e-wesele.pl
ślub, ślub... => Weselny stół => Wątek zaczęty przez: Magda Sz. w 7 Stycznia 2005, 15:59
-
A jakie jest wasz zdanie o zupelnym nieorganizowaniu poprawin?? Waham sie wiec prosze o wszystkie za i przeciw :-)
-
U mnie bedzie to organizowała moje kuzynka jeżeli dotrwamy do 24 bo robimy tylko przyjęcie. Ale szczerze mówiąc chciałabym oczepiny, pomimo tego że nie będę miała welonu. :D
-
różnie się do tego podchodzi..
my mamy gości (moja rodzina) praktycznie z całej polski... nie mam tu nikogo na miejscu... nawet rodzice i siostra z rodzinką przyjadą...
głupio byłoby zrobić wesele bez poprawin zważywszy na droge jaką pokonali i za chwilkę będą pokonywać ;)
my mamy poprawiny - grill... bez orkiestry... tylko płyty CD i żarcie :D
-
my też nie organizujemy poprawin, jedynie śniadanie - obiad dla osób przyjezdnych w restauracji tam miejscu gdzie będą spały lub tej restauracji gdzie będzie wesele...bedzie to około 15 osób.. nie mam ochoty na całodniową imprezę, nastawiam się na balowanie na weselu do białego rana, bez wizji konieczności wstania za 4/5 godz i wygladania super i tańczenia i uśmiechania przez kolejny cały dzień..
-
adrenalina trzyma dosyć mocno przez te dwa dni i myślę, że dałabyś radę tańczyć i kolejne dwa dni!! Spać się wcale nie chce, a wygląda się i tak cudownie!!
Pozdrawiam.
Ps.Co do pytania pierwszego - wydaje mi sie, że poprawin jako takich nie musisz organizować, ale jakieś śniadanie lub obiadek dla przyjezdych gości powinien być... taka już tradycja. Chyba,że wszyscy są z jednej miejscowości i nie pogniewają się na Was :D
-
U mnie bedzie to organizowała moje kuzynka jeżeli dotrwamy do 24 bo robimy tylko przyjęcie. Ale szczerze mówiąc chciałabym oczepiny, pomimo tego że nie będę miała welonu. :D
Qrcze pomyliłam z oczepinami :oops: Sorry :!:
-
No wlasnie prawie cala moja rodzinka jest ze Szczecina, natomiast wiekszosc naszych gosci czyli rodzina mojego narzeczonego jest z daleka i u nich poprawin po prostu nie ma. Wiem, ze oni woleliby wyspac sie, zjesc hotelowe sniadanko i wrocic do siebie. Moj narzeczony jasno mi oswiadczyl, ze on jest w 100% pewien, ze nikt z jego rodzinki nie uda sie na poprawiny, a i sama tez wiem, ze co niektorzy na prawde kreciliby nosem wiedzac, ze wyciagamy ich z lozka po to, zeby zjesc obiadek i sie napic :wink: Z drugiej strony moja rodzina czegos tam sie spodziewa w ramach poprawin. Moja mama wpadla na pomysl, aby naszej rodzince zorganizowac obiadek po prostu u moich rodzicow w domku, ale mnie sie wydaje to troche nie na miejscu, ze jedna rodzina bedzie sie zajadala i pila, a druga bedzie w tym czasie pokonywala w samochodach 700km. Nie wiem co robic :-(
-
Marzenko, nie szkodzi, zdarza sie :wink: A co myslisz o poprawinach? Robic czy nie? Dla mojej rodziny czy dla obu wiedzac, ze wilu z nich i tak nie przyjdzie, a to jednak dodatkowe koszta wiec nie wiem czy warto? Ja naprawde nie wiem co robic :cry:
-
no u mnie też jest odległość, choc połowę krótsza...
moze rozwiązaniem byłaby organizacja wesela w piątek i w sobote ostre poprawiny? hehe :lol:
-
Marzenko, nie szkodzi, zdarza sie :wink: A co myslisz o poprawinach? Robic czy nie? Dla mojej rodziny czy dla obu wiedzac, ze wilu z nich i tak nie przyjdzie, a to jednak dodatkowe koszta wiec nie wiem czy warto? Ja naprawde nie wiem co robic :cry:
My nie robimy po pierwsze to dodatkowe koszta, a po drugie przyjecie jest w lany poniedziałek, wiec poprawiny wyszły by we wtorek.
Madziu nie pomogę Ci :( Z reguły na poprawinach jest do bani :? Przepraszam ,że tam mówie :(
Ja byłam na ok. 10 weselach i tylko na jednych poprawiny były super.
-
No wlasnie. Powiem szczerze, ze mnie te poprawiny tez potrzebne jak dziura w moscie ;-) , ale gdy powiedzialam mojej rodzince, ze prawdopodobnie poprawin nie bedzie, to wszyscy, jak jeden maz zaczeli marudzic :-( No i jak tu wszystkim dogodzic :?: Jedni chca, inni nie chca i nie przyjda...A dla nas jak nie patrzec to dodatkowy koszt, a przyjemnosc...raczej srednia
-
poprawiny u mojego kuzyna stały si.e praktycznie drugim weselem... było rewelacyjnie.. niestety nie byłam do końca, bo miałam egzamin w poniedziałek...
u mojej siostry.. nawet nie wiem jak było na poprawinach.. musiałam jechać , bo miałam w poniedziałek egzamin...
ja nie chcę mieć kolejnego wesela, zważywszy na to,ze będe ztyrana po całonocnej tupaninie...
ja zarządziłam grilla dla przyjezdnych gości i rodziny piotra....
-
ja zarządziłam grilla dla przyjezdnych gości i rodziny piotra....
Monia super pomysł :D :D
-
Monia, grill to swietny pomysl, ale zeby go zorganizowac, trzeba miec warunki. My tez myslelismy nad grillem, ale niestety nie mamy takiej mozliwosci, ale pomysl naprawde swietny.
-
w lokalu gdzie będziemy miec wesele jest ogródek piwny.. mają tam duży grill...
poprawiny z grillem to 40zł / osobę...
piwo będziemy mieli za weselu więc cos z rusztu to zacny pomysł :)
-
Ja byłam na kilku weselach bez poprawin i nie było tragedii. Nie widzę potrzeby, czy też przymusu oraganizowania poprawin bo inni tak robią :?
-
Magda Sz. nasze sytulacje sa podobne, bo goscie z arzeczonych z tej samej czesci swiata pochodza :) oni sa bardzo pozytwynie nastawieni do poprawin. ale moze to zalezy od ludzi, a nie od narodowosci...
tylko ze my chcemy w ramach poprawin zorganizowac grila, w ogrodzie dendrologicznym w glinnej, bylismy sie tam dowiadywac, podliczylismy koszty i nam odpowiada.
to jest sala z kominkiem, na ktorym zamontowany jest ruszt. jesli bedzie upal trzeba bedzie zrobic grilla na zewnatrz zeby ludzie sie nam w tej szopie ;) nie upiekli!!
goscie tez bede mieli wolna reke bo bede mogli pochodzic po lesie jak nei bedzie chcialo im sie z nami grilowac ;)
tam jest duzo miejsca dla dzieci do zabawy, lacznie z placem zabaw (ktory jest tylko dla nas jesli wynajmujemy sale) wiec ludzie bede mogli przyjsc z dziecmi (na wesele dzieci nie zapraszamy)
fakt,ze to kawalek drogi od mnie z bukowego ok 25km, ale wiekszosc gosci bedzie z prawobrzeza (bo i holenrdrzy tu bede ulokowani na nocleg) wiec mamy zamiar wynajac jakiegos minibusika zeby wozil ludzi.
chcilam wkleic zdjecia z tego pomieszczenia w ogrodzie, bo bylam w sobote i zrobilam kilka, ale nie wiem jak :(
a jesli ktos tam nigdy nie byl, nie wie jak to w ogole wyglada.
-
super pomysł z ty,m ogrodem...
nigdy tam nie byłam.. nie wiedziałam,ze jest mozliwość urządzenia tam grilla :)
-
tam jest duzo miejsca dla dzieci do zabawy, lacznie z placem zabaw (ktory jest tylko dla nas jesli wynajmujemy sale) wiec ludzie bede mogli przyjsc z dziecmi (na wesele dzieci nie zapraszamy)
.
aniuc, a jak macie zamiar sformułowac zaproszenia tak by grzecznie poinformować, iz nie życzycie sobie dzieci na weselu?
jakoś nie wyobrazam sobie powiedzieć swojej 11-letniej kuzynce, że nie idzie na wesele
sama pamietam jak byłam rozżalona ze wesele mojego wujka wypadło wtedy, gdy ja byłam na kolonii (kolonie rezerwowało się w styczniu-lutym a wesele było organizowane na wiosne)
-
a mianowicie wyobrazam to sobie tak.....
wszytscy holendrzy ktorzy zjada z dziecmi, oczywiscie przyjda z nimi, ale po obiedzie maluchy prawdobodobnie pojda spac.
na cale szczescie z zaproszonych osob chyba tylko 2 czy 3 ma dzieci :)
a taka mlodziez jak 11 latki ;) to zapraszam.....
jako dzieci mialam na mysli takie brzdace do 6 lat.
za to z mojej strony jest tylko 2 malych dzieci, 2 dziewczynki 2 i 5 latek, wiec one i tak dluzej niz do 22 nie posiedza.
-
Aniu, proszę, oto Twoje zdjęcia z moim komentarzem :)
Oto pomieszczenie w ogrodzie:
(http://img105.exs.cx/img105/1231/glinna19ap.jpg)
I inne ujęcie pomieszczenia w ogrodzie:
(http://img103.exs.cx/img103/7161/glinna23ex.jpg)
Widok na pomieszczenia w ogrodzie i ścieżkę edukacyjną:
(http://img103.exs.cx/img103/5480/glinna37dv.jpg)
A to zupełnie inne pomieszczenie w ogrodzie, popularnie zwane kibelkiem ;)
(http://img101.exs.cx/img101/2117/glinna40wf.jpg)
Ścieżka zdrowia, ławeczka i Titanic:
(http://img101.exs.cx/img101/3273/glinna54ly.jpg)
-
Qrcze, super jest w tym ogordzie i naprawde doskonaly pomysl na poprawiny. Az zaczelam sie zastanawiac... :) :?: , ale u nas wypadnie to 9 pazdziernika, wtedy juz pogoda to czysta loteria. No pomysle jeszcze, ale dzieki za pomysly :wink:
-
Ja także nie robię poprawin. Z kilku powodów - ze względu na koszty (sala na samo wesele jest jeszcze w moich możliwościach) oraz przez wzgląd na to że jestem umiarkowanym przeciwnikiem alkoholu a poprawiny kojarzą mi się z totalnym piciem (nie ma już kamery można zaszaleć) byłam na takich właśnie i nie chcę. Rodziny dojezdnej będzie nie wiele wiec myśle że jakoś to przejdzie.
PS- ogród rewelacyjny :-)
-
Ogród rzeczywiście piękny, świetny pomysł (jak pogoda dopisze, bo w zeszłym - 2004 roku- różnie bywało nawet latem)
a wracając do poprawin
poprawiny kojarzą mi się z totalnym piciem (nie ma już kamery można zaszaleć)
No nie, tu się ne zgadzam, teraz kamera jest rónież (dość często) na poprawinach i nie ma reguły kiedy i ile goście piją :) wiem też, ze często po całonocnym weselnym balowaniu goście nie mają ochoty na picie, a w szczególności przyjezdni jeśli są kierowcami. Poprawiny są na prawdę miłe, chociaż męczące, takie inne, na luzie i zazwyczaj goście bawią się lepiej na poprawinach niż na weselu :wink:
-
Ogród rzeczywiście piękny, świetny pomysł (jak pogoda dopisze, bo w zeszłym - 2004 roku- różnie bywało nawet latem)
a wracając do poprawin
poprawiny kojarzą mi się z totalnym piciem (nie ma już kamery można zaszaleć)
No nie, tu się ne zgadzam, teraz kamera jest rónież (dość często) na poprawinach i nie ma reguły kiedy i ile goście piją :).... :wink:
Tak jak mówię - byłam na takich dlatego mi sie tak kojarzy - to oczywiste że u każdego wygląda to inaczej
-
Poprawiny to nie zaden przymu.
Mozna sie zdecydowac na nie jezeli ma sie jeszcze "pare groszy" do wydania, jezeli sa goscie przyjezdni,ktorych nakarmimy przed podroza powrotna do domow, jezeli mamy ochote na kontunuowanie dnia poprzedniego.
Ja zawsze wychodze z zalozenia,ze nie nalezy robic nic na sile. Jezeli Mlodzi maja ochote na poprawiny, sa przekonani do tematu to jak najbardziej wtedy ma to sens.
-
My też poprawin nie robimy, przynajmniej takich w restauracji. Uważamy, że nie warto narażać się na dodatkowe koszty. Moja rodzina jest z Gdyni, a od Tomka będą chyba 4 rodziny przyjezdne. Wszyscy zatrzymają się u niego w domu. Na weselu będzie tyle jedzenia i napoi, że na pewno jeszcze zostanie i dostaniemy to na wynos. Poprawiny zrobimy każdy w swoim domu dla swojej rodziny a my będziemy krążyć pomiedzy dwoma domami. Na szczęście mieszkamy 15 minut drogi spacerkiem od siebie.
-
No wiec my juz postanowilismy: u nas poprawin takich dla wszystkich, w lokalu nie bedzie. Rodzinka Roela, ktora cala oczywiscie jest przyjezdna bedzie spala w hotelu i tam tez dostana sniadanko, a ze my rowniez bedziemy tam spedzac nasza noc poslubna :lol: , udalo nam sie zorganizowac sniadanie dla wszytkich naszych gosci hotelowych ( i dla nas oczywiscie ;-) w jednym czasie wiec gdy zjedza, pojada sobie w swoje strony, a my pojdziemy do moich rodzicow gdzie bedzie czesc mojej rodzinki :-)
-
My też poprawin nie robimy, przynajmniej takich w restauracji. Uważamy, że nie warto narażać się na dodatkowe koszty. Moja rodzina jest z Gdyni, a od Tomka będą chyba 4 rodziny przyjezdne. Wszyscy zatrzymają się u niego w domu. Na weselu będzie tyle jedzenia i napoi, że na pewno jeszcze zostanie i dostaniemy to na wynos. Poprawiny zrobimy każdy w swoim domu dla swojej rodziny a my będziemy krążyć pomiedzy dwoma domami. Na szczęście mieszkamy 15 minut drogi spacerkiem od siebie.
trochę zaczynam Wam współczuc tego krążenia między domami.... ktoś pewnie będzie miał pretensje, że zaczynacie tam, potem tam, a tutaj za krótko, a tu za długo..... Tak mi się wydaje. Może spróbujcie z tego, co zostanie z wesela zrobić w którymś z domów, ale w jednym ??
no chyba, że tak Wam pasuje. Ale wydaje mi się, że nakrążycie się w życiu podczas świąt.Nie poprawin... (jakkolwiek je zwał)
-
W moich stronach różnie bywa z poprawinami... raczej się ich nie robi, zwłaszcza w miastach. My nie mieliśmy takowych i nie żałujemy!!! Zwłaszcza ze względu na to iż zwykle robi się je popołudniu w niedzielę, a My z sali zeszliśmy po 6 rano!!!! Zabawa była rewelacyjna, ale też bardzo męcząca (prawie 13 godzin tańczenia i zabaw), więc za żadne skarby nie dałabym rady zrobić powtórki ;-)
-
Merkunku, my wróciliśmy do hotelu po weselu przed 9 następnego dnia!!!! a wesele się zaczęło o 18.
Poprawiny mieliśmy na 12.30. I wstaliśmy !!! bez problemu zbytniego. A potem było też super, przeżywaliśmy od początku!!! Nie żałujemy
-
papieram w tej kwesti aska, to sa takie emocje ze po co komu sen?!! po slubie bedzie jeszcze duzzzzzzoooo czasu zeby to odespac!
to taka adrenalina i emocje, ze nikt o snie nie byli!
w sumie ja nie jestem doswiadczona w sprawie poprawin, i sama jeszcze nie wiem czy bedziemy je mieli. Ale tak mi sie wydaje, ze spac to my raczej zbyt wiele nie bedziemy!
-
taaaaaaaakkkkkk, nawet jak nie będzie poprawin, to nie będziecie spać za wiele :D :D :D :D :D :D
-
Qrcze, wiecie co, tak czytam sobie komentarze Aska, Merkunka i innych doswiadczonych zon :lol: i normalnie nie moge sie doczekac naszego slubu i wesela :!: :!: a jeszcze musze czekac cale 8 miesiecy i 6 dni :( ;-) , Najbardziej bym chciala zeby to b ylo jutro, albo przynajmniej za tydzien :tak_2:
-
Podziwiam Twoją kondycję Asiek!!! My byliśmy zmęczeni, a co do spania, to np. mój mąż nie spał cała noc przed ślubem-nerwy, emocje- potem ślub, wesele i na prawdę nie wyobrażam sobie poprawin... Choć w zasadzie, to i tak nie spaliśmy, gdyż zaprosiliśmy gości przyjezdnych na śniadanko do moich rodziców (na ok. 12.00), żeby co nie co przekąsili przed odjazdem i zmęczenie i tak dało nam się we znaki, powtarzam-poprawiny nie dla nas, ale jak ktoś się czuje na siłach, to czemu nie?!
-
Podziwiam Twoją kondycję Asiek!!! My byliśmy zmęczeni, a co do spania, to np. mój mąż nie spał cała noc przed ślubem-nerwy, emocje- potem ślub, wesele i na prawdę nie wyobrażam sobie poprawin... Choć w zasadzie, to i tak nie spaliśmy, gdyż zaprosiliśmy gości przyjezdnych na śniadanko do moich rodziców (na ok. 12.00), żeby co nie co przekąsili przed odjazdem i zmęczenie i tak dało nam się we znaki, powtarzam-poprawiny nie dla nas, ale jak ktoś się czuje na siłach, to czemu nie?!
Jasne :D
Madziu, rozumiem,że nie możesz się doczekać!!! Ty nie możesz się doczekac, a ja bardzo bym chciała powtórzyć ten dzień i kilka nastepnych, ale i kilka przed ślubem,. to był najpiekniejszy okres w moim życiu.
-
Qrcze, wiecie co, tak czytam sobie komentarze Aska, Merkunka i innych doswiadczonych zon :lol: i normalnie nie moge sie doczekac naszego slubu i wesela :!: :!: a jeszcze musze czekac cale 8 miesiecy i 6 dni :( ;-) , Najbardziej bym chciala zeby to b ylo jutro, albo przynajmniej za tydzien :tak_2:
Ja tez tak bym chciała. :D A jeszcze prawie dwa miesiace :(
-
Ciesz się tym czasem!!! Ja bym chętnie wróciła do tamtego okresu przygotowań, dopinania na ostatni guzik, no i oczywiście ślubu i Wesela!!!! Ech, co to był za Dzień... Szkoda, że się nie powtórzy!!!!
-
Poprawin u nas też nie będzie ( chyba trochę nietypowe to nasze wesele będzie), chociaż są w cenie :D
Ponieważ większość gości będzie nocować w pałacyku, w którym mamy wesele stwierdziliśmy, że zamiast oczepin będą mieli dobre śniadanko/lunch ale nas już przy tym nie będzie. Po weselu zmykamy :D
Wydaje mi się, że 1 noc na imprezowanie wystarczy.
-
Przychylam się do Twojej wypowiedzi Malena, też nie przewiduję. Ewentualnie wieczorkiem małe spotkanko towarzyskie z najbliższymi znajomymi, ale może i to nawet nie. Więc takich nietypowych jest więcej :wink:
-
Troszke mi ulozylo, ze jest nas wiecej "nieorganizujacych" poprawin :-) , bo na poczatku mialam naprawde ogromne watpliowsci, a jeszcze ciotki dolaly oliwy do ognia, ze wymyslam cos, czego nikt nie robi :( W kazdym razie ciesze sie, ze nie jestesmy jedyna para, ktorej jeden dzien (i noc) imprezki wystarczy :lol:
-
ja też nie organizuję żadnych poprawin. Tylk w niedziele ok. g. 12.00 bedzie obiad (większosc osob jest przyjezdnych) wiec przed droga cos zjedza.
-
U nas też nie będzie poprawin! Nie ubolewam ta tym! Myślę, że jeden dzień spokojnie starczy! :)
-
My poprawiny robimy.Salę, którą wynajmujemy(na działkach)dostajemy we czwartek i mamy ją do poniedziałku.Nie znaczy, że tyle potrwaja poprawiny:)Ale skorzystamy z niej jeszcze w niedziele.Dokładnie jeszcze nie wiem na którą zwołamy gości...tak by sie wyspali z pewnością.Będą tańce, muzyka CD,jedzonko i picie.Z mojej rodzinki przyjdą raczej wszyscy.Od narzeczonego może choć na troche, bo większość przyjezdnych i wracać będą.
-
też nie mamy poprawin, kosztowałyby nas dodatkowe 1500 zl wiec zrezygnowaliśmy - wesele będzie do 6 a o godz. 9-11 będzie śniadanie w formie szwedzkiego stołu bo o 12 po gości przyjezdza autobus :)
-
U nas poprawiny były i nie wyobrażam sobie wypuścic gości bez żadnego pożegnania i jedzenia. Oczywiście Wy zapewniacie śniadanko itd (nie o to do końca mi chodzi)
Ale moim zdaniem (nie o tradycję tu chodzi) miło jest posiedzieć jeszcze z gośćmi (jeśli są tacy, na których nam zależało) i pogadać, poopowiadać cokolwiek. Zwłaszcza, że na weselu nie jesteśmy w stanie przegadać z każdym. A często rodzinka przyjeżdża taka, którą się widzi nie za często :).
A co do kosztów, to w naszym przypadku grzechem byłoby nie robić, ponieważ płaciliśmy tylko za porcję ciepłego żurku (akurat na poprawiny po... :pijaki: ), bo cała reszta była podgrzewana z dnia wczorajszego.I zawsze jedzenia zostaje. A porcja kosztowała 4,5.Także razy 60 porcji około wyszło to dodatkowo 300 zł.
-
Asku wierz mi, nie kazdy lubi bawic sie 2 dni :-) Wiekszosc naszych gosci to rodzina Roela i oni ani nie znaja poprawin ani nie chcieliby w nich uczestniczyc dlatego, ze po prostu w niedziele beda wyjezdzac, ale ze maja do pokonania minimum 700km, niektorzy 900km wiec w naszym wypadku wspolne sniadanko w hotelu jest najlepszym rozwiazaniem.
Co do wspolnego siedzenia i rozmawiania to faktycznie jest to fajny pomysl i z najblizsza rodzinka pewnie tak bedzie u rodzicow w domu, ale w naprawde malym gronie. Nie wiem, ale jakos poprawiny w tradycyjnym tego slowa znaczeniu do mnie nie przemawiaja... :(
-
ale znowu, ja jestem w podobnej (nawet bardzo ;) ) sytulacji jak Magda Sz. i M. i jego rodzina bardzo chca miec poprawiny!! wszyscy pwoiedzieli, ze wyjezdzaja w poniedzialek bo w nd tez chce imprezke! Mowie, ze nastawiaja sie na polskie wesele!
Oczywiscie cos tam marudza, ze pewnie do 5 rano nie wysiedza itd, ale ogolnie my robimy polskie wesele z poprawinami.
tylko, ze poprawiny robimy w formie grila w lesie, wiec tez nie beda to takie typowe poprawiny, od ktorych juz wiekszosc ludzi odchodzi.
-
No, jestesmy w podobnej sytuacji i to bardzo :lol:, ale nasi panowie naprawde maja rozne rodzinki :(
Rodzinka mojego R. niestety nie nalezy do "imprezowych" (nie liczac Roel'a trojki rodzenstwa :-) ). Sa raczej powazni i bardzo dystyngowani :? , ale moze chociaz jakos na weselu sie rozkreca. Mam nadzieje...
-
bedzie dobrze, dostane kieliszeczka, pozniej polskiego hita typu "daj mi te noc" ;) i zaraz nozka im do tanca sama bedzie podrygiwac :)
-
:lol: Naprawde mam nadzieje, ze sama atmosferka wesela i widok bawiacej sie mojej rodziny (ktora jest dokladnym przeciwienstwem rodziny Roel'a) zrobi swoje :lol:
-
wiec tez nie beda to takie typowe poprawiny, od ktorych juz wiekszosc ludzi odchodzi.
wiekszość odchodzi od poprawin ???
Nie sądzę, że większość.
-
od TYPOWYCH poprawin, tzn jakby 2giego wesela. Duzo ludzi zaczyna robic albo sniadania, albo obiadki, bardziej na spokojnie.
mi takie typowie poprawiny kojarza sie z "tak jakby" 2gim weselem, jesli wiecie co mam na mysli (??!!)
-
Widzę że temat odżył to także się wypowiem :)
My chyba też nie będziemy robić żadnych poprawin, tak się fajnie składa że prawie wszyscy goście są miejscowi (fajnie mamy) poza 4-rema osobami z Krakowa ale oni śpią u babci bo to brat babci więc ona im czas organizuje :D
Myślę że to duże dodatkowe koszty, raczej jak wesele jest w hotelu (tak jak u nas) czy restauracji to za następny dzień liczą sobie sporo kasy (chyba że tak jak ktoś tu wspomniał, np. "za żurek" ale to bardziej po znajomości) i w ogóle doszliśmy do wniosku że nawet jakby zaprosić tylko najbliższą rodzinkę to i tak sporo osób wychodzi 25-30. Mieszkamy także 10 minutek drogi od siebie ale pomysł z przechodzeniem raz tu i tam mi się nie podoba bo wtedy będzie marudzenie w stylu "czemu nie u nas, czemu tak krótko, dlaczego idziecie?" itp. Postanowiliśmy że chyba wyjedziemy (jak kasa i praca pozwolą) od razu w niedzielę albo w nocy z niedzieli na poniedziałek i sprawa się sama załatwi :D :D :D
-
No i dobry pomysl Tajusiu :)
I wiesz co, spiaca czy nieprzytomna jakas jestem chyba, ale wlasnie dopiero zauwazylam, ze wasz slubik jest w moje urodziny :lol: :lol:
-
My też nie będziemy robić poprawin - wszyscy goście sa miejscowi. Myślimy o grillu na drugi dzień - z najbliższa rodzinką - na działce u teściów lub moich rodziców... Mam nadzieje, że nikt sie nie obrazi za taka wersję "poprawin".
-
Madziu :lol: to fajowo - będziemy obie świętować, teraz widzę że napewno ta data przyniesie nam szczęście :D :D :D Musisz zamówić miłą bezdeszczną pogodę, no ale jak to TWOJE urodziny to napewno będzie :D
Do Asi - napewno nikt się nie obrazi, spróbowałby tylko :twisted:
-
Tajusiu, pogoda na pewno dopisze. W zeszyl roku bylo tak ladnie, ze moje urodziny (i jednoczesnie przyjecie zareczynowe, bo tu taki zwyczaj) urzadzilismy w ogrodku i imprezowalismy do 4.00 rano :-) takze w dzionek twojego slubu na pewno bedzie ladnie, cieplutko i bez deszczu :tak_2:
-
:jupi:
To dla Ciebie za pocieszenie :bukiet:
-
od TYPOWYCH poprawin, tzn jakby 2giego wesela. Duzo ludzi zaczyna robic albo sniadania, albo obiadki, bardziej na spokojnie.
mi takie typowie poprawiny kojarza sie z "tak jakby" 2gim weselem, jesli wiecie co mam na mysli (??!!)
dokładnie to jest takie jakby 2 wesele i kolejne koszta. ja organizuje tylko obiad dla gosci
-
Magda- rozumiem Twoje podejście do poprawin jak najbardziej - zwłaszcza podejście Twojej nowej rodziny. Trzeba pogodzić i jedno i drugie.
Co do żurku - nie był po znajomości. My mialismy po prostu taki lokal, gdzie było niedrogo.Pisałam gdzieś już wcześniej o kwocie jaka u nas wyszła za wszystko.
Asiu, co do grila na działce - super pomysł!! nikt się nie obrazi (mówi to osoba, hehe, która jest za poprawinami...)
U nas poprawiny to nie było drugie wesele. Część gości po prostu zjadła obiadek i pojechali, część posiedziała chwilkę i pogadała. A część została z nami do 20 w sali.Ale ne było w sumie typowych tańców podczas poprawin.Może najwyżej 1 godzinkę potańcowalismy.
A wyjazd po ślubie, tzn po weselu też jest super rozwiązaniem!! - oby się udało!! a reszta sama sobie coś zorganizuje i się zintegruje, jak będzie chciała :)
-
jednak zrezygnowalismy z glinnej, chodzi o koszty i o ta szope tam.
wynajmujemy tylko ta szope, wiec kazdy moze sobie dowolnie tam chodzic (chodzi mi o teren na krorym stoi szopa) nie mozna zamknac mostku, zeby nikt nie wszedl....wiec lipa bo towarzysto sie bedzie mieszac.
i jeszcze za wszystkie zniszczenia odpowiadamy my, wiec jesli WC (ktore stoi na terenie za szopa) nie bedziemy zamykac za kazdym razem po skorzystaniu, jest mozliwosc, ze znajda sie jakies lobuzy, ktorzy bede chcieli z toalety skorzystac (zniszczyc albo ukrasc cos z niej).
no i koszty, wynajem da sie przezyc 61zl/h. wyszlo by ok 500zl, wiec cena dla nas do przyjecia.
no ale trzeba wynajac jeszcze busiki do rozwozenia i przywozenia gosci i ze 2 osoby do obslugi imprezy....
no i tu juz koszty zaczely nas przerastac, wiec zrezygnowalismy z glinnej na koszt ogrodka i tarasu rodzicow, jest bardzo duzy wiec grill odbedzie sie tam.
-
Ja cały czas kombinuję jak uniknąc poprawin. Jakoś nie bardzo sobie wyobrażam po całym dniu wrażeń i nieprzespanej nocy balować dalej. jestem straszny śpioch i wolałabym jednak bez przyjęcia na drugi dzień. no ale nie wiem, czy to wypada :?
-
wypada wypada :twisted:
u mnie nadal nie wiadomo czy będą poprawiny
jakoś unikam tematu
chętnie unikęłabym samych poprawin - tylko jakiś obiad dla przyjezdnych gości i tyle
starczy :)
-
dokładnie tak. miejmy nadzieję, ze nam się uda przeforsowac nasze plany :twisted: :twisted:
-
Zarówno ja jak i mój Grześ jesteśmy za tym żeby nie organizować poprawin...
I tak też będzie. Na drugi dzień zapraszamy wszystkich na obiad do lokalu, w którym organizujemy wesele a po obiadku...no cóż chcielibyśmy żeby goście przyjezdni wyjechali do domków (dlatego też zastanawiamy się czy podawać alkohol czy może tylko kawę i ciasta??)
-
ja tez tak mialam. tzn obiad. proponuje kawe, bo po alkoholu to tak szybko sie nie rozjada. a wy bedziecie musieli czekac do ostaniego goscia. a jak jest alkohol, to goscie mysla, ze to poprawiny
-
Mariolka chyba zrobię tak jak mówisz i nie będzie tego alkoholu. Bo ja jeszcze kombinowałam tak, że Ci co chcą (i nigdzie nie jadą) to wypiją sobie kilka kieliszków a Ci co jadą...ehh zrobię obiad bez alkoholowy ;D
-
tak ci radze ,bo z alkoholem to zapewne dłużej potrwa.... :lol:
-
My problem poprawin rozwiązujemy tak, że w niedzielę nasze rodziny już będą się gościć osobno-a my wpadniemy i tu i tu się pokazać i podziękować, no a wieczorkiem może jakieś spotkanko poprawinowe "dla młodzieży" zrobimy u siebie w mieszkanku. Zobaczymy czy zostanie nam po weselu jakiś alkohol, albo jedzenie (w Vivaldim pakują to co zostanie i można sobie zabrać)-zatem mam nadzieje, że organzacyjnie pojdzie jakoś sprawnie... Normalne poprawiny w lokalu to po prostu ponad moje siły :-)
-
ja przy organizowaniu wszystkiego skutecznie pomijałam temat poprawin, myślałam naiwnie, że sam się nie narodzi :lol: No, ale sie pojawił, więc nieśmiało wtrąciłam, że można dać sobie spokój z poprawinami i poprzestać na poczęstunku dla przyjezdnych gości......tiaa....i tu się okazało, że wtrącać, to ja sobie mogę, bo wszyscy, z Wojtkiem włącznie, mnie przekrzyczeli. :twisted: Poprawiny będą, zwłaszcza,że lokal gratis, jedzenie to co zostanie po weselu, ewentualnie coś tam trzeba będzie domówić : :ckm:
-
Ja też nie chcę robić poprawin - po pierwsze z braku siły po weselu, po drugie koszty, po trzecie - poprawiny prawie nigdy się nie udają. Jakoże jednak będzie trochę przyjezdnych gości, coś trzeba będzie zrobić... i strasznie mi się spodobał ten pomysł z grillem... Myślę, że można by to zrobić u moich teściów na ogrodzie - jeszcze się zobaczy :lol:
-
po trzecie - poprawiny prawie nigdy się nie udają
a gzdie tam :!: Są najlepsze :!: Szczególnie dla młodych. Dopiero mogą wyluzować i się zabawić. Wszystkie poprawiny na jakich byłąm, wspominam CUDOWNIE :!: U mnie od samego początku wiedzieliśmy z Pawciem, że poprawiny być MUSZĄ :P
-
Zwykle poprawiny są najbardziej ii najmilej wspominane po weselu... :mrgreen:
-
My też nie planujemy poprawin, bo jedziemy w podróż poślubną, więc problem sam sie rozwiązał :mrgreen:
-
a u nas na pewno poprawiny będą :D no i dobrze, bo sobie nie wyobrżam, żeby miało nie być, bo niby co miałąbym zrobić z gośćmi przyjezdnymi?? z nimi nie pójdzie tak ławto, że od razu pojadą, oni już planuja na tydzień urlop :D więc pewnie na jednym dniu poprawin się nie skończy...
-
A u nas tez będzie bez poprawin Cool Tzn w niedzielne popołudnie planujemy u nas w mieszkanku imprezkę dla znajomych
To prawie jak poprawiny :)
taką na totalnym luzie, bez kreacji itp.
mało kto sroi sie na poprawiny, a ja to uwielbiam więc się wystroję jak struś w boże ciało :)
. Liczę, że będzie fajnie!
Na stówkę :!: :!: :!:
-
Dla mnie osobiscie to strata pieniedzy -poprawiny-Ja tezich nie robie i mam oo wiele mniej na glowie.
-
Dla mnie osobiscie to strata pieniedzy -poprawiny-Ja tezich nie robie i mam oo wiele mniej na glowie.
O to właśnie chodzi, że pieniądze są ŻADNE, przy organizowaniu poprawin!!! Otóż jedzenie jest z dnia poprzedniego, bo tylko 60% wystawia się na stoły i mało kiedy trzeba ruszyć pozostałe 40%, więc to zostaje na poprawiny. Wódka też zostaje. Jeszcze nie byłam na weselu, na którym by jej zabrakło. Zazwyczaj goście weselni dostają ją w łapkę na odchodnym :). Więc jakie pieniądze? Wiele lokali daje miejsce za darmo, w ramach wesela, albo proponuje obiad za grosze. Wydatki więc nie występują, badź są minimalne :!:
A zabawa jest najlepsza, na luzie :!: :!: :!: Organizacji nie ma żadnej, bo wszystko jest już bez ram. Stroje galowe nie obowiązują, siadas się gdzie chce, a ustawienie stołów jest jeszcze z dnia poprzedniego. Transportem gości już sie nie martwisz....
-
Ninka podpisuję się pod tym obiema rękami :mrgreen:
fajnie, że jeszcze ktos myśli tak samo jak ja, bałam się, że będę osamotniona z tym moim zdaniem :mrgreen:
-
:lol: :lol: :lol: :jupi: POPRAWINOM MÓWIMY ZDECYDOWANE TAK :jupi: :lol: :lol: :lol: :jupi: :jupi: :jupi: :jupi:
-
My wynajmujemy salę, klucze mamy zdać w poniedziałek..Więc...zobaczymy ile osób zostanie mimo wszystko, ale u moich znajomych poprawiny to był tylko obiadek...nic więcej..
Różnie to bywa :D
-
POPRAWINOM MÓWIMY ZDECYDOWANE TAK
tym bardziej, że u mnie są od razu w cenie weselicha....
-
tym bardziej, że u mnie są od razu w cenie weselicha....
OOOO :!: :!: :!:
Widzicie :)
-
My nie robimy pprawin, poniewaz nsarzeczony mieszka 70 km ode mie i jego goście beda stamtad i po prostu nam się to nie opłaca, musielbysmy wynajmowacim noclegi albo trsnsport na 2- gi dzien a i tak większośc by nie pryszła! U narzeczonego robi sie poprawiny poniewaz u nicg sluby sa o godz 11-12 u nas natomiast w godz 15-16-17 .Bo on na sląsku , ja w Zagłebiu!I z doświadczenia kuzyki narzeczonego, której mąz tez był z dośc daleka tak z 40-50 km ,że jego goście na drugio dzień sie nie zjawili! obawiam sie,że byłoby to samo u nas!
-
u nicg sluby sa o godz 11-12
No no szybko zaczynają :)
-
u nicg sluby sa o godz 11-12
to o której musi wstać pann młoda, żeby zdążyć z fryzurą, makijażem i całą resztą :?:
to niektórzy goście pewnie nie wytrzymują do oczepin po całym dniu balowania :mrgreen: ale dla tych wytrzymalszych to chyba super takie dłuuugie wesele :D
-
Dla mnie to tez był szok kiedy po raz pierwszy byłam na weselu u kuzynki narzeczonego i ten slub był o 12 , i wesele kończy sie tam o 1 w nocy góra- bo kto by tyle wytrzymał! A kiedy w październiku był slub siostry mojegowojtka to był on o 11 a pan młody był juz o 10! Spałam tam z piątku na sobote i wstałysmy z panna młoda o 6 bo o 7.30 przychodziły fryzjerki( na szczescie do domu) i do panny młodej makijażystka przyszła o 8.30! Myslałam ze padne bo 29 pazdziernika o 7.30 to jeszcze ciemnawo było i te fryzjerki to w ogóle troche mio sie smiac chciało! No ale cóz na Śląsku to tradycja!
-
Myslałam ze padne bo 29 pazdziernika o 7.30 to jeszcze ciemnawo było i te fryzjerki to w ogóle troche mio sie smiac chciało! No ale cóz na Śląsku to tradycja!
takie wczesne śluby? pierwsze słyszę, a byłam na dwóch weselach na Śląsku..i sama wychodzę tam za mąż, więc mam nadzieję, że tak nie jest..chociaz myślę, że dla panny młodej to taki nadmiar emocji, że wszystko jej jedno, czy wstanie o 8ej czy o 6ej, bo i tak w nocy nie może spać..
-
dla panny młodej to taki nadmiar emocji, że wszystko jej jedno, czy wstanie o 8ej czy o 6ej, bo i tak w nocy nie może spać..
Zgadza się, ja od chwili kiedy poznałam termin swojej pierwszej przymiarki sukni, spać spokojnie nie mogę :) Pewnie do wtorku będę się o 5 budzić.... A co doopiero w dniu ślubu
-
NIe wiem czy na ślasku to tradycja. Mój ślub był o 13.00 i w naszym kosciele w zasadzie jest to najwczesniejsza pora slubów. Owszem są wczesniej ale tylko wtedy gdy w dana sobotę jest slubów kilka.
Pierwszego dnia my-młodzi imprezowalismy do 1 a reszta gosci wyszła z sali ok 2/3 . No ale oczywiscie były poprawiny w planie więc przed nami byuło jeszcze 14h niedzielnego balowania :D
Koleżanka miała slub jednodniowy , tez o 13 i zakończył się o 5 rano :)
-
Wiecie, jak sobie pomyślę o dłuuugaśnej zabawie a potem jeszcze o poprawinach to mi sie odechciewa. ja w ogóle na zabawach jestem cienka zawodniczka. Szybko robię sie śpiąca, nie lubię tanczyć godzinami. Mam nadzieję, że wesele nie przemieni się w udrękę.
Poprawin w ogóle bym nie chciała. A na chwilę obecną w ogóle nie brałabym w nich udziału. No, ale wesele sponsorowane przez rodziców, więc o poprawinach też zadecydują oni.
My nie chcielismy wesela, ale moi teściowie się uparli... cóż robić... Płacą, niech mają.
-
Poprawiny, alez oczywiscie! My mamy sale wynajeta, gdzie poprawiny sa juz w cenie wesela. Orkiestra na poprawinach tez bedzie grala od 13-18. Jakos welese bez poprawin, to tak, jakby niekompletne wesele - czegos brakuje. To dzien, w ktorym jedni - ci mocniejsi sie jeszcze bawia, inni odpoczywaja, wspominaja miniony dzien, a przede wszystkim jast to dzien bardziej na luzie - takze dla panstwa mlodych, gdzie mozna na luzie sobie pogadac, ewentualnie jeszcze cos wypic, posmiac sie i cieszyc z minionego wspanialego dnia.
-
Jakos welese bez poprawin, to tak, jakby niekompletne wesele - czegos brakuje.
I t jest właśnie sedno :!: Wesele bez poprawin, to jak tort bez kremu (lub bitej śmietany) jak ktoś woli :)
-
Nie wszysce przepadają za tortami
A jednak na weselu tort jest.... :mrgreen:
-
My w ogóle nie zamierzamy robic poprawin, bo zazwyczaj zostają na nich tylko niedobitki z dnia poprzedniego. :D Na poprawiny nigdy mnie nie ciągnęło, nie chcemy ich tym bardziej u siebie. :) My drugi dzień chcemy mieć tylko dla siebie!!!
-
Wesele bez poprawin, to jak tort bez kremu (lub bitej śmietany) jak ktoś woli
I ja jestem tego samego zdania.
U nas poprawiny będą od 12.00 do 18.00. I nie wyobrażam sobie żeby ich nie było. Przecież jedzenie i tak zostaje, a goście nie zabiorą go ze sobą. Jak przyjądą na wesele, to też przyjdą na poprawiny. A to takie drugie wesele. Już mi nóżki tańczyć chcą. :lol:
-
My drugi dzień chcemy mieć tylko dla siebie!!!
to tak jak my :D też nie chcemy poprawin
-
Ja najchętniej w niedzielę po weselu odpoczęłabym, nacieszyła małżonkiem, a jakbysmy już wypoczęli to zabralibyśmy walizki i ruszyli na wczasy :) Takie są moje marzenia :)
-
i swięte słowa, my tez poprawinom mówimy NIE! na drugi dzień to ja sobie zaprosze najbliższa rodzinke do domu albo na działeczkę i tyle! Z doświadczenia wiem ,że na poprawiny przychodzi mniej ludzi itp.Chociaż ostatnio jak byłam na weselu to npoprawiny były fajniejsze niz ono samo! U nas poprawin nie bedzie takze z przyczyn technicznych , od narzeczonego strony rodzina i znajomi musza dybac do mnie ok 80 km wiec to tez by sie im nie opłacało! ja jakos nie jestem zwolenniczką poprawin! ale jesli ktos chce to nnie widze problemu!
-
U nas poprawiny beda na 100%,tylko jeszcze nie wiem czy warto orkiestre brac :?:
to takie drugie wesele
Masz rację Dorota77 tylko jest trochę luźniej. Poza tym gdyby nie było poprawin dostało by mi się od świadków i tatusiów-bo na weseleu nie piją w ogóle ;)
-
jeszcze nie wiem czy warto orkiestre brac
My puścimy muzykę z kompa :)
-
My tez nie bedziemy robic jako takich poprawin. mamy w planach ze zrobimy u mnie wypasionego grilla. z muzyczka i cala reszta :P mamy jeszcze sporo czasu wiec bedziemy myslec co zrobic z tym fantem :)
-
My nie robimy poprawn-szkoda kasy,bo idzie z Naszej kieszeni. Wolimy przeznaczyć to na jakiś wypad nad morze 8) :D
zresztą w niedzielę się odpoczywa, a najlepiej z łóżka nie wychodzi :wink: My tak co niedzielę robimy- nawet nie ubieramy się :oops: hehehe
-
poniewaz wesele robimy bardzo duze (zaproszonych bedzie ok 200 osob-ile będzie to sie okaże) poprawin jako takich nie robimy, tylko jakiś poczęstunek dla gości z daleka Polski i najblizszej rodziny ok 30 osob max...juz bez orkiestry, muza z kompa..
-
My też nie robimy poprawin, będzie tylko obiad dla tych którzy przyjechali z daleka.
-
My też nie robimy poprawin, będzie tylko obiad dla tych którzy przyjechali z daleka.
A czy to nie są poprawiny :?: Bo wg mnie są :)
-
A czy to nie są poprawiny
no niby są, ale takie nie klasyczne... ja też takie miałąm z tym, że u mnie obiad był dla wszystkich gości weselnych, ale bez alkoholu, tańców...
-
u mnie obiad był dla wszystkich gości weselnych, ale bez alkoholu, tańców...
ale w miłym towarzystwie i z okazji bądź co bądź wydarzeń dnia poprzedniego. To właśnie są poprawiny :)
-
My nie robimy poprawin!sale mamy wynajeta na wesele! a mamy duzy dom wiec najblizsza rodzinke zaprosimy w niedziele na takie kameralne poprawiny:)
-
My nie robimy poprawin!sale mamy wynajeta na wesele! a mamy duzy dom wiec najblizsza rodzinke zaprosimy w niedziele na takie kameralne poprawiny:)
No to jednak robicie :!: skoro:
najblizsza rodzinke zaprosimy w niedziele na takie kameralne poprawiny:)
-
Oj dziewczyny. Nawet małe spotkanie w gronie wiekszym niż "ja" i wspominanie co działo się na weselu, zjedzenie jakiegoś obiadku, ciastka itp. to już wg mnie są poprawiny :)
-
U nas tez nie będzie poprawin
----------------------------------------------------------------------------------------------------------
19 SIERPNIA 2006 śLUB!
-
U nas tez nie będzie poprawin
a dlaczego :?: Nie chcecie, czy z oszczędności :?: A może od razu gdzieś wyjeżdżacie :mrgreen: :?:
-
U nas nie będzie poprawin. To kosztuje bez muzyki 600 zł. Moim zdaniem nie warto. I tak przyszłoby mało osób, głównie faceci i głównie po to, by dopić wódkę. Wolę niedzielę poświęcić na wyspanie się z moim mężem :mrgreen:
Było hasło, rzucone przez teściową, żeby poprawiny zrobić w domu (u moich rodziców na wsi, bo ogród i przestrzeń) ale upadł. Moja mama nie ma ani obowiązku ani kondycji latać i obsługiwac gości, a ja też nie mam na to ochoty, choć teściowa powiedziała, że na poprawinach obsługują młodzi (czyt. młoda). Ja się na to nie zgadzam. To jakieś szowinistyczne pomysły.
Pewnie będzie tak, że część gości, która zostanie u moich rodziców, tam będzie "poprawiała", a u tesciów ich rodzina, oczywiście ci, co zostaną. A my... chyba się nie rozdwoimy. Mam nadzieję, że w niedzielę po ślubie nie będę musiała oglądać rodziny.
-
Było hasło, rzucone przez teściową, żeby poprawiny zrobić w domu (u moich rodziców na wsi, bo ogród i przestrzeń)
O zgrozo! Jaka bezpośrednia ta teściowa!
teściowa powiedziała, że na poprawinach obsługują młodzi (czyt. młoda).
O ni, nie. Nie daj się!
Tu akurat brak poprawin rozumiem w 100% :twisted:
-
My nie organizujemy poprawin typowych. Tj w dniu ślubu będzie małe przyjecie (na 45 osób) potem wyjazd w podróż poślubną i po powrocie przyjęcie tylko dla młodych, przyjaciół... :wink:
-
tez nie miałam poprawin.tylko na następny dzień obiad, bo wszyscy byli przyjezdni.l do domu...
-
My też to samo,a poza tym chcemy ze świadkami,bratem- bratową i siostrami popłynąć gdzieś statkiem
________________________________________________________________________
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1475&f=1475.png)
-
U mnie bedzie to organizowała moje kuzynka jeżeli dotrwamy do 24 bo robimy tylko przyjęcie. Ale szczerze mówiąc chciałabym oczepiny, pomimo tego że nie będę miała welonu. :D
-
U nas poprawiny trwały do poniedziałku :D
I było bardzo fajnie, chociaż przed weselem byliśmy zdecydowanymi przeciwnikami poprawin :)
-
Ja nie lubie poprawin, a poza tym nie mamy wesela tylko obiad wiec pewnie niedziele spedzimy w sowim gronie :mrgreen: lub tez z najblizszymi
-
Ja to bym tam poprawiny chciała bo rozrywkowa dziewczyna jestem :twisted: ale ze względów finansowych mamy wesele 1 dniowe :D
Niestety jak sie nie ma co sie lubi to sie lubi co się ma :D
-
A ja mam poprawiny chociaz jestem przeciwna.Rodzina mnie zmusiała bo dlaczego nie...no moze dlatego że to kosztuje!I to nie mało w moim przypadku bo rodzina mojego przyszłego jest przyjezdna-cała!!!no i trzeba ich gdzieś spać położyć a to juz wydatek nie mały.Sala na poprawiny 1000 zł no i oczywiście orkiestra dodatkoe 800 zł sobie zyczy(w sumie orkiestra 2600-dobrze że nie ja płacę :P ).Podliczjąc to niezła sumka się zbierze-już meble bym miała albo chociaz część.
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1349&f=1349.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
Ja tez nie lubie takich dwudniówek :) Ale to kwestia gustu - u nas w każdym razie nie będzie klasycznych poprawin - będzie cos dla gości którzy będa zatrzymywac sie w hotelu - ale to tylko śniadanko, zanim rusza w podróż :) :id_juz:
-
Moja rodzina też była przyjezdna cała. Noclegi i tak musieliśmy załatwić, bo przecież nie każę im po nocy jechać ponad 300 km. Ale noclegi załatwiliśmy w bursie szkolnej i wyszło taniutko. Świadek nie pił, załatwiliśmy busa i odwoziliśmy gości na nocleg :wink: A poprawiny........Po prostu zrobiliśmy śniadanio-obiad dla gości przyjezdnych u mojej teściowej w mieszkaniu. A wieczorem goście od mojego męża wpadli na poczęstunek. Obyło się więc bez orkiestry i sali, a wszyscy byli zadowoleni :D
-
dobrze ,że znalazłam ten wątek bo sama założyłam w katalogu : sala weselna https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=4175
Jestem w strasznej kropce i proszę was o radę już po waszych ślubach i doświadczeniach patrząvc z perspektywy jak to zorganizować:
rodzina moja z tej miejscowości co ślub ( każdy śpi u siebie )
rodzina pana młodego przyjezdna cała 350 km -spią w hotelu
wesele na 13 wiec niektórzy chca już przyjachać w piątek wieczór
No i dylemat co z drugim dniem ?? tylko śniadanie w hotelu dla gości młodego a potem poprawiny w domu moim z najblizszą rodziną jego ( rodzice , bracia )
Czy obiad dla wszystkich moich i jego gości ??
Nien wiem ....jak zostaną do obiadu to i do kawy a potem to już wódle trzeba dać ..
TRatunku !!
Dodam gości pana młodego jest cały autobus 45 osób plus samochody = 60
-
Ja byłam u przyjaciółki na weselu w tamtym roku na Śląska.Miała ślub o godzinie 13.00(tak jak Ty:)).Poprawin nie było był tylko obiad dla najbliższej rodzinki u niej w domu. Powiedziała gosciom że poprawin nie ma więc Ci którzy spali tam w hotelu zjedli rano sniadanko i pojechali do domu.
-
A u nas poprawiny beda. Ja jestem za, nawet podoba mi sie bardzo ten pomysl. Orkietry juz na ten dzien nie zamawialismy, sami bedziemy Dj'ami :) Jedzonka i tak z wesela zostanie masa + maja byc przygotowane jeszcze jakies specjaly. A jak bedzie ladna pogoda, to moze zamiast nasiadowki zrobimy grilka :)
-
Też bym była za grillem bo uwielbiam takie jedzonko :lol: jednak październik w Naszym przypadku to wyklucza.Ale dobry masz DjJeyDi pomysł!
-
Ja tez mysle, ze to dobry pomysl. I smakowity ;)
Tylko, ze takie poprawiny to juz w dosc mocno ograniczonym gronie. No bo jak tutaj robic grilla dla 80-90 osob? ;)
-
My świadomie nie skorzystaliśmy z możliwości poprawin. Wesele mamy w czerwcu nad morzem w dodatku więc komu by się chcialo na poprawinach siedzieć :wink: Będzie takie 3 godzinne śniadanko na siweżym powietrzu jak pogoda dopisze :roll: dla wszystkich gości bo wszyscy nocuja. Jak myslicie chyba dobrze tak będzie?
-
My też nie robimy poprawin. Mamy niedaleko, ale wlec się następnego ranka, znowu pomagać w przygotowaniach, z dekoracji strzępy, z ludzi zwłoki, więc po co za to płacić??Lepiej zoreganizujcie sobie za tą cenę zdjęcia w plenerze.
Pozdrawiam :)
-
nasze wesele bedzie miało poprawiny i to raczej zapowiada sie 2 dniowe gdyz sale mamy do poniedziałku znajac moja rozrywkowa rodzine beda tance od czwartku do poniedziału ale maraton sie szykuje.....!!
-
My tez porpawin nie planujemy..rnao .snaidnaie dla gosic, którzy spią w hotleiku gdzie jest wesele..i tyle..chyba, ze "młodzież' zapragnie dłzuej zostac to jakiegos grilla, ognicho..w zupełnie innym klimacie niz prawdziwe poprawiny :)
-
A ja w minioną sobotę byłam na weselu, które miało poprawiny w domku u mamy młodego. Było super i nie zmarnowało się przynajmniej jedzonko z wesela, a było go bardzo dużo :)
-
jestem tego samego zdania co wiekszosc forumek - nie widze sensu w robieniu poprawin takich strikte poprawin - tance itp. jak juz to spotkanie u ktoregos w domu - pewnie u A bo ma domek jednorodzinny - na grillu i juz.
-
U nas tez nie ma poprawin. Jest sniadanie dla gosci przyjezdnych spiacych w hotelu i tyle. Robienie poprawin w tej samej reatauracji gdzie wesele to dodatkowy koszt.
Moi tesciowie wymyslili jakies poprawiny u nich w domu bo strasznie sie przejmuja co ludzie powiedza a mnie to akurat malo interesuje :roll: Po pierwsze zrobia poprawiny bez mlodych a po drugie goscie po calej nocy tanczenia, paru godzinach snu i drodze 400km do domu autokarem beda na pewno miec jeszcze sily na poprawiny :| Ale nie bede im przeciez nic zabraniac. Jak chca tak zrobia 8)
-
Nasze poprawiny odbyły sie na tej samej sali co wesele. Zabawa byla od 14.00 do godz 1 w nocy. Menu mielismy troche inne niz w dniu slubu.
-
ja miałam poprawiny..
było to co zostało z wesela + grill + 2 gorące posiłki ( na początek i na koniec.. posrodku grill)
cena - 50zł od osoby.. to naprawde niewiele..
-
U nas nie moze byc mowy o poprawinach z zespolem i tancami bo ta restauracja z tego co wiem nie organizuje czegos takiego. Moze byc jedynie obiad. Dlatego wybralismy sniadanie w hotelu i goscie rusza w droge powrotna autokarem.
-
ja miałam na poprawiny dj-a...
praktycznie cała moja rodzina była przyjezdna.. trzeba było im dac cos do jedzonka zważywszy na to,że mieli przed soba 500 do 870km do pokonania po imprezie..
-
trzeba było im dac cos do jedzonka
Dlatego tez nie wystawimy ich za drzwi tylko zjedza sniadanie :wink:
-
U nas była gorąca zupa i ciepłe mięsiwa, bigosy itp. z dnia wesela oraz wszystkie przystawki. Muzyka leciała z komputera, choć u nas nie tańczyli na poprawinach. Zrobiło się takie miłe gardenparty na tarasie, przy sadzie :)
-
ja sie zastanawialam nad mozliwoscia 1dniowego wesela ze wzgledow na koszty.Zwyciezylo 2dniowe wesele. Mamy wiekszosc gosci przyjezdnych i bylo by problemem szykowanie w domku dla nich jedzonka bo przeciez wszyscy beda padnieci. Przedwczoraj bylam na 1dniowym weselu i sie utwierdzilam w przekonaniu ze dobrze robie iz u mnie beda poprawiny.
-
U mnie też goście głównie przyjezdni z daleka - dlatego poprawiny będą lepszym pomysłem niż szykowanie jedzonka w domu :)
-
U mnie też goście głównie przyjezdni z daleka - dlatego poprawiny będą lepszym pomysłem niż szykowanie jedzonka w domu
a pewnie, pewnie. Nie trza podawać, zmywać no i..... najważniejsze samemu się pobawić :)
-
U nas na weselu planujemy nie robić takich tradycyjnych poprawin, tzn. przy wręczaniu zaproszeń będziemy mówić że poprawin nie ma, bo wiecie - kasy na wesele idzie baaardzo dużo (jak dla nas). Aczkolwiek będzie trochę gości przyjezdnych, więc myślę że jak usłyszą że poprawin nie ma to nawet nie przyjadą... ale generalnie dla tych co zostaną to oczywiście będzie poczęstunek ale nic specjalnego nie robimy na tą okazję. Nie wynajmujemy żadnej sali, a ewentualne spotkanie będzie na ogródku moich teściów, chyba że z mojej rodziny ktoś zostanie to trochę posiedzą u mojej mamy w domku, ale generalnie to jakby co będzie podzielone, chyba ze od mojej strony zostanie nieduzo osób to wszyscy zmieszczą się na ogródku teściów.
-
Poprawiny były i są dla nas dylematem. Następnego dnia będziemy najprawdopodobniej wyjeżdżać więc pomysł organizowania tego w lokalu odpadł. Najprawdopodobniej będzie catering i impreza domowa lub ogrodowa. Chociaż nie podjęliśmy ostatecznej decyzji.
-
Ja również mam z tym dylemat!Mysle ze poprawiny sa dobrym pomysłem dla tych którzy maja duzo gosci przyjezdnych.W moim wypadku tak chyba będzie!Jak narazie nie moge sie zdecydowac nad miejscem sala czy restauracja?????? :roll:
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=2096&f=2096.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
U mnie jakbym zrobila poprawiny to koszty całego wesela by urosły do niewyobrażalnych kwot...Pewnie bedzie jakaś domowa imprezka, tak jak było na slubie brata Luka
-
U nas też sie pewnie skończy na baletach w ogrodzie :D
-
My zdecydowaliśmy że nie będziemy robić poprawin. Z mojej strony nie ma gości przyjezdnych, ale z Pawła tak. Jak zastanowiliśmy się kogo chcielibyśmy zaprosić na te poprawiny to wyszło prawie drugie wesele. Nasz lokal za dodatkowa opłata 600 zł udostępnia salę i podaje jedzonko które zostało. Więc nie wiedząc ile jedzonka zostanie nie chcemy ryzykować ze 5 osób przy jednym kotlecie posadzimy...Zapraszamy większą ilość znajomych na nasz ślub bo wychodzi prawie tak samo jak bysmy ich zaprosili na poprawiny. W następny dzień te osoby które zostały śniadanko otrzymają w miejscu noclego(zależnie kto u kogo bedzie spał) część się zdecyduje pewnie wracać do domu a pozostali przyjda na oboadek czy kawke do nas do domku.
-
My w ogole nie bierzemy pod uwage poprawin.. Jest slub, impreza oraz nocleg w hotelu dla wszystkich gosci (150km od torunia) wiec po sniadanku niestety wymeldowanie.. :)
-
U nas będą poprawiny:) Nie wyobrażam sobie,żeby nie było.Tak się u mnie w rodzinie przyjęło:)
-
U nas tez beda poprawiny a tymbardziej jest to Wielkanoc i kazdy sobie dluzej posiedzi :skacza:
-
:afro: Qrcze-myśmy zastanwiali sie nad nie robieniem poprawin..ale to tylko ze względów ekonomicznych(sami organizujemy sobie wesele).Po namyśle stwierdziliśmy że poprawiny jednak będą-tam gdzie bywaliśmy na weselach-zawsze były-po drugie dlanas poprawiny to jakby przedłuzenie wesela... :skacza:
-
my nie robimy poprawin, tzn żadnych takich organizowanych na sali, większośc przyjezdnych gości i tak będzie wracała juz do szczecina, ewentualnie jak będzie ładna pogoda to planujemy wyskoczyc do babci na ogródek i tam przy grillku posiedziec.
-
My też nie będziemy robić poprawin. Stwierdziliśmy, że po prostu ich nie chcemy. A na drugi dzień po weselu chcemy sobie spokojnie odpocząć :wanna:
-
U nas tez poprawin nie było. stwierdzilismy, że to taki "dozynki", których nie chcemy :pijaki: .Goście przyjezdni mieli pokoje w hotelu, potem śniadanko, autokar i część rozjechała się do domku, a część (kto miał ochotę) został na obiad w domu. Po weselu mogliśmy się wyspać, odpocząć, a wieczorkim poszliśmy ze znajomymi na piwko :grin:
-
u nas - chyba jak u większości - klasycznych poprawin nie będzie.. najprawodpodobniej zrobimy mini poprawiny dla najbliższej rodziny u moich rodziców w domu - jakieś niewielkie jedoznko i :pijaki: - w końcu my też będziemy musieli to obać, a sądzę, że na weselu będziemy za bardzo zalatani i zestresowani :wink:..
na ślubie i weselu będzie trochę osób spoza warszawy, którzy są przyzwyczajeni do poprawin, ale przy rozdawaniu zaproszeń uprzedzimy, że takowych nie będzie i już.. jakoś nie wyobrażam sobie imprezy całodniowej po weselu.. poprawiny przeznaczymy pewnie na obgadanie całej uroczystości i przyjęcia - wszystko na luzie
-
u nas temat poprawin umarl smiercia naturalna - kupilismy dom a nie posiadajac maszynki do produkcji pieniedzy badz drzewa pienieznego :blant: a na dodatek wyjezdzajac nastepnego dnia odpuscilismy sobie :los:
-
My będziemy mieć wesele w restauracji więc organizowanie poprawin w tym miejscu wyniosło by nas tyle co drugie wesele. Dlatego też zdecydowaliśmy się zrobić poprawiny u mnie w domku ;) a jeśli będzie ładna pogoda to oczywiście odbędą się u mnie na ogródku pod domkiem mam dość dużo miejsca i nie ma możliwości by goście się nie pomieścili :skacza:
-
My będziemy mieć poprawiny nie chcieliśmy jednodniowego wesela.Jak się bawić to sie bawić-nigdy w życiu już tego nie przeżyje.W sumie życie jest tylko jedno a jeżeli jest taka okazja i kasa jest na to to czemu sobie odmawiać :skacza:Mamy wesele w Domu weselnym i za osobę płacimy 130 zł a za poprawiny płacimy 40 zł czyli w sumie 170 zł od osoby-a to nie jest jeszcze tak drogo.A meni jest naprawdę bogate.
-
Dorka gdybym miała taką ofertę jak Ty, że 130 za osobę a poprawiny dopłata 40 zł to również bym się decydowała to naprawdę nie jest drogo i szkoda by było przepuścić taką okazję ;)
-
my raczej bedziemy robic tylko 1 dzien... choc kto wie.. w koncu ludzie poprzyjezdzaja ze wszystkim stron (z zagranicy tez) i trzeba bedzie ich zabawiac.. moze nawet tydzien :D
-
My tez na dzień dzisiejszy nie myślimy o poprawinach.. a jak już to ewentualnie jakiś gril na świeżym powietrzu z najbliższą rodziną..
-
My najprawdopodobniej tez nie będziemy mieli poprawin, co najwyżej spotkanie w domciu z najbliższą rodziną.
-
My się zapieraliśmy rekoma i nogami i w końcu doszlo don tego że robimy mini- poprawiny. obiedek, kawa i ciacho, a całość bedzię ok. 3,5 godzinki.
-
milenaw, powodzenia. 3,5 godz. hi hi oj coś czuję, że się przeciągnie :)
-
Ninka, Jka się przeciągnie to chyba tylko jakieś pół godzinki bo to jest organozowane w restauracji i raczej dluzej nie można tam być. A po za tym nam te 3 godziny wystarczą. Jak co to tylko kilkoro ludzi przyjdzoe do nas do domku i tyle.
-
hmmm no i my zrezygnowaliśmy z poprawin ale tylko dlatego ze tak sie złożyło iż bede w 24 tyg ciąży i nie wiem czy dałabym rade z dwu dniowym weselem
-
My nie robimy poprawin z co najmniej dwóch powodów - jeden to ok 70% gości jest przyjezdnych, a więc będą myśleć o wyjezdzie, a nie zabawie. A drugi - mamy nadzieję, że pociągniemy wesele do 5 czy 7 rano, niedziela zatem przeznaczona będzie na odpoczynek. Wprawdzie dom będzie otwarty i kilka osób z rodziny może przyjść, ale raczej nastawiam się na chodzenie bez makijażu i w domowych ciuszkach.
-
My też nie mamy poprawin, tzn. będzie obiad i poczęstunek i ewentualnie jakieś tańce połamańce :brewki: ale to wszystko koło domu, w ogrodzie u mojego Damiana, kto będzie chciał to przyjdzie, a kto nie to trudno :brewki:
-
my robimy spotkanie w domu moich rodziców, w krótym uczestniczyć będzie tylko najbliższa rodzina - bardzo się cieszę na takie rozwiazanie :tupot: :tupot: :tupot:
-
my robimy spotkanie w domu moich rodziców, w krótym uczestniczyć będzie tylko najbliższa rodzina - bardzo się cieszę na takie rozwiazanie
popieram trafna decyzja; mniejsze koszty, do tego żeby sobie pogadać, wypić toast za młodych i pośpiewać przy stole nie potrzeba nic lepszego, poza tym trzeba brać pod uwagę że wielu z gości następnego dnia idzie do pracy i muszą odpocząć :brawo_2:
-
Można zauważyć, że coraz więcej osób decydują się na wesele bez oficjalnych poprawin ;)
Kiedyś prawie każdy robił poprawiny! Ja osobiście uważam, że poprawiny w ogródku przy domku są bardzo ciekawym rozwiązaniem :brewki: na pewno będzie miło :P
-
zgadzam sie z przedmowczynia :D
grillek super, zeby tylko pogoda dopisala
-
Ja od początku jak zaczęliśmy organizować wesele nie chciałam poprawin, bo byłam na kilku weselach i te poprawiny to była istna męczarnia. Wujkowie na kacu podrygiwali sobie na parkiecie, ciotki głowa bolała, generalnie nieciekawie. Dla mnie każda dobra impreza ma swój początek i musi mieć swój wyznaczony koniec. Jeśli się to tak przeciąga to tylko zaciera się dobre wrażenie z wesela i goście pamiętają już tylko zmęczenie. Ja mam sporą część rodziny przyjezdnej i oni będą nocować w hotelu, wyśpią się do oporu, a potem zjedzą coś, pożegnamy się z nimi, damy im jedzonko na drogę i pojadą autokarem do siebie. Myślę, że każdy woli już w niedzielę po weselu wracać spokojnie do siebie, bo w poniedziałek praca. Tak jest lepiej po prostu...
-
Ka_śka
a u mnie dla odmiany goscie z daleka (po kilkaset km maja) ciesza sie na poprainy i mowia ze to dobry pomysl. Zjedza obiad , deser i powoli beda w droge sie szykowac a miejscowi poczekaja na ciepla kolacje
-
Ka_śka zgadzam sie z Toba u mnie bedzie podobnie. U mnie tez wszyscy przyjezdni i bede spali w hotelu a jak sie wyspia odwiedza nas cos zjedza i sobie na spokojnie pojada.
-
My też osobiście po rozmowach z rodzicami stwierdzilismy , że nie będziemy robić poprawin, bo każdy będzie zmęczony już po samym weselu i my jeszcze bardziej. Umówiliśmy się, że najwyżej w niedzielę, po południu w moim rodzinnym domku zrobimy obiad albo kolacje w kameralnym gronie. Pewnie może się, to jeszcze zmienić ale jak na razie tylko o tym myślimy.
-
poprawiny okazaly sie u nas strzalem w 10tke;) orkiestra grala ze nas zegna, autokar czekal na gosci a oni ejszcze na parkiecie szaleli;)
-
a my nie wiemy co zrobic z drugim dniem po ślubie :/ bo będzie na pewno koło 150 gości minimum, w tym pond 100 przyjezdnych. Po pierwsze trzeba znaleźć im nocleg, a po drugie poczęstować, żeby nie jechali do domów na głodnego. No i ostatecznie jakiś obiad pewnie będzie.. Ale nie wiem czy można to znawać "poprawinami", chyba nie.
-
A mój narzeczony już wszystkim oznajmił że poniedziałek muszą brać wolny bo przecież na poprawinach młody może się pobawić dopiero stres odpuszcza. Tak więc wszyscy znajomi szykują się na 2 dni imprezy jedną noc noclegu fundujemy a drugą niestety będą musieli sobie sami zafundować, aż tyle nie uzbieramy żeby za hotel płacić.
Poza tym przy zaproszeniach będzie informacja z datą do kiedy prosimy o informacje czy zjawią się na weselu i czy tylko na weselu czy również na poprawinach. Ale mam nadzieję że na jeden dzień pokonywać 300km im się nie będzie chciało i goście dopiszą również w poprawiny ;)
-
Jak się bawić to sie bawić na całego!!!!!!!! ;D ;D ;D ;D
-
Pewnie że tak, choć zanim podjęliśmy decyzje że będą równiez poprawiny mysleliśmy o małym weselu i potem okazało sie że mamy zbyt dużo przyjaciół żeby robić wesele tylko na jeden dzień, ponad 40 osób przyjezdnych a tak naprawde 50...i co zostawić ich bez obiadu, a przecież do obiadu doliczyć z 10 zł i są poprawiny...bo przecież około 40 zł musiałabym wydać na obiad dla jednej osoby.
-
My w zasadzie to podpisując umowę z kierowniaczką lokalu zaznaczylismy że nie chcemy poprawin ale pewnie zrobimy coś ( obiad i kawę) dla najbliższej rodziny. Trochę gości będzie u nas spało pewnie ,więc na pewno nie wypuścimy ich bez obiadu.
-
u nas tez beda poprawiny- jedyna roznica to nie bedzie muzyki na zywo tylko mechaniczna..i tez wszyscy nastawiaja sie na 2 dni zabawy:-)
-
My zdecydowaliśmy się na mniej oficjalne poprawiny czyli grillowanie w moim domu rodzinnym (tzn w ogrodzie :D) mam nadzieję, że pogoda dopisze. zaproszone będą osoby, które nie będą na weselu. pomysł z poprawinami w ogrodzie od razu odrzuciliśmy.
-
my gdybysmy mieli ogrod tez tak bysmy zrobili, ale z powodu braku warunkow nie jest to dls nas wykonalne.Poza tym sala ktora wynajmujemy jest i tak na tydzien( to jest standard) wiec nie ponosimy dodatkowych kosztow, trzeba jedynie przewidziec troche wiecej jedzenia i napojow..
-
Kurde ja wlasnie nie wiem jak rozwiazac sprawe z poprawinami bo u mnie w rodzinie wszyscy licza na 2 dni imprezy, zreszta ja sama bardzo bym chciala bo moim zdaniem mloda para moze sie juz totalnie rozluznic, nie bedzie sie przejmowac jak bedzie jakas wtopa itd. Moj Ł. jest bardziej na nie, on woli od razu jechac na jakas sloneczna wyspe. I teraz nie wiem co robic bo jak tak czytam to lokale czasami berdzo duzo sobie zycza za 2 dniowa impreze, ogrodka zadnego nie mamy zeby grilla zrobic czy cos. . . . mam dylemat :-\
-
Ja razem z narzeczonym postanowilsimy nie robic poprawin. Szczerze mowiac to glownie z powodu dodatkowych kosztow. I zgadzam sie z innymi forumowiczkami, ze poprawiny z regoly nie sa juz tak wielka przyjemnoscia. Mamy mozliwosc zrobienia poprawin na moim ogrodku wiec na pewno czesc gosci zawita w niedziele na grillu. Nic wielkiego nie oragnizujemy. Chcemy tylko, zeby kazdy kto ma ochote porozmawiac, na herbatke i cos cieplego mogl wpasc zanim wyruszy w podroz powrotna do domu. Poza tym dobosz nam gwarantuje zawiniecie calego jedzenia co zie zejdzie w czasie wesela, wiec na pewno bedzie wytsraczajaco. Zastanawiam sie tylko jak to zorganizowac. Mamy 104 osoby na liscie gosci (jeszcze dokladnie nie wiemy ile bedzie, ale przewidujemy tak okolo 80). Jak i kogo poinformowac o malej imprezce na ogrodku. Dobe hotelowa maja do 12 w niedziele wiec jakby zaczac tak o 13? Zalatwic im transport z dobosza z polic do mnie do domku. Tylko problem w tym jesli zjawi sie nam wiecej chetnych niz pzrewidzielismy (stoly, krzesla sztucce moze ich zabraknac):)
poradzcie kochane?
-
Ja bym dała zaproszenia na grila wybranym osobom, podczas wręczania zaproszeń ślubnych. Możesz uznać że albo mają to być tylko bliscy z todziny albo np tylko przyjaciele.
-
witam my rowniez mamy 1 dniowe wesele od kiedy pamietam nawet nie myslelismy o poprawinach. Drugi dzien spedzimy z wszytskimi mlodymi (czyli znajomi ,troszke rodzina) jedzonko ktore nam zostaje z wesela bedzie odgrzewane zobaczymy jak to wyjdzie ;D
-
Dla mnie poprawinami zwiemy impreze nastepnego dnia po weselu. Czyli jesli organizuje obiad na drugi dzien to sa to jakies poprawiny.
I wlasnie mam dylemat. Ja bym poprawin nie robila wcale. Dla przejezdnych oczywiscie rano sniadanie w hotelu, pozegnanie i do domu.. ale rodzinka upiera sie zeby zorganizowac poprawiny, dla przyjaciol rodziny, szerszej rzeszy znajomych, ktorych na wesele nie zaprosimy ze wzgledu na koszta..
I teraz sa dwie opcje.. albo grill na dzialce w ogrodku (chociaz 27.09 moze byc brzydka pogoda juz), albo w hotelu gdzie bedzie wesele.. musze dopytac ile to by kosztowalo. Jesli nieduzo (na pewno zostanie i alkohol i napoje i jedzenie z wesela), to moze warto rozwazyc opcje poprawin w miejscu gdzie bylo wesele? Maja tam piekny apartament dla nowozencow, moglibysmy sobie wziac na dwie noce (pierwsza jest gratis) i spokojnie poprawiny tam "przezyc"..
Sama nie wiem, boje sie, ze nie podzwigniemy tych wszystkich kosztow ktore sie troja wrecz.. :Naciaga:
-
U mnie od początku Mama z Teściową się nie zgadzają w najróżniejszych kwestiach ;) Kwestia poprawin nie jest wyjątkiem... Mama, że "absolutnie żadnych poprawin, bo teraz robi się wesela bez poprawin", a Teściowa- wręcz przeciwnie... ::) Ja bym chyba nawet chciała, bo taki dzień jest raz w życiu, więc czemu by go nie przedłużyć ;) a wyśpimy się... później ;)
Z drugiej strony sami sobie wszystko finansujemy, więc ze względów ekonomicznych... wiadomo. :-\
(ale słucham opowieści Mamy o tym jak balowali 3 dni- wesele, poprawiny i sprzątanie sali to Jej bardzo zazdroszczę... :) ).
Będziemy mieli gości przyjezdnych- około 10 z każdej "strony". I tak sobie pomyślałam, że pewnie nie puścimy ich bez obiadu, więc może jedna "dziesiątka" ze strony M. zajrzy do Jego Mamy, druga do mojej a my zaprosimy przyjaciół i gości "z naszego pokolenia" (kuzynów, kuzynki) na działkę i zrobimy ognisko :) Trochę potańczymy, poplotkujemy :) Myślę, że może być całkiem sympatycznie i bezstresowo przede wszystkim ;)
Ciekawe tylko czy nasze Mamy uznają ten pomysł za równie dobry...
-
my robimy wesele bez poprawin na szczęście nasze mamy pod tym względem się zgadzają ;) planujemy zrobić właśnie grilla w ogródku dla rodziny naszej najbliższej i oczywiście tych gości którzy zostaną bo mają daleko do domku, zapraszamy też naszych znajomych najbliższych z tym, że planujemy potem gdzieś wyskoczyć na jakąś imprezkę :)
-
Prawdopodobnie po moim weselu także poprawiny się nie odbędą, a piszę prawdopodobnie, ponieważ do końca jeszcze nie jest to uzgodnione. .
Rodzice z obu stron są za poprawinami, natomiast my z narzeczonym nie bardzo. Uważam, że jest to troszkę 'dobijanie się' i bywa dość męczące.
Jednak pojawia się problem co zrobić z gośćmi przyjezdnymi (będzie około 20 osób) a oboje z moim przyszłym mężem mieszkamy w niedużych mieszkankach, więc chyba skończy się na ugoszczeniu przez każda rodzinę z osobna 'swoich' gości, bo niestety nie będzie warunków na to by zrobić to razem. .
Nie chcemy także urządzać specjalnej imprezy tylko dla ludzi, którzy przyjechali z daleka, bo reszta rodziny mogłaby się czuć urażona, a nie chcielibyśmy w żaden sposób gości dzielić.
Poza tym ważna jest tez kwestia finansowa, szykując się na wesele około 100 osobowe różnica cenowa z poprawinami a bez jest dość znacząca. .
Chyba musimy jeszcze raz wszystko przedyskutować z naszymi rodzicami, może dojdziemy do jakiegoś dobrego rozwiązania.
-
jestem juz po i powiem wam, ze poprawiny byly fantastyczne..trwały do 1 rano, później były jeszczepoprawiny poprawin i wesele skonczyło sie w srode:-)) bylo meczaco, ale tak jak sobie wymarzyłam..ja mialam wynajeta sale na tydzien, wiec bylo nam latwiej, a jedzenia i tak starczylo:-) jeszcze rozdalismy
i powiem wam, ze gdybym nie mialo poprawin, to wiedzac to, jaka byla zabawa..pewnie bym załowała..a tak mialam wesele swoich marzeń..długie, huczne (mimo tylko 55 gości) z przytupem:-))
-
ja bede miala poprawiny, taka rodzinna tradycja. zreszta nie mam az tak duzo gosci wiec nawet chce pobawic sie drugi dzień. dopiero wtedy bede mogla zaszalec
-
a my planujemy następnego dnia po weselu dojadać resztki z wesela albo u nas w ogródku albo u moich przyszłych teściów w ogródku + może jakiś grill :D. Skład spotkanka bardzo skromny-tylko rodzice, rodzeństwo z partnerami i świadkowie- w sumie 10 osób. :) Mam tylko nadzieję, że pogoda dopisze, ale jakby co to spokojnie pomieścimy się domku :) Na pewno będzie super ;D
A wieczorem, jak starczy sił (ślub w piątek, czyli poprawiny w sobotę) to może ze znajomymi na jakieś tańce wyskoczymy :D ;D ;)
-
Ja się zgodzę z przedmówczyniami, że poprawin nie trzeba robić, ale jak ktoś jest z daleka to śniadanko byłoby miłe. My nie robimy poprawin, bo dla nas to przeżytek, byliśmy na kilku, kiedy połowa rodziny przyszła zjeść tylko śniadanie i w drogę, bo dzieci, km, itp. i potem para z kilkoma parami zostawała sama. Ja robię śniadanie w hotelu dla osób przyjezdnych, miejscowych nie. Każdy się rozjeżdza już w dniu ślubu, nad ranem wracają na drugi koniec miasta i nie chce im się wracać-osobom starszym.
-
a my zdecydowaliśmy że poprawin nie będzie i się bardzo z tego powodu cieszę.wesele nas za dużo wyniesie żeby jeszcze organizowac poprawiny,wolę porządne wesele do samego rana niż potem tacy zmęczeni jeszcze siedziec na poprawinach, bo wiem że byłoby mi ciężko wytrzymac.
-
po tym jak przeczytalam wypowiedz izabell to mam ochote na poprawiny :) tez bym chciala aby moji goscie bawili sie az do srody :)
-
Poprawiny tak czy nie, to zależy od rodziny. Kiedyś robiło się wesela na 3 dni,a le często to były osoby z tej samej wioski/miasta. Norm,lne było 3 dniowe, potem 2 dniowe, a teraz ludzie się spieszą,nieraz jest to wolny weekend, którego dawno nie mieli i nie każdemu chce sie balować 2 dni. Wiem, bo przez 1.5 roku pracowałam w weekendy i wiem ile znaczy wyczekiwane wolne 2 dni. Teraz żyjemy szybciej, więcej pracujemy. U mnie pytała się rodzina, czy energii moga mieć tylko na 1 dzień. Ja ich rozumiem. :)
-
Bez wzgledu na to w jakim tempie żyjemy jestem zwolennikiem poprawin, pod warunkiem, że goście dopiszą ;D
-
U nas koszty wesela są bardzo wysokie, dlatego też postanowiliśmy nie robić poprawin, co najwyżej jakiś obiad na dzień następny dla najbliższej rodzinki. Każdy będzie zmęczony po weselu i z doświadczenia wiem, że dzień po- to odsypianie i regeneracja sił na poniedziałkowy dzień pracy. Ale oczywiście, każdy robi tak jak uważa za stosowne, pozdrawiam weselników :)
-
My poprawin nie mielismy i wcale nie żalujemy, jeden dzien nam w zupelnosci wystarczył. W niedziele co prawda spotkalismy sie z rodziną w domku (bo zostalo duzo jedzenia), co jeszcze rodzice goscili sie przez kilka dni , a my w poniedzialek na caly tydzien wyjechalismy na urlopik. Gdybym miala jeszcze raz planowac zrobilabym tak samo ale kazdy robi jak uwaza
-
my też nie mieliśmy poprawin, bawiliśmy się super na weselu, tak, że na następny dzień co niektórzy nie mogli wstać :).
-
Czasami poprawiny są lepsze od pierwszego dnia wesela. :D
-
tez tak uwazam
-
ja bym nie przeżyła nawet drugiego takiego dnia jak wesele, a co dopiero jakby było lepsze. Dobrą macie kondycję dziewczyny ;D
-
Nie wyobrażam sobie wesela bez poprawin. Na 10weselach na jakich byłam w ciągu ostatnich kilku lat tylko 1 nie miało poprawin- porażka. Co prawda mi to było na rękę bo miałam egzaminy (to był styczeń) - bylismy co prawda w mieskanku u pary młodej ale to już nie to samo...
-
Dlaczego porażka? Nie rozumiem :drapanie: Jeżeli goście dobrze się bawili to można jedynie mówić o "niedosycie". To tylko świadczy o tym, że wesele było bardzo udane. Nie wiem jak w Twoich stronach jest, ale u mnie coraz mniej jest wesel z poprawinami, a szkoda. :(
-
Bo mnie kasy się zarabia?
-
Wydaje mi się że było to uwarunkowane kwestią finansową- ponadto pani młoda spodziewała sie dzidziusia i wesele było robione na szybkiego.
-
a my zawsze chodzimy tylko na jeden dzień ,na drugi to tylko zeby sie pokazać i nie urazic państwa młodych (bo przeciez zapraszali dzien wczesniej) i uciekamy po godz do domu. DLa mnie drugi dzien to totalna mordownia ale każdy ma swoje zdanie co do tego.
-
mk.mika czy mniej kasy?, chyba tak bo nie każdy może sobie na to pozwolić. Niektórzy tłumaczą, że nie chcą poprawin ale ja myślę, że przeważnie rozchodzi się o kasę :)
-
A tutaj się mylisz, większość naszych znajomych którzy nie robili poprawin nie przepadają za nimi, tak jak i my nie robimy, bo chcemy usiąść z rodzicami, rodzeństwem spokojnie zjeść obiad, odpocząć. Ja nie znoszę poprawin, bo jest to takie dobijanie się, zmęczenie po weselu i dodatkowe zmęczenie siedzeniem przy stole i zazwyczaj dalsze picie.
U nas za tym żeby nie było poprawin przemawiało to, że 45 osób jest przyjezdnych i nikt nie zostanie do nocy w niedzielę, czy do poniedziałku, i dlatego goście mają hotel zapewniony ze śniadaniem.
A o mniej kasy - chodziło mi, że tak jak Ty mniej zarobisz jako Dj.
-
U nas z kolei wesele jest w piątek więc w sobotę wszyscy będą mogli spokojnie się bawić nie martwiąc się o tym że jutro trza iść do pracy. U mojej siostry były poprawiny wszyscy goście bawili się fantastycznie do godziny 20.00 i nikt nie chciał jechac do domu- już nie wspomnę o tym że na poprawinach było wiecej osób niż na weselu:)
także każdy ma różne doświadczenia- może będę padać na twarz ale po to mam nadziele i podróż poślubną, żeby odpocząć:)
Pozdr!
-
mk.mika, Ty masz rację i ja mam rację :) Co do poprawin to jestem w 100% za. Na to aby usiąść z Rodzicami i rodzeństwem będzie jeszcze wiele okazji. Ale oczywiście każdy ma swój punkt widzenia, a ja właśnie taki mam :D
-
U nas poprawin muzyczno-alkoholowo-dlugogodzinnych nie będzie na pewno. Robimy wesele nad morzem, 100% gości będzie przyjezdna i to z daleka, więc zaproponujemy im rano śniadanio-lunch na którym nas już najprawdopodobniej też nie będzie, bo znikniemy w podróż poślubną :)
Uważam, że alkoholowe poprawiny to "dobijanie się" i ja bym tego nie przeżyła, biorąc pod uwagę że na weselu będziemy na pewno balować do rana :)
Ale każdy robi jak chce, w przyszły weekend wybieramy się własnie na wesele z poprawinami, chociaż przypuszczam, że nie posiedzimy na nich długo bo będziemy mieć 200km do domu.
-
Uważam, że alkoholowe poprawiny to "dobijanie się" i ja bym tego nie przeżyła, biorąc pod uwagę że na weselu będziemy na pewno balować do rana :)
A ja tak nie myślę, to nie jest żadne "dobijanie" :D
-
Ja sobie nie wyobrażam aby moje wesele było bez poprawin.
I to nie jest żadne dobijanie:)
Tymbardziej, że ja mam wesele w piatek a poprawiny w sobote i wszyscy sa bardzo zadowoleni z tego rozwiazania :d
-
Spoko, każdy robi jak uważa, jeśli chcecie jeszcze imprezować to fajnie. Ja wiem że nie miałabym siły i wolę być wtedy już w drodze w ciepłe kraje :)
-
nuage tak szczerze mówiąc goście mogą się "narąbać' , albo jak wolisz "dobić" już w pierwszym dniu. Wcale nie musi być poprawin. A propo, czasami poprawiny są lepsze niż wesele i pije się mniej alkoholu, a więcej bawi ;)
-
Ja w ciepłe kraje wylatuje 4 dni po ślubie więc nie jest źle :D
-
Tylko pozazdrościć :)
-
Nie mówiłam o "dobijaniu" gości, tylko siebie...
-
Więcej optymizmu. Czasami człowiek nie wie ile w nim sił witalnych ;).
-
;D ;D ;D
-
większość gości ma jednak niedosyt jak nie ma poprawin bo to jednak taka tradycja nasza.
mi sie wydaje, że poprawiny to fajna sprawa też dla państwa młodych bo już na luzie, bez stresu mozna ze wszystkimi porozmawiać, potańczyc a nawet się upić.
jeśli ktoś ma zle wspomnienia z poprawin to widocznie trafiał na kijowo urządzone poprawiny. ja zawsze nie lubiłam poprawin a osttanio byłam na 2 weselach gzie poprawiny były super i para młoda też była zadowolona bo mieli okazje w końcu porozmawiać sobie z rodzinką i juz było na luzie i bez stresów.
-
Co racja, to racja :D.
-
z wlasnego doswiadczenia moge powiedziec ze poprawiny to super sprawa. najwiekszym plusem jest brak stresów :) mozna ze wszystkimi na spokojnie porozmawiac i ogolnie przetrawic to i owo :) u mnie bylo swietnie :) akurat moj zespol gra tez na poprawinach i powiem szczerze ze bylam mile zaskoczona tym ze ludzie naprawde fajnie sie bawili!! kazdemu polecam
-
My mieliśmy na poprawinach Dj'a i to był strzał w dziesiątkę.
Goście bawili się znakomicie :D
Dosłownie drugie wesele się z tego zrobiło :D
-
Poprawiny to tradycja? Nie wiedziałam. Wydawało mi się, że teraz mało kto je już robi, bo nigdy nie byłam na weselu, gdzie byłyby również poprawiny z muzyką. Spotkałam się tylko ze śniadaniem (takim z ciepłymi daniami) dzień po weselu.
Zresztą, jakoś nie mam ochoty na tańce drugiego dnia, wystarczy, że będę się bawić całą noc :)
U nas będzie śniadanie z ciepłym daniem - w pięknym miejscu - nad jeziorem :) I wtedy bedziemy mogli sobie porozmawiać na spokojnie, a jakoś na tańce drugiego dnia raczej nie mam ochoty, wystarczy, że będę się bawić całą noc. Nie mamy zresztą jak zrobić długich poprawin, bo duuża część gości będzie z prawie 2 końca polski i w niedzielę będą musieli już wracać i to niezbyt późno. A że będą mieć nocleg, to zapewnimy im posiłek następnego dnia. Za to chcemy namówić przyjezdnych znajomych, żeby zostali do poniedziałku, albo chociaż do wieczora, żeby zrobić sobie takie swojego rodzaju poprawiny, ale już nie w wynajętej sali, tylko gitara, jezioro, i takie tam wygłupy w naszym stylu :) Ewentualnie jakaś knajpka, jak będzie chłodniej, chociaż nie przypuszczam, bo to środek lata.
-
Każdy robi jak uważa. Jedni nie robią dlatego bo nie chcą, inni bo nie będzie gości (sami przyjezdni), a jeszcze inni bo ich na to nie stac. Każdy wariant do przyjęcia :)
-
ale chyba przewaznie jednak to kwestia pieniedzy. jednak to tez koszt.
-
Nie da się ukryć, że to dodatkowy koszt i dużo osób po prostu nie może sobie na to pozwolić - i nie widzę w tym absolutnie nic złego.
Ale nie wiem, czy warto generalizować... znam takie pary, którzy naprawdę nie chcieli jakichkolwiek poprawin, nie ze względów finansowych, tylko po prostu, nie mieli na to ochoty.
Kwestia, co kto lubi :) Wesele (a tym samym poprawiny) powinno być sprawą jak najbardziej indywidualną, każdy powinien robić tak, jak mu pasuje, i tyle.
-
Też tak sądzę :).
-
U nas na weselu nie będzie jako takich poprawin poprawin, sam obiad na pożegnanie gości którzy z daleka są i tych z bliska:) a potem do pracy rodacy i sprzątać trzeba bo sale wynajmujemy i musimy ją oddać czystą do poniedziałku. . .
-
My mieliśmy poprawiny z orkiestrą, nie różniły się one w sumie od pierwszego dnia wesela, poza tym, że my byliśmy już bardziej wyluzowani, szczęśliwi, że dzień wcześniej wszystko poszło super ;D
-
Ja nawet na weselu zamierzam być wyluzowana :) To ma być dzień i noc radości, a nie stresu. Wiem, że czasem ciężko to bywa, bo się zastanawiamy czy wszystko pójdzie dobrze, ale warto pomyśleć o tym, co jest najważniejsze tego dnia :))
-
Ja nawet na weselu zamierzam być wyluzowana :)
he he he powodzenia :) :) :) ale uwierz mi że będzie ciężko ::)
To ma być dzień i noc radości, a nie stresu.
To prawda - powinien to być najpiękniejszy dzień (i noc oczywiście) w życiu.
Jesli Jesteś bardzo odporna na stres to może się udać , ale z reguły dopiero na drugi dzień wszystko odpuszcza. W każdym razie trzymam kciuki.
Wracając do tematu. Poprawiny moim skromnym zdaniem , to niepotrzebna przypadłość po weselna ,wspólny obiad jak najbardziej , potem do domciu odpoczywać :)
Wszyscy mają serdecznie dość - a najbardziej kto? - Para Młoda
-
Wszyscy mają serdecznie dość - a najbardziej kto? - Para Młoda
hmm nie w kazdym przypadku, mi bylo zal ze to wszystko sie konczy, z poprawin nie chcialo mi sie wychodzic
-
paooolka - gratuluję kondycji ;) i samozaparcia (poważnie bez cienia złośliwości)
pozdrawiam
-
kondychy az takiej nie mam ;) ale na poprawinach dopiero moglam sobie z kazdym pogadac, no i sie wytanczyc jeszcze raz :)
-
Ja nawet na weselu zamierzam być wyluzowana :)
he he he powodzenia :) :) :) ale uwierz mi że będzie ciężko ::)
Wiem :) Ale gdy już mamy wybraną salę/zespół to mam zamiar podejść do całego tematu wesela na luzie i z przymrużeniem oka :D
Może takie założenie pozwoli na zdystansowanie się i wyluzowanie :)
bo własciwie skąd się bierze weselno-ślubny stres ??
Wydaje mi się, że z chęci, żeby wszystko było dobrze/wszystkim się podobało, czy nie?
My podchodzimy do tego tak, że zorganizujemy to tak, żeby podobało się nam i naszej najbliższej rodzinie i przyjaciołom - i tu akurat jestem pewna, że tak będzie i oni wszyscy będą zadowoleni, nie widzę powodu do stresu. Na weselu w rodzinie narzeczonego już byłam i też wiem, że raczej nie ma czego się bać.. A opinią mojej dalszej rodziny, czyli wujków i cioć których widzę 2 razy w życiu, albo chrzestnych, których widziałam z 10 lat temu, to raczej stresować się nie zamierzam. Dopracujemy oczywiście kilka rzeczy przed weselem, żeby wyszło tak jak byśmy chcieli. Ale i tak zamierzamy się dobrze bawić, a nie stresować :) Tańczyć, rozmawiać z gośćmi, cieszyć się :)
To ma być dzień i noc radości, a nie stresu.
To prawda - powinien to być najpiękniejszy dzień (i noc oczywiście) w życiu.
Nie podchodzę do tego w ten sposób. Za nami już wiele szczęśliwych i pięknych dni, przed nami jeszcze więcej. Trochę szkoda byłoby, gdyby po ślubie nie miało się zdarzyć już nic piękniejszego. Nie chciałabym żyć w świadomości, że najpiękniejszy dzień życia mam za sobą :D
Poza tym, akurat w moim (naszym) życiu ślub niewiele zmieni, jak dla mnie, to moglibyśmy go nie brać i też byłoby pięknie :)
Może dlatego nie widziałabym powodów, żeby dodatkowo stresować się np. samą przysięgą małżeńską, bo jakoś nie widzę jej znaczenia w moim życiu, narzeczonemu wierność, uczciwość i miłość i to że go nie opuszczę mówię średnio co kilka dni, chociaż niekoniecznie tymi słowami :D a powtórzenie tego w kościele nie ma dla mnie większej mocy.
Dla mnie ślub i wesele to taki dzień na cześć naszej miłości i związku, służący do tego, żeby podzielić się z innymi naszym szczęściem. No i dodatkowo fajna okazja nie tylko do zabawy z bliską rodziną i znajomymi, ale też do porozmawiania z rodziną, którą rzadko widzę, tudzież z rodziną narzeczonego. Bardzo mam ochotę ich poznać, zobaczyć na własne oczy i zamienić kilka słów :)
Więc tym bardziej powinnam na ślubie/weselu być radosna, a nie zestresowana :)
-
Brawo :brawo_2:
-
Ja poprawin nie planowałam od początku, więc ich nie będę miała.
-
nawet nie brałam pod uwagę, że może nie byc poprawin...... :hmmm:
w naszym gronie zawsze była super zabawa na poprawinach - mniej sie piło a więcej bawiło i rozmawiało
a co do tego "dobijania"..... my na poprawinach będziemy mieć oprócz wódki też piwo (właśnie dla tych co na weselu dobrze popili i nie chcą sie "dobić") u kuzyna mojego PM tak było i było super!
poza tym tak jak by musimy mieć te poprawiny bo z mojej strony będzie duzo niemiaszków i zawsze mówiłam, że w polsce wesele wygląda tak i tak i są poprawiny itp. przeciesz nie mogę ich teraz rozczarować :mrgreen:
-
dla nas też było oczywiste, że poprawiny będą... :)
w naszych rodzinach to raczej normalne i rzadko zdarzają się wesela jednodniowe... poza tym drugi dzień ma troszkę inny charakter- jest dużo zabaw itp ;)