prolaktyna 12,8 ng/ml [4,79 - 23,3]
Progesteron 1,69 ng/ml faza folikularna (0,2-1,5), faza owulacyjna (0,8 - 3), faza lutealna (1,7 - 27)
30 kwietnia mam iść na USG tak pooglądać ewentualne pęcherzyki i ogólny stan :)
A później mam zacząc brać clostilbegyt od 3dc do 7dc, od 8dc do 12dc coś na E... na poprawę śluzu i od 16dc do 25 luteine - i tak dwa cykle mają wyglądać a połowie drugiego znów USG
-
LH, FSH, prolaktyna ładne. Testosteron troszkę wyższy, ale też w normie. Nie znam się w ogóle na tym progesteronie. Ja w ostatnim dniu cyklu miałam też coś poniżej 2.
A 30 kwietnia to który to będzie Twój dc?
Ja już drugi cykl na clo. Mam nadzieję, że ostatni...
-
małgosiak 30.04. to będzie mój 22dc. Chciałam te USG zrobić ciut wcześniej ale pielęgniarka powiedziała mi tylko datę i już, nawet się nie pytała kiedy miałam okres i w ogóle więc i tak się cieszę z jednej strony, że nawet tak ok połowy cyklu wypadło mi to badanie.
Życzę Ci żeby to był Twój ostatni cykl. Ja teraz stwierdziłam, że tak jak lekarz nakazał będę brać te wszystkie leki w sumie niby starania mieliśmy zacząć od czerwca ale już od stycznia przytulamy się kiedy chcemy i nie zważamy na nic :P Gin to chyba uznał, że jak już ponad rok temu odstawiłam tabletki i jeszcze nic się nie udało to już pora brać leki :), chociaż w tamtym roku to mu tylko wspominałam, że zamierzamy się starać ale z drugiej strony to nawet może dobrze się składa bo jak zacznę brać CLO to będzie już pewnie maj więc poprostu przyśpieszymy nasze starania by branie leków miało sens. I tak patrząc na moje cykle to ciężko mi określic kiedy jest owulacja więc nie spodziewam się na szybki ich koniec :)
-
dziewczyny, po jakim czasie od odstawienia tabletek uregulowala Wam sie @ ?
odstawilam w sierpniu, pierwsze miesiace super a pozniej klapa... cykle min 50 dni a teraz rekord... grubo ponad 70 :(
jestem po luteinie i czekam, bardzo sie martwie bo nie czuje w ogole objawów przyjscia @
oczywiscie bylam u lekarza a nawet 2... nic, zero, wszystko w porzadku
-
Ja brałam tabsy bardzo długo, odkąd odstawiłam a będzie już prawie 3?lata? jest regularnie i było tak od początku....w zasadzie nie "'odczułam" przejścia...
70 dniowy cykl raczej nie jest w porządku...a lekarz żadnych badań nie zlecił?
-
paooolka ja zaczęłam brać tabletki właśnie kiedy cykle miałam po 60 do 90 dni.
Jak odstawiłam po 7 latach to miałam 4 cykle odpowiednio 21, 34, 50 67 później po 46 i w 3 takim 46 zaszłam w ciąże :)
-
Ja odstawiłam w listopadzie, pierwsze 2 cykle w porządku, jak przy tabletkach... a później się zaczęło... od stycznia miałam okres dopiero 2 razy... byłam u lekarza, niby wszystko ok, ma się samo wyregulować, ale przytyłam po odstawieniu i lekarka mówiła, że u niektórych kobiet tak jest... czułam się taka napuchnięta, ale na szczęście już mi to przeszło..
zamierzam iść po kolejnym okresie (choć nie wiem kiedy nastąpi) do innego lekarza się skonsultować...
-
ja jestem po wszystkich badaniach, po paru usg.
pomine fakt ze jeden z lekarzy tak sie doszukiwał problemu ze usłyszałam pcos... oczywiscie odrazu kolejna konsultacja, okazało sie ze wszystko ok - taki moj urok na ta chwie.
martwie sie bo teraz pobiłam rekord - 90-dniowy cykl, luteina a po tym 2 dni plamienia. płakac mi sie chce.
Ja odstawiłam w listopadzie, pierwsze 2 cykle w porządku, jak przy tabletkach... a później się zaczęło... od stycznia miałam okres dopiero 2 razy... byłam u lekarza, niby wszystko ok, ma się samo wyregulować, ale przytyłam po odstawieniu i lekarka mówiła, że u niektórych kobiet tak jest... czułam się taka napuchnięta, ale na szczęście już mi to przeszło..
liczylam ze pod odstawieniu waga pojdzie w dol a tu psikus wrrrrrrr
-
jak znajdę jakiegoś dobrego specjalistę, który mi z tym problemem pomoże, to dam Ci znać... póki co, jestem tym załamana...
-
70 dniowy cykl raczej nie jest w porządku...a lekarz żadnych badań nie zlecił?
usg, badania krwi, hormony - wszystko piekne, bez odchylen
-
a przed włączeniem tabsów cykle były regularne?
-
u mnie tak...
-
a u mnie nie,
wiecie, ja zaczynam swirowac bo to mnie marwti i tyle, pojde jeszcze raz pomeczyc moja gin aby sie upewnic czy napewno wszystko ok,
chcialabym "się jakoś wyregulowac"
-
ja odstawiłam tabletki i od 4 miesięcy nie mam okresu :(
-
Brałam antykoncepcje przez ok 4 lat. Przez te wszystkie lata przytyłam 10 kg. . . .
Po odstawieniu schudłam jakieś 2-3 kilo, czuję się wiecznie zmęczona i pogorszyła się cera. . .
Sama nie wiem,co jest gorsze branie czy niebranie. . . .
-
Brałam antykoncepcje przez ok 4 lat. Przez te wszystkie lata przytyłam 10 kg. . . .
Po odstawieniu schudłam jakieś 2-3 kilo, czuję się wiecznie zmęczona i pogorszyła się cera. . .
Sama nie wiem,co jest gorsze branie czy niebranie. . . .
Zbadaj sobie tarczycę.
Na początek TSH ft3 i ft4.
Ja właśnie dostałam okres rok i 1 dzień po porodzie :-\
A tak było fajnie ;)
-
Antykoncepcja doustna jest okropna i właśnie powoduje tycie. Ja stosuję krążki i się sprawdzają.
Ajajaj. ..a ja dostałam okres miesiąc po porodzie...:-(
-
ja w sumie stosuje tabletki do 3 lat i nie zmieniło mi się nic, ani waga, ani samopoczucie, ani paznokcie, ani włosy
jeden plus poprawiła mi się cera
także w sumie na plus :)
-
no to ja jestem w ogóle wyjątkiem bo na niej schudłam ponad 6 kg :P- ale to efekt tzw. wzięcia sie za siebie czyli ruch i zdrowe odżywianie, jeśli tabletki są odpowiednio dobrane to nie powinny powodować wzrostu wagi...
-
Bo one nie powodują wzrostu wagi, tylko mogą co najwyżej zatrzymywać wodę w organizmie ;-)
-
do konca się nie zgodzę, bo jak ktos przytył np. 10 kg to na pewno nie samo zatrzymanie wody :) często powodują też wzrost apetytu a co za tym idzie i wzrost kg.....ja mam porównanie bo wcześniej na tych samych tabletkach było mnie więcej, ale i tryb życia inny, a teraz na tych samych ładny spadek wagi, więc to nie ma nic do rzeczy :) oczywiście dobry ginekolog powinien zlecić badania, czy można w ogóle hormony przyjmowac, bo sa tez ku temu przeciwwskazania
-
Ale to wzrost apetytu, a nie bezpośrednio wzrost wagi :-) kiedyś dyskutowalam o tym z moim lekarzem bo też mówiłam ze od tabletek się tyje. Nie tyje. Można mieć większy apetyt, może być zatrzymana woda. Wzrostu wagi nie powodują ;-) kwestia nazwania tego, nic więcej ;-)
-
ja tez jak brałam tabletki to wszystko było ok :)
-
Ja po odstawieniu tabletek miałam małe problemy, ale lekarz powiedział, że dobrym sposobem jest zastosowanie odpowiedniej diety. Więc idąc za radą skorzystałam wpisując w google catering dietetyczny, bo nie miałam czasu na samodzielne przygotowanie posiłków i po dłuższych poszukiwaniach, sprawdzaniach opinii, zdecydowałam się na LINK USUNIĘTY i zdecydowanie polecam :)