e-wesele.pl
Bebikowo => Dziewięć miesięcy => Wątek zaczęty przez: olkahof w 14 Maja 2007, 13:43
-
Postanowilam napisac taki temat, poniewaz ostatnio spotykam sie z pelna krytyka wobec tego co jem. Chcialabym w zwiazku z tym poznac Wasze zdanie na temat odzywiania w ciazy. :ekxpert:
Staram sie odzywiac zdrowo. Jednak dla kazdej z nas pojecie "zdrowo" znaczy co innego. Wyczytalam na lamach rozniastych portali o przeroznych zastrzezeniach co do zywnosci.
I tak wiemy, ze nalezy np. nie pic kawy i coca coli.
Kawa mi osobiscie nie smakuje, jednak cola pomaga czasem w sprawach nudnosciowo-mdlosciowych. Napisze szczerze... ile mozna pic soczkow, jesc jogurtow, zdrowych produktow??? Moj organizm stal sie doslownie w tydzien z taka dieta fatalnie jalowy. Czulam sie zle, pelna non stop. Ani nie chcialo mi sie odbic ani zoladek nie trawil tak jak powinien.
Wszystkie wiemy, ze w naszym stanie moze pojawiac sie biegunka badz zatwardzenie. Jednak nigdzie nie jest napisane jak z tym walczyc, bo ile dni mozna chodzic, ciagle cos przezuwajac (doskonaly sposob na nudnosci) a sie nie wyprozniajac? :nie:
Doskonale zdaje sobie sprawe z tego, ze picie coli nie jest zdrowe. Ale czy szklanka dziennie jest dawka niebezpieczna? Kazdy organizm jest inny, kazda z nas przezywa ciaze w inny sposob, znam osoby, ktore pily cole w duzych ilosciach do samego konca, znam takie co zamiast coli pily soczki lub kieliszek wina.
Ciaza to stan odmienny :D i czasem przeciez chec na cos jest silniejsza niz zdrowy rozsadek- stety lub niestety, ale tak jest.
Dzis natomiast zwrocono mi w pracy uwage na majonez. :drapanie: Czy ktoras z Was slyszala, ze jedzac majonez mozna dziecko zarazic Salmonella?
Kazda rada jest dla mnie cenna, miedzy innymi otwierajac ten temat licze na to, ze dowiem sie czegos, o czym jeszcze nie wiem w temacie zywienia.
-
Z majonezem to już przegięcie...
o Salmonelli wrodzonej nie słyszałam...
Natomiast moje (podkreślam moje -czyli osoby ze skłonności do tycia) zdanie co do diety - eliminacja wszystich słodyczy - dupa urośnie, dziecku nic z tego.
Eliminacja czipsów, chrupek, fast foodów, zupek w proszku i tym podobnych świństw...ale jak sie czasem komuś odrobinę zachce..no to się nie katować.
Natomiast co do coli...jeśli faktycznie pomaga w tych nudnościach..no to jedna szklanka dziennie nie zaszkodzi.
Kawa na pewno nie mocna - ja i tak piję 10-cio mleczan...można spróbować zbożowej, a nóż sie da pić.
Jedna główna zasada - kaloryczność ta sama co przed ciążą - dziecku wystarczy.
-
Czy ktoras z Was slyszala, ze jedzac majonez mozna dziecko zarazic Salmonella?
Surowe jajka moga byc zakazone wiec warto unikac takich "smakołyków" - chyba stad ten "zakaz".
Ja wyznaje zasade - Jedz to na co masz ochote ( w rozsadnych ilosciach ) .No kiedy mama jest zadowolona to dzieciątko tym bardziej. Nalezy oczywiscie pamietac o soczkach czy owocach.
Ja osobiscie sie przyznam ze na pocztaku wcinalam te wszystki jogurty,owoce i zdrowe zarełko ale po pierwsze nie smakowało mi a po drugie po tygodniu miałam dosc - znudzilo mi sie i tyle.
Na dodatek np. wielu owoców z poczatku nie tolerowałam, po bananach i jablkach wymiotowałam, jogurciki tez nie zostawały na dlugo w zoladku, albo miałam straszliwe zaparcia :mdleje: :pogrzeb:
Pije kawe rozpuszczalną - max.jedna dziennie lub inkę - w wiekszych ilościach. Pije napoje gazowane - zadko ale jak mam chec to zrobie dwa łyki i jest ok.
Jak mam smaka na frytasy czy pizze - wcinam, bigos - wcinam. Jem to co chce wtracajac w to co jakis czas jakis owocek, soczek czy co tam jeszcze chce. Tak na serio moj sposob odzywiania sie nie zmienił a dzidzia jest zdrowa i rosnie jak na drozdzach :) Trzeba pamietac tylko by jesc " z głową".
Ograniczac sie bede jak bede karmic - teraz korzystam z okazji i wcinam to na co mam ochote ;)
-
Ja tez jem na co mam ochote i w okreslonych ilosciach , jak wiem ze nie moge slodyczy to jak mam ochote to sobie na troche pozwalam :los:
Jedynie odmawiam sobie serow plesniawych , alkoholu , napojow gazowanych (takze coli) staram sie unikac przebywania w towarzystwie palaczy bo dym papierosowy mnie denerwuje :brewki: sama nie pale i nie bede w ten sposob trula malenstwo :brewki:
-
A i ja mam jeszcze tak ze jak mam smaka na jakiegos fast fooda albo chipsa to wystarczy ze zjem troszke a moje "pragnienie" zostaje zaspokojone wiec nie musze wcinac nieziemskich ilosci .
-
Antalis, wiec i ja mam to z majonezem. Przeciez nie jadam go sloikami...
Bardzo dziekuje za cenne wypowiedzi oraz udzial w ankiecie.
I...czekam na dalsze opinie.
-
Ja tak samo jak dziewczyny. Nie katowałam się i nie odmawiałam sobie tego na co miałam ochotę. Później to dopiero będzie odmawianie, przy karmieniu. Wiadomo - alkohol jak już to kilka łyków piwa czy wina, zupek chińskich niet ale żeby coli czy CZASAMI kilka chipsów sobie odmawiać - absolutnie :) Na colę to ja miałam wręcz zachciewajki. Bez przesady - trzeba dbać o dietkę, jeść więcej owocó, warzyw ale żeby wszystkiego sobie odmawiać to dla mnie głupota.
-
To ja może wlepię taki koncentracik ;)
:arrow: Nie jedz „za dwoje”, tylko dla dwojga.
:arrow: Nie zmuszaj się do potraw, których aktualnie nie lubisz. Możesz je zastąpić innym, równie zdrowym substytutem.
:arrow: Pod żadnym pozorem nie sięgaj po alkohol, papierosy, narkotyki.
:arrow: Zrezygnuj z kawy (może być bezkofeinowa) oraz z mocnej herbaty, poza owocową.
:arrow: Odstaw słodzone napoje gazowane, zawierają barwniki, które mogą zaszkodzić maleństwu, są też wysokokaloryczne.
:arrow: Zrezygnuj z gazowanych, wysoko mineralizowanych wód mineralnych.
:arrow: Ogranicz soki w kartonikach, mogą zawierać konserwanty. Zdrowsze będą soki ze świeżo wyciśniętych owoców, można je rozcieńczać wodą.
:arrow: Uważaj na zioła, nie wszystkie są dopuszczalne dla kobiet w ciąży.
:arrow: Zrezygnuj z ostrych przypraw.
:arrow: Ogranicz spożywanie soli. Jeśli nie cierpisz na nadciśnienie i nie masz obrzęków, nie musisz rezygnować z niej całkowicie.
:arrow: Ogranicz słodycze (czasem mały grzech nie zaszkodzi). Naucz się wybierać coś zastępczego, np. zamiast lodów - sorbety, zamiast batoników - świeże lub suszone owoce, ziarna słonecznika, dyni.
:arrow: Białe pieczywo zastąp pełnoziarnistym (błonnik, kwas foliowy ...)
:arrow: Tłusty twarożek - chudym.
:arrow: Nie przesadzaj z nabiałem. Jest bardzo zdrowy i konieczny, jednak nadmiar nie jest wskazany.
:arrow: Odrzuć tłuste mięso i tłuste wędliny, wskazane jedynie tłuste ryby.
:arrow: Tłuszcze zwierzęce można zastąpić roślinnymi - oleje, oliwa z oliwek.
:arrow: Uważaj na ryby słodkowodne (zalecane morskie), mogą zawierać związki chemiczne z zanieczyszczonych jezior i rzek.
:arrow: Unikaj potraw smażonych, ciężkostrawnych, wzdymających.
:arrow: Jak ognia unikaj fast-foodów i zupek błyskawicznych.
:arrow: Wyeliminuj surowe mięso, np. tatar (grozi toksoplazmozą).
:arrow: Zrezygnuj z sushi oraz frutti di mare (grożą zakażeniem bakteriami i pasożytami).
:arrow: Unikaj serów pleśniowych (mogą zawierać bakterie typu listeria).
:arrow: Witamina A jest szalenie potrzebna, jednak jej nadmiar mógłby zaszkodzić (za dużo marchwi, wątróbki).
:arrow: Nie korzystaj z podejrzanych jadłodajni i nie testuj egzotycznych czy też nie znanych Ci potraw, choćby ich nazwa była niezwykle kusząca.
-
każda wasza wskazówka jest cenna ;D
już zapamiętałam wszystkie :tak_2:
i będę zaglądac tutuaj bo moze ktoś jeszcze coś dopisze :smile: bo chciałabym być na bieżąco co można a czego nie
-
Po tych radach już nieco spokojniejsza biegnę wszamać chipsika,bo jęzor mi zaraz wyskoczy mniam,mniam
-
Fajne te rady....
a teraz moje własne uwagi....czyli co życie modyfikuje :-)
1. Ciemne pieczywo - kocham i jest mniam mniam i zaczne znowu jesć tak szybko jak sie da, ale chwilowo mój skołatany żołądek przyjmuje tylko białe i najlepiej pszenne.
2. Zupki chińskie - nie da się jeść w ciąży - dwie kretyńskie próby skończyły sie dwoma pawiami. Natura wieco robi.
3. Kawa odrzuca samoistnie od 5 tygodnia. Nie trzeba się wcale starac zeby jej nie pić.
Bilans od początku ciązy dwa kilo na minusie ....