e-wesele.pl
...i po ślubie => Relacje ze ślubów => Wątek zaczęty przez: Asiq w 30 Czerwca 2013, 23:09
-
Zakładam wątek do relacji, bo mój odliczeniowy został zamknięty :)
Relacje zdam jednak dopiero jutro wieczorem, ale obiecuję zdjęcia!
-
jestem :skacza: gratulacje! :-*
-
zatem czekam z niecierpliwością ;)
-
gratulacje :) :Daje_kwiatka:
-
Gratulacje i czekamy na relacje z niecierpliwością no i zdjęcia :)
-
i ja czekam na relację :)
-
i ja :)
Gratulacje
-
Ja też dołączam! Z najlepszymi życzeniami!! :)
-
gratuluje :-* :-*
-
:hopsa:
-
I ja gratuluję!
-
jestem i oczywiscie gratuluje!
ps. wygladalas sliczniee!!! ;D
-
dziękujęęęęęęęęęę!
-
I ja jestem i czekam na relację i zdjęcia!!!
-
Gratulacje! Tamten wątek podczytywałam w tym się ujawniam ;D Ślicznie wyglądałaś :brawo_2:
-
Nalepsze życzenia na nowej, LEPSZEJ drodze życia :-* :-* :-* :-* :-*
-
Gratulacje!
-
Gratuluję jeszcze raz!
I czekam z niecierpliwością na relację ;D
-
Jest gratulacyjny ;) https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=47203.0
Czekamy, czekamy ....
-
I ja serdecznie gratuluję i się ujawniam :)
-
Uchylę rąbka tajemnicy i napiszę, że msza była nietypowa ;D
Ksiądz proboszcz to ma jednak fantazję :P se se se
-
Maja przez Ciebie teraz moja ciekawość sięga zenitu :P
-
Się melduję!
Dawno, oj dawno żadnej relacji nie czytałam :)
-
Nie może i mnie zabraknąć!
-
Jeszcze i ja dołączę :-*
-
jestem i ja moje gratulacje :)
-
jednak sama odnalazłam ;) i również oficjalnie się przyłączam
-
ja też.. ja też :D :D :D i przy okazji gratuluję :D :D :D
-
I ja gratuluje!
-
No dobra jest wieczor, czekam na zdjęcia :D
-
no właśnie :tupot: :tupot: :tupot: :tupot: :tupot:
-
Widziałam już kilka zdjęć i mogę same ochy i achy wykrzyczeć... nawet przez chwilę zastanawiałam się czy to na pewno ty :) Cudownie wyglądałaś
-
Marta, ja też sama siebie nie poznaję,
Zaczynam:)
Wybaczcie składnię, literówki i ewentualny brak ciągu, ale jeszcze żyję tym dniem.
Piątek(dzień przed ślubem) spędziłam na regulacji brwi :), przewożeniu wraz z narzeczonym i jego młodszym bratem alkoholu i popitki do naszej sali weselnej. Zawiozłam też strzelający balon, aniołki dla gości, winietki, dodatkowe zawieszki na wódkę (gdyby się pogubiły), strzelające płatkami tuby i bańki mydlane dla dzieci.
Ponieważ przerzucenie wszystkiego kosztowało nas wiele wysiłku, po skończonej pracy zostaliśmy w sali, żeby zjeść obiad. Zamówiliśmy gulaszową i dzięki temu mieliśmy próbkę przed weselem, jakie jedzenie podadzą. Smakowała nam bardzo, dlatego ze spokojem wróciliśmy do szczecina. Radek do naszego mieszkania, a ja do rodziców.
Następnie razem ze świadkową i mamą udałam się do SPA Baltica, żeby odstresować sie i zrelaksować przed tak ważnym dniem. Spędziłyśmy dwie godziny w strefie wellness i spacerkiem wróciłyśmy do domu. Przesadziłyśmy chyba jednak z wygrzewaniem się w saunie, bo strasznie rozbolały nas głowy, W domu sprawdziłam ostatni raz czy wszystko przygotowane. Pogadałam z mamą do późnej nocy. Wystawiłam buty na parapet i poszłam spać. Obudziłam się o 5,30 i już ciężko mi było porządnie zasnąć. Około 8.00 wstałam, wykąpalam się i wmusiłam w siebie kanapkę. O 9.00 przyszła do mnie moja fryzjerka i zajęła się czesaniem. Uczesała mnie i zajęła się fryzurą mojej mamy, kiedy przyszła świadkowa, a potem wizażystka. Wizażystka zajęła się malowaniem mnie. Byłam u niej na próbnym więc o nic się nie martwiłam. Makijaż troszkę mi się dłużył, ale był cudny. Podczas malowania zadzwoniła do mnie Maja i jej telefon, ciepły głos, zadziałał kojąco, chociaż upierałam się, że niczym się nie stresuję ;P W międzyczasie uczesane zostały mama i świadkowa. Potem obie zostały umalowane, a w domu zjawiła się Pani fotograf, Porobiła kilka fotek podczas wpinania welonu, kilka subtelnych w bieliźnie ślubnej ( dla pokrzepienia mojej próżności:P). Byłam uczesana i umalowana, ale jeszcze nie ubrana kiedy zjawili się teściowa z partnerem i świadkiem, a chwile potem teść ze swoja partnerką. Kiedy ja piękniałam, Radek zalatwiał ostatnie (gospodarcze) kwestie zwiazane z weselem i dekorował samochód. Kiedy dotarł do domu moich rodziców, usilnie próbował dostać się do pokoju w którym się przebierałam. Nie został jednak wpuszczony. Zobaczył mnie dopiero w całej okazałości, podczas błogosławieństwa od rodziców. Tata niewzruszony powiedział to, co miał do powiedzenia, natomiast mama płakała jak bóbr, przez co ja też zaczęłam się wzruszać. Po Błogosławieństwie udaliśmy się do samochodu i do Kobylanki.
Reszta w następnym podejściu, ale wklejam obiecane zdjęcia.
(http://img834.imageshack.us/img834/1472/9zqk.jpg)
(http://img194.imageshack.us/img194/8430/uu48.jpg)
(http://img824.imageshack.us/img824/3883/9jsm.jpg)
poleciała kasiora :)
(http://img7.imageshack.us/img7/3366/8j70.jpg)
(http://img844.imageshack.us/img844/3186/jnwm.jpg)
torcik
(http://img694.imageshack.us/img694/1619/jy4v.jpg)
-
piękna para, ale widać, że fotograf też ma wprawne okno :) czekam na cd....
-
Cudownie wyglądałaś - mężem zachwycać się nie będę coby w "dziób" nie dostać ;)
jaki ty masz dekold :mdleje: wow
-
pieknie!!!!
Asia a wyjezdzaliscie z "naszej dzielni" ? 8) robili bramy? ;]
-
Hello ;)
Jakie ładne fotki, szczególnie te z bukiecikiem, takie słodkie i przy torcie ::)
-
Cuuudnie ;D na żywo jeszcze lepiej ;)
-
hy :) dekold bardzo podkreślata kieca i biustonosz który wybierałam przez rok czasu chyba. Dziś patrzę na dekold bez tego...i robi mi się smutno :P
Brama...ani jednej nie było. Tzn jakiś koles bez koszulki próbował, ale został zignorowany.
-
Pięknie.. wyglądałaś bajecznie!!
Chcemy jeszcze!! :D
-
Chciałam tylko dodać, że ja osobiście nie mogę się doczekać plenerowych fotek bo te lubię najbardziej :P
A tak poza tym to
- suknia idealnie dobrana
- fryzura i makijaż przepiękne (ten kolorek na włosach powinnaś mieć zawsze :ok:)
- Państwo Młodzi uśmiechnięci i nie trzeba było im gorzko śpiewać :-*
-
Cuuudnie ;D na żywo jeszcze lepiej ;)
oj taaaaaaak :Uu: ;D
pierwszy raz zobaczyłam Asię, kiedy wyszła jeszcze przed mszą z "zaplecza" kościelnego. aż mnie wbiło w ławkę 8)
piękna Panna Młoda, a całe szczęście Pan Młody też się dopasował ;)
-
Chyba muszę się częściej hajtać :P Jesteście prze-kochane :)
-
Bossssssssssssssssssssssko!!! Wygladaliscie cudownie!!!
Ps. Maja masz jakies swoje foty? :P
-
Fajnie, że macie tak szybko zdjęcia, ja tyle musiałam czekać na swoje....Wyglądaliście cudnie :skacza:
-
Oj Asieńko pięknie się prezentowałaś :)
Pamiątka na całe życie ;D
CUDOwnieeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeeee !!!! ;D
A gdzie były zdjecia w plenerze ? :)
-
przeslicznie , no i wiecej fot :)
-
Przepiękne zdjęcia!
Dawno nie widziałam tak pięknej panny młodej :)
Gratulacje!
