e-wesele.pl
ślub, ślub... => Różności Ślubne => Wątek zaczęty przez: KRZYSZTOF w 28 Stycznia 2007, 17:06
-
Ślub i wesele są wydarzeniami, przy których bardzo łatwo kogoś urazić. Dlatego należy pamiętać o zasadach dobrego wychowania, aby zarówno państwo młodzi, jak i rodzice, świadkowie i goście byli zadowoleni. Oto kilka zasad:
Powinniście zorganizować wesele, które będzie odpowiadało możliwościom finansowym zarówno rodziny pana młodego, jak i panny młodej. Nie można jednej z rodzin zmuszać do zaciągania kredytu albo wydawania wszystkich oszczędności na wesele, które przekracza ich możliwości finansowe.
Nie traktujcie propozycji drugiej rodziny jako fanaberii; być może wynikają one z pewnych tradycji rodzinnych? Należy bardzo delikatnie o to wypytać i ewentualnie spróbować delikatnie przedstawić swoje racje.
Na pewno będzie bardzo dużo trudnych rozmów i wyborów. Państwo młodzi powinni ustalić między sobą, co jest dla nich najważniejsze i w tych sprawach nie ustępować, a w innych starać się dojść do kompromisu.
Najpóźniej na dwa miesiące przed uroczystością, najlepiej podczas spotkania w eleganckiej restauracji albo podczas wystawnego obiadu u któregoś z Was w domu powinniście poprosić swoich świadków.
Gości weselnych powinniście zaprosić osobiście najpóźniej na miesiąc przed dniem ceremonii zaślubin. Podczas zapraszania gości powinni być obydwoje narzeczeni.
Jeśli zapraszacie gości mieszkających daleko, powinniście zapewnić im nocleg. Jeśli sami będą musieli za niego zapłacić należy ich wcześniej o tym powiadomić. Niedopuszczalna jest sytuacja, gdy goście rano dowiadują się, że muszą zapłacić za hotel. Można oczywiście ich ulokować u siebie w domu.
Pan młody wraz z rodzicami (w osobnych samochodach) przyjeżdżają do domu panny młodej.
Nie wypada się spóźnić na ślub kościelny. Niestety nic nie może być wytłumaczeniem, nawet przedłużająca się sesja zdjęciowa.
Panna młoda jest tego dnia najważniejsza i dlatego żadna z kobiet będących gośćmi na weselu nie powinna mieć sukienki w takim kolorze jak ona. Najczęściej mówi się, że w tym wypadku biel jest zarezerwowana dla panny młodej.
Państwo młodzi powinni dojechać do Sali weselnej jako ostatni. Witać ich powinni wszyscy goście weselni.
Należy przygotować winietki na stoły - karteczki z imionami i nazwiskami gości, którzy mają siedzieć na danym miejscu. Rozplanowanie stołów powinno być przemyślane: zgodnie z rangą, pokrewieństwem lub wiekiem. Miejsca najdalej od gospodarzy są najmniej prestiżowe. Należy uważać, by nie posadzić obok siebie osób skłóconych ze sobą.
Żadna strona rodziny (ani pana młodego ani panny młodej) nie powinna być w żaden sposób faworyzowana.
Pierwszy toast powinien wznieść ojciec panny młodej witając nowego członka rodziny. Drugi toast jest wznoszony przez ojca pana młodego, który wita w rodzinie synową. Trzeci toast powinien wygłosić ktoś bliski państwu młodym, życząc im szczęścia.
Pierwszy taniec należy tylko do młodej pary.
Kolejne tańce państwo młodzi powinni zatańczy z ojcem, matką, drużbami oraz z teściami.
Państwo młodzi powinni postarać się z każdym z gości zamienić chociaż słowo albo przynajmniej podejść do każdego stołu.
Państwo młodzi, rodzice i świadkowie na weselu pełnią bardzo ważne funkcję, dlatego nie powinni przesadzać z ilością wypitego alkoholu.
