e-wesele.pl
ślub, ślub... => Różności Ślubne => Wątek zaczęty przez: Sylvi w 27 Stycznia 2005, 13:34
-
Wlos sie na glowie jezy po przeczytaniu niektorych "zeznan":
Cytat:
"(...) właściciele firm przyznają, że w okolicy daty swojego wesela ludzie o najlepszym guście stają się miłośnikami kiczu. I tak pewnemu absolwentowi akademii sztuk pięknych nikt nie wyperswadował na torcie krasnala z długim kutasikiem (niezwisającym z czapki) ( ...)"
next:
"(...) do łask, tak jak oczepiny, wróciło chłopskie jadło. Na niektórych weselach ustawia się osobny stolik z ogórkami, smalcem i chlebem, ale bywa, że całe wesele to kuchnia staropolska. W podwarszawskim Nieporęcie goście mają nawet wstęp do ogromnej kuchni, gdzie dorodne kuchareczki (poklepywanie dozwolone) :shock: szykują żur(...)"
-
i kolejne:
"(...) Mieszanka młodzieży i starszych bywa wybuchowa. Starsi zajmują miejsca przy stole, które uważają za lepsze, choć przydzielono im inne. Na jednym z wesel dawno niewidziana ciotka zgarnęła sałatkę jarzynową do plastikowej torebki :szczeka: , inna wzięła pół litra dla syna :shock: , jeszcze inna oskarżyła hippisowskiego świadka o kradzież :mdleje: (...)
"(...) Pechowcy ostrzegają przed wpadkami, o których zakochani nigdy by nie pomyśleli. A więc przed rzucaniem kieliszków za siebie, trzeba się obejrzeć, by nie uszkodzić spóźnionych gości(...) .
Uważać, bo zdarzają się panny młode, które zamiast chleba całują sól. I plują na rodziców (...)"
"(...) miej oczy otwarte. Pewien pan młody nie miał i wynajął w hotelu salę przechodnią.
Goście hotelowi w drodze do pokoi kradli wódkę, a ktoś nawet się przysiadł i zrazów nie starczyło dla wszystkich. Niby-gościa brano za dalekiego kuzyna panny młodej. Nawet byli podobni(...)"
-
:D :lol: :D :lol: :D :lol:
padłem, padłem pod biurko
-
hihihih, to prawda, ze opowiastki sa dosc ekstremalne :lol:
Jakby sie czlowiek nie staral nie mozna wszystkiego przewidziec :wink:
-
:shock: Az trudno uwierzyc jakie numery potrafia wywinac ludzie :!: Fajnie masz Sylwia, ze juz jestes po :-) Mam nadzieje, ze u nas pojdzie wszystko zgodnie z planem, bez takich ceregieli :wink:
-
Mysle,ze w wiekszosci przypadkow idzie normalnie wedlug planu, no moze z malymi niespodziankami po drodze. Te historie przytoczone powyzej (i przypadki moich przyjaciol podane w innym poscie) to raczej wydarzenia dosc rzadkie (tak mysle),ale jak sie je przytoczy jedna po drugiej to mozna sobie niezle stracha napedzic :D
-
Nooo, i to jeszcze jak :shock: ;-)
-
Hihihi, spokojnie! Grunt to zachowanie spokoju :!:
p.s. wiem,latwo mowic jak jest sie "po" :wink:
-
Zazwyczej jestem raczej opanowana, ale cos czuje, ze tym razem bedzie inaczej :wink: :mdleje:
-
moze relanium pomoze ;)
oby tylko nie przesadzic z dawka, bo jeszcze sie oko przymknie w kosciele :wink:
-
Ojejjj, ale by bylo gdyby, tak "przekimala" caly slub i wesele :ziew: :wink:
-
Znam tez inne objawy przedawkowania - nadmierne pobudzienie :shock: To by dopiero bylo!!
-
Noo, dla mnie bylaby to tragedia, ale inni mieliby za to ubaw :lol:
-
mi ostanio przez mysl przeszlo, co by bylo gdybym....wylala na siebie np czerwony barszczyk, albo kawalek szaszlyczka upadlby mi na suknie, albo przy toascie popijajac kieliszeczka sok porzeczkowy rozlalby sie po sukni.....chya za duzo mysle!!
ale postanowilam ze na weselu nie bede jakdla "brudzacych" potraw ;)
-
A propos pobrudzenia się..... to uważajcie juz w kościel!! :D
Komunie możecie otrzymać w kilku sposobach:
- albo samo Ciało Chrystusa,
- albo ciało zamoczone w winie mszalnym,
- albo i ciało i wino podane osobno. dodam - czerwone wino :)
Toteż przy piciu wina mszalnego należałoby uważać, by na siebie go nie wylać..... :shock:
U nas było namoczone tylko w winie....
-
trzeba byc przezornym - na kolanka polozyc serwetke (zabezpieczy z pewnoscia przed niesformym szaszlykiem,ktory chcialby sie wymknac). Na barszczyk raczej nie ma rady ..... Po prostu chyba nalezy go omijac szerokim lukiem .
-
Mi jak jestem zdenerwowana to wszystko z rąk leci,. Chyba nic nie będę jadła na swoim weselu :?
-
nie wiem gdzie to wyleic wiec wkleje tutaj
http://marcin.wanat.promontel.net.pl/
posluchajcie i posmiejcie sie!
zeby takiej gafy w mowie np w podrozy poslubnej do Egiptu nie zrobic :)
-
z brudzacych: zwroccie uwage by końce łodyg bukietu były nalezycie zabezpieczone, lepiej zapytac o to przy omawianiu z florystka jego kształtu, doboru kwiatów itp..
sok z łodyg na sukni na pewno nie bedzie dobrze wygladał na zdjeciach :)..
-
Ja znalazłam takie kwiatki, ale się uśmiałam przy pierwszym :lol:
pewnego dnia pojechałam sobie na babski weekend do Łodzi. Wynajęłyśmy fajny hotel, zapytano się tylko nas, czy nie przeszkadza nam, że akurat tego dnia będzie się tam odbywało wesele? :koncert: Nie, jasne, że nam nie będzie przeszkadzać, pokoje miałysmy na drugim piętrze, a wesele się odbywało na parterze. W toku imprezy :cancan: , po paru głębszych uznałyśmy, że pojedziemy sobie teraz do sauny. Owinęłyśmy sie w ręczniki i wsiadamy do windy, wciskamy przycisk "0" i....lądujemy w tych ręczniczkach na samym środku sali weselnej :cegly: , gdzie właśnie odbywały się oczepiny Nie powiem, jakie miny mieli goście
Potem się okazało, że w hotelu są dwie windy, z których jedna zjeżdża do sauny i basenu, a druga łączy się bezpośrednio z salą restauracyjną. Nikt nam jednak o tym nie powiedział. Myślę, że tego typu rzeczy warto uwzględniac i raczej nie wybierac lokali, które tego dnia nie będą zamknięte dla osób z zewnątrz.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
lipa u panstawa mlodych
oni dostali w prezencie slubnym mieszkanie więc dostali od rodzicow piekny klucz i inne takie tam mowy rodzice smieszne wyglosili i w ogole postarali sie o super oprawe tego wreczania klucza :Mikrofon:
ale sami nie mieli dla rodzicow nic , zadnej mowy no nic ( rodzice urządzali całe wesele )
panna mloda stanela i powiedziala :
---dziekujemy rodzicom za fajna zabawe---
i na tym koniec aha no i orkiestra jeszcze zagrala cudownych rodzicow mam :roll:
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
:arrow: u kuzynki w ramach oszczędności grał kolega - dj - grał tylko techno ...nie pomogły prośby, groźby nie miał innej muzyki :disco:
:arrow: z kolei znajomi tuż po ślubie pojechali na cmentarz :pogrzeb: , odwiedzić grób ojca panny młodej - nie było ich godzinę...a my tę godzinę czekaliśmy pod lokalem - kwiecień, deszcz i wiatr... tuż przed upływem tej godziny wreszcie pojawił się ojciec pana młodego i zaporsił do sali, że moze jednak tam poczekamy... :||
:arrow: aha i jeszcze żona kuzyna (ta perfekcjonistka) przygotowała swoje przemówienia i napisała także rodzicom przemówienia - doprowadziło to do tego, że ojciec pana młodego (mojego kuzyna) tak się zdenerował przed przemóieniem ,ze musiał zarzyć leki :ban: , a jest chory na serce...i w trakcie jak mówił to jego żona mu podpowiadała, co wygladało dość komicznie, bo w mikrofinie słychać jej szept i chilę poźniej on mówi głośniej :Mikrofon:
:arrow: u mojej i nnej kuzynki wesele było w oranzerii, super miejsce, ale tańczyliśmy na wykładzinie - było fatalnie, nie dało się tańczyć :Olaboga: a część stolików stała na takich jakby kratach, pod spodem można było oglądac roślinki :Daje_kwiatka: itp, ale nogi krzeseł wpadały w te dziurki :biala_flaga:
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Jest natomiast jedna rzecz która miała miejsce na 2 weselach, mianowicie młodzi zaraz po ślubie pojechali do zdjęć :Fotograf: . W jednym przypadku czekaliśmy ponad 2 godziny w drugim ok 1,5 godz.
Tam gdzie 1,5 godziny to jeszcze ujdzie, bo było ciepło, na zewnątrz stały stoliki można było sobie klapnąć, ale tam gdzie 2 godz było gorzej. Wiał okropny wiatr i wręcz lało się z nieba :dno: . Weszlismy do sali przeznaczonej na tańce i tam stojąc czekaliśmy na młodych. Właściciele lokalu nie pozwolili wejść do sali ze stolikami :evil: . Ja, spoko jeszcze stałam, ale byli dziadkowie młodej i nikt nie zaproponował im nawet krzeseł, przycupnęli więc sobie na parapecie :? (były wielkie okna i nisko były parapety).
Po tym postanowiliśmy sprawe zdjęc rozwiązac inaczej i zrobimy je poprostu przed slubem.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
-
No to ładnie :shock:
Czytając tego, aż "włos się jeży na głowie"! :lol:
Mamy tutaj przykłady, że nie wszyscy potrafią zorganizować udane wesele! :wink: