e-wesele.pl
Bebikowo => Wokół porodu => Wątek zaczęty przez: okruszek w 14 Listopada 2006, 21:02
-
i przyznam się, że chce mi się płakać trochę z radości a trochę z wściekłości, że tak ją potraktowano...
a jak niby ja potraktowano ???
-
łaskawie cesarkę ?
a to nie jest tak, że jak kobieta wyraza zgode to dopiero się robi?
Może Ela nie chciała ?
-
łaskawie cesarkę ?
a to nie jest tak, że jak kobieta wyraza zgode to dopiero się robi?
Może Ela nie chciała ?
Cesarkę robi sie w ostatecznosi jak sa powikłania przy porodzie a o zgode to wałsciwie nikt nie pyta bo tak Cie wymecza ze błagasz o cesarke... i podpiszesz co dadza...
-
trochę z wściekłości...
a czemu ze wściekłości???
że musiała tyle godzin się męczyć...ech, nieważne...
-
a to nie jest tak, że jak kobieta wyraza zgode to dopiero się robi?
Może Ela nie chciała ?
Nie okruszku, to jest tak, że robi się jak są do niej wskazania.
U Eli typuje brak postępu porodu (brak odpowiedniego rozwierania się szyjki, niefektywne skurcze) lub stan małego (deceleracje)...
-
co za debilne podejście do pacjentki!!!! :evil: :evil: :evil:
kurcze ...az sama sie wsciekłam ! :evil:
-
i przyznam się, że chce mi się płakać trochę z radości a trochę z wściekłości, że tak ją potraktowano...
a jak niby ja potraktowano ???
b.k.
aha i skoro wody odeszły jej o 1:36 tej nocy, to nijak nie mogła urodzić o 17:38 wczoraj...
-
b.k.
jaśniej, jaśniej .... bez skrótów bo nie kumam :mrgreen:
-
a to nie jest tak, że jak kobieta wyraza zgode to dopiero się robi?
Może Ela nie chciała ?
Nie okruszku, to jest tak, że robi się jak są do niej wskazania.
U Eli typuje brak postępu porodu (brak odpowiedniego rozwierania się szyjki, niefektywne skurcze) lub stan małego (deceleracje)...
Wiem, że trochę nie na temat (pewnie wydzielę potem te posty), ale Lila, czy jest jakiś czas, po którym robi sie cc, a własciwie powinno? Bo powiem Ci szczerze, że po tym co było tam gdzie ja rodziłam i np. teraz u Elki, to jest wręcz okrutne pozwolić kobiecie tak się męczyć nieraz blisko dobę i dopiero po takim czasie robić cc. przecież parę rzeczy chyba widać wcześniej.
-
co za debilne podejście do pacjentki!!!!
Czasami traktujecie porodówke jak koncert życzeń. W medycynie istnieje coś takiego jak wskazania. To nie jest wolna amerykanka.
CC to nie jest fizjologiczny poród i wbrew temu co się niektórym wydaje jest obarczony większą ilością powikłań.
Jak by się Wam podobała sytuacja kiedy pacjentka po CC traci narząd rodny na skutek krwawienia połogowego wczesnego (dużo większe ryzyko niż po porodzie fizjologicznym), bo pan doktor się z cesarką zanadto śpieszył. Też byłby oskarżony o nieludzkie podejście do pacjentki.
U pierwiastki pierwszy okres porodu może trwać do 24 godzin...i to nadal jest fizjologia.
A tak na marginesie, czemu sie burzycie, skoro nawet nie znacie ani jednego szczegółu.
-
czy jest jakiś czas, po którym robi sie cc, a własciwie powinno?
Nie, nie ma jakiejś sztywnej normy czasowej.
Znaczy się do wskazań należą - przedłużający sie pierwszy okres porodu, zmęczenie położnicy ....
-
Lila spokojnie, wdech wydech...jesteś fachowcem i cenię Twoje uwagi, ale podejdź do tego ciut spokojniej, please...
Ty patrzysz z jednej strony, ale zapewniam Cię, że poród nie jest tylko sztuką, nauką, czy jak to nazwać, to jest okropny ból, którego opisać sie nie da, a zwłaszcza gdy trwa tyle godzin!!! A kobieta jest tylko człowiekiem...zrozum także i to.
A to nie jest własciwie już rozmowa o Eli porodzie, tylko z tego co rozumiem ogólna dyskusja...
-
b.k.
a co to za skrót?
-
Pyrdulka napisał/a:
b.k.
a co to za skrót?
bez komentarza???
-
Ja wiem, ze 15 godzin to nie malo, i ze bol jest niewyobrazalny, ale z drugiej strony widzialam juz niejeden porod i wiem, ze decyzja o cesarce nie moze byc podejmowana pochopnie.
Macie rację Dziewczyny, tyle że często lekarze nie podchodzą do tego tak jak Wy analizując wszyskie za i przeciw, często za mało się angażują...i nie naskakujcie na mnie od razu po tym co teraz napisałam, ja mam może trochę inne spojrzenie na to, ale dziecko znajomych zmarło, bo lekarze nie posłuchali błagającej po kilkunastu godzinach o cc kobiety, która czuła, ze nie da rady urodzić naturalnie i to nie pierwiastki, tylko matki 4 dzieci, może stąd moje podejście...
-
Ze światem medycznym nie mam nic wspólnego, ale w 100 procentach popieram zdanie Lilian i Martini - nie znamy szczególów, więc wszystkie oskarżenia są na wyrost. Zreszta dzis na pewno nikt w szpitalu nie pozwoliłby, aby kobieta w strasznych bólach rodziła 15 godzin !
Ela sama pisała do Merkunka, że ma skurcze, ale bezbolesne!
Dopisek z jej esemesa "nie ma siły" na pewno nie ma związku z bólem, a raczej zmęczeniem, emocjami i stanem totalnego "wyprania" po porodzie. Wielu kobietom - na dodatek odurzonym znieczuleniem - po prostu chce sie bardzo, ale to bardzo spać :mrgreen:
-
- nie znamy szczególów, więc wszystkie oskarżenia są na wyrost.
ta dyskusja zrobiła się ogólna i powtarzam, ze to nie dotyczy cc Eli!!!!!
Zreszta dzis na pewno nikt w szpitalu nie pozwoliłby, aby kobieta w strasznych bólach rodziła 15 godzin !
zdziwiłabyś się momentami, niestety...
-
Lila spokojnie, wdech wydech...jesteś fachowcem i cenię Twoje uwagi
Merkunku jestem spokojna.
Dla mnie to też nie jest sucha nauka.
Sama nie rodziłam, ale uczestniczyłam w porodzie rodzinnym mojej przyjaciółki w zastepstwie jej męża, który nie dał rady dojechać na czas.
Dorota rodziła 24 godziny...z tego ja przesiedziałam z nią 20....bez snu, żarcia, nawet bez picia, bo nie miał mi kto kupić.
Do tej pory mam blizny na ramieniu po jej wbijających się paznokciach.
Urodziła praktycznie w ostatniej chwili. Doktor dał jej jeszcze godzinę..."bo jak nie Pani Dorotko, to tniemy....".
Prawie nie miała siły przeć...ale urodziła, zdrową malutką córeczkę zaledwie 2700g.
Nie miała obiektywnych wskazać do CC, no może ten przedłużający się pierwszy okres porodu i faktycznie to doktor uwzględnił.
Nie sądzę Merkunku, że lekarz nie analizuje.
To jest podstawa mojego zawodu...myślenie i analiza.
A że tego nie widzisz, nie widzisz zaangażowania emocjonalnego.
Nie widziałabyś tego też w mojej pracy, kiedy spokojnie po reanimacji ide sobie na kawe z drożdżówka. To wcale nie znaczy, że nie czuje i nie przeżywam.
Ale nie mogę sie angazować emocjonalnie, bo musze zachować trzeźwy osąd (a emocje w tym przeszkadzają) i muszę myśleć, że poza szpitalem i jego porblemami mam jeszcze inne życie, moje życie....tam są mi potrzebne emocje.
-
Oki, kończę ze swej strony tą dyskusję, bo ciężko się nam będzie tu porozumieć...
Lila, nie osądzam lekarzy, nie neguję tego co robią, itp... mam w rodzinie także i wiem jak to wygląda z drugiej strony, ale lekarz - lekarzowi nie równy (szpital - szpitalowi) i nie czarujmy się, że do każdej położnicy lekarze (zresztą połozne też) podchodzą z takim samym zaangażowaniem i powiedzmy zwykłą ludzką życzliwością także...
A czasem to, że to jest np. milion pierwszy poród odbierany przez takiego człowieka znieczula go na to co się tam dzieje i kobieta staje się tylko maszynką do rodzenia i nikt się nie przejmuje tym, co ona czuje...no ale to zupełnie inny temat...
podchodzę do tego zbyt osobiście i po prostu nie powinnam się wypowiadać.
-
ale lekarz - lekarzowi nie równy (szpital - szpitalowi) i nie czarujmy się, że do każdej położnicy lekarze (zresztą połozne też) podchodzą z takim samym zaangażowaniem i powiedzmy zwykłą ludzką życzliwością także...
Zgadzam się z Tobą.
Jak wszędzie życiu można trafić na życzliwego człowieka i na zwykłego ...(nie będę się wyrażać)
Tylko, że niestety mamy tendencję do uogólnień.
Wystarczy usłyszeć słowa "zmęczona jestem, ciężko było..." i już dobudowujemy sobie negatywny obraz sytuacji. W tym wypadku nieczułego lekarza, który coś na złość przedłużał i nie chciał ulżyć cierpieniom.
-
To moze ja si ewypowiem ,zrobilam to juz w watku Elki bo nie zauwazylam ze powstal ten temat .
To co napisalam u Eli :
Co do postawy lekarzy - nie wiem jak to tam było ale ja bede poki co ich bronic - chcieli by dziewczyna urodziła naturalnie, jest młoda,silna po co od razu ja ciąć ?Kobiety rodza po 36 i wiecej godzin i to naturalnie. I u Eli tez pewnie by bylo podobnie, prawdopodobnie byly juz jakies wskazania do cc. Najwazniejsze ze Dominik urodził sie zdrowy.
Tez jestem tego samego zdania co Lilka i Martini - nie znamy szczegolow.Moim zdaniem lekarze zrobili dobrze. Nie "wejdziemy do ich glow" to oni decyduja co robia a skoro Dominiczkowi nic sie nie stalo i jest zdrowy znaczy ze lekarze podjeli dobra decyzje. Na pewno nie jest łatwo podejmowac decyzje w jednej chwili majac swiadomosc tego ze zła decyzja moze kosztowac kogos zdrowie lub zycie.
Co prawda nie kazdy lekarz to lekarz " z powołania " ale nie wsadzajmy wszystkich do jednego worka. Wszystko skonczyło sie szczesliwie i to najwazniejsze ;)
-
To ja tez przeniosłam tekst bo nie tu go wpisałam i teraz sie powtorze:
Moze i kobiety rodza po 36 h ale sa okropie wymeczone a dzidzia pewnie strasznie wycisnieta. Ja jestem zdania ze przy cc lekarze maja wiecej roboty i im sie najzwyczajniej nie chce, wiec wola meczyc kobiete, niemalze jak zwierze, zanim dojda do wniosku, ze chyba jednak trzeba cc zrobic :( To smutne ale tak ja mysle :(
-
Mozliwe ze sa wymeczone ale coz taka natura. Nie kazda rodzi po 15 minutach .A cesarka to jednak zawsze zabieg a kazdy zabieg to jakies ryzyko.
Wydaje mi sie ze dzis czesc kobiet mysli ze porod powinien wcale nie bolec.Od zawsze bolał, boli i pewnie bolec bedzie.
Jak siostra opowiada ze przychodza sobie takie "panienki" z brzuchem i jak zaczna sie lekkie skorcze to od razu chca szpital pozywac do sadu ze narazaja ja na bol .... ja wierze ze w wypadku Eli lekarz musiał podjac taka decyzje, chcial by urodziła naturalnie ale skoro sie nie dało...jakby lekarze od razu bez wskazan ja pocieli tez byłybyscie oburzone ze poszedł na łatwizne, ze nie chcialo mu si eprzy niej siedziec i obserwowac 8)
Pewnie ze zal mi Eli ze sie biedaczka meczyła ale coz .. w koncu rodziła a nie opalała sie w cieniu palm :)
-
Ja jestem zdania ze przy cc lekarze maja wiecej roboty i im sie najzwyczajniej nie chce, wiec wola meczyc kobiete, niemalze jak zwierze, zanim dojda do wniosku, ze chyba jednak trzeba cc zrobic
Cesarka nie jest na zyczenie pacjentki ( no w rzadkich przypadkach kobiety placa za cesarke ) do cesarki musza byc konkretne wskazania takie jak
:arrow: wskazania ze strony matki a więc sytuacje gdy ze względu na narastające wyczerpanie rodzącej I TO WSKAZANIE MOGLO BYC IMPULSEM DO PODJECIA PRZEZ LEKARZA TAKIEJ A NIE INNEJ DECYZJI - (Ela musiala byc zbyt wymeczona ) lub istniejące schorzenia wywoływanie lub dalsze przedłużanie skurczów porodowych jest niebezpieczne dla jej zdrowia i/lub życia. W tej grupie są wskazania okulistyczne i kardiologiczne do cięcia.
:arrow: wskazania ze strony miednicy czyli wady miednicy zniekształcające ją tak, że poród jest niemożliwy.
:arrow: wskazania ze strony pochwy a więc przegroda pochwy lub stany po operacjach pochwy.
:arrow: wskazania ze strony macicy. Tu można zaliczyć stany po zabiegach na macicy jak usunięcie mięśniaka lub stan po klasycznym cięciu cesarskim oraz wady macicy.
:arrow: wskazania ze strony łożyska: łożysko przodujące lub przedwczesne oddzielenie łożyska prawidłowo usadowionego
:arrow: wskazania ze strony płodu: położenie poprzeczne, położenie miednicowe płodu u pierwiastki, ciąże mnogie (w zależności od ilości płodów i ich położenia), noworodek o dużej masie ciała ( Dominik az taki znowu duzy nie był a ze Ela z pozcatku radziła sobie sama to czemu od razu mieli ja klasc pod noz ?? ), stany zagrożenia płodu.
Cesarka moze prowadzic tez do powikłan.
Najczęstszym powikłaniem jest zapalenie błony śluzowej i występuje częściej u pacjentek z porodem przedłużającym się, u kobiet, u których dużo wcześniej przed cięciem odeszły wody płodowe i które często badane były przez pochwę. Proces zapalny może przejść na mięsień macicy. Ze względu na to podawane są po porodzie antybiotyki.
Potem jest lezenie w lozku, powolne uruchamianie, no i po takim porodzie dluzej dochodzi sie do stanu przed ciaza - w czasie gdy po porodzie naturalnym mozesz 'pzrenosic gory" po kilku godzinach wstac itp.
Wiec po co narazac od razu kobiete skoro dobrze radzi sobie sama ??
-
Elu gratuluję :serce:
Cieszę się, że twój syneczek jest już z Wami :skacza:
-
Najczęstszym powikłaniem jest zapalenie błony śluzowej i występuje częściej u pacjentek z porodem przedłużającym się, u kobiet, u których dużo wcześniej przed cięciem odeszły wody płodowe i które często badane były przez pochwę
ale jak napisałas u pacjentek z prodem przełużającym sie - gdyby nie czekali tak długo..to wszytskich tych powikłań o ktorych piszesz mogło by nie być !!
Wiec po co narazac od razu kobiete skoro dobrze radzi sobie sama ??
A jak sobie nie radzi?? To jak długo można ja trzymać w takim stanie?? az dorpowadzi się do ostateczności??
Ja uważam, że cesarki powinny byc, tak jak w niektorych cywilizowanych krajach, nażyczenie...i już!! Chcesz naturalnei - ok, nie ma sprayw, chcesz cc...prosze bardzo !!
-
Wiecie co ja Was nie rozumiem ... sorx ale nie mamy wiedzy medycznej i nie mozemy potepiac zachowania lekarzy nawet w przypadku Eli - nie mamy pojecia jak trudno podjac taka decyzje,a lekarze podjeli dobra bo mały urodził sie zdrowy i wszystko jest OK. Normalne ze poród meczy,ze dziewczyna jest zmeczona. Moze poczekajmy na relacje Eli - napisze nam co i jak bo tak na prawde poki co tylko domyslamy sie co było i jezdzimy po byc moze Bogu ducha winnych lekarzach.
ale jak napisałas u pacjentek z prodem przełużającym sie - gdyby nie czekali tak długo..to wszytskich tych powikłań o ktorych piszesz mogło by nie być !!
A gdyby od razu zrobili ciecie powikłan mogloby byc jeszcze wiecej ...
Ja uważam, że cesarki powinny byc, tak jak w niektorych cywilizowanych krajach, nażyczenie...i już!! Chcesz naturalnei - ok, nie ma sprayw, chcesz cc...prosze bardzo !!
Ta i jeszcze co ...
P.S. Nie wiemy co było powodem podjecia decyzji o CC wiec zostawmy to w spokoju.
-
A gdyby od razu zrobili ciecie powikłan mogloby byc jeszcze wiecej ...
eeeeeeeeeeeeeee - nie zgodze się !!
Ale wiem, że kazda z nas ma inne podjescie, inne rozwiązania by wybrała, to zrozumiałe :)
Ta i jeszcze co ...
ale nie uważacie, ze to kobieta powinna decydować?? :roll:
-
ale nie uważacie, ze to kobieta powinna decydować??
Ja uwazam ze nie. Z całym szacunkiem dla kobiet ktore same zdecydowały o CC - skoro idziemy do szpitala rodzic to znaczy ze potrzebujemy pomocy lekarza, to oni powinni decydowac - maja niezbedna wiedze do tego by to robić. Uwazam ze zly pomysl by to kobieta decydowała - bo co bo ma takie "widzi mi sie" :?: Przeciez wiekszosc kobiet nawet sobie sprawy nie zdaje ze cos tam jest nie tak , wczasie gdy lekarz po krotkim badaniu wie wszystko.
A co jesli np. kobieta z powazna wada serca chce miec CC a przeciez nie moze :?: Albo gdy dziecko jest zle ulozone a kobieta chce na "chama" urodzic naturalnie :?:
W takiej sytuacji jak Vall napisała lekarz nie mieli by nic do gadki.A potem tylko pietrzyły by si esprawy w sadzie - pozwy o zaniedbanie , wnioski rodzicow ktorzy z własnej glupoty stracili swoje dziecko.
Jak wkazdej profesji sa dobrzy i zli lekarze. Na szczescie wiecej jest tych dobrych ktorzy zasade " PO PIERWSZE NIE SZKODZIC " wcielaja w zycie.
Skoro sama chcesz decydowac o tym jak urodzisz, i nie masz zamiaru sluchac w tym wypadku lekarza to moze rodzmy w domu - przeciez wiecie lepiej kiedy cesarka jest potrzebna a kiedy nie ... to po co Wam lekarz :?: . :|
-
A co jesli np. kobieta z powazna wada serca chce miec CC a przeciez nie moze Albo gdy dziecko jest zle ulozone a kobieta chce na "chama" urodzic naturalnie
Antalis - ale to jasne, ze jezli byłaby opcja wyboru cc, to i tak wywaid lekarski i wszelkie badania musiały by byc wykonane - chodzi tlyko o to, że u nas nie dopuszcza się czegoś takeigo wogóle !! NO z niewielkimi wyjątkami ....
lekarz nie mieli by nic do gadki
oj Antalis - dobrze wiesz, że nie o to chodizło - mówilam o zdrowej, silnej kobiecie...która ma prawo decydowac..a jak wybierze ktorąs z opcji jest badana, jest wywiad i lekarz stwierdza czy moze, czy nie...
To działą w obie strony - sa kobiety ktore za wszelką cene chca rodzic natualrnie i nie mogą...
Ale cyz jeżlei kobieta po badaniach okaze sie zdrowa i obie opcje sa dopuszczalne - to nie moze wybierać??Tego nie rozumie :roll: Choc wiem, ze u nas tak jest, niestety!!
-
Ale cyz jeżlei kobieta po badaniach okaze sie zdrowa i obie opcje sa dopuszczalne - to nie moze wybierać??Tego nie rozumie
Ale nawet u takiej silnej i zdrowej kobiety u ktorej ciaza przebiegała książkowo w trakcie porodu moga powstac powikłania np.owiniecie pępowina itp. i z np. porodu naturalnego lekarze musza przejsc do cesarki.
Pozwolmy decydowac lekarzom - w koncu oddajemy sie w ich rece.Tak na prawde nie mamy prawa ingerowac w ich decyzje - oni maja niezbedna wiedze - my nie. A nie ma chyba nic gorszego od pacjenta ktory mysli ze wie lepiej i na dodatek nie ma racji.
P.S.Mozemy decydowac o znieczuleniu wiec kobieta nie musi sie wcale tak bardzo meczyc ...
-
P.S. Nie wiemy co było powodem podjecia decyzji o CC wiec zostawmy to w spokoju.
Ile razy mam powtarzać, że cc Elki to tylko pretekst do dyskusji, która nie dotyczy jej cc, tylko jest ogólna!
Nikt nie mówi, że tamci lekarze zrobili źle, czy dobrze i przestańcie w końcu wracać do powodów jej cc, bo to jest bezsensu.
-
To jest bez sensu bo chcac nie chcac piszac o tym mamy na mysli Ele ...
-
trakcie porodu moga powstac powikłania np.owiniecie pępowina itp. i z np. porodu naturalnego lekarze musza przejsc do cesarki.
no to zoruzmiałe jak przy naturlanym s aproblemy do nastpenym krkiem jest cc....ale ja cały czas będe sie upierac ( wkońcu Baran jestem :) ) , że kobieta powinna, jesli nie ma przeicwskazan lekrzy,, miec prawo wyboru... :)
Ale rozumie Cie, i inne dziewczyny które mysla inaczej :)
-
Wiecie co tak sobie czytam ...i w związku z tym ze jestem siwezo po przychodza mi pewne mysli do głowy... luzne skojarzenia w porównaniu z tym co JA czułam i MOIM porodem...
Dziękuję Bogu i lekarzowi ze nie TRZYMAŁ mnie do MAGICZNEGO terminu 6 listopada tylko urodziłam wczesniej....
Dziękuję lekarzowi który miał podejscie ze 4kg dla dziecka przy pierwszysm porodzie to za duzo aby nie skonczyło sie to cesarką jak widac na załaczonym obrazku...
Dziękuję Bogu że urdzołam naturalnie i mimo tego ze było ciazko... gdybym usłyszała ze albo prę i albo cesarka to nie wiem jakbym zareagowała ...nie wiem czy bym sie nie poddała gdyby nie maz który cichutko prosił mnie abym rodziła naturalnie (oczywsice wtedy dostałomu sie kilka ciepłych słów za to :twisted: ) ale teraz mu dziekuję ze nie poddałam sie :mrgreen:
tyle...
-
chcac nie chcac piszac o tym mamy na mysli Ele ...
ja nei mysle o Eli - jets tysiace róznych przypadków, mamy tez własne swoje przekonania...ja pisze o tym co uważam, za rozsądne, jak chciałbym zeby było :)
-
kobieta powinna, jesli nie ma przeicwskazan lekrzy,, miec prawo wyboru...
No niech Ci bedzie ale niech sie potem nie rzuca jak lekarze w momencie zdecuduja inaczej :)
-
Martaxyz11, doskonale z ezabrałas głos..wiaodmo, ze te które rodziły sa najbardziej uprawnione to zabrania głosu w tej dyskusji :) Widzisz - twoje doświadczenia róznia sie odf doświdczeń innych, kazdy z nas przezywa w indywidualny sposób... :oops:
Ja powiem tyle, że jescze nie miałam tego szczęscia nosic pod sercem życia...nie weim co poczuje gdy to się stanie, nie wiem jak wtedy bede na te sprawy patrzyła...
Ale znam wiele historii bliskich mi osob..ktore przekonuja mnie, ze prawdopodbnie jak mogłabym wybierac, a stan zdrowia na to pozwalał wybrałabym cc, bez dóch zdań!! :)
-
jak lekarze w momencie zdecuduja inaczej
no to kwetsia wyapdków, tego co jest konieczn ew danej chwili - w szpitalu tro normalne przy kazdej chorobie, kazdej sytuacji - z tym trzeba sie liczyć :)
Ale jak wszytsko jest ok ze zdrowie mamy i malucha..., jezeli jest umówiona na konkretny termin, nic sie nadzwyczajnego nei dzieje..to cesarka jest wg mnie wyjscie duzo lepszym.. no ale to tylko moje zdanie :) wiec nie ma co tam się sprzeczać... :)
-
Najwięcej wymądrzają się te, które jeszcze nie rodziły. Te, co już są matkami, np. merkunek, martaxyz11 mają bardziej emocjonalny i osobisty stosunek do porodów i sa bardziej wyczulone na sytuację kobiety rodzącej. I tak myślę, że jak syty nie zrozumie głodnego, tak ktoś, kto nie rodził nie zrozumie rodzącej, a ta co urodziła w kwadrans nie zrozumie tej, co "konała" a bólu przez 24 godziny.
Obojętnie czy mają wykształcenie medyczne czy nie.
Wiem tylko, że coraz bardziej boję się porodu. Chyba bardziej tylko boję się śmierci.
-
Najwięcej wymądrzają się te, które jeszcze nie rodziły
to nie jest wymądrzanie tlyko dzielnei sie sowimi pogladami, przekonaniami, a jak napisałam...
jescze nie miałam tego szczęscia nosic pod sercem życia...nie weim co poczuje gdy to się stanie, nie wiem jak wtedy bede na te sprawy patrzyła...
Wiem tylko, że coraz bardziej boję się porodu. Chyba bardziej tylko boję się śmierci.
dośc drastycznie, ale ja chyba mam troche podbne odczucia :oops:
-
groszek, Vall, :D uwierzcie mi ze nie jest tak zle....na pocieszenie powiem ze nie umiera sie przy porodzie wiec nie macie sie czego bac :)
-
Wiem tylko, że coraz bardziej boję się porodu.
groszek nie będzie tak źle :wink:
Ja jak to wszystko czytam zastanaweiam się nad swoim porodem, który zbliża się wielkimy krokami... Nie boję się samego porodu (na razie) ale mam takie dziwne uczucia... Niby lęk przed nieznanym, a jednoczesnie cikawośc, założenia, że bedzie szybko i obawy że sie wydłuży... Ech...
-
ja od zawsze bałam się porodu wolę o tym nawet nie myśleć bo boję się jeszcze bardziej
groszek doskonale Cię rozumiem
Chyba bardziej tylko boję się śmierci
ja też
-
zastanaweiam się nad swoim porodem
dla mnie z perespektywy czasu :) wazne były nastepujące rzeczy :
- mąż ze mną
- znieczulenie
- lekarz i połozna przy mnie
- jednoosobowa sala z kibelkiem
kolejnosc przypadkowa :)
a brakowałao na początku jakiegos radia ablo telewizorka :D bo nie skupiałabym sie na tym aby czekac na skurcz i czas by szybciej płynął...
-
Martaxyz11, cenne rady...może skombineje sobie walkmena czy dyskmena :wink:
-
zastanaweiam się nad swoim porodem
dla mnie z perespektywy czasu :) wazne były nastepujące rzeczy :
- mąż ze mną
- znieczulenie
- lekarz i połozna przy mnie
- jednoosobowa sala z kibelkiem
kolejnosc przypadkowa :)
a brakowałao na początku jakiegos radia ablo telewizorka :D bo nie skupiałabym sie na tym aby czekac na skurcz i czas by szybciej płynął...
no a ja tak naprawdę z tego co piszesz, to tylko męża miąłam przy sobie, bo i położna i lekarz to albo byli, albo nie...
Dużo zalezy od tego przy kim i w jakich warunkach się rodzi!!!
-
HHm.. z muzyką nie byłoby chyba tak głupio... ciekawe, czy poszliby na ustępstwo przyniesienia jakiegos małego odtwarzacza, nie mówią walkmana, bo w końcu rodząca powinna słyszeć co się do niej mówi, ale jakiś mały "grajek"? U mojego dentysty też coś zawsze gra i mi to pomaga.
-
może skombineje sobie walkmena czy dyskmena
mi by sie przydały... :wink:
-
wedlug Vall kobieta powinna decydowac o wszystkim
decydowac gdy nie ma przeciwskazan, po dogłebnym wywiadzie lekarskim i badaniach!! To chyba zmienia postac rzeczy??
-
Mnie pozostaje podpisac sie pod opinia Martini bo ujeła w nim wszystko co ja chcialam.
Idziesz do fryzjera - oddajesz sie w jego rece
Idziesz do kosmetyczki - oddajesz sie w jej rece
Idziesz do lekarza - ODDAJESZ SIE W JEGO RECE !!
Tak na prawde nie tylko osoby nierodzace jeszcze nie maja tu " kompetencji" by sie tutaj goraczkowac jak i kobiety ktore rodziły bo "TYLKO" rodziły - to lekarze musieli zadecydowac jak, gdzie itp.
Zrozumcie ze to Oni studiuja całe lata ,zgłebiaja wiedze ktora nie jest "dla wszystkich"dostepna od tak.Nie nauczycie sie porodu z ksiazki czy z gazet.Oni wiedza co robic.
I jeszcze jedno- uwazam ze Bog nas tak stworzyl bysmy dawały rade ze wszystkim. Od samego poczatku kobiety rodzily naturalnie. Skoro nasze ciała sa do tego przystosowane to chyba cos w tym jest prawda??Cesarke "dano nam" tylko w"razie gdyby".
-
Idziesz do fryzjera - oddajesz sie w jego rece
Idziesz do kosmetyczki - oddajesz sie w jej rece
Idziesz do lekarza - ODDAJESZ SIE W JEGO RECE !!
ja Ty to w ogóle możesz porównywać???!!! A poza tym od kiedy fryzjer decyduje o tym co chcę mieć na głowie...
I jeszcze jedno- uwazam ze Bog nas tak stworzyl bysmy dawały rade ze wszystkim. Od samego poczatku kobiety rodzily naturalnie. Skoro nasze ciała sa do tego przystosowane to chyba cos w tym jest prawda??Cesarke "dano nam" tylko w"razie gdyby".
czasem mi się wydaje, że Twoje opinie sa za bardzo wzniosłe i oderwane od rzeczywistości...
I żeby nie było, ze kwestionuję to co napisała Martini, bo tak nie jest!!!
-
Wiecie co jednak uwazam ze kto kto nie rodził nie powinien sie ZA GŁOSNO wypowiadac....
-
A przeciez i przy naturalnym porodzie istnieje mozliwosc znieczulenia... mysle, ze gdyby bylo ono dostepne dla kazdej rodzacej kobiety, odsetek CC bylby znacznie mniejszy (W Polsce wynosi on 25%, w Niemczech zdecydowanie mniej...)
dotknęłaś sedna sprawy, czyli to w jakich warunkach kobiety u nas rodzą, choć wiadomo, że nie wszędzie też tak jest, sa szpitale gdzie jest super..
Znieczulenie niestety to u nas rarytas, na który niektóre tylko rodzące mogą sobie pozwolić...
-
ja Ty to w ogóle możesz porównywać???!!!
Ano moge bo widze ze dla niektorych z Was wiedza lekarska to prawie nic i degradujecie ich do osob ktore stoja i sie przygladaja bo to WY chcecie decydowac .
Swoja droga merkunku ta wypowiedz miala glebszy sens, trzeba tylko umiec czytac miedzy wierszami.Chodziło mi o to ze kazdy ma swoja profesje - jest dobry w tym no i nie wtracamy sie do jego roboty jak sie nie znamy !!
czasem mi się wydaje, że Twoje opinie sa wzniosłe i oderwane od rzeczywistości...
Bo co bo napisałam ze jestesmy tak stworzone by moc urodzic normalnie a porod to nie koniec swiata i ze boli bo boleć musi :?:
Wiecie co jednak uwazam ze kto kto nie rodził nie powinien sie ZA GŁOSNO wypowiadac....
DObra juz bede cicho ... choc uwazam ze i tak same za bardzo to przezywacie i spychacie wiedze lekarzy na dalszy plan....
Ja sie juz moze oddzywac nie bede bo zas bedzie ze awanture robie :|Czasem nie da sie z Wami pogadac normalnie ...
-
.. a ja wlasnie pisze o tym, ze NIE MUSI...
Oj sama pisałam wczesniej ze moze nie mamy wyboru co do sposobu przyjscia na swiat naszego dziecka ale mamy ZNIECZULENIA ... ale tak czy siak bedzie bolało - nie bedzie to bol nie do wytrzymania ale bolec bedzie.Kobiety mysla ze ida , urodza bezbolesnie i moga isc do domu. Same skurcze bolec musza by wiedziec ze" to juz"
Dobra koniec z moimi wypowiedziami tu taj i chyba na całym forum. Znow uslyszalam ze powinnam siedziec cicho bo nie rodzilam ... A cala reszta to co dzieciata juz. No i skad tak na prawde wiecie ze nie rodziłam ... :? Pojecia nie macie , nie znacie mnie, nie wiecie jak boli to co piszecie w stos do mnie, bo moze przezylam wiecej niz jestescie wstanie sobie wyobrazic.I nie roztrzasajcie teraz tego posta bo to taki malu out of topic jest.Zaczynacie na mnie zbyt czesto najezdzac ... do bani z takim forum.
-
Dobra koniec z moimi wypowiedziami tu taj i chyba na całym forum. Zaczynacie na mnie zbyt czesto najezdzac ... do bani z takim forum.
ale wymyśliłaś :roll:
Kobieto to jest DYSKUSJA i nie możesz liczyć na to, ze Ci każdy przyklasnie...
-
Nie wiem czy tu powinnam napisac gratulacje dla Eli, czy nie :?
Przejrzalam watek, nie wypowiem sie na temat cc,bo nic o tym nie wiem, nie mam wiedzy medycznej, nigdy nie mialam z tym nic do czynienia.
Mysle jednak, ze Eli moze byc przykro jak to przeczyta, bo tak jak ktos wczesniej napomknal "piszac o cc, piszemy o konkretnym przypadku Eli".
W kazdym razie mam nadzieje, ze ona i jej synek czuja sie dobrze :serce:
-
Kobieto to jest DYSKUSJA i nie możesz liczyć na to, ze Ci każdy przyklasnie...
Ale dyskusja ktora musi wyjsc zawsze na WASZE,na dodatek przeciez co ja moge wiedziec o porodzie prawda :evil: ... no i ja nikogo nie obrazam i nie kaze cicho siedziec jak niektory bez ogrodek dali mi to do zrozumienia ....
EOT
-
merkunek napisał/a:
dotknęłaś sedna sprawy, czyli to w jakich warunkach kobiety u nas rodzą, choć wiadomo, że nie wszędzie też tak jest, sa szpitale gdzie jest super..
Znieczulenie niestety to u nas rarytas, na który niektóre tylko rodzące mogą sobie pozwolić...
Dokladnie tak Merkunku!
To jest sedno :) niestety :? Ale chyba juz w coraz większej liczbie szpitali znieczulenie jest na porządku dziennym, co?? (mam nadzieje)
-
choc uwazam ze i tak same za bardzo to przezywacie i spychacie wiedze lekarzy na dalszy plan....
pogadamy jak Ty urodzisz i zobaczymy czy niebedziesz przezywac!! :twisted:
a ja wiedze swojego lekarza cenie bardzo wysoko i cały czas podkreslam ze mam WSPANIEŁEGO lekarza i zaufałam mu bezgranicznie :D
-
Ja, jako osoba z wizją zakończenia porodu przez CC panicznie i wręcz histerycznie poszukuję możliwości aby kiedyś moje dziecko mogło pojawić się na świecie w sposób jak najbardziej naturalny.
Nie mam nic przeciwko cc na żądanie, skoro takowe istnieją a kobieta uznaje, że powinna to jej sprawa - może niezupełnie jej ale gdyby miała nie iśc na współpracę przy porodzie (w końcu to dość szokujące przeżycie i nie jesteśmy w stanie założyć jak będziemy się zachowywać) to lepiej dla maluszka niż gdyby miał być "podduszony" przy porodzie a potem pod opieką (lub nawet nie) sfrustrowanej matki.
W końcu oczekiwania mamy różne.
Uważan jednak, że najlepszy (jeśli oczywiście nie ma ku temo medycznych przeciwwskazań) jest poród fizjologiczny, nie bez parady nazywany naturalnym. Mam nadzieję w taki właśnie sposób wydac na swiat moje dziecię, a jak będzie to życie pokaże.
-
Uważan jednak, że najlepszy (jeśli oczywiście nie ma ku temo medycznych przeciwwskazań) jest poród fizjologiczny, nie bez parady nazywany naturalnym. Mam nadzieję w taki właśnie sposób wydac na swiat moje dziecię, a jak będzie to życie pokaże.
To jest dokładnie to co chciałam napisać :) Tak jak któraś z Was pisala tu wcześniej - przekonamy się tak naprawdę jak same urodzimy (to do tych nie rodzących), ale jestem PRZEKONANA o tym, że najlepszym rozwiązaniem jest poród naturalny, a tylko w ostateczności cesarka. Ja modle się co dzień do Boga aby pozwolił mi urodzic naturalnie, choć ponoc ból jest niesamowity... Ale wydaje mi się, że jestem na tyle silna aby to znieść. Kilka moich koleżanek miało cc. i ŻADNA z tego powodu się nie cieszy jak później opisuje swój ból i dolegliwości związane z cc. Bo większość z nas mysli że cc. jest koncem bólu porodu naturalnego a mało kto pamięta i mysli o tym jaki jest ból po cc. Nie mozna chodzić, nawet sie śmiać bo każdy najmniejszy ruch sprawia ból. I nie trwa to jeden dzień, czy dwa ale znacznie dłużej.
Antalis napisał/a:
Dobra koniec z moimi wypowiedziami tu taj i chyba na całym forum. Zaczynacie na mnie zbyt czesto najezdzac ... do bani z takim forum.
Antalis, wyluzuj. KAŻDY może mieć swoje zdanie, tak samo jak Ty. A na tym własnie polega dyskusja.
Pozdrowionka
-
Oj sama pisałam wczesniej ze moze nie mamy wyboru co do sposobu przyjscia na swiat naszego dziecka ale mamy ZNIECZULENIA ..
Znieczulenia...kobieto w jakim kraju ty żyjesz....Jeżeli Cię stać i mieszkasz w dużym (lub bardzo dużym mieście) to rodzisz komfortowo : osobny pokuj, prysznic, wanna z hydromasażem, znieczulenie i skakające koło Ciebie położne oraz twój lekarz, który prowadził Cię przez całąciążę.
W państwówkach jest mniej więcej tak (bo co szpital to obyczaj):
za poród rodzinny (choćby męża przy tobie nie było), czyli moim zdaniem za bardziej intymny niż "nie- rodzinny" musisz zapłacić. U mnie w mieście podobno kosztował 200 zł - też sporo jak na tutejsze, przeciętne zarobi 800-1000 zł na rękę. ( no ale to jeszcze jestem w stanie przetrawić)
Za znieczulenie zewnątrzoponmowe (czyli zzo, w kręgosłóp) musisz płacić, a z tego co słyszałam cena jest powalająca bo ok. 400 zł . ....Na to już nie każdą rodzącą stać. Do tego nie w każdym szpitalu możesz dostać zzo !! I bardzo dużo jest takich szpitali gdzie o zzo można jedynie pomarzyć.
Inną formą znieczulenia popularnego przy porodach jest podanie DOLARGANU. A to jest środek narkotyczny, bardzo silny, po paru minutach dostaje się (jak to mój mąż nazwał) "odlotu", podawany jest w silnych bólach kolkowych (nawrt urolodzy niechętniee przepisują ten lek swoim pacjentom zwijającym się z bólu). Nie byłoby w nim nic strasznego (bo przecierz mama ma na paredziesiąt minut ulgę) gdyby nie to ,że otumania dziecko, a po porodzie dziecko nierzadko ma problemy z oddychaniem i należy go w tym oddychaniu wspomóc. . Jak dla mnie jest to koszmarna forma znieczulenia dla ciężarnej.
Zaufany prowadzący lekarz i zaufana położna kosztuje .... no chyba , że urodziłyśmy się w czepku i mamy szczęście i trafiamy na fantastycznych lekaży i położne na dyżurze. Albo jest to lekarz pokroju lekarza Marty....ze świecą takich ludzi szukac....
Ja ze swoim lekarzem nie rozmawiałm na temat porodu ale na pewno ode mnie usłyszy parę trudnych pytań.
W naszym kraju jest tak...że czasem nawet wtedy gdy kobieta rodzi, to rodzina wspomaga finansowo lekarza lub położną (położne)... a nawet posunę się do tego, że niektórzy lekarze tego oczekują.... już widzę jak na mnie siądziecie...ale może to ja mieszzkam na jakimś potwornym zadupiu...zresztą w ciągu ostatniego roku przewinełam się przez pare oddziałów i widziałam jak "reagowali" niektórzy medycy na różnych oddziałach szpitalnych....także wiele moich koleżanek rodziło (w różnych miastach) i znam ich opisy porodów oraz to co się mniej więcej działo na oddziale...np. jak kobiety w 38 lub 40 t.c dostawały leki na pohamowanie skurczy !
Ja niestety wychodzę z założenia że muszę mieć przygotowaną kasę na tzw. "wydatki szpitalne" .... tak na w razie czego ( na czarną godzinę, gdy okaże się że mam pecha co do fantastycznego podejścia do pacjenta przez kadrę szpitalną)....pomimo, iż jestem ich wielką przeciwniczką.... ale niestety w takich realiach żyje.
To teraz czekam na lincz :shock:
-
według mnie napisałaś niestety, ale samą prawdę...
-
Kilka moich koleżanek miało cc. i ŻADNA z tego powodu się nie cieszy jak później opisuje swój ból i dolegliwości związane z cc. Bo większość z nas mysli że cc. jest koncem bólu porodu naturalnego a mało kto pamięta i mysli o tym jaki jest ból po cc. Nie mozna chodzić, nawet sie śmiać bo każdy najmniejszy ruch sprawia ból. I nie trwa to jeden dzień, czy dwa ale znacznie dłużej.
Pracuję z kobietą, która ostatnią cesarkę miała 5 lat temu (urodziła 2 synów, każdy przez cc). I wiecie co ? powiedziała, że cc to nic strasznego. Ze owszem trochę boli ale ten ból daje się przeżyć, że dostaje się mnóstwo kroplówek, przez pierwszą dobę nie można wstać z łóżka ale to normalne. A najpięknięjsze wpspomnienie to jak jej synka po wyjęciu z brzuszka położyli na piersi (zatraciła się w miłości do małego).
Wraz z moją szwagierką leżała pani na sali, tuż po w miarę świerzym cc. (to był taki szpital w którym rodzina mogła wejść na salę). Synek obok niej na łóżku, cewnik z boku łóżka, a ona już chciała wstać lub przynajmniej usiąść;ale jak dostała ochrzan od lekarza i położnych to leżał już potulnie. Wcale nie było widać po niej tego cierpienia, bólu. Gdyby mogła to chybaby fruwała.
Patrząc na nią niemogłam się nadziwić. Dlatego myślę, że dużo zależy od nastawienia kobiety. I chyba ważne jest też czy cc było planowane (wskazania) czy wynikiem przedłużającego się porodu lub kąplikacji przy nim, czyli takiego zwykłego zmęczenia fizycznego kobiety.
-
Dlatego myślę, że dużo zależy od nastawienia kobiety. I chyba ważne jest też czy cc było planowane (wskazania) czy wynikiem przedłużającego się porodu lub kąplikacji przy nim, czyli takiego zwykłego zmęczenia fizycznego kobiety.
No też racja.... W każdym razie ja bardzo chcę urodzić sama.
A to co wcześniej Gosiu napisałaś to prawda. Okrutna ale prawda...
-
Dobra koniec z moimi wypowiedziami tu taj i chyba na całym forum. Znow uslyszalam ze powinnam siedziec cicho bo nie rodzilam ... A cala reszta to co dzieciata juz. No i skad tak na prawde wiecie ze nie rodziłam ... Pojecia nie macie , nie znacie mnie, nie wiecie jak boli to co piszecie w stos do mnie, bo moze przezylam wiecej niz jestescie wstanie sobie wyobrazic.I nie roztrzasajcie teraz tego posta bo to taki malu out of topic jest.Zaczynacie na mnie zbyt czesto najezdzac ... do bani z takim forum.
Antalis a czemu masz się nie wypowiadać?masz bardzo dużo racji w swoich wypowiedziach...nie przejmuj się tym tak... :)
-
ja powiem tak:
-wg mnie mniej by było cc na życzenie pacjentki, gdyby dostępne było znieczulenie zzo
-uważam,że cc tylko w przypadku koniecznosci, gdy są ku temu wskazania. A to chyba najlepiej wie lekarz.W końcu to jest operacja
-rodziłam naturalnie(TEŻ NIE BYŁO LEKKO).Ale w penej fazie porodu u kobiety następuje starszne zmęczenie i rezygnacja, brak sił. I wtedy też się modliłam w duchu, niech mi zrobią cc, byleby to się skonczyło, bo nie dam rady.Ale dałam jakos radę.I teraz z perspektywy czasu, myslę,że nie było tak źle.po prostu zapomniałam.
-nie jestem za cc po kilkunastu godzinach porodu(poród tyle trwa.Moja koleżanka rodziła 52godz.!!!i urodziła naturalnie.Czasem trafia się "leniwa pacjentka", która nie chce współpracować z położną i lekarzem.I co?od razu zrobić jej cc?
-jestem za cc w prywatnych klinikach.jak ktoś chce zapłacić około 5 tys(tak gdzieś tu napisano o koszcie)i lekarz się na to godzi.To niech sobie tak rodzi.Jej sprawa
Wiem,że też są przypadki zaniedbań lekarzy, którzy do ostatniej chwili czekają na cc.I czasem za późno już jest.Bo tak też się zdarza.Ale miejmy nadzieję, że to tylko "wyjątki".
-
Antalis, ja pisałam ze powinnas za głosno sie nie wypowiadac jak nie roziłas i chwilke później potwierdziłas to ze nie powinnas uzywajac zwrotu "za bardzo przezywacie" MNIE TO Z LEKKA DOTYKA ...
Twoje opiniie sa bardzo narzucajace sie... a nikt Ciebie do niczego nie przekonuje a moim zdaniem zawsze aby twardo wypowiadaca sie w jakiejs kwestii dobrze ja zanac z autopsji a nie z ksiazek :twisted:
-
a nikt Ciebie do niczego nie przekonuje a moim zdaniem zawsze aby twardo wypowiadaca sie w jakiejs kwestii dobrze ja zanac z autopsji a nie z ksiazek
I tutaj widac jak mało mnie znacie ... nie wiecie o mnie nic. Wierz mi wiedze czerpie nie tylko z ksiazek :evil:
Antalis, ja pisałam ze powinnas za głosno sie nie wypowiadac jak nie roziłas
A moze jest cos o czym nie wiecie ... mnie to co piszesz tez dotyka.
Koniec tematu w tej kwestii.
-
Antalis, masz racje
Koniec tematu w tej kwestii.
Podsumujmy :) i zyczmy sobie :D
- oby kazda rodziła naturalnie szybko i bez bólu:D
- cesarka tylko w ostatecznosci ze wskazan lekarza ktory w odpowiednim momencie zdecyduje czyli jeszcze wtedy kedy nie padamy na pysk :D
- lub cesarka z przekonania :D
- rodzimy bez komplikacji i powikłan :D zdrowe maluszki :serce:
-
A moze jest cos o czym nie wiecie ... mnie to co piszesz tez dotyka.
To może podziel sie tym z nami... Ja akurat mam zdanie na temat lekarzy i cesarki takie jak Ty, ale może jak napiszesz o co Ci chodzi to niektóre dziewczyny inaczej spojrzą na to co pisałaś.
-
tutaj widac jak mało mnie znacie ... nie wiecie o mnie nic. Wierz mi wiedze czerpie nie tylko z ksiazek
coś mi świta,że chyba Antalis siostra jest położną...Przepraszam jak mi się pomyliło.Ale gdzieś mi tak świta.
-
Dziewczyny wyluzujmy...zrobiło sie tu horrorystycznie, Ela wróci, i co..?? poczyta i na prawde może ja to wszystko przytłoczyc. wiem ze niby kwestia jest ogólna wokół cc. ale jednak....
teraz potrzebuje od nas wsparcia, otuchy i ciepła ...no i nie kłoćmy sie na forum. to normalne że każda z nas ma inne zdanie, inne doświadczenia, co innego słyszała badź odczuła na sobie...ale nie kłoćmy sie. najwazniejsze że mama i synek są zdrowi, że Elcia powoli dojdzie do siebie i że wśród nas jest kolejny forumkowy bobasek.
-
Tak sobie poczytałam i właściwie wszystko już powiedziałyście.
Chciałabym tylko sprosować dwie rzeczy.
Jedna z Was napisała, o bodajże dwóch owikłaniach po CC, że są wynikiem zbyt długiego zwlekania z tym zabiegiem.
Nie, Moja Droga - powikłania są wynikiem samego zabiegu, przerwania ciągłości ścian macicy i inegerencji z zwenątrz do narządu, który ze swej natury tą drogą nie powinien być otwierany.
inne powikłania mają swoją genezę w innych czynnikach, ale podręcznika tworzyc tu nie będę.
Co do znieczulenia zewnątrzoponowego.
Szkoda, że go nie ma...sama bym chętnie skorzystała.
Niestety nie jest to decyzja bezpośrednio lekarzy, ale administracyjna. NFZ oszacował poród na 1000zł. Tyle płaci szpitalowi za samą procedurę plus za hospitalizację.
Nie wlicza sie w to dodatkowych ekstrasów, w tym i znieczulenia.
Te 1000zł kalkuluje się tylko wtedy, kiedy wszystko idzie bez powikłań, poród naturalny i trzydniowa hospitalizacja mamy i bobaska. Ale nawet wtedy oddział nie zarabia, po prostu nie traci.
A co niesie za sobą koszty w ZZO???? Nie leki, ale zatrudnienie dodatkowego lekarza anestezjologa, do opieki nad rodzącymi plus dyżury. A jeśli nie etat to kontrakt w zależności od zapotrzebowania na zzo - co nie zmienia faktu, że kogos dodatkowo tylko do tego zatrudnić trzeba.
Urzednicy zadecydowali z góry. Znieczulenie nie jest potrzebne. Tego refundować nie będziemy.
-
ja nie rodziłam ale mam swoje zdanie na ten temat
poród jest jednym z najcięższych (fizycznie) przeżyć dla kobiety ale niestety tak nas stworzono i uważam że jest to doskonała konstrunkcja :D jeżeli kobieta może rodzić naturalnie to powinna to zrobić
zgodze się że napewno w czasie tylu godz bólu zmęczenia nadchodzi chwila rezygnacji i próba zakończenia tego wszystkiego jedym cięciem
wtedy dużo zależy od otaczających ciężarną ludzi
moja szwagierka rodziła kilkanaście godzin mały był ogromny a ona ma strasznie wąziutkie bioderka
nie miała już siły więc lekarz ją postraszył że ja k nie urodzi za godz to jej zrobi cc - odrazu dostała nowe siły tak się przestraszyła
kolejną sprawą jest znieczulenie zzo niestety w większości szpitali państwowych nie jest dostepne ponieważ musi być przy nim obecny anestezjolog (w końcu to znieczulenie nie wiadomo co się wydaży)
ja np chciałabym mieć znieczulenie ale w moim szpitalu (mamy tylko jeden oddział połozniczy) nie jest to mozliwe (chyba że coś się zmieniło)
wracając do cc to jest OPERACJA znieczulenie. skalpele, szwy
w tym momencie uważam że żaden lekarz nie jest taki prędki do cięcia bo on przecież też ryzykuje życie tej osoby jest świadomy zagrożeń bardziej niż pacjentka
dlatego podsumowanie mojego przydługawego wywodu :P
- zachącać kobiety do naturalnych porodów
- udostępnić zzo
drogie rodzące napewno mają bardzo osobisty stosunek do porodów a przeżyłam tylko 2 porody siostry ale wiadomo że nie było mnie przy tym
pierwsze dziecko siorka rodziła 16 h wraz z takimi atrakcjami jak masowanie szyjki, mozliwe że mnie też to czeka a to niemiła perspektywa ale trzeba być twardziochem a nie mięciochem prawda?
-
Nie leki, ale zatrudnienie dodatkowego lekarza anestezjologa,
no właśnie o to chodzi przecież musza zapewnić bezpieczeństwo rodzącej niegdy nie wiadomo jak zareaguje na takie znieczulenie
-
Urzednicy zadecydowali z góry. Znieczulenie nie jest potrzebne. Tego refundować nie będziemy.
no własnie i to jest porazkowe :)
Ale weicie niektore szpitale wychodza naprzeciw pacjentkom - i popostu podaja cennik - kobieta wie, ze znieczulenie tyle i tyle i może sobie sama opłacić - myśle, że to jest najlepsze rozwiązanie w obecnej sytuacji :)
Niestety nie wszędzie jest taka możliwośc :? ale np w Krk jest kilka takich szpitali :)
-
Wiecie co jednak uwazam ze kto kto nie rodził nie powinien sie ZA GŁOSNO wypowiadac....
Zgadzam się i dlatego nawet nie zabieram głosu...No chyab że ktoś ma o tym pojęcie, jak np. nasze panie doktor :D
-
Zgadzam się i dlatego nawet nie zabieram głosu...No chyab że ktoś ma o tym pojęcie, jak np. nasze panie doktor
.. to jednak inaczej patrzy sie jak sie rodziło...
ja sama miałam mylne pojęcia o porodzie jakies mity i to co zasłyszałam...
A teraz patrze na to z innej strony bo czułam na sobie skurcze...masaż szyjki...rozwarcie...znieczulenie ...parte bóle...szycie ... i wiem ze po kolejnym tez bedzie inaczej...
-
Co do znieczulenia zewnątrzoponowego.
Szkoda, że go nie ma...sama bym chętnie skorzystała.
Niestety nie jest to decyzja bezpośrednio lekarzy, ale administracyjna.
no właśnie...tyle się słyszy haseł np. "rodzić po ludzku", "szpital przyjazny dziecku" , rozszerzana ostatnio w Polsce tzw. "polityka prorodzinna", a ja mam wrazenie, że czasem to czcze gadanie. Bo aby urodzic po ludzku (bez leku, wstydu) trzeba trafic do super dobrego szpitala i dodatkowo zapłacić....owszem rozumiem ze NFZ nie moze nam wszystkiego refundowac..ale niech w końcu wejdą w bardzo powszechny udział ubezpieczenia dodatkowe. wolałambym co miesiac po trochu płacić i wiedzieć ze godnie urodze dziecko i ogolnie milo bede wspominać pobyt w szpitalnu.
Z resztą drugiej strony kazda powinna miec taki poród bez wzgldu czy ja na to stac czy nie.
Ae zgodzę się z mariolką , że jakby zzo był możliwe w kazdym szpitalu to mniej by było zapłaconych wcześniej cc.
-
owszem rozumiem ze NFZ nie moze nam wszystkiego refundowac..ale niech w końcu wejdą w bardzo powszechny udział ubezpieczenia dodatkowe. wolałambym co miesiac po trochu płacić i wiedzieć ze godnie urodze dziecko i ogolnie milo bede wspominać pobyt w szpitalnu
No i w końcu usłyszałam mądre słowa.
Ale nie wejdą Gosiu, bo jest to decyzja politycznie niepopularna.
Z resztą drugiej strony kazda powinna miec taki poród bez wzgldu czy ja na to stac czy nie.
A to juz nie trzyma sie logiki. To jakbyś powiedziała każdemu mercedesa, niezależnie czy go stać czy nie.
Każdemu należą sie przyzwoite warunki, ale pewne dodatkowe luksusy są dla tych, których na nie stać.
Chodzi tylko o to, żeby pieniadze nie płynęły do szarej strefy, ale do kasy dodatkowego ubezpieczenia zdrowotnego.
ZZO powinno być standardem, ale nie bedzie dpóki nie zmienią sie warunki ubezpieczenia zdrowotnego.
A co do polityki prorodzinnej. Widzałam kilkumiesięczne dziecko zagłodzone, odwodnione z odleżynami na całym ciele, zamieczyszczone własnymi odchodami.
Rodzice to margines społeczny, a dziecko urodziło sie tylko dlatego, że oni wiedzieli że dostaną podwójne becikowe (2000zł).
Ja widziałam jedno, ciekawe ile jeszcze takich dzieci do szpitali trafi.
-
Widzałam kilkumiesięczne dziecko zagłodzone, odwodnione z odleżynami na całym ciele, zamieczyszczone własnymi odchodami.
:( :cry: aż mnie serce ścisneło...
-
A to juz nie trzyma sie logiki. To jakbyś powiedziała każdemu mercedesa, niezależnie czy go stać czy nie.
Każdemu należą sie przyzwoite warunki, ale pewne dodatkowe luksusy są dla tych, których na nie stać.
tu trzeba by jasno sprecyzowac co to jest luksus ?
czy sala jednoosobowa ; czy znieczulenie ; czy mąż przy porodzie itp
-
Ja widziałam jedno, ciekawe ile jeszcze takich dzieci do szpitali trafi.
niewiele.. właśnie zabierają becikowe.. :twisted:
-
tu trzeba by jasno sprecyzowac co to jest luksus ?
czy sala jednoosobowa ; czy znieczulenie ; czy mąż przy porodzie itp
i tu sie z Tobą zgodzę w 100%.
Cały czas mówiłam o tzw koszyku świadczeń, czyli co jest w podstawie, a co w dodatkowym ubezpieczeniu.
Jak na razie do luksusów zaliczyłabym (realnie oceniając polskie warunki) salę jednoosobową i znieczulenie.
Mąż przy porodzie jest przynajmniej w mi znanych szpitalach standardem i generalnie standardem powinien być.
-
niewiele.. właśnie zabierają becikowe..
wcale mnie to nie burzy, to była bezsensowna ustawa...
ciekawe jednak co w zamian???? pewnie nic bo po co???
a przecież są inne metody na "zachęcenie" ludzi do powiększania rodziny np zwrot części kosztów za przedszkole, lekcje języka, dodatkowe zajecia sportowe...
-
Jak na razie do luksusów zaliczyłabym (realnie oceniając polskie warunki) salę jednoosobową i znieczulenie.
Mąż przy porodzie jest przynajmniej w mi znanych szpitalach standardem i generalnie standardem powinien być.[/color]
zgadzam się z tym
-
Cały czas mówiłam o tzw koszyku świadczeń, czyli co jest w podstawie, a co w dodatkowym ubezpieczeniu
no ja bym postulowała za znieczuleniem w standardzie :mrgreen: bo sala jednoosobowa to ok - luksus ale jak dla mnie to mogłabym rodzic z kilkoma osobami na sali oby miec znieczulenie :mrgreen:
chociaz jak wspominam swoj porod to głupi mi było troszke drzeć się jak mnie bolało wiedząc ze za ścianą jest koleżanka ze szkoły rodzenia :mrgreen:
ech powiem Ci ze szkoda naszej rozmowy bo ja nie wiem komu to służy ze nasza słuzba zdrowa nie działa jak nalezy.. przeciez to nie jest jakies WYJATKOWO skąplikowane dla naszych władz aby ktos usiał i pomyslał co i jak zmienic :roll:
o pensjach nie wspomnę ....
-
no ja bym postulowała za znieczuleniem w standardzie
Ja też, ale nie w obecnych realiach. A ja jestem realistką.
I to Marto nie jest takie proste jak piszesz...że władze, że pomyślą...
Zastanów ile osób w tym kraju płaci składki, a ile korzysta ze służby zdrowia.
Płaci jakaś grupa, korzystają wszyscy - także ci, którzy nie pracują bo im sie nie che...
A teraz z innej strony...jaki procentowy odsetek z tych co to nie płacą, bo nie pracują jest elektoratem rządzącego ugrupowania???? I masz wynik prosty.
Ograniczenie dostepu do służby zdrowia (bo z tym sie to wiąże) jest morderstwem politycznym.
Obrazowo kołderka jest mała, a wielu chce się pod nią wyspać.
-
Ja też, ale nie w obecnych realiach
szkoda ze zyjemy w XXIwieku a musimy cierpiec jak w średniowieczu....
-
Lila, pisząć
Z resztą drugiej strony kazda powinna miec taki poród bez wzgldu czy ja na to stac czy nie.
miałam na myśli przyjazną kadrę w szpitalu i zzo...
no ja bym postulowała za znieczuleniem w standardzie bo sala jednoosobowa to ok - luksus ale jak dla mnie to mogłabym rodzic z kilkoma osobami na sali oby miec znieczulenie
Podpisuję się pod tym obiema łapkami.
-
a przecież są inne metody na "zachęcenie" ludzi do powiększania rodziny np zwrot części kosztów za przedszkole, lekcje języka,
właśnie albo darmowe żłobki jakieś zajęcia pozaszkolne
to niekoniecznie muszą być pieniądze tylko coś co rodzice dostaną niematerialnego
-
a przecież są inne metody na "zachęcenie" ludzi do powiększania rodziny np zwrot części kosztów za przedszkole, lekcje języka,
właśnie albo darmowe żłobki jakieś zajęcia pozaszkolne
to niekoniecznie muszą być pieniądze tylko coś co rodzice dostaną niematerialnego
_________________
też się zgodzę. Oczywiście jak się bobas rodzi to rodzicom przzydadzą się każde dodatkowe pieniążki. Ale nie uważam aby becikowe zachęciło mnie do zajścia w ciążę i wychowania małego człowieka.
-
Ale nie uważam aby becikowe zachęciło mnie do zajścia w ciążę i wychowania małego człowieka.
tak zachęca do posiadania dziecka jak cholera bo nikt sie nie zastanawia skąd wezną na to becikowe?? a wszystcy sie cieszą ze dostanę pieniądze...
-
Ale nie uważam aby becikowe zachęciło mnie do zajścia w ciążę i wychowania małego człowieka.
tak zachęca do posiadania dziecka jak cholera bo nikt sie nie zastanawia skąd wezną na to becikowe?? a wszystcy sie cieszą ze dostanę pieniądze...
ech...
-
i takim to sposobem przeszliśmy od dyskusji nad cc do becikowe......hehehehe te baby to potrafią :mrgreen:
-
takim to sposobem przeszliśmy od dyskusji nad cc do becikowe
hi hi hi a propo :mrgreen: to maż po 3 próbach wiztyt... telefonów złożył wniosek na becikowe i na swieta beda pieniążki :twisted: tu moge powiedziec klika ciepłych słów dotyczących ośrodków pomocy ... :twisted:
-
i takim to sposobem przeszliśmy od dyskusji nad cc do becikowe......hehehehe te baby to potrafią :mrgreen:
:mrgreen: