e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moje odliczanie czyli final countdown => Wątek zaczęty przez: Kasia-Wrocław w 12 Marca 2007, 15:16
-
Odliczanie czas zacząć :) Przecież to już mniej niż 100 dni! Joj... a pamiętam jak było ponad 9 miesięcy do ślubu...
Ale po kolei. Najpierw trochę danych statystycznych i opis bohaterów.
Poznaliśmy się... ee :drapanie: kiedy to było... W 2002 roku, czyli 5 lat temu... :mdleje:
Zaczęło się od tego, że na II roku studiów zmuszona byłam (a w zasadzie moi rodzice) do kupna komputera, a że żadne z nas się na tym kompletnie nie znało, to kolega kolegi Taty go załatwił. No i się zaczęło... Jakiż to był rzęch, to głowa mała! Szybko się okazało, że potrzebny będzie specjalista, co by mi to cholerstwo poustawiał, jak trzeba. Tata nie mając już zaufania do kolegi kolegi, poprosił pewnego młodego mężczyznę, który „leczył” komputery w jego firmie, żeby przyjechał do takiej jednej, biednej studentki, która już kota dostaje w akademiku. Tak poznałam Marcina. Ale, ale!! Przez następne 1,5 roku miałam Marcina za chama i prostaka! Matko, jak ja go nie znosiłam! I czułam, że z wzajemnością. Ale pomoc była potrzebna, więc kuliłam uszy i pisałam to na gadu, to na komórkę, że HELP!
Aż pewnego wieczoru, to był 14 października 2004, stwierdziłam, że skoro nie dane mi jest mieć sprawny komputer i już, tylko pewnie do końca życia będę do niego wołać Marcina, postanowiłam zaprosić ów speca na piwo z moją paczką przyjaciół, no bo może byśmy zaczęli (!) tą znajomość wreszcie po ludzku :) :pijaki: No i wpadłam... po uszy, samo dno, jak śliwka... Się okazało, że Marcin faktycznie nie znosił do mnie przyjeżdżać... bo na moim biurku, tuż obok monitora, na który chcąc, nie chcąc musiał patrzeć, stało zdjęcie. A na zdjęciu ja i mój ówczesny partner! No szlag go trafiał. Bo, że porządny facet jest, nie chciał się wtrącać w związek, a ja dzielnie wciąż mu o sobie przypominałam :)
Wracając do tego wypadu na piffko... no zaiskrzyło tak między nami, że rynek we Wrocławiu lśnił jak w Sylwestra! Ale ja byłam świeżo po rozstaniu, więc się powstrzymywałam (o ja głupia i naiwna!). Przez kolejne 3 dni częstotliwość rozmów na gadu-gadu z Marcinem wzrosła o (liczę, liczę...) 4285 % !! :los: 17 października Marcin zaprosił mnie na randkę. Byliśmy w 2 klubach jazzowych i było... cudownie! Ahh, świat wirował, ja razem z nim, zwłaszcza, że ok. 3 godziny w środku nocy siedzieliśmy na ławce pod akademikiem, wziął mnie na kolana i wtedy... aaa, motyle mnie zaraz zjedzą! Marcin widząc, że się ociągam, złapał mnie delikatnie za brodę i przyciągnął do siebie... ciekawe, że podczas tych setnych sekund zdążyłam mu jeszcze spojrzeć w oczy i stwierdzić, że to ja tu decyduję, kto kogo będzie całował :) Pierwszy nasz pocałunek... do końca życia go będę pamiętać.
A potem to już sprawnie poszło. Bynajmniej się nie ociągałam :)
Bardzo szybko stwierdziliśmy, że kochamy się na zabój i że nie ma dla nas innej przyszłości, jak tylko wspólna! Po pół roku Marcin mi się oświadczył, ale o tym w następnym odcinku, ponieważ będą zdjęcia :)
„MUMINKI SIĘ POBIERAJĄ :)” Dlaczego Muminki? No popatrzcie same (sami), kogo Wam przypomina Marcin?
(http://img395.imageshack.us/img395/1021/75109270vo4.jpg) (http://imageshack.us)
Odkąd pamięta ma przezwisko Mumin :) A w zależności od sytuacji jestem albo pani Muminkowa, albo Mała Mi...
-
melduję się w odliczanku :skacza: Ja też muszę zacząć odliczać :brewki:
-
Ciekawa historia, jak to życie lubi figle płatać...melduję się w odliczanku :brawo_2:
-
przylączam się do odliczanka :hello: fajna historia
-
Kasiu melduje sie w twoim odliczanku :hello: Super historia waszego poznania :brawo_2: No i buźka mi sie smieje jak patrze na waszą fotke.. baaardzo sympatycznie wyglądacie :skacza:
-
monia_01, Maja, katarzyna_84, SaTine witam cieplutko u mnie!
-
:hello: Muminki :skacza: opowiadaj i wklejaj fotki :taktak:
-
Kasiu, a my czekamy na dalaszą cześć :tupot:
-
Kasiu (moja imienniczko :) ) czekamy na wiecej fot :) :skacza:
-
:hello: Melduję się w twoim odliczanku. :hello:
:skacza: :skacza: :skacza: :skacza: :skacza:
-
my czekamy na dalaszą cześć
czekamy na wiecej fot
Wszystko będzie! Tyle, że internet mam jedynie w pracy, więc muszę trochę zdjęć z domu natargać na pendrivie :)
-
Kasiu i ja się mnelduję - jak ty zakładasz odlicznie to znaczy , ze moje 100 dni do tez juz niedługo
fajna historia waszego poznania!!
-
Mój Marcin tez ma ksywkę Mumin :D
Się złożyło.
Witajcie Kasiu, będę śledzić! :hello:
-
Fajna historia - to ja też się zamelduję i poczytam od czasu do czasu :)
No i czekam na fotki :skacza:
-
hehe zabawna historia melduje sie i pozdrawiam
-
Super historia! Gratuluje! Juz niewiele Wam do ślubu zostało! Czas leci i leci...
-
I ja się melduję :D
-
bardzo fajnie to opisalas...ale ale-mialy byc zdjecia nie zdjecie :)
-
no i mnie rowniez nie moze zabraknac Mala Mi :los: :hello:
-
Ja również melduję się w twoim odliczanku :hello:
-
I ja jestem w odlicznku :D
-
:hello: melduje się w odliczanku i obiecuję zaglądać :taktak:
-
Kasiu: i ja zajrzalam do Twojego odliczanka. Jak moglabym przegapic - slubujemy tego samego dnia i kojarze Cie odkad pojawilam sie na forum :skacza:
-
Melduję się w odlicznku, bardzo romantyczny początek wspólnej drogi. Poprosze o więcej fot :)
-
I ja melduje sie w odliczanku,ale wy do siebie pasujecie:) :skacza:
-
Kasiu czekamy niecierpliwie na foty :tupot:
-
Zaneta_81, sandrunia, Anusia-szczecin, Yukari-chan, _Paula_, Lemmy, Gosiaaa, pyh, irishania, anetka161, ela, **sloneczko**, carlunia, KAHA, kuchasia witajcie Kobiałki :)
czekamy niecierpliwie na foty
Już, już, weszłam w pracy na forum, a potem praca mnie porwała, ale już jestem :)
-
Miało być o zaręczynach...
Ten Pan:
(http://img218.imageshack.us/img218/4227/dsc00534xl3.jpg) (http://imageshack.us)
tej Pani:
(http://img218.imageshack.us/img218/8082/02marcinchciaujmjdekoltld7.jpg) (http://imageshack.us)
ale po kolei...
Po miesiącu bycia razem, Marcin powiedział, że kocha mnie jak nikogo innego :skacza: Ja odpowiedziałam mu dopiero po jakimś czasie. Wciąż byłam świeżo po rozstaniu... Po 3 miesiącach zaczął przebąkiwać, że on to chętnie by się już oświadczył, ze względu na to, że miałby wtedy jako taką pewność co do mnie. No bał się chłopina, że go opuszczę :) Ale grzecznie zaczekał (na moją prośbę) do dnia, kiedy to minie nam pół roku bycia razem.
Wyślę posta, bo za chwilę mi się stronka odświeży i diabli wzięli historię... :)
-
hej Kasia jestem i ja, obiecuje zagladac :przytul:
-
Ale pół rocznica minęła, a u nas cicho, spokojnie, jak gdyby nigdy nic... Pomyślałam, że wreszcie się upewnił, że jestem jego i poczeka na jakieś Święta, czy inne ważne dni. Taa... znowu moja naiwność dała się nabrać :)
25 kwietnia, wracałam z zajęć na uczelni, jak zwykle, zresztą w średnim humorze, bo na drugi dzień miałam kolokwium. Nie zdążyłam wejść do mieszkania, a już przy drzwiach usłyszałam: Zamknij oczy!! Marcin wprowadził mnie do naszego pokoju, posadził i kazał czekać. Sobie myślę, kiego diabła? Ale słyszę cichutką muzykę, czuję zapach palonej świecy... aaa, niech on już wróci!
I wrócił... klęknął przede mną, z bukietem róż
(http://img219.imageshack.us/img219/1737/pict2743wd1.jpg) (http://imageshack.us)
i z wrażenia nie pamiętam, co do mnie powiedział :los: Chyba, że chciałby spędzić ze mną całe swoje życie, ale w jaki sposób zapytał, czy ja chcę z nim, to zabijcie, ale nie wiem :) Tak samo, nie pamiętam, co mu odpowiedziałam, ale rzuciłam się na szyję i tak z 15 minut trwaliśmy :)
To teraz porcyjka zdjęć:
(http://img219.imageshack.us/img219/6171/pict2744gx8.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img218.imageshack.us/img218/5452/pict2745sq8.jpg) (http://imageshack.us)
Misio szczęśliwy...
(http://img219.imageshack.us/img219/7977/pict2747ts7.jpg) (http://imageshack.us)
Zważywszy, że Marcin o zaręczynach trąbił już jakiś zcas, to ja też byłam przygotowana :) Srebrna obrączka w rozmiarze BIG wreszcie znalazła właściciela:
(http://img214.imageshack.us/img214/9900/pict2749ez7.jpg) (http://imageshack.us)
A tak wyglądały nasze łapki:
(http://img90.imageshack.us/img90/7563/pict2753qb4.jpg) (http://imageshack.us)
Potem poszliśmy na romantyczną kolację i z nauki na kolokwium nici, niteczki... Ale zdałam! :los:
-
aj :D faceci to potrawia czasem naprawde zaskoczyć ;]
-
uuu ale romantyk... :serce:
-
jejku, jaka historia :brawo_2: najprzyjemniejsze śa takie niespodzianki...mój też szukał daty, z którą nic nie skojarzę :brewki:
-
Melduje sie w twoim odliczanku :hello: wspaniałą historia...będe śledzic wasze przygotowania:)
-
Kasiu super foteczki , i super zaręczyny:)
-
Dziękuję (-my) bardzo za miłe słowa :)
-
Kasiu pozdrawiam Cię serdecznie i Twojego M również.
