e-wesele.pl

ślub, ślub... => Moje odliczanie czyli final countdown => Wątek zaczęty przez: Beth w 15 Maja 2006, 19:46

Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Maja 2006, 19:46
Właściwie od dzisiejszego dnia zostało do ślubu jeszcze (tylko)  110 dni, więc trochę ponad setkę, ale skoro mam wolny wieczór to zrobię wstępniaka, a na dniach będę sobie dodawać resztę i powoli odliczać.. Mam co prawda taki mały kalendarzyk, w którym staram się wszystko jakoś ze sobą pogodzić i ustawić w kolejności, a do tego o niczym nie zapomnieć, ale forum to jednak forum - co kilkanaście głów, to nie jedna :)
Zatem po kolei:
Znamy się z Przyszłym 7 lat, jesteśmy ze sobą od 2,5 - w stanie zaręczonym ponad rok. Ślub zmieni w naszym życiu bardzo dużo - do tej pory jeszcze ze sobą nie mieszkaliśmy (nie licząc weekendów i kilku tygodni w wakacje), ponieważ oboje studiujemy w różnych miastach (Poznań-Wrocław) i widujemy się raz w tygodniu. Po sakramentalnym "TAK" zamierzamy osiąść we Wrocławiu, trudno powiedzieć czy na stałe, ale na pewno na pierwsze 2 lata. Ja kończę studia już za miesiąc, także dla mnie to będzie zupełnie nowa droga życia pod wieloma względami - nowe miasto, nowa praca (oby się udało znaleźć!), nowe mieszkanie (na razie wynajmowane), nowi znajomi i nowy MĄŻ. Mam nadzieję, że to wszystko mnie nie przytłoczy i jakoś się odnajdę w nowym środowisku. No ale do tego czasu jest jeszcze ponad 110 dni, także myślę że jakoś dam radę.
Wyglądamy właśnie tak:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/bet&luc3.JPG)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/bet&luc2.JPG)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/bet&luc.JPG)
I kurczę - jesteśmy bardzo szczęśliwi :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Agutka w 15 Maja 2006, 19:48
Witaj beth w odliczaniach! ja swoje tez zalozylam dzisiaj  :wink: Wiec bedziemy odliczac razem :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 15 Maja 2006, 20:00
Witaj Beth  :D

Cytat: "Beth"
dla mnie to będzie zupełnie nowa droga życia pod wieloma względami - nowe miasto, nowa praca (oby się udało znaleźć!), nowe mieszkanie (na razie wynajmowane), nowi znajomi i nowy MĄŻ

No to faktycznie czeka Cię dużo zmian. I nie martw się, czy to Cię przytłoczy, bo bedziesz mieć przy sobie ukochaną osobę i ne pewno będze dobrze (wiem co mówię bo sama była w takiej sytuacji - poza ślubem oczywiście)
Życzę przyjemnego odliczania.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 15 Maja 2006, 20:05
witaj w 100dniówkach!!!
co do przeprowadzki do wrocka, to się nie martw - miasto super (cudna starówka!!) no i z pracą nie powinno być źle, bo z tego co czytałam w gazetach, to tam brakuje ludzi do pracy!!??!! i władze są ściągać tych co uciekli za granicę!!

Cytat: "aniula"
Życzę przyjemnego odliczania.

ja też!!trzymaj się ciepło!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 15 Maja 2006, 20:09
Beth!
Witam w odliczanku i nie martw się - wszystko co nowe trochę nas przeraża ale Was czeka szczęśliwe życie we dwoje - więc nie ma powodu do zmartwień  :D
Czekam z niecierpliwością na relacje - co już macie załatwione a czego Wam jeszcze brak.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Maja 2006, 20:09
Mamy załatwione:
1. Miejsce na wesele z noclegami dla gości - Pałac w Rogach (niedaleko Gorzowa), który jest nad jeziorem, w lesie i będzie cały do naszej dyspozyji 2 września. Poprawin nie planujemy, będzie "śniadanie" do 15.
2. Zaklepany termin w kościele w Gorzowie - ślub odbędzie się o 16, w połowie czerwca mamy zamiar donieść papiery, ponieważ ja się muszę jeszcze obierznikować (10 czerwca).
3. Zespół - 3 facetów (z saksofonem), mam nadzieję, że dobrze się sprawią. Mają grać do 5 rano.
4. Fotografa i kamerzystę w jednym :)
5. Dekoratorkę - florystkę też w jednym :) Prowadzi trzy swoje kwiaciarnie w Gorzowie i załatwi za nas dekorację sali, samochodu, bukiety i być może dekorację kościoła (wszystko zależy czy pozwoli nam na to bardzo aktywna siostra zakonna, która sama lubi udekorować kościół)
6. Samochód - po zastanowieniach nad limuzyną zdecydowaliśmy się jednak na auto mojego Ojca - mercedesa E klasy w kolorze srebrnym. Tata chce sam prowadzić :)
7. Suknię - pożyczam, przymiarka w salonie na początku sierpnia.
8. Dodatki do kiecki - pończochy (samonośne kabaretki ecru o małych oczkach), figi typu tanga (koronkowe i baaardzo kuszące), biżuteria (kolczyki i łańcuszek z perłami w kolorze ecru), welon (krótki i bardzo skromny).
9. Zaproszenia - rozdane (I partia), drugą partię dla gości rezerwowych zamierzamy rozdać w czerwcu. Na potwierdzenia czekamy do końca lipca.
10. Podróż poślubną - 10-17 września, Rodos.
11. Katechezę dla narzeczonych.
12. Wstępną fryzurę (kolor włosów, cięcie) wypróbowane. Odświeżenie koloru i próbne upięcie tydzień przed ślubem. Fryzjerka umówiona też na czesanie w dniu ślubu o 13.
Mamy też: księgę gości i tablice rejestracyjne do auta oraz ja mam zakupioną sukienkę (czekoladowa, długa) na dzień następny czyli na to śniadanie.

Tego nie mamy:
1. Obrączek - mamy problem z wyborem.
2. Garniaka dla Przyszłego z akcesoriami, ale mamy wyobrażenie jak ma być.
3. Butów dla mnie (ale też już wybrane) i podwiązki.
4. Poradni przedmałżeńskiej.
5. Załatwionych busów dla gości (jeszcze sie zastanawiamy czy na pewno będą potrzebne).
6. Wybranego menu, tortu, napojów, alkoholi, ciast etc.
7. Podziękowań dla gości i kart menu (będę uprawiać rękodzieło)
8. zaufanej makijażystki (i manikiurzystki).
9. Wybranej piosenki na pierwszy taniec.
10. Zrobionego kursu tańca (a potrzebny!)
11. Zorganizowanego prezentu dla Rodziców (ale pomysł jest)

I pewnie jeszcze miliona małych pierdółek, które mi będą stopniowo przychodzić do głowy. Ale dobrze, że to wszystko tak zapisałam, to się nie pogubię :) Jeśli chodzi o przygotowania to na razie są zawieszone do połowy czerwca, ponieważ wtedy się bronię i w tej chwili muszę skupić się na zdaniu ostatnich egzaminów i nauce. Ale podglądam sobie forum i wyłapuję co lepsze pomysły :)
Wszystkie zdjęcia tego co mamy wkleję w ciągu następnych dni.
Ale generalnie oficjalnie zaczynam odliczać i podejrzewam, że zleci to błyskawicznie (jak ostatnie sześć miesięcy).
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 15 Maja 2006, 20:11
Cytat: "Beth"
Pałac w Rogach (niedaleko Gorzowa), który jest nad jeziorem, w lesie i będzie cały do naszej dyspozyji 2 września. Poprawin nie planujemy, będzie "śniadanie" do 15.

ooooo super - moi rodzice spędzili tam kilka sylwestrów - do tej wspomijają je wspaniale
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Maja 2006, 20:13
Ja pisałam co mamy, a czego nie, a tutaj już tyle wpisów :) Bardzo Wam dziękuję za powitanie i słowa otuchy - to naprawdę fajne, że można mieć takie wsparcie :) Jak Ci nasi Rodzice dali sobie radę kilkadziesiąt lat temu bez takiego forum i takich Forumek? :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Maja 2006, 20:19
Aha - i mamy jeszcze załatwiony pokaz fajerwerków oragnizowanych przez profesjonalną firmę. Na pomysł wpadli moi Rodzice - uznali, że skoro na limuzynie zaoszczędziliśmy, to należy się coś w zamian :) Także pokaz będzie o północy (mam jeszcze problem z ustawieniem wszystkich atrakcji "północowych" - w sensie tort, oczepiny, fajerwerki, balon-bomba, tort i podziękowania dla rodziców - ale to później) - 4-minutowy z muzyką etc. Bardzo fajne jest też to, że to oni się troszczą o załatwienie pozwolenia na wybuchy, więc to nas już nie obchodzi.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 15 Maja 2006, 21:56
Beth,  witaj w 100tkach! Ja swoją mam od kilku dni i powiem Ci, że to bardzo miłe uczucie jak co jakiś czas zerkasz na swój wątek a tam pare miłych wpisów się pojawiło od czasu Twojej ostatniej obecności :D Oby tak do dnia ślubu!! Wklejaj duuuużo fotek- wiesz, że to uwielbiamy  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: donia w 15 Maja 2006, 23:20
Witaj w seteczkach Beth!
Czeka cię wiele zmian za te sto kilka dni, oby sie wszystko udało...

Zobaczysz jak to szybko zleci, ja nie wiem kiedy mi minelo ponad 50 z mojej stowki...

wklejaj foty, foty ,foty...
szczególnie sukni bo coś zniknęły mi zdjęcia z działu moda

 :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 15 Maja 2006, 23:26
Beth witaj w setkach! :)  Oj, namnożyło nam się ich ostatnio, ale trudno się dziwić, bo sezon slubny rozpoczęty. :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 15 Maja 2006, 23:57
Beth witaj w setkach :D

Ślub mamy tego samego dnia - ja jeszcze ze swoją setką poczekam parę dni, ale ogólnie będziemy mogły razem odliczać :D :D :D

Mogę Cię też zapewnić, że Wrocek to super miasto i szybko się tu odnajdziesz :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 16 Maja 2006, 09:31
Witaj Beth w seteczkach:) no to teraz razem będziemy sobie odliczać :jupi:  tylko ja jakieś dwa tygodnie wcześniej zakończę moje odliczanie :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 16 Maja 2006, 09:46
Beth, jak zobaczyłam Twoją setkę to miałam ochotę założyć moją, bo przecież ślub mamy tego samego dnia. Ale jeszcze poczekam... Ale Twojej Ci gratuluję.

Wrocław to fantastyczne miasto do życia, wcale się nie zdziwię, jeśli się w nim zakochasz i już nie będziesz chciała mieszkać w innym.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 16 Maja 2006, 10:33
Bardzo Wam dziękuję Babki za przemiłe powitanie i gratulacje - czuję się właściwie jak na ostatniej prostej z przygotowaniami :) Azzurra - ale już za tydzień do "seteczek" dołączysz, trochę nas będzie odliczało, bo faktycznie sezon ślubny w pełni. Aż trudno "obskoczyć" wszystkie wątki :)
Do ślubu zostało 109 dni! (mam nadzieję, że się nie rypnęłam o dzień lub dwa, ale to się okaże jak już będzie bliżej :) Zaczynam w każdym razie wklejać zdjęcia wszystkiego co już mamy.
Zdjęć kościoła na razie jeszcze nie mam - dość powiedzieć, że jest nowy, bardzo jasny (lubię takie kościoły, bo nie przytłaczają), na dodatki z jasnego drewna w środku, dużo okien i spory parking przed wejściem, także nie będzie problemów potem ze zdjęciami).
Po pierwsze miejsce wesela - pałac, wygląda tak (przód i tył):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/przod.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/tyl.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/tyl1.jpg)
Może kolor robi posępne wrażenie, ale w rzeczywistości jest jaśniejszy. Z tarasu z tyłu jest widok na jeziorko i dość sporą polanę, na której docelowo ma być pokaz fajerwerków:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/jeziorko.jpg)
W środku wygląda to następująco. Są trzy sale. Jadalna:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/sala1.jpg)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/sala2.jpg)
Obok (widać drzwi otwarte z jadalnej na nią właśnie) jest mniejsza, w której będzie stół z chłopskim jadłem i "słodki stół". A w przeciwnym narożniku są drzwi do sali tanecznej ze schodami i kominkiem. Schody prowadzą na piętro, na którym ulokowane będą pokoje dla gości:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/sala3.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/sala4.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/sala7.jpg)
Tam gdzie stoi ten kwiat będzie stała orkiestra.
Na dole dodatkowo jest jeszcze oczywiście kibelek, kuchnia i biblioteka z której wychodzi się na taras, z którego widać jezioro :) Pokoje są praktycznie wszystkie z łazienkami, wyglądają mniej więcej tak:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/pokoj.jpg)
Apartament małżeński też jest (ale nie mam zdjęcia) - właściwie są dwa - w jednym jest duża wanna z jaccuzzi, a w drugim łoże z baldachimem. Wybierzemy raczej ten pierwszy (który także ma ładne, drewniane łoże, ale już bez baldachimu).
Jak się podoba? :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 16 Maja 2006, 10:48
Teraz kiecka :) Otóż wiele z Was wie, że moje poszukiwania skupiały się wokół sukienek skromniejszych i innego rodzaju, ale wygrała taka, która pozwala najładniej zatuszować moje sadełko (bo do szczuplutkich kobiet nie należę) i która jest zupełnie inna od tej wyobrażonej. Trochę zostałam przekabacona przez rodzinę, trochę sama stwierdziłam, że raz się żyje i można wyglądać w tym dniu jak księżniczka. W każdym razie szczegółowe perypetie dotyczące sukni i poprzedniej faworytki są opisane w "modzie". Sukienka moja ostatecznie będzie taka (w wersji na modelce i manekinie):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/moja.jpg)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/moja/12.JPG)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/moja/13.JPG)
I w wersji na mnie:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/moja/9.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/moja/8.JPG)
Welon też raczej taki jak na zdjęciu, bo zdaję sobie sprawę, że sukienka jest mocno strojna i nie mogę przesadzić z dekracjami do niej. Także welon krótki, biżuterii prawie wcale (kolczyki z perłą i delikatny łańcuszek z jedną perełką w odcieniu sukienki - już kupione!), żadnych rękawiczek. Trudno mi jeszcze powiedzieć jak będzie wyglądała kwestia szala na ramiona, wydaje mi się, że chociaż w kościele powinnam go mieć (żeby chociażby zakryć tatuaż przed księdzem), ale to jest jeszcze sprawa do obdyskutowania. Buty wybrałam takie jak na zdjęciu poniżej (obcas 2cm, ponieważ mam 175 cm wzrostu i nie chcę być wyższa od wszystkich na weselu), są bardzo wygodne, bo mierzyłam je już w sklepie. Zamówię je przez internet, bo jest taniej niż w salonie:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/moje%20buty1.jpg)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/moje%20buty.jpg)
Nie wiem jeszcze tylko czy zamówić wersję z kwiatkiem czy bez - a to jest generalnie eko-skóra.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 16 Maja 2006, 10:55
Teraz oczywiście pojawia się problem z włosami i z bukietem.
Jeśli chodzi o włosy to na pewno odpada ich całkowite upięcie. Niedobrze wyglądam, źle się czuję i mnie to postarza. Miałam już kilka tygodni temu robiony balejaż dwufazowy, który wygląda tak:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/balejaz2.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/balejaz3.jpg)
Na próbne upięcie i zrobienie odrostów idę tydzień przed ślubem, także zobaczymy co mi tam panie wymyślą, ale skłaniałabym się raczej do częściowego tylko upięcia. Moje typy to jak na razie coś w tym stylu:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/upiecie1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/upiecie2.jpg)
Oczywiście na pewno nie to samo, bo mam troszkę krótsze włosy, ale chodziło by o zebranie ich z przodu i spięcie z tyłu. Co o tym myślicie?
A co do bukietu, to totalnie nie wiem - myślałam wcześniej o słonecznikach, ale prawdopodobnie nie będą pasować do sukni. Teraz w grę wchodziłby albo bukiet z ciemnych kwiatów (np. pomarańczowych) albo z zupełnie białych. Myślałam też po prostu o jednej długiej róży. Spotkanie z florystką mam za 2-3 tygodnie, wtedy się poradzę i zobaczymy co ona wymyśli.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 16 Maja 2006, 11:03
No i prawie na koniec na dzisiaj - nasze zaproszenia i zawiadomienia, które wyglądają tak:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/zaproszenie.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/zawiadomienie.jpg)
A także auto, którym wybierzmy sie do ślubu i tablice rejestracyjne, które już leżą sobie w domu i czekają na 2 września:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/tablice.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/nasze1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/nasze2.jpg)
Co do dekoracji auta to byłabym raczej minimalistką, oto dekoracje które do mnie jakoś przemawiają bardziej:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/stroik1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/stroik2.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/stroik3.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/stroik4.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/stroik5.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/stroik6.jpg)
Oczywiście dekoracja auta też należy do naszej florystko-dekoratorki, ale chcciałabym mieć mniej więcej ogląd co powinno się na aucie znaleźć i jak to wygląda, bo właściwie wszystko powyższe dekoracje są na mercedesach w kolorze takim jak nasz.
Uf:) Napisałam się dzisiaj i nawklejałam - jeśli nasunęły Wam się jakieś pomysły po oglądnięciu zdjęć, to koniecznie piszcie - chciałabym zadbać o szczegóły w tym dniu, więc każda rada jest na wagę złota :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 16 Maja 2006, 11:13
piękna suknia - bardzo strojna ale super - pięknie podkreśla twoją talię
butki też ekstra - napewno będa wygodne (mogłabyś przesłać na priv namiary na ten sklep inetrenetowy?)
fryzurka fajna - bardziej podoba mi się upięcie dziewczymy w tych ciemniejszch włosach.
dekoracje nie podobają mi się - jakoś za dużo tego wszystkiego....choć ostatnia jest w miarę ok
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Maja 2006, 18:48
108 dni!
Dzisiaj całkiem nieumyślnie (nie mieliśmy zamiaru oglądać obrączek) weszliśmy do Kruka i natrafiliśmy na te obrączki:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/obraczki.JPG)
Przymierzyliśmy jeszcze oczywiście kilka innych (ostatnio podobały nam się zupełnie zwyczajne żółte krążki) i oboje stwierdziliśmy, że te wyglądają bardzo ładnie na palcu, są oryginalne, nie będzie z nimi problemu (nie są piaskowane, to jest żółte i białe złoto, ale to białe jest zmatowione i ponoć jest to trwałe) i jakoś tak przypadły nam do gustu. Cena jest trochę powalająca - 749zł za jedną bez kamieni. Tutaj na zdjęciu są cyrkonie, ale ja chciałabym mieć trzy małe brylanciki (bagatela - 100zł za każdy). Musimy to przegadać z rodzicami (oni za nie płacą), ale powoli krystalizuje nam się wizja. Nie spieszymy się z wyborem, bo wyszliśmy z założenia, że to będzie jedyny znak tego ślubu, który ma z nami zostać całe życie, więc chcemy mądrze wybrać. A co Wy myślicie? :)
Poza tym - rozmawialiśmy trochę o intercyzie, prawdopodobnie zdecydujemy się na jej podpisanie. Na razie nie mamy jeszcze pojęcia jak wyglądają formalności, ale wydaje mi się, że nie jest to taki duży problem. Jeśli ktoś ma informację na ten temat - bardzo proszę o podzielenie się :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 17 Maja 2006, 19:03
Beth - pałacyk super, szczególnie podoba mi się to wyjscie na polanę z tyły
o sukni i zaproszeniach juz sie wypowiadałam, więc nie bede się powtarzac
Z dekoracji podoba mi się ta pierwsza, reszta jak dla mnie zbyt strojna
Obrączki - bardzo ładne ( nawet bez brylantów by mi sie podobały)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 17 Maja 2006, 19:23
a co to jest za suknia beth?? superowaaa
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 17 Maja 2006, 19:25
obrączki baaaardzo mi się podobają!!bardzo!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Maja 2006, 20:13
Gosiaczek - suknia to model Farage Galaxy, była podobno najpiękniejszą suknią ślubną 2005 roku wybraną na targach mody ślubnej w Warszawie. Ciężko jest w ogóle znaleźć zdjęcia modelek w tej sukni, nie ma jej nawet w katalogach z modą ślubną, także aż dziw, że na nią trafiłam :) Ale wydaje mi się, że dobrze wyglądałabym w każdej kiecce ślubnej, która ma gorset w szpic. Po prostu wyszczuplają - nie da się tego ukryć :) Teraz jeszcze z 7-10 kg w dół i będzie idealnie :)
Obrączki faktycznie są dość ciekawe, ale jeszcze zobaczymy co z tego wyniknie. Cena jest wysoka, a ja cały czas myślę jeszcze o takich najzwyklejszych na świecie..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 17 Maja 2006, 22:53
Beth obrączki śliczne, bardzo mi się podobają! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Maja 2006, 10:59
Beth-gratuluję seteczki i już coś dodaję od siebie
 :arrow: jeśli chodzi o atrakcje północowe to balon dałabym na pierwszy taniec, oczepiny to wiadomo - wtedy torcik i na koniec fajerwerki
 :arrow: teraz rozumiem wybór sukni (dla mnie była zbyt strojna i chociaż nadal jest, to...) Ty masz bal w pałacu więc stroje balowe obowiązują a to zupełnie zmienia moje poglądy
 :arrow: minimalizm w wystroju autka mówisz, no cóż - do mnie najbardziej przemawia 1 i ostatnia propozycja, a skoro wszystko powinno współgrać to obstawiam wersję ostatnią -ten piękny biały bukiet na masce
 :arrow: przy obraczkach jeszcze bym się zastanowiła i nie chodzi tu o cenę tylko te kamienie, chcesz miec brylanciki, a jak one są umocowane-bo ja raczej bym przy cyrkoniach została, obrączkę nosisz na co dzień, praktycznie jej nie zdejmujesz a kamienie w tym modelu są (jak dla mnie) dość delikatnie zamocowane i o brylanty bym się bała...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 18 Maja 2006, 11:07
Beth, a mnie Twojasuknia bardzo się podoba, ale w Szczecinie mierzyłam w colorze ecru, bo białej nie mieli, poza tym nie wypożyczają jej, tylko musisz od razu kupić, więc nie bardzo chciałam, bo założenie miałam takie, aby suknię wypożyczać.
Jeśli chodzi o pałac, tomi się bardzo podoba, romantyczne stare mury, ma swój urok i klimat. Ogólnie podobają mi się rzeczy które przygotowujesz na swoje wesele. Wiesz co do włosów, to namawiam Cię na próbę uczesania się w koka, albo jakiegoś upięcia z wypuszczeniem loków na plecy, ale nie takie jak pokazałaś na fotkach, bo te modelki jakoś nie to pokazują o co mi chodzi. Zaraz coś Ci wkleję tylko muszę nieco poszukać.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 18 Maja 2006, 11:15
Beth, pałac robi niezłe wrażeie :D Na pewno w tej kiecuni i z przystojnym mężem u boku będziesz czuła się jak księżniczka  :mrgreen:
Co do dekoracji autka- tez ostatnia wersja mi się najbardziej podoba. Obraczki super, ale mam wątpliwości co do trwałości matu... no i wydaje mi się, że jeden kamyczek wystarczyłby w zupełnosci- w przeciwnym razie obrączka może wyglądać jak zwykły pierścionek, a my wszystkie przecież chcemy żeby z odległości kilometra było widać ten krązek na paluszku, prawda ??  :mrgreen:  :wink:
Aaaa i zaproszonka- są śliczne :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 18 Maja 2006, 11:16
Chodzi mi o coś takiego:

(https://e-wesele.pl/forum/album_pic.php?pic_id=859.jpg)

lub coś takiego:

(https://e-wesele.pl/forum/album_pic.php?pic_id=860.jpg)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Misia w 18 Maja 2006, 16:04
Pałac faktycznie przepiekny:)
sukienusia także...też taka mierzyłam:)
obrączki bardzo oryginalne.....
a fryzurki proponowane przez Anielkę....są superowskie i powinnas w tym stulu sie uczesac
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 18 Maja 2006, 16:15
Anielka, wkleila śliczne fryzurki- ta pierwsza jest ekstra!!

A jeszcze co do bucików- myślę, że lepsze będą bez kwiatka :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Maja 2006, 17:28
Tylko, że chyba to tych fryzur to trzeba mieć duuuużo włosów - nie wiem czy te moje da się tak uczesać. Mam ich trochę, ale nie są takie długie i nie wiem czy coś takiego się na nich po prostu uda.. Ale faktycznie - takie upięcia bardzo mi się podobają :) Sprawdzę to jednak dopiero tydzień przed ślubem, bo chciałabym wtedy załatwić i odrosty i uczesanie za jednym zamachem..
Co do obrączek to też się tak zastanawiam czy nie zostawić sobie tylko jednego brylanciku. Będzie skromniej i delikatniej i faktycznie - nawet jakby wypadł (chociaż wyglądało to na solidną robotę) - to nie byłoby takiej tragedii. Na razie jeszcze to przemyśliwujemy, możliwe że za dwa tygodnie będziemy zamawiać :)
A dekoracja auta chyba wszystkim podobała się ta sama - ona do mnie też w sumie przemawia, chociaż podobają mi się też te tulipany tak oryginalnie ułożone na masce. No ale oczywiście wszystko zależy od tego jakie kwiaty będę mieć w bukiecie, a to jest na razie ciemna magia dla mnie.
Dziubasek - też myślę o tych bez kwiatka, bo ten kwiatek może mi haczyć.. ale to też jeszcze w kwestii planów, bo zamówię buty jak już zakończę moją przygodę ze studiami, a to jeszcze miesiąc.
Wiecie co - powiem Wam, że trochę się boję teraz tej sukienki.. Nie wiem, jakieś takie dziwne emocje mną targają - wiem, że w niej najlepiej wyglądałam i naprawdę dobrze się czułam, ale boję się, że z czymś przesadzę, że nie będę wyglądać na super szczęśliwą pannę młodą, ale taką niedotykalską księżniczkę.. Pewnie marudzę, może to dlatego, że już powoli zaciera mi się takie wyraźne wrażenie jak wyglądałam na żywo w tej kiecce, zdjęcia nie do końca oddają. Sukienki powinno się przymierzać raz w miesiącu co najmniej, a ja przymiarkę będę miała dopiero na początku sierpnia.. Boję się też tego pleneru. Bardzo chciałabym mieć zdjęcia w lesie, nad jeziorem, na polach i łąkach i nie wiem czy po prostu to nie będzie zbyt się gryzło w sukienką. Plener ma być w poniedziałek po ślubie, zastanawiałam się czy po prostu nie kupić sobie zwykłej białej, długiej koronkowej sukienki (ostatni krzyk mody - pełno różnych w reserved, h&m i innych) i w niej polatać o tych łąkach. Ale z drugiej strony żal mi będzie nie robić zdjęć w sukni.. Eh... dylematy, dylematy..  :?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 18 Maja 2006, 17:42
Teraz takie cuda robią, że problem małej ilości włosów nie istnieje. Mnie się one bardzo podobają, bo nie lubię koków, moim zdaniem koki zazwyczaj dodają lat.

Zdjęcia  w sukni! Nawet nie myśl o substytucie  :twisted:  :wink:  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 18 Maja 2006, 17:53
Cytuj
Zdjęcia w sukni! Nawet nie myśl o substytucie  

no pewnie!!!Beth - chyba musiasz sobie przerwę zrobić ,bo zaczynasz bredzić :mrgreen: !!
suknia jest piękna, bardzo strojna - no i sama pisałaś, ze w niej czułaś się najlepiej i najlepiej wyglądałaś!!

co fryzurki - to nawet z krótki włosów można wyczarować różne cuda - możę pogadaj z fryzjerk, wydaje mi się, ze ta fryzurkę, którą zaproponowała Anielka, będzie można wyczarować na twojej główce!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Maja 2006, 18:13
Ehh.. bo wiecie, jak się człowiek naczyta, naogląda i nawysłuchuje, to potem mu się wydaje, że wszystko co jego jest nie do końca trafione. Zobaczymy jeszcze co z tym plenerem, może uda nam się gdzieś pośród pól i łąk znaleźć jakieś romantyczne ruiny? Wtedy by chyba pasowało :)
Aha - i jeszcze jedno - bo te butki na zdjęciu to one są z białej eko-skóry. Ale można je jeszcze zamówić w przeróżnych innych odmianach: eko-skóra ecru, satyna matowa (ecru i biała), atłas z połyskiem (biały i ecru) o koronkach i koralikach nie wspominając. Podoba mi się ta satyna matowa ecru, wygląda bardzo delikatnie, a wydaje mi się, że moje buty powinny mieć lekki odcień ecru jednak, bo sukienka cała jest w takim kolorze. Ale z drugiej strony ta biel nie jest aż taka mocno biała, tylko taka złamana.. Mam zamiar buty zamówić przez internet, bo faktycznie jest taniej, ale nie chciałabym potem się motać z ew. oddawaniem ich, gdy coś mi nie podejdzie. Mam też dylemat z rozmiarem - noszę 40, ale niekiedy 40 w sklepach są mniejsze, a niekiedy większe. Może lepiej - dla bezpieczeństwa - zamówić 41?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 18 Maja 2006, 18:23
Ale jak będą za duże, to Cię mogą otrzeć. Chyba dlatego najlepsza byłaby naturalna skóra, bo ona zawsze troszkę się "rozchodzi" i dopasowuje do stopy.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Maja 2006, 18:25
No i z tego wszystkiego to zapomniałam napisać, że do ślubu zostało 107 dni!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Maja 2006, 18:29
Azzurra - czyli radzisz kupić 40 z eko-skóry ecru? Faktycznie, mogłabym je rozchodzić..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 18 Maja 2006, 19:10
Beth, nie wiem, czy eco-skóra reaguje tak sama jak naturalna... Obawiam się, że nie. Najlepiej by było jednak kupić takie bute, które możesz przymierzyć. Albo właśnie z naturalnej skóry. Skóra naturalna ma jeszcze jedne plus - noga w nich "oddycha", co ma znaczenie jak, np. tańczy się.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 18 Maja 2006, 19:42
Beth, poczytaj na stronie internetowej warunki zakupu i tabelę rozmarów. Ja z reguły nosze 40 -41, buciki zamówiłam (z growikaru) 40 i były...za duże!! Oczywiście nie było problemów z wymianą, ale to świadczy o tym, że romziar rozmiarowi nie jest równy... później doczytałam na stronie, że jeśli ma się wąską stopę to należy zamówić numer mniejszy, ale wcześniej tego nie zrobiłam...no i oczywiście nie mierzyłam swojej stopy centymetrem jak zalecano ;) także najpierw może dokłądnie pomierz stópkę i dopiero potem zamawiaj. a jak masz możliwość to poszukaj w sklepach dokałdnie tego samego modelu i poprostu go zmierz :D
Co do kolorku to Ci nie pomogę... nie tak dawno odkryłam różnicę miedzy bielą, złamaną bielą i innymi odcieniami koloru białego i jeszcze nie za abrdzo się w tym orientuje ;)

A co do sukni to jestem przekonana, że wybrałaś dobrze!! To piękna suknia, i ta jej strojność bardzo Tobie pasuje. rewelacyjnie podkreśla Twoją smukłą talię, ma idealny dekolt! Najlepiej umów się moze jeszcze tak na przymaireczkę w lipcu- powiedz, ze abrdzo Ci na tym zalezy i już! na pewno się zgodza, a Ty odświeżysz swoją pamięć :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Maja 2006, 21:09
Dziubasku - faktycznie przeczytanie dokładne instrukcji na stronie może wiele pomóc :) Poczytałam, pooglądałam i sytuacja przedstawia się następująco: Growikar tych butów które chcę z naturalnej skóry nie robi. Po namyśle i obejrzeniu serii fotek butów wykonanych z satyny wybieram na 100% eko-skórę. Teraz mam tylko dylemat czy ma to być kolor biały czy ecru. Rozmiar wezmę na pewno 40. Stopę mam normalną, raczej nie szczupłą, więc myślę, że te będą dobre. Ale, ale - żeby nie było prosto - malutkie porównanie (czym różnią się te cztery obrazki)  :wink:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/222.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/bez%20kwiata.jpg)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/111.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/moje%20buty1.jpg)
No i teraz tak - bez kwiata czy z kwiatem? Z odkrytą piętą czy zakrytą? Za odkrytą przemawia to, że mnie nie obetrze, będzie bardziej przewiewna i podejżewam, że wygodniejsza. Przeciw - z zakrytą buty są bardziej eleganckie.
Ratunku!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 18 Maja 2006, 21:17
jak dla mnie - bez kwiatka i z zakrytą piętą
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 18 Maja 2006, 21:22
Bath nie mam jeszcze swojego odliczania ale mamy ślub tego samego dnia wiec to samo nas czeka ;) poza tym  odkryłam że jesteś barankiem i to 2 dni młodszym tylko ode mnie :P no ale przejdę do Twoich spraw :
- pałacyk śliczny naprawdę uwielbiam osobiscie takie wnętrza a ponieważ miałam okazję widzieć takie pałacowe wesela to wiem że są oryginalne szczególnie pokaz ogni a Goście na tarasie fantastyczna sprawa...
- suknie też wystrzałowa bedziesz w niej ładniusia :)
- butki wybrałabym z kwiatkiem ale ja jestem takim małym romantyczkiem wiec zawsze kwiatek u mnie górą
- fryzury z takim "półkokiem" też jak najbardziej ciekawe
dla mnie jak na razie wszystko ok  :D oby tak dalej no i już modlę się o pogodę 2 września co prawda Łódź jest w pewnej odległości ale liczę na pogodę dla wszystkich Nowożeńców tego dnia i każdej soboty :P
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 18 Maja 2006, 21:24
Do tańca lepiej mieć buty z zakrytą piętą, bardziej elaganckie i lepiej "trzyma nogę".
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Misia w 18 Maja 2006, 22:29
ja tez jestem za zakryta pietą i bez kwiatka do tej sukni
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 18 Maja 2006, 23:36
Z zakrytą piętą, żeby szczęście nie uciekało ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Maja 2006, 08:48
Ja tez bym wzięła z zakrytą piętą i bez kwiatka-suknia jest strojna więc dodatki (w tym buty) powinny być skromne :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 19 Maja 2006, 10:08
Cytat: "Anusia-szczecin"
jak dla mnie - bez kwiatka i z zakrytą piętą

popieram!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 19 Maja 2006, 10:33
jak mówi jakiś przesąd  :lol: zakryte palce i zakryta pięta co by pieniądze i szczęście
nie uciekało. A co do sukni to jest rewelka, juz o tym mówiłam. Tylko na tej pierwszej bodajże fotce, modelka ma jeszcze coś na szyi. Czy to jest część sukni bo u Ciebie na zdjęciu tego nie ma?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Maja 2006, 10:57
Takie WIELKIE dziękuję za rady!  :serce:
Macie rację - z zakrytą i bez kwiata. Jak tylko się obronię i wrócę na lipiec i sierpień do Gorzowa, to od razu je zamówię. Dziubasek pisała, że tam dość łatwo można towar zwrócić, więc jeśli będę miałą wątpliwości, to po prostu wymienię. Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję za rady:)
Sylwanika - witaj rówieśniczko zodiakowa:) Widać baranki jakoś ciągnie do tej daty 2 września - moja koleżanka z roku (też baranica) zdecydowała się na ślub cywilny także 2 września. Mam nadzieję, że to szczęśliwa data, zwłaszcza że z Przyszłym jakoś tak od razu nam się spodobała :) O pogodzie na razie wolę nie myśleć - mam nadzieję, że wtedy lato na dobre się rozkręci. Dzisiaj patrząc za ono, można się tylko załamać - burze, deszcze i wicher, a niby wiosna w pełni. Mam nadzieję, że siostra Przyszłego (bierze ślub 3 czerwca) będzie miała lepszą pogodę, bo wesele będzie nad jeziorem i jeśli do tego zacznie padać, to się utopimy w trawie..
Gosiaczekk - to na szyi jest niby w zestawie - to jest takie.. (nie przychodzi mi do głowy nic mniej dosadnego).. gówno, które uciska, przesuwa się i jeszcze bardziej by mnie "ustrajniało". Od razu mi się to nie spodobało i uznałam, że zwykły cienki łańcuszek z jedną perełką będzie jakiś taki bardziej pasujący. Zwłaszcza, że chcę ten łańcuszek pożyczyć od mojej Mamy, więc przy okazji załatwię sprawę czegoś "pożyczonego" :)
A dzisiaj tak w ogóle idę sobie na solarium, postanowiłam zacząć chodzić raz w tygodniu dopóki lato nie zawita, żeby chociaż przygotować się do opalania. Teraz jestem biała jak córka młynarza i przydałoby się nabrać nieco kolorku. Nie opalałam się właściwie od lata zeszłego roku, więc dzisiaj chyba zacznę spokojnie od 5 minut. A do tego od wczoraj uskuteczniam bardzo fajny zestaw ćwiczeń (z nowego numeru Claudii) - 15 minut wieczorem, nie sprawia mi dużo trudności, a zawsze to coś robione dla ud, brzucha i pośladków. No i wczoraj zaczęłam też stosować ten fioletowy krem antycellulutiowy z Avonu - już widzę, że to rewelacja. Skórę mam gładką jak pupcia niemowlęcia, napiętą i jakoś taką... no fajniejszą :) Zobaczymy co będzie za 8 tygodni - wtedy ma mi się obwód ud zmniejszyć o 3cm ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 19 Maja 2006, 13:26
Beth na pewno 2 wrzesień będzie dla nas bardzo szczęśliwy :) wierzę w to i mimo wszystko w ładną pogodę też wierze będzie dobrze baranki zawsze mają szczęście ;) buźka i czekam na dalsze przygotowania no i w koncu muszę zacząć też swoje odliczanie :D
a co do butków to też słyszałam o tym przesądzie z zakrytymi palcami i piętą więc może faktycznie żadna różnica wizualna a lepiej losu nie kusić ;P niech Wam się szczęści no i pewnie Dziewczyny mają rację że skoro suknia strojna to bucik może być skromniejszy w sumie ja też mam dość klasyczne :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: merkunek w 19 Maja 2006, 14:55
Przesąd przesądem, ale na pewno bardziej praktyczne są z zakrytą piętą, gdyż w innym przypadku zdarza się, że suknia wchodzi pod piętę.
Więc jak najbardziej z zakrytą piętą butki :-)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Maja 2006, 16:42
Merkunku - masz rację, o tym nawet nie pomyślałam, ale byłoby strasznie głupio (i zarazem dramatycznie), jakby mi halka tak się zaczepiła. Mogłabym się wywalić jak długa, co na pewno rozwaliłoby mnie do końca. Ja w ogóle to się spodziewam przeróżnych kataklizmów w dniu X - wg prawa Murphy'ego "jeśli coś może się spierniczyć, to na pewno się spierniczy". Zatem chociaż wykluczę wypadek z powodu butów :)
Pisałam już o tym, że mam zakupioną bieliznę pod suknię. Nie mam zdjęcia pończoch, ale są to typowe samonośki z "Gatty", kremowe, kabaretki o małych oczkach. Na nogach leżą idealnie, wykonałam w nich różne wywyjańce w rytm muzyki, żeby sprawdzić czy się nie zsuwają, ale wszystko jest w porządku. Co do majteczek, to będę miała coś takiego jak na zdjęciu:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/figi.jpg)
Są to figi typu tanga, z przodu wyglądają tak samo jak z tyłu, tyle tylko, że nie mają tego wiązania. Leżą już schowane w pudełku i czekają na wielki dzień :) Biustonosza nie przewiduję - gorset ma usztywaniane miseczki, które doskonale spełnią tę rolę, a ja przynajmniej nie będę miała wrażenia, że coś mi wystaje, uciska itp. NAwet gdybym chciała nie mogłabym sobie pozwolić na stanik, gdyż gorset z tyłu i z boków jest przezroczysty. Myślałam o plastrach pod piersi takich o:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/plastry.jpg)
Zakupiłam je nawet (w opakowaniu są dwie pary) i próbowałam sobie "zaaplikować" (przy pomocy rąk Przyszłego, ponieważ samemu nie dałam rady), ale nic z tego nie wyszło. Plastry szybko się gniotą, jest problem z ich ładnym przylepieniem i niezbyt modelują biust. Także zostanę prawdopodobnie bez żadnych udziwnień i myślę, że to mi wyjdzie na dobre :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: donia w 19 Maja 2006, 17:05
sliczne te majteczki Beth,

Cytat: "Beth"
Także zostanę prawdopodobnie bez żadnych udziwnień i myślę, że to mi wyjdzie na dobre

czyli co bez niczego pod suknie?

ja tak kiedyś zrobiłam idąc na wesele kuzyna, nie ubrałam stanika pod sukienkę (gorset+spódnica) i było ok
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 19 Maja 2006, 17:09
Beth majteczki miodzio. :mrgreen:
Beth, a czy próbowałaś może stanika silikonowego typu "un bra"?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Maja 2006, 17:11
Próbowałam "dotykowo" :) Nie wiem.. nie jestem przekonana do tych silikonów. Możliwe, że kupię, ale zdecyduję się czy założyć pewnie dopiero w ostatniej chwili. A jak jest z rozmiarami tych silikonkw? Jeśli noszę miseczkę B, bo jaki rozmiar wybrać?
Ale jestem za tym, żeby nie zakładać niczego pod gorset :) Cycki na wolności! :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 19 Maja 2006, 17:32
Cytat: "Beth"
A jak jest z rozmiarami tych silikonkw? Jeśli noszę miseczkę B, bo jaki rozmiar wybrać?


Beth jeżeli nosisz miseczkę "B" (tak jak ja) to musisz kupić miseczkę "C".
Podobno zawsze trzeba nabyć o rozmiar większą. Ja tak kupowałam i jest oki. :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 19 Maja 2006, 18:03
Cytat: "Beth"
A jak jest z rozmiarami tych silikonkw? Jeśli noszę miseczkę B, bo jaki rozmiar wybrać?
Ale jestem za tym, żeby nie zakładać niczego pod gorset  Cycki na wolności!


Beth skoro (tak jak ja) masz miseczkę b to nie widzę sensu nakładania stanika! Wydaje mi się, że Twoja suknia ma świetnie wyprofilowany gorset, więc na pewno ujarzmi Twoje "dziewczynki"  :mrgreen:  :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Maja 2006, 20:29
Cytat: "dziubasek"
więc na pewno ujarzmi Twoje "dziewczynki"  

"Dziewczynki" - a to dobre :) Przyszły nazywa je Wilma i Teresa  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 20 Maja 2006, 11:26
Cytuj
Przyszły nazywa je Wilma i Teresa


 :shock:  :lol:  :lol:  :lol:  :lol: ... to jest dopiero dobre !!!  :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Maja 2006, 11:45
Trzeba sobie personalizować ulubine części ciała :D
Do ślubu zostało 105 dni!
Idę się uczyć, tydzień następny mam masakrycznie ciężki (poniedziałek i czwartek - egzaminy), także na razie o przygotowaniach myśleć sobie zabraniam..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 20 Maja 2006, 12:07
Cytat: "Beth"
Idę się uczyć, tydzień następny mam masakrycznie ciężki (poniedziałek i czwartek - egzaminy), także na razie o przygotowaniach myśleć sobie zabraniam..



Ciekawe, czy Ci się uda. Ja już nie raz próbowałam i nic z tego.

Powodzenia na egzaminach, ale pewnie w tej ślubnej euforii to wszystko będzie się wydawać łatwiejsze, bo jak człowiek jest szczęśliwy, to jeszcze więcej tego szczęścia do siebie przyciąga.  :twisted:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 20 Maja 2006, 17:06
Beth ja też w tym tygodniu muszę się skupić na pisaniu radosnym magisterki ale za nic nie mogę się skupić ;) więc jak Tobie to się uda to daj mi znaka ok :) i powodzonka na egzaminkach...   :taktak:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Maja 2006, 19:24
Dzięki Babki :) Szkoda, że nie można wyłączyć na czas sesji myślenia o innych sprawach, o ile łatwiej by było..
Ja już magisterkę mam napisaną, rejestrować pracę będę 5 czerwca, 14 czerwca mam obronę. Ale do tego czasu to jeszcze mnie czekają trzy egzaminy (w poniedziałek, czwartek i następny wtorek), także emocji co niemiara. Oczywiście uczyć mi się nie chce wcale, zwłaszcza że to są ostatnie egzaminy na studiach i jakoś tak ciężko mi się zmobilizować.. No ale trzeba, żeby nie było potem jakiejś przykrej niespodzianki.
Mój Ojciec (który mnie będzie prowadził do ołtarza, bo mi się to baaaardzo podoba) skompletował już sobie strój na ślub :) Aż wstyd, że zrobił to szybciej niż pan młody, ale cóż - na razie trzeba się skupić na studiowaniu. W każdym razie Fader będzie miał na sobie elegancki czarny surdut, a do tego bordowe dodatki - kamizelkę, musznik i butonierkę. Ponoć wygląda bardzo elegancko :) Cała zabawa kosztowała go 940 zł (800zł surdut szyty na zamówiene - mój ojciec to wielkie chłopisko + 140 zł dodatki). Przyszły też raczej będzie miał surdut (bardzo nam się podobają) czarny, tyle tylko, że kamizelkę i musznik będzie miał koloru ecru albo złotego. Podobnie będzie ubrany jak mąż Agulki, więc podejrzewam, że będzie się prezentował wspaniale. Ale załatwianie tego dopiero w lipcu po sesji.
Aha - no i 2 czerwca wybieramy się do kościoła porozmawiać z naszym księdzem, ponieważ papiery doniesiemy dopiero ok. 15 czerwca (10 czerwca jadę się bierzmować) i chcemy księdza uspokoić i zapobiec sytuacji, że nas wykreśli z tego dnia :) Oni różne rzeczy wyrabiają, także trzeba iść się powdzięczyć, pogadać i uspokoić, że wszystko będzie na czas. Dobrze, że katechezę mamy już odbębnioną, zostanie nam tylko poradnia, ale to się chyba szybko robi prawda?
A właśnie - mógłby mi ktoś - jak krowie na rowie - napisać dokładnie jak to wszystko wygląda? Co biorę z usc? Co Przyszły musi wziąć ze swojej parafii? Co ksiądz nam mówi, jak już zniesiemy te wszystkie papierzyska? Dla mnie to strasznie dużo formalności i jakoś tak tego nie ogarniam..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Maja 2006, 18:16
It is 103 days, 21 hours, 47 minutes until sobota 2 wrzesien 2006 16:00:00!
Już całkiem niedługo :) Już wszystko wiem odnośnie papierzysk i formalizmów, jutro jeszcze zadzwonię do mojej parafii i powiem, że przyjdziemy spisać ten cały protokół 2 czerwca. A co do wyglądu Przyszłego, to chciałabym żeby miał na sobie surdut z takimi dodatkami i w takiej kolorystyce:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/surdut.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/surdut1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/surdut2.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/surdut3.jpg)
Wydaje mi się, że będzie bardzo fajnie wyglądał i dopasuje się do mojej kiecki :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: monia_piotr w 21 Maja 2006, 19:24
Bardzo podobny ma mój Piterek. Nawet nie wiesz jak facet wygląda w takim surducie dostojnie. Hmmmmmmmmm. Ale będą laski z tych naszych menów. No no będą nam inne zazdrościć.  :roll:  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dosiado w 21 Maja 2006, 20:04
Beth!Masz piękną sukienkę i super zaproszenia - są subtelne i eleganckie - doskonale pasują do miejsca ślubu. Pytasz o papiery potrzebne księdzu -musicie iść do urzędu gminy/miasta razem z dowodami i odpisami aktu urodzenia. Tam podpisujecie zaswiadczenie, że chcecie być razem. Z tym zaświadczeniem idziecie do księdza - uwaga, bo to zaświadczenie jest ważne 3 miesiące!!! Pozdrawiam!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 21 Maja 2006, 20:11
Beth zakochałam się w tej Twojej sukni. W ogóle marzę o sukni farage galaxy lub farage 3000. Powiedz, jaki to jest mniej więcej koszt to będę powoli zbierac :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dosiado w 21 Maja 2006, 20:18
a i jeszcze jedno - piszesz, ze nie chcecie obraczek piaskowanych - dlaczego? Czy one sie ścierają? Pytam, bo my chcemy wlaśnie piaskowane...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Maja 2006, 20:22
Ja pożyczam - płacę 1300zł za wypożyczenie + halka i prawdopodobnie jakiś szal na ramiona. Całość kosztuje 2650zł, także jeszcze nie aż tak tragicznie. Ja zdecydowałam się pożyczyć, bo nie chcę potem mieć problemów z praniem, sprzedawaniem itd. Zwłaszcza, że czyszczenie chemiczne takiej sukienki to jest spory koszt, bo ona ma kilka warstw. Także odbieram w środę przed ślubem, oddaję w środę po ślubie i niczym nie muszę się martwić :)
A co do piaskowania - ściera się. Właściwie już po kilku miesiącach piaskowania nie ma, dlatego trzeba latać do jubilera i się bawić w piaskowanie ponownie.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Maja 2006, 20:05
Próbuję przeglądać wszystkie wątki odliczaniowe na forum, ale po prostu nie daję rady! Wysyp się zrobił nieziemski i jak nie ma mnie na forum kilka godzin, to po powrocie nie wiem co mam czytać :) Pewnie podobnie będzie jak już będziemy mieć swoje wielkie dni - z tego co kojarzę 2 września wychodzi za mąż co najmniej 5 forumek.. Także relacji się kroi co niemiara :)
Właściwie za 101 dni o tej porze od 4 godzin będę mężatką i pewnie będzie się właśnie rozkręcała zabawa weselna. Jak sobie o tym pomyślę to mam taki niepokój w brzuchu, ale to całkiem przyjemne uczucie :)
W następnych tygodniach załatwiamy co następuje:
- w piątek/sobotę idziemy zamówić obrączki. Pochodzimy jeszcze trochę po jubilerach (dobrze, że w Starym Browarze jest 5 jubilerów, więc jest wybór i nie trzeba się nalatać), ale chcemy ostatecznie zdecydować, żeby móc je odebrać zanim ja opuszczę Poznań i wrócę do Gorzowa.
- 2 czerwca, w piątek idziemy do mojej parafii spisać protokół i zanieść część dokumentów. Dzwoniłam już do kancelarii parafialnej, na razie możemy donieść to co mamy, kompletować możemy później - ważne, żeby protokół spisać. Mam nadzieję, że szybko to pójdzie, ale musimy jeszcze skonsultować odpowiedzi :)
- 3 czerwca idziemy na wesele Przyszłego siostry, w niedzielę są poprawiny także pewnie zabawimy dwa dni. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i będziemy się świetnie bawić (a przy okazji podpatrzymy kilka patentów weselnych).
- ok. 7-8 czerwca wybieram się porozmawiać z dekoratorką, zaniosę jej zdjęcia mojej sukni i samochodu, żeby już zaczęła obmyślać koncepcję. Gdy się z nią widziałam w lutym była na moje oko w 5-6 miesiącu ciąży, jestem ciekawa czy ją w ogóle złapię.
- zaczęliśmy szukać mieszkania do wynajęcia we Wrocławiu. Na razie nasza aktywność (a właściwie moja) ograniczyła się do wysłania kilku mejli, obejrzeniu portali z ogłoszeniami i zamieszczeniu na nich naszego. Oglądać będziemy mogli i tak dopiero po 10 czerwca, ale ważne, żeby już się poorientować co i jak. Mam nadzieję, że do końca czerwca coś fajengo znajdziemy.
Trochę tego jest, a do tego sporo zamieszania z końcem moich studiów i zbliżającą się sesją Przyszłego. Termin obrony mojej już ustalony na 100% - 21 czerwca. Ale do tego czasu jeszcze dwa egzaminy. Mam nadzieję, ze dam radę.
A jutro.. jutro będziemy świetować naszą najprawdziwszą setkę do ślubu..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 24 Maja 2006, 10:46
Cytat: "Beth"
dobrze, że w Starym Browarze jest 5 jubilerów, więc jest wybór i nie trzeba się nalatać


na pewno coś znajdziecie, ja tam zawsze się dobrze zaopatrzę - nigdzie więcej nie musze latać :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Maja 2006, 18:45
TADAM! :jupi:
2,5 godziny temu wybiła SETKA! Do naszego ślubu zostało dokładnie 100 dni! :brawo_2:  
A razem jesteśmy 2 lata, 7 miesięcy i 6 dni. Także staż spory i miejmy nadzieję, że żadne z nas się nie wycofa w ciągu tych 100 dni z całej zabawy :)
Widzę, że mój wątek jest w tej chwili najbardziej komentowany przeze mnie, ale może to dlatego, że jest tak dużo innych (pewnie ciekawszych), a ja w tej chwili nie mam jakiś palących problemów. W każdym razie miło jest mieć miejsce, gdzie można sobie popisać, ponarzekać, pomarudzić i poukladać wszystko do kupy.
Jutro czeka mnie mój zupełnie przedostatni egzamin na studiach, trochę się lenię, ale jest to dość intuicyjny przedmiot (finanse państwa i samorządu), więc mam nadzieję, że wszystko pójdzie świetnie. A we wtorek egzamin ostatni i... 3 tygodnie do obrony. Czas mi strasznie szybko zleciał. Pamiętam dobrze jak 5 lat temu kończyłam liceum, jak duże miałam plany na przyszłość (byłam wtedy związana z pewnym facetem ze Szczecina i właśnie tam zamierzałam pójść na studia)... A potem pamiętam jak wariowałam po rozstaniu z nim, jak myślałam, że to już koniec mojego szczęścia w miłości, a faceci to świnie. No i pamiętam jak Przyszły pojawił się w moim życiu bardziej niż jako kolega i przywrócił mi wiarę w męski ród :) I te wszystkie momenty "milowe" też pamiętam - obrona licencjata, początkowe zagubienie w Poznaniu, przeboje z mieszkaniami, kolejne sesje, zaręczyny, wybieranie daty ślubu, załatwianie poszczególnych "filarów" dobrego wesela.. Czasem miałabym ochotę cofnąć czas, przeżyć kilka momentów życia po raz kolejny. A z drugiej strony te 100 dni do ślubu wydają mi się tak odległe.. Dlatego chyba warto te momenty przygotowań trochę poprzeżywać, bo niby daleko, ale tak naprawdę ten czas minie błyskawicznie i jedyne co zostanie to wspomnienia i.. mój wątek na forum! :)
Ale pojechałam sentymentalnie i nostalgicznie :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 24 Maja 2006, 18:50
Beth, 100 dni i 21 godzin, więc właściwie setkę masz (ja też  :mrgreen:  ) jutro!  :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: monia_piotr w 24 Maja 2006, 19:12
Beth nawet nie wiesz jak szybko zleci twoja 100-dniówka. Ja niedawno zakładałam swój wątek a już został mi tylko 1 miesiąc.  :roll:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Maja 2006, 19:24
Azzura - jakby nie patrzeć - jest 100! :) Zakładaj swój wątek dzisiaj! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 24 Maja 2006, 19:35
Beth, też jestem zdania, że te przygotowania trzeba przeżywać całym sobą!! to w końcu jedyny taki czas w życiu... :D Z jednej strony chciałabym już teraz iść do ołtarza, ale z drugiej...wiem, że będę tęskniła za tym całym zamieszaniem jakie panuje teraz, podczas przygotowań  :roll: Dlatego cieszmy się babeczki tym jak najmocniej i nie poganiajmy czasu bo prędzej czy później każda z nas będzie już po ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 24 Maja 2006, 21:08
Cytat: "Beth"
Azzura - jakby nie patrzeć - jest 100! :) Zakładaj swój wątek dzisiaj! :)


Niie, jutro... Dziś muszę zarwać noc przed egzaminem. ;) Ale jutro już na pewno. Dla mnie to jutro będzie sto dni!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Maja 2006, 22:19
Nie spierajmy się odnośnie szczegółów :) 100 dni mogłoby wg mnie trwać kilka dni :) Przyszły się śmieje z tego mojego odliczanka :) Ale Azzurra - to ja jutro koniecznie Ci muszę pogratulować tej setki i na pewno będę gościem na Twoim wątku. No i życzę powodzenia na egzaminie (mnie jutro też czeka, o 11:30, ale spać idę zaraz - wstanę po prostu rano i powtórzę materiał)!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 24 Maja 2006, 22:40
Cytat: "Beth"
Ale Azzurra - to ja jutro koniecznie Ci muszę pogratulować tej setki i na pewno będę gościem na Twoim wątku. No i życzę powodzenia na egzaminie



Ba! Jak tylko wrócę do domu ok 16 to założę mój wątek. Tyle tego, że sie zastanawaiłam czy to ma sens, ale co tam, jak komuś coś mówi mój nick, to może odwiedzi moje odliczanie. Będę na Ciebie Beth czekać ;)

Ja dopiero zaczynam się tak naprawdę uczyć do tego egzaminu. Ale tak to jest jak to jest jakoś tak 50 w życiu, że już taki lajtowy stosunek do tego się ma.

Tobie też życzę powodzenia Beth w Twoich naukowych zmaganiach.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Maja 2006, 22:53
No i egzamin zdany na 4. Jeszcze tylko jeden i koniec mojej ostatniej w życiu sesji.. A potem trzy tygodnie do obrony i cóż... pewien rozdział życia zamknę. Trochę mi nieswojo z tego względu. Pewnie przed ślubem nie będę miała czasu nawet o tym myśleć, bo zginę w przygotowaniach i rozsyłaniu cv do potencjalnych wrocławskich pracodawców, ale podejrzewam, że zostanę otrzeźwiona skutecznie jak Przyszły rozpocznie IV rok studiów w październiku a ja będę zmagać się ze znalezieniem pracy. W ciąży na razie nie chcemy być, także mam nadzieję, że nie zostanę zupełnie, zupełnie samiutka w naszym wynajętym (mam nadzieję, że chociaż fajnym) mieszkanku.. Postanowiliśmy jednak zaadoptować kota! Prawdopodobnie już w połowie czerwca wpłacimy zaliczkę (jesteśmy na kilku listach oczekujących na narodziny kociaczków w hodowlach) i wtedy pod koniec września będziemy mogli wziąć malucha. Oto co za kociak nam się marzy:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kotki.jpg)
Niebieski brytyjczyk :) Marzę o takim już od dawna i nareszcie marzenie będzie mogło się spełnić...
A teraz coś zupełnie z innej beczki i zapytanie Was nieliczne forumki odwiedzające mój wątek o zdanie :) Chodzi mi o imię :) W tej chwili noszę tylko jedno - Beata. Ale 10 czerwca będę miała ekspresowe bierzmowanie i muszę sobie wybrać jakieś imię. Przeglądałam stronę ze świętymi babkami i zastanawiam się nad następującymi imionami: Ita, Julia, Klara, Weronika Z tym, że najbardziej podoba mi się ta Ita bo jest mocno nietypowa :) Beata Julia, Beata Ita, Beata Klara czy Beata Weronika? :)  I tak go nie będę używać, ale gdzieś w papierzyskach będzie, także chciałabym sensowną decyzję podjąć. Czekam na opinie :)
A jutro - jutro przyjeżdża Przyszły i wreszcie zamówimy obrączki  :jupi: A żeby sobie potem odsapnąć wybieramy się na "Silent Hill" do kina. Milutki weekend, bo razem :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 25 Maja 2006, 23:08
Cytat: "Beth"
Z tym, że najbardziej podoba mi się ta Ita bo jest mocno nietypowa

To wybierz Ita, jest oryginalne i rzadko spotykane.


Cytat: "Beth"
I tak go nie będę używać, ale gdzieś w papierzyskach będzie, także chciałabym sensowną decyzję podjąć. Czekam na opinie

Ja mam drugie imie tylko z bierzmowania i jeszcze nigdy w życiu go nie używałam, w papierach mam tylko w kościele. Od czasów bierzmowania spotkałam się z nim tylko na zaświadczeniu z Kościoła o bierzmoawni do ślubu  :P
A co do kotka popieram, to wspaniałe stworzenia  :D Sama jestem posiadaczką kotki. A wy co chcecie? Kota czy kotkę?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: liliann w 25 Maja 2006, 23:37
Ita jest świetna...niespotykana. Lubie rzadkie imiona.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Maja 2006, 08:17
Ja bym Julię wzięła - takie romantyczne...w końcu to tuż przed ślubem

A kto będzie Ci łapkę na ramieniu trzymał-przyszły :?:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 26 Maja 2006, 10:15
No i jakby nie patrzeć - zostało tylko 99 dni!
Wezmę chyba tą Itę jednak, bo faktycznie jakoś tak mnie tą swoją niespotykanością kusi :) Ta Ita to była w ogóle dziewica, która strasznie się wymądrzała i założyła w końcu klasztor dla chłopców, więc życie miała lekko pokręcone :) Także będę Beatą Itą od 10 czerwca właściwie. Przyszły niestety nie będzie mi świadkował, ponieważ 12 czerwca ma dość poważne kolokwium. Także do Wąchocka wybieram się raczej sama autkiem (z Poznania 350km) albo z moją młodszą siostrą dla towarzystwa. Ona niestety na świadka się chyba nie nadaje, bo ma niecałe 16 lat dopiero. Może Babcia mi poświadkuje :) Albo ciotka :) Coś wymyślimy!
A co do płci kota to właśnie nie wiem co chcemy... możliwe, że zdecyduje los, bo nie da się przewidzieć ile kotków, a ile kotek się urodzi i które będą całe niebieskie. Także jeśli by się okazało, że zostanie kotka to ją weźmiemy. Bo kocurki chyba lepiej schodzą.. Aniula - a napisz mi proszę czy masz z tą swoją kotką jakieś problemy podczas rui? Często ją miewa? A może dajesz jej zastrzyki?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Maja 2006, 10:23
Cytat: "Beth"
Ona niestety na świadka się chyba nie nadaje, bo ma niecałe 16 lat dopiero.


ano nie może :|  

Kościół stawia przed świadkiem bierzmowania poważne wymogi kanoniczne. Może nim być ten, kto
 :arrow: został wskazany przez rodziców lub przyjmującego bierzmowanie,
 :arrow: jest osobą w wierze odpowiednią i wyraził intencję pełnienia tego zadania;  :arrow: ukończył 16 lat życia;
 :arrow: jest katolikiem bierzmowanym, przyjmuje Eucharystię oraz prowadzi codzienne życie zgodne z wiarą i odpowiednie do podejmowanej funkcji (jest świadkiem Chrystusa);
 :arrow: jest wolny od jakiejkolwiek kary kościelnej i nie jest ojcem lub matką bierzmowanego (por. kan. 893 i 874).
Bierzmowany może sobie wybrać tylko jednego świadka, więc nigdy nie może nim być członek niekatolickiej wspólnoty kościelnej. Bierzmowani mogą poprosić jednego z rodziców chrzestnych, aby podjęli się tego zadania, jeśli od chrztu św. nie utracili kanonicznej zdatności do bycia świadkiem bierzmowanego. :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 26 Maja 2006, 10:39
Beht - ale Ci koteczka zazdroszcze! mój M sie na kota nie chce zgodzić, mieliśmy jednego ale wywiozłam wariata do mojej babci która ma wielki dom i tam Baghira ma wolność i świerze powietrze a tak biedaczek się męczył w mieszkaniu. Ale kotka to ja bym chciała strasznie! M obiecał że kupimy sobie psa, ale obawaim sięże do nowego mieszkanka to nie jest najlepszy pomysł....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 26 Maja 2006, 10:54
Cytat: "Beth"
Aniula - a napisz mi proszę czy masz z tą swoją kotką jakieś problemy podczas rui? Często ją miewa? A może dajesz jej zastrzyki?

Daje jej zastrzyki co 5 miesięcy, ale myślę o sterylizacji (trochę się boję bo zdarza się, że kotki nie mozna wybudzić z narkozy). Problemy podczas rui były, płakała jak dziecko szczególnie w nocy, nie dało się wytrzymać. A kocura mo moja moma, siostra i brat ( każdy swojego) i są wykastrowane.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 26 Maja 2006, 10:58
Cytat: "Maja"
jest wolny od jakiejkolwiek kary kościelnej i nie jest ojcem lub matką bierzmowanego (por. kan. 893 i 874).

U mnie była moja mama a u Włodka jego tata   :roll: więc coś się nie zgadza.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 26 Maja 2006, 11:00
Beth, i co z obrączkami? Zamówione? Mam nadzieję, że są takie, jak sobie wymarzyliście :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 26 Maja 2006, 12:12
To z tymi wymaganiami do bierzmowania to chyba też jest zależnie od kościła i księdza - ja będę miała bierzmowanie w opactwie cystersów, zobaczymy jak oni tam podchodzą. Ale mówiąc szczerze to mi jest zupełnie obojętnie kto będzie świadkiem, muszę po prostu zdobyć ten papier, żeby z kościelnym nie było problemów.
A co do kota jeszcze to powiem, że my też się zastanawialiśmy czy w mieszkaniu 2pokojowym nie będzie mu źle (psa wykluczyliśmy od razu, jak się dorobimy domu, to wtedy na pewno sobie sprawimy), ale koniecznie będziemy mieć mieszkanie z balkonem, a kociaka będziemy zabierać ze sobą jak tylko będziemy wybierać się do rozdiców (mieszkają w domkach), także kot tak zupełnie na świat zamknięty nie będzie. Z płcią jeszcze pomyślimy, te zastrzyki to nie taki głupi pomysł..
A co do obrączek, to na razie czekam aż Przyszły przyjdzie. Siedzi właśnie w pociągu Wrocław-Poznań i powinien się pojawić po 14. Także po obiadku i lekkim odsapnięciu (a także miłym powitaniu ;) wyruszymy na podbój jubilerów i ok. 18-20 już powinniśmy mieć wybrane. Pochwalę się jak tylko wrócimy :)
Tyle tylko, że cholercia jestem trochę zła. Bo możliwe, że obrączki zamówimy w Aparcie, a mieliśmy kupon na 25% zniżki, bo tam Przyszły kupił mi pierścionek zaręczynowy. Ale kupon gdzieś się posiał. Muszę chyba zaraz przewrócić cały dom do góry nogami..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 26 Maja 2006, 12:16
Beth kotek śliczny, a imię Ita jak dla mnie super, takie iine niż wszystkie i tak ma być. :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 26 Maja 2006, 12:18
Cytat: "aniula"
U mnie była moja mama a u Włodka jego tata   :roll: więc coś się nie zgadza.



Kan. 893 - § 1. Ten może spełniać zadanie świadka. kto wypełnia warunki określone w kan. 874.

Kan. 874 -
§ 1. Do przyjęcia zadania chrzestnego może być dopuszczony ten, kto:
1° jest wyznaczony przez przyjmującego chrzest albo przez jego rodziców, albo przez tego, kto ich zastępuje, a gdy tych nie ma, przez proboszcza lub szafarza chrztu, i posiada wymagane do tego kwalifikacje oraz intencję pełnienia tego zadania;
2° ukończył szesnaście lat, chyba że biskup diecezjalny określił inny wiek albo proboszcz lub szafarz jest zdania, że słuszna przyczyna zaleca dopuszczenie wyjątku;
3° jest katolikiem, bierzmowanym i przyjął już sakrament Najświętszej Eucharystii oraz prowadzi życie zgodne z wiarą i odpowiadające funkcji, jaką ma pełnić;
4° jest wolny od jakiejkolwiek kary kanonicznej, zgodnie z prawem wymierzonej lub deklarowanej;
5° nie jest ojcem lub matką przyjmującego chrzest.
§ 2. Ochrzczony, należący do niekatolickiej wspólnoty kościelnej, może być dopuszczony tylko razem z chrzestnym katolikiem i to jedynie jako świadek chrztu.

W jednostkowych wypadkach, przepisy kościelne nie zabraniają, aby - gdy nie ma odpowiedniego świadka - objął tę funkcję któryś z rodziców kandydata do bierzmowania.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 26 Maja 2006, 12:18
Beth a myślałaś już nad wiązanką do tej sukni?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: merkunek w 26 Maja 2006, 13:06
Powodzenia w szukaniu obrączek i czekam na fotencje :-)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Maja 2006, 10:26
Hura, Hura, Hura! :jupi:
Zamówiliśmy obrączki! W sumie cała historia jest naszym wielkim fartem, ale po kolei :) Otóż jednak znalazłam ten kupon z 25% zniżką do Aparta pośród wielkiej ilości papierzysk i ulotek ślubnych (taka pozostałość po targach). Szczęśliwa wpakowałam go do portfela i pojechałam po Przyszłego. Zjedliśmy obiadek, zrobiliśmy pranie, poprzytulialiśmy się i pełni werwy i nadziei ruszyliśmy do Starego Browaru, w którym oczywiście okazało się, że jeswt tylko Kruk i Yes. Niezadowoleni z takie obrotu sprawy pojechaliśmy do innego centrum handlowego, w którym były dwa powyższe salony + jeszcze Apart i Schubert. Przeszliśmy wszystkie salony, pomierzyliśmy obrączki, podumaliśmy, usiedliśmy zjeść lody i wyszło nam, że bierzemy te oto:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/nasze%20obraczki.jpg)
Uznaliśmy, że najbardziej nam się podoba klasyka, pięknie te krążki wyglądały na palcach, są bez udziwnień i na pewno nam się nie znudzą. Ochoczo więc poszliśmy do salonu Aparta i po przmierzeniu ich jeszcze raz złożyliśmy zamówienie. Pani od razu nas poinformowała, że mamy wielkie szczęście, bo od poniedziałku (a na stronie firmowej już dzisiaj) obrączki drożeją o 30%, ponieważ złoto poszło w górę. A do tego mamy jeszcze rabat 25%, także właściwie kupujemy obrączki za połowę ceny! Nasze od poniedziałku będą kosztować odpowiednio 819zl za moją i 669zł za Przyszłego. A my płacimy za nie 450zł za moją i 330 zł za Przyszłego. Także bardzo się cieszymy, że nie obciążymy rodziców za bardzo, a będziemy mieć takie obrączki jakie chcemy. W mojej jest brylancik malutki o wielkości 0,015 karata.
A do tego moje Drogie zamierzamy wygrać wycieczkę :) Otóż okazało się, że rozpoczął się konkurs i jak się kupi parę obrączek, wypełni kupon konkursowy i w 5 zdaniach opisze wymarzoną podróż poślubną, to można wygrać właśnie taką podróż z TUI! Uwielbiam takie kreatywne konkursy i mam zamiar dla nas coś wygrać :) Są jeszcze nagrody drugorzędne - zegarki i komplety biżuterii :)
Na razie obrączki zostały zamówione, do odbioru będą 9 czerwca, ale ja je odbiroę je 11-12 czerwca. Wtedy też muszę podać co chcemy mieć wygrawerowane, bo robią to już na miejscu i trwa to jakieś 15 minut. Nie chcemy mieć klasycznego testu w stylu "Beata i data", ale coś takiego bardziej charakterystycznego. Także Babeczki - jeśli macie jakieś pomysły to rzucajcie :) 21 znaków ze spacjami wchodzi w grę!
Aha - no i zaznaczyliśmy, że obrączki chcemy bez logo Aparta w środku, także na pewno nie będą "naznaczone".
Jestem straszliwie podekscytowana :) I cieszę się, że kolejny krok za nami!
A do ślubu pozostało 98 dni i jestem bardzo szczęśliwa!
Gosiaczekk - nad wiązanką na razie specjalnie nie myślę. Tzn biorę pod uwagę opcję jednej długiej róży herbacianej, białej albo bordowej albo niewielkiego bukietu. Za tydzień spotkam się z moją dekoratorką-florystką i zobaczymy co mi doradzi..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 27 Maja 2006, 14:51
No to Beth, gdzie jedziecie w tą wymarzoną podróż poślubną?? Z takim optymistycznym podejsciem jestem przekonana, że macie ogromną szansę na główną wygraną!!!

Obrączki bardzo ładne :) Gratuluje wyboru  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 27 Maja 2006, 16:36
Beth, ja myślę, że grwaer powinien być bardzo osobisty. To nie my mamy się inwencją wykazać, tylko Wy  :twisted: Może tytuł "Waszej" piosenki?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Maja 2006, 10:13
No i po pracowitym weekendzie :) Czas pędzi nieubłaganie i wszystko przemyka mi z prędkością światła. Do ślubu zostało 97 dni! Suwaczek szybko się przesuwa i myślę, że największego tempa to wszystko nabierze za miesiąc-dwa i nawet nie poczuję jak to zleci. Z jednej strony się cieszę, bo nie mogę doczekać się tych obrączek na palcu (strasznie się cieszę, że już za dwa tygodnie będziemy je mieć) i rozpoczęcia wspólnego tak naprawdę życia, a z drugiej te przygotowania bardzo mi się podobają i są takie niezwykłe... Fajnie jednak planować ślub z większym wyprzedzeniem, bo przynajmniej czas nie ucieka tak bardzo :)
Z niusów - wczoraj było moje absolutorium (nieważne, że jutro mam ostatni egzamin, a obronę dopiero 21 czerwca) i stawiło się masę ludzi - był Przyszły z rodzicami, moi rodzice z siostrą, chrzestny z rodziną i moja dobra koleżanka. Zostałam obfilmowana, obfotografowana, a na koniec dostałam bardzo dużo kwiatów i buziaki. Wszyscy się prężyli z dumy (a najbardziej Przyszły), mimo że ja jakoś tak nie odczułam powagi chwili. Ale dopiero teraz wiem jak to jest być w centrum uwagi i nosić naręcza kwiatów :) Doskonała próba przed weselem :) Dostałam też nagrodę od rektora, także podejrzewam, że rodzicom miło się zrobiło :) No i na koniec wylądowaliśmy w knajpce, wypiliśmy szampana i wino i było bardzo, bardzo przyjemnie. Cieszę się, że nasi rodzice tak się dogadują, że mają o czym rozmawiać i naprawdę widać, że darzą się wielką sympatią :) Lepszej wersji nie mogłam sobie wymarzyć :)
A poza tym przygotowuje się do jutrzejszego egzaminu i wesela siostry Przyszłego. Mam nadzieję, że pogoda jeszcze się zmieni i sobota powita nas pięknym słońcem..
Aha - no i jeszcze ustaliliśmy co będziemy mieć wygrawerowane. 21 znaków to niewiele, więc umieścimy na nich po prostu dwie najważniejsze daty naszego wspólnego życia - 18.10.2003 i 2.09.2006. Chcemy, żeby te daty były symetrycznie rozłożone i rozdzielone jakimś znakiem - "+" albo serduszkiem. Nie wiem tylko jakie są możliwości grawera, więc to już ustalę przy odbieraniu.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 29 Maja 2006, 10:18
Beth, wybacz, że Cię tak ciągle poprawiam... Ale ślubujemy tego samego dnia, więc jestem zorientowana... 96 dni ;) Tu masz ściągę: http://www.timeanddate.com/
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Maja 2006, 10:45
No to jeszcze bliżej :) Dzięki Azzurra za ściągawkę :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: merkunek w 29 Maja 2006, 11:06
Obrączki śliczne! Klasyka to to co lubię :-)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 29 Maja 2006, 11:35
Beth gratuluje! Wszystko nabiera kolorków! JAk gfajnie żę twoi rodzice i rodzice przyszłego złapali kontakt! Tylko pozazdrościć!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 29 Maja 2006, 12:02
Beth!! Ja tez bardzo serdecznie gratuluje! Nagroda od rektora..nono..jest się czym pochwalić!! Ja jako Twoja koleżanka forumkowa też jestem z Ciebie bardzo dumna :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Olaa w 29 Maja 2006, 12:38
Cytat: "dziubasek"
Nagroda od rektora


 :shock: Gratuluję...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Maja 2006, 12:55
:oops: E tam - nie ma się czym chwalić za bardzo :) Po prostu zostałam wyczytana za to, że byłam dość aktywna na uczelni (starościna roku i takie tam różne "aktywności") i obdarowano mnie kuponem na 100zł (do wydania na książki w księgarni uniwersyteckiej). W każdym razie to faktycznie było miłe, że mnie na sam koniec doceniono. Ech.. aż łezka się w oku kręci, że to już prawie koniec mojej przygody ze studiami.. Moja legitymacja studencka będzie obowiązywała do 31 października, a potem cóż - całe bilety, zero ulg i mąż-student :) Trochę sobie z tej sytuacji żartujemy, bo Przyszły nie dość, że jest rok młodszy, to na dodatek zmieniał studia po pierwszym roku, więc teraz kończy III rok. Zostały mu jeszcze dwa i przez ten czas ja będę tą lepiej wykształconą ;) Śmialiśmy się, że teraz on będzie miał dużą motywację, aby jak najszybciej studia skończyć.. No mam nadzieję ;) Ale wbrew utartym zwyczajom - to on na razie dużo zarabia i to on raczej będzie "łożył" na dom, dopóki małżonka (czyli ja) nie znajdzie pracy.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Misia w 29 Maja 2006, 19:03
Beth..kotek prześliczny, ja sama mam 2 smrodki:) i zazdroszczę Ci że takiego wspanaiłego będziesz miała pysiaka:)
Co do płci...to kocura jak wykastrujesz, to nie bedzie znaczył terenu.Ale kastraty tyją, tak tak, mój właśnie zaczyna kwadratowy się powoli robić, i musze mu odmawiac jedzonka.Dietetyczna karma dla kastratów jest droga ok 50-70 zł za duże opakowanie i gdyby się chciało non stop tym karmic to kaska leci.Ja na to nie moge sobie pozwolić i tylko sporadycznie karmię taka karmą...dlatego pewnie troszkę przybyło mojemu futrzakowi, ale spoko wyglada na razie na dobrze odżywionego...narazie
Kotki natomisat ta rujke to nieprzyjemną maja niestety, a kastrowanie kotki jest nienaturalne bardziej niż kota.Ale ja jakos u rodziców miałam kotkę i przeżyłam z nią 10 lat jej rujkowego miałczenia i ocierania, to kwestia przyzwyczajenia i nastawienia do zwierząt. w końcu kobiety jak maja okres to tez są nie w sosie:)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Maja 2006, 16:07
No to nie wiem czy Przyszły by przeżył, gdyby miał takie dwie "kocice" w domu ;) Zobaczymy jak z płcią kociaka - na razie czekamy niecierpliwie na telefony z hodowli i urodzenie się kociąt - potem będziemy się zastanawiać co bierzemy, bo możliwe, że po prostu nie będzie wyboru. Jakby nie było ma być "sierściuch" :) Tak Przyszły wymyślił - co prawda dla kota wartego 1500zł w porywach to dość kuriozalne imię, ale niech mu będzie :)
A ja moje Drogie dzisiaj miałam OSTATNI egzamin, który zdałam na piąteczkę i dzisiaj tym samym mam zamiar się urżnąć białym winem w babskim gronie :) Jeszcze nie czuję, że to był mój ostatni egzamin na studiach, ale podejrzewam, że dopiero w ciągu następnych dni to do mnie dotrze. Obrona dopiero 21 czerwca także do tego czasu mam spokój i luz (praca napisana i sprawdzona, w piątek niosę ją do oprawy). Także jupijajej normalnie :) Dużo gazet czeka na przeczytanie, a do tego dzisiaj "wydałam" mój bon do księgarni uniwersyteckiej i wzięłam sobie cztery książki, które dawno chciałam przeczytać. "Chcę być kochana tak jak chcę", "Co z tą Polską?" Lisa, "Płeć mózgu" (Przyszły bardzo mi polecał - powiedział, że dzięki temu, że książkę tą przeczytał zanim zaczęliśmy się spotykać jest teraz dla mnie taki dobry!) i "Kobiety w polityce". Czeka mnie wspaniały najbliższy tydzień :)
A do ślubu - gwoli ścisłości - zostało 95 dni!W piątek 'załatwiamy' protokół w kościele i mam spotkanie z dekoratorką :) Coraz więcej rzeczy zostaje pozytywnie załatwionych :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 30 Maja 2006, 18:19
Cytat: "Beth"
Jakby nie było ma być "sierściuch"

  :ok:  świetne imię


Cytat: "Beth"
co prawda dla kota wartego 1500zł w porywach to dość kuriozalne imię, ale niech mu będzie  

ło matko, sie cienia kociaczki  :roll:

Cytat: "Beth"
A ja moje Drogie dzisiaj miałam OSTATNI egzamin, który zdałam na piąteczkę

gratuluję!!
Cytat: "Beth"
dzisiaj tym samym mam zamiar się urżnąć białym winem w babskim gronie

szczęściara ;)  :popija:    :piwko:    :pijaki:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Maja 2006, 19:24
No co za jaja!  :shock:
Moja dekoratorka właśnie poszła do szpitala, bo będzie rodzić! O tyle dobrze, że jej siostra także zajmuje się dekorowaniem, bo obie prowadzą te trzy gorzowskie kwiaciarnie, ale mimo wszystko mina mi zrzedła. Oczywiście to dobrze, że już rodzi teraz, bo za 3m-ce pewnie będzie znowu w pełni sił i to ona poprowadzi dekorowanie sali, ale mimo wszystko.. lekkie kołatanie serca jest.
Mam numer do jej siostry, która na razie przejęła zlecenia. Dzisiaj już chyba nie będę dzwonić (zwłaszcza, że o 20 wpadają kumpele), ale jutro postaram się umówić na czwartek/piątek i ustalić mniej więcej co i jak z tym dekorowaniem. Jak rozmawiałam na temat dekorowania w lutym, to wiedziałam tylko, że wesele mam tam gdzie mam. A teraz już doszedł wybrany samochód i moja sukienka, także chciałabym wstępne rzeczy ustalić, żeby wiedzieć na czym stoję..
Ale wszystko będzie dobrze nie?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 30 Maja 2006, 19:38
pewnie!!Beth nie matrw sie na zapas - pogadaj z babką, pewnie tez zna się "na tej robocie" :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Maja 2006, 19:42
Jak w brazylijskiej telenoweli :)
Siostra dekoratorki (też dekoratorka - nazwijmy ją dekoratorka II) zadzwoniła do mnie sama przed chwilą. Zrobiła na mnie miłe wrażenie - konkretna i zorientowana, a do tego gadatliwa. Będzie dobrze :) Spotykam się z nią już jutro (bo jadę na 6 dni do Gorzowa) ok. 18 i będziemy opracowywać wstępną koncpecję. Mam wziąć zdjęcia sukni, auta i sali jeszcze raz. No ciekawe. I tak pomyślałam, że od razu podjadę do salonu kosmetycznego (mieszczącego się obok fryzjerskiego, w którym mam próbną, a oba ok. 200m od domu) i w sobotę umówię się na makijaż próbny! A dlaczego w sobotę? :) Ha! Cwana bestia ze mnie - bo w sobotę w tym makijażu pójdę na ślub siostry Przyszłego i dzięki temu przetestuję go przez całą noc!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 30 Maja 2006, 19:46
no widzisz jak fajnie się wszystko poukładało!
niezły bajer z tym makijażem ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 30 Maja 2006, 22:04
Cytat: "Beth"
Ale wszystko będzie dobrze nie



Ba! Też pytanie, jak ma nie być dobrze, jak będzie bardzo dobrze! I dobrze!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 30 Maja 2006, 22:35
Beth nadrobiłam zaległości w Twoim wątku :D

Gratuluję zdania ostatniego egzaminu. Mi jeszcze zostały dwa latka studiów - tak jak Twojemu Przyszłemu :)

Obrączki śliczne - bez zbędnych ozdobników i udziwnień :)

A o tymczasową zmianę dekoratorki-florystki się nie martw. Dekoratorka II na pewno też się na tym zna, więc wszystko będzie pięknie :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 31 Maja 2006, 08:09
Cytat: "Beth"
Cwana bestia ze mnie - bo w sobotę w tym makijażu pójdę na ślub siostry Przyszłego i dzięki temu przetestuję go przez całą noc!


to zdaj relację w poniedziałek co i jak, nie ta co sprytnie to wymyśliłaś

a co do dekoratorki-to jakis urodzaj, ciężarna wokalistka w zespole (nie, nie u Ciebie :wink: ), ciężarna dekoratorka-becikowe działa :?:  :mrgreen:


Jak tam babski wieczór 8)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 31 Maja 2006, 10:09
Babski wieczór bardzo miły i plotkarski - wypiłyśmy we trzy trzy wina i muszę przyznać, że humorki nam bardzo dopisywały :) Ale dzisiaj na szczęście kaca właściwie brak - lekki ból głowy do wytrzymania. Białe wino to jest jednak to :) Teraz muszę się jeszcze spakować i jadę do Gorzowa. Bardzo jestem ciekawa co wymyśli dekoratorka II i czy to wymyślanie pokryje się z moimi pomysłami. Ale oczywiście o wszystkim zamelduję wieczorem :)
Ecia - witaj w moim wątku i wpadaj koniecznie jak będziesz miała chwilkę :)
Do ślubu 94 dni!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 31 Maja 2006, 19:54
Dzisiejszy dzień mnie wykończył, ale dość pozytywnie (chociaż mam kilka zawahań), bo załatwiłam kilka istotnych rzeczy związanych ze ślubem.
1. Odebrałam dodruk zaproszeń dla gości rezerwowych z tekstem, że prosimy o potwierdzenie do końca lipca (rozdaliśmy już turę z potwierdzeniem do końca czerwca) i w piątek przekażę je przyszłej Teściowej, bo ona doprosić chce kilka osób. Jutro muszę tylko nadrukować koperty i dołożyć wierszyk o pieniądzach.
2. Umówiłam się na próbny makijaż w salonie mieszczącym się obok mojego fryzjera, także wszystko ładnie się zgra w czasie. Próbną fryzurę i makijaż mam 28 sierpnia (o 11:30 i o 14:00), natomiast 2 września ślubną fryzurkę mam o 10:00, a ślubny make-up mam o 12:00. Zdecydowałam, że jednak będzie lepiej zrobić próbę jednego i drugiego tego samego dnia, bo efekt będzie lepszy i faktycznie odda całość tego czego będę mogła się spodziewać na ślubie. Makijażystka miła, robi dobre wrażenie, ma ładny gabinet i bierze odpowiednio 35zł za próbną i 40zł w dniu ślubu. Czy to dużo?
3. Wysondowałam dobrą manikiurzystkę - bierze 25zł za zrobienie tzw. frencha na naturalnych paznokciach i ponoć wytrzymują kilka dni, więc zdecyduję się pewnie na nią. Moja siostra idzie do niej w piątek o 17:00 zrobić sobie pazurki, także najpewniej zapisze mnie w piątek na 1 września.
4. No i na koniec - odwiedziłam dekoratorkę i właściwie większość już wiem:) Jeśli chodzi o samochód, to dekoracja będzie mniej więcej taka jak na zdjęciach tutaj:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/stroik2.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/stroik1.jpg)
Tyle tylko, że kwiaty będą inne (jakieś małe róże chyba), ale także w kolorze białym. Przy klamkach będą skromne kokardy tiulowe, z tyłu samochodu także mała dekoracja z tych kwiatów - takie powtórzenie przodu. Koszt: 200zł.
Mój bukiet będzie z róż i jakiś innych jeszcze kwiatów (za dużo nazw padło i się pogubiłam) w kolorach białym i ecru. Ma być klasyczny, lekko wydłużony, ale naprawdę lekko. Widziałam już mniej więcej zdjęcie, podoba mi się. Do tego ma mieć trochę dodatków z koralików. Koszt: 230zł.
Bukiety dla rodziców: herbaciane róże, po 7 sztuk w bukiecie. Koszt: 60zł.
Butonierki dla Przyszłego i Drużby, a także bukiet podobny do mojego, ale mniejszy dla świadkowej. Koszt: ok. 100zł.
Dekoracja sali - tutaj jest już duuużo pisania. Generalnie kolor biały i perłowy wpadający w ecru. Dużo tiulu, drzewka z balonów napełnionych helem, lejący się materiał, świeczniki ze świecami, podwieszane krążki pod kinkietami etc. Storczyki, lilie, róże i eustomy bodajże. A do tego balon dentonacyjny w sali tanecznej, który eksploduje podczas pierwszego tańca. Zamiast małych balonów w środku, które potem pękają i nieestetycznie wyglądają na parkiecie - będzie bardzo dużo złotych serduszek, które spadną. Ponoć wygląda to prześlicznie. Zaufam zatem :) Mam tylko ustalić jak ustawić stół, ponieważ od tego będzie zależało ile wiązanek będzie leżało na stołach. Skłaniam się albo ku liteerze E albo U. Muszę się naradzić z rodziną. A nad nami będą wisiały obrączki koloru ecru, podobne do tych które widnieją na zaproszeniach. Ma także być ustawiony łuk z białych kwiatów i zieleni. Koszt: hard to say!
Jeśli chodzi natomiast o dekorację kościoła, to muszę zdobyć w piątek numery par, które biorą ślub tego samego dnia przede mną i po mnie, bo wtedy koszt dekoracji kościoła rozłożyłby się na wszystkich po równo i wydaje mi się to bardzo rozsądne. Wyszłoby mniej więcej wtedy ok. 250zł od pary.
Podsumujmy: 200+230+60+100+250+koszt dekoracji sali. Wychodzi 850zł + suma niewiadoma. Prawdopodobnie zrobimy w ten sposób, że powiemy iż dekoratorki muszą zamknąć się w 1500zł i mają tak zrobić, żeby było dobrze. Chciałam, żeby rodzice zapłacili za to wszystko mniej, ale wygląda na to, że się nie da. Mam tylko nadzieję, że suma nie skoczy do 2000zł i dlatego muszę to pod koniec miesiąca z dekoratorkami ostatecznie ustalić. Na chwilę obecną jestem zadowolona i uspokojona. Wydaje mi się, że pięknie to wyjdzie i cieszę się, że mogę pracować z ekspertami, bo gdybym sama miała to wszystko zrobić to dostałabym fioła..
Na chwilę obecną czuję się zatem totalnie wyczerpana (bo do tego dzisiaj jeszcze zaliczyłam ginekologa i przejechałam jakieś 200km), także z meldunków z placu boju to tyle :) Gwoli poukładania sobie jeszcze tylko lista.

Co muszę zrobić do końca czerwca:
- wybierzmować się
- załatwić wszelkie sprawy kościelne i w usc
- zdecydować się co z przystrojeniem kościoła, jak mają być ustawione stoły w pałacu i ile jesteśmy w stanie przeznaczyć na dekoracje+kwiaty ogółem (konsultacje z rodzicami)
- zamówić buty

Co muszę zrobić w lipcu:
- spotkać się z fotografem
- ustalić z Przyszłym piosenkę na pierwszy taniec i spotkać się z zespołem
- zaliczyć kurs tańca i poradnię dla narzeczonych
- zacząć chodzić do kosmetyczki
- pomóc Przyszłemu w zakupie surdutu i dodatków

Pewnie jeszcze o czymś zapomniałam, ale to co zapomniałam zrobię w sierpniu :)[/b]
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 1 Czerwca 2006, 09:13
Beth sporo tego, ja skupię się na dekoracji autka- zostawiłabym te tulipanki albo zamieniła na calle bo coś mi się wydaje, że zamiana na róze może trochę popsuć efekt końcowy, jakoś do mnie nie przemawia. Róże mają inne kwiatki (ależ ja jestem bystra :mrgreen: ) i inne łodyżki niż tulipanki czy calle- łodygi tych kwiatów są "łagodniejsze" i mają ładniejszy kształt, poza tym własnie takie ułożenie pasuje mi tylko do wyżej wymienionych kwiatków. No to tyle ode mnie, siem rospisałam.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Czerwca 2006, 10:15
Maja - ale to mają nie być takie zwykłe róże tylko jakieś takie bezkolcowe różyczki o giętkich łodyżkach. Totalnie nie wiem jak to ma wyglądać, ale dekoracja ma się przedstawiać podobnie jak na zdjęciu, także liczę, że będzie mi się podobać. Tulipanów po prostu nie będzie we wrześniu. Gdybym miała jeszcze sama ogarniać te dekoracje to naprawdę miałabym duży problem - nie znam się na tym wszystkim dlatego wolę zaufać profesjonalistom. Najbardziej się cieszę, że oni już dekorowali kilkakrotnie pałac, w którym będę brała ślub, więc wiedzą co i jak.
A co do bukietu to mi się przypomniało - to ma być klasyczny biedermeier z jasnożółtymi, białymi i lekko herbacianymi różami. Jak któraś z Was miałaby zdjęcie czegoś podobnego to ja poproszę o wklejenie.
Licznikowo: do ślubu zostało 93 dni!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 1 Czerwca 2006, 10:43
coś w tym stylu :?:

(http://www.bernzonsblommor.nu/images/shop/608b.jpg)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 1 Czerwca 2006, 11:13
Beth, jak czytam Twój wątek, to się zaczynam denerwować, że Ty masz wszystko tak zaplanowane, a ja działam jak mi się coś przypomni... Jestem pod wrażeniem, naprawdę, Twojego zorganizowania. :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Czerwca 2006, 13:42
Maja - mniej więcej, tyle tylko, że pomarańczowych róż nie będzie. Ale podejrzewam, ze wyjdzie coś podobnego :) Dziękuję bardzo za fotencję!
Azzurra - tak naprawdę to ja mam straszliwy chaos z tym wszystkim i też załatwiam jak mi się przypomni albo jak zobaczę w moich zapiskach ślubnych, że już czas. Jak zaczynałam te wszystkie przygotowania to postanowiłam sobie wszystko ładnie rozpisać na kartce, co mniej więcej kiedy załatwić, żeby mi po prostu np. 3m-ce przed ślubem wszystko na razie się na głowę nie zwaliło. No i dzięki tym zapiskom, a niekiedy dzięki zbiegowi okoliczności - udaje mi się jakoś to wszystko ogarniać. Chociaż w sumie im bardziej się nad tym zastanawiam, tym bardziej mi się wszystko spod kontroli wymyka..
A tu przecież jeszcze 3 m-ce..  :shock:
W każdym razie dziękuję nielicznym osobom, które tu zaglądają i udzielają pewnych rad. To może tak wygląda, że ja ich nie potrzebuję i jestem zdecydowana na wiele rzeczy, ale po prostu czasem nie wiem, że mogą istnieć inne możliwości. Także jeśli podczas czytania tych moich przygotowań komuś nasuwają się inne rozwiązania to BARDZO proszę o zwrócenie mi na nich uwagi :) Bo widze, że dużo osób moją "setkę" czyta, ale niewiele komentuje..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 2 Czerwca 2006, 09:51
3 miesiące do Wielkiego Dnia!

A my się pokłóciliśmy wczoraj wieczorem. Oczywiście przez telefon. Poszło chyba o wszystko - miałam wczoraj bardzo ciężki i zabiegany dzień, a do tego mam jakąś taką burzę hormonalną i wszystko mnie denerwowało. Więc chyba nic dziwnego, że to się jakoś odbiło na Przyszłym tyle tylko, że uważam iż trochę było w tym jego winy. Sprawa jest dość zamotana, aczkolwiek poszło przede wszystkim o to, że mamy iść dzisiaj do kościoła spisać protokół, ale nie wiadomo czy pójdziemy. Tyle tylko, że jest to bardzo ważna sprawa i jak nie załatwimy tego dzisiaj/jutro to potem w Gorzowie będziemy dopiero za jakiś miesiąc, a to jest już zdecydowanie za późno. Także mam wielkiego nerwa i stracha, bo nie chcę mieć problemów z kościołem.
Poza tym jutro idziemy na wesele Przyszłego siostry i prawdopodobnie on będzie bardzo zabiegany, a tym samym praktycznie nie będzie ze mna, bo będzie musiał paru rzeczy pilnować. I podejrzewam, że mi będzie z tego powodu przykro i ogólnie pewnie znowu coś będzie nie tak.
Na dzień dzisiejszy wszystkiego mi się odechciewa.. Idę umyć swój samochód, bo chociaż pogoda dzisiaj dopisała..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 2 Czerwca 2006, 09:55
Cytat: "azzurra"
Beth, jak czytam Twój wątek, to się zaczynam denerwować, że Ty masz wszystko tak zaplanowane, a ja działam jak mi się coś przypomni... Jestem pod wrażeniem, naprawdę, Twojego zorganizowania.


Ajjj...ja tak samo mam jak czytam wątek Beth. I jestem coraz bardziej przerażona, że o czymś nie pamiętam i pomyślę o tym dopiero na weselu. Miałam już tak jak organizowałam Złote Gody moim dziadkom.  :shock:

Beth ten bukiecik, który wkleiła Maja jest bardzo ładny, dobierz sobie tylko odpowiadajace Ci kolorki. Moim zdaniem idelanie będzie pasował do Twojej sukni. Ach ta Twoja suknia :D ciągle mam ją przed oczami i tamtą, którą mierzyłam - to tej samej firmy była :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 2 Czerwca 2006, 15:44
Beth nie przejmu się, kłótnie i gorsze dni zdarzają wszystkim. Najlepsze w kłótniach jest to, że potem można się pogodzić :D

Głowa do góry  :glaszcze:  na pewno będziecie się dobrze bawić na weselu  :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 2 Czerwca 2006, 17:02
Beth,  protokół możecie spisać nawet miesiąc przed ślubem..więc chyba nie jest to aż taaaaaaaaaaakie pilne!! Szkoda nerwów! Nasi faceci po prostu czasami nie rozumieją powagi niektórych elementów przygotowań... życze szybkiego ujażmienia hormonów :D Pozdrawiam serdecznie!  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 2 Czerwca 2006, 17:15
Cytat: "Beth"
jak nie załatwimy tego dzisiaj/jutro to potem w Gorzowie będziemy dopiero za jakiś miesiąc, a to jest już zdecydowanie za późno


Nie martw się że będzie za późno. Nam zostały 2 miesiące i do księdza zamierzamy iść za tydzień lub za dwa tygodnie. I naprawdę nic się nie stanie jak nie pójdziecie dziś lub jutro, a za miesiąc.

Prawdę pisze dziubasek:
Cytat: "dziubasek"
Nasi faceci po prostu czasami nie rozumieją powagi niektórych elementów przygotowań

Nie tylko twój przyszły mąż jest taki, mój też ma na wszystko czas. Głowa do góry i uśmiechnij się. :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 2 Czerwca 2006, 17:55
Dzięki Babeczki za słowa otuchy, to bardzo się przydaje! Na pewno wszystko będzie dobrze, ale dzisiaj jest wyjątkowo niemiło i naprawdę nie wiem czy my sobie ze sobą nawzajem poradzimy. Jesteśmy tak różni, że każda najmniejsza sprzeczka może przerodzić się w wybuch wzajemnych żali i pretensji. Wiem, że się kochamy i na pewno wszystko jakoś uda nam się przetrwać, ale takie niepotrzebne spięcia bardzo psują atmosferę.
Jutro jednak pójdziemy spisać ten protokół - kancelaria jest czynna od 10-12, więc na pewno nam się uda. Oczywiście wszystko będzie robione w wielkim pośpiechu, ale to też jest dość istostne i nie chciałabym tego zostawiać na koniec, a potem zdziwić się gdy ksiądz przepisze nas na inną godzinę albo dzień. A ponoć takie sytuacje się zdarzają w mojej parafii, gdy pary się ociągają. Proboszcz w ogóle ponoć jest niemiły i mam nadzieję, że jutro pójdzie jednak gładko. Dzisiaj rozmawiałam chwilę z takim młodym księdzem z mojej parafii i powiedział mi, że bierzmowanie wcale nie jest konieczne, więc jeśli miałabym to robić na łapu-capu to lepiej, żebym to sobie zrobiła po ślubie. Trochę mnie to pocieszyło, bo wcale nie mam ochoty gnać 500km i z powrotem, aby przyjąć ten sakrament. Mam nadzieję, że jutro proboszcz to potwierdzi.
I w ogóle jakoś tak dzisiaj straciłam do wszystkiego impet. Jestem przybita i rozwalona, nie wiem jak jutro spojrzymy sobie z Przyszłym w oczy. I boję się, że wcale nie będę się dobrze bawiła na tym ślubie.. Ehh...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 2 Czerwca 2006, 19:01
Cytat: "Beth"
nie wiem jak jutro spojrzymy sobie z Przyszłym w oczy. I boję się, że wcale nie będę się dobrze bawiła na tym ślubie.. Ehh...


Jak nie wiesz? Jak nie wiesz? Normalnie spojrzycie sobie głeboko w oczęta, przy spisaniu protokołu będą aaliły Wam z przejęcia serducha  :serce: , a przy przysiędze siostry Twojego Przyszłego oboje złapiecie się mocno za rączki i zapomincie o wszystkich sprzeczkach  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 2 Czerwca 2006, 20:43
Beth! Miłośc wszystko zwycięża, pamiętaj o tym :) Nie warto sobie psuć humoru i zabawy przez jakieś takie drobne nieporozumienia... Protokołem się nie martw, na pewno zdążycie!  8)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 2 Czerwca 2006, 21:08
Beth głowa do góry każda burza kończy się wyjściem słoneczka i tylko to jest ważne... :) a wiesz przecież jakie cudowne jest powietrze poburzowe??!! :P
a poza tym masz się dobrze bawić na weselu i nie gadaj tu głupotek :D wyluzuj się i szalej a hormonalne zawirowania też przeminą :)
buziaczek Złośniczko  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: okruszek w 3 Czerwca 2006, 09:38
Beth, spojrzenie w oczy .... i ładne "Przepraszam" i na koniec "Kocham Cię" zrobi swoje :)


Udanej zabawy na weselu :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 4 Czerwca 2006, 11:48
90 dni do ślubu!!!

Mam duże zaległości w postach na forum, ale jeszcze dzisiaj mam nadzieję wszystko nadrobić jak tylko wrócę z poprawin, na które za ponad pół godziny wychodzę. Także teraz tylko w biegu napiszę, że mam MASĘ przemyśleń dotyczących wczorajszego ślubu i wesela siostry Przyszłego, pewnie dzisiaj dojdzie jeszcze dużo przemyśleń związanych z poprawinami, także wieczorem postaram się umieścić obszerną relację tutaj, bo na pewno kilka rzeczy się przyda. Czasem nie zwraca się uwagi na drobiazgi albo się o nich zapomina - a jakby nie patrzeć to one tworzą atmosferę i całość ślubu.

A teraz tylko napiszę, że spisaliśmy protokół, porozmawialiśmy z księdzem i okazuje się, że nie muszę mieć bierzmowania, ponieważ nie ma sensu robić go na łapu-capu. Także wystarczy, że tylko doniosę aktualną metrykę chrztu, którą może mi przesłać z Wąchocka Babcia (obecnie dałam metrykę z 1990 roku ;) No i następne spotkanie mamy jakoś na początku lipca, kiedy już wrócimy do domów rodzinnych - wtedy spiszemy dalszą część protokołu i dostarczymy zaświadczenie o wygłoszeniu zapowiedzi w Przyszłego parafii, pójdziemy do spowiedzi i zrobimy poradnię rodzinną (3 spotkania - być może we Wrocławiu, więc jeśli Azzurra wiesz coś na temat poradni czynnych w tym miesiącu to BŁAGAM o info na priv). Dokumenty z USC można donieść nawet tydzień przed ślubem, więc już bez stresu. Jestem bardzo zadowlona z tego spotkania, dużo się dowiedziałam, przed nami w kolejce czekał chłopak, który za dwa tygodnie bierze ślub, także opowiedział nam najważniejsze rzeczy i na pewno to nam się przyda :)

A co do Przyszłego i naszego spięcia - chyba kochamy się teraz jeszcze bardziej. Wczoraj nie odstępowaliśmy siebie o krok, było dużo buziaków i jesteśmy oboje pewni, że mimo takich kłótni jesteśmy w stanie być ze sobą, wspierać się i rozpocząć wspólną drogę życia. Dziękuję Wam jeszcze raz za słowa pocieszenia i zdrowego rozsądku :) Jesteście kochane!  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 4 Czerwca 2006, 19:38
Ufff... na dzisiaj dość. Jestem trochę zmęczona, Przyszłego odstawiłam na dworzec i pojechał do Wrocławia, a ja dzięki temu skorzystałam z okazji i urwałam się z poprawin. Nadrobiłam więc zaległości forumowe i mam nareszcie chwilę, ciszę i spokój (Rodzice z siostrą są jeszcze na poprawinach), aby oddać się refleksji na temat wczoraj i dzisiaj. W ogóle bardzo bezwstydnie wykorzystaliśmy dzisiejsze poprawiny na rozdanie ostatniej tury zaproszeń dla gości ze strony Przyszłego - po prostu byli w jednym miejscu o jednej porze i mogliśmy przyjąć na nich zmasowanych atak. Lista gości jest więc już dopięta - wyszło nam w tej chwili 91 osób (licząć tez mnie i Przyszłego, a także naszych rodziców). Odmówiło nam do tej pory 10 gości (4 osoby ze strony Przyszłego i 6 osób z mojej strony), ale kolejne 10 jest w stanie dużego wahania i są raczej niepewni niż pewni, także mniej więcej nastawiam się na 70 osób na weselu. Chciałabym tylko, żeby kościół był pełen, także czeka nas jeszcze rozesłanie 40 zawiadomień do dalszych znajomych i sąsiadów. Ale to już w lipcu/sierpniu. A teraz przejdę do meritum :)

ŚLUB
Siostra Przyszłego i jej mąż ślubowali tylko w USC o godzinie 16. O mało co byśmy się nie spóźnili, bo oczywiście moja Rodzicielka wybierała się jak sójka za morze. Na szczęście dotarliśmy na czas, ale po drodze zaczęły zbierać się ciemne chumury i oczywiście w trakcie uroczystości zaczęło lać. Lało tak do 1-2 w nocy, a do tego było zimno więc scenariusz najgorszy z możliwych. W związku z tak straszną pogodą nie mogliśmy składać życzeń przed usc ani obsypać młodych ryżem, bo wszystko odbyło się w środku, w dość paskudnym wnętrzu. Niektóre USC są straszne i niestety nic się na to nie poradzi - ten miał bardzo wysokie i strome schody, a do tego było wąsko i wszyscy się tłoczyli. Dodatkowo jeszcze facet, który grał na keybordzie (a chyba w każdym usc taki jest) niemiłosiernie fałszował. To kolejny powód dla którego cieszę się, że bierzemy ślub konkordatowy. Przysięga była wzruszająca, siostrze Przyszłego głos się załamywał, ale jakoś tak STRASZNIe szybko to poszło, taka chwila-moment i już. Potem były życzenia, kwiaty i szampan. Wszystko w tłoku i ścisku. Pośród ulewy zapakowaliśmy się do samochodów i ruszyliśmy na salę weselną.

WESELE
W związku z tym, że cywilny trwał chwileczkę, na sali byliśmy już o 16:45 (ja liczę, że nasze wesele rozpocznie się ok. 19-20). A pogoda bardzo popsuła wszystkim szyki, bo wesele odbywało się w takiej sali nad jeziorem, która właściwie była nieogrzewana, praktycznie non-stop otwarta i nie miała dobrej wentylacji (w środku był duży grill, a po zasłonięciu rolet nie było dobrego przepływu powietrza i wszyscy pachnieli jak smażone kiełbaski). Zatem wszyscy dookoła marzli tak do godziny 21-22 (wtedy ktoś wpadł na pomysł, żeby jednak salę trochę "uszczelnić") - do tego koszmarne były krzesła, zimne i plastikowe, bardzo takich nie lubię. Wiem, że pewnie dużo narzekam, ale to są tylko moje przemyślenia, absolutnie nie dałam po sobie poznać, że coś jest nie tak. Starałam się po prostu krytycznie patrzeć na wszystko i wyciągać wnioski, aby uniknąć wpadek na swoim weselu. Sala była bardzo łanie udekorowana (perłowe i bordowe balony), ale zbyt ciemna - nie paliła się wystarczająca ilość świateł i wszystko było w takim półmroku. Dużo do życzenia pozostawiały także stoły (ustawione były w literę U) na których na samym początku nie było praktycznie nic (oprócz talerzy z makaronem). Wg mnie przystawki powinny być już położone na stołach i koniecznie zwrócę na to uwagę u nas. Panie niby uwijały się sprawnie (było ich bodajże 5-6 na 55 gości), ale popełniały masę błędów. Zamiast starać się jakoś tak jednocześnie podawać ciepłe potrawy - nosiły je w dużych odstępach czasu(czyli częśc stołu jadła, a druga część patrzyła), ziemniaki i ryż (a więc dodatki do mięsa) przyniosły NA KOŃCU, surówki podane były w głębokich talerzach i było ich po prostu za mało, a talerze po ciepłym posiłku zostały wymienione bardzo późno (przy czym Panie wymieniły tylko talerze - sztućce zostały brudne). Na stole praktycznie od razu pojawiły się ciasta i owoce, ale owoce były ułożone byle jak, a do ciast nie zostały podane talerzyki! O herbatę i kawę trzeba było się dopraszać (to jest w ogóle wg mnie niedopuszczalne - u nas będzie tzw. słodki stół, na którym mają leżeć ciasta i stać termo-dzbanki z kawą i herbatą, żeby goście nie musieli błagać kelnerek o łaskawe przyniesienie ciepłych napitków). Napoje też były słabo rozłożone - wyjdaje mi się, że za mało było soków, a za dużo coli. Trzeba przyjąć chyba trochę inne proporcje. Z kolei alkoholu było pełno, wódka schodziła słabo, wielu gości piło tylko wino (było białe i czerwone), piwo dopiero dzisiaj miało wzięcie. Możliwe, że pogoda trochę wpłynęła na takie preferencje, możliwe też że za mało było toastów (naliczyłam się przez całe wesele tylko trzech!) Oczywiście nie byłabym sobą, gdybym czegoś zabawnego nie zrobiła. Wracając z ubikacji tak nieszczęśliwie usiadłam, że pociągnęłam za sobą kieliszek z winem, który koncertowo wylał się na mnie mocząc mnie od stanika po majtki. Na szczęście wino było białe, więc po chwili wszystko wyschło, ale goście pewnie mieli duży ubaw. W każdym razie postanowiłam, że trzeba pić tylko białe alkohole na takich imprezach, bo to jest o wiele bezpieczniejsze dla garderoby :) O północy klasycznie był tort, nawet smaczny, aczkolwiek byłam już tak najedzona, że niewiele tknęłam. Oczepiny były FATALNE! Tzn pojawiły się zabawy, które mnie totalnie osłabiają w stylu zdejmowanie babom rajstop, noszenie kobiet na rękach i rozbieranie facetów. Potem jeszcze rzucanie welonu i zbieranie na wózek, a także podziękowania dla rodziców. Młodzi nie wręczyli rodzicom żadnego upominku, ani nie dali kwiatów, więc wypadło to trochę blado i wydaje mi się, że było to dość nieprzemyślane. W ogóle możliwe, że to wszystko układało się tak, ponieważ młodzi zupełnie nie przejmowali się co się dzieje. Było w tym dużo chaosu, który jednak przełożył się na wiele braków. Osobiście nie chciałabym mieć takiego wesela i nie bawiłam się zbyt dobrze. Goście w ogóle się nie zintegrowali, było kilka grupek, które bawiły się same sobie, a dość dużo gości po prostu wychodziło z sali i znikało na dłuższy czas. Także na parkiecie tańczyło maksymalnie 20 osób. Słabiutko po prostu. Aby trzymać fason też tańczyliśmy, ale było ciężko, bo muzyka była okropna. W zespole były trzy osoby - babka, która śpiewała, facet z gitarą który śpiewał i facet z keybordem. Nie zaśpiewali ANI JEDNEJ piosenki w innym języku niż polski, chociaż babka miała ładny i mocny głos, co chwilę robili przerwy (co 3-4 piosenki), a ok. 2 w nocy w ogóle szli na łatwiznę, bo tylko grali nie śpiewając. Także koszmar. Przegięciem w ogóle była przeróbka Guantanamery - nie wiem, może jestem niedzisiejsza i może tak się śpiewa na weselach, ale dla mnie to było straszne - śpiewali zamiast refrenu "cholera". A potem dali mikrofon dzieciakom (było trzech chłopców w wieku 5-9 lat), którzy oczywiście też intonowali to "cholera"... Po godzinie 3 zgodnie uznaliśmy (rodzice, siostra i ja), że wracamy do domu spać. Ostatecznie osuszyłam dwa wina białe (w tym kieliszek osuszyła moja sukienka), zjadłam dużo mięsiwa i wypiłam kilka kielonków wódki. Szmerek lekki był.
O poprawinach wiele wspominać nie będę - zaczęły się o 13, leciała muzyka z płyt (co o wiele lepiej się prezentowało), do jedzenia były pozostałości z wczoraj, już nie piłam, bo byłam autem. Gości było mniej - ok. 40 osób, ale też się jakoś tak rozleźli i wyszło dziwnie. Praktycznie nikt nie tańczył, a do tego pogoda była taka sama jak wczoraj, więc zimnica i kreacji poprawinowych nikt nie zaprezentował (oprócz panny młodej i jej świadkowej) - reszta była w dżinsach i żakietach.

Gwoli podsumowania - całość prezentowała się dość miernie. Goście byli drętwi i mało się integrowali (wiem, że u nas moze być podobnie, ale po to jest orkiestra i rodzice, a także państwo młodzi, żeby jakoś to spinać), zespół był słaby, a toastów było po prostu za mało. Obmyśliłam sobie, że u nas będzie tak, że na początku oboje wstaniemy i powitamy gości, wziesiemy za nich toast, a potem w odstępach 10-15 minutowych toast wzniosą świadkowie i rodzice mówiąc za każdym razem kilka słów. Myślałam także o tym, że gdy będziemy wznosić toast powiedzieć, że po tej stronie siedzi rodzina panny młodej, a po tej pana młodego i że mamy nadzieję, że będą się wspólnie bawić, bo wiemy, że na pewno potrafią. Plusem u nas będzie też pewne uniezależnienie od pogody - pałac to jednak pałac, będzie ciepło i mam nadzieję, że atmosfera wszystkich pozytywnie nastroi. Bardzo przydatne będą też na pewno karty menu i jestem już na 100% pewna, że je zrobię. A do tego będziemy na pewno dużo rozmawiać z gośćmi, pojawi się księga gości i mam nadzieję, że nasza orkiestra stanie na wysokości zadania i uda jej się porwać wszystkich do tańca. O tyle dobrze, że nie będzie żadnych spolszczeń zagranicznych szlagierów, ponieważ wokalista fantastycznie śpiewa po angielsku i włosku, więc na pewno nie przyniesie nam wstydu.

Strasznie dużo napisałam, najbardziej po to, żeby pamiętać co mogę poprawić gdy będzie się zbliżał wielki dzień :) Chciałabym naprawdę, żeby u nas wszystko wyszło. Wiem, że nie da się uniknąć pewnych wpadek, że zawsze coś komuś może nie odpowiadać. Chciałabym się jednak skupić na tym, aby goście poczuli się wyróżnieni, żeby czuli że są dla nas bardzo ważni. Bardzo, bardzo, bardzo chciałabym żeby się udało!
A kto doczytał do końca mój wywód - ten jest mistrzem świata :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 4 Czerwca 2006, 20:03
Cytat: "Beth"
A kto doczytał do końca mój wywód - ten jest mistrzem świata

No to ja jestm mistrzem  :D  Dobrze, ze napisałaś te swoje przemyslenia bo mogą sie przydać, też mam pewne "uwagi" co do wesel na których bywałam i bedę sie starała nie popełniać takich błędów.


Cytat: "Beth"
O herbatę i kawę trzeba było się dopraszać


Z tym tez się spotkałam niestety parę razy, nie jest to zbyt komfortowa sytuacja dla gości jak czekasz godzinę na kawe  :evil:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: liliann w 4 Czerwca 2006, 20:11
Wow Beth...ileż spostrzeżeń!!!!
Ten wniosek z białym winem godny uwagi...
A tak na marginesie byłam kiedyś na podobnym weselu, jak czytałam Twój post, to przed oczami stawały mi znajome koszmarne obrazy...heehhheee
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 4 Czerwca 2006, 20:31
No to teraz wiecie czego możecie się spodziewać po moim weselu :) Pewnie naskrobię epopeję i spędzę cały dzień z komputerem :)
Postaram się w najbliższym czasie wkleić jakieś fotki z powyżej opisanej uroczystości, ale nie robiłam żadnych zdjęć, Przyszły kamerował, a aparat miał przyszły Teściu, także fotki zdobędę pewnie dopiero jak do nich pojadę.
Tak mnie jeszcze naszła refleksja, że możliwe, że to wszystko zależy od poziomu zaproszonych osób. Wiadomo, że towarzystwo, które jest (nie obrażając nikogo) "proste" nie będzie się bawiło tak jak towarzystwo trochę bardziej obyte i taktowne. Dlatego chyba tak ważne jest rozsadzenie gości i znalezienie takiego "złotego środka", który pozwoli wszystkim na dobrą zabawę bez uwłaczania czyjejś godności (cały czas mam przed oczami te fatalne oczepiny).
No i w ogóle - przez pół wesela miałam jakoś tak gulę z żołądku z nerwów - nie dziwię się, że panna młoda nie jest w stanie nic wcisnąć w siebie przed ślubem i w jego trakcie.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 4 Czerwca 2006, 20:41
Beth, a mój Tomek mówi, że to ja narzekam ;) Tak na powaznie to Twoje spostrzeżenia są bardzo cenne!! Na pewno spowoduje to, że na Waszej uroczystości będzie o niebo lepiej!!  :mrgreen:

PS. Kwestia o piciu tylko białego wina dała mi dużo do myślenia!! Z reguły pijam czerwone, ale tego dnia rzeczywiście bezpieczniej będzie pić białe  :wink: tym bardziej ze ze mnie taka gapa że hej  :oops:  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 4 Czerwca 2006, 23:35
Beth, po raz kolejny szacuneczek! Tym razem za spostrzegawczość.

Też się właśnie nad czerwonym winem zastanawiałam, czy to aby bezpieczne ;) Byłam kiedyś na wesleu, na którym panna młoda oblała wypożyczoną La Sposę właśnie czerwonym winem. Ale ja chyba jednak zaryzykuję... nie lubię białego  :roll:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 5 Czerwca 2006, 09:29
Beth twoje doświadczenia i przemyślenia są bezbłędne! Ja co prawda żadko chodze na jasno ubrana na imprezy ale węzmę sobie Twoją uwage mocno do serca!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 5 Czerwca 2006, 10:07
Beth przeczytałam i nie bez przyjemności - dodam :wink: bardzo trafne spostrzeżenia, wygląda na to, że para wyjątkow wyluzowana i nie za bardzo im zależało na tym jak będzie ten dzień wyglądał - co do obsługi, warto z mini rozmawiać zarówno przed jak i trakcie wesela - są jak dzieci szybko zapominają i trzeba ich sprowadzac na ziemię (nie zawsze tak jest ale lepiej dmuchac na zimne  :wink: )
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Czerwca 2006, 10:43
Zostało 89 dni!

Bardzo Wam dziękuję za komplementy odnośnie mojej spostrzegawczości :oops: Pewne rzeczy jakoś tak mi utkwiły w głowie i uznałam, że lepiej je zapisać, bo z czasem wspomnienia się zacierają. Wczoraj jeszcze oglądaliśmy z rodzicami nagranie z kamery (Przyszły kamerkę mi zostawił) - obejrzeliśmy co prawda tylko pierwszą kasetkę (czyli 60 minut), ale ta jest chyba najlepsza, bo potem nie było już tak różowo. W ogóle samo to, że państwo młodzi nie chcieli wziąć kamery i objerzeć filmu z własnego wesela już daje dużo do myślenia. Może to dlatego, że oboje mają po dzieciaczku i są po przejściach (pan młody jest rozwodnikiem)? Już sama nie wiem..

W każdym razie wracam do rzeczywistości - dzisiaj wracam do Poznania i zabieram się za naukę do obrony. W przyszłym tygodniu wybieram się natomiast do Wrocławia, bo będziemy szukać z Przyszłym mieszkania do wynajęcia. Trochę mnie to stresuje, ale mam andzieje że znajdziemy coś ładnego w ciągu tygodnia. Pod koniec czerwca przewieziemy klamoty i wrócimy na dwa miesiące do domów rodzinnych. A potem ślub, podróż poślubna i małżeńskie życie :) Jakoś tak nie mogę się doczekać :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 5 Czerwca 2006, 11:50
Cytat: "Beth"
koniec czerwca przewieziemy klamoty


To może znajdziesz chwilę na wrocławski zjazd forum 27 czerwca, skoro będziesz we Wrocławiu?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 5 Czerwca 2006, 12:18
Beth widzę, że bardzo wiele cennych uwag nam tutaj napisałaś.  :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: madziulek w 5 Czerwca 2006, 12:22
witaj beth w swoim odliczaniu - tyle odliczań się teraaz namnożyło że ciężko dojrzeć wszystkie :) Pałac sliczny naprawde powalają wnetrza na nogi :) Suknie bardzo ładna już widziałam ją wcześniej i wypowiadałam swoje zdanie na ten temat  :mrgreen:  bielizna .. :oops:  oj bedze sie działo w nocy poślubnej ;)  :wink:  duzo macie już załatwione. Jestscie super para bardzo sie dobraliście :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 5 Czerwca 2006, 17:06
Beth jak Ty to wszystko zapamiętałaś z tego przyjęcia weselnego ;) gratuluję naprawdę jestem w szoku...  :roll: czuję się oszołomiona  :D

no fajny pomysł z tymi toastami tylko ostatnio coś słyszałam nt właśnie toastów i nie powinno ich być za wiele i koniecznie winem, bo wódką się toastów nie wznosi... Ale Ty to z pewnością wiesz w sumie, więc nie wiem po co Ci to napisałam  :mrgreen:  

Hmmm a co do mieszkanka to myśleliście już jakie by mogło Was satysfakcjonować czy wolicie coś z biegu wybrać?? :) ja bym pewnie nie mogła się zdecydować ;)
miłego dnia  :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Czerwca 2006, 19:22
O - Azzurra - jeśli akurat nie będziemy kursować między Poznaniem, a Wrocławiem z tymi klamotami to BARDZO chętnie pojawimy się na tym spotkaniu. Szczegóły są na regionalnym wątku?
Madziulek - witam w swojej seteczce i cieszę się, że do mnie zajrzałaś. Faktycznie natłok odliczających jest duży i mnie też ciężko czasem wszystko ogarnąć ale się staram :)
Sylwanika - no właśnie ja z tymi toastami to nie wiem, ale jakoś tak brakowało czegoś takiego spinającego na tym weselu. A toasty chyba na początku jednak powinny być, bo to chyba wprowadza taką bardziej rozluźnioną atmosferę. Ja myślałam o tym, żeby właśnie toasty były wznoszone winem (w moim wypadku na pewno białym) albo szampanem. No i do tego obowiązkowo kilka słów, najlepiej żartobliwych. A goście wzniosą w górę już co będą chcieli - czy wódeczkę czy np. whisky (na weselu siostry Przyszłego poszło jej nawet trochę).
W ogóle jak sobei teraz o tym wszystkim pomyślę to mi się brzuch z nerwów ściska..
Dlatego chyba szukanie mieszkania będzie takim odsapnięciem od tematów weselnych - chociaż to też duży nerw. Chciałabym faktycznie wynająć coś ładnego, dlatego postanowiliśmy już, że standard tzw. studencki już nas nie interesuje. Marzy nam się mieszkanie dość komforotowe i jeśli nie w nowym bloku to chociaż odnowione. Nawet nie musi być umeblowane - chciałabym kupić jakieś miłe łóżko w ikei i w ogóle wejść tam i kupić milion rzeczy :) Mam już spisanych kilka ofert "mieszkaniowych" i w sobotę będę dzwonić (ach te darmowe minuty!) i nas umawiać na przyszły tydzień. Znalzłam nawet ofertę z mieszkaniem dwupoziomowym 54m2 za 1000zł z czynszem. Wdziałam już zdjęcia, wygląda super! Kot miałby więcej przestrzeni i mógłby latać po schodach :) No zobaczmy jak się to wszystko ułoży, na razie jeszcze szperam w sieci, a Przyszły zalicza kolejne kolokwia, więc mu na razie nie truję :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 5 Czerwca 2006, 23:04
Cytat: "Beth"
O - Azzurra - jeśli akurat nie będziemy kursować między Poznaniem, a Wrocławiem z tymi klamotami to BARDZO chętnie pojawimy się na tym spotkaniu. Szczegóły są na regionalnym wątku?


Tak, właśnie tam możesz je znaleźć :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Czerwca 2006, 09:39
88 dni zostało!

Spojrzałam właśnie na suwaczek i okazuje się, że zaczyna się ostatnia prosta.. jak wskaźnik będzie na ostatnim serduszku suwaczka to pewnie będę miała nerwa jak przed sesją :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: okruszek w 6 Czerwca 2006, 10:08
ale to bedą takie fajne nerwy :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 6 Czerwca 2006, 10:34
Cytat: "Beth"
jak wskaźnik będzie na ostatnim serduszku suwaczka to pewnie będę miała nerwa jak przed sesją

Masz rację Beth. Mi też coraz mocnie bije serduszko jak pomyślę, że ten dzień jest coraz bliżej, a jakie latają mi motylki w brzuchu? A mi troszkę mniej zostało, niż tobie.

Wiem, że będziemy ten dzień wspominać do końca życia.  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 6 Czerwca 2006, 14:32
Ja na razie jakoś nie czuję, aż tak tego dnia, ale pewnie niedługo poczuję i wtedy nerwek też mnie pewnie złapie ;) tylko jak ja się denrwuje to cały czas się śmieję i ludzie myślą wtedy, że ja taka wesoła jestem...  :mrgreen:
hmm 88dni, a dopiero co był luty  :shock:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Czerwca 2006, 11:05
87 dni!

Myślałam, że już dzisiaj będą obrączki, bo czasami zdarza się, że pojawiają się trochę wcześniej. Zadzwoniłam do salonu, ale okazało się że jeszcze ich nie ma. No szkoda, bo akurat dzisiaj wybieram się do tego centrum handlowego i mogłabym je odebrać. Poza tym - co tu ukrywać - nie mogę się doczekać.. Ale jeszcze w takim razie muszę się uzbroić w cierpliwość i poczekać do piątku. Postanowiliśmy już, że grawerujemy dwie daty "18.10.2003" jako dzień od którego jesteśmy razem i "2.9.2006" jako dzień naszego ślubu. Niestety inwencji za wielkiej nie da się pokazać, gdy ma się do dyspozyji 21 znaków ze spacjami :)

A wczoraj - w ramach 06.06.06 miałam totalnie koszmarny dzień. Chciałam zarejestrować moją pracę magisterską, ale okazało się, że w bibliotece głównej posypał się serwer z systemem informatycznym i nie mogłam do końca wypełnić obiegówki (zabrakło mi trzech pieczątek), a tym samym rejestracja pracy wczoraj przemknęła mi przed nosem. Jutro ma już niby być wszystko dobrze i podejmę kolejny atak na bibliotekę, ale mimo wszystko mnie to trochę wyprowadziło z równowagi. Poza tym jak jeździłam wypełniać obiegówkę rozwaliłąm sobie rurę od układu wydechowego w moim aucie. Te cholerne wertepy i kocie łby. W warsztacie okazało się, że w moim samochodzie fabrycznie zamontowano układ wydechowy w JEDNYM kawałku (kiedy powinien być trzyczęściowy - tłumik, rura i katalizator), więc trzeba było go wymienić w całości. W tenże sposób z mojego portfela powędrowało 400zł, co mnie doprowadziło już w ogóle do stanu totalnej beznadziei. Z Przyszłym też się poprztykaliśmy na chwilę przez telefon - poszło o niezrozumienie intencji i jakoś tak w ogóle niefajnie nam się ostatnio przez telefon rozmawia. Jak jesteśmy razem jest wspaniale, a telefon jakoś tak nas dzieli.. No w każdym razie dzisiaj jest już wszystko dobrze i czuję, że mogłabym góry przenosić. Ale takie dni jak wczorajszy skutecznie pozbawiają mnie radości życia.

Ale dzisiaj już będzie lepiej :) Jadę poszleć po centrum handlowym i chociaż jestem praktycznie spłukana i nie mogę sobie pozwolić na kupowanie ciuchów, to mimo to sobie popatrzę :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 7 Czerwca 2006, 11:25
Cytat: "Beth"
Ale dzisiaj już będzie lepiej

No pewnie, że będzie :)

Cytat: "Beth"
Jadę poszleć po centrum handlowym i chociaż jestem praktycznie spłukana i nie mogę sobie pozwolić na kupowanie ciuchów, to mimo to sobie popatrzę

Ja też tak robię :mrgreen: Może to trochę dziwne, że samo oglądanie poprawia humor, ale co tam ;) Najważniejsze, że to działa :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Nika w 7 Czerwca 2006, 21:06
Hej Beth!!Mam prośbę czy mogłabyśdowiedzieć się jak sie nazywa ten beznadziejny zespół który grał na weselu siostry Twojego Przyszłego, bo opis pasuje mi do kapeli która bedzie grała na naszym weselu i nie powiem troszkę się  :roll: przestraszyłam!!Czekam na info na priva i z góry dziękuję!!pozdrowionka z Poznania!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Czerwca 2006, 22:33
Właśnie się zestresowałam. Bo ja zamówiłam te obrączki jeszcze po starych cenach, które kilka dni później zostały podniesione o prawie 50%. Ale Babka na kartce zamówienia zapisała nam koszt jednej i drugiej obrączki. I ja teraz sobie pomyślałam, ze oni może będą chcieli nam wcisnąć obrączki po nowej, droższej cenie? Obrączki odbieram pojutrze, mam na nie właściwie wyliczoną kwotę i będę je odbierać sama, bez Przyszłego. Nie wiem co zrobię jak mi zaśpiewają większą sumę.. Chyba dam im w mordy. Co Wy byście radziły w takiej sytuacji? Jest ona w ogóle wg Was możliwa?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 7 Czerwca 2006, 22:36
Cytat: "Beth"
Nie wiem co zrobię jak mi zaśpiewają większą sumę


Cytat: "Beth"
Chyba dam im w mordy

dobre
Beth najpierw pójdż tam i zapytajh się o cene  - jak beda chcieli większą to im tenświstek pokaż - to w końcu jakby umowa, co?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 7 Czerwca 2006, 22:40
Skoro masz na kartce napisana cenę za obrączki to taką powinnaś zapłacić. Co Cię obchodzi, że ceny poszły w górę? Jak zamawiałaś obraczki to w pewnym sensie została Ci przedstawiona oferta którą zaakceptowałaś, jeżeli sprzedawca nie uprzedził Cię że cena może się zmienić to obowiązuje Cię cena z dnia zamówienia. Nie martw się na zapas  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Czerwca 2006, 22:44
No właśnie tak też myślę, że skoro babka zapisała na kartce z zamówieniem ile te obrączki kosztują, to nie może zrobić jaj i powiedzieć mi dwa tygodnie później, że "sory, ale cena się zmieniła". Poza tym sama nawet powiedziała, że "mamy szczęście, bo oni za kilka dni podnoszą ceny, a my obrączki kupimy jeszcze po cenie starej". Więc niby powinnam być spokojna. Ale jakiś taki niepokój mam. Wkurzyłabym się niewąsko, gdyby się okazało, że mam zapłacić o 330zł więcej.. No ale cóż - na dzisiaj muszę trzymać nerwy na wodzy. Pojutrze o tej porze będę wiedziała co i jak i mam nadzieję, że nie będę musiała używać siły..  :twisted:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 7 Czerwca 2006, 23:28
Cytat: "Beth"
Właśnie się zestresowałam. Bo ja zamówiłam te obrączki jeszcze po starych cenach, które kilka dni później zostały podniesione o prawie 50%.


Beth u nas też tak było z obrączkami też kupowaliśmy w Aparcie. W dniu kiedy je odbieraliśmy cena w gablocie za te same obrączki były sporo wyższa, bo skończył się 25% rabat, ale my zapłaciliśmy za nie taniej tak jak było na tej umowie i cena była liczona z dniem zamówienia, a nie odbioru.
Nie martw się będzie wszytsko oki. :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 8 Czerwca 2006, 08:43
Beth, cena obrączek na pewno pozostanie bez zmian! nie masz się czym martwić!


Cytat: "Beth"
Z Przyszłym też się poprztykaliśmy na chwilę przez telefon - poszło o niezrozumienie intencji i jakoś tak w ogóle niefajnie nam się ostatnio przez telefon rozmawia. Jak jesteśmy razem jest wspaniale, a telefon jakoś tak nas dzieli.. No w każdym razie dzisiaj jest już wszystko dobrze i czuję, że mogłabym góry przenosić


Zobaczysz- jak już zamieszkacie razem telefoniczne kłótnie przejdą do historii... ja z moim Tomkiem nie znosiłam "gg" bo tą droga najlatwiej bylo nam sie sprzeczac...dlatego jak rozmowa szła już w złym kierunku po prostu się rozłączaliśmy ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 8 Czerwca 2006, 09:58
86 dni do Wielkiego Dnia!
Jejku.. jak to szybko leci.. przed chwilą było 110..
Z tymi obrączkami macie rację - Marta Twój przypadek bardzo mnie pocieszył :) Skoro z Tobą nie próbowali sztuczek, to ze mną też pewnie nie będą :) W każdym razie to już jutro, a ja czekam i czekam i doczekać się nie mogę...
Dziubasku - z tym rozmawianiem przez telefon chyba w naszym przypadku jest tak, że nie można przekazać emocji tak, jakby się rozmawiało na żywo. A do tego ja jestem typową babą, a Przyszły typowym samcem i po prostu zupełnie różnie się komunikujemy. Ja wolę mówić w bardziej zawoalowany sposób, żeby on się domyślił o co chodzi, a on tymczasem zupełnie tego nie rozumie i wolałby, aby wprost mu powiedziała co i jak. No i tak się mijamy..
Jestem teraz na etapie czytanie książki "Dlaczego mężczyźni kłamią, a kobiety płaczą" napisaną przez parę - Allana i Barbarę Pease. Jestem zadzwiona trafnością spostrzeżeń w tej książce i chyba muszę zakupić kolejne części. Dopiero teraz zaczynam rozumieć jak oboje jesteśmy różni i jak można to wszystko oswoić. Przyszły też chce tą książkę przeczytać, więc liczę że nasze małżeństwo nabierze rumieńców i będzie zgodne (i trwałe i takie tam ;)
A na razie po prostu musimy zluzować - Przyszły zdaje egzaminy i zaliczenia, ja przygotowuję się do obrony i w tym wszystkim musimy znaleźć mieszkanie. A do tego Mundial! :) Także punktów zapalnych nie brakuje. Postanowiłam więc, że będę teraz najlepszą, nabardziej wyrozumiałą partnerką na świecie!  :twisted:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 8 Czerwca 2006, 11:21
Cytat: "Beth"
Z tymi obrączkami macie rację - Marta Twój przypadek bardzo mnie pocieszył  Skoro z Tobą nie próbowali sztuczek, to ze mną też pewnie nie będą  


Beth zobaczysz, że na pewno nie będą kombinować z tymi obrączkami. :)
Nasze obrączki były do odbioru dwa dni wcześniej. :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Czerwca 2006, 10:35
85 dni!
Właśnie dzwoniłam do Aparta, ale oczywiście nic z tego - na razie jeszcze obrączek im nie dowieźli  :? Babka ma do mnie zadzwonić, gdy już dojadą, bo następną dostawę mają przed 15. Jak ich w tej dostawie nie będzie, to się zdenerwuję! Ja chcę JUŻ!
Poza tym miałam pierwszy z koszmarów sennych. Był okropny. Śniło mi się, że poszłam na przymiarkę sukni (którą mam na początku sierpnia) i okazało się, że spódnica nie chce mi przejść przez uda, bo jestem za gruba! Oczywiście obudziłam się zlana potem i solennie sobie obiecałam, że żadnych więcej wyskoków wysokokalorycznych. Oczywiście dopiero teraz sobie uzmysłowiłam, że przecież spódnicę zakłada się przez górę, ale cóż.. Sny to sny :) Koszmar sugestywny i naprawdę nie chciałabym takiej sytuacji, że przyjeżdzam na początku sierpnia na przymairkę, a tu się okazuje, że zamek nie chce się dopiąć.. Chyba bym się zapadła pod ziemię ze wstydu.. Od lipca karnet na basen i na wodny aerobic! Nie ma co!
A z najnowszych moich wymyśleń:
Dekoracja sali będzie biała, więc wymyśliłam, że chciałabym zamówić takie karty menu (bez nadruku w środku i bez podklejonej kartki, żeby móc ją samemu zadrukować):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/menu1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/menu2.jpg)
Koszują 2,49/sztuka i tak sobie myślę, że zamówiłabym 30-35 na ok. 70 gości. Starczy?
Teraz winietki. Tutaj mam ciężki orzech do zgryzienia, bo jest kilka rodzajów, które mi się podobają. Też chcę je sama zadrukować, kosztują 1,10/szt i kupiłabym 80.
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/winietka1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/winietka2.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/winietka3.jpg)
No i na koniec etykiety na butelki z wódką. Trzeba tutaj rozróżnić przyklejaną etykietę, a przywieszaną zawieszkę. Zawieszka podoba mi się bardziej i jest tańsza - kosztuje 55gr za sztukę, są pakowane po 10, także chyba kupiłabym 50. Oto jak wygląda:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/zawieszka.jpg)
A etykiety kosztują 1,10/szt. + oczywiście kasa za druk na nich. Jeśli już to wahałabym się między takimi:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/etykieta.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/etykieta1.jpg)
Co myślicie? :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 9 Czerwca 2006, 10:38
Beth, a skoro dekoracja sali będzie biała, to nie chciałabyś czegoś kontrastowego dla odmiany na kartach menu i winietkach? Bo może się to zlewać z obrusem. :roll:  A jaki masz kolor serwetek i dekoracji stołu? Może wprowadż właśnie takie elementy kolorystyczne jakie one mają?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Czerwca 2006, 10:46
A na koniec w ramach zdjęć (jakoś tak mnie dzisiaj wzięło) nasza najnowsza fotka (z 28 maja, przed moim absolutorium) i mój zaręczynowy :)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/my.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/zareczynowy.JPG)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Czerwca 2006, 10:52
Sala przypominam wygląda tak:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/sala1.jpg)
Więc ja nie sądzę, żeby białe dodatki miały się zlewać. Dekoracja stołu będzie biało-lekkożółta-ecru, na stołach będą co jakiś czas stroiki z kwiatów. Nie chciałabym w to wprowadzać jakiegoś kontrastowego koloru i wydaje mi się, że biało/srebrne dodatki (menu ma srebrne wstawki) będą idealne. Winietka może być z tymi żółtymi sercami, winietki mogą też być np. w lekkim kolorze ecru albo lekko połyskujące. Ale nie chciałabym, żeby były bordowe, niebieskie itp.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 9 Czerwca 2006, 10:56
Cytat: "azzurra"
Beth, a skoro dekoracja sali będzie biała, to nie chciałabyś czegoś kontrastowego dla odmiany na kartach menu i winietkach?


Też jestem za dodaniem jakiegoś kolorku- może coś w kolorze serwetek?? Bo chyba wszystkoe nie będzie białe?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Czerwca 2006, 11:02
No nie nie:) Serwetki to już nie moja broszka - mają być lekko żółte albo takie jak na zdjęciach - to już dekoratorki inwencja.  Ale generalnie ma być biało-perłowo jeśli chodzi o dekorację, więc chciałabym coś podobnego. Mnie chodzi tylko o karty menu, winietki i zawieszki na butelkę. Poza tym jak widać na zdjęciu - są tam karty menu i też są białe.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Czerwca 2006, 12:07
Marta - a mnie się wydaje, że jeszcze tyyyyle spraw do załatwienia przed nami.. No i właściwie dopiero teraz mogę obmyślać chytre plany dotyczące drobiazgów, bo już właściwie mam wolne (obrona to będzie tylko formalność) i mogę sobie tym zajmować głowę..
A białe faktycznie jest bezpieczniejsze, nawet dla sukni. Znając siebie na pewno coś rozleję/wywalę/stłukę tego dnia, więc nie chciałabym spowodować katastrofy i zostać z suknią z plamą po czerwonym winie na przedzie. A białe wole też dlatego, że po nim rano nie boli mnie głowa. Białe alkohole mój organizm przyjmuje bez zarzutu :)
Chciałabym jakoś na dniach zamówić te winietki i karty menu, bo czeka się na nie ok. 2 tygodni, a mnie za trzy w Poznaniu już nie będzie. Piszcie więc co myślicie. Kolor winietek da się zmienić. Nie wiem też jak z zawieszkami/etykietami. Co lepsze? Menu właściwie nie podlega dyskusji, bo bardzo mi się podoba - może też ew. kolor.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 9 Czerwca 2006, 13:09
Cytat: "Beth"
Koszują 2,49/sztuka i tak sobie myślę, że zamówiłabym 30-35 na ok. 70 gości. Starczy?

Ja myslałam o tym żeby je postawić w jakiś odstepach na stole (w sumie około 15 szt na 65 gości), jak kupisz 30-35 to bedzie wypadało jedno menu na dwie osoby i chyba bedzie troche zagracało stół ( no chyba, że Twoje memu nie bedzie tylko orientacyjne, ale goście bedą sobie zamawiać  zniego dania?) To oczywiście moje zdanie  :D
Z winietek podobaja mi się 1 i 3, a z etykiet zdecydowanie 1 ( chociaż 2 pasuje kolorystycznie do sali  :D )
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 9 Czerwca 2006, 13:33
Beth mnie się najbardziej podoba winietka nr 3 - ta z parą i sercem na górze :) A na wódkę wybrałam zawieszkę - zawsze to mniej roboty z nałożeniem niż z naklejeniem... Jeśli chodzi o menu, to może jakiś ciemniejszy kolor? Ale tylko odrobinę, na przykład taki delikatny ecru....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Czerwca 2006, 18:36
Ale jestem podekscytowana! MAM OBRĄCZKI! :) Nawet nie wiedziałam, że taką radość sprawi mi posiadanie ich w domu, chyba będę z nimi spać :) Zapłaciłam tyle ile miałam zapłacić (ostatecznie za obie wyszło 786zł), dostałam karte stałego klienta (5% zniżki) i mogę wypełnić kupon konkursowy i wygrać nam podróż marzeń :) W poniedziałek jadę do Przyszłego, to mu zawiozę do zmierzenia i do obmacania :) Poniżej fotki:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/obr4.JPG)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/obr.JPG)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Czerwca 2006, 18:46
Dzisiaj był w ogóle owocny dzień jeśli chodzi o załatwianie rzeczy do ślubu, bo zamówiłam winietki oraz karty menu, a także kupiłam zawieszki. Zamówienie będzie do odebrania za 2 tygodnie (wtedy zrobię zdjęcia i umieszczę tutaj) - całkowity koszt 150zł.
Co do zawieszek, to kupiłam ich 30sztuk, bo tak jak napisałaś Eciu - można je będzie przewieszać po prostu. Czyli zaiwieszki będą takie:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/zawieszka.jpg)
Winietki wybrałam takie (zamówiłam ich 80):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/nasza%20winietka.jpg)
Oczywiście będą bez nadruku i są w kolorze opalizującego ecru (taki jak nasze zaproszenia). Mam zamiar na białych kartkach a-4 wydrukować imiona i nazwiska gości ładną czcionką i po prostu je przykleić na winietki.
A menu (zamówiłam ostatecznie 25, ale pewnie postawimy na stołach ok. 20, te 5 będzie tak na wszelki wypadek, poza tym mogą być wpadki podczas drukowania środka) wygląda mniej więcej tak jak poniżej, jest w takim samym kolorze jak nasze zaproszenia i nie ma tej dziwnej wstążki z boku:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/nasze%20menu.jpg)
A zaproszenia mają taki kolor:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/zaproszenie.jpg)
Na żywo wygląda to o wiele, teraz pewnie trochę trudno to sobie wyobrazić, ale tylko takiego koloru zdjęcia znalazłam w sieci. W każdym razie wszystko wyglądać będzie jak komplet, a w środku menu ma podwójnie składaną kartkę, którą dostanę nie przyklejoną. I mam wizję, że na pierwszej stronie będzie regulamin gościa, a w środku to, co będzie do jedzenia.
Także na dzisiaj mam dość - jestem zmęczona, ale cieszę się że wszystko udało mi się załatwić :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 9 Czerwca 2006, 18:50
Piękne te obrączki Beth. Też mi sie takie podobają i chyba na takie się zdecydujemy. Tak poza tym to widzę, że mamy podobny gust bo szukałam wszędzie sukien i na żadną nie byłam zdecydowana, jakoś nic mi nie wpadło w oko od razu, a  jak tylko ujrzałam Twoją suknię oniemiałam z wrażenia i wiedziałam od razu, że chcę taką a nie inną!!! :wink: Chciałam zapytać się o te menu. Czy tam będzie po prostu zapisane to co będzie do zjedzenia ogólnie, czy Twoi goście będą mogli sobie wybrać jedzonko??
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Czerwca 2006, 19:01
Gosiaczekk - najfajniej jest czytać jak wszystko się podoba :) Suknię polecam, człowiek się od razu w niej inaczej czuje, chociaż ja już troszkę zapominam i najchętniej bym jeszcze raz suknię przymierzyła :)
Menu będzie tylko po to, żeby goście wiedzieli co będzie serwowane i ew. robili sobie na to miejsce ;) , zastanawiam się także czy nie napisać mniej więcej godzin serwowania ciepłych posiłków. Nie będzie żadnego wybierania raczej, ale jeszcze nie rozmawiałam o menu z kucharkami, także trudno mi powiedzieć jak to ma wyglądać. Dlatego właśnie na razie menu zamówiłam puste, żeby potem móc tylko siąść do drukarki i samemu wydrukować. Chciałabym także w menu napisać o której będzie pokaz fajerwerków (żeby goście akurat wtedy w wc nie byli) i o której w następnym dniu rozpocznie się śniadanie/poprawiny. A poza tym to menu jest dość niewielkie i myślę, że na stole nie będzie "nawalone" wszystkiego.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: krollewna w 9 Czerwca 2006, 23:02
Z tym menu to jest super pomysl-my tez zamierzamy je zamiescic w naszej gazetce slubnej. A obraczek juz Ci gratulowalam w temacie obraczki :) No sliczne po prostu! Tkie delikatne i subtelne. A co jest wygrawerowane w srodku?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 9 Czerwca 2006, 23:33
Beth, obrączki bardzo ładne!!! Z jednej strony klasyczne, a zdrugiej mają taki "nowoczesny" pazur w postaci kamyczka w Twoim krązku ! To jest to co dziubaskowi najbardziej się podoba...my dodatkowo połaczyliśmy dwa kolory złota :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 10 Czerwca 2006, 01:00
Beth!
Gratuluję Tobie - tyle spraw już macie załatwionych! Jestem pod wrażeniem  :D
Myślę, że trafnie wybrałaś zawieszki - ja też miałam zawieszki a nie naklejki. Przewieszało się je i nie było kłopotu. Chociaż kilkoro gości wzięło sobie je na pamiątkę  :wink:
Bardzo ładne obrączki - klasyczne a jednak orginalne!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Czerwca 2006, 10:25
84 dni do ślubu!

Dziubasek, Asia, Krollewna - dzięki za miłe słowa :) Obrączki są faktycznie bardzo klasyczne (Przyszłego to po prostu czysta klasyka), ale wgapiam się na nie od wczoraj i coraz bardziej mi się podobają :) Muszę mu w poniedziałek zawieźć i pokazać, bo też jest bardzo ciekawy jak wyszedł grawer. W środku mamy dwie daty "18.10.03" i "02.09.06" czyli dzień od którego jesteśmy razem i dzień naszego ślubu. Śmiejemy się, że teraz będzie wystarczało spojrzeć pod obrączkę i będziemy wiedzieli kiedy mam sobie kupować prezenty ;) Ale z tym grawerowaniem to jest tak, że niby mieści się 21 znaków, ale tak naprawdę, to trzeba wziąć jeszcze pod uwagę, że na obrączkach są próby (u mnie aż dwie - złota i brylancika) i grawer musi się tak zmieścić, żeby na to nie wejść. Dlatego też zdecydowaliśmy, że rok będzie trochę ucięty. Ale co tam - najważniejsze co jest na zewnątrz :) Mam nadzieję, że będą nam dobrze służyły i nigdy nie będziemy musieli ich zdejmować na dłuższy czas...
Asia - z tymi zawieszkami, to ja nawet tak pomyślałam, że niektórzy goście pewnie je capną na pamiątkę (podobnie pewnie będzie z menu, o winietkach nie wspominając) ale nie mam nic przeciwko :) Mam nadzieję, że goście będą wspominać to wesele jak najmilej.. No i wczoraj podczas wybierania tych menu i zawieszek wpadłyśmy z koleżanką na pewien pomysł. Otóż mnie się tradycja podziękowań dla gości na talerzykach bardzo podoba i myślałam o tym, żeby kupić tiul albo szyfon i zrobić takie woreczki z czymś słodkim w środku. Ale teraz wydaje mi się, że to by mogło sprawiać wrażenie napaćkania wszystkiego na stole. Dlatego uradziłyśmy, że na talerzach będzie leżało po prostu rafaello. Ma ładne opakowanie, nie jest duże i myślę, że nie będzie się z niczym gryzło. Goście sobie je chapną pewnie od razu, a miły gest - mam nadzieję - pozostanie. A podziękujemy im za przybycie słownie - w pierwszym toaście, który właśnie za gości wziniesiemy. Jest jeszcze opcja, żeby pod to rafaello położyć maleńkie karteczki ze słowami "Bardzo nam miło, że z nami jesteście", ale to się jeszcze zobaczy :)

Ja w ogóle wiem, że jakoś tak ostatnio dużo piszę w moim wątku, ale dzięki temu wiele spraw ogarniam. Teraz na głowę zwala nam się dużo spraw - mam darmowy weekend jeśli chodzi o dzwonienie do ery i na stacjonarne - i mam zamiar podzwonić po ogłoszeniach w sprawie wynajmu i się poumawiać. Do tego musze się trochę pouczyć do obrony (przynajmniej zacząć czytać materiały), Przyszły ma w poniedziałek poważny egzamin, obmyślamy strategię dotyczącą przewozu rzeczy z Poznania do Wrocławia (chyba pożyczymy taką przyczepkę ze statoil, ale nie wiem jeszcze ile to kosztuje i czy kierowca z prawem jazdy kat. B może taką przyczepkę do auta podczepić) i generalnie atmosfera robi się nerwowa. Jak sobie pomyślę, że za trzy tygodnie mnie już tu nie będzie to mam taki ścisk w brzuchu.. Dlatego tak dużo gadam... :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 10 Czerwca 2006, 14:03
Beth obrączki śliczne, bardzo mi sie podobają :)

Cytat: "Beth"
Ja w ogóle wiem, że jakoś tak ostatnio dużo piszę w moim wątku, ale dzięki temu wiele spraw ogarniam.

No i super, przecież właśnie po to ten wątek jest. Widzę, że rzeczywiście dużo rzeczy się Wam nazbierało do załatwienia, ale na pewno ze wszystkim dacie sobie radę :) Podrawiam serdecznie!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 10 Czerwca 2006, 14:22
Beth:) widzę, że Ty naprawdę masz już masę rzeczy załatwionych, a teraz to już tylko takie dopieszczenia zostają... Obrączki bardzo ladne, klasyka to zawsze klasyka ;) zaiweszki też superowe też się nad takimi zastanawiam, a jesli chodzi o winietki i meu tez fajniutkie, a wzór to już tylko i wyłącznie kwestia gustu. A i zapomniałabym napisać, że pomysł z raffaello tez jest bardzo sympatyczny moim zdaniem  :mrgreen:
jeśli chodzi o przyczepkę to jasne , że z prawo jazdy"B" można jechać z przyczepką. sama jechałam, dlatego taka mądrala ze mnie teraz ;) a co do zmiany miejsca zamieszkania to pewnie stresik, ale pomyśl o tym, że to ma też swoje plusy np. brak monotonii  :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 10 Czerwca 2006, 18:36
Beth, bardzo mi się podobają obrączki :)

To dobrze, że dużo piszesz, ale po raz kolejny się powtórzę - nabawię się przy Tobie kompleksów, że już tyle macie załatwione :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Lea w 10 Czerwca 2006, 20:21
Jejka Beth ile Ty masz załatwione!!!!!!!!!!!

Ja ślubuję 5 sierpnia i nawet nie mamy jeszcze obrączek (mój Przyszły jest za granicą :(:()

No po prostu gratuluję :D:D:D:D:D:D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Czerwca 2006, 20:26
Oj Azzurra - Ty mi nie komplementuj ;) Sami macie też ogromnie dużo, poza tym wg mnie najważniejsze są wyobrażenia, bo drobiazgi można dograć w kilka minut :)
Sylwanika - sprawa z przyczepką się rypnęła.. moja żabka nie ma niestety haka holowniczego. Więc z nic z tego  :cry: A szkoda, bo to było najlepsze ekonomicznie rozwiązanie. A w tej chwili zostają nam albo dwa kursy autkiem albo wynajęcie busa ("jedyne" 360zł), który przewiezie nasz dobytek. W każdym razie Przyszły mnie zapewnił, że na pewno wszystko będzie dobrze i jakoś tak mu wierzę :) Teraz najważniejsze to wynająć mieszkanie, bo może się okazać, że ono w tej chwili np. stoi puste i będziemy się mogli sprowadzać na raty :) Mamy na wynajęcie cały przyszły tydzień (w poniedziałek jadę do Wrocławia) i jeśli do środy sami nie znajdziemy to idziemy do agencji nieruchomości, a wtedy na pewno coś wyhaczymy. Szkoda, że wszystko trzeba płacić bajońskie sumy...

A teraz coś ślubnego :) Okazało się, że w Poznaniu jest fantastyczny sklep z akcesoriami ślubnymi i mają wszystko do dekoracji co tylko można sobie zamarzyć. Napaliłam się na te kokardki do dekoracji schodów wyjściowych w moim domu rodzinnym (60zł - 20 szt.):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kokardki.jpg)
Napiszcie mi proszę czy 2 kupony tiulu 70cm x 300cm za 27 zł to drogo? Jeśli nie kokardki to właśnie tiul bym zakupiła.
A do tego w tym sklepie są prześliczne serwetki na stół (masa kolorów i wzorów do wyboru), wstążeczki na antenę samochodową (5szt. - 8zł) i coś co mnie absolutnie zachwyciło, bo zamierzam, aby goście obsypali nas płatkami róż - ROŻEK na płatki :) Czego to ludzie nie wymyślą.. Ale powiem Wam, że prezentuje się cudownie!
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/rozek%20do%20platkow.jpg)
Co myślicie o tym wszystkim? :)
Już postanowiłam, że po powrocie z Wrocławia przejdę się do tego sklepu z pewnym zapasem gotóweczki :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Czerwca 2006, 21:10
A na sam koniec dzisiejszego dnia (rany - ile ja piszę!) prezencik jaki mam zamiar kupić mojemu Przyszłemu na imieniny (za dwa tygodnie):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/koszulka.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/blisko.jpg)
Kolor chyba wezmę czarny :) Będzie miał w czym chodzić do pubu z kumplami, a strasznie lubimy takie żarty :) Miał dostać tą koszulkę 3 września, ale uznałam, że teraz będzie lepiej, a w prezencie ślubnym dostanie coś bardziej wyszukanego - zegarek z wygrawerowanym na kopercie tekstem "Kochanemu Mężowi" A teraz się po prostu pośmiejemy :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Lea w 10 Czerwca 2006, 21:58
Super pomysł z tą koszulką  :ok:    :ok:    :ok:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: liliann w 10 Czerwca 2006, 23:17
Koszulka z jajem....ale mój Krzysiek by się wściekł...
Akurat tego typu humor zdecydownie mu nie leży.
Dla mnie to zabawne, ale On podchodzi do kwestii małeżnstwa szalenie poważnie....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Antalis w 10 Czerwca 2006, 23:20
Beth mozna w necie gdzies kupic te koszulki ??
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Nika w 10 Czerwca 2006, 23:35
Hej Beth gdzie dokladnie w Poznaniu jest ten sklep z dekoracjami ślubnymi bo mi też jest potrzebnych jeszcze kilk drobiazgó więc chętnie sie tam wybiorę!!A obrączki macie śliczne!!Pozdrowionka
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Czerwca 2006, 10:02
83 dni, a właściwie to 2 miesiące i 3 tygodnie do ślubu!

Liliann - podchodzenie poważne też ma swoje dobre strony :) Ja bym się np. wkurzyła jakby ktoś Przyszłemu na butach napisał kredą "HELP ME" i byłoby to widoczne podczas ceremonii w kościele, bo jest miejsce i czas na żarty, ale trzeba to miejsce i czas wyczuć. Dlatego myślę, że taka koszulka będzie miłym prezentem imieninowym, Przyszłego kumple na pewno mnie za nią polubią ;)
Antalis - te koszulki chyba tylko w necie można kupić i to właściwie tylko w jednym sklepie. www.koszulki.com Kosztuje bodajże 29.90zł + koszty przesyłki.
Nika - adres internetowy masz tutaj: http://www.sklepwesele.pl a na stronie jest napisane dokładnie gdzie to jest. Z tego co kojarzę to jest na przeciwko Multikina, nad taką pizzerią, ale nie wiem z której strony się wchodzi. Ja gdzieś za tydzień, półtora się tam przejdę i zobaczę co i jak, ale na ten rożek na płatki się totalnie napaliłam :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 11 Czerwca 2006, 10:06
Dopiero teraz zobaczyłam te koszulki    :hahaha:  

Szkoda, że nie ma takiej żeńskiej wersji, wtedy każda panna młoda mogłaby sobie sprawić i podrażnić narzeczonego ;)

Świetny pomysł, Beth!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Antalis w 11 Czerwca 2006, 10:08
Beth dzieki juz biegne pooglądać :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: krollewna w 11 Czerwca 2006, 16:31
Ten sklep w Poznaniu to faktycznie na przeciwko Multikina i wejscie jest od strony glownej ulicy. Wybor ogromny,ale ceny tez oszalamiajace. My chcielismy tam kupic zaproszenia, ale zdecydoawlismy sie jednak na inne rozwiazanie. Beth a wracajac do tego pomyslu z Raffaello- bo na kazdym weselu na jaki bylam na talerzach juz od samego poczatku wesela byl nalozony makaron. U Was talerze beda puste? Czy to raffaello bedzie obok nakrycia?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Czerwca 2006, 16:59
O... Krollewna - to jest bardzo dobra uwaga! Nawet jakoś tak do głowy mi nie przyszło.. Nie wiem jak to u nas będzie, ten makaron już w talerzach trochę mi nie pasuje i jeśli się uda, to będziemy się starali tego uniknąć. Być może będą dwie zupy do wyboru (myślałam o klasycznym rosole i zupie-kremie np. szparagowej, grzybowej albo pomidorowej) i wtedy problem się rozwiąże.
Konsultacje z kucharkami będę miała na poczatku sierpnia, także wtedy wszystkiego się dowiem i zareaguję odpowiednio na sytuację ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 12 Czerwca 2006, 08:39
82 dni!
Z godzinę jadę do Wrocławia, dzisiaj oglądać będziemy pierwsze mieszkanie. Jutro kolejne i jeszcze w środę. Poza tym mam jeszcze dwie oferty, musimy tylko się umówić na oglądanie. No i trzeba będzie kupić gazetę. Do środy intensywne poszukiwania, bo wolałabym ominąć agencję (prowizja!). Ale jeśli się nie uda, to zdamy się na nich. Chciałabym, żebyśmy w ciągu tygodnia znaleźli fajne mieszkanko.. Trzymajcie kciuki!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 12 Czerwca 2006, 08:48
Cytat: "Beth"
Trzymajcie kciuki


3mam mocno, żeby Wam się powiodło!! :ok:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 12 Czerwca 2006, 09:28
Trzymam kciuki :) Wiem, że ofert jest naparwdę sporo, tylko trzeba odsiać ziarno od plew, ale na pewno znajdziecie swoje wymarzone gniazdko :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 12 Czerwca 2006, 17:18
Pierwsze mieszkanie, które obejrzeliśmy - KOSZMAR! Ludzie piszą w ogłoszeniu "po remoncie generalnym", więc człowiek myśli sobie, że zobaczy dobry standard.. A tutaj oczywiście syf i brud, a do tego (strasznie tego nie lubię) w dużym pokoju pogierkowski zestaw mebli.. Także podziękowaliśmy od razu. Poza tym zadzwonił do nas facet, który nasze ogłoszenie, że "szukamy ładnego i komfortowego mieszkania" zrozumiał, że lubimy jak w pokojach stoją wersalki, a my mamy się wprowadzić po trzech syudentach.. i najlepiej mu jeszcze to mieszkanie doprowadzić do stanu używalności za 1200zł miesięcznie. Normalnie tylko się załamać.
Ale, ale - nie jest tak tragicznie. Okazało się, że mieszkanie które nas BARDZO interesuje (widzieliśmy zdjęcia w internecie) jest nadal wolne i idziemy je oglądać w środę o 18:00. Jest dwupoziomowe(!) i faktycznie wyremontowane. Co prawda niedaleko są tory kolejowe, ale z tego względu za mieszkanie płacilibyśmy 1000zł. Trudno mi powiedzieć czy przyzwyczailibyśmy się do pociągów kursujących niedaleko, ale z drugiej strony ja przez rok mieszkałam w pokoju którego okna wychodziły na 4-pasmową ulicę po której na dodatek jeździło 5 linii tramwajowych (tramwaj średnio co 2-3 minuty). No i jakoś dałam radę.. No zobaczymy - jeśli mieszkanie nas zachwyci w takim stopniu jak zdjęcia to bierzemy :)
I jeszcze mam jedno pytanie do Wrocławianek - Eciu, Azzurro - poradźćie mi proszę - chciałabym, abyśmy w tym tygodniu poszli do spowiedzi przedślubnej, ale kompletnie nie wiem gdzie byśmy mogli. Które kościoły są otwarte codziennie i w których spowiadają, że tak powiem - "od ręki"? No i jeszcze jedno - chodzi mi o poradnię rodzinną. Nie ma w ten weekend jakiegoś krótkiego cyklu spotkań? Jeśli coś wiecie - błagam napiszcie!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 12 Czerwca 2006, 18:54
Wiem o czym piszesz Beth, bo kiedyś szukałam dla siebie kątka i co innego piszą ludzie w ogłoszeniach, a co innego okazuje się na miejscu.

Życzę powodzenia w poszukiwaniach mieszkanka.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 12 Czerwca 2006, 20:21
Beth wydaje mi się, że u Dominikanów (na placu dominikańskim) spowiadają cały czas, tam jest taka kaplica spowiedzi. Ale głowy nie dam... Ja zawsze chodziłam w niedziele, u mnie w kościele spowiadają podczas każdej mszy świętej.

A co do poradni, to chyba nie pomogę niestety... Ja dzwoniłam na początku czerwca, to mieli termin dopiero na koniec miesiąca. Ale poślę Ci kilka numerów na priv - może się uda, ktoś zrezygnuje, albo coś.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 12 Czerwca 2006, 20:23
Hmmmm... teraz patrzę, że wszyscy z poradni, których mam prowadzą spotkania tylko w tygodniu (poniedziałek, wtorek, środa). Wysyłać namiary mimo wszystko?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: krollewna w 12 Czerwca 2006, 21:02
Cytat: "Beth"
Poza tym zadzwonił do nas facet, który nasze ogłoszenie, że "szukamy ładnego i komfortowego mieszkania" zrozumiał, że lubimy jak w pokojach stoją wersalki, a my mamy się wprowadzić po trzech syudentach..

No ale o co chodzi? Bo przeciez studenci to porzadni ludzie!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 12 Czerwca 2006, 21:18
Beth - nie przejmuj się tymi torami - ja mieszkam niedaleko głównego dworca, do pociągów można się przyzyczaić - najpierw będziesz je słyszać a potem to już nie będziesz na nie zwracać uwagi.
Powodzenia przy szukaniu wymarzonego gniazdka!!

Pozdrawiam
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 12 Czerwca 2006, 21:35
U Dominikanów i w Katedrze spowiadają od rana do wieczora :)

Co do poradni... nie umiem pomóc.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Olaa w 12 Czerwca 2006, 23:16
Cytat: "krollewna"
Beth napisał/a:   
Poza tym zadzwonił do nas facet, który nasze ogłoszenie, że "szukamy ładnego i komfortowego mieszkania" zrozumiał, że lubimy jak w pokojach stoją wersalki, a my mamy się wprowadzić po trzech syudentach..

No ale o co chodzi? Bo przeciez studenci to porzadni ludzie!

 Ale istnieje mit, że to brudasy itp. Ja wynajmuję pokój studentce, hmm czyścioszką to ona nie jest :| Ale wcześniej, kiedy to mieszkanie wynajmowali moi rodzice, to po mieszkających tu 3 studentkach był taki syf, że przesada-firany brudne,pelno kurzu...Fuuuj...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 13 Czerwca 2006, 09:27
Beth do pociągów przyzwyczaisz się szybciej niż myślisz, będą Cię kołysać do snu-pociąg wydaje znacznie milsze odgłosy niż tramwaj, także skoro tramwaje Ci nie straszne to pociąg...czysta kołysanka-i jeszcze jedno, jak się bardzo czegoś chce to nie zwraca się uwagi na maleńkie niedogodności-nie można mieć wszystkiego
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Czerwca 2006, 10:10
TYLKO 81 dni!
Ecia- ja jestem we Wrocławiu do końca tygodnia, także podeślij mi te namiary, zadzwoię i się dowiem co i jak. Może byśmy się gdzieś "wcisnęli" :) A wyspowiadać się pójdziemy w takim razie do Dominikanów :) Dziękuję bardzo!  :serce:
Krollewna - uwierz mi, że mieszkanie po 3 studentach będzie przypominało chlew. A ja takiego chlewu nie mam zamiaru doprowadzać do stanu, w którym możliwe by było zamieszkiwanie. To niestety sad, but true, że jeśli chodzi o studentów-facetów to spodziewać się można po nich wszystkiego, tylko nie czystości i dbania o mieszkanie. Z niektórymi studentkami jest podobnie, ale jednak babka, to babka. Także to mieszkanie od razu skreśliliśmy. Powiem Wam, że coraz bardziej podoba mi się to dwupoziomowe koło torów (pewnie macie rację, że się przyzwyczaję - poza tym idealnie faktycznie nie może być, bo ktoś by nam już to mieszkanie sprzed nosa sprzątnął). Mam tylko nadzieję, że nie ma żadnych kruczków o których dowiemy się jak już się wprowadzimy. Ecia, Azzurra - to jest ulica Kręta (zaraz koło Słowiańskiej, na której też będziemy oglądać jutro jedno mieszkanie), Przyszły niewiele o niej wie, wiemy tylko jak tam dojechać i że nie jest tak daleko od centrum i Grunwaldu (Przyszły studiuje na polibudzie).
W ogóle dzisiaj mamy trochę leniwy dzień (a przynajmniej ja), bo Przyszły pojechał zdać kolokwium, ja zaraz muszę iść po jakieś zakupy, potem pójdziemy na spacer, a potem on znowu jedzie na kolokwium. Biedaczek normalnie.. Ale za to od jutra będziemy już mogli konkretnie wziąć się za oglądanie.
Aha - no i jeszcze jeden "kwiatek" czyli jak ludzie rozumieją ogłoszenie pt. "Szukamy mieszkania 2-pokojowego".
"Mam do wynajęcia pokój 2-osobowy. Odpowiada Wam?" :D
No comments normalnie :)[/scroll]
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 13 Czerwca 2006, 14:17
Beth ja też myślę, że do stukotu pociągów da się przyzwyczaić- ja osobiście uwielbiam ten odglos w podrózy...ale poprosiłabym o jeszcze jedno oglądanie mieszkanka w czasie, kiedy na pewno jakiś pociąg będzie przejeżdżał... bo może być tak, ze same odgłosy nie będa uciążliwe, ale np. wszystko będzie się wówczas trzęsło.. :?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 13 Czerwca 2006, 14:22
Cytat: "Beth"
to jest ulica Kręta (zaraz koło Słowiańskiej, na której też będziemy oglądać jutro jedno mieszkanie)


Ja mieszkam we Wrocławiu dopiero od 6 lat ;) Nie wiem za bardzo, gdzie to jest  :mrgreen:
Tylko tak ogólnie potrafię to zlokalizować.

Ja też mieszkałam kiedyś dość blisko linii kolejowej, nie było to uciążliwe, ale Dziubasek am rację, koniecznie poczekajcie na jakiś pociąg oglądając mieszkanie.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Czerwca 2006, 22:12
Mam na dzisiaj totalnie dość. Jestem przygnębiona tymi poszukiwaniami i trochę przerażona. Dzisiaj obejrzeliśmy kolejne dwa mieszkania i można je określić jednym słowem: KATASTROFA! Może zupełnie puste (bez mebli, dywanów i wszelkich innych rupieci) dałyby jeszcze jakąś nadzieję, ale niestety.. Jutro idziemy oglądać kolejne dwa, które są niedaleko siebie, więc pewnie szybko pójdzie. Jeszcze jutro trochę podzwonimy i poumawiamy nas na czwartek i piątek, ale po dzisiejszym dniu jestem bardzo rozbita i właściwie czuję się pokonana..
Mam duże nadzieje związane z tym dwupoziomowym koło torów - już właściwie pal licho tory i pociągi - jeśli się okaże, że mieszkanie jesy faktycznie takie jak na zdjęciu i nie ma tam żadnych ukrytych kruczków to bierzemy od razu! Trochę się boję, że się zupełnie zawiodę, bo jakoś tak złapałam się tego mieszkania i nie chcę puścić. Może to kobieca intuicja? Poza tym chyba trochę wierzyłam, że uda nam się coś szybko znaleźć. Gdy rok temu szukałam kawalerki w Poznaniu obejrzałam tylko jedną - tą w której teraz mieszkam. Od razu przypadła mi do gustu i się na nią zdecydowałam. Pewnie liczyłam, że teraz też tak będzie... Eh...
A do tego - następna rzecz mnie jeszcze trochę dobiła. W Poznaniu organizowane są staże w mśp z terenu Wielkopolski - w tym w kilku firmach konsultingowych. Staże trwają od sierpnia do stycznia, są płatne - uwaga - 2000zł na rękę i dostaje się po nich dość fajny certyfikat, istnieje też możliwość zatrudnienia w firmie. No i cóż. Miałabym duże szanse, o czym zostałam poinformowana.. Tyle tylko, że są to firmy z WIELKOPOLSKI, która zasadniczo nie jest we Wrocławiu.. Także okazja poważna ucieka mi przed nosem, właśnie teraz, gdy oboje zdecydowaliśmy że mieszkamy we Wrocławiu.
Także dzień jest podwójnie do niczego. A nawet potrójnie  :( Przyszły siedzi i się uczy, wstaje codziennie o 6 rano i widzę, że jest bardzo zmęczony. Dopiero jutro odetchnie. A do tego to mieszkanie i ja smutna..
Musiałam to gdzieś  z siebie wyrzucić, bo nie chcę mu zawracać głowy dzisiaj.. Dobrze, że mam swoją seteczkę i mogę off-topicować do woli..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 13 Czerwca 2006, 22:36
Beth - żal mi ciebie ale mam nadzieję, ze się wszystko poukłada po waszej myśli!
a teraz ja pozwolę sobie na off topic - hmm...jeśli można... :roll: ja od przyszłego tygodnia będę z musu Poznanianką  :twisted:    może mi jakoś pomożesz w poszukiwaniach mieszkania (kawalerki właśnie) może znasz jakies jakieś dobre biura nieruchomości albo takie na które lepiej uważać??

a co do pracy we wrcku, to ja bym się nie martwiła - w końcu władze wrocka szukają pracowników... nawet w angli i namawiaja polaków do powrotu!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Czerwca 2006, 23:04
Ja zwalniam kawalerkę od końca czerwca :) Jest malutka, ale bardzo przytulna i blisko centrum. A do tego niedrogo - 665zł z czynszem + oczywiście prąd i gaz, ale wychodzi max. 100zł na 2m-ce.  Możemy się z tym przenieść na priva jeśli chcesz :) Właściciele trochę dziwni, ale nie widziałam ich właściwie od kilku m-cy. Kasę przesyłam 1ego każdego miesiąca na konto. Dobrze mi się mieszka..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 14 Czerwca 2006, 15:18
Beth Kręta to niedaleko mojego obecnego mieszkanka :) Powiem szczerze, że okolice ulicy Słowiańskiej nie są zbyt przyjemne...Nie jest jakoś tragicznie, ale ja tamtędy nie lubię przechodzić na przykład póżnym wieczorem... Jak będziecie oglądać mieszkanie, to zobaczycie też jaka to okolica. Ale powiem szczerze, że albo źle kojarzę ulicę, albo te tory kolejowe nie są wcale aż tak blisko... Ale ja mam dość duże problemy z orientacją w terenie, więc może coś mi się pomyliło :)

Obiecane namiary poszły na priv :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Czerwca 2006, 11:30
79 dni do ślubu...
...i MAMY MIESZKANKO!

Po wczorajszym szalonym dniu (obejrzeliśmy ostatecznie 6 mieszkań) zdecydowaliśmy po naradzie wojennej, że decydujemy się na niewielkie, ale nowe i przytulne mieszkanie z balkonem i garderobą w nowym, ładnym bloku. Wprowadzamy się pod koniec czerwca. Jest nieumeblowane (tylko kuchnia), więc czeka nas latanie po ikei, co baaardzo uwielbiam :) Mimo, że mieszkanko nie jest duże, bo ma 33m2 (+ piwnica 2m2), to od razu się w nim zakochałam jak tylko weszłam. Teraz tylko musimy zakombinować jak z internetem - nie chcemy tepsy, wolelibyśmy telewizję kablową i internet, bo telefon właściwie nam niepotrzebny - mamy komórki. Także jestem dzisiaj trochę podeksytowana i szczęśliwa, że po ślubie będziemy mieć taki własny kąt. Postanowiliśmy, że wynajmiemy mieszkanie na rok, a w trakcie będziemy się rozglądać za kupnem czegoś na własność. Chcielibyśmy 3-pokojowe, jakieś 50-60m2. No zobaczymy.. Na razie najważniejsze, że już się zdecydowaliśmy i nie będzie już nerwowego szukania.
To mieszkanie dwupoziomowe koło torów o którym tyle pisałam okazało się trochę bardziej zaniedbane niż na zdjęciu, które mnie zachwyciło, z wanną zamiast prysznica, rozlatującymi się schodami do sypialni i przedziwnym, niepokojącym właścicielem. Oczywiście ślady zaniedbania dałoby się jakoś przeżyć, bo po malowaniu i sprzątnięciu byłoby super, poza tym mieszkanie było duże (54m2), ale właściciel zrobił na nas niefajne wrażenie. Poza tym miał jakieś perypetie z córką na którą jest to mieszkanie więc byłby strach czy córka nagle tego mieszkania nie sprzeda z nami w środku. Także po rozważeniu za i przeciw zdecydowaliśmy się na to mniejsze, z wspaniałymi właścicielami - od razu widać, że ludźmi na poziomie. Mieszkanie nie było wynajmowane, przez 4 lata mieszkała w nim ich córka, która przeniosła się do innego miasta, a oni nie chcą go sprzedawać. Więc jest normalnie taka "nówka funkiel" :) I straaaasznie się cieszę, chociaż Przyszły bardziej wolał to dwupoziomowe. W każdym razie obiecałam mu, że urządzę je tak, że będzie mu się podobało :) 22m2 kawalerkę, w której teraz mieszkam też zrobiłam na cacy, więc Przyszły może mi ufać w tej sprawie :) Jejku - jak się cieszę!
Dzisiaj w związku z wolnym dniem idziemy zatem do zoo i na Rynek i do kina, a jutro do spowiedzi! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 15 Czerwca 2006, 11:37
Beth, super wiadomości!! Cieszę się, że Wam się udało znaleźć mieszkanko!! Skoro chcecie już niebawem kupować swój własny kącik to zakupy w ikeii będą w sam raz na przyszłość :D Zazdroszcze Ci tego meblowania... my choć mamy swój kącik to od 6 miesiecy (odkąd tu mieszkamy) praktycznie NIC nie zrobiliśmy...brak czasu i wystarczajacej ilości funduszy troche nas zdeprymowały  :| No ale teraz w wakacje planujemy jakiś skromny remoncik, żeby nasze gniazdko w końcu zaczęło robić się NASZE i nie było już śladu po poprzednich właścicielach!! :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Agutka w 15 Czerwca 2006, 11:41
No to gratulacje Beth! super, ze juz macie gdzie sie zatrzymac :mrgreen: nie ma to jak wlasny kat 8 niewazne, ze wynajmowany :wink: ) naprawde serdeczne gratulacje! A teraz odpocznijcie sobie i bawcie sie dobrze!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 15 Czerwca 2006, 12:03
Beth, świtna wiadomość :) Gratuluję!

Ciesz się Wrocławiem, bo jest czym  :twisted:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 15 Czerwca 2006, 12:08
Gratuluję Beth mieszkanka  :D
Zazdroszczę IKEI (u nas w Szczecinie jej nie ma  :twisted: ) bo uwielbiam mebelki z tego sklepu - praktycznie całe mieszkanie mam umeblowane dzięki IKEI  :wink:
Pozdrawiam i życzę dalszych sukcesów!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Czerwca 2006, 13:21
Dziękuję Kobietki  :serce:
Wiem, że 33m2 to maleńkie mieszkanko, ale najważniejsze, że będziemy w nim we dwoje, że możemy je sobie po swojemu urządzić i że jest bardzo czyste i zadbane. Zależało nam też na balkonie (jest bardzo ładny - w kształcie trójkąta i od dołu do połowy zabudowany, więc jeśli będzie z nami Sierściuch to nie będzie mu nic groziło :) A większego mam nadzieję się niedługo dorobimy - chcemy trochę się porozglądać i złapać jakąś okazję (może poddasze do remontu i zaadaptowania?), a wtedy na pewno kupimy. Poza tym trudno powiedzieć czy jak Przyszły skończy studia to nie wrócimy do Poznania.. także na razie nie ma się co wiązać kupnem, bo w sumie ofert wynajmu jest tyle, że można wybierać.
A strony Ikei już przejrzałam - jest kilka rzeczy które na pewno kupimy :) Chcemy też kupić fajne łóżko małżeńskie, co prawda praktycznie zawali nam całą sypialnię, ale co tam :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 15 Czerwca 2006, 14:58
Beth suuuper, że udało się Wam znaleźć mieszkanko :) Na pewno będzie przytulne :D Ja już też planuje jak urządzimy nasze mieszkanko (kupione już, ale na razie tam nie mieszkamy). Może się spotkamy w ikei :mrgreen:

Co do łóżka to planujemy najpierw kupić materac, na sam początek, a potem dopasowywać łóżko :mrgreen:

Jeśli chodzi o internet to dowiedzcie się czy może być u Was UPC, będziecie mieć od razu necik i kablówkę. No i z tego co wiem co chwilę robią jakieś promocje, więc warto się rozejrzeć :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 16 Czerwca 2006, 15:32
78 dni do ślubu!
Eciu - nie jesteśmy w zasięgu UPC, a szkoda. Wiemy, że jest dostępna jakaś sieć osiedlowa, ale Przyszły pracuje przez internet i musi mieć szybkie łącze. Także nie wiem czy nie zostanie nam po prostu tepsa.. Tak czy owak internet będzie na pewno, ale założymy go chyba dopiero jak wrócimy z podróży poślubnej, bo bez sensu byłoby płacić przez trzy miesiące..
No jak na razie obmyślamy plan przeprowadzki - musimy to jakoś zgrać czasowo, bo kawalerkę w Poznaniu "zdaję" właścicielom 30 czerwca. Jutro idziemy podpisać ostatecznie umowę najmu nowego mieszkania, a klucze dostaniemy 25 czerwca. A ja do tego zaczynam się stresować obroną, zostało kilka dni. Uczę się na razie bardzo po łebkach, pogoda nie pozwala myśleć. Wrocław jest piękny, ale w taką pogodę najchętniej wskoczyłabym do basenu albo jeziora..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 16 Czerwca 2006, 16:59
Cytat: "Beth"
A ja do tego zaczynam się stresować obroną, zostało kilka dni. Uczę się na razie bardzo po łebkach, pogoda nie pozwala myśleć

Beth, skąd ja to znam...?? Myślę jednak, że te magiczna aura która oplata wszystkie Panny Młode pozwoli Ci zdać śpiewająco ten ostatni egzamin... w końcu to tylko formalnośc  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 16 Czerwca 2006, 17:56
Beth Dziubasek ma rację obrona to naprawdę formalność ;) broniłam już licencjat na uniwerku, więc wiem co mówię nic się nie bój będzie dobrze  :mrgreen: ja się już nie obawiam wrześniwoej obrony, bo naprawdę to nic strasznego :)

no i cieszę się, że mieszkanko fajne się znalazło, chociaż na trochę, a potem tez na pewno inne się znajdzie :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: krollewna w 17 Czerwca 2006, 14:00
Beth gratuluje mieszkania! Meblowanie, urzadzanie i dopieszczanie to czysta przyjemnosc. I jest jeden plus tego, ze nie jest ono jakies strasznie wilkie- mniej sprzatania!  ;) A skoro po jakims czasie bedziecie sie przeprowadzac do innego, to pewnie bedziecie kupowac do niego nowe meble, a gdybyscie juz teraz mieli wielki dom i kupili do niego meble, to moglyby  pozniej nie pasowac. Ja tam widze same plusy Waszego wyboru :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Czerwca 2006, 21:08
77 dni do ślubu!
Ja dzisiaj też już widzę same plusy tego mieszkanka, właściwie już je wynajęliśmy! Podpisaliśmy umowę, wpłaciliśmy kaucję, pomierzyliśmy pokoje i łazienkę, a za tydzień Przyszły odbierze klucze! Przeprowadzamy się w ostatnim tygodniu czerwca, jeszcze nie wiem dokładnie jak to wszystko zgramy, ale na pewno się uda. Teraz muszę się skupić na nauce do obrony, bo wróciłam już do Poznania i do środy kuję.
Dzisiaj byliśmy też u Dominikanów we Wrocławiu się wyspowiadać, przy okazji zobaczyliśmy ślub (a właściwie końcówkę ślubu) jakiejś pary - zauważyłam, że Przyszłego to trochę wzruszyło, powiedział mi potem, że cieszy się że nasz ślub już się tak zbliża :) Ano zbliża się zbliża.. za 2,5 m-ca będę szczęśliwą żoną! :)
Właściwie wszytko układa się bardzo pomyślnie, jest tylko jedna rzecz która mnie trochę niepokoi. W połowie stycznia odstawiłam tabletki antykoncepcyjne i od tego czasu mój cykl szaleje. Miałam już 30-, 44- i 40-dniowy, a dzisiaj jestem w 35 dniu i okresu nie widać. Ciążę wykluczam, bo stosowaliśmy zabezpieczenie, ale na wszelki wypadek chyba zrobię test. Od pierwszego dnia okresu chciałabym wrócić do tabletek, bo nie wyobrażam sobie takich cykli w dalszym ciągu, a ponoć Yasmin pomoże mi je wyrównać, poza tym nie ma takich skutków ubocznych jak inne pigułki, które brałam. No i czekam i czekam, żeby opakowanie zacząć, a tu nic. Martwię się tym trochę, mam nadzieję, że na dniach krew mnie zaleje..
Ecia - byłabym zapomniała. Dzisiaj jak jechaliśmy do "naszego" mieszkanka mijaliśmy kościół w którym będziesz ślubować. Piękny! Wygląda bardzo dostojnie i jest w pięknym otoczeniu :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 18 Czerwca 2006, 10:22
Cytat: "Beth"
W połowie stycznia odstawiłam tabletki antykoncepcyjne i od tego czasu mój cykl szaleje. Miałam już 30-, 44- i 40-dniowy, a dzisiaj jestem w 35 dniu i okresu nie widać.

Beth, to chyba normalne...na pewno zaraz któryś z naszych forumokowych lekarzy dogrzebie się do Twojego postu i wypowie się fachowo na ten temat. Jak ja odstawiałam tabletki to uprzedzono mnie (u ginekologa), że przez 6 miesięcy mogę mieć nieregularną miesiączkę, ale już chyba po 3 cyklu miałam jak w zegareczku ;)

Cytat: "Beth"
Od pierwszego dnia okresu chciałabym wrócić do tabletek, bo nie wyobrażam sobie takich cykli w dalszym ciągu,

A nie planujecie dzieciaczka w najbliższym czasie?? No bo wiesz... tabletki jednak nie pozostają obojętne dla organizmu iprzynajmniej 6 miesięcy przed planowaną ciążą powinno się z nich zrezygnować...Ale co fakt to fakt- pigułki są niesamowicie wygodne...sama za nimi tęsknie...ale uznaliśmy, że się "odtruje" i już do nich nie będę wracać  :|
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Czerwca 2006, 10:49
Zostało (tylko) 76 dni!
Dziubasku - dzieciaczka w najbliższej przyszłości nie planujemy (przez jakieś 2-3 lata), ponieważ chcemy się sobą nacieszyć. Do tej pory razem nie mieszkaliśmy, więc po prostu marzymy o byciu razem i spędzaniu czasu razem tak na codzień. Jak w połowie stycznia odstawiałam tabletki (brałam Cilest) po roku brania to myślałam, że zrobię to na dobre, ponieważ nie chciałam już ich brać. Gdy wcześniej robiłam sobie 3-miesięczne przerwy w braniu to też okres dostawałam bardzo regularnie. Dopiero od tego odstawienia wszystko mi się popsuło. No i z tego powodu w każdym cyklu przeżywam ogromne stresy, a przy tak nieregularnym okresie trudno mi przewidzieć jak to będzie wyglądało w dniu ślubu czy podczas podróży. Dlatego byłam dwa tygodnie temu u ginekologa i dostałam receptę na Yasmin, który ponoć jest bardzo dobrze tolerowany przez organizm, ma małą ilość hormonów i możliwe, że mi wszystko wyreguluje. Dlatego chciałabym go wziąć w pierwszym dniu okresu i brać przez kilka miesięcy. No ale okresu nie widać.. Oczywiście wszelkie symptomy mam (ból piersi, krostki na twarzy, kłucie jajnika), ale na razie nic z tego.. No cóż, poczekamy - zobaczymy.. Najważniejsze, żeby się nie okazało, że to dzieciaczek. Tragedii oczywiście by nie było, ale naprawdę wolelibyśmy podjąć decyzję świadomie.
Ale dość już o moich "babskich" problemach, muszę się skupić na nauce do obrony. Jutro może podjadę w wolnej chwili do tego sklepu z akcesoriami ślubnymi, może w coś się zaopatrzę :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 18 Czerwca 2006, 11:38
Cytat: "Beth"
czywiście wszelkie symptomy mam (ból piersi, krostki na twarzy, kłucie jajnika), ale na razie nic z tego.. No cóż, poczekamy - zobaczymy


proponuję gorącą kąpiel w wannie...rozluźni Ci to i owo i powinnaś szybciej dostać okresik ;) A skoro zabiezpieczaliście się to nie masz się czym martwić! :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Czerwca 2006, 13:27
Na pewno nie mam, bo okres dostałam godzinę po napisaniu tego posta :) Także zaczynam od dzisiaj Yasmin, mam nadzieję, że będę go dobrze tolerować.
Dziękuję Dziubasku za słowa otuchy  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 18 Czerwca 2006, 13:37
Cytat: "Beth"
Dziękuję Dziubasku za słowa otuchy

Ależ nie ma za co!!  :oops:  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 18 Czerwca 2006, 20:00
Beth cieszę się, że okres pojawił się w końcu i możesz się nie stresować już :) Obroną się nie przejmuj , na pewno będzie super :D

Cytat: "Beth"
Ecia - byłabym zapomniała. Dzisiaj jak jechaliśmy do "naszego" mieszkanka mijaliśmy kościół w którym będziesz ślubować. Piękny! Wygląda bardzo dostojnie i jest w pięknym otoczeniu

Dziękuję, cieszę się, że Ci się podoba :) A park naokoło rzeczywiście całkiem niczego sobie ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Czerwca 2006, 15:40
75 dni! A niedawno było 110.. szaleństwo normalnie jak ten czas leci.. Właśnie oderwałam się od nauki do obrony, bardzo mi się nie chce - jest gorąco, duszno i atmosfera bardzo nienaukowa. Ale muszę się jeszcze dzisiaj i jutro zmusić. Przy życiu trzyma mnie myśl, że to już końcówka i że pojutrze będę po studiach..
Dzisiaj w nocy miałam niesamowity sen ślubny. Nie wiem właściwie czy to był koszmar, bo wcale w tym śnie nie byłam zdenerwowana. Otóż okazało się, że ślub mamy o 9 rano ale Przyszły się na nim nie pojawił. Więc powiedziałam przysięgę sama, ksiądz powiedział, że nie ma sprawy - on mi wierzy, że Przyszły chce być moim mężem i on nam udziela ślubu  :shock:  Potem sama odebrałam życzenia, kwiaty etc. No i dopiero jak przyjechaliśmy na salę to się zorientowałam, że właściwie trzeba by po Przyszłego zadzwonić.. No i jak zadzwoniłam komórką to się okazało, że on zaspał i zdąży przyjechać dopiero na 12 :D A ja powiedziałam bardzo spokojnie "Dobrze - nie spiesz się i łanie się ubierz". A potem się obudziłam :)
Nie wiem co ten sen miał oznaczać, ale z jednego się cieszę - na 16:00 Przyszły na pewno nie zaśpi :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 20 Czerwca 2006, 09:16
Beth ale masz sny! No rewelacja poprostu! Spisuj to gdzies!!

Co do nauki to na 100% umiesz juz wszystko i zaskoczysz wykladowcow a do nas wrocisz dumna i blada! Bedzie dobrze!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 20 Czerwca 2006, 09:21
Beth takiego snu ślubnego, to jeszcze chyba żadna forumka nie miała :lol: Najlepszy był ten ksiądz, co stwierdził, że Ci wierzy :lol:

Owocnej nauki, obrona na pewno pójdzie świetnie :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Czerwca 2006, 10:05
74 dni!
Dzisiaj wpadłam tylko teraz, bo potem już tylko nauka i nauka. A do tego muszę jechać zamówić kwiaty dla komisji na jutro i zatroszczyć się o napoje i jakieś ciacha. Złożymy się potem z ludźmi, którzy też jutro zdają, ale oczywiście to ja musiałam się za to wziąć.. zawsze tak jest..  :evil:
W sobotę przyjeżdża do Poznania moja Mama na jakieś sympozjum i w niedzielę zabierze te rzeczy do Gorzowa, które będą mi potrzebne przez lipiec i sierpień, a więc także i komputer. Przeprowadzkę do Wrocławia mamy umówioną na 29 czerwca, ale do września internetu tam nie będzie, także przez dwa tygodnie praktycznie zostanę bez internetu i forum (bo do Gorzowa wrócę jakoś 7-8 lipca). Pewnie ciężko będzie przeżyć..
Dlatego teraz postanowiłam spisać co zostało do załatwienia w lipcu, żeby - jak wrócę do Gorzowa - móc zerknąć na taką ściągawkę:
- spotkać się z dekoratorką
- spotkać się z zespołem i ustalić piosenkę na pierwszy taniec
- spotkać się z fotografem/kamerzystą i ustalić szczegóły
- donieść do kościoła brakujące papiery i spisać kolejną część protokołu oraz ustalić szczegóły ceremonii i dekoracji kościoła
- rozpocząć chodzenie do poradni dla narzeczonych (3 spotkania)
- zamówić buty
- rozesłać zawiadomienia o ślubie pod koniec miesiąca
- zamknąć listę gości (co wiąże się pewne z obdzwonieniem wszystkich)
- zacząć chodzenie do kosmetyczki i opracować plan bojowy w związku z moją twarzą :)
Jejku jak tego dużo..  :shock: Czy my damy radę? Jak dobrze, że chociaż będziemy na miejscu, bo miałabym wątpliwości..

Teraz na tapete idzie sierpień:
- spotkać się z obsługą pałacu i ustalić ilość pokoi, menu i wszelkie inne ważne rzeczy
- zapłacić za podróż poślubną ostatnią ratę
- zamówić tort, ciasta
- kupić alkohol, napoje, owoce
- jechać na przymiarkę sukni (początek sierpnia) i ją odebrać (4 dni przed ślubem) razem z welonem, halką i szalem
- próbny makijaż i fryzura (już umówione)
- kupić surdut i dodatki dla Przyszłego
- wziąć kilka prywatnych lekcji tańca
- kontynuowanie chodzenia do kosmetyczki
- zadrukować karty menu i winietki

Uf, uf, uf.. przy takim tempie to zanim się obejrzę, a już będę mężatką.. Aż się normalnie przestraszyłam nawału rzeczy do załatwienia..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Czerwca 2006, 10:07
A jutro poproszę o trzymanie kciuków o godzinie 10:00. Mam nadzieję, że będzie dobrze..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Agutka w 20 Czerwca 2006, 12:32
Pewnie,ze bedziemy trzymac kciuki! i oczywiscie bedzie 5 :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

a nawalem rzeczy do zrobienia sie nie przejmuj!zdazycie wszystko zrobic na spokojnie :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 20 Czerwca 2006, 13:31
Beth podziwiam Cię za tak dobra organizacje, ja do dzis nie mam żednej listy zrobionej  :oops:


Cytat: "Beth"
A jutro poproszę o trzymanie kciuków o godzinie 10:00.


Masz to jak w banku, będzie dobrze i za dużo się nie stresuj  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 20 Czerwca 2006, 15:27
Kciuki trzymać będziemy na pewno :) Obrona to formalność, więc nic się nie martw :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Misia w 20 Czerwca 2006, 17:43
ja też będe trzymac mocno.....
ja mam już to za soba...i wiem jaki stres się przeżywa:)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Czerwca 2006, 17:49
Ufff.. jak gorąco! Jestem wykończona stresem (coraz większym) i okropnym upałem (który też wcale nie zelżał). Siedzenie w czterech ścianach w taką pogodę i usiłowanie skupić się na notatkach jest bardzo ciężkim zajęciem i już wysiadam. Powtórzę sobie jeszcze raz wszystko przed samym snem, budzik nastawiłam na 7 rano, więc będę miała ponad godzinę na poranną powtórkę, kiedy jeszcze nie będzie takiego upało. A o 10 "niech się dzieje wola nieba..." ;)
A teraz pomyślałam, że Wam kogoś przedstawię. Oto Dyzio:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/dyzio1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/dyzio2.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/dyzio3.jpg)
Dyzio urodził się 10 czerwca jako jeden kotek mamusi i ja się w nim po prostu zakochałam. Teraz czekamy tylko na odpowiedź hodowli czy możemy Dyzia zarezerwować czy być może ktoś Dyzia już nam zajął.. Ale liczę na pozytywne rozwiązanie tej sprawy. Jeśli by się udało to nawet jutro wpłacamy zaliczkę i odbieramy Dyzia 20 września z Krakowa. Dobrą wiadomością jest to, że hodowla spodziewa się jeszcze jednego miotu w ciągu najbliższych tygodni, więc jeśli nie Dyzio to może kuzyni Dyzia..
Ale czyż nie jest słodki? :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 20 Czerwca 2006, 18:39
Nie no!! Beth!!!! Normalnie się rozczuliłam!!! Ale ten kociak jest śliczny!!!  :serce:  :serce:  :serce:  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 20 Czerwca 2006, 21:32
Beth kociak jest słodziutki :) Wydatek dość spory, ale będziecie mieć przepięknego kotka, jeśłi uda się go zarezerwować :)

Kciuki będę trzymać obowiązkowo :mrgreen:

A co do przygotowań - zostało nam prawie to samo do zrobienia :) Będę mogła sobie zrobić ściągawkę z Twojej listy ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 20 Czerwca 2006, 21:32
Co do Dyzia to na razie czekamy. Pani z hodowli do mnie dzwoniła - ktoś już wcześniej na Dyzia miał chrapkę (jak jeszcze był w brzuszku) i jeśli w ciągu tygodnia ten ktoś nie wpłaci zaliczki, to pani się z nami skontaktuje i jak wpłacimy zaliczkę to Dyzio będzie NASZ. Jak nam ktoś go sprzątnie sprzed nosa, to nie ma tragedii - w niedzielę mają się urodzić następne kociaczki (ma być ich 4-5), więc będzie w czym wybierać. Ale Dyzio to Dyzio i ja go chcę!
W ogóle dużo tutaj pisania o tym co się dzieje dookoła, a mało o ślubie. Żeby nie było, że nic się do przodu nie porusza, to pokazuję Wam moją biżuterię do sukni:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/bizuteria.jpg)
To jest złoto z cyrkoniami - kolczyki już mam w domu (dostałam od Przyszłego z okazji absolutorium), wisiorek mam nadzieję, że też dostanę ;) A jak nie to sama sobie kupię :D W każdym razie łańcuszek będę miała dość krótki, też złoty. Myślałam wcześniej o perełkach (kupiłam sobie nawet kolczyki w odcieniu sukni ze sztucznymi perełkami), ale wolę założyć prezent od Przyszłego, który chyba też jest ładny prawda?
A poza tym to kurcze nie ma czym oddychać..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 20 Czerwca 2006, 21:40
Beth, biżuteria skromna- czyli po prostu idealna do twojej sukni!!! Bardzo dobry wybór :ok:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 20 Czerwca 2006, 22:14
Cytat: "Beth"
Ale czyż nie jest słodki?

I to jeszcze jaki słodki. Ja też uwielbiam koty a w moim rodzinnym domu są dwie dorosłe kotki i trzy małe kociaki. Ale jest z nich radość. Koty są poprostu świetne rozrabiaki.

Cytat: "Beth"
Ale liczę na pozytywne rozwiązanie tej sprawy

Trzymam kciuki.

Biżuteria jest poprostu śliczna i taka skromniutka, będziesz bardzo ładnie wyglądała i twojej sukni pasuje.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Olaa w 20 Czerwca 2006, 22:34
Beth, kochana, trzymam jutro kciukasy !! Ale i tak obrona będzie na 5 :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 20 Czerwca 2006, 22:42
Beth ja tez mocno bede trzymała!!!!!!!!! Napisz nam jak tylko bedzies mogła!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Czerwca 2006, 16:26
Kochane!
Do ślubu zostały 73 dni, a ja jestem MAGISTREM!!![/size]
Obrona na 5, praca na 5 i całe studia na 5!!! :jupi:
Trudno mi jeszcze jakoś to ogarnąć, nie wierzę że to już koniec, mam jakąś taką melancholię, ale z drugiej strony duża ulga i radość, że kolejny etap tak ładnie się zakończył. Od jutra zaczynam wysyłać cv-ki, ale myślę, że pracy w zabójczym tempie nie znajdę, bo wiadomo jak jest. Ale rozmawiałam już o tym z Przyszłym - jeśli do października nie znajdę, to zatrudnię się w Empiku i jednocześnie będę szukać. Chodzi o to, żebym nie czuła się do niczego gdy kolejne cv-ki przeminą bez śladu.. 2m-ce wakacji w zupełności mi wystarczą, więc teraz zamierzam odpoczywać, przygotowywać ślub i korzystać z uroków lata :) A na chwilę obecną jestem głodna, zmęczona, ale straszliwie szczęśliwa! Rodzinka dumna, Tata dostał fajny prezent na Dzień Ojca właściwie ;)
Dziękuję Wam bardzo za trzymanie kciuków - bardzo się przydały!  :serce:
Dzisiaj piję sama (winko się chłodzi w lodówce), a konkretne picie jutro i w piątek :)
Aaaaale fajnie :)

Martini - siateczka godna uwagi faktycznie. Kociaka będziemy mieć dopiero pod koniec września, a potem będzie zima, więc jeszcze trochę czasu jest :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 21 Czerwca 2006, 16:42
Beth   :brawo_2:    :brawo:  serdecznie gratuluję pani magister :) mowiłam, że nie taki diabeł straszny  :twisted:  :mrgreen: jeden klopot masz już z głowy ;)

kociaczek przecudny po prostu rewelacja
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Agutka w 21 Czerwca 2006, 16:45
Witamy kolejna pania magister! super! najserdeczniejsze gratulacje! a teraz mozesz spokojnie przygotowywac sie do slubu :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 21 Czerwca 2006, 17:26
Cytat: "Beth"
ja jestem MAGISTREM!!![/size]
Wielkie gratulacje
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 21 Czerwca 2006, 17:49
Beth gratuluję zostania panią magister. :)
A Dyzio jest uroczy! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Czerwca 2006, 18:11
Dziękuję bardzo  :serce:
Właśnie piję winko i czuję jak opada ze mnie napięcie :)
Dyzio to brytyjczyk niebieski, chociaż mamusia jest kremowa. W ciągu tygodnia powinniśmy wiedzieć czy Dyzio będzie nasz, a strasznie byśmy chcieli (chociaż chyba ja bardziej, bo marzę o takim kociaku już od bardzo, bardzo dawna). W domu nie mogłam mieć zwierząt typu pies, kot ponieważ moja Mama kategorycznie mi tego zabraniała. Przeforsowałam więc świnkę morską i króliczka, ale niestety - oba zwierzaczki dość poważnie zachorowały po pewnym czasie (świnka żyła 8 lat, króliczek 3 lata) i nie dało się ich uratować. Bardzo mocno to przeżyłam, zwłaszcza że weterynarze rzadko podejmują się operacji na takich maleńkich zwierzętach i właściwie byłam bezradna i nie mogłam im pomóc. Z kotami i psami jest inaczej. Moja Mama teraz tylko robi jakieś jazdy odnośnie kociaka. Wkurza mnie trochę - właściwie chyba nie umiem jeszcze kategorycznie przeciąć pępowiny, a bardzo by mi się to przydało. Otóż posżło o to, że mieliśmy dostać od moich rodziców sofę skórzaną, ponieważ oni kupili sobie jakiś czas temu inny komplet do salonu. Ale Mama jak usłyszała, że będzie kociak to powiedziała, że ona sofy na zmarnowanie nie da i nie wyobraża sobie jakbyśmy mieli odwiedzać ich z kociakiem. Oczywiście wszelkie argumenty, że kot drapie jak jest mały, że sofę można przykryć narzutą spełzły na niczym i na razie temat "sofa" jest zakazany. Denerwuje mnie to, bo przecież cholera jak już coś daje, to DAJE i powinna wiedzieć, że to nasza sprawa co my z tym zrobimy. A decyzja o kocie należy tylko do nas i jej nic do tego. Już sobie wyobrażam jak będzie o dzieci truła za jakiś rok.. grr..  :evil:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 21 Czerwca 2006, 19:21
Pani Magister - moje gratulację   :brawo:  

A kociak cud-miód. Mamy maja to do siebie, że lubią pomarudzić. Moja też narzekała, że po co mi kot  :roll:  a teraz jak przyjeżdżam ( oczywiście z Seleną - a jak) to ciągle się koło niej kręci, rano zabiera nam ją z pokoju na śniadanie - bo twierdzi, że zanim my wstaniemy to ona z głodu umrze  :roll: Może jak Twoja mama zobaczy kociaka to też mu się nie będzie mogła oprzeć  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 21 Czerwca 2006, 20:23
Beth gratuluje!!! Cudowna wiadomość! Jestem z Ciebie dumna!!!!! :lol:

Co do koteczka i do mamy...u nas było podobnie, tzn ja kiedyśtam, jak już sama mieszkałam to rozstałam siez kimś kto u mnie mieszkał ( i z Kasia malutka wtedy) i kazałam mu zabrać naszego psa (którego mu kupiłam - rasowageo Foksteriera za ciężkie pieniądze) bo nie wyobrażałam sobie że poradze sobie sama z dziecikiem malutkim i z psem. I potem, jakiś miesiąc po, kiedy kasia płakała za zwierzątkiem postanowiłam ze wezme ze schroniska kota, rocznego. I tak trafił do nas Baghira, mieszaniec brytyjczyka. Jak to moja szanowna rodzicielka usłyszała do dostała szału ze kot jest dziki i nie c\wychowany (do ze schroniska i duży) i ze poniszczy mi skórzane kanapy(moja dume - w krwistej czerwieni) i ze bedzie spał w łózku itd...I ja wtedy powiadziałam mamie ze jeżeli zapomniała to kot ma mieszkać U MNIE. i jeżeli cos poniszczy to poniszczy MNIE A NIE MAMIE. I TO JA BEDE MUSIAŁA MIESZKAĆ W PONISZCZONYM. I ze mama nie bedie musiałą tego oglądać jezęli jej to nie odpowiada...DO dziś nie komentuje moich poczynań. Nawet jak  nabyliśmy dla Kasi dwie świnki morskie, więc Beth, jak mówi moja Kasia "olej to ":)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 21 Czerwca 2006, 21:33
Beth przyjmij moje *G*R*A*T*U*L*A*C*J*E*!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Czerwca 2006, 22:26
Jestem po winie wypitym w większości przez samą siebie, ale kieliszkiem podzieliłam się z kumplem ze studiów :) Dzisiaj mam zmęczenie, w piątek idę pobalować na parkiecie - czuję, że energia do tańca mnie rozpiera.
W ogóle to mi się wydaje, że ja jestem brzydka. I czasami jak oglądam zdjęcia innych Forumek ze ślubów to we mnie pojawiają się kompleksy, bo na zdjęciach wychodzę fatalnie i boję się normalnie tej fotograficznej relacji ze ślubu..
No i się przyznaję szczerze, że nie nadążam za wszystkimi seteczkami i czytam tylko te, w których jest co najmniej 8 nieprzeczytanych postów..
Aniula - pewnie masz rację odnośnie nastawienia mojej rodzicielki - z królikiem też tak było, a potem oboje z Ojcem przychodzili do mojego pokoju na niego popatrzeć i podrzucali mu pyszne kąski.
Rybka - Twoje podejście też jest słuszne i nie wiem czy podobnego nie zastosować, a jak Mam nie chce dać nam tej sofy to cóż - niech sofa stoi i się kurzy, najwyżej będziemy przyjmować gości na podłodze :) W Dyziu jestem absolutnie i fenomenalnie zakochana i chcę być jego opiekunką.
Dziubasek - *DZ*I*Ę*K*U*J*Ę! :D
No i chyba na dziś mam dość:)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 21 Czerwca 2006, 22:53
Beth - kocie, czyli Dyzio jest przecudny. Masz bardzo ladna sukienke. Aha i musze Ci powiedziec jeszcze jedno, dobrze zrobilas, ze nie zkladasz tych perel do slubu. Nie wiem czy wiesz, ale perly ogolnie przynosza pecha, a zakladac je na slub to tak jakby wypisac na siebie wyrok ( no chyba, ze nie przejmujesz sie przesadami). Bizuteria, ktora masz zalozyc jest bardzo sliczna.

Pozdrawiam  :id_juz:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 21 Czerwca 2006, 23:39
Beth, moje gratulacje :) Teraz to już tylko przygotowywać się do ślubu  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Olaa w 21 Czerwca 2006, 23:58
Cytat: "redzia"
perly ogolnie przynosza pecha,

 Ale nie, jeśli zakupi je sobie Panna Młoda
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 22 Czerwca 2006, 08:15
Cytat: "Beth"
W ogóle to mi się wydaje, że ja jestem brzydka. I czasami jak oglądam zdjęcia innych Forumek ze ślubów to we mnie pojawiają się kompleksy, bo na zdjęciach wychodzę fatalnie i boję się normalnie tej fotograficznej relacji ze ślubu..

Beth zaraz dostaniesz po tyłku!!! Prosze pozbyć się wszystkich kompleksów bo właśnie TE KOMPLEKSY widać na zdjęciach...a tak poza tym widziałaś kiedyś brzydką Pannę Młodą?? W okół nas, szczególnie w tym dniu, rozpościera się taka energia, coś takiego niezwykłego, że wyglądamy po prostu pięknie  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Olaa w 22 Czerwca 2006, 08:33
Panny Młode zawsze są PIĘKNE !! Pani Magister, proszę to przyjąć do wiadomości  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 22 Czerwca 2006, 08:51
Beth dziewczyny maja 100% racji!!!!! TO winko to chyba wplywa na twoje negatywne myslenie! No coz to za brednie!

Kazda Panna Mloda jest najpiekniejsza na swiece, przede wszystkim dla PAna Mlodego! I tego nalezy sie trzymac!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Misia w 22 Czerwca 2006, 08:52
Gratulacje:)))))))))))))))))
Pani Magister :mrgreen:  :mrgreen:  :mrgreen:

A kociak cudny.....ja to jestem kociara i jak go zobaczyłam to trzeciego kotka mi się zachciało hihihi

a biżuteria super wybor...idealnie będzie pasować do sukni:)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Czerwca 2006, 10:00
72 dni! (pięknie mi to odlicza licznik na tapecie na pulpicie - Rybka jeszcze raz dziękuję!)

Nawet nie mam kaca i dziękuję Wam za to, że mi wybiłyście z głowy narzekania. Nie ma co - trzeba się cieszyć, a uśmiech zawsze wydobędzie piękno. I tego właśnie się będę trzymać :)

Nawijam w tym moim wątku o strasznych pierdołach codziennie, właściwie przygotowania ślubne zeszły na dalszy plan, bo na razie nie ma nic do załatwiania  :shock: Oczywiście jak się wszystko zwali na głowę w lipcu to będzie sajgon, ale na chwilę obecną nic się nie dzieje. W sobotę idę odebrać winietki i karty menu (oczywiście wkleje fotki), chcę też zakupić kartki a-4 do drukarki w kolorze ecru albo żółtym, bo na winietki będę naklejać wycięte nazwiska z tych zadrukowanych kartek. Muszę też się zaopatrzyć w jakiś klej, który ładnie i mocno te kartki przyklei. No i za jakiś miesiąc musimy rozpocząć dzwonienie po zaproszonych gościach, żeby się dowiedzieć ilu ich w końcu będzie. Pewnie trochę nam się ludzie powykruszają, dlatego wolę wiedzieć ok. 20 lipca, bo wtedy mam jeszcze czas na zaproszenie kilku osób rezerwowych.

No i w sobotę chcę też zadzwonić do salonu sukien, żeby się dowiedzieć czy moja umowa gdzieś się ne zagubiła i na kiedy dokładnie możemy się umówić na przymiarkę sukni. Wstępna wersja była na początku sierpnia i mam nadzieję, że tak zostanie (odbiorę sobie od razu dyplom ukończenia studiów, bo tyle się na niego czeka...)

29tego przeprowadzka i dopiero 8 lipca weźmiemy się za przygotowania pełną parą. A ja do niedzieli do 8 lipca będę odcięta od forum, bo mój komputer zawiezie się już do Gorzowa. Także chyba dlatego tak tutaj paplam, bo za chwilę już nie będę miała jak :)

A dzisiaj mam zamiar przejść się do tego sklepu z dekoracjami o którym pisałam. Muszę zobaczyć te rożki na płatki kwiatów, bo mnie aż skręca z ciekawości jak to na żywo wygląda :) No i do tego mam zamiar napisać wspaniały uniwersalny list motywacyjny i zaktualizować moją cv-kę. A czy myślicie, że powinnam w niej już pisać, że będę mężatką? Bo podania o pracę chcę zacząć wysyłać już od jutra i nie wiem właśnie..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 22 Czerwca 2006, 11:24
Cytat: "Beth"
Muszę też się zaopatrzyć w jakiś klej, który ładnie i mocno te kartki przyklei.


Beatko polecam Magic- jest bardzo mocny i nie brudzi!! rewelacja! :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 22 Czerwca 2006, 12:04
Tak, tak, Magic to bardzo dobry klej.

A co to za odliczanko na pulpicie? Ja też bym chciała...  :roll:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 22 Czerwca 2006, 12:08
azzura - to taki bajer, dziewczyny sei z mojej 100 dowiedzialy ze sobie zrobilam i tez chcialy. Moge ci na priva przeslac jak to zrobic zeby co na tapecie komputerka kazdego dnia sie odliczalo...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 22 Czerwca 2006, 12:16
Tak, tak, poproszę :) Rzeczywiście czytałam o tykm w Twoim odliczanku... Gapa za mnie  :roll:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Czerwca 2006, 13:26
Rybka - teraz będą Cię wszyscy męczyć o tą tapetę z licznikiem :) Może załóż w "różnościach" wątek o tej tapecie - wiele Babek na pewno sobie to zamontuje, a Ty będziesz miała spokój :)
Już sobie zapisałam nazwę kleju i jak tylko będę w papiernczym to się wypytam czy mają. Dzięki!
Wróciłam już z wojażowania po mieście i oto co udało mi się nabyć:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/podwiazka.JPG)
Były jeszcze całe niebieskie, ale ta wydała mi się najbardziej delikatna i nieprzesadzona. Już nawet przymierzałam  :oops: Wychodzi na to, że bieliznę ślubną mam skompletowaną!  :jupi:
A przy okazji odebrałam z poczty koszulki, które zamówiłam. Dla Przyszłego "Game Over" ;) i dla Taty z okazji jego jutrzejszego święta. Tatowa wygląda tak:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/supertata.jpg)
Mam nadzieję, że mu się spodoba. Niestety osobiście mu jej nie wręczę, bo do Gorzowa zjadę dopiero za dwa tygodnie, ale w sobotę wpada na dwa dni moja Rodzicielka, więc mu przekaże.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Czerwca 2006, 20:36
Taka jestem podekscytowana, że nie mogę usiedzieć! Zarezerwowaliśmy niebieskiego kocurka brytyjczyka!!! :)
To co prawda nie jest Dyzio, ponieważ dzisiaj zadzwonił do nas Pan z hodowli pod Katowicami (czyli trochę bliżej niż Kraków) i powiedział nam, że w poniedziałek 19 czerwca urodziły się dwa tłuścioszki - kocurek i kotka. Po namyśle i rozmowach z Panem, a także z kolegą, który ma kota uznaliśmy, że bierzemy kocurka! Jutro wpłacamy zaliczkę (100zł), a resztę już w dniu odbioru czyli pod koniec września. Za dwa tygodnie dostaniemy pierwszą turę zdjęć kociaka, a potem co tydzień na skrzynkę będą przychodziły jego fotki i będziemy widzieć jak rośnie. Aż mi się ręce telepią z radości! :)
Postanowiliśmy, że rodzicom ani właścicielom mieszkania na razie nic nie powiemy, żeby nikogo nie drażnić - o kociaku powiemy jednym i drugim jak już go odbierzemy, mam nadzieję, że właściciele mieszkania nie będą nas chcieli z niego wyrzucić.. Ale oczywiście wykastrujemy kotka jak tylko przyjdzie na niego czas, więc żadnych śladów nie powinno być. Myślicie, że tak będzie uczciwie, powiedzieć im dopiero jak go odbierzemy? Właściwie to możemy powiedzieć właścicielom, że kotka dostaliśmy w prezencie ślubnym..
Nie wiem też jak z imieniem. Przyszły chce Sierściucha, ja chcę Dyzia (jakoś to imię bardzo mi się spodobało - jest takie miękkie). Macie jakieś fajne propozycje imion?
Oh.. czuję się bardzo szczęśliwa, chociaż właściwie kotka będziemy mieć dopiero za trzy miesiące.. Kociary - piszcie jakieś dobre rady dotyczące kotków, chciałabym jak najlepiej przygotować się na przyjęcie Dyzia vel Sierściucha i mieć w zanadrzu przydatne informacje!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 22 Czerwca 2006, 20:55
Śliczna podwiązka, taka delikatna. A koszulka rewelacyjna, szkoda że sama na ten pomysł nie wpadałam.

Jak tylko będziesz miała fotki koteczka to zaraz wklejaj. A co do imienia to jak się zobaczy kotka to imie samo się nasnie na myśl, tak jest u mnie. Dyzio to śliczne imię dala kotka, ale ja proponuję Puchatek, bo jeżeli jest podobny to tamtego kotka to, to imię by do niego pasowało.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 22 Czerwca 2006, 21:01
Koteczek... ale Ci fajnie :)

Mnie póki co musi wystarczyć moja króliczka - Alex.  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: liliann w 22 Czerwca 2006, 21:16
Beth, tylko nie sierściuch....zdecydowanie mało kocio i przytulnie...Dyzio pasuje mi zacnie
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 23 Czerwca 2006, 00:32
Beth podwiązkę masz taką jak ja tylko moja niebieska ( nawet tej samej firmy).
Co do kotka sierściuch dla mnie odpada - tak jak stwierdziła Liliann - mało kocie. Zazwyczaj nasi faceci mają dziwne pomysły jeżeli chodzi o imiona ala kotów ( mojej przyjaciółki mąż mówi na jej kotkę "rozpierducha"  :roll: ). Dyzio brzmi zdecydowanie lepiej, ale najpierw zobacz kota ( ja dla mojej wybierałam jak już ją dostałam - szukałam odpowiedniego w internecie przez dwa dni  :roll: ) Jak będziesz miała zdjęcia to wklejaj, może coś poradzimy.
Co do rad ( nie wiem jak było u innych forumek) ale moja kicia przez dwie noce poprostu wyła z tęsknoty za mamą - o spaniu ( naszym) nie było mowy. Włodu był oczywiście wściekły, że mi się kota zachciało  :oops: Lepiej odbierzcie ją w piątek ( w sobote i niedzielę można odespać). Pewnie nie zawsze jest tak, ale lepiej się przygotować.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 23 Czerwca 2006, 09:03
Beth dawno mnie nie było w Twoim wątku...aż mi żal jak to wszystko teraz przeczytałam jednym tchem, że nie mogłam być na bieżąco.

Przede wszystkim gratuluję Ci obrony dyplomu i bardzo dobrych ocen. Cieszę się, że jesteś już Panią Magister :D .

Kupiłas tyle ładnych rzeczy na ślub, że aż mi dech zaparło. Chyba muszę też bardziej rozejrzeć się za zakupami, bo ślubuję przecież 2,5 tyg. wczesniej, a jakaś opóźniona się czuję jak czytam ile już spraw załatwiłaś.

Beth kotek jest prześliczniutki, poprostu jest cudny, poza tym imię Dyzio poprostu mnie rozczula :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Czerwca 2006, 10:34
Ja też mam ochotę na takiego kota właśnie-bardzo mi sie ta rasa podoba, szcególnie głowa i te uszy :wink: ale sierściuchem bum kocura nie nazywała :roll: Dyzio brzmi zdecydowanie lepiej, a jak nie Dyzio i nie Sierściuch to już lepiej Futrzak :mrgreen:

Myślę, że mój kot miałby jakieś dodtojne imię-jak na kota przystało, raczej Klakier odpada-chociaż pewnie mojemu lubemu takie imię by pasowało :P

A słynne kreskówkowe koty Filemon i Bonifacy :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Czerwca 2006, 10:34
71 dni do ślubu!
Macie rację z tym imieniem - możliwe, że się samo nasunie jak zobaczę kotka na zdjęciach, chociaż Dyzio jakoś tak przylgnęło i jak teraz o nim myśle, to w podtekście nazywam go Dyzio :) Puchatek też ładnie, ale chyba trochę za długo. Brytyjczyki ponoć bardzo przyzwyczajają się do imienia i lepiej, żeby było ono krótkie.
Aniula - z tą rozpierduchą mnie rozwaliłaś :) Ja tam podejrzewam, że niezależnie jakie oficjalne będzie imię, to Przyszły będzie wołał na kota jak będzie mu wygodnie. Zresztą w jego domu rodzinnym jest teraz kot, który ma właściwie dwa imiona - Bazyl i Miauczek :) Reaguje na oba, więc mam nadzieję, że nie będzie problemu. Kotka w sumie odbierzemy jak będzie sporawy - ponoć można je zabierać z hodowli jak mają już 10 tygodni, ale my dopiero 17 września wracamy z podróży poślubnej, więc naszego odebralibyśmy ok. 20 września, a więc w 13 tygodniu. Także mam nadzieję, że po nocach płakać nie będzie, ale jesteśmy na to psychicznie przygotowani :) Jestem bardzo zadowolona, że już go zarezerwowaliśmy.
Azzurra - ja też miałam króliczka, dostałam go na moje 20 urodziny od kumpeli. Był starsznie rezolutny i wesoły, więc nazwałam go Amok :) Mieszkał ze mną 2 lata w akademiku, miałam go też zabrać do Poznania.. Tyle tylko, że zachorował na raka jelita cienkiego. Tyle się biedny namęczył.. Mam tylko nadzieję, że wiedział że bardzo staram się mu pomóc. Niestety - tak jak pisałam - w Polsce operacja królika to coś niemożliwego i nie dało się Amoka uratować. Zdecydowałam się go uśpić, żeby dalej nie cierpiał. Potem chyba dwa tygodnie chodziłam jak struta. I postanowiłam, że więcej małych zwierzątek nie chcę, bo one bardzo szybko odchodzą i bardzo ciężko im pomóc.
Anielka - dziękuję za gratulacje i cieszę się, że nawet hurtem, ale przeczytałaś co tam u mnie :) Co do przygotowań, to wydaje mi się, że to odliczanko mnie trochę mobilizuje, bo czytam inne seteczki i widzę co kto załatwił, zauważam nowe pomysły i staram się przy jakiś okazjach je wcielać w życie. Aha - wczoraj byłam w tym sklepie od rożków ślubnych i prawie dostałam zawrotu głowy. Jest tego wszystkiego tyle, że nie wiadomo na co patrzeć. Ale nic nie kupiłam, bo uznałam, że... większość rzeczy już mam! Jutro przyjeżdża moja Rodzicielka, może z nią się jeszcze tam przejdę. Rożków na płatki kwiatów nie było wczoraj, może dowiozą, bo w chodziaż jeden bym się zaopatrzyła.
A od pojutrza nie będę miała dostępu do internetu... przerażające..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 23 Czerwca 2006, 11:15
Cytat: "Beth"
A od pojutrza nie będę miała dostępu do internetu... przerażające..



Ja tez jestem przerazona kiedy wiem, ze nie bede miala dostepu do internetu  :o Chyba sie uzaleznilysmy od internetu i seteczek  :D
Beth, a kiedy sie do nas podlaczysz ponownie :?: , fajnie sie czyta Twoja seteczke :D

Milego dnia
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 23 Czerwca 2006, 12:40
Cytat: "Beth"
Azzurra - ja też miałam króliczka, dostałam go na moje 20 urodziny od kumpeli. Był starsznie rezolutny i wesoły, więc nazwałam go Amok. Mieszkał ze mną 2 lata w akademiku, miałam go też zabrać do Poznania.. Tyle tylko, że zachorował na raka jelita cienkiego. Tyle się biedny namęczył.. Mam tylko nadzieję, że wiedział że bardzo staram się mu pomóc. Niestety - tak jak pisałam - w Polsce operacja królika to coś niemożliwego i nie dało się Amoka uratować. Zdecydowałam się go uśpić, żeby dalej nie cierpiał. Potem chyba dwa tygodnie chodziłam jak struta. I postanowiłam, że więcej małych zwierzątek nie chcę, bo one bardzo szybko odchodzą i bardzo ciężko im pomóc.


Bardzo przykra histroria :( Moja Alex jest ze mną od roku, zaprosiłam ją, żeby ze mną zamieszkała (nie lubię mówić o zwirzakach "kupiłam", kupuje się rzeczy), bo chciałam mieć kogoś do pogłaskania i poprzytulania  :mrgreen: Nie lubię sama mieszkać. Śmiesznie wtedy wyszło z jej imieniem, wymyślił je Szymon, wtedy byliśmy na etapie rozmów na gg, zaproponował, żebym dała jej imię ulubionego piłkarza Juventusu, mojej ukochanej drużyny piłkarskiej, no to dostała imię po Alessandro Del Piero. Teraz się śmieję, że Szymon jest adoptowanym ojcem :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Czerwca 2006, 15:21
Redziu - na pewno nie będzie mnie tydzień, a możliwe że nawet dwa. Także jak wrócę to na liczniku może zostać już tylko 55 dni  :shock:
Azzurra - ja wiem, że te zwroty "kupiłam", "zarezerwowałam", "zamówiłam" są nieszczęśliwe, bo ja o zwierzakach myślę jak o domownikach i często z króliczkiem na przykład rozmawiałam, jeździł ze mną samochodem do domu (a ja za kółkiem czasami krzyczę na innych kierowców) i tak sobie po drodze rozmawialiśmy ;) Martini gdzieś napisała o "zaadoptowaniu". To chyba szczęśliwsze określenie :) Ale jakby nie patrzeć - Dyzio będzie dość kosztownym domownikiem -1200zł ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 23 Czerwca 2006, 15:24
Cytat: "Beth"
a wiem, że te zwroty "kupiłam", "zarezerwowałam", "zamówiłam" są nieszczęśliwe


Ale to absolutnie nie był zarzut :) Ja tak po prostu nie mówię o zwierzaczkach, ale "misji naprostowania" reszty ludzkości nie mam :)

1200... eghm... no rzeczywiście kosztowna "adopcja"... :roll: Ale to inwestycja długoterminowa :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Czerwca 2006, 15:41
Cytat: "azzurra"
Ale to inwestycja długoterminowa

Tak samo myślę ;) Ale 1200 to dopiero początek - drapaki, transportówki, kojce, kuwety.. mały cesarz normalnie będzie :) Cieszę się, że mieszkanie, które wynajęliśmy ma bardzo fajny rozkład - sypialnia i salon z aneksem można zamknąć, a kociak najpierw przyzwyczai się do łazienki, dużego przedpokoju i garderoby. Słyszałam gdzieś, że malucha trzeba stopniowo przyzwyczajać do nowego miejsca, żeby nie dostał kręćka.. Ciekawa jestem też jakie będzie miał oczy - niebieskie kocurki mają zazwyczaj oczy żółte albo pomarańczowe, ale różnie może być. Na razie Dyzio jest śpioszkiem i oczek nie otwiera. Dziś ostatecznie wpłaciliśmy zaliczkę i w ciągu kliku dni dostaniemy zdjęcia kocurka z mamą i siostrą. Muszę sobie kupić jakąś książkę o kotach, bo chciałabym, żeby naszemu niczego nie zabrakło..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 23 Czerwca 2006, 15:58
Cytat: "Beth"
mały cesarz normalnie będzie

Oj będzie, będzie i napewno niczego jemu nie zabrakni.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 23 Czerwca 2006, 16:10
Beth dawno mnie u Ciebie nie było, a tu tyle nowości :D Przede wszystkim gratuluje obrony magisterki i takich dobrych ocen! Teraz już jesteś Pani Magister :mrgreen:

Podwiązka śliczna, delikatna :)

No i gratuluje "rezerwacji" kotka :) Mnie się dla kota podoba imię Rademenes, ale pisałaś, że raczej szukasz krótkiego, więc to raczej odpada ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Czerwca 2006, 18:23
No to już wiadomo. Kotek w rodowodzie musi mieć wpisane imię na literkę "i". Oczywiście w domu może być nazywany inaczej, ale wymóg wpisania do rodowodu imienia na literkę z miotu hodowli jest. No i teraz proszę bardzo propozycję imion - ufam, że coś fajnego wymyślicie (chociaż zadanie nie jest łatwe, bo imion na "i" dużo się chyba nie znajdzie). Ja do tej pory wyszperałam coś takiego: Imbir, Iks, Ignaś.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 23 Czerwca 2006, 18:45
Bardzo mi się podoba Imbir... a ode mnie może dodam takie propozycje- Irys, Ildefons..hmm..jak coś wymyślę to dam znać! :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 23 Czerwca 2006, 23:35
Znalazłam w necie taki imiona dla kotów:
Igor, Ignacy, Indris, Iti, Indis, Iwas, Igloo, Imbir, Iksel, Ikar, Iks, Iron
Szkoda, że musi być na I - cięzko coś znależć ( mi sie podoba Imbir i Igor  :roll: )

Znałazłam jeszcze Intel  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Czerwca 2006, 14:30
Do ślubu pozostało 70 dni!
Aniula, Dziubasek - dziękuję za pomoc! W rodowodzie będzie IMBIR! :) Szlachetnie, krótko i dostojnie, a co! :) Mam nadzieję, że do jutra dostanę jakieś fotki Dyzia-Imbira i będę go Wam mogła oficjalnie przedstawić. Pewnie jest taką małą żabką teraz, bo ma dopiero 6 dni. A jutro po południu rozstanę się z komputerem na tydzień-dwa, więc teraz porcja zdjęć dodatków na stół, które dzisiaj odebrałam:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/na%20stol.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/na%20stol1.JPG)
Winietki i menu są w tym samym kolorze, wewnątrz menu jest biała kartka, którą trochę widać. Kartek dostałam 30 (kart menu jest 25), są niepodklejone, więc bardzo fajnie, bo będę sobie mogła na drukarce poeksperymentować. A na winietki nakleję wycięte i zadrukowane kartki koloru albo ecru albo białego. Jak Wam się podoba?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 24 Czerwca 2006, 14:35
Beth super te stołowe dodatki :) Bardzo mi się podobają!

Cytat: "Beth"
A na winietki nakleję wycięte i zadrukowane kartki koloru albo ecru albo białego.

Ja bym była za ecru, ale takim jasnym bardzo :) Będzie ślicznie wyglądać.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: krollewna w 24 Czerwca 2006, 15:08
No a dzis sobota i cie tu pewnie nie ma Beth?? Mnie nie bylo tydzien na twoim odliczaniu a jestes pania magister,a jak juz sie zjawisz, to ja juz bede mazatka :) Ale ten czas szybkoleci! To ja po kolei-kotek sliczny. A moze po prostu bedziecie go nazywac imieniem z rodowodu? Bo mnie sie Imbir bardziej podoba od Dyzia. To jest takie dostojniesze imie. Podwiazka sliczna-bedziesz miala cos niebieskiego :)
Winietki, karty menu-fajna sprawa. Ciekawe jak beda sie prezentowac na butelkach. Ach no i najwazniejsze- gratuluje zdania egzaminu magisterskiego! W ogolemysle sobie, ze ty strasznie duzo obowiazkow bierzesz na siebie- praca magistreska, przygotowania slubne, szukanie pracy,zostaniesz kocia mama....Chyba lubisz to cale zamiesznie?
A to nawet dobrze sie sklada, ze cie nie bedzie przez dwa tygodnie, bo jak wroce z Polski to nie bede miala wyrzutow sumienia, ze mam takie opoznienia w czytaniu watkow odliczeniowych:) A ty po dwoch tygodniach nieobecnosci bedziesz miala nam tyyyyyyle do opowiedzenia o przygotowaniach.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 24 Czerwca 2006, 15:50
Cytat: "Beth"
W rodowodzie będzie IMBIR

Tak jakoś przeczuwałam, że będzie Imbir, takie wam się nasunęło pierwsze imię. I został kotek nazwany Dyzio-Imbir
Cytat: "Beth"
Winietki i menu

Bardzo śliczne. Będą ładnie wyglądały na stole.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 24 Czerwca 2006, 16:14
parę dni nie miałam dostępu do netu a tu u ciebie tyle nowości!!

1. Gratuluję magistra!!!
2. Kotek jest nieziemski!!świetnie minki robi - jest po prostu śliczny!! ;)
2. piękna biżuteria3. śliczne zawieszki na wódkę i karty menu - bardzo mi się podobają

Pozdrawiam i miłych dalszych przygotowań!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 24 Czerwca 2006, 16:40
I ja nareszcie zawitałam do Ciebie po dłuższej nieobecności  :D
Przede wszystkim gratuluję uzyskania tytułu magistra - mądra dziewczyna z Ciebie!
Biżuteria jest prześliczna - niby skromna a taka "królewska" - będzie pasować do sukni.

Kociaczek jest słodziutki  :mrgreen:  Imbir to baaaardzo fajne imię  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Czerwca 2006, 22:03
Dziękuję Kochane za wszystkie opinie!  :serce:
Krollewno - mam nadzieję, że jeszcze zdążę się pojawić zanim zostaniesz mężatką :) Dwa tygodnie bez internetu to najczarniejszy scenariusz ;) Przewiduje, że nie będzie mnie ok. tygodnia.. Już właściwie większość rzeczy potrzebnych mi w Gorzowie spakowałam - komputer zostanie spakowany na końcu.. Nie lubię przeprowadzek, tego całego zbierania wszystkiego do kupy, a potem rozkładania znowu. W ciągu 5 lat studiów mieszkałam właściwie w 5 mieszkaniach i mam powoli dość. Następne mieszkanie - mam nadzieję - będzie już moje i przynajmniej na kilkanaście lat. Docelowo domek :)
A w ogóle to dzisiaj mam pecha. Nie dość, że cały dzień męczy mnie kac-morderca (wczoraj z kumpelą poszalałyśmy w klubach) to jeszcze okazało się, że schodzi mi powietrze z jegnego koła. Możliwe, że przy wjeżdżaniu na krawężnik sobie je uszkodziłam. Jutro muszę rozwiązać tę sprawę, ale oczywiście to będzie znowu kosztować.. :evil: A przyznam, że mój budżet jest już na wykończeniu.. No cóż - jak się chce mieć auto, to trzeba w nie pakować kasę.
Jutro jeszcze rano sobie ładnie odliczę dni do ślubu i zrobię "bez odbioru" :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 25 Czerwca 2006, 00:33
Dla kotka proponuję imię Iwan :) Jakoś tak dla kota pasuje... Iwan Groźny Pazur :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Czerwca 2006, 09:15
69 dni do ślubu.. czyli o wiele mniej niż 100! :)
A jak wrócę to będzie już pewnie 5 z przodu.. szkoda mi się rozstawać z forum i internetem, ale na głowie mam dużo rzeczy więc pewnie szybko zleci. Wszystkim "za tydzień żonkom" życzę wszystkiego najlepszego i wspaniałej pogody oraz przepięknej uroczystości! Pewnie jak wrócę to posypią się relacje ze ślubu :)
Azzurra - Iwan jest jakoś tak.. zbyt rosyjski :) A to jest brytyjczyk, także nie wiem czy wybaczyłby nam rosyjskie imię :) Myślałam, że dostanę fotki wczoraj i je tutaj zamieszczę, ale na razie cisza, także chyba będzie trzeba poczekać do przyszłego tygodnia.
Trzymajcie kciuki za przeprowadzkę i dużo piszcie w swoich wątkach, żebym miała co czytać po powrocie :)
Odmeldowuje się na co najmniej tydzień!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 25 Czerwca 2006, 09:48
Beth trzymaj się kochana!!!! Będziemy tu za tobą strasznie tęsknić!!!!   :przytul:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 25 Czerwca 2006, 10:26
Cytat: "Beth"
Trzymajcie kciuki za przeprowadzkę

:ok: 3mam mocno!

Cytat: "Beth"
i dużo piszcie w swoich wątkach, żebym miała co czytać po powrocie  

O to się nie musisz martwić ;) Przez tydzień będziesz nadrabiała zaległości!!  :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Czerwca 2006, 10:26
64 dni do Wielkiego Dnia!
A ja tu tylko na momencik, bo jesteśmy w trakcie przeprowadzki, a co za tym idzie - w wielkim oku chaosu ;) Zwieźliśmy wszystko wczoraj (wariacki dzień) do Wrocławia, potem pojechaliśmy do ikei kupić łóżko i pare innych drobiazgów, ale w związku z tym, że było późno to dopiero dzisiaj między 12-15 nam je przywiozą. Spaliśmy więc w Przyszłego wynajmowanym pokoju, a teraz on sie pakuje (fajny widok ;) Jak tylko skończy jedziemy do naszego mieszkanka i bierzemy się za rozpakowywanie, sprzątanie i dopieszczanie wszystkiego. Fajnie :) W każdym razie Poznań zostawiłam, Wroław wita - pobędę tu do 6 lipca, potem na 2m-ce wracam do Gorzowa. Chaos prawda? :)
No i na koniec - pierwsze zdjęcia naszego Imbirka (wcześniej były zdjęcia poprzedniego kotka, którego mieliśmy na oku) po pierwszym tygodniu jego życia:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kot1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kot2.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kot3.jpg)
Wygląda trochę jak szczurek, ale mordkę ma przewspaniałą :) A jaka mam dumna :) Jak dobrze się przyjrzeć można zobaczyć też Imbira siostrę.
To ja teraz znowu się odmelduję na kilka dni - wolę nie myśleć ile mam do nadrobienia na forum..   :mdleje:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 30 Czerwca 2006, 10:29
Beth sudownie ze nas odwiedzilas! Podziwim cie z tym miotaniem sie powmiedzy miastami! A Imbir jest przeslodki, taki szczurek do zjedzenia!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 30 Czerwca 2006, 10:29
Cytat: "Beth"
To ja teraz znowu się odmelduję na kilka dni - wolę nie myśleć ile mam do nadrobienia na forum..

Miałaś farta Beatko bo forum na dwa dni było wyłączone z użytkowania (prace modernizacyjne) także postów będzie miała mniej...o przynajmniej tysiąc ;)

Imbirek jest przecudowny!!! taki ślicznusi że hej!! :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 30 Czerwca 2006, 13:25
Cudowny kotek, śliczny ma pyszczek. Można się w nim zakochć po uszy   :Zakochany:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 30 Czerwca 2006, 14:03
Beth kociak jest przesłodki, sama bym sobie jeszcze jednego sprawiała, albo żeby moja kotka miała takie maleństwo (tylko nie ma z kim  :cry: )
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 30 Czerwca 2006, 23:01
Beth, gratuluje kotka, jest po prostu sloooooodki
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 1 Lipca 2006, 11:47
Beth - kociaczek jest cuuuudny  :mrgreen: Jak na niego patrzę to buzia mi się sama uśmiecha  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 1 Lipca 2006, 19:27
a co to za rasa tego kociaka bo jest przecudny
mnie sie marzy rosyjski niebieski ale na razie mnie nie stać więc mam dachowca ze schroniska ale moja Tosia jest niezwykle wdzięczna i strasznie ją kocham
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Lipca 2006, 21:52
58 dni do ślubu...

... a ja wreszcie wracam do forumowego i wirtualnego świata. Coś tak przeczuwałam, że wrócę jak będzie 5 z przodu i się nie pomyliłam. Zaczyna się najbardziej gorący okres przygotowań. W najbliższych dniach:
- sobota -> spotkanie z dekoratorką
- wtorek -> usc mój, zanosimy papiery do kościoła i rozmawiamy z księdzem
- środa -> idziemy na surdutowe łowy (Przyszły przymierzał surdut - wygląda w nim bosko!)
- piątek -> spotykamy się z fotografem
A potem się zobaczy :) W każdym razie czasu coraz mniej, ale na chwilę obecną osiadłam w Gorzowie i do ślubu mam zamiar się stąd na więcej niż 1 dzień nie ruszać (pomijając przymiarki sukni w Poznaniu i odebranie dyplomu magistra). A to na pewno pomoże wszystkiego dopilnować.

Jeśli chodzi o mieszkanie we Wrocławiu - to jest super, rozgościliśmy się porządnie i naprawdę to był fajny wybór - cieszę się, że to na nie ostatecznie się zdecydowaliśmy. Oczywiście nie obyło się bez wpadek. Kupiliśmy w ikei bardzo fajne metalowe łóżko, razem z materacem i wszelkimi akcesoriami, ale okazało się, że spód łóżka (takie deseczki) się zapada, bo jest za krótki. Także spód oddaliśmy, spaliśmy na samym materacu wewnątrz ramy i prawdopodobnie przyszły Teściu zrobi odpowiedni spód, żeby łóżko było stabilne.

A do tego - świetna wiadomość. Okazało się bowiem, że wygrałam komplet biżuterii w konkursie aparta o którym kiedyś tam pisałam. Po zakupie obrączek trzeba było opisać w 5 zdaniach podróż marzeń. Do wygrania były dwa vouchery na 4000zł, bizuteria i zegraki. Łasiłam się na tą podróż, ale co tam - ważne, że mi się ogólnie poszczęściło :) Ciekawa jestem jak ta biżuteria wygląda, ale pewnie za jakieś 2-3 tygodnie ją odbiorę, obfotografuję i pokażę. Może to w niej pójdę do ślubu?

A nasz Imbirek sobie rośnie, ma 2,5 tygodnia, zdjęcia nowe pewnie dostaniemy jakoś w przyszłym tygodniu.

Teraz zabieram się za czytanie zaległych postów - nie wiem jak tego dokonam, ale będę twarda!  :shock:
A jutro idę na kosultację do kosmetyczki (opracujemy plan zabiegów) i zakupię sobie karnet na basen.

Fajnie, że wróciłam!  :jupi:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 6 Lipca 2006, 22:00
Czesc Beth, witaj ponownie  :D farciaro  :mrgreen: koniecznie wklej tutaj fotki Twojej wygranej.
Juz coraz blizej do slubu i widze, ze rozpedzasz sie coraz bardziej. Takze wybieram sie do kosmetyczki na kilka zabiegow przed slubem. Napisz jakie zabiegi kosmetyczka Ci doradzila moze tez sie na jakis podobny skusze  :P
Pozdrawiam
Redzia
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 6 Lipca 2006, 22:02
Cytat: "Beth"
Okazało się bowiem, że wygrałam komplet biżuterii w konkursie aparta

Ale super. Masz kobitko szczęście. Tylko nie zapomnij wkleić fotek biżuterii.

Fajnie że już jesteś. Mieszkanko już jest, to teraz możecie spokojnie dalej się przygotowywać do Wielkiego Dnia.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 6 Lipca 2006, 22:41
Beth super, że jesteś z powrotem :D

Gratuluję wygrania biżuterii! Koniecznie daj znać, co dokładnie wygrałaś, bo mnie ciekawość zżera ;)

Z przygotowaniami idziecie jak burza - może mnie trochę to zmobilizuje, bo przez te upały kompletnie NIC mi się nie chce robić...

Miłego nadrabiania zaległości :mrgreen:

P.S. Masz bardzo miły głos :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 7 Lipca 2006, 08:36
Beth - taki prezent przed ślubem to musi mieć odzew-dawaj foty jak tylko odbierzesz-ciekawa jestem szalenie


 :D Faktycznie fajnie, że wróciłaś - dobrze mi się czyta Twój wątek
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Lipca 2006, 10:07
Ale Wy jesteście kochane!  :serce: Fajnie tak wrócić i zobaczyć, że się z tego cieszycie :) Wczoraj PRÓBOWAŁAM nadgonić wątki nieprzeczytane, ale udało mi się to tylko chyba w 1/4. Przeczytałam relacje ze ślubów i część odliczanek, ale tak dość pobieżnie, żeby chociaż wiedzieć co się u wszystkich dzieje :) Myślę, że "nadganianie" zajmie mi ze dwa tygodnie, ale co tam - nareszcie mam trochę czasu na słodkie lenistwo :)

Z rzeczy ślubnych - przed momentem zamówiłam przez internet buty ślubne. To chyba najwyższy czas, bo czas ucieka, a ja chciałabym je rozchodzić. Poza tym trudno powiedzieć czy będą dobre (zamówiłam rozmiar 40, w którym na codzień chodzę, ale rozmiar rozmiarowi nierówny), więc muszę mieć jeszcze czas na ew. wymianę. Buty są dokładnie takie (obcas 2cm) tylko, że są z satyny matowej ecru, bo chyba będą się lepiej komponowały z suknią:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/bez%20kwiata.jpg)
Powinnam je dostać w ciągu 10-14 dni. Zapłacę (łącznie z przesyłką) 140zł, co jest i tak sporą oszczędnością, bo takie same buty w salonach ślubnych kosztują 180-200zł. A wiadomo, że teraz każda złotówka się liczy ;)

Jak tylko się ogarnę trochę, lecę na basen, a po południu podjadę do kosmetyczki ustalić program "upiękniania". Nie wiem w sumie czy to trochę nie za wcześnie, bo oczyszczanie chyba powinnam mieć jakieś 3 tygodnie przed ślubem, a potem tylko zabiegi pielęgnacyjne, ale warto spytać. Zaraz też wyślę mejla do fotografa i jakoś się z nim umówię na pogawędkę.

Goście powoli się deklarują - na chwilę obecną odpadło nam 14 osób, kilka jest niepewnych (niektórzy nasi znajomi przyjdą sami, a nie z osobami towarzyszącymi), więc wydaje mi się, że zamkniemy się w 70 gościach. Jeszcze mamy 4 osoby rezerwowe, ale jutro podzwonię po rodzinie i dowiem się czy wszyscy dopiszą.
Przygotowania pełną parą :)

Eciu - Ty też masz fajny głos i - mimo, że chwilkę - to fajnie mi się z Tobą rozmawiało (chociaż akurat jechałam samochodem i to akurat obok Twojego kościoła) :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Lipca 2006, 17:54
A tak w ogóle to zapomniałam napisać, że zostało 57 dni do ślubu! :)

Basen zaliczyłam - przepłynęłam 600m żabką, 200m grzbietem i 100m dowolnie co ograniczało się do nienerwowego udawania "trupka" :) Zakupiłam karnet za 100zł o wartości 120zł, więc mogę na basen wejść 20 razy w ciągu 3m-cy. Opracowałam już sprytny plan pływania - co 2/3 dni, więc do 2 września powinnam być jędrna i szczupła ;) Ale w każdym razie basen mnie strasznie relaksuje, a do tego jest na nim bardzo mało osób, bo to jest park wodny i wszyscy wolą siedzieć na zjeżdżalniach, w jaccuzi itd., a na basenie olimpijskim praktycznie są tylko osoby, które lubią szybo pływać. Więc zazwyczaj cały tor mam dla siebie :)

Kosmetyczkę już dzisiaj sobie odpuściłam, bo wracając z basenu wyglądałam jak zmokła kura i postanowiłam, że udam się do niej jakoś w przyszłym tygodniu, bo rozmawiałam z moją Mamą i ona też uznała, że to trochę za wcześnie na wszelkie zabiegi i oczyszczanie na pewno trzeba by jeszcze powtórzyć. Dlatego z kosmetyczką na razie się wstrzymam. Wysłałam też mejla do fotografa - umówiliśmy się na spotkanie pod koniec miesiąca, obgadamy wtedy wszystkie szczegóły.

A jeśli chodzi o moją wygraną biżuterię z Apartu to się okazało dzisiaj (dzwoniła do mnie babka z salonu w Poznaniu, w którym kupowaliśmy obrączki), że komplet już na mnie czeka (ale odbiorę najwcześniej za dwa tygodnie) i jest to srebro z cyrkoniami - łańcuszek z wisiorkiem i kolczyki. Szkoda, że nie złoto bo na pewno tego na ślub nie założę, ale darowanemu koniowi.. ;) Miło w każdym razie coś wygrać :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 8 Lipca 2006, 10:18
56 dni do godziny zero! :)
A ja dzisiaj mam w planach obdzwonienie gości ze swojej strony, aby się konkretnie zdeklarowali jeśli chodzi o branie udziału w weselu. Trochę mnie to wkurza, że mimo iż napisaliśmy na zaproszeniach, żeby potwierdzili, to wszystkim to lata koło dupy. Właściwie tylko kilka osób potwierdziło przybycie, reszta zupełnie olała, a dzisiaj pewnie jak będę dzwonić to będą niepewni i niekonkretni i jeszcze bardziej się wkurzę...
No i chcę jeszcze za moment nadrukować koperty do zawiadomień, bo właściwie już je można by zacząć rozsyłać. Na razie mamy pomysł na rozesłanie 26, zostanie jeszcze 14 ale zawiadomienia można wysyłać praktycznie nawet na tydzień przed ślubem, więc na pewno kogoś się jeszcze wymyśli.
Do dekoratorki idziemy z Rodzicielką w środę/czwartek (muszę do niej też dzisiaj zadzwonić i nas zapowiedzieć), we wtorek załatwiamy sprawy z księdzem. Chciałabym się też spotkać z naszym zespołem, ale kompletnie nie wiemy jaką piosenkę wybrać na pierwszy taniec. Kurs tańca chcemy rozpocząć dopiero w sierpniu (to właściwie ma być kilka indywidualnych lekcji), a może dopiero wtedy instruktor nam podpowie co tańczyć.. W każdym razie powinnam chyba do zespołu niedługo zadzwonić.. Coś mi się tak wydaję, że sierpień będzie baaaaardzo gorący...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 8 Lipca 2006, 10:34
Aha - no i w związku z tym, że jestem w domu to zrobiłam fotki naszej księgi gości - też ją kupiłam na allegro, ale chyba mi się fartnęło, bo już takich ładnych nie ma. Swojej nie zamierzam w ogóle przerabiać, na pierwszej stronie jest klasyczny tekst kto z kim się hajtnął ;) Na drugiej nadrukuję ten wierszyk o tym, żeby się goście wpisywali i - mam nadzieję - zrobią to chętnię, żeby była miła pamiątka.
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/ksiega1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/ksiega2.JPG)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 8 Lipca 2006, 11:28
Masz rację beth, to co teraz jest na allegro już nie jest takie łądne.

Moja okazał się jednym wielkim nieporozumieniem.  :?

Bath, a czemu tak wcześnie prosisz gości o potwierdzenie? My daliśmy datę 15. sierpnia, a poza tym nawet wszystkich zaproszeń jeszcze nie rozdaliśmy  :roll: Stresuję się znowu czytając Twój wątek ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 8 Lipca 2006, 12:08
Beth ostro ruszyłaś z przygotowaniami! :)

Księga gości rzeczywiście piękna, aż szkoda, że już nie ma tego cuda na allegro. Ale może jeszcze się pojawi, moje zaproszenia też znikły na trochę i potem znowu były do kupienia. :mrgreen:

Cytat: "azzurra"
czemu tak wcześnie prosisz gości o potwierdzenie?

Też mi to przyszło do głowy :) Może daj im jeszcze trochę czasu? My na szczęście swoich nie musimy poganiać - na razie wszyscy potwierdzili od razu po otrzymaniu zaproszeń :)

Beth dużo sobie zaplanowałaś załatwiania... Tak jak azzurra - trochę się stresuję czytając Twój wątek, bo w porównaniu z Tobą nic nie robię :mrgreen:

Mam nadzieję, że kiedyś nam się uda porozmawiać na żywo :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 8 Lipca 2006, 12:12
No właśnie, może "odgrzejemy" ideę zjazdu we Wrocku?  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 8 Lipca 2006, 16:14
Azzurra, Ecia - kochane - ja wiem, że to wygląda jakby mi się grunt palił pod nogami i tylko przyjechałam, a już załatwiam, ale w sumie nie lubię siedzieć w jednym miejscu i nareszcie mam trochę czasu. No i załatwianie na ostatnią chwilę też jest nie w moim stylu, więc wychodzi to jak wychodzi.. Ale się nie stresujcie tymi moimi chaosami, bo na pewno też ze wszystkim dacie radę. Poza tym myślę, że to jest trochę tak że pewne rzeczy, które Wy załatwiłyście ja jeszcze nie zrobiłam (np. buty, poradnia, usc), a inne zrobiłam, a Wy nie :) Równowaga musi być :)
Już wyjaśniam jak z potwierdzeniami. Otóż my musimy już na początku sierpnia mieć zamkniętą listę gości, ponieważ taki wymóg postawił nam pałac. Na początku sierpnia z dokładną liczbą osób jedziemy do nich, wybieramy menu, ustalamy ilość pokoi i ich rodzaj (2,3,4-osobowe) oraz "rozmieszczamy" gości po pokojach. Może to nawet i lepiej, że to zrobimy miesiąc przed ślubem, bo się potem nie będę musiała denerwować..
A z załatwiania dzisiaj to: umówiłam się na środę na 18:00 z dekoratorką, na 26 lipca na 9:00 z kosmetyczką (zaczniemy od oczyszczania i jak zobaczy moją twarz i zanalizuje skórę to pomyślimy co dalej, ale mówiła coś o algach, nawilżaniu i napinaniu skóry), na koniec lipca z zespołem i zadrukowałam koperty do zawiadomień. Męczę się też z próbnym wydrukiem regulaminu gościa weselnego na pierwszej stronie menu, ale drukarka nie chce mnie słuchać.. :evil: Już ja bestię nauczę posłuszeństwa..  :twisted:
A teraz moje Drogie rozczulające zdjęcia prawie 3-tygodniowego Imbirka:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir3.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir2.jpg)
Proszę o wyrazy zachwytu i radości :) Czyż on nie jest piękny? :) Hodowca napisał, że kolor oczek mu się jeszcze zmieni, że Imbir chowa się wspaniale, dużo je i jest bardzo dobrze odżywiony, bo to nieduży miot i kociaki mogą się najadać do syta. Powiem Wam szczerze, że jak patrze na te zdjęcia to żałuję, że nie mogę codziennie oglądać jak kociak się rozwija. I tak strasznie fajnie, że będziemy mogli dokumentować jego rośnięcie i hodowca spisuje się na medal przesyłając fotki i pisząc kilka słów.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 8 Lipca 2006, 16:24
Beth,
Kociak jest absolutnie obłędny!! A hodowca rzeczywiście na medal!!!

Jeśli chodzi o potwierdzenie przybycia gości na wesele to do sierpnia masz jeszcze odrobinę czasu, także może z tym obdzwanianiem jeszcze z tydzień, dwa się wstrzymaj...Albo dzwoniąc do nich dzisiaj powiedz, że do końca sierpnia prosisz o odpowiedź bo jest tak a nie  inaczej.. ach z resztą sama wiem, ze z tymi potwierdzeniami to różnie bywa...U mnie na szczęście sytuacja już jest jasna, ale oczywiście samemu obdzwaniać trzeba było, bo kilkoro gości zapomniało o potwierdzeniu  :twisted:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 8 Lipca 2006, 16:38
Beth Imbir jest nieziemski :D Ja zaproszenia wyslalam juz miesiac temu (wyjezdzalam z kraju i chcialam miec to z glowy). Prosilam o potwierdzenie przybycia do 18 lipca (dalismy gosciom 1 i 1/2 miesiaca czasu) i do tej pory zadzwonilo moze 30 ze 120 osob.
A co do sierpnia to napewno bedzie baaaardzo goracy, Ty napewno zdazysz ze wszystkim, nie wiem jak ja  :D Jedno jest pewne nie moge sie doczekac.

Milego dnia :id_juz:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 8 Lipca 2006, 17:34
Jej... słów mi brak! Śliczności :) zJa szczerze mówiąc to kocią mamą nie jestem, bo wolę pieski, ale ten jest rozkoszny :)

Beth, zgadzam się z Dziubaskiem, spokojnie możesz jeszcze dac gościom tydizeń-dwa na zastanowienie :) My teoretycznie też mamy podać za kilka dni liczbę gości, ale myślę, że jak się zmieni o kilka osób do ślubu, to świat się nie zawali.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: liliann w 8 Lipca 2006, 21:16
Jejciu jak patrze na tego kociaka....to mam ochote sprawic nam podobnego....
..nie lubie kotów za bardzo, ale Imbir mnie powalił!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Magda M. w 8 Lipca 2006, 21:54
Beth, ale ten Twój Imbirek jest słodziutki  :D Uwielbiam koty  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 8 Lipca 2006, 22:13
Beth Imbir jest przeslodki! Cos cudownego! Jak ja zaluje ze M nie chhce kota.....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 8 Lipca 2006, 22:34
Dziubasek, Azzurra - macie racje z tym poganianiem gości. Na razie się wstrzymuję :)
Rybka - Przyszły też na początku kręcił nosem na kota (marzyła mu się fretka), ale miałam swoje babskie sposoby - pohandlowałam, pomarudziłam, poprosiłam i proszę - Przyszły teraz jest zagorzałym fanem kociaka i zmiękł całkowicie :) A zauważyłyście jaki pękaty brzuszek ten kociak ma? Będzie z niego duża bestia :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Lipca 2006, 11:07
55 dni!
Lubię takie podwójne cyferki :) Jeszcze niedawno było 66, za chwilę pewnie będzie 44 ;) Szybko czas leci, szybko.. A ja się rozkoszuję pobytem w domu rodzinnym, na razie jeszcze z rodziną się nie kłócę, dzisiaj jadę do Przyszłego (jego dom rodzinny jest 30km od mojego, nad jeziorem) i będziemy się kajakować. A jutro aktywnie włączam plan basenowy 'poniedziałki-środy-piątki' :) Jędrność ponad wszystko!
No i walczę nadal z kartami menu (tzn. z ich środkiem), dobrze że tych środków mam 5 więcej, bo mogę eksperymentować. Drukarka za cholerę nie chce pojąć, że ma drukować na innym formacie i w tym miejscu, które JA uważam za słuszne. No ale w końcu drukarę pokonam - nie ma co..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 9 Lipca 2006, 11:14
Beth powiedz skad jest Twoj luby :?: Pytam, bo moj mieszka tez jakies 30 km od Gorzowa :D (moze sie chlopaki znaja :D ). A co do drukarki, to wszystko musisz ustawic w komputerku zeby drukarka mogla sie Ciebie sluchac (zreszta mam nadzieje, ze to wiesz, a ja tylko tak jakby co podpowiadam)

Milego dnia
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Lipca 2006, 11:21
Redzia - z Barlinka :) No ciekawe - daj znać skąd jest Twój :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 9 Lipca 2006, 11:30
No moj jest z Mysliborza  :D i wlasnie tam bierzemy slub :D Hmm raczej sie chlopaki nie znaja.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 9 Lipca 2006, 11:55
Cytat: "Beth"
Redzia - z Barlinka


Barlinek...sprzedawałam kiedyś podłogi Barlineckie. :)  (To tak na marginesie).  :wink:

Beth kociak słodki! :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Lipca 2006, 08:50
Do ślubu 54 dni!
A ja mam trochę doła, bo okazało się, że przytyłam 2kg (ale za jasną cholerę nie wiem jakim cudem, bo nie jem kolacji i po prostu dużo piję - może to przed okresem?). Strasznie się boję, że za miesiąc nie wejdę w tą moją kieckę i będzie wstyd nad wstydami.. Eh.. No i do tego okazało się jeszcze, że jakaś głupia baba zrobiła błąd i mimo że złożyłam wszystkie potrzebne papiery w sprawie pracy do urzędu marszałkowskiego we Wrocławiu, to nie przeszłam ze względów FORMALNYCH :shock: Jestem na etapie wyjaśniania sprawy, ale wydaje mi się, że nic z tego nie będzie. Możliwe, że cały proces rekrutacji był już ustawiony, a ja telefonicznie neiwiele zrobię. I mnie to podłamało i wkurzyło.
Ogólnie... NIE LUBIĘ PONIEDZIAŁKÓW!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 10 Lipca 2006, 08:58
Beth, tymi 2 kilo się nie przejmuj, to zatrzymama w organiźmie woda, bo upały, przed okresem, itp.

Co do pracy, to nie wiem co Ci napisać... Nie poddawaj się, znajdziesz coś lepszego. Wiem, to taki komunał, ale odrobina życiowej prawdy w nim jest.

A tak poza tym, to widam w klubie przyszłych panien młodych z dołem.  :|
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 10 Lipca 2006, 08:59
Beth Imbir jest po prostu niesamowity....ten jego pękaty brzuszek zauważyłam od razu i te poduszeczku na łapkach...no cudo nie kociak - ja też chcę ale najpierw musimy się wprowadzić, żeby kota nie dezorientować więc może na wiosnę jak sami się zaklimatyzujemy :mrgreen:
Srebrną biżuterię możesz założyć w niedzielę już jako żonka na spacer z małżem...
2kg powiadasz...tego nikt nie zauważy-Twoja kieca też nie a przed slubem możesz jeszcze sporo nieświadomie zgubić :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Lipca 2006, 16:14
Już mi trochę dół przeszedł - uznałam, że trzeba żyć dalej i się nie przejmować! Popływałam w jeziorze i zrobiłam bardzo pożyteczną rzecz - zadrukowałam (czyli właściwie połowicznie zrobiłam) 15 winietek na stół!  :jupi: Nie było prosto, ale się udało! :) Rodzicom i Przyszłemu się podoba, teraz proszę o Waszą ocenę:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/zadruk.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/zadruk3.JPG)
Jedno zdjęcie jest zrobione z lampą, drugie bez także tym się nie trzeba sugerować :) Winietka jest w każdym razie z połyskliwego ecru, a naklejka na winietkę z ecru matowego. Za nożyczki, kilka kartek papieru i klej dałam niecałe 7zł, a frajdy co niemiara :) Winietek zostało mi jeszcze 64, ale zrobię je już jak będziemy mieć pełną listę gości.
A teraz "spływam" na basen realizować plan "poniedziałki-środy-piątki". Dzisiaj przepłynę 1km.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 10 Lipca 2006, 16:17
Mnie sie podobają, są subtelne :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 10 Lipca 2006, 16:38
Beth bardzo mi się podobają :) Delikatne i stylowe, bardzo ładna czcionka :D Super!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Nanashi w 10 Lipca 2006, 16:46
Nareszczie przeczytalam wszystkie strony :-)

1. Suknia jest naprawde wspaniala!! Bardzo ladnie wygladasz w niej!
2. Gratuluje magistra!!!!
3. Gratuluje wygrania bizuterii!!
4. Kociak jest przeslodki! Brytyjskie koty sa najlepsze, temperament i wyglad jest super. My mamy 3 brytyjskie koty (jeden niebieski, jeden czerwony i jeden brazowy "spotted" - nie wiem jak sie mowi po Polsku). Oto moje kochany kocury:

(http://www.kissekatten.se/foton/foton/yoshi.jpg) (http://www.kissekatten.se/foton/foton/tanuki.jpg) (http://www.kissekatten.se/foton/foton/bowser.jpg)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Sylvi w 10 Lipca 2006, 17:35
Imirek skradł i moje serducho :serce: Jest przesłodki i jeszcze ten jęzorek  :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 10 Lipca 2006, 20:44
Nanashi - miło mi, że do mnie zajrzałaś i "przebrnęłaś" przez tyle stron :) No i cieszę się, że poznałam "maniaczkę" kotów brytyjskich - jestem w tej rasie bardzo zakochana. Nasz Imbir będzie też zupełnie niebieski i docelowo powinien mieć taką mordkę i futro jak ten kociak pierwszy którego zdjęcie wkleiłaś. Pozostałe dwa też śliczne :)
Martini - nie wiem czy 3-tygodniowe kociaki już się myją - możliwe, że został zabrany od "cycusia" i dlatego ten języczek mu tak został w oczekiwaniu ;) Za niecały tydzień powinnam mieć kolejne fotki także "kocie mamy" wpadajcie co jakiś czas ;)
Przepłynęłam dzisiaj ponad 1km i jestem totalnie, absolutnie zmęczona. Nie wiem jak z tą moją wagą. Postanowiłam, że przez najbliższy tydzień nie będę na nią chodzić. Przyszły się śmieje, że to masa mięśniowa mi wzrosła ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Lipca 2006, 10:17
53 dni!
Dzisiaj będzie ostra jazda bez trzymanki. Ok. 12 przyjeżdża do mnie Przyszły i ZAŁATWIAMY milion spraw. Najpierw usc, potem surdut + wszelkie dodatki, po obiedzie kancelaria w kościele i jeszcze jakieś drobne zakupy. Jestem ciekawa czy ze wszystkim damy radę, bo jakoś nie chce mi się wierzyć, ze wybierzemy ten surdut tak za pierwszym razem. No ale zobaczymy - może się uda.
Dzisiaj się trochę zasmuciłam, bo moja dobra koleżanka z roku nie pojawi się jednak na ślubie. W połowie czerwca wyjechała do Niemiec, do pracy i wróci jednak dopiero na początku października albo nawet później, więc nie da rady dojechać. Strasznie szkoda, bo liczyłam że jednak się pojawi.. Mam jeszcze jedną kumpelę "w zanadrzu", ale spotykam się z nią dopiero za tydzień, a do tego czasu wyjaśni się sprawa jeszcze jednych gości i możliwe, że ją zaproszę. Wydaje mi się, że najlepiej na weselu bawią się znajomi i widać po nich autentyczną radość, że pojawili się na weselu. Także znajomych nigdy za dużo :) Wg moich i mojej Mamy kalkulacji "pi razy drzwi" będziemy mieć wesele na 70-75 osób.
A jutro dekoratorka i próbowanie tortów. Moja Mama wpadła na fantastyczny pomysł, żeby zamiast stu milionów blach ciast zrobić 6-7 blach i w cukierni w której zamówimy tort zamówić babeczki i rogaliki francuskie. Będą ładnie wyglądać na stole, nie "klapną" i na pewno gościom będzie sprawniej chwycić taką babeczkę niż ciasto. Zrezygnujemy też całkowicie z ciast z kremami. Ciasta muszą wytrzymać właściwie dwa dni, a trudno powiedzieć czy we wrześniu nie będzie podobnych upałów. Na razie planujemy 2 rodzaje sernika, 2 rodzaje ciast z galaretką z owocami, makowiec i murzynka.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 11 Lipca 2006, 16:43
Beth to rzeczywiście pracowity dzień. Podziwiam, mnie się dzisiaj nic nie chce w taki upał :) No prawie nic, bo jednak parę rzeczy załatwiłam ;)

Ja też nie chcę dużej ilości ciast. Z opowiadań znajomych, którzy byli niedawno na weselu, dowiedziałam się, że szybciej idą owoce. Szczególnie przy takiej pogodzie, a, tak jak pisałaś, nie wiadomo jak będzie we wrześniu. Może być dalej upalnie...

Powodzenia z surdutem! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 11 Lipca 2006, 17:50
Beth, i co z surdutem? A jaki model dokładnie chodzi? Surdut angielski (jaskółka), czy taki z przedłużoną marynarką? Bardzo mnie to ciekawi, bo mój Szymuś ma angielski. :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Lipca 2006, 22:08
No to Babki - nalataliśmy się, że hej! Ale zrealizowaliśmy właściwie jakieś 75% planu, więc nie można narzekać :)
Surdut zakupiliśmy! Tzn właściwie to jest przedłużona marynarka, która wygląda jak surdut. Oblecieliśmy bodajże 5 sklepów z garniturami, ale powiem Wam szczerze, że wybór jeśli chodzi o surduty, fraki i smokingi jest niewielki - po 2 sztuki każdego rodzaju i tyle. W dwóch sklepach w ogóle nic nie mierzyliśmy, bo akurat nie mieli i oczywiście - mogą zdjąć miarę i uszyć, ale jak można brać coś w ciemno? Z kolei w innym mieli klasyczne surduty (co prawda rozmiar większe, ale przynajmniej można było zobaczyć fason itp.) tyle tylko, że drogie okropnie i z takimi błyszczącymi klapami od których Przyszły dostawał gniewu w oczach :) A cena - niebagatelna - 1150zł!  :shock: Tyle niemal co wypożyczenie mojej sukni! Zrezygnowani (z postanowieniem, że chyba musimy się udać do Wrocławia) pojechaliśmy na końcu do "Sunset Suits" i okazało się, że mają niedrogie (399zł) i bardzo ładnie skrojone garnitury z przedłużaną marynarką wzorowaną na surducie, z niezbyt wysokim ostatnim guzikiem (będzie widać musznik i kamizelkę do pierwszego guzika). Przyszły przymierzył (mieli pełną rozmiarówkę) i tak już zostało :) Spodnie okazały się lekko przydługie, więc zostawiliśmy do bezpłatnej poprawki (do odbioru w poniedziałek), a marynarę wzięliśmy już do domu. Przyszły wygląda w niej super - fotki pewnie mu zrobię jak już dobierzemy całość, bo na dzisiaj (UPAŁ!) mieliśmy już dość szukania koszuli i kamizelki z musznikiem. Wiemy już jednak czego będziemy szukać - koszuli w delikatniutkim odcieniu ecru i o kilka tonów ciemniejszej kamizelki z musznikiem. Ale to już dodatki, które łatwo można kupić. Najważniejsze, że strój Pana Młodego jest, a on sam wygląda w nim super! :)
Potem pojechaliśmy do usc, gdzie dowiedzieliśmy się, że wszystko da się załatwić od ręki, ale Przyszły (bo jest z innego miasta) musi przynieść odpis aktu urodzenia. Także usc załatwimy w poneidziałek za 85,50zł..
Następnie udaliśmy się do kancelarii i oczywiście okazało się, że zmieniły się godziny urzędowania :evil: Ale mieliśmy szczęście w nieszczęściu, bo wpadliśmy na ks. Andrzeja (który prezentował się bardzo letnie - krótkie spodnie, t-shirt i komórka w ręku - koloratki brak :) , który się zlitował i powiedział, że możemy dzisiaj załatwić wszystko. I jestem powiem Wam baaaardzo zadowolona z tego spotkania! Ksiądz wziął od nas zapowiedzi wygłoszone u Przyszłego i moją metrykę chrztu, wypełniliśmy też (każde osobno) 2gą część protokołu, a na końcu ustaliliśmy, że to właśnie ks. Andrzej (z powodu luzactwa i świetnych kazań) udzieli nam ślubu! Omówiliśmy z nim już ramowo szczegóły techniczne (tydzień przed ślubem mamy do niego wpaść, żeby wszystko dokładnie ustalić), a więc:
- prowadzi mnie Tata do ołtarza
- możemy sami powiedzieć przysięgę (nie powtarzając za księdzem, czego nie lubię)
- błogosławią nas rodzice przed mszą
- możemy rodzicom podziękować w kościele (chociaż jeszcze się nad tym zastanowimy, ksiądz to zaproponował, ale mam pewne wątpliwości czy to będzie na miejscu, więc jeszcze pomyślimy).
Dodatkowo dostaliśmy namiary na organistkę w kościele, która zna chór i zna kogoś kto gra na skrzypcach, więc w czwartek spróbuję ją złapać i z nią poustalać pewne rzeczy. Okazało się też (Azzurra - nie jesteś sama, chociaż ja się tego spodziewałam), że 2 września jest 5 ślubów ciągiem - o 14, 15, 16, 17 i 18, więc za dwa tygodnie mam złapać siostę zakonną, która zajmuje się dekoracjami i wtedy ustalimy jak to wszystko będzie, a ona udekoruje kościół na wszystkie śluby. Będzie taniej, a ja naprawdę nie mam zamiaru wydawać 1000zł na dekorację kościoła na 1h.
A następne papiery do kościoła mamy donieść już po zrobieniu poradni małżeńskiej (w środę za tydzień pierwsze spotkanie) i wzięciu dokumentów z usc czyli mniej więcej za jakiś miesiąc. Wtedy spiszemy ostatnią część protokołu i wszystko będzie czekało na 2 września.
Także wszystko wiem, wszystko zapisałam w kalendarzu i jestem mega-szczęśliwa, że to tak wyszło! :)
Jutro znowu pracowity dzień - przegląd podwozia (ginekolog!), wybieranie tortu i dekoratorka! A do tego basen i 1200m do przepłynięcia!
UF! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 11 Lipca 2006, 22:16
Beth, jestem pod wrażeneniem Twojej pracowitości w przygotowaniach. Jak tak dalej pójdzie, to będę Ci to pisać w każdym poście, a nie w co drugim ;)

A zdjęcia surdutu będą?

U mnie się nieco wyjaśniło z tymi ślubami co godzinę, fakt faktem,. że plusem jest podział kosztów. I dziś doceniam ten aspekt :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Lipca 2006, 22:26
Azzurra - im więcej robię, tym więcej odkrywam niezrobionych rzeczy.. także i tak czuję jakby się to wszystko ślimaczyło i rozłaziło. Poza tym właściwie dopiero dzisiaj tak naprawdę ustaliłam wizję mszy i samego ślubu, więc dość późno to wyszło. Także nie komplementuj mi tutaj, bo sama też pracujesz jak mróweczka :)
Zdjęcia surdutu (nawet na Przyszłym) będą, ale jak zakupimy dodatki czyli koszulę i kamizelkę. Wcześniej nie ma co, bo nie ma takiego uroku, chociaż dzisiaj jak wpadliśmy do mojego domu i chcieliśmy się pochwalić mojej Starusi zakupem to Przyszły przymierzył gorset na koszulkę i do krótkich spodni i też wyglądał... mniam! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 11 Lipca 2006, 22:31
Cytat: "Beth"
dzisiaj jak wpadliśmy do mojego domu i chcieliśmy się pochwalić mojej Starusi zakupem to Przyszły przymierzył gorset na koszulkę i do krótkich spodni i też wyglądał... mniam!


Znam te uczucie. Wczoraj jak Szymon włożył swój surdut angielski, mimo że przyciasny, to o mało nie padłam w sklepie z wrażenia. Wyglądał olśniewająco! Jest pewnie coś zniewalającego w mężczyznach w ich strojach ślubnych. ;)

Nadal będę się upierać, ze przy Tobie Beth, to ja się obijam :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 11 Lipca 2006, 23:40
Dziewczyny błagam! Ja ślubuje tak jak wy 2 wrzesnia i w polowie nie mam tego załatwionego co wy!
W kościele - protokół sposany po łebkach (ksiądz uznał ze skoro mieszkamy razem, wychowyjemy Kasie itd to nie bedzie z anmi debatował), żadnych szczegółów nie omówiliśmy 9mamy to zrobić 2 dni przed ślubem), Nauki w pieleszach, nie ma czasu. Bierzmować się bede (teoretycznie) po ślubie (teoretycznie bo po śłubie to mi to niepotrzebne. ale to wersja dla księdza), ok, mam umowe z fotografem, M ma strój. Bukiet nie wybrany, dodatki też nie. Zadnej umowy z restauracją nie mam, szczegóły nie dograne. Połowa zaproszeń leży na półce. JESTEM W LESIE! A ja biore dwa śluby...więc powinnam wszystko chyba podwójnie....o MATKO!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 12 Lipca 2006, 09:57
52 dni do Ślubu!
Zepsuł mi się licznik ze "snugglepie", chociaż tak bardzo go lubiłam. Jakiś error mają, więc na razie jest licznik zastępczy, może niedługo naprawią wszystko.
Rybciu - bo Ciebie chyba ten remont tak wykańcza i masz przez to mniej czasu. Z zaproszeniami na Twoim miejscu bym się sprężyła, bo ludzie lubią się jeszcze jakiś czas pozastanawiać i potem, żeby nie było że nagle wszyscy wykupili sobie urlop nad morzem/w górach itp. Ja też bierzmowania nie mam (wersja dla księdza jest ta, co u Ciebie), buty nie doszły, bukietu jakoś sobie nie wyobrażam i zaufam w tej kwestii dekoartorce (mogę być potem niemiło zaskoczona, ale cóż..), nie mam pomysłu co na ramiona, nie byłam jeszcze ani na próbnej fryzurze, ani na makijażu.. Menu nie ustalone.. MASA roboty jeszcze! Na szczęście Przyszły wziął na siebie kwestie zespołu i chociaż w tym względzie nie muszą się przejmować.
A poza tym to jestem wkurzona na swoją Świadkową, która wszystko ma w dupie. Nie mogę się do niej dodzwonić od tygodnia i jak tak dalej pójdzie to poproszę o świadkowanie kogoś innego.. Pomijając to, że obecna świadkowa ma swoje problemy i ja to rozumiem to wydaje mi się, że SPYTANIE chociaż jak sobie radzę z przygotowaniami i w ogóle na jakim jestem etapie byłoby miłe. Ale gdzie tam.. także jeśli do końca tygodnia się do niej nie dodzwonię, a ona się do mnie nie odezwie to biorę inną świadkową, a ta niech się pocałuje. Myślałam, że mogę na nią liczyć, ale widać, że faktycznie przyjaciół poznaje się wtedy, gdy czegoś się od nich chce..
Idę chyba na basen - pogoda mnie wykańcza..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 12 Lipca 2006, 10:29
Beth masz racje! Remnt mnie wykancza i do tego ten upal! CO do swiadkowej to moja tez nic nie robie, ale to moja mlodsza siostra wiec nie spodziewalam sie po niej wiele! Jak narazie narzucilam jej zadanie typu: Kup mi podwiazke i poszperaj w sprawie bielisny na noc poslubna. TO akurat jej ulubiony temat (zakupy) wiec moze sie w tym sprawdzi! Troche jej wybaczam brak zainteresowania bo nie ma jej w Polsce wiec nawet gdyby chciala to niebardzo moze mi pomoc...
Zazdroszcze Ci basenu....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 12 Lipca 2006, 10:55
Beth, a moze zanim "zwolnisz: swoją świadkową z tej odpowiedzialnej funkcji powiesz jej czego od niej oczekujesz? Powiem Ci szczerze, że przed organizacją własnego śłubu niewiele wiedziałam o roli i obowiązkach swiadkowej i gdyby ktoś mnie o to poporsił nie wiem jakbym się zachowywała... wiem, że nie spytanie się jak idą przygotowania to przesada...ale wspominasz, ze ma ona swoje problemy...daj jej szanse- szczera rozmowa na pewno pomoże ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 12 Lipca 2006, 19:41
Totalna klapa i dół! Dzisiejszy dzień był OKROPNY! :evil: I możliwe, że to przed okresem jestem taka rozstrojona, ale w pewnym momencie miałam ochotę kogoś walnąć, a potem usiąść w tym okropnym upale na piasku i wyć! Ale po kolei!
1. Misja TORT!
W Gorzowie jest kilka cukierni - chyba ze 4 czy 5, ale moja szanowna rodzicielka usłyszała o jakiejś "cudownej i rewelacyjnej cukierni", która piecze "smakowite ciasta i torty". Pojechałyśmy więc obadać co i jak. Cukiernia mieściła się w domku jednorodzinnym od nasłonecznionej strony :| Spędziłyśmy tam jakieś 30 minut ze względu na to, że moja Rodzicielka chciała być miła i taktowna mimo, że: nie było możliwości spróbować tortu, pani wiedziała wszystko lepiej, ale ostatecznie nie wiedziała ile kg mieści się w torcie 3-piętrowym (350zł), a ile w IV-piętrowym (450zł). Zdjęcia tortów co prawda jakieś były, ale wszystie torty były brązowe (pani uznała to za kolor bursztynowy) i żadnego ślubnego nie zobaczyłyśmy. Wkurzyło mnie to, że stoimy w takim upale i tracimy czas, ale za cholerę nie mogłam odciągnąć mojej Matki, która była po prostu miła.. cukiernie wykluczyłam od razu, z Rodzicielką się pokłóciłam i uznałam, że sama znajdę tort, który będzie wyglądał i smakował. Cd misji TORT w poniedziałek albo środę za tydzień.
2. Misja DEKORATORKA!
Po przyjechaniu do dekoratorki (do kwiaciarni) okazało się, że nikt nic nie wie, że ktoś ma się ze mną spotkać o 18.. Była tylko siostra dekoratorki 1 (która urodziła chłopca i steruje wszystkim z domu), która wydala mi się bardzo konkretna i faktycznie jakaś taka z polotem. Dekoratorki 2 z którą spotkałam się miesiąc temu nie było, bo okazało się, że dekoratorka 2 to straszna dupa i ją raczej zwolnią. Tym samym całe plany dotyczące dekoracji, które z nią ustaliłam okazały się jedną wielką bzdurą.. Musiałyśmy więc zacząć od nowa. Z salą i samochodem poszło dość szybko, ale problemy zaczęły się przy moim bukiecie. Rodzicielka obstawiała róże (w małej kulce albo w pojedynczym wydaniu), dekoratorka obstawiała słoneczniki jednak albo faktycznie róże w małej kulce, a ja zwariowałam z tego wszystkiego. Ostatecznie wyszło na to, że dekoratorka powiedziała że ona już NA PEWNO będzie wszystko sama prowadzić, że jeszcze dzisiaj porozmawia ze swoją siostrą (strerującą wszystkim z domu) i do mnie zadzwoni, to wtedy przyjadę i wszystko omówimy. Po wyjściu pokłóciłam się z Rodzicielką drugi raz... Także misja DEKORATORKA odwleczona.
W trakcie jazdy samochodem pokłóciłam się z nią trzeci raz, przy okazji wylałam całą frustrację na Przyszłego który zadzwonił chwilę potem i w chwili obecnej jestem ze wszystkimi w stanie wojny i zaraz chyba pójdę komuś sprać tyłek. Powiem Wam, że tu nawet nie chodzi o to, że coś tam nie wyszło, ale o to, że upał, moja denerwująca mnie Matka i wszelkie okoliczności (a także pewnie PMS) doprowadziły mnie do stanu permanentnej wściekłości. Ale wdech, wydech - będzie dobrze. W kalendarzu zanotowałam nowe terminy, pójdę zaraz po jakiś alkohol i wytrzymam z tym światem przeciwko mnie! A co! Najwyżej zerwę sobie przed ślubem kwiaty z ogródka, na masce narysuję sprayem obrączki i zamówię tort z pierwszej lepszej cukierni. Pal licho!
Dziubasku - do sprawy świadkowej jeszcze wrócę jak trochę ochłonę, bo to nie jest takie proste jak się wydaje..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 12 Lipca 2006, 19:50
:glaszcze:  

Spokojnie, będzie dobrze. Co się źle zaczyna, to się dobzre kończy...

Jesteś bardzo dzielna :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Lea w 12 Lipca 2006, 20:05
Beth spoko dasz rade :):)

A tak na marginesie to ksiege gosci macie przesliczna :):)
Pamietasz nick tej osoby, od ktorej ja kupowalas???
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Lea w 12 Lipca 2006, 20:07
AAAAAAA!!

I jeszcze jedno-do tak strojnej sukni- wybralabym jakis skromny bukiet- by nie przesadzic..

A moze cantedeskie (nie wiem dokladnie jak to sie pisze :hmmm:) zebrane i przewiazane wstazka (cos takiego jak mial madziulek?? :hmmm:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Julia w 12 Lipca 2006, 20:12
Beth, słoneczniki nijak mi do Twojej suknie nie pasują :(
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: busia w 12 Lipca 2006, 20:22
Wiesz Beth, ja na takie stresy to mam jeden sprawdzony sposób - może Tobie też pomoże. Jak jastem taka wk.... zdenerwowana to zamykam się gdzieś i zaczynam kląć jak szewc, najgorszymi przekleństwami jakie mi przychodzą do głowy do momentu aż już nic nie mogę wymyślić. Po takiej sesji jestem spokojna jak baranek ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 12 Lipca 2006, 20:46
No już sama nie wiem jak z tym bukietem ślubnym - jestem na razie totalnie odmóżdżona.. Te candereski to są niby calle - nie wiem czemu się takich skomplikowanych nazw używa :) Lea - specjalnie dla Ciebie: http://www.slub.info.pl Ten człowiek który to sprzedaje zniknął z allegro, ale poszperałam w komentarzach i znalazłam stronę na której sprzedaje księgi i nie tylko - widzę, że pojawiła się śliczna bladoróżowa, ale już się jednak na nią nie skuszę.. Ale może Ty kupisz? :)
Busia - pomysł wart uwagi, ale chyba następnym razem - teraz trochę mi przechodzi :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 12 Lipca 2006, 20:51
Beth nie daj sie stresowi  :D napewno bedziesz szukac cukierni w Gorzowie, ale gdybys cos tam innego wymyslila, to slyszalam, ze super smaczne i ladne torty robia w Lipianach (przed Mysliborzem). Osobiscie nie widzialam, ale moja przyszla tesciowa pracowala na kilku (a nawet na wiecej) weselach i wszyscy mieli torty zamowione z Lipian.
A co do dekoratorki, to masz miesiac czasu i jakos to wszystko nabierze tempa.
Kazda z nas objawia jakies przejawy nerwicy  :mrgreen: juz teraz (ja dzisiaj prawie nakrzyczalam na mame przez Skypa), a co to bedzie w dniu slubu (az sie boje myslec).
Nie martw sie mama zrozumie, ze to nerwowy czas dla Ciebie, a Twoj ukochany jutro o tym zapomni  :D
Jak mowia moi znajomi nie martw sie jutro bedzie .... Lepper

Pozdrawiam i trzymam kciuki
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 13 Lipca 2006, 08:42
Beth - szkoda chłopa, nie stresuj go :wink: a z mamą jeszcze nie raz będziesz miała starcie, pomyśl tylko, że ona na prawdę chce jak najlepiej-stara się, a że coś nie wychodzi-Tobie wszystko wychodzi?...najważniejsze, że dekoratorka jest tą właściwą - z resztą sobie poradzicie

Uszy do góry :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Lipca 2006, 09:40
51 dni do ślubu- to już prawie półmetek! :shock:
Nie wiem doprawdy kiedy to zleciało.. Dziękuję Babki za słowa otuchy, dzisiaj faktycznie jest już lepiej :D Z Przyszłym zeszliśmy z wojennej ścieżki i ustaliliśmy, że jak przyjdzie to wpadniemy jeszcze do 2-3 cukierni i popróbujemy wyrobów albo faktycznie zwrócimy się do cukierni spoza Gorzowa (Redzia - dzięki za cynk!) - słyszeliśmy też o dobrej cukierni w Drezdenku.
Z Rodzicielką też się wszystko uspokoiło - ustaliłyśmy, że musimy obie wyluzować, bo się wykończymy. Tym sposome dzisiaj tylko dzwonię do organistki (żeby od razu poleciła kogoś do śpiewania albo grania na skrzypcach) i do pałacu w Rogach (spytać czy można przymocować balon detonacyjny i z zapytaniem kiedy się mamy pojawić z zamkniętą listą gości). Poza tym mam zamiar rozesłać kilkanaście cv-ek do firm wrocławskich i opalić sobie ramiona+dekolt. Także luz, blues i sielanka :) Szkoda tylko, że plan basenowy jutro nie wyjdzie, bo dzielnię realizuję "poniedziałki-środy-piątki" (wczoraj 1200m) - dostałam dzisiaj okres. Ale odbiję sobie w poniedziałek. Napiszę chyba też do Imbirkowego hodowcy, żeby mnie poratował jakimiś zdjątkami - Imbir za niecały tydzień będzie miał miesiąc!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Lipca 2006, 11:04
No i słodko :)
W pałacu można powiesić i zrobić dosłownie wszystko - kierownik jest świetnym facetem. Jutro będę wiedziała ile dokładnie kg waży balon detonacyjny i pod koniec lipca mam do pałacu przyjechać, żeby porozmawiać z panem technicznym, który sprawdzi wytrzymałość żyrandola i powie mi ostatecznie czy można balon detonacyjny powiesić. A jeśli chodzi o menu i potwierdzenie listy gości to mamy się pojawić 10 sierpnia.
Dekoratorka jutro ma mi zrobić dokładny kosztorys - dekoracje będą perłowo/ecru (ew. małe akcenty pomarańczowe), bukiet w formie maleńkiej kulki herbacianych róż, dekoracja na samochód delikatna - dwa małe bukiety po skosie maski. Ciekawa jestem ile to wyniesie, ale miejmy nadzieję, że nie sto milionów. Wszelkie szczegóły dogramy w sierpniu.
A co do oprawy muzycznej mszy - rozmawiałam z organistką, zarezerwowała dla nas termin, bierze 100zł i możemy wpaść w każdą sobotę na jakiś ślub i jej posłuchać. Współpracuje ze skrzypaczką, która oprawia CAŁĄ mszę za 50-100zł czyli też nie drogo i jeśli ta skrzypaczka ma wolny termin to ona się już z nią dogada. Skrzypaczka na razie nie odbiera, ale mam nadzieję, że się do niej jeszcze dzisiaj dodzwonię. Żeby omówić szczegóły oprawy muzycznej możemy się zgłosić kilka dni przed ślubem, ale chyba jej w tej kwestii zaufamy.
Uf... teraz chyba jadę po mini-zakupy, a potem będę rozsyłać te cv-ki. Dzisiaj już ze ślubem nic więcej nie załatwiam!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 13 Lipca 2006, 11:08
Cytat: "Beth"
będę wiedziała ile dokładnie kg waży balon detonacyjny i pod koniec lipca mam do pałacu przyjechać, żeby porozmawiać z panem technicznym, który sprawdzi wytrzymałość żyrandola


taki balon, jak to balon nie waży za dużo - myślę, że bez problemu można go podwiesić pod pałacowym żyrandolem :wink:


Cytat: "Beth"
Ciekawa jestem ile to wyniesie, ale miejmy nadzieję, że nie sto milionów.


na pewno nie :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 13 Lipca 2006, 12:05
O rety Beth jestem pełna podziwu ile Ty masz werwy, zapału i pracowitości w tych przygotowaniach. Twój narzeczony chyba ma luz pod względem przygotowań, bo już prawie wszystko macie :wink: Mnie się bardzo podobają Twoje wizytówki - ładniejszych nie widziałam.

Ps. A Imbir jest powalający. Śliczny.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Lipca 2006, 15:28
Maja - wbrew pozorom balon waży kilka kg, ponieważ ma urządzenie detonujące. Ale jutro dokładnie będę wiedziała jaki to "ciężar" :)
Anielka - narzeczony mi pomaga, ale to jestem bardziej organizatorska niż on. Poza tym cały czas mu gadam nad uchem, więc chociaż dlatego on musi mieć do mnie anielską cierpliwość :) Aha - no i on honorowo zajmuje się kwestiami technicznymi oraz zespołem :) Dziękuję za miłe słowa odnośnie wizytówek - starałam się :)
A teraz dwie foteczki (proszę nie zwracać uwagi na jakość zdjęcia, bo to zdjęcie zdjęcia :)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/tort2.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/tort1.JPG)
Taki będzie nasz tort, aczkolwiek dodatki białe będzie miał w kolorze ecru i pomarańczowym (lekko). Zamówimy dokładnie 4 piętra - 8-9kg (35zł/1kg). Jedno piętro będzie brzoskwiniowe, drugie truskawkowe, a dwa będą węgierskie (kakao+wiśnie). Smak każdego z kremów (na bazie bitej śmietany) dzisiaj spróbowaliśmy i są przepyszne - lekko kwaskowate i bardzo lekkie. Tort zostanie zamówiony na początku sierpnia, bo teraz w sumie jeszcze wcześnie. Aha - no i na samej górze będzie stała figurka pary młodej - mała i bardzo subtelna. A do tego klasycznie te fontanny fajerwerkowe, ale to już oni mają wymyśleć ile i jak. No i dobrze. Misja TORT zakończona sukcesem!  :jupi:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 13 Lipca 2006, 15:35
Cytat: "Beth"
Maja - wbrew pozorom balon waży kilka kg, ponieważ ma urządzenie detonujące. Ale jutro dokładnie będę wiedziała jaki to "ciężar



miałam ten balon :wink:

a tort jest śliczny, mam nadzieję, ze równie smaczny :P
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 13 Lipca 2006, 17:11
Cytat: "Beth"
Jedno piętro będzie brzoskwiniowe, drugie truskawkowe, a dwa będą węgierskie (kakao+wiśnie). Smak każdego z kremów (na bazie bitej śmietany)


Brzmi bardzo pysznie  :P . Ciesze sie, ze sprawa z tortem zalatwiona :D Jak bedziesz miala fotki Imbirka to odrazu sie nimi chwal tutaj.
Pozdrawiam
Redzia
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 13 Lipca 2006, 17:29
torcik bardzo ładny - na pewno będzie przepyszny sądząc po smakach jakie napisalaś :) A śiadkowej nie zazdroszczę - moja juz dawno planuje wieczór panieński (choć ślub jeszcze daleko) i ciągle się pyta co i jak, mimo że nigdy nie świadkowała. Czasami mam wrażenie że przejmuje się bardziej niz ja  :wink: Ale mam nadzieję że wszystko sie jakoś wyjaśni i ułoży tak jak bedziesz chciała. Buziaki
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Lipca 2006, 17:30
Zarezerwowałam skrzypaczkę, także oprawa muzyczna mszy zaklepana!
Foty Imbira dopiero chyba w weekend albo na początku przyszłego tygodnia, ale na razie proszę Was babeczki o radę. Pobawiłam się trochę photoshopem i "poprzymierzałam" do siebie kilka bukietów - kulek róż wyszperanych w sieci. Wstępnie bukiet ma być koloru herbacianego i wydaje mi się też, ze taki faktycznie do mnie pasuje, ale jestem ciekawa Waszego zdania. Generalnie zamysł jest taki, że to ma być mała zgrabna kulka tylko z róż - żadnych upiększeń i ozdobników, żeby nie przesadzić.
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk3.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk5.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk6.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk7.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk8.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk9.jpg)
I co Wy na to?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: merkunek w 13 Lipca 2006, 17:35
jak na mój gust 5! Tamte są albo za duże, albo jest za duży kontrast z suknią, albo i jedno i drugie :-)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Lipca 2006, 17:39
Merkunek - no mnie też się wydaje, ze 5 - chyba, że ew. 2, ale też trochę mniejsza. Niestety nie jestem aż tak "obcykana" w photoshopie, żeby zmniejszać wszystko tak jak mi się podoba :) Ale bardziej chodzi właściwie o kolor, bo wielkość ma być taka jak w bukiecie nr 5.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 13 Lipca 2006, 21:34
5  8)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Lea w 13 Lipca 2006, 21:51
Beth- ja tez obstawiam 5 :):)

A gdzie w koncu zamowiliscie ten tort??? Co do Lipian-to jadlam niejeden tort i rzeczywiscie maja takie, ze ho ho ...mniam.. mniam :):):) (mieszkalam kilka km od Lipian-w malenkim miasteczku-moze duzej wsi :):)- w Mostkowie- twoj Luby na pewno wie gdzie to jest, bo to 12km przed Barlinkiem :):):):)_

P.S. Beth jestes kochana  :przytul:    :przytul:    :przytul:    :przytul:    :przytul:  -juz zamowilam ta rozowa ksiege  :cmok:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 13 Lipca 2006, 22:22
Beth torcik jest rewelacyjny! Bardzo mi się podobaja dekoracje :) I nawet lepiej, że będą w ciemniejszych kolorach, wydaje mi się, że będzię wtedy jeszcze lepiej :)

Co do bukietu zdecydowanie 5! :mrgreen: (nic nowego nie powiedziałam :P ;) )
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: liliann w 13 Lipca 2006, 22:35
2 lub 5 - najlepiej sie prezentują!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Lipca 2006, 22:41
Hehe - Julia mi wkleiła w "kwiatach" MILION bukietów w formie różanej kulki, więc jutro pewnie jeszcze w photoshopie posiedzę i pomajstruję, ale wkleję już mniejsze zdjęcia. A w ogóle to powiem Wam w sekrecie, że bukiet no. 5 to bukiet - tadam - Asi naszej forumowej :) Także bezczelnie chyba zgapię, bo będę chciała coś baaaaardzo podobnego :)
Lea - tortu jeszcze nie zamówiliśmy, bo to za wcześnie (powinno się zamawiać 2-3 tygodnie przed ślubem), ale skłaniamy się po dzisiejszej degustacji i powyższym zdjęciu - do cukierni Watral z Gorzowa. Firma z tradycjami - na pewno nie nawalą, a dowóz tortu do pałacu jest gratis..
Lea - zamówiłaś najładniejszą z tych ksiąg - słowo daję :)
Ecia - dekoracje mają być takie jak kolor wiązanki, więc na pewno będą się odznaczać. Jestem tylko ciekawa czy są one zjadliwe i czy goście sobie na nich zębów nie połamią.. No ale załóżmy, że będą uważać - na sali jakby co będzie kilku lekarzy ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 13 Lipca 2006, 23:37
Beth Kochana - przyglądałam się tym bukiecikom wklejonym przez Ciebie i najbardziej spodobał mi się ten z nr 5 po czym stwierdziłam, że jest baaardzo podobny do mojego  :lol:  A teraz przeczytałam, że wcale się nie pomyliłam, hi hi  :mrgreen:
Pasuje do Twojej sukni i fajnie jakbyś jednak się na niego zdecydowała - miałybyśmy jakis wspólny element na ślubie  :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 14 Lipca 2006, 09:38
dla mnie 2 lub 5 najlepiej sie komponują
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 14 Lipca 2006, 09:40
ale chyba 2 najlepsza dla ciebie Beth
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Lipca 2006, 10:30
No i mamy 50 dni do ślubu - PÓŁMETEK!
Aż to poczułam w moim brzuchu.. Czy ja aby za te 50 dni nie padnę trupem z wrażenia?
Dziś wpada Przyszły, chcemy iść do USC załatwić papiery (wiekopomna chwila i odpowiedzialna decyzja nazwiskowa) i zjeść wspólnie dobry obiadek na mieście. Może po drodze znajdziemy ładną koszulę i kamizelkę, ale z tym się za bardzo nie spieszymy.
Ostatnia część zabaw z bukietem - sprawdziłam też jak by to było z kulką ze słoneczników i chyba też nie najgorzej... Ale Asiu - chyba zostanę przy takim bukiecie jak Ty miałaś :)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk10.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk11.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk12.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk13.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk14.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk15.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buk16.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/calla.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/slon.jpg)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 14 Lipca 2006, 10:32
Słoneczniki jakoś mi nie pasują  :roll: Pierwsza decyzja była najlepsza  :twisted:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 14 Lipca 2006, 10:40
BEth - sloneczniki moim zdaniem - tragedia!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Julia w 14 Lipca 2006, 11:02
Słonecznikom - zdecydowane NIE :!:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Lipca 2006, 11:07
No dobra, dobra :) Olewamy słoneczniki! :) Czyli co - 6 albo 7?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 14 Lipca 2006, 11:44
Cytat: "Beth"
No dobra, dobra  Olewamy słoneczniki!  Czyli co - 6 albo 7?


Tak jest, 6 albo 7!!!!!!!!!!!!!!!!

Ale masz fajniusią suknię, świetny kolor!!!!!!!!!!!!!

Dopiero tu zaglądnęłam ale lepiej późno niż wcale  :D  :D  :D

Będę śledzić dalsze poczynania!!!

Beth, a jak się wkleja te bukieckiki???? Może i ja bym tak pokombinowała i byłoby mi łatwiej dobrać bukiet!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 14 Lipca 2006, 15:32
O rany Beth to my już półmetek mamy?... :lol: No to nieźle, nawet bym nie zauważyła gdyby nie Twoja seteczka :hahaha:

A bukiecik zdecydowanie 6 :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Lipca 2006, 17:27
Mam tylko nadzieję, że dekoratorka wynajdzie odpowiedni kolor róż, ale mogę jej jedynie po prostu zaufać :)
Z usc nic nie wyszło - Przyszły nie zdążył przed przyjazdem załatwić swojego odpisu aktu urodzenia w swoim usc. Ale wszelkie rzeczy nadrobimy w środę.
Monika - miło mi Ciebie gościć w moim wątku :) Co do bawienia się bukietami - ja to robiłam w photoshopie metodą prób i błędów, aż mi zaczęło wychodzić :) Wiem, że Maja też umie robić takie rzeczy - może robi w innym programie?

To ja zgapiając od Azzurry napiszę co my musimy jeszcze załatwić:
- kamizelka, musznik, koszula dla Przyszłego
- spotkanie z zespołem (początek sierpnia)
- spotkanie z fotografem (koniec lipca)
- poradnia rodzinna (od przyszłej środy)
- spotkanie z księdzem (tydzień przed ślubem)
- usc (w środę)
- doniesienie papierów do kancelarii i dokończenie protokołu (połowa sierpnia)
- spotkanie z dekoratorką (początek sierpnia)
- sprawy "sukniowe" (od 10 sierpnia do końca)
- fryzura i makijaż próbny (26 sierpnia)
- zamówienie tortu (połowa sierpnia)
- kosmetyczka (od 26 lipca do końca)
- nauka tańca (cały sierpień)
- kupno alkoholu, napojów, owoców i ciast (od połowy sierpnia)
- spotkanie z kierownikiem pałacu i ustalenie menu(10 sierpnia)
- dokończyć robienie wizytówek i kart menu (od połowy sierpnia)
- ustalić szczegóły pokazu fajerwerków (połowa sierpnia)
- ustalić ostateczną listę gości (do 10 sierpnia)
- pozałatwiać wszelkie inne pierdółki..
I jak mi ktoś powie, że już tak dużo zrobiłam to uduszę ;)

A właśnie - ostatni nius - moja Rodzicielka postanowiła dla przyjezdnej rodziny, która pojawi się już w piątek przed ślubem i zostanie do poniedziałku wynająć hotel. Bardzo się cieszę z takiego rozwiązania, bo obie spokojnie się przygotujemy do ślubu, a w domu nie będzie miliona osób.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Misia w 14 Lipca 2006, 17:37
mi najbardziej 1 sie podoba z tego zestawu
sloneczniki niet....nie pasują do tego typu sukni i materiału
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Lipca 2006, 10:19
Zostało 49 dni!
Dzisiaj ze ślubnych przygotowań nie robię NIC! :) Czeka mnie sprzątanie papierzysk w szafie, relaks nad jeziorem u Przyszłego i trochę czasu przed komputerem :) Żyć nie umierać :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: okruszek w 15 Lipca 2006, 11:53
powodzenia!
Pieknie prowadzona setka, ładna sukienka, pasuje do twojej urody.
Miłego wypoczynku i leniuchowania :)
Bo potem to beda pieluszki, smoczki i inne takie tam :P
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 15 Lipca 2006, 11:53
Cytuj
Dzisiaj ze ślubnych przygotowań nie robię NIC!  Czeka mnie sprzątanie papierzysk w szafie, relaks nad jeziorem u Przyszłego i trochę czasu przed komputerem  Żyć nie umierać

Beth, to dokładnie tak jak ja, robię sobie wolne od zamieszania przedślubnego  :twisted:  :twisted:  :twisted:

Udanego odpoczynku nad jeziorkiem!!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 16 Lipca 2006, 10:32
48 dni! Dzień za dniem coraz bliżej...
Niedziele nie sprzyjają konstruktywnym planom, dzisiaj mam zamiar trochę się podszkolić z nowego npr-u 2007-2013 i poszukać jeszcze jakiś ofert pracy. W piątek jedziemy z Przyszłym do Wrocławia na 3 dni, bo mam rozmowę kwalifikacyjną.. Mama mówi mi, żebym przed ślubem z tymi poszukiwaniami pracy zluzowała, ale jakoś tak czuję, że chcę i powinnam. No i zobaczymy :)
Wczoraj odpuściliśmy sobie kajaki, ale pograliśmy w squasha. Bardzo męcząca, ale zarazem fajna gra :) No a potem poszliśmy posiedzieć do knajpki i porozmawialiśmy sobie o ślubie. Ustaliliśmy, że na pierwszą lekcję tańca pójdziemy zaraz na początku sierpnia i będziemy chcieli tańczyć albo walca do Roda Stewarta albo walca z "Nocy i Dni". I od razu mam pytanie - czy któraś z Was dysponuje mp3 tego drugiego? Albo wie gdzie można ją znaleźć?
Poza tym ustaliliśmy też, że jednak nie będziemy dziękować rodzicom w kościele tak jak to ksiądz zaproponował - podziękujemy im o północy na sali i nie będziemy tego rozbijać na dwa razy, a wg nas to będzie lepszy moment. W kościele natomiast do przysięgi chcielibyśmy dodać po własnym, jednym zdaniu jeszcze. Po słowach "...i nie opuszczę Cię aż do śmierci", a jeszcze przed "Tak mi dopomóż.." Coś prostego, ale prosto z  :serce: , żeby było wyjątkowo. Mam nadzieję, że ksiądz pozwoli :) W ogóle bardzo miło nam się rozmawiało o tym dniu - tak luźno i bardzo konstruktywnie. Cieszę się, że mamy wspólną wizję jak to ma wyglądać :)
Okruszku - witam w mojej setce i dziękuję za komplement odnośnie jej "prowadzenia" ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 16 Lipca 2006, 10:41
Cytat: "Beth"
W kościele natomiast do przysięgi chcielibyśmy dodać po własnym, jednym zdaniu jeszcze. Po słowach "...i nie opuszczę Cię aż do śmierci", a jeszcze przed "Tak mi dopomóż.." Coś prostego, ale prosto z  , żeby było wyjątkowo. Mam nadzieję, że ksiądz pozwoli


Beth bardzo mi się ten pomysł podoba- jak już wymyślisz swoje zdanie to podziel się z nami!! Jestem bardzo ciekawa co możnaby było jeszcze dodać... :)

Cytat: "Beth"
W ogóle bardzo miło nam się rozmawiało o tym dniu - tak luźno i bardzo konstruktywnie. Cieszę się, że mamy wspólną wizję jak to ma wyglądać

:brawo: grunt, że Twój Przyszły w ogóle ma jakąś wizję ;) Mój Tomek co raz bardziej "wkręca" się w przygotowania, bo zaczyna czuć ciśnienie i widzi jak szybko mijają dni do naszego ślubu...Chyba łapie go stresik ;) ;) Ale jak zapewnia- nie związany z wątpliwościami tylko z tym, że będziemy w centrum zainteresowania...czego oboje nie za bardzo na co dzień lubimy.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 16 Lipca 2006, 21:02
Dziubasku - mojego na razie niby stres nie łapie, ale po nim w ogóle nie widać nawet jak go łapie :) Co do magicznego zdania to pomyślałam, że to musi być coś takiego, żeby pasowało do końcówki "tak mi dopomóż". Na razie przyszło mi do głowy, że powiem po prostu "Bardzo mocno Cię kocham i pragnę spędzić z Tobą całe życie" albo coś w tym stylu. Mam nadzieję, że mnie wena najdzie w odpowiednim momencie ;)
Znalazłam "Walc Barbary" i kurcze - fajny jest. Tzn ja wiedziałam jaka jest melodia, ale teraz jak słuchałam i wyobraziłam sobie taniec to mi to zagrało :) Poza tym melodia jest taka płynna, więc mam nadzieję, że uda się to nam zatańczyć po wcześniejszych kilku lekcjach.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Lipca 2006, 17:24
47 dni do ślubu!
A ja mam cholerną zagwozdkę, bo dekoratorka mi nawala.. Miała w piątek zadzwonić i przedstawić kosztorys. Nic z tego. Zadzwoniłam więc wczoraj i obiecała, że kosztorys będzie dzisiaj. Jeste 17:10 i nic. Jestem trochę zdziwiona takim podejściem do sprawy, bo wydawało mi się, że to porządna firma z dużym doświadczeniem, na której można polegać. Ale jestem coraz bardziej zawiedziona (najpierw ta sytuacja z dekoratorką, która wymyśliła dziwne rzeczy, a teraz brak kontaktu) i zastanawiam się co w tej sytuacji zrobić. A sytuacja jest patowa. Otóż firma ta dekorowała już pałac i robiła to zawsze świetnie, poza tym oni mogą kompleksowo się nami zająć (wszystkie dekoracje i kwiaty oni zapewniają) no i na koniec - nie słyszałam o żadnej takiej firmie w Gorzowie więcej. Może powinnam poszperać i pojechać do jeszcze innych kwiaciarni, ale boję się rzucać wszystkiego na jedną szalę. A z drugiej strony boję się, że dzień przed ślubem okaże się, ze dekoratorka nawaliła na całej linii... Eh... nie wiem jak to możliwe, że w branży weselnej tak wielu firmom można coś zarzucić...
No i na dodatek okazało się, że dyplomu jeszcze nie mogę odebrać z Poznania (chciałam po niego jutro jechać), bo rektor ma urlop i jeszcze dyplomów nie podpisał. Słodko. Wychodzi więc na to, że pojadę po niego dopiero na początku sierpnia i połączę to z przymiarką kiecki.. Niby nie ma tego złego.
Ale generalnie dzień jakiś taki sobie.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 17 Lipca 2006, 17:43
Cytat: "Beth"
Miała w piątek zadzwonić i przedstawić kosztorys. Nic z tego. Zadzwoniłam więc wczoraj i obiecała, że kosztorys będzie dzisiaj. Jeste 17:10 i nic.

Beth wiem co czujesz, bo już drugi tydzień czekam na obrączki. Tylko, że jak dekoratorka nawala to już trochę gorzej :?

Cytat: "Beth"
nie wiem jak to możliwe, że w branży weselnej tak wielu firmom można coś zarzucić...

Ja też się właśnie nad tym zastanawiam :roll: Może dla nich to już "chleb powszedni" i przestali myśleć o tym, że dla kazej pary to jet ten jeden, jedyny i wyjątkowy dzień... Ale to trochę smutne i nerwów nam przysparza... :?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 17 Lipca 2006, 19:25
Cytat: "Beth"
Zadzwoniłam więc wczoraj i obiecała, że kosztorys będzie dzisiaj. Jeste 17:10 i nic.

I co odezwała się kobiecina????

A swoją drogą to ja nie wiem co za ludzie chodzą po tym globie!!! Skoro ktoś się za jakąś rzecz bierze i dostaje za to kasiorę to chyba do cholery należałoby wykazać się najlepiej jak się da, przecież pracuje na swoją renomę i przez takie potknięcia szkodzi tylko sobie.....Szkoda gadać....Myślę, ze pewnie się już odezwała i jest ok  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 17 Lipca 2006, 22:00
O 18 nie wytrzymałam i sama zadzwoniłam. Na szczęście udało mi się trafić na dekoratorkę no. 1 (która jest na macierzyńskim, ale pojawia się w kwiaciarniach i kieruje niby interesem, bo to jej interes) która mnie przeprosiła, obiecała że wszystko będzie w porządku i żebym jutro przyjechała o 17:30 to ona też będzie i do KOŃCA wszystkie szczegóły ustalimy (bo kilka rzeczy jeszcze było niedogranych) i od razu poda mi koszt. Także jutro ma ostatnią szansę..

Cytat: "Ecia"
Może dla nich to już "chleb powszedni" i przestali myśleć o tym, że dla kazej pary to jet ten jeden, jedyny i wyjątkowy dzień...


Cytat: "~monika~"
Skoro ktoś się za jakąś rzecz bierze i dostaje za to kasiorę to chyba do cholery należałoby wykazać się najlepiej jak się da, przecież pracuje na swoją renomę i przez takie potknięcia szkodzi tylko sobie.


Ja Wam powiem, że całkowicie zwątpiłam po tym incydencie. I jeszcze na dodatek okazało się, że najlepsza w Gorzowie szkoła tańca ma urlop i prawdopodobnie sobie nie potańczymy. Jest co prawda możliwość wzięcia 2-3 indywidualnych lekcji 25-26-27 sierpnia, bo wtedy wraca jeden instruktor, ale poza tym - kaplica  :roll:
Także nie wiem czy będziemy szaleć na parkiecie przy pierwszym tańcu.. Kolejny raz muszę to powiedzieć (chyba trzeci tydzień z rzędu) - NIE LUBIĘ PONIEDZIAŁKÓW!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 17 Lipca 2006, 22:01
Cytat: "Beth"
Jest co prawda możliwość wzięcia 2-3 indywidualnych lekcji 25-26-27 sierpnia


To wystarczy na ładny taniec 2-3 minutowy. Naprawdę. Głowa do góry.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 17 Lipca 2006, 22:03
Beth - nie tobie jedenj poniedziałki ostatnio nie wychodzą! ale to tylko daje nadzieje ze musi byc kiedyś lepiej...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 18 Lipca 2006, 11:53
Beth mam nadzieję, że dekoratorka jednka nie da ciała i poprawi się tak, aby można było o niej powiedzieć, że na medal się spisała. W każdym razie trzymam kciuki co by ta sprawa ułożyła się jak najlepiej.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 18 Lipca 2006, 17:35
Beth glowa do gory. Nikt nie lubi poniedzialkow, ale pomysl w inny sposob-juz o jeden dzien mnije do łikendu :mrgreen:
Kazdej z nas sie marzy pierwszy taniec, taki jak w programie "taniec z gwiazdami", ale ja mysle, ze te 3 dni Wam wystarcza i zachwycicie wszystkich.
A z dekoratorka jakos sie ulozy. Sama zobaczysz.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Lea w 18 Lipca 2006, 19:19
Beth jak wrocisz to opowiadaj jak tam spotkanie z dekoratorka...
Czekamy ... :):)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Lipca 2006, 19:50
46 dni zostało!
Wtorków też nie lubię! Niestety nic Wam nie zrelacjonuje, ponieważ okazało się, że w kwiaciarni zabrakło prądu (awaria objęła całe centrum handlowe) i o 12 musieli zamknąć. Także spotkanie przełożone zostało na jutro na 16:30. I oczywiście - ku mojej radości - jutro załatwiamy milion spraw:
1. Odbieramy Przyszłego spodnie do surdutu, bo mu skracali i zwężali.
2. Idziemy do usc po papiery.
3. Musimy się rozjrzeć za dodatkami do Przyszłego stroju.
4. Mamy spotkanie z dekoratorką (16:30)
5. Pierwsze spotkanie w poradni rodzinnej (18:00)
6. Musimy odwiedzić sklep meblowy i wypytać się o spody do ram łóżek.
Niewiele prawda? :evil:
Tak to jest jak się wszystko człowiekowi nawarstwi... Także szerokie relacje jutro. Czekam też z niecierpliwością na foty Imbira (który jutro skończy miesiać), ale hodowca coś mi nie odpisał na wczorajszego mejla - może zajęty.
A w czwartek jedziemy z Przyszłym na trzy dni do Wrocławia - ja mam rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy, a on musi "skoczyć" do Katowic, żeby załatwić interesy :) W piątek za to zrobimy sobie milutki dzień - kino, rynek i piwko w Spiżu :) Ustaliliśmy, że lodówki na trzy dni nie ma sensu włączać, więc na zimne piwko będziemy musieli wybrać się do pubu :) A właśnie - skoro dawno nie było zdjęć - to Wam pokażę jak na razie wygląda nasze lokum wrocławskie(jeszcze nie wszystko jest skompletowane).
Tutaj jedna i druga strona salonu:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/po1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/po2.JPG)
Aneks kuchenny (nad szafkami musimy maznąć białą farbą):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/po3.JPG)
Następnie kawałek łazienki (już jest rura z zasłonką, więc woda z brodziku się nie rozchlapuje) i garderoba (na kolejnym zdjęciu będzie widać odsuwane drzwi z lustrem - tam właśnie ona się znajduje):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/po4.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/po5.JPG)
A tutaj przedpokój (na wprost wejście do garderoby, po lewej wejście do mieszkania - są podwójne drzwi, po prawej wejście do łazienki i do sypialni):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/po7.JPG)
No i na koniec sypialnia i nasze felerne łóżko jeszcze bez spodu :) Spaliśmy przez kilka dni na materacu wewnątrz ramy - bardzo ciekawa perspektywa widokowa ;) Tylko pierwszą noc udało nam się przespać normalnie, ale potem się okazało, że spód się zarwał (ikea wypuściła wadliwą partię) Sypialnia jest niewielka, ale przytulna - widać jeszcze kawałek biurka - brakuje krzesła i firanki, ale zajmę się tym we wrześniu jak już będę żonką :)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/po6.JPG)
No i na koniec nasz niezbyt ciekawy widoczek z balkonu (widać moją niebieską żabkę na dole), ale przynajmniej nie od strony ulicy i jest dość cicho:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/po8.JPG)
I jak się Paniom podoba? :) Bo mnie szalenie - w porównaniu do wszelkich standardów studenckich i akademików w których mieszkałam - mieszkanie jest komfortowe. No i najważniejsze, że było bez mebli bo teraz sobie możemy je ładnie domeblować. Ja nie lubię, gdy wszystko jest zagracone, dlatego do salonu wejdzie jeszcze tylko stolik pod tv, mała komoda i sofa 2-osobowa. W przedpokoju stanie też jakaś niewielka komoda i szafka na buty. A do sypialni kupimy krzesło do komputera.
Uf, ale się napisałam :)
Jutro pewnie też będzie dużo, bo męczący dzień nas czeka..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 18 Lipca 2006, 20:12
:zdziwko: woow - bardzo mi się podoba, jest przytulne i schludne. :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 18 Lipca 2006, 20:46
Beth mieszkanko śliczne! Poznaję nawet dokładnie gdzie jest :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 18 Lipca 2006, 20:59
Cytat: "Ecia"
Poznaję nawet dokładnie gdzie jest


Ja też :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 18 Lipca 2006, 21:06
Cytat: "Beth"
Spaliśmy przez kilka dni na materacu wewnątrz ramy

Beth przynajmniej z lozka nie spadliscie :D  :mrgreen:
Mieszkanko fajne. Super jest miec cos wlasnego, takie cos jak np. mieszkanko.
Gratuluje
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 18 Lipca 2006, 22:05
Mieszkanko jeszcze nie dopieszczone a już baaardzo mi się podoba  :mrgreen:
Ładnie, schludnie i przestronnie (mimo niewielkiego metrażu). Super  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 18 Lipca 2006, 23:01
Ecia, Azzurra - ja już przypilnuję, żebyśmy się odwiedzały jako żony, a skoro wiecie już gdzie mieszkam to zapraszam pierwsza do siebie we wrześniu :)
Asia - właśnie o to chodzi, że mimo niewielkiego metrażu, naprawdę człowiek tam czuje przestrzeń. Nie wiem na jakiej to zasadzie, ale prawdopodobnie rozkład pomieszczeń sprzyja poczuciu większej przestrzeni. No i jest dość jasno, także to pewnie też robi swoje. Przyszły jak pierwszy raz zobaczył mieszkanie to powiedział, że jest ono "sterylne", ale ja bardzo lubię takie wnętrza - ociepliliśmy je trochę dywanem w pokoju, będzie jeszcze kilka mebli z brązowego drewna, więc nie będzie aż tak chłodno. Ale podoba mi sie - wielki plus to ta garderoba (na górze jest jeszcze pawlacz, którego nie widać - w której mieszczą się wszystkie ciuchy, buty, kosz na brudy, torby i walizki, niepotrzebne kartony, pościel, odkurzacz etc.
Cieszę się, że Wam się podoba :) Mam nadzieję, że kociakowi też to mieszkanie przypadnie do gustu, chociaż bardzo byśmy chcieli się jak najprędzej wynieść na swoje. Wynajmowane to jednak wynajmowane..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 18 Lipca 2006, 23:10
Cytat: "Beth"
Ecia, Azzurra - ja już przypilnuję, żebyśmy się odwiedzały jako żony, a skoro wiecie już gdzie mieszkam to zapraszam pierwsza do siebie we wrześniu


Hihihihi :) Bardzo mi się ten pomysł podoba :) Są związki nawiązywane przez neta, mogą być i przyjaźnie.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Lipca 2006, 08:24
Mieszkano urocze, na prawdę mi się podoba - ja też nie lubię zagracania, a tu czuje się przestrzeń, dodatkowo potęgują to jasne kolorki a ten niebieski w kilku odcieniach sprawia, że jest wyjątkowo schludnie i czysto.
Garderoba, u nas na razie jest na nią miejsce :roll: bo zamówiliśmy podłogi i musimy na nie czekać aż do końca sierpnia :twisted: no ale przynajmniej będą takie, jak chciałam :mrgreen:
Imbirowi na pewno się spodoba, tyle miejsca...aaa i czekam na jego foty, tak mi się to zwierzę podoba, że my się chyba najpierw na kota zdecydujemy a potem będzie drugi psiurek
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Lipca 2006, 09:09
45 dni do ślubu!
Azzurra - ja będę bardzo szczęśliwa jak uda nam się spotkać, bo we Wrocławiu właściwie nie mam znajomych.. Dlatego możemy zroić zjazd forumowy wrocławski w naszym mieszkaniu ;)
No i doczekałam się zdjęć Imbira - pierwsze mnie totalnie rozczula (takei akuku), rośnie chłopak jak na drożdżach - dzisiaj skończył równo miesiąc. A równo za dwa go będziemy odbierać. Także Imbira odsłona trzecia:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir4.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir5.jpg)
A oczy powinien mieć takie jak mamusia :)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir6.jpg)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir7.jpg)
Dobrze, że kociak już się dowiedział co to jest drapak ;)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir8.jpg)
Maju - ja już w hodowlach jestem obcykana, także jak będziesz chciała wziąć kociaka radowego to daj znać na priva, a prześlę Ci namiary na kilka zaufanych hodowli. My po Imbira jedziemy pod Katowice, bo w czerwcu tylko dwie hodowle spodziewały się kociąt, a żadna nie była z Wrocławia.
No - to teraz jem śniadanko, czekam na Przyszłego i jedziemy załatwiać wszystkie możliwe rzeczy do załatwienia. Mam nadzieję, że dzisiaj już wszystko wyjdzie.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 19 Lipca 2006, 09:11
To w ramionach mamusi jest odjazdowe....super
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 19 Lipca 2006, 09:13
Beth kociak jest śliczny! Mnie się najbardziej podoba przedostatnie zdjęcie - takie bojowe jest :mrgreen: Bedzie mi się zmieniał kolor oczu czy czegoś nie zrozumiałam? Bo się kompletnie na kotach nie znam, a już szczególnie na takich :)

Cytat: "Beth"
Dlatego możemy zroić zjazd forumowy wrocławski w naszym mieszkaniu

Ja jestem bardzo za! :D Tylko, że to już raczej we wrześniu, bo nie wydaje mi się, żeby którą z nas znalazła czas wcześniej :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Gosia-oosta w 19 Lipca 2006, 09:20
kociaczek słodziutki, jak wszystko co małe..a ta kocica ma świetny kolor oczu na zdjęciu..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Lipca 2006, 09:22
Ecia - oczywiście, że we wrześniu - tak myślę że jakoś pod sam koniec. Imbira wtedy poznacie :) Oczy mu się zmienią - wszystkie kociaki po urodzeniu (podobnie jak niemowlęta) mają oczy niebieskie, dopiero z wiekiem im się zmieniają. Dla kotów brytyjskich o niebieskim umaszczeniu przewiduje się oczy albo żółte, albo pomarańczowe albo zielone. Mama i Tata mają oczy pomarańczowe, więc wydaje mi się, że Imbir też takie odziedziczył.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 19 Lipca 2006, 09:42
Beth mieszkano fajniutkie, bo właśnie jest takie przestrzonne i widne. Podoba mi się :wink: a ten Imbirek to porostu jest prześliczny taka koci dzidziuś słodziutki :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 19 Lipca 2006, 10:30
ten kocik jest cudowny zakochałam się
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Julka w 19 Lipca 2006, 13:35
Ale ja tu dawno nie zagladalam. Przez dluzszy czas strona mi sie nie otwierala, a pozniej troszke duzo rzeczy dzialo sie w moim zyciu i nie mialam czasu tu zagladac.
Dla przypomnienia ja tez biore slub 2 wrzesnia w tym samym kosciele co Beth, od razu po Beth.
Widze, ze Beatko przygotowania ida pelna para. Ja juz sie nei moge doczekac 2 wrzesnia.
Beatko masz moze zdjecia, wystroju kosciola, jak Ty to widzisz?
Ja rowniez chce zeby na moim slubie grala ta organistka. Slyszalam jak spiewa, bardzo ladnie.
Wszystkiego dobrego Beth.
Pozdrawiam
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Lipca 2006, 19:58
Wiecie co - znowu dół. Chociaż w sumie udało nam się zrealizować 50% planu. Oczywiście zostało to okupione ogromnym zmęczeniem (upał nie do wytrzymania), a jutro o 6:18 mam pociąg do Wrocławia, więc nawet się nie wyśpię..
Z usc nic nie wyszło, bo ja - mieszkająca w Gorzowie od 24 lat - nie dostarczyłam odpsiu aktu urodzenia (urodziłam się w Starachowicach). Oczywiście nikt mi o tym nie wspomniał, więc moja wina. Myślałam po prostu, że skoro tyle tu mieszkam, dostałam tutaj dowód osobisty to nie będę musiała wysyłać jakiejś prośby do Starachowic i płacić 20zł.. No ale cóż.. z usc jeszcze jakiś czas poczekamy.
Nic także nie wyszło z poradnią rodzinną, bo mimo, że na drzwiach wisi jak byk, że odbywa się ona w I, II i III środę miesiąca (dla przypomnienia - dzisiaj jest właśnie III środa miesiąca) to nikogo nie było i pocałowaliśmy klamkę. A wszyscy księża byli akurat na mszy, więc nawet nie było się kogo spytać o co chodzi. Jutro muszę zadzwonić i się dowiedzieć, bo czas ucieka, a my w tej sprawie jesteśmy w lesie..
Załatwiliśmy natomiast dodatki do stroju Przyszłego i odebraliśmy jego zwężone spodnie. Odbył się zatem pokaz mody (bez butów i skarpetek, dlatego zdjęcie trochę przyciachane), którego efekt poniżej:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/garniak.JPG)
Oczywiście zdjęcie nie oddaje koloru koszuli, kamizelki i musznika, ale jest to delikatne ecru, które wygląda obłędnie. Wg mnie Przyszły prezentuje się super - bardzo mi się podoba. A ten wydłużony garnitur go wysmukla i jakoś tak dodaje powagi. Metka na rękawie już została obcięta ;) Koszulę oczywiście kupiliśmy na spinki i zgodnie z przesądem to ja je wybrałam i za nie zapłaciłam. Prezentują się bardzo elegancko:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/spinki.JPG)
Także Przyszły jest "skompletowany" :)
Z dekoratorką też się udało - za dużo by opisywać, ale dość powiedzieć, że ustaliłyśmy wszystko dokładnie, pozamykałyśmy obszary nie uzgodnione i mam jeszcze za 2 tygodnie podjechać, żeby ustalić już wszystkie terminy i godziny. Kosztorys trochę nas zabił - zapłacimy ok. 2500zł, ale w tym będzie dekoracja trzech sal w pałacu, dekoracja auta i domu (bramy oraz płotu), mój bukiet, bukiet dla świadkowej, bukiety w podziękowaniach dla rodziców i butonierki x 4 (pan młody, świadek i Tatusiowie). Na szczęście budżetu zakładanego nie przekroczymy, rodzice koszty zaakceptowali także wielkie JUPI, że to już z głowy :jupi:
Musze jeszcze tylko poszukać przypinek dla gości weselnych, ale to już po powrocie z Wrocławia. Odmeldowuje się zatem na trzy dni - wrócę w sobotę kiedy to zostaną 42 dni do ślubu!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 19 Lipca 2006, 20:06
Beatko, nie było mnie tu kilka dni, a tu tyle nowości!! Mieszkanko wygląda świetnie- jest jasne i rzeczywiście sprawia wrażenie bardzo przestronnego!!! No i zazdroszcze Wam meblowania !! :D
Co do firmy dekoratorskiej...na szczęście dotrzymali w końcu słowa i uzgodniliście wszystkie szczegóły a także został stworzony kosztorys....który nieco mnie przeraził, ale skoro nie przekroczył Waszego planu tej dobrze  :mrgreen:

A Twój mąż wygląda bardzo elegancko :brawo:

No i jeszcze kicia!!! Ranyy...jakie to słodkie stworzonko...  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 19 Lipca 2006, 22:18
No no, bardzo szykowny surducik :) Spinki wolę osobiście srebne, ale te też bardzo mi się podobają. Nie ma to jak mężczyzna w koszuli na spinki  :mrgreen:

Baw się dobrze w moim pięknym mieście :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 19 Lipca 2006, 22:22
Beth - nie przejmuj sie niepowodzeniami! W ten sposób dłużej masz co robićw sprawie śłubu :)

Co do garnituru to ja coprawda wybieram do śłubu tylko jasne, ale twój przyszły prezentuje się rewelacyjnie!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Gosia-oosta w 20 Lipca 2006, 11:22
Cytat: "Beth"
Wg mnie Przyszły prezentuje się super - bardzo mi się podoba. color=blue]42 dni do ślubu!

oj tak..miodzio :) garnitur idealnie na nim leży..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 20 Lipca 2006, 14:32
No przyszły wygląda zacnie!!!!!!!!!!!!! Bardzo elegancko!!!!!!

A kociak  przecudowny, jak z bajki, śliczniasty!!!!!!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 20 Lipca 2006, 14:38
Beth Twój narzeczony wygląda bardzo elegancko, ubranko leży jak ulał :wink:

Beth a co to za przesąd??:
Koszulę oczywiście kupiliśmy na spinki i zgodnie z przesądem to ja je wybrałam i za nie zapłaciłam
Nie słyszałam o takim. Ale tych ślubnych przestróg jest dużo, a tej w ogóle nie znam.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: madziulek w 20 Lipca 2006, 15:18
jaki słodziakowaty kotek :) no i gajetek śliczny a spinki do mankietów identyczne miał mój mąż :)  :mrgreen: dobry wybór  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 20 Lipca 2006, 15:26
Beth strój Pana Młodego jest świetny, elegancko się prezentuje :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 20 Lipca 2006, 19:26
Twój men wygląda w gejerku wspaniale...przystojniaczek jakich mało!  :mrgreen:
A Imbirek jest CUUUUDNY! Jak go zobaczyłam to aż oczy mi się zaszkliły - rozczulają mnie takie obrazki... Teraz się też zastanawiam czy nie chcę kotka...jak coś to wiem do kogo się zgłosić  :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Lea w 20 Lipca 2006, 20:14
Beth ja tez lubie takie przestronne mieszkanka -mimo malego metrazu -wiec gratuluje wyboru :):)
Kociak cuuuudny, surdut mena zacny, a co do kosztorysu to.... :shock:  :shock:  :shock:  :shock: -dla mnie to duzo, ale skoro Waszego budzetu nie przekroczyl to ok :):)

P.S. Dlugo czekalas na ksiege gosci?? Ja swojej nadal nie mam :(:(:(:(
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Lipca 2006, 17:42
Zostały 42 dni do ślubu!
A ja po 4 godzinach w pociągu (na korytarzu) i 2 godzinach w pksie (na szczęście z klimą) jestem z powrotem. Do przeczytania mam co prawda 1497 postów, ale przerobiłam już 11 w moim wątku, więc jakoś to nadrobię ;) Wrocław super, ale nie w taką pogodę. Umieraliśmy z gorąca, chociaż te trzy dni dużo nam dały. Było dużo czułości, ciepła i miłości - oby tak do ślubu i długo po nim :) Rozmowa kwalifikacyjna poszła mi chyba ok, ale nie będę zapeszać - dowiem się jak mi ostatecznie poszło w poniedziałek. A teraz wracam spokojnie do planowania i organizowania ślubu co mi sprawia dużą przyjemność :)
Dziękuję Wam Babeczki za "ochy" i "achy" odnośnie stroju Przyszłego, kocurka i naszego wynajmowanego mieszkania - jakoś tak ostatnio się nam szczęśliwie układa (oczywiście pomijając pierdółki w stylu usc, poradnia czy dekoratorka) i chciałabym, żeby tak już zostało..
Lea - z tego co pamiętam to nie pamiętam przestojów z księgą ;) Może teraz jest wolniej, bo lato i okresy urlopowe? Zadzwoń może do nich i się dowiedz - będziesz spokojniejsza.
Ja już dostałam swoje ślubne buty "Growikar" - fotki wkleję na dniach, bo dzisiaj jestem już trochę padnięta. W każdym razie są dobre, ale trochę je i tak rozchodzę, żebym na ślubie potem jednak nie cierpiała. No i dostałam od Przyszłego w prezencie zawieszkę do łańcuszka (kolczyki już mam), więc właściwie ślubną biżuterię też mogę odhaczyć z listy "do zrobienia". Na dniach zabieram się za winietki, poszukam też kokardek dla gości w internecie i wracam do planu basenowego "poniedziałki-środy-piątki". A do tego wybielam sobie regularnie górną szczękę preparatem "Biała Perła" (który nabyłam dzięki wskazówkom Marty - dziękuję Ci bardzo) i mam nadzieję, że niedługo zauważę efekty.
A na koniec to co lubimy najbardziej - foteczki Imbirowe (z siostrą). Na pierwszym Imbir to chyba ten większy, po lewej. Ale na drugim nie mam pojęcia :) Fajnie obserwować jak rośnie :)

(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir12.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/imbir13.jpg)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 22 Lipca 2006, 19:41
on jest poprostu przecudny uwielbiam koty w takich kolorach

moja kociunia nie jest rasowa (bo ze schroniska) ale też ją kocham i wziełam ją jak miała miesiąc więc przez pierwszy miesiąc to dzień w dzień nosiłam ją w bluzie polarowej jak kangurzyca swoje małe bo nie chciała wyjść

to wspaniałe przyjąć do domku takiego kochanego kociaka
to tak jakby mieć małe dziecko 8)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Lipca 2006, 20:45
Jagodka - masz rację, będziemy mieć próbę przed własnym bobasem, którego przez jakiś czas po ślubie chcielibyśmy uniknąć ;) Dlatego kot to wspaniałe rozwiązanie, a ja jednocześnie wybadam jakim Przyszły będzie tatusiem ;)
Po negocjacjach z Przyszłym i Rodzicielką zakupiłam 50szt. (bo tak były pakowane, ale założenie jest takie, że przypinki będą mieć tylko faceci) przypinki dla gości. Wyglądają tak właśnie (nr 7):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/3zloto.jpg)
Chyba będą pasować do całości - dekoracje są perłowo-złote, moja suknia jest też taka połyskliwa, więc powinno wszystko współgrać. Na dzisiaj mam już dość wszystkiego, ale przynajmniej kolejna rzecz załatwiona.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Lipca 2006, 09:56
41 dni!
Dzisiaj będę niewiele robić w sprawie przygotowań - nadrukuję tylko wizytówki i mam zamiar rozdać dwa zawiadomienia o ślubie. W poniedziałek trochę polatam, ale mam plan opracowany ;) No i jestem ciekawa czy zostanie mi przysłany mój odpis aktu urodzenia. W środę wysłałam priorytetem wniosek z prośbą o jego wydanie do Starachowic (z opłatą skarbową 20zł na wniosku) i szalenie mnie zastanawia czy jakaś babka w usc mojej sprawy nie spierniczy. No ale zobaczymy - daję im czas do piątku, jak nie pojawi się koperta to będe dzwonić i się dowiadywać.
Dzisiaj przedstawiam Wam moje butki - wyglądają dokładnie tak:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buty1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/buty2.JPG)
Muszę je jeszcze trochę rozchodzić, ale na spokojnie - najważniejsze, że są wygodne.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 23 Lipca 2006, 10:03
Cytat: "Beth"
Dzisiaj będę niewiele robić w sprawie przygotowań - nadrukuję tylko wizytówki i mam zamiar rozdać dwa zawiadomienia o ślubie.

Beatko, to niewiele?? Ehh... ;)

Cytat: "Beth"
No i jestem ciekawa czy zostanie mi przysłany mój odpis aktu urodzenia. W środę wysłałam priorytetem wniosek z prośbą o jego wydanie do Starachowic

Hmm myślę, że do piątku mogą nie zdążyć... ale masz jeszcze trochę czasu także nie ma co się martwić na zapas!

Cytat: "Beth"
Dzisiaj przedstawiam Wam moje butki - wyglądają dokładnie tak:

Buciki wyglądają na arcywygodne i to jest podstawa jeśi chodzi o buty ślubne!! W nich na pewno przetańczysz całą noc!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 24 Lipca 2006, 08:35
Beth buciki wybrałaœ super. Ja teraz trochę żałuje że nie pochodizłam za butkami w takim stylu.
No a Imbirka poprostu zazdroszczę :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 24 Lipca 2006, 08:54
Beth - butki wygladaja na super wygodne :)

Co do aktu to nie bylabym taka optymistycznie nastawiona....Ja na swoj czekalam 4 tygodnie a przesylali do z Warszawy do Katowic, gdzie moja mama poszla w Warszawie i napisala podanie o przeslanie, zaplacila za mnie wiec nie czekali na moje pisemko. WIec radze uzbroic sie w cierpliwosc....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Lipca 2006, 09:04
40 dni do ślubu!
Rybka - to mnie zmartwiłaś. Ja nie mogę czekać 4 tygodnie, bo musimy iść złożyć papiery do kościoła na dwa tygodnie przed ślubem. W takim układzie chyba w piątek tam zadzwonię i poproszę, żeby się sprężyli. A jak się nie uda, to chyba się powieszę.. Tyle zamieszkania o jeden durny papier..
Umówiłam nas z fotografem na 2 sierpnia - omówimy wszelkie szczegóły dotyczące zdjęć i filmu. Poza tym jadę dzisiaj z Rodzicielką obczaić jakąś sukienkę na poprawiny. Właściwie jedną już mam, ale jest chyba trochę za ciemna (czekoladowa), a ja wolałabym coś jaśniejszego i bardziej eleganckiego. Czeka mnie też udanie się do poradni rodzinnej (a właściwie rozmowa z kimś kto wie, kiedy się ta poradnia odbywa). No a potem basen, spotkanie ze znajomym i jeszcze pewnie jakieś drobiazgi do pozałatwiania. Dzień jak codzień :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 24 Lipca 2006, 09:20
Beth nie chcialam cie zmartwic, napisalam to co wiem z wlasnego doswiadczenia. Powinnas tam zadzwonic i sprawdzic ile to u nich potrwa.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 24 Lipca 2006, 11:58
Beth - uważam podobnie jak Rybka - lepiej trzymać rękę na pulsie kiedy chodzi o dokumenty potrzebne do ślubu... Mam nadzieję, że dotrą one do Ciebie szybko ale ja bym ich ponaglała telefonicznie - to zbyt ważna sprawa aby pozwolić im na opieszałość...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 24 Lipca 2006, 12:26
TAk Beth - lepiej ich trochę pogonić bo jeszcze nie zdążą. Wiesz jak to z urzędami...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Lipca 2006, 22:35
Nie wiem jak to możliwe, ale od czasu ostatniego mojego postu (jakieś 12godzin) zdarzyło się MILION rzeczy! Wypunktuje, żeby się nie pogubić i niczego nie zapomnieć.
1. Nie wiem jak to się stało, ale DOSTAŁAM PRACĘ o jakiej marzyłam! :jupi: Właściwie się nie spodziewałam, że mnie przyjmą, bo to dość fajna firma, ale się udało! :) Nie wiem jeszcze kiedy zaczynam, wszystko okaże się w następny poniedziałek, ale komisja rekrutacyjna wie o moim ślubie, więc podejrzewam, że będą mieli na uwadze fakt, że chciałabym zacząć najlepiej dopiero wtedy jak już zostanę żonką. Strasznie jestem szczęśliwa, bo to praca o jakiej marzyłam i nie sądziłam, że uda mi się ją tak szybko po zakończeniu studiów znaleźć. Ale widocznie jestem dobra ;) Trochę się jednak martwię, że może będę musiała na 2-3 tygodnie w sierpniu pojechać do Wrocławia i popracować, dlatego postanowiłam, że jeszcze bardziej się sprężę i wszystko pozałatwiam jak najszybciej.
2. Zmieniliśmy kota! Wiem, że to brzmi tragicznie jakbyśmy byli jacyć straszni i eh... Ale poniekąd nie było wyjścia. Imbir (ten ze zdjęć) byłby do odbioru już 28 sierpnia, a my niestety moglibyśmy go odebrać dopiero 20 września. A miesiąc to dla kotka dużo. Traf chciał, że wtej samej hodowli 14 lipca na świat przyszło pięć maluchów - w tym dwa niebieskie kocurki, które nie zostały od razu zarezerwowane. Można je będzie odebrać 23 września czyli idealnie wtedy, gdybyśmy chcieli. Dlatego dzisiaj po bojowych naradach z Przyszłym i Panem Hodowcą (wspaniały człowiek) uznaliśmy, że prosimy o przesunięcie zadatku za kocurka na Imbira2. Trochę się głupio z tym czuję, bo te wszystkie zdjęcia.. Ale hodowca mówi, że kotki będą identyczne i za 2 tygodnie ten już najprawdziwszy NASZ będzie taki sam. Zwalam to wszystko na karb przeznaczenia i widocznie tak miało być. Mam nadzieję, że nie będziecie na mnie krzyczeć.. W rodowodzie kocurek będzie miał wpisane imię na "K" (jakieś propozycje?), ale imię domowe dostanie dopiero jak go zobaczymy, żeby nie zapeszać :) Tym razem to już naprawdę będzie NASZ kocurek!
3. Kupiłam sobie kiecę na poprawiny. Pewnie niewielu z Was się ona spodoba, bo jest czarna, ale niestety - w Gorzowie wybór słaby (chciałam faktycznie coś jaśniejszego) i oprócz jasnego niebieskiego (którego niecierpię) i kawowego nie było nic sensownego mimo, że obleciałyśmy z Rodzicielką MILION sklepów. Dlatego wybrałam kieckę poniższą, która sprawia fajne wrażenie, rewelacyjnie się w niej czuję - takie lata 20., lata 30. :) Myślicie, że się nada (zresztą nie może być inaczej - do wyboru mam jeszcze czekoladową ;)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/na%20poprawiny1.JPG)
4. Postanowiliśmy, że będziemy mieć dziewczynkę do niesienia podusi z obrączkami. Wydawało mi się to trochę kiczowate, ale mój przyjaciel ma małą siostrę (6-cio letnią Karolinę, która wygląda jak aniołek - kręcone włosy i niebieskie oczy), która jest strasznie przejęta moimi przygotowaniami ślubnymi. Wczoraj, gdy byłam zanieść rodzicom Darka zaproszenie na ślub do kościoła to ona mnie zaczęła pytać czy ona by nie mogła nieść mojego welonu albo sypać kwiatków. I była tak przejęta i miała taką ochotę pomóc, że po naradzie z Przyszłym zdecydowaliśmy, że sprawimy dziecku radość i niech niesie przed nami obrączki :) Mała skakała w niebo ponoć i wydaje mi się, że to może fajnie wyjść. Poduszkę już zamówiłam. Najdelikatniejszą z możliwych. Będzie taka:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/poduszka.jpg)

Z nowości zatem tyle. Jutro powinno być spokojniej. Jutro:
- motam z tą poradnią i szukam babki, która z nami poradnię "przerobi"
- dzwonię do starachowickiego usc, żeby ich ponaglić i się przypomnieć
- jadę na urodziny siostry Przyszłego

W środę mam kosmetyczkę (oczyszczanie) i załatwiam z siostrą zakonną kwestię dekoracji kościoła, bo dzisiaj w poszukiwaniu pani od poradni rodzinnej wpadłam na siostrę-dekoratorkę i mam się u niej pojawić, złożyć ofiarę (150zł) i ona za taką kwotę od każdej pary udekoruje kościół nam i pozostałym czterem parom. Powiedziałam jej, że ma być bogato i ładnie.
A w piątek jedziemy ze znajomymi na Woodstock, żeby się odstresować. Bo stres coraz większy.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 24 Lipca 2006, 22:43
Beth - ile rewelacyjnych informacji! Najwazniejsze ze masz wymarzona prace! Super!
Suknia rewelacja! Pieknie sie uklada!
W sprawie kota - moze tak lepiej? Dostaniecie takiego jak byscie chciali, malutkeigo.
A to co w rodowodzie to jedno a Imbir moze zostac.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 25 Lipca 2006, 07:09
:mrgreen:  :mrgreen: Gratuluje wymarzonej pracy!!! To rewelacyjna wiadomość!!!!
 :mrgreen:  :mrgreen:
Nad imieniem dla kotka się zastanowię...bo narazie nie przychodzi mi nic sensownego do głowy ;)
Podusia bardzo ładna...zazdroszcze Ci teg małego Aniołka, który będzie niósł obrączki....my niestety w najbliższym otoczeniu nie mamy dzieciaczka....  :?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 25 Lipca 2006, 08:40
Beth, gratuluję wymarzonej pracy, a uchylisz rąbka tajemnicy, czym się będziesz zajmować?  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Lipca 2006, 08:49
Wielkie Gratki - to chyba najwspanialszy prezent ślubny, jaki mogłaś dostać, nowa wymarzoa praca....o kocurka głowy suszyć Ci nie będę - w końcu nie było tak, że kota wzięliście i wymieniliście...mam tylko nadzieję, że Imbir znajdzie rodzinę...a u Was będzie K...Klakier-haha, rozumiem, że teraz konkurs na najdostojniejsze kocie imię na k :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 25 Lipca 2006, 09:01
Cytat: "Beth"
Zmieniliśmy kota! Wiem, że to brzmi tragicznie jakbyśmy byli jacyć straszni i eh... Ale poniekąd nie było wyjścia. Imbir (ten ze zdjęć) byłby do odbioru już 28 sierpnia, a my niestety moglibyśmy go odebrać dopiero 20 września. A miesiąc to dla kotka dużo.

Ja bym się chyba nie zdecydowała na zamianę. Juz przywiązałąbym się do niego na tyle, że nawet wyglądający "tak samo"-raczej bardzo podobnie, to już nie byłby tym Imbirkiem na którego zdjęcia i o którego nie mogłabym się doczekać. Czy to nie będzie przypadkiem do trzech razy sztuka :?:  :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: nadzieja w 25 Lipca 2006, 09:02
Cytat: "Beth"
Kupiłam sobie kiecę na poprawiny.

Suknia  świetna i pezentujesz się w niej jakbyś dopiero co zeszła z planu zdjęciowego do filmu z lat 30! Rewelka.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 25 Lipca 2006, 10:31
Beth przede wszystkim gratuluję wymarzonej parcy - bardzo się cieszę, że Cię doceniono, a suknia jest extra - bardzo elegancka i sexy. Bardzo mi się podoba.
Trochę szkoda mi Imbirka - też jakoœ się już do niego wirtualnie przywi¹załam - i jakoœ jeszcze nie potrafię wyobrazić sobie Kaskadera (to imię jakoœ tak mi przyszło :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Lipca 2006, 10:33
O kocie napisałam a o kiecce zapomniałam :| Beth wyglądasz oszałamiająco, kieca nieziemska
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Lipca 2006, 10:37
39 dni zostało!
Martini - kieca jest trochę na mnie za duża (rozmiar większa, bo mniejszej nie było), więc trochę popracuje nad jej zwężeniem (zwłaszcza okolice biustu), ale ona powinna być taka lejąca się, więc nie wiem czy to ktoś nawet zauważy. Ten łańcuszek.. jakby to opisać.. ona ma rozcięcie do kolona w przedniej części, po prostu materiał jest tak udrapowany, że jakby od tego łańcuszka (który jest taką aplikacją przyszytą) odchodzi drugi skrawek materiały zasłaniający to rozcięcie. Czyli rozcięcie widać tylko przy chodzeniu albo odpowiednim staniu. Wkleję trochę gorszej jakości zdjęcie jeszcze jedno, w którym to widać:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/na%20poprawiny.JPG)
Mnie się ona na początku wydawała za ciemna, ale uznałam, że trudno - w różach i bladych kolorach jest mi nijak, białego nie założę także została czerń :) Mam plan, żeby kupić trochę większą różę w kolorze krwistym. No i włosy będe miała raczej spięte i przylizane :) Lata 20., lata 30. :) A potem kiecka będzie fajna na Sylwestra :)
Teraz co do Imbira. Powiem Wam, że się biłam z myślami jeszcze wczoraj wieczorem. Zwłaszcza, że faktycznie poniekąd przyzwyczaiłam się do zwierzaka przez te zdjęcia. I faktycznie - to będzie do trzech razy sztuka.. Ale może właśnie tak miało być? :) Imbir prawdziwy już znalazł rodzinę, która go od razu zarezerwowała, więc już teraz NA PEWNO żadnych zmian nie będzie. Pomotałam strasznie z tym wszystkim, ale mam nadzieję, że teraz będzie wszystko jasne i jak będę pisała o Imbirze (strasznie się przyzwyczaiłam do tego imienia) to będzie wiadomo, że już chodzi o NASZEGO!
Azzurra - praca jest w funduszach europejskich - pisanie projektów, wypełnianie wniosków itp. Czyli coś co chcę robić w życiu, bo już tego posmakowałam. Firma jest prywatna, mieści się na Pl. Kościuszki czyli chyba w dobrej lokalizacji prawda? Dojazd (nawet tramwajowy) mam bardzo dobry z naszego mieszkania, więc tylko się cieszyć. Ciekawa jestem teraz kiedy zacznę. Dlatego sprężam się i sprężam..
.. i jestem mile zaskoczona przez USC Starachowicki :) Wyobraźcie sobie, że wysłałam im wniosek o odpis aktu urodzenia w zeszłą środę priorytetem. Mieli go w czwartek, a już w PIĄTEK odesłali ten akt do mojego usc! Także prawdopodobnie przyjdzie dzisiaj pocztą po 14 albo jutro (mam dzwonić). Wychodzi więc na to, że jutro z Przyszłym załatwimy usc!  :jupi:
A do tego udało mi się wreszcie znaleźć poradnię rodzinną i jutro o 17 idziemy na pierwsze spotkanie. Muszę tylko przerysować wykres temperatury jeśli babka by chciała, bo nie mamy miesiąca na jego robienie. Wytłumaczę, że wiem jak to robić i przez ostatnie miesiąc nad tym pracowałam :) Ale może nie będzie takiej potrzeby.. W każdym razie dzień zaczął się super - czeka mnie jeszcze dzisiaj basen, a wieczorem urodziny siostry Przyszłego!
A tak w ogóle to chciałam Wam podziękować, że wpadacie na moją setkę. Lubię rano z kubkiem kawy w dłoni otwierać stronę forum i widzieć w swoim wątku kilka nieprzeczytanych postów :) To miłe i dlatego dziękuję Wam wszystkim bardzo!  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 25 Lipca 2006, 10:39
Cytat: "Beth"
praca jest w funduszach europejskich - pisanie projektów, wypełnianie wniosków itp. Czyli coś co chcę robić w życiu, bo już tego posmakowałam.


W takim razie witam w klubie ;) Chociaż teraz, to chyba jesteś konkurencją   :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 25 Lipca 2006, 11:07
Mnie się też kaszmir podoba-dla kota idealne
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 25 Lipca 2006, 11:10
Tak - Kaszmir jest mieciutki - jak kot, egzotyczny - jak ta rasa, kojarzy sie z czyms bardzo magicznym i niedostepnym - jak natura kota. IDEALNE!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 25 Lipca 2006, 11:44
Beth gratuluję pracy! :D Super, że będziesz robić to, co chciałaś :)

Sukienka poprawinowa cudna! Rzeczywiście, trochę szkoda, że taka ciemna, ale pomysł z różą bardzo mi się podoba :)

A dla kotka też bardzo mi się podoba imię Kaszmir :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 25 Lipca 2006, 13:00
Beth, baaardzo elegancka ta twoja suknia. Myślę, ze nie jest tak źle z tym czarnym kolorem, jeśli dodasz taką właśnie krwistoczerwoną różę i cuś tam jeszcze z biżuterii (albo i nic) to będzie ślicznie.

Kaszmir  ........ też mi się podoba ...takie szlachetne to imię .....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 25 Lipca 2006, 13:05
Beth - przede wszystkim gratuluję nowej pracy  :mrgreen:  
Sukienka na poprawiny bardzo mi się podoba ale myślę, że jeszcze ładniej by wyglądała gdybyś ja trochę zwęziła...
Kocurka-Imbirka szkoda ... ale nowy kotek będzie już w 100% Wasz  :D
Imię Kaszmir baaardzo mi się podoba!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Lipca 2006, 14:55
Brawa dla Martini za Kaszmira!  :brawo:  Faktycznie imię bezbłędne i takie będzie na rodowodzie. Cały czas mnie ta sytuacja z "zamianą" trochę uwiera, ale myślę że się przyzwyczaję. A pierwsze fotki wkleję za 2 tygodnie, żeby było, że "startujemy" od poziomu Imbira ;)
Do sukienki planuję albo stanik bez ramiączek albo te nieszczęsne siliokony - jeszcze nie zdecydowałam. Zwęże ją w biuście na pewno - dzisiaj powiem o co chodzi Przyszłego Babci, która zajmuje się takimi sprawami rodzinnie :) Co do biżuterii do tej kiecki to pomyślałam, że skoro w Aparcie wygrałam komplet srebrny z cyrkoniami (łańcuszek, zawieszka i kolczyki) to idealnie nada się on do tej sukienki (niezależnie jak będzie wyglądał). Równo za tydzień jadę do Poznania to odbiorę i się nim pochwalę tutaj.
Co do mojej pracy - cały czas modlę się, żebym jednak mogła zacząć za półtora miesiąca, chociaż wydaje mi się to mało prawdopodobne. Dlatego najbliższy tydzień będzie bardzo zabiegany, bo chciałabym większość rzeczy już "pozapinać" na ostatni guzik. A resztę zostawić w takim stanie, żeby można to było załatwić telefonicznie. Na dniach zadzwonię do salonu sukien i umówię się na przymiarkę. Mam nadzieję, że moja kiecka już u nich jest.
Poza tym narysowałam wzorowy wykres do poradni rodzinnej, chociaż po cichu liczę, że nie będzie potrzebny.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 25 Lipca 2006, 15:11
Cytat: "Beth"
Do sukienki planuję albo stanik bez ramiączek albo te nieszczęsne siliokony - jeszcze nie zdecydowałam

Beth...tylko nie sylikonowe ramiączka....plisss...wyglada to koszmarnie  :twisted:

PS> Imię Kaszmir dla kociaka jest obłędne!!! Bardzo mi się podoba!! :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 25 Lipca 2006, 15:28
Beth stanik bez ramiączek - są takie przeciez, które mają pasek silikonowy pod biustem i urzymuja ładnie stanik na miejscu - ja mam duże piersi i ten stanik to jedyny bez ramiaczek, który utrzymuje moje piersi bez ramiączek, właśnie dzięki temu paskowi.

A co do imienia Kaszmir - to chyba nie ma ładniejszego imienia dla kotka :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 25 Lipca 2006, 17:22
Cytat: "Ecia"
A dla kotka też bardzo mi się podoba imię Kaszmir

Tez jesten za tym imieniem Beth, tym bardziej, ze przez jakies 2 lata namietnie uzywalam tego slowa jako hasla do mojej poczty :D (oczywiscie haslo mam juz zmienione :D ). Kaszmir - to jest to.
Sukienka bardzo fajna (lubie czern), tylko ja bym z tego kwiatka zrezygnowala.
Gratuluje zdobycia wymarzonej pracy.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 25 Lipca 2006, 20:30
Gratuluję zdobycia nowej pracy - najważniejsze że wymarzonej  :D
Suknia stylowa, jak zrobisz do niej fryzurę lata 20 lata 30 to będziesz super wyglądać.
Kaszmir - swietne imię dla kociaka.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 26 Lipca 2006, 08:36
Zostało TYLKO 38 dni!
Wczoraj miałam pierwszy tak naprawdę stres przedślubno-przygotowawczy przed snem. Nie mogłam zasnąć ze dwie godziny i cały czas mi się myślało o tym ile jeszcze trzeba zrobić i że pewnie na trzy tygodnie będę musiała wyjechać i zacząć pracę i nie dam rady... Eh... Zazdroszczę facetom czasami - oni przynajmniej myślówek nie mają..
Dzisiaj w planach:
- kosmetyczka (za pół godziny, już się zbieram)
- usc (nareszcie mam nadzieję!)
- paszport (uznałam, że na starym dowodzie jeszcze mnie na Rodos nie wpuszczą i nie chcę ryzykować utraty miodowego tygodnia)
- poradnia rodzinna
- i być może ostatnia część protokołu, ale to nie na siłę.
Jutro z kolei będę miała dzień "telefoniczny", bo trzeba zadzwonić w kilka miejsc i poustalać terminy spotkań (pzrede wszystkim w pałacu).
A teraz się już szybciutko zwijam - wrócę w stanie gorszym niż wyszłam, ale to chwilowe będzie. Jutro powinnam mieć twarz jak pupcia niemowlaczka :)
Dziubasek - chodziło mi o te silikonowe wkładki, a nie stanik z silikonowymi ramiączkami ;) Mnie też się one nie podobają, bo jednak je widać :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 26 Lipca 2006, 20:56
Widzę, że moja "seta" była dzisiaj trochę opuszczona, ale właściwie żadnych niusów nie było :) Ale mimo to - dzisiaj udało nam się dość sporo załatwić (oczywiście oprócz usc - akt urodzenia od piątku "idzie" ze Starachowic i jeszcze nie doszedł), także po kolei:
1. Kosmetyczka - oczyszczanie było dość relaksujące, bo oprócz chwil bolesnych były maseczki i inne cuda nakładane na twarz, a także miłą pogawędka z kosmetyczką. Plan jest taki, że tydzień przed ślubem przychodzę na kolejne oczyszczanie, a w piątek przed ślubem na zabieg z algami i peeling enzymatyczny oraz korektę brwi (od dziś zapuszczam!) i delikatną hennę. Po dzisiejszym oczyszczaniu wyglądam nawet nie tak tragicznie, ale do piątku z basenem muszę się wstrzymać. Jutro zatem w ramach aktywności ruchowej - mycie własnego samochodu :)
2. Poradnia rodzinna - NARESZCIE trafiliśmy tam gdzie trzeba i to na dodatek - zupełnym fartem - udało nam się znaleźć najlepszą poradnię w Gorzowie. Prowadzi ją młoda babka, każde spotkanie trwa 30min, nie ma żadnych wykresów i badania sobie temperatury. Są za to testy psychologiczne, rozmowy i zero stresu. Dzisiaj mówiliśmy sobie prosto w oczy dlaczego chcemy się pobrać i powiem Wam, że mnie to trochę rozczuliło.. A jak Przyszły powiedział, że jestem "najbardziej kobieca ze wszystkich kobiet" to już w ogóle odleciałam :) No i najlepsze z poradnią jest to, że w piątek o 19:30 idziemy na spotkanie II, a w środę za tydzień na spotkanie III. I w sumie w ciągu tygodnia będziemy mieć kolejny "papierek" załatwiony. Do przyszłej środy mój akt urodzenia już na pewno doleci do gorzowskiego usc, więc w środę o tej porze będziemy mieć ślubne formalności zapięte na ostatni guzik!
3. Złożyłam podanie o paszport (ze zdjęciami z odkrytym lewym uchem bez kolczyka) i za trzy tygodnie będę już go miała. Bałam się, że na stary dowód mnie na Rodos nie wpuszczą, więc nie chciałam ryzykować. Wszystko poszło dość sprawnie.
4. Załatwiłam dekorację kościoła. Byłam u siostry zakonnej, podałam swoje dane, zostałam wpisana w odpowiednie miejsce, zapłaciłam 100zł i dekorację kościoła mam z głowy. Siostra udekoruje szczyty ławek, klęczniki i ołtarz, a robi to nawet nieźle, więc nie muszę się martwić. W tę sobotę wybiorę się do kościoła zobaczyć ze dwa śluby i zorientuje się jeszcze jak dokładnie to wszystko wygląda.
5. A do tego dostałam dzisiaj pocztą przypinki dla gości i zakupiłam pończochy (dwie pary) samonośne - czarne i ecru, więc bieliznę mam skompletowaną całkowicie.

Oczywiście czuję się po dzisiejszym dniu jak maratończyk po skończeniu biegu, ale jest w tym dużo satysfakcji i radości, że wszystko to robiłam razem z Przyszłym. Jutro mycie auta i dzień typowo "telefoniczny" i umawiający nas w różne miejsca. Trochę odsapnę.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 26 Lipca 2006, 22:05
No moje gratulki!!!! Pracowity i owocny miałaś dzień. Fajnie, jak się udaje tyle spraw od razu załatwić, od razu jakoś tak lżej....

Powodzenia w dalszych poczynaniach..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Lipca 2006, 10:49
37 dni!
A dzień telefoniczny nijaki i chyba z tego wszystkiego pójdę zaraz się odstresować myciem auta. Zadzwoniłam do Pałacu, umówiłam nas co prawda na środę (o 11), ale muszę to jeszcze w  poniedziałek potwierdzić, bo oprócz kierownika na spotkaniu musi być jeszcze szefowa kuchni, której dzisiaj nie ma, a jej też termin musi pasować. Ale liczę, że jednak środa.
Mojego dyplomu na razie nie ma, ale dzisiaj będzie po południu ich nowa dostawa, więc mam zadzwonić jutro. Denerwuje mnie ta opieszałość - obroniłam się ponad miesiąc temu, a dyplomu nadal brak. Chciałabym pojechać do Poznania we wtorek i od razu załatwić przymiarkę, ale nie mogę umówić się w salonie sukien, gdy nie wiem czy jest dyplom. Grrr... Do usc zadzwonię po 14 (bo wtedy mają dostawę poczty) i mam nadzieję, że ten odpis będzie, bo to jakaś granda chyba jest, żeby poczta z jednego usc do drugiego (poleconym) szła tydzień.
A z fotografem jesteśmy umówieni na jutro na spotkanie na 18:30. To w sumie będzie szybka rozmowa, bo chodzi o ustalenie formuły zdjęć i filmu, a także pleneru.
W związku z tym, że musimy do 8 sierpnia (spotkanie z zespołem) ustalić co z tym pierwszym tańcem, to zakupiłam dzisiaj w merlinie kurs "tańcz to proste":
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/tancz.jpg)
Jest tam walc, więc za tydzień ruszamy z nauką. Mam nadzieję, że nie będzie źle, bo faktycznie gdzieś czytałam, że walc nie jest taki tragiczny do nauczenia. Obyśmy podołali :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 27 Lipca 2006, 10:52
Cytat: "Beth"
walc nie jest taki tragiczny do nauczenia. Obyśmy podołali


Dacie sobie rade  :P Ale czego chcecie sie nauczyc? Krok podstawowy nie jest trudny, ale niektore figury juz tak.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Lipca 2006, 10:57
Figury sobie odpuścimy :) Ważne, żeby umieć krok podstawowy, nie podeptać się i przetańczyć te 2-3 minuty. Wydaje mi się, że to i tak jest duże wyzwanie dla Przyszłego, bo on jest facet nietańczący, dlatego "solówka" wobec rodziny i znajomych na pewno będzie go mocno stresowała. Dlatego ważne, żebyśmy zatańczyli do rytmu :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 27 Lipca 2006, 11:03
Cytat: "Beth"
ważne, żebyśmy zatańczyli do rytmu


To na pewno dacie radę! Powodzenia, trzymam kciuki ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 27 Lipca 2006, 11:11
Beth widze ze sporymi kroczkami podazasz do celu :)

Powiedz mi cz po slubie znow bedizesz zmieniala paszport na nowe nazwisko? Ja rozmawialam wczoraj z jedna babaka z lini lotniczych bo my lecimy 1 listopada czyli 2 mies po slubie i ona mi powiedziala ze jezeli kupie bilet na panienskie nazwisko to oni mi go potem przepisza na nowe tylko im musze faksem akt slubu przeslac.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Lipca 2006, 13:15
Rybka - my właściwie lecimy tydzień po ślubie, więc będe jeszcze funkcjonowała pod starym nazwiskiem :) Nie wiem czy będę wymieniała paszport - i tak czeka mnie wymiana dowodu osobistego, a na razie nie planujemy podróży poza UE. Paszport po prostu zrobiłam, żeby mnie na granicy nie cofnęli, bo bym się chyba zapłakała, że nici z naszej wycieczki. A w związku z tym, że teraz mam stary dowód jeszcze (książeczkę) to musiałam się zdecydować na wyrobienie jakiegoś dokumentu.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Lipca 2006, 16:13
No i kolejne dwie rzeczy załatwione:
- mam mój odpis aktu urodzenia! Nareszcie przyszedł, na wszelki wypadek od razu odebrałam, a jutro przyjeżdża Przyszły, więc "dopniemy" usc.
- zapisałam się na zrobienie pazurków u rąk (frencz bez tipsów, żeli, akryli itp. za 25zł - cztery paznokcie mogę sobie ozdobić gratis różnymi wzorkami i świecidełkami)  i u nóg (z moczeniem, usuwaniem skórek i zrogowaciałego naskórka z pięt + malowanie za 60zł) na dzień przed ślubem o 12:00. Cała "akcja" będzie trwała jakieś 2-3 godziny, więc mnie chyba skutecznie odstresuje. O 17:00 tego samego dnia mam jeszcze algi u kosmetyczki, więc mam zamiar być piękna jak wiosna i w tej piękności dotrwać do 2 września :)
Dzisiaj już mam dość wszystkiego - upał mnie wykańcza. Jutro poradnia, spotkanie z fotografem i usc, a także basen.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 27 Lipca 2006, 16:22
Cytat: "Beth"
zapisałam się na zrobienie pazurków u rąk (frencz bez tipsów, żeli, akryli itp. za 25zł - cztery paznokcie mogę sobie ozdobić gratis różnymi wzorkami i świecidełkami) i u nóg (z moczeniem, usuwaniem skórek i zrogowaciałego naskórka z pięt + malowanie za 60zł) na dzień przed ślubem o 12:00. Cała "akcja" będzie trwała jakieś 2-3 godziny, więc mnie chyba skutecznie odstresuje. O 17:00 tego samego dnia mam jeszcze algi u kosmetyczki, więc mam zamiar być piękna jak wiosna i w tej piękności dotrwać do 2 września  

No to rzeczywiście się odstresujesz .... rewelacja ... lepiej nie widzę ...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 27 Lipca 2006, 16:26
co do kursu tanca, mamy ten sam :)
codziennie tanczyny i juz ladnie nam idzie (od 3 dni dopiero hehe:)
wam tyz sie uda :D

a macie juz muzyczke wybrana ?  :koncert:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Lipca 2006, 16:31
Cytat: "~monika~"
No to rzeczywiście się odstresujesz .... rewelacja ... lepiej nie widzę ...


Oprócz tych dwóch "zabiegów" w piątek przed ślubem zamierzam nic nie robić i mam nadzieję, że dzięki temu prześpię spokojnie noc przedślubną :)


Cytat: "narwanka"
co do kursu tanca, mamy ten sam Smile
codziennie tanczyny i juz ladnie nam idzie (od 3 dni dopiero hehe:)
wam tyz sie uda Very Happy

a macie juz muzyczke wybrana ?


No to dobrze wiedzieć, że ktoś to przepróbował! :) To dobrze, ze nie jest tak trudno - my chyba zaczniemy w przyszłym tygodniu i będziemy trenować na maksa :) Chcemy walca z "Nocy i Dni", ale właśnie nie wiem czy nie jest on za szybki... Do czego Wy tańczycie Narwanko?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 27 Lipca 2006, 17:27
Beth trochę mnie nie było na forum, a tutaj tyle nowości! Wszystko idzie do przodu :)

Ja też się mam zamiar niedługo wybrać do kosmetyczki i poumawiać na te wszystkie zabiegi upiększające, ale jakoś nie mogę wyjśc z domu jak za oknem 34 stopnie w cieniu :?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 27 Lipca 2006, 18:42
Cytat: "Beth"
No i kolejne dwie rzeczy załatwione:

Mkniesz do przodu jak szalona!!  :mrgreen:

Cytat: "Beth"
zapisałam się na zrobienie pazurków u rąk (frencz bez tipsów, żeli, akryli itp

Popieram!! sama robie wszystko, aby na ślub mieć swoje pazurki.... mam nadzieje, że się uda! :ok:

Cytat: "Beth"
Dzisiaj już mam dość wszystkiego - upał mnie wykańcza

Nie tylko Ciebie kochana!! My ciagle walczymy z remontem...robimy duży pokój a słońce akurat bije prosto w nasze okna :(
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 27 Lipca 2006, 20:16
My tanczymy razem z włoską mafia ;D Walca z Ojca Chrzestnego :D
A dla rodzicow wybralismy Sunset Sunrise z Skrzypka na Dachu.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 28 Lipca 2006, 09:33
Zostało 36 dni!
A zaraz przyjeżdża Przyszły i robimy sobie dzień przyjemno-pożyteczny. Załatwiamy wreszcie USC i idziemy na drugie spotkanie w poradni. A w między czasie basen, spacer i jakieś zakupowe szaleństwa. Możliwe też, że dzisiaj przyjdzie kurs tańca, więc spróbujemy na co nas stać :) Zaraz zadzwonię też do Poznania, bo może jest już mój dyplom do odebrania. Chciałabym we wtorek po niego pojechać i od razu przymierzyć suknię.
Upał chyba trochę odpuszcza, bo dzisiaj ładny wiaterek powiewa i cholerne gorąco nie wlewa się do domu każdym otworem. Łatwiej żyć będzie :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 28 Lipca 2006, 10:56
Cytat: "Beth"
Upał chyba trochę odpuszcza, bo dzisiaj ładny wiaterek powiewa i cholerne gorąco nie wlewa się do domu każdym otworem. Łatwiej żyć będzie

Dzisiaj nie jest źle, ale jutro niestety ma być kulminacja upału... :( Ja nie wiem jak ja to wytrzymam, nie daję rady już po prostu...

Trzymam kciuki, żeby sie wszystko udało załatwić :) A jakieś zdjątka z przymiarki będą, jeśli uda Ci się pojechać? :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 28 Lipca 2006, 22:53
Dzisiaj było dość owocnie :) Cały dzień spędziliśmy razem i było baaaardzo miło, wesoło i miłośnie. Najpierw byliśmy w usc i podejmowaliśmy kluczowe decyzje odnośnie nazwiska. Przyznam, że trochę się zawahałam jak wpisywałam, że przejmę nazwisko Przyszłego po ślubie (po wielu przemyśleniach tak zadecydowałam). Potem bardzo miła Pani posadziła nas na fotelach, opowiedziała wszystko odnośnie dokumentów itd. i na koniec powiedziała, że w kościele po raz ostatni będę mogła prawnie podpisać się swoim panieńskim nazwiskiem. Podniosła chwila - na pewno. Bardzo przeżywam takie rzeczy i w sumie te 3egz. z USC, które w przyszłym tygodniu dostarczymy do kościoła oglądałam już chyba z pięć razy..
Po usc spotkaliśmy się z fotografem/kamerzystą - wizja wszystkiego jest jasna, dobrze się rozumiemy. Tydzień przed ślubem spotkamy się, żeby ustalić gdzie będziemy jeździć w plener, ale chyba wstaniemy bladym świtem - ok. 4,5 rano, bo wtedy jest na ulicach pusto i niebo ma świetny kolor. Poszalejemy :) W każdym razie kamerzysta/fotograf będzie z nami od 15:00 do 1 w nocy. Umówiliśmy się, że dostaniemy 2,5h filmu (zmontowanego) oraz ok. 200zdjęć na płytach (retusz+efekty), które potem sobie będziemy mogli sami wywołać. Także porozumienie pełne i jestem bardzo zadowolona.
Dostaliśmy też dzisiaj płytę z nauką walca i poćwiczyliśmy podstawy - umiemy już krok podstawowy po kwadracie i po kole. Całkiem do rytmu nam to wychodzi i świetnie się przy tym bawimy. Chyba więc jest nadzieja, że za miesiąc jakoś ładnie zatańczymy :)
Byliśmy też na basenie z moją siostrą, powygłupialiśmy się i ponurkowaliśmy. Następnie udaliśmy się jeszcze do na drugie spotkanie w poradni (trwało 25 minut), sałatkę w restauracji i na tym właściwie dzień się kończy.
Z firmy jeszcze nie dzwonili, ale zrobią to pewnie w poniedziałek/wtorek. Ciekawa jestem kiedy zacznę pracę na całego.
W weekend będzie zupełnie luźno - same przyjemności i zero przygotowań ślubnych. Z ciekawości pójdziemy jutro z Rodzicielką obejrzeć ze dwa śluby w naszym kościele, żeby się zorientować w dekoracjach i oprawie muzycznej. Poza tym jestem ciekawa jak będą się prezentowały jutrzejsze panny młode :)
Przymiarkę sukni mam w piątek za tydzień o 16 - jadę z Mamą i Siostrą, więc zdjęcia będą na pewno. Chciałabym już dobrać i kupić welon oraz szal. Jeśli suknia będzie leżała na mnie dobrze, to już następnej przymiarki nie będzie - odbiorę ją w czwartek przed ślubem.
Bardzo pracowity ten tydzień był. Ale jutro - WOLNE! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 29 Lipca 2006, 10:50
Beth, jesteś absolutnie mistrzynią organizacji i planowania!!! Wszystko u Ciebie chodzi jak w zegareczku ;) Podziwiam to przeogromnie....  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Lipca 2006, 11:00
35 dni do ślubu!
Dziubasek - Ty mi nie słodź, bo wiem że sama ładnie masz wszystkoz aorganizowane i podopinane :) U mnie jest jeszcze wizja, że mogę od 7 do 25 sierpnia wyjechać do Wrocławia, a stamtąd nic nie zrobię, więc zwijam się teraz jak w ukropie. Fajnie to wygląda w moim kalendarzu - następny tydzień jeszcze zawalony totalnie, codziennie po kilka rzeczy, a trzy tygodnie sierpnia właściwie bez żadnego wpisu i notatki.
Czas mi jakoś ucieka bardzo i goście się jakoś tak wykruszają. Co ciekawe - znajomi będą WSZYSCY, których zaprosiliśmy. Wykrusza się rodzina. Gdybym wiedziała, że tak będzie to zaprosiłabym w większość znajomych, którzy przynajmniej naprawdę cieszyliby się z tego dnia i dobrze bawili. Po raz kolejny wygrywa powiedzenie, że z rodziną się najlepiej na zdjęciu wychodzi..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 29 Lipca 2006, 11:45
Beth widzę, że przygotowania na całego idą do przodu :)

Cytat: "Beth"
Z ciekawości pójdziemy jutro z Rodzicielką obejrzeć ze dwa śluby w naszym kościele, żeby się zorientować w dekoracjach i oprawie muzycznej.

Mam dokładnie taki sam plan :mrgreen: Dobrze, że mi o tym przypomniałaś, bo mi trochę z głowy wyleciało i jeszcze bym zapomniała :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 29 Lipca 2006, 11:46
Cytat: "Beth"
Dziubasek - Ty mi nie słodź, bo wiem że sama ładnie masz wszystkoz aorganizowane i podopinane

no wszystko może nie...ale staram się bardzo- Twoja setka mnie do tego mobilizuje  :mrgreen:

Cytat: "Beth"
Czas mi jakoś ucieka bardzo i goście się jakoś tak wykruszają.

Nam dzisiaj także 2 osoby wypadły...i to na prawde bardzo ważne dla nas osóbki  :cry:

Cytat: "Beth"
znajomi będą WSZYSCY, których zaprosiliśmy. Wykrusza się rodzina. Gdybym wiedziała, że tak będzie to zaprosiłabym w większość znajomych, którzy przynajmniej naprawdę cieszyliby się z tego dnia i dobrze bawili. Po raz kolejny wygrywa powiedzenie, że z rodziną się najlepiej na zdjęciu wychodzi..


o tak!! U nas co prawda rodzina jakoś specjalnie nie zawiodła... ale kilka osób , z którymi od lat nie było kontaktu i  których nie zaprosiliśmy na ślub  jak tylko dowiedzili się o ślubie to zaczeli dzwonić do rodziców, podpytywać się co i jak...czekając chyba na zaproszenie  :| Jak dla mnie to lekki nietakt.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Lipca 2006, 19:43
Cytat: "dziubasek"
jak tylko dowiedzili się o ślubie to zaczeli dzwonić do rodziców, podpytywać się co i jak...czekając chyba na zaproszenie Neutral Jak dla mnie to lekki nietakt.

Oj to faktycznie niezbyt ładnie się zachowali.. U nas trwają "ostateczne" podliczania i liczba gości waha się między 71, a 77. Wolałabym, żeby wyszło 77, bo nie dość, że to dwie "7" na szczęście to na dodatek jestem zdania, że im więcej tym weselej. A jak już i tak szalejemy z kasą to nie ma wielkiej różnicy w 6 osobach. No ale zobaczymy - listę zamkniętą na pewno będziemy mieć we wtorek, ponieważ w środę jedziemy ustalać menu i wybierać pokoje. W każdym razie z mojej strony wynajmujemy dodatkowo jeszcze 5 pokoi 2-osobowych dla gości z daleka, którzy przyjadą w piątek i pojadą w niedzielę. W sobotę wszyscy goście natomiast będą mieli nocleg zapewniony w pałacu.
W ogóle dzisiaj sobie porozmawiałam ze świadkową dość szczerze i powiedziałam jej, że nie podoba mi się jej postawa. Nie wiem czy coś do niej dotarło, ale postanowiłam, że nie będę stawiać sprawy na ostrzu noża, bo jeszcze mi się ona obrazi i nie przyjdzie w ogóle. Dlatego jej podejście olewam - niech robi co uważa za stosowne, a ja się oprę na mojej serdecznej przyjaciółce i przyjacielu. Przyjaciel jest na miejscu w Gorzowie, więc mi dużo pomaga, a przyjaciółka przyjedzie dzień przed ślubem i też na pewno będzie dla mnie szalonym oparciem.

Cytat: "Ecia"
Dobrze, że mi o tym przypomniałaś, bo mi trochę z głowy wyleciało i jeszcze bym zapomniała

Ecia - my już po! Co prawda jestem trochę zawiedziona, bo okazało się, że w "naszym" kościele śluby były dzisiaj 'tylko' dwa i się na nie spóźniłyśmy (o 14 i 15), ale za to mogłyśmy obejrzeć dekoracje zrobione przez siostrę zakonną i przyznam, że mi sie podobało. Ołtarz pięknie "tonął" w kwiatach, na szczytach ławek były natomiast same tiulowe duże kokardy, ale pewnie dlatego, że co dwie pary to nie pięć i nie mogły tyle zapłacić, co my zapłacimy. Także 2 września spodziewam się, ze siostra da z siebie wszystko :) Ale korzystając już z okacji, że wyszłyśmy z domu pojechałyśmy do sąsiedniej parafii (do której należeliśmy zanim przeprowadziliśmy się do tej) i tam udało nam się trafić na ślub o 16, który oczywiście mi się słabo podobał. Oczywiście patrzyłam na to jako zupełnie postronna osoba i stricte pod kątem własnych oczekiwań, więc może miałam skrzywione podejście. Ale kilka rzeczy było do niczego:
- podczas składania przysięgi i nakładania sobie obrączek z ławek wyskoczyło z 6-8 osób (nie przesadzam) na czele z pańcią w różowej (żarówiastej) kiecce po kolana i z odkrytym dekoltem (coś w stylu latynoskim) i wszyscy wleźli na ołtarz, za księdza i dookoła osaczyli młodą parę. Wyglądało to jakby byli kiepskimi fotoreporterami. Aż byłam zdzwiona, że ksiądz nie zareagował, ale wyglądało to po prostu strasznie i z najważniejszej chwili zrobiła się "minuta dla fotoreportera". Okropność. Już nawet wczoraj mój fotograf powiedział, że podczas przysięgi i zakładania obrączek NIGDY nie powinno się pstrykać zdjęć i on jedynie będzie to filmował. Nie wyobrażam też sobie, żeby moja rodzina miała nagle zlecieć się z ławek i robić zdjęcia. Dlatego będe musiała zadbać, żeby czegoś takiego nie było.
- składanie przysięgi było tragiczne. Pomijając fakt, że przy strandardowych 3 pytaniach w ogóle nie było słychać "chcemy" z ust przyszłym małżonków. Przysięga była mówiona tak, jakby właśnie oboje oświadczali, że mają iść na zagazowanie i się zgadzają. Wymruczane, wydukane i ledwo słyszalne tak przygnębiającym głosem, że aż mnie ciarki z żalu przeszły. Okropność. Nawet gdybym miała być zachrypnięta to mam zamiar WSZYSTKIM w kościele głośno i dobitnie oświadczyć, że biorę Przyszłego za męża i chcę z nim wszystko. Warto poćwiczyć i zwrócić na to uwagę.
- oprawa muzyczna - samo dno. Organista nie potrafił w ogóle śpiewać i bardzo fałszował. Nie wiem jak się sprawdzi nasza organistka, ale mam nadzieję, że o niebo lepiej.
- było bardzo mało gości - zaledwie 30 osób naliczyłam w kościele i śmiałam się, że razem z Rodzicielką pokaźnie zwiększyłyśmy ich liczbę. Smutno trochę wygląda taki mały ślub, kiedy ławki są pozajmowane z "rzadka". Dlatego rozdaliśmy zawiadomienia wszystkim dalszym znajomym i sąsiadom którzy przyszli nam do głowy. Liczę na jakieś 100 osób.
- świadkową byłą dziewczyna z bardzo pokaźnym biustem, która miała ogólnie obfite kształty. Ubrała się w czarne przylegające spodnie i gorset, z którego te piersi po prostu wypływały. Podobnie ubrana była cześć kobiet-gości. Króciutkie spódniczki, gołe dekolty. Ja wiem, że jest pełnia lata i gorąco, ale kościół to kościół..
Po ślubie - ledwo para młoda wyszła (i dostała kilogramem ryżu w twarz), przyjechała druga para młoda ślubująca o 17. Oni mieli trochę większą publikę, ale kilka rzeczy - tragedia. Pan młody szedł do ołtarza z rękami ułożonymi jakby był obrońcą bramki w zepole piłkarskim i ustawiał mur (czyli przysłaniał sobie jajka). Do tego miał za długie spodnie, które mu się marszczyły na butach (bardzo nieładnie to wyglądało). Panna młoda z kolei miała odstające uszy i zrobionego koka z zebranymi wszystkimi włosami. Nie mam tu oczywiście nic do uszu, bo to nie wina panny młodej, że jej odstają. Ale źle dobrana fryzura to już pewna makabra jest.
Na tym drugim ślubie zostałyśmy tylko moment i wracając (mając w pamięci ten ryż w twarz) zajechałyśmy do naszej osiedlowej kwiaciarni niedaleko, aby dowiedzieć się o płatki kwiatów. Okazało się, że oczywiście za zupełną DARMOCHĘ płatki dostaniemy 2 września. Pani zapisała w kalendarzu, że tydzień wcześniej mają je zacząć zbierać. Płatki będą leżały w chłodni i będą do odbioru w dniu ślubu. Jupi! :)

Powiem Wam, że dopiero dzisiaj zobaczyłam jak ważne są podczas takiej ceremonii szczegóły. To one budują atmosferę i wszystko dookoła. Dlatego cieszę się, że nasi goście będą mieć przypinki, że będzie mnie prowadził Tata, że będziemy mieć skrzypaczkę, a na koniec zasypie nas deszcz płatków róż, a nie ryż i monety.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 29 Lipca 2006, 23:57
Wow Beth jaka obszerna relacja :) Wskazówki bardzo cenne, szczególnie z tym ryżem w twarz no i przysięgą. Wszystko musi być jasno i wyraźnie.

Cytat: "Beth"
Już nawet wczoraj mój fotograf powiedział, że podczas przysięgi i zakładania obrączek NIGDY nie powinno się pstrykać zdjęć

Ja będę jednak chciała mieć zdjęcia z przysięgi, nie tylko film :) Ale będzie je robił tylko i wyłącznie fotograf, nikt inny. Bylebym w lampę nie spojrzała w nieodpowiednim momencie, bo oczy mam wrażliwe na światło i potem mrugam, łzawię i nic nie widzę przez dobrą chwilę :)

A ja się wybrałam do kościoła, ale tylko zobaczyć dekorację, bo miałam po drodze, a potem już mi się nie chciało z domu wychodzić. Taki dzień lenistwa dzisiaj był :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 30 Lipca 2006, 10:38
Pierwsza uwaga, o gościach z aparatami jest bezcenna... Muszę o tym pamiętać.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Lipca 2006, 10:43
Do ślubu pozostały 34 dni!
Za nieco ponad cztery tygodnie będę żonką, a ten jeden dzień pewnie tak szybko zleci, że przygotowywanie go miesiącami i nerwówka okażą sie bardzo na wyrost.. No ale cóż - takie już życie babek ;)
Dzisiaj właściwie jadę na cały dzień do Przyszłego nad jeziorko - pouczymy się jeszcze walca, pogramy w squasha, pokąpiemy się, a na koniec zrobimy sobie wieczór filmowy.
Postanowiliśmy, że jeśli chodzi o prezent dla rodziców, to będą to tradycyjnie kwiaty (bukiety z 7 róż herbacianych) oraz kosze ze słodyczami, kawą i winami. W "Piotrze i Pawle" w Poznaniu można takie dostać - są już ładnie skomponowane i zapakowane (czasem zdarzy się w nich ręcznie malowana filiżanka0, więc gdy pojedziemy odebrać moją suknię (w czwartek przed ślubem) to od razu zajedziemy do "PiP-a" i kupimy dwa kosze.
Wczoraj także z Rodzicami dyskutowaliśmy o alkohou i napojach na ślub. Kupimy 100 0,5l smirnoffa albo bolsa. Do tego wina czerwone i białe półwytrawne, czerwone i białe półsłodkie, wino musujące, kilka butelek whisky i brandy. Z napojów będzie woda mineralna gazowana i niegazowana, soki pomarańczowe, pożeczkowe i jabłkowe, ice tea brzoskwiniowa i cytrynowa i może jeszcze kilka soków typowo drinkowych z tymbarku (np. kaktus). Będziemy liczyć 2,5 litra napojów na osobę + prawie 1l wódki na osobę. Sporo, ale będa poprawiny, więc zapas picia musi być. W razie gdyby okazało się, że jest wszystkiego za mało w Gorzowie jest czynne 24h tesco, a mój Ojciec nie pije alkoholu, więc będzie mógł jechać i dokupić. Właściwie to nie mogę się doczekać kiedy wreszcie skomponujemy menu, ustalimy ilość pokoi i będę mogła zacząć myśleć o rozsadzeniu gości przy stole i zacząć robić karty menu. Ale to dopiero od środy, więc muszę na razie się uzbroić w cierpliwość :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 30 Lipca 2006, 21:55
Beth kochana usmialam sie po pachy czytajac twoje opisy!
A tak z innej beczki, mozesz mi podpowiedziec co ciekawego mozna robic w Barlinku i okolicach? Jade dzis w ocy na 10 dni szkolenia w barlinku i nie mam pojecia co ja tam bede robila, sama! M zostaje wiec chyba zasusze sie z tesknoty :(
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 31 Lipca 2006, 10:07
33 dni do Wielkiego Dnia!
Widzę, że moja setka cieszy się niebywałym powodzeniem ;) Żeby zatem zwiększyć jej atrakcyjność - porcja zdjęć z wczoraj:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/razem1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/lucjanek%20i%20laka.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/razem2.JPG)
A na koniec rzeczone bolerko (pisałam o nim w wątku Eci w ramach przewidywań pogodowych mojej Mamy odnośnie 2 września):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/bolerko.JPG)
Ja cała w nerwach, bo czekam na telefon z firmy. Oczywiście "początek" tygodnia może równie dobrze oznaczać wtorek, więc nie wiem dlaczego się stresuję, ale chciałabym już dokładnie ustalić kiedy zaczynam i móc planować sierpień. Okazało się, że jednak od 17 sierpnia pojawią się instruktorzy gorzowskiej szkoły tańca (teraz są na zgrupowaniu), więc istnieje możliwość wykupienia kilku godzin. No ale nie mogę zadzwonić, bo nie wiem dokładnie co się ze mną 17tego sierpnia będzie działo. Także oczekiwanie mnie zabija.
Dzwoniłam natomiast do pałacu zakładając, że w tym tygodniu do pracy na pewno nie pójdę i mogę go jeszcze zagospodarować. Jesteśmy umówieni o 10:00 z kierownikiem pałacu i szefową kuchni, będziemy ustalać co i jak, ale mam nadzieję, że dostaniemy kilka dni do namysłu jeśli chodzi o menu. Już teraz wypisałam sobie kilkanaście pytań do kierownika, bo chciałabym wiedzieć czy np. dzień wcześniej mogę już przywieźć swoje rzeczy, gdzie orkiestra będzie miała stolik itd.
Jutro zamykamy więc ostatecznie całą listę gości, mam nadzieję, że w ciągu tego miesiąca nikt nie zrezygnuje, ale znając moją rodzinę może być różnie.
Jeśli chodzi o kosze okolicznościowe, to okazało się, że można je samemu w każdym "Piotrze i Pawle" skomponować. Ustaliliśmy więc, że skomponujemy dwa do 100zł każdy - znajdzie się w nich ananas, dobre winko, dobra herbata i kawa i słodycze. Kosze są robione dość szybko, więc w piątek jak pojadę na przymiarkę zajdę po cichu do "PiP-a" i zamówię takie dwa kosze, żeby były do odbioru 30-31 sierpnia. Myślę, że taki prezent rodzicom się spodoba - nasi tatusiowie przepadają za słodyczami i dobrą herbatą, a mamusie za dobrą kawą i winami.
Dzisiaj z przygtowań ślubnych to tyle - po południu basen, a do tego czasu nerwowe oczekiwanie na telefon..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 31 Lipca 2006, 10:15
Cytat: "Beth"
Ja cała w nerwach, bo czekam na telefon z firmy.

Beth doskonale Cię rozumiem, dla mnie też nie ma nic gorszego niż czekanie... Wtedy się najlepiej zająć jakąś pracą, sprzątaniem czy czymś takim i czas szybciej mija :) Jestem pewna, że niedługo zadzwonią i wszystko będziesz wiedzieć :)

Bolerko jest prześliczne! Bardzo mi się podoba, ale mam nadzieję, że nie będzie potrzebne... Wygląda to trochę jakbyś miała brać ślub w grudniu, a nie we wrześniu ;)

Te kosze dla rodziców to bardoz dobry pomysł. Ja jeszcze nic nie wymyśliłam, a raczej za dużo pomysłów na forum znalazłam i teraz nie mogę się zdecydować :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 31 Lipca 2006, 10:55
Bolerko jest fantastyczne, mam tylko nadzieję, że akurat 2. września nie będzie Ci potrzebne ;)

A co do czekania na telefon... Witaj w klubie  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 31 Lipca 2006, 12:43
Dziewuszki! Doczekałam się! Zaczynam pracę 8 sierpnia! Pojadę do Wrocławia na 3 tygodnie i będę się "wdrażać". Potem wrócę na trzy tygodnie (mam nadzieję, że nie będą robić problemów, tylko dadzą mi urlop bezpłatny) i dopnę wszystko na ostatni guzik. Jeszcze przez ten tydzień mogę wszystko załatwiać, a potem (do 25 sierpnia) będę wszystkim sterować zdalnie z Wrocławia :) Ecia, Azzurra - może jednak się spotkamy? :) Muszę opracować teraz sprytny plan jak najszybszego podłączenia laptopa do sieci w mieszkaniu we Wrocławiu, gniazdko tepsy jest, więc wystarczy tylko aktywować neostradę. Mam nadzieję, że długo się na to nie czeka, bo 3 tygodnie bez forum.. :shock: Niefajnie by było..  :?
W każdym razie do przyszłego poniedzałku zamierzam się ze wszystkim uwinąć. A czeka nas:
- dokończenie robienia wizytówek (na razie mamy 30 zrobionych) i kart menu - WEEKEND
- wizyta w pałacu i ustalenie menu, a także innych szczegółów - ŚRODA o 10:00
- spotkanie z dekoratorką dopracowujące wszystko - CZWARTEK
- spotkanie z zespołem i ustalenie repertuaru oraz szczegółów ich grania - NIEDZIELA
- przymiarka sukni, kupno welonu - PIĄTEK
- zakończenie poradni rodzinnej i podpisanie ostatniej części protokołu - ŚRODA 17:00 i 19:00
- zamówienie tortu weselnego, ciast i babeczek - PONIEDZIAŁEK za tydzień

Resztę czyli zakup napojów, alkoholu i owoców zostawię w gestii naszych Tatusiów i Pryzszlego. On zostanie na miejscu i bedzie trzymal reke na pulsie :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 31 Lipca 2006, 12:46
Cytat: "Beth"
Ecia, Azzurra - może jednak się spotkamy?


Jestem za :)

Bardzo się cieszę, że wszystko idzie po Twojej myśli. Ale tydzień będziesz mieć pracowity, nie ma co :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 31 Lipca 2006, 16:51
Cytat: "azzurra"
Beth napisał/a:
Ecia, Azzurra - może jednak się spotkamy?


Jestem za

Ja też :mrgreen: Tylko kiedy w takim razie? Bo ja już się pogubiłam w datach :) Przyszły tydzień?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 31 Lipca 2006, 18:18
To ja myślę, że możemy sobie zrobić spotkanie we trzy :) Ja będę sama we Wrocławiu, więc chętnie bym spędziła któryś wieczór w babskim gronie. Hmm.. Kiedy to nie wiem. Do Wrocławia przyjeżdżam 8 sierpnia (wtorek za tydzień) i będę do 25 sierpnia. Jaką datę byście proponowały? Mnie pewnie będzie pasował każdy wieczór :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Sierpnia 2006, 09:53
32 dni do ślubu!
Moja setka straciła chyba całą publikę.. Pewnie to dlatego, że fotek kociaka nie ma, ale liczę chociaż po cichu, że ktoś mnie czyta, bo to zawsze raźniej i weselej...
Dzisiaj ze ślubnych przygotowań niewiele - więcej relaksu, basen, muszę obmyślić co spakować do Wrocławia, a co nie. Dobrze, że jadę autem, bo pewnie bym się nie zabrała. Słyszałam, że ponoć 15 sierpnia jest wolny. Ktoś to może potwierdzić? :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marcysia w 1 Sierpnia 2006, 09:54
Ja czytam :D
Tak 15.08 jest wolny, bo to świeto :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Sierpnia 2006, 10:02
Marcysia - bardzo mi miło, że czytasz :) Ostatnimi dniami mam wrażenie, że niewiele osób tu zagląda.. A jednak każdy komentarz jest bardzo, bardzo miły.
Tak sobie myślę, że skoro 15 sierpnia jest wolny i jest to wtorek to pewnie poniedziałek też może być wolny? ;) Tak już sobie kombinuje, żeby może wrócić na dłuższy weekend do Gorzowa? Kombinuje, a jeszcze właściwie nie zaczęłam pracy, ale mam takie wrażenie, że wyjeżdżać kilka tygodni przed ślubem to nie najlepszy pomysł i jak wrócę tydzień przed, to mi się wszystkie sprawy zwalą na głowę. Poduszka jeszcze nie przyszła i podziękowania dla Rodziców też nie (zamówiłam takie, jakie ma Rybka) - mam nadzieję, że dojda na dniach, bo chciałabym je obejrzeć zanim pojadę. Denerwuję się głupio tym wszystkim, chociaż w tym tygodniu właściwie wszystkie rzeczy załatwimy, zostaną tylko drobiazgi. Nie wiem z czego to wynika.. Może to jakaś szalona chęć perfekcjonizmu? A przecież doskonale wiem, że na pewno kilka rzeczy nie wyjdzie i nie powinnam z tego powodu robić tragedii..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 1 Sierpnia 2006, 10:15
Cytat: "Beth"
Denerwuję się głupio tym wszystkim, chociaż w tym tygodniu właściwie wszystkie rzeczy załatwimy, zostaną tylko drobiazgi. Nie wiem z czego to wynika.. Może to jakaś szalona chęć perfekcjonizmu? A przecież doskonale wiem, że na pewno kilka rzeczy nie wyjdzie i nie powinnam z tego powodu robić tragedii..

Wierz mi, że nie jesteś w tym odosobniona  :wink: , myślę, że każda z nas chciałaby widzieć wszystko idealnie wprost przygotowane, a z tym później różnie bywa....
I tak ten tydzień przed jest "zalatany", choćbyś nie wiem ile wcześniej załątwiła .. wiem coś o tym bo właśnie to przeżywam ...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: aniula w 1 Sierpnia 2006, 10:22
Beth nie przejmuj się tak wszystkim. Nie jesteś w stanie dopilnować wszystkiego a poza tym niektóre rzeczy nie są zależne od Ciebie. Ja sobie cały czas powtarzałam, że nie pozwole aby coś mi zepsuło ten wspaniały dzień, a mąż mi się poważnie rozchorował i godzine przed ślubem wyciągałam go z łóżka  :roll: ale się nie załamałam.

PS: Czytam Twój wątek regularnie ale nie zawsze mam czas żeby odpisać  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 1 Sierpnia 2006, 13:06
Na spotkanie proponuję okolice 20 sierpnia, bo potem to juz pewnie nie damy rady w tym przedślubnym zamieszaniu ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: madziulek w 1 Sierpnia 2006, 13:11
Ae macie fajnie że się spotkacie :) pstryknijcie kilka fot ze spotkania :)
Beth nie przejmuj sie tak , zobaczysz że wszystko wyjdzie pieknie, już od tak dawna wszystko szykujecie że nie ma prawa coś się nie udać  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 1 Sierpnia 2006, 14:34
Cytat: "azzurra"
Na spotkanie proponuję okolice 20 sierpnia, bo potem to juz pewnie nie damy rady w tym przedślubnym zamieszaniu

Jestem za :) Gdzie byśmy się spotkały?

Cytat: "madziulek"
pstryknijcie kilka fot ze spotkania

Obiecuję, że coś pstryknę :) Zabiorę przyszłemu aparat i już :mrgreen:

Beth, ja wiem, że mi łatwo mówić, ale nie przejmuj się :) I tak, jak pisałaś, nie jesteśmy w stanie zapanować nad wszystkim. Jestem pewna, że jak wrócisz tydzień przed ślubme to psokojnie ze wszystkim zdążycie :) Wydaje mi się, że ten tydzień przed ślubem i tak byłby zakręcony, bez względu na to, czy wcześniej sie wyjedzie czy nie :) Będziemy Cie wspierać mocno przez te ostanie kilka dni :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Dorota77 w 1 Sierpnia 2006, 15:55
Cytat: "Beth"
Słyszałam, że ponoć 15 sierpnia jest wolny. Ktoś to może potwierdzić?

A pewnie że wolny. My się śmiejemy, że nasze wesele będzie trwało od 12.08 do 15.08  :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Sierpnia 2006, 18:58
Dziękuję Wam Babeczki za szeroki odzew!  :serce:
Dzisiejszy dzień zupełnie nie należał do udanych i mimo, że staram się tego nie okazywać jestem sparaliżowana ze strachu. Od miesiąca pobolewała mnie prawa pierś. Dzisiaj byłam zrobić usg. Okazało się, że mam tam zgrubienie 14x15x18mm. Jutro czeka mnie biopsja. Moi rodzice są lekarzami, więc wszystko odbędzie się o wiele szybciej niż normalnie (takie szczęście w nieszczęściu), ale na wynik co najmniej tydzień jeszcze będę czekać. To chyba fatum jakieś. Co chwilę czytałam w innych setkach o śmierci, chorobach najbliższych i cały czas w duchu modliłam się, żeby u mnie wszyscy byli zdrowi. A tymczasem dotknęło mnie.. Mam nadzieję, że ta historia znajdzie swój pozytywny finał. Nie chcę myśleć, że będzie inaczej..
Żeby nie myśleć - to napiszę, że dzisiaj jednak przyszła ta poduszeczka do obrączek i podziękowania dla rodziców. Wszystko jest śliczne i bardzo mi się podoba. Zamówiłam też bardzo ładną firankę do sypialni (żywa zieleń przezroczysta) i zadzwoniłam do jeszcze jednej kwiaciarni zamówić płatki, żeby mieć 100% pewności, że jak w jednej płatków nie będzie, to będą drugie.
Eciu, Azzurro - może być 20 sierpnia, załóżmy o 19 na Rynku pod Pręgierzem. Jak już się tam spotkamy to wymyślimy co dalej :)
Jutro czeka nas dużo biegania, a do tego ta cholerna biopsja i dodatkowe badania o 13. Widzę, że moja Mama bardzo się martwi. A ja chyba zaraz wypiję sobie wino, bo martwię się jeszcze bardziej..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Lea w 1 Sierpnia 2006, 19:30
Beth-gratuluję nowej pracy

P.S.Ja też  czytam :):)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 1 Sierpnia 2006, 23:06
Cytuj
Widzę, że moja Mama bardzo się martwi. A ja chyba zaraz wypiję sobie wino, bo martwię się jeszcze bardziej..

Na pewno wszystko będzie ok. ALe dobrze, że poszłaś do lekarza i się zbadałaś ....
Jestem z Tobą myślami ....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 1 Sierpnia 2006, 23:24
Beatko ja tez czytam...i to bardzo chętnie Twój wątek...a z tym zgrubieniem to pewnie fałszywy alarm! Bądź dobrej myśli!! 3mam kciuki, żeby czas do wyników się nie dłużył  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: liliann w 2 Sierpnia 2006, 00:42
Wszystko bedzie dobrze...w Twoim wieku takie zmiany to najszęściej zmiany włókniste...
...myśl pozytywnie....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 2 Sierpnia 2006, 08:49
Do ślubu został miesiąc!
Myślówka i ciężka noc. Mam nadzieję, że dzisiaj okaże się chociaż, że to nic groźnego.. Za godzinę jedziemy do pałacu ustalać menu i pokoje. Trochę się oderwę od myślenia o tym, że COŚ jest w mojej prawej piersi.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marcysia w 2 Sierpnia 2006, 08:54
Trzymam kciuki za wyniki, aby były dobre :) Powodzenia Beth :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 2 Sierpnia 2006, 10:39
Beth Kochana, trzymam kciuki, żeby wszystko było dobrze :przytul: Grunt, że badania możesz sobie szybko zrobić. Trzeba być dobrej myśli.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 2 Sierpnia 2006, 11:26
Beatko - trzymam kciuki aby wszystko było ok z Twoim zdrówkiem! I wierzę, że tak będzie!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: anetka161 w 2 Sierpnia 2006, 16:26
Beth ja również trzymam kciuki.Ja jestem w podobnej sytuacji tylko,że ja będę miała 17sierpnia usg,ale zgrubienie też u mnie pani onkolog wykryła :cry:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 2 Sierpnia 2006, 16:37
To pewnie nic groznego. Glowa do gory, wszystko bedzie OK.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 2 Sierpnia 2006, 22:03
Napisze tylko szybko, że chyba nie jest tak tragicznie. Badanie palpacyjne nie wykazuje guza - jeden z najlepszych onkologów mówi, że skłaniałby się raczej ku zapaleniu gruczołu sutkowego. Jutro idę do niego na super-czułe usg i zrobimy na pewno biopsję. W piątek będzie już wstępny wynik. Cały czas mam nerwa, ale jestem trochę spokojniejsza. Chciałabym tylko nie być wyjątkiem w tej konkretnej sytuacji. Bo ponoć nowotwór w moim wieku to byłby ewenement..
Dziękuję Wam bardzo za trzymanie kciuków i słowa otuchy. Jestem właśnie na etapie pytań egzystencjalnych i przewartoświowywania swojego życia. I chyba ludzie dookoła jednak są najważniejsi. I zdrowie. Reszta jakoś się uda..
Dzisiaj już na więcej pisania nie mam siły, ale dzień był długi i oczywiście załatwiarski. Mamy  już opracowane menu, zaklepane pokoje w pałacu, ustalone wszystko z dekoratorką, zamówionego prosiaka (a raczej szynkę stylizowaną na prosiaka), dokończone formalności w kancelarii parafialnej i zamówione podłączenie telefonu w przyszłym tygodniu w mieszkaniu wrocławskim. Szczegóły jutro - dzisiaj spać.
Jeszcze raz Wam dziękuję!  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 3 Sierpnia 2006, 09:44
Do ślubu coraz mniej!
Wedle moich wyliczeń zostało 30 dni (suwaczek na dole odlicza bez dnia dzisiejszego). Wczoraj udało nam się załatwić dużo rzeczy, więc napiszę po kolei:
- dekoratorka została dopięta na ostatni guzik, tydzień przed ślubem jeszcze się z nią skontaktuję, żeby dograć szczególiki, ale to będzie możliwe nawet przez telefon.
- zakończyliśmy poradnię rodziną (Przyszły trochę już się męczył pewnymi pierdołami, które były tam mówione, ale na szczęście wytrwał) i od razu po niej zanieśliśmy papiery do kancelarii. Ksiądz spisał z nami ostatnią część protokołu, "zapłaciliśmy" za mszę ślubną (400zł), dowiedzieliśmy się, że mamy przjść na spowiedź w piątek przed ślubem w godzinach 15-19, a w dniu ślubu pojawić się 10 minut wcześniej. Ja jeszcze tydzień wcześniej pójdę do księdza udzielającego nam ślubu, żeby ustalić z nim wszelkie szczegóły, ale właściwie ślub moglibyśmy już wziąć dziś :) Aż nie mogę uwierzyć, że udało nam się znieść te wszystkie potrzebne papierki!
- byliśmy także w pałacu, żeby dograć wszystko. Wizyta była bardzo owocna, wszystko zostało ustalone, tydzień przed ślubem moi Rodzice jeszcze tam pojadą doustalać szczegóły, ale ja już się tym nie muszę przejmować. W piątek przed ślubem do 15 pałac będzie udekorowany, będziemy mogli przyjechać postawić wizytówki i karty menu, dostaniemy także już klucze do naszego apartamentu małżeńskiego i zostawimy tam rzeczy. Będą nas obsługiwały 4 kelnerki, stół będzie ustawiony w kształt litery "U", będziemy mieć wiejski (piwko butelkowane 0,33, bochny wiejskiego chleba, smalec, kaszanka, ogóreczki, szynki itd.) i słodki (ciasta, babeczki, wina, część napoi - część będzie stała na głównym stole, herbata, kawa w termosach na bieżąco napełnianych) stół. Tak się prezentuje nasze menu:
ok. 18:30 Obiad:
- rosół z makaronem
- mięsa do wyboru: kotlet schabowy koperta (z papryką, pieczarkami i serem), zrazy zawijane wieprzowe, filet z kurczaka w płatkach kukurydzianych, kotlet de volai w dwóch postaciach
- ziemniaki w dwóch postaciach (z wody i talarki)
- ryż z szafranem
- sałatka z czerwonych buraków
- surówka z marchewki i jabłka
- surówka pekińska z sosem vinegret
ok. 20:30 Tort (uznaliśmy, że to będzie najlepszy moment) - dzisiaj jedziemy z Rodzicielką tort zamówić
ok. 22:00 ciepłe danie:
- bigos z białą kiełbasą (akurat temu byłam przeciwna, ale zostałam przegłosowana)
ok. 23:00 pieczone prosię wniesione przez kucharza i odpowiednio zaprezentowane, a także pokrojone. Tak naprawdę będzie to szynka stylizowana na prosiaka, łatwiej się kroi i jest smaczniejsza.
ok. 2:00 kolejne ciepłe danie:
- udka płonące z kurczaka z kalafiorem i fasolką szparagową
ok. 3:30 ostatnie ciepłe danie
- krokiety z pieczarkami
- paszteciki
- barszcz czerwony
Na stołach będą także przystawki:
- jajko w sosie tataraskim
- galaretka z kurczaka
- galantyna z kurczaka
- schab faszerowany
- karkówka pieczona
- ryba w sosie greckim
- sałatka jarzynowa
- śledź z cytryną
- sałatka z selera i brzoskwini
- paleta wędlin i serów
- pieczywo białe i razowe
- zestaw warzyw (pomidory, ogórki, konserwowe pieczarki i papryka)

Klasyka gatunku :)
Dnia następnego od 13:00 rozpoczną się poprawiny (będą trwać do 20:00). I tutaj zostanie podane:
- to co zostanie z poprzedniego dnia
- bulion
- żurek na boczku z jajkiem
- flaki
- gołąbki z chlebem
- sałatka gyros z kapustą pekińską
Tyle :)
Koszt wesela: 150zł/os., koszt poprawin: 35zł/os.
Oczywiście na stołach będą także owoce i alkohol, ale to już zapewniamy we własnym zakresie i tym się zajmują tatusiowie. Myślę, że jedzenia będzie sporo i nikt na pewno głodny nie wyjdzie. Jak Wam się podoba taki klasyczny zestaw wszystkiego? :)
Dostaliśmy także szczegółową rozpiskę pokoi i teraz niczym napoleon musimy tam przypisać gości. Ale mamy na to trzy tygodnie, więc myślę, że się uda bez problemu.
Dzisiaj - jaki pisałam - zamawiamy z Rodzicielką tort i ciasta oraz babeczki, idę na badanie piersi mojej nieszczęsnej, jadę do Przyszłego odebrać od Babci suknię poprawinową (miała być zwężona w biuście) i - uwaga - spotkać się z naszą forumową Rybką, która w Barlinku jest na szkoleniu :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 3 Sierpnia 2006, 11:12
No i mamy zamówiony tort i wszelakie ciasta. Nie wiem czy tego nie za dużo, ale najwyżej będziemy potem rozdawać. W związku z tym, że moja koleżanka jest córką szefa cukierni zapłaciliśmy tylko 200zł zaliczki i będziemy się rozliczać dopiero po weselu. Cała zabawa wyniesie nas ok. 600-700zł + 200zł kaucji za stelaż.
Tort będzie biały z pomarańczowymi/ecru dodatkami - 4-piętrowy, 8kg. I krążek będzie śmietankowy, drugi węgierski (kakao+wiśnie), trzeci truskawkowy, a czwarty hiszpański (kawowy). Całość na bazie bitej śmietany.
A do tego ciasta i ciasteczka:
- 100 babeczek bankietowych z owocami
- 100 kruchych ciasteczek z wiśnią (pysznych)
- 50 groszków ptysiowych z kremem budyniowym (też pycha)
- 24 porcje sernika krakowskiego
- 24 porcje jabłecznika
- 24 porcje ciasta z galaretką truskawkową
- 24 porcje piernika z jabłkami
- 24 porcje kruchego ciasta z porzeczkami
Chyba sporo tego. Ale chcieliśmy ciasta bez kremu, żeby się nie "rozciapały", były smaczne i ładnie wyglądały. Całość będzie dowieziona w dniu ślubu ok. 15. Jutro jeszcze musze podejść do tej mojej kumpeli od taty-szefa cukierni, żeby z nią wszystko dokładnie ustalić, ale kolejna sprawa z głowy!  :)
Teraz czekam na telefon, abym mogła jechać na biopsję.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 3 Sierpnia 2006, 14:34
Beth....ale się głodna zrobiłam   :mdleje:  
Menu jest świetne   :brawo:   - chyba się "wkręcę" na Wasze wesele   :obiad:    :wink:

Co do Twojego zdrówka - trzymam kciuki abyś była jak najszybciej po wszelkich badaniach i spokojna, bo wierzę, że nic złego Tobie nie grozi! Musi być dobrze   :uscisk:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 4 Sierpnia 2006, 08:51
Zostało 28 dni!
Wczoraj miałam robioną biopsję. To jednak jest prawdopodobnie gruczolakowłókniak, który mógł się rozwijać już od kilku lat, ale w związku z tym, że bardzo ciężko go wyczuć przy badaniu palpacyjnym, nikt o nim nie wiedział. Dopiero jak się nieco powiększył i zaczął boleć zwrócił na siebie swoją uwagę. Guz ma wielkość 1x1,6cm. Jest nieduży, ale trzeba go usunąć. Wynik biopsji będzie dzisiaj po 11, jestem bardzo zdenerwowana. Najważniejsze, żeby nie znaleźli komórek nowotworowych. Guza i tak trzeba wyciąć, ale jeśli jest niegroźny to możemy poczekać do po ślubie. Na razie czekam i to czekanie jest potworne..
Dlatego może napiszę jak było na spotkaniu z Rybką - wczoraj wieczorem. Powiem Wam, że spędziłam bardzo miłą godzinkę z hakiem (czas gonił niestety) na plotach i rozmowach o życiu. Tak mi się wcześniej wydawało, że nadajemy z Rybką na podobnych falach i tak było w istocie. To świetna dziewczyna, syoer nam się rozmawiało. Jeśli sytuacja z moją piersią się pozytywnie wyjaśni to możliwe, że jeszcze w weekend się zobaczymy :)
Tak mi teraz wróciła kwestia spotkania wrocławskiego - Ecia, Azzurra - jak robimy ostatecznie? 20 sierpnia o 20:00 pod pręgierzem na Rynku może być? Dajcie mi koniecznie znać! We Wrocławiu będę pewnie tylko pod komórką (chyba, że uda się w rekordowym czasie założyć internet), więc muszę do poniedziałku mniej więcej wiedzieć co i jak. Eciu - masz jeszcze gdzieś zapisany mój nr komórki?
Ze spraw ślubnych (które przez tą całą aferę z moim cyckiem nieco przybladły) wczoraj nadrukowałam brakujące wizytówki i tę kwestię mam zamkniętą. Rozmieściłam także gości w pokojach (wbrew pozorom nie było to dość trudne), przepisałam na czysto całe menu i przebieg wesela, bo to się przyda do kart menu, które będę robić w sobotę/niedzielę. Moja poprawinowa sukienka została przez Przyszłego Babcię pięknie zwężona i jest teraz super dopasowana w biuście i nie musze mieć biustonosza w związku z tym. A dzisiaj.. dzisiaj, jeśli po 11 nadejdą dobre wieści - jadę do Poznania na przymiarkę sukni i odebrać moją nagrodę w konkursie Aparta. Dyplomu ukończenia studiów OCZYWIŚCIE nadal nie mam, pani która się tym zajmowała jest na urlopie - wróci 16 sierpnia. Słodko. Na razie nie myślę co będzie dalej. Wierzę, że musi być dobrze. MUSI.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 4 Sierpnia 2006, 10:39
Kochana, oczywiście, że będzie dobrze, musi być!!!!!! Trzymam mocno kciuki za pozytywne wyniki badań i przesyłam mnóstwo pozytywnych fluidków!!!!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 4 Sierpnia 2006, 10:47
Beatko a Ty znowu pędziesz jak szalona!! Ze zdrówkiem mam nadzieje, że będzie co raz lepiej- widocznie Ktoś chciał, żebyś na chwilę zwolniła i zastanowiła się nad swoim życiem (pisałaś, że dręczą Cię pytania egzystencjonalne). Menu jest bardzo bogate i na pewno nikt głodny nie wyjdzie!!! No chyba, że ja...wychodząc z tego wątku.... naczytałam się o tych pysznościach i teraz mi w brzuszku burczy ;)
Powodzonka na przymiarce!!! Napstrykaj fotencje, żebyśmy mogły Cię popodziwiać!  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 4 Sierpnia 2006, 16:37
Cytat: "Beth"
Tak mi teraz wróciła kwestia spotkania wrocławskiego - Ecia, Azzurra - jak robimy ostatecznie? 20 sierpnia o 20:00 pod pręgierzem na Rynku może być?

Beth mi jak najbardziej pasuje :) Mam Twój numer telefonu zapisany, więc się jeszcze dokładnie zgadamy.

Wiem, że czekanie na wyniki badań, to chyba najgorsze z możliwych oczekiwań, ale na pewno wszystko będzie dobrze. Trzymam kciuki :przytul:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Sierpnia 2006, 10:31
4 tygodnie!!!
Za 4 tygodnie o tej porze będę właśnie siedzieć na fotelu u fryzjerki. Mam nadzieję, że pogoda z oknem będzie jednak trochę lepsza, bo nie wyobrażam sobie ślubu w strugach deszczu.. Tak to w naszej Polsce bywa, że mamy skrajości - albo saharyjskie upały albo norweskie jesienie.
Dzisiaj latania mam ciąg dalszy, ale już przynajmniej bez wizji śmierci nad głową. Mój gruczolak (jeszcze chyba imię powinnam mu nadać, bo ślub wezmę razem z nim) jest zupełnie, absolutnie niegroźny. Nie wykryto podejrzanych komórek, więc można przyjąć, że na 99% guzek jest czysty (pewność będzie dopiero po jego wycięciu i przebadaniu). W związku z tym, że na moim ciele blizny goją się paskudnie długo ustaliliśmy, że z wycięciem guzka można poczekać do po ślubie. Oczywiście chciałabym się tego świństwa pozbyć jak najszybciej, ale może jeszcze we mnie trochę pobyć, nie ma żadnego zagrożenia, a być może guzek się zmniejszy. Także na razie sprawa z moją piersią jest jakby rozwiązana, w poniedziałek jadę zgodnie z planem do Wrocławia popracować.
Wczoraj natomiast byłam na przymiarce mojej sukni. Bałam się na początku, że nie będzie mi się podobała tak jak prawie pół roku temu, ale po jej założeniu - ehh... tego się nie da opisać :) Uczucie bardzo miłe i budujące. Suknia leży super, będą niewielkie poprawki (na zdjęciu gdzieś się przewija pani krawcowa - złota kobieta), ale nie wymagają one kolejnej przymiarki. Przede wszystkim zostanie podwinięty trochę tiul z przodu kiecki, żebym się o niego nie potknęła, zostanie zmieniona taśma w gorsecie na ecru (w kolorze spódnicy) i lekko poszerzona spódnica w pasie (rozmiar, który pożyczam to 38, więc nie dziwne, że spódnica jest troszkę za mała). Wybrałam także welon (70cm ecru, taki jak na zdjęciu, ale ten na zdjęciu jest biały), zapłaciłam za niego od razu. Z szala rezygnuję, welon przykryje mi ładnie ramiona, a z szalem byłaby już przesada. Fajnie wyszło, bo suknia do odebrania będzie 26 sierpnia (dokładnie za 3 tygodnie!), a próbną fryzurę i makijaż mam 28ego, więc po przyjściu od fryzjera i makijażystki będę mogłą się "wypróbować" w całym zestawie :) Także cód, miód i orzeszki :) Poniżej zdjęcia z przymiareczki i od razu kilka pytań o radę:
- co zrobić z włosami? Wydaje mi się, że rozpuszczone tak jak na pierwszym zdjęciu, ale lekko podpięte będą najlepsze. Ale z drugiej strony jeśli chciałabym mieć na szyi tą taką ozdobę to włosy muszę mieć spięte. Nie wiem tylko czy do mnie spiete włosy pasują...
- kwestia kwiatów: na jednym ze zdjęć mam jakąś sztuczną wiąchę z salonu, która wygląda do mojej sukni tragicznie. Nie wiem tylko czy każda wiącha nie będzie wyglądała tragicznie, pomijając że duże kwiaty mi przysłaniają suknię. Może jednak zdecydować się na pojedynczą, długą herbacianą różę?
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/ostatnia1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/ostatnia2.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/ostatnia3.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/ostatnia6.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/ostatnia7.JPG)
A na koniec okazało się, że moja suknia ma całkiem ładny tren (nie wiedziałam o tym do wczoraj):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/tren.JPG)
Aha - i pokusiłam się o pewne porównanie. Oto ja w sukni pół roku temu i w sukni wczoraj. Czym różnią się te dwa obrazki? :)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/porownanie.jpg)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: okruszek w 5 Sierpnia 2006, 10:33
na jednym jest minka troszke przypominająca niezadowolenie a na drugim promienieje szczęściem
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Sierpnia 2006, 10:35
Byłabym zapomniała - wczoraj odebrałam moją wygraną w konkursie aparta! Trochę mnie przytkało jak ją zobaczyłam, bo spodziewałam się jakiegoś malutkiego kompletu, a tutaj proszę - zestaw za 172zł. Oto on:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/wygrana.JPG)
Wg mnie będzie idealny do poprawinowej sukni. Przymierzę w niedzielę wszystko to wkleję zdjęcie i ocenicie.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 5 Sierpnia 2006, 10:54
Cytat: "Beth"
Aha - i pokusiłam się o pewne porównanie. Oto ja w sukni pół roku temu i w sukni wczoraj. Czym różnią się te dwa obrazki?

yyyy uśmiechen na buzi  :mrgreen: i spadkiem kilku kilogramów jak mniemam  :waga: :) Bardzo łądnie zarysowaną masz talię w tej sukni... tylko nie szalej z dodatkami- ona sama w sobie jest baaardzo bardzo strojna i nic nie potrzebuje :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Antalis w 5 Sierpnia 2006, 10:57
Bizuteria sliczna - chyba pasuje do Ciebie. A co do zdjec coż..mnie sie wydaje ze chyba schodłas :waga: Slicznie Ci w tej sukni.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: monia w 5 Sierpnia 2006, 11:03
ale schudłas....  :mrgreen:

i włosy urosły  :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 5 Sierpnia 2006, 13:38
Beth cieszę się, że wyniki badań są pomyślne i nie musisz się tym przejmować już teraz :)

W sukni wyglądasz pięknie! Wydaje mi się, że powinnaś chociaż trochę spiąć włosy. Bo bez welonu ładniej Ci w rozpuszczonych, ale spięte włosy + welon wyglądają zupełnie inaczej i moim zdaniem bardziej pasują do sukni (nie umiem o niej napisać "sukienka" :lol: )
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Sierpnia 2006, 15:18
Właśnie najśmieszniejsze jest to, że schudłam zaledwie 2-3kg! A jednak trochę chyba widać. I mogłam gorset bardziej ścisnąć bez bycia ciągle na "wdechu". Możliwe, że basen trochę mi pomógł się wysmuklić, z żalem muszę się z nim pożegnać na trzy tygodnie. Jutro jeszcze pójdę na godzinną sesyjkę.. Gdybym jeszcze z 5kg zrzuciła to byłoby super, ale nie zapeszam - może się jakoś przypadkiem te zbędne kiloski zgubią ;)
Jeśli chodzi o włosy to postanowiłam, że wywołam zdjęcia w sukni z rozpuszczonymi i ze spiętymi i pójdę z tymi zdjęciami do fryzjerki. Nadal obstawiałabym tylko częściowe upięcie i mam nadzieję, że tak właśnie na próbnej będzie.
Z kolei jeśli chodzi o biżuterię to zostanę przy kolczykach punktowych i punktowej zawieszce ze złota. Praktycznie nie będzie ich widać, a jednak będą.
Z kwiatami mam problem - mała kulka z róż czy jedna róża? Jutro może zadzwonię do dekoratorki i jeszcze z nią podyskutuję. Jakoś mi się ta wizja bukietu zupełnie oddaliła po wczorajszej przymiarce..
Dzisiaj mamy dzień zdjęciowy, więc nadeszła wiekopomna chwila przedstawienia Wam tym razem już na 1000% pewnego małego szkraba, którego odbieramy 22 września. Oto Kaszmir (Martini jako mama chrzestna - gdy tylko będzie we Wrocławiu - jest proszona o pojawienie się w naszym mieszkaniu celem skonsumowania szampana ;):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kaszmir1.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kaszmir2.jpg)
Kociak ma dopiero 3 tygodnie, więc dużych popisów przed kamerą nie mógł zrobić, ale za kilka tygodni powinnam mieć już lepsze zdjęcia, więc je oczywiście zapodam :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 5 Sierpnia 2006, 15:53
kociak jest absolutnie rewelacyjny; ja generalnie jest za psami ale ten kociak..hmmm....sama się zastanawiam nad takim małym zwierzaczkiem ale byłoby mi żal - ja pracuje od 8 do 18tej, wieć pies jest u rodziców a kotek tylko w marzenaich ;-)

ślicznie wyglądasz w sukni - to porównanie zdjęć mówi samo za siebie!!
super figurka!!a talia..hmmm....cudo!! :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Julia w 5 Sierpnia 2006, 15:54
Cytat: "Beth"
Z kwiatami mam problem - mała kulka z róż czy jedna róża?

Ja bym jednak zdecydowała się na malutką, skromną kulkę z róż, bez żadnych zielonych dodatków.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Julia w 5 Sierpnia 2006, 15:55
A, i co do fryzury - to włosy częściowo podpięte :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Sierpnia 2006, 17:31
Anusia - my też dopiero teraz zdecydowaliśmy się na kotka, bo przynajmniej jedno z nas częściej będzie w domu, a co dwóch opiekunów to nie jeden :) Szkoda tylko, że taki kociak nie może być właśnie taki mały przez następny rok tylko rośnie szybko, szybko i potem tylko zdjęcia zostają :)
Julia - dziękuję za rady, chyba faktycznie się do nich zastosuję. Muszę jeszcze pogadać z dekoratorką, ale zadzwonię do niej w poniedziałek przed wyjazdem i dokładnie jej powiem, ze kulka z ok. 10 herbacianych róż, zawinięta w materiał koloru ecru, bez żadnych udziwnień i innych dodatków. Włosy też zepnę częściowo.
Byłam dzisiaj zobaczyć ślub, który odbywał się o 17:00 w mojej parafii i jestem trochę zaskoczona dekoracją (na szczytach ławek tylko kokardy tiulowe). Możliwe, że to dlatego, że dzisiaj były tylko dwa ślubu, ale wolałabym jednak spotkać się jeszcze z siostrą zakonną i powiedzieć jej, że te kokardy odpadają. Może jutro/pojutrze uda mi się ją złapać. Nie trafiłam także na naszą organistkę (był organista), więc oprawy muzycznej mszy też nie doświadczyłam. No i ksiądz inny udzielał ślubu. Także cóż - okazuje się, że pójdziemy na żywioł i dopiero w kościele podczas NASZEGO ślubu okaże się czy jest fajnie czy mniej fajnie..
A teraz zasiadam nad opracowaniem karty menu. Na pierwszej stronie będzie regulamin, a w środku na lewej stronie przebieg wesela (z daniami ciepłymi), na prawej natomiast opiszę co będzie na słodkim, wiejskim i głownym stole jeśli chodzi o żarełko. Jutro z Przyszłym będziemy drukować.
Wizytówki mam zadrukowane, wieczorem z Młodą (moją siostrą młodszą o 8 lat) pobawimy się w napoleona i spróbujemy "usadzić" gości za wyimaginowanym stołem weselnym narysowanym na szarym papierze. Piekielne zadanie  :twisted:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 5 Sierpnia 2006, 18:10
Beth, ale laska z Ciebie na tych zdjeciach :D Wygladasz rewelacyjnie, jednak ja chyba zrezygnowalabym z tej dekoracji przy szyi na rzecz skromnej bizuterii.

A kociak-sam miod, poprostu na sam jego widok serce sie rozplywa :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Julia w 5 Sierpnia 2006, 18:18
Cytat: "redzia"
ja chyba zrezygnowalabym z tej dekoracji przy szyi na rzecz skromnej bizuterii.

A mnie się ta dekoracja podoba :) , świetnie uzupełnia się z gorsetem.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 5 Sierpnia 2006, 18:33
Beth cieszę się, że guzek nie okazał się jakiś podstępnym guziorem i że wszystko jest ok :)

w sukni wyglądasz bardzo ładnie, bardzo mi się podobają takie gorsety (sama wybrałam podobny tzn. podobnie ma rozwiązaną sprawę sznurowania;) ), mi osobiście podobają się takie ozdoby na szyję, ale i tak zakładam zwykłe perełki na szyję, więc nie doradzam w tej kwestii  :mrgreen: jednak co do włosow to ja na pewno choć trochę bym je podpieła, ale pomysł z zabraniem zdjęć do fryzjerki jest chyba najlepszy...

nagroda z apartu superowa nie dziwię się, że Ciebie zaskoczyła, bo zazwyczaj jak już coś dają to takie hmm duperelki, a tu faktycznie elegancki komplet :) więc przynajmniej sprawę biżuterii na poprawiny masz rozwiązaną  :D

jeśli chodzi o kociaka to jest tak śliczny, że dech zapiera, no i jeszcze te oczy w późniejszym etapie życia sa wprost niewiarygodne i obłędne  :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 5 Sierpnia 2006, 20:28
Sylwanika - witam Cię znowu (po dłuuugim czasie) w mojej setce :) Fajnie, że wpadłaś :)
Z tą ozdobą sama nie wiem - lubię skromne łańcuszki i ledwo muśniętą biżuterią szyję, dlatego raczej skłaniam się ku kompletowi złotej biżuterii, którą dostałam od Przyszłego. A to na szyję jest ładne i dobrze się z suknią komponuje, ale trochę mi krępuję swobodę ruchów, bo czuję jakbym miała na sobie obrożę :) Jeszcze zobaczymy co wybiorę, suknię będę miała tydzień przed ślubem, więc dam radę wszelkie konfiguracje opracować :)
Redzia - ze mnie jest taka sobie laska.. Nie lubię się na zdjęciach i nie ukrywam, że wklejam tutaj te w których jeszcze wyglądam jako-tako. Jestem przerażona tym, że np. na 150zdjęć, które fotograf zrobi jedynie kilkanaście będzie zdatnych do pokazywania światu..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 5 Sierpnia 2006, 21:51
Juz nie badz taka skromna :D Na pocieszenie powiem Ci, ze ja tez tak mam. Zrobie albo glupia mine, albo druga broda mi sie zrobi, albo jeszcze inne takie tam :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 5 Sierpnia 2006, 21:53
Beth dawno mnie tu nie było
jęsli chodzi o twoje zdrówko to doskonale Cię rozumiem sama też miałam robioną biopsję bo wykryli mi guzki w tarczycy ( wszystkie badania ok)
biopsja to było najgorsze nuczucie w moim życiu kłuli 2 razy bolało jak skur.............
nie mogłam mówić i przełykać fuj
ale na szczęście tak jak u ciebie okazało się że to nic groźnego i mam sobie na razie z tym życ
że to nigroźne i ponoć to zasługa czarnobyła ( podobno 50% ma po tym jakieś gównienka)


w sukienusi faktycznie wyglądasz lepiej niż pół roku temu
nie szalej z dodatkami bo przedobrzysz

powodzenia i pozdrowionka
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 5 Sierpnia 2006, 22:39
Beth na pewno ładnie będziesz wyglądała na zdjęciach ze ślubu i wesela, więc nie martw się na zapas ;) każda panna młoda ma w sobie jakis trudny do wytłumaczenia blask, który sprawia, że wyglada się ślicznie :) Dlatego nie gadaj głupotek zdjęcia wyjdą superaśne na 100%
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marcysia w 6 Sierpnia 2006, 02:34
Osobiscie bym podpięła włosy, zeby ukazać troszke ciała, poniewaz gorset ma wiele ozdób i jakos z rozpuszczonymi zlewa mi sie to wszystko :| I skromna w dodatkach bym była :) No ale to moje zdanie ;)
Wyglądasz jakbys schudła z 5kg, a  nie 2,3 :) Fajnie  :mrgreen:
I kicia superaśna :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Sierpnia 2006, 09:18
27 dni do ślubu!
Zaczęłam intensywnie myśleć o zaklinaniu pogody na 2 września. Może być chłodno, ale żeby nie padało! Deszcz (zwłaszcza taki jaki nam się prezentuje przez ostatnie dni) jest okropny! Boje się, że nie dałoby się udekorować sensownie auta, że wszystko by pływało i musiałabym zrezygnować z trenu. No ale może jeszcze zrobi się nam sahara..
Agulkaaa - witaj znowu w mojej setce :) Doskonale w takim razie wiesz co przeżyłam z tą biopsją i oczekiwaniem na wynik - koszmar. Sama biopsja nie była taka straszna (Twoja na pewno gorsza), ale pierś mnie do dzisiaj po niej pobolewa. Najważniejsze jednak, że okazało się to niegroźne i mogę już o tym tak intensywnie nie myśleć. Miałam momenty, że zastygałam wgapiona w ścianę i tylko stopa mi się nerwowo poruszała.. Okropność!
Wczoraj próbowałam z Młodą wirtaulnie usadzić gości za stołem, ale to jednak bardzo ciężkie zadanie. Ogólna koncepcja mniej więcej jest (kto siedzi niedaleko mnie i Przyszłego, babcie koło siebie, gdzie młodzież, gdzie nasi znajomi, gdzie znajomi rodziców), ale trudno to zgrać. Może przed samym ślubem jakoś się to wyklaruje.
Za chwilę jadę natomiast do Przyszłego, będziemy drukować karty menu i odbierzemy moją kiecę poprawinową od jego Babci. O 15:00 mamy spotkanie z zespołem, na razie chyba ustalimy ogólnie jak przebiega wesele i kiedy oni grają, a kwestie co dokładnie grają omówimy tydzień przed ślubem. Tak sobie myślę, że ten tydzień przed ślubem to będzie pomieszanie z poplątaniem, ale niestety nie da się tego inaczej zrobić. Wszyscy mają jakoś tak zakodowane, że ostatnie szczegóły domawia się tydzień przed.. :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Antalis w 6 Sierpnia 2006, 09:26
Witaj Beth :)
Twoj dzien, tfu WASZ dzien juz coraz blizej :). Co do bizuterii - jest sliczna choc moze dziewczynki maja racje - odrobine za strojna do Twojej i tak juz slicznej sukni. Moze faktycznie wybierz cacko ktore otrzymalas od przyszłego ( ja sama tak robie :) ) a komplecik np. na poprawiny ( nie wiem czy macie ),albo zostaw na jakies specjalne okazje :).
Deszcz w dniu slubu moze popsuc baaardzo duzo. Tez sie boje ze bedzie padac.Autko bede miec udekorowane zywimi kwiatami - nie namokna i nie "oklapną" jak sztuczne.Zimno moze byc , byleby mokro nie było. Ale bedzie git - 24 stopnie i słoneczko :) Takie mam przeczucie :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Sierpnia 2006, 19:56
Ja jednak wierzę, że 2 września pogoda ma być lepsza. Liczę, że jeszcze tak naprawdę lato się nie skończyło i za kilkanaście dni znowu do nas powróci (może być w chłodniejszej postaci).
Spotkanie z zespołem było jak najbardziej udane - przyszedł solista ze swoją żoną (z którą notabene ślub wziął 3 tygodnie temu) i naprawdę miło sobie porozmawialiśmy o wszelkich szczegółach. Dwa tygodnie temu zespół grał w naszym pałacu na innym weselu i mają już wszystko obcykane, więc tym bardziej jestem spokojna. Ustaliliśmy wszystko tip-top, kilka dni przed ślubem mamy się jeszcze zdzwonić i powiedzieć im do czego będziemy tańczyć. Także kolejna sprawa z głowy, ale kalendarz na tydzień przed ślubem znowu mi się niemiłosiernie zapełnił..
Jutro przed wyjazdem do Wrocławia czeka mnie jeszcze rozmowa telefoniczna z dekoratorką i odwiedzenie siostry zakonnej od dekoracji. Potem trochę zluzuję z tym wszystkim. Jakoś to się wszystko samo potoczy :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 6 Sierpnia 2006, 19:58
Aha.. no i do sukni ślubnej planuję tę biżuterię:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/bizuteria.jpg)
Natomiast do poprawinowej będzie ta wygrana w aparcie, z poprzedniej strony :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: liliann w 6 Sierpnia 2006, 20:46
Beth, biżuteria dobrana bardzo gustownie.
Mnie osobiście powalił tamten wygrany komplecik....C U D O W N Y !!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 7 Sierpnia 2006, 09:44
26 dni do...
...a ja dzisiaj jadę do Wrocławia. Będę negocjować i pertraktować, żeby wrócić jak najwcześniej, ale trudno mi powiedzieć czy da się to zrobić. Na pewno pojawię się 25 sierpnia, ale liczę, że internet założę wcześniej. Boję się trochę zostawiać Rodzinę z resztą przygotowań (alkohole, napoje, owoce), ale muszą sobie jakoś poradzić i pewnie i tak zrobią to lepiej niż ja. Ja tymczasem może sobie trochę odsapnę od ślubnego stresu i zaznam stresu jako nowy pracownik ;) Ale mam plan, żeby wyjazd ten potraktować jako swoistego rodzaju wyciszenie przed ważnym dniem. No ciekawa jestem.. :twisted:
Lillian - biżuteria z Aparta robi wrażenie, dlatego też pewnie można zrozumieć mój okrzyk zdziwienia, gdy otworzyłam pudełeczko :) Na codzień takich rzeczy nie noszę, nie przepadam też za "wiszącymi" kolczykami, ale do poprawinowej kiecki ten zestaw będzie jak znalazł.
To chyba tyle na dzisiaj. Liczę, że jednak podłączenie do wirtualnego świata uzyskam do końca tygodnia i będę mogła dalej odliczać. Pozdrawiam Was wszystkie gorąco! Trzymajcie kciuki, żebym dojechała cało i zdrowo, bo drogi ponoć niebezpieczne..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 7 Sierpnia 2006, 12:08
Szerokiej drogi Beth :D
Nie martw sie rodzinka napewno wszystkiego dopilnuje, a Ty sobie odsapnij :D masz do tego prawo :D
Wracaj do nas jak najszybciej
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 7 Sierpnia 2006, 12:23
Beth szczęśliwej drogi! Właśnie odebrałam smska od Ciebie :mrgreen:

Powodzenia w pierwszych dniach pracy! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 7 Sierpnia 2006, 20:38
Bath nie martw się Rodzinka sobie poradzi, a ty złap troszkę oddechu, aby te całe przygotowania nie wypaliły Cię i nie popsuły radości z samego wesela.. :) udanej podróży :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: madziulek w 9 Sierpnia 2006, 08:50
jaki śliczy kocurek :) nO bETH widac sporą różnice miedzy fotkami sprzed kiedys tam a teraz :) widac że schudłaś i wogóle wypiękniałas chyba co :) ;) przygotowania ślubnie Ci służą nie ma co ukrywać
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Sierpnia 2006, 12:30
Zostały tylko 24 dni!
Jestem już we Wrocławiu, aktualnie piszę z pracy, jestem tutaj ze swoim laptopem, ale od jutra mam już mieć swój komputer stacjonarny. Wczoraj miałam lekkie załamanie - przytłoczył mnie nawał nowych informacji w pracy i taka przeraźliwa samotność w nowym mieszkaniu i w samym mieście. Poniekąd się z tym uporałam, ale nadal wydaje mi się, że niewiele wiem i nie dam sobie rady. Wiem, że potrzeba czasu, żeby się trochę wdrożyć, ale mój cholerny profesjonalizm każe mi działać już i teraz na pełnych obrotach..
Długi weekend na szczęście okazał się wolny, więc w piątek wrócę do Gorzowa i przyjadę do Wrocławia ponownie dopiero we wtorek. I tak dużo pracy wykonuje zdalnie, więc nie ma problemu z tym, żebym miała wolne od 24 sierpnia do 20 września. Także pod tym względem pełen luz.
Tylko czuję się na razie poza tym wszystkim. Chyba potrzebuję czasu…
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 9 Sierpnia 2006, 12:45
Beth na pewno dasz sobie radę, ja w Ciebie wierzę! Tylko tak, jak pisałaś, musisz sobie dać troche czasu :) Na pewno będzie dobrze.

A jakby Ci było już bardzo smutno i samotnie, to napisz do mnie, podaj adres i wpadnę Cię odwiedzić :) Na razie jeszcze mam blisko, bo potem przeprowadzam się na drugi koniec miasta :) Ale wtedy też jestem do usług ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Sierpnia 2006, 20:26
Eciu - jesteś bardzo kochana! Wyobraźcie sobie, że Ecia do mnie zasmsowała i jutro o 19 spotykamy się u mnie w mieszkaniu :) Bardzo się cieszę, że będę się mogła trochę rozluźnić (ostatnio moje życie to jak jazda po muldach) - ludzie w pracy nie są źli (jutro o 15:00 nawet na integracyjne piwo idziemy, ale jeszcze czuję się z nimi nieswojo. Ale co się dziwić - dopiero 2 dni minęły.
Co do internetu w mieszkaniu to jestem połączona (jak za starych dobrych czasów) z numerem dostępowym tepsy przez modem, ale cała sprawa jest strasznie pogmatwana. Otóż jak tylko przyjechałam to z ciekawości podłączyłam do gniazdka aparat telefoniczny i okazało się, że jest sygnał i można dzwonić i odbierać połączenia. Zdziwiłam się trochę, bo mówili mi, że podłączanie będzie trwać 2 tygodnie, a tu już po 3 dniach telefon jest. No w każdym razie zadzwoniłam na błękitną linię, a tam okazało się, że mojego numeru telefonu jeszcze nie ma w ogóle zarejestrowanego i prawdopodobnie technik (który podłącza numery) jeszcze nie zakończył instalacji. I tak jest od poniedziałku. Także siedzę na numerze-widmo bez podpisanej umowy :) Pewnie nawet rachunku za to nie zapłacę, bo na razie ten numer, który mam nie widnieje w spisie telekomunikacji. W sumie to nawet głupio, bo się obawiam czy z tego większa chryja nie wyjdzie, a jakbym podpisała umowę, to mogłabym od razu neostradę założyć. No ale najważniejsze, że jakiś dostęp mam :)
Na długi weekend wracam do domu, bo uznałam, że samotnie będzie mi tu siedzieć, a Przyszły teraz pracuje ostro, więc nie miałby nawet jak przyjechać.
Martini - sytuacja z guzkiem na szczęście faktycznie chyba skończy się dobrze, chociaż pewnie dobrze wiesz, że dopóki go po wycięciu nie zbadają wzdłuż i wszerz to nie ma pewności, że to nie nowotwór.. Biopsja to przecież tylko trochę komórek, a nie wszystkie...
Ale fajnie jest mieć znowu możliwość połączenia się ze światem :)
Aha - i z tych wszystkich stresów zgubiłam 2kg! :jupi:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Antalis w 9 Sierpnia 2006, 20:38
Cytat: "Beth"
Wyobraźcie sobie, że Ecia do mnie zasmsowała i jutro o 19 spotykamy się u mnie w mieszkaniu  Bardzo się cieszę, że będę się mogła trochę rozluźnić


Fajnie ze mozecie sie tak spotkac. Ja nie mam niestety zadnych forumek blisko :(Z checia kontynuowałabym znajomosc z niektorymi przychylnie mi nastawionymi.
Cytat: "Beth"
No ale najważniejsze, że jakiś dostęp mam


No ba :)

Cytat: "Beth"
Aha - i z tych wszystkich stresów zgubiłam 2kg!

Na mnie stres działa tak samo tylko ze u mnie strata kilogramow nie jest mile widziana.Nikne w oczach :( Biustu to już  nie mam :( Ale jesli Tobie idzie to na zdrowie to GRATULUJE :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 9 Sierpnia 2006, 20:52
Antalis - przy moich gabarytach te 2kg i tak są mało widoczne, więc jak jeszcze z 6kg spadnie to będę szczęśliwa.
W ogóle przed chwilą dzwonił mój Ojciec i okazało się, że załatwił mi zabieg wycięcia guzka na sobotę. Za 3 dni  :shock: Guzek jest usuwany w znieczuleniu ogólnym, ale raczej tego samego dnia wyjdę do domu. Mam nadzieję, że blizna będzie malutka i będzie się dobrze goić. Ale wolę wziąć ślub bez tego cholerstwa. I mam nadzieję, że powiedzenie "do wesela się zagoi" będzie prawdziwe..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Antalis w 9 Sierpnia 2006, 20:55
Cytat: "Beth"
I mam nadzieję, że powiedzenie "do wesela się zagoi" będzie prawdziwe..


Podobno optymistyczne nastawienie powoduje szynsze gojenie sie ranwiec do dzieła :) Jak tylko bedziesz po juz tylko stres zwiazany ze slubem bedzie Ci towarzyszył ale akurat tego stresu zycze kazdemu :0
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 9 Sierpnia 2006, 22:48
Beth bardo się cieszę, że się spotkamy :mrgreen: Będziemy mogły sobie pogadać i w ogóle się poznać osobiście :) Suuuuuper, już się nie mogę doczekać :)

Bardo dobrze, że z guzkiem się udało tak szybko załatwić. Dokładnie tak jak piszesz, będziesz mogła do ślubu już iść bez niego. A blizna na pewno szybko się zagoi :)

Pozdrawiam i do zobaczenia! :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 10 Sierpnia 2006, 08:38
Beth - trzymam kciuki za powodzenie zabiegu! trzymaj sie dzielnie i nie daj się paskudnym myslom. wszystko będzie dobrze!!

Cytat: "Beth"
mam nadzieję, że powiedzenie "do wesela się zagoi" będzie prawdziwe..

jasne, ze tak tak!!
  :glaszcze:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 10 Sierpnia 2006, 08:48
Beth ja też 3mam mocno kciuki!! Na pewno wszystko będzie dobrze :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 10 Sierpnia 2006, 10:27
Beth nie martw się na pewno Rodzice załatwili wszystko dobrze i będą czuwać nad przebiegiem zabiegu :)

a co do nowej pracy i nowego otoczenia to daj sobie czas w końcu "Nie od razu Kraków zbudowali..." :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 11 Sierpnia 2006, 09:04
22 dni do Wielkiego Dnia!
Wczoraj sobie z Ecią rozmawiałyśmy, że to niesamowite, że tak szybko czas zleciał i właściwie za prawie 3 tygodnie będziemy mężatkami. Śmieszne uczucie w brzuchu :)
Mam nadzieję, że wszystko TEGO dnia wypali, ale myślę sobie, że będzie co ma być. Ja sobie nie mam nic do zarzucenia i jeśli coś się nie uda, to po prostu się nie uda. Tragedii nie będzie..
Z Ecią naprawdę miło spędziłyśmy czas, kolejna forumka poznana i myślę, że znajomość będziemy kontynuować nawet po przeprowadzce Eci na drugi koniec Wrocławia :) Strasznie fajnie mieć przyjazną duszę koło siebie. Eciu - dziękuję za odwiedziny!  :serce:
20 sierpnia spotykamy się jeszcze raz, ale tym razem dołączy do nas Azzurra i weźmiemy swoich Przyszłych Mężów ;) Może być bardzo ciekawie i miło :)
A ja dzisiaj dotarłam do pracy dość wcześnie (jestem druga w biurze) i na razie się trochę opierniczam, bo mogę :) Wychodzę stąd o 15 i od razu ruszam w trasę do Gorzowa, bo dzisiaj piątek i może być spory ruch na drodze. Mam nadzieję, że dojadę cało.
Martini, Antalis, Anusia, Dziubasek, Sylwanika - dziękuję za słowa otuchy i trzymanie kciuków jutro. Zabieg będę miała w samo południe, ale na szczęście bez znieczulenia ogólnego tylko w miejscowym. Myślę, że jakoś go przezyję ;) Najważniejsze, żeby guz po przebadaniu okazał się zupełnie niegroźny. Oczywiście odezwę się po i poinformuję co i jak.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 11 Sierpnia 2006, 09:55
Cytat: "Beth"
Zabieg będę miała w samo południe, ale na szczęście bez znieczulenia ogólnego tylko w miejscowym. Myślę, że jakoś go przezyję


będziemy tzrymać kciukasy, na pewno wszytsko będzie dobrze - musi być, aaa i szczęśliwej podróży  :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 11 Sierpnia 2006, 12:18
Cytat: "Beth"
myślę, że znajomość będziemy kontynuować nawet po przeprowadzce Eci na drugi koniec Wrocławia

Na pewno :mrgreen: Z uczelni będę mieć do Ciebie bliżej niż do mnie do domciu hehe ;)

Miłego dnia w pracy, no i oczywiście trzymam kciuki za jutro :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Olaa w 11 Sierpnia 2006, 12:40
Cytat: "Beth"
abieg będę miała w samo południe, ale na szczęście bez znieczulenia ogólnego tylko w miejscowym. Myślę, że jakoś go przezyję Wink Najważniejsze, żeby guz po przebadaniu okazał się zupełnie niegroźny.


Tuż po maturze wycinali mi podobneo guzka, byłam najmłodsza na oddziale...Zama wybadałam sobie guzek.Babka, która była przy badaniu przed przyjęciem powiedziała, że ona by sobie w życiu nie dała wyciąć czegokolwiek z piersi przy miejscowym.
Ja miałam ogólne.

Minęły 2 tygodnie - wynik histopatologiczny ok,chociaż teraz co rok muszę latać na onkologię... A na mojej piersi został może 2 cm cieniutki paseczek - miałam plasterek zamiast szwów.

Będzie dobrze Beth, jestem z Tobą bo dokładnie wiem co to znaczy.
Pozdrawiam Cię cieplutko
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 11 Sierpnia 2006, 14:40
Bedzie dobrze, trzymamy kciuki..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 11 Sierpnia 2006, 18:27
Beth będę o Tobie myśleć jutro koło południa buziaki  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 12 Sierpnia 2006, 09:51
3 tygodnie!
Pogoda za oknem piękna - idealna na ślub. Chciałabym, żeby 2 września też tak było.. Ale to jeszcze trochę (mimo, że te 3 tygodnię mają się nijak do 6m-cy, które jeszcze tak niedawno były na liczniku, to czuję się jakby to miało być za rok!).
W obecnej chwili jestem zdenerwowana zabiegiem, zaraz przyjedzie Przyszły, żeby być ze mną, a około 12 zaczną mnie kroić. Boję się bólu, blizny, całej tej otoczki. I chyba już zawsze to 3 tygodnie przed ślubem będzie mi się kojarzyło z operacją piersi.. Pod prysznicem tak sobie myślałam, że ostatni raz moja pierś wygląda właśnie tak jak dzisiaj. Potem będzie zakrwawiona, z raną i obrzmiała.. Eh Babki.. Trzymajcie proszę kciuki!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marcysia w 12 Sierpnia 2006, 09:55
Powodzenia Beth. Trzymam kciuki i jestem sercem z Toba, jesli Ci to pomoze :) Pozytywne nastawienie duzo daje, wiec na pewno bedzie okejos :) Buzka
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Moongirl w 12 Sierpnia 2006, 09:58
Cytat: "Beth"
Trzymajcie proszę kciuki!


Wszystko będzie dobrze!!! Ja rok temu też miałam podobną sytuację- tylko mi "coś" z twarzy (!!!) wycinali... dziś przypomina mi o tym mała blizenka... Trzymam kciuki! :!:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 12 Sierpnia 2006, 11:29
Żeby Cię wesprzeć to ja miałam usuwany pieprzyk, który zwiódł nawet najlepszego onkologa w Łodzi i myślał, że to czerniak. Mam dużą bliznę na plecach, miałam 7 szwów, ale nic mi ona nie przeszkadza chociaż suknię mam z totalnie odsłoniętymi plecami.. więc nie martw się będzie dobrze, może pierwsze 3 dni czułam się słabiej ( pewnie psychika i moja bujna fantazja zadziałały  :mrgreen: ), ale potem było już ok, a po 3 tygodniach to już zupełnie nic nie odczuwałam z tego powodu  :) a kiedy po 3 tygodniach przyszły wyniki z Warszawy lekarz z zaskoczoną miną przeczytał, że to był niezłośliwy pieprzyk i powiedział, że diagnoza brzmi: "Będziesz żyła długo i szczęśliwie". Blizna się porozciągała od ruszania rękami, bo jest na wysokości łopatki, ale ja naprawdę się nią nie przejmuje... A Twoja będzie pewnie mniejsza i na pewno też szczęśliwie przyjdą dobre wyniki. Głowa do góry Beth my jesteśmy z Tobą  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 12 Sierpnia 2006, 19:44
Dziękuję Wam bardzo za słowa otuchy i kciuki! Czuję, że bardzo się przydały :) Ale nerwy były dość spore, gdy już leżałam na stole to telepałam się ze strachu. Na szczęście pielęgniarki, anestezjolog i onkolog to kochani ludzie - cały czas się śmiali, uspokajali mnie i żartowali. Przy operacji asystował mój Tata (trzymał haki) i powiedział mi potem, że pierwszy raz w życiu tak się denerwował. Krojenie własnej córki jest chyba stokroć większe niż prowadzenie jej do ołtarza ;)
Sama operacja poszła szybko - dzięki pewnemu nagięciu przepisów nawet nie byłam na oddziale. O 11:40 zostałam przyjęta, przebrałam się i od razu pomaszerowałam na blok operacyjny. Tam szybko znieczulenie dożylne, nawet nie wiem kiedy zasnęłam. Obudziłam się po pół godzinie z opatrunkiem na piersi, a po kilku minutach mogłam już wstać, przebrać się i wrócić do domu. Obejrzałam sobie też to moje cholerstwo, które zostało wycięte - dużo gruczołów, wielkość pestki od śliwki, ale kolor biały. Teraz będzie to badane, w piątek powinny być wyniki histopatologiczne.
Od operacji minęło już kilka godzin, ale czuję się nie najgorzej. Pierś nie boli jakoś niezwykle, opatrunek będę miała zmieniany dopiero we wtorek, a szwów nie trzeba będzie wyciągać, bo są rozpuszczalne i do wewnątrz. Za jakieś 2 tygodnie, gdy rana się zagoi będę miała serię zastrzyków ze sterydami w bliznę, żeby była jak najmniejsza. No i chyba faktycznie do wesela się zagoi :) Bardzo Wam jeszcze raz dziękuję za to, że byłyście ze mną myślami i trzymałyście kciuki!
Dzisiaj zdołałam nawet obskoczyć dwa śluby kościelne - jeden w mojej parafii (ślubu udzielał "nasz" ksiądz, grała "nasza" organistka, a kościół był ślicznie udekorowany przez 'naszą" siostrę dekoratorkę), a drugi w innej (brała tam ślub moja sąsiadka. Mszą w naszej parafii byłam zachwycona - ksiądz pięknie wszystko poprowadził, dekoracje były śliczne - siostra bardzo się postarała, więc wydaje mi się, że 2 września dekoracja będzie podobna, a organistka ze skrzypaczką grały super! Ave Maria była przepiękna! Także jestem już totalnie uspokojona przynajmniej przebiegiem samej ceremonii. Będzie co ma być.
W poniedziałek czeka mnie jeszcze spotkanie z dekoratorką (chciałabym mieć podobny bukiet do tego, który miała Lea) i doustalenie szczegółów oraz telefon do organistki, żeby z nią ustalić przebieg mszy. Chcę jej powiedzieć, że będzie prowadził mnie Tata, żeby mogła się odpowiednio przygotować. Ale wystarczą telefoniczne ustalenia. We wtorek natomiast wracam do Wrocławia i od środy praca. Pojedzie ze mną moja siostra, także do piątku posiedzi ze mną, a w piątek przyjedzie Przyszły z naszą sofą i deskami do ramy łóżka. Planujemy spędzić naprawdę miły weekend.
Mam nadzieję, że już wszystko będzie się u mnie układać, że blizna zagoi się dobrze, że pogoda w dniu ślubu będzie piękna i że przynajmniej przez następne kilka miesięcy nie będę się musiała niczym martwić..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 12 Sierpnia 2006, 22:28
Hej BeTh
Ciesze sie, ze operacja przebiegla tak szybko i zgodnie z planem :D Napewno do wesela sie zagoi.
Zycze milego (nastepnego) łikendu :D
Wlasnie czytalam jaka ma byc pogoda w najblizszym czasie. Wyglada to tak:
na polnocy przestaje padac od 27 sierpnia i 20 stopni ciepla
na zachodzie przestaje padac od 26 sierpnia i 20-21 stopni ciepla
Takze badzmy optymistycznej mysli :D chyba do 2 wrzesniabardziej (na zle) sie nie zmieni :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 13 Sierpnia 2006, 09:37
Beth bardzo się cieszę, że czujesz się dobrze i że wszystko przebiegło bez zbędnych niespodzianek  :lol: a skoro byłaś na 2 ślubach to naprawdę jest dobrze, ja po moim zabiegu idąc do toalety zemdlałam, więc o dalszych spacerach nie było by nawet mowy... Dlatego tym bardziej się cieszę, że czujesz się tak dobrze  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 13 Sierpnia 2006, 10:25
eee nooo Beth, skoro zaliczyłaś praktycznie po drodze ze szpitala do domu dwa śluby tzn, że wszystko jest ok :ok: Cieszę się ogromnie!! Wierzę, ze wyniki będą świetne i bez dodatkowych stresów oddasz się ostatnim przygotowaniom :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: agulkaaa w 13 Sierpnia 2006, 10:43
beth wszystko będzie dobrze zobaczysz
strach ma wielkie oczy
trzymam kciuki
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 13 Sierpnia 2006, 10:53
Beth cieszę się, że wszystko dobre poszło :) No i oczywiście trzymam kciuki, żeby wyniki były ok.

Trzymaj się! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Sierpnia 2006, 11:07
19 dni do Wielkiego Dnia! :)
Powiem Wam szczerze, że sama jestem w ciężkim szoku jak mało mnie ta pierś boli. Oczywiście nie wypróbowałam np. podskakiwania, szybkiego schodzenia ze schodów czy ugniatania cycka, ale jak na razie - jest bardzo dobrze. Dzisiaj spałam prawie 12 godzin (na plecach i lekko na boku) i czuję się zupełnie wypoczęta, a pierś pratycznie nie daje się we znaki. Oczywiście rodzina i Przyszły bez przerwy pytają mnie czy boli, ale ja za każdym raziem z uśmiechem mogę powiedzieć, że "nie bardzo" :) Może moja pierś odetchnęła z ulgą, że pozbyła się intruza i teraz się tak cieszy, że nie ma ochoty boleć? ;)
Wczoraj zmieniałam sobie opatrunek i zobaczyłam tą moją bliznę. Wygląda jak cienka kreseczka, ma ok. 1,5-2cm. Muszę teraz uważać, żeby się nie rozciągnęła, ale wydaje mi się, że nie będzie tak źle. Do wesela się zagoi :jupi:
W ogóle dzisiaj jak zobaczyłam 1 z przodu licznika, to fajnie mi się zrobiło w sercu. Niedługo ślub, podróż poślubna i Kaszmir w domu (jutro skończy miesiąc, może niedługo zapodam jakieś fotki). Same miłe rzeczy :) Nie wiem tylko co wymyślać z tym telefonem-widmo w domu, bo z telekomunikacji oczywiście nikt nie dzwonił, a telefon i numer-widmo sobie działają od tygodnia. Może we wtorek przejdę się do telepunktu i ich opierniczę, bo widać że mają straszny bałagan, a ja wolałabym tą sprawę już wyjaśnić.
Dzisiaj sobie leniuchuję i kompletnie nic nie robię. Należy mi się :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 13 Sierpnia 2006, 15:21
Beth nasze liczniki inaczej liczą hehe :) Co tak nie zmienia faktu, że już niedługo będziemy mężatkami :mrgreen:

A tepsa sobie w kulki leci... Sami nie wiedzą, kto, co i gdzie montował :?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 13 Sierpnia 2006, 20:43
Eciu - mój odlicza dobrze. Po prostu ten 2 września (który na Twoim liczniku jest jako dzień 20) jest zapisany jako "it's my wedding day" :) Także do tego właśnie dnia jest dokładnie 19 dni. 20 dni jest do 3 września :) Popróbuj z licznikiem, ja popróbowałam i wyszło mi, ze jednak do naszych ślubów jest 19 dni :)
Trochę z oceną mojej sytuacji zdrowotnej się pospieszyłam. Po południu dopadła mnie ogólna słabość, bardzo spadło mi ciśnienie i tętno, miałam lekką temperaturę i ogólnie poczułam się słabiutka. Teraz jest już trochę lepiej, ale wolę nie zapeszać i pewnie za godzinę położę się do łóżka. We śnie szybciej wszystko się regeneruje. Siłą rzeczy wszelkie przygotowania są odpadnięte i tak naprawdę zajmę się nimi 25 sierpnia. Rozmawiam sobie tylko lajtowo z Mamą na temat małych szczegółów. Miło jest :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 13 Sierpnia 2006, 21:32
Pewnie się troszkę Beth przemęczyłaś, ale będzie dobrze :) z tym telefonem to niezły numer  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Sierpnia 2006, 10:42
18 dni do ślubu!
Kurczę pieczone - to już TAK niedługo! :shock: Jak sobie pomyślę o tym ostatnim tygodniu przygotowań, który mam napakowany sprawami ostatnimi to mi się słabo robi. Od piątku 25 sierpnia będę latać jak zakręcona - niby dużo rzeczy relaksujących, ale jednak dogrywanie wszystkich rzeczy zawsze jakoś tak jest przesuwane na ostatnią chwilę. No, ale damy radę. Najważniejsze, że wszelkie formalności ślubne załatwione, oboje mamy stroje ślubne, a goście weselni będą się mieli gdzie bawić. Reszta jakoś się ułoży. Mocno także wierzę w dobrą pogodę 2 września. Może być ok. 20 stopni, ale żeby nie padało i było słonecznie. Chłód jestem w stanie wytrzymać, deszcz mnie pewnie załamie..
Ale genralnie to czuję bardzo miłe poddenerwowanie w sercu i myślę sobie, że chciałabym aby ten 2 września trwał tydzień. A potem żeby była podróż poślubna :) Ale najważniejsze jest to, że od 2 września już zawsze będę się budziła przy Przyszłym i to będzie bardzo, bardzo niesamowite i pewnie jeszcze przez kilka miesięcy będzie mnie to dziwić :)
Raport cyckowy - dzisiaj o wiele lepiej się czuję (może to też sprawka pięknej pogody za oknem), wczoraj przy zmianie opatrunku nie mogłam sie nadziwić jak ładnie wygląda to cięcie. No i już nie leci mi krew, także wszystko zmierza ku zagojeniu. Mam jeszcze wokół rany plasterki (takie jakie nakleja się bokserom na łuki brwiowe podczas walki), które mam zdjąć w piątek, ale nie są one uciążliwe. Wczoraj nawet wzięłam normalny prysznic. Do wesela powinno się na 100% zagoić :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 14 Sierpnia 2006, 11:24
hihihi raport cyckowy najbardziej mi się podoba  :wink: bo przecież najważniejsze jest zdrówko , :D a wtedy reszta na pewno się uda i będzie pięknie! Ja do ślubu mam dziś równe 2 miesiące, a nie chce mi sie na razie reszty załatwiać :) leniuchuję na całego  :) Pozdrawiam Cie Beth!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 14 Sierpnia 2006, 11:47
Beth kochana strasznie sie ciesze ze juz jest po wszsytkim i ze wszystko pieknie sie goi!
Ja wrocilam w wir pracy i przygotowan, postanowilam sobie uszyc bolerko (tak w razie wiatru).

Strasznie sie ciesze ze miglam sie z toba spotkac!!!! Mam nadzieje ze jak juz osiadziesz we wrocku to bedziemy mialy blizej od spotkan :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 14 Sierpnia 2006, 13:14
Gosiaczku - to jeszcze masz sporo czasu :) Ja już nawet nie pamiętam jak to było 2 m-ce temu, dobrze że sobie odliczanko zapisuję na twardym dysku, bo pewnie kiedyś będzie miło wrócić i zobaczyć jakie były nerwy i oczekiwania :)
Rybka - najgorsze już chyba za mną, liczę że cycol będzie się goił przykładnie. Dzisiaj mnie trochę pobolewa, więc staram się nie szaleć. Dużo odpoczynku i nicnierobienia. Jutro czeka mnie prawie 300km do przejechania samochodem, więc muszę być w formie. A co do spotkań to baaaaardzo chętnie. Myślę, że jakoś będziemy musiały się umówić jak przyzwyczaimy się trochę do bycia Żonkami :) Tak się ostatnio zastanawiałam czy nie zrobić pod koniec września albo na początku października małej, forumowej parapetówki :) Kaszmir będzie już z nami, powinniśmy się też domeblować, więc byłoby fajnie spotkać się, pooglądać zdjęcia i poplotkować :) Jakoś się jeszcze dogramy :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Antalis w 14 Sierpnia 2006, 13:17
Cytat: "Beth"
dobrze że sobie odliczanko zapisuję na twardym dysku, bo pewnie kiedyś będzie miło wrócić i zobaczyć jakie były nerwy i oczekiwania


Tez tak robie - miło bedzi epoczytac jak sie glupio stresowałysmy az w koncu wszystko poszlo dobrze :P

Cycol bedzie goił sie jak nalezy bo jak nie to popamieta  :!: Ma byc dobrze i już  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 14 Sierpnia 2006, 14:45
Beth, bardzo się cieszę, że zabieg się udał i ból nie dokucza Ci tak bardzo, to świetne wieści!!!!

Życzę duuużo zdrówka i duuuuużo sił na nadchodzące dni!!!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 14 Sierpnia 2006, 22:50
Szerokiej drogi do Wrocławia i uważaj za kierownicą  :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 15 Sierpnia 2006, 09:56
17 dni do ślubu!(bo dzień 18 to będzie właśnie TEN dzień!)
Anatlis, Sylwanika, Monika - dziękuję za życzenia szerokiej drogi i powrotu do zdrowia. Chyba do zdrowia faktycznie wracam :) Wczoraj trochę sobie moje piersiątko powietrzyłam - zdjęłam plaster i dałam skórze pooddychać. Rana prezentuje się bardzo dobrze, mam jeszcze dookoła niej żółtego siniaka, ale myślę, że za tydzień-dwa wszystko będzie w należytym porządku. Teraz jeszcze tylko wynik histopatologiczny w piątek i jeśli będzie dobry, to postaram się jak najszybciej zapomnieć o całej sprawie i cieszyć się przygotowaniami do wesela..
Z drogą będzie pewnie gorzej - ciągle słychać alarmy o wypadkach, pijanych kierowcach, deszczu, wietrze.. Pewnie po południu wszyscy będą wracać, ale trudno - postanowiłam, że wyjadę dopiero ok. 15. Wolę jeszcze trochę poleniuchować w domu niż przyjechać do pustego mieszkania we Wrocławiu. Także postaram się jechać ostrożnie i powoli - do nocy będzie dużo czasu.
A jutro work, work, work. Dobrze, że tydzień się skrócił i za trzy dni będzie znowu wolne :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 15 Sierpnia 2006, 20:04
Będzie dobrze Beth no i praca Cię przez te 3 dni też zbytnio nie zmęczy  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: groszek w 16 Sierpnia 2006, 10:20
Beth, nie miałam czasu czytac żadnej seteczki, ale tu zajrzałam. Naprawdę sie przejęłam i teraz czuję ulge, że tak się zakonczyła ta sytuacja. Jestes bardzo dzielna, wiesz? Trzymaj sie i odliczaj dni do ślubu. Dwa tygodnie zlecą, ani sie obejrzysz...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 16 Sierpnia 2006, 11:33
Beth cieszę się, że sie wszystko ładnie goi :) Jeszcze tylko wyniki i będziesz mogła odetchnąć spokojnie :)

Cytat: "Beth"
Myślę, że jakoś będziemy musiały się umówić jak przyzwyczaimy się trochę do bycia Żonkami

Jestem jak najbardziej za :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 16 Sierpnia 2006, 17:15
Cytat: "Ecia"
Beth cieszę się, że sie wszystko ładnie goi  Jeszcze tylko wyniki i będziesz mogła odetchnąć spokojnie

Dokładnie. Też strasznie się cieszę :) NA pewno wyniki też będa super :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 16 Sierpnia 2006, 17:47
Beth - ogromnie się cieszę, ze wszystko poszło sprawnie i czujesz się dobrze!!

raport cyckowy - świetne określenie!!dobrze,że podchodzisz do tej sprawy z humorem! tak trzymac!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 16 Sierpnia 2006, 22:23
Beth - nie było mnie kilka dni a Twoja seteczka tak się rozbudowała, że czytałam ją chyba z 20 minut  :D
Przede wszystkim cieszę się, że ze zdrówkiem u Ciebie lepiej. Zdrowie jest najważniejsze! A Ty jesteś naprawdę dzielną kobietką! Gratuluję poczucia humoru i podejścia do życia.
W sukience ślubnej wygladasz rewelacyjnie i naprawdę widać, że piękniejesz z dnia na dzień! Ale uważaj z dodatkami aby nie przesadzić, bo suknia jest strojna sama w sobie.
Biżuteria, którą wygrałaś bardzo mi się podoba! A ta, którą wybrałaś do sukni ślubnej bardzo do niej pasuje i też jest bardzo ładna.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: narwanka w 16 Sierpnia 2006, 22:37
ahm..cudnie ze ze zdrowiem dobrze. niestety jak zdrowa nie ma to nie mozna sie niczym innym cieszyc. ale ty masz juz to z glowy i teraz mozesz sie cieszyc tylko tym co trzeba.. :D  gorzej ze ja te 10 dni przed nie umiem sie juz cieszyc.... stres ;|
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 16 Sierpnia 2006, 22:46
Beth wklej zdjęcia swojego małego "potwora" bo z chęcią znów na niego poptarzę  :mrgreen: bo jest przesłodki....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 17 Sierpnia 2006, 09:56
Beth mam pytanie - Czy pod swoją suknią masz halkę na kołach?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 18 Sierpnia 2006, 18:11
Beth super że wszystko ze zdrowiem się ułożyło :) Aż nam wszystkim ulżyło :0 (ale rymuję) :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 19 Sierpnia 2006, 10:13
Zdaje się, że zostały TYLKO 2 TYGODNIE!
Generalnie to nie wyrabiam. Trochę za dużo wszystkiego dookoła i po prostu jestem zbyt zmęczona, żeby myśleć o ślubie i o tych wszystkich małych szczegółach. WCALE nie czuję napięcia, które powinno mnie spowijać od stóp do głów skoro do ślubu zostały 2 tygodnie. I poniekąd mnie to przeraża. Przede wszystkim muszę zwolnić. Chyba rzucam jednak tą robotę. Za bardzo się poszarpałam zamiast najpierw wziąć ślub, na dobre się wprowadzić i dopiero po tym wszystkim rozglądnąć się za pracą, która przecież nie ucieknie. A do tego dołożył się jeszcze cycek... Tak, może i jestem dzielna, ale czuję, że myśli mam napięte jak struna. I dlatego zdecydowałam, że na razie odejdę z tej pracy (która mnie jednak rozczarowała, firma nie jest na tyle konkretna, że nie mam nawet żalu). Prawdopodobnie pochodzę do czwartku, potem i tak mam trzy tygodnie wolnego, więc będę mogła się na spokojnie zastanowić co dalej. Wyluzować, wyluzować, wyluzować.
Co do piersi - GUZ BYŁ NIEZŁOŚLIWY! Co roku mam kontrolować się na usg, za 2 m-ce też jeszcze sobie sprawdzę jak tam wygląda środeczek mojego cycola, ale na dzień dzisiejszy chodzę już bez opatrunków, blizna goi się super i prawdopodobnie nawet nie będzie jej widać. Dobrze, że skończyło się tylko na strachu :)
Sylwanika - sama jestem trochę wkurzona na hodowcę - obiecywał zdjęcia już ponad tydzień temu, a tutaj ich brak. Przed chwilą wysłałam do niego mejla, mam nadzieję że zdjęcia malucha nadlecą jeszcze w ten weekend. Wierzę, że Kaszmir ma się dobrze, a jak tylko dorwę jakieś jego zdjęcia to obowiązkowo wkleję :)
Gosiaczku - mam pod suknią halkę z niewielkim kołem na samym dole. Właściwie chyba najmniejszym z możliwych. Ale nie wiem jeszcze czy na pewno ją wezmę. Mierzyłam też tą suknię z halką bez koła i nie widziałam różnicy, a wolałabym, żeby było mi wygodnie. Ostatecznie co do halki zadecyduję 26 sierpnia, bo wtedy kiecę odbieram. Sama spódnica sukni nie ma żadnych usztywnień, ma tylko duuuużo warstw materiału i pewnie pod spodem będzie tropikalnie :)
Co do weselnych perypetii to wszystko jest na dobrej drodze - siostra zakonna udekoruje nam kościół jednak tak jak chcemy (czyli będą stojaki z żywymi kwiatami wzdłuż nawy), produkty na swojski stół będą pycha, doszło nam jeszcze czworo gości z rodziny i generalnie do załatwienia zostały malutkie drobiazgi. Może już wszystko zacznie się układać  :)
Dziękuję Wam w ogóle za to, że tu zaglądacie nawet jak nie piszę wiele o przygotowaniach do wesela. Ostatnio taki dziwny okres po prostu.. Dziękuję jeszcze raz!  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 19 Sierpnia 2006, 16:53
Nie dziwię się ,ze nie czujesz przygotowań tak jak byś tego chciała albo sobie to wyobrażała. NOwa praca na tak krótko przed Tym Dniem to prawdziwe wyzwanie, nie wiadomo na czym skupić myśli, w co się bardziejnzaangażować. No ale skoro piszesz, ze masz już niedługo 3 tygodnie wolnego to może faktycznie będzie to dobry czs by przemyśleć, czy chcesz tam zostać czy też nie.

Zyczę duuużo siły i zapału!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 19 Sierpnia 2006, 17:06
Ciesze sie Beth, ze blizny nie bedzie widac :D
Ja tez juz nie wyrabiam z tymi przygotowaniami - nerwowka, ze hej. Na dodatek siostra mojego przyszlego wyrolowala nas z samochodem (mielismy jej samochodem jechac do slubu, ale hrabianka stwierdzila, ze sie z fryzjerem nie wyrobi i w Mysliborzu bedzie dopiero przed slubem , wrrrrrrrrrr :arrow: kijej w .....oko) i teraz nie wiem jak to bedzie.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 19 Sierpnia 2006, 23:16
Bath masz rację co za dużo to niezdrowo jak zwolnisz i wyluzujesz będzie dobrze na pewno  :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Sierpnia 2006, 08:49
11 dni do SOBOTY 2 września!
Do pracy przyszłam pierwsza :shock: I teraz siedzę i czekam na szefostwo, bo zdaje się że zebrało mi się na poważną pogadankę. Zobaczymy jak to wszystko się zakończy. Najważniejsze, że mój Przyszły Mąż czeka teraz na mnie w domu :D
Wczoraj spotkaliśmy się oboje z Azzurrą i Ecią oraz ich połówkami - było bardzo sympatycznie, chociaż szybko. Pogadaliśmy, pośmialiśmy się, wypiliśmy po piwku i postanowiliśmy, że następne spotkanie (już na pewno okraszone fotkami, bo nikt wczoraj nie miał aparatu niestety) zrobimy sobie pod koniec września u państwa Eciów ;) Będzie możliwość obejrzenia na projektorze filmów z naszych wesel i ślubów. Teraz w sumie wszystkie żyjemy przygotowaniami (a także przeprowadzkami i remontami ;) , więc czasu faktycznie mniej i to wszystko bardziej chaotyczne. No ale za miesiąc będzie po wszystkim :shock:
W związku z tym, że poczułam na plecach oddech dnia ślubnego (nareszcie - myślałam, że już do 2 września będę taka spokojna i nieprzejmująca się) poniżej zestawienie najbliższych 11 dni do godziny 0!
- dzisiaj ( 21.08 ) - zadzwonić i umówić nas na 2-3 lekcje tańca, zadzwonić do salonu sukien i umówić mnie na odebranie sukni w sobotę na 10:00
- jutro ( 22.08 ) - pusto
- pojutrze ( 23.08 ) - pusto
- czwartek ( 24.08 ) - zakładany powrót z Wrocławia do Gorzowa
- piątek ( 25.08 ) - odebrać paszport, zadzwonić do organistki, zadzwonić do dekoratorki, zadzwonić do fotografa, oczyszczanie i regulacja brwi u kosmetyczki o 17:00
- sobota ( 26.08 ) - złapać ks. Andrzeja i ustalić z nim szczegóły mszy, odebrać suknię i dodatki z Poznania (ok. 10:00)
- niedziela ( 27.08 ) - zadzwonić do zespołu celem domówienia ostatnich szczegółów, dokańczamy robienie kart menu, dorabiamy kilka ostatnich wizytówek
- poniedziałek ( 28.08 ) - próbna fryzura i balejaż(12:00), próbny makijaż (14:00), potwierdzenie zamówienia tortu i ciast
- wtorek ( 29.08 ) - zakładam, że udało się nam wykupić lekcję tańca
- środa ( 30.08 ) - kolejna zakładana godzina tańca, spotkanie z fotografem
- czwartek ( 31.08 ) - zakładana ostatnia lekcja tańca
- piątek ( 1.09 ) - jechać do pałacu i dowieźć nasze rzeczy oraz poustawiać wizytówki i obejrzeć jak sale zostały udekorowane (10-13) , manicure + pedicure (13:30-16:00), spowiedź ostatnia (po 16:00), a na koniec dnia w ramach relaksu algi na twarz i pilling enzymatyczny (od 17:00). A potem melisa, winko i lulu.
2 września wiadomo co będzie :) Zawariuję ze strachu, nerwów i miłości :)
Cholerka - dużo tego się narobiło.. Dobrze, że rodzice zajęli się alkoholem, napojami, owocami i płaceniem za pałac.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 21 Sierpnia 2006, 09:13
Beth jestem pelna podziwu! Mega idealna organizacja!!!!! Cudownie po prostu! Ja mam zero koncepcji co musze jeszcze zalatwic...chyba sobe to spisze tak jak ty!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 21 Sierpnia 2006, 13:14
Cytat: "Beth"
następne spotkanie (już na pewno okraszone fotkami, bo nikt wczoraj nie miał aparatu niestety) zrobimy sobie pod koniec września u państwa Eciów

Beth, jeszcze nikt nas tak nie nazwał :lol: Fajne, podoba mi się :mrgreen:

Gratuluję planu :) Ja też kalendarz mam zapisany, ale nie aż tak ;) Pewnie o czymś zapomniałam :hahaha: Czyżby to już przedślubna głupawka mnie łapała?... ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: duddis w 21 Sierpnia 2006, 13:15
co do paszportu to radzę się upewnić, że będzie do odbioru. my ostatnio wyrabialiśmy dla mojego męża, miał być do odbioru 07 sierpień, a był dopiero tydzień później, podobno tego 7, to jeszcze sobie leżał i czekał na wydrukowanie w Warszawie  :evil:

cieszę się, że ze zdrówkiem wszystko dobrze :) i dawaj zdjęcia kotka, bo sliczny jest :)

Pozdrawiam!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 21 Sierpnia 2006, 16:15
Eh. Rzuciłam pracę. Splot dzisiejszych wydarzeń tylko mnie o tym przekonał i uznałam, że nie ma sensu kombinować, udawać, naginać się - po prostu powiedziałam, że dziękuję bardzo. Tego nawet nie można nazwać wypowiedzeniem, bo oczywiście nie podpisałam przez ponad dwa tygodnie żadnej umowy, ale cóż.. Czuję się trochę parszywie, ale jednocześnie odczuwam zaskakującą lekkość bytu.. Noża na gardle nie mam, zaplanuje teraz sobie powoli swoją "karierę" bez wypruwania sobie flaków i odsuwania na inne tory ważniejszych spraw. Zdrowa już jestem, ślub za chwilkę - wezmę się za poszukiwania pracy po powrocie z Rodos. Do tego czasu dbam o siebie i o sprawy ślubno-weselne. Jutro po południu wracam do Gorzowa.
W ramach tych spraw zadzwoniłam dzisiaj do salonu sukien i umówiłam się na 12:00 po odbiór sukni. Już nie mogę się doczekać, mam nadzieję, że te moje trzy poprawki na krzyż zostały uwzględnione, a welon już się szyje.
Do tego umówiłam nas na lekcje tańca, na razie pierwszą - w poniedziałek za tydzień na 10:00. To będzie pewnie dość długi dzień, bo o 12:00 mam próbną fryzurę, a o 14:00 próbny makijaż, ale przynajmniej szybko przeleci. Następne godziny zaplanujemy jakoś od połowy przyszłego tygodnia.
Duddis - na razie dowiedzieć się czy paszport już na mnie nie czeka nie próbowałam. Datę odbioru mam co prawda dopiero 26 sierpnia, ale pani powiedziała mi, ze można się już dowiadywać od 16 sierpnia. Dziś już za późno, ale jutro zadzwonię i dowiem się co i jak. Dobrze, że złożylam podanie z zapasem czasowym, bo paszport potrzebny nam będzie dopiero na 10 września czyli max. 2 tygodnie poślizgu mogą im się zdarzyć.
Eciu - dzięki za wczorajsze spotkanie! :) Twój Przyszły Mąż zrobił na mnie bardzo fajne wrażenie. Mój Przyszły stwierdził, ze to równy gość! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 21 Sierpnia 2006, 19:43
Beth skoro praca była do d..y to dobrze, że dałaś sobie z nią spokój nie ma sensu robić coś przeciw sobie samej ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 21 Sierpnia 2006, 23:10
Beth - pomyślałam dokładnie to samo co Sylwanika - nie można robić nic przeciwko sobie. Jeśli nie do końca byłaś przekonana do tej pracy to postapiłaś słusznie. Nie wspominając już o tym, że teraz masz wiele innych spraw, które są dla Ciebie ważne i którymi musisz się zająć.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 22 Sierpnia 2006, 19:00
Cholercia.. 10 dni! :shock:
Dziś wróciliśmy z Przyszłym w nasze rodzinne strony, po drodze minęliśmy kilka wypadków, aż strach siadać za kółkiem. Ale w domu czekała na mnie mejlowa niespodzianka w postaci zdjęć naszego Kaszmira :) Pan napisał, że ma teraz urwanie głowy, bo zbliża się termin odbioru miotu pierwszego (w tym, w którym jest Imbir) i jedynie wieczorami udaje mu się pstryknąć jakąś fotkę, ale kociaki nie lubią błysku flesza i łzawią im oczka. Także dostałam tylko trzy zdjęcia, ale może w weekend będą następne. W każdym razie Kaszmir jest ponoć największy ze swojego miotu (ma jeszcze czwórkę rodzeństwa) i chowa się bardzo ładnie :)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kaszmir3.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kaszmir4.jpg) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kaszmir5.jpg)
Ładny z niego chłopak nie? ;) Za miesiąc dokładnie go odbieramy i aż się nie mogę doczekać. Wrzesień będzie pełen wrażeń :)
Wyjaśniło nam się też dzisiaj wszystko z telefonem-widmo w mieszkaniu. Oczywiście tp zapomniała wyłączyć stary numer właścicieli i od stycznia działał on sobie spokojnie, aż wczoraj nareszcie został wyłączony. Dzisiaj podpisaliśmy umowę o nasz numer, podłączono nam telefon i po powrocie do Wrocławia od razu możemy instalować neostradę. Super. Mam nadzieję, że nareszcie zacznie się wszystko układać tak, jak sobie tego życzymy.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 22 Sierpnia 2006, 19:48
To najpiękniejszy Chłopak jakiego znam Beth jest prześliczny i taki słodziutki... Też bym się cieszyła  gdyby za miesiąc trafił do mnie ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: anetka161 w 22 Sierpnia 2006, 19:51
Ale te kotki są śliczne  :tak_2:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Sierpnia 2006, 09:35
Jaki fany klusek, taka puchata kuleczka....a czy Wy go odbierzecie na 3 tygodnie przed ślubem? Co z nim będzie w dniu ślubu? :|
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Sierpnia 2006, 09:50
O rety - za 9 dni!
Maju - chyba troszkę nie doczytałaś i nie spojrzałaś na moją datę ślubu ;) Chyba chciałabym, żeby było do niego jeszcze ze 3 tygodnie, ale ślub będzie już za nieco ponad tydzień. Kaszmira natomiast odbieramy 22 września, a więc właściwie 3 tygodnie po ślubie, kiedy już wrócimy z podróży poślubnej i zwieziemy się ostatecznie do Wrocławia. Cała wyprawa po kocurka jest planowana 22 września w godzinach południowych :)
Dzisiaj - sajgon i cały czas mi się w głowie kołacze myśl, że o czymś zapomniałam. No ale może w trakcie dnia mi się przypomni. Za chwilę zaczynam dzwonić do:
- stomatologa (zapisać muszę mnie i Przyszłego na zdejmowanie kamienia nazębnego, chociaż widzę po tej "Białej Perle", której używam sporadycznie pewne efekty)
- dekoratorki (umówić się na początek przyszłego tygodnia i ostatecznie i godzinowo ustalić wszystkie szczegóły - dekoracje domu chcemy już w piątek i muszę od niej odebrać kokardy na drzwi i na bramę)
- salonu sukien (ustalić dokładną godzinę odbioru kiecki w sobotę)
Do tego dzisiaj czeka mnie jeszcze solarium (przed ślubem chce się jeszcze leciutko "dosmażyć", ale w granicach rozsądku - dwie/trzy 8-10minutowe sesje wystarczą), odbiór kosmetyków z Avonu i miał czekać mnie basen, ale niestety.. Jak na złość okazało się, że od wczoraj do 1 września trwa przerwa techniczna! :evil: Bardzo niefajnie. Już prawie 2 tygodnie nie pływałam, a tak chciałam pójść jeszcze kilka razy przed ślubem.. Zwłaszcza w tym tygodniu, kiedy jeszcze nie mam zafarbowanych włosów i chlor by mi ich nie "wyblaknił". No, ale trudno - tak widocznie miało być. Może sobie w takim razie zapodam rower stacjonarny dzisiaj. Od dziś przestaje także jeść po 18:00. W ciągu dnia przewiduję 2-3 posiłki + owoce, gdy mnie przyszpili głód. Plan to 2-3kg w dół do 2 września.
No i jeszcze pewnie coś dzisiaj będę musiała zrobić, czego nie pamiętam w tej chwili  :roll:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 23 Sierpnia 2006, 09:54
Pomieszałam wszystko, Twój ślub z rocznicą :oops: - ale ja mam cały tydzień zakręcony, przez ten przeklety poniedziałek więc proszę mi wybaczyć....
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: groszek w 23 Sierpnia 2006, 09:57
No, ale skoro suknia gotowa, to nie obawiasz się, że zacznie ci zjeżdżać? Nie katuj się tak, Beth, bo nie będziesz miała siły w dniu ślubu.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Sierpnia 2006, 10:20
Maju - ja chyba coś będę musiała zrobić z tym licznikiem odliczającym do naszej 3 rocznicy bycia razem, bo faktycznie jest to mało widoczne. Ale obiecałam sobie, że jak już się pobierzemy, to zrobię porządek z licznikami i jeden będzie odliczał do pierwszej rocznicy ślubu, a drugi może całkiem zlikwiduję :)
Groszku - suknia mi raczej zjeżdżać nie będzie - 2/3kg to naprawdę nie jest dużo, a nie sądzę, żeby ich utrata spowodowała brak sił witalnych. Poza tym jak znam siebie to i tak tych kilku kg nie zrzucę, więc nie ma się czym martwić ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: groszek w 23 Sierpnia 2006, 11:00
każdy kilogram mniej to ok 1 cm w talii... 3 cm to już dużo.
A wasz kocik jest cudowny. Jako dziecko i podlotek byłam "kocią mamą" i jak juz będziemy mieli dom to kotek będzie obowiązkowo, jakiś uroczy dachowiec. Bo kotek, jak dla mnie, musi sie wybiegać po łąkach.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Antalis w 23 Sierpnia 2006, 11:09
Cytat: "Beth"
2/3kg to naprawdę nie jest dużo,

Wiec po co się męczyc :). Stres przedślubny zrobi swoje :) Nie odmawiaj sobie.
Cytat: "groszek"
każdy kilogram mniej to ok 1 cm w talii... 3 cm to już dużo.

Ja jak chudne to trace glownie w biuscie :( choć i tak za wiele tam nie ma  :wink:  - w talii mi nic nie ubywa.
A jesli faktycznie tracisz tak jak groszek mówi to lepiej zebys nie przesadziła bo suknia bedzie na Tobie wisiec.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 23 Sierpnia 2006, 11:35
Cytat: "Antalis"
Ja jak chudne to trace glownie w biuscie

hehe coś jak u mnie. Jadłam naprawdę dużo rpzed ślubem, aż mi było głupio, ze sie tak obżeram, a jak założyłam gorset to się okazało, że delikatnie odstaje na górze ;)

Sama schudniesz, bez ograniczania sie, zobaczysz.

Kociak prześliczny (choć nie lubię kotów ;)) ale ten jest naprawdę sweet.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 23 Sierpnia 2006, 13:33
Beth to już za chwilkę! :D Jak sobie o tym pomyślę to mi się mordka śmieje od ucha do ucha :mrgreen:

Ja też miałam iśc na solarium, ale chyba z tego zrezygnuję... Jakoś nie mogę sie zebrać, poza tym nie lubię solarki, bo się boję zamknąć :lol: Blisko mnie jest też tuba, więc jeśli w końcu się wybiorę to tylko tam :)

A kociak słodki, wierzę, że na żywo będzie jeszcze piękniejszy :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Sierpnia 2006, 13:56
Groszku - a to mnie zaskoczyłaś! Nawet nie sądziłam, że to się aż tak przekłada. Ja w sumie chudnę proporcjonalnie jak już chudnę. I najbardziej lubię jednak się wysmuklać np. na besenie, a nie katować niejedzeniem, bo nigdy nie miałam silnej woli. No zobaczymy jak będzie - najważniejsze, że po 18:00 nic nie jem.
Co do Kaszmira - to kot po prostu okazał się dla nas idealnym rozwiązaniem. Oboje chcieliśmy zwierzaka. Małe gryzonie odpadły od razu z racji moich doświadczeń z małymi zwierzątkami (nie da się im pomóc, gdy chorują - polscy weterynarze nie są jeszcze na tym poziomie). Psa (chociaż oboje byśmy chcieli dużego) także odrzuciliśmy ze względu na to, że w bloku najzwyczajniej w świecie by się męczył. Kot okazał się najlepszym wyjściem, bo jemu miejsca na brykanie na pewno wystarczy, dostanie też dużo miłości i czułości, a my nie będziemy mieć z kociakiem dużo kłopotu jeśli chodzi o jego toaletę czy głośność :)
A tak w ogóle to załatwiłam dzisiaj wszystkie sprawy - dentysta za tydzień w środę o 9:00, spotkanie z dekoratorką we wtorek o 11:00, suknię odbieram w sobotę o 10:00, a paszport już trzymam w swoich łapkach :) Także na Rodos powinniśmy dostać się bez problemu - teraz czekamy tylko na znak, że można odebrać bilety lotnicze. Do tego byłam sobie na sesyjce na solarium - mam nadzieję, że leciutki efekt będzie widać wieczorem (Eciu - ja solarium też nie lubię, ale chcę być tak leciutko opalona, żeby nie być bledziną w tej mojej sukni). Moja Mama natomiast zakupiła 3 torby małych cukiereczków (dają czasem takie w Sphinxie do rachunku), wybrałyśmy koszyk i moja młodsza siostra będzie nimi częstować przybyłych do kościoła gości po mszy ślubnej, gdy będą oni czekać na złożenie nam życzeń. Dużo gości przyjdzie tylko na sam ślub, więc wydaje mi się, że będzie to miły gest. Cukierki przydadzą się pewnie także na ewentualne bramy po drodze. Młodsza w ogóle ma odpowiedzialne zadanie ;) - oprócz cukierków będzie jeszcze przypinać panom-gościom kokardki w klapy marynarek. Wybrałyśmy też dzisiaj 7 torebek ozdobnych (małych), w których Młoda rozda gościom płatki kwiatów. Bo płatki na pewno będą  :jupi:
Wczoraj wieczorem mieliśmy za to w domu małą burzę mózgów odnośnie zakupów alkoholu, napojów i owoców, ale doszliśmy do konsensusu, lista została zrobiona i w czwartek za tydzień razem z Tatusiami pojedziemy wszystko kupić, a a piątek zawieziemy na salę. Oczywiście będzie też białe wino, abym się nie upaprała przypadkowo jak to mam w zwyczaju :)
I na koniec - wielka prośba do Was. Gdzie położyć księgę gości i jak o niej powiedzieć gościom? Chciałabym, żeby faktycznie się powpisywali, a nie bardzo wiem jak to zorganizować, żeby było dobrze. Opcja jest taka, żeby księgę położyć na jednym końcu stołu i poprosić zespół, aby np. po pierwszym tańcu powiedział wszystkim, że księga gości jest i że można się do niej wpisywać. Możemy też księgę położyć np. na słodkim stole. A możemy ją "puścić w ruch" po gościach zaczynając od naszych znajomych. Jak myślicie?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 23 Sierpnia 2006, 17:23
Ja właśnie też nie wiem co zrobić z księgą gości... ale rozwiązanie żeby puścić ją "w ruch" wydaje mi się dobre :) Zresztą oba rozwiązania wydają mi sie dobre  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 23 Sierpnia 2006, 17:59
Cytat: "anulka33"
ale rozwiązanie żeby puścić ją "w ruch" wydaje mi się dobre

tez mi sie tak wydaje
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 23 Sierpnia 2006, 19:02
Cytat: "Beth"
Moja Mama natomiast zakupiła 3 torby małych cukiereczków (dają czasem takie w Sphinxie do rachunku), wybrałyśmy koszyk i moja młodsza siostra będzie nimi częstować przybyłych do kościoła gości po mszy ślubnej, gdy będą oni czekać na złożenie nam życzeń. Dużo gości przyjdzie tylko na sam ślub, więc wydaje mi się, że będzie to miły gest.


ja też mam cukierki nawet jakieś dwa tygodnie temu wkleiłam fotki, ale ja do każdego cukierka zrobiłam karteczkę "Dziękujemy za życzenia i udział w uroczystości zaślubin Syliwa i Sebastian" nie ma jak na słodko  :wink:  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 23 Sierpnia 2006, 19:35
Dobra - w takim razie księga pójdzie w ruch po pierwszym tańcu, a zespół wspomni o tym kilka słów :)
Sylwanika - ja też chętnie zrobiłabym takie małe podziękowania, ale wydaje mi się, że do takich małych cukiereczków jakie ja będę miała to będzie za dużo. Poza tym najzwyczajniej w świecie mi się nie chce :twisted: Pierniczyć to :) Cały czas i tak wydaje mi się, że coś jeszcze tu by się przydało dołożyć i tam, ale zaczynam wyznawać zasadę, że jak nie będzie jakiejś małej pierdółki to nic się nie stanie. A goście i tak pewnie nie zauważą :)
W ramach ostatnich moich aktywności drukarkowo-komputerowych (winietki zrobione) zadrukowałam karty menu. Czuję się dumna, chociaż miałam zamiar użyć innej czcionki, ale niestety nie mogłam przekonać komputera, żeby drukowała inną. I tak jest to sukces, bo męczyliśmy się z Przyszłym nad tymi kartami już z miesiąc. Także teraz prezentuję moje pół-rękodzieło:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/men1.JPG)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/men3.JPG)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/men2.JPG)
Muszę jeszcze wszystkie kartki wkleić do kart (na zdjęciu jest prototyp ;) ale najważniejsze, że zadruk jest. Cholerstwa w każdym razie można dostać z tym wszystkim..
Z drukowania zostało mi jeszcze zrobienie listy gości z przypisaniem ich do pokoi w pałacu (listy będą wisieć na drzwiach w holu głównym, w kibelkach ;) i w holach bocznych), a także wizytówek na drzwi każdego z pokoi. W piątek przed ślubem będzie niesamowita akcja, bo będziemy musieli to wszystko poprzyklejać, ale liczę, że z pomocnikami jakoś nam się uda. UF - idę sobie poczytać książkę dla relaksu. Dość na dziś.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Julka w 24 Sierpnia 2006, 08:21
Bardzo ladne menu. Zdolniacha z Ciebie.
Dobry pomysl z tym menu.

Mam nadzieje, ze 2 wrzesnia bedzie cieplutko :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 24 Sierpnia 2006, 10:04
Aż mi ślinka cieknie ...hmm pyszności, sam przebieg wesela jest ok-goście będą mogli mieć pretensje sami do siebie, jak coś przeoczą :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Sierpnia 2006, 10:07
8!
No tak. Oczywiście dzień zaczynam od wkurzenia. Wczoraj do Przyszłego zadzwoniło jego dwóch kolegów, którzy mieli przyjść z osobami towarzyszącymi i oznajmili, że przyjdą jednak sami. A WCZORAJ rano Rodzice zapłacili już za 71 osób (67 gości + 4 osoboy obsługi) w pałacu. Także okazało się, że będzie mniej o 2 osoby. Zaczęliśmy kombinować, żeby jeszcze kogoś doprosić, kogoś znajomego, kto zrozumie że zapraszamy w ostatniej chwili i nie poczuje się dotknięty. Znalazla sie jedna taka osoba - nasz wspólny znajomy. Dzisiaj okazało się oczywiście, że jedna z osób przyjdzie jednak z kimś (ale cholera nie wie z kim, więc nie mogę nawet dla tej osoby zrobić wizytówki) - to jest w ogóle kumpel Przyszlego, którego bardzo nie chciałam na weselu, ale trudno.. No i zostało nam jedno miejsce puste, ale teraz boję się czy jest sens kogoś zapraszać dodatkowego (tego naszego wspólnego znajomego) czy po prostu zostawić to miejsce wolne, bo tej osobie jeszcze sie odwidzi i ostatecznie przyjdzie na ślub z kimś. No pomieszanie z poplątaniem.. Nie lubię tak.. :x
Dzisiaj miałam dodrukować wizytówki na drzwi pokoi i liste gości w pokojach, ale to siłą rzeczy zostało wstrzymane. Zadzwoniłam więc do ks. Andrzeja - umówiłam się z nim dzisiaj na 17:20 na krótkie spotkanie dotyczące szczegółów mszy. No i super - dzisiaj już mi to z głowy odpadnie. Piszę też mejla do fotografa odnośnie spotkania w przyszłym tygodniu. No i na dzisiaj będzie tyle.
Maju - o to chodzi, żeby goście wiedzieli co i jak i np. nie byli w kibelku podczas pokazu fajerwerków ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: groszek w 24 Sierpnia 2006, 10:29
Cytat: "Beth"
8!
Dzisiaj okazało się oczywiście, że jedna z osób przyjdzie jednak z kimś (ale cholera nie wie z kim, więc nie mogę nawet dla tej osoby zrobić wizytówki)

Maju - o to chodzi, żeby goście wiedzieli co i jak i np. nie byli w kibelku podczas pokazu fajerwerków ;)


1. między innymi dlatego dałam sobie spokój z wizytówkami. Pisałam z resztą w swojej ralcji, że w dniu wesela niespodzianek goście nam wywinęli tyle (nieoczekiwane dzieciaki, brak dwoch gosci, trzech niezapowiedzianych!), że wizytówki jeszcze bardziej wszystko by pomieszały.

2. wyobraź sobie, że wesele to nie musztra i raczej nie zmusisz wszystkich gości do oglądania fajerwerków. Jak kogoś przypili potrzeba to i tak pójdzie do kibelka. W końcu tam nie się siedzi dla przyjemności  :twisted:

Beth, nie piszę złosliwie tylko z intencja, żebyś się tak mocno wszystkimi "duperalmi" nie przejmowała, bo tego dnia wszystko ma się kręcić wokół was, a nie żebyś ty się zadręczała szczegółami. Powiem ci, że przez załatwianie miliona spraw do ostatnich chwil przed ślubem, straciłam dużo nerwów i umkneło mi wiele niezapomnianych momentów. W piątek kładłam się spać zestresowana i umęczona, nie mogłam zasnąc, potem skoro świt nie mogłam już spać...

Wszystko było pieknie, ale zabrakło chwil refleksji... przemyślenia zbliżających się wydarzeń, spokojnego posiedzenia z narzeczonym, szczerej rozmowy z nim... Zamiast tego była gonitwa na wariackich papierach. Życzę Ci już teraz, żebyś wyluzowała i znalazła przed samym ślubem choć cały jeden dzień tylko dla siebie/ dla was. Nam tego zabrakło.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Sierpnia 2006, 10:59
Cytat: "martini"
on urzadza sobie maly prywatny pokaz wizualnie moze malo atrakcyjnych, ale akustycznie calkiem interesujacych, mini fajerwerkow w kibelku...


Ale się uśmiałam :D Dobre :)  :lol:
Właśnie o to mi bardziej chodziło jak pisałam przebieg wesela na karcie menu - ja absolutnie mam ochoty nikogo do niczego zmuszać i doskonale sobie zdaję sprawę, że w tym dniu wszystkiego się nie ogarnie. Jestem na chwilę obecną bardzo wyluzowana - nie mam jakiegoś mega-stresa, przyjemnie mi się myśli o tym co się zdarzy. Już jakiś czas temu postanowiłam, że postaram się wszystko podpinać na ostatni guzik, ale bez przesady. W dniu ślubu mam zamiar zrobić "chillout" i przynajmniej tym co się dzieje ze stołem, jedzeniem, zespołem się nie przejmować. Ważna jest faktycznie refleksja i miłość w tym dniu. I to, że już na zawsze będziemy razem. A reszta niech się toczy jak chce :) Chwilę refleksji już mieliśmy - w zeszły weekend. Bardzo miło i ciepło spędziliśmy kilka dni razem.
A to, że goście w dniu ślubu wywiną jakieś numery jest pewne na 100%. Aż bym się zdziwiła, gdyby wszystko się udało :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: groszek w 24 Sierpnia 2006, 11:20
Cytat: "martini"
on urzadza sobie maly prywatny pokaz wizualnie moze malo atrakcyjnych, ale akustycznie calkiem interesujacych, mini fajerwerkow w kibelku...


Hahahaha :hahaha: Zapomniałaś napisać, że to może być także całkiem interesujące zapachowo- te "fajerwerki"  :lol:
Musze napisac, że dla mnie najciekawszymi momentami na weselu były zabawy, w których brali udział goście. Zasmiewałam się do łez. No i jak ze znajomymi wspominaliśmy nasze studenckie lata i mieszkanie na stancji. Hahaha  :lol:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 24 Sierpnia 2006, 11:33
Beth menu bardzo mi się podoba :) Proste, eleganckie i bez zbędnych kombinacji :) Super!

Widzę, że luzowanie idzie Ci całkiem nieźle. Mi nawet też, tylko czasem serducho szybciej zabije. Ale tłumaczę sobie, że to ze wzruszenia, a nie stresu :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 24 Sierpnia 2006, 11:44
I tak twierdzę, ze perfekcjonistka jest z Ciebie konkretna :twisted:
ale ja to w zupełności rozumiem, my (już mężatki :twisted: ) mamy teraz na to troszkę inne spojrzenie ale Wy (jeszcze nie mężatki :twisted: ) po prostu muiscie swoje przeżyć po swojemu.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 24 Sierpnia 2006, 12:10
Beth menu super może nie kazdemu ta idea przypadnie do gustu, ale też na pewno nikomu nie zaszkodzi, a Ci którzy lubią wiedzieć co będzie w jakiej kolejności będą zachwyceni :) dla mnie ze strony estetycznej karty meu są bardzo ładne  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Sierpnia 2006, 13:23
Monika - nieźle to zabrzmiało z tymi mężatkami i niemężatkami, ale przyznaję Ci 100% rację :) Teraz trzęsiemy portkami o każdy szczegół, a potem będziemy pewnie z rozrzewnieniem wspominać stres przygotowań.
Sylwanika - kart będzie 21 - 20 na stole głównym i 1 na stole obsługi. Oczywiście to jeszcze w sumie wyjdzie w praniu, bo będę je już ustawiała w piątek przed ślubem. Jak będzie wyglądało, że jest za dużo, to postawi się mniej. Ważne po prostu, że już to zrobiłam. A goście niech robią co chcą :) Mogą nawet się tymi kartami rzucać :)
Ecia - luzowanie mi naprawdę dobrze idzie. Mam błogostan i się nie denerwuję. Dzisiaj sobie luźno pogadałam z siostrą, obmyśliłam plan przywiązania obrączek do poduszki, czytam książkę - pełen relaksik :)
A na dodatek - fajna wiadomość - w biurze podróży czekają na nas nasze vouchery na Rodos i w sobotę będziemy mogli je odebrać  8)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 24 Sierpnia 2006, 16:00
Beth - myślę, że karty MENU są świetnym rozwiązaniem! Gratuluję pomysłu  :D
Cieszę się, że jesteś wyluzowana i szczęśliwa - przecież o to chodzi, prawda? Trzymam kciuki aby ten luz nie opuścił Ciebie w dniu ślubu!
Już tylko 17 dni i zostaniesz ŻONKĄ  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 24 Sierpnia 2006, 16:04
Cytat: "asia"
Już tylko 17 dni i zostaniesz ŻONKĄ

Nawet trochę mniej asiu ;) Beth ślubuje 2 września, już w przyszłą sobotę :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: anetka161 w 24 Sierpnia 2006, 16:06
Cytat: "asia"
Już tylko 17 dni i zostaniesz ŻONKĄ

Też mi coś niepasowało  :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 24 Sierpnia 2006, 16:18
Pomyliłam się przez ten licznik odmierzający wyjazd w podróż poślubną  :oops:
Przepraszam Beth a Wam dziewczynki dziękuję za poprawkę  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 24 Sierpnia 2006, 19:20
Super macie że jedziecie na Rodos :) NA pewno będzie cudownie.... i gorąco... :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 24 Sierpnia 2006, 21:07
Beth ja chcę jechać do Bułgarii, a najchętniej do Czarnogóry, choć ta druga wersja nie bardzo odpowiada Sebastianowi :D ale jak coś pójdzie nie tak z magisterką to przez swoje wrodzone lenistwo nie pojedziemy nigdzie :(
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 24 Sierpnia 2006, 22:51
Babeczki - jestem taaaaaka radosna :) (I to wcale nie przez te pięć drinów, które wypiłam dzisiaj z przyjacielem). Taki stan mnie trzyma od 17:30, kiedy to spotkałam się z ks. Andrzejem udzielającym nam ślubu. Pogadaliśmy sobie na luzie, ten ksiądz to świetny człowiek, pośmialiśmy się i NARESZCIE - zwizualizował mi się mój ślub! :) A jak zobaczyłam wszystko oczami wyobraźni (bo wcześniej to było jakieś takie za mgłą) to mi się baaaardzo spodobało :) Poczułam się totalnie szczęśliwa, zamroczona wręcz miłością i zachwytem nad tym co się za kilka dni zdarzy. I będę to pielęgnować, bo każda panna młoda powinna chyba właśnie w tym stanie podchodzić do ołtarza. Ekstra uczucie :)
Mój Przyszły był dzisiaj u kosmetyczki na oczyszczaniu, ja idę jutro - salon piękności mi się zaczął ;) Ale cieszę się tymi ostatnimi chwilami - tak mi błogo i dobrze.
Asiu Kochana - nie masz za co przepraszać odnośnie pomyłki - powiem Ci, że chętnie bym jeszcze te 17 dni poczekała na ślub, bo nareszcie osiągnęłam super stan :) Ale to już bliziutko.. Rodos mnie też nęci, myślę że to będzie dla nas wspaniały tydzień. Dlatego niech sobie licznik odlicza :)
Sylwanika - nie leńcie się i zmobilizujcie. Wydaje mi się, że jeśli ma się możliwość to najlepiej jechać jak najszybciej po ślubie, bo to powinien być czas tylko dla Was, kiedy bez przeszkód będziecie mogli się sobą nacieszyć. Wierzę, że taki wyjazd dużo daje i sprawia, że ma się energię na całe następne miesiące..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Sierpnia 2006, 11:30
Pogoda paskudna za oknem :( Mam nadzieję, że za tydzień będzie chociaż słonecznie i nie będzie padać. Wierzę w to jakoś ogromnie i liczę, że się nie zawiodę.
Za chwilę będę dzwonić do organistki - chcę jej powiedzieć, że będzie mnie prowadził Tata do ołtarza, żeby nie było żadnego zaskoczenia. W doborze "repertuaru" jej zaufam - i tak nie znam się na tym, więc lepiej, żeby ona sobie wszystko dobrała jak należy. Dzisiaj czeka mnie także oczyszczanie twarzy u kosmetyczki, regulacja brwi (zapuszczanych od dwóch tygodni) i delikatna henna. A jutro - POZNAŃ i odebranie sukni! :jupi: Chcemy także kupić kosze ze słodkościami dla Rodziców, odbierzemy vouchery na Rodos i pewnie zajrzymy jeszcze do sklepu z akcesoriami ślubnymi. Do tego wskoczę na 10 minut na moje ulubione poznańskie solarium (z zapachowym deszczykiem co 1minutę) i będziemy mogli wracać do domu. Fajne to będzie uczucie mieć suknię w domu. No i fajnie, że WIELKI DZIEŃ już prawie za tydzień :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 25 Sierpnia 2006, 11:37
Cytat: "Beth"
Pogoda paskudna za oknem

Może sie poprawi .. u nas cieplutko i słonecznie .... podmucham w niebo, może przejdzie i dowas ;)
 

Cytat: "Beth"
No i fajnie, że WIELKI DZIEŃ już prawie za tydzień

Wiem co czujesz i ... zazdroszczę Ci kochana tych emocji  :twisted:  :twisted:  :twisted:

Ciesz się tymi dniami ile wlezie!!!!!!!!!! :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: madziulek w 25 Sierpnia 2006, 12:15
Eh jak sobie przypomne nasze przygotowania to az łezka w oczku sie kręci :)
Beth korzystaj z nich póki możesz bo potem naprawde zobaczysz jak bedzie Ci brak tego zawrotu sytuacji :)
Trzymam kciuki za pogode...mam nadzieje że twoje butki stoją już za oknem ( ja postawiłami pomogło ;))
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 25 Sierpnia 2006, 12:42
Hmm solarium z zapachowym deszczykiem?? Kurcze to to Łódź o żadnych nowościach solarycznych nie słyszy  :evil:  :wink:  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 25 Sierpnia 2006, 12:48
Beth pogoda rzeczywiście średnia jest :? Ale jeszcze się może poprawi. Zresztą przyznaję rację mojemu sąsiadowi, który na moje obawy o pogodę odpowiedział "Nieważna pogoda na zewnątrz, ważna wewnątrz" :mrgreen: Więc staram się łapać nastrój i pamiętać, co bedzie najważniejsze w tym dniu :) Biorę z Ciebie przykład :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Sierpnia 2006, 14:17
Nie wiem co ze mną jest, ale cały czas się cieszę :) Za oknem leję, zmokłam jak kura, a mimo wszystko uśmiech ze mnie nie schodzi :) Aaaale to wszystko fajne! :)
W ogóle dzień dzisiejszy bardzo udany i owocny:
- pani organistka przygotowana jest na wszystko, pośmiałyśmy się, powiedziała, że będzie trzymała kciuki za pogodę i zagra na wejście dłuższego marsza.
- kupiłam sobie dwie pastylki musujące do kąpieli yves rocher (jeżyna, brzoskwinia) z myślą o relaksującej kąpieli dzień przed ślubem i w dniu ślubu :)
- byłam u zegarmistrza, żeby wymienić baterię do zegarka i trafiłam na zegarek, który wydał mi się szalenie męski i elegancki i jakoś tak stworzony dla Przyszłego.. więc kupiłam go :) Na miejscu można było zrobić grawer, więc zostawiłam zegarek i odbiorę go we wtorek z napisem na kopecie - "Mężowi 02.09.06". Może też będzie wygrawerowane małe serduszko - pan powiedział, że się postara :) Najchętniej z tych emocji i szczęścia bym wszystko Przyszłemu wypaplała, ale ciii... chcę mu zrobić niespodziankę i wręczyć zegarek 2 września jak znajdziemy chwilkę samotności :) Myślicie, że mu się spodoba? Wiem, że na pewno podobają mu się eleganckie zegarki na skórzanych paskach. No i wybrałam ten poniżej:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/zegarek.jpg)
Butki za okno wystawię jutro - jutro muszę je jeszcze wziąć do Poznania na przymiarkę, ale potem będą łapać pogodę i zapraszać słońce na 2 września :) Bo niby faktycznie wewnątrz pogoda najważniejsza, ale przydałoby się chociaż, żeby nie padało :)
A co do zapachowego deszczyku - ja w sumie pierwszy raz widzę takie łóżko solariowe, ale bardzo mi przypadło do gustu :) Cena za 1min. jest co prawda zabójcza - 1,60zł, ale warto. Zwłaszcza raz na jakiś czas :) I jutro sobie właśnie fundnę, a co! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 25 Sierpnia 2006, 15:09
Beth, zegarek świetny, będzie Twojemu Przyszłemu pasować na pewno :)

Chyba mi się Twój nastrój zaczyna udzielać, bo się zaczynam powoli szczerzyć :mrgreen: Mam nadzieję, że mi już tak zostanie hehe :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 25 Sierpnia 2006, 17:57
Beth zegarek super Sebastian też ma podobnego Timexa tylko w kawadracie, bo taki mu się podobał ;) ale naprawde bardzo ładny zegarek i twój Przyszły na pewno będzie zadowolony :P

o co chodzi z tymi butami za oknem?? Jak swoje wystawie to mi w nie jeszcze napada :D i dopiero będzie ;)

ja byłam dziś w solarium, ale takim zwykłym :( choć muszę przyznać, że lampy ma nowe i naprawdę ładnie opala :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 25 Sierpnia 2006, 19:03
Jestem już na twarzy oczyszczona, mam nałożoną hennę i wyregulowane brwi :) Czuję się na razie niezbyt pięknie, ale jutro powinno być super. Za tydzień czekają mnie algi (nie jest prawdą, że uczulają) i peeling enzymatyczny. Dodatkowo gratis kosmetyczka zrobi mi hennę jeszcze raz, gdyby to co mam teraz za bardzo zeszło. Pierwszy raz miałam w ogóle hennę robioną i musiałyśmy poeksperymentować. Ale efekt jest bardzo zadowalający i moje brwi nareszcie zostały ujarzmione (trzy tygodnie w ogóle ich nie regulowałam!) :)
Z tymi butami to ja trochę źle napisałam - nie chodzi o to, żeby je wystawić ZA okno, ale NA okno czyli właściwie położyć na parapecie :) Mówi się, że powinno w nie wejść szczęście i dobra pogoda. Wydaje mi się to dość miły przesąd i od jutra wieczora moje buty będą warować na parapecie :)
Zegarek mam nadzieję, że się Przyszłemu spodoba, zwłaszcza że nie jest jakiś kontrowersyjny tylko klasyczny. Pomyślałam sobie, że jak kiedyś będę dużo zarabiać, to na którąś rocznicę kupię mu Certinę albo jakieś inne mechaniczne i drogie cudeńko :) Teraz wybrałam timexa, bo sama mam i jestem bardzo zadowolona - do tego tarcza indiglo bardzo się przydaje (np. w kinie) i nigdy nie miałam problemów z moim zegarkiem. Także miejmy nadzieję, żę grawer wyjdzie ładnie, a Przyszły bardzo się ucieszy.
Chyba to tyle na dziś - obejrzę sobie jakiś filmik z siostrą, a jutro przed 8 ruszamy po kiecę. Super sprawa! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 25 Sierpnia 2006, 19:07
Hihihi :) ja też dzisija byłam u kosmetyczki i też pierwszy raz w życiu mam zrobioną hennę :) Widzę, że w końcu Cię dogoniłam w przygotowaniach! :jupi:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 25 Sierpnia 2006, 20:23
Hihihi, a ja idę do kosmetyczki i fryzjera w poniedziałek :) i najlepsze jest to, że mogę wyjsć w każdej wersji kolorystycznej i każdej jeśli chodzi o ścięcie włosów, choć miałam mieć klasycznie spięte włosy :D uwilebiam eksperymentować z włosami dlatego już uprzedziłam Mamika, żeby nie dostała zawału jak wrócę ruda albo brunetka :P ciężki żywot ze mną ;)

co do zegarków timexa to u nas ja na gwiazdkę dostałam taki klasyczny, subtelny zegareczek, a Misiek sam sobie kupił :P musiałam dać mu złotówkę, bo jakiś głupi przesąd mówi, że inaczej odmierzałby czas do naszego rozstania.. Głupie, ale wiecie lepiej dmuchać na zimne ;) a co do butów to może swoje też wystawię :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 25 Sierpnia 2006, 21:50
Faktyzcnie, taki męski ten zegarek, bardzo gustowny, podoba mi się ;)

Zazdroszczę tych zabiegów, chyba sama się dla włąsnej przyjemności wybiorę .. a co .....;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 26 Sierpnia 2006, 16:48
Beth zegarek super, na pewno sie spodoba Przyszłemu :) Ja też przed ślubem wybieram się do kosmetyczki, ale nie na oczyszczanie tylko na jakiś zabieg relaksujący... :) Na pewno będzie milutko :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 26 Sierpnia 2006, 22:49
Katastrofa i totalna klapa..
Tak wyglądała moja suknia 3 tygodnie temu:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/ostatnia1.JPG)
Wyobraźcie sobie spódnicę bez tych róż z boku. I przód inaczej ułożony. Katastrofa. A ja jestem sierota. Bo NIE ZAUWAŻYŁAM, że nie ma tych róż przy odbiorze. Po prostu w tym chaosie, który był w salonie i całym rozwaleniu jakimś takim - NIE ZAUWAŻYŁAM, że ich nie ma. Nie mam nawet nic na swoje usprawiedliwienie :( Po prostu durna jestem. Wzięłam suknię bez róż. Dopiero w domu, jak już wróciłam z Poznania i chciałam suknię rozwiesić, żeby się nie pogniotła - szukam róż, a ich brak. I nogi mi się ugięły. Prawdopodobnie pomyłkowo dostałam inną spódnicę. I już sama zgłupiałam czy baby w salonie źle zapakowały czy ja nie zauważyłam, że róż nie ma.. To może nie byłaby taka tragedia, gdyby nie fakt, że te róże są swego rodzaju spięciem fałd w spódnicy. I mimo, że spódnica jest podobna, to na górze układa się inaczej... Jestem załamana i totalnie, totalnie rozwalona.
Odnalazłam właścicielkę salonu. Błąd krawcowej. Suknia jest prawdopodobnie moja, ale przed każdym czyszczeniem odpruwa się ozdoby, które mogłoby się urwać czy zniekształcić. No i po odpruciu róż - krawcowa ich nie przyszyła. Dzisiaj była inna, bo tamta poszła na urlop. Najgorsze jest to, że salon jest 150km ode mnie. I że do ślubu jest 6 dni. We wtorek mam jechać ze wszystkim do salonu, będzie właścicielka i ta krawcowa ściągnięta z urlopu. Mają mi zwrócić koszt benzyny i dojazdu oraz dać rabat na wypożyczenie. No i zrobić tak, żebym była zadowolona..
A mnie się ryczeć chce i właściwie nic mi się nie chce. Powtarzam sobie, że to pierdoła, że się zdarzyło, że to nic takiego. Ale nie działa :( Po prostu załamka. A dzień do momentu odkrycia prawdy był taki miły.. We wtorek o 15:00 pojadę do tego salonu w Poznaniu z powyższym zdjęciem. I chcę wyglądać dokładnie jak na nim, gdy już skończymy przymiarkę. Jak nie - zrobię im z d... jesień średniowiecza.  :evil:  :evil:  :evil:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Antalis w 26 Sierpnia 2006, 23:14
Nie taki diabeł straszny ... zobaczysz suknia bedzie taka jak ja sobie wymarzyłaś. A pomyłki coż jestesmy tylko ludzmi, zdarza się najlepszym :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 26 Sierpnia 2006, 23:21
Beth, rozsumiem Cię... Ja też bym się poryczała i wściekła. Grunt, że Ci to wszystko  naparwią do ślubu. Troszkę dodatkowego zachodu, ale suknia będzie dokładnie taka, jak na zdjęciu. Nie jest więc tak źle! W ten sposób wyrobiłaś pewnie ślubną dawką pecha ;)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 27 Sierpnia 2006, 09:59
Naprawią błąd!!!!!!!!! Najważniesjze, ze chcą to naprawić i nie robią problemów. Nerwów nie zazdroszczę ale wierzę, ze suknia będzie wyglądać tak cudnie jak na fotce.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Sierpnia 2006, 10:06
6 dni do ślubu!
Mam moralnego kaca i jestem jakaś taka przygaszona. Wzięłam wszystkie zdjęcia sukni jakie mam i dokładnie wszystko obejrzałam. Gorset na szczęście jest idealnie taki sam, ale z tą spódnicą to już nic nie wiem. Niestety na wieszaku nie widać jak się układa, więc muszę poczekać aż Mama i Siostra wstaną i jeszcze raz się w suknię ubiorę. Wydaje mi się, że to ta, ale z drugiej strony brak tych róż i ułożenie spódnicy z przodu - na ich wysokości zmienia trochę jej fason. Nie wiem już sama co myśleć. Pojutrze mam nadzieję, że wszystko się odkręci i będę wyglądała tak jak chcę. Teraz jakoś nic mnie nie cieszy. Na razie nie będę nic publicznie pisać o tym salonie - w sumie zachowal się fair, że wszystko naprawią, dlatego wydaje mi się, że to był jakiś durny przypadek. Dlaczego takie przypadki zawsze muszą się trafić mnie? Azzurra - nie wiem czy limit pecha już wyczerpałam. Przez 6 dni może się bardzo, bardzo wiele zdarzyć.. Ale załóżmy, że odpukać.. I załóżmy, że na chwilę przestanę o tym myśleć..
Wczoraj w Poznaniu załatwiliśmy dużo rzeczy - kupiliśmy 20szt. balonów perłowych w kształcie serc, 20szt. perłowych zwykłych, 25m tasiemki białej materiałowej (to wszystko, żeby goście mieli czym ustroić samochody) i maleńką figurkę na tort. Nie wiem czy ją wykorzystamy, ale spodobała nam się, a w związku z tym, że kosztowała tylko 7 zł, to kupiliśmy. W dniu ślubu zobaczymy jak będzie się komponowała z tortem.
Do tego byliśmy po nasze vouchery na Rodos, otrzymaliśmy wszystkie niezbędne dokumenty i informacje i właściwie możemy lecieć :)
A na koniec poszliśmy do "Piotra i Pawła" i skomponowaliśmy 2 kosze ze słodyczami (i winami), które pięknie nam opakowano i które wręczymy rodzicom (razem z kartkami z podziękowaniami) po północy w dniu ślubu. W związku z tym, że kosze są spore i zajmują mnie i Przyszłemu obie ręce (jak nabiorę weny, to zrobię zdjęcia) to uznaliśmy, że nie ma sensu już wręczać rodzicom kwiatów, których i tak będzie w tym dniu za dużo. Dlatego z kwiatów rezygnujemy. Kosze kosztowały nas - każdy po 130zł, a w środku znajdują się: ptasie mleczko, ciasteczka w metalowej puszce, batony marcepanowe, chałwa, chilijski merlot, rafaello, czekolada lindt, bombonierka i jeszcze dwa rodzaje ładnie zapakowanych ciastek. Wszystko wygląda bardzo ładnie. No i fajnie, że w ciągu pół godziny udało nam się te kosze (już zapakowane) dostać.
Także z dobrych i złych wiadomości to chyba tyle. Dzisiaj będę pewnie z pięć razy przymierzać suknię i porównywać ze zdjęciami. Jutro natomiast mamy zapchany dzień:
10:00 - lekcja tańca (chyba wezmę halkę)
12:00 - próbna fryzura i zrobienie balejażu
14:00 - próbny makijaż
Muszę też jeszcze jechać do cukierni i potwierdzić złożone zamówienie. W między czasie pewnie jeszcze coś wyjdzie. Z najważniejszych rzeczy, które muszę jeszcze przygotować zostało:
- dodrukowanie 2 brakujących wizytówek
- wydrukowanie planu pokoi i wizytówek na drzwi
- wymyślenie mniej więcej co powiemy, gdy będziemy rodzicom dziękować
- nagranie kilku płyt z muzyką na poprawiny
- symulacja rozsadzenia gości przy stole
- spakowanie niezbędnika (plastry, tabletki, igły, nitki, zapasowe pończochy etc.)
Do tego jeszcze kwestia sukni, spotkanie z dekoratorką, telefon do zespołu i fotografa i chyba tyle. Owocami, alkoholami i napojami zajmują się Tatusiowie i Przyszły.
Eh - żeby tylko z tą spódnicą poszło wszystko gładko..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 27 Sierpnia 2006, 10:43
Beth widzę, że masz taki nastrój jak ja po przymiarce swojej, która też miałaby być troszkę inna....  :roll: Ogłupieć można czy te panie w tych salonach wpadły już w taką rutynę, że zaczęły zapominać jak ważnym dniem dla każdej panny młodej jest własny ślub??!!  :|
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 27 Sierpnia 2006, 11:50
Beth - przykro mi, że Twój cudowny stan wyluzowania minął przez jedną pomyłkę...ale poważną pomyłkę... Postaraj się jednak być dobrej myśli - uważam, że dobrze się stało, że wyjęłaś suknię aby ją rozwiesić i zauważyłaś, że coś z nią nie tak! A mogło to się zdarzyć dopiero w dniu Waszego ślubu...wtedy to byłby dramat! A teraz wszystko jeszcze da się naprawić i mam nadzieję, że na Twojej buźce znowu pojawi się piękny uśmiech - życzę Ci tego z całego serca!

Sylwanika - myślę podobnie jak Beth - pomyłki się zdarzają...przecież w salonie pracują żywi ludzie a nie maszyny. Wina leży po obu stronach, ponieważ odbierając suknię Beth powinna sprawdzić dokładnie co odbiera. Ale zaufała paniom i niestety...
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 27 Sierpnia 2006, 12:17
Beht, mam nadzieję, że z sukienką będzie wszytsko ok!

Cytat: "sylwanika"
Ogłupieć można czy te panie w tych salonach wpadły już w taką rutynę, że zaczęły zapominać jak ważnym dniem dla każdej panny młodej jest własny ślub??!!

no właśnie!!!?!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Sierpnia 2006, 12:58
Wiecie - to jest faktycznie wina po dwóch stronach - jak zauważyła Asia. Powinnam zwrócić uwagę na WSZYSTKIE szczegóły podczas odbioru, ale najzwyczajniej w świecie jest to bardzo trudne. Dużo się dzieje, człowiek jest podekscytowany i po prostu ciężko wszystko skontrolować. Poza tym - dlaczego mam nie ufać obsłudze salonu? Były dwie babki, które mnie ubierały i krawcowa. Czy one niczego nie zauważyły? Czy po prostu nie chciały zauwazyć? No to jest już nieważne - najważniejsze, że właścicielka zachowała się bardzo dobrze (a nie musiała, bo na umowie widnieje mój podpis, że nie zgłaszam żadnych wątpliwości co do odbieranego towaru) i chce to wszystko wynagrodzić. Przez ostatnie dwie godziny uczestniczyłam w domowej przymiarce i nieco poprawił mi się nastrój - suknia jest jednak świetna, czuję się w niej super i myślę, że po wtorkowych poprawkach będę mega-zadowolona. Pojedziemy we dwie z moją Mamą. Jak ona będzie to na pewno krzywda się nie stanie. Już jest lepiej zatem - czuję, że chmury się przeganiają i za kilka godzin powinnam się z całej sytuacji śmiać. Zdarza się i tyle..
Ale powiem Wam, że przymierzyłam suknię do biżuterii, prztmierzyłam welon na wszystkie strony i już nie mogę się doczekać jak to będzie jak wszystko się zrobi takie naprawdę. Chciałabym wyglądać olśniewająco..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 27 Sierpnia 2006, 13:00
I będziesz właśnie tak wyglądać - olśniewająco  :mrgreen:
Już się nie mogę doczekać Twojej relacji ze ślubu i foteczek  :D
I cieszę się, że choć w części powróciło Twoje dobre samopoczucie!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 27 Sierpnia 2006, 13:23
Beth, cieszę się, że dobre samopoczucie Ci wraca :) Ja jeszcze ze swojej strony dorzucę, że prognozy pogody na 2. września są fantastyczne! Oby te się sprawdziły ;)

Pamiętaj, jeżeli ty będziesz czuła się piękna, to wszyscy też będą tak o Tobie myśleć. Nie zwracaj uwagi na szczegóły, grunt, żeby ogólny efekt był zachwycający :) Hihihihi... nie wierzę, że to napisałam. Sama muszę się przez te 6 dni tak właśnie patrzeć na mój ślub  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 27 Sierpnia 2006, 14:04
Jako, że już mi lepiej - porcja foteczek.
Na początek akcesoria do strojenia aut gości (gdy będą chcieli to w domu będą na nich czekały nadmuchane balony i "pokrojona" na równe kawałki tasiemka):
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/akcesoria.JPG)

A teraz figurka na tort niewielkich gabarytów:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/figurka1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/figurka2.JPG)

I na koniec kosze dla Rodziców, widać także podziękowania w złotych kopertach. Już je przytwierdziłam spinaczem do celofanu:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kosz1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/kosz2.JPG)

Z najnowszych nowości to tyle :) Może być?
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 27 Sierpnia 2006, 14:31
Pomysł z "materiałami" do przystrojenia aut dla gości uważam za rewelacyjny   :brawo:  
Figurka podoba mi się - mimo, że nie przepadam za takimi dekoracjami na torcie. Ale ta jest taka inna, ładna.
Kosze dla Rodziców robią wrażenie  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 28 Sierpnia 2006, 09:06
Beth moja kochana! Usmiechnij sie i nosek do gory! W kazdej suknie powalilabys przyszlego na kolana! Wcale Ci sie nie dziwie ze mialas podly humor, ale juz jutro wszsytko bedzie ponownie na swoim miejscu!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 28 Sierpnia 2006, 11:40
5...
Jak to już niedaleko.. :)
Jesteśmy po pierwszej lekcji tańca. Poszło nawet nieźle, wzięłam swoją halkę i pomykaliśmy jak się patrzy :) Umiemy tańczyć po kwadracie, po kole i nawet do tyły (w sensie, że ja cały czas do tyłu). Umówiliśmy się jeszcze na dwie lekcje - w środę o 10:30 i w czwartek o 10:00. Będziemy tańczyć do "Fascination", ale wersji instrumentalnej. Jutro Przyszły przekaże płytkę z tym walcem zespołowi, żeby się nauczyli, ale możliwe, że już umieją to grać. Także pełen sukces. :jupi:
A za chwilkę zbieram się na balejaż i próbną fryzurę. Mam nadzieję, że w 2h panie się uwiną, bo o 14:00 mam próbny makijaż. Na szczęście salon kosmetyczny jest drzwi obok, więc nawet jak się chwilę spóźnię to nie będzię tragedii. Oczywiście jak edekty będą zadolające (a innych nie dopuszczam), to fotki pojawią się pod wieczór.
Wczoraj udała mi się symulacja rozsadzenia gości przy stole - wycwaniłam się trochę i to naprawdę działa. Wzięłam wszystkie zrobione wizytówki i na jadalnym stole zrobiłam mini próbę. Oczywiście stół jadalny u mnie w domu jest mały, ale dał radę. Także goście są rozsadzeni i kolejne zadanie z głowy. :jupi:  
Dzisiaj zatem czeka mnie jeszcze ten fryzjer i makijażystka, a potem potwierdzenie zamówienia w cukierni (ale to chwila moment) i na koniec muszę podjechać do siostry przyjaciela i ostatecznie omówić z nią i jej Mamą kwestie niesienia obrączek. Mała ma już ponoć ładną sukienkę :)
A jutro Poznań i dogrywanie z tą suknią. Mam nadzieję, że wszystko pójdzie gładko..
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 28 Sierpnia 2006, 11:49
Beth ja nadal jestem pelna podziwu dla Towjej organizacji...Mnie wczoraj tesciowka pytala czy wszystko zapiete na ostatni guzik a my jestesmy w lesie!!!

Czekamy na zdjecia!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: groszek w 28 Sierpnia 2006, 12:14
Cytat: "Beth"
Będziemy tańczyć do "Fascination", ale wersji instrumentalnej. Jutro Przyszły przekaże płytkę z tym walcem zespołowi, żeby się nauczyli, ale możliwe, że już umieją to grać.


Beth, mam nadzieję, ze wasz zespół juz umie to grać. Bo jesli nie, to.. no nie wiem, nie chcę byc złym prorokiem. Mój zespół nie zagrał na żywo naszej piosenki, bo jej nie umiał i powiedzieli, że nie mają czasu nad nią pracowac, bo jest okres wesel i są zapracowani. Oprócz cosobotnich wesel grają jeszcze na etacie w lokalu, tak, że czasu mają mało.
Poza tym powiedzieli mi, że na naukę kednej piosenki potrzebują sporo czasu. Nie chodzi o spiew, ale o grę... oni grają wszystko na żywo. A tu trzeba rozpisać nuty dla każdego członka zespołu i jeszcze każdy musi się ich nauczyć niejako na pamięć.

Zadzwoń może do swojej orkiestry i zapytaj... ja tylko piszę z własnego doświadczenia.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 28 Sierpnia 2006, 18:16
Rybka - ja po dzisiejszym dniu już jestem tak zachosowana, że sama nic nie wiem i wydaje mi się, że jestem w ogromnym lesie! Okazało się godzinę temu, że pojawią się dodatkowe 3 osoby! A w związku z tym, że jedna wcześniej zrezygnowała to bilans wychodzi, że dwie osoby na plusie. Cieszę się, ale z drugiej strony to strasznie wkurzające, że 5 dni przed ślubem pojawiają się takie zawirowania. Na szczęście jeden pokój ostał się jeszcze wolny, więc tą "trójkę" tam wepchniemy. No i dobrze, że miałam zapas wizytówek - teraz tylko te 3 dodatkowo nadrukuję i jakoś ich przy stole usadzę. Mam tylko nadzieję, że jeśli chodzi o niespodziewanych gości to już wszystko. Nie chciałabym, żeby w dniu wesela okazało się, że jeszcze 5 osób się pojawi. Trzeba być cholera poważnym i odpowiedzialnym. No i mieć trochę taktu..
Groszku - nie ma tragedii. Z zespołem jesteśmy na telefon umówieni jutro. Nawet jeśli tego nie umieją grać, to będzie nagrana płytka w razie W. Powiem Ci zresztą, ze płytka wydaje mi się pewniejsza, bo po prostu będziemy ją znać na pamięć. Także z każdej sytuacji będziemy mieć wyjście :) Ale dziękuję bardzo za sugestie :)
No, a na koniec dzisiejszej notki moje drogie Panie przedstawiam Wam mój balejaż oraz makijaż. Fryzury próbne niestety nie udało się dzisiaj zrobić, bo fryzjerka by się nie wyrobiła (na 14:00 miałam makijaż i nie dało się tego przenieść, bo na 15:00 makijażystka miała następną klientkę), a balejaż skończyła mi robić o 14:05. Poza tym obie uznałyśmy, że nie ma sensu, abym dzisiaj wydawała kasę na próbną, ale pokazałam jej kilka zdjęć jak chciałabym mieć spięte włosy i ona powiedziała, żebym się nie martwiła - niezadowolonej mnie nie wypuści, a fryzura którą chcę (czyli częściowo spięte włosy) jest prosta do zrobienia i można sobie pokombinować. Także postanowiłam, że jej zaufam. Raz kozie śmierć! W najgorszym wypadku poproszę o ułożenie na grubej szczotce i pójdę w rozpuszczonych tak jak mam na fotkach.
Co do makijażu natomiast to był i będzie on wykonywany kosmetykami Dior, dzisiaj nie nakładała mi babka bazy i korektora tylko sam podkład, więc efekt powinien być jeszcze lepszy w dniu ślubu. Oczy mam pomalowane w dwóch kolorach - lekko seledynowym i czekoladowym. Obstawiałabym czekolodowy, ale wklejam oba "oka", żebyście popatrzyły i wyraziły swoje zdanie. Usta na zdjęciach wyszły nie aż tak dobrze jak w rzeczywistości, ale ustaliłyśmy, że będą włąśnie w tym kolorze. Mam nawet podobny w odcieniu błyszczyk loreal'a, więc nie będzie potem problemów z poprawkami ust.
To już nie gadam, tylko wklejam zdjęcia :)
Oczko lewe:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/lewe.JPG)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/lewe2.JPG)

Oczko prawe:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/prawe1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/prawe2.JPG)

I oba oczka:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/mak8.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/mak3.JPG)

A teraz ja cała z włosami:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/mak1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/mak5.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/mak6.JPG)

A na koniec włosy na pierwszym planie:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/wlosy1.JPG)

No! Zdjęć chyba wystarczająco wkleiłam - teraz czekam na opinię. Ja powiem tylko, że jestem bardzo zadowolona z efektu - bałam się o kolor balejażu i o to, że makijażystka zrobi ze mnie maskę, ale na szczęście wszystko jest ok i naprawdę jestem zadowolona! Teraz tylko czekać na dzień ślubu :) Napiszcie mi koniecznie co myślicie!
Aha - no i kosmetyczkę przesunęłam na czwartek o 14:15. Uznałam, że w piątek zalatam się na śmierć, więc wolę sobie złuszczanie naskórka i algi zafundować w czwartek, bo tam mam wyjątkowo mało do zrobienia. Skóra w dobrej kondycji i tak przetrwa do soboty.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 28 Sierpnia 2006, 20:26
beth moim zdaniem to to oczko w brązie jest o wiele lepsze bardziej naturalne
masz piękne rzesy (takie jak moje) :P a włoski świetne bardzo ładnie ci zrobiła balejaż ja też miałam balejaż i byłam bardzo zadowolona bo to wygląda niezwykle naturalnie
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: groszek w 28 Sierpnia 2006, 21:14
a myslalas o oczkach w rózu?nie taka landrynka, ale cos takiego cieplego..łosos może? do cieplego koloru sukni moze pasowac, ale dwa co pokazalas tez są bardzo ladne, ale nie umiem zdecydowac  :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 28 Sierpnia 2006, 22:12
Groszku - myślałam o łososiowym, ale Pani powiedziała, że ten czekoladowy ładnie oddziałuje z moim okiem, bo mam takie plamki brązowe :) Także chyba zostanę przy brązie :)
Gdybym umiała śpiewać, to na weselu zaśpiewałabym tą piosenkę dla mojego Przyszłego Męża. Ale nie umiem. Więc jedynie będę to sobie nucić i mogę mieć pewność, że to są dokładnie te słowa, które bym chciała powiedzieć Maćkowi. Przyszłe Żonki (obecne też w sumie) -> uprawiamy piractwo i ściagmy sobie z sieci Blue Cafe "Baby, baby". Jedne z ładniejszych słów (o krok od infantylności, ale jednak o krok) o miłości do faceta. Polecam!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 28 Sierpnia 2006, 22:49
Beth dla mnie też oczko w pokryciu brązowym jest efektowniejsze i wyrazistsze ten seledyn jest za mdły. Bynajmniej dla mnie  :wink: balejaż bardzo ładny wyszedł :P
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 28 Sierpnia 2006, 22:55
Zdecydowanie brąz. Tylko jeszcze bardziej wytuszowałabym rzęsy. I będzie super :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Sierpnia 2006, 08:53
...4...
Coraz bliżej, coraz bliżej. A ja nie mogę spać i żołądku noszę ciężką gulę z nerwów. Dociera do mnie jak wiele rzeczy może się nie udać i jestem przerażona tym wszystkim. Oczywiście stan radości uświadamiającej mi, że już za 4 dni będę miała Męża jest dominujący, ale czasem jak sobie usiądę i pomyślę, to mnie ciary z nerwów przechodzą. Dzisiaj trzy razy w nocy się budziłam i nie mogłam zasnąć..
Dzisiaj finalne ustalenia z dekoratorką (umówię się z nią na 11 mniej więcej, bo ona ok. 9 karmi swojego malucha i potem będzie wiona) - muszę jej pokazać bukiecik Lei, bo chcę coś bardzo podobnego. Potem jadę po zegarek Przyszłego, a ok. 12:00 wyjeżdżamy z Rodzicielką do Poznania z tą nieszczęsną suknią. Liczę, że wszystko uda się załatwić pozytywnie i nie zajmie to dużo czasu. Zamelduję o efekcie oczywiście wieczorem, możliwe, że późnym..
Reszta rzeczy jakoś się toczy i powoli zamyka. Wdech i wydech - będzie dobrze.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 29 Sierpnia 2006, 08:54
Beth slonecko - tylko braz!!!!!!
\
Wlosy rewelacja, ja ide dzis na farbe i tez bede walczyla o jasniejsze niz ciemniejsze!
Wygladasz slicznie :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 29 Sierpnia 2006, 10:51
Fantastyczny balleyage, bardzo mi się podoba. Oko tylko brązowe, zdecydowanie!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Ecia w 29 Sierpnia 2006, 10:53
Beth Kochana, super wyszedł Twój balejaż :) Bardzo mi się podoba. Makijaż mnie się akurat bardziej podoba ten seledynowy :mrgreen: Ale brązowy też jest bardzo ładny i jeśli bardziej Ci się podoba, to nie ma się nad czym zastanawiać :)

Pozdrawiam Cię cieplutko, nie stresuj się i tak na pewno coś pójdzie nie do końca po naszej myśli :mrgreen: Może to dziwne pocieszenie, ale mnie pomaga :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Julka w 29 Sierpnia 2006, 13:23
Balejaz masz naprawde sliczny. A co do oczu, to ja tak jak chyba wiekszosc stawiam na braz.
Powodzenia z sukienka.

A wiesz Beatko, ze od piatku ma byc cieplutko.
Sobota zapowiada sie bardzo ladna :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Lea w 29 Sierpnia 2006, 19:11
Cytat: "Beth"
Coraz bliżej, coraz bliżej. A ja nie mogę spać i żołądku noszę ciężką gulę z nerwów.


Skad ja to znam?? :hmmm:

Cytat: "Beth"
muszę jej pokazać bukiecik Lei, bo chcę coś bardzo podobnego.

Ciesze sie, ze bylam inspiracja :D:D:D:D. Ja jak mialam swoj wybrac- to nagle pustka w glowie mi sie zrobila...Niby cos tam ogladalam, ale...nic mi sie zbytnio nie podobalo....
Podobny do mojego byl w katalogu tylko mial baaardzo duzo piorek na obrzezach- wiec tamtem zrobil sie inspiracja....dla tego....Pani w kwiaciarni byla pod wrazeniem- jak zaczelam jej mowic z jakich roz ma byc (roze aqua) jali rozmiar stozka (moj mial 53cm) i co chce dla swiadkowej (bukiecik na raczke-ale tu srednio sie pani spisala- po prostu byl za ciezki i nie trzymal sie zbytnio na tasiemce- lepiej by bylo- gdyby wszystko bylo ulozone na lisciu- tak na plasko-...no, ale nic i tak bylam baaardzo zadowolona z kwiaciarnia- zreszta baaardzo malej, ale za to babeczka byla konkretna :D:D)

Beth...juz za pare dni, za dni pare...zmienisz nazwisko :D:D: (tak nawiasem mowiac ile potem z tym latania.... :roll:  :roll: )
Pozdrawiam i trzymam kciuki za ladna pogode :D:D:D:D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ela w 29 Sierpnia 2006, 19:27
Cytat: "Lea"
Beth...juz za pare dni, za dni pare...zmienisz nazwisko :

No i doswiadczysz czegos niezapomnianego  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: redzia w 29 Sierpnia 2006, 20:55
Beth, tylko pogratulowac :D baaardzo ladnie wygladasz. Juz nie chce mowic jak pieknie bedziesz wygladac w dniu slubu
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 29 Sierpnia 2006, 22:26
Cytat: "rybkawiedenka"
Wlosy rewelacja

Cytat: "~monika~"
Fantastyczny balleyage

Cytat: "Ecia"
super wyszedł Twój balejaż

Cytat: "martini"
Twoj balejaz robi piorunujace wrazenie. Podoba mi sie ogromnie!

Cytat: "Julka"
Balejaz masz naprawde sliczny


DZIĘKUJĘ! :) Mnie także bardzo się podoba odcień, kolor, rozmieszczenie pasemek - na fotelu fryzjerskim drżałam o efekt, ale niepotrzebnie - p. Sylwia sprawiła się niesamowicie i dlatego postanowiłam, że z fryzurą w dniu ślubu jej zaufam :) Mam nadzieję, że się nie rozczaruję :)

Z suknią finał też okazał się zupełnie pozytywny, chociaż mam wrażenie, że cały dzień był wielką, fizyczną udręką. Jestem już po prysznicu i jak tylko skończę notkę to idę lulu. Chyba zasnę jak dziecko, bo właściwie niczym się już nie stresuję. Będzie co ma być - na pewno coś się spierniczy, ale ja więcej nie jestem w stanie zrobić, żeby było dobrze.. Najważniejsze, że kiecka jest super i dobrze się w niej czuję!

Martini - Groszek też wspominała coś o łososiowym - obaczę jeszcze co się da zrobić, może zasugeruję makijażystce i ciekawa jestem co powie. Najważniejsze, że nie wymaluje mnie jak maskę. Ma być delikatnie i naturalnie :) A co do kępek sztucznych rzęs - pomysł kuszący, ale bałabym się. Będę miała soczewki, a z kępkami nigdy nie próbowałam. Więc chyba sobie to podaruję. W końcu nie chcę wyglądać zupełnie inaczej niż normalnie. Mam po prostu wuglądać jak ja, ale w wersji pięknej i olśniewającej :)

Lea - z tym bukiecikiem to ja chyba będę miała do końca niespodziankę. Nie potrafię się trochę dogadać z moją dekoratorką, dzisiaj w końcu mój Ojciec się wkurzył i ją opierniczył przez telefon, więc w ogóle już nic sama nie wiem. Co chwilę wydaje mi się, że spotykam ludzi, którzy podejmują się ważnych rzeczy, tysiąc razy zapewniają, że będzie ok, a potem albo chowają głowę w piasek, albo udają, że było mówione inaczej. No trudno - nie jestem w stanie nad wszystkim zapanować. Niech się dzieje wola nieba jak mawiają - ja zamierzam się zanurzyć w stan błogiego oczekiwania (przeplecionego oczywiście jakimiś przygotowaniami, ale w granicach rozsądku) na dzień ślubu :)
I powiem Wam, że jestem szczęśliwa, że zdecydowaliśmy się na podróż poślubną tak szybko po ślubie. Odsapniemy, odpoczniemy i będziemy się śmiać z tego wszystkiego co na weselu nie wyjdzie :)

Na jutro plan jest taki:
- 9:00 - ja i Przyszły u dentysty
- 10:30 - lekcja tańca (prawdopodobnie ostatnia, ale dłuższa)
- 12:00 - dajemy wokaliście z zespołu płytę z walcem (mają się nauczyć)
- chwilę potem idziemy zerknąć jeszcze na koszulę, bo koszula ślubna jest odrobinę przyduża w barach na Przyszłego - jak nie znajdziemy nic, to nie ma tragedii, będzie miał większą :)
- ok. 13:00 nagrywamy płyty z muzyką na poprawiny
- jakiś obiad
- Przyszły wraca do siebie, ja odwiedzam solarium i odbieram jego zegarek (bo oczywiście na dzisiaj zegarka nie było!)
- jadę do Tesco i kompletuję niezbędnik (na szczęście lista rzeczy do kupienia już zrobiona)
- a na koniec dnia drink z kumplem :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 30 Sierpnia 2006, 15:54
...3...
To już za chwilę, już za momencik.. nawet nie wiem gdzie przelatują mi dni , trudno mi uwierzyć, że prawie pojutrze będę żonką. Ale z drugiej strony całe to zamieszanie mnie wykańcza - tak jak pisałam wczoraj - wiele rzeczy zależy od zupełnie nieznanych, wynajętych ludzi i trudno spać spokojnie. Godzinę temu wzięłam sobie 2 tabletki melisy i chyba trochę działa (albo wydaje mi się, że tak jest) - dzisiaj czeka mnie jeszcze tylko solarium i o 19:00 wychodzę na kawkę z przyjacielem.
Przez cały dzień działo się dużo, ale wszystko poszło zgodnie z planem. Kamienia nazębnego już oboje nie mamy, lekcja tańca poszła dość fajnie (Pan powiedział, że bardzo dostojnie i ładnie wyglądamy w tańcu, a to podstawa), daliśmy też płytę z walcem zespołowi. Do tego zakupiliśmy koszulę dla Maćka, skompletowałam już część niezbędnika (a zwłaszcza tablety od bólu głowy, plastry na odciski i tampony) ślubnego, nagraliśmy dwie płyyty z muzyką, wydrukowaliśmy sobie podziękowania dla Rodziców.. Odebrałam też zegarek dla Przyszłego od grawera - wygląda to dość fajnie i ekscytująco (Mężowi - 02.09.06) :)
Wykonaliśmy także telefon ostatni do fotografa - w sobotę o 14:30 ma się pojawić razem z kamerą i będzie na zmianę filmował i pstrykał. Sesję plenerową przełożyliśmy z poniedziałku na 5:00 we wtorek. Uznaliśmy, że odeśpimy trochę weekendowe szaleństwa, poza tym całą rodzina powinna w poniedziałek wyjechać i będzie trochę spokojniej w domu, a przecież do pleneru znowu w kiecę się muszę wbić.
Także wszelkie plany porobione - ostatnie rzeczy zostaną załatwione jutro i w piatek. A potem.. niech się dzieje co ma się dziać :) I żeby nie padało! (od wczoraj moje buty stoją na parapecie na poddaszu).
Nie wierzę, że to już tak niedługo!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: szajo w 30 Sierpnia 2006, 16:10
Cytat: "Beth"
o 19:00 wychodzę na kawkę z przyjacielem.


to juz nie na drina  :mrgreen:  (post wczesniej byl drink  8)  )

Wloski SUper  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 30 Sierpnia 2006, 18:25
Jestem pod wrażeniem Twoich włosków :) Piękne :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: groszek w 30 Sierpnia 2006, 21:24
Beth... przez te kilka miesięcy zżyłam się z twoimi postami i twoją seteczką, teraz czuję, jakbym obserwowała twoje przygotowania do ślubu. Trzymam kciukasy za powodzenie, niech wszystko uda się po twojej mysli, niech osoby trzecie na nawalą, niech slonce pięknie przyswieca młodej parze.
Beth... zajrzałam na Twój blog, ale nie mogłam umieścić komentarza.
Pozdrawiam!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 31 Sierpnia 2006, 09:14
ŚLUB POJUTRZE!
Cholercia. Nie mogę uwierzyć. Zawsze jak na jakieś wydarzenie określonego dnia czekam to odliczam noce. I dzisiaj sobie policzyłam, że zostały tylko DWIE noce do soboty 2 września. A potem każdą noc będę już dzielić z Mężem :shock: i będziemy zawsze blisko siebie. Po tylu latach jeżdżenia do siebie bycie z Przyszłym blisko jawi mi się trochę jako coś zupełnie nierealnego. Ale od dawna wyczekiwanego i dlatego radość mnie rozpiera :)
Nerwy są. Ale zdiagnozowałam już dlaczego. Tu nie chodzi o to czy mam wątpliwości, bo ja bardzo chcę wyjść za Przyszłego. To bardziej kwestia organizacji. Tak dużo rzeczy zależy od zupełnie różnych osób, że nie uwierzę, że coś się nie wykopyrtnie. Ale cóż - trzeba czekać na ostateczny efekt. I tak wydaje mi się, że od wczoraj mamy lepszą kontrolę nad podwykonawcami - Ojciec opierdolił dekoratorkę we wtorek i wczoraj skruszona zadzwoniła i opowiedziała mi cały scenariusz dekorowania i czym dokładnie wszystko będzie udekorowane. Macie z kolei opierdolił zespół i dzisiaj już umieją grać "Fascination", a nawet wokalista może zaśpiewać wersję polską (wykonywaną przez Wodesckiego) "Oczarowanie". Akurat chyba słowa sobie odpuścimy, instrumentalnie powinno być lepiej, a i oboje będziemy słyszeć rytm :) Także zdyscyplinowanie zostało przywrócone. Teraz tylko wytrzymać do soboty :)
Melisę znowu sobie trzasnę po południu, chyba jestem po niej spokojniejsza. Dzisiaj jedziemy z Mamą nadzorować ustawienie stołów w Pałacu, robimy zakupy do domu (jutro zjeżdża się część rodziny, ale na szczęście śpią w hotelu), o 14:15 mam peeling u kosmetyczki, o 18:00 odbieram kokardy do dekoracji domu (jedna duża na drzwi wejściowe i pięć mniejszych na bramę), a potem pojadę jeszcze do Przyszłego i poćwiczymy walca. W porównaniu do ostatnich dni - dzień dzisiejszy wydaje mi się nadzwyczaj spokojny :)
Szajo - drin jakoś mi przeszedł :) Alkohol + melisa + moje nerwy to chyba nie byłaby dobra mieszanka :)
Anulka - dziękuję bardzo (a właściwie przekażę wyrazy uznania fryzjerce) - wczoraj Przyszły chyba pięć razy powiedział, że mam fantastyczne włosy :)
Groszku - dziękuję za wsparcie i to, że mnie odwiedzasz :) Mam wrażenie, że niektóre osoby z forum są mi niezwykle bliskie i tak na dobrą sprawę chciałabym wiedzieć co dzieje się u nich po ślubie, a część osób nie znajduje już sobie miejsca na forum po zdaniu relacji z Dnia Ślubu. Dlatego cieszę się, że Ty masz swojego bloga i dlatego też poniekąd założyłam swojego. Jeśli po prostu ktoś będzie miał ochotę zobaczyć co u mnie - wejdzie na bloga, a ja będe tam mogła pisać co będę chciała :) Nawet suwaczki się mieszczą :) Z komentarzami do no notek spróbowałam i działa - może coś było nie tak wczoraj.
Martini - Wrocławiankom życzę jak najlepiej, ale ja będę 300km wyżej :) W Gorzowie :) Z ciekawości zerknęłam na pogodę.
Wg wp.pl ma być w sobotę pochmurno, ale bez opadów i temperatura 24 stopnie, a wiatr słabiutki. Najistotniejsze jest to bez opadów :) Resztę wytrwam :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 31 Sierpnia 2006, 10:52
Beth mam nadzieję, że pogoda będzie super w dniu ślubu - nie zapomnij wystawić bucików na parapet w przeddzień ślubu, bo ja zapomniałam i dopiero dziś sobie przypomniałam..... zapomniałam na amen.... hehehehe... :D . Może dlatego w dniu mojego ślubu lał deszcz do godz. 14, dobrze, że na czas ślubu zaświeciło słoneczko :wink:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 31 Sierpnia 2006, 16:03
Anielka - moje butki stoją już na parapecie od wtorku, a pogoda się przejaśnia, więc może nie będzie tak źle :)
Na dzisiaj skończyłam już latanie poza domem - byłam ostatni raz u kosmetyczki (kawitacja czyli taki mocniejszy i bardziej efektywny peeling + masaż twarzy i dekoltu), pojechałam z Mamą do Pałacu przywiesić wizytówki i ostatecznie dogadać szczegóły w stylu ustawienie stołów (będą w "E"), stołów szwedzkich i dokładnie co ma na każdym stole leżeć. Jedzenia nie zabraknie na pewno, kucharki zakupy już dzisiaj zrobiły, więc od jutra zaczyna się duże gotowanie. Odebrałam także kokardy do strojenia domu i bramy (świetnie zrobione i na pewno nawet deszcz przetrzymają). Na dzisiaj to właściwie wszystko - przetrę jeszcze tylko okna w piwnicy (Mama wzięła na siebie okna wyżej) i mogę się relaksować.
Jestem już dość spokojna, chociaż obawiam się jutra - mamy sporo planów i zapełniony dzień co do godziny. Najpierw pałac i rozstawienie wizytówek oraz kart menu, a także zawiezienie naszych rzeczy i koszy ze słodyczami dla Rodziców. W tym samym czasie (tak od 10:00 pałac będzie dekorowany przez dekoratorkę). Później czeka mnie zrobienie paznokci, spowiedź, chcemy nagrać ostatnie płyty, przećwiczyć nasz pierwszy taniec i opowiedzieć sobie na głos cały przebieg ceremonii, żebyśmy się po drodze nie rypnęli z czymś. Odbieram też z dworca moją przyjaciółkę (ale nie świadkową) i podejrzewam, że od 18:00 będą zjeżdżać się pierwsi goście z daleka. Także dzień pełen wrażeń się zapowiada..
Na szczęście Tatusiowie się zajęli owocami i napojami oraz alkoholem, więc chociaż tyle mi z głowy odpadło.
Czuję zbliżający się TEN moment i mam nadzieję, że ze wszystkim się uporamy :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 31 Sierpnia 2006, 16:55
:ok:  wszystko podopinane na ostatni guzik!! super

jak czytam twoją, azzury i rybki setkę to normanie nie moge uwierzyc jak ten czas szybko zleciał!!zawsze mi sie wydawało, ze do ślubu Dziubaska jest tak dalekoooo a tu  proszę, ona jest już zonką teraz wy...jejku... :wink:


Cytat: "Beth"
Czuję zbliżający się TEN moment i mam nadzieję, że ze wszystkim się uporamy

napewno!!!jestem pewna, ze wszystko będzie tak jak sobie zaplanowaliście!!

pozdrawiam
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 31 Sierpnia 2006, 19:24
Beth ja czuję i wiem że pogoda będzie taka akurat :) I na pewno wszystko będzie tak jak sobie wymarzyliście :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: gosiaczekk w 31 Sierpnia 2006, 21:12
Ja również czuję, że pogoda w tę sobotę Ci dopisze. Szkoda, że juz Cie nie ma w seteczce. Tak się fajnie "Ciebie" czytało. Mamy nadzieję, że po ślubie będziesz tu równie często!!! Bo inaczej .... noo  :twisted: Trzymam kciuki 2 września!  :ok:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Września 2006, 07:53
Ślub już jutro!
A właściwie to za 33h i 15 minut. Nie wiem doprawdy jak udaje mi się jeszcze w ogóle trafiać w klawisze - w brzuchu mam nerwa jak jasna cholera! Za chwilę przyjeżdża Przyszły ze swoim Tatą i załatwiamy ostatnie dzisiaj rzeczy.
Miałam mieć dzisiaj robione paznokcie u dłoni i stóp, ale coś mi się zdaje, że stopy sobie odpuszczę. Trochę wyczerpałam fundusze przeznaczone na zabiegi pielęgnacyjne i jeśli chcę, żeby jutro starczyło mi na fryzurę i makijaż to dzisiaj ze stopami muszę zluzować. Ale cholercia - chyba nawet to będzie dobry pomysł, bo pogoda o tej godzinie w Gorzowie jest OKROPNA! Zachmurzone niebo (pokryte szczelnie szarością), mżawska - co prawda nawet nie jest zimno, bo jakieś 20 stopni, ale ta mżawka bardzo mi się nie podoba. Wkurza mnie ta bezsilność - mogę tylko czekać i patrzeć jak się sytuacja rozwinie. Dobrze, że wesele jest w pałacu, więc ew. "tylko" zepsuje nam życzenia po ślubie kościelnym.. Ehh.. A wrzesień miał być taki ładny!
Walizkę małą mam już spakowaną prawie - dorzucę jeszcze jakieś klapki i jedne buty czarne na poprawiny - dzisiaj to wszystko zawieziemy. Największą zagwozdkę mamy odnośnie koszy dla Rodziców - musimy je znieść z poddasza do mojego autka stojącego przed domem, ale po drodze "grasują" moi Rodzice :) Mam nadzieję, że jakoś się przemkniemy :)
Myślałam o tym czy to nie jest ostatni post, który piszę w seteczce, ale ok. 22:00 mam zaplanowaną relaksującą kąpiel z musującą brzoskwiniową pastylką, więc po niej jeszcze na chwilę wpadnę na forum. Na całe szczęście wszyscy przyjezdni dzisiaj goście (oprócz Babci) śpią w pensjonacie. Dom wieczorem powinien być spokojny :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: azzurra w 1 Września 2006, 08:06
Beth! Trzymam mocno kciuki :) http://pogoda.onet.pl/1,890,38,miasto.html Pogoda jutro w Gorzowie będzie ok ;) Powodzenia  :mrgreen:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Julka w 1 Września 2006, 08:46
Ale ten czas szybko biegnie. Ja od wczoraj zaczelam sie naprawde denerwowac. Tez popijam melise. Pogoda za oknem rzeczywiscie nie ciekawa. Mam nadzieje, ze nie bedzie chociaz padalo.
Beatko juz jutro  bedziemy zonami. Ja jakos nie moge w to uwierzyc.
Napewno jutrzejszy dzien bedzie cudowny.
Pozdrawiam cieplutko.
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: sylwanika w 1 Września 2006, 08:59
Beth wszystko się uda i będziemy bardzo szczęśliwe :P  :D to taki plan minimum  :mrgreen:

Ponieważ mi juz chyba nie uda się wejść na forum to życzę Ci, żeby wszystko ułożyło sie jak sobie to wymarzyłaś z Przyszłym, pogoda, żeby nie zepsuła życzeń po ślubie, Goście, żeby się chętnie i dobrze bawili i oczywiście wspaniałej podróży poślubnej na Rodos  :D
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: asia w 1 Września 2006, 10:06
Beth - trzymam kciuki ale i tak wiem, że jutro będzie PIĘKNY DZIEŃ  :D
Ale się cieszę   :jupi:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: ~monika~ w 1 Września 2006, 11:09
To są niesamowite godzinhy .. takie napięcie ...... ehhh wspaniale ....

Wszystkiego dobrego kochana!!!!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marta w 1 Września 2006, 11:20
Beth życzę Wam, aby w dniu jutrzejszym wszystko sie udało...aby pogoda dopisała!  :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: rybkawiedenka w 1 Września 2006, 12:25
Beth - zycze wam milosci, spokoju i szczescia!
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Anielka w 1 Września 2006, 15:06
Beth wszystkiego najlepszego w jutrzejszym dniu i całym nowym życiu :D  niech dzień Twojego ślubu będzie taki jak sobie wymarzyłaś  :serce:  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Marcysia w 1 Września 2006, 16:46
Zycze wszystkiego co najlepsze, pomyslnosci, zdrowia, miłości i malutkiego bejbusia :) Trzymam za Was kciuki :) Powodzenia :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: wendy w 1 Września 2006, 16:50
Beth trzymam kciuki za jutrzejszy dzien :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 1 Września 2006, 22:27
Kochane!
To już ostatni mój post w SETCE. Od jutra zaczynam nowy rozdział życia, który - mam nadzieję - będzie jeszcze lepszy niż ten, który jutro skończę. Poniekąd jeszcze to do mnie wszystko nie dociera - nie wiem w ogóle czy w jutrzejszym dniu dotrze, ale najważniejsze jest to, że zacznę dzielić życie z ukochanym facetem. Co czuję dzisiaj? Radość, szczęście, czułość, dużo znaków zapytania o przyszłość, ale zarazem pewność, że obojętnie co nas czeka - przeżyjemy to razem.
Pogoda i wszelkie inne rzeczy na pewno nic nie zepsują. Mam nadzieję, że pojawię się za kilka dni jako bardzo szczęśliwa kobieta, która ma przy sobie bardzo szczęśliwego faceta! :)
Na koniec ostatnie fotki z przygotowań. Moje ślubne pazurki:
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/paznokcie1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/paznokcie2.JPG)
Oraz skromna dekoracja domu przystosowana na największe ulewy :)
(http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/dom1.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/dom2.JPG) (http://www.betty.klarpsp.pnet.pl/dom3.JPG)
Dziękuję Wam za wszystkie Wasze cenne uwagi, komentarze i to, że mnie odwiedzałyście. Buziaki dla Was i do zobaczenia w dziale z relacjami :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: groszek w 1 Września 2006, 23:48
Beth!  :serce:
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: Beth w 2 Września 2006, 09:01
TO DZISIAJ!
Wczorajszy post miał być ostatnim, bo planowałam dzisiaj pospać do 9:00, a na 10:00 mam fryzjerkę, ale wstałam oczywiście wcześniej (o 8:00) i teraz się trochę obijam po domu :) Jestem już wykąpana i pachnąca, a na dodatek - za oknem zaczyna się robić ślicznie! Nie wiem w ogóle czy to był znak, ale przebudziłam się o 6:00 i usłyszałam śpiewanie jakiegoś ptaka, który przycupnął na balkonie. To nie było jakieś tam krakanie czy coś. Ale po prostu ładny śpiew. I to na pewno mi się nie śniło! :) Uznałam to za dobry omen i zasnęłam. O 8:00, gdy wstałam niebo spowijały szare chmurzyska, ale co jakiś czas było widać niebieściutkie przebłyski. No, a teraz słońce przegania te chmurzyska i niebieskiego nieba jest coraz więcej! Mam nadzieję, że przez jakieś 8-9 godzin pogoda się jeszcze wyklaruje albo chociaż wytrzyma w takiej postaci.
Czuję się w sumie dobrze - wypiłam kawkę, actimela i zjadłam kawałeczek sernika. Waga rano pokazała 2kg w dół - te ostatnie dni były takie wariackie, więc to pewnie dlatego. Przed wyjściem do fryzjera trzasnę sobie jeszcze melisę profilaktycznie. O 12:00 mam makijaż, a chwilę potem odbieram płatki róż. Wszystko mamy już właściwie w pałacu, została torebka z drobiazgami, którą dopakuję po powrocie z upiększania. Bukiet ma przyjechać razem z dekoratorką (stroić samochód będzie) i jestem go ogromnie ciekawa :)
Wczoraj pałac zrobił na mnie piorunujące wrażenie - ustawione i przystrojone stoły prrezentują się rewelacyjnie! :)
Na pewno będzie wszystko dobrze! :)
To na tyle już na pewno - więcej czasu nie będzie na nic. Zatrudniłam kumpelę do robienia amatorskich zdjęć - może ich zrobić 215, także w poniedziałek/wtorek powinnam już część ich powklejać w relację. A teraz zmykam się pokręcić jeszcze po domu! :)
Tytuł: Beth odlicza...
Wiadomość wysłana przez: liliann w 2 Września 2006, 09:28
Beth :serce:  :serce:  :serce:  :serce:
i czekamy na relację...