e-wesele.pl
ślub, ślub... => Weselny stół => Wątek zaczęty przez: monia w 17 Grudnia 2004, 10:48
-
nie wiem gdzie to umieścić więc tu to wklejam...
kogo zaprosić na poprawiny...
niby powinni być na nich ci, którzy byli na weselu + znajomi, których nie zaprosiło się na wesele...
ja zastanawiam się nad rodziną... tylko rodzina i wszystko....
-
odpowiedź może być dość złożona wbrew pozorom,
u nas naprzykład praktycznie 99 % to byli gości przyjezdni i nasze poprawiny miały 2 zadania,
jeszcze trochę się pobawić,
ale także (to było chyba ważniejsze) zjeść porządny obiad przed czekającą ich podróżą,
i tak też w zasadzie było, muzyka była jedynie tłem (bez dj;a) obiadek, zakąśki - nieliczni jeszcze coś łyknęli...
więc w naszym wypadku, odpowiadając na Twoje pytanie, zaprosilismy wszystkich, bez selekcji...
-
U mnie ja u zibi bo większośc gości była przyjezdna. A co do selekcji .. po prostu nie wypada :oops: przynajmniej ja jestem takiego zdania, z paraszaniem innych gości na porawiny co nie byli na weselu nigdy się nie spotkałam zreszta co oni mieliby porawiać :?: :wink:
-
U mnie ja u zibi bo większośc gości była przyjezdna. A co do selekcji .. po prostu nie wypada :oops: przynajmniej ja jestem takiego zdania, z paraszaniem innych gości na porawiny co nie byli na weselu nigdy się nie spotkałam zreszta co oni mieliby porawiać :?: :wink:
czasami można zaprosić, tych, którzy nie byli na weselu (ale rzeczywiście co oni poprawiają :?: ) ale pozostałych gości z wesela przede wszystkim :!:
zapomniałam dodać, że u nas też nie było selekcji i większość posilała się przed długą podróżą.Ale niektórzy wujechali jeszcze przed poprawinami :(
-
Ja myślę, że jak już się robi poprawiny to należy zaprosić wszystkich, którzy byli na weselu :lol:
Albo - opcja druga - tylko zorganizować poczęstunek dla przyjezdnych (jakiś cieplutki obiadek czy coś :obiad: ), zapraszanie osób których niebyło na weselu (moim zdaniem) nie ma sensu :? -takie dziwne trochę, bo często głownym tematem jest wesele :roll:
A z własnego doświadczenia wiem, iż na poprawiny zawsze przychodzi mniej osób niż na wesele (niektórzy muszą odpocząć :wink: )
-
Z tą mniejszą ilością osób na poprawinach trzeba uważać. Moi znajomi założyli właśnie, że na poprawinach nie będzie tylu osób co na weselu - było, w związku z tym, mniej nakryć... Zaczynają się schodzić goście, a Państwo Młodzi patrzą przerażeni, bo schodzą się absolutnie wszyscy :shock:
Obsługa bardzo szybko uwinęła się z dostawianiem nakryć, ale znajomi stres wspomminają aż do tej pory.
Więc chyba najlepiej być przygotowanym na to, że na poprawiny przyjdą wszyscy zaproszeni. Po co się potem niepotrzebnie denerwować :)
-
ostateczni u nas pojapwiło się 60% gości weselnych.. masa ludzi nie była w stanie ruszyć się z łóżek po zabawie do 7.00 :twisted:
-
U nas będzie to po prostu ciąg dalszy wesela poniewż wszyscy będziemy mieszkać w ośrodku wczasowym czyli będą Ci sami goście no chyba że już niektórzy pojadą do domu.
-
U mnie dokładnie tak samo na poprawinach beda ci sami goście choć niektórzy pewnie pojadą szybciej więc ewentualnie może się zmniejszyś ich liczba a poza tym wszyscy beda spali w hotelu od razu przy sali wiec nie bedzie problemu :P
-
ja tez jestem tego samego zdania.Uwazam ze nie powinno sie robic selekcji gości zapraszając na poprawiny W końcu to jest rodzina i najbliżsi przyjaciele.My zamierzamy wszystkich zaprosić/ nie chcielibyśmy aby później wyszły jakieś plotki, ze mnie zaprosili a mnie to nie itd./- wszystkich baaardzo lubimy i do konca zabawy chcemy z nimi przebywac.
-
U nas byli wszcy goscie weselni. Spotkalismy sie na obiedzie i bawili do rana :o
Dla nas - Państwa Młodych byla to juz w pełni luzacka zabawa. Doszło do tego,ze zespół który grał nam do 22 został jeszcze dłuzej a potem byy spiewy i tańcy przy jakimś mechanicnym sprzęcie.
-
aniato, ale fajnie mieliście! też bym tak chciała...Niestety u mnie jest to niemozliwe. Oszczędzamy jak tylko to możliwe, wiec na naszych poprawinach nie bedzie zespołu tylko muzyka z komputera:(. Do tego myślę, ze na poprawinach bedzie tylko najbliższa rodzina-siostry, rodzice, chrzestni oraz sąsiedzi i znajomi, którzy nie byli zaproszeni na wesele. Do tego nie będziemy juz mieć obsługi, wiec albo będę na zmywaku, albo bedę sie bawić w kelnerkę :(
-
My zapraszamy wszystkich, muszą tylko określic nam wcześniej że będą na poprawinach.
-
albo będę na zmywaku, albo bedę sie bawić w kelnerkę
Idziesz na coś takiego?? Pierwszy dzień małżenstwa przyjemnie się zacznie. ja bym się nigdy nie zgodziła. może jest wśród znajomych jakaś młodzież, która za parę złotych popodawałaby wam do stołu i umyła statki?
żeby panna młoda miała sobie rączki urabiać w pierwszym dniu to dla mnie nie do przyjęcia (by the way... jaką rolę przewidujecie dla pana młodego? chyba nie będzie siedział i się dobrze bawił, podczas gdy ty..?), w końcu to ma być swięto, a nie... już sama nie chcę tego okreslać, żeby nie robić przykrości.
