e-wesele.pl
ślub, ślub... => Uroda => Wątek zaczęty przez: Gitta w 6 Lipca 2006, 15:27
-
Tydzien temu moja kolezanka u baby z solonu VIP miala miec zrobione paznokcie tipsy.I dzien przed slubem kiedy miala isc na ich wykonanie baba sie zmyla!!!!A dzisiaj znowu ta sama baba okazala sie ze wystawila inna dziewczyne w ten sam sposob.
Co za nieodpowiedzialnosc!!!!!!!!
-
a imię panny???
-
po co Ci imię?
O nazwisko lepiej zapytaj :P
-
Ale podłość :twisted: Gitta podaj lepiej imie i nazwisko
-
No własnie juz mężatka wyjechała w podróż poślubna i wróci za jakieś dwa miesiące i nie mam jak sie zapytac teraz jej jak tamta baba bo inaczej jej nazwac nie moge sie nazywa.Tylko podala mi salon.
-
Trzeba ostrzegać przed takimi draństwami!
-
niestety trafiają sie takie niepoważne osoby.. ja dokąłdnie to samo miałam z właścicielką juliana.. odwoływałam pacjentów, bo byliśmy z nią umówieni.. i nie było jej.. taka sytuacja mieła miejsce 2x :roll:
-
Faktycznie świństwo!!!! Nie rozumię takich ludzi. Nieprofesjonalizm i zero ludzkich odruchów!!! Czy ta kobieta nie potrafi się wczuć w rolę panny młodej, która ma dość na głowie na kilka dni przed ślubem???
-
To moze ja cos opowiem .
Tydzien temu w środę miałam zapisaną klientke na oczyszczanie , która w sobote szła na ślub . Nie wiem czy do siebie czy do kogos .
Rano przed praca poszłam na kontrole do lekarza i sie okazało , ze mam odrazu isc na dłuższy pobyt do szpitala bo robi mi sie rozwarcie .
Na szczescie miałam zapisany numer do tej kobiety i zadzwoniłam aby odwołać wizyte ...w ostatecznosci odłożyła słuchawke z wielkim fochem .
Napewno to teraz ja w jej oczach a takze w oczach wielu kolezanek jestem tą nieodpowiedzialna , wredna baba która robi ludzi w balona ...i to przed ślubem .
Oczywiscie namawiała mnie abym poszła później do szpitala itd bo ona musi i koniec .
To co ona bedzie opowiadac innym na mój temat napewno w 50 % bedzie zmyślone .
Tak wiec same sobie wyciagnijcie wnioski z mojej opowiesci .
Wiem z doświadczenia , ze połowa opowiesci o osobach które świadczą usługi jest albo zmyślona albo w duzej częsci dopowiedziana lub powiedziana po złości .
Większosci osób nie obchodzi ze ide do szpitala , ze mam złamaną noge że mam jakis wazny powód...poprostu jestem nieodpowiedzialna i już .
Nie raz przychodziłam do pracy z gorączką , anginą itd ,ale tego to nikt już nie docenia .
Nie rozumiem jak można było mnie namawiac na pózniejsze pójscie do szpitala tylko poto by zadowolić jakąś egoistke ?
-
Nie raz przychodziłam do pracy z gorączką , anginą itd ,ale tego to nikt już nie docenia .
nie ty jedyna.. każdy kto ma swój biznes dokłądnie tak samo robi...
nie raz i nie 2 byłam w gabinecie w gorączką.. kiedy wreszcie powiedziałam "basta" odezwały się głosy,ze ktoś tam nie może w innym terminie.. nie ważne,ze ja się słaniam, że opuszczając głowę czułam potworny ból zatok.. kazkdy inny wziąłby ZLA i połozył sie w łóżeczku z polopirynką..
Nie rozumiem jak można było mnie namawiac na pózniejsze pójscie do szpitala tylko poto by zadowolić jakąś egoistke ?
już widzę reakcje pcjentó jak odmawiam przyjęcia w 2 pierwszych tygodniach września.. sama ide do szpitala.. napewno się znajdą tacy co nie zrozumieją istoty sprawy...
żeby to był urlop, wypoczynek.. ehhhhhhh.. nie miałąm 2 tyg urlopu od 5 lat :?
-
nie raz i nie 2 byłam w gabinecie w gorączką
Monia nie trzeba mieć swego interesu, żeby łazić chora do pracy.
W sezonie grypowym przyjmowałam na dyzurku od 30 do 40 pacjentów- połowa zdrowsza niż ja...i jeszcze krzyczeli zwolnienia...
A jakie było zdziwko jak se w trakcie wizyty rozpousciłam dwie Aspirynki Bayera...ale miałam juz 39C i myślałm, że za chwile zejdę.
już widzę reakcje pcjentó jak odmawiam przyjęcia w 2 pierwszych tygodniach września.. sama ide do szpitala.. napewno się znajdą tacy co nie zrozumieją istoty sprawy...
kartkę sobie napisz na drzwiach - hospitalizacja
-
Wiecie co...wydaje mi się, że to wszystko zależy od sytuacji i od tego jak usługodawca załatwi taką pilną sprawę. Nie chciałabym, aby przed samym ślubem chora pani np. kosmetyczka robiła mi zabiegi bo to mogłoby się skończyć zarażeniem dlatego w życiu bym się nie obraziła gdyby zadzwoniła do mnie i przeprosiła ze z powodu choroby, pójścia do szpitala itd nie może dokonać zabiegu. Życzyłabym zdrówka i tyle! (Elu 3maj się dzielnie!) Jeśli dodatkowo zaproponowałaby zastępstwo to już w ogóle byłabym cała happy :D Nienawidze tylko czegoś takiego- umawiam się, wierze, ze wszystko jest ok...przychodzę a jej nie ma!! Tego nie wybaczam :twisted: Po to podaje telefon przy każdym zapisywaniu się gdziekolwiek (nawet jak nie proszą...sama wciskam :P ) abym nie musiała marnować czasu na ewentualne dojazdy itd. Niestety dwukrotnie zawiodłam się na fryzjerkach- raz przed studniówką, gdzie przyszłam na kilka godzin przed imprezką do salonu na koka,a fryzjerka wyszła wcześniej do domu :twisted: ...nie załatwiła żadnego zastępstwa i zostałam na lodzie, a drugi raz jak byłam umówiona na zwykła wizytę... po prostu w ogóle nie przyszła. Wieczorem zadzwoniła z zapytaniem czy chce się umoówić na inny termin :twisted: :twisted: To jest nieodpowiedzialność i nieprofesjonalizm!! Nie wyobrażam sobie takiej sytuacji przed ślubem... w takich przypadkach fryzjerzy powinni bezwzględnie załatwić zastepstwo...
