e-wesele.pl
ślub, ślub... => Formalności => Wątek zaczęty przez: little lady w 5 Października 2006, 09:13
-
hmm jesteśmy już po zaręczynach ale nie do końca oficjalnych. tzn moi i jego rodzice wiedzą , widzieli pierścionek - A.poprosił moich o moją rękę itp. jednak nasi rodzice się nie znają.. moja mama chce zrobić obiad z oficjalnymi zaręczynami - no i mam pytanie.. wiem, że to należy do panny młodej. ale czy ja mam zaprosić jego rodziców czy moi rodzice? jak myślicie?
-
Poprostu powiedz "tesciom" że w imieniu rodziców i swoim zapraszasz ich na obidek i już...
Spoko będzie dobrze...
-
Jak mój M mi się oświadczył, to też było to tylko dla nas, bez "widzów". Potem oznajmiliśmy moim i jego rodzicom i pokazaliśmy pierścionek :) Ale jeśli chodzi o takie oficjalne zaręczyny, to moja przyszła teściowa upierała się, że tradycją jest, żeby rodzice chłopaka i on sam z kwiatami pojechali (poszli) do rodziców przyszłej Panny Młodej i oficjalnie poprosili o jej rękę... Z tradycji wyszło tyle, że jedni rodzice i drudzy dogadali się przez nas i wspólnie umówiliśmy się na grilla u moich rodziców.
A było naprawdę przyjemnie, wbrew wcześniejszym obawom... :)
-
U nas byly od razu oficjalne zareczyny. Gdyby nie to nasi rodzice pewnie do dnia dzisiejszego sie nie znali. Ja jestem z Olsztyna a Przemek z Sieradza. Ponad 300km :| Wczesniej ustalilismy termin i przyjechal z rodzicami, kwiatami i pierscionkiem. A po zareczynach pojechalam z nimi do Sieradza i jeszcze jakis czas tu pomieszkamy..
-
little lady, ja mialam ten sam problem i poprostu rodzicow mojego Narzeczonka ladnie zaprosilam w imieni wlasnym i moich rodzicow. Wszystko sie udalo i rodzice sie juz znaja :jupi:
-
U nas też nie było oficjalnych zaręczyn.Rodzice poznali sie na imieninach mojej mamy-było bardzo miło(chociaż mieliśmy z P tremę),teraz spotykaja sie na tego typu uroczystosciach rodzinnych. :P
-
U mnie tez najpieerw sie odbyly zareczyny bez osob trzecich...ach to był piekny dzien:)Dopiero po roku czasu zrobilismy tzw oficjlane zareczyny...gdyz nasi rodzice sie uparli ze musi byc proszenie o reke itd...wiec moj Ł sam powiedzial swoim rodzicom ze wtedy i wtedy jada do mnie na kolacje i zareczyny...Wbrew obawom ze sie nie dogadaja było cudnie:) :serce:
-
Mój Niuniek oświadczył sie rok temu ale w domu nic nie robiłam, bo rodzice sie znali bardzo dobrze ale kiedys moj przyszły poprosił tate o moja ręke, mnie przy tym nie było tato mówił ze go zamurowało :)
Skoro juz mam date slubu i juz wszystko ustalone wiec juz za pozno na obiadki.
Mogłam wczesniej pomyślec.
Teraz jego rodzinka i moja to dobrzy przyjaciele.Cieszę sie z tego ogromnie
-
W naszym przypadku bylo tak, ze moja mama miala lekkie ALE do naszego zwiazku, a my i tak wiedzielismy, ze sie zareczymy, a potem wezmiemy slub, wiec zareczyny byly bez swiadkow. Mamie pokazalam pierscionek, nikt sie nie pytal nikogo o pozwolenie. Pozniej wyjechalam z Przemkiem do Irlandii. Zarobilismy na slub i wesele. Przyjechalismy do Polski 2 tygodnie przed slubem no i wtedy rodzicom wlaczyla sie lampka, ze sie wcale nie znaja :mrgreen: W koncu wyszlo tak, ze pojechalam z rodzicami do Przemka rodzicow na obiad. Po obiedzie pojechalismy zobaczyc sale, hotelik dla gosci, itp.
Przyznam, ze bylo dretwo na poczatku, ale to wymaga czasu, a my rodzicow zapoznalismy tydzien przed slubem :mrgreen: o zgode i tak sie nie pytalismy.
-
wiesz redzia to nie chodzi o zgode tylko o tradycje..;)
-
słuchajcie - już u mnie w domu postanowione, że 5.11 robimy obiad dla rodziców A i odbędą sie oficjalne zaręczyny. :) hmm i jak to wygląda skoro A już poprosił moich rodziców o moją rękę powinien to zrobić raz jeszcze w obecności jego rodziców??
-
little lady ja mysle ze w Twojej sytuacji to juz nie jest konieczne proszenie o reke skoro juz to zrobil,chyba ze chcecie zeby było bardziej oficjalnie i uroczyscie to mozecie jeszcze raz przezyc ta chwile...z drugiej strony mysle ze jego rodziucom tez by bylo milo gdyby uczestniczyli w proszeniu o reke...Mojego Ł tata niby jest twardy a jak prosil rodzicow i mnie o reke na oficjalnych zareczynach to mu lezki poplynely...
-
U mnie oficjalne zaręczyny odbyły się na zasadzie zaproszenia nieświadomych niczego rodziców moich i jego do naszego mieszkania na ciacho i szampana - oczywiście powiedzieliśmy im, żeby wpadli na kawę - reszta wyszła już namiejscu
(mieszkamy sami od jakiegoś czasu) i oświadczenia, iz oto odbędzie się weselicho :) może to wbrew tradycji. Little Lady nie martw się, nie będzie ich interesowała wcale oprawa. Dla rodziców to będzie tak ważny dzień, że cała reszta stanie się mało istotna :) Powodzenia życzę i nie stresuj się :) będzie ok :)
Pozdrawiam cieplutko
-
heh dzięki za rady - nasi rodzice się nie znają i dlatego będzie to dla nich pewnego rodzaju stres;) ale bedzie dobrze..
-
u mnie bylo tak ze Macius mi sie oswiadczyl a kilka dni pozniej oznajmilismy to moim rodzicom to znaczy Maciek poprosil o moja reke moich rodzicow a pozniej pojechalismy do rodzicow Macka i takze powiedzielsimy im o tej radosnej nowince:) Pokazalismy pierscionk i po krzyku :D A teraz juz sie szykujemy do slubu ;)
Pozdrawiam :*
-
U nas to było tak: poprosiłem siostrę mojej przyszłej żony żeby pomogła mi wybrać pierścionek zaręczynowy, pojechaliśmy więc do jubilera ( w tajemnicy)dokonałem zakupu i czekałem na odpowiednią okazję. Zostaliśmy zaproszeni do przyszłych teściów (ja z rodzicami) ale miał być to tylko obiad świąteczny i przy okazji nasi rodzice mieli się poznać, nie było w ogóle mowy o zaręczynach, nawet moja obecna żona nie wiedziała co się święci, tak że o mało co nie spadła z krzesła jak po obiadku wstałem i oficjalnie poprosiłem Ją o rękę na co Ona po moim zapytaniu czy zostanie moją żoną powiedziała (tutaj musi być koniecznie cytat) - "Noooooo, chyba tak???" bardziej to było pytanie niż potwierdzenie :wink: aczkolwiek jesteśmy już kilkanaście lat po ślubie i jest nam dobrze ze sobą :)
pozdrowionka :D