A po co w ogóle te poprawiny w takim razie, skoro oszczędzacie? Weźcie jedzonko, które zostanie po prostu do domu i zrobcie "poprawiny" w domu. Zawsze to jakieś ciocie, (wujowie) kuzyni, czy kuzynki mogą pomóc z noszeniem na stół i ze zmywaniem.
-
U nas na poprawiny będa wszyscy zapraszani..... I do pomocy bierzemy jeszcze 2 osoby z obsługi....to wcale nie są duże koszty. Te osoby przychodzą na początek poprawin rozstawiają wszystko, odgrzewają i idą do domku....A do statków kucharka poleciła nam panią, która w ten sposób sobie dorabia. Ja osobiście nie chciałabym stać na zmywaku ani obsługiwać gości....
-
My zastanawiamy się czy robić poprawiny ... pierwotnie miały być tam gdzie wesele.My nic byśmy już robić nie musieli - mielibyśmy od tego ludzi :D (obsługa restauracji)
-
My także zastanawiamy sie nad poprawinami. Dodatkowe koszta, brak sil na drugi dzien, trzeby bylo zamowic kosmetyczke... . Chyba wiec zrezygnujemy, wolimy poprostu po weselu pojechac odrazu w podroz poslubna :)
-
Fajny wątek - ten temat też spędza mi sen z powiek :-)
My nie będziemy robic poprawin tam gdzie wesela. bo strasznie dużo sobie liczą! zresztą mi sie marzy - imprezka gdzieś na świezym powietrzu np. w Binowie albo w Najderówce...hm zobaczymy.
Słuchajcie - czy wypada zaprosic na poprawiny znajomych,których nie zaprosiliśmy na wesele?
W jaki sposób prosiliście o potwierdzenie przybycia na poprawiny? na zaproszeniu pisaliście? czy pytaliście się podczas wesela? ale to chyba już zapóźno?
Poradźcie!!
-
Słuchajcie - czy wypada zaprosic na poprawiny znajomych,których nie zaprosiliśmy na wesele?
U nas sporo osób tak robi, że właśnie zaprasza na poprawiny tych troszkę dalszych znajomych, których ze względów finansowych (najczęściej)nie mogła zaprosić na wesele.
-
dzięki - pomyślę nad tym - mam jeszcze trochę czasu :-)
mam nadzieję że znajomi zaproszeni tylko na poprawiny nie obrażą się? :?
-
Wiesz z ludźmi to różnie niestety bywa :( Ale jak to są prawdziwi przyjaciele czy nawet znajomi to powinni zrozumieć i cieszyć się , że mogą na poprawinach być razem z Wami i uczestniczyć w Waszym szczęściu!
-
Ja bym sie głupio czuła gdybym zaprosiła znajomych tylko na poprawiny bez wesela.Na ich miejcu pomyślalabym że zapraszaja z litości. O niee, z z reszta jak im to powiedzieć .Zapraszam na poprawiny bo co....? bo koszty? ja osobiście nie chciałabym sie znależć w takiej sytuacji ...!
-
Ja też tak sobie myślę, że jakbym była 'tylko znajomą' zaproszoną na poprawiny to pierwsze moje skojarzenie byłoby "Ach tak... to pewnie wódka i jedzenie zostało i trzeba dojeść, a nie ma komu więc 'naści nieboże, co mi wejść nie może' "
Jakoś tak "niesmacznie".
-
Slyszalam o poprawinach na ktore zapraszalo sie osoby (to byli raczej znajomi,a nie rodzina), ktorych nie mozna bylo zaprosic ze wzgledow finansowych.
My robimy poprawiny i wydajemi sie,ze to dobry pomysl, bo mamy liczna rodzine,a finanse ograniczone i niestety nie bedziemy mogli zaprosic naszych znajomych np. ze studiow :( Chcialabym sie z nimi bawic wiec poprawiny to dobre wyjscie :)
Tylko co ja zrobie jak cala rodzinka i tak przyjdzie na poprawiny (bo moja rodzina jest skora do zabawy i nie odpuszcza sobie chyba) ale przeciez im nie powiem,ze nie maja przychodzic... :roll:
-
A dla mnie to całkowicie nie trafiony pomysł zaprasznie niektórych na same poprawiny, uważam to za bardzo niezręczne, albo wóz albo przewóz, albo cała impreza wraz z poprawinami albo wcale. Zresztą jak sama nazwa wskazuje na tej imprezie poprawia się wesele więc są tam goście weselni a ci których nie było na weselu co poprawiać mają? :mrgreen:
-
Tak tylko sa osoby, ktorych niestety nie moge zaprosic na wesele i co wtedy??
Juz mowilam kolezance,ze nie bede mogla jej zaprosic na wesele i nie miala nic przeciwko,a nawet bardzo chciala,zeby zaprosic ja na poprawiny i oczywiscie w kosciele tez bedzie :)
-
Ja byłam pare razy zaproszona tylko na poprawiny i nie odczuwałam tego jako litość czy cos w tym stylu. Powiem nawet, że wsród moich znajomych to jest wrecz norma, ze wesele dla rodziny a poprawiny dla znajomych i jeszcze nie widzialam zeby ktos sie z tego powodu obrazal. Ale to zalezy od ludzi.
-
U nas napewno będą poprawiny i wszyscy będą zaproszeni, którzy będą na weselu (około 60 osób). Mieszkamy na wsi i u nas jest taki zwyczaj, a przede wszystkim 3/4 gości to przyjezdni. Nie ma u nas zwyczaju zapraszania na poprawiny osób, których nie zapraszaliśmy na wesele (też bym się głupio czuła gdyby mnie zaproszono tylko na poprawiny). Wesele i poprawiny będą na sali 5km od naszej miejscowości (mamy bardzo duży dom i wszyscy będą u nas spać-takie są plany). Załatwiamy autobus, który zawiezie i odwiezie gości. Nasz kucharz powiedział, że jedzenia robi się zawsze więcej niż jest zaplanowane i na poprawiny dużo zostaje (a kucharz smacznie gotuje).
-
My płacimy 100zł./osobę, w tym poprawiny. Dodatkowym kosztem poprawin jest orkiestra. Zapraszamy kilka osób (dalsza rodzina), których nie będzie na weselu, ale na poprawinach będą i na pewno nie poczują, że to z litości i "na resztki".
Dorota77 - ja również pozdrawiam.
-
U mnie na poprawinach będą wszyscy weselnicy ponieważ wesele będzie w ośrodku i każdy będzie miał nocleg więc nikt nie wyjedzie. Poprawiny będą na powitrzu będzie ognicho i grill żeby tylko pogoda była ładna :D
-
My nie robimy żadnych poprawin. Wesele będzie małe - 60 osóbn, i zapraszam rodzinke i wszystkich wybranych znajomych. W niedzielę chcę mieć juz święty spokój i zając się mężusiem... :serce:
-
My równiez nie planujemy poprawin. Wesele chcemy zorganizować w hotelu (wstępnnie ustaliliśmy, że w jakiejs górskiej miejscowości) , bo wiekszość gości jest przyjezdnych, ze śniadaniem na drugi dzień. Moja przyjaciółka miała wesele z poprawinami i odradza mi. Twierdzi, że na drugi dzień była tak zmęczona i osłabiona, że cała radość z tej uroczystości zniknęła. Z drugiej strony znam i takie osoby, które uważają, że wesele bez poprawin to nie wesele. Kwestia podejscia. Ja osobiście w poprawinach nie gustuje. Jestem zwolenniczką oraganizacji jednodniowego wesela, ale porządnego, nawet jeśli koszt miałby być porównywalny do wesela z poprawinami.
-
Niektórzy z Was zastanawiają się, co zrobić ze znajomymi, których nie zapraszacie na wesele... Wydaje mi się, że świetnym rozwiązaniem jest zorganizowanie drugiej imprezy -np. grila, na ktorą zaprosi się wszystkich znajomych-rówieśników. To bardziej taktowne, moim zdaniem, niż zapraszanie na poprawiny.
-
azzurra, całkowita racja. Mój kolega miał małe przyjęcie weselne tylko dla rodziny. Dwa tygodnie po tym zorganizował imprezę dla znajomych. Około 50 osób było i była super zabawa. Wynajął lokal, a że nie było to traktowane jako przyjecie weselne, to koszty wynajęcia było bardzo niskie. Wszyscy zadowoleni.
-
Fajny pomysł z tą imprezką orgaznizowaną tylko dla znajomych ;) choć także uważam że to nic strasznego prosić znajomych na poprawiny (ja tak myśle gdyż sama nie czułabym sie dziwnie gdyby ktoś tak mnie zaprosił) ja mam wesele na ok. 110 osób i jestem pewna że bynajmniej duża część bedzie miała ochotę na zabawę poprawinową bo lubią sie bawić!! Ale każdy zna swoich Gości najlepiej i może się tym kierować przy podejmowaniu decyzji czy wesele z poprawinami czy bez..
Oosta twój pomysł też jest fantastyczny bo kto by nie chciał wesela w górach przecież to szczyt romantyzmu :) ale nie ważne gdzie i jak byle była super zabawa i tego wszystkim i sobie życzę :D kurcze zabrzmiało jak przemowa księdza ale trudno ;)
-
ja też nie mogłam zaprosić wszystkich znajomych dlatego tydzień po weselu zrobiliśmy grilka i było świetnie takie małe drugie weselisko :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Tak sie zastanawiam i mam dylemat :
Mamy 1 dzień ale ,że goście z daleka to zastanawiam się nad 2 dniem
W wersji 1 miało być tylko śniadanie w hotelu dla nich a po śniadaniu pakują sie i wracaja a poprawiny lekkie w domu dla rodziców i najbliższuych ale:::
urodził sie problem ,bo podczas zapraszania gości już sie pytali a co z poprawinami ,
poza tym moja mama ma dylemat jak to poprawiny w domu nazbiera sie zaraz 30 osób a jak kogoś nie zaprosze to sie obrazi ze został pominięty i na poprawke wódki nie mógł przyjsć
Juz sie pojawiły głosy jak to tak bez obiadu na drugi dzień itd....
No a jak zrobie obiad dla gości hotelowych to ci miejscowi focha zarzuca ze oni to gorsi !!1
i kurde prosze was o rade proszę ??? Jestem w strasznej rozterce !!! :klotnia:
jeszce rodzice teraz nas atakuja ze to nasza wina bo od poczatku trzeba było robic drugi dzień ...no tak ale to dodatkowe 3000zł
-
My nie robimy poprawin to dla nas dodatkowe koszta! po prostu powiemy ,ze poprawin nie bedzie! My tez mamy przyjezdnych ale nie przewidujemy dla nich obiadu na 2- go dzien! no chyba tylko dla blizszej rodziny , która bedzie nocować u mojej babci a reszta u mojego brata! rodzina narzeczonego i moja dalsza w wynajetych domkach!
Na 2- gi dzien zrobimy poprawiny dla najblizszych w domu albo jakiegos grilla na działce! Co tam ,ze sie pytaja niech zrozumieja ,zeto jednak dodatkowy koszt i tyle!
-
Ludzie pytają sie o poprawiny, bo chcą wiedziec, na co się przygotować. Ile wziąć wolnego, jak zorganizować dojazdy, co zabrać na przebranie, z kim zostawić psa czy kota itp. Inni chcą po prostu wiedzieć, czy na drugi dzień też będzie wyżera. Jakikolwiek jest pretekst pytania wy odpowiadajcie zgodnie z ustaleniami "Poprawin nie będzie"- nikt tu się nie powinien obrażać. A najbliższa rodzina może przyjść na "poprawiny" do domu.
U nas nie było poprawin, choć teściowie bardzo naciskali (bo jak to, wesele bez poprawin- jakby był jakis obowiązek, czy cóś :shock: ). Moi rodzice się nie zgodzili. Tzn. powiedzieli, że "jesli Państwo chcecie, to prosimy bardzo, ale we własnym zakresie, z naszej strony nikogo na poprawinach nie będzie, bo ci co do nas przyjechali z daleka, będą u nas w domu na obiedzie". No i teściom się nie opłacało wynajmowac sali i obsługi na drugi dzień.
I bardzo dobrze się stało, bo ja ani mąż nie mieliśmy sił ani ochoty na poprawiny, a teść ponoć nawet "nie miał zdrowia", goscie moich rodziców z przyjemnościa odpoczywali "pod gruszą". A i jeszcze taki pomysł miała teściowa, żeby poprawiny zrobić u moich rodziców na wsi, a usługiwać im miałam ja i w jakimś mniejszym zakresie mój mąż. A takiego wała... :lol: Miałabym ja chyba nogi w d...e, zamiast cieszyć się zasłuzonym wypoczynkiem i nowym małżonkiem. :D
-
Fajnych masz gości, co to poprawin się domagają... :shock:
jakos nikt nie bierze pod uwagę, ze to dodatkowe koszta!!! i to wcale niemałe :x :(
my poprawin nie mieliśmy... :!: :!: :!:
na weselu było ok 10 osób z innego miasta (miało byc troszkę więcej), ... my wesele mielismy w lokalu bez miejsc noclegowych, więc spanie załatwilam im w akademiku... :mrgreen:
i po prostu po weselu wszyscy rozjechali się do domów, a te kilka osób do akademika.
Następnego dnia, goście sobie odsypiali weselisko w domach, a osoby z akademika jak wstały , to wpadły do domu rodziców na śniadanko. :lol:
nie było ustalonej godziny.. po prostu jedni przyszli wcześniej, (10) inni trochę później (12).. i tyle.. zjedli śniadanko, porozmawialiśmy i pojechali w podróż powrotną.
Wówczas sytuacja jest jasna.. nikt się nie obraża, a koszt dodatkowy niewielki... bo duzo było jedzenia z wesela..
Ty masz o tyle dobrze, ze podejrzewam, ze osoby z Twego miasta po weselu pojadą do domu. Osoby z innych miejscowosci będą spać w hotelu.
Więc mozesz dogadac się z obsługą co do ceny śniadania dla tych osób.. Poprosisz np. o to, co zostało z wesela + cos dodatkowego..
Także nie rób nic na siłę... a goście nie powinni się tak dopominac
-
Widzicie dla mnie jak i dla was sprawa jest nie taka trudna ale dla moich rodziców i rodziny która z niemiec poprzyjeżdzała i maja okazje żeby się spotkać to Każdy już zagaduje o poprawinach że : a to popijemy dopiero w drugi dzień , koledzy mojego p.męża też mówią mu ,że w 1 dzień musi być twardy ale drugiego to sie " złomocimy " nie mówiliśmy nic o oporawinach oni wszyscy jakos sami sie nastawiaja ze nas jeszcze odwiedzą 2 dnia a przeciez dom mojej mammy też ma granice i nie pomieści nagle 50 osób,
Koszty własnie biorę pod uwagę , już i tak wydaje mi się że jest OK bo płacimy ludziom za nocleg i organizujemy to śniadanie.
Ja to widzę tak ; mówimy że mają nocleg zapłacony plus śniadanio lunch , i na tym koniec , jeśli ktoś zostanie to wiadomo że liczy się z tym że sobie dalej ten nocleg sam zapłaci , poprawiny można w domu zrobić przy wódce ale dla rodziców którzy zostaną i rodzeństwa plus jakis kolega ......i tak nie czuje tego czy dam rade to ogranąć same wiecie że chciałoby się wszysttko dopiąć i zorganizować jak najlepiej ale przy 100 osobach to każdy ma inna wizje i wymagania ...booże jjuz mi sie od tego wesela ROBI SłABO Z NERóW....strasznie denerwuje sie tym wszystkim .....a i tak wiem ze nie dogodze wszystkim
-
rodziny która z niemiec poprzyjeżdzała i maja okazje żeby się spotkać to Każdy już zagaduje o poprawinach że : a to popijemy dopiero w drugi dzień , koledzy mojego p.męża też mówią mu ,że w 1 dzień musi być twardy ale drugiego to sie " złomocimy "
Nie, no to już świadczy nie najlepiej o twoich gościach. Moja ciotka tez przyjechała z rodzina z zagranicy, był przyjaciel ojca z dziecmy z jeszcze dalszej "zagranicy", chrzestni z drugiego konca Polski i nikt się tak ordynarnie nie dopominał. Kolegów, mąż tez ma "cudownych".. jak będą chcieli tak bardzo sie złomocić, to chyba niekoniecznie muszą wciagać w to twojego męża. Chyba ten dzien i dzien po powinien być wasz!
-
"My tez mamy przyjezdnych ale nie przewidujemy dla nich obiadu na 2- go dzien! no chyba tylko dla blizszej rodziny , która bedzie nocować u mojej babci "
Ja nie moge tak puścic gości po weselu bo muszą jechać 5 godzin spowrotem kultura raczej wymaga żeby ich ugościć do końca.
-
no groszku kochany to nie jest takie wpraszanie sie na siłe to jest raczwej w słowach żartu takie gadanie , wszyscy tak sie nastawiaja że będzie tak fajnie że sie będziemy tydzień zegnać ...po prostu tak wyczuwamy .....
ojjjjj cieżko to wszystko nie zdawałam sobie z tego sprawy ..ja też uważam że to nasz dzien i jeszcze my to robimy chyba te 12 h wszystkim starczy...
-
ja miałam podobny problem, 30 osób przyjezdnych. Mieliśmy ustalony budżet weselny i o poprawinach nie było mowy mimo podgadywań. Po weselu o 12.00 dla gosci weselnych, tych którzy spali w hotelu było obfite śniadanko z mięska które zostało z wesela + domawialiśmy żurek. Z wesela zostało bardzo dużo jedzonka więc wszyscy sie najedli. Imprezka zakończyła sie ok 15.00. Nie żałuje, że nie było poprawin :P
-
Najlepiej pojechać na następny dzień w podroż poślubną, my tak robimy i problemu nie ma :mrgreen:
-
Najlepiej pojechać na następny dzień w podroż poślubną,
Szczerze mówiąc, na drugi dzień nie byłabym w stanie. Spaliśmy do 17.
No, ale to i tak nie przeszkadza w poprawinach. Teoretycznie Młodych wcale nie musi na nich być.
-
Tak tylko sa osoby, ktorych niestety nie moge zaprosic na wesele i co wtedy??
Juz mowilam kolezance,ze nie bede mogla jej zaprosic na wesele i nie miala nic przeciwko,a nawet bardzo chciala,zeby zaprosic ja na poprawiny i oczywiscie w kosciele tez bedzie :)
Hejka :)
Ja i mój Marcin wymyśliliśmy, że z tymi znajomymi, z którymi ze względów ekonomicznych i objętościowych sali nie spotkamy się na naszym weselu, umówimy się na osobną imprezę albo gdzieś w klubie, albo w domu w niedługim czasie po weselu. Będą wtedy wszyscy z nami i na pewno zabawa będzie przednia.
Pozdrawiam cieplutko!
-
Ja tez byłam przeciwna poprawinom i wyraziłam to w innym bardzo podobnum temaciku...ale po dłuższych przemysleniach stwierdziłam, że czemu nie?Wszystki sie coś należy mam na mysli ludzi, którzy powinni na weselu trzymać fason.Chodzi mi w szczególnosci o Pana Młodego, Naszych tatusiów i Świadka,a na poprawinach to już większy luzik(kamery nie ma) i można się pobawić bo ludzie juz rozluźnieni po dniu poprzednim.Jedynym minusem są dodatkowe koszta-sala, nocleg (u mnie prawie pół wesela) no i orkiestra(bo też bedzie.Ale pieniądze rzecz nabyta, a wsponienia pozostaną.
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1558&f=1558.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
Ale pieniądze rzecz nabyta, a wsponienia pozostaną.
Ja przemyślałam problem zgoła inaczej. Pieniądze rzecz nabyta, owszem, wspomnienia pozostaną, ale czy warte będą tych pieniędzy wydanych na poprawiny? Z moich rozważań wyszło, że nie.
-
U nas poprawin też nie było i od poczatku mówiliśmy , ze nie przewidujemy poprawin , niektórzy goście troszkę grymasili ale w końcu pogodzili się z faktem i było OK.
W hotelu robienie poprawin się nie opłacąło - prawie drugi koszt wesela a ani u rodzicow ani u teściów w mieszkaniach - w ogóle nie było mowy.
Wieczorem w niedziele spotkaliśmy się z rodzicami i rodzeństwem i było bardzo sympatycznie a następnego dnia jechaliśmy w podroż poślubną :lol:
Tak więc nie martw się - jeżeli nie chcesz nie organizuj poprawin - to tylko i wyłącznie Wasza decyzja - nikt nie ma prawa się obrażać bo poprawiny to nie obowiązek :mrgreen:
-
U nas sprawę szybko się rozwiązało. Podzieliliśmy gości na kilka rundek i w sumie poprawiny trwały 2 dni :) A tak poważnie, to goście sami się podzielili. Powiedziane było, że przyjezdni przychodzą do teściowej do domu na obiad około godziny 12 a miejscowi około godziny 17. A Ci przyjezdni sami się już podzielili, bo o różnych porach wracali, więc część przyszła o 11, bo im się spieszyło, a reszta o 12. Grupki były około 10 osobowe :) A o 17 zwaliło się na głowę 15 osób, było ciasno, ale za to zabawnie :)
\Suma sumarum koszt poprawin bardzo niski, a zabawa niezła - atmosfera jak na rodzinnej imprezie. Tak więc nie żałujemy tego posunięcia, choć też początkowo mieliśmy dylematy
-
my wyprobowalismy sprawdzony manewr:) poprawiny. wiekszosc znajomych poprosilismy na poprawiny , ktore odbywaly sie na tej samej sali. byla tez orkiestra, wiec w sumie wyszlo na to, ze bylo 2 wesele.. a ludzie bawili sie rownie dobrze.
Oczywiscie znalazla sie tez zyczliwa mi osoba... kolezanka, z ktora kiedys zylam bardzo dobrze, jednak teraz kontakty sie pourywaly, ze wzgledu na jej "swietnego narzeczonego, ktory rzucal juz ja jakies 3 razy"
Nie bede wnikac w szczegoly, ale obrazila sie na mnie , ze jej nie zaprosilam na wesele... nasluchalam sie, za wszystkie czasy pretensji!
potem powiedziala, ze przyjdzie na poprawiny i ................. nie przyszla.
no to juz bylo lekkie przegiecie, nawet nie zadzwonila, ani smsa nie napisala.
Wiec dziewczyny i tak i tak moze sie znalezc sie ktos niezadowolony. nie dogodzi sie wszystkim
-
jezeli organizujemy poprawiny to zawiadamiać gosci?? czy czekać aż bedą potwierdzac obecnosć i wtedy spytać sie czy zostana na poprawinach??
Jak sformułować takie pytanie by było fajne i niebanelne??
-
Zwykle jest tak, że to goście sami się dopytują i nie trzeba ich powiadamiać. Potem w trakcie wesela np.po oczepinach można z pomoca wodzireja/orkiestry zaprosić gości na "jutrzejsze" poprawiny, podać godzinkę i ew.środk transportu, jesli takowy przewidujecie.
-
dziękuje Maju :) pomysł niezły i godny uwagi :)
-
My mielismy dwa dni i byl to strzal w dziesiatke :)Wszyscy wiedzieli ze bedzie 2 dni ale zespol zaspiewal w pierwszym dniu piosenke ( co by byla pewnos ze 2 dni ) z tekstem ... "do jutra do jutra spotkamy sie znow, pamietaj kochanie ze jutro spotkanie ... " :)U nas jest taki zwyczaj ze na poprwiny przychodzi kto chce ( u nas byl komplet ).Goscie dopiero na poprawinach zaczeli naprawde sie bawic - znaly sie juz obie strony i bylo mniej krepacji :)
-
Goscie dopiero na poprawinach zaczeli naprawde sie bawic - znaly sie juz obie strony i bylo mniej krepacji
wiadomo na weselu sie pobawili, troszke poznali wiec poprawqiny były całkiem na luzie :D
-
Ja tez na poczatku sceptycznie podchodzilam o tematu poprawin,ale mamy mnie namowily ;) w sumie jedzonko zostanie na 100% a co ja bede z tym robila w lodowce sie nie zmiesci,wodeczka tez zostanie. I jest jeszcze ten plus,ze pobawimy sie dluzej z rodzina i znajomymi,ktorych rzadko widujemy(duzo przyjezdnych) A koszt rosnie tylko o 1500 zeta,to nie jest az tak wiele.
Poza tym,jak ktos juz tu napisal,mlodzi wcale nie musza przychodzic na poprawiny,albo wpasc tylko na chwile moga.
-
U nas poprawin tez nie bedzie. Tesciowie chca zrobic po powrocie u siebie w domu. Goscie maja w Olsztynie zapewniony dojazd, nocleg i sniadanie. Uwazam, ze to i tak duzo. A na poprawiny musielibysmy placic jeszcze wiecej za sale, jedzenie, Dja. Po prostu nie chcemy. A jak ktos sie pyta o poprawiny to od razu mowimy, ze nie ma albo, ze w moich stronach sie nie robi poprawin :wink:
-
U mnie jest tak ze na poprawiny przychodzi kto chce :) Ale nie ma co liczyc ze ktos sie "wykruszy " :P
-
Ja sie zastanawialam czy nie zrobic 1dniowego wesela ale wygralo 2dniowe. Nie ebde sie martwic o to czy sie w domku przyjezdzni pomieszcza ( jest ich jakies 80%)
Nie ebde sie przejmowac co z obiadem. W drugi dzien bedzie juz na luzie.
-
Ja mysle ze 2 dniowe wesele w przypadku gdy sie ma duzo gosci przyjezdnych jest doskonalym rozwiazaniem,mozna spokojnie sie wyspac nie trzeba sie martwic o obiad itd.A przy okazji jest dobra zabawa!Czesto poprawiny sa lepsze niz wesela:)
U mnie nie było opcji ze nie bedzie poprawin,ani nam przez mysl to nie przeszlo:)
A co do tego jak powiedziec gosciom to my bedziemy przy proszeniu nadmieniac ze maja sie szykowac na poprawiny gdyz beda z zespolem.
:serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce: :serce:
-
Czasami odnosze wrazenie,ze niektore z was wcale nie chca robic tego wesela.O swoich gosciach mowicie jakby byli niemile widzianymi obzartuchami ;) ktorzy tylko mysla jakby tu sie wkrecic na jakies weselicho, za mala kase-jeszcze najlepiej z niezapraszanym potomstwem.
:? :? juz nie wiem co myslec. Ludzie pytaja o popawiny,bo chca sie przygotowac,a nie po to by naciagac mlodych na dodatkowe koszty.
-
My od poczatku wiedzielismy, ze chcemy dwudniowe wesele i kazdemu kto nas pyta mowimy, ze wesele bedzie dwudniowe
Mamy nadzieje, ze wszyscy goscie odlicza sie na poprawinach, a oficjalnie chyba najlepiej bedzie powiadomic wszystkich w trakcie wesela, tak po oczepinach na przyklad
Tak przynajmniej bylo u kilku moich znajomych
-
Gemini masz racje,oficjalnie nalezy wszystkich zaprosic na weselu,mowi to zespol po podziekowaniu dla rodzicow albo po oczepinach,to juz nie ma roznicy no i jeszcze na koniec wesela zespol grajac ostatni utwor to jeszcze raz zaprasza tylko ze wtedy juz duzo osob nie ma :)
-
Zawsze można dopisać na zaproszeniach, że zaprasza się na wesele z poprawinami.
-
A ja mam pytanie odnośnie poprawin. Jak to jest , kiedy np robimy wesele, a na drugi dzień sa poprawiny to o ktorej godzinie te poprawiny zazwyczaj się zaczynaja i do której trwają?
-
u nas będą poprawiny,zaczynamy prawdopodobnie o godz.15:00,a skonczymy....kto to wie,narazie dj zarezerwowałam do 03:00 w nocy
-
Jak to jest , kiedy np robimy wesele, a na drugi dzień sa poprawiny to o ktorej godzinie te poprawiny zazwyczaj się zaczynaja i do której trwają?
Proponowałbym zacząć powiedzmy 14-15 ( to jeszcze zależy też od tego do której trwa wesele w Pierwszy dzień) , a do której no cóż.........
u nas będą poprawiny,zaczynamy prawdopodobnie o godz.15:00,a skonczymy....kto to wie,narazie dj zarezerwowałam do 03:00 w nocy
maja ludziska zdrowie podziwiam :brawo_2: ale nie polecam :mdleje:
wiele takich właśnie imprez kończy się zazwyczaj (oczywiście to nie jest reguła) około 20 -21 , czyli mówiąć krótko ok 5-6 godzin
-
[wiele takich właśnie imprez kończy się zazwyczaj (oczywiście to nie jest reguła) około 20 -21 , czyli mówiąć krótko ok 5-6 godzin
no i właśnie dlatego zastanawiam się czy robić poprawiny..
-
no i właśnie dlatego zastanawiam się czy robić poprawiny..
Jeżeli Masz imprezkę w lokalu - jest to powiedzmy sobie szczerze dodatkowy wydatek i to wcale niemały (mówię o poprawinach), ale jeśli Macie ochotę i warunki oczywiście można tak jak Dziewczyny radziły wcześniej zrobić np. grilla i sprawa jest załatwiona
Wiesz, tą decyzję Musisz niestety podjąć Sama, dlatego że Ty najlepiej wiesz jaka jest sytuacja z gośćmi weselnymi (noclegi itp....) , zasobami portfela, no i przede wszystkim czy na prawdę Masz ochotę biegać wokół Swoich Gości po przeżyciach poprzedniego dnia i nocy :drapanie:
-
No właśnie, wesele bedzie w lokalu, i jednak nie chce takich dodatkowych kosztów (za kilka godzin zabawy) Rozważam jeszcze zrobienie poprawin gdzieś na działce, przy grilu.. to chyba też jest jakiś pomysł :)
-
Rozważam jeszcze zrobienie poprawin gdzieś na działce, przy grilu.. to chyba też jest jakiś pomysł
zdecydowanie popieram - jak dla mnie decyzja na 5+ :brawo_2:
-
u mnie nie ma takiego problemu,bo wesele jest na sali działkowej,więc koszt sie nie podnosi,zresztą sale mamy od środy do wtorku więc napewno bedzie wesoło :skacza:
-
to podobnie jak w moim przypadku, sala wynajeta na tydzien, a poprawiny to bedzie wlasciwie drugi dzien wesela, orkiestra tez bedzie(tak na marginesie nie wiem jak jest u Was, ale w moim regionie jesli zamawia sie orkiestre na dwa dni, to za ten drugi dzien niewiele sobie licza), goscie ci sami.
a jesli chodzi o dlugosc poprawin, to podejrzewam ze za wczesnie sie nie skonczy. goscie na drugi dzien znaja sie jako tako, wiec zabawa rozpoczyna sie juz na wstepie :tupot: , a ze ja i moj narzeczony pochodzimy wlasciwie z tej samej miejscowiosci, wiec nie bedzie na weselu wiele osob przyjezdnych :taktak:
-
my poprawiny robimy u moich rodziców, jest duży ogród, więc z pewnością wykombinujemy jakiegoś grilla.
Ponieważ będzie dużo przyjezdnych gości, to z nimi zjemy najpierw śniadanie w hotelu (gdzie będzie cała impreza), a później ci, którzy zostaną przeniosą się na imprezkę do rodziców
-
my poprawiny też planujemy u moich rodzicców w domu.. chociaż nie wiem, czy to będzie można wogóle poprawinami nazwać.. mamy zamiar spotkać się i obgadać cały poprzedni dzień.. chcemy, żeby była obecna tylko najbliższa rodzina, więc nikogo na to spotkanie nie będziemy zapraszać.. i bardzo się cieszę, że tak ma to wyglądać, bo chyba nie będę miała już ochoty na tańca i siedzenie przy stole z gośćmi.. przyda się trochę spokoju i czas na rozmowy :tak_2:
-
Tak sobie czytam i czytam i niedowierzam. Goscie sie pytaja bo chcą zwyczajnie wiedzieć.
Natomiast jak czytam, że to koszt wiekszy, ze goscie nie biora tego pod uwagę itp. to robi mi sie goraco. Jeszcze pamietam czasy jak z rodzicami bywaliśmy na weselach. Czemu nikt nie wspomni o kosztach jakie ponoszą goscie. Np wesele z poprawinami i rodzina z nastolatkami... Mama jeszcze młoda - 2 kreacje, córki - 2 kreacje, tacie - choćby koszula nowa... + dodatki, kwiaty, podróż no i do koperty tez niemało / z pustą ręką nikt nie pójdzie/. Młodej parze koszty sie zwracają przynajmniej częściowo - gościom nic i jeszcze niektórzy myślą jakby tu taktownie zaproponować aby gość sobie nocleg zapłacił. Od dawien dawna tak było, że jak kogoś zapraszamy to MY zapewniamy mu pobyt. I powinnyśm być wdzieczne, że gośc chętnie przenocuje u sąsiadki czy na materacu w pokoju gościnnym.
-
My robimy poprawiny nie chcieliśmy wesela bez poprawin.Wcale nas tak dożo drożej nie wychodzi płacimy tylko40 zł więcej za poprawiny w sumie 170 zł za dwa dni.Raz w życiu jest taka impreza i trzeba mieć co w wspominać ;D
-
I my robimy a koszt - 30 zł drożej wię jeszcze lepiej. A poprawiny często są zabawniejsze niż wesele. Raz byłam na weselu gdzie kapela na poprawinach sie " obrazila" i poszli chyba o 17. Zanim zjechał sprzęt domowy to goście sobie spiewali do tańca.
-
a młodzi zapłacili im za poprawiny? :)
-
To była w ogóle smierdząca sprawa: była to ekipa, która zajmowała się kuchnią i oprawą muzyczną - szefował szef zespołu. Muza była ok natomiast z żarełkiem zrobili straszną kiche typu papierowe obrusy , jedzenia mało i nieatrakcyjne, bałagan na stołach - jedynie obiad był ok - reszta do d... Po wielu rozmowach kuchennych zmieniali ciągle nakrycia i oferowali kawe i herbatę ::). W poprawiny było tak samo ale, niestety, młodzi byli bez wyjscia. Gdy zostali zaproszeni do zapłaty w poprawiny powidzieli, że nie dośc,żę nie zaplacą to jeszcze bedą się sądzić o odszkodowanie. Więc Zrobili pokazowe wyjście stwierdzając, iż mają nadzieję, że goście nie są aż tak głodni jak utrzymują Młodzi. Cała reszta wesela była super. Jak sprawa się skończyła, nie wiem bo jako, gościowi nie wypada mi sie pytać a gospodarze nie poruszają tematu wesela. Bardzo im współczuję bo naprawdę cala reszta byla na poziomie. Po wyjściu obsługi zabawa nadal była super - goście starali sie jak mogli aby młodzi nie mieli poczucia winy.
-
U nas również będą poprawiny. Od razu wiedzieliśmy, że wesele będzie 2dniowe. Płacimy 35zł wiecej i wiadomo zostanie też jakieś jedzenie z wesela, czyli koszt 145 zł za dwa dni zabawy. Myślę, że warto. Zwłaszcza, że taki dzień zdarza się tylko raz w życiu. Z własnego doświadczenia wiem, że na poprawinach młodzi są bardziej zrelaksowani i jest super zabawa.
Rozumiem również osoby, które nie wyprawiają poprawin, bo są to dodatkowe koszty. A nie każdy może sobie pozwolić na taki gest.
-
I u nas będą poprawiny, ale im bliżej wesela tym bardziej się zastanawiam czy był to dobry pomysł, żeby je organizować. Przygotowanie ślubu i wesela to strasznie stresujące zajęcie,więc po ślubie chciałabym spędzić chwilę ze swoim(nowiutkim)mężem,a tu dalej trza imprezować i zabawiać gości.
Z drugiej strony, to jedyny taki weekend, gdy ma sie całą rodzinkę przy sobie i z tego też się będę cieszyć, no i cały stres już odpuści, więc może i zabawa będzie lepsza ?Mam taką nadzieję :)
-
U nas chyba razczej nie bedzie.Wesele mamy na 160 osob placimy 120zl.od osoby za poprawiny musielibysmy dac dodadkowo 35zl!!A takto dla rodziny przyjezdnej zrobimy pewnie jakiegos grilla i impre pod golym niebem.Jak pogoda dopisze ;D ;D ;D ;D ;D
(http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/20080802010213.png) (http://www.slub-wesele.pl)
-
U mnie jest taka tradycja, poprawiny muszą być. Nawet się nie zastanawiałam żeby nie robić... My mieliśmy do wyboru 3 wersje menu, wybierając pośredni -150 zł nie płacimy za poprawiny. Jedynie zespół liczy chyba 200 albo 300 zł więcej. Faktycznie, mamy troszkę problem z noclegami, bo jak na razie każdy deklaruje ze chciałby nocować a miejsc mam 12 plus możliwość rozłożenia ok 10 materacy. A gdzie reszta?? Chyba rozejrze sie za jakimś hotelem.
-
U mnie też od początku było wiadomo, że będą poprawiny. Wesele robimy w sali działkowca więc to ten plus. Czego nie zjedzą pierwszego dnia to zjedzą na poprawinach. Miało tez nie być zespołu drugiego dnia, ale że to koledzy mojego taty to wezmą kasę tylko za jeden dzień ;D Kucharka dodatkowo zrobi kluski śląskie na niedzielę, przyjdą podadzą obiad i wszystko na stół i dopiero zwiną sie do domu.
-
ja tez bym nie chciałam robić poprawin ale ze względu iż większość naszych gości będzie z rożnych regionów polski to zdecydowaliśmy sie na poprawiny ze względu na to iż nie jesteśmy w stanie zmieścić wszystkich w domu i poczęstować ich obiadem ;D no i przy okazji pogadać o starych dobrych czasach ;)
-
My tez chcemy zrobić poprawiny, ale nie wiem jak się za to zabrać, przecież trzeba wcześniej wiedzieć ile osób zdecyduje się przyjść, nie ukrywajmy każda z nas liczy(ła) się z kosztami. Jak zapytać gości czy będą na poprawinach? Umieścić to już na zaproszeniu? Czy np podczas wesela porozmawiać z każdym chwilkę i zapytać grzecznie? Jak to było u Was??
-
My nie będziemy robić poprawin.
Wesele znaczy ślub jest o 15 więc będzie wystarczająco dużo czasu żeby się wybawić do rana. Rano planujemy jedynie śniadanie dla gości potem żegnamy się i spokojnie dochodzimy do siebie :)
-
My tez chcemy zrobić poprawiny, ale nie wiem jak się za to zabrać, przecież trzeba wcześniej wiedzieć ile osób zdecyduje się przyjść, nie ukrywajmy każda z nas liczy(ła) się z kosztami. Jak zapytać gości czy będą na poprawinach? Umieścić to już na zaproszeniu? Czy np podczas wesela porozmawiać z każdym chwilkę i zapytać grzecznie? Jak to było u Was??
Mamy ten sam problem... Chcemy zrobić poprawiny przy ognisku i boję się, że większość osób może uznać, że skoro poprawiny są takie "nieoficjalne" to może swoją decyzję o pojawieniu się na nich podjąć tego samego dnia, uzależniając ją od samopoczucia. Brzmi to może dość rozsądnie, ale dobrze jest jednak wiedzieć czy będziemy się bawić w gronie 5, 10 czy 20 osobowym... ;)
-
Nigdy nikt jednoznacznie się nie określi. Zależy jak dadzą sobie goście popalić na weselu.
A poprawiny, jak to poprawiny...
Jedni nie przyjdą wcale, inni tylko na obiadek, a reszta będzie się doskonale bawić :)
-
Kiedyś wesela wszystkie były z poprawinami. Teraz zależy od zasobności kieszeni, od gości przyjezdnych, od sali w której jest wesele. Są lokale w których nie zgadzają się na poprawiny :)
-
sama zwracałam uwage czy lokal organizuje poprawiny. musialam zrezygnowac z jednego miejsc z tego wzgledu. moja rodzinka lubi długo swietowac :)