Podczas ogladania plyt z weselami, zanotowalam:A propo tego bardzo gorąco polecam zamiast stanika mieć silikonowy biustonosz. Rewelacja! Przy podskokach, a zwłaszcza obracaniu przez wujków/kuzynow i innych uczestników wesela płci męskiej nic a nic nie wychodzi spod sukienki. Mogę się założyć o milion, że jakbym miała bardotkę, nawet przyszytą do sukienki, co nie co by mi powychodziło czy to z przodu czy to z tyłu.
- dobrze schowac (uciac, przyszyć) ramiączka od sukni, tak by
nie wylaziły
ja byłam na weselu gdzie Młoda (ponoć) miała akurat w tym dniu okres i bardzo częsato wychodziła do toalety. . . . wciąż jej nie było, niestety wielu gści zorientowalo się, ze drzwiami, którymi wychodzi nie da się dojść do wc, lecz na zaplecze, a stamtąd na zewnątrz gdzie paliła papierosy ( rodzina nie wie/działa o nałogu), później głupio było wszystkim i tym, którzy byli okłamywani i tym, którzy wiedzieli co robi, i tym którzy jej "współczuli" z babskiej przypadłosci. . . szczególnie, ze snuł się za nią zapach -nie perfum. . .
No hejka Dziewczyny!!! No ja byłam na weselu na którym przy życzeniach i dawaniu koper świadek podpisywał każdą kopertę nazwiskiem, tzn. kto dawał kopertę. Jak dla mnie to trochę nie na miejscu. Wszyscy to widzieli !!!! Czy to ważne kto ile dał? Moim zdaniem to głupi pomysł!!! Ale może inni to preferują.
No hejka Dziewczyny!!! No ja byłam na weselu na którym przy życzeniach i dawaniu koper świadek podpisywał każdą kopertę nazwiskiem, tzn. kto dawał kopertę. Jak dla mnie to trochę nie na miejscu. Wszyscy to widzieli !!!! Czy to ważne kto ile dał? Moim zdaniem to głupi pomysł!!! Ale może inni to preferują.
wsrod mojej rodziny i znajomych nigdy nie slyszalam o wlozeniu gazet zamiast pieniedzy do koperty - to dla mnie jakis absurd!!! no ale robiac wesele wiadomo ze chcialoby sie zeby na start dostac troszke gotowki - ale nie ma co sie ludzic ze wesele sie zwroci - na pewno nie w przypadku mojej i narzeczonego rodziny ktora do bogaczy nie nalezy. ale w zyciu nie posunelabym sie do tego zeby podpisywac koperty!!! pokazaloby to jak ja niewychowana i wyrachowana jestem - a nie jak ci co gazety daja.
Ja byłam kiedyś na weselu gdzie kamerzysta kręcił jak goście dają koperty. Młodzi uważali żeby je kolejno układac. Później, w domu oglądali film i otwierali koperty zgodnie z tym jak kto dawał na filmie. Pomieszałam ale mam nadzieję, ze wiecie o co mi chodzi. Wracając do całej sytuacji. Jak sie o tym dowiedziałam czułam pewien niesmak. :dno: Sama nie wiem co o takich ludziach myśleć. Żenada
Wg mnie ogromnym błędem młodych jest wyjazd na zdjęcia w trakcie wesela. Dwukrotnie się z tym spotkałam i uważam, że
rozłożyło to oba przyjęcia. Dlaczego?
Pomimo iż młodym wydaje się, że obrócą w 30-45 minut w większości przypadków nie są w stanie tego zrobić. Zdjęcia zajmują zazwyczaj 1,5-2h. W tym czasie goście weselni rozłażą się, piją 3razy szybciej....i część z nich nie dotrwa nawet do oczepin :dno:
Mało kto tańczy, sporo osób pyta się w kółko gdzie jest para młoda... zupełnie bezsensu.
1) Na jednym z wesel na których byłam Para Młoda zaraz po obiadku i pierwszym tańcu ulotniła się do zaplecza, żeby policzyć zawartość kopert. Wszystko byłoby ok gdyby nie fakt, że okna zaplecza znajdowały się przy samym wejściu więc osoby, które wyszły się przewietrzyć dobrze widziały jak Młodzi liczą kasę. Na dodatek okna były otwarte i słychać było komentarze Młodych na temat tego "kto ile dał" >:(
2) Odnośnie WC: zdarzyło się, że przy sali weselnej (w domu kultury) WC to była malutka klitka. Tylko jedno WC wraz z jedną umywalką na ok. 25-30 kobiet, a w dodatku w nie było w nim lustra... :pogrzeb:
Moja znajoma była na weselu w jakiejś wiejskiej remizie, gdzie wogóle nie było toalety!! Goście biegali do pobliskiego lasku załatwiać swoje potrzeby!! ( Też wydawało mi się to nieprawdopodobne jak na dzisiejsze czasy... :-\ )
mnie jakio goscia zawsze denerwowaly przedluzajace sie przestoje od tanca - typu np oczepiny - ludzi ktorych to nie dotyczy nudzi po 3 zabawach - dlatego my chcielismy szybko i zwiezle - tanczenie ze zbieraniem na wozek, rzucanie welonem i musznikiem, adasiowi zostal przeczytany list starych kawalerow i na koniec zabawa co do zgodnosci - odpowiadalismy na pytania nie widzac sie - to bylo najfajniejsze dla wszystkich. wczesniej ok 22 byl tort, a o 21 podziekowania dla rodzicow, chrzestnych, dziadkow... tak zeby bylo porozrzucane po calym weselu a nie dochodzi do tego ze "oczepiny" + "okolo dotyczace sprawy trwaja 1,5 godziny lub wiecej...A jaki to list starych kawalerów? zaciekawiło mnie to bo chciałabym mieć panowanie nad oczepinami i wybrać zabawy dla zespołu. My mamy zabawową ekipe na weselu więc wszyscy będą się bawić wybornie przy oczepinach jednak jakieś panowanie trzeba mieć.
ale to bylo nsze zdanie ;)
a to co oni odstawili to głowa mała...no jak zaczęłaś to i dokończ, aż tak źle było?
nie wierzę że pannie młodej też nie było gorącomyślę,że tak jak co druga panna młoda na wiele rzeczy nie zwróciła uwagi, bo po prostu była zbiegana i zaaferowana sytuacja...
po pierwsze umawialiśmy się, że piosenkę na pierwszy taniec mamy swoją. nie chcemy żadnych innych polskich oklepanych, a potem jak wyszliśmy na środek orkiestra nam taką właśnie zagrała...a to co oni odstawili to głowa mała...no jak zaczęłaś to i dokończ, aż tak źle było?
Mi się jeszcze przypomniało wesele, gdzie para młoda nie zapewniła noclegu....tzn. był autokar o 4 rano,no chyba już lepiej zorganizować właśnie taki transport niż w ogóle nic nie organizować albo jeszcze kazać płacić gościom za nocleg a 100km to nie tak dużo.
4. zespół jak miał przerwę to była cisza na sali (było słychać tylko rozmowę ludzi i brzdęk widelców)
5. rodzice nie siedzieli koło młodych tylko dużo dalej
większość tych punktów to nie wina Państwa Młodych ..tu sie zgadzam, w tym dniu jest tyle emocji i tyle sie ma na glowie ze czlowiek nie jest w stanie nad wszystkim zapanowac.
1. goście pod kościołem składają życzenia i dają prezenty, my też tak zrobiliśmy po czym na sali się okazało że goście kopertę z kasą dawali dopiero na sali, dla mnie to było troszkę dziwne, bo dawno temu się tak robiło a nie teraztaki zwyczaj jest np. w okolicach Częstochowej więc jak dla mnie to nie błąd...
Mi nie podoba się kiedy mlodzi od poczatku wesela zachowuja sie jakby byli sami czyli pocałunki na kazde gorzko są poprostu jak z nocy poslubnej jakby mieli sie pozjadac.wygląda to jak gra wstępna do nocy poślubnej ;) ale i liczenie do 10 przez gości przy pocałunku moim zdaniem jest.. głupie i nie wiem czemu ma służyć
ostatnio na weselu orkiestra zapomniala ze maj grac..po interwencji mlodych zjawili sie po 3 godzinach..o ja.. chyba nikomu nie zycze