e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moje odliczanie czyli final countdown => Wątek zaczęty przez: Migotka w 11 Września 2006, 02:02
-
No i stalo sie:) postanowilismy ze czas na sformalizowanie naszego zwiazku i powiedzenie sobie "tak" na bycie razem do konca zycia... wczesniej jakos nie bylo okazji na planowanie tego Wielkiego Dnia, chociaz jestesmy razem od 6 lat, a zareczylismy sie rowno rok temu. Teraz tez w sumie nie za bardzo jest jak wszystko zorganizowac, bo pracujemy zagranica, wiec poszukiwania sali zostawilismy Naszym Rodzicom. Wstepna data slubu to 15.09.2007r., wiec zaaaaczynamy odliczaaaanie!! 360 dni do naszego slubu!!
Ech, juz sie zaczynam wgryzac w temat slubu i notorycznie przegladam stronki o tej tematyce. Stad pomysl zapisania sie na forum i wspoltowarzyszenia w szalenstwie przed slubnym innych:) Moj Niedzwiadek sie ze mnie zaczyna smiac, ze mam jeszcze duzo czasu a ja juz zaczynam wariowac i rozpatrywac wszelkie mozliwe aspekty i szczegoliki weselicha:)
Juz sie nie moge doczekac tej najwazniejsze obietnicy wypowiedzianej Mojemu Jedynemu w Kosciele, bo w sumie reszta to tak naprawde tylko otoczka do jednej z najwazniejszych rzeczy w zyciu - przysieganiu milosci na dobre i zle ukochanemu.
Pozdrowienia dla Wszystkich odliczajacych:)
-
Witam w seteczkach :D
Juz sie nie moge doczekac tej najwazniejsze obietnicy wypowiedzianej Mojemu Jedynemu w Kosciele,
Zleci szybciutko i nim się obejrzysz,kościół,ołtarz,Ty i On...
Echh rozmarzyłam się :oops:
Napisz czy masz jakąś suknię na oku,no i wogóle pisz relacje co i jak...
Bardzo lubię czytać seteczki... :wink:
Pozdrawiam
-
Migotka witaj w odliczaniach :) .A czas do tego najważniejszego dnia w ,którym wypowiesz te magiczne słowa upłynie baaardzo szybko.Ja już się o tym na własnej skórze przekonuję :wink:
-
Witam.
Z wielką przyjemnością będę śledzić Twoje poczynania.
Czekam na kolejne Twoje wpisy.
Ech, juz sie zaczynam wgryzac w temat slubu i notorycznie przegladam stronki o tej tematyce
Wkoncu My przyszłe Panny Młode chcemy by Ten dzień był najwspanialszym i najdoskonalszym, najbardziej dopieszczonym i niepowtarzalnym dniem..
A do tego trzeba się odpowiednio przygotować.
Ja mam do ślubu 2 lata, ale jaką niesamowitą frajde sprawia mi przegladanie stron z tematyka slubna.... :jupi: :jupi: :jupi: :jupi:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1512&f=1512.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
Witaj w seteczkach :) Co prawda do Twojego ślubu jeszcze duuuuużo więcej dni ale szybko zleci :) Uwierz mi - wiem coś o tym :wink: No wiec czekamy na fotki, opisz jak się poznaliście itp. itd. Buziaki
-
Witamy w odliczanku. Masz rację, ten dzień szybko minie, pozostaną wspomnienia, ale będzie to wstęp do najważniejszego okresu w naszym zyciu. Więc musimy zadbać, żeby to był najlepszy i najwspanialszy dzień...
-
Hejka, na pewno będe sledzić twoją seteczkę...a właściwie 365 dniówke: :D
Sama za ponad rok będe brała ślub...może kiedyś i ja rozpocznę swoją setke...Pozdrawiam :wink:
-
Oj, domyslam sie ze ten rok zleci baaardzo szybko i ani sie obejrze a nastepnego dnia wesele:) ale to dobrze, bo juz sie nie moge doczekac zeby sie wreszcie "zaobraczkowac" z Moim Ukochanym Niedzwiadkiem. W sumie to juz od kilku lat wiem, ze nasz znajomosc wlasnie tak sie skonczy - slubem, a raczej nie skonczy a zmieni status z zareczonych na zaslubionych :D
-
Migotko już za rok Twój wielki Dzień. Szybko zleci ten rok, a czas przygotowań, to będzie najcudowniejszy czas w Waszym jeszcze niemałżeńskim życiu :wink:
-
ech, i przesunela sie data slubu... na 29.09.07 ale trudno... w sumie to bedzie w imieninki Mojego Niedzwiadka wiec dostanie prezencik - zonke:)
co do przygotowan to na razie zaklepana sala - weselicho bedzie w Bartoszewie, bo taka sala najbardziej spodobala sie naszym Rodzicom a nam w sumie na podstawie przesylanych zdjec i informacji tez:)
teraz kochani Rodziciele szukaja orkiestry...
a sukienki bede chyba szukac dopiero w czerwcu jak wrocimy do Polski, no chyba ze wybiore sie do jakiegos salonu juz teraz jak bede w Szczecinie w grudniu... i mysle ze tak bedzie, bo Mama nie wytrzyma i mnie gdzies wyciagnie:)))
-
w sumie to bedzie w imieninki Mojego Niedzwiadka wiec dostanie prezencik - zonke:)
Mój G. też dostanie taki prezent, tylko, że urodzinowy. A poza tym 23.09 to nasza rocznica poznania...
-
no to calkiem magiczne daty :D w sumie chcielismy zeby wesele odbylo sie pod koniec sierpnia, ale z braku terminow przesunelo sie na koniec wrzesnia. no coz, trzeba bedzie troszke dluzej poczekac.:) a Twoj slub juz tuz, tuz:) duzy stres?
-
no i ruszylo sie:))) mamy zarezerwowna sale w Bartoszewie na 29.09 i kamerzyste oraz sesje zdjeciowa... powoli wszystko sie rozkreca:) jak przyjedziemy do Polski w grudniu to trzeba bedzie dokladnie okreslic co chcemy w ramach sesji i krecenia... z najwazniejszych rzeczy na teraz pozostalo znalezienie orkiestry, bo okazalo sie ze ta ktora Rodzice mieli na oku, ktos podkupil i trzeba szukac nastepnej...
tak sie zastanawiam czy nie przyleciec do Polski na kilka dni takze w styczniu zeby na gale slubna trafic:)))
a ostatnio zaczelam przegladac stronki z sukniami slubnymi... ale tego jest:)
-
mamy zarezerwowna sale w Bartoszewie na 29.09 i kamerzyste
gratuluję owocnych przygotowań :)
a na jakiego kamerzyste sie zdecydowaliście?
-
zdecydowalismy sie na kamerzyste i fotografa z firmy "Studio Wyli" mieszczacej sie w budynku telewizji... z tego co wyczytalam maja pozytywne komentarze, no i jak zwykle musze sie zdac na wybor Mojej Mamy, bo my sami nie za bardzo mozemy dzialac bedac zagranica... teraz pozostaje nam jeszcze wybor orkiestry... nasi Rodzice stwierdzili ze powinnismy Ich dofinansowac bo zaczeli zwiedzac rozne lokale i przesluchiwac zespoly a to troche kosztuje... wstep, drinki itp.:) ale stwierdzili ze Im sie spodobalo i tak co 2 tygodnie moga przesluchiwac:) a my juz nie mozemy sie doczekac przyjazdu w grudniu do Polski i posprawdzaniu tego co zalatwili nam Rodzice:)
-
ale zmiany!!! w piatek wieczorem dostalam smsa zeby pilnie skontaktowac sie z domem (czyli wejsc na gg i pogadac z Rodzicami). Poniewaz bylismy akurat u znajomych odpisalam ze nie moge... na co Moj Niedzwiadek ze przeciez moge zadzwonic... tylko ze okazalo sie ze bateria w telefonie sie rozladowuje a do tego na karcie zostalo troche malo funduszy... jednak minuta kosztuje raptem 9centow wiec przelozylam karte do telefonu znajomego i dzwonie... odebral Tata, a odpowiedz na pytanie "co tam sie stalo?" skwitowal "daje Mame"... Mama jak to mama - ze szczegolami zaczela opisywac co sie stalo... okazalo sie ze znalezni nowa sale na wesele... z calkiem innym terminem... poniewaz wiedziala o jakim hotelu mowi... (kiedys juz wchodzilam na ich stronke i mi sie strasznie podobalo) to od razu powiedzialam ze bierzemy :)
stanelo na tym ze weselicho bedzie 18 sierpnia 2007 roku w Hotelu "Sens" w Dolujach :D
dopiero po ochlonieciu stwierdzilam ze to przeciez o 1,5 miesiaca wczesniej niz mialo byc... no ale... najgorzej chyba bedzie zalatwic nauki przedmalzenskie bo wracamy do Polski dopiero pod koniec maja, ale jakos damy rade...
juz sie nie moge doczekac tego wesela, jakos ta zmiana miejsca mi sie tak spodobala ze teraz czuje ze wszystko bedzie tak jak sobie wymarzylam i bedzie cudownie
PS. a jaki tam maja super pokoj dla mlodej pary... :oops:
-
To jeszcze Migotko zmień w profilu datę zaślubin :)
-
Dzieki Kasiu :D Z wrazenia zapomnialam :oops:
-
teraz czuje ze wszystko bedzie tak jak sobie wymarzylam i bedzie cudownie
I to jest najważniejsze!
-
Witam Migotko :)
Ślubujemy tego samego dnia, bardzo sie ciesze :) 18 sierpień jest piekną datą :)
Myslę, że bede cie odwiedzac i sledzic Twoje przygotowania do najpiekniejszego dnia w życiu :)
-
mam tylko nadzieje, ze bedzie cieplo i pogoda dopisze :roll: Cafe, ja tez bede sledzic Twoje przygotowania :D co i jak juz masz zarezerwowane i czego mi jeszcze brakuje :D
-
Ja narazie Migotko jestem na tym samym etapie co Ty ;) Tyle, ze zaczełam chodzic na anuki przedmałzeńskie zeby miec "z głowy" ;) A soja seteczke chyba załoze jak faktycznie bede miec 100 dni do... bo poki co wole podpatrywać inne Panny Młode :) Ale zapraszam juz dzis :lol:
Pogoda - dwa lata z rzedu sierpien byl nie za bardzo :( Ale na naszym ślubie bedzie idealna pogoda :) Jak wszystkie Panny młode z 18 sierpnia wystawią wczesniej buciki na parapet to na bank bedzie słońce świecic :lol: Także nic sie nie martw :)
-
soja seteczke chyba załoze jak faktycznie bede miec 100 dni do...
zrobisz to napewno aby było co czytac :D
:serce:(http://img174.imageshack.us/img174/119/glitteryourway79869061fw7.gif) (http://www.glitteryourway.com):serce:
-
Pogoda - dwa lata z rzedu sierpien byl nie za bardzo
jakie nie za bardzo, rok 2004 był w sam raz idealny :mrgreen: wiem bo sama ślubowałam, potem śledziłam śluby forumek i wygląda na to, że pogoda jest zwykle łaskawa -wszystkie miały słoneczko :wink:
-
Maju No mam nadzieje, że pogoda bedzie łaskawa :) Bo w sumie nie chodzi tak bardzo o słońce ale zeby deszcz nie padal :) A sierpien tego roku i w 2005 to był nie ciekawy - dobrze pamietam bo miałam w tym m-c urlop, przesiedziałam go wdomu :(
No ale na nasz ślubik napewno bedzie slicznie :) tak jak i na slubach pozostałych Panien Młodych 2007 :lol:
-
wystarczy zeby 18 sierpnia bylo pieknie no i przez kilka dni po, bo jeszcze nie wiem kiedy bedziemy miec sesje foto... Cafe, jestes krok dalej w przygotowaniach, bo my z naukami bedziemy miec drobny problem... wracamy do Polski dopiero pod koniec maja i bedziemy musieli z tym wszystkim jakos zdazyc przez te 2,5 miesiaca... no ale jak mus to mus... jakos damy rade :D
-
Pewnie, że dacie :) Tym bardziej, że Was nie bedzie wcześniej to zawsze możecie z księdzem pogadac żeby wam skróconą wersję zrobili nauk :) A słyszałam od dziewczyn szczecińskich, że u Dominikanów bardzo szybko załatwiają nauki i nie robią tam żadnych problemów :) A niektóre dziewczyny mieszkające za granicą umawiaja się z księżmi, ze poza granicami kraju zrobią nauki np w Anglii w Polskim kościele :) Jest wiele mozliwości, napewno cos wymyslisz :)
Ja niestety musze chodzic i to az na 10 spotkan :( No ale 1 mam juz za soba :lol:
-
w grudniu bede w Polsce to pojde sie dowiedziec co i jak u swojego ksiedza i najwyzej u Dominikanow... a Tobie zostalo jeszcze tylko 9:) dasz rade :D czego ciekawego dowiedzialas sie na pierwszym spotkaniu?
-
Wiesz Migotko? Ksiądz czytał nam fragment tekstu z "Małego księcia" i nazwał nasze nauki spotkaniem literackim :lol: Mnie sie podobało, bo trwało zaledwie 20 min. Ale kazde nastepne ma juz trwac ok 40 min. A moj Robert jest tak zły, ze na jakies nauki trzeba chodzic, ze zmienił ich nazwe na "Sekcja" Chodzimy w piatek na 19:30 na SEKCJE :lol:
Na szczęście prowadzi młody ksiądz a nie jakis stary pryk ;) Ja te nauki traktuje jako coś co trzeba odbębnic, tzn mnie sie podoba, ale wolałabym faktycznie zeby miały inna nazwe i nie były obowiązkowe. Narazie ksiadz nie mowił nam jeszcze co trzeba robic abysmy sie kochali i jak powinnismy sie przytulac ;)
-
cafe, a gdzie Wy chodzicie na te nauki?
U nas prowadził nasz proboszcz ale byłam na prawdę miło zaskoczona
-
Maju Ja chodze do Jana, mieszkam na Zachodzie ale zmieniłam parafie na Jana :)
-
oj, dlugo mnie tu nie bylo... ale to przez moj tryb pracy i czasowy przesyt netowy :|
Cafe, dziekuje za opis spotkania:) widze ze tam calkiem milo macie :D wiec te kolejne spotkania moze nie beda takie zle i szybko mina... a co do podejscia Twojego Narzeczonego... to Moj mam podobne... jak tylko cos wspominam o naukach przedmalzenskich... to On stwierdza ze moze sie jeszcze zastanowi... i nie wie jak przezyje te cale przygotowania od strony koscielnej...
qrcze, do slubu jeszcze 10 miesiecy a ja juz sny na ten temat mam:) pare nocy temu snilo mi sie ze przygotowuje sie do slubu... za pol godziny maja byc goscie w kosciele, a tu sukienka niegotowa, ja nie umalowana, nie uczesana, a po chwili przypomina mi sie ze nawet zaproszen nie wyslalismy, bo o nich zapomnielismy...
chyba musze juz teraz wszystko spisywac i robic liste rzeczy do zrobienia zeby moj slub tak wlasnie nie wygladal i wszystko nie bylo na ostatnia chwile...
-
Hehehehe niezle Migotko, juz masz koszmary slubne :lol:
Co do nauk to proponuje sie tym nie martwic (wiem to z autopsji).
Moj maz nie mial zadnych nauk, ja mialam swiadectwo ukonczenia kursu z roku 1996. Ksiadz wiedzial jaka jest sytuacja i zrobil tak:
wypisal zapowiedzi do mojego kosciola z data miesiac na przod (bylismy w Polsce tylko 2 tyg w maju), rodzice te zapowiedzi zaniesli w lipcu;
ustalilismy tylko date slubu i godzine;
wypisalismy czesc protokolu slubnego;
Powiedzielismy ks., ze maz nie ma nauk, a on nam na to dziwna mine zrobil i spytal sie nas co w takiej sytuacji zrobimy. No to ja tez zrobilam dziwna mine i zaproponowalam przyspieszone nauki (w czasie weekendu; w zanadzu mielismy oczywiscie kilka zlotych, ale z ks. trzeba bylo zaczac delikatnie :D ).
Wiec ks. stwierdzil, ze o to bedziemy sie martwic jak przyjedziemy znow do Polski, czyli 2 tygodnie przed slubem.
Jak przyjechalismy to nikt juz o nauki sie nas nie pytal, tylko dostalismy karteczke do pani od poradni rodzinnej (pani okazala sie z tych co temat mlodej pary olewaja i nie przyszla na spotkanie, a bylo nas 5 par; dowiedzielismy sie o jej adres i cala grupa odbylismy pielgrzymke pod jej drzwi; chcac nie chcac kobieta podpisala nam bez niczego karteczki, nic za to nie wziela, buraka spalila i powiedziala, ze "ojej, zapomnialam".
Z kwestii koscielnych zostala nam jeszcze spowiedz. Jakos poszlo. Przed slubem ks. nawet nie pytal o zadne karteczki ani dokumenty.
Myslelismy, ze pojdzie gorzej, ale nie taki diabel straszny, jak go...., czy jakos tak :D
-
o rany.... dziekuje Redziu, pocieszylas mnie baaaaaardzo :D bo ja naprawde tak najbardziej to sie stresuje wlasnie tymi naukami... :( mam nadzieje ze u nas tez tak wszystko latwo pojdzie jak u Ciebie :wink:
-
Redziu, pocieszylas mnie baaaaaardzo
No fakt historia Redzi jest poceiszająca, ale obawiam sie że takiego księdza to ze świecą trzeba szukać :( Szczęściara!!
Migotko, życze aby i tobei sie taki 'trafił' :)
-
Wiecie dziewczyny? ja to też najbardziej się martwię naukami :( Księża robią z tego niewiadomo co, tak jakby bez tych nauk nie udzielili nam sakramentu małżeństwa. Ja mam zamiar pare spotkań opuścić, no ale mysle, ze głowy nam nie urwą z tego powodu i bedzie można się dogadac jakos :)
Migotka dasz rade napewno, tym bardziej, ze nie ma Was na miejscu, mozna powiedziec, że macie prostsza sytuacje, żeby weekendowo zrobic kurs ;)
-
Ja mam zamiar pare spotkań opuścić, no ale mysle, ze głowy nam nie urwą z tego powodu
no ja słyszałam, ze tam sa listy ohbecnosci..i trzeba je podpisywac..i tlyko ja sa zlaiczone wszytskei to daja papiery - no ale moze to tylko u nas tak grożnie :)
-
nie wiem jak to u mnie bedzie, bo moja parafia jest raczej mala i mamy tylko jednego ksiedza - proboszcza, wiec jest tak bardziej kameralnie i nie mozna sie zagubic w tlumie np. Wydaje mi sie, ze ksiadz jest w porzadku, ale nigdy nie wiadomo jak podejdzie do tematu nauk... Zamierzam sie do Niego wybrac w grudniu jak bedziemy w Polsce to wtedy sie okaze co i jak :)
-
Dawno, dawno temu... za siedmioma gorami, za siedmioma morzami.... byla sobie Migotka i byl sobie Niedzwiedz. Samotnie prowadzili swoj smutny zywot w poszukiwaniu promyka nadzieji na tym okrutnym swiecie. I nagle pojawil sie... rozblysla iskierka w sercu Migotki i ogromny plomien w sercu Niedzwiedzia. Po kilku miesiacach Migotka stwierdzila ze jej iskierka zmienila sie w olbrzymie ognisko. I tak postanowili niesmialo ze odtad juz razem beda przemierzac ten swiat. Rok temu Niedzwiedz poprosil Migotke o reke, a Ona ochoczo odpowiedziala "Tak, Niedzwiedziu". Do slubu jakos nie bylo im spieszno, bo i tak wiedzieli, ze beda razem, ale po ostatnich wakacjach i wizycie na slubie kolezanki cos ich ruszylo... I stwierdzili, ze trzeba by cos zorganizowac i juz tak najbardziej jak tylko mozliwie oficjalnie oznajmic calemu swiatu, ze sa sobie pisani... Ze Migotka nalezy do Niedzwiedzia, a Niedzwiedz do Migotki. I tak ruszyla machina weselna...
A tak na powaznie to zwrocilismy na siebie uwage na poczatku studiow... przez 3 ostatnie lata studiow w kazde wakacje wyjezdzalismy razem na 4 miesiace... zdazylismy sie juz bardzo dobrze poznac w roznych nie zawsze kolorowych sytuacjach jakie stwarzal nam los.... i rok temu dostalam takie o to cudo...
(http://img353.imageshack.us/img353/4025/dsc05890cu2.jpg) (http://imageshack.us)
ktore sklada sie z dwoch czesci
(http://img324.imageshack.us/img324/3343/dsc05888hr4.jpg) (http://imageshack.us)
a miejsce gdzie Moj Niedzwiadek poprosil mnie o spedzenie reszty zycia razem bylo bajeczne... zrobilismy sobie krotka wycieczke po pracy w Stanach i odwiedzilismy Hawaje... na jednej z plaz Niedzwiadek zatrzymal samochod, wysiedlismy i chlonelismy widoki. On wrocil na chwile do samochodu a potem ukleknal przede mna... mimo ze akurat kropil deszcz i plaza nie byla jedna z najpiekniejszych a raczej nalezala do tych bardziej oryginalnych tzw. czarnych (bo zamiast piasku byly czarne kamienie) to bylo baaaardzo romantycznie. Niedzwiadek stwierdzil, ze juz nie mogl wytrzymac... Wprawdzie podejrzewalam ze cos kombinuje, ale nie myslalam ze zaaranzuje to w taki sposob (i ze ma taki gust jesli chodzi o wybor pierscionka).
A to my rok temu:D
(http://img411.imageshack.us/img411/796/dsc04197bb1.jpg) (http://imageshack.us)
-
Migotko Miejsce faktycznie wymarzone na zareczyny :) Mimo deszczu i tak pewnie była to magiczna i najpiękniejsza chwila dla Was obojga :)
Pierścioneczek faktycznie pomysłowy i dosc oryginalny :) Bardzo ładny:)
-
Dzieki Cafe. ja szczerze mowiac (a raczej piszac) na poczatku nie bylam zbyt nim zachwycona bo wydawal mi sie za bardzo wystajacy i balam sie ze bedzie o wszystko zahaczal... ale po jakims czasie tak mi sie spodobal ze ani na chwile sie z nim nie rozstaje :D
a romantycznie i magnicznie faktycznie bylo... a ten siapiacy deszczyk jeszcze spotegowal to wrazenie :serce:
-
Migotko a mam pytanie :) Bo zaręczyliście się w Stanach, rozumiem, ze waszych rodziców przy tym nie było, wiec jak wróciloście do Polski to zareczaliscie sie jeszcze raz?
Pytam bo..... moj brat miał dziewczyne z Gdanska i zaręczyli się w Gdańsku ale moj brat tak chciał jeszcze wszystko oficjalnie wiec jak przyjechał z narzeczoną do domu to zareczył się jeszcze raz tak oficjalnie przy rodzicach :)
A powiedz mi jeszcze jak zareagowali Wasi rodzice? Pewnie nie byli zaskoczeni ;)
-
Miejsce faktycznie wymarzone na zareczyny
:ok: :ok: :ok:
Bardzo ciekawy pierścionek :) :!: :!: :!:
jak zareagowali Wasi rodzice?
?? :)
-
jak zaeragowali nasi Rodzice?
napisalam Im sms'a :D a odpowiedz brzmiala: gratulacje :D
Niedziedz byl w stalym kontakcie ze Swoim Tata, wiec On wiedzial o wszystkim pierwszy...
jak wrocilismy planowalismy wspolny obiadek z Rodzicami... chcielismy Ich zaprosic gdzies do fajnej knajpy i tak tez sie stalo przy najblizszej niedzieli po przyjezdzie...
ale jeszcze wczesniej tego samego dnia, ktorego przylecielismy Moj Niedzwiadek mial przyjechac z Rodzicami do mnie i mielismy wspolnie ogladac zdjecia... (mieszkalam z Rodzicami). Mial to byc wieczorek powitalny... nie planowalismy zadnych ponownych zareczyn... bo wydawalo nam sie ze to wszystko jest tylko dla nas i to my sie decydujemy na zareczyny ... i tu sie lekko mylilam, bo Moj Niedzwiadek wyskoczyl z kwiatami dla mnie i Mojej Mamy oraz flacha dla Taty, do tego wyglosil 5 minutowa przemowa skierowana do Moich Rodzicow na temat nas i zakonczyl pytaniem czy nie maja nic przeciwko zebysmy byli razem :serce:
a ze Moi Rodzice nie mieli, to juz oficjalnie bylismy zareczeni :D
-
juz oficjalnie bylismy zareczeni
No to super!!
Ale powiem wam tak z innej beczki, że wiadomo tradycja, pewne jakies przyjęte normy -ale tak naprawde to proszenie o ręke i zgode rodziców troszke jest "smieszne"..tzn takie nie przystające do naszych czasów :) Nie sądzicie :)??
-
Pierścionek bardzo oryginalny, tak samo miejsce, w którym odbyły się zaręczyny :D
tak naprawde to proszenie o ręke i zgode rodziców troszke jest "smieszne"..tzn takie nie przystające do naszych czasów Smile Nie sądzicie Smile??
Może troszkę... Ja mam takie oficjalne zaręczyny jeszcze przed sobą - moi przyszli Teściowie są tradycjonalistami i nie wyobrażają sobie pominięcia tak ważnego dla nich wydarzenia. Skoro tak Im zależy, warto chyba się "poświęcić" :D Poza tym wydaje mi się, że zaręczyny dziecka są dla Rodziców równie ważnym momentem i pewnie chcieliby w nim uczestniczyć. Wiadomo, że dzisiaj to już tylko symboliczny gest, ale całkiem sympatyczny :mrgreen:
-
tylko symboliczny gest, ale całkiem sympatyczny
Nie to nie ule wątpliwości, ze sympatyczny..tlyko chciałm tak wąlsnei zauwazyć, ze teraz keidy młdozi ze soba mieszkaja, zyja..to potem takie "proszenie o zgode" ma włąsnei wymair tlyko i wyłacznie symboliczny...jest uhonorowaniem tradycji... iczym innym :) Dawniej to dopero bylo wydarzenie :D
-
hmmm, mysle ze podejscie do sprawy zareczyn przed rodzicami jest sprawa indywidualna... zalezy tez troche od wychowania, ale jesli para ze soba mieszka to faktycznie oficjalne zareczyny maja jedynie wymiar symboliczny... a zreszta tak chyba jest w wiekszosci przypadkow... aczkolwiek musi to byc mile dla rodzicow (pod warunkiem ze akceptuja zwiazek). Polecam zrobienie podwojnych zareczyn: jednych takich tylko dla siebie a drugich juz oficjalnych z rodzicami. Wtedy wszyscy powinni byc usatysfakcjonowani :D
-
ufff, kolejny punkt programu zalatwiony
:skacza:
a mianowicie... mamy zalatwiona orkiestre, takze 3 rzeczy mozna odhaczyc z listy:
1) lokal
2) kamerzysta/fotograf
3) orkiestra
nie bylo lekko, ale sie udalo :D
a teraz jestem na etapie poszukiwan na necie wymarzonej sukni... ale po jednorazowym przejrzeniu wiekszej ilosci niz 10 przestaje mi sie podobac cokolwiek
albo wrecz na odwrot i podobaja mi sie wszystkie :?
chyba musze sie wstrzymac do grudnia jak przyjade do Polski i pobuszowac po salonach slubnych, poprzymierzac troche, to wtedy bede wiedziala, w jakich fasonach mi najlepiej... chociaz szczerze mowiac to podobaja mi sie szerokie doly wiec w takim bedzie mi musialo byc najlepiej :!:
-
chyba musze sie wstrzymac do grudnia jak przyjade do Polski i pobuszowac po salonach slubnych, poprzymierzac troche, to wtedy bede wiedziala, w jakich fasonach mi najlepiej...
Dokładnie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
mianowicie... mamy zalatwiona orkiestre, takze 3 rzeczy mozna odhaczyc z listy:
1) lokal
2) kamerzysta/fotograf
3) orkiestra
a jakies szczegóły?
-
prosze bardzo :mrgreen:
szczegoly sa nastepujace:
:arrow: 1) lokal - hotel Sens w Dołujach (na poczatku wybor padl na Mini-Max w Bartoszewie, mielismy nawet wplacona zaliczke, ale sytuacja ulegla drastycznej zmianie gdy nasi Rodzice obejrzeli warunki w Sensie... i stwierdzilismy ze tam bedzie o lepiej; a swoja droga to to Bartoszewo jakos od poczatku mi nie lezalo... a ten hotel wypatrzylam juz baaaardzo dawno , ale jakos potem umknal w ferworze poszukiwan lokalu... wiec strasznie sie ucieszylam gdy Rodzice wyskoczyli z propozycja zmiany lokalu :D
:arrow: 2) kamerzysta/fotograf - studio Wyli (w sumie to wybierali nam Rodzice, ale my zaakceptowalismy po obejrzeniu probek filmow i zdjec, no i poczytaniu opinii na forum)
:arrow: 3) orkiestra - zespol Tomi Band (to juz calkowicie wybor naszych Rodzicow, bo nie mielismy niestety okazji ich przesluchac, ale zaufam Mojemu Tacie, ktory w takich rzeczach jest niezastapiony, a stwierdzil ze sie nadaja :) poza tym jak bedziemy w grudniu w Polsce to poogladamy i posluchamy co tam nam Rodzice pozalatwiali....
a ja juz teraz czuje, ze to bedzie najpiekniejszy dzien w moim zyciu i ze bedzie cudownie :serce: i juz sie nie moge doczekac :jupi:
-
juz teraz czuje, ze to bedzie najpiekniejszy dzien w moim zyciu i ze bedzie cudownie i juz sie nie moge doczekac
Podbnie chyba jak wszytskie przyszłe Panny Młode :)
-
I podobnie jak wszystkie forumki czekam na ten dzien z niecierpliwoscia :serce:
chociaz wiem ze czas uplynie baaardzo szybko a tu jeszcze tyle rzeczy do zalatwienia.... :shock:
-
[Migotko Nie przejmuj sie sukniami, ja mam tak samo, ze każda jedna mi sie podoba, tak ma wiekszosc forumek ;) Ale jak zaczniesz przymierzac to wyczujesz, ze to włąsnie TA, żadna inna :) Powiem Ci szczerze, ze ja chodziłam po salonach szvczecińskich, to prawie w wiekszosci odsyłały mnie na styczen bo beda nowe kolekcje, bo duzo maja juz wysprzedanych, nie maja wszytkich modeli. Ja sobie upatrzyłam 1, ktora najlepiej lezała na mnie, ale.... poczekam jeszcze do stycznia, mkoze ocsik innego znajde jeszcze :)
-
No to teraz jeszcze kiecka i bedzie chyba już z górki..... :)
-
kiecka i zalatwienie spraw koscielnych...
to 2 kamienie milowe przygotowan slubnych, reszta to juz maly pikus :D
a co do sukienek to ja tez wole jeszcze poczekac, bede w Polsce w grudniu ale obawiam sie ze jak jakas wybiore to bedzie za wczesnie, bo potem spodoba mi sie inna, a przeciez do sierpnia troche czasu jeszcze jest...
-
Nie przejmuj sie sukniami, ja mam tak samo, ze każda jedna mi sie podoba, tak ma wiekszosc forumek Ale jak zaczniesz przymierzac to wyczujesz, ze to włąsnie TA, żadna inna
exactly :mrgreen:
prawie w wiekszosci odsyłały mnie na styczen
to prawda, teraz sa końcówki kolekcji -mi udąło się trafic juz taka na 2007 rok :)
kiecka i zalatwienie spraw koscielnych...
to 2 kamienie milowe przygotowan slubnych, reszta to juz maly pikus
oj TAK...ja kiecke mam juz prawie z głowy :0 tlyko kaske wykombinowac :) a kościól..bryy..dzis staruje z naukami :)
obawiam sie ze jak jakas wybiore to bedzie za wczesnie, bo potem spodoba mi sie inna, a przeciez do sierpnia troche czasu jeszcze jest...
nieprawda - po prstu jak sie zdecydujesz, nie bedziesz juz oglądac innych :)
-
nieprawda - po prstu jak sie zdecydujesz, nie bedziesz juz oglądac innych
no nie wiem Vall czy bede miala az tak silna wole zeby juz innych sukienek nie ogladac... :?
co do nauk i Kosciola to w grudniu musze odwiedzic mojego proboszcza i zapytac sie jak On to widzi... i jak z tymi naukami bedzie :| i mam nadzieje ze wszystko sie jakos ulozy... po zalatwieniu spraw koscielnych (a przynajmnej z wiedza co i jak) bedzie juz mi juz latwiej zajac sie wyszukaniem jakies cuda, w ktorym zaskocze Mojego Niedzwiadka i nasze rodzinki i gosci :Najlepszy:
a czas leci.... w liczniku juz 9 miesiecy :serce:
-
Migotka nawet nie wiesz jak szybko nadejdzie sierpien :mrgreen:
A jak znajdziesz te jedna, jedyna sukienke to na inne juz nie spojrzysz, zreszta kazda panna mloda jest najpiekniejsza w dniu swojego slubu.
Bezstresowych przygotowan.
Pozdrawiam,
Aldoneczek
-
dzieki Aldenoczek i wszystkiego naj z okazji Twojego Slubiku:D
juz za 2 tygodnie bede w Polsce i zaczynam buszowac po sklepach (jesli znajde na to czas pomiedzy zalatwianiem innych rzeczy i spotkaniami z przyjaciolmi), moze cos mi wpadnie w oko :shock: i nie bedzie wyjscia - :arrow: trzeba bedzie kupic :D
-
czesc Mogotka dopiero teraz dotarlam do Twojego watku
bardzo fajne zareczyny :mrgreen: wymarzone
grtauluje daty bo choc byly inne ta jest magiczna 18.08 :mrgreen:
bardzo ladna z was para
mysle ze kosciol nie bedzie taki straszny my juz mamy zalatwione nauki jeszcze tylko poradnia zobaczysz moze sie dogadacie a teraz pewnie jestes w szczecinie i juz wiesz jak tam pojdzie z naukami
:mrgreen:
buziaki oczywiscie bede sledziec twoje przygotowania a moze kiedys zaloze swoje odliczanie :mrgreen: buziaki pozdrawiam
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
czesc Tyluniu :D
niestety nie jestesmy w Szczecinie a juz wrocilismy do Irlandii i tutaj spedzamy swieta...
w Polsce nie zdazylam zalatwic zadnych spraw dotyczacych nauk ale bedziemy na tydzien w styczniu wiec wtedy bede musiala sie tym zajac...
za to poprzymierzalam sobie troche sukieneczek bedac w grudniu... pobiegalysmy z Mamusia po salonach... i jestem bogatsza o doswiadczenia w jakich wygladam calkiem calkiem no i na jakie koszta trzeba sie nastawic... i nie powiem ale oczywiscie podoba mi sie najbardziej z mierzonych sukien ta ktora byla najdrozsza :roll:
poza tym bylismy na obiadku w hotelu, w ktorym bedzie wesele... wlasciciel oprowadzil nas, pokazal apartament :wink: wszystko wyglada super a jedzonko pyyyycha :) wiec potwierdzilo to jeszcze moje przekonanie ze zmiana lokalu byla dobrym posunieciem :mrgreen:
eh, trzeba sie powazniej zajac tymi przygotowaniami od Nowego Roku bo ani sie obejrzymy a juz beda nasze weselicha :D
-
eh, trzeba sie powazniej zajac tymi przygotowaniami od Nowego Roku bo ani sie obejrzymy a juz beda nasze weselicha
dokladnie mi coraz szybciej przesuwaja sie dni ( uciekaja) na liczniku hehe a niedawno byl ponad rok :mrgreen: hehe
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
W końcu i ja dotarłam do Twojego odliczanka :D
Na pewno będę zaglądac
-
:hello: Gemini:) bardzo mi milo:)
eh, wlasnie odwiedzili mnie starzy znajomi.... tzn. znajoma irlandzka rodzinka, nie widzielismy sie chyba ze 3 lata... dodam ze to nie jest prawdziwa moja rodzina, ale zupelnie obcy ludzie u ktorych mieszkalam przez tydzien na wakacjach... a Oni nazywaja mnie teraz "polish daughter"... :mrgreen: zrobili mi niespodzianke i przyjechali bez uprzedzenia - wczoraj dostali ode mnie kartke swiateczna, wypatrzyli moj adres i 3 godziny jechali zeby sie ze mna spotkac :serce: eh, dzieki takim ludziom chce sie zyc i od razu robi sie weselej na duszy :mrgreen: do tego przywiezli mi 3 pudelka cukierkow ciasteczek itp.
no i oczywiscie zapowiedzieli sie na slubie :D wiec impreza zaczyna sie robic miedzynarodowa :brawo:
-
wiec impreza zaczyna sie robic miedzynarodowa
super :mrgreen:
eh, dzieki takim ludziom chce sie zyc i od razu
masz bardzo dobrych przyjaciol :mrgreen: jedym gestem potrafia zdzialac cuda :mrgreen:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]
-
to fakt, a jaki szok :D Moj Niedzwiedz to sie smial ze jeszcze nigdy mnie takiej zszokowanej nie widzial :mrgreen:
-
hej MIgotko :)
Witam piekna Irlendie :wink:
niestety nie jestesmy w Szczecinie a juz wrocilismy do Irlandii i tutaj spedzamy swieta...
rozumiem doskonale problem odleglosci - sami sie z nim zmagamy - teraz prze swieta a w zasadzie 26 i 27 grudnia udalo sie nam wiele zalatwic :wink:
nie wiem ale czy nie byloby ci wygodniej zorganizowac nauki w Irlandii - my tak robimy a pozniej tylko licencje nasz biskup z Cork wysyla do Szczecina gdzie spiszemy protokol
tydzien w szczecinie w stycznie w styczniu powinien w duzej mierze dopomoc ci w przygotowaniach - z tego zreszta co pisalas rodzice tez pomocni wiec nie martw sie bedzie super :wink:
-
wygodniej zorganizowac nauki w Irlandii
a gdzie dokladnie sie zglosiliscie? bo rozumiem ze jestescie gdzies w Cork...
no my zastanawialismy czy nie zaczac sie rozgladac za naukami w Dublinie... ale pod koniec maja wracamy do Polski i bedziemy tam az do slubu, wiec planujemy wtedy zalatwic nauki i pozostale formalnosci...
no a co do Rodzicow to duze :serce: dla Nich za pomoc w przygotowaniach... bo bez Nich raczej bysmy sobie nie poradzili... :i_love_you:
-
le pod koniec maja wracamy do Polski i bedziemy tam az do slubu, wiec planujemy wtedy zalatwic nauki i pozostale formalnosci.
a jesli tak to co innego - bedziecie wtedy mieli sporo czasu :wink:
my odbywac bedziemy nauki w Polskiej parafii w Cork, ale tylko dlatego ze istnieje i ze ksiadz jest super - w gruncie rzeczy to moze byc irlandzka parafia, do ktorej nalezycie :wink:
-
zaczac sie rozgladac za naukami w Dublinie
w Dublinie jest polska parafia nawet chyba dwie, organizuja kursy przedmalzenskie i wszystko co potrzeba.
www.polish-chaplaincy.ie wszystkiego sie tam dowiesz
a poza tym to :hello:
-
my odbywac bedziemy nauki w Polskiej parafii w Cork
to super, bedziecie mieli nauki z glowy :D
w Dublinie jest polska parafia
witam Irishania :mrgreen: dzieki za info :D zaraz posprawdzam
a w ogole to chcialam Wam zyczyc wspanialego Nowego Roku, oby slub byl naprawde wysniony i wszystko udalo sie tak jak sobie zaplanujecie
buziaki
-
dziekujemy za Zyczenia :D i ja rozniez Zycze aby kazdy dzien 2007 Roku byl wspanialy i nas zaskakiwal..oczywiscie pozytywnie :serce:
buziaki
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png)[/url]