e-wesele.pl

różności => Pogaduchy => Wątek zaczęty przez: s.aga w 21 Września 2006, 19:38

Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 21 Września 2006, 19:38
Cześć. Postanowiła was spytać o radę, bo po ostatniej rozmowie w sprawie pracy kompletnie się pogubiłam. Przed ślubem problemem dla pracodawcy były moje studia (mimo że zaoczne). Po ślubie odbyłam półroczny staż i gdyby nie to że w firmie nastąpiły ogromne zmiany, miała bym pracę. Obecnie gdy juz zostanę zaproszona na jakąś rozmowę, słyszę pytanie "a kiedy dziecko pani planuje, bo widzę że młoda mężatka". Oczywiście bardzo bym chciała mieć już takigo maluszka w domu :), ale wydaje mi się że to poważna decyzja więc poza wielkimi chęciami przydał by się też jakiś "zastrzyk finansowy". Czy wy może miałyście też takie problemy z znalezieniem pracy ?? Czy tak poprostu urządzony jest świat.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: monia w 21 Września 2006, 21:27
lege artis nikt nie ma prawa pytać ciebie o dziecko i warunkowac przyjęcia ciebie do pracy rodzajem odpowiedzi jaka udzielisz.. to twoja prywatna sprawa ..

niestety realia sa inne..

nic .. tylko kłamac, ze koło 30tki..  albo mówic, ze z powodów zdrowotnych nie możesz mieć dziecka..   :roll:
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: rajdowka w 21 Września 2006, 21:59
Wiesz niestety to jest tak, ze faktycznie masz nieciekawy moment na szukanie pracy. Zalezy jeszcze o jaka prace chodzi ale ogolnie troche rozumiem tych pracodawcow. Moze nie spodoba sie to, co napisze ale naprawde jest mnostwo dziewczyn, ktore niestety popracuja tydzien albo miesiac i zachodza w ciaze..  dobrze, jezeli moze i chce pracowac podczas tych miesiecy oraz jezeli wroci po macierzynskim ale na ogol trzeba szukac juz zastepstwa..  Wiem, ze jest wiele czy nawet wiekszosc firm, ktore nie dbaja za bardzo o prawa pracownikow, a kobiet w szczegolnosci ale czasami to wlasnie pracodawca jest w tej gorszej sytuacji i czuje sie oszukany. Sama mam wiele kobiet wsrod pracownikow i podczas rozmowy kwalifikacyjnej nie zadaje takich pytan ale po roznych doswiadczeniach jest zawsze w takim przypadku jak Twoj chwila zastanowienia. Czasami pomysl czy nie lepiej jesli sama powiesz jak wygladaja Twoje plany w tym wzgledzie? Wiem, ze w pracy nigdy nie ma "odpowiedniego" momentu na ten okres w zyciu ale warto pomyslec tez jak to wyglada z tej drugiej strony.... Sa przypadki, kiedy zatrudniam przedstawiciela handlowego i dziewczyna po miesiacu jest juz w ciazy co wyklucza ja calkowicie z pracy bez mozliwosci jakiekolwiek sprawdzenia sie i wyrobienia klientow, opinii.. itp, ale z kolei jezeli w ciaze zachodzi osoba, ktora jest dobra w tym co robi potrafi przekazac i przeorganizowac obowiazki, po powrocie z macierzynskiego ma swoje stanowisko..  Troche sie rozpisalam ale naprawde nie wszyscy pracodawcy sa z zasady zli, musza po prostu brac pod uwage tez dobro firmy.
Najlepiej zastanow sie po prostu jakie masz plany na najblizsze lata i powiedz o tym na rozmowie..
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 22 Września 2006, 10:13
Wiadomo dobro firmy najważniejsze. Zapewne mając firmę też myślała bym tymi kategoriami. Więc "podwijam rękawy" i szukam dalej, kiedyś wkońcu może los się do mnie uśmiechnie. :D
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: anusiaaa w 22 Września 2006, 10:19
s.aga, jezli umiesz dobrze angielski lub francuski lub niemiecki lub czeski badz inny jezyk  (bardzo dobrze :mrgreen:)  i chcesz dostac prace napisz do mnie. Ja pracuje w Katowicach w bardzo duzej miedzynarodowej firmie i nikt na rozmowie kwalifikacyjnej nie pytal mnie o dzieci, malzenstwo itp. Poza tym w takich duzych firmach nawet jak 100 kobiet pojdzie na maciezynski to nic sie nie dzieje bo ma je kto zastapic. Jezeli chodzi o studia to tez wiekszosc z mlodych pracownikow jeszcze studiuje zaocznie i nie jest to zle widziane a nawet bardzo dobrze bo widac ze chcemy sie uczyc i rozwijac.
Takie podejscie o ktorym piszesz jest zwiazane z tym ze w malych firmach wola zatrudniac mezczyzn gdyz pozbywaja sie w ten sposob "problemu", w duzych firmach nie ma takiego czegos :mrgreen: Na szczescie dla mnie :mrgreen:
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: monia w 22 Września 2006, 10:22
s.aga.. zajrzyj do bebikowa.. tam założyłam temat mama a praca..

moze poczytaj..
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: rajdowka w 22 Września 2006, 14:22
s.aga, wcale nie mam firmy ani nie pracuje w malej firmie zatrudniajacej mezczyzn, wrecz przeciwnie. Nie chodzi o to ze kobiety nie moga miec dzieci, chodzi jedynie o to zeby nie oszukiwac pracodawcy i nie zaczynac od tego wspolpracy. Chyba wazne aby najpierw wyrobic sobie jakas pozycje w pracy i opinie aby z czystym sercem moc wracac do pracy po urlopie macierzynskim. Poza tym czy swiadomosc tego, ze nie ma problemu zeby ktos Cie zastapil jest taka fajna? Wychodzi na to, ze maja setki na Twoje miejsce i to czy jestes czy Cie nie ma nie jest specjalnie wazne? Sama bede chciala miec dziecko i pracodawca zdaje sobie z tego sprawe, wiem jednak, ze jezeli poszlabym na urlop macierzynski na poczatku mojej pracy wszystko potoczyloby sie inaczej. Poza tym.. jezeli chcesz napisz mi jaka praca by Cie interesowala i jakie masz wyksztalcenie oraz w jakich miastach moglabyc pracowac, moze bede mogla pomoc.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 22 Września 2006, 16:55
anusiaaa wielkie dzięki za informację, tylko że ze mną jest jeden problem. Aż wstyd się przyznać ale nie mam prawajazdy więc pracy muszę jak narazie szukac bliżej miejsca zamieszkania. A z dojazdami do Katowic to wiem jak jest bo studiuje na Akademi Ekonomicznej i uwierz mi autobusy czasami lubią figle płatać, nie mówiąc o pociągach.

KaJaWRC dzieki że się tak moją sprawą interesujesz (100% się z twoimi wypowiedziami zgadzam). Wydaje mi się że mi nie pomożesz, bo jestem na bieżąco z wysyłaniem podań i przglądaniem ofert w internecie. Gdyby nie brak prawka, to zapewne było by mi łatwiej (wybieram się na wiosnę). Jestem na ostatnim roku Zarządzania przedsiębiorstwem.

jeszcze raz wielkie dzięki dziewczyny

monia, temat "mama a praca.." przeczytany. zapewnę będe teraz z nim na bieżąco. wielkie dzięki
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: monia w 22 Września 2006, 17:20
daj znac jak  dalej ze zmaganiami w poszukiwaniu pracy..
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 28 Września 2006, 20:32
cześć. właśnie dzisiaj miałam telefon i w sobote wybieram się na rozmowę :D . praca nie jest wymarzoną, ale w końcu od czegoś trzeba zacząć. więc trzymajcie kciuki
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: anetka161 w 28 Września 2006, 20:52
Cytat: "s.aga"
więc trzymajcie kciuki

Napewno będę trzymała kciuki,żeby wszystko się udało i żebyś dostała tą pracę :P
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Kasia* w 28 Września 2006, 21:06
Cytat: "s.aga"
dzisiaj miałam telefon i w sobote wybieram się na rozmowę


aga , koniecznie daj znać jak poszło. I uszy do góry, trzeba mysleć pozytywnie  :ok:  Trzymam kciuki
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: redzia w 28 Września 2006, 23:38
Cytat: "klaudia"
koniecznie daj znać jak poszło

wlasnie daj znac, a kciuki juz zaczynam teraz 3mac
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: madziulek w 29 Września 2006, 07:35
Cytat: "s.aga"
praca nie jest wymarzoną,

no niestety trudno dziś o wymarzoną


Cytat: "s.aga"
ale w końcu od czegoś trzeba zacząć

dokładnie ja też tak powiedziałam sobie poszłam na staż i sie załapałam :)


Cytat: "s.aga"
więc trzymajcie kciuki

już trzymam i koniecznie daj znać jak poszło  :mrgreen:
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 29 Września 2006, 10:17
powodzonka zycze!!!

wiem, co to znaczy szukac pracy... :(  czasami bylo trudno! jestem po studiach, skonczylam Budownictwo no i po obronie  3 miesiace szukalam pracy! potem wyjechalam na 2 miesiace do Angli bo bylam zalamana... a teraz znalazlam w koncu wymarzona prace... i to na dobrym stanowisku:)

no i przydalby sie Tobie "kopniak na szczescie" ...
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: anusiaaa w 29 Września 2006, 11:29
Ja tez trzymam kciukasy :ok:
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 3 Października 2006, 21:58
niestety nic z tego nie wyszło  :(  ponieważ praca była tez w soboty i niedziele, a ja nie mogłam pracodawcy zapewnić że nie będe na studia chodzić. szukam dalej :)
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: anetka161 w 3 Października 2006, 22:00
Cytat: "s.aga"
niestety nic z tego nie wyszło

Szkoda :(

Cytat: "s.aga"
szukam dalej

Życzę powodzenia w poszukiwaniach :)
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Kasia-Wrocław w 4 Października 2006, 12:11
s.aga nie martw się! Ja po skończeniu stażu szukałam pracy przez parę miesięcy... ciężko było, bo pieniążki zawsze potrzebne, zwłaszcza przed ślubem. Pewnego dnia zadzwonił do mnie szef firmy, gdzie miałam staż i powiedział, że robi pierestrojkę w zakładzie i widzi mnie na kierowniczym stanowisku! A byłam miesiąc przed obroną na uczelni :) Także co ma być, to będzie! Na pewno gdzieś czeka na Ciebie ciekawe miejsce! Najważniejsze, to się zaczepić. A co do zaciążania, to szef tylko poprosił, żeby nie przez pierwszy rok mojej pracy :) Także uszka do góry!
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 4 Października 2006, 22:20
od kiedy założyłam ten temat na forum juz się tak nie przejmuję. wiem że niejestem sama, w końcu ludzie mają większe problemy i jakoś muszą żyć. a ten mój to mała kropelka. mam kochającego męża, własne mieszkanie, a reszta  ?? nie możana być przecież przesadnie szczęśliwym:) :) ;)
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: anetka161 w 16 Października 2006, 15:24
Agnieszko i Stanisławie w rocznicę ślubu życzę Wam,
Aby płomień Waszej miłości nigdy nie słabnął.

(http://img245.imageshack.us/img245/5355/149ue0.jpg)  :serce:  :serce:  :serce:
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: gibea w 16 Października 2006, 17:29
Dołaczam się do życzeń!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 17 Października 2006, 09:50
gibea  :P , anetka161  :P , bardzo dziękuję wam za życzenia. te 2 lata tak szybko zleciały, a wydaje się że to wszystko było wczoraj :)
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: anetka161 w 17 Października 2006, 15:45
Cytat: "s.aga"
. te 2 lata tak szybko zleciały, a wydaje się że to wszystko było wczoraj

Ach ,ale ten czas leci :roll:
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Lilkuś w 17 Października 2006, 16:43
s.aga trzymam kciuki za szukanie pracy !! wiem troche jak to jest bo sama na studiach miałam problemy ze znalezieniem pracy - bo studiowałam zaocznie...
Po obronie przestalam szukac robiac sobie odpoczynek i wypd do Paryża (za uzbierane przez ostatni rok studiów pieniążki ze stypendium) i potem sie zaczeło... wcale nie tak łatwo o prace - niestety, najczęściej słyszałam, ze nie mam doswiadczenia
(paradoks - chcą doswiadczonych pracowników ale nie ma kto młodych po szkole zatrudniać bo chcą doswiadczonych... eghhh) itp. w koncu Urząd Pracy - wyladowałam na bezrobotnym bez prawa do zasiłku (bo ciekawe skad) i jakimś trafem, narzekajac na bezsenne noce na stronach urzedu trafiłam oferte niemal dla mnie...
Ta oferte trzymam juz prawie rok (do 2 listopada wypada roczek).
Mimo braku doświadczenia, troche słabej znajomosci jezyka angielskiego pracodawca zaryzykował sie mnie zatrudnić , co wydaje mi sie skutkiem natralności i nieściemniana na rozmowe kwalifikacyjnej i jak to stwierdził "wspaniale napisanym CV" (chodzi o stytystyke dokumentu  bo zajmuje sie pisaniem dokumentów).

Zatem aga głowa do góry, po burzy zawsze przychodzi słonce i swiat staje sie kolorowy ... nerwów jakie zjadłam na szukaniu pracy nigdy nie zapomne i trzymam kciuki za każdego kto szuka - na pewno znajdzie.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Października 2006, 19:12
Widzę temat bliski dla mnie, bo od dwóch tygodni szukam namiętnie pracy... Od 3m-cy jestem już absolwentką i chciałabym wreszcie coś znaleźć. Wcześniej absorbowały mnie przygotowania ślubne i przeprowadzka z Poznania do Wrocławia, ale teraz wszystko jest już na swoim miejscu, a ja - bezrobotna.
W tej chwili wygląda to tak, że pracowałam już przez trzy tygodnie w firmie X we Wrocławiu, ale odeszłam stamtąd, ponieważ bardzo nie podobała mi się atmosfera w pracy, źle się tam czułam i byłam chora, gdy miałam się tam pojawić. Być może zbyt szybko zrezygnowałam i teraz przyjdzie mi za to płacić.. W każdym razie szukam - jak na razie poszło ok. 30 cv-ek, bo postanowiliśmy z Mężem, że do końca roku będę szukała czegoś bardzo sensownego. Najbardziej liczę na posadę w urzędzie marszałkowskim we Wrocławiu - jest rozpisany konkurs na ok. 30 stanowisk w funduszach ue i było fantastycznie, gdybym się załapała. No ale na razie muszę czekać, możliwe, że coś się ruszy na początku listopada, gdy konkursy zostaną zamknięte.. Poza tym standardowo przeglądam ogłoszenia w poniedziałkowych gazetach, portale internetowe i wysyłam aplikacje wszędzie, gdzie mogę..
Moi Rodzice podsuwają mi pomysł zarejestrowania się w Urzędzie Pracy, ale nie do końca jestem obeznana jak to jest. Jeśli jestem zameldowana w Gorzowie, a mieszkam we Wrocławiu, to właściwy byłby Urząd w Gorzowie prawda? Co mi daje zarejestrowanie się jako bezrobotna? Co ile musiałabym się pojawiać w Gorzowie, żeby tego "statusu" nie stracić?
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Lilkuś w 18 Października 2006, 09:26
Beth właściwim dla Ciebie jest urzad w Gorzowie. Zarejstrowanie w urzędzie daje Ci w sumie moze nie tak dużo, ale masz dojscie do ogłoszeń o pracy, które nie pojawiaja sie w gazetach, portalach itp. Ja sie do swojego zgłaszałam chyba raz w miesiacu.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 18 Października 2006, 09:54
Beth, wiem jak jest z tym szukaniem

Cytat: "Beth"
Co mi daje zarejestrowanie się jako bezrobotna?

Status bezrobotnego daje to, że masz ubezpieczenie. Mnie już ubezpiecza mąż, więc z urzędu korzystam tylko dlatego, że byłam na stażu, a teraz mam szanse iść na przygotowanie zawodowe. Mam już wszystko uzgodnione z Urzędem Miasta (bo tam mam włśnie odbyć to przygotowanie), tylko że jest problem z Urzędem pracy, bo koniec roku i kasy nie mają. Marna kasa z tej formy pracy, ale takie jest życie i najpierw trzeba zapracować na doświadczenie :)

Cytat: "Lilkuś"
Zarejstrowanie w urzędzie daje Ci w sumie moze nie tak dużo, ale masz dojscie do ogłoszeń o pracy

Ale nie zawsze trzeba być zarejestrowanym. Bo niektóre urzędy zamieszczają ogłoszenia na stronach internetowych danego Urzędu Pracy. Więc wystarczy poszukać i do nich zadzwonić, a oni nie koniecznie pytają o status tylko mówiąc o co chodzi w ogłoszeniu.

Cytat: "Beth"
Co ile musiałabym się pojawiać w Gorzowie, żeby tego "statusu" nie stracić?

Ja teraz na słynne podpisywanie chodzę co 3 miesiące, więc wszystko zależy chyba od Urzędu.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Lilkuś w 18 Października 2006, 10:06
Cytat: "s.aga"
Ale nie zawsze trzeba być zarejestrowanym. Bo niektóre urzędy zamieszczają ogłoszenia na stronach internetowych danego Urzędu Pracy. Więc wystarczy poszukać i do nich zadzwonić, a oni nie koniecznie pytają o status tylko mówiąc o co chodzi w ogłoszeniu.


no nie zawsze...nie wiem jak gdzie indziej ale w szczecinskim zawsze mnie pytali czy jestem zarejstrowana czy też nie...
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Października 2006, 14:06
Dziękuję Wam dziewczyny za informacje! 9 listopada jadę do Gorzowa, pójdę i dowiem się jak to wszystko wygląda i czy jest w ogóle sens się rejestrować.
Ale mówiąc szczerze to trochę mnie odrzuca to słowo "bezrobotna", a jeszcze bardziej "zarejestrowana bezrobotna". Mam od razu skojarzenie z zasiłkiem i brakiem wizji sensownej pracy. UP kojarzy mi się trochę negatywnie...\
A dzisiaj kolejny dzień, a telefon milczy, skrzynka mejlowa pusta.. eh..
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Lilkuś w 18 Października 2006, 14:53
Cytat: "Beth"
UP kojarzy mi się trochę negatywnie...\


chyba każdemu kojarzy sie negatywnie... ja też nie lubie tego przybutku, słowo zarejstrowana bezrobotna tez nie ejst najmilsze i kojarzy sie negartwnie...


Cytat: "Beth"
czy jest w ogóle sens się rejestrować.

chesz sie babke zapytać czy jest sens??
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 3 Stycznia 2007, 13:37
Mam ten sam problem. Kończę studia za pół roku i nic. Staż miałam, ale wiedziałam, że nie mam szans na zatrudnienie z powodu braku etatów. Ale że był w moim zawodzie - zdobyłam doświadczenie i kolejny papierek dla pracodawcy. Teraz namiętnie okupuję Urząd Pracy dzwonię dokładnie codziennie pytając czy są już oferty stażowe z deklaracją przyjęcia i nic. Jak zwykle. Za małe znjomości. A że nie jestem ani spawaczem ani frezerem czy też murarzem to niestety na pracę nie mam co liczyć :(  Tracę sporo czasu codziennie wygrzebując nowe strony z ogłoszeniami, zmaiast przyłożyć się do pisania magisterki. I nadziei już nie mam na zmianę sytuacji. Coraz częściej myślimy o wyjeździe za granicę. Tylko szkoda mi tych pieniedzy rodziców wydanych na studia i mojego czasu, bo po co mi magister do zmywania garów w Irlandii?? Załamka
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 3 Stycznia 2007, 13:49
**sloneczko**, i dziwne że my w tych wedrówkach do naszego kochanego Urzędu się jeszcze nie spotkałyśmy   :tupot:
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Beth w 3 Stycznia 2007, 13:53
Może zbyt szybko starasz się znaleźć pracę? I źle szukasz? Urzędy Pracy nie będą nigdy oferować dobrych staży - radziłabym poszukać w internecie, na pewno na uczelni wiszą też jakieś propozycje. Poza tym na Twoim miejscu skupiłabym się na pisaniu magisterki i odłożyła kurczowe myślenie o pracy na kilka m-cy. Często sam stres zabija trzeźwe myślenie i ogląd sytuacji, a paniczny strach przed zostaniem na lodzie paraliżuje...
Ja po skończeniu studiów szukałam pracy właściwie 2m-ce, miałam dużo papierków zdobytych na studiach, zrobionych kilka staży. Ale na samym początku, po 2-3 tygodniach niepowodzeń dopadała mnie apatia i niechęć. Dopiero w którymś momencie poważnie porozmawiałam z Mężem, obmyśliłam strategię, powiedziałam sobie, że MUSI się udać i po kolejnych tygodniach się udało.. Najważniejsze to nie tracić wiary w siebie i mieć plan na dalsze miesiące. Na Twoim miejscu tym planem byłaby dla mnie obrona pracy :)
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 3 Stycznia 2007, 13:56
Albo może i się spotkałyśmy, ale wierz mi, jak tylko tam wchodzę zmienia mi sie nastrój diametralnie i marzę tylko o tym żeby jak najszybciej stamtąd wyjść. Niekompetencja niektórcyh osób mnie po prostu rozwala.
A Tobie udało się coś znaleźć?
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: *Ewelina* w 3 Stycznia 2007, 13:58
A ja powiem tak:
odbylam staz i mialam miec załatwioną prace "po znojomosci" i takze dlatego ze mialam ten staż az rok.I co?Staż sie skonczyl 3 m-ce temu a o pracy nic nie słychać.
Sama zaczęłam szukać i jakos mi sie trafiło moze to nie duzo jak na początek ale zawsze cos.
Takze to nigdy nie wiadomo.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 3 Stycznia 2007, 14:02
Cytat: "Beth"
Urzędy Pracy nie będą nigdy oferować dobrych staży

Mój sobie sama wychodziłam i załatwiłam. Byłam zadowolona w 100% z pracy z dzieciakami.  A moja uczelnia jest ponad 30 km od domu i razcej nie moge obie teraz pozwolić na ponad dwugodzinne dojazdy do pracy. Problem leży też w moim mieście i aktualnym zapotrzebowaniu na rynku pracy. Gdyby nie fakt, że poprzednia kierowniczka nie chciała puścić mnie na zajęcia dalej sprzedawałabym ciuchy za 750 zł. miesięcznie. Także dawno porzuciłam marzenia pracy w zawodzie. Potzrebuję pracy, bo nie chcę wyjeżdżać, a ten stan bezrobocia wyzwala we mnie agresję i poczucie totalnej beznadziei.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 3 Stycznia 2007, 14:03
ja byłam przez pół roku na stażu w Energetyce na Zakładach Chemicznych. Niby miałam tam zostać, ale zmienił się prezes i nici z tego. Teraz pisze prace magsterską właśnie o tej firmie. Chcę być z nimi poprostu nadal w kontakcie.:ban:
W urzędzie ostatnio byłam z miesiąc czasu, bo jak napisała Beth  , miałam dość. A wogóle cały czas mówili że nie mają kasy i trwał jakis program na przygotowania zawodowe od 25 lat. Niestety ja się wtedy nie łapałam na ten program, ale po niedzieli (jeżeli nic sie nie zmieni) wybieram się spytać co nowego teraz wymyślili
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: *Ewelina* w 3 Stycznia 2007, 14:05
Tez bylam osttanio w UP i mnie trafiło, jacy tam są kompetentni ludzie.
Teraz musze isc 26 stycznia by sie odchaczyc i bede musiala im zaniesc umowe o prace, która mam nadzieje niedługo dostane.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 3 Stycznia 2007, 14:28
s.aga, to wogóle powiedzieli Ci, że możesz iść na przygotowanie zawodowe? Bo mi powiedziały panie, że jak juz miałam staż to mogę skorzystać tylko ze stażu z deklaracją przyjęcia i tyle. Ani przygotowania, ani żadnego innego stażu. Totalne zero.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 3 Stycznia 2007, 14:53
**sloneczko** te panie powiedziały mi że mogę iść na staż z deklaracją zatrudnienia, bądz na oprzygotowanie zawodowa niekoniecznie z deklaracją.
kiedyś jedna mi powiedziała, że już wogóle nie mogę iść, poszłam jeszce raz na następny dzień do innej miłej pani i sie okazało że jednak mogę, tylko że kasy obecnie nie mają.
bez delkaracji najczęściej biorą do jednostek budżetowych. teraz zapewne bedą potrzebowali do Urzędu Skarbowego.
w sobotę ma egzamin, więc nie chce się dodatkowo denerwować. ale po niedzieli podpytam conieco o nowe fundusze
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 4 Stycznia 2007, 12:35
Cytat: "s.aga"
**sloneczko** te panie powiedziały mi że mogę iść na staż z deklaracją zatrudnienia, bądz na oprzygotowanie zawodowa niekoniecznie z deklaracją.

i bądź tu zdrowy! a mnie powiedziały, że tylko staż z deklaracją wchodzi w grę. Choć znam całą masę osób, które odbywały staż i przygotowanie zawodowe, nie było żadnej deklaracji.
wrrrr chyba muszę się tam znów wybrać
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 4 Stycznia 2007, 13:46
byłam w urzędzie dzisiaj, nic nie mają i kazali pytac po 15.01
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 4 Stycznia 2007, 13:51
no dzieki wielkie za info  :Daje_kwiatka:

To teraz już nie wiem, czy o samo przygotowanie (bez żadnych deklaracji) też moge się starać?
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 4 Stycznia 2007, 16:06
pytaj się o wszystko, chociaż w urzędzie i tak z dnia na dzień zmieniaja zdanie. przekonałam się o tym dzisiaj.
przed nowym rokiem powiedzieli mi ze jest dużo ofert, ale od 25 roku życia i że gdybym chociaż była rocznikowo to dało by się cos załatwić. więc poszłam dzisiaj specjalne żeby powiedzieć, że mój 82 rocznik to juz pasuje do tego programu. a ona poszperała w komputerze i mi powiedziała że do kwietnia to jeszcze daleko :mdleje:

gdyby nie to, że mieszkam 5 min od urzędu bym juz tam dawno przestała chodzić. bo idzie się tam nerwicy nabawić
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 4 Stycznia 2007, 16:20
Cytat: "s.aga"
bo idzie się tam nerwicy nabawić
o coś o tym wiem

Ostatnim razem byliśmy w urzędzie razem. Mój poszedł popytać o jakieś oferty pracy czy stażu. Wyszedł oczywiście z kwitkiem. A ja, że byłam w tym smiesznym banku, zpaomniałam podejśc się zapytać. Więc mój zadzwonił z domku jak ja robiłam herbatkę. I kobita mówi mu, że jest staż w sądzie - myslę "super" miałam praktykę w sądzie, więć ekstra. Dzownię do PUP a babka mi mówi, że jak miałam już staż to drugiego nie mogę mieć bez deklaracji. Więc pytam, a z deklaracją coś jest? (choć wiedziałam że mój facet pytał o to jakieś pół godziny wcześniej jak byliśmy w PUPie) a ona na to, że jest.  :shock: ale że trzeba było prawko, a ja go nie mam, to pytam kobity czy to oferta tylko dla kobiet (no bo skoro chwile temu nie powiedziała o tej ofercie mojemu, to myślałam, że zastrzegli sobie, że chcą babę) a ona mówi, że męźczyzna też może być. No to mój się ubiera i gna drugi raz do PUP. Wchodzi znów do tego zasranego pokoju nr 8 i mówi że przyszedł w sprawie tego stażu z deklaracją, a babeczka mu, że Pan już tu był i mówiła, że nie ma żadnej oferty  :shock:  :evil: a on na to, że dziewczyna przed chwilą dzwoniła i ponoć jednak jest. I nagle pani doznała olśnienia i przypomniała sobie, że jest oferta!!
Szok. Mój jest spokojny, bo gdyby mi się to przydażyło, to bym ładną tam rewolte zrobiła.
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 15 Maja 2007, 12:54
odświeżam temat aby wam się pochwalić
że wkońcu się udało  :skacza:
umowa w ręce, a od jutra zaczynam przygotowanie zawodowe w Urzędzie skarbowym. które ma potrwać do 31 października
moze wkońcu wszystko się zacznie układać :)
Tytuł: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: AndziaK w 15 Maja 2007, 13:16
s.aga GRATULACJE !!!!!!!
 :skacza:  :skacza:  :skacza:
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Aneczka 7 w 16 Sierpnia 2007, 10:25
Czytałam wątek z ciekawością
Napisz kochana jak tam w pracy leci i czy szykuje się etacik na przyszłość!
powodzonka
(http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070608060113.png) (http://www.slub-wesele.pl)
(http://www.youngnutrition.net/member/tickers/82375/ticker1.png) (http://www.youngnutrition.net)
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 16 Sierpnia 2007, 14:39
witam :)
na razie w urzędzie jestem do 30 października
lada dzien mają się odbyć testy na etat w controllingu i pomocy społecznej więc kciuki będą mile widziane :)
szanse raczej nikłe, ale zawsze jakieś
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 16 Sierpnia 2007, 14:48
kciuki zacisniete  ;D
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: martulka w 16 Sierpnia 2007, 22:09
s.aga nie trać nadziei a my tu wszyscy kciuki mocno trzymamy :)
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Aneczka 7 w 17 Sierpnia 2007, 08:40
Zawsze trzeba mieć nadzieję! Jeszcze przyjdą czasy że to Ty będziesz wybierać pracę! I tego życzę!
powodzonka i czekam na info o testach
(http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070608060113.png) (http://www.slub-wesele.pl)
(http://www.youngnutrition.net/member/tickers/82375/ticker1.png) (http://www.youngnutrition.net)
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 17 Sierpnia 2007, 11:03
Aguś i ja przyłączam się do zaciskania kciukasów  :uscisk:
daj znać jak tylko będziesz coś wiedzieć

Pozdrawiam  :-*
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 22 Sierpnia 2007, 16:34
testy mam w piątek o 10,50 - ale czarno to widzę bo na 1 etat jest 19 osób.
jednak kciuki mile widziane :)
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Anjuschka w 22 Sierpnia 2007, 16:54
Wiecie co, tak postanowiłam opisać moją sytuację.
Od dawna już pracuję, a zaczynałam tak na serio jako ulotkarz (dziwi mnie podejście niektórych osób, że nie będą zaczynać od tak niskiego stanowiska - od czegoś trzeba).
A więc, zaczęłam jako ulotkarz w pewnej szczecińskiej szkole językowej. Po pierwszym dniu zauważył mnie koordynator i posadził na swoje miejsce, po pierwszym dniu pracy zajmowałam się koordynowaniem ulotkarzy, którzy pracowali już w tym miejscu po 3 miesiące. Oczywiście skojarzenie wszyscy mieli jedno, że przespałam się z koordynatorem, co oczywiście było wierutną bzdurą. No dobra, ale akcja się skończyła i zaczęły się studia. Po jakimś czasie zadzwonił do mnie mój były koordynator i spytał się, czy nie chciałabym mu pomóc przy akcji reklamowej w innej szkole językowe, chciałam, bo kasa zawsze się przyda. I tam też miałam roznosić ulotki, co do czego, to tylko raz postałam w Galaxy zaczepiając ludzi :) Kierowniczka zaproponowała mi, abym po 4 godziny dziennie (od 17 do 21) siedziała w sekretariacie szkoły, w zamian za to, w przyszły roku miałam mieć kurs języka angielskiego. Zgodziłam się, zawsze to jakieś doświadczenie. I później ta kierowniczka poleciła mnie znajomym swoich rodziców do pracy w pewnej szczecińskiej branży w tłumaczeniach. Pracowałam tam na stanowisku, na którym przyjmowałam dokumenty do tłumaczenia, zlecałam je tłumaczom, wydawałam klientom, wystawiałam faktury, z czasem zaczęłam prowadzić całe biuro, rozliczenia tłumaczy. I miarka się przebrała. Zwolniłam się  stamtąd i założyłam własną firmę....

Czasami warto zacząć od ulotek.... w sensie, że niekoniecznie musza to byc ulotki,a le nie taka praca o jakiej marzymy :)
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 22 Sierpnia 2007, 18:30
Anjuschka masz 100 % rację
dlatego ja teraz trzeci miesiąc siedze na przygotowaniu zawodowym w Urzędzie skarbowym za marne 480 zł, bo później za staż mam dodatkowo 3 punkty na testach ktore są formą rekrutacji.
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 28 Sierpnia 2007, 19:10
Aguś jak tam po testach?? Mam nadzieję, że się udało :)

Ja dziś idę pierwszy dzień do nowej pracy. A mam ją dzięki zwykłemu fuksowi. Zaniosłam papier do mojego starego LO jakby czasem szukali pedagoga, a dyrektor mówi, że jeśli nie znajdę niczego na stałe to mi da wychowawstwo w internacie, ale tylko na 3 miesiące, bo kobitka idzie na macierzyński. Radość jest bo zawsze to praca w zawodzie, ale nie ukrywam, że grudzień będzie dramatyczny i rok tracę, bo stażu na nauczyciela kontraktowego nie zrobię.

Natomiast w samej kwestii poszukiwań - ogłoszenia na moje stanowisko nie było nigdzie, gdyby nie głupie szczęście nie dostałabym tej pracy.
Na stronach kuratorium w Krakowie jest natomiast cała masa nieaktualnych ogłoszeń, które nieważne są już od lipca lub nawet czerwca!! I jak wspaniale się czułam uderzając do dyrektorów z podaniami, którzy albo byli zdziwieni, że w Kuratorium jest jakaś oferta pracy w ich szkole, albo mówili, że to już dawno nieaktualne (tylko przez 2 lub 3 miechy nie zdążyli zgłosić tego faktu do kuratorium) - dramat.
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 29 Sierpnia 2007, 06:39
gratuluję chociaz tych 3 miesięcy. uwierz mie zleci to zanim się obejrzysz :(
mi tego przygotowania zostały tylko 2 miesiące, a miałam 5,5 i nie wiem kiedy to zleciało.
miałam wczoraj wyniki z testów i zakwalifikowałam się na ustny (będzie nas ok 5) 5. września.
więc kciuki mile widziane :)
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Aneczka 7 w 29 Sierpnia 2007, 08:52
Słoneczko
GRATULACJE!!
Mam nadzieję, że wiara w siebie wzrosła!! Tylu chętnych było!! Sukces ogromny! Więcje wiary w siebie i trzymam kciuki!!
(http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20070608060113.png) (http://www.slub-wesele.pl)
(http://www.youngnutrition.net/member/tickers/82375/ticker1.png) (http://www.youngnutrition.net)
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 6 Października 2007, 13:21
Aguś !! co tam jak tam, nic nie piszesz :( jejcia już miesiąc minął... udało się?
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 6 Października 2007, 15:49
**sloneczko** nic nie pisze bo nic się nie dzieje
w skarbowym jeszcze do końca miesiąca jestem :( mozliwe że jakiś miesiąc się jeszcze zachaczę bo  urząd pracy nie ma kasy na nowych stażystów a w skarbowym nie ma kto robić. ale to umowa zlecenie, więc tylko na przetrzymanie.
w poniedziałek idę na rozmowę do biura rachunkowego,,ale jakoś na nic nie liczę

a co u ciebie ??
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 6 Października 2007, 16:41
kurczę - trzymam kciuki za to biuro - może akurat.

Ja pracuję w internacie - na zastępstwie jestem. Na pewno do końca stycznia, ale może od września.......... może, bo rozbudowują internat tzn, oddają inne skrzydło we wrześniu, powinno być więcej wychowanków, więc możliwe, że dyrcio kogoś jeszcze przyjmie. Choć jak tak patrzę na tą kaskę marną to wyć się chce. Żenujące to jest. Nauczyciele zawsze mało zarabiali ale to jest normalnie kpina... ehh szkoda gadać. Nie zaśmiecam wątku
Trzymam kciuki :-*

Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: s.aga w 27 Grudnia 2007, 08:59
tak więc mam pracę :)
od 2 stycznia zaczynam pracę w Urzędzie Miasta. Jak na razie to tylko zastępstwo, ale grunt to sie zahaczyć :)
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: Anjuschka w 27 Grudnia 2007, 09:16
S.aga - gratulacje :)

Jak mówisz, grunt to się zahaczyć :) na pewno później zostaniesz już na stałe.
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: **sloneczko** w 27 Grudnia 2007, 14:37
 :brawo_2: :brawo_2: gratuluję Aguś  :brawo_2: :brawo_2: widać jedziemy na tym samym wózku :) ja miałam być tylko 3 miesiące na zastępstwie, a wygląda na to, że jednak zagrzeje tam miejsce na dłuuużej :) Tobie też tego życzę z całego serducha.

 :-*
Tytuł: Odp: Czy ja coś robię nie tak??
Wiadomość wysłana przez: bubulina w 27 Grudnia 2007, 15:22
kobitki gratuluje pracy naprawde. ja siedze na stanowisku sprzedawcy w firmie zajmujaca sie technikami spawalnczymi. masakra.czzlowiek konczy szkole,studia i co i brak pracy. siedzi na jakims zakichanym stanowsku za marne grosze...ale lepsze to niz nic.
jeszcze raz gratuluje zdobycia pracy!!