e-wesele.pl

Bebikowo => Po tej stronie brzuszka => Wątek zaczęty przez: marta082008 w 17 Lutego 2013, 09:49

Tytuł: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 17 Lutego 2013, 09:49
Czesc dziewczyny, nie znalazlam podobnego tematu w dziale. Co sadzicie o smoczkach, zaczelam dzis czytac i sie zastanawiam czy juz nie pozbyc sie tego co mam?
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: anetka71 w 17 Lutego 2013, 11:03
Widomo, że ile ludzi tyle opinii. Dla mnie smoczek służacy uspokojeniu jest ok. jako "zpaychacz" żeby mieć spokój od znudzonego/marudzącego/wymagającego zainteresowania dziecka - nie.Moja Ola smoka miała przez pierwsze 3 misiące dosyć często. Później tylko do  usypiania + sytuacje kryzysowe typu choroba. Smoczek odrzuciliśmy około 2 roku życia, bo dentystce nie spodobał się Oli zgryz. 3 dni męki i po kłopocie  ;)
Wiadomo, że krytykować i oceniać się nie powinno, ale nie znoszę po prostu widoku 3 latków i starszych dzieci ( a niestety i takie widuję ) ze smokiem.Najgorsze jest dla mnie to, jak widzę (np. ostatnio w Biedronce) taką sytuację:
Dziecko około 3 - 3,5 lat z Mamą i Tatą  na zakupach. Jak dla mnie dziecko było naprawdę grzeczne, ale wiadomo, że wymaga zainteresowania. Mama jednak była bardzo poirytowana tym, że dziecko zadaje pytania typu "co to?" " a po co to?", więc stwierdza: "Daj mamie spokojnie zrobić zakupy", po czym wkłada dziecku smoka do buzi...Widziałam ich w sklepie jeszcze ze 3 razy, dziewczynka wiecznie ze smokiem. Niestety takich sytuacji widuję mnóstwo  :-\ Ani mamie ani tacie nie przyszło do głowy żeby dziecka czymkolwiek zainteresować. Smok do buzi i kłopot z głowy. Ja wiem, że zakupy z małym dzieckiem nie są do końca komfortowe, ale robimy z Olką zakupy dość często i wiem, że wystarczy trochę chęci i można dzieciaka zainteresować dosłownie wszystkim. No, ale trzeba chcieć...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: ricardo w 17 Lutego 2013, 12:57
Ja nie mam nic przeciwko jeśli jest używany z głową. I Natalka i Dominik smokowi, im starsze dziecko tym rzadziej był smok ale obowiązkowo do spania. Odsmoczkowana jak miała jakoś 2 lata 3 miesiące. 1 noc najgorsza, druga trochę lepsza, trzecia jeszcze lepsza a kolejne to już luzik. dominik ma smoka do spania i w dzień czasami dostaję na spacery też, muszę spróbować bez ale obawiam się że wtedy nie wysiedzi.
Ale smoka dostali już w szpitalu :-)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: ela w 17 Lutego 2013, 13:21
Marta urodzisz i sama zadecydujesz . Moje dzieci nie używały w ogóle !
Ale mój młodszy miał bardzo duży odruch ssania więc starałam się go uczyć , ale nie udało się . Ssał natomiast pieluszkę , rękaw i co mu pod buzię podeszło :) Jak ssał to się uspokajał . Jak by miał smoka łatwiej by mu się zasypiało itd

Znam parę osób które się zarzekały że nie będą dawać smoka  .... a teraz ,już w praktyce ratują się nim ;)

Tak więc nie ma się teraz co rozwodzi w praniu wsyztsko wyjdzie :)

Jesteśmy przecież ssakami  ssanie nas uspokaja .



Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 17 Lutego 2013, 14:12
Ja sie zastanawiam jak z tym karmieniem, a smokiem. Czy to faktycznie moze sprawic ze dziecko cyca nie bedzie chcialo?
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: ela w 17 Lutego 2013, 14:28
Pustego brzuszka nie oszukasz ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 17 Lutego 2013, 14:58
żeś puszkę z pandorą otworzyła  ;D ;D





 
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 17 Lutego 2013, 15:22
JA mam podejście jak Ela. Mój syn był smokowy, córa nie.

I wg mnie nie ma wpływu na karmienie czy dziecko ssa smoka czy nie.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Maja w 17 Lutego 2013, 19:34
Moja smoka nie używała bo nie chciała. B się uparł, że ją nauczy. Codziennie w drodze z pracy kupował kolejny model ;)
Sama zaczęłam jej kupować - najgorsze jest to, że niektóre modele pakują po 2 sztuki ;D
Lila nie załapała, potrafiła złapać smoka, pociągnąć i wypluć z "siłą wodospadu". Skapitulowałam - uznałam, że skoro nie to nie.

Był spory minus tej sytuacji.
Moje dziecko nie potrafiło pić z butli (ten smok tez był nie do przejścia), a musiałam przez jakiś czas podawać jej lek w odciągniętym mleku.

Trudno jest radzić bo każde dziecko jest inne.
Jedyne, czego bym nie robiła to używanie smoka na start, już na oddziale - ledwie się to młode wykluje, a już smok.
Tutaj sensu nie widzę  ::)

Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: anusiaaa w 17 Lutego 2013, 19:39
Moja Zu miała smoka. Darła się od pierwszych dni z różnych powodów i smoczek był zbawieniem.

Myślałam, że bedzie problem z odstawieniem, ale poszło jak spłatka. Zu miala ponad 2 lata, zasypiała ze smokiem.
Oduczanie zajęło nam praktycznie jeden wieczór, bez ryków, tylko zasypiała dłużej.
Na nastepny dzień nie pamietała już o smoczku.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 18 Lutego 2013, 13:57
Hanka smoczkowa choć tylko na noc. W dzień sama nie chce i wyrzuca, na spacery też nie potrzebuje.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: eovina w 18 Lutego 2013, 14:06
Moim zdaniem zależy od dziecka jedno ma silny odruch ssania drugie słabszy. Moja Olka lubiła swojego smoka, nauczona była a nim zasypiać na noc i w dzień. Jak skończyła rok i 3 miesiące stwierdziłam, że koniec i po prostu smoka schowałam. Trzy noce było płaczu a potem luz.
W koszmarach już ją widziałam jak ma trzy lata i ciągle ze smokiem śpi w sumie nie spodziewałam się, że pójdzie tak łatwo z odstawieniem.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 18 Lutego 2013, 14:18
Czyli bez stresu, jednym slowem
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: eovina w 18 Lutego 2013, 14:33
Bez stresu  :) Wszystkiego się da dziecko oduczyć tylko trzeba cierpliwości. Ja np bez smoczka nie wyobrażam sobie pierwszych miesięcy życia i okresu ząbkowania przy moim Małym Ssaku  ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 18 Lutego 2013, 16:17
a ja tego gumiaka nienawidzę...
taka zatyczka  8)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 18 Lutego 2013, 19:21
Kamil był bezsmoczkowy, nie chciał ssać i nie wymagał "zatykania"
Z Kają miałam problem bo bez przerwy wisiała na cycu, bardzo ulewała i tak w kółko. Smoczek ją uspokajał. Teraz ma jeszcze do zasypiania. Z chęcią bym go już zlikwidowała ale jeszcze tego nie widzę. Chciałabym się z tym uporać do drugiego roczku, teraz moje zdrowie mi na to nie pozwala. Boję się strasznie tego oduczania :-\
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: anetka71 w 18 Lutego 2013, 19:48
Powiem Wam, że ja byłam lekko przerażona, gdy z dnia na dzień musiałam jej smoka do usypiana odstawić. Planowałąm odstawić smok około 2 roku, ale przyszło nam odstawić go chwilę wcześniej, jakieś 4 miesiące przed drugimi urodzinami. Myślę, że chyba ja przeżywałąm to bardziej niź Ola. 3 pierwsze nocki były dość ciężkie, bo usypiałam ją chyba 3 czy 4 godziny, ale nie było histerii czy lamentów. Po prostu odczuwała jego brak i tyle. Choć tak jak pisałam,  u nas smok był tylko do spania.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 18 Lutego 2013, 19:53
mojego też usypia ssanie
ale biada smoczkowi, z którego nie leci mleko  ;D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 18 Lutego 2013, 20:26
właśnie najbardziej boję się tych nocek, bo Kaja tylko do zasypiania go ma :-\
a nie ma co ukrywać, zapowiada mi się ciężki rok...może i więcej :-[

lilka, a co młody ssie 8)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: anetka71 w 18 Lutego 2013, 20:30
Spokojnie, może nie będzie tak źle... Ja też się bałam, a poszło w miarę gładko  ;) Wcześniej nie położyła głowy na podszukę bez dydyola, a w 3 dni dydol poszedł w niepamięć.
Będzie dobrze, trzeba się przygotować na kilka dni tortury, a później będzie już z górki  :) Powodzenia!
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 18 Lutego 2013, 20:33
dziękuję za pocieszenie anetko :-* tego będę się trzymać
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 18 Lutego 2013, 20:52
lilka, a co młody ssie 8)

smoczek doczepiony do butelki dr Brownsa wypełnionej Bebilon Pepti  ;D ;D ;D
smoczek klasyczny ma...a jakże...czochra go po podłodze  ;D ;D ;D rzuca nim itp.
ssać go nigdy nie miał ochoty  ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Elcik w 18 Lutego 2013, 20:59
córa smokowa (dostała w szpitalu, bo tak żarła że aż nosem jej szło.... smok ją oszukał) była do ok 1 rok i 4 miesiące.....odstawienie zajęło 3 dni, no ale się przyzwyczaiła do kiziania, trzymania za łapkę... nie wiem co lepsze było :P grunt że już za nami..

syn bezsmokowy (też dostał raz w szpitalu.... potem pluł dalej nim niż widział...), teraz sobie czasem possie kocyk czy taką szmatkę z różkami przed snem, jak ssanie butli nie wystarczy bo się już skończyła....Był okres kciuka, ale minął od tak w wieku ok 6,5 miesiąca
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Izunia w 19 Lutego 2013, 18:19
Moim zdaniem zależy od dziecka jedno ma silny odruch ssania drugie słabszy.
Moja należała do tej pierwszej grupy.  ::) Już w szpitalu zwrócili mi na to uwagę i poradzili zakup smoka. Mieli racje Natalia zamęczyłaby mnie, ciągnęła cyca, a mleko bokiem sobie puszczała, głodna nie była. Później tylko do zasypiania. Szybko się go pozbyliśmy i jakoś bez problemu, może dlatego że nie był jakimś szczególnym "czymś" dla N.
Jak widzę chodzące dzieci ze smokiem mam odruch wyciągania im go, nie rozumiem po co z nim łażą.
Pół rodziny doprowadzałam tym do szału, bo wiadomo dzieciak zaraz w ryk  ;D

Z ciekawostek, moja znajoma uwielbiała "wywyższać się" tym że jej dziecko bezsmokowe, uspokajała się za to kciukiem.
Kciuk wstrzymał ząbkowanie, a że kciuka bardzo ciężko oduczyć, nie obetniesz i nie wyrzucisz, swoje prawie 2 letnie dziecko musiała nauczyć ssać smoka.
Gdybym nie byłą tego światkiem nigdy bym nie uwierzyła że ssanie kciuka może spowodować coś takiego.

Ja znów zastanawiam się czy smok nie miał wpływu na krzyżowy zgryz mojej córki.
Niby tylko do zasypiania miała i przez krótki okres.
W marcu kolejne podpiłowanie "wapirka" z prawej strony, cały czas jej źle nachodzi.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: dmonik44 w 19 Lutego 2013, 18:39
Nas uratował smok, moje dziecko dostało go ok. 6 tygodnia, wcześniej była niespokojna, cały czas na cycku wisiała, a potem ulewała ::) i to jak ulewała! dostała smoka, uspokoiła się, lepiej zasypia, cycka ciągnie normalnie w niczym jej nie przeszkadza. Tyle, że ona ma naprawdę dużą potrzebę ssania...jak nie ma smoka to wkłada palce i ssie. Czasami uda się złapać kciuka, czasami wskazujący, czasami ze dwa lub trzy naraz....

Tak jak dziewczyny mówiły lepszy smok niż kciuk. Mojej kuzynki córka ssała kciuk do 12 roku życia! Zapominała się i podczas oglądania tv lub jak zasypiała. Wyglądało to strasznie, próbowali każdej metody, nagrody, szantażu, przekupstwa i nic nie działało. Byliśmy u nich w sobotę i K się chwali, że od 2 tygodni kciuka nie ssie i mama obiecała jej uszy przebić :o.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 19 Lutego 2013, 18:47
Moja miłlość do smoczków topnieje z dnia na dzień... Nikodem używał jedynie do zasypiania, uspakajania w nocy (ciężko ząbkował). Przyszedł czas na oduczenie- obcięłam końcówkę i bez żadnego problemu odstawiliśmy.
Z Kajtkiem miało być tak samo  ;D Niestety młodszy synek swojego smoczka kocha miłością przeogromną i choć używa go do usypiania to jednak cały dzień musi go mieć na oku i choć raz na jakiś czas do dzioba wsadzić i sprawdzić, czy jest ok. Tak samo na spacerach- smok ZAWSZE musi być w kieszeni. Co gorsze idzie to w parze z taką mini-pieluszką... do szału mnie to doprowadza, bo to duży chłopak już (2l4m) ale nie mam sumienia jeszcze mu tej przyjemności odbierać. Nie mam też narazie wewnętrznej siły, aby z tym skończyć, bo wiem, że z jego charakterem nie pójdzie tak bezproblemowo jak z Nikosiem i pewnie trochę czasu i nerwów nam to zajmie...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 26 Lutego 2013, 13:05
Dziubaski mój Nikoś ma tak samo - smoczek + kocyk (zwykły jego ukochany kocyk z którym zawsze chodził ... i sie potykał - w końcu podzieliłam na 4 części  ;)) Bierze róg kocyka i czubczkiem dotyka oczka, nosek, uszko .... wtedy jest taki uroczy ... taki mały synuś ... ja nie wiem jak go tego zestawu oducze.

Z Zuzią poszło bardzo łatwo - wypadł jej kolczyk i za zadne sarby nie chciała go ponownie założyć - próbowałam kilka dni ją przekonać ... w końcu pomyślałam ze jej ukochany smoczek moze nam pomoc i mówie ... Zuzka, dostaniesz smoczek jak założysz kolczyk ... i co? j.a.j.c.o !! Powiedziała ze w takim razie smoczka nie chce ... i tak juz nie mogłam zmusić jej do kolczyka ... ale po 2 tyg udało się ubłagać aby go założyła a smoczek juz nie wrócił  ;)

 
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: ikusia w 27 Lutego 2013, 11:34
u nas smoczek był tylko do spania, ale mialam wrazenie, ze czym starsza tym cześciej go musiala mieć na oku. Nam pomogla choroba :) Córa miala 1,5 roku kiedy dostala wysokiej gorączki, ciągle jej pchalam smoczek z termometrem... A ona panicznie bała się tego tikania na koniec mierzenia, tak sie bała ze wyrzucała smoczek na pare metrów i już nawet swojego nietykającego smoka do ust nie wzięła :D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: maggi-80 w 28 Marca 2013, 12:29
U nas było plucie smokiem, nie chciał i koniec. Za to ssał kciuka. No i oczywiście problem jest taki, że kciuka nie zabiorę, ani nie odetnę...

Od 2 tygodni postanowił (o dziwo!) mój mąż, że trzeba skończyć z kciukiem. W ciągu dnia nie ma problemu (wkłada do buzi w sytuacji niepewności) i jest do opanowania. Najgorzej z zasypianiem. Ale po 2 tygodniach jest już etap, że sam wie, ze nie można kciuka. I mówi do kciuka - "nu, nu" i przytula misia. Myślę, że jeszcze 2-3 miesiące i skończy z kciukiem.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Justys851 w 29 Marca 2013, 22:53
Ja dałam smoczek ok 6 tyg życia i zupełnie inne dziecko - spokojne przede wszystkim
ogólnie na smoczek mówi "be" ( babci zasługa  ::) ) i trochę głupio jak nagle wola smoczka
nawet jak jest ta piosenka 'smoczek, smoczek, smoczek" , to mój Karol śpiewa " be,be, be, be "

na noc udało mi się go już pół roku temu nauczyć zasypiać bez smoka
ale jak się w nocy przebudzi to z wygody wciskam mu go  :-\
to samo jest w dzień - moje wygodnictwo się kłania, tzn chodzi mi o drzemkę w cięgu dnia  ;)

w kwietniu mam tydzień urlopu i postanowiłam pozbyć się smoczka - zobaczymy czy dam radę ja  ;D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 1 Kwietnia 2013, 22:41
Moja miłlość do smoczków topnieje z dnia na dzień... Nikodem używał jedynie do zasypiania, uspakajania w nocy (ciężko ząbkował). Przyszedł czas na oduczenie- obcięłam końcówkę i bez żadnego problemu odstawiliśmy.
Z Kajtkiem miało być tak samo  ;D Niestety młodszy synek swojego smoczka kocha miłością przeogromną i choć używa go do usypiania to jednak cały dzień musi go mieć na oku i choć raz na jakiś czas do dzioba wsadzić i sprawdzić, czy jest ok. Tak samo na spacerach- smok ZAWSZE musi być w kieszeni. Co gorsze idzie to w parze z taką mini-pieluszką... do szału mnie to doprowadza, bo to duży chłopak już (2l4m) ale nie mam sumienia jeszcze mu tej przyjemności odbierać. Nie mam też narazie wewnętrznej siły, aby z tym skończyć, bo wiem, że z jego charakterem nie pójdzie tak bezproblemowo jak z Nikosiem i pewnie trochę czasu i nerwów nam to zajmie...
Dziubaski mój Nikoś ma tak samo - smoczek + kocyk (zwykły jego ukochany kocyk z którym zawsze chodził ... i sie potykał - w końcu podzieliłam na 4 części  ;)) Bierze róg kocyka i czubczkiem dotyka oczka, nosek, uszko .... wtedy jest taki uroczy ... taki mały synuś ... ja nie wiem jak go tego zestawu oducze.
 

W czwartek podjęłam spontaniczną decyzję o odstawieniu smoka. Okazało się, że nie taki diabeł straszny... Końcówkę obcięłam, wytłumaczyłam, że smoczek jest chory, zrobiliśmy dla niego "domek" i po temacie... Cały dzień ani smok, ani pieluszka go nie obchodziła (a normalnie ZAWSZE zestaw musiał być na oku...) wieczorem kilka pytań było, młody dostał do łóżka chorego smoczka w "domku" i ostatecznie bez problemu usnął. Po 2h obudził się z ogromnym żalem, zaczął mnie tłuc i krzyczeć, że chce smoka, dałam mu tego z obciętą końcówką... z żalem i "chorym" smoczkiem ostatecznie usnął. I tyle w temacie. Kolejnego dnia zero tematu. Zasypianie i noce- bez problemu. Jedynie czas usypiania się znacznie wydłużył... Kajtek śpiewa cały znany mu repertuar piosenek (chodzi do klubiku malucha, a tam mają cały wachlarz tychże...) i generalnie gada jak najęty... choć tematu smoczka zupełnie nie porusza to jednak od kilku dni jest bardziej nerwowy i bywa marudny...myślę, że to właśnie przez to, że nie ma swojego uspokajacza, ale przeżyjemy ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Agnieszka_B w 2 Kwietnia 2013, 09:02
A ja martwiłam sie ze bedzie u nas problem z odstawieniem smoczka. Najpierw milosc ogromna, potem byl czas kiedy Patryk uzywal go tylko do zasypiania, potem znow sie zmienilo na milosc ogromną i myslalam, ze powalczymy z odstawieniem dopiero za jakis czas. Bylismy ostatnio na wyjezdzie, synu sam odstawil smoka, po prostu go nie chcial, nawet probowalismy mu go dac na sile kilka razy, kilka razy wołał monia, monia, ale tak naprawde gdy mu sie go dawalo to było Nie, tym sposobem nasze dziecię oduczylo sie smoczka i od dwoch tygodni juz nie wiemy co to w ogole jest  ;D Bardzo sie ciesze. Takze jak widac, nie zawsze trzeba martwic sie na zapas.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nataliaxp w 2 Kwietnia 2013, 21:18
Wiecie jak to jest ... zawsze duzo strachu w urodziców a okazuje sie ze maluchy lepiej sobie radza jak my myslimy  ;) I oby tak w większosci przypadków hehehe

Ja czekam z Nikosiem na odpowiedni moment tak jak przy Zuzi i licze ze pojdzie w miare gładko ;)

Teraz to mam "leb jak sklep" na mysl o przedszkolu ale to juz inny watek do którego przymierzam sie zajrzec  :P
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 3 Kwietnia 2013, 11:33
ja bym chciala uporac sie z "mosiem" przed porodem
czekam na jakies oznaki ze strony mlodej ale na razie ciezko to widze

dziubasku, jak Kajtus? nie upomina sie juz?
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 3 Kwietnia 2013, 14:22
W ogóle nic o smoku nie mówi. Dziś nawet chwalił się dziadkowi, że już duży chłopak jest ;)
Jedyne co to jest dużo bardziej nerwowy i szybko się złości. I gada, jędoli, klepie niemal non stop ;) Nie miałam świadomości, że były momenty w ciągu dnia, że choć na chwilę się zatykał ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 3 Kwietnia 2013, 15:01
smoczek go ograniczal ;D
u nas bedzie problem z zasypianiem na drzemke i noc ::) w nocy tez potrafi sie obudzic ok 4 i go szuka. :-\
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 3 Kwietnia 2013, 16:50
ja myślałam, że u nas to też będzie główny problem, ale okazuje się, że nie doceniałam swojego syna ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 3 Kwietnia 2013, 17:20
dzielny chlopczyk :D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: izulek w 3 Maja 2013, 14:37
zazdroszczę u nas smok był zawsze tylko do spania, od kilku miesięcy uspakaja się nim w każdej sytuacji.... próbujemy my tłumaczyć....ale jakoś nie widzę żeby był gotowy. Raz mu babka w sklepie zabrała to się żalił pół drogi potem....Szymek to złośnik i buntownik, więc się obawiam....Nie wiem czy wybrać metodę obcięcia, czy wróżki..............
A powiedzcie, jak mu obetne a on dalej będzie go ssał?? jak zareagować?
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Izunia w 3 Maja 2013, 17:52
Tak obetnij aby już nie dal rady go ssać ;)
Ja zostawiłam dosłownie kawałeczek, podałam z hasłem "ojjjj popsuł się" i razem z córką wyrzucałam go żeby widziała że jest w koszu.
Wtedy na szczęście nie wiedziała że można kupić nowy  8)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: izulek w 3 Maja 2013, 18:02
a jak będzie dalej chciał dyda??? boje się że będzie ryk i będę musiała dać drugiego...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Izunia w 3 Maja 2013, 18:20
Obetnij dwa  ;D
Przede wszystkim najpierw sama się nastaw psychicznie ;)
Ja jeżeli chce czegoś oduczyć dziecko jestem konsekwentna, zacznę i dokończę choćby nie wiem co.
Wyczuwam moment nastawiam siebie, nastawiam męża i do dzieła.  :D
Ze smokiem siedziałam czytałam jej książeczki trzymałam za rękę dopóki nie zasnęła.
Podobnie jak Dziubasek, tłumaczyłam że smoczek już jest popsuty, że nie da się go naprawić, nie unikałam tematu.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 3 Maja 2013, 18:26
maaatko....działania jak w kampanii wojennej  ;D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: izulek w 3 Maja 2013, 18:32
wiem wiem, muszę być konsekwentna :) no i młody zasypia ze smoczkiem w żłobku... nie wiem czy panie zechcą się z nim męczyć, może przemęczymy się do wakacji i od września Szymek pójdzie do żlobka bez dyda...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Justys851 w 4 Maja 2013, 00:25
Ja zapomniałam się pochwalić, że Karol od 15 kwietnia żyje bez smoczka
poszło nawet gładko
miałam 2 razy problem w drzemce ale nie poddałam się, uryczał sie ale usnął  :P z tym, że On ani razu o niego nie poprosił  ;)
u nas smok pojechał do młodszej kuzynki, akurat u nas byli dzień wczesniej więc Mlody czaił
sam go zapakował do pudełka i pomoglam mu go zakleić  ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 4 Maja 2013, 07:58
z moich obserwacji waszych wpisów to najlepiej zlecić smokowi jakąś ważną misję i zaangażować w to dziecko...czyli zrobić tak żeby to dziecko samo oddelegowało smoka...
fajna metoda...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 23 Maja 2013, 14:27
Dziewczyny, nie dalam jeszcze smoka, ale sie powaznie zastanawiam. Dzis jest dobrze i maly ladnie spiunka bez, ale wczoraj caly dzien spedzil przy cycku i jak go tylko probowalam odstawic to w ryk. Nawet do toalety pojsc nie moglam, glodny nie byl, bo nie jadl. Mysle ze to byla ta potrzeba bliskosci zwiazana ze ssaniem. I sama nie wiem. Co radzicie? Poczekac jeszcze? Bo w sumie nie mam teraz obowiazkow innych niz dziecko, maz jest ze mna w domu i moge poswiecac caly czas malemu, ale czy to dobre?
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 23 Maja 2013, 17:02
maleńki jest, na razie mu odpuść smoka. jak wisi na cycu znaczy może być głodny. ssaniem pobudzi jeszcze laktację ;)
moja dostała smoka bo wisiałaby bez przerwy, przejadała się i ulewała. dostała w trzecim miesiącu. przybierała ponad kg na miesiąc więc było wiadomo, że najedzona. obżartuch był.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 23 Maja 2013, 21:03
Glodny nie byl, nie jadl. On tez sie przejada i ulewa ;) dzis pojechalismy do szpitala z malym pytankiem i go od razu zwazyli, przez 6 dni przybral  ponad 200 g, ale faktycznie wstrzymam sie
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 23 Maja 2013, 21:40
pomęcz się trochę z synusiem ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: kasia.g w 24 Maja 2013, 09:18
Ja bym bardzo chciała (a potem pewnie bym żałowała) nauczyć synka ssać smoka... Na tym etapie postrzegam to jako zatyczkę i uspokajacz ;-) Ale młody (jak i jego siostra) ma odruch wymiotny na smoczka. Za to na spacerach jest najgłośniejszym dzieckiem... Zaczyna wsuwać swoje łapki, ale chyba nie musi to oznaczać, że będzie ssał kciuka, prawda?
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: izulek w 24 Maja 2013, 10:05
To ja się pochwale, Szymon oddał w sklepie panu smoczka za biegówke :) nawijał o rowerku od jakiegoś czasu, bo wcześniej go przymierzaliśmy i to był idealny moment. W domu jak pyta o dyda, to pytam komu dał dydy odpowiada że panu i że dostał rower i koniec tematu :D:D w żłobku  się okazało że nie zawsze zasypia ze smoczkiem więc panie wiedzą i nie dają :D zasypianie trwa trochę dłużej i musi się wcześniej przymulić trochę butlą ale to już nie problem, wiem że on jest bardzo aktywny i mu ciężko się skupić :)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 24 Maja 2013, 11:29
 :brawo_2:
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: zaba w 19 Czerwca 2013, 21:47
a ja sie musze pochwalic, ze w koncu nauczylam moje dziecie ssac smoka ;D niestety w naszym przypadku przyczyna byla przeogromna chec ssania przez malego, jak nie cyca to paluszki - potrafil sobie 4paluszki wlozyc do paszczy i ssac, a pozniej po kolei wszystkie,nie mogl sie zdecydowac, ktory smaczniejszy :P u nas mlody lekko ulewal ale przyrost masy mial za wysoki jak na swoj wiek i to dosc znacznie :-\ od smoka odzyczaje ale od paluszkow nie bardzo, boje sie tez wady zgryzu i problemow z wyzynaniem zabkow, wiec smok byl mniejszym zlem...a z wyprobowanych wielu firm wygral smok lovi i konsekwencja oczywiscie ;)...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 21 Czerwca 2013, 21:49
no i git ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Izunia w 22 Czerwca 2013, 09:33
U nas ku radości tatusia smok również zalapany. Jest to duże ułatwienie, kiedy mleczarnia musi wziąć prysznic, czy np. wczoraj miała wizytę u lekarza. Tatuś spokojnie czekał z synem w samochodzie.
Mi że wisi na cycu chwilowo nie przeszkadza, fajnie przez to rozkrecil laktacje, a ja odpoczywam :)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 22 Czerwca 2013, 22:21
U nas smoczek nie zostal zaakceptowany, troche szkoda, bo byloby to ulatwienie, no ale nie ma tego zlego..
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: izulek w 22 Czerwca 2013, 22:44
ja swojego "zmusiłam" koło 5-6 mca, nie pamiętam dokładnie, ale ile mi problemów odeszło to pamiętam do dziś.....
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 22 Czerwca 2013, 22:55
i po co tak późno...
wtedy zanika fizjologiczny odruch ssania...
to jest czas na odstawianie smoczka, a nie na jego wprowadzanie...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: maggi-80 w 22 Czerwca 2013, 23:08
Ja żaluje, ze dziecka do smoczka nie zmusilam w jakis sposob... Teraz mam niespelna 2 latka ssacego kciuku i nic nie dziala w temacie odstawienia...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 22 Czerwca 2013, 23:17
maggi ja bym problemu nie szukała w braku smoczka... poszperałabym gdzie indziej...

moja dwójka bezsmoczkowych dzieci paluchów nigdy nie ssała...
przez bardzo krótki okres w pierwszym półroczu życia ssali język przy zasypianiu i podczas płytszego snu i na tym koniec...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 22 Czerwca 2013, 23:19
Moj kciuka nie ssie, ale za to cala dlon, no i cycka w nadmiarze ;D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: maggi-80 w 22 Czerwca 2013, 23:19
Nie bardzo wiem gdzie szukac. Uzywa kciuka do zasypiana i uspokajania sie
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 22 Czerwca 2013, 23:29
Moj kciuka nie ssie, ale za to cala dlon, no i cycka w nadmiarze ;D

marta na tym etapie, to mój Tyt ssał mi nawet bluzkę... ;D ;D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: zaba w 24 Czerwca 2013, 21:36
nasz tez o dziwo kciuka nie ssie ale to jest wyjatek, wszystko dookola jest uslinione, cztery pozostale paluszki, kocyki, ubranka, zamki w bluzach, moje rece, rekawy itp.
liliann co masz na mysli w 'szperaniu gdzie indziej'?
moj malutek ssie wszystko nie celem uspokojenia, poprostu chyba to lubi, tzn odruch go przymusza - tak mi sie przynjamniej wydaje...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 24 Czerwca 2013, 22:03
Twój to ma prawo ssać co mu popadnie...w tym wieku mój syn też pakował sobie rączki do buzi (szczególnie jak był głodny) ... ssał moje ramię, koszulkę co tam się znalazło się na linii  :)

Co mam na myśli? ... za długi wywód ...
 
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: tete w 24 Czerwca 2013, 22:06
Nie rozumiem pojęcia"nie zmusiłam" ::) ::) ::) do smoka...ja kupiłam(po za dwiema firmami ) chyba wszystkie dostępne...i na wszystkie ww Nela miała bezwarunkowy odruch wymiotny.
Więc olałam.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 24 Czerwca 2013, 22:14
Nie rozumiem pojęcia"nie zmusiłam"

...mój mąż by Ci pewnie wytłumaczył... ;D ;D ;D Tyt, był mocno mamo-zależy w pierwszych miesiącach.
Jak miał z półtora miecha to ja wyrywałam się raz w tygodniu na USG i nie było mnie kilka godzin.
Co mój bidny chłop przerabiał to jego... ;D
Jak mi opowiadał co wyczyniał, żeby się Młody uspokoił...jak mu dawał smoka, którym Tyt pluł... :P
a jak był już na maksa umęczony, to czasem wystarczyły mu dwa pociągnięcia i wtedy nawet jak wypluł to mu tuż zaraz zasypiał  ;D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: tete w 24 Czerwca 2013, 22:21
Krzych ,który kapituluje?? ;) ;) ;) ;)nie nie nie o innym tacie gadamy...bo Krzysiek to taki taka ,ze ..nawet nie kończe bo by 80%lasek z forum jazdy ojcom swoich dzieci zaczęło robić ;) ;) ;)
 a tak już całkiem poważnie:starałam się ja,starała się tesciowa(ona miała wole walki ;D ;D ;D) i mąż.Smyranie,wkładanie ,podrzucanie"przypadkiem" do dzioba...i przegrywaliśmy z kretesem.Oczy dostawała jak 5cio złotówy i wymiotować od razu chciała.Ale ,że to dzieco dobre było do roku :brewki: :brewki: :brewki: :drapanie: :drapanie: :drapanie: to jakoś się przemęczyłam.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 24 Czerwca 2013, 22:28
od razu kapituluje... ::) wiadomo, że pola walki nie oddał...
ale się w duchu modlił..."zassij synu....zassij"
ale nie zassał...
pieluchę już wolał possać...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 24 Czerwca 2013, 22:38

mieliśmy tak samo z Kamilem ;D
z Kają poszło lepiej chociaż mi parę razy zwróciła zawartość żołądka przy takich próbach ale nie było siły, musiała zassać bo jej matka wyrwałaby sobie wszystkie włosy z głowy i wykończyła psychicznie całą szczęśliwą rodzinkę ;D z takim ulewającym, wiszącym na mnie 24h na dobę "cycuchem"
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 24 Czerwca 2013, 22:48
ja tam mogłam wisieć...
urlop miałam nie? no...
jak urlop to urlop... znaczy się syn miał urlop a ja mu czas organizowałam
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 24 Czerwca 2013, 23:01
A mi sie dzis udalo dac smoka do spania, w sumie na pol minutki, tylko dla ululania i o takie cos mi chodzilo ;D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 26 Czerwca 2013, 17:27
ja tam mogłam wisieć...
urlop miałam nie? no...
jak urlop to urlop... znaczy się syn miał urlop a ja mu czas organizowałam
a ja Kamila w domu, bo non stop chorował i chciałam i jemu poświęcić trochę czasu
"cyckowy wisielec" mnie ograniczał 8)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: eovina w 2 Lipca 2013, 14:34
Cytuj
jak urlop to urlop... znaczy się syn miał urlop a ja mu czas organizowałam

tak sobie ostatnio myślałam, że nazwę urlop macierzyński to chyba mężczyźni wymyślili bo na pewno nie kobitka  ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: aaaneta w 10 Lipca 2013, 09:21
z moich obserwacji waszych wpisów to najlepiej zlecić smokowi jakąś ważną misję i zaangażować w to dziecko...czyli zrobić tak żeby to dziecko samo oddelegowało smoka...
fajna metoda...


To jest właśnie dobry sposób.
My co pół roku zbieramy rzeczy dla biednych a Ewa dla biednej dzidzi, co nie ma zabawek itd.
Smok poszedł dla biednej dzidzi, tak samo jak smok z butli do picia i dodatkowe kółka w rowerze. Sama oddała i spakowała.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: anusiaaa w 11 Lipca 2013, 10:00
Nasz smoczek zabrała Wróżka Smoczuszka dla innego maluszka ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: beta80 w 15 Lipca 2013, 10:17
Mój synek też nie chciał ssać smoka. Mateusz nam dużo je. po zjedzeniu maksymalniej porcji dla jego wieku dalej ssał rączkę więc chcielismy zeby zamiast jedzenia podawać mu smoczka. niestety albo i stety nie udało się :) Miałam w domu kilka sztuk różnych firm i wszystkie wypluwał, więc daliśmy sobie spokój.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: selena w 25 Lipca 2013, 21:51
U nas się synio sam odsmoczkował. Bardzo smokowy nie był, tylko do zaśnięcia, ale dwa tygodnie temu odrzucił całkiem. I nie ma smoka  8)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 26 Lipca 2013, 16:57
U nas się synio sam odsmoczkował. Bardzo smokowy nie był, tylko do zaśnięcia, ale dwa tygodnie temu odrzucił całkiem. I nie ma smoka  8)
zazdraszczam i po cichu odliczam dni
trochę liczę na cud ::)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: gagatka w 5 Listopada 2013, 12:48
My jesteśmy właśnie w trakcie odsmoczkowywania Hubiego (Łucja miała odruch wymiotny na wszelkie smoczki) i szczerze to myślałam, że będzie gorzej, bo o ile w dzień H. brał "moka" do buzi jak go gdzieś znalazł, o tyle do spania nie było innej opcji, "moka" musiał być i koniec. 
Sytuacja do oddelegowania "kumpla" nadarzyła się sama, bo Synio zaczął się bawić smokiem tak, że zrobiła się dziurka i w związku z tym trzeba mu było zrobić papa, bo był popsuty (skończył u babci w piecu). I tą wersję powtarzamy Hubiemu "smoczek był popsuty i zrobiłeś mu papa". Kilka razy jeszcze pyta przed zaśnięciem, ale po tym wyjaśnieniu zasypia.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 30 Listopada 2013, 17:50
u nas było podobnie. smoczek zepsuty i sama go wyrzuciła ;)

mam teraz dylemat z młodszą, bo zaczęła ssać paluszki, środkowe. kciuk i wskazujący omija. nie wiem teraz czy zacząć jej wciskać smoka :-[?
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: eovina w 4 Grudnia 2013, 20:53
Nadziej ja bym chyba dała smoka. Ze względu na to, że od smoka zawsze odzwyczaisz a od ssania kciuka może być dużo trudniej.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: masumi85 w 5 Grudnia 2013, 10:45
ja dałam smoka teraz i temu najmłodszemu, wolę odzwyczajać od smoka niż od paluszków
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 5 Grudnia 2013, 12:07
samego kciuka jeszcze nie odkryła, wybiera środkowe palce ::) ale tak jak mówicie od smoka można odzwyczaić a kciuka "nie obetnę" ::)
kurcze, Klara jest bardzo spokojna i cieszyłam się, że obejdzie się bez smoka ale widać musi sobie possać :-\
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: zaba w 5 Grudnia 2013, 21:51
my do tej pory meczymy sie ze ssaniem paluszkow :-\ zmuszalam go do smoka jak mial 3 miesiace, udalo sie ale tylko podczas snu lub w wozku na spacerze, teraz lata po calym domu i ciagle te paluchy pakuje do buzi, a smoka za dnia nie wezmie :-\...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 5 Grudnia 2013, 22:00
pora zakupić smoczek i wciskać  :-\
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: selena w 6 Grudnia 2013, 12:07
Ale czy to pakowanie paluszków do buzi to jest takie typowe ssanie,jak smoczka? Mój owszem, pakuje, ale nie ssie, a po prostu wkłada palce do buzi i tak lata, gryzie je nieraz, dzieci tak chyba mają, w końcu zęby idą, ślini się itp. Ze ssaniem to nie ma nic wspólnego.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: zaba w 6 Grudnia 2013, 13:44
zwykle robi tak jak piszesz, gryzie itp ale jak np siedzi sobie i sie nad czyms skupia, np oglada lub slucha to ewidentnie ssie te paluchy niestety :-\...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 6 Grudnia 2013, 14:39
Ale czy to pakowanie paluszków do buzi to jest takie typowe ssanie,jak smoczka? Mój owszem, pakuje, ale nie ssie, a po prostu wkłada palce do buzi i tak lata, gryzie je nieraz, dzieci tak chyba mają, w końcu zęby idą, ślini się itp. Ze ssaniem to nie ma nic wspólnego.

u mojej też ssanie, bo aż świszczy 8)
oprócz tego ciągle pakuje do buzi piąstki
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: Izunia w 6 Grudnia 2013, 20:49
Nadzieja, a ja wręcz odwrotnie nie dałabym.
Sama miałam schizę na pkcie wciskania przez Davida paluchów do buzi chociaż smoczkowy był od urodzenia i co? Zeby mu wylazły  :D
Jak swędzi to wpycha i niech wpycha byle nie kciuka.

A poza tym to od 2 dni jesteśmy bez smoczkowi :) O dziwo nie ma z tym większego problemu.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 9 Grudnia 2013, 10:46
niestety ale kciuka już posmakowała ::) dzisiaj rano jak do niej poszłam to już ciągnęła.
pytanie teraz jak mam jej go wciskać jak ona się sama obsłuży? mam wisieć nad łóżeczkiem cały czas jak ::)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: zaba w 9 Grudnia 2013, 17:34
najlepiej wcisnac smoka jak jest zmeczona, zasypia, podczas snu - u nas sie sprawdzilo, kiedy byl swiadomy to niestety smok ladowal na podlodze, a paluchy w buzi, po kilku dniach wciskania smoka na spiaco sie przyzwyczail ;D...
u koleznki tez sposob zadzialal ;)...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: carollaa w 11 Grudnia 2013, 22:07
nadzieja, moja Helenka też walczyła z palcami, nie jestem zwolennikiem smoka, raczej jego przeciwnikiem, ale tak mocno ssała i to niestety kciuka (Tośka ssała palce środkowy i serdeczny, a Kornela ciumkała przytulankę), że dawaliśmy smoczek. Trochę trwało zanim załapała, ale i tak w nocy słyszę, że ssie kciuk, jak się przebudza. Wolałabym, żeby nie ssała kciuka, ani smoka, tylko np pieluszkę, ale co zrobić. Zastanawiam się, keidy ją oduczyć smoczka...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 14 Grudnia 2013, 21:05
Dzięki, że napisałaś jak jest u Was. Kaje odzwyczailam od smoka w jeden dzień ale miala wtedy niecałe dwa latka. Celowo tyle czekałam, bo ssanie go w nocy odwracalo jej uwagę od drapania się (jest alergiczka). Jak wyciszyly się zmiany skórne to go obcielam a ona zepsuty wyrzuciła do śmieci i skonczylo się. Drugiego nie miala.
Mądrzy ludzie mówią, ze najlepiej odstawiać smoka ok 6 miesiąca bo zanika odruch ssania. Dla mnie to conajmniej dziwna teoria.
Kamil smoczka nie potrzebował.
Z Klara teraz walcze. Nie chce zassać. Jak się spoznie z zabraniem go to odruch wymiotny kończy się fontanna :(
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: selena w 14 Grudnia 2013, 22:44

Mądrzy ludzie mówią, ze najlepiej odstawiać smoka ok 6 miesiąca bo zanika odruch ssania. Dla mnie to conajmniej dziwna teoria.


U nas to się sprawdziło, wtedy nagle Adrian przestał go potrzebować, a momentami nawet nie chciał. No to zabrałam i całkiem znienacka zleciała cała doba bez smoka i dalej :-)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 15 Grudnia 2013, 11:29

Mądrzy ludzie mówią, ze najlepiej odstawiać smoka ok 6 miesiąca bo zanika odruch ssania. Dla mnie to conajmniej dziwna teoria.


Szczęściara :D

U nas to się sprawdziło, wtedy nagle Adrian przestał go potrzebować, a momentami nawet nie chciał. No to zabrałam i całkiem znienacka zleciała cała doba bez smoka i dalej :-)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: joannaM w 30 Stycznia 2014, 09:52
Udało nam się pozbyć smoczka (2,7), bałam się tego, a poszło szybki i bez stresu.
Mały tak maltretował smoczki, że wymienialiśmy je średnio co 2 tygodnie (miał go tylko do spania).
Ostatni smoczek po 7 dniach użytkowania rozpadł się na dwie części. Wyjaśniłam młodemu że smok się popsuł, on go najzwyczajniej
wyrzucił do kosza, i koniec tematu. Tylko teraz jak jest bez smoka, zrezygnował ze stałej drzemki w dzień.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: agulla1919 w 17 Lutego 2014, 21:39
Hej.

Mam mały "problem" ze smoczkiem Julii.
Moja niuńka cały czas ma prawie smoka  ::).
Gdy idzie spać koniecznie musi go mieć , tak samo swoja przytulankę.
Gdy zaśnie , często wylatuje jej smoczek , po czym mruczy przez sen , zaczyna z otwarta buzka i zamknietymi oczkami go :szukac: czyli macha glowka.Jka nie dostanie smoczka to sie przebudza ::).Jak dostanie od razu zasypia ... wiec w ciagu dnia jak śpi to muszę siedziec  wtym samym pokoju bo jak juz sie rozbudzi w ciagu dnia to nie zasnie.Nic nie moge zrobic w tym czasie ...spanie trwa po 15-30 minut ... ::).
W dzien jeszcze jako tako,ale najgorsze jest w nocy.Czasem wypada jej po około 10 razy i musze wstawać i jej dwać.Już ładnie śpi w ciągu nocy,ale własnie ten smoczek.

Nie wiem co mam zrobić ... czasem już zaczyna byc to frustrujace gdy 10 razy w ciagu nocy wstaje i podaje tego smoczka.Tyle dobrego ze od razu zasypia ...

Zastanawiam sie czy czasem odzwyczaic ja od smoczka.Tylko jak ?Nie wytłumacze jej ze smoczek ma jajas misje czy cos ta bo jest za mala ...

Mysle ze najpierw ogranicze smoczka do minimum czyli do zasypiana ,a pozniej to bedzie masakra ... nie wiem czy dam rade ja oduczyc teraz ... ale chciala bym przespac cala noc bez przebudzenia , jak juz wstane i podaje smoczka czesto trudno mi sie zsypia.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: selena w 17 Lutego 2014, 21:53
Bardzo dobry moment na oduczenie, gdzie czytam, ze wlasnie na 6 miesiecy powinno sie go odstawic (takze dla dobra zgryzu) i my tak zrobilismy. U nas pomogl katar, nie mogl go ssac, bo mial zapchany nos, a chcial, po chwili wypluwal i tak w kolko. Przemeczylismy sie dwa dni i byl spokoj. Dzieci szybko zapominaja.

Zrob jak piszesz, tylko do spania przez pare dni, a potem calkiem zabierze. Gwarantuje, ze to nie potrwa wiecznie, ale wybierz dobry moment zarowno dla dziecka, jak i dla siebie  ;D. Cierpliwosci zycze!
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: agulla1919 w 17 Lutego 2014, 22:03
Aż się boję!
Ale iem że parę dni będzie masakra,a pózniej juz luzik.
Muszę zapowiedzieć mężowi aby poszedł do innego pokoju spać aby był wyspany z rana do pracy bo coś czuję że noska nie będzie przesoana przez te dni kiedy odstawiać smoka :D.
Jutro ogranicze smoczek i zobaczymy jak to będzie.

A mój błąd bo Julia do prawie miesiąca nie chciała smoczka ...Jak miałą 3 tygodnie troszke go ssała,a i tak zasypiała bez.
No,a jak płakałą zaczełam jej dawać i tak polubiła smoka ze bez niego nie da rady zasnąć.

A jak widzi smoczka że trzymam w ręku to otwiera dziubka i to tak śmiesznie wygląda :D.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 17 Lutego 2014, 22:27
Moja nie chce smoka, wścieka się i pluje nim przez cały pokój. Na szczęście juz dawno porzuciła paluszki ;)

Agata z tego co piszesz to Julcia w nocy go potrzebuje :/ bo go szuka i nie może bez niego zasnąć. Ja bym się nie martwiła smokiem podawanym do zasypiania tylko tym,którym "bawi się" w ciągu dnia.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: agulla1919 w 17 Lutego 2014, 22:40
No szuka,szuka ... tyle że przyznam sie że to juz uciążliwe jest ... jak zaśnie to nigdzie ruszyć się nie mogę bo jak szybko nie dostanie smoka to zaczyna płakać ...np już od 19 śpi,a ja siędzę w sypialni , jak pójdę pod prysznic to mąż musi przyjść w razie gdyby smok wyleciał.

Najpierw przez jakiś czas ogranicze w ciągu dnia bo serio smoka ma prawie cały czas.Na macie jedynie nie ma , a nawet jak jest w bujaczku to smok lezy koło niej i się właśnie nim bawi , wkłada i wykłada z buzki.A jak tylko zobaczy ze ja trzymam smoczka otwiera buzke ;).


Właśnie boję się tego zasypiania bez smoczka.Moze padnie ze zmeczenia ... ale w nocy jak sie przebudzi ?Oj bedzie trudno ... zeby wasnie nie budzila sie przez tego smoczka,a ta pindolika budzi sie i nie ma zmiłuj.

Ostatnio jak wybyliśmy z mężem na walentynkowy wieczor to moja mama cały czas z nią w pokoju siedziała.Tzn mała spała,a mama siedziała na laptoie i nie zostawila jej samej bo wlasnie ten smoczek ...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: zaba w 17 Lutego 2014, 22:42
moj ma smoka do zasypiania, jak mu w nocy wypadnie to w polsnie sam sobie poszuka i wlozy ;D ostatnio cos polubil smoka w ciagu dnia ale jak go schowam to sie nie upomina ;D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: izabelle13 w 17 Lutego 2014, 23:08
U nas smoczek jest ważny przy zasypianiu. Jak juz Nastulka jest " w ostatniej fazie " wypluwa smoczek i zasypia . Ma od razu smoka. Trudno było nam znaleźć takiego którego polubi bo był z niej mega ssaczek i mogła cały dzień przy cycu wisieć . Ostatecznie jej ukochany smoczek to agent ale niestety dostępny tylko na Ebay . Zakupiłam na zapas . Wizja odzwyczajania trochę przeraza ale bardzo podobają mi się niektóre wasze pomysły :D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: agulla1919 w 17 Lutego 2014, 23:15
Gdyby moja sama brała smoka do buzki podzas snu to było by super :D,albo jak Anastazja Izulki wypluwała ....a ta mruczy i mruczy po czym w płacz jak nie dostanie.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: selena w 18 Lutego 2014, 08:41
Hehe, niestety z tylko do zasypiania bardzo łatwo zmienia się w cały czas. U nas od zawsze był tylko do zasypiania, zasypiał, wypluwał i spał. Ale właśnie po 5 miesiącu zaczęły się te akcje z wypluwaniem, szukaniem i tak w kółko, tak jak piszesz Agulla, więc powiedziałam dość.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: carollaa w 20 Lutego 2014, 13:08
Ja bym się bardzo chętnie pozbyła smoczka, ale nasza panna jak nawet go wypluje zaraz po zasnieciu, to w nocy, jak się przebudzi ssiew kciuka, no załamana jestem. Jak sobie z tym poradzić? Posmarować jej tym preparatem? Mała jest w sumie. Poradzi mi któraś coś? Wolałabym, żeby nie miała smoczka ale też nie ssała kciuka. Mam poczucie bycia między młotem a kowadłem...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: zaba w 20 Lutego 2014, 18:21
moj tez ssal paluszki, dlatego zdecydowalam dac mu smoka, a wlasciwie nauczyc ssac smoka, bo wcale go nie potrzebowal...
wyszlam z zalozenia, ze od smoka go odzwyczaje, a od paluszkow nie...
moja mama zawsze w takiej sytuacji wspomina kolezanke, ktora w liceum noca bezwiednie ssala kciuka :-\...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: dmonik44 w 21 Lutego 2014, 08:06
Ja też uważam, że smok jest lepszy od kciuka. U nas niestety z każdym miesiącem dziecko bardziej smokowe niż wcześniej! Masakra jakaś...w ciągu dnia jak jej schowamy smoka lub gdzieś wychodzimy i jej wyjmiemy z buzi to jest ok, ale jak tylko zobaczy smoka to od razu do buzi. W aucie musi być na smok inaczej jest ryk. A do zasypiania potrzebuje teraz dwóch!!! nie wiem kiedy to się zaczęło...zobaczyła kiedyś drugiego smoka w szufladzie, wyciągnęła i od tamtej pory przed zaśnięciem jest wołanie: nionia, nionia! tłumaczę przecież masz jednego, to chodzi szuka, płacze, aż się łamię i jej go daje. Przekłada w buzi raz jednego raz drugiego, robi to z automatu nawet jak już zaśnie ::) później jednego jej chowam...a w nocy jak tylko jej wypadnie to woła: nionia, nionia, aż go znajdę i jej włożę do buzi...Zaznaczam, że nie otwiera nawet oczu wszystko z automatu przez sen...
Niestety nie wiem jak się wziąć za odsmokowanie, ale poczekam do 2 lat i wtedy pomyślę. Teraz nie mam chęci i siły do walki...Wydaje mi się, że dwulatkowi będzie łatwiej coś wytłumaczyć...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 21 Lutego 2014, 11:25
Wydaje mi się, że dwulatkowi będzie łatwiej coś wytłumaczyć...
Ok wyprowadzę Cię z błędu jako mama dwulatka. Jak nie zaczniesz walczyć teraz to będzie ciężko. Ja nie chcę stosować terapii szokowej i na razie robimy małe kroczki. Dwulatek oczywiście, że Cię zrozumie i w dzień nie potrzebuje smoczka ale przyjdzie wieczór i usłyszysz: nionia, daj daj daj ;D
U minie jest o tyle dziwne, że na dżemkę w ciągu dnia zasypia mi bez smoczka, nie codziennie ale już bardzo często. Okupuję to tłumaczeniem i tłumaczeniem do znudzenia i czami bez skutku. Na noc zasypia ze smokiem i jak tylko zaśnie smoczek jest wypluwany i całą noc przesypia bez niego. Ale zdarzy się czasem cięższa noc, przebudzi się, coś jej się przyśni i wtedy płacząc chce smoka.
Na początku kwietnia lecę do PL i do tego czasu chcę się pozbyć gada już definitywnie. Tak więc na początku kwietnia napiszę czy nam się udało.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: kasia_1979 w 21 Lutego 2014, 12:33
To moze i ja sie wypowiem prawie na swiezo po odsmoczkowaniu. W dzien smoka pozbylismy sie krotko po roczku jak gdzies jechalismy i mala go zgubila. I praktycznie nie  bylo z tym problemu. Do odstawienia smoczka do zasypiania mielismy dwie proby za pierwszym razem sie nie udalo. A za drugim namowilismy mala zeby go sama wyrzucila na schody a my jej powiedzielismy ze myszka przyjdzie i zaniesie go dla malej dzidzia w zamian cos jej przyniesie. Ryczala okrutnie przez 15 min i zasnela. W nocy obudzila sie dwa razy i plakala za smoczkiem a jej cierpliwie wytlumaczylam ze oddala malej dzidzi. Rano myszka jej zostawila kinder jajo. Pozniej jeszcze dwa wieczory chwilke plakala ale nie jakos strasznie I za kazdym razem musialam jej tlumaczyc co sie ze smoczkiem stalo. Pozniej tylko sama opowiadala ze dala dla pipi (myszki) i pipi zaniosla dla dzidzi i dala jajo. Corka miala wtedy 1 rok i 10 miesiecy
I jeszcze jedno jak pozbylismy sie smoka to mala praktycznie nie ma drzemki w dzien. Bardzo sporadycznie udaje mi sie ja polozyc spac w dzien. Smiejemy sie ze to taki skutek uboczny odstawienia smoka  ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: joannaM w 21 Lutego 2014, 14:21
U nas brak drzemki w dzień też był skutkiem ubocznym pozbycia się smoczka.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: dmonik44 w 21 Lutego 2014, 14:54
Jak czytam wasze wpisy to tak "gładko " idzie, a moje dziecko jest BARDZO smoczkowe i wiem, że to będzie ciężka przeprawa... powoli ograniczamy smoka, ale na zupełne odstawienie na razie na pewno się zdecyduje ::)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 21 Lutego 2014, 15:26
Wcale nie łatwo bo Hania zrzędzi i szuka smoczusia czasami też w ciągu dnia ale tłumaczę jej do znudzenia.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: eovina w 21 Lutego 2014, 21:11
Mi się drugi dzieciak trafil bardzo smoczkowy. Nawet nie wiedzialam ze dzieci mogą mieć tak silny odruch ssania. Tez teraz przerabiam usypia nie ze smokim w budzi i kilkanaście pobudek kiedy smok wypada i tak w kólko az twardo nie zasnie. Czasem się zastanawia czy nie lepiej byloby wcale tego smoka nie dawać. Tyle że wtedy pewnie w ruch poszedł by kciuk.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marcella w 14 Marca 2014, 21:21
A jak już dajecie smoczek to jakiś konkretny??? Czy to bez znaczenia? Mała miała jakiś aventa. Ja mam zamiar nie dawać.. ale na wszelki wypadek chcę kupić.. Zuzka miała silny odruch ssania.. Smoka pozbyliśmy się mimo to bardzo łatwo..
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: eovina w 14 Marca 2014, 21:26
U nas za każdym razem tylko NUK nic innego panienki moje nie chcą
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: zaba w 14 Marca 2014, 21:58
ja na poczatku kilka przerabialam, ksieciuniowi odpowiada lovi z kuleczka na koncu, te plaskie sa beee ;D jak widac to zalezy od upodoban dziecia ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marcella w 14 Marca 2014, 22:04
Hmmm mojej to było obojętne widać :) Będę musiała zobaczyć w sklepie jakie teraz są.. :)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 14 Marca 2014, 22:46
Kaja akceptowała tylko MAM. Są śliczne  :D 
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: izabelle13 w 15 Marca 2014, 10:57
U nas tylko avent :) ładny nie jest bo taki ńiedokonczony ale ponoć zdrowy -taki:

http://tatapad.pl/sprzet/smoczek-ktory-odmieni-twoje-zycie/
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: BOZENA28 w 19 Marca 2014, 19:37
u nas obojetnie jaki, oby byl smoczek  :D
na chwile obecna smoczek jest tylko do spania. nawet jesli usnie bez smoczka to musi byc na podusi i czekac az sie przebudzi bo i tak bedzie go szkala  :)
czasami ja sama daje jej smoczka w ciagu dnia, ale to bardzo sporadycznie i wyjatkowych sytuacjach np zabkowaniu. robie to tylko po ty by sie uspokoila.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: doksik86 w 19 Marca 2014, 19:47
A u nas lovi ;)
Ale częęsto, prawie cały czas.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marcella w 15 Kwietnia 2014, 21:59
Izabelle13 zamówiłam ten smoczek co polecałaś.. Zobaczymy co to za cudo :)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: izabelle13 w 25 Kwietnia 2014, 19:34
Izabelle13 zamówiłam ten smoczek co polecałaś.. Zobaczymy co to za cudo :)
marcella zobaczysz ze fajny :)
Znajoma zamówiła teraz córeczce ktora jest w wieku mojej małej bo ostatnio u nas były i zobaczyła jak Anastazja fajnie korzysta z niego. Teraz jak ja swedza dziąsła używa go jako gryzak ( tzn jego boki ) - wygodny bo cały z silikonu no i łatwo jej trzymać :)
A mamy z tej serii jeden taki gadzeciarski bo kluska uwielbia pluc smokiem na odległość a z takim dodatkiem juz nie daje rady :)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 26 Maja 2014, 22:40
Moj Adas zaczyna teraz przygode ze smoczkiem - zabiera innym dzieciom i gryzie te kolorowe zakonczenia, albo wciska innym dzieciom do buzi. Niekoniecznie prawidlowa strona ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: BOZENA28 w 27 Maja 2014, 09:34
u nas jakos teraz Gabi ssa smoka czesciej niz jak byla mldsza  ::)
z nastepnym dzieckiem posteram sie zakonczyc ta przygode na tyle wcżesnie aby mloda nie byla swiadoma co traci.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: doksik86 w 27 Maja 2014, 09:46
Podobno najlepszy moment to 6 miesięcy- dziecko nie ma już tak silnej potrzeby ssania, a nie jest na tyle świadome, by wiedziało co traci. W naszym przypadku to my byliśmy świadomi, co tracimy ;) i mały biega ze smokiem :P
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: BOZENA28 w 27 Maja 2014, 09:55
W naszym przypadku to my byliśmy świadomi, co tracimy ;) i mały biega ze smokiem :P
no wlasnie u nas tez tak bylo i nadal jest  ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: selena w 27 Maja 2014, 20:11
No my właśnie w 7 miesiącu powiedzieliśmy smokowi pa pa. I całe szczęście! Przeraża mnie widok 3 latka ze smokiem  8)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marcella w 29 Maja 2014, 07:21
Przy Zuzi smok był zbawieniem zwłaszcza gdy leżeliśmy w szpitalach.. Odzwyczaiłam bez problemu w wieku 2 lat.. Więc Adaś sporadycznie też dostaje..
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: BOZENA28 w 29 Maja 2014, 10:04
a my od dzisiaj jestesmy bez smoczka  :o
trzymajcie kciuki bo poranek byl ciezki, wszedzie chodzila i szukala "bobo" teraz zasnela, pokrzyczala "bobo" "bobo" i usnela  :)
zobaczymy jak nam pojdzie.

zdecydowalam sie na oduczenie smoczka bo przerazila mnie mysl ze lada moment bedziemy miec kolejne dziecko ktore tez bedzie smoczkowe... no i wzajemne wyrywanie smoczkow mńie nie bawi  :-\

prosze, trzymajcie kciuki aby nam latwo poszlo  ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 29 Maja 2014, 20:48
Bożena trzymam kciuki ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: dmonik44 w 30 Maja 2014, 07:46
Moja Natalia ma 19 miesięcy i niestety nie wyobrażam sobie odzwyczaić ją od smoka :-X chyba nigdy do tego nie podejdę...aczkolwiek jak wychodzimy na spacer/ na podórko to smok w domu zostaje. Jak się bawimy to też bez smoka, ale nocy i drzemki bez niego sobie nie wyobrażam...no trudno ;)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 30 Maja 2014, 10:48
Hania też kocha smoka w nocy i w czasie drzemek, ja się nie przejmuję. Syna odsmoczkowałam jak miał 1,5 roku, trzy dni to zajęło (tzn. 3 dni popłakał przed spaniem za smokiem). Liczę, że i tym razem pójdzie tak gładko:-)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: BOZENA28 w 30 Maja 2014, 11:16
zdaję relację z odsmoczkowania :-D
otóż tak jak wczoraj pisałam rano był płacz i marudzenie. Na drzemkę wołała "bobo" chwileczke i zaraz zasnęła.
Przez cały wczorajszy dzień tylko raz chciała smoka ale już bez płaczu. Tylko wspomniała "bobo" i chciała mnie zaprowadzić do niego  ;)
Wieczorem już było gorzej. Po mleku zawsze byl smok do spania a tu nic  ;) potuliła misia, zaczęła krzyczec, potem już naprawdę sie rozpłakała na dobrego. Moje przytulenie pomogło na chwilę i jak tylko odłożyłam ją do lóżka był na nowo ryk...
no i do akcji wkroczył m  ;D
zaczął czytać jej bajeczkę swoim męskim, spokojnym głosem no i Gabi zasnęła i spała do 5 rano  :D

dzisiaj już smacznie śpi bez smoczka i bez płaczu  :D :D

oby tak dalej  :) :)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: selena w 30 Maja 2014, 11:53
Super, oby tak dalej Bożena!

Wiecie co, mnie to po prostu przeraża u starszych dzieci utrzymanie higieny tego smoczka... Bo o to chyba nie łatwo.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: BOZENA28 w 30 Maja 2014, 20:40
mała smacznie śpi, bez płaczu  ;D ;D ;D
tatuś przeczytał 1/2 bajki i mała smacznie spała.

jedyny minus braku smoka to krotsze drzemki i wczesna pobudka  ;) ale i tak o wiele lepiej niż ze smokiem  :)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: agulla1919 w 30 Maja 2014, 20:47
Bozenko nawet gladko poszlo.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: BOZENA28 w 30 Maja 2014, 21:01
no wlasnie sie pochwalilam i mala sie przebudzila  ;) wczesniej bylo latwo bo dalam smoka i po sprawie a teraz kombinowac trzeba co sie uda  ;D
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 30 Maja 2014, 22:58
Bozenka, tylko sie nie zlam, trzymam kciuki :)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: elemelka w 7 Czerwca 2014, 20:01
ja mam wyrzut bo dałam smoczek a położna mówi, że to zakłóca ssanie piersi :-\
na razie mamy najzwyklejszy avent ale zamówię tego co Isabel wkleiła, może zmniejszy to moje poczucie winy :P
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: liliann w 7 Czerwca 2014, 20:04
smoczków nienawidzę, swoim dzieciom nie dałam...

ale znam setki niemowlaków, które ssały smoczka i równie chętnie i efektywnie ssały cyca...
zatem jeśli córka ładnie ssie, to nie wbijałabym się w poczucie winy...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: zaba w 7 Czerwca 2014, 20:14
nam polozna mowila, ze po 6tyg dziec ma juz utrwalony mechanizm ssania i smoczek go nie zaburzy, a wczesniej moze ale nie musi ;)...
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: izabelle13 w 8 Czerwca 2014, 00:35
Nasz mały ssak od poczatku uwielbiał po prostu ssac :)
Pierwszy jej smoczek to byl zwykły TT - miała go kilka dni, a pozniej juz tylko avent.
Do tej pory uwielbia pierś, butelki TT, avent, medela nie ma różnicy oby tylko leciało :)

Z kolei coreczka znajomej akceptuje tylko pierś od samego poczatku. Wszelkie smoczki i butelki kończyły sie odruchami wymiotnymi.

Wszystko zależy od maluszka ;)
Elemelka nie wbijaj sie w żadne wyrzuty sumienia :)
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: anulla_p w 10 Czerwca 2014, 12:55
Co zrobić z moim cudakiem?
Smoczka w dzień już dawno nie ma. Nawet na drzemki co prawda już sporadycznie ale smoczka też nie ma. Ale... na wieczorne zasypianie jednak jest. I teraz następuje punkt centralny. Jak tylko zaśnie smoczek natychmiast jest wypluwany i do rana normalnie śpi bez smoczka. Jeżeli zdarzy się, że się go nie pozbędzie to ja zanim położę się spać wyjmuję go na wet na siłę. Nic się wtedy nie dzieje, nie budzi się, śpi dalej normalnie.
Nie wiem co mam z tym fantem w sumie zrobić bo wieczorem do zaśnięcia jednak szuka. Liczyć na to, że sama pewnego dnia zaśnie mi jednak bez smoka czy zabrać z premedytacją? Co radzicie?
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: carollaa w 10 Czerwca 2014, 13:38
Dziewczyny a co zamiast smoczka u takich około rocznych maluchów i mniejszych bąbli? Ja bym wiele oddała, żeby moja smoka nie miała (laski nie miały), ale onna od razu przy przy wcześniejszych próbacvh od razu ssie kciuka, a ssania kciuka już na pewno nie chcę :( Jak sobie z tym radzicie, co wasze dzieci robią w zamian, żeby zaspokoić potrzebe ssania?
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: marta082008 w 10 Czerwca 2014, 14:06
Moj ssal cycka, a potem w sumie juz ta potrzeba oslabla i nic juz nie potrzebuje.
Tytuł: Odp: Smoczek, samo zlo?
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 14 Czerwca 2014, 06:10
Już któryś raz widzę, że przeklejasz informacje. Sama nie możesz pisać? Mało kto czyta takie regułki od wujka google ::)