e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moda => Wątek zaczęty przez: bula w 23 Sierpnia 2006, 13:56
-
moja siostra zamówiła suknię ślubną w salonie Mot a Mot w Bielsku-Białej w czerwcu, ślub ma 2 września i do dzisiaj nie ma ani sukni, ani nie wie kiedy będzie mieć
może ktoś miał do czynienia z tym salonem i opisze swoje wrażenia (przeżycia) bo z tego co wiem to nasz przypadek nie jest odosobniony
nie wiem jak można w ten sposób prowadzić salon, zwłaszcza że od miesiąca staramy się dowiedzeć kiedy będzie suknia i wciąż wmawają nam że już jest w drodze (piechotą z Francji?)
prawdę mówiąc nie wiem czy uda się nam chociaż odzyskać wpłaconą zaliczkę
zdecydowanie ostrzegam przed tym salonem
może inni też mają podobne odczucia (nie tylko co do tego salonu) i zechcą się podzielić wrażeniami z przyszłymi pannami młodymi, zresztą skąd człowiek może wiedzeć jeżeli szuka sukni i wchodzi do sklepu że zafunduje sobie takie "atrakcje dodatkowe"
-
bula, współczuję... nie wiem co poradzic, może powinnyście porozmawiać z szefową i dowiedzieć sie co i jak...a macie spisaną umowę kupna czy tez wypożyczenia tej sukni :?:
-
No to "piknie" !, a jest jakieś wyjście awaryjne? Co Twoja siostra planuje teraz zrobić?
-
a rozmawiałyście z paniami z salonu??
macie jakąś umowę????może jest określony termin odbioru sukni? może są jakieś kary dla salonu jeśli się nie wywiązuje?
wydaje mi się, ze pomocy tutaj nie znajdziecie tylko nalezaloby pędem do salonu i z szefową kontretnie pogadać!!!w zasadzie żądać konkretnych odpowiedzi!
bardzo wam wspólczuję!!
dajcie znać co ustaliłyscie.
-
niestety nie mamy umowy tylko potwierdzenie wpłaty zadatku
nachodzimy tą panią juz od jakichs 3 tygodni i ciągle słyszymy że suknia jest w drodze więc napewno coś tu nie jest prawdą
zapowiedziałyśmy że w piątek albo odbieramy suknię albo pieniądze ale kto wie co z tego wyniknie
na razie wybieramy się do wszystkich komisów z sukniami jakie są w pobliżu poszukać czegoś innego bo innego wyjścia nie ma
-
to jest jakis niepoważny salon! A kiedy poprawki ? bo przecież czasami trzeba cos poprawic, zwężyć, skrócić, dodać ...
nie daj sie wrobic, w razie czego pomocy szukaj w Biurze Praw Konsumenta. Tam będą po Twojej stronie.
-
hmm
ja swoją z hiszpanii dostałam w poniedziałek.. 5-6 dni przed slubem.. panie w salonie spokojnie ze wsdzystkim się wyrobiły.. :roll:
-
prawdę mówiąc nie wiem czy uda się nam chociaż odzyskać wpłaconą zaliczkę
niestety nie mamy umowy tylko potwierdzenie wpłaty zadatku
ale zadatek czy zaliczke??
zaliczke się oddaje taka jaka się dostalo, a zadatek powinien być wyplacony podwojnie w razie nie wypelnienia umowy (której nie ma, ale dowod wplaty juz jest dowodem tego ze jakas usluga miala byc wykonana)...
możecie zwrocic sie do biura praw konsumenta, ewentualnie (ale to raczej jak juz znajdziecie zamiennik sukienki) mozna postraszyc pania z salonu windykacja, ale radze poczekac, bo tak jak monia pisze, czasami sukienki przychodza kilka dni przes terminem slubu....
-
kurcze nieciekawa sytuacja :( mam nadzieje że pani bedzie na tyle powazna i rozsadna że mówi prawd albo znajdzie inne rozwiazanie tej sytuacji ...
czyli widzicie jak wazne jest spisanie umowy ...bo inaczej ... kiepsko :(
Daj znać bula co i jak
-
Bula i jak?Mam nadzieję,że już masz tą suknię u siebie w domku :roll:
-
ale przegięcie
mam nadzieję że to się dobrze skończyło
-
bula moze to już za póżno bo pewnie coś znalazłyście ale pytałam mojej pani z salonu jak to jest kiedy nie ma sukni. w moim salonie w którym kupowałam jest tak że zadatek oddawany jest pannie młodej i ona może wybrać sobie jaką chce bez względu na cene suknie a oni muszę zrobić wszystko żeby jej dać tą własnie suknie.
co fakt o tym ja nie mam w umowie napisane, co ona mi powiedziała :|
-
co fakt o tym ja nie mam w umowie napisane, co ona mi powiedziała
ha ! I tutaj moga się zaczynac schody, bo gadac to sobie można :)
-
ja mysle ze trzeba sie zastanowic powaznie przed podpisaniem umowy jak się zabezpieczyc...