Oj, jak Twojemu Marcinowi szybko poszło, mój się 5 lat zastanawiał :)
Obiecuję zglądać i czekam na Twoje przedślubne zapiski, rozterki, itd. Jak idą przygotowania?
-
Jak idą przygotowania?
Przygotowania zaczęły się w 2006 roku, tak mniej więcej rok przed ślubem.
Zaraz, zaraz, niech no ja sobie przypomnę, co już mamy... :drapanie:
ZAŁATWIONE:
1. Lokal (Pałacyk myśliwski pod Wieruszowem)
2. Orkiestra (Sonet z Wieruszowa)
3. Fotograf+kamerzysta (znajomi rodziców M.)
4. Msza Św. (16.06 - godz. 16:00)
5. Sukienka wybrana, zaliczka wpłacona (16 tygodni czekania...)
6. Zaproszenia kupione, rozdawanie zaczęte (tzw. Kolęda :)
7. Bielizna na ranek poślubny :los:
8. Nauki i poradnia
9. Świadkowie wybrani, poinformowani, ucieszeni
10. Model obrączek, pozostało zdecydować o miejscu zakupu
Uuu, trochę się tego nazbierało. Kto by pomyślał!
Teraz w weekend jedziemy ubrać Pana Młodego. Poza tym, zbieram się do zakupu butów dla mnie... najgorsze, że do firmy, która sprzedaje ślubne buty mam najbliżej, bo drzwi na przeciwko moich w pracy... :)
-
Witaj, melduję się w odliczanku. Jestescie bardzo sympatyczną parą, miło popatrzeć. Jak nasza forumowa tradycja nakazuje... ŻĄDAMY WIĘKSZEJ ILOŚCI ZDJĘĆ :hello:
-
Kasia - Wrocław, no super, super, tylko może jakiś bardziej szczegółowy opis, choć niektórych rzeczy.. np. sukni, dodatków itd.
Jak nasza forumowa tradycja nakazuje... ŻĄDAMY WIĘKSZEJ ILOŚCI ZDJĘĆ
Oj tak, bez dwóch zdań :taktak:
-
Kasia - Wrocław, no super, super, tylko może jakiś bardziej szczegółowy opis, choć niektórych rzeczy.. np. sukni, dodatków itd.
...bielizny na noc poślubną... :tupot:
-
Tak tak prosimy o więcej zdjęć. Zdjęcie sukni i dodatków i wszystkiego co nawiąże się z odliczniem do ślubu.
-
No to ja też powitam kolejną Czerwcową :brawo_2:
-
No tak, tak. U innych się zdjęć domagam, a sama nie wklejam! Już się poprawiam.
Miały być najpierw zdjęcia kościółka, ale nie mam tych zdjęć w pracy... :mdleje: No to będą inne :los:
O to ja w mojej sukni:
(http://img360.imageshack.us/img360/4273/dsc00394nz7.jpg) (http://imageshack.us)
Dół sukni:
(http://img264.imageshack.us/img264/9743/dsc00397dc5.jpg) (http://imageshack.us)
Góra:
(http://img264.imageshack.us/img264/2305/dsc00404yt8.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img264.imageshack.us/img264/1700/dsc00409ls9.jpg) (http://imageshack.us)
Cała, ale w innym świetle:
(http://img85.imageshack.us/img85/6683/dsc00419dw9.jpg) (http://imageshack.us)
Aplikacje z bliska:
(http://img85.imageshack.us/img85/5247/aplikacjeyk9.jpg) (http://imageshack.us)
Ogólnie, jak zobaczyłam tą suknię w sklepie na manekinie, to mnie nie zachwyciła, ale jak tylko ją założyłam... :skacza: wiedziałam, że ta i żadna inna, choć założenia kosztowe były nieco inne... :)
-
Kasiu przepieknie w niej wyglądasz.. :skacza: suknia boska :mdleje: .. a jeszcze z dodatkami, makijażem i ... panem młodym u boku.. będziesz wyglądać jak księżniczka :brawo:
-
:hello: Ja również melduję się w odliczanku Twoim.
Wyglądacie razem bardzo sympatycznie, romantyczny ten Twój M. :brawo_2:
Suknia piękna :skacza: Czekam jak inne forumowe panny na więcej zdjęć :)
Pozdrawiam ciepło :przytul:
-
Ksiuniu jestem i ja :) I obiecuję zaglądać :)
-
Śliczna sukienka, bardzo mi się podoba ta koronka zaraz pod gorsetem :brawo_2:
-
Piekna suknia, w czerwcu byliśmy na weselu i Panna Młoda miała taką więc moja rada, poproś o usztywnienie tej "wiszącej" wolno koronki, o podszycie czegoś bo potem ona się zwija w takie rurki, a jak będzie trochę sztywniejsza to się nie zwinie ;) - tak myślę :drapanie:
-
NO prosze jaka znana sukienka,to była pierwsza suknia jaka przymiezalam:)Podobala mi sie bardzo ale to bardzo ale ja sama sie w niej zle czulam dlatgeo sie na nia nie zdecydowalam:)Ale Ty wygladasz w niej przepieknie!!! :skacza:
-
więc moja rada, poproś o usztywnienie tej "wiszącej" wolno koronki, o podszycie czegoś bo potem ona się zwija w takie rurki, a jak będzie trochę sztywniejsza to się nie zwinie
Majeczko, tak sobie przypominam przymiarkę i ta koronka w kształcie sopli na dole sukni jest przyszyta po obwodzie... przynajmniej tak mi się wydaje :drapanie: Ale jak tylko przyjdzie suknia do Polski, to zaraz sprawdzę co i jak, żeby nie było! :) Przezorny zawsze ubezpieczony.
-
przepieknie w niej wyglądasz
Suknia piękna
Śliczna sukienka
Ty wygladasz w niej przepieknie
Dziękuję bardzo za opinie :) Cieszę się, że Wam się podobam w niej, a ona na mnie :)
-
No no, wyglądasz lepiej niż Panna Migotka :)
Śliczna suknia i ślicznie Ci w niej!
-
No no, wyglądasz lepiej niż Panna Migotka
Śliczna suknia i ślicznie Ci w niej!
Dziękuję... :oops:
A tak w ogóle, to zostały dokładnie 3 miesiące... :mdleje: a w zasadzie to dwa, bo za miesiąc połowa kwietnia, w tym Święta, drugi miesiąc, to połowa maja, w tym długi weekend, a potem to już szaleńcze tempo upływającego czasu do ślubu! :boje_sie:
A jeszcze tyle do załatwienia!
-
A ja Ci zazdroszczę tych przygotowań, mnie jeszcze tak dużo czasu zostało, ponad pół roku. No i teraz taki zastój w tych przygotowaniach. Ale mam nadzieję, że już niedługo ta maszyna ruszy!
-
A ja Ci zazdroszczę tych przygotowań, mnie jeszcze tak dużo czasu zostało, ponad pół roku. No i teraz taki zastój w tych przygotowaniach. Ale mam nadzieję, że już niedługo ta maszyna ruszy!
Busiu, ja też tak myślałam, ale te kilka miesięcy tak szybko minęło! Pamiętam swoje początki na forum, sierpień 2006... a teraz mamy marzec 2007 :) Zobaczysz, tak szybko minie, że jeszcze się zdziwisz!
-
Sukienka śliczna. :skacza: :skacza: :skacza:
-
Melduje sie i ja, pochłonełam te 4 strony jednym tchem!!!
fajna z was para kasiu i Marcinie z Wrocławia :taktak:
obiecuję zaglądac do Twojego odliczanka
p.s jutro jade do Wrocławia :skacza:
-
:hello: no no no :skacza: zareczyny super :skacza: sukieneczka bomba :skacza:
-
Śliczną masz suknię, bardzo mi się podoba!!!
-
Sukienka mi sie bardzo podoba ...ciekawe jak by wyglądłąm z halką ? :drapanie:
-
Melduje sie i ja, pochłonełam te 4 strony jednym tchem!!!
fajna z was para kasiu i Marcinie z Wrocławia
No cieszę się bardzo, że Ci się podobało :uscisk: Dziękujemy za komplementa :)
p.s jutro jade do Wrocławia
Gdybym to wcześniej przeczytała... :popija:
zareczyny super sukieneczka bomba
dziękuję Ci bardzo!
Śliczną masz suknię, bardzo mi się podoba!!!
Ojej, nawet Mamusie do mnie zaglądają :skacza: Dziękuję Asieńko!
Sukienka mi sie bardzo podoba ...ciekawe jak by wyglądłąm z halką ? :drapanie:
Elu, na przymiarce miałam założoną halkę :drapanie: Panie w salonie nie polecały mi szerszej ze względu na obniżony stan w sukni i taki układ koronek i powiem Ci, że w takim całokształcie czułam się bardzo dobrze, ale jak tylko przyjdzie moja suknia do salonu, to przymierzę ją z szerszą halką, tak dla świętego spokoju :) Dziękuję za cenne uwagi!
A tak w ogóle, to przez to, że nie mam internetu w domu, tylko w pracy, to ostatnio zaniedbałam forum niemożebnie... :dno: Musimy coś koniecznie wymyślić!
-
Kasia - Wrocław, :hello: i ja sie melduje
bardzo fajna ta Wasza historia :skacza:
suknia sliczna :brewki: :brewki: :brewki:
dziekujemy za fotki :brawo_2:
-
to ostatnio zaniedbałam forum niemożebnie... Musimy coś koniecznie wymyślić!
oj koniecznie :tupot:
-
i ja sie melduje
witam Tyluniu :przytul:
Ehh, wreszcie udało mi się dorwać do komputera u moich przyszłych Teściów... :)
Wekend zapowiadał się pracowicie pod względem weselno-ślubnym. Mieliśmy zarezerwować noclegi dla Gości, podpisać noszoną przez 1,5 miesiąca umowę z zespołem, zamówić obrączki, zarezerwować fryzjera i makijażystkę... Taaa...
Jeszcze w piątek, zaraz po przyjeździe do rodziców Marcina, dowiedzieliśmy się, że noclegów dla gości brak... :boje_sie: Matko...gdzie ja położę po weselu 65 osób... :drapanie: Ee. zaraz zaraz! My mamy pokój małżeński w restauracji :los: Jest dobrze... W restauracji mamy również rezerwację dla 18 osób, no i jeszcze przecież z 15 osób zmieści się u Marcina w domu! Tu nastąpił długi wydech wstrzymywanego od godziny powietrza... jest OK, połowa ma gdzie głowę przyłożyć... a druga? Jak to stwierdziła moja świadkowa: Jak trzeba będzie, to ona nawet do Wrocławia ich będzie wozić! Mhm, nie dość, że 90 km, to mam pytanie: gdzie? Do hotelu za 250 zł? :mdleje: Jakoś nie było mi do śmiechu... Potem padła cudna myśl. Warunkiem przystąpienia do uroczystości weselnej będzie deklaracja, że od razu po weselu przychodzi się na poprawiny, bez spania. Wytrwają najlepsi! Był jeszcze trzeci pomysł świadkowej, żeby te pół gości, którzy nie mają noclegów zwyczajnie nie zapraszać... Szybko idea upadła, gdy się okazało, że ona jest właśnie w tej drugiej połowie... :mdleje: Tak więc, w sobotę skoro świt, rozpoczęliśmy nerwowo-szybkie poszukiwania jakichkolwiek miejsc noclegowych. Dodam, że w Wieruszowie, gdzie będzie wesele, nie ma ani pół hotelu, hoteliku, nic, null... Ale po kolei...
W październiku 2006 rozmawialiśmy wstępnie z właścicielem pokoi przy boisku - na ok. 20 osób oraz z właścicielką pokoi na tzw. przystani. Przykazali zgłosić się dopiero w marcu 2007, bo teraz to oni nie będą nic obiecywać! No to jest marzec i co? Przy boisku pokoje będą zajęte przez kilka miesięcy przez ekipę remontującą jakiś zakład produkcyjny, a na przystani już dawno (!) pokoje zarezerwowane... No to się zezłościłam :nerwus: I w taki sposób zostaliśmy na lodzie... w środku lata niemalże... Ale ok, ok, ok, spokój, wdech wydech... jakie mamy możliwości...? Albo zmienić datę ślubu, albo szukać dalej, w okolicach, lasach, krzakach... :) Daty zmienić nie da rady, lokale pozajmowane do końca 2008 roku, nawet te najdalej odsunięte od wszelakich miast... Gospodarstwa agroturystyczne odmówiły przyjęcia na 1 noc gości, bo dla nich to już środek czasu wakacyjnego. Się okazało, że jedyna nadzieja w lokalu, gdzie na 16 czerwca już oczywiście jest rezerwacja, ale mają bardzo dużo miejsc noclegowych. W poniedziałek sie dowiemy, czy możemy już spokojnie oddychać. Jeśli tamto wesele będzie obejmowało nie za dużo gości, to właściciel obiecał nas zapisać na noclegi do siebie. także byle do poniedziałku...
-
Jeśli tamto wesele będzie obejmowało nie za dużo gości, to właściciel obiecał nas zapisać na noclegi do siebie. także byle do poniedziałku...
życzę powodzenia i oby wszystko się udało bo teraz to macie nie miłą i bardzo stresującą sytuację
-
także byle do poniedziałku...
A będzie dobrze - optymizm to podstawa :) :przytul:
-
Kasia - Wrocław, trzymam kciuki, żeby te noclegi wypaliły
-
Piekna suknia jak muza w niej wygladasz.... to juz trzeba zalatwiac wizazystke :drapanie: to ja moze tez sie zbiore w koncu...
Aha i bardzo sympatyczna z was para ... :brawo_2:
-
Kasia - Wrocław, trzymam kciuki żeby znalazły się noclegi
daj znam zaraz znać jak się czego więcej dowiesz
-
Melduję się i ja :hello:
Będę na pewno zaglądac
-
Kasia - Wrocław, melduję się w Twoim odliczanku. wybrałaś przepiękną sukienkę ach i mam nadzieję że wszystko uda się zalatwić w sprawie tych noclegów.
-
Kasiu daj znac czy załatwiliście z noclegami.. napewno będzie ok :przytul:
-
ehhh sliczna z was para i widac ze sie kochacie :skacza: . Mam nadzieje ze uda sie rozwiazac problem z noclegi- glowa do gory :taktak: .
-
Kasiu: suknia piekna i bardzo ladnie w niej wygladasz. Dla pocieszenia dodam, ze u nas z zalatwianiem noclegu tez byly przeboje. Kazano nam przyjsc na poczatku stycznia. Przyszlismy i pare dni pozniej mialam zadzwonic i sie dowiedziec czy poloza tyle osob. Okazalo sie ze nie bo kierownik sie nie zgodzil. Swietnie. Jakby nie mozna bylo od poczatku tak mowic. Ale na szczescie znalezlismy co innego ;) Mam nadzieje, ze Wam tez sie uda. Zycze powodzenia :)
-
Uuuufffffff.......... :mdleje:
Zadzwonili do nas z wiadomością, że mają 11 wolnych pokoi 2-osobowych, 5 - 1-osobowych i 5 domków 5-6-osobowych. Jutro będziemy negocjować cenę :blagam:
No nie macie pojęcia, jaka ulga... :skacza:
Zaraz dla zupełnej poprawy nastroju wkleję zdjęcia naszego kościółka :)
-
Zaraz dla zupełnej poprawy nastroju wkleję zdjęcia naszego kościółka
:skacza: :skacza:
Super że sprawa z noclegami się wyjasniła.. teraz tylko trzymamy kciuki żeby chcieli jak najmniejszą cene :ok:
-
O to fajnie, ze wam się jednak udało znaleźć ten nocleg. Już jeden stres mniej :) Byle do przodu :brawo_2:
-
Już jeden stres mniej
dokladnie dobrze ze zadzwonili :brawo_2:
-
Już jeden stres mniej
dokladnie dobrze ze zadzwonili :brawo_2:
Całe ich szczęście, bo normalnie jak nie, to :boks_4: W sumie, to zła byłam na siebie strasznie o te noclegi, bo tyle siedzę na forum, tyle czytam, zdaję sobie sprawę, że trzeba o wszystkim trochę wcześniej pomyśleć, a tu doopa, spóźniliśmy się z rezerwacją...
A teraz, żeby nie było, że gołosłowna jestem, kilka zdjęć naszego kościółka z zewnątrz:
(http://img224.imageshack.us/img224/3134/dsc00522cm6.jpg) (http://imageshack.us)
Kapliczka po prawej stronie, przy której zostawia się bukiet ślubny (ja oddam świadkowej :)
(http://img224.imageshack.us/img224/7646/dsc00524uv3.jpg) (http://imageshack.us)
Dzwony po lewej:
(http://img263.imageshack.us/img263/7636/dsc00525zg2.jpg) (http://imageshack.us)
Wnętrze:
(http://img263.imageshack.us/img263/6445/dsc00528sh0.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img224.imageshack.us/img224/6829/dsc00529ng4.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img263.imageshack.us/img263/9219/dsc00530ds8.jpg) (http://imageshack.us)
Widok po wyjściu z kościoła:
(http://img263.imageshack.us/img263/9642/dsc00531fk3.jpg) (http://imageshack.us)
I jeszcze pomnik Papieża JPII:
(http://img224.imageshack.us/img224/8451/dsc00533cd4.jpg) (http://imageshack.us)
Sam kościół bardzo mi się podoba. Taki nowoczesny, ale nie przesadzony. Jak myślicie?
-
Piekny kościółek... zwykle nowoczesne kościoły mi sie nie podobaja .. wyglądają czasmi jak bunkry... Ale ten jest piekny, bardzo oryginalny :brawo:
-
mnie się podoba szególnie duże przejście między ławkami..bedzie można ładnie je udekorować :)
-
Ładne ma wnętrze - kolor drewna śliczny.
I masz rację - niektóre nowoczesne kościoły w ogóle kościołów nie przypominają.
Kołomojego bloku stoi takowy - jak ciotka do nas kiedyś po bardzo długiej nieobecności przyjechała zapytała czemu u nas jeszcze spichlerze budują!
Strzele wam kiedyś fotę tego kościoła. W ogóle jak kościół by nie wyglądał gdyby nie krzyże obok i na dachu... :P
-
duże przejście między ławkami..bedzie można ładnie je udekorować
O, masz rację :) Ale o dekoracji kościoła pomyślimy w kwietniu, jak się spotkamy z księdzem podpisać co trzeba :) Może ktoś jeszcze będzie miał 16 czerwca ślub, to się np. złożymy na dekoracje :skacza:
ciotka do nas kiedyś po bardzo długiej nieobecności przyjechała zapytała czemu u nas jeszcze spichlerze budują!
Hehe :los: Faktycznie niektóre budowle, bo nie tylko kościoły, to przypominają bardziej baraki...
W ogóle jak kościół by nie wyglądał gdyby nie krzyże obok i na dachu
To we Wrocławiu ma miejsce odwrotna sytuacja :) W okolicach centrum miasta stoi biblioteka (chyba) uniwersytecka i każdy, kto przechodzi obok niej pierwszy raz, to robi Znak Krzyża :hahahaha: Do złudzenia przypomina kościół, tyle że nie ma krzyża, ale samym kształtem i rodzajem budowli to kościół jak się patrzy :)
-
to niedaleko mnie jakiś czas ten wybudowali takiego molocha wielkiego, i na niebiesko (o ile pamietam ) pomalowali. Wogóle toto nie wygląda jak kościół :mdleje:
-
Kasia - Wrocław, bardzo ladny ten twój kościólek :skacza: Cieszę się że sprawa noclegów się wyjaśniła.
-
uff.. przebrnelam! :skacza:
:hello:
Jak cudownie na siebie patrzycie! :D
W sukience wygladasz przeslicznie.. widac ze stworzona dla Ciebie! :brawo_2:
-
Może ktoś jeszcze będzie miał 16 czerwca ślub, to się np. złożymy na dekoracje
to byłoby rozsądne..
To we Wrocławiu ma miejsce odwrotna sytuacja W okolicach centrum miasta stoi biblioteka (chyba) uniwersytecka i każdy, kto przechodzi obok niej pierwszy raz, to robi Znak Krzyża Do złudzenia przypomina kościół, tyle że nie ma krzyża, ale samym kształtem i rodzajem budowli to kościół jak się patrzy
:D
-
:skacza: :skacza: :skacza: Przyszła moja biżuteria!!! :skacza: :skacza: :skacza:
Oto ona:
(http://img103.imageshack.us/img103/6506/mojabiuqj4.jpg) (http://imageshack.us)
Szukałam, szukałam i w końcu znalazłam taką, żeby pasowała do moich wyobrażeń i sukienki :)
-
śliczne perełki :skacza:
-
:hello: :tupot: i ja tu zawitałam i nadrobiłam zaległości. Sliczna z was para, jakie romantyczne zaręczyny... W sukni wyglądasz ślicznie. Kościół naprawde ładny, jasny. No i biżuteria też śliczna. Obiecuje do Ciebie zaglądać .
-
Sliczna z was para, jakie romantyczne zaręczyny... W sukni wyglądasz ślicznie. Kościół naprawde ładny, jasny. No i biżuteria też śliczna.
Witaj siva w moim odliczanku! Bardzo dziękuję za wszystkie komplementy :DObiecuje do Ciebie zaglądać
No mam taką cichą nadzieję... :uscisk:
-
I ja witam ;) i sie dolaczam
Bardzo dobrze mi sie Ciebie czyta, tez bede zagladac :)
Suknia piekna!
-
patrząc na biżuterię, widzę, że przesądna nie jesteś :) i bardzo dobrze, bo na pewno będzie do Ciebie pasować :)
-
Kasia - Wrocław, biżuteria piękna!! śliczna!!
-
widzę, że przesądna nie jesteś
Czy nie jestem przesądna... ja po prostu pierwszy raz o tym, że perły przynoszą łzy, czy innego pecha, to przeczytałam tu, na forum :) Ale nie wierzę!
Poza tym, moja suknia ma na sobie takie drobniutkie koraliki (o ile dobrze pamiętam, bo ostatnio widziałam ją w styczniu... :drapanie: ) i mam nadzieję, że taka biżuteria będzie do niej pasować.
-
Kasia - Wrocław, zaległości odrobione, czas na wnioski z odrobionych zaległości :)
1.Fajnie że z pokoikami się udało i nie będziesz musiała rozkładać gościom materaców na sali ( swoją drogą dziwne, że nie wpadłaś na to jak jeszcze nie wiedziałaś czy będziesz miała ich gdzie położyć ;)
2. Kościułek ciekawy, oryginalna bryła i ładne wnętrze, też lubię nowoczesne kościoły, mnie przyjdzie brać ślub w starym, cimnym i kiczowato urządzonym (ale za to mój narzeczony jest jego przeciwieństwem ;)
3. Perełki superaśne, bardzo mi się podobają, czekam i myślę że nie tylko ja na foty z tobą w nie ustrojoną.
buzialki
-
bizuteria bardzo ladna...wlasnie widzez e nie jestes przesadna...spoko ja tez o niektorych przesadzach dowiedzialam sie z forum lub teraz ostatnio od kolezankek ktore co chwile mowia...pamietaj nie zapomnij ze...bla bla :brewki: :drapanie:
-
Jeśli chodzi o te przesądy to pani z salonu gdzie kupiłam suknię powiedziała, że we Francji np. perły przynoszą szczęście i panny młode je obowiązkowo zakładają do sukni. a nie sądzę, żeby zmieniały tak drastycznie właściwości w zalezności od szerokości geograficznej :hahahaha:
-
to tak jak "r" w miesiacach.. szczegolnie ze w kazdym kraju sa takie same nazwy miesiecy :los:
-
Dlatego ja biorę w kwietniu i nic mnie to nie obchodzi :) przesądy to bzdura, mi wszystkie czarne koty w mieście np. już droge przecięły (namówiły się chyba sierściuchy... :nerwus: ) i żadnych konsekwencji z tego.... :taktak: :taktak:
-
shivaree No kwiecien w innych jezykach tez ma "r", wiec bez obaw!! :przytul:
Kasia - Wrocław bardzo dobrze robisz, ze nie przejmujesz sie zadnymi przesadami! To tak jak z moda, nie wazne jest przeciez co nosza modelki, albo czego "nie powinno" sie zakladac, tylko to, zeby czuc sie pewnie, dobrze i wygodnie w tym, co sie nosi :)
-
czekam i myślę że nie tylko ja na foty z tobą w nie ustrojoną
Busiu... obiecuję, że jak tylko znajdę chwilkę, to zrobię zdjęcia i wkleję!
wlasnie widzez e nie jestes przesadna
ano nie jestem. Jak ma się udać nasze małżeństwo, to trza rękawy zakasać i starać się, starać, starać... aż się znudzi... starzenie :los:
perły przynoszą szczęście i panny młode je obowiązkowo zakładają do sukni
I tego będziemy się trzymać! :) :brawo_2:
Dlatego ja biorę w kwietniu i nic mnie to nie obchodzi
A jakby ktoś się czepiał, to powiedz, że po niderlandzku kwiecień mówi się kRwiecień i literka R jest :) A niderlandzkiego na pewno nie znają.
tylko to, zeby czuc sie pewnie, dobrze i wygodnie w tym, co sie nosi
Święta racja!
A ze spraw przygotowawczo-ślubnych... Garnitur dla Pana Młodego zakupiony! Wreszcie... :) Oczywiście zdjęcia będą, ale jak znajdziemy kamizelkę ślubną za rozsądną cenę, bo panie w sklepie miały jedną, śliczną, za ponad 600 zł... :mdleje:
-
A jakby ktoś się czepiał, to powiedz, że po niderlandzku kwiecień mówi się kRwiecień i literka R jest A niderlandzkiego na pewno nie znają.
Gdzie tam daleko szukać - po niemiecku - ApRil :)
-
hehe no ale jesli chodzi o slub to nagle wszystkie przesady sa wazne...smiac mis ie chce bo kiedys sama marudzilam z powodu przesadu...ale woies co wiekszosci nie znam wiec lzej sie zyje :skacza: jak zaczely mi kolezanki mowic co ma byc a czego nie to ja w zyciu tego nie zapamietam :drapanie:
-
Kasia - Wrocław, widzę, że przygotowania pełna para idą - i tak trzymać; dawno nie zglądałam więc musze trochę nadrobić - w razie czego będę pytać :brewki:
-
widzę, że przygotowania pełna para idą
no wreszcie ruszyły :) przecież to już 74 dni zostały... :shock: :jupi: :boje_sie: musze trochę nadrobić - w razie czego będę pytać
służę odpowiedzią na każde pytanie ;)
-
Kościół śliczny,perełki również ja też zastanawiam się nad czymś podobnym. I cieszę się że już jest dobrze z tymi noclegami. :skacza: :skacza: :skacza:
-
Z tymi noclegami to na serio koszmar mieliście.... podziwiam, że czekaliście do poniedziałku... bo mnie by już chyba wtedy ścigali listem gończym za morderstwo kilku właścicieli obiektów sypialnych.
Co do biżuterii to bardzo ładna... nie przesadzona... skromna... własnie w takiej gustuje....
Kościółek rewelacyjny... czekam na kolejne relacje.... z tego jak planujesz go przystroić
A co do stroju dla Pana Młodego... my postanowiliśmy go uszyć w całości bo gdy posumowaliśmy ceny poszczególnych elementów garderoby mojego Przyszłego to padliśmy :mdleje:
-
Ehhh, odliczanie zaniedbane... :mdleje: A wszystko przez to, że jestem chora. Święta załatwiły mnie na cacy! I nawet urlop nie pomógł :( Jak tylko wydobrzeję, to Wam wszystko napiszę i nawklejam, bo jest co! :)
Tymczasem wychodzę z pracy prosto do łóżka...
-
Oj życzę szybkiego powrotu do zdrówka :przytul:
Jak tylko wydobrzeję, to Wam wszystko napiszę i nawklejam, bo jest co!
czekamy niecierpliwie :tupot:
-
:przytul: Zdrówka zdrówka! - za piękna pogoda jest zeby chorować :)
-
oj to sie kochana kuruj i wracaj do nas szybciuko :przytul: :przytul: :przytul:
-
A ja tak nie moglam wlasnie znalezc Twojego watku ;)
-
A ja tak nie moglam wlasnie znalezc Twojego watku
... a jakoś tak wylądował na 3 stronie... ale już się poprawiam :)
Święta Wielkanocne zapowiadały się znakomicie. Kilka dni wolnego, Mazury, piękna pogoda, słoneczko, jeziorka... no żyć, nie umierać! Taaa... pozostało jedynie wyć.
Przyjechaliśmy w sobotę i w zasadzie nic nie wskazywało na to, co miało nastąpić...
Oto widok z okna w niedzielny świąteczny poranek:
(http://img182.imageshack.us/img182/7826/dsc00566qy4.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img182.imageshack.us/img182/174/dsc00567yk5.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img243.imageshack.us/img243/2894/dsc00568vx1.jpg) (http://imageshack.us)
Powtórka nastąpiła również w poniedziałek, który z lanego stał się sypanym.
Buty przemoknięte, kurtki za cienkie, wiatr nie do wytrzymania i złapała nas choroba.
Będą już tak daleko od domu, odwiedziliśmy wszystkie możliwe rodzinki, rozdając przy okazji resztę zaproszeń i spacerując na siłę dla tego świeżego powietrza i ruchu, którego w pracy tak brakuje... Na poniższych zdjęciach widać małe jeziorko, które znajduje się między blokami na osiedlu. Super sprawa, zwłaszcza w upalne dni! W ciągu 10 minut obeszliśmy całe, robiąc przy tym parę zdjęć sobie i ptasiurkom :) Zobaczcie, jak tam pięknie:
(http://img243.imageshack.us/img243/8688/dsc00591wb5.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img208.imageshack.us/img208/5421/dsc00592eu8.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img182.imageshack.us/img182/3658/dsc00597tt7.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img208.imageshack.us/img208/2987/dsc00600jr6.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img208.imageshack.us/img208/5668/dsc00609hl6.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img182.imageshack.us/img182/2681/dsc00610qf6.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img243.imageshack.us/img243/180/dsc00611fs1.jpg) (http://imageshack.us)
Wracaliśmy do Wrocławia z nadzieją, że skoro Marcin jest porządnie chory, to raz dwa załatwimy sprawy urzędowo-ślubne w naszych miastach i mając urlop do końca tygodnia wypoczniemy. Ee jasne. O naszej walce z urzędasami napiszę później, bo mnie z pracy wyrzucą... :)
-
super foteczki :skacza:
-
fotki fajowe i czekamy na opowieść o urzędach.
-
Przebrnęłam przez całość i obiecuję regularnie zaglądać :skacza: Jakie Ty masz ślicznie błękitne oczęta :mdleje: Normalnie bajka :brawo_2:
-
Kilka dni wolnego, Mazury, piękna pogoda, słoneczko, jeziorka... no żyć, nie umierać! Taaa... pozostało jedynie wyć.
A w jakim mieście byliście,jeśli można spytać? :los:
-
Przebrnęłam przez całość i obiecuję regularnie zaglądać
Całe szczęście, że to tylko 8 stron! :) Witam Cię serdecznie i cieszę się, że jesteś u mnie :przytul:
A w jakim mieście byliście,jeśli można spytać?
Pytać zawsze można :) A byliśmy w Ełku.
-
Opowieści urzędowe
Po świętach mieliśmy parę dni urlopu, które postanowiliśmy poświęcić na załatwianie spraw ślubnych w urzędach. Biorąc pod uwagę fakt, że mieszkamy i pracujemy we Wrocławiu, ale ja mam zameldowanie stałe w mojej starej miejscowości, a Marcin w Wieruszowie, gdzie odbędzie się ślub, to czekała nas nie lada wyprawa.
Najpierw moje miasto: kancelaria parafialna (świadectwo chrztu i bierzmowania), potem USC i na dodatek Urząd Skarbowy, bo kwiecień za pasem. Oczywiście na miejscu okazało się, że kancelaria czynna jest od 16 (zresztą tylko w tygodniu, bo po co komu sobota, przecież nikt w tym kraju nie pracuje...), a my byliśmy tam już o 12:00. Co robić, co robić...? Wiem! Jedziemy do USC, załatwimy odpis aktu urodzenia (jest potrzebny do wydania 3 egzemplarzy zaświadczenia: kto z kim, gdzie, kiedy i jakie nazwisko po :) Pojechaliśmy. Jakież było moje zdziwienie, gdy okazało się, że własnego miasta nie znam i trafiliśmy do... biblioteki publicznej :) Czas leci, a my dalej bez papierków. Dojechaliśmy do USC. Kolejka !!! Ok, wchodzę i pytam, znów pudło! Przecież nie urodziłam się w Lubinie, tylko w Głogowie i to tam musimy jechać po odpis aktu urodzenia. W Lubinie mam tylko stały meldunek. O ja głupia... :mdleje: Jest godzina 14:00. Decydujemy się na wyjazd do Głogowa. Pół godziny drogi, czyli na pewno zdążymy! :hahaha: Głogów to małe miasteczko, ale i tam zastały nas korki! Miasta nie znamy, mapy brak. Zauważyliśmy podczas jazdy, że są drogowskazy na urząd miasta, no to rura, bo już prawie 15:00! Taa... Mieliśmy całe pół godziny, żeby dojechać do USC. Okazuje się, że znaki prowadzą, ale na pewno nie do urzędu miasta! Wywieźli nas prawie za miasto. Pytamy przechodniów, to mało nie poupadali ze śmiechu, że akurat w tym miejscu szukamy USC... Wracamy do miasta. Jest 15 po 15-tej. Kurka wodna! Urząd miał być w Ratuszu. Nie wspomnę już o niemożliwości zaparkowania. Lecę, nogi prawie łamiąc na kostce brukowej. Wpadam dysząc, w przelocie czytając tabliczkę z godzinami pracy urzędu: do 15:30! Uff, jeee :) Wchodzę do sekretariatu i co słyszę?? To nie tu... No siak ju! (grzecznościowa forma słowa „fak”) Urząd się podzielił i akurat pokój, w którym wydają akty urodzenia, to jest w zupełnie innym miejscu. Wychodzimy, co ja mówię, wybiegamy. Jest 15:23... W międzyczasie klnę na mamę w duchu, że nie miała mnie gdzie urodzić... :)
Wreszcie trafiamy do właściwego miejsca. Pędem wiatru wlatuję iii.... jedna klamka, druga klamka, kutwa zamknięte. Patrzę: idą. Panie z reklamóweczkami, zadowolone, bo przecież właśnie skończyły pracować!!!!!!!! Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa. No i zostaliśmy odprawieni z kwitkiem, a właściwie bez. I jeszcze na nas nakrzyczały, że kto to o takiej porze do urzędu przychodzi! By cię cholera dopadła... Mój M. dostał białej gorączki pomimo tej, która mu została ze świąt (tych cudownych, śnieżnych...). Wolnym krokiem, delektując się piękną pogodą wracamy do auta i jednocześnie do Lubina. Jedziemy do księdza. Przynajmniej tu nas spotkała miła niespodzianka. Nie dość, że bardzo miła konwersacja się zrodziła, to jeszcze nic nie zapłaciłam za swoje świadectwo chrztu i bierzmowania i dowiedziałam się, że ślub wymaga licencji (czy pozwolenia, ja kto woli) tylko wtedy, gdy odbywa się on poza obiema parafiami młodych, czyli w miejscu trzecim.
Ponieważ w Lubinie mieszka moja rodzinka, to rozdaliśmy zaproszenia jednocześnie nocując, bo nie opłacało nam się wracać do Wrocławia i znowu jechać 100 km do Głogowa... Marcin wciąż chory, a może nawet coraz bardziej. Rano skoro świt pojechaliśmy już we właściwe miejsce, gdzie bez problemów, bardzo miły pan wydał mi odpis aktu urodzenia, odpowiadając nam na wszystkie nurtujące pytania.
Zależało nam na tym, żeby w ciągu tych kilku dni, kiedy nie musimy pracować, pozałatwiać wszystkie papierki i spisać wreszcie protokół, bo to przecież tylko 2 miesiące do ślubu zostały. Mieliśmy przy sobie: mój akt urodzenia, zaświadczenie o odbytych naukach i poradni. Brakowało nam: naszych świadectw ze szkoły z oceną z religii i zaświadczeń z USC. Świadectwa szkolne we Wrocławiu, a USC odwiedzimy w Wieruszowie, bo tam ślub. W taki razie pojechaliśmy do Wrocławia po dokumenty, ale chyba przede wszystkim, przebrać się, umyć i uzupełnić braki w lekach dla M. A stamtąd do Wieruszowa: cel USC i na końcu ksiądz. To był już piątek.
W Wieruszowie w USC nie mają kasy i trzeba wpłacać 84 zł w banku. Marcin poszedł, a ja umilałam czas Pani :) W międzyczasie okazało się, że żaden bankomat w samym mieście i po trasie nie chciał przyjmować naszych kart płatniczych, więc resztki wydaliśmy na benzynę. Całe szczęście, że w Wieruszowie mieszkają rodzice M. Jego mama w tempie natychmiastowym przywiozła nam pieniądze i USC załatwiliśmy. Jeszcze tylko wizyta u księdza. Idziemy. No niech to szlag! W piątki nieczynne, czynne za to w soboty. W ten sposób znów nieprzewidziany nocleg poza domem wrocławskim. A muszę dodać, że Marcin wciąż chory i wolałabym, on zresztą też, żeby w końcu trafił do łóżka wygrzać się i wypocić trochę dłużej niż kilka godzin. Ale cóż. Chcieć to ja sobie mogłam.
Wreszcie w sobotę zwlekłam chorutkiego z łóżka. Ksiądz spisał protokół, zabrał wszystko, co chciał, kasę dostał, a w zamian dał karteczki do spowiedzi (hurraaa!) i kartkę z zapowiedziami do mojej parafii. I wreszcie po bitwach z urzędami pojechaliśmy odpocząć na urlopie do Wrocławia... :)
Pierwsze zapowiedzi w Wieruszowie już spadły z ambony :) Jeszcze 2 niedziele. A ja znowu muszę pojechać do Lubina (moja parafia) dać tam na zapowiedzi, a po 3 tygodniach odebrać poświadczenie, że zapowiedzi wygłoszono i że nikt (mam nadzieję :) się nie zgłosił, że on też by chciał ze mną :)
Pierwszą spowiedź powinniśmy odbyć niedługo, a drugą tuż przed ślubem. Również w tygodniu przed ślubem mamy przyjść do księdza i zgłosić, kogo chcemy na świadków.
Marcin już prawie zdrowy, jeszcze tylko chrypi. Dobrze, że najprawdopodobniej na długi weekend majowy wyjeżdżamy nad jeziorko do Rudna (k. Zielonej Góry), z nadzieją, że ten urlop uda się bardziej niż jego poprzednik...
-
Oj to mało przyjemny urlop,ale wiem jak my polecieliśmy do Polski bardzo podobnie się odbyło. Brakuje czasu a nie da sie naraz być w 3 miejscach, ale gratuluje zakończenia tych bieganin po urzędach :brawo_2:
-
jak my polecieliśmy do Polski bardzo podobnie się odbyło
Tiaa, mam wrażenie, że decydujące znaczenie ma właśnie ta Polska... ;)
Brakuje czasu a nie da sie naraz być w 3 miejscach
Oj przydałby się conajmniej jeden sobowtór!
gratuluje zakończenia tych bieganin po urzędach
Dziękujemy :) Potem znów to samo ze zmianą dowodu osobistego... :mdleje:
A co ze spraw ślubnych:
1. Marcin już cały ubrany :) Dokupiliśmy właśnie kamizelkę z musznikiem i nie za 600 zł jak nam proponowano przy zakupie gajerka...
2. Moje butki do ślubu również załatwione :) Tylko ze strony Ryłko nie można zdjęć kopiować... no to muszę w domku sama zrobić.
3. W sobotę zaczęliśmy ćwiczenie walca. W sumie to, najpierw wielkie przypomnienie tego, co pamiętamy, bo od ostatnich lekcji pół roku minęło. A że ruchu w bracy biurowej mam mało, to normalnie zakwasy mam w pachwinach :los:
A poza tym, to dziś w nocy napadła mnie gorączka... czuję się mało komfortowo, zwłaszcza, że do pracy jechać musiałam... :popija:
-
Ehh, choroba nie chce nie opuścić :dno: Znacie jakieś potajemne sposoby, żeby wygnać to cholerstwo? Gorączki co prawda już nie mam (chyba...), ale głowa to mi urosła do rozmiarów arbuza... normalnie :mdleje:
Zapomniałam Wam wczoraj napisać, że moja suknia jest już w Polsce (szyta była we Włoszech :) I 10 maja mam pierwszą przymiarkę :skacza: Już się nie mogę doczekać, kiedy ją zobaczę...
A słuchajcie, mam pewne wątpliwości co do pończoch... białe czy w kolorze cielistym?? Kompletnie nie mam pojęcia. Mama twierdzi, że powinnam mieć brązowe i nie pończochy (samonośne), tylko rajstopy! Taaak, najlepiej rajtuzy po pachy... :los: Pomóżcie!
-
hmmm .. co do pończoszek to ja bym była za cielistymi...
A rajstop bym też nie chciała.. lepiej samonośne :taktak:
-
Potem znów to samo ze zmianą dowodu osobistego...
oj ja już teraz chciałam ale się nie udało bo najpierw trzeba było mieć w języku polskim akt slubu a my mielismy w angielskim i zanim tłumacz przysięgły nam to zrobił to babka w USC powiedziała że nie mna czasu dla nas dzisiaj to musze to zrobić w lipcu a mam mały problemik bo tu już jestem mężatką i musze się podpisywać Łukasza nazwiskiem a nie moge bo dowód mam na panieńskie :mdleje:
A poza tym, to dziś w nocy napadła mnie gorączka...
bardzo współczuje i życze szybkiego powrotu do zdrówka a ja również zdychałam 2 dni ze zatrucia ale dzisiaj już lepiej
-
ja bym była za cielistymi... A rajstop bym też nie chciała.. lepiej samonośne
No właśnie. 2:0 dla samonośnych, cielistych pończoch :) :tak_2:
musze się podpisywać Łukasza nazwiskiem a nie moge bo dowód mam na panieńskie
oj, to faktycznie zamieszanie! Ale koniecznie musisz czekać do lipca? Na pewno nie możesz iść wcześniej? Spróbuj, a nuż się uda, może inna babeczka będzie w urzędzie :)
-
No właśnie. 2:0 dla samonośnych, cielistych pończoch
No to jest już 3:0 Białe jak widzę to od razu kojarzą mi się z komunią :mdleje:
-
Białe jak widzę to od razu kojarzą mi się z komunią
Aaaa, w takim wypadku to ja się nawet nie zastanawiam :) Bo nijak nie wyglądam na swój wiek (25 w sierpniu) i nie moge pozwolić na to, żeby mnie goście nie poznali, albo co gorsza pomyśleli, że nie ta impreza ich czeka :los:
-
Ale koniecznie musisz czekać do lipca?
wtedy wracam z Anglii
a naprawde białe pończochy samonośne źle będa wyglądały,ja białe chciałam zamawiać :drapanie:
-
wtedy wracam z Anglii
eee, no to faktycznie pozostaje czekać do lipca :)
naprawde białe pończochy samonośne źle będa wyglądały
Sandruniu, czy źle, to nie wiem, ale jakoś tak mi nie leżą :los:
-
Ja teraz to jestem zielona w kwesti pończoch :mdleje: nawet głupich pończoch bo chciałam już zamawiać na allegro i co, i teraz mysle co z tym fantem zrobić :drapanie: białe czy ecri czy kremowe czy jeszcze inne :drapanie:
-
Cieliste mi się wydaje będą najlepsze... jesli o mnie chodzi to wydaje mi się, ze dziwnie to trochę wygląda, jak ktoś ma hmm... białe nogi :/
I faktycznie się z komunią kojarzy :drapanie:
-
Cieliste mi się wydaje będą najlepsze...
chyba zaryzykuje i zamówie takie
-
mysle co z tym fantem zrobić białe czy ecri czy kremowe czy jeszcze inne
Dlatego ja zapytałam Was, Forumki :) i chyba zdecydowałam się jednak na taki kolor, jaki normalnie zakładam do spódnic, czyli cielisty (w sensie, że jasnobrązowy :)
-
Ja chciałam zamówić takie
(http://www.ursastudio.com/sweetrose/la-9019_1.jpg)
ale sprawdziłam i sa tylko białe a bardzo mi się podobają a macie namiary na jakieś w kolorze cielistym i z ładnymi wzorkami ???
-
a macie namiary na jakieś w kolorze cielistym i z ładnymi wzorkami ???
nie szukałam na allegro, póki co zamierzam połazić po sklepach z bielizną, tyle, że na zamierzaniu się kończy, a czas leci nieubłaganie! 52 dni zostały... :mdleje:
A tak w ogóle, to dziękuję Ci Sandruniu, że tak często dajesz znać o sobie w moim Muminkowym świecie :) :przytul: :przytul:
aaaa, właśnie sobie przypomniałam (dzięki ci kalendarzu!), że dzisiaj mija dokładnie 2 lata od naszych zaręczyn :skacza: I pewnie w ramach świętowania pojedziemy do mojego miasta dać karteczkę na zapowiedzi :hahahaha:
-
Gratuluje drugiej rocznicy zaręczyn :bukiet: :D ja też bym z chęcia pochodziła po sklepach ale nie mam jak :Placz_1: a tu już patrzyłam i są do bani. :mdleje:
-
Gatta też ma bardzo ładne wzory i przede wszystkim bardzo duży wybór :)
-
Gatta też ma bardzo ładne wzory i przede wszystkim bardzo duży wybór :)
No to koniecznie muszę się do nich przejść!
A z racji wczorajszej 2 rocznicy zaręczyn dostałam pięęękny bukiet kwiatów. Oto on:
(http://img233.imageshack.us/img233/8927/dsc00735lv7.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img291.imageshack.us/img291/4785/dsc00738fz3.jpg) (http://imageshack.us)
A to moje butki ślubne:
(http://img233.imageshack.us/img233/6218/dsc00740ek0.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img233.imageshack.us/img233/8292/dsc00743ha4.jpg) (http://imageshack.us)
(http://img291.imageshack.us/img291/1993/dsc00744ud6.jpg) (http://imageshack.us)
-
śliczny bukiecik..butki też niczego sobie...na pewno wygodne..
-
Bukiecik fajowy a buciki :brawo_2: ile mają cm bo tak na moje oko to ok 6cm.
-
śliczny bukiecik..
Bukiecik fajowy
Prawda? :) Taki kolorowy! :brawo_2:
butki też niczego sobie...na pewno wygodne..
Taaak, są z koziej skórki (biedne kózki...) i w ogóle nie cisną! Wiem, bo nie byłabym sobą, gdybym w nich trochę nie pobrykała w domciu :skacza:
ile mają cm bo tak na moje oko to ok 6cm.
No chyba gdzieś tak :) Nie mierzyłam, ale tak mnie się wydaje.
A poza tym, mieliśmy wczoraj jechać do mojej parafii z kartką na zapowiedzi.Dzisiaj też mieliśmy... Nie dość, że to w innym mieście, to jeszcze godziny otwarcia mają takie, że nich ich ściśnie! Nie udało nam się wcześniej wyjść z pracy i doopa blada. Jutro po pracy jedziemy w zupełnie innym kierunku, potem wyjazd nad jeziorko, a zapowiedzi czekają. Ehh, zła jestem :nerwus: Nie lubię, jak coś tak się odwleka i odwleka. Buu...
-
Lepiej późno niź wcale, witam wrocławiankę :hello: i to urodzoną jak ja w sierpniu. Lwicę zapewne?
Bardzo ładna sukienka, widzę, że z salonu na Szewskiej :brewki:
W kwestii pończoch to też radzę iść do Gatty- nowa w Pasażu Grunwaldzkim
-
witam wrocławiankę
niaha :))) Witam, witam :przytul:
Lwicę zapewne
Nie, nie, ja już się na Pannę załapałam :)
Bardzo ładna sukienka, widzę, że z salonu na Szewskiej
Mi też się podoba :los: A kupiona w salonie Adeline :brawo_2:
W kwestii pończoch to też radzę iść do Gatty- nowa w Pasażu Grunwaldzkim
Jak tylko otworzą (po raz drugi) Pasaż, to na pewno tam zawitam. Dzięki za cynk!
My wreszcie pojechaliśmy dać na zapowiedzi. Zwolniliśmy się dziś na 2 godzinki z pracy i rura! Po 13 maja mamy odebrać podbitą kartkę i zawieźć do parafii, gdzie będzie ślub :skacza: Poza tym, mama M. odebrała nam obrączki :brawo_2: Dziś wieczorkiem obadamy, czy są takie, jakie zamawialiśmy i na pewno dam Wam znać.
A od jutra... dłuuuuuugi weekend! :skacza: Teraz na sobotę i niedzielę jedziemy nad rzekę z moimi rodzicami, a potem cały tydzień nad jeziorkiem w okolicach Boszkowa! Juupiii, już się doczekać nie mogę :tupot: 9 dni urlopu! i 9 dni bez internetu... strach się bać tych wszystkich nieprzeczytanych postów... :mdleje:
-
A od jutra... dłuuuuuugi weekend!
tu w anglii nie mamy tego :mdleje: a z chęcią bym spędziła tyle dni z Łukaszem bezinteresownych :)
-
Poza tym, mama M. odebrała nam obrączki Dziś wieczorkiem obadamy, czy są takie, jakie zamawialiśmy i na pewno dam Wam znać.
No to czekamy z niecierpliwością na znak :los: :skacza: :skacza: :skacza:
-
A w jakim mieście byliście,jeśli można spytać?
Pytać zawsze można :) A byliśmy w Ełku.
A wiesz,że to moje rodzinne miasto :los:
-
Kasiu co to nawet na 5 min nie zaglądniesz i nie dasz znać co tam u was??? :drapanie:
-
No właśnie Kasiu co się dzieje,gdzie się podziewasz? :drapanie: :drapanie:
-
ja tez wrocilam i tez czekam... ;)
-
No to czekamy z niecierpliwością na znak
Obrączki są już u nas :skacza: Obie śliczne i takie, jak chcieliśmy, tylko ta moja jakaś taka luźniejsza... ale złotnik polecił poczekać do ślubu, ponosić latem i wówczas zdecydować o zmniejszaniu. Niestety nie mam zdjęć naszych obrączek, ale mam wzór:
(http://img234.imageshack.us/img234/439/12ga4.jpg) (http://imageshack.us)
Kasiu co to nawet na 5 min nie zaglądniesz i nie dasz znać co tam u was???
No właśnie Kasiu co się dzieje,gdzie się podziewasz?
tez czekam...
Na urlopie byliśmy nad jeziorkiem, na strasznym zadoopiu i nie miałam dostępu do internetu. Ale już jestem i powiem więcej: są szanse na sieć w domku! :skacza:
I będą zdjęcia z wyjazdu!
-
No w końcu jesteś kochana :skacza:
Na urlopie byliśmy nad jeziorkiem, na strasznym zadoopiu i nie miałam dostępu do internetu
Zamartwiałam sie o ciebie,co się z tobą dzieje :drapanie:
I będą zdjęcia z wyjazdu!
Czekam z niecierpliwością :skacza: :tupot: :tupot:
-
No to czekamy na fociaki :tupot: :tupot: :tupot:
-
śliczne obrączki
;)
-
Kasiu
śliczne obraczki- pisze to szczerze bo zawsze szczera jestem
-
Zamartwiałam sie o ciebie,co się z tobą dzieje
Dziękuję za troskę :przytul:
śliczne obrączki
śliczne obraczki
Dziękujemy :) Nam też bardzo się podobają! :skacza:
pisze to szczerze bo zawsze szczera jestem
To Aneczko już o Tobie wiem! :przytul:
A zaraz będą zdjęcia... :)
-
Po krótkiej walce z Fotosikiem :boks_4: wklejam zdjęcia z naszego urlopu w Rudnie k. Leszna, nad jeziorkiem. Zobaczcie, ja było:
(http://images20.fotosik.pl/330/5dc382e675e38283.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images21.fotosik.pl/275/494150c0a4159d44.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images21.fotosik.pl/275/17fdeaf9edd2568e.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Jeśli tylko pogoda pozwalała, to:
- opalałam się :)
(http://images21.fotosik.pl/275/89269317b2a7df8c.jpg) (http://www.fotosik.pl)
- zjadaliśmy wszystko, co znalazło się na grillu
(http://images21.fotosik.pl/275/ba98949b17c06ead.jpg) (http://www.fotosik.pl)
- i graliśmy w siatkę, tzn. ja robiłam za nadwornego fotografa :)
(http://images20.fotosik.pl/330/34cbb944f8f99aa4.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images21.fotosik.pl/275/8fd6a5d2bbd5e717.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images20.fotosik.pl/330/02ffce9f4e86cff9.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images20.fotosik.pl/330/a7cc632ea39f6ac2.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images20.fotosik.pl/329/f7813b5e16513237.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Było suuper fajnie, z ekstra ludźmi i w zasadzie pogoda na tyle dopisała, że teraz mi skóra z nosa schodzi... :)
-
ale fajowe fotki
aż mam chęc na grilka
fajnie ze trochę wypoczeliście
-
Po foteczkach widać że wypad udany :) a i miejscówka przemiła.
-
aż mam chęc na grilka
Tia, ja w tym tygodniu mam totalny odrzut od mięsa, zwłaszcza grillowanego :) Ale nie powiem, pyyycha było!
fajnie ze trochę wypoczeliście
Oj fakt, przydał się ten urlopik, po prawie 2 latach pracy bez dłuższego odpoczynku. wypad udany
Bardzo, bardzo, bardzo!!!
A ze spraw ślubnych:
- zakupione pończoszki. I to zonk: białe :skacza: Pani w Gatta poleciła kolor zbliżony do koloru sukni, żeby się same pończochy nie odznaczały za bardzo od reszty. Poza tym, Ninka też wspominała, że nawet tak być powinno - pończochy w kolorze sukienki.
- zakupiona bielizna pod suknię, ale tylko figi (nie mylić z owocami :-), bo miseczki z biustonosza będę miała wszyte w suknię.
- wczorajsza przymiarka załatwiona. Suknia wymaga jeszcze skrócenia (moje skromne 1,61m...) i wyprasowania, ale ogólnie jest przepiękna :skacza: Zamówiłam też welonik. Suknia do odbioru 1 czerwca, a welon będę miała wcześniej, żeby go zabrać na próbne czesanie. Tyle, że póki co, muszę się wreszcie na jakiś dzień zdecydować i umówić... :mdleje:
Jutro jedziemy z moimi rodzicami do rodziców M. i będziemy ustalać szczegóły ślubno-weselne. Musimy ustalić menu i zaplanować ustawienie stołów i rozsadzenie Gosciów :)
Fuura roboty...
-
gratuluje zalatwienia juz tylu rzeczy!
bardzo ladne zdjecia ;)
-
Kasia: obraczki bardzo ladne. Moja tez byla luzna jak ja odbieralam i zmniejszalam ja pare dni pozniej. I dobrze zrobilam. Jest teraz idealna :brewki:
Urlopik sie udal i to najwazniejsze. Trzeba sie czasami wyrwac od szarej rzeczywistosci. Nic tak dobrze nie robi jak pare dni poza domem. :brewki:
-
Jej,ale ci fajnie,że suknię odbierasz 1 czerwca.Ja swoją odbieram dopiero 15 czerwca :(
-
bardzo ladne zdjecia
senkju :przytul:
Moja tez byla luzna jak ja odbieralam i zmniejszalam ja pare dni pozniej
Ja jednak poczekam do ślubu, bo coś mi ostatnio waga skacze... Poza tym, wolę, żeby była trochę za luźna niż za ciasna, bo mi Marcin na palec nie włoży :los:
Jej,ale ci fajnie,że suknię odbierasz 1 czerwca.Ja swoją odbieram dopiero 15 czerwca
1 czerwca będzie do odbioru pod warunkiem, że wszystko będzie grało :) Poza tym, chyba ją zostawię w salonie i odbiorę parę dni przed ślubem, bo w domku nie mam gdzie jej trzymać. A znam ciekawość Marcina... :)
Weekend przebiegł bardzo owocnie. Menu ustalone, ale nie spisywałam, co tam Pani mówiła, tylko kiwaliśmy wszyscy głowami, że chcemy lub nie :) Babeczki mają ogromne doświadczenie i wiedzą doskonale, co im schodzi, a czego goście nie ruszają nawet. Poza tym okazało się, że nad naszą salą weselną jest więcej noclegów niż kiedyś nam powiedziano i większość gości się tam zmieści, a reszta w domu Marcina. Super fajnie, tylko po co nam były te nerwy z brakiem miejsc noclegowych, z załatwianiem transportu... :mdleje: No, ale nie mia tego złego... :)
-
No to macie kolejne sprawy za sobą.Super :brawo_2: Masz już malutkiego stresa :los: ?
-
Masz już malutkiego stresa ?
Tak ogólnie to bardziej się doczekać nie mogę niż stresuję, ale jak zaczynam liczyć dni... 4,5 tygodnia... aaaaaaa, przecież ostatnio te tygodnie to lecą jak szalone! :mdleje:
-
4,5 tygodnia... aaaaaaa, przecież ostatnio te tygodnie to lecą jak szalone!
Dokładnie,jakby coraz bardziej przyspieszały :D
-
no czas leci jak nie wiem co..
-
Dokładnie,jakby coraz bardziej przyspieszały
Też masz takie wrażenie?? Masakra! :mdleje: W ten weeknd wyjeżdżam na szkolenie do Międzyzdrojów, więc czas szybko śmiga (już środa!!), dni w tygodniu lecą, weekendy przemijają... matko!
Mówię dziś do Marcina:
- Jaa, od dziś dokładnie miesiąc do naszego ślubu! :skacza:
Na to Marcin:
- Noo... :mdleje:
Jakaś dziwna różnica emotikonów wystąpiła :)
Przed nami jeszcze 2 spotkania w szkole tańca, dopasowanie garnituru do Marcina, kupienie mu paska do spodni, odbiór sukni, próbna fryzura i makijaż, kupno sukienki na poprawiny (nie mam zielonego pojęcia jaką!), wybór dekoracji autka, zamówienie kwiatów, wieczory: panieński i kawalerski, 2 x spowiedź, kupno alkoholu i napojów, rozsadzenie gości, spotkanie z orkiestrą. Chyba wszystko... :mdleje:
-
:hello:
Melduje sie na twoim odliczanku. Fajna z was para :skacza:
-
Melduje sie na twoim odliczanku. Fajna z was para :skacza:
:uscisk: Witaj inesk Jak miło, że do mnie zajrzałaś! :)
Przez 3 dni byłam na szkoleniu z pracy w Międzyzdrojach, wracam, wchodzę na forum, patrzę, wychodzę. Myślę: ee coś nie tak, pewnie pomyłka. Wchodzę jeszcze raz. ZONK! Alllee zmiany. Powoli się przyzwyczajam, tyle że mało czasu mam na to wszystko, bo internet tylko w pracy. Chyba najbardziej brakuje mi wiadomości o ilości nieprzeczytanych postów. Chociaż w obecnej sytuacji (ponad 3-dniowa nieobecność na forum), to pewnie miałabym ich ponad 3000... :mdleje:
Czas płynie nieubłaganie i chyba muszę wyznaczać sobie jakieś terminy do załatwiania spraw ślubnych, bo potem zostanę z wszystkim na sam koniec! W tym tygodniu do zrobienia: solarium (wypadałoby wreszcie zacząć chodzić... :), dopasowanie gajerka i zastanowienie się nad przystrojeniem autka, winietkami i wystrojem sali. Ehhh, może któraś z Was wybierze za mnie? :los:
-
no, strasznie sie pozmienialo na forum :/ mnie sie tam podobalo stare...
niestety z wyborem bedzie trudno, bo nikt nie trafi w Twoje gusta jak Ty sama ;>
pozdrawiam!!
-
ale boska woda... 8) i grillllllllllllllllll ;D
w siate tez bym popykala 8)
a napis na koszulce Twojego PM mnie rozwalil hehe superowy! ;D
-
Masz już malutkiego stresa ?
Tak ogólnie to bardziej się doczekać nie mogę niż stresuję, ale jak zaczynam liczyć dni... 4,5 tygodnia... aaaaaaa, przecież ostatnio te tygodnie to lecą jak szalone! :mdleje:
Zgadzam sie z toba w pelni. Jesli sie jeszcze tu nie meldowalam to juz to robie :hello:. Obraczki sliczne. My z moim Danielem odbieramy jutro, zastanawiam sie jak wyszly :brewki: :drapanie:.
-
a napis na koszulce Twojego PM mnie rozwalil hehe superowy! ;D
Hie hie, wszystkim się podoba :) Tyle, że ta moja pierdoła przygotowywał drewno na ognisko i i jedną gałązką dziurę sobie zapodał na samym środku koszulki... :mdleje:
Jesli sie jeszcze tu nie meldowalam to juz to robie :hello:. Obraczki sliczne.
A witam, witam! Cieszę się, że do nas zajrzałaś, bo jakby nie patrzeć, to zostały 22 dni naszego odliczanka! Joj...
-
Kasiu ja również melduję się w Twoim odliczanku :skacza: :skacza: Do ślubu już coraz bliżej i przygotowania idą pełną parą. Muszę przyznać, że suknia jest piękna i bardzo ładnie w niej wyglądzasz.
-
Ja tez po tych postach o kolorze pończoch miałam mętlik ale też wybrałam białe bo taka mam sukienke. Gratuluje postepów w przygotowaniach :brawo_2:
-
hihi przez odliczanie przebrnelam i ja. macie mase rzeczy juz zalatwione. podziwiam i zazdrosze. jej wiesz to juz rzeczywiscie bliziutko. i wiem co masz na mysli ze czas ucieka. mam to samo odczucie :)
-
Kasiu ja również melduję się w Twoim odliczanku :skacza: :skacza: Do ślubu już coraz bliżej i przygotowania idą pełną parą. Muszę przyznać, że suknia jest piękna i bardzo ładnie w niej wyglądzasz.
Witam Cię agi_82 serdecznie! :przytul: I dziękuję za komplementa co do sukni! :skacza:
też wybrałam białe bo taka mam sukienke. Gratuluje postepów w przygotowaniach :brawo_2:
Hihi, czyli wyszło na to, co miało być od samego początku :) A co do postępów w przygotowaniach, to zaraz taki jeden postęp opiszę. Normalnie :nerwus:
hihi przez odliczanie przebrnelam i ja. macie mase rzeczy juz zalatwione. podziwiam i zazdrosze. jej wiesz to juz rzeczywiscie bliziutko. i wiem co masz na mysli ze czas ucieka. mam to samo odczucie :)
Witam i Ciebie Ewelinko :uscisk: Czas ucieka i to jak??!! Pamiętam jak było ponad 9 miesięcy do ślubu, a dzisiaj zostały tylko 3 tygodnie... :mdleje: :hopsa: :Olaboga: :Serduszka: :zdziwko: Tak właśnie wyglądają zmiany w moim nastroju :)
To teraz opis postępu...
Wczoraj po pracy mieliśmy jechać do salonu, gdzie był kupiony garnitur Marcina, żeby go dopasować, bo tak się dogadaliśmy przy jego kupnie. No to pojechaliśmy...
Jakież było nasze zdziwienie, gdy przez okna wystawowe zobaczyliśmy kompletną pustkę... nic, zero, tylko jakiś stary kwiatek został na stanowisku... Zapytałam w sklepie obok, czy coś wiedzą. Pani powiedziała, że salon się zlikwidował (nie wyprowadził!!) jakiś miesiąc temu. Bosh... :mdleje:
Do ślubu zostały 3 tygodnie, poprawki miały być wykonane za darmo, a tu takie zaskoczenie! Już nawet nie chodzi o kasę, tylko nie wolno stresować Panny Młodej na tak krótko przed ślubem, bo może go nie doczekać! :)
Dobra strona tego całego zdarzenia to to, że jest (była...) to znana firma i na internecie znalazłam jeszcze jeden ich salon we Wrocławiu. Zamierzamy się tam udać i wywalczyć co nasze! :boks_4: A co!
Całe szczęście, że np. nie pojechaliśmy tam miesiąc temu, nie zostawiliśmy garniaka, bo moglibyśmy go teraz szukać... na bazarze!
Dziwi mnie to, że salon się tak po prostu zlikwidował i nie zostawił żadnej kartki, nic! Ehhh... Niby nic wielkiego, ale ciśnienie mi się podniosło!
-
Oj dziewczyno jak wam współczuje. Okropne zachowanie. Macie racje i jedźcie do innego z ich firmy salonu i walczcie. Naprawde dobrze że w odpowiednim jeszcze czasie się skusiliście odwiedzić bo co to by było pare chwil przed ślubem :mdleje:
-
Dobrze Kasiu ze sprawa wyszla teraz, a nie tuz przed slubem. Walczcie o swoje. Zycze powodzenia i daj znac, jak sie uda boj stoczyc :)
-
ojej z tym garniturem to faktycznie nieładnie ze strony firmy. ale walczcie o swoje.
-
Ehh z tym garniturem, a raczej salonem... W sumie, to zastanowiliśmy się i postanowiliśmy, że nie będziemy walczyć z innym salonem tej firmy, bo zostało za mało czasu. Wtedy nam babki mówiły, że takie dopasowanie może potrwać 2-3 tygodnie, a do naszego ślubu zostały 2 i wolimy nie ryzykować, że jeszcze przed samym ślubem będziemy się stresować, czy aby na pewno zdążą... Mamy znajomą krawcową, która powinna spokojnie się wyrobić z poprawkami. Spokój najważniejszy! Zwłaszcza teraz :)
Poza tym, teraz w sobotę, moje psiapsióły organizują dla mnie wieczór (noc!) panieński :skacza: Mam nadzieję, że będą zdjęcia i zaraz Wam je pokażę! O opisie nie wspomnę :)
Pierwsza spowiedź przebiegła bardzo sprawnie i sympatycznie. Oboje powiedzieliśmy prawdę, czyli wspólne mieszkanie oraz sypianie :oops: nie jest już tylko naszą tajemnicą :) Ksiądz nie robił żadnych problemów, tylko prosił, żebyśmy wytrzymali do nocy poślubnej :) Zobaczymy... hiehie :)
I jeszcze jedno... Jutro odbieram swoją suknię!!!! :skacza: I welon i halkę i darmowe noclegi w Karpaczu! :) Ale fajjjjnie ;D
-
No to masz dzisiaj troszkę zajeć. Trzymam kciuki żeby szybko i sprawnie poszło a i miłej zabawy :Szczerbaty:
Czekamy na zdjęcia :tupot: :tupot: Liczę na to ,że nie będziemy wyrabiać z oglądaniem :mrgreen:
-
:hello: witam i ja :)
chociaz wy juz wlasciwie na finiszu :hopsa:
ale co tam - wreszcie dotarlam :D
bede sledzic te najciekawsze przygotowania - koncowe :brewki:
a suknie masz cudna
-
czekamy na foooteczki :)
-
:hello: witam i ja :)
chociaz wy juz wlasciwie na finiszu :hopsa:
ale co tam - wreszcie dotarlam :D
bede sledzic te najciekawsze przygotowania - koncowe :brewki:
a suknie masz cudna
Witam Cię Beatko serdecznie :przytul: Mi też się ta moja suknia podoba :los:
Chociaż powiem, że w piątek jak ją odbierałam, to po ostatecznej przymiarce miałam ochotę się rozpłakać... No nie podobała mi się i już! To był chyba kryzys 15 dnia do ślubu :) Na szczęście szybko przeszedł. Sukienusia jest już w domku i grzecznie wisi na wieszaczku :skacza:
czekamy na foooteczki :)
Wiem, Ewelinko, wiem :) Tyle, że ja ich póki co nie mam :buu: Wieczór panieński (kanieński Pasi - jak to moja Madzia powiedziała :) się odbył i był suuuuuuuper :skacza: Było nas 5, w każdej z nas inna krew... o matko co ja piszę :) W każdym bądź razie relację zdam, jak zdjęcia będą, bo tak na sucho to żadna z Was mi nie uwierzy :)
-
Chociaż powiem, że w piątek jak ją odbierałam, to po ostatecznej przymiarce miałam ochotę się rozpłakać... No nie podobała mi się i już!
Chyba kazda z nas tak ma. Ja na kazdej z przymiarek mialam mieszane uczucia, a zawsze jak widze jakas suknie slubna, to wydaje mi sie, ze moja jest brzydka. Na szczescie takie stany trwaja krotko!!!
-
ojej...wieczór panieński...wiecie co..hehe ja nie mam kiedy go wyprawic.... jesli nie w ten weekend to nie da rady w inny.... szok. tak czas poleciał a od 18 juz bede na stałe u M. czyli za daleko od swoich psiapsiułek...buuu....
wieczorek miałaś w domku czy w jakimś lokalu?? ja nie wiem jak to zorganizowac...
-
Kasia to już tylko 10 dni !!! Pewnie jeszcze pełno bieganiny przed wami!
Jeśli mogę prosić o podanie mi na priv nazwy tego salonu, który was tak wystawił z tym garniturem to byłabym wdzięczna, bo szukanie garderoby pana młodego jeszcze przed nami i przez przypadek możemy tam trafić (my tez z Wrocławia)
-
Oj to już tylko marna dyszka i już będziesz żoną :D
-
wieczorek miałaś w domku czy w jakimś lokalu?? ja nie wiem jak to zorganizowac...
Moje dziewczyny planowały wyjście do klubu, ale je szybko sprowadziłam na ziemię :) Ja taka raczej niedyskotekowa jestem i zostałyśmy w domku. Bardzo chciałabym pokazać Wam zdjęcia, tylko ich nadal nie mam...! :(
Kasia to już tylko 10 dni !!! Pewnie jeszcze pełno bieganiny przed wami!
aaaaa, tylko 10!!! :mdleje: :boje_sie: Masz zupełną rację z tą bieganiną. Jak tylko skończymy pracę, to zaczyna się latanie po mieście. Pracę kończymy o 17, a większość potrzebnych sklepów pracuje akurat do 18... Ehh! Ale w zasadzie większość spraw pod kontrolą. W ten piątek spotykamy się z orkiestrą, księdzem i salą weselną :) A! I jeszcze w piątek mam fryzurę próbną :mdleje: Tablice ślubne idą z allegro, dekoracja na autko kupiona, sukienka na poprawiny również (eee...zapomniałam o zdjęciu...), urlopy załatwione, także nie jest źle... oprócz tego, że ten czas nie biegnie, on zapiernicza!!! buu... chyba mam stresa... :)
Napisane: Czerwiec 06, 2007, 14:57:38
Oj to już tylko marna dyszka i już będziesz żoną :D
Matko, Sandra Ty mnie nie strasz :)
-
Nie to nie straszenie tyko zaznaczenie jak to zleciało :) będzie dobrze, nie stresuj się i będzie gites :)
-
Nie przejmuj sie, nie stresuj sie. Zobaczysz, ze wszystko zalatwicie :przytul:
-
Moje gratulacje, to jeszcze 10 dni. extra.
-
Już 9 :P
-
hihih no czas ucieka....ja mam jeszcze 23 dni ale juz czuje że ślub depcze mi po piętach :)
-
No, no 6 dni, coraz bliżej, zazdroszcze Ci, ja też bym już chciała ;)
-
Kasai chyba zabiegana. wcale sie nie dziwie. my juz mamy urwanie głowy :)
-
Ale tan czas leci :mdleje:
-
Jestem, jestem dziewczynki!
Tyle, że od czwartku miałam urlop, a internet tylko w pracy niestety i raczej tak zostanie... :( Tepsa nam odpisała: brak możliwości technicznych... Ale co tam, niech spadają :P
Mam zdjęcia z fryzurki próbnej, jutro wkleję, bo właśnie wychodzę z pracy... W każdym bądź razie fryzurka super, jestem zadowolona i kosztowała mnie... całe 30 zł :) A za ślubną zapłacę aż 50! Normalnie masakra :)
-
Milo Ciebie znow zobaczyc na forum.
Wklejaj fotki z fryzury probnej. Powiem ci, ze bardzo malo zaplacilas (albo mnie duzo skasowali). Ja na swoja musialam wydac 60 zl, a bylam niezadowolona z efektu
-
No Kasia, gdzie Ty taka fryzjerke upatrzylas? :>
-
Właśnie, gdzie znalazłaś takie miłe dla kieszeni ceny? aż się wierzyć nie chce
-
Kasia: malutko nam czasu zostalo do slubu. Bede o Was myslec tego dnia :D Mam nadzieje, ze wszystko Wam pojdzie tak jak sobie wymarzyliscie ;)
-
Mmmmmm...a to juz w sobotę :)
-
Ehh, kompletnie nie mam czasu na forum... :buu: Internet tylko w pracy, zresztą po pracy bieganina za szczegółami ślubno-weselnymi.
Wklejam zdjęcia fryzurki próbnej, która na żywo wyglądała o niebo lepiej niż na zdjęciach! Dziwne...
(http://images11.fotosik.pl/77/ebb45eefd02dd4af.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images11.fotosik.pl/77/c54a35956a714ea1.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images21.fotosik.pl/369/def45edc9cc42bc5.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images11.fotosik.pl/77/d0f623d970423302.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images22.fotosik.pl/155/3b3f6e2862dc752f.jpg) (http://www.fotosik.pl)
(http://images12.fotosik.pl/83/f3af56746812c6e8.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Oczywiście te kwiatki to tak tylko poglądowo :) Docelowo będzie róża z bukietu.
A to nasze kieliszki do szampana:
(http://images21.fotosik.pl/369/d7c256dbba37ffea.jpg) (http://www.fotosik.pl)
Mama M. kupiła zwykłe bez żadnych dekoracji i zaniosła do kwiaciarni, w której zamówiliśmy kwiaty na ślub i panie kwiaciarki nam przybrały.
-
Fryzurka ładna, też szukam czegoś w tym stylu
-
Bardzo ladna fryzurka. Super pomysl z kieliszkami :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
To już jutro, pewnie się denerwujesz jak nie wiem co :brewki:
-
Kasiu jestem u ciebie i myślę o tobie jak wam idą ostatnie przygotowania :)
-
Trzymajcie sie cieplutko. Powodzenia