e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moje odliczanie czyli final countdown => Wątek zaczęty przez: Mandinka w 29 Stycznia 2013, 21:13
-
Od dziś zostało 5 miesięcy do naszego ślubu :) Czas najwyższy zacząć odliczanie 8)
Na początek może parę słów o nas :)
Razem jesteśmy od 7 listopada 2008, a 26 kwietnia 2012 zaręczyliśmy się. Ślub zaczęliśmy planować zaraz po zaręczynach... ja nawet wcześniej, w głowie :) Ceremonia odbędzie się w bydgoskiej Bazylice Mniejszej św. Wincentego a Paulo, a wesele (po cyrku ze zmianą sali) w Hotelu Millenium w Osielsku k/Bydgoszczy. Planujemy zaprosić 70-parę osób.
Obecnie jesteśmy na etapie zamawiania zaproszeń, myślę, że w ciągu tygodnia zamkniemy sprawę.
Zapraszam do odliczanka O0
-
pierwsza :D :hello: :hello: :hello: :hello: :hello: :hello:
-
Druga :D
Też mam swoje weselicho na 70 osób :P
-
no muszę! Mamy tę samą datę
-
Witam,
AlicjaEwa, Foczka90, AiR :piwo_2:
Dzisiaj byliśmy na targach ślubnych. Wystawców dużo, tak jak rok temu zasypano nas ulotkami ;) Mam jednak wrażenie, że rok temu było tych wystawców nieco więcej. Czasu też spędziliśmy tam mniej, ale tym razem interesowały nas tylko cukiernie i jubiler, bo poza tym najważniejsze rzeczy już mamy :)
Dla urozmaicenia wklejam zdjęcia naszych tablic rejestracyjnych na auto, które zamówiliśmy parę tygodni temu;
(http://img22.imageshack.us/img22/5773/imgp1745m.jpg)
(http://img801.imageshack.us/img801/7821/imgp1743m.jpg)
-
cudne są. sama bym takie chciała ale nam na bryczke nie potrzebne:)
co do targów, uważam że była nędza.
z ciast to w zasadzie tylko chmielewscy, kwiaciarnie ze dwie...
no ale wielki plus dla derreda za szczegółowe info i zachęcanie do robienia fotek garniturom.
no i znaleźliśmy alternatywe dla naszego tortu ślubnego, musimy jeszcze na spokojnie pójść do tego sklepu i porozmawiać.:)
-
Z cukierni to faktycznie widzieliśmy tylko Chmielewskich i Sowę. Na szczęście jubilerów odwiedziliśmy z pięciu, to już coś :) Tylko ja się nie znam na tych obrączkach, próbach złota itp., więc nie wiem kto miał tanio, a kto oferuje bubel ;) Za kwiatami się jeszcze nie rozglądałam, z resztą nie jestem chyba jakoś mega-wymagająca w tym temacie ;) Do Der-Red'a też zajrzeliśmy. Mój luby robił dla nich reklamę więc w ramach rozliczenia będzie mógł sobie wybrać garnitur i dwie koszule, także garnek na pewno będzie od nich :)
-
AlicjaEwa, a jaka to alternatywa z tym tortem ślubnym? Coś Wam wpadło w oko?
-
Też chcę zamówić w najbliższym czasie tablicę tylko zamiast " On jeszcze nie wie..." chcem " koniec wolności " ;)
-
chcemy tort w formie babeczek:)
a sowy nie widziałam na targach:(
-
:biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: :biczowanie: co tu tak cicho u Ciebie?
-
Aaa... bo nic w temacie ślubnym się nie dzieje, więc nie ma o czym pisać ;) Dzisiaj sprawdzaliśmy ceny wódki w Makro i ku mojemu zaskoczeniu Żubrówka Biała stoi za 16,35 z koncesją. Także taniocha, a wódka jest dobra, w Sylwestra piłam (pół litra sama :P ) i wchodziła pięknie, a na drugi dzień nie było jakiegoś megakaca :P Nie wiedziałam nawet ile kosztuje, więc miło się zaskoczyłam. Mam nadzieję tylko, że nikt nie będzie potem gadał po weselu, że miałam tanią wódkę na ślubie... :P A nawet jeśli - zawsze można pić wino :P
Dzisiaj zatwierdziłam również projekt zaproszeń i zawiadomień - w końcu ;) Mam nadzieję, że w przyszłym tygodniu przyjdą i wtedy będę mogła Wam się pochwalić :)
-
a gdzie zamawiałaś?
widziałaś może przypadkiem w makro po ile stoi krupnik?
-
Zaproszenia zamawialiśmy z Allegro :) Trochę ryzykowne, wiem, ale myślę, że będzie dobrze :) W ostateczności to tylko zaproszenia... ;)
A co do Krupniku to akurat stał koło Żubrówki i zrobiłam fotę telefonem akurat tym dwóm wódkom :D Na koncesję butelka kosztuje 16,71zł więc detalicznie pewnie jakoś 17,90. Nasza kosztuje 16,34 na koncesję i 17,79 na detalicznie. KiM w wątku 13-stek pytała kto jest chętny na wspólne zakupy w Makro bo ma koncesję :) Jeśli cena Ci pasuje, to można się zgadać 8)
-
świetny pomysł :okularnik: :okularnik: :okularnik: :okularnik: :okularnik: :okularnik:
-
Żubróweczka biała- bardzo dobry wybór :brawo:
Osobiście waham się między nią a krupniczkiem ;)
-
Krupniczek Foczko, możemy razem kupować :D
-
Chyba się zdecyduję na krupnik, bo lepiej będzie się jego obklejało :)
-
ja mam zamiar zawieszki zamówić 8)
-
My nie będziemy obklejać niczym wódki, raczej staramy się ciąć zbędne wydatki :) Chyba że zwykłymi ściąganymi wstążkami, na allegro są bardzo tanie :P
-
niby zbędny wydatek ale np gdy ja chodzę na wesela to zawsze zwracam uwagę na to jak wódka jest udekorowana, to i parę innych rzeczy nadaje wg mnie klimatu weselnego:)
a 70 zł za zawieszki to nie jest dla nas mega wydatek.
ale masz rację że trzeba ciąć wydatki jak się da:)
-
Ja szczerze mówiąc nie zwracam na takie rzeczy uwagi, choć wiem, że kilka moich koleżanek owszem ;)
Swoją drogą, to dogadałam się z KiM i w przyszłym tygodniu jedziemy po wódę :pijaki:
-
Dzisiaj przyszły zaproszenia. Są pikne. Jutro postaram się wrzucić jakieś foto. Kurier przywiózł mi je do pracy i jak wychodziłam z nimi do domu to pani wicedyrektor zapytała co tam mam ;) Powiedziałam, że zaproszenia na ślub, a ona kazała sobie jedno pokazać :) Mówiła, że ładne i że obowiązkowo jedno zawiadomienie mam dać na tablicę informacyjną ;) Tak też zrobię, ale za czas jakiś :)
Jutro idę odebrać moje buty ślubne, mam nadzieję, że też się nie rozczaruję...
No i po wódę jutro też jedziemy ;) Także owocny dzień będzie
-
pamiętaj obowiązkowo o fotkach! <3
-
Kurcze, mnie zostało trochę więcej niż 5 miesięcy.... bo aż....... tylko 7...... Uuu, tak weszłam w wątek, bo chciałam zobaczyć, jak to jest im bliżej do ślubu... No u mnie wiele rzeczy z organizacją jeszcze leży, kończymy studia, pracujemy, ciężko to ogarnąć i znaleźć czas na organizację wesela :-\
-
Fakrt naprawdę ciężko jest coś zoraganizować ucząc się i pracując :)
Biala_dama21 jeszcze dużo czasu zostało, więc ja się nie spinam 8)
-
No dobra... to przyszedł czas na obiecane fotki butów :)
(http://img6.imageshack.us/img6/7802/imgp0843m.jpg)
(http://imageshack.us/a/img402/161/imgp0845m.jpg)
(http://img72.imageshack.us/img72/2631/imgp0848mpg.jpg)
(http://imageshack.us/a/img42/3674/imgp0847m.jpg)
Jestem bardzo zadowolona z zakupu i z czystym sercem polecam sklep "Zdrowa Stopa" na Gdańskiej 52.
A wszystko dzięki AlicjaEwa, która uświadomiła mi, że taki sklep istnieje :przytul:
-
witam
ja TEŻ odliczam dni do wesela ktore mam22. 06. 2013 ;D
Mandinka moglabys wyslac link gdzie kupowalas tablice bo sa super a jeszcze tego nie mam a przydaloby sie zamowic :D
dziewczyny pomozcie mi bo nie mam pojecia z tym jak bedzie ok 100os na weselu to ile butelek wodki kupowac tak zeby na poprawiny starczylo??i jak liczyc napoje bo z tym mam problem :(
dzieki wielkie ::)
-
Dorotka865, sprawdź priv :)
-
No no no 2 Forumka, która kupiła w tym sklepie butki ;) Chyba też tam przejdę się i obejrzę sobie butki może akurat coś wpadnie mi w około ;) Gratuluję zakupu ;D
-
Mandinka
dzieki wielkie za linka ;D
doradźcie mi co z kwestja wódki??
dzieki ;D
-
Hmn ja tak sądzę, ze 0,5 na gościa ( oczywiście pełnoletniego :D)
-
Piękne są! Wiedziałam ze bedziesz zadowolona :):):):). A jak kupowanie wódki z KiM?:)
-
AlicjaEwa, wódka kupiona :) W sumie sprawa szybko załatwiona, akurat KiM kupowała tę samą wódkę co ja, tylko dwa kartony więcej ;) My kupiliśmy 6 kartonów, czyli 90 flaszek. Do tego jakieś wina - 14 litrowych butelek. Może jeszcze dokupimy, nie jesteśmy wybitnymi znawcami tego trunku, ale mam nadzieję, że goście się nie potrują ;)
Dorotka865, ja liczę 0,5 litra na głowę + coś na konkursy i na "górkę" bo wolę jak zostanie niż jak miałoby zabraknąć ;)
-
witam :) jeśli można to się przyłączę do ciebie :)
bardzo ładne butki i tablice :D
co do butelek to my też braliśmy 0,5 l na osobę + dodatek tez na bramy i dla gości... na szczęście dwa tygodnie przed weselem kupiliśmy karton więcej :) idealnie się przydał , bo na panieński i kawalerski sporo poszło :D
-
Kiniadg, jasne, że można, zapraszam :uscisk: Ja czytałam kiedyś Twoją relację ze ślubu, ale dopiero jak skończyłaś ją pisać -.-
Nasza wódka stoi u rodziców, u mnie na kawalerce nie ma gdzie jej upchnąć. Zakładam, że pozostanie nietknięta do wesela ;)
A to nasze zaproszenia:
(http://img607.imageshack.us/img607/9659/imgp0827m.jpg)
(http://img685.imageshack.us/img685/7006/imgp0840m.jpg)
(http://img819.imageshack.us/img819/5071/imgp0834mw.jpg)
Na razie nie zaczęliśmy ich jeszcze rozdawać, choć w sumie już by można... To powyższe jest in blanco, ale ogólnie mamy personalizowane. Na Allegro zakupiłam za złotówkę, więc myślę, że taniocha :)
U góry mamy napisany cytat:
"Oto jest miłość
Dwoje ludzi spotyka się przypadkiem
A okazuje się, że czekali na siebie całe życie"
O'Cangaceiro
A pod treścią zaproszenia wierszyk, że prosimy o pieniądze :P
Brzmi on tak:
Będzie dla nas największą radością
Jeśli zaszczycicie nas swoją obecnością
Gdybyście jednak chcieli prezentem nas uraczyć
Miło nam będzie banknocik w kopercie zobaczyć.
A bukiety, które więdnąc po weselu będą smutną pamiątką
Zastąpić możecie dowolnym winem lub z dedykacją książką.
:)
-
super zaproszenia :) bardzo mi się podobają :D
na pewno fajnie będzie je poroznosić i pospotykać się z rodziną i znajomymi :)
co do wódki, to nasza tez miała być nietykana :) ale jakoś tak wyszło, że na kowalerskim i panienskim trzeba było ją sprawdzić.... sama byłam w szoku, ze tak dużo jej poszło :D
-
Kochana śliczne zaproszenia! No i cena też rewelacyjna:D
-
I ja dołączam do odliczanka
Burki śliczniuteńkie taż mam pełne takie jak ty tylko z satyny :) ja zakupiłam na allegro moje.
Zaproszenia ładne takie dorosłe :) heehe
Co do wódki to tak jak mówi kiniadg :)
-
Zaproszenia naprawdę taniocha ;D
Też się czaje na okazje na allegro ;)
-
Witam po raz pierwszy.
Buty super, wyglądają na wygodne.
Ale nie znalazłam zdjęcia sukienki, pochwalisz się? Sprawdzimy czy pasuje do butów ;) ;) ;)
-
Lidialip, witam u mnie ;)
Zdjęcie swojej sukienki wstawiałam w kujawsko-pomorskim wątku 2013stek, ale w sumie nie zaszkodzi wstawić i tutaj :)
Oto zdjęcia ze strony salonu Dominika, w której kupiłam sukienkę;
(http://imageshack.us/a/img805/6339/sukienkamj.jpg)
(http://imageshack.us/a/img402/6273/sukienkam2.jpg)
Na tej sukience jest dekolt w serduszko, a ja będę miała falę. Poza tym te aplikacje w pasie wydają mi się nieco ciemniejsze na żywo niż na zdjęciu, ale to może kwestia ustawienia monitora ;)
Mam też swoje zdjęcie w tej sukience, ale cyc mi się wylewa i nie chcę Was zabić tym widokiem :Szczerbaty:
BTW, też macie od czasu do czasu koszmary przedślubne? Ja ostatnio taki miałam... ojciec przyszedł do kościoła napruty, ubrany w spodnie do kolan i koszulkę bez rękawów... O 16:59 dzwoniłam do fotografki zapytać gdzie jest to mi powiedziała, że "stoi na czerwonym" :klnie: A całą ceremonię prowadził nieznany nam ksiądz, a nie ten "nasz". Yhh... dobrze, że sukienka wybrana, bo wcześniej miałam koszmary, że tańczę swój pierwszy taniec w czarnym golfie :D
-
Sukienka śliczna, czy aplikacja w pasie jest w innym kolorze? A może mój monitor oszukuje.
A propos koszmarów. Ja też miałam już pierwszy. Pojechaliśmy do kościoła a ponieważ nie bierzemy ślubu konkordatowego ksiądz poprosił nas o akt ślubu. Okazało się, że nie mam aktu ślubu bo zapomnieliśmy pojechać na ślub cywilny :o :o :o Zapomniałam w ogóle zarezerwować terminu w urzędzie. I potem wszystko się sypało, nie miałam kwiatów i kościół nie był przystrojony. . . Ehh szkoda gadać. Myślicie, że jeszcze więcej takich snów przed nami?
-
Lidialip, tak, sukienka jest biała a aplikacja w pasie ecru, albo coś podobnego do ecru ;)
A co do koszmarów, to myślę, że prawdziwe koszmary senne to się zaczną na miesiąc przed ślubem ;)
-
koszmary to nieodłączny partner państwa młodych i wszystkich, którym zależy, żeby wesele było udane.... ja miałam ich duuużo... nawet bardzo dużo :) i ani jeden dotyczący ślubu nie był pozyywny... wiecznie nadchodziła chwila ślubu, a ja kompletnie nieprzygotowana... zopomniałam rozdać zaproszeń, kupić sukni i załatwić czegokolwiek :)
Ostatnio przygotowujemy się do ślubu mojej siostry (bliźniaka). Będę świadkową i juz oczywiście koszmar związany z totalną klapą mi się śnił. Udało mi się jednak w trakcie snu połapać, że to tylko zły sen. Wstałam, wytłumaczyłam jadzi, że to się nie dzieje na prawdę i namówiłam ją , żeby porobić jakieś głupoty, bo to na pewno musi być mój sen. Jadzia mi uwierzyła i wtedy się niestety obudziłam... :'(
-
Ja nawet z rykiem w środku nocy obudziłam się :P Na szczęście już nie pamiętam o co tam chodziło w tym ślubnym koszmarze ;D
-
widziałam Twoją kreację ostatnio na wystawie w dominice i ona podobała mi się najbardziej ze wszystkich !:)
ślubne koszmary... tak... miewam , miewam także wiem z czym to się je :D
Tylko u mnie nie chodziło o mój strój tylko raczej ogólną oprawę, weselników itp itd
:D
Za pół roku będziemy się z tego śmiały :P
-
AlicjaEwa, oby sny nie okazały się prorocze... ;)
W sąsiednim wątku Sabineczka zarzuciła propozycję piosenki na pierwszy taniec.
To i ja wrzucę swoją ;
http://www.youtube.com/watch?v=lDf6U03sLLI
Nawet wymyśliłam do tego choreografię ;D Niestety Łukasz nie nadążył i musiałam mu ją zaprezentować z poduszką ;) W ogóle nie wiem jak nam ten pierwszy taniec wyjdzie, bo ja mam zapędy, żeby prowadzić :P Jednak mam nadzieję, że kilka prywatnych lekcji rozwiąże sprawę ;)
-
Piosenka super, zazdroszczę, że już wybrałaś.
-
Jednak nie zmieniłaś zdania co do piosenki:)
Ładna jest, my mamy wykupione lekcje podstaw, bo mój PM nigdy nie tańczył, a potem dokupimy dwie lub trzy prywatne aby zgrać jakąś choreografię :)
-
Nie wiem ja mam straszny dylemat co do piosenki na pierwszy taniec na nic nie mogę się zdecydować 8)
-
Zdecydowac między czym zdradz nam może mi pomożesz nad wyborem konkretnej :)
-
właśnie, wklej nam Twój ranking!;)
-
Ja nawet rankingu nie mam ::)
Nie wiem ja może jestem inna, ale nie lubię tzw. " wolnych piosenek"
Może zdecydujemy sie na jakiś mix 8)
-
Spóźniona, ale dołączam :)
-
oj i co tu wybrać
-
też sie czaimy na mix :D :P mamy już pewną koncepcję^^
-
BeatkaN, witam ;)
Ja nawet rankingu nie mam ::)
Nie wiem ja może jestem inna, ale nie lubię tzw. " wolnych piosenek"
Może to? ;)
http://www.youtube.com/watch?v=yR0YjRfkQPk
BTW, ja niby już wybrałam, ale nadal kuszą mnie inne ;)
-
My tak na 99% chemy mix :D
Ale sami posklejamy z róźnych kawałków :P
-
my teoretycznie też, ale pewnie wszystko sie pozmienia:)
-
U ciebie też 4 Miesiące GRATULACJE :)
-
już niedługo będziesz żonką! :-*
-
Gratuluję :brawo_2:
To już tylko 4 miesiące ;)
-
Czas leci...
W poniedziałek dałam pierwsze zaproszenie koleżance, z którą najpewniej będę się widzieć dopiero na panieńskim :) A sam panieński planuję na 15 czerwca... choć w sumie to świadkowa ma się wszystkim zająć ;>
A tak poza tym to zastój z przygotowaniami. Wczoraj dzwoniłam do skrzypaczki poleconej przez AlicjęEwę, ale jak się okazało organista w Bazylice zawsze mocno namawia na "swoich" ludzi, także może być problem z załatwieniem kogoś z zewnątrz... choć z drugiej strony, nie powiedziane, że Ci jego ludzie są gorsi...
-
przecież nie mogą Cie zmusić ....
ale fakt, lepiej pogadać z nimi, posłuchać na żywo i wybrać...
-
Można dołączyć ?? :)
Ja wiem tylko tyle, że będę miała oprawę muzyczną - osoby grające w Bazylice - reszta jest mi nieznana, gdyż ma być to niespodzianka dla nas :) Nazwę w sumie też znam, mają swoją stronę www i mi osobiście bardzo się podoba (musiałam chociaż tyle obczaić) ;D ;D ;D
-
witam
mi tez zostało juz tylko 4 miesiace do bycia żoną ;D
dziewczyny powiedzcie mi bo mam dylemat z obrączkami chcialabym obraczke z oczkiem co myślicie o takich obraczka koleżanka mi odradza mówi ze oczka moga wypasc że najlepsze takie standardowe proste bez niczego :-\:(
-
Ależ gdzie tam wypadają.
Mi też podobają się z kamieniem i takie też zamówiłam
-
śliczne sa te obraczki ja mam upatrzone takie jak na zdjeciu:D ;D
-
Duże ;D i bardzo ładne myślę, że nie powinnaś się martwić. A przy zakupie spytaj po prostu czy dają na to gwarancję. Jeśli nie szukaj gdzie indziej.
-
Jeżeli chodzi o obrączki z kamieniem to też słyszałam, że wypadają, do tego jubiler nam powiedział, że później jest problem, aby zmniejszyć lub powiększyć dlatego w ostateczności kupiliśmy bez dodatków :)
-
Nam jubiler powiedział że nie ma szans by wypadły bo jakoś je mocuje , nie pamiętam jak, chyba mówił coś o oprawianiu, cokolwiek to znaczy:)
-
Dobry jubiler po prostu zna się na rzeczy. I takiego trzeba szukać.
-
zgadza sie- z mojego zaręczonego oczka nie wypadły do tej pory, więc mam nadzieje że z obrączki też nie wypadną;)
-
No ok moze i nie wypadna,jak dobrze beda wlozone :P a co z powiekszaniem i zmniejszaniem?-tak,jak pisalam wczesniej niby problem jest z tym,a wiadomo ciaza itd.to sie przytyje troche? I to nam powiedzial Alu nasz jubiler (inni rowniez) ;)
-
hm nie wiem, nie będę tego bronić, lub obalać . ;)
zobaczymy w praktyce. :)
-
Olimpia87, witaj :uscisk: Mogłabyś mi podać na PM stronę tych muzyków z Bazyliki?
Co do zakupu obrączek, to trochę to odwlekamy... kasa jest, chęci są, ale zupełnie się na tym nie znamy i nie wiemy na co zwracać uwagę. Na oku mieliśmy Głębockiego, ale po tym co tutaj przeczytałam mam spore wątpliwości (chodzi o zwiększanie kosztów). Z kolei na targach wyczailiśmy salon jubilerski Domino. Wszystkie pary obrączek za 1390zł. Ja mam wielkie paluchy, Łukasz też, więc byłoby to opłacalne w naszym przypadku. Tylko pytanie jaka jest jakość tych obrączek ??? O co pytać? Na co zwracać uwagę?
A w przyszłym tygodniu, w środę albo w czwartek jedziemy do Der Reda po garnitur dla Łukasza :)
-
Co do obrączek.
Musicie zdecydować sie na szerokość. My mamy 5 mn
polecam soczekowanie- przyjemniejsze w użytkowaniu
jeżeli chcecie z białym złotem to nie bierzcie rodowanych ( zżołtkną) a z domieszką palladu - zostaną białe.
Głębocki robi piękne obrączki ,ale cenowo to różnie.
Janicki też ma fajne - ale cenowo podbnie.
głębocki brylant - 100 zł
Janicki - 150
głębocki- za białe złoto nic nie dopłacasz
u janickiego tak.
-
:uscisk: Mandinka link wysłałam na priv :)
-
też jestem tego zdania że dobry złotnik zrobi obrączki tak żeby oczka nie powypoadały ;D ja ma pierscionek zaręczynowy z oczkami i jakos nie wypadaja:)))
dziewczyny zastanawiałyscie się już nad figurkami na tort ;D :D ,ja szukalam wszedzie jakis fajnych figurek nie oklepanych i znalazlam na allegro babeczke ktora robi sama figurki i to calkiem fajne 8) napisalam meila co chce i jak zrobila szkice wybralam jeden z najlepszych i robie PM niespodzianke ale sie zdziwi hehe ;D
przesylam link jezeli ktoras z Was bylaby zainteresowana ::)
http: allegro. pl/personalizowane-figurki-na-tort-slubny-wesele-i3036288224. html
-
witają wszyscy witam i ja ::) :P Mandinko piękny miesiąc wybraliście na ślub :D co do obrączek my wybraliśmy klasyczne z racji tego, że nasz jubiler mówił, że później są problemy ze zwężaniem bądź powiększaniem, nie zdecydowałam się na razie też na oczko, które w późniejszym czasie jakby coś mi się odwidziało można wprawić, a dobrze wprawione nie ma prawa wypaść ;) zaproszenia Mandinko też kupiliśmy przez allegro za oszałamiającą kwotę 1 złotego :D ale dopiero w czwartek wysłał i jeszcze nie doszły :-\ :'(
-
Obrączki piękne są z kamieniami, ale niestety nie da się zmienić ich rozmiaru :-\ I dlatego zdecydowałam się na klasyczne rozwiązanie ;)
-
Cytat z pewnego forum " Zmniejszyć lub powiększyc można prawie kazdy pierścionek/obrączkę z kamieniem.
Niestety, każdy taki zabieg może spowodować, że po jakimś czasie kamienie po
prostu wypadną (zmienia się jego pierwotna konstrukcja). Większośc jubilerów to
powie od razu, a niektórzy, licząc na łatwy i szybki zarobek, zgodzą się na
robotę licząc, że może się uda. "
reasumując, powiększać, zmniejszać można tylko trzeba liczyć się że coś może potem nie zagrać. ;)
-
dlatego wydaje mi się, że dobrze wybraliśmy z moim narzeczonym :)
-
najważniejszy żeby nam i naszym PM się podobały obrączki :) mi też jubiler dał taką wskazówkę żeby nie nosić na jednym palcu zaręczynowego i obrączki co chciałam uczynić po ślubie ::)
-
a dlaczgo nie ??? ja też chciałam...
-
ja mam np. pierścionek zaręczynowy z oczkiem i jubiler mówił że nosząc na jednym palcu najczęściej obrączki wchodzą pod pierścionek i powodują osłabienie mocowania i prędzej czy później oczko wypadnie to tak w skrócie ;) ale nie wiem czy posłucham tej rady :P ???
-
ja tam jestem sroka i sie ciesze;)
-
Nie planuję powiększenia rozmiaru obrączki więc się nie obawiam ;D ;D ;D
W ciąży już byłam, polecam... ;D ;D ;D
A... i zamierzam nosić obrączkę z pierścionkiem na jednym palcu, bo tak je się nosi
-
lidialip piękny ten pierścionek zaręczynowy cudo :) i bardzo pomysłowe rozwiązanie z obrączką :) natomiast według tradycji (tak jak się kiedyś nosiło) zaręczynowy nosiło się na serdecznym palcu lewej ręki (tej od serca) a obrączkę na serdecznym palcu prawej ręki a teraz nie ma to już takiego znaczenia można nosić jak wygodnie mi bardziej odpowiada nosić razem :)
-
Ja też bym wolała nosić na prawej razem z obrączkom, bo tak mi po prostu będzie wygodniej ;)
-
jak przyuważyłam dużo mężatek tak robi ;) ale jak powiedziałam o tym u jednego jubilera, to się trochę skrzywił i powiedział, że nie poleca, a na koniec wywodu stwierdził decyzja należy do mnie i znając mnie nie posłucham najwyżej będę wprawiać oczko :P
-
mozna sie dołączyc ? ;)
ja slubuje troche wczesniej bo 27.04 ;)
-
Wcześniej slubujesz a gdzie masz swoje odliczanko??
-
blondii91, witaj ;)
BTW, patrząc na roczniki w nickach, widzę, że jestem tutaj chyba jedną ze "ze starszych" panien młodych ;)
-
Wcześniej slubujesz a gdzie masz swoje odliczanko??
nie potrafie tego suwaczka zalozyc , tzn wrzucic do podpisu ;(
-
To bardzo łatwa rzecz blondii91 konkretnie wchodzisz na stronę suwaczków jaki chcesz np. http://www.wyjdzzamnie.pl/ekartki-dopisz-suwaczki.html wybierasz swój suwaczek wpisujesz datę waszego ślubu i kopiujesz link na forum z obsługą BBcode
spróbuj
-
sprobuje ;) dziekuje ;*
-
Dziś wybraliśmy garnitur w Der Red. A konkretnie krój i kolor garnituru, bo będzie szyty na Łukasza. Powinno być dobrze, ale ostatecznie będę zachwalać, jak już zobaczę Łukasza w garniaku ;)
W tym miesiącu powinniśmy już udać się do kościoła ze świeżej daty metrykami chrztu, zaświadczeniem o ukończeniu kursu przedmałżeńskiego itp. Czas leci... pamiętam jak klepaliśmy termin w kościele, do "trzy miesiące przed ślubem" to był jakiś kosmos. A to kurczę, już za chwilę...
-
Mandinko a powiedz mi mierzyliście na wojska polskiego w szwalni czy na długiej? bo my też chcemy szyć, no ale najpierw chcielibyśmy by PM coś pomierzył..
a jaki krój, kolor wybraliście?
-
Mierzyliśmy na Wojska Polskiego, tam w razie czego jest "coś" do przymierzenia, ale panie są tak oblatane w temacie, że na pewno Wam powiedzą co będzie najlepiej pasować na Twojego narzeczonego :) Mój Łukasz jest "nie do końca szczupły" więc jakieś smokingi itp. odpadały. Garnitur będzie czarny, klasyczny raczej, tak żeby Łuki go jeszcze "wynosił' ;) I oczywiście z "oddychającego" materiału ;)
-
moj Piotrek tez ma czarny klasyczny garniak, pozniej szykuja nam sie inne wesela wiec nie bedzie trzeba kupowac drugiego ;)
-
Gdzie sie podziewasz? :-*
-
Hej,
trochę nie pisałam, bo w sumie nic się w temacie ślubnym nie zmienia ;) Jutro jedziemy po garnitur Łukasza, a w poniedziałek mam drugą przymiarkę sukni, także wtedy powinny być jakieś konkrety ;)
-
Hej dziołchy,
trochę w ostatnim czasie zamuliłam. No i forum mi zamuliło - chodziło, ale jakoś baaardzo wolno...
W poniedziałek miałam drugą przymiarkę i... i szczerze mówiąc mam mieszane uczucia. Być może dlatego, że sukienka jeszcze niedorobiona, za długa i w ogóle... ale jakoś tak, myślałam, że już będzie idealna a tu niestety... Mam wrażenie, że nie wyglądam w niej tak dobrze, jak w tym egzemplarzu który mierzyłam gdy decydowałam się na tę suknię. Następna przymiarka/odbiór - 27 maja. Mam nadzieję, że wtedy już nie będę miała żadnych wątpliwości...
BTW, przeglądam właśnie zdjęcia sprzed 3-4 lat i stwierdzam, że roztyłam się jak świnia. Od wtorku zaczynam dietę i nie ma bata, muszę schudnąć. MUSZĘ. Dzisiaj post, zjadłam 3 posiłki i jakoś żyję ;) Myślałam, że od kwietnia będę sobie jeździć na luzie rowerem do pracy a tu lipa. W tym tygodniu byłam 3 razy w pracy na rowerze i myślałam, że mi ręce odpadną... :P
Łukasz odebrał garnitur z DerReda. Niby wszystko OKI, ale też będzie jeszcze jechał coś zmienić bo gdzieś mu tam coś niby odstaje :P
Poza tym to we wtorek idziemy do biura parafialnego. W końcu do ślubu pozostały 3 miesiące :o
-
Sukienkę masz na nowo szytą czy przerabianą?
Faktycznie czas szybko leci ;)a do kościoła idziecie protokół podpisać? w ogóle w jakiej parafii będziecie ślubować?
-
Zobaczysz że jak już suknia będzie gotowa to będzie robić dokładnie takie wrażenie jak trzeba, jestem tego pewna.
:-* :-* :-* :-*
A o figurę się nie bój, na pewno stres zrobi swoje i zrzucisz co nieco.
Pokaż nam fotke jak wyglądasz to obiektywnie osądzimy, ale coś wydaje mi sie że przesadzasz ;D
-
Olimpia87, sukienka jest nowa, szyta na mnie :) A do kościoła nie wiem po co idziemy, ale 3 miesiące przed ślubem mieliśmy się stawić ;) Łukasz musi jeszcze załatwić świeży akt chrztu i bierzmowania, więc pewnie nie przejdziemy się we wtorek tylko jednak w piątek.
AlicjaEwa, mam taką nadzieję... no i liczę na to, że jak schudnę, to to też mi pomoże. Póki co są święta, więc o diecie nie ma mowy ;) Ale od wtorku zaplanowałam sobię dietę 1500kcal i codziennie Zumba - albo w szkole tańca albo na PlayStation, bo sobie kupiłam kilka tygodni temu ;) Będzie ciężko, ale mam nadzieję, że mi się uda. W razie czego mam na dysku motywacyjne zdjęcia sprzed 4-5 lat :P
Poniżej wklejam swoje zdjęcie w sukience z listopada:
(http://img577.imageshack.us/img577/2756/zdjcie280m.jpg)
Wybaczcie, że twarz zasłonięta, ale już tak mam :P
Niestety w tej którą dla mnie uszyli na razie nie wyglądam tak jak tutaj... :/ Owszem, cyc się nie wylewa, ale jakoś tak... coś mi nie gra. Mam nadzieję, że 27 maja będzie dokładnie taka jak ma być...
-
zumba daje w kość, dobry wybór!
a w sukni wyglądasz jak księżniczka, na pewno 27 maja będzie idealnie!
-
pieknie wygladasz w tej sukni ! ;*
-
Dzięki dziewczyny ;)
W ogóle apropo sukni to był jeden śmieszny schemat. Moja kuzynka, babcia i matka chrzestna były ze dwa tygodnie temu na ślubie. I kuzynka (która pomagała mi wybierać sukienkę) zauważyła, że panna młoda (wybranka jakiegoś mojego kuzyna którego nie kojarzę) miała taką samą suknię jak moja :evil: Tylko o parę rozmiarów mniejszą... :/
Teraz już nie ma bata, muszę schudnąć ;<
-
a może to była tylko podobna??
-
Achhh ten dekolt :brewki:
-
a Foczka tylko o jednym ;) ;) ;)
-
Pierwsze co mi się rzuciło w oczy :brewki:
Może dlatego, że należe do grona ABC- absolutny brak cycków ;)
-
głupol ;) masz po prostu takie do rączki ;)
-
Do rączki niemowlęcej :skacza:
-
rączka niemowlęca raczej nie zaciska :P :P :P
-
Hehe, dziewczyny, mój cyc to jest osoby temat. Średnio mi się podoba, ale mam nadzieję, że jak schudnę to mi zmaleje :P Od dzisiaj dieta, zobaczymy jak długo wytrzymam...
A co do sukienki to niestety widziałam zdjęcia i faktycznie tamta panna młoda miała taką samą :Placz_1:
-
Ty będziesz piękniejsza :-* :-* :-* :-* :-*
i co z zumbą? na plastation czy szkoła?
a w ogóle to masz playstation czy x boxa?
-
Jeśli chodzi o Zumbę to (od wtorku ;) ) ćwiczę codziennie. Dwa razy w tygodniu po godzinie w szkole tańca, a tak to na PlayStation w domu - jakieś 40-45 minut dziennie. Mamy PlayStation, ale u kumpeli grałam dziś na X-Boxie i bardziej mi się podoba, bo nie trzeba trzymać kontrolera ruchu. W Zumbie na PS jest niby pas do zamocowania tego kontrolera na biodrach, ale przy intensywniejszym trzęsieniu tyłkiem może wypaść - dwa razy mi już spadł :/
Na razie udaje mi się trzymać diety, w sumie nie jest nawet tak źle. Najgorszy jest moment przyjścia z pracy do domu bo wtedy mam ochotę pochłonąć wszystko w zasięgu wzroku, ale jakoś daję radę ;)
A co do spraw okołoślubnych, to odebrałam akt chrztu i bierzmowania z parafii w których przyjęłam te sakramenty. Oczywiście jednak Łukasz zamulił bo poszedł do parafii do której teraz należy (Fordon), a nie do tej w której był ochrzczony :bredzisz: I tym sposobem do Bazyliki pójdziemy w przyszłym tygodniu, a nie jutro. Bez komentarza ;>
Byłam też popytać o noclegi dla gości w pobliżu Bazyliki. Myśleliśmy, żeby goście spali w hotelu przy restauracji, ale nie wszyscy będą samochodami i z uwagi na to, że restauracja jest poza miastem byłyby problemy logistyczne. A tak to upatrzyliśmy sobie noclegi 3 minuty od Bazyliki w dobrym standardzie :)
Nie wiemy jeszcze jak z dowozem gości. Chcemy zamówić autokar, który zawiózłby ich po ceremonii do Osielska. Tylko nie wiemy jak załatwić im powrót. Chcieliśmy zapłacić z góry znajomemu taksiarzowi żeby ich rozwoził, ale nie wiem czy jedna taksa to za mało :/ A z drugiej strony nie chcę busa, bo jak mi na raz odjedzie połowa weselników, to też średniawo będzie. Można niby zamówić busa na 5:00 rano, ale dla większości to trochę późno.
No i obrączek jeszcze nie mamy, a chyba już czas najwyższy...
-
oj zabierz sie za szukanie obraczek bo malutko czasu Ci zostalo ;)
-
jeszcze 2 miesiące więc nie jest wcale źle tam gdzie my braliśmy obrączki czekaliśmy 2 tygodnie maks ;) na razie bez graweru, do wygrawerowania damy dopiero pod koniec maja także noł stressssss :-* :-* u innego złotnika u którego byliśmy mówił że on jest wstanie zrobić maksymalnie w tydzień obrączki, ale odstraszyła nas cena :P
-
no koniecznie zajmij sie tymi obrączkami!
tak wypytuje o tą zumbę , bo mam plan - ale jutro zdradzę. ::) ::) ::)
ćwiczysz codziennie? szczypior już jesteś pewnie!
-
nie wprowadzajcie dziewczynie nerwowej atmosfery :P Mandinko wszystko na spokojnie zajmijcie się obrączkami do końca tego miesiąca i będzie git ze wszystkim się uporacie :tak_2: :)
-
No dobra, zmobilizowałyście mnie. W przyszłym tygodniu idziemy po obrączki :)
AlicjaEwa, ćwiczę codziennie dopiero od paru dni więc na efekty przyjdzie mi jeszcze poczekać. Ale mam nadzieję, że do ślubu będę zauważalnie szczuplejsza ;) Czwarty dzień diety za mną, jeszcze tylko jakieś 80 :taktak:
-
trzymam kciuki
-
ciśniemy razem :-* :-* :-*
-
AlicjaEwa, ano :)
Dziołchy gdzie kupowałyście / zamierzacie kupić biżuterię ślubną?
-
ja kupiłam w aparcie ;)
-
AlicjaEwa, a jeśli można wiedzieć to ile zapłaciłaś za swoją biżuterię? Masz jakieś zdjęcia? :)
A u nas postęp. W poniedziałek byliśmy w biurze parafialnym i podpisaliśmy protokół przedślubny. Ogólnie nie było źle, choć miałam pewne obawy... Ksiądz był miły i życzliwy dlatego wszystko odbywało się bez stresu, na pytania odpowiadaliśmy razem :) Dostaliśmy kartki do spowiedzi, namiary na organistę i florystkę. Okazało się, że na 29.06 są zapisane jeszcze dwie pary - na 15:00 i 16:00. A po nich my, na 17:00 ;) W piątek jeszcze jedna para ślubuje więc może koszty przyzdobienia kościoła rozłożą się na cztery pary.
A jutro mamy ambitny plan wybrać się po obrączki :>
-
U mnie w odliczanku są gdzieś fotki. Płaciłam za komplet z łańcuszkiem 180 zł. ( kolczyki , zawieszka) .
No to super, że jest protokół. czas najwyższy już :-* ja też sie tego obawiam....
a powiedział Wam ile wyniesie cała opłata za uroczystość? Bo nam w styczniu powiedzieć ksiądz nie chciał 8)
No trzymam kciuki za obrączki!!
-
ja Wam powiem ze za obraczkami warto troche pochodzic, wiem na swoim przykladzie ;)
wybralismy jeden wzor obraczek i chodzilismy po jubilerach i sklepach pytajac o cene
Apart - 2500 zl
Yes - 2250 zl
maly jubiler - 1600 zl ;)
wiec same widzicie roznice w cenach ;)
-
Apart - 2500 zl
Yes - 2250 zl
maly jubiler - 1600 zl ;)
znajomy Jubiler -1000zł :)
-
zgadzam się z poprzedniczką my też tyle płaciliśmy za obrączki po znajomości ::)
-
I jak tam Kochana? obrączki wybrane? 8)
-
najpierw tego znajomego trzeba miec
-
zgadza się ;D
-
Hej dziewczyny :) Byliśmy u trzech jubilerów i chyba już się zdecydowaliśmy, tylko musimy przynieść swoje złoto :)
Najpierw jubiler Domino na Sułkowskiego. Bardzo miła pani sprzedawczyni, dobrze nam doradzała. Jedna para obrączek wpadła nam w oko (nam obojgu, a to już sukces :)), cena - ok. 2500zł za komplet (ja mam grube paluchy :P ).
Potem Głębocki - od razu szukaliśmy obrączek podobnych do tych, które spodobały nam się na Sułkowskiego. I znaleźliśmy ;) Podobne tylko... jakby milsze w dotyku ;) I ogólnie jakoś tak ładniej wykonane, choć nie wiem jak to opisać... Cena niby 2300-2400 z naszym złotem. Powiedzieliśmy też, że mamy kupon 30% z targów ślubnych to pani powiedziała, że "jakiś tam upust będzie". Yyyy... nie jakiś tam, tylko 30%!
Potem od razu podeszliśmy do Janickiego, ale jakoś nic nas tam nie chwyciło za serce. Ale to może dlatego, że mieliśmy już upatrzone u Głębockiego. Cenowo podobnie z resztą :)
Także we wtorek albo środę pewnie podejdziemy do Głębockiego. Nawet jeśli weźmie trochę więcej, to akurat na obrączkach nie ma co oszczędzać...
-
Hej dziewczyny :) Byliśmy u trzech jubilerów i chyba już się zdecydowaliśmy, tylko musimy przynieść swoje złoto :)
Najpierw jubiler Domino na Sułkowskiego. Bardzo miła pani sprzedawczyni, dobrze nam doradzała. Jedna para obrączek wpadła nam w oko (nam obojgu, a to już sukces :)), cena - ok. 2500zł za komplet (ja mam grube paluchy :P ).
Potem Głębocki - od razu szukaliśmy obrączek podobnych do tych, które spodobały nam się na Sułkowskiego. I znaleźliśmy ;) Podobne tylko... jakby milsze w dotyku ;) I ogólnie jakoś tak ładniej wykonane, choć nie wiem jak to opisać... Cena niby 2300-2400 z naszym złotem. Powiedzieliśmy też, że mamy kupon 30% z targów ślubnych to pani powiedziała, że "jakiś tam upust będzie". Yyyy... nie jakiś tam, tylko 30%!
Potem od razu podeszliśmy do Janickiego, ale jakoś nic nas tam nie chwyciło za serce. Ale to może dlatego, że mieliśmy już upatrzone u Głębockiego. Cenowo podobnie z resztą :)
Także we wtorek albo środę pewnie podejdziemy do Głębockiego. Nawet jeśli weźmie trochę więcej, to akurat na obrączkach nie ma co oszczędzać...
powiem szczerze, ze wydaje sie drogo jak na obraczki ze swoim zlotem :)
a pokazesz jak wygladaja te upatrzone ?
-
Chyba źle napisałam ;) Cena 2300-2400 minus nasze złoto - czyli jakieś 700zł.
Tych upatrzonych nie znalazłam na stronie :( Łuki zrobił im fotę u tego pierwszego jubilera, to mogę wrzucić poglądowo ;) Oczywiście jak mi zgra to zdjęcie z telefonu :P Wybraliśmy żółte złoto, z boku połysk a na środku mat, 6 albo 7mm :) Wieeem, że matowe szybciej się rysują, ale muuszę mieć matowe skoro już zgodziłam się na żółte złoto... :P
A dzisiaj byłam z siostrą w końcu na karuzelach na Starym Rynku. Faaaajnie było :) Najpierw na Around the World - ta karuzela łańcuchowa na 60m wysokości. Mało się nie posrałam jak ruszałyśmy, ale co, ja nie dam rady? ;) Potem koło i Wilde Maus - wygląda niewinnie, ale jak szarpnęło na zakrętach to moja siora aż piszczała - siedziała po gorszej, zewnętrznej stronie ;)
Po karuzelach spacerowałyśmy chyba z dwie godziny i mnie nogi bolą, a tu jeszcze 45min Zumby czeka... :-\
-
będziesz zadowolona z obrączek. ale przygotuj się że i tak powie więcej niż przy wpłacaniu zaliczki...
-
AlicjaEwa, właśnie powiem Ci, że z pewną niechęcią szłam do Głębockiego po Twojej historii, ale jak zobaczyłam obrączki to już niestety... wpadłam ;)
-
bo ma cudeńka. ale niestety nie profesjonalnie podchodzą do klientów. ;/
-
i jak obrączki ??? Zamówione ???
-
Chyba źle napisałam ;) Cena 2300-2400 minus nasze złoto - czyli jakieś 700zł.
Tych upatrzonych nie znalazłam na stronie :( Łuki zrobił im fotę u tego pierwszego jubilera, to mogę wrzucić poglądowo ;) Oczywiście jak mi zgra to zdjęcie z telefonu :P Wybraliśmy żółte złoto, z boku połysk a na środku mat, 6 albo 7mm :) Wieeem, że matowe szybciej się rysują, ale muuszę mieć matowe skoro już zgodziłam się na żółte złoto... :P
A dzisiaj byłam z siostrą w końcu na karuzelach na Starym Rynku. Faaaajnie było :) Najpierw na Around the World - ta karuzela łańcuchowa na 60m wysokości. Mało się nie posrałam jak ruszałyśmy, ale co, ja nie dam rady? ;) Potem koło i Wilde Maus - wygląda niewinnie, ale jak szarpnęło na zakrętach to moja siora aż piszczała - siedziała po gorszej, zewnętrznej stronie ;)
Po karuzelach spacerowałyśmy chyba z dwie godziny i mnie nogi bolą, a tu jeszcze 45min Zumby czeka... :-\
noo bo juz sie martwilam ze jakos kolosalnie placicie za obraczki ;)
-
Obrączki zamówione, 17 maja mamy odbiór :) Nasze złoto warte jakieś 800zł, a dopłacimy niecałe 1500zł i pani nam obiecała, że więcej nie będzie... specjalnie o to pytałam :> Chcieliśmy mieć wygrawerowaną tylko datę ślubu, ale obrączki są prawie takie same jeśli chodzi o rozmiar (ja 19,5, Łukasz 20 :P ), więc wzięliśmy też z imionami żeby ich nie pomylić na ślubie i w życiu ;-)
Maj szykuje się miesiącem wyskakiwania z kasy. Trzeba zapłacić za suknię i dodatki, połowę kasy w restauracji, przedpłatę fotografowi, kurs tańca i jeszcze za obrączki. Będziemy chyba żreć tynk ze ścian ;)
-
U nas maj , czerwiec , lipiec to żarcie tynku 8) 8) 8) 8)
-
aj tam dziewczyny. Po weselu się odkujemy wszystkie :)
-
ale pomyślcie jakie odchudzone będziemy na uroczystość ;D ;D
-
no i zdrowe- tapeta ma mnóstwo witaminy c - ale pamiętajcie żeby jeść żółtą ; )
-
Dziołchy, apropo jedzenia tynku ze ścian... ;) to schudłam już 3kg od 2 kwietnia :) Mam nadzieję, że uda się zrzucić dyszkę do ślubu. Szczerze mówiąc z dietą nie mam problemu, spokojnie mieszczę się w 1500kcal, czasem nawet 1200kcal. Ale ostatnie dwa dni zamuliłam z ćwiczeniami bo siedziałam po 10h w pracy i jak przyszłam to kładłam się spać po 21:00 zamiast zumbować... ;/ Dzisiaj już na pewno będę ćwiczyć bo na 18:15 mam Zumbę w szkole tańca. W weekend też zawsze ćwiczę, ino dam sobie wycisk większy ;)
-
to super! ja jakoś nie moge zrzucić...
-
Bo pewnie masz niewiele do zrzucenia ;)
-
5 kg...
-
no i zdrowe- tapeta ma mnóstwo witaminy c - ale pamiętajcie żeby jeść żółtą ; )
:obiad: haha
-
Gratuluję zgubienia 2 kg :)
-
Tydzień temu było już 3,8kg - zobaczymy jak będzie jutro, bo we wtorki się ważę. Niestety ten weekend miałam wyjazdowy więc trochę odpuściłam z dietą (głównie przez piwo), ale mam nadzieję, że waga mnie nie zaboli za bardzo :P
A tymczasem... zostały 2 miesiące do ślubu :szczeka:
-
Ty idziesz jak burza!
Ale ten czas leci co? Mi już 100-dniówka minęła.
-
Zazdroszczę ,, ten czas szybko płynie to fakt :)
-
teraz to juz z gorki ;)
-
Ano z górki, ale jest jeszcze kilka spraw do załatwienia które mi ciążą... Muszę spiąć dupsko i w końcu je załatwić :P
-skontaktować się z organistą i florystką z Bazyliki
-wręczyć ostatnie cztery zaproszenia osobom do których coś nie mogę dotrzeć...
-zamówić podwiązkę
-kupić biżuterię ślubną
-umówić się na lekcje w szkole tańca
-iść do USC i poradni rodzinnej
Dobra, rozpisałam to sobie to może będzie łatwiej ;)
A co do wieści wagowych to informuję, że schudłam już 6kg 8)
-
niewiele zostało :-* :-*
powiedz mi, rozważamy wykupienie paru lekcji w szkole tańca u pani Ossowskiej. konkretnie ten pakiet za 320 zł, 4 lekcje indywidualne. Powiedz mi , warto? Dobrze uczą? Fajne pomysły na pierwszy taniec?
-
Powiem tak. Chodzę do Asi Ossowskiej od 4 lat (taniec brzucha, zumba) i zawsze wszystko było na najwyższym poziomie... aczkolwiek jeśli chodzi o pierwszy taniec to lekcje zaczynamy od przyszłego tygodnia i wtedy będę mogła się wypowiedzieć bez ściemy ;)
-
to super, będę czekala na relacje :D
-
Czas leci, za chwilę do ślubu zostanie 1,5 miesiąca...
Rozpoczęliśmy katechezy przedmałżeńskie (w Bazylice jest to wymagane oprócz kursu przedmałżeńskiego...) i wizyty w Poradni Rodzinnej. Jedno i drugie na razie bezboleśnie :) Zajęcia w Poradni Rodzinnej nawet dość ciekawe, zważywszy na fakt, że niedługo po ślubie chcemy starać się o dziecko :)
A tak poza tym to rozpoczęłam proces poprawiania urody przed ślubem ;D O odchudzaniu już pisałam ;) Jak ważyłam się we wtorek było 6,6kg na minusie :)
W tym tygodniu byłam też na saunie, a w środę na pierwszym zabiegu mikrodermabrazji u kosmetyczki. Cena z Groupona, więc bardzo tanio - 39zł za zabieg. Jak się okazało dla klientek z Groupona cena obowiązuje na wszystkie zabiegi (przy mikrodermabrazji jest ich 5 czy 6), więc od razu umówiłam się na następną wizytę :) Efekty są oczywiście na razie bardzo delikatne, ale ja je widzę, szczególnie na czole :P Umówiłam się tam od razu na pedicure przedślubny :)
-
no no no ... :) fajnie ze udalo sie wychwycic taka okazje :)
-
Dziś mieliśmy lekcję pierwszego tańca w Szkole Tańca Joanny Ossowskiej. Lekcję prowadziła jednak nie Asia (jest w zaawansowanej ciąży i już nie prowadzi żadnych zajęć :( ) a jej mąż, który prowadzi tam pary ślubne i Disco Foxa. I mamy choreografię opartą właśnie na Disco Foxie :) Ogólnie jest OK, trochę miałam obawy jak to będzie bo zawsze TYLKO Asia mnie uczyła, ale było OK. Na początku chciałam uciekać bo liczyłam, że to będzie przytulaniec z dwoma figurami, a tu nie ma zmiłuj, choreografia jak z Tańca z Gwiazdami ;) Ale o dziwo łatwa do opanowania, dziś zrobiliśmy minutę piosenki :) W ogóle lekcja niby miała być godzinna a w rzeczywistości trwała dłużej - prawie 1,5h :) Ale oni zawsze byli pod tym względem w porządku, wiem, że jeśli jedna sala była pusta to nie było problemu żeby przed lekcją sobie przetańczyć itp. Także nie zawiodłam się i z całego serca polecam naukę pierwszego tańca w tej szkole :)
A tak poza tym to byliśmy już na drugim spotkaniu w Poradni Rodzinnej. Nie jest źle :) Za tydzień będziemy mieli ukończoną poradnię i katechezy, także coś do przodu. A tak w ogóle, to nadal nie zamówiłam wiązanki :P
-
Z ciekawości - jak cenowo wychodzi taka nauka tańca i jak długo trwa???
-
320 zł chyba za 4 x 60 minut.
-
myślałam, że drożej będzie :P
-
na stronie szkoły o której pisała Mandinka jest cennik:)
-
Dokładnie tak - 320zł za 4 lekcje. My płacimy 300zł bo jestem stałą klientką :P
I co Ala, wybierzesz się? ;)
-
chciałabym ale nie wiem czy fundusze pozwolą ::)
-
Rozumiem... wiadomo jak jest :>
Nasze obrączki są gotowe do odbioru. Mogliśmy je odebrać wczoraj, ale nie było czasu żeby razem się wybrać. Zatem w poniedziałek je zobaczymy :>
Ogólnie to sprawy nabierają tempa, teraz dociera do mnie, że to już za chwilę ;) Za tydzień w poniedziałek odbiór sukni - trochę się tego boję... ale mam nadzieję, że to że schudłam ponad 8kg sprawi, że będę się sobie podobać w tej sukience :P Bo ostatnio (jak była niedorobiona) miałam mieszane uczucia...
-
8 kg to bardzo dużo sama pewnie nie widzisz, że aż tyle schudłaś, ale osoby z Twojego otoczenia na pewno Ci mówią "wow jak schudłaś" albo pytają co robisz, że aż o tyle Ciebie mniej?? będzie dobrze Mandinko :-*
-
na pewno będzie dobrze :-* :-*
-
bedzie slicznie Kochana :)
-
Dzięki dziewczyny, oby było tak jak mówicie :)
A dziś... odebraliśmy obrączki!! :jupi: Cena bez niespodzianek - zapłaciliśmy tyle na ile się umawialiśmy, więc jestem zadowolona. Obrączki są piękne, nie mogę się na nie napatrzeć :) Oczywiście obowiązkowo wklejam foto :D
(http://imageshack.us/a/img845/4997/imgp6935m.jpg)
(http://imageshack.us/a/img22/392/imgp6930m.jpg)
(http://imageshack.us/a/img46/1086/imgp6925m.jpg)
Gdyby ktoś wcześniej nie doczytał - obrączki zamawialiśmy u Głębockiego :)
Moja jest mi kapkie za luźna, ale poczekam jeszcze ze zmniejszaniem. Nie spada z palca, ale coś za luźno leży. Pierścionek zaręczynowy jest mi ciut za ciasny i przez to mam w tym miejscu obwód palca mniejszy... Tylko nie wiem czy zmniejszać teraz, czy po ślubie - jak już ją trochę ponoszę i się upewnię, że trzeba zmniejszyć...?
-
wstrzymaj się. Latem palce troszkę puchną od ciepła i mogłaby się okazać...za mała.
-
śliczne :) bardzo ładne mają obrączki - my też swoje mamy od Głębockiego ;)
-
Oglądałam i mierzylam je nawet. Też są piękne.
Swoją drogą przepieknie wykonane fotki :-*
-
bardzo ladne ;)
-
Dzięki, miło słyszeć, że Wam się podobają :)
Na piątek umówiłam nas z menadżerką w Panu Tadeuszu. Wiadomo, trzeba ustalić menu i inne szczególiki... Fajnie, nie mogę się doczekać, żeby znowu salę zobaczyć :D
A z innej beczki. Ponieważ jest ryzyko, że w dniu ślubu będę miała okres (choć coraz mniejsze to ryzyko na szczęście) to w tym miesiącu przyspieszyłam go sobie trochę. Wyczytałam w necie, że gorąca kąpiel przyspiesza okres i faktycznie, dostałam go 2 dni przed czasem :) Za miesiąc też przyspieszę i mam nadzieję, że w dniu ślubu będzie już tylko wspomnieniem ;-) Wiem, że mogłabym wziąć tabletki, brałam nawet przez kilka lat, 1,5 roku temu odstawiłam. Ale jakoś nie chcę sobie rozregulować organizmu, zważywszy na fakt, że po wakacjach chcemy się starać o dzidzię ;-) Mam więc nadzieję, że moje "naturalne metody planowania okresu" przyniosą dobre rezultaty ;-)
-
dołącz do tego Mandinko stres przedślubny, który w sumie też może przyspieszyć okres ( u mnie jest na odwrót stres zawsze mi opóźnia okres), ale trzeba też to wziąć pod uwagę 8) 8) my kobiety mamy przechlapane w tym względzie nawet o planowaniu okresu przed ślubem trzeba myśleć :P :P
-
Zgadzam się z Anią ;)
Mandinko obrączki przeurocze ;)
-
Heh ja nawet nie liczyłam czy mi okres przypadnie na dzień ślubu czy nie ;) ale fakt stres robi swoje ;)
-
u mnie ma wypaść kilka dni po ślubie i mam nadzieję, że tak będzie i, że mój organizm nie zrobi mi takiego psikusa, że tym razem stres mi przyspieszy okres ;D ;D ;D
-
mi wypadał tydzień po .
ale miałam parę stresujących sytuacji i wypadał mi równo w dzień ślubu.
ostatni miałam dzień przed.
zobaczymy co to będzie :Mdleje_1: :Mdleje_1: :Mdleje_1:
-
będzie dobrze 8) już nic nie poradzimy organizm kobiety tak już ma zawsze nas raczy niespodziankami w najmniej odpowiednim momencie ;D ;D
-
świadkowa już mi zapowiedziała że jeśli myślę że będzie mi wtykać tampona to mam sie w głowe puknąć 8)
więc motywację mam żeby sie przesunął 8) 8) 8)
-
hahahaha :D
-
teraz mam traume :P
albo do dentysty pójde. jak byłam ostatnio w zime to z nerwów dostałam z dwa tyg przed na fotelu :P
-
hahaha tego to jeszcze nie miałam :P mi raczej się spóźnia pod wpływem stresu - ale to musi być mega stres ;)
-
hahaha tego to jeszcze nie miałam :P mi raczej się spóźnia pod wpływem stresu - ale to musi być mega stres ;)
mi też opóźnia, ale różnie to może być, a ślub to raczej będzie mega stres ;D ;D
-
żebym jeszcze rozwolnienia nie dostała, bo na to świadkowa też zgody nie wyraziła :mdleje: :mdleje: :mdleje:
-
w takim razie to tylko korek w pupkę :-* :-* :-*
-
stoperanu też nie mogę wziąć bo mnie brzuch wywali.
No ale świadkowa karze, panna młoda grzecznie słucha ;D
-
nie masz wyjścia, ja się mojej świadkowej nie boję :P
-
mojej byś sie bała;p
-
ja to mam trudny charakterek 8) 8) jestem najstarsza z rodzeństwa więc mam zapędy dyktatorskie a jak coś idzie nie po mojej myśli to :nerwus: :nerwus: :Kill: :Kill:
-
tupnięcie nóżką musi być ;) moja świadkowa jest jak na razie uległa mi - nawet kreacje swoją konsultuje ze mną :D
-
tupnięcie nóżką musi być ;) moja świadkowa jest jak na razie uległa mi - nawet kreacje swoją konsultuje ze mną :D
u mnie to samo sis pokazała mi kreację do akceptacji i moja mama tak samo ;D ;D
-
jak ja to lubię, jak każdy liczy się z moim zdaniem, słucha co mówię i nie sprzeciwia się ;D ;D ;D
-
oj ja tak samo ::) ::) ::)
-
ja tez sie balam ze dostane okres w dniu slubu , ale udalo mi sie go troche przesunac tzn z 27-go na 8-go :)
ale teraz mam lepszego newsa bo 8 maja okresu nie dostalam ... nie mam go do dzis. :P test robilam - wyszedl negatywny ... :(
-
blondii91 to Ty ładnie się zestresowałaś, że jeszcze nie masz ;)
-
Ja mam nadzieję, że u mnie jednak okres nie będzie się opóźniał i przyjdzie najpóźniej 22 czerwca ;)
A tak poza tym to zrobiliśmy uaktualnienie listy gości. Od Łukasza wykruszyło się z 10 osób, ode mnie na razie nikt :P Na razie mamy 61 + obsługa. Chciałabym zaprosić koleżankę z pracy o której myślałam już wcześniej. Tylko chyba głupio tak powiedzieć "wiesz, ktoś nam odmówił to zapraszamy na wesele" ::) Z drugiej strony ona jest wyluzowana i myślę, że zrozumie :>
-
na bank zrozumie, nie przejmuj sie.
-
Zrozumie ;)
Ja już uprzedziłam 2 kolezanki, że wrazie co czy by mogły wskoczyć na miejsce osób, które nie przybędą :P
także grzeją ławkę rezerwową :P
-
ja tez sie balam ze dostane okres w dniu slubu , ale udalo mi sie go troche przesunac tzn z 27-go na 8-go :)
ale teraz mam lepszego newsa bo 8 maja okresu nie dostalam . . . nie mam go do dzis. :P test robilam - wyszedl negatywny . . . :(
Słonko, czytałam Twoje poprzednie komentarze i pytam, dlaczego siebie obwiniasz? A może problem tkwi gdzie indziej. . . np. Twój "men" jest "nieproduktywny" - przepraszam za ten kolokwializm. . . A czy on się badał, a może jemu nie wypada?
-
Wczoraj odwiedziłam babcię i dziadka. I oczywiście, nie mogło być zbyt pięknie... Ani rodzice moi, ani Łukasza nie wpieprzają nam się w wesele, za to dziadki wczoraj strzelili focha, że nie zaprosiłam na wesele brata dziadka. Ja pie$^#ole... Nieważne, że widziałam go parę razy w życiu i nawet "średnio" go lubię... ale są oburzeni, że zaprosiłam 70 osób, a z ich rodziny (w sensie od strony ojca) tylko trzy - babcię, dziadka i ich syna - mojego wujka. Co ja poradzę, że wujek nie ma rodziny - tak to zaprosiłabym całą rodzinę. Od strony mamy też zapraszam tylko babcię i ciocię z rodziną - najbliższe kuzynostwo, z dalszą nie utrzymujemy kontaktów... Się wkurwiłam, bo powiem Wam, że nawet myślałam o tym bracie dziadka po tym jak nam się parę osób wykruszyło, ale teraz czuję się zmuszana i jakoś mi się odechciało... Wrrr...
Z pozytywnych wiadomości: wczoraj miałam rozmowę z dyrektorką miejsca w którym pracuję i powiedziała, że planuje ze mną przedłużyć umowę (obecna kończy mi się w sierpniu) :). Poza tym wczoraj byliśmy w Panu Tadeuszu ustalać szczegóły wesela i jesteśmy pozytywnie nastawieni - pani manager jest mega profesjonalna, wypytywała o szczegóły, cierpliwie czekała aż się na coś zdecydujemy :) O wiele lepiej mi się z nią rozmawia niż z managerem poprzedniej restauracji w której mieliśmy mieć wesele, więc chyba dobrze się stało, że jednak robimy wesele gdzie indziej :)
-
Nasza poprzednia restauracja to po prostu hicior. Ale powiem Ci ,że tęsknie za tą salą . Moja wymarzona. Ale Telimena podchodzi mega profesjonalnie, więc też miłe zaskoczenie.
Nie przejmuj sie. To Wasz slub i wesele. Jak chcą to niech strzelają fochami:)
Też miałam parę takich przykrych sytuacji. Chamstwo i deprawacja ;)
-
ja tez sie balam ze dostane okres w dniu slubu , ale udalo mi sie go troche przesunac tzn z 27-go na 8-go :)
ale teraz mam lepszego newsa bo 8 maja okresu nie dostalam . . . nie mam go do dzis. :P test robilam - wyszedl negatywny . . . :(
Słonko, czytałam Twoje poprzednie komentarze i pytam, dlaczego siebie obwiniasz? A może problem tkwi gdzie indziej. . . np. Twój "men" jest "nieproduktywny" - przepraszam za ten kolokwializm. . . A czy on się badał, a może jemu nie wypada?
mysle ze to poprostu kwestia czasu. chcemy wszystko jak najszybciej i sadze ze takie robienie 'na sile' wypada zle.
damy sobie spokoj poprostu z planowaniem - a co ma byc to bedzie ;)
-
Ja też mam upierdliwą babcie mamę mojego taty nakazuje mi kogo mam zaprosić wkurza mnie to strasznie :/ jakby to było jej wesele... ale moja jedna ze sióstr też lubi sobie wsadzić nos tam gdzie nie trzeba, jak jej się coś nie podoba powiedziałam w prost nie musi przychodzić i po sprawie :) nie
-
Ja chyba nie mam tyle jaj żeby powiedzieć dziadkom, że kij im do tego kogo zapraszam... Jakoś to będzie trzeba rozwiązać, nie chce żeby wesele było przyczyną konfliktów w rodzinie...
A tak poza tym to dziś kupiłam kolczyki i pończochy na ślub :)
Kolczyki w Glitterze w Focusie. Wiiieeem, że to żadne luksusy, ale nic nie poradzę, że tam podobały mi się bardziej niż w Yes czy Apart. Więc mam srebrne z cyrkoniami, może wrzucę fotę jutro :)
Dzisiaj zabraliśmy też od mamy (po cichaczu ;-) ) zdjęcia które chcemy wykorzystać w prezentacji na podziękowaniu dla rodziców. Heh... wzruszyłam się przeglądając te zdjęcia :)
A jutro również odbiór sukni... trzymajcie kciuki żeby wszystko było OK...
-
na pewno będzie okej :-* :-*
-
No to dziewczyny... już wszystko wiem :>
Poszłam wczoraj po tę sukienkę... i okazało się, że jest mi za duża :> Babka zawiązała na maksa, a ja czułam, że jest mi luźna... Hyyyyyh, wiem, że przez moje schudnięcie pani ma więcej pracy, ale ja się cieszyłam jak dzieciak. Cel został osiągnięty :) Nawet w takiej wiszącej wyglądałam OKO, a jak jeszcze mi dopasują pod aktualne wymiary... :skacza: Hyh, no pani była średnio zadowolona, bo sukienka była już gotowa a tu musi ją jeszcze przerabiać... :> Mówiłam jej, że ostrzegałam, że schudnę, ale powiedziała, że panny młode często tak mówią a potem nie chudną :P Ale nie ze mną te numery :P Mówiła, że jakbym schudła 1 czy 2 kg to luz, ale nie 10 ( bo dokładnie tyle schudłam :)). Ogólnie wszystko do poprawki :> Zapytała nawet ile zamierzam jeszcze schudnąć... Powiedziałam, że max 5 kg, na więcej nie mam już czasu ;) Uwzględni to przy przerabianiu sukienki.
Ale ze mnie chu...owy klient :P
Przynajmniej wzięłam do domu welon i szal ;)
-
Klient płaci - klient żąda ;) gratuluje schudnięcia i wytrwałości w dążeniu do celu :)
-
Dzięki :)
Dzisiaj za to mniej optymistyczne info... byłam na fryzurze próbnej w salonie Zaremba na Gdańskiej...i... niestety, raczej nie skorzystam z usług tego salonu w dniu ślubu... Najpierw czesała mnie pani która rzekomo jest (oprócz tego, że fryzjerką) stylistką, więc myślałam, że zaproponuje mi coś fajnego dopasowanego do kształtu twarzy. Powiedziałam, że ogólnie chcę mieć podpięte włosy i trochę przy twarzy wypuszczone... zawinęła mi wałki, potem trochę "podniosła" włosy tapirem żeby twarz wydawała się smuklejsza... ale niestety. Jak zobaczyłam efekt to nie mogłam uwierzyć, że to fryzjer mi coś takiego na głowie "wyczarował". MA SA KRA. Wstyd by mi było wyjść w tym na ulicę, a co dopiero na własne wesele. Włosy postawione za wysoko - trochę klimat lat 80tych... loki jakieś totalnie z du.py, pełno odstających włosów... po prostu ogień. Ja mam średnie włosy - są długie, ale jest ich mało i są cienkie więc rozumiem, że burzy włosów nie będzie, ale liczyłam, że chociaż upnie je tak, żeby zamaskować ich niedoskonałości. A te loki to wyglądały jakbym poszła spać z mokrą głową i rano obudziła się właśnie z tym co ona mi zrobiła :| Szczerze mówiąc zachciało mi się ryczeć jak zobaczyłam jak ja wyglądam... brrr... gdy już miła pani zobaczyła po mojej minie, że jej próby ratowania tego CZEGOŚ co wyczarowała mi na głowie nie przynoszą efektu poprosiła o pomoc koleżankę... Suma sumarum głowę umyto mi drugi raz i zrobiono drugą fryzurę która też du.py nie urywała... dopiero jak mi ją przygładziła po moich sugestiach to wyglądało to tak, że nie było mi wstyd wyjść z salonu na ulicę, choć zdecydowanie nie wyglądało to na fryzurę ślubną, tylko jakby mnie średnio utalentowana koleżanka czesała... Podniesienie włosów fajne, ale tył głowy słaby - jakiś jeden wielki kołtun mam wrażenie... ;| Choć z przodu nie wygląda najgorzej przyznam, ale po fryzurze ślubnej oczekuję, że będzie perfekcyjna... a tak... ładniejszą miałam na studniówce :-\ Spędziłam tam 4 godziny, nie poszłam na Zumbę a i tak wyszłam z lipną fryzurą. NIE POLECAM.
Zapisałam się już do innego fryzjera - Stoppel na Starym Rynku. W czwartek próba...
-
Aaaa, i pragnę dodać, że do mojego ślubu pozostał RÓWNY MIESIĄC!! :D
-
Kurcze a mają dobre opinie :-[
Ale piej sie przekonać teraz niż w dniu ślubu, spokojnie na pewno znajdziesz tego fryzjera :-* :-* :-*
-
Jestem już po wizycie w salonie fryzjerskim Stoppel na Starym Rynku i wszystkim mogę polecić :) Szczególnie polecam panią Monikę - jak się okazało, czesała mnie również do studniówki 8 lat temu ;)
Poniżej fotka fryzurki :)
(http://img18.imageshack.us/img18/3852/wp000069c.jpg)
Wierzcie mi, że jak na moje trzy włosy na krzyż to naprawdę jest dobrze ;-) Choć zastanawiam się, czy jednak nie zdecydować się na inną fryzurę... pierwsza fryzura jaką pani Monika mi zrobiła to było coś w rodzaju warkocza dobieranego - też bardzo fajna fryzura. Muszę się jeszcze z tym przespać, ale ogólnie zostaję przy salonie fryzjerskim Stoppel. Od razu siostra się tam zapisała, do tej samej pani ;)
Pokazałabym Wam to coś to zrobili mi u Zaremby dla porównania, ale to może następnym razem bo fotkę tamtej "fryzury" mam na tablecie.
Ogólnie jeśli chodzi o przygotowania to trochę zamulamy ;-) Ale ja mam teraz kocioł w pracy, Łukasz zaczął nową i ciężko znaleźć czas na przygotowania ;| Zjecie mnie, ale nie mamy jeszcze zamówionego tortu i wiązanki...
-
ładna fryzura ale nie moje klimaty, ale najważniejsze że Tobie sie podoba. Fajnie jakbyś sie nam przodem pokazała, zeby zobaczyć jak do twarzy pasuje.
:)
Co do wiązanki problemu nie będzie, dwa tyg przed trzeba by zamówić. Ale co do tortu to bym sie martwiła... Zazwyczaj zamawia się dwa miesiące wcześniej, minimum miesiąc. Naprawde nie wiem czy 19 dni wystarczy .WIęc nie ma żartów Mała, musisz zająć sie tym tortem!
-
Wieeem, ale babka z restauracji miała nam wysłać listę smaków i jak dotąd tego nie zrobiła... dzisiaj chyba jej się przypomnę, jeśli ich nie wyśle...
-
ja bym już szału dostała 8)
-
No dobra :) Tort i wiązanka załatwione :) Co do tortu, to choć wizualnie podobają nam się te w masie TICINO (Ala, Twój tort jest przepiękny!), to zamówiliśmy tzw. "tradycyjny". Przede wszystkim dlatego, że oferowane przez Sowę smaki kremowe jakoś średnio nam podpasowały... Masa ticino też zbyt dobra nie jest... No i co tu dużo ukrywać - jest ciężka, a więc automatycznie takie torty są droższe. Koniec końców zdecydowaliśmy się na tort Weselny Taniec:
(http://i.st-firmy.net/93ywnfm/weselny-taniec-fhu-cukiernia-wiedenskatomasz-kusmierczyk.jpg)
Taki jak ten, tylko jedno piętro więcej. Smaki wybraliśmy:
-malinowy
-pralinowy
-jagodowy
-królewski
Omnomnom :serce:
-
Gdybyś jadła smaki które wybraliśmy to byś tak nie pisała:P
Trufla jest słodka ale nie mdła, cookies tak samo- spokojnie dwa kawałki wciagniesz . A cytryny nie jadłam . licze że będzie ok :P
Mandinko mam nadzieje że Wasz będzie pyszny, a co to za cukiernia?
-
Tort mamy z Sowy :) "Pan Tadeusz" ma jakąś umowę z Sową i jak przez nich zamawiamy to jest trochę taniej.
Ala, w sumie całkiem możliwe, że te Wasze smaki są OK, ale ja lubię swojskie - malina, jagoda ;-) No i bez tej megasłodkiej masy.
Jutro idę odebrać sukienkę, już dopasowaną pod moją odchudzoną sylwetkę. Mam nadzieję, że będzie OKO :)
A już w sobotę wieczór panieński... :twisted:
-
oj będzie pewnie się działo na panieńskim ;)
-
ooo to czekam na grad fotek :P
-
To juz dziś ;D
-
zaszalejesz 8)
-
no i chyba zaszalała ;)
-
Zaszalałam, to prawda... Ale nie mam za bardzo ochoty na opisywanie, trochę wkurzona jestem na siebie...
Nie mamy skrzypiec na ślub :( Zamuliłam z tym totalnie. Najpierw mieliśmy namiar na poleconą przez Alę skrzypaczkę, ale potem okazało się, że ciężko do Bazyliki kogoś swojego wprowadzić... i tak sytuacja trwała w zawieszeniu, a teraz się okazało, że organista z Bazyliki nie ma żadnego wolnego skrzypka. Jestem załamana :( Oczywiście w tej sytuacji możemy wprowadzić kogoś swojego, ale kogo ja teraz znajdę? :(
W ogóle mam wrażenie, że w pip spraw jeszcze niedomkniętych... za mało czasu na wszystko, zbiegło mi się to jeszcze z kociołem w pracy i z nową pracą Łukasza i nie wiem w co ręce włożyć :(
-
ej ej co to za maruda sie włączyła?
żadnej relacji z panieńskiego? nie podobało sie?
na pewno zdążysz ze wszystkim , a skrzypce nie są najważniejsze!
-
Zaszalałam, było fajnie :) Siostra wygoniła mnie z domu o 16:00, jak wróciłam to wszystko było gotowe i koleżanki w komplecie. I... Czekoladowy Wacław:
(http://img547.imageshack.us/img547/3986/smyr.jpg)
Zdjęcie z bloga Inezki - zrobiła przepyszny tort!
Impreza - najpierw domówka. Tańce, hulanki, ruletka z wódką albo zadaniem ;-) Ogólnie było śmiesznie :) Wpadła nawet moja koleżanka która miała być tego dnia w Łodzi, ale jednak udało jej się wpaść :) Koło północy udałyśmy się do klubu, ale stamtąd nie pamiętam już tak dużo ;-)
Nie wiem, skleciłabym jakąś relację, ale mam wkurva na te skrzypce i jeszcze parę innych rzeczy, wszystko mnie wkurza i ogólnie... za dużo tego :( Myślałam, że mam wszystko pod kontrolą a jednak nie bardzo :(
-
Wacław jest mega! :D
-
hahaha przystojniak z niego - pewnie z chęcią Go schrupałyście :brewki:
-
:)
-
Ano, Wacek był gwiazdą imprezy ;-)
Z dobrych informacji: mamy skrzypaczkę :D Łukasz uruchomił swoje znajomości i okazało się, że córka jego znajomej gra w filharmonii na wiolonczeli. No i oczywiście jak ktoś gra na wiolonczeli, to skrzypków też zna ;-) I tym sposobem będziemy mieli na ślubie dziewczynę która na co dzień gra w filharmonii, więc chyba da radę ;-) Wyjdzie nas co prawda drożej niż kosztowałby skrzypek - znajomy organisty z Bazyliki, ale trudno... grunt, że w ogóle jest.
Z ciekawości: Ala, ile Wy płacicie Waszej skrzypaczce?
Z innych spraw to wczoraj oddałam stanik do przeróbki, żeby nie było go widać pod suknią (mam ramiączko przez szyję). Za pierwszym razem byłam u jakiejś krawcowej na osiedlu Leśnym, ale jak tam weszłam to zwątpiłam. Zapach lumpeksu, wszędzie bajzel, szmata na szmacie, brudne kubki, pełno jakiś worków, sama krawcowa też średnio ogarnięta... Chciałam, żeby ramiączko od stanika było przez szyję i regulowane to zaczęła wymyślać, że będzie ciężko, wysłała mnie do pasmanterii po haczyki i kółeczka do stanika itp. Ogólnie powiedziałam, że idę do pasmanterii i już tam nie wróciłam :)
Na szczęście idąc do pracy zauważyłam "usługi krawieckie" na Gdańskiej, weszłam i wszystko tak jak być powinno - w środku nie było syfu, panował porządek, tylko jakieś skrawki materiału przy maszynie, ale to normalne. Pani bardzo miła, powiedziała, że sama kupi potrzebne części do stanika, a na dodatek będę miała regulowane ramiączko z możliwością przełożenia na normalne dwa ramiączka. Także z czystym sumieniem zostawiłam tam stanik ;-)
Aaaa, i wczoraj dostałam okres, także jestem spokojna - moja suknia pozostanie biała w dniu ślubu ;D
A tak swoją drogą, to zamówiliśmy winietki, przyszły i okazało się, że zapomniałam wpisać jedną osobę :Kill: Na szczęście mój Łukasz jest grafikiem, więc nie będzie problemu z dorobieniem takiej samej. A winietki zamawialiśmy na Allegro, 30gr za sztukę :)
A oto i one:
(http://img46.imageshack.us/img46/5201/jg7g.jpg)
(http://imageshack.us/a/img21/6899/cm9l.jpg)
I zdjęcie kolczyków też wrzucę, bo kiedyś obiecałam ;-)
(http://imageshack.us/a/img849/3411/vzym.jpg)
A swoją drogą to dzisiaj śmigam na wesele do Pana Tadeusza, tylko do "Dworu Pan Tadeusz" a nie "Hotelu Pan Tadeusz". Ale właściciel ten sam, więc zawsze jakieś tam rozeznanie będzie ;-)
-
200 zł płacimy:)
no to się kręci młoda! :-* :-* :-*
-
Mandinko,
tam gdzie Ty sie czeszesz chyba pójde na farbę.
W cenniku mają 130 zł. Tam mają stałe ceny? Czy coś sie zmienia? ogólnie polecasz?
-
Ja za fryzurę próbną płaciłam tyle ile jest w cenniku :) Salon polecam, byłam tam kilka razy (choć nigdy na farbie) i zawsze wychodziłam zadowolona :)
A wczoraj byłam na weselu... tzn. i w piątek i w sobotę. Trochę hardcore :) Wczoraj już myślami byłam trochę na swoim weselu... ;-)
-
Wszystkiego najlepszego Kochana na nowej drodze życia! Na pewno wyglądasz zjawiskowo :-* :-*