e-wesele.pl
ślub, ślub... => Kwiaty => Wątek zaczęty przez: Sawyer w 3 Lutego 2007, 20:54
-
Bardzo mi się podobją wiązanki z tych kwiatów, ale moja mamuśka mówi że one nie powinny być w wiązance ślubnej. Jakiś przesąd czy co?
-
Jak twoja mama nie chce poprzeć twojej decyzji co do kalii to powiedz JEJ, że nie możesz też mieć bukietu z róż, goździków, anturium, gerberów, lilii, tulipanów, storczyków i wielu innych kwiatów bo z wszystkich robi się wiązanki pogrzebowe i nosi na cmentarz. :)
A tak poważnie mówiąc moim zdaniem powinnaś postawić na swoim i na SWÓJ ślub wybrać kwiaty które się TOBIE podobają, a nie twojej mamie.
Pokaż mamie mój bukiet i powiedz, że to nie calle tylko cantadeski. :) DO BOJU!!
-
A może ktos wkleić fotki jak to wyglada (te kwiatki) , bo ja niezorientowana :drapanie:
-
Ja miałam taką wiązankę. Spójrz na moje fotki.
-
calle sa piekne - gosiaczku twoj bukiecik jest cudny
Sawyer - nie wiem ale to ty jestes Panna mloda i to twoj slub no nie? wiec jak chcesz calle to nikomu nic do tego i tyle
-
gosiaczku twoj bukiecik jest cudny
Dziękuję Ci megan, mnie też bardzo się podobała. Uwielbiam takie bukiety właśnie.
-
zacznijmy od tego,ze to nie calla tylko candabreska (czy jakos tak) więc niech nie kombinuje..
a czego chce?? z róz????
to twój slub i twoja wiązanka.. ona juz swoją wybierała ( pewnie z goxdzików była ;) ) ..
-
Sawyer, pokaż jej kilka bukiecików, może jednak zmieni zdanie. A jak nie to i tak postaw na swoim , to twój wielki dzień, i ty będziesz trzymała bukiecik a nie twoja mama.
Dla niej możesz kupic bukiecik z róż , niech ma swój :skacza:
-
Sawyer nie martw się, moja mama ma takie same zdanie na temat kali, że to na cmentarz kwiaty itp. Mi się osobiście podobają i piękne są wiązanki z nich. Ja jeszcze nie zdecydowałam się na wiązankę, jak wybiorę suknię, to będe dobierała wiązankę. Pozdrawiam
-
Sawyer, pokaż jej kilka bukiecików, może jednak zmieni zdanie
dokładnie!! jak zobaczy te cudeńka może sie przekona
-
A moja mama mysli to samo i uważa ze te kwiaty to ostatnie jakie powinny byc na slubie-na poczatku sie z tego śmiałam a teraz mysle zbyt dużo osób tak mysli wiec raczej na pewno zafunduje sobie bukieciku z tych kwiatków!!
-
tj nie zafunduje...miałam na mysli!!!
-
zacznijmy od tego,ze to nie calla tylko candabreska
moja kuzynka (florystka) mowi na nie zandeneski, no ale pisze sie pewnie innaczej ;)
Najprostszy sposob: postawic mame przed faktem dokonanym. W dniu slubu nie bedzie czasu na to, zeby boczyc sie, ze corka wybrala takie kwiatki.
-
a tam zabobony i tyle, XXI wiek i jeszcze takie Bogu na ofiare a diablu kaganek czy jak tam to bylo :drapanie:
-
Oj kobitki! Się narobiło. Ja jej wiązanki pokazałam a ona stwierdziła że takie to widziała na cmentarzu. :dno: Oj ma kobita gust, nie ma co. Zawsze musiałam z nią walczyć o ciuchy takie jakie ja chce a nie jakie ona mi wybiera. No trudno, najwyżej będziemy miały ciche dni albo godziny, daj Boże żeby to były ciche minutki - nienawidzę się z nią nie odzywać. Dzięki kobitki za rady. Ja i tak postawię na cale. A tak swoją drogą to czasami się zastanawiam czy ona nie chciałaby, aby jej córka wystąpiła w sukni z prześcieradła, z kwiatami z pola i obrączką z drutu. Boże daj siłę !
-
hihi
moja tez ze mna walczyła o jakiestam pierdy ale dostała zaproszenie na slub (jak każdy inny gość) i siadła na 4 literach i przestała się wtracac ..
ja też mam mame dominatorke.. chciałaby każdemu narzucac swoje zdanie..
ostatnio widzi,ze ten numer jej nie wychodzi więc powoli odpuszcza.. a trwa to raptem 31 lat ;)
dla mnie ważniejsze jest to co tobie się podoba.. gdybym zwaracała az taką uwagę na gusta mamy napwno miałabym wesele na sali działkowej, przybranej w baloniki :dno:
-
Tak trzymać przecież to Twój ślub i Twoja wymarzona wiązanka. Postaw mamę przed faktem dokonanym i tyke. A na pogrzeby to się robi więc tak jak mówiła Gosiaczekk to też jest argument ;)
-
Mija przysza tesciowa tez jak zobaczyla jaki bukiet planuje i jaki kolor to tez krecila nosem ze nie ze candabreska to tak jak kalia na cmentarz. Ala ja postanowilam ze to moj slub i to ja bede decydowac jakie kwiaty wybiore wiec upieraj sie w koncu to Twoj wielki dzien a nie mamy :)
-
ostatnio widzi,ze ten numer jej nie wychodzi więc powoli odpuszcza.. a trwa to raptem 31 lat
Hehehe Moniu u mnie to trwalo 26 lat, ale wiem co to znaczy miec mame "terrorystke" ;)
-
W końcu i tak postawię na swoim no chyba że ugnę się tak na milimetr i pozwolę wepchnąc do wiązanki to zielsko , które podobno przynosi szczęście. A propos jak się ono nazywa? Czy ktoś wie?
-
a pojęcia nie mam :drapanie:
BTW..
ja nie miałam żadnego zielska na szczęście i jakos jestem szczesliwa małzonką ;)
-
ja nie wiem co sie porobilo z tymi mamami, moja tez taka dominatorka ale ja jeszcze wieksza :skacza: cieszyc sie kobita z szczescia corki nie potrafi, u mnie ostatnio bylo ogolne niezadowolenie bo slub w ogrodzie, taka msza to taka polowa kto to widzial,
wiec jak nie widzieli to zobacza :mdleje: na szczescie sami wszystko oplacamy i organizujemy wiec mama ewentualnie moze mine skwasic i tyle :popija:
ja juz mam sposoby opracowane i opatentowane :taktak: ja to bym mamie powiedziala ze no dobra to juz tych kalii nie chce bo widzialam taki piekny bukiet slubny z kolorowych chryzantem :pogrzeb: powiem ci ze pewnie stwierdzi ze no dobra juz niech beda te kalie :brewki:
-
hehe.. a w japonii chryzantema jest kwiatem szczęścia kupowanym po narodzeniu córki lub synka.. ;) w polsce ,. podobnie jak calla, kojarzy się pogrzebowo..
dla mnie pogrzebowym kwiatkiem jest - lilia.. wszystkie wieńce na pogrzebie babci były zrobione z lilii.. do tej pory czuje ich słodkawo-ciezko-mdły zapach ( a było to 16 lat temu)...
-
a w japonii chryzantema jest kwiatem szczęścia kupowanym po narodzeniu córki lub synka
mnie rowniez bardzo sie podoba, ja mam malo grobowych skojarzen z kwiatami, dla mnie wszystkie piekne i wiosenne i jak to sie ze smutkiem moze kojarzyc, ale Bogu dzieki po pogrzebach to ja sie w zyciu nie nachodzilam, wiec moze dlatego skojarzen nie mam
-
Prawda jest taka że zawsze znajdzie się ktoś kto będzie miał jakieś skojarzenia czy to z calla, czy z róża itp... :mdleje:
Wiec chyba najlepiej zdać się na własny gust i wybrać to co nam się osobiście "nie kojarzy" i nam sie podoba :D
-
Sawyer, Trochę się dziwię mamie - Twój ślub, Twój dzień, Twój wybór - proste. Moja mama pytana doradzała, niie pytana milczała. Wie, jaki ja mam charkterek i że i tak na swoim postawię, od początku na wszelkie tego typu "porady" ze strony rodzinki odpowiadałam, że to mój slub i mnie ma się podobać - każdy miał prawo wyboru na swoim ślubie.
Ja miałam wiązankę z róż i candateskie :taktak: - nikt nosem nie kręcił, o dziwo, nawet babcie nie wnikały.
Zielsko, o którym piszesz to mirt (może też być ruta i rozmaryn) :taktak:
-
O widzisz chodziło mi o mirt i rozmaryn. Rozmaryn to nazwa restauracji, w której będzie wesele więc co za dużo to nie zdrowo. A ten mirt to dla świętego spokoju dam sobie wetknąć w wiąznkę - oczywiście z calli. Już mam upatrzoną. Moje musi być na wierzchu. Dzięki dziewczynki za wsparcie. :przytul:
-
a psze bardzo
nie daj sobeina głowe wchodzić..
dzis wtracanie sie w wybór wiązanki a jutro bedzie ci zycie z mężem układac ;)
-
Tez jestem tego zdania!To twoj slub i masz prawo zadecydowac to jak bedziesz wgladac i jakie kwiatki bedziesz miec.Powodzenia w przeprawie z mama!!!!!
:los: :los: :los: :los: :los:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=2353&f=2353.png)
-
Sawyer ja miałam identyczną sytuację tyle że razy 3 (mama, teściówka i ciotka-kwiaciarka). Ale jak wydrukowałam z neciku bukiety to mama i ciocia zmiękły, a teściówka nie ma nic do gadania :blant:
Tak jak piszą dziewczyny cantadeskie nie są tym o czym myśli Twoja mama czyli callami. Calle są większe i grubsze i raczej nie robi się z nich bukietów ślubnych (to słowa cioci-kwiaciarki).
Ja postanowiłam: cantadeskie i koniec, teściówka kręci nosem, ale mam to gdzieś, bo to MÓJ ślub :skacza:
-
Ja też będę miała taką wiązankę , Pokazałam jednej osobie to była moja koleżanka i ona powiedziała mi , że to kwiatki takie trochę jak na cmentarz . To była pierwsza i ostatnia osoba która wie jaką będę miała wiązankę reszta zostanie postawiona przed faktem dokonanym , bo nie będę słuchać komentarzy które mnie nie przekonają do innej wiązanki.
-
To była pierwsza i ostatnia osoba która wie jaką będę miała wiązankę reszta zostanie postawiona przed faktem dokonanym , bo nie będę słuchać komentarzy które mnie nie przekonają do innej wiązanki.
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
I tak trzymac dziewczyny!Ja mam nadzieje ze mi nikt nie bedzie sie wtracal jakie kwiatki mam miec-a jesli tak-to i tak postawie na swoim! :skacza:
-
Teściowa ma coś do powiedzenia o kwiatkach??? :szczeka:
Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, szewskiej pasji bym dostała.
Z mamą to troche inaczej, moja też mówiła, że to są kwiatki pogrzebowe. Ale te w obecnych bukietach ślubnych są o wiele mniejsze, niż te, które ja pamiętam z pogrzebów. Mi te kwiatki tak się nie kojarzą. Nasz ślub, nasza decyzja.
-
Teściowa ma coś do powiedzenia o kwiatkach???
Tzn ona mysli, że ma :) :) :)
Nasz ślub, nasza decyzja
:brawo_2: :brawo_2: :brawo_2:
-
Eeeee tam, przejmować się czyimś zdaniem! :twisted: Najważniejsze żeby samemu być zadowalonym!!!! W końcu to Twój ślub, a nie Twojej mamy, siostry, kolezanki,tesciowej, itp...zresztą większość te kwiaty utożsamia z pogrzebowymi białymi liliami, a to przecież na Boga NIE TO SAMO!!!!
-
zresztą większość te kwiaty utożsamia z pogrzebowymi białymi liliami, a to przecież na Boga NIE TO SAMO!!!!
Jasne że nie to samo !!!!!
Cantadeskie GÓRĄ !!!!!! :skacza:
-
No tak, widzę, że wszystkie z nas są takiego samego zdania! I dobrze! Dzięki!
-
dziewczyny a nie oientujecie się może mniej więcej ile kosztuje bukiet z kilku tych kwiatów, taki np jak miała tete na swoim ślubie ?
http://www.superfoto.pl/zdjecia/foto/i/1/7/1/24253177_d.jpg
-
U mnie z 7 w kwiaciarni chcą ok 90-100 zł
generalnie na giełdzie kwiatowej te kwiaty kosztuja od 3-6 zł za sztukę.... Mozna samemu takie cosik wykonać :)
-
wielkie dzięki, faktycznie muszę się rozejrzeć za giełdą w okolicy :)
-
Moja wiązanka z pietnastu sztuk kwiatków kosztowała 190 zł.
-
Znam ten ból dotyczący tych pięknych kwiatów :-\ Wiązanka z tych malutkich, białych kieliszeczków była pierwszą w której się zakochałam. Ale moja mama szybko mnie sprowadziła na ziemię :Maruda: Ten kwiat miał być również na zaproszeniach, ale w ostateczności zastąpiłam go różą. Bez dwóch zdań, kwiaty są piękne i z pewnością nadają się na wiązankę ślubną, a ja nadal rozważam wybór takiej wiązanki ;D Dobrze że ślub dopiero w przyszłym roku...
-
Ja jestem przekonana ze bede miec cale (no o ile beda mi pasowaly do sukni).Niech mi tylko ktos powie ze to kwiatki wygladaja jak na pogrzeb to chyba ich wysmieje ;D i tak postawie na swoim!!!!Cantadeskie gora!!!!!!!!!![/b]
-
Oj kobitki! Się narobiło. Ja jej wiązanki pokazałam a ona stwierdziła że takie to widziała na cmentarzu. :dno: Oj ma kobita gust, nie ma co. Zawsze musiałam z nią walczyć o ciuchy takie jakie ja chce a nie jakie ona mi wybiera. No trudno, najwyżej będziemy miały ciche dni albo godziny, daj Boże żeby to były ciche minutki - nienawidzę się z nią nie odzywać. Dzięki kobitki za rady. Ja i tak postawię na cale. A tak swoją drogą to czasami się zastanawiam czy ona nie chciałaby, aby jej córka wystąpiła w sukni z prześcieradła, z kwiatami z pola i obrączką z drutu. Boże daj siłę !
WIEM, ŻE SIE POWTARZAM, ale calle maja tyle wspólnego z cantedeskiami, co rumianek ze stokrotką!!! Wygląd może podobny, ale to sa rózne gatunki!!! Calle maja duzą i mocno wywinietą rurerkę, a cantedeski to malutka cienka rureczka - urocza i elegancka. No i sama wielkość, calle sa duże a cantedeski małe. Oj te nasze mamuścki i przyszłe teściowe.....Zawsze potrafia krwi napsuć...
-
A tak wygląda bukiet zrobiony własnoręcznie z cantadesek;-))
Ja bardzo chciała mieć te kwiatki moja mama tez mowiła że nie ale jak zobaczyła jak robię swój własny bukiet slubny to zmieniła zdanie. BArdzo się jej podobał.
-
jesli moge trzy grosze..wg mnie te kwiaty to kwintesencja prostoty i elegancji(nie mylic z dziewczęcoscią ;)-tu np prym wiodą margarytki)Teraz patrząc wstecz nIE zmieniłabym tych kwiatów..(choc coniektóre pamiętają jakie miałam przeboje z wiązanką-wiłam sie jak piskoz-w ostatecznosci zostając przy pierwszym co zapadło mi wgłówke)Niektóre c cioc skfitowały ze ja to (w połączeniu z prosta kieca) nic z "parawdziwej panny młodej" nie mam nawet kwiaty jakies takie skromne ;D ;D ;D ;D ale mam to gdzies!!!!!!
aha!mój bukiet (7kwiatow chyba) +butonierka G kosztował 99zł.
Najwazniesze aby t co wybieracie było kompatybilne z Waszą osobowościa i suknią!!!!!!!!!!
-
Widzę, że nie tylko ja mam przeboje z mamusią. Aż dziwne ale lepiej dogaduję się z moją przyszłą teściową w sprawach związanych ze ślubem :)
Nie dajcie się dziewczyny, bo to WASZ dzień.
Ja sie nie daję, chociaż się wkurzam strasznie - na szcześci jestem daleko od domu, więc mi łatwiej.
:)
-
Zgadzam się "nie dajcie się". Bukiety z cantadesek są śliczne (miała takie bukieciki moja siostra; jeden biały a drugi różowy). Ja nie chcąc kopiować wybrałam też oryginalne w moim przekonaniu lilie. Najważniejsze żeby wybrać kwiaty w swoim stylu i guście.
-
A moja wiązanka będzie właśnie tak wyglądać i nie obchodzi mnie co inni o tym myślą. Mi i mojemu narzeczonemu się podoba :)
-
Bardzo ladna!!!!!!Rozyczki i cale :D :D :D :D