e-wesele.pl
ślub, ślub... => Kwiaty => Wątek zaczęty przez: m@aja w 12 Października 2006, 17:32
-
Nie wiedzialam gdzie to wrzucic, a ze dotyczy kwiatow postanowilam wrzucic tu.
Na swoim slubie dowiedzialam sie ze w rocznice slubu nalezy spalic swoj bukiet slubny... Pozniej dowiedzialam sie, ze nie bukiet tylko chleb ten powitalny... No i juz sama nie wiem :!: Czy ktos cos slyszal o czyms takim :?: :roll:
-
niby pali sie bukiet ale ja za skarby swiata bym storczykównie ususzyła.. predzej by zgniły :?
ja swój zawiozłam na cmentarz na grób babci..
-
o paleniu bukietu słyszałam. ale ja naszczęście w przesądy nie wierzę :)
-
dobrze ze nie suknie slubna :roll: :mrgreen: :mrgreen:
-
dobrze ze nie suknie slubna :roll: :mrgreen: :mrgreen:
padłam (http://www.cosgan.de/images/more/bigs/c014.gif)
ja swojego nie spaliłam, lezy na szafie pięknie ususzony...
-
Merkunek: glupawka mnie dopadla :mrgreen:
a tak na powaznie: ja tez na pewno nie spale, zeby nie wiem co. A czy ususze to sie okaze bo jescze nie zdecydowalam sie jakie kwiaty beda w bukiecie :D
-
Ja bukiet spaliłam w naszą pierwszą rocznicę, chlebek mam ususzony i jest teraz pamiątką...nie wiem nic o paleniu chleba - jakoś tak dziwnie by mi było chleb palić :roll:
-
Bukiet rozbroiłam przed wyjazdem w podróż poslubną, bo do czasu powrotu zgniłby, a miałam kwiaty wplecione w drucianą torebeczkę i byłoby mi jej szkoda, aby potem była oblepiona zgniłymi kwiatami.
W ogóle nie przejmuję się przesądami. Dla mnie to bzdura.
-
moj bukiet spalil sie razem z domkiem :(
a chcialam go spalic na 1 rocznice slubu!!!
-
a ja słyszałam, że oprócz spalenia bukietu powinno się wypić szampana z wesela (oczywiscie taką ocalałą zmkniętą butelkę)...
...dodatek alkoholowy do przesądów bardzo mi sie podoba...
-
...dodatek alkoholowy do przesądów bardzo mi sie podoba...
ja znam jeszcze jeden-trzeba zachować butelkę weselnej i wypić ją na chrzcinach. My oczywiście nie wiedzieliśmy, ale moi rodzice takową przechowują-ciekawe jak długo :mrgreen:
-
Ja tez slyszalam o paleniu bukietu i nawet tego doswiadczylam...a mianowicie w rok po slubie brata, bratowa zadzwonila do mnie ( byli akurat na wakacjach) i mowi "Anka pedz do nas do chaty i pal moj bukiet slubny bo dzis rocznica i ktos go musi spalic" a ze bylo przed 23 to ja w te pedy do auta i gzuje zeby sie zmiescic do polnocy...normalnie jak w Kopciuszku :mrgreen: Znalazlam, spalilam, sasiedzi w oknie co sie dzieje o tej porze ale udalo sie. Bukiet zostal spalony a malzenstwo jest w kupie do tej pory z malym gratisem czytaj synkiem :mrgreen:
-
A to całe szczęście że zdążyłaś :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: bo nie wiadomo co by było :mrgreen:
Ja mam swój bukiet ususzony na pamiątkę - nie paliłam bo nie jestem przesądna :wink:
Co do weselnej wódeczki to mój teściu też zostawił sobie na chrzciny (i to nawet nie jedną :wink: ) i w zamknięciu przechowuje i co jakiś czas się uśmiecha :twisted:
-
Moj bukiet czeka na spalenie :) U mnie jest tez cos takiego ze powinno sie zostawic "na pamiatke" korek z pierwszego szampana ktory wystrzelił na weselu. Ma to przynosić szczescie.
-
...dodatek alkoholowy do przesądów bardzo mi sie podoba...
o tak, mi również :D jak M usłyszał o tym przesadzie z zachowaniem weselnej do chrzcin to sie tylko zasmiał, mówiac "przeciez to nie wytrzyma" :mrgreen: :mrgreen: a ja mówie, ze juz sie o to postaram - wytrzyma ! zamierzam zdania dotrzymac...
bukietu na pewno nie spale :!: o nie, nie dam sie namówic tylko zostawie go na grobie ojca.
-
nie słyszałam o takich przesądach..nikt z moich znajomych nie praktykował takich zwyczajów..ja bukietu nie spalę na pewno..
-
Ja słyszałam, że należy ususzyć bukiet ślubny i dokładnie w pierwszą rocznicę ślubu go spalić.
Słyszałam również, że nie powinno się zawozić kwiatów ze ślubu na cmentarz bo to przynosi nieszczęście.
Ale to tylko przesądy, chociaż... lepiej dmuchać na zimne ;)
-
A ja troche z innej beczki: w latach 80. niezwykle modne stały sie wiązanki ślubne z anturium. Ja również takiej zapragnęłam, tyle że kwiaty te były bardzo drogie. Nie chciałam więc naraż mojego przyszłego męża na koszty i wybrałam sobie wiązankę tylko z 5 białych anturium. A kobita w kwiaciarni za nic mi nie chciała zrobić bukietu z takiej ilości kwiatów - nie zrobie pani z pięciu. bo wtedy układają sie one na krzyż, będzie pani miała krzyż pański w małżeństwie. to żle wróży - tłumaczyła.
Ale ja się uparłam - ma byc z 5 i koniec :evil: Jeszcze pukałam sie głowę. co też babsko gada o jakich przesądach
Niestety, pani z kwiaciarni miała rację - moje małżeństwo szbko sie skońćzyło rozwodem :(
Choć właściwie powinna być ikonka :mrgreen:
-
A ja slyszałam ze w bukiecie powino byc tyle kwiatow ile Panna Mloda ma latek :)
-
Niestety, pani z kwiaciarni miała rację - moje małżeństwo szbko sie skońćzyło rozwodem
Kllusia, przykro mi, bo to musi być bolesne..ale niestety coraz częściej małżeństwa się rozstają..i to na pewno nie przez bukiety ani brak czegoś nowego, starego i pożyczonego..
-
Kllusia, ja tez mysle ze bukiet ma niewile wspolnego z rozpadem malzenstwa,niestety to nie jest takie proste.
Ja slyszalam inny przesad,ze nalezy zamrozic najwyzsze pietro tortu i zjesc go w pierwsza rocznice :D Takie cos mi sie podoba + ten szampan :obiad:
Bukietu ani nie bede suszula-bo mi sie nie podoba,ani tym bardziej nie spale-to takie smutne :(
-
Dziewczynki drogie. ale przecież mówimy tu o przesądach :wink: Mnie sie wtedy też wydawało - i nadal w to nie wierzę - że wiązanka może mieć jakikolwiek wpływ na życie :roll:
Rozwód na pewno jest orgomnym przeżyciem. ale to juz daleko za mną, a drugie małzeństwo (4 miesiće po rozwodzie :wink: ) uwazam za udane :mrgreen:
-
Rozwód na pewno jest orgomnym przeżyciem. ale to juz daleko za mną, a drugie małzeństwo (4 miesiće po rozwodzie ) uwazam za udane
udane pomimo rozwodu :?: alez Ty musisz żyć na wysokich obrotach :)
-
udane pomimo rozwodu Question alez Ty musisz żyć na wysokich obrotach
Oczywiście, że udane - z drugim mężem jeszcze się nie rozeszłam i nic na to nie wskazuje :mrgreen:
-
aaa teraz rozumiem..napisane było
a drugie małzeństwo (4 miesiće po rozwodzie
i pomyślałam, że jesteś 4 miesiące po rozwodzie z drugim mężęm :) ja tępa..
-
pomyślałam, że jesteś 4 miesiące po rozwodzie z drugim mężęm ja tępa..
oosta,
-ja tyz bo tak samo pomyslalam hihi
Kllusia, -a na drugim slubie jaki byl bukiet-tak z ciekawosci pytam ?
-
asia-be, to juz były lata 90. i bukiety ślubne przeszły znaczną ewolucję - nie były już tak skromne, a modne stały się wiązanki przedłużane, lekko opadające. Tym razem miałam właśnie taki przedłużany bukiet z białą lilią otoczoną białymi frezjami i białymi różyczkami. Wtedy super hiper modny - teraz jak patrzę na nią, wydaje mi sie bardziej adekwatna na pogrzeb :mrgreen: Ale cóż, moda robi swoje :roll:
-
A znacie taki "przesąd", że w wiązance slubnej powinny być kłosy zboża?? Moje panny młode przeżywaja ostatnio schizę na tym punkcie. Obecność kłosów powoduje ponoć dostatek w życiu małżeńskim. Znam też mnóstwo przesądów dotyczących elementów, które powinny bądź nie znależć sie na "ołtarzu" , czyli miejscu na tle którego siedzi na weselu młoda para, przesądy o świecach na mszy slubnej, pojeździe, którym jedzie młoda para, i setki innych. A wiecie co nalezy zrobić, żeby w dniu ślubu nie padał deszcz?? Ale...nie będę zasmiecała wątku. W razie czego jestem na gg.Pozdrawiam!!!