e-wesele.pl
ślub, ślub... => Formalności => Wątek zaczęty przez: Gosiulka31 w 30 Stycznia 2007, 15:07
-
Ostatnio doszły mnie słuchy że kurs przedmałżeński jest nieobowiązkowy, jak jest u Was ? Czy to prawda??? :brawo_2:
-
U mnie jest obowiązkowy. A właściwie obowiązkowe jest dostarczenie zaświadczenia o odbyciu kursu.
Sprawdź jak jest w Twojej parafi.
-
U mnie w jednej parafii obowiązkowy-niestety w mojej, a w innej nie koniecznie-wystarczy zaświadczenie z liceum o odbyciu kursu.
-
U mnie jest konieczne, ja mam od 16-18 lutego kurs dla narzeczonych. A co do zaświadczeń ze szkoły średniej, to słyszałam że w większości przypadków jest ono nieważne ...
-
wystarczy zaświadczenie z liceum o odbyciu kursu.
U mnie jest obowiazkowy i trzeba dostarczyc karteczki z podpisami i datami o odbytym kursie .
Natomiast zaswiadczenie ze szkoly sredniej mialam i niestety ksiadz je tylko mi zabral i razem musielismy chodzic na te kursy .
-
Nie wydaje mi się żeby był nieobowiązkowy, to raczej jakaś plota. Trzeba odbyć kurs żeby, w założeniach kościelnych, wiedzieć co z czym, po co i dlaczego no i zdecydowanie w jaki sposób :D . Inaczej nie bylibyście przysposobieni do życia w chrzescijańskiej rodzinie ;)
-
nie daj sie oszukac.. sa obowiązkowe nawet jesli miałas w liceum :brewki:
-
Ja też w liceum miałam i okazało się, że to stanowi tylko dodatkowy papierek, który niczemu nie służy :dno:
-
Nauki wszędzie są obowiązkowe, jeszcze nie slyszałam, żeby ktoś był zwolniony. Już bym chciała mieć swoje nauki za sobą :tupot:
-
a u mnie wystarczy zaswiadczenie z liceum ... :D
-
ale nie każdy miał w liceum :)
gorzej, jak jedna osoba juz miała, a inna nie ;P
-
a u mnie wystarczy zaswiadczenie z liceum
no ale w Toruniu jesteście napromieniowani jedyną słuszną rozgłośnią :D ;)
-
Czyli należy współczuć tym, którzy robili te nauki w liceum ... skoro teraz i tak muszą chodzić i drugi raz tego samego słuchać ;-)
Ja nauki mam 16-18 luty ... a potem jeszcze tylko 3 spotkania w poradni i spokój.
-
Czyli należy współczuć tym, którzy robili te nauki w liceum ... skoro teraz i tak muszą chodzić i drugi raz tego samego słuchać
to nie tak, ja miałam nauki w liceum i miałam przed ślubem i wierz mi, że to są dwie rózne sprawy - inaczej to wyglada i o innych sprawach rozmawia, poza tym człowiek inaczej podchodzi do takich nauk, jak jest przed ślubem :taktak:
-
Maja, może i tak, nie miałam nauk w liceum, także trudno mi powiedzieć, co tam było ... będę wiedziała, co na tych przed slubem jest ;-)
-
no u mnie ja nie musze uczęszczać na taki kurs ponieważ miałam go kiedyś w szkole średniej i ksiądz powiedział ze jak mam papierek to mnie juz on niepotrzebny, ale przyszły mąż musi chodzić :( u niego nie było czegoś takiego w szkole- kurka dlatego ktoś nam powiedział ( ktoś kto pod koniec tego roku tez bierze ślub) że takie kursy już sa niepotrzebne i dlatego zapytałam jak jest u Was, u księdza byłam w sierpniu ubiegłego roku i pomyslałam że może coś się zmieniło od tego czasu w tej kwesti :) I mimo że mam to zaświadczenie to i tak bedę chodzić z moim Szkarbem , bo nie chce żeby musiał sam przez to przechodzić :skacza:
-
No pewnie! Jak razem to do końca ;)
albo raczej od początku ;)
My też będziemy chodzić, ale dopiero w 2008
-
pioteras, jakos smieszne to nawet nie bylo.
-
my umawialiśmy sie z ksiedzem rok przed slubem powiedzielismy ze mieszkamy za granica i przyjedziemy tydzien przed slubem wiec nie mielismy nauk tylko taka "próbe"dzien wczesniej i jedna spowiedz
-
Ostatnio doszły mnie słuchy że kurs przedmałżeński jest nieobowiązkowy, jak jest u Was ?:
Z tego co wiem, to kurs przedmałżeński jest obowiązkowy. My również musieliśmy przynieść księdzu podstemplowaną karteczkę zaświadczającą o odbyciu takiego kursu, chociaż oboje mielismy już go w szkole średniej. No cóż, jak widać "co kraj, to obyczaj". Radzę jednak dokładnie upewnic się jak to jest u Was w parafii, żeby nie okazało się przed samym ślubem, że kurs jednak był obowiązkowy, a Wy go nie macie :roll:
-
U mnie kurs jest obowiązkowy, trzeba być na 3 spotkaniach. Dostaliśmy taką karteczkę, gdzie musimy mieć pieczątki, potwierdzające naszą obecność. Na dwóch musimy być oboje, a na 1 wystarczy tylko jedna osoba, jako przedstawiciel przyszłej rodziny :brewki:
-
Noo u nas też obowiązek (ksiądz wspomniał, że starczy jak będziemy na 2 ;). Dziś pierwsza sesja :mdleje:
-
Dziewczyny- mam pytanie- istnieje coś takiego jak wyjazdy weekendowe, będące równiez katechezami przedmałżeńskimi- czy to wystarcza i zastępuje ten kurs?
-
Dziewczyny- mam pytanie- istnieje coś takiego jak wyjazdy weekendowe, będące równiez katechezami przedmałżeńskimi- czy to wystarcza i zastępuje ten kurs?
Tak
-
U nas jest tak, że sam kurs jest raczej obowiązkowy, tzn. mamy na tyle fajnych księży, że np. kiedy mój narzeczony pracował to ja szłam i kartki stemplowali obydwie i moją i jego. Natmiast całkowicie nieobowiązkowa jest poradnia przedmałżeńska, na całe szczęście, bo byliśmy tylko na jednym spotkaniu i mam bardzo niemiłe wspomnienia!