e-wesele.pl
Bebikowo => Bebikowe różności => Wątek zaczęty przez: monia w 5 Maja 2006, 22:26
-
http://www.przekroj.pl/index.php?option=com_content&task=view&id=1507&Itemid=48&limit=1&limitstart=0
-
...dlaczego mnie to nie dziwi....
-
a ja tak lubiłam tą cytrynówkę z żywca :roll:
-
Daj spokój...czytałaś kiedyś nalepkę co ona ma w środku?????
same EEEEEEEEE
Z wodą mineralną to nie ma nic wspólnego.
A swoją drogą to ciała dali z tymi atestami .....Instytuty kichane.....mam nadzieję, ze długo będą musieli dobre imię odrabiać.
A co do Danonków, to jak widziałam matki, które pasą nimi kilkumiesieczne dzieci to miałam niesmak....kurde same by twarozek owocowy zrobiły dziecku, a nie....
Z drugiej strony jak kaszka błyskawiczna o smaku babanowym ma być zdrowa??? Przeciez musi być poddana obróbce chemicznej, żeby była błyskawiczna i bananowa. Naturalna taka w przyrodzie nie występuje, nie???? Zwykłą kasze to sie gotuje kilkadziesiat minut na mleku...i to jest dopiero zdrowe.
-
czas kochana czasssssssssssssssssssssssss.. :twisted:
po co dzieciowinie utowować kawalątek skrzydełka z warzywkami na masełku i potem miesko z warzywkami blenderem zmiksować jeśli można gotowe z gerbera kupić...
-
cóż woda wodzie nierówna.. :?
co do Danonków, to wiedziałam,ze to najgorsze paskudztwo jakie moze byc.. juz kiedyc czytałam jakis tekst na ten temat... Wiecie, ze jeden mały kubeczek Danonków zawiera jakby 4 łyżeczki cukru :?:
i jak można takie coś podawać dziecku?
juz nie lepiej zmiksowac np.truskawki ze smietaną, albo utrzeć jabłko z cynamonem i niewielka ilością cukru?
-
Ja mam taki paskudny zwyczaj, że zanim coś kupię, to skłąd przeczytam. Czesto kończy się to tym, że wychodzę ze sklepu bez zakupów... Jestem przeciwnikiem chemii w jedzonku. Ale niestety, takie czasy, że coraz trudniej tego uniknąć.
-
Dobry artykuł, dzięki monia. Tylko co my niedługo jeść będziemy? Wszędzie coś...
-
Tylko co my niedługo jeść będziemy?
Dokładnie. Niedługo człowiek bedzie musiał sobie rolnika wynająć, żeby dla niego hodował zwierzątka "bez chemii"...a potem zapewne małą masarnię, żeby je wg strej receptury przerobili na kiełbski i taki tam inne.
Chociaż jak sie dobrze poszuka, to takie zakłady (małe, regionalne) można znaleźć. Moi rodzice taki sklepik wyszperali w Stargardzie. Ojciec mówi, że jak do niego wchodzi to czuje zapach kiełbasy, bo nornalnym wedliniarskim, to już tego nie czuć.
No i podrzucają nam stamtąd kiełbaski i szyneczki (tylko szkoda, że jedynie wieprzowe).
A warzywka, dzięki Bogu, mam (prawie) wszystkie z działki ojca - na pewno bez chemii.
-
No tak tylko świnki na te kiełbaski to pewnie na paszy sztucznej tuczone, a jeśli na naturalnej, to ta naturalna z chemią jest :mrgreen: . Zwykła trawa też niedobra bo kwaśne deszcze czasem padają, samochody jeżdżą itd. itd. ;)
-
świnki na te kiełbaski to pewnie na paszy sztucznej tuczone, a jeśli na naturalnej, to ta naturalna z chemią jest . Zwykła trawa też niedobra bo kwaśne deszcze czasem padają, samochody jeżdżą itd. itd.
...przestań...z głodu umrę...
Cóż widać pozostaje nam wybór mniejszego zła....skoro większego dobra nie można...
-
o rany jak dobrze, że mieszkam na wsi i przynajmniej mam warzywa, owoce i mleko zdrowe, bez chemii.
-
rany jak dobrze, że mieszkam na wsi i przynajmniej mam warzywa, owoce i mleko zdrowe, bez chemii.
no wiesz ...jkakies samochody tam penwie tez jezdza i smrodza , w powietrzu tez sa zanieczyszczenia...no ale napewno masz zdrowsze jedzonko
-
niedługo nic jeść nie będziemy mogli. I Ja też sie dziwię rodzicom, którzy Danonki dają kilkumiesięcznemu dziecku. Podobno lepiej dać zwykły jogurt bo bez cukru
-
którzy Danonki dają kilkumiesięcznemu dziecku.
znam duzo kolezanek dl aktóych podanie codziennie jednego danonka to juz tradycja .Podają je juz paro miesiecznym niuniom .
Ja sobie robie sama jogurty z owocków i swojemu dziecku tez bede sama robic .
-
mało tego.Mój kolega kiedyś widział jak matka wlała kilkumiesięcznemu dziecku do butelki ze smoczkiem coca-colę...
-
widział jak matka wlała kilkumiesięcznemu dziecku do butelki ze smoczkiem coca-colę...
o tego to bym sie nie spodiewała !
Ja sama jak sie napije coca coli to mam wrazenie ze zaraz mi przepali zoładek !
A co dopiero mówic o dziecku !
-
matka wlała kilkumiesięcznemu dziecku do butelki ze smoczkiem coca-colę...
to musiała być ta Cola, którą wczoraj w Tesco widziałam. Coca cola z wit.C było napisane :twisted: :mrgreen:
-
Cola, którą wczoraj w Tesco widziałam. Coca cola z wit.C było napisane
o Boże!czego to nie wymyślą?Na pewno jest super zdrowa.Ale to była zwykła Coca-cola bo to było kilka lat temu w Koszalinie i tam nie ma Tesco.