Goście często chcą zrobić sobie pamiątkę w postaci zdjęcia lub amatorskiego nagrania wideo. Winni spytać wcześniej młodą parę czy mogą to zrobić.
Przy stole nie wypada prowadzić rozmów przez telefon komórkowy lub też wysyłać sms.
Na ten szczególny dzień goście powinni być gustownie ubrani, a także obsługa wesela jak zespól muzyczny, fotograf, kamerzysta, kierowca samochodu młodej pary, kierowca autobusu i inni.
Na koniec państwo młodzi powinni osobiście pożegnać wszystkich gości.
-
Ja dorzucam jeszcze:
- w kosciele goście siadaja zgodnie z regułą ; po prawej stronie goście Panny Młodej po lewej Pana Młodego
- 2-gi taniec tańczą Pani młoda z teściem , Pan młody z Teściowa, tata pani młodej z mama pana młodego i świadkowie ze sobą.
-
nie bylo czasami juz takiego watku?
-
Może były tylko szczątkowe wypowiedzi na te tematy. Ale takiego całego szablonu to nie widziałem na forum a także i na innych forach. Tu jest w zasadzie wszystko w jednym miejscu.
-
super ten spis, szukalam czegos takiego :*
-
Bardzo fajny post :)
Dobrze poczytać takie rzeczy bo czasem sobie nie zdajemy sprawy jakie gafy można popełnić.
pozdrawiam autora postu ;)
-
Tak super pomysł. Niestety do jednego punktu mam zastrzezenia. Chodzi o wizytówki- nie każdy sobie ich życzy chociaż nie moge powiedzieć że to zły pomysł.
-
Również uważam ze świetny pomysł z tym wątkiem - bardzo bardzo pomocny. . ;D Gratuluję pomysłu :brawo_2:
-
a jak ma wygladac drugi taniec, jak mloda nie ma ojca?pierwszy Toast bedzie wznosil moj brat, jako najwazniejszy mezczyzna w mojej rodzinie, a pozniej tez powinien tanczyc zamias ojca?
-
A chrzestny jest ?
-
czyj chrzest?v moj, brata? oboje jestesmy chrzescijanami, chrzest, komunia, bierzmowanie itd.a zreszta co to ma za znaczenie przy pierwszym tancu?
-
oj Iza: chodzi o Twojego ojca chrzestnego- to ojciec chrzestny zastępuje w takich sytuacjach.Jest przy obrzędzie błogosławieństwa, jest razem z Twoja mamą przy powitaniu etc... poprostu jest.
-
ojciec chrzestny jest ze str.ojca i z cala rodzina od niego nie utrzymuje kontaktu, wiec tez odpada.
-
No i zostaje brat.
Dam Ci jeden z przykładów jaki miałem na weselu: matka młodej nie żyje, chrzestna matka też i powstaje problem z błogosławieństwem.Że było tych dziewczyn w domu chyba z 5 więc najstarsza wiekiem zastępowała.
-
dzieki za rady, chcialam zeby dziadek mnie blogoslawil, ale nie jest juz w stanie przyjechac..wiec zostal brat..ciesze si ze mam chociaz jego..lub az jego:-)
-
Ja osobiście nie słyszałam o takim zwyczaju, że w czasie drugiego tańca ktoś tańczy z kimś i nikim innym (raczej że w ciągu wesela mają się takie "pary"- i to najczęściej tylko młody z matką, młoda ze swoim ojcem - pojawić). Nie wiem też czy ta zasada jest znana rodzinie pana młodego.
-
Bardzo fajny wątek :)
Z tymi winietkami to bardzo fajny pomysł jest, co prawda trochę czasu to zajmuje, bo jednak trzeba usiąść i przemyśleć gdzie kogo posadzić i czasem trzeba iść na jakieś kompromisy ale i tak uważam, że to fajny pomysł. Byłam już na dwóch weselach gdzie było coś takiego, i na początku każdy siedział tam gdzie miał przypisane miejsce ale z czasem jak się impreza rozkręcała to się ludzie mieszali, bo wiadome, że każdy z każdym chciał posiedzieć i pogadać. Jeśli chodzi o te tańce to tylko na weselu w górach się tak spotkałam, ze zaraz po pierwszym tańcu pary młodej tańczyli rodzice i świadkowie a potem to już reszta gości.
-
A ja znalazłam taki oto link z poradami, z przykładami życzeń, z tekstem zaproszeń - fajnie się to czyta (choć mnie kamerzysta nie interesuje bo i tak nie będziemy mieli) hxxp: alfa. alfa. tychy. pl/nowosci1. htm
-
A ja bede miała swiadka meczyzne, moj tata nie zyje, a rodzice mojego ukochanego sa po rozwodzie i sie nie lubia- chyba nie ma tu opcji na drugi taniec ( nie wyobrazam sobie tanczyc z tesciem- nigdy nie odwiedza mojego narzeczonego, nie utrzymuje z nim kontaktu i juz powiedział, ze na wesle nie kupi prezentu swojemu synowi, bo przeciez dostał na gwiadke - serio;( ). Wiec nie zastosujemy sie do savoir- vivre i tak chyba bedzie najlepiej:)
-
Tak się zastanawiam, że jeżeli rodzinka tak się lubi i pewne sprawy się pokomplikowały, czy warto robić wesele ? A teraz przychodzi Ci myśleć, co warto co wypada a co nie.
-
Ogolnie rodzina sie lubi, jedynie nie lubię tescia, i uwazam ze nie chce odwoływac wesela, ktorego bardzo chcemy z narzeczonym i na które bardzo czekały mamy i ojczym i swiadkowie itp, tylko przez głupiego tescia, ktory niczego w zyciu nie stworzył i jest niczego nie wart, i z którym moja ukochana tesciowa( naprawde ! super osoba) , w sumie jest rozwiedzina. On jest zaproszony, bo sadze ze trudno jest w ogóle nie zaprosic ojca , nawet jak jest jaki jest, ale nie bede z nim tanczyc drugiego co do waznosci tanca na weselu:). Mogłabym zatanczyc ze swiadkiem, ale moj narzeczony tez ma meczyzne swiadka , wiec chyba nie bedziemy ze swiadmai tanczyc :)). Nie zamierzam sie tym martwic bo 129 osob na weselu bedzie kochane i fajne, a tylko on bedzie taki sobie wiec napewno będziemy sie dobrze bawic. Odwoływaniu wesela przez głupiego tescia mowe NIe:))))
-
i masz rację, to wasz wymarzony dzień, nie ma co rezygnowac z niego dla 1 osoby.nawet jesli jest to ojciec twojego PM.nie wypada go nie zaprosic,ale sam sobie zasluzyl na to zeby potraktowac go tak jak piszesz. moj P np tez nie ma ojca.znaczy on zyje ale nie utrzymuje kontaktu widzial go moze 2 razy i to na sali sadowej wiec pewnie nawet go nie zaprosimy bo moj narzeczony nie chce go widziec.kiedys,juz jak byl dorosly to probowal nawiazac jakis kontakt z ojcem alebez skutku wiec teraz nawet nie wie ze dziadkiem jest....
-
a powiedzcie mi dziewczyny jak to jest z marynarka u Pana Młodego?
-
LittlePoodle, popieram. Bardzo dobrze Cie rozumiem. Niestety nie we wszystkich rodzinach sprawy dobrze sie ukladaja i nie widze powodu, dla ktorego mlodzi, ktorzy urzadzaja swoj wielki dzien mieliby postepowac wbrew sobie, naginac wlasne zdanie czy to jak sie czuja z dana sytuacja do tego, co mowia sztywne slubne przepisy. Jeden gorset doprawdy wystarczy.
Krzysztofie, nie rozumiem dlaczego proponujesz im rezygnowanie z wielkiego dla nich dnia tylko dlatego, ze ojciec pana mlodego rozczarowal go w roznych sytuacjach zyciowych. Moim zdaniem lepiej jest tak ustawic scenariusz tanca, zeby nie bylo tych wymuszonych. To chyba zgadza sie z regula, ktora proponujesz, zeby nie zestawiac ze soba osob skonfliktowanych?
Mozna na przyklad zrobic tylko pierwszy taniec mlodych, po czym wszyscy tancza w kregach, czy w ukladach jakie zaproponuje prowadzacy impreze, a nastepnie z kim sobie zycza. Czy to faux pas?
-
Ja w ogóle uważam, że do wesela powinno podchodzić się indywidualnie i brać pod uwagę bardziej swoje preferencje - oraz swoich najbliższych gości - bliskiej rodziny, przyjaciół, świadków, a także różne okoliczności itd, niż sztywno dostosowywać się do jakiś niby ogólnie przyjętych zasad. Zasady można stosować wtedy, jeśli naprawdę mają sens, a czasem są nie do końca adekwatne do indywidualnej sytuacji. Warto zastanowić sę, które z tych zasad nam odpowiadają i sprawdzilyby się na weselu, a które warto pominąć czy zmienić z różnych względów
Co do tych tańców, to naprawdę, na wszystkich ostatnich kilku weselach, na których byłam, po pierwszym tańcu młodych było po prostu zaproszenie do zabawy wszystkich, bez żadnego tańczenia z teściami, rodzicami, świadkami itd itp. A jeśli ktoś chciał ze sobą zatańczyć, to po prostu prosił o to i tyle. Nikt nie czuł się urażony.
Tak samo często z osobistych względów nie ma wspólnego tańca z rodzicami przy okazji podziękowań.
Albo jak na przykład młodzi mieszkają razem, co się obecnie często zdarza i ślub jest w tym samym mieście, to chyba niekoniecznie jest potrzeba jechania do domu panny młodej przez pana młodego itd (no chyba, że się na ostatnią noc przed ślubem rozdzielają, ale uważam to za sztuczne i nie adekwatne zupełnie do sytuacji)
Czego nie lubię najbardziej, to wymuszonych sytuacji. Ani ślepego naśladowania różnych zasad, bez brania pod uwagę okoliczności.
-
ada1988 ale o co chodzi ?
O to czy może być rozpieta , zdjeta itd ?
-
Co do marynarki to hmm, ja bym była za tym, żeby robic tak, jak się uważa ;)
np mi nie przeszkadzałoby, gdyby mój mąż, czyli pan młody zdjął marynarkę, jeśli mu byłoby tak wygodniej, czy gdyby w niej było za gorąco. Nie rozumiem siedzenia w jakimkolwiek stroju na siłę, zwłaszcza że mój narzeczony marynarki nakłada w zasadzie tylko z okazji takich okazji jak śluby ;)
Ale wiem, że niektórzy uważają, że powinna być nałożona przez caly czas i zapięta na dodatek.
-
ada1988 ale o co chodzi ?
O to czy może być rozpieta , zdjeta itd ?
ja już po slubie :d więc pytanie nie aktualne jak dla mnie :D
-
A ja uważam że i tak nie zapanujemy nad tym co będzie się działo na weselu..
No bo i po co,w kościele jezeli ktoś z gości usiądzie nie po tej stronie co trzeba to przeciez niebęde jej przeganiać że ma usiąść po 2 stronie..to bez sensu :dno: :dno: a tradycje i zwyczaje typu; wystaw buty na parapet to Ci wejdzie szczęście do nich,zostawiam dla tych osób które wierzą w różnego typu zabobony.Niedoczytuję sie w jakieś "przepowiednie"co mogę a czego nie powinnam robić w dniu ślubu.. Co ma byc to będzie, uważam że nadmierna kontrola może Nas pozbawić najlepszej zabawy.. :hahahaha:
-
Isus zgadzam się z tobą w 100% :)
-
A ja mam takie pytanie. Czy można zaprosić przyszłych gosci do siebie na spotkanie i w ramach takiego mini przyjęcia wręczyć im zaproszenia?? Właśnie się oto kłócę z jeszcze Niemężem bo nie chcę popełnić gafy. On uważa, że to jest ok, moim zdaniem to jest niezgodne z SV
-
W zasadzie zaproszenia powinno sie doręczać w domu tych gości. Bo to wygląda tak, że robicie imprezkę pod wręczenie zaproszeń na ślub. Czyli to Wy powinniście złożyć wizytę w tych domach z zaproszeniem.
-
Bardzo dziekuje za odpowiedź. Pozostaje tylko przekonać Niemęża żeby nie robił obciachu. :(
Jeszcze jedno pytanie. Jak długo powinniśmy "siedzieć w gościach" gdy przyjdziemy wręczać zaproszenie ??
Cały ten problem zaproszeniowy wyniknął z faktu, iż wesele jest za miesiąc (termin i cała organizacja jest dość spontaniczna) , a my pracujemy do bardzo późna. Więc rozwiezienie zaproszeń i godzinna towarzyska pogawędka za każdym razem jest zwyczajnie niewykonalna. Z drugiej strony naprawdę nie chciałabym uchybić naszym gościom. Co więc możemy zrobić??
-
To zależy jak Was przyjmą, czy na salonach czy w przedpokoju :D
Zawsze macie wytłumaczenie z powodu braku czasu. Napewno padną pytania ze stony tego gościa, gdzie dokładnie jest wesele, czy jest zapewniony transport, czy są noclegi /jeżeli są z daleka/. Wy również powinniście udzielić wszelkich niezbędnych informacji o ślubie i weselu i tej organizacji logistycznej. Jeżeli np ekipa foto-wideo wprowadziła jakieś ograniczenia co do robienia zdjęć w kościele czy przynoszenia własnych kamer przez gości/ bo ma takie prawo/ winniście delikatnie o tym wspomnieć.
Zresztą dobrym zwyczajem jest zapytać sie państwa młodych czy można to zrobić-ak jak pisze pod koniec tego s-sv. Można też spytać gościa czy deklaruje swoją obecność lub też poprosić o potwierdzenie do dnia....Wiadomo,że wesele kosztuje, a potem za puste miejsca trzeba płacić.
Faktycznie czasu macie niewiele na te sprawy organizacyjne, ale chyba dacie radę.
-
My zaproszenia będziemy wręczać różnie - i u gości, i u nas! Nie przesadzajmy, to żadne duże uchybienie. Ważne, że wręczamy osobiście i we dwoje
-
Bardzo pożyteczny post. Na pewno skorzystamy z porad i dodamy coś od siebie- mamy już kilka pomysłów. Szczególnie w kwestii ubrań, pierwszego toastu i pożegnania mamy swoje namiary :)
-
Mam pytanie a'propo usadzenia rodziców przy stole z parą młodą? Mamy niestety spór pomiędzy rodzicami, gdyż jedni chcą usiąść obok Nas (pary młodej) natomiast drudzy nogami i rękami się zapierają, że nie. Jak powinno to wyglądać oficjalnie?
-
rodzice wcale nie muszą siedzieć przy jednym stole z Parą Młodą, najważniejsze żeby z Młodymi siedzieli świadkowie, reszta może być gdzie indziej rozlokowana:)
-
Mam pytanie. Zdecydowaliśmy się na założenie listy prezentów ślubnych online, bo nie zależy nam aż tak bardzo na pieniądzach, chcemy własnie prezenty i zastanawiam się czy dobrym pomysłem będzie dołączenie do zaproszeń takiej małej karteczki z adresem www naszej listy. Byłaby to tylko krótka informacja, że na LINK USUNIĘTY jest lista naszych wymarzonych prezentów i będziemy szczęśliwi, jeśli zostaniemy nimi obdarowani. Tyle, żadnych wierszyków itp. Jak do tego podchodzicie? Ja nie jestem np. przekonana do wierszyków sugerujących gościom, że mają dać koperty, co do tej karteczki też mam wątpliwości, ale jednak mniejsze. Co sądzicie?
-
nie sądziłam że tyle jest skomplikowanych rzeczy, post fajny i na pewno pomoże ale cieszę się że część już jednak nie jest tak przestrzegana jak kiedyś