PS> Monia pamiętasz ile trudnu Cię kosztowało znalezienie kontaktu ze mną jak musiałaś odwolać wizytę?? Hihi takie coś lubie- nie wystawiłaś mnie do wiatru :D
-
PS> Monia pamiętasz ile trudnu Cię kosztowało znalezienie kontaktu ze mną jak musiałaś odwolać wizytę?? Hihi takie coś lubie- nie wystawiłaś mnie do wiatru
a to, kochanie, było coś z serii sytuacji podbramkowych... wtedy ruszam niebo i ziemię żeby dokopać się do kontaktu.. potem .. po nitce do kłebka :wink:
-
wtedy ruszam niebo i ziemię żeby dokopać się do kontaktu.. potem .. po nitce do kłebka
Monia podejrzewam, że jesteś jedną z nielicznych osób które by zadały sobie tyle trudu, aby się ze mną skontaktować w celu odwolania wizyty... z resztą gdybyś tego nie zrobiła, a potem dowiedziałabym się co się stało nie byłabym zła bo to rzeczywiście była absolutnie nieprzewidziana sytuacja podbramkowa.
Dla niewtajemniczonych- Monia najpierw zostawiła mi wiadomość..chyba na gg poczym wiedząć, ze jej nie odebrałam wyszukała telefon chyba w książdce telefonicznej do moich rodziców (na szczęście dużo ludzi z moim nazwiskiem w Szczecinei nie ma), skontaktowała się z moim tatą...a on ze mną :D To się nazwya profesjonalizm :ok:
-
Ja też raz miałam taką sytuację z moja manicurzystką ale to nie jej błąd - zapisywałam się telefonicznie i ktoś mnie wpisał w inny zeszyt (Pan masażysta :roll: ) przyszłam a tu P.Kasia :shock: sprawdziła co i jak, umówiła mnie - czyt.wcisnęła- na dzień następny i zrobiła usługę gratis...do tej pory mnie przeprasza nie wiem za co-przeciez to nie jej wina była :|
u fryzjera tez raz komuś miejsca ustąpiłam tzn.oddałam swoją godzinę bo tej osobie bardzo zależało-mam nadzieję, że kiedyś też ktoś mi ustąpi :wink: (do mojego fryzjera muszę się miesąc wcześniej zapisywać)
-
Coś musi być z tymi manikiurzystkami, bo moja tez mnie wystawiła. Ona nie ma zakładu, tylko tak "po domach" robi, ale ładnie jej wychodzi i ma całą walizę sprzętu. Umawiałam się z nią wstępnie jeszcze w kwietniu. Potem zadzwoniłam na początku lipca, żeby potwierdzić. Miałysmy się spotkać w ubiegły weekend i wybrać jakiś wzorek na paznokcie, zrobić usuwanie skórek, żeby juz przed samym slubem było mniej roboty.
Dzonię w sobotę, a tu jakiś zaspany głos w słuchawce mówi, że bardzo przeprasza, ale ona właśnie od dwóch tygodni ma pracę w hipermarkecie i pracuje po 12 godzin. Pędzelka nie jest w stanie utrzymać...
Ok, mówię... mam cały tydzień, znajdę kogos innego.
Znalazłam, ale niesmak pozostał, bo powinna była do mnie zadzwonić i sama odwołać, skoro nie może wywiązac się z umowy.
-
Boję się, że mnie pogonią stąd za to co napiszę, bo nie dotyczy maniciure, a tańca. Jednak któraś z Was napisała, że opinia klienta zależy od tego, jak sprawę załatwi profesjonalista. Otóż my przed ślubem tańczyliśmy.... tzn. uczyliśmy się tańczyć u pani Kasi. Na 3 tyg przed naszym terminem pani Kasia wylądowała w szpitalu z powodu kręgosłupa. Była operowana. Zaraz na drugi dzień po jej operacji dostałam telefon z tą informacją od jej przyjaciólki. Sama pani Kasia nie mogła zadzwonić. Telefon traktował o tym, jak się sprawy teraz będą miały. Byłam przerażona z początkiem rozmowy, ale niepotrzebie. Ponieważ pani Kasia mimo nagłej dla siebie sytuacji potrafiła sobie wyobrazić, jak wiele dla nas znaczyły te lekcje i, że 3 tygodnie to za mało, aby znaleźć nowego nauczyciela. Załatwiłą więc sprawę bardzo elegancko i sprawnie. Otóż znalazła dla nas zastępstwo! Z tego co wiem nie tylko dla nas. Podczas jej rekonwalestencji prowadził nas jej kolega po fachu. Pani Kasia bardzo dbała o to czy jest tak jak być powinno, chociaż telefonicznie, a potem już z kanapy :) (bo nie mogła chodzić) Ha! Mimo nagłej sytuacji nie zostawiła nas i miała plan rezerwowy na taką ewentualność. To się nazywa profesjonalizm! Dodam tylko, że taniec wyszedł cudownie :D
-
Boję się, że mnie pogonią stąd za to co napiszę, bo nie dotyczy maniciure, a tańca.
Wiesz nie rozumiem dlaczego w takim temacie napisałas.Temat jest raczej negatywny a ty o tej najsympatyczniejszej pani Kasi napisałaś tutaj.
Spoko jak dla mnie ona była jest i będzie najlepsza. Pełna profesja! Doskonale rozumiem jej ból jaki miała z kręgosłupem,dlatego osoby które cokolwiek by powiedziały na jej temat uważam za egoistów i egocentryków. A wiem że tacy byli którzy tylko o sobie myśleli!!!
Pozdrawiam
-
Gitta, chciałam aby co niektórzy co się w tym wątku wypaowiadają, np. Ela ze strony pierwszej wiedzieli, że na awaryjne sytuacje też jest rada.
Ps. W innych wątkach też pisałam o tej sytuacji i tylko w pozytywach, więc proszę o przyjęcie tego jako rady dla tych o których się piesze "nie polecem"
-
Na szczescie miałam zapisany numer do tej kobiety i zadzwoniłam aby odwołać wizyte ...w ostatecznosci odłożyła słuchawke z wielkim fochem .
i tu jest sedno - jezeli usługodawca zrobi wszystko, żeby chociaż powiadomić klienta o zaistniałej nagłej sytuacji to jest OK. NIe dopuszczalne jest po prostu zniknąc, nie przyjśc itp.
A idealnie kiedy stara się pomóc znaleźć jakś alternatywę,
Do mnie kiedyś zadzwonił pewien prezenter w awaryjnej sytuacji, bo nie chciał zostawić ludzi na lodzie, tak sie złozyło że mogłem mu pomóc - zagrałem za niego,
oczywiście młodzi byli powiadomieni o sytuacji!
Wiadomo, różnie jest - choroby i wypadki nie wybierają terminów.
Ale odpowiedzialność to zupełnie inna sprawa.
-
Wiadomo, różnie jest - choroby i wypadki nie wybierają terminów.
Ale odpowiedzialność to zupełnie inna sprawa.
Samo sedno uchwyciłeś..
-
Poprosiłam moderatorów o usunięcie powyższego postu, bo Panie z Liściastej zaszantażowały mnie, że pozwą mnie do sądu. Cóż zrobić? Myślałam, że to forum ma być miejscem na nasze opinie....
-
Ps. Panie te zażądały sprostowania sytuacji. Niestety ja znam tylko powyższą wersję, a jeśli wg nich było inaczej, to czemu same się nie obronią na forum- OFICJALNIE!!! Przecież już przez szantaż wiemy, że tutaj zaglądają. Pozatym bardzo proszę, by przestały wydzwaniać do mojej koleżanki!!!
-
Ps. Panie te zażądały sprostowania sytuacji. Niestety ja znam tylko powyższą wersję, a jeśli wg nich było inaczej, to czemu same się nie obronią na forum- OFICJALNIE!!! Przecież już przez szantaż wiemy, że tutaj zaglądają. Pozatym bardzo proszę, by przestały wydzwaniać do mojej koleżanki!!!
dokładnie!!1 jak zadają sprostowania to niech napiszą jak naprawde było, skoro uważaszaja, że Ty zmyślasz !!
Drogie Panie wydzwanianie do ludzi (zwłaszcza gdy sobie nie życzą) możena uznać za nekanie :!:
-
Nie chcę powielać raz napisanego postu, ale mam podobne zdanie - skoro Panie już zauważyły krytykę i nie zgadzają się z opinią niezadowolonej klientki, to zamiast wydzwaniać i się odgrażać, mogłyby najzwyczajniej w świecie wypowiedzieć się na forum. Dałoby nam to znacznie lepszy obraz tej sytuacji. Nie byłoby wątpliwości, a tak zaczynam wątpić nie tylko w ich profesjonalizm. :|
-
Już sama nie raz słyszałam, ze na Liściastej jest sobotnia wylengarnia panien młodych... a ta sytuacja to tylko potwierdza. Nie chciałabym być któraś tam z koleji, patrzeć na zegarek jak bezsensownie mijają moinuty a ja siedze i czekam na swoją kolej brrr... A co do fryzur tam wykonywanych- generalnie mi się podobają, ale fakt faktem dziewczyny są robione według szablonu- wszystkie prawie takie same ;) No i skandale jest jak fryzjerka nie bierze pod uwage sugestii swoich klientów!! Tak być nie powinno....
-
Już sama nie raz słyszałam, ze na Liściastej jest sobotnia wylengarnia panien młodych... a ta sytuacja to tylko potwierdza. Nie chciałabym być któraś tam z koleji, patrzeć na zegarek jak bezsensownie mijają moinuty a ja siedze i czekam na swoją kolej
Ja dokładnie tak samo. Wolałam czesać się w małym i z wyglądu niepozornym zakładzie fryzjerskim na gumieńcach, gdzie pani uczesała mnie tak jak JA tego chciałam. Malowano mnie natomiast w Kołbaskowie, gdzie wizażystka jest rewelacyjna. Niczego bym w tej materii nie zmieniła.
-
to czemu same się nie obronią na forum- OFICJALNIE!!!
Dokładnie....ale tym działaniem juz zepsuły sobie opinie...chcą brnąc dalej prosze bardzo...
-
Witam!!!
Kazdy ma prawo wyrazac swoja opinie - zarowno pozytywna jak i negatywna. Straszenie sadem jest tu chyba bezpodstawne. Proponuje firmom zaczac sądzic wszystkich tych, ktorzy wyrazaja niezadowolenie spowodowane uzyciem zachwalanego proszku do prania lub pasta do wybielania zebow! lol2 Wlasciciele salonu przy ulicy lisciastej powinni raczej postarac sie o inteligentne sprostowanie wypowiedzi nie tylko Niny ale rowniez innych forumianek. A na przyszlosc zadbac aby kazda klientka traktowana byla indywidualnie, sluchac ich potrzeb a Panie beda wychodzily z salonu zadowolone. Na marginesie napastowanie telefonami osobicie uwazam za zenujace i pokazuje ono poziom kultury a wlasciwie jej brak ze strony napastujacego! Jezeli dobrze sie orientuje to forum to ma na celu wybranie najlepszych salonow pieknosci, fotografow, operatorow kamer, restauracji itd itd - wobec czego nieuniknionym jest czytanie opini zarowno klientow niezadowolonych jak i zadowolonych, co wiaze sie z poprawa jakosci uslug, dazenie do perfekcji a nie zastraszanie forumowiczow!!! Sugeruje zastanowienie sie nad postepowaniem pracownikow salonu z ulicy lisciastej i wziecie sie do porzadnej pracy a nie bawic sie w zastraszanie ludzi a Nine niech zostawia w spokoju!!!
Pozdrawiam :)
-
Babeczki zrobiły jeden podstawowy błąd- nie słuchały tego, co mówiła klientka. Poszły na łatwiznę, po swojemu, a w efekcie miały rozhisteryzowaną pannę młodą. Taka chyba z tego nauka- że jednak należałoby ZWOLNIC tempo, postawić znów na JAKOSC a nie ilość "zrobionych" panien młodych.
Nie każdą da się wcisnąć w ten sam szablon. Panie z liściastej zgubiła żądza pieniądza i rutyniarstwo. Mam nadzieję, że wyciągną stosowne wnioski.
Osobiście nie radziłabym im posuwać się do szantażu, ani nawet pisać na forum, bo forumowiczki i tak je zdjedzą. Były już takie próby "samoobrony" ze strony jakiegoś nieszczęsnego fotografa i poległ w starciu z forumkami.
-
Groszku tu juz nawet nie chodzi o starcie i przegrywanie w nim....tylko o godne zachowanie.
A metody typu zamykanie komuś ust na siłę są bardzo prymitywne....
Panie już zrobiły duuuuży błąd...
-
Jedyne, co mogłoby ułagodzić żądne krwi forumki to kajanie się i przepraszanie ze strony tych pań, ale tego raczej chyba się nie doczekacie. Piszę "wy" bo ja na to nie czekam.
-
Hehe ale się "Liście" zagotowały :D
teraz to juz mają "pozamiatane" :mrgreen:
-
pioteras, jak zwykle celny komentarz :) "pozamiatane" :hahaha: w końcu to już jesień!
-
No jasne ;) liście sie zamiata prawda? Potem pali (czego bardzo nie lubie bo smród jak ...).
Można je też wciagac takim fajnym okurzaczem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Widzę, że Pani K. nagminnie wydzwania do niezadowolonych z jej usług klientek gdy tylko przeczyta negatywne opinie o sobie na forum :?
-
nagminnie wydzwania do niezadowolonych z jej usług klientek
co to znaczy NAGMINNIE....czyżby to nie pierwszy raz....
zdefiniuj słowo nagminnie... :) :) :)
-
co to znaczy NAGMINNIE....czyżby to nie pierwszy raz....
zdefiniuj słowo nagminnie...
do mnie np. też dzwoniła :oops: :?
-
Ok, więc jaki jest historii ciąg dalszy?
Postanowiłam zadzwonić naLiściastą, celem wyjaśnienia tej Pani, że jeśli chce coś sprostować, to może to na naszym forum zrobić, byleby nie wydzwaniała do mojej koleżanki.
Niestety Pani powiedziała, że nie przestanie jej nękać póki to ja nie sprostuję wypowiedzi. Uznała, że ja kłamię, ponieważ moja koleżanka nie potwierdza całej sytuacji. Niestety, ale nawet jeśli dojdzie do konfrontacji, to obawiam się, że moja kumpela wymięknie. Ona jest bardzo słąbą osobą i raczej unika konfliktów za wszelką cenę.
Mimo, że tłumaczyłam tej pani, że jeśli ma jakieś "ale" to może je mieć wyłącznie do mnie, ponieważ to ja jestem autorem "oburzającego" postu, ta pani powiedziała, że nadal będzie do niej wydzwaniać, aż nie dojdzie prawdy. Niestety prawda ta prawdopodobnie bedzie taka, jaką ta pani będzie chciała usłyszeć.
Z rozmowy, która trwała przeszło 20 minut usłyszałam, że robię na nią nagonkę, mimo że nie jestem z branży. Usłyszałam też, że życzy mi, aby błoto, którym ja rzucam obróciło się przeciwko mnie. Usłyszałam też, że ta pani nie ma czasu siedzieć na internecie i się tutaj bronić...
Dalej, dowiedziałam się, że zostanie mi założona sprawa w sądzie, przez pewnego rodzaju zgrupowanie. Ponieważ ta pani, już jest w kontakcie z panem fotografem, którego też zniszczył internet i oni mnie (i nie tylko) pozwą. Dowiedziałam się, że za tego rodzaju pomówienia grozi mi kara pieniężna do 10.000 złotych.
Zapytałam, czego odemnie oczekuje. Oczekuje, że sprawę sprostuję. Obiecałam raz jeszcze porozmawiać z koleżanką i jeśli ta wyprze się wszystkiego, to oczywiście sprawę wyjaśnie.
Z czasem rozmowa niosła ze sobą coraz mniej konkretów, ponieważ zaczęły pracować emocje. Poprosiłam Panią, byśmy kończyły, bo ja mam jeszcze inne zajęcia. Pani, zaś odparła mi -że, jak się narozrabiało, to trzeba czasu na posprzątanie (lub coś koło tego) bardzo się zirytowałam, bo zdeklarowałam tylko chęć dojścia prawdy, a pani już mnie potraktowała jak winną.
Deklaruję wszem i wobec, że nie jestem z branży kosmetycznej, że nikogo nie chcę zniszczyć i, że nie czuję się winna. Jedynie jest mi przykro, że przez całą tą sytuację mogą ulec pogorszeniu moje kontakty z koleżanką, której nie chciałam zrobić kłopotu!
Niemniej ze swojej deklaracji jaką złożyłam tej pani, ja się wywiążę, choćby się miało okazać, że się myliłam, lub miałabym wylądować w sądzie, bo się nie myliłam.
-
ale baba ma tupet nie ma co :roll:
Ninka szkoda nerwów, olej sprawe, skoro
pani nie ma czasu siedzieć na internecie
to nie sądze żeby znlazła czas na bieganie po sądach itp.
Trzymaj się
-
ninka..
daj spokój..
kobieta może ci G zrobic...
mnie pewien pan straszył sprawą z "powództwa prywatnego" za to ,że "rozpowszechniam plotki o jego rzekomej sprawie sądowej " .. bidula nawet nomenklatury prawniczej nie zna..
-
Ale szopka :shock: Ninka daj spokój szkoda twoich nerwów tylko. Monia ma rację ta pani nie może zapewne zbyt dużo zrobić i myśli że postraszy trochę sądem to już wszyscy będą drżeć ze strachu. :mdleje:
-
szok, co za baby....:Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill: :Kill:
ale dobrze, przynajmniej dziewczyny siedzace na forum nie zjawia sie u nich :mrgreen:
-
pani nie ma czasu na siedzenie w internecie...hmm a skąd wie, o tym, co tu jest napisane :?: :idea:
Nic wielkiego się nie stało - niezadowolona klientka się pożaliła a tutaj straszny problem.
-
Ninka usunęłam Twój post na Twoją prośbę...ale sama nie wiem czy dobrze zrobiłam. :roll:
-
Marta, skoro już to zrobiłaś :) to na razie ok. Tak jak pisałam zobaczę jaka jest wersja mojej koleżanki i wtedy w zależności od niej ponownie ową sytuacje opiszę, bądż inaczej :)
-
hmm
a mnie ninka prosiła tylko o wymazanie imienia panny młodej.. zmieniłam i zostawiłam na prośbe ninki...
jak tak dalej pójdzie to wogóle nic "nie pomysli" nie bedzie można pisac na forum
zibi co chwila jest bombardowany przez zespoły , kamerzystów, fotografów itp telefonami,ze chca zerwac z nim współprace jak nie znikna niekorzystne dla nich posty.. same dajemy sie zastraszać tym firmom jak usłyszymy,ze bedzie sprawa w sądzie.. hehe.. a niech zakąłdają.. a założę się,ze żadnemu z nich nie bedzie sie chciało latac, bo sprawa zostanie dodatkowo nagłośniona ( na ich niekorzyść)..
na forum mają byc tylko achy żeby ktos iny miał sie znowu naciać???? :roll:
-
na forum mają byc tylko achy żeby ktos iny miał sie znowu naciać????
e no moim zdaniem nie...jednemu podoba sie coś co nie podoba sie drugiemu...Dlatego nawet negatywne posty nie powiiiny wywoływać masy telefonów do Zibiego :roll: Dam przykład: Liściasta jak dla mnie super i jak ktos mnie zapyta-polecę... kajaband, ktoś narzekał, ja reklamuję jak tylko mogę...Przykładów mozna mnożyć... Wydaje mi się, że w kraju, gdzie jest wolność słowa każdy może wyrazic swoja opinię, a że jest też wolność wyboru nie każdy musi się z nią zgodzić...
-
Kochane! Wczoraj w chwili paniki wysłąłam prośbę o usunięcie postów do wszystkich moderatorów, stąd też jedez nich usunął posty :) Nic się jadnak nie martwię, bo ustalę szczegóły inapiszę co i8i jak. Mnie nie jest tak łatwo zastraszyć :)
-
ustalę szczegóły inapiszę co i8i jak. Mnie nie jest tak łatwo zastraszyć
i bardzo dobrze, nie ma się czego bać kiedy człowiek pisze prawdę, tak trzymac Ninka. Po to jest forum, żeby pomagać aby ten dzień był najpiekniejszym dniem naszego życia.
-
Wydaje mi się, że w kraju, gdzie jest wolność słowa każdy może wyrazic swoja opinię, a że jest też wolność wyboru nie każdy musi się z nią zgodzić...
najwidoczniej niektóre firmy mają odmienne zdanie.. poprostu "jednemu podoba sie córka a innemu matka" ;)
-
PROSTUJĄC sprawę, co obiecałam uczynić:
Dziś byłam u mojej koleżanki i zapytałam ją dokładnie, jak było. Przeczytałam jej całego posta, który jest powodem tego zamieszania.
Zgodziła się ona z całą treścią, poza jedną rzeczą.
Otóż, moja koleżanka nie zaznaczyła przed czesaniem, że nie chce mieć koka!
Tutaj chylę czoło, przed Panią i fryzjerką i Przepraszam za ten błąd!
Jeśli chodzi o kolejne szczegóły, wymieniam poniżej zdarzenia, które rzeczywiście miały miejsce i które moja koleżanka potwierdziła osobiście:
- Fryzura jej się nie podobała. Zmieniła ją zaraz po wyjściu z Liściastej, w innym salonie. Świadczą o tym zdjęcia z sesji u fotografa, na których panna ma inną fryzurę.
- Potwierdzone zostało, że moja koleżanka czekała ponad 2 godziny na zajęcie się nią. Malowanie i czesanie jej trwało niecałe 40 minut.
- Makijaż był za mocny wg młodej i nie wytrzymał jej łez ( a podczas błogosławieństwa, ślubu itp. niekażda młoda jest twarda jak głaz)
-Młoda poinformowała panie z Liściastej, że czuje się zbyt dojrzale, w uczesaniu i makijażu.
Ponadto dodam, że pani K. z Liściastej mimo moich próśb zadzwoniła dziś do mojej koleżanki. Trafiła w chwilę, kiedy ja byłam u niej. Przejęłam wobec tego słuchawkę, a tam pani K. powiedziała, myśląc, że mówi do mojej koleżanki:
"Proszę Pani, dzwoniła wczoraj do mnie Pani koleżanka Nina i wie Pani co, ona twierdzi, że Pani kłamała! Uważa, że Pani wszystko wymyśla"
Przedstawiłam się wobec tego i powiedziałam, że przykro mi, że wydzwania mimo moich próś nadal do mojej koleżanki, a jeszcze bardziej jest mi przykro, że wymyśla, bo nic takiego, jak wyżej nie zostało przezemnie wyrażone.
-
Trzymaj sie dzielnie, uwazam, ze wszelkie porady kogo sie poleca lub tez nie poleca sa bardzo wazne. Nie wszystko sie wszystkim podoba, ale ktos musi wiedziec, ze np potrzebuje 2 godz na wizyte itp.
Mam nadzieje, ze ja bede zadowolona ze swojej fryzjerki czego i Wam w tak waznym dniu zycze.
-
"Proszę Pani, dzwoniła wczoraj do mnie Pani koleżanka Nina i wie Pani co, ona twierdzi, że Pani kłamała! Uważa, że Pani wszystko wymyśla"
przegięła..mam nadzieję, że szybko zbankrutuje za takie naganne postępowanie..
-
Ninka-teraz Ty możesz Panią podac do sądu, kłamie jak z nut
-
Ninka-teraz Ty możesz Panią podac do sądu, kłamie jak z nut
ano :mrgreen:
-
Ninka, nie daj się zastraszyć. Zachowanie pani z tego salonu jest niedopuszczalne :evil:
Poza tym poszperałam troszkę w kodeksach i znalazłam to:
to z Kodeksu Karnego: Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jeśli więc pani z salonu groziła, to może odpowiadać z tego artykułu. Jeśli to były tylko "luźne" niepokojenia telefonami, których Twoja koleżanka sobie nie życzyła to zastosowanie maja przepisy z Kodeksu Wykroczeń:
Art. 107. Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
Ale się wykazałam :twisted:
-
Ninka-teraz Ty możesz Panią podac do sądu, kłamie jak z nut
Widzicie, ja wcale nie chciałam takiej afery i zamieszania. Wystarczyło by ta pani, skoro chciała coś zmienić w moim poście, skontaktowała się ze mną choćby na priv i w innym tonie. Dzwonienie do mojej koleżanki i szantażowanie jej oraz posuwanie się do oszczerstw podziałało odwrotnie, niż ta pani planowała.
Szczerze mówiąc jest mi przykro, że przez ten incydent straciła wiele klientek, bo widziałam wcześniej efekty jej pracy i naprawdę były super.
Raczej moje uwagi miały ostrzec dziewczyny, przed planowaniem czasu w dniu ślubu, przed tym, by nie szły w ciemno na czesanie i malowanie itp., itd.
Nie jestem złym człowiekiem, ale nie jestem też ofiarą losu i znam swoje prawa i nikt mnie straszyć nie będzie!
A swoją drogą, to cudownie, że wszystkie stoicie za mną murem. To utwierdza mnie w przekonaniu, że bandytyzm (jakim jest straszenie i nękanie) jest ogólnie nietolerowany.
-
JUMI!!!!
Jesteś boska
Z Kodeksu Karnego: Art. 191. § 1. Kto stosuje przemoc wobec osoby lub groźbę bezprawną w celu zmuszenia innej osoby do określonego działania, zaniechania lub znoszenia, podlega karze pozbawienia wolności do lat 3.
Jeśli więc pani z salonu groziła, to może odpowiadać z tego artykułu. Jeśli to były tylko
Tak groziła mi, że mnie pozwie, za pomówienia, oraz że grozi mi kara do 10.000 złotych oraz , że będzie nękać moją koleżankę, aż nie zmienię postu!
Kodeks Wykroczeń:
Art. 107. Kto w celu dokuczenia innej osobie złośliwie wprowadza ją w błąd lub w inny sposób złośliwie niepokoi,
podlega karze ograniczenia wolności, grzywny do 1.500 złotych albo karze nagany.
Tak, zdaje się, że wczorajsze kłamstwo telefoniczne ze strony pani K. można lekko pod to podciągnąć!
-
JUMI!!!!
Jesteś boska
Też tak uważam :wink:
A tak na poważnie, to lubię wiedzieć "co i jak" - czasem się to przydaje :)
Jumi, wygladasz na osobe, ktora dobrze miec przy sobie w potrzebie Twisted Evil Smile
Jak tylko będę w stanie, to pomogę :)
-
Nineczko...nie było mnie kilka dni - byłam w stolicy...wracam a tutaj takie zamieszanie... :roll:
Trochę już Ciebie poznałam i myślę, że chciałaś dobrze. Uważam, że pani z salonu powinna przyjąć to co zobaczyła i się do tego ustosunkować ale nie w ten sposób! Każdy ma prawo się bronić ale w sposób kulturalny...a na pewno nie zastraszając...
Trzyma się Nineczko - jestem z Tobą!
-
ja i tak Ninke podziwiam, ze zachowala tyle spokoju i zachowala sie tak elegancko.
Dziękuję :)
Po prostu uczciwie. Jestem otwarta i szczera. Lubię grać jasno i zawsze staram się przedstawić sprawę obiektywnie.
Tym razm popełniłam błąd, za który przeprosiłam i który sprostowałam.
Jednak nie pominęłam faktów niepochlebnych o Liściastej. Wymieniłam, to co miało miejsce, a co może pomóc innym dziewczynom przygotowującym się do swojego wielkiego dnia w uniknięciu tego rodzaju wpadek.
Trzyma się Nineczko - jestem z Tobą!
Dziękuję.
-
Tak jak pisałam zobaczę jaka jest wersja mojej koleżanki i wtedy w zależności od niej ponownie ową sytuacje opiszę, bądż inaczej .
Witam
Piszę tu pierwszy raz i nie mogę pojąć Twojego zachowania.Jak to, najpierw robi się komuś koło d..., a potem idzie się coś wyjaśniać? Z Dagmarą byłam w zeszym tygodniu w gabinecie pani H. gdyż przyszłam umówić się na wizaż przed własnym ślubem.Siedziałam z nią gdyż pani H. chciała żebym poczekała do końca.P. Dagmarę rozpoznałam z imienia gdyż rozmawiałyśmy o jej imieniu.P Dagmara na pewno mnie kojarzy.Widziałam jak tam była, czesała się zobaczyła i poszła.Żadnych uwag ani pretensji nie miała, nic nie chciała zmieniać, żadnych łez u niej nie widziałam, choć fryzura była dość ekstrawagancka i to wszytkie mówiłyśmy, ale ona twierdziła że tak chciała. Z tego co mówiła
P. Dagmara zapisała się do p. K na ostatnią chwilę, gdyż jakaś fryzjerka jak mówiła oszukała ją, czy coś podobnego. Nina, dlaczego piszesz w imieniu koleżanki? Nie było Cię wśród nas.Dasz sobie głowę uciąć, że było tak jak ty twierdzisz po ustaleniu żekomych faktów ze swoją koleżnką?Dagmara, z nami była dziewczyna blondynka(przyniosła zdjęcia ze swojego ślubu z tamtego roku), nie pamiętam imienia, ona też widziała całą sytuację.PISZĘ, GDYŻ WIDZIAŁAM I TAM BYŁAM .TO JEST NIEPRAWDA. będzie można to łatwo udowodnić gdyż razem z Dagmarą byłyśmy dwie niezależne klijentki.
-
paola404, po I skąd znasz imię? Na forum go niema.
Po II masz prawo wyrazić swoją opinię i ja mam do tego prawo.
Po III fryzura została zmieniona, co świadczy samo za siebie.
Po IV
P. X zapisała się do p. K na ostatnią chwilę, gdyż jakaś fryzjerka jak mówiła oszukała ją, czy coś podobnego
Skąd to wiesz?
Po V
Nie gniewaj się, ale faktycznie z jednym postem jesteś małowiarygodna.
Po VI
Pani K. poprosiła mnie o sprostowanie, co też uczyniłam. Skoro uważasz, że ja niepowinnam udzielać się w imieniu koleżanki, to dlaczego Ty udzielasz się w imieniu pani K?
Po VII
Temat zaczyna mnie męczyć i raczej nie będę go kontynuować.
-
dajcie spokój..
to nie jest tego warte :roll:
-
czesc Ninka ja tez slyszalam o tym ale z innego zrodelka...ale jego nie zdradze;-)
pozdrawiam i co racja to racja kazdy ma prawo do swojego zdania jednym sie podoba innym nie coz o guztach sie nie dyskutuje...co nie zmienia fakty ze trzeba pisac rowniez o negatywnych rzeczach...mi sie podobaja fryzurki z lisciastej ;-) ale afera wyszla;-)
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
czesc Ninka ja tez slyszalam o tym ale z innego zrodelka...ale jego nie zdradze;-)
widac 'dobre wiadomości" szybko się rozchodzą... niezadowolona panna młoda w dniu własnego slubu zawsze wzbudza ciekawość..
-
Ninka napisalam ci wiadomosc na priv...ale nie wiem czy doszla..bo mi komp wyskoczyl z jakims bledem;-) pozdrowionka
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1298&f=1298.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
Jest mi bardzo przykro, że Twojej koleżance przytrafiła się taka sytuacja w dniu ślubu. Nie ma czego zazdrościć.
Nie wiem, czy dobrze zrozumiałam, ale chyba pani z liściastej nie wzięła od koleżanki zapałaty za usługę, która nie sprostała Jej oczekiwaniom. To po pierwsze. Po drugie - koleżanka nie powiedziała, że nie chce koka, a mniemam, że w czasie czesania siedziała przed lustrem i widziała, co się dzieje. Być może nie miała w sobie na tyle odwagi, aby zaprotestować, czyj to błąd - nie mnie to oceniać. Podejrzewam, że pani z liściastej jest profesjonalistką i zrobiła wszystko, by dopasować rodzaj fryzury do typu urody,jej błąd polegał na tym, że nie wsłuchała się w zyczenia klientki, o ile ta powiedziała o jaką fryzurę jej chodzi (to nie jest sprecyzowane w tym wątku).
Moje pytanie jest następujące : czy koleżanka powiedziała o jaki rodzaj fryzury jej chodzi??
Zaznaczam, że nie chcę nikogo oceniać, jestem z centralnej Polski, więc nie mam żadnego interesu oczerniać jednej bądź drugiej strony.
I mam prośbę do pani z liściastej - kobieto, napisz tutaj swoją wersje wydarzeń, masz w końcu prawo do obrony!!!
A co do długiego oczekiwania, ja w dniu swojego ślubu u fryzjera byłam umówiona na godzinę 7.00 rano, na fotelu usiadłam około godziny 11.00. Powód?? Prozaiczny, dziewczyna, która przyszła na 6.00 miała bardzo ciężkie włosy, mimo całonocnego trzymania wałków , włosy były jak druty, fryzjerka robiła wszystko, aby fryzura wyglądała dobrze, niestety...kosztem mojego cennego czasu. Na fotelu siedziałam może 30 min. I do głowy mi nie przyszło, żeby robić z tego problem, mimo, że plan dnia był bardzo napięty (ślub o 15.30, zdjęcia o 13.00). Ja rozumiem, że tego dnia mamy bardziej wrażliwe nerwy i wszystkie złe sytuacje mnożymy przez 4, ale czy to jest powód, aby suszyć głowę pani z liściastej w sytuacji, kiedy sama poszkodowanie nie zechciała nam przedstawić swojej wersji wydarzeń??
Jedno jest pewne, wszystkie następne klientki pani z liściastej zanim usiądą w fotelu, będą zmuszone odpowiadać na serię pytań dotyczących uczesania. I jest to też nauka dla samej pani z liściastej, nie jest ładne to co ładne, ale to, co sie komu podoba.
Pani z liściastej została już osądzona, czy sprawiedliwie?? Tego nie wiem.
A co do spraw sądowych, pomówień , nękań itp. Jestem przekonana, że nikt z niczym nie pójdzie do sądu, to strata czasu i pięniędzy, a i tak wyrok nikogo nie zadowoli. I wiecie?? Myślę, że panna młoda i pani z liściastej powinny się spotkać i porozmawiać. To chyba najlepsze rozwiązanie. A pani z liściastej dzwoni, bo być może w salonie stało się coś o czym, my forumki jeszcze nie wiemy, coś co umknęło uwadze koleżanki niezadowolonej panny młodej i samej pannie młodej, a co było istotne dla całej sprawy.
Pozdrawiam.
-
To moze ja cos opowiem .
Tydzien temu w środę miałam zapisaną klientke na oczyszczanie , która w sobote szła na ślub . Nie wiem czy do siebie czy do kogos .
Rano przed praca poszłam na kontrole do lekarza i sie okazało , ze mam odrazu isc na dłuższy pobyt do szpitala bo robi mi sie rozwarcie .
Na szczescie miałam zapisany numer do tej kobiety i zadzwoniłam aby odwołać wizyte ...w ostatecznosci odłożyła słuchawke z wielkim fochem .
Napewno to teraz ja w jej oczach a takze w oczach wielu kolezanek jestem tą nieodpowiedzialna , wredna baba która robi ludzi w balona ...i to przed ślubem .
Oczywiscie namawiała mnie abym poszła później do szpitala itd bo ona musi i koniec .
To co ona bedzie opowiadac innym na mój temat napewno w 50 % bedzie zmyślone .
Tak wiec same sobie wyciagnijcie wnioski z mojej opowiesci .
Wiem z doświadczenia , ze połowa opowiesci o osobach które świadczą usługi jest albo zmyślona albo w duzej częsci dopowiedziana lub powiedziana po złości .
Większosci osób nie obchodzi ze ide do szpitala , ze mam złamaną noge że mam jakis wazny powód...poprostu jestem nieodpowiedzialna i już .
Nie raz przychodziłam do pracy z gorączką , anginą itd ,ale tego to nikt już nie docenia .
Nie rozumiem jak można było mnie namawiac na pózniejsze pójscie do szpitala tylko poto by zadowolić jakąś egoistke ?
Tak, tak, to jest cena bycia w branzy ślubnej. Ja miałam pogrzeb babci, ukochanej babci. Mieszkam pod Łodzią, babcia w Gdyni. Zadzwoniłam do klientki i powiedziałam o sytuacji, zaproponowałam zmianę terminu dekoracji ze środy na czwartek w nocy i dołożyłam 50% rabat, klientka niestety nie zgodziła się, mnie zobowiązywała podpisana umowa. A też mogłam zachować się jak świnia , oddać zaliczkę w dwukrotnej wysokości, odpuścić dekorację - wobec prawa byłabym w porządku. Na pogrzeb nie pojechałam. Pozostał niesmak. Pamietajcie o tym, że zawsze są dwie strony medalu. Zaznaczę jeszcze, że klientka zasugerowała na sali, że chciałam się wykpić z dekoracji, bo pewnie trafiła mi się robota za lepsze pieniądze...szkoda słów.
-
Witam
dawno tu nic nie pisałam ale śledzę wątki częściej te z bebikowa.Zainteresowała mnie cała sprawa, gdyż sama korzystałam z opisywanego salonu i byłam bardzo zadowolona ,jednak ponieważ jestem osobą bojaźliwą i boję się nowości byłam na czesaniu i malowaniu próbnym, dlatego wszystko było ok. Nie więrzę jednak że pani H. wypuściłaby z salonu roztrzesioną niezadowoloną, ze łzami w oczach klientkę.Myślę że koleżanka NINY jest chyba sobie sama winna, gdyż nie ma w tych wątkach wzmianki o próbie.Więc domniemywam że próby nie było.Jeśli wyszła z salonu i nie zgłaszała pretensji, to skąd te panie mogły wiedzieć że coś jest nie tak?W związku z tym dla mnie jest jasne, po czyjej stronie jest wina. Myślę, że gdyby przyjaciółka NINY od razu powiedziała, że jej się fryzura nie podoba to pewnie, nie było by tej całej afery. W końcu do ślubu przygotowujemy się kilka miesięcy wcześniej.
-
paola404, po I skąd znasz imię? Na forum go niema
Pokazała mi wydruk Twojej opinii pani
K. a byłam u niej skonsultować omawiane w w/w sobotę dodatki ślub
ne do włosów.
fryzura została zmieniona, co świadczy samo za siebie.
Być może zmieniła z powodu tego,
z którego przestrzegała ją pani K.podczas czesania,że omówiona wersja jest zbyt awangardowa i nie wszystkim się podoba.
zapisała się do p. K na ostatnią chwilę, gdyż jakaś fryzjerka jak mówiła oszukała ją, czy coś podobnego
quote="Ninka"]Skąd to wiesz? [/quote]
Wynikało to z rozmowy pani H. z Twoją przyjacióką.
Nie gniewaj się, ale faktycznie z jednym postem jesteś małowiarygodna
Ok. nie korzystałam z tego forum, ale byłam świadkiem i trudno byłoby mi nie zareagować.
Pani K. poprosiła mnie o sprostowanie, co też uczyniłam. Skoro uważasz, że ja niepowinnam udzielać się w imieniu koleżanki, to dlaczego Ty udzielasz się w imieniu pani K?
Nie w imieniu pani K. tylko jako moją reakcje po przeczytaniu twojego postu.
Temat zaczyna mnie męczyć i raczej nie będę go kontynuować
Mnie nie męczy, ale bardzo bulwersuje i również nie będę go kontynuować.
-
Dla spokoju swojego, koleżanki i Pań z Liściastej poprosiłam moderatora o usunięcie postu, który wywołał całe zamieszanie. Nikomu nie chcę robić krzywdy, ani kłopotów. Tym bardziej, że jak już wielokrotnie pisałam widziałam efekty pracy tych pań i były one rzeczywiśćie wyjątkowe. Dlatego też poleciłam to miejsce koleżance. Przykro mi, że wyszło, tak jak wyszło. Nie było moim celem zniechęcać nikogo do usług tych pań, a tylko ostrzec przed pewnymi niedociągnięciami ot, co.
Za moją pomyłkę raz jeszcze przepraszam Panie z Liściastej.
Przepraszam też moją koleżankę, że miała nieprzyjemności z powodu tego, że napisałam swoją opinię.
Starałam się być obiektywna, niestety zawsze są dwie strony medalu.
-
ninka.. tak jak rozmawiałysmy
ta sytuacja nie jest warta konsekwencji jakie może miec twoja przyjaciółka...
po co ma sie dziewcze denerwowac będąc w ciązy..
niezależnie od tego czy niemacie czy tez macie racji panie z liściastej będą bidulke nekać az doprowadzą do poronienia a oto w jej sytuacji bardzo latwo...
szkoda nerwów.. kazdy wyciągnie wnioski na przyszłość.. mam nadzieje,ze panie z liściastej rownież..
-
Były już takie próby "samoobrony" ze strony jakiegoś nieszczęsnego fotografa i poległ w starciu z forumkami.
No .. nie do końca ...
Chyba juz nie jako pierwszy ma sprawę w sądzie
e-wesele skasowało post jednego studia :? - sprawa sie odbędzie
-
e-wesele skasowało post jednego studia - sprawa sie odbędzie
z tego co wiem nie skasowało tylko przesunieto do wyjaśnienia sprawy..
zibi dostał pismo od prawnika nakazujące mu usunięcie tematu z forum..
temat - owszem- nie jest widoczny dla forumowiczów ale nadal istnieje w formie ukrytej..
-
zibi dostał pismo od prawnika nakazujące mu usunięcie tematu z forum..
to musiało byc ostro!
A pismo zobaczyc mozna?
-
zibi ma zeskanowac i zamieścić w nastepnym tygodniu na potwierdzenie...
-
Widzę, że wątek już zachaczył po trochu o mój wątek, który wywołał nie lada burzę :? .
-
nioooooooooooooooo.. a jak wygląda wasza sprawa.. opisz mi na priv..
-
Jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o kasę. E wesele umieszcza reklamy różnych firm związanych ze ślubnym biznesem, więc nie może pozwalać, aby na forum (będącym osią serwisu e-wesele) dochodziło do pisania niepochlebnych opinii na temat tychże firm. Ja to rozumiem- twarde prawa rynku. Właściciele e wesela też muszą z czegoś żyć. Jak stracą sponsorów i dochody z reklamy to pójdą z torbami.
Tylko gdzie w tym wszystkim jest miejce na wymianę myśli, szczerość, uczciwość, działanie na korzyść klientów? :?
-
nie może pozwalać, aby na forum (będącym osią serwisu e-wesele) dochodziło do pisania niepochlebnych opinii na temat tychże firm
wydaje mi się, że Forum jest miejscem swobodnego wyrażania opinii, oczywiście bez kłamliwych oszczerstw, przekleństw, opowiadfania historii wyssanych z palce... Każdy jednak może wyrazic własna opinie na dany temat, bez względu na to, czy jest ona pochlepbna czy też nie...
-
Wracając do Liściastej- ja byłam baaaardzo zadowolona...
I tak jak pisała Ela- ile osób tyle opinii
-
I tak jak pisała Ela- ile osób tyle opinii
Bo taka prawda !