-
prześliczna panna młoda :skacza: i of course pan młody :P
czekam na więcej !!!!!
a właśnie co za kolorek masz na włosach ?? jaka farba ?? :drapanie:
-
pojcia nie mam. fryzjerka mi kładła. Mam tak zaufana dziewczynę do którj chodze do domu, że tylko mówię, żeby kupiła w swoim salonie farbę. Nawet nie patrzę na próbniki...Ona sama wybiera, kładzie, czeszcze, ja się oglądam dopiero na sam koniec. :)
-
Ogromne gratulacje ! Wyglądaliście przepięknie....
-
Fajnie, że macie tak szybko zdjęcia, ja tyle musiałam czekać na swoje....Wyglądaliście cudnie :skacza:
My też musimy czekać Dostaliśmy kilka, zeby było łatwiej wytrzymać :)
-
Wyglądaliście bajecznie!!
tacy uśmiechnięci... ;D
-
Po drodze, mój narzeczony miał do mnie milion pytań organizacyjnych i myślałam, że go wysadzę,. bo byłam bardzo zestresowana, a on usiłował załatwiać ze mną sprawy, którymi zajmować powinien się świadek.
Pod kościołem czekała już część gości. Czas mijał, a ksiądz się nie zjawiał. Miałam milion myśli (nie przyjedzie, coś się stało, zapomniał, nie doplinowaliśmy czegoś, nie mamy dokumentów, sala nie jest gotowa, jedzenia zabraknie, wódka jest ciepła, kapela da ciała, goście nie będą się bawić i szybko się zmyją)...aż ksiądz się zjawił.
Kazał popsiać protokoły i wysłał nas pod chór. Powiedział, że mamy ruszyć kiedy zadzwoni. Organistka ..."spiewała", a my czekaliśmy na sygnał. W końcu zadzwonił. Radek ruszył z kopyta ciągnąc mnie za sobą. Nie miało to nic wspólnego z powolnym przechadzaniem się do ołtarza...
Usiedliśmy. Ksiądz z prędkością światła przeprowadził mszę, nie mogąc się zdecować, czy swoje kwestie mówić czy śpiewać. Tworzył miksy :P Posłała Lili wrogie spojrzenie, kiedy ta bawiła się Mai torebką. W pewnym momencie wyszedł...Wrócił. Do mojego wujka, który kameroał wesele zagrzmiał z ambony "telewizja niech usiądzie".
Bardzo szybko zawołał nas do siebie.Rozpoczęliśmy przysięgę. Moment najmocniej stresujący...Głos mi drżał, myślałam, że zemdleję. Ksiądz przegnał świadka z tacą. (potem okazało się, że to była T. inicjatywa, bo nie było ani ministranta, ani kościelnego.
Hitem była jednak Komunia. Dostaliśmy my...Ksiądz rozejrzał się po kościole i ze stwierdzeniem "nikt więcej?!" Schował swój kielich. Najbardziej zdezorientowana była Maja, która miała dość blisko, ale nie dała rady dobiec do księdza. Kiedy ten odwórcił się z powrotem do wiernych, spostzregł, że do Komunia jednak ustawiła się kolejka...
Wybaczcie fragmentaryczność tej relacji, ale emocje mnie ciągle trzymają i pewnie nie wszystko pamiętam. liczę, ze dziewczyny (Maja, Karola) pomogą :P
-
Maja dostała opr od Księdza bo "do komunii to trzeba od razu" ;D
W trzeciej ławce siedziałam, nie zdążyłam dobiec, a Ci z końca kościoła to już w ogóle ;D
Pamiętam też, że ksiądz 'wstydniś' nie życzył sobie zdjęć i filowania w czasie czytania i kazania ;D
Asik, w drodze do ołtarza było bardzo dostojnie - nie widać było, że R Cię ciągnie :aniolek:
-
Powiem krótko: Przepięknie :Serduszka: :Serduszka: :Serduszka:
Gratulacje!!!!
-
Przepięknie wyglądaliście :D
-
W pewnym momencie wyszedł...Wrócił.
i rozluźnił atmosferę ;D ktoś za mną uznał, że pewnie ziemniaki na gazie zostawił
przynajmniej msza była inna niż wszystkie; szkoda tylko, że kazał Wam tak wcześnie przyjechać i się spóźnił >:(
-
Przepraszam, ale normalnie uśmiałam się z opowieści księdza...
Ale chociaż ciekawie mieliście ;D
-
Skąd Wy tego księdza wzieliscie ? ;D
-
Ksiądz Proboszcz parafii Kobylanka.
Ten sam, który odnotował w mojej karcie kolędowej 'psy spuszczone, brama zamknięta' ;D
-
Plener za nami. Mój mąż oczywiście strasznie marudził...ale myślę, że zdjęcia wyjdą faaaaaaaaaaaaaaaaajne. Wrzucę coś jak tylko dostanę:) Przy okazji pokaże Wam resztę z wesela.
Kontynuując relację.
Po mszy i życzeniach od księdza, udaliśmy się w kierunku wyjścia. pierwsze co zobaczyłam, to to, że leje deszcz...
Za chwilę jednak w naszą stronę poleciał ryż i kasiora. Lila i Tosia dzielnie pomagały nam wyzbierać wszystko, co do grosza :)
Z uwagi na pogodę, zarządziłam składanie życzeń na sali, żebyśmy wszyscy nie mokli. Dotarliśmy na salę, gdzie czekali rodzice z chlebkiem powitalnym i solą. W kieliszkach była wódką i woda (gazowana:P). Zapytali mnie co wybieram "chleb sól czy pana młodego?", odpowiedziałam oczywiście, że "chleb, sól i pana młodego, żeby zarobił na niego" ;D. Następnie Radek przeniósł mnie przez próg i można było rozpocząć imprezę:). Przyjęłam milion całusków, niewiele pamiętam, bo byłam pod takim wrażeniem :P
Chwilę później Jarek( z zespołu) rozpoczął zabawę. Przywitał gości, uznał, że szampan gorzki :P
Następnie usiedliśmy do obiadu. Byłam okropnie głodna, ale nie mogłam nic przełknąć. Jarek po obiadku rozpoczął integrowanie gości...a potem (albo wcześniej, nie pamiętam :P) był pierwszy taniec. Będę miała z niego filmik, to oczywiście zmuszę was do oglądania. Taniec koszmarek... O ile w leginsach było bosko, o tyle w tej sukni...dramat...ale to już nie było ważne. Balon wystrzelił z lekkim opóźnieniem, za to tuby strzelające płatkami wystrzeliły akurat w odpowiednim momencie :)
Można było odetchnąć i rozpocząć zabawę na luziku.
Podali kolejne gorące danie "mięsko z patyczka"-szaszłyk :) Na który też się nie załapałam :P
-
Jak ja pamiętam ten głód i niemoc w zjedzeniu czegokolwiek...
Impreza się rozkręca ;D
-
A ja ze swojego pamiętam że jak K podjechał pod domek to mi się zachciało siusiu ale byłam twarda i nie poszłam, a przypomniało mi się o tym później dużo później na zabawie weselnej :P
Kochana zdjęcia na pewno będą piękne, a pierwszy taniec nie był klapą nikt nic pewnie nie zauważył :D
-
Siusiu mi się chcialo na zabawie, ale się wymknęłam i pomimo tych wszystkich warstw, dałam radę i nie obsikałam sukni :P
Wklejam zapowiedziowo, bo dostałam. a za tydzień, dostaniemy wszystkie do wyboru do albumu :)
(http://img823.imageshack.us/img823/5738/8dli.jpg)
-
Do wyboru, oj będzie ciężko - po Chrzcinach powiedziałam Beacie, żeby sama wybrała bo ja nie potrafię ::)
-
Super zdjęcie!!!
Nie mogę doczekać się reszty :D
-
To prawda, ciężko jest wybierać zdjęcia do albumu, jeżeli się wszystkie podobają ;)
-
śliczne zdjęcia i relacja czekamy na więcej :)
-
Kontynuując. Rozpoczęła się impreza, tańce i hulańce. Trochę zabaw. Na szczęście ustaliliśmy z zespołem dużo wcześniej czego nie chcemy. żadnych idiotycznych, zabarwionych seksualnie i niesmacznych rozrywek. Zresztą Jarek i Aga sami stwierdzili, że tego nie robią, jak i nie śpiewają Windą do nieba...
Przednia okazała się zabawa w "pieska". Nie wszyscy goście ogarnęli kto biegnie na jakie hasło. Jeden z gości biegał za każdym razem i to w złym kierunku. Inny z gości, który powinien biegać na hasło "Zosia", biegał na hasło Jacek (bo tak w istocie ma na imię) :D
I tak goście hasali do momentu podania tortu. Ukroiliśmy pierwszy kawałek. Nakarmiliśmy się. Potem ukroiliśmy kawałki dla rodziców...a resztę przejęły kelnerki. fajnym pomysłem było to, że tort podali na waflach, a nie na talerzach...Nie obyło się bez małej tragedii. Tosi torcik upadł na podłogę. spowodował natychmiastową reakcje. łzy jak grochy i straszny żal. Udało mi się wyrwać kelnerce (dosłownie!) kolejny kawałek i szybko wręczyć Tosi.
Chwilę potem, rezolutnie stwierdziła (nie przestając łkać), że ciasto spadła bo niosła tylko jedną rączką...
Po konsumpcji tortu Tosia i Lila zostały odwiezione do domu, chociaż żadna nie miała na to ochoty. Obie były w pierwszorzędnym, imprezowym nastroju.
Kurna, w pracy nie mam jak tej relacji spisać...Wklejam Wam kilka zapowiedziowych plenerów.
(http://img580.imageshack.us/img580/844/azwu.jpg)
(http://img835.imageshack.us/img835/9442/9sqp.jpg)
(http://img801.imageshack.us/img801/4337/tyvu.jpg)
-
Przepięknie :D
-
Super ;D czekamy na dalszą relację i więcej fot!!! Piękne są :o
-
Jaaacieee ;D
-
drugie zdjęcie jest przesłodkie ;D
-
Bajecznie wyglądacie :)
-
Tak - druga fotka przeurocza!
-
W pewnym momencie wyszedł...Wrócił.
i rozluźnił atmosferę ;D ktoś za mną uznał, że pewnie ziemniaki na gazie zostawił
zgadnij kto tak stwierdził ;D
tak było to słychać? 8)
też obstawiam, że wybór zdjęciowy będzie mega trudny - świetne są! :)
Tosi żal po torcie był jedynym smutnym akcentem tego dnia ;)
-
ale należy zaznaczyć, że wszyscy goście byli pod wrażeniem wyczucia rytmu młodych tancerek :P
-
wyglądałaś zjawiskowoo
-
Na czym to ja skończyłam ?!
:)
Chwilę po torcie i kolejnych tańcach, nadszedł czas na podziękowania dla rodziców. Podziękowania zrobiliśmy w formie prezentacji multimedialnej z podkładem muzycznym. ( Jak mi się uda przekonwertować prezentację i wrzucić na youtuba to oczywiście Wam pokażę)
Sala wyposażona była w ekran i projektor. Nie wypowiem się wiele, bo sama tę prezentację płodziłam, ale mam nadzieję, ze się podobało. Oprócz tego, dostali nasze zdjęcia z sesji narzeczeńskiej w formacie 20x30
Podziękowaliśmy również świadkom. Przygotowałam im kosze z kawą, winem, słodyczami.
Chwilę potem nastąpiły oczepiny. Welon i krawat złapała akurat para, która w najbliższą sobotę bierze ślub :)
Musieli razem zatańczyć do tak cudacznych miksów, że nie mam pojęcia kto to tworzy, ale wyszło im super :)
Następnie była zabawa w "Pieska". Przy niej było najwięcej śmiechu, bo część gości nie ogarnęła zasad...
Po zabawie nasz prowadzący rozsypał przede mną i R balony i każde z nas musiało na przemian przebijac balon i wyciągać z niego karteczkę...i tym sposobem dziecko urodzi mój mąż, a na dyskoteki będę chodzić ja :)
Nie pamiętam dokładnie kolejności, ale później chyba był taniec odbijany ze zbieraniem kasy na kołyskę...
cdn :)
Póki co wklejam Wam link do zdjęć ceremonii w kościele
https://plus.google.com/u/0/photos/103497635670103689221/albums/5903324069034630689
-
prezentacja była świetna i całe szczęście, że rodzice siedzieli do gości tyłem - mogli przeżywać bez 'gapiów' :)
kolejna porcja zdjęć też mi się podoba - całuśne szczególnie ;D
-
Piekne zdjęcia ;D
-
Piękne zdjęcia, ale co mają być inne, jeżeli para młoda też piękna ;D
-
Nikola ogląda ze mną zdjęcia i pyta: "Czemu Ona jest księżniczką jak ja?"
Śliczne zdjęcia, a ty Asia wyglądałaś zjawiskowo. Urzekło mnie jeszcze zdjęcie Mai z Lilą siedzącą na oparciu ławki :Zakochany:
-
Czy i ja mogę dołączyć? :)
Wyglądałaś przepięknie! :)
Jak to poprzedniczka napisała...jak księżniczka... :) :D
Szczęścia na Nowej drodze życia :)
-
jestem żoną od trzech miesięcy :D :P
-
tu tak pięknie a mnie jeszcze nie było! :)
nadrobiłam wszystko :)
pięknie wyglądaliście a Ty naprawdę jak księżniczka wyglądałaś :)
-
A gdzie reszta zdjątek, co?
-
Miałas przepiekna suknie :) :) ślicznie :hopsa: