e-wesele.pl
ślub, ślub... => Różności Ślubne => Wątek zaczęty przez: Olaa w 4 Maja 2006, 12:15
-
Cześć dziewczyny,
mój problem polega na tym, że praktycznie zaraz po Naszym forumkowym zlocie wylatuję do pracy do Anglii.
Chciałabym tam zostać do końca sierpnia, żeby zarobić na ślubik i weselicho , i tu się zaczyna problem...
Teraz muszę skupić na tym, żeby w maju pozaliczać wszystkie egzaminy..
Po tym co czytam, po waszych wypowiedziach, mam wrażenie, że jak wróce, to będzie za późno na wszystko, sale, kamerzyste itp.
Trapi mnie to okropnie i nie wiem co robić :(
Teraz nie mam kaski w ręku i wielka kupa z załatwianiem, no bo jak, na ładne oczy??
Nie chciałabym zostawiać załatwiania na głowie mojej mamie i narzeczonemu-bo chcę mieć po swojemu-wiecie zresztą o co mi chodzi :roll:
Miała któraś podobny problem.....Przygnębia mnie to strasznie:|
-
Jeśli we wrześniu wrócisz to według mnie jeszcze nie ma tragedii. Jednak najlepiej by było żebyś przed wyjazdem zaklepała już salę i muzykantów, z resztą spraw moim zdaniem spokojnie możesz poczekać te kilka miesięcy.
-
Ja na Twoim miejscu pozałtwiałabym najważniejsze rzeczy tj. sala, zespół, kamera, zdjęcia przed wyjazdem, żeby mieć spokojną głowę, bo później będziesz myśleć i denerwować się.
-
Ola moze faktycznie lepiej przed wyjazdem wszystko załatw, będziesz spokojniejsza... :lol: ja załatwiłam wszystko co chciałam w pół roku, mając super zespół i kamerzystę,ale nie każdy moze miec takie szczęście :?
Mówisz pieniądze... ok, za darmo nikt Ci niczego nie zarezerwuje,ale tu nie chodzi o kilka tysięcy złoty... Jeśli masz juz upatrzone firmy, wiesz na czym Ci zależy, to podstawowy problem masz już z głowy :)
Teraz wystarczy zadzwonic do konkretnych firm (lub wybrac się osobiście) i dowiedzieć się jakie są koszta zaliczki... obliczasz ile masz pieniędzy, gdzie wpłacic itp.
u nas zaliczki były następujące:
sala -500
kamera-250 (normalnie jest chyba 300 czy 400,ale akurat nie mielismy tyle prz sobie)
zespół-300
Powodzenia :)
-
Ja tam uważam, że bez przesady. Sala + zespół wystarczy, ale też nie ma pośpiechu. Przecież jak wrócisz będziesz mieć jeszcze 9-10 miesięcy. Kupa czasu! Jeśli teraz nie masz nic sensownego na oku, to sobie odpuść i spokojnie jedź. Zawsze będziesz miała rodzinę w Polsce, także jakby coś Ci wpadło do głowy, to się możesz nimi wyręczyć.
My zaliczki za salę daliśmy aż 3 tysiące co prawda, ale to różnie bywa. Zespół dostał 300zł zaliczki (kosztują nas 1,5 tys). Fotografowi i kamerzyście (on jest takie 2 w 1) daliśmy 100zł (1tys zł bierze). I zaczęśliśmy załatwiać dopiero w styczniu tego roku, także chill out :)
-
No tak, ale jeśli np. chciałabym mieć wesele w Szkołach Salezjańskich-teraz jeszcze nie prowadzą zapisów na 2007(tak mi powiedziano), no a wrócę we wrześniu a tu pup blada :|
Nawyżej pożyczę od kogoś teraz kasę ,a oddam po powrocie:D
Jestem genialna dzięki dziewczyny.
Powiem szczerze, chcielibyśmy się zamknąć w 15 tyś., wiem że to może okazać się mało realne.
Wesele na ok. 110 osób, najlepiej plus noclegi-ewentualnie wynajem sali i jedzenie we własnym zakresie. W Nordzie tak można?Co do zespołu, to mam 3 opcje-jakiś zespół Cleris, czy jakoś tak, Mens(z Łobza, nic o nich nie znlazłam) i DJa....
Macie jakies propozycje???
-
oleńko..
ja nic na początku nei płaciłam za rezerwacje..
możesz na początek zarezerwować termin z potwierdzeniem we wrześniu i podpisaniem umowy z zaliczką.. ja takm miałam..
orkiestrę i lokal wybraliśmy w maju/czerwiec zaś umowy z zadatkami były w listopadzie...
więc teraz rozejżyj się za lokalem i orkiestrą.. resztę załatwiosz po powrocie :mrgreen:