e-wesele.pl
Bebikowo => Bebikowe różności => Wątek zaczęty przez: rybkawiedenka w 31 Stycznia 2007, 22:35
-
Przytocze wam fragment artukułu który mnei zaciekawił:
(couvade to współodczuwanie przez mężczyznę części cierpień jego rodzącej kobiety)
>>Ci niezadowoleni z zepchnięcia ich na margines ojcowie zaczęli tworzyć dla
siebie nowe obrzędy couvade dostosowane do okresu przedporodowego jak i do
porodu. Oto przykłady rytuałów couvade odbywanych w czasie trwania ciąży
partnerki:
* wspólne z żoną wizyty u lekarza, rozmowy z położną
* uczęszczanie na zajęcia kursu szkoły rodzenia
* wspólne z żoną oglądanie nienarodzonego dziecka na monitorze rejestrującym
badanie USG, co najmniej raz w ciągu okresu poprzedzającego poród
* czytanie fachowej literatury i czasopism
* zbieranie informacji od krewnych i znajomych, którzy przeżyli już poród rodzinny
* często odseparowywanie się od kolegów, zwłaszcza tych bezdzietnych, a
zbliżanie się do znajomych będących już rodzicami
* przygotowywanie kącika dziecinnego w domu, często połączone z remontem
mieszkania
* czasem ustalanie wraz z żoną i przestrzeganie zdrowej diety
* czasem rezygnacja z nałogów typu np.: nikotynizm
* jeśli poród ma odbyć się w domu to często mąż przygotowuje pomieszczenia na
ten użytek, dba o zaopatrzenie
* szykowanie urlopu na czas wyznaczonego terminu porodu
* odwiezienie żony do szpitala bądź zorganizowanie przybycia domowej położnej
Rytualne już wręcz zadania ma mężczyzna do wykonania w czasie porodu, wie on o
nich najczęściej już przedtem, oczekują tego po nim i rodząca i personel
położniczy. Oto one:
* towarzyszenie żonie przez cały czas trwania porodu
* nadzorowanie ewentualnej kąpieli żony w wannie i ewentualnych ćwiczeń na
piłkach porodowych
* masaż krzyża żony
* liczenie czasu trwania skurczy i czasu między nimi
* monitorowanie akcji serca dziecka
* odizolowanie siebie i żony od innych ludzi i wszelkich zakłócających
czynników - stworzenie intymnej atmosfery
* czuwanie nad prawidłowością przebiegu porodu, dowiadywanie się o postępy
akcji porodowej
* wzięcie na siebie odpowiedzialności za poczucie bezpieczeństwa i
samoskuteczności partnerki
* pomaganie żonie w relaksowaniu się
* pośredniczenie między rodzącą a personelem
* trzymanie żony za rękę w późniejszych stadiach porodu
* bycie fizycznym oparciem dla żony w czasie, gdy ona stara się wypierać dziecko
* oddychanie wyuczonymi technikami i parcie wraz ze swoją partnerką
* przecinanie pępowiny
* uczestniczenie w pierwszym lekarskim badaniu i pomiarach noworodka
* przejęcie dziecka tuż po badaniu pediatrycznym na ręce i zaniesienie jego do
matki, która w tym czasie rodziła łożysko; podanie dziecka matce, gdy ta już
jest gotowa
* jeśli poród odbywał się w domu - sprzątanie i przyrządzenie posiłku
Te zachowania charakteryzują nową grupę ojców tzw. "postępowych", dla których
odgrywanie couvade przez aktywne zaangażowanie się w cały przebieg ciąży i
porodu stało się sposobem na okreąlenie ojcostwa, własnej roli w rodzinie i w
społeczeństwie.<<
Brzmi interesująco?
-
* czytanie fachowej literatury i czasopism
mój nawet do takiej sie nie dotknie ;)
* zbieranie informacji od krewnych i znajomych, którzy przeżyli już poród rodzinny
he??? nie interesuje gop narazie taka tematyka.. do porodu jest jeszcze kilo czasu
* często odseparowywanie się od kolegów, zwłaszcza tych bezdzietnych, a
zbliżanie się do znajomych będących już rodzicami
ma swoich kolegów.. co niedziela spotyka się z nimi na strzelnicy :D
* czasem ustalanie wraz z żoną i przestrzeganie zdrowej diety
jesli pizza i mięsko w sosie to zdrowa dieta to napewno na niej jest .. ;)
Brzmi interesująco?
bardzo..
wioekszośc się zgadza poza wyżej zakreślonymi + rzucaniem nałogów ( jego nałogiem jest strzelnica, auto i ja :hahahaha: )
wychodzi na to ,ze mój małz jest nawet zaangażowany chociaz nie interesują go programy tel. o ciazy itp..
-
Monia mój też lektury nie tyka - pozwala tylko sobie czytać ale pod warunkeim ze drapie g owtedy po pleckach :)
Tyć nie tyje - narazie...ale to sie jeszcze może zmenić, hahahaha
Z tymi przygotowaniami do porodu to czasami pyta, ale żadko, głównie o poród kasi..
Mozę wcale nie jest tak najgorzej z tymi naszymi panami?
-
* wspólne z żoną oglądanie nienarodzonego dziecka na monitorze rejestrującym
badanie USG, co najmniej raz w ciągu okresu poprzedzającego poród
zbieranie informacji od krewnych i znajomych, którzy przeżyli już poród rodzinny
* przygotowywanie kącika dziecinnego w domu, często połączone z remontem
mieszkania
* szykowanie urlopu na czas wyznaczonego terminu porodu
a to sie zgadza z moim Grzesiem... no i jeszcze tyje ze mną... Ja mam 14 na plusie a Grześ 6 kg... i nie zamierza jeść mniej, rzucił tez miesiąc temu fajki i apetyt mu się zaostrzył...
-
napewno pidu wexmie na mniei zuzię zwolnienie lekarskie zeby móc sie nami zając w pierwszych 2 tyg zycia zuzi.. nie zamierzam mu ograniczac kapieli itp.. niech sie chłopak uczy.. w końcu to ja bede musiała ekspresowo wrócic do pracy..
ostatnio pidu z bananem na dziobie patrzył na przerywnik na polszmacie.. sa takie dzieciaczki pchające chodzik.. jest dziewunia.. wielkie doopsko od pieluchy.. a tak wdzięcznienim zamiata na boczki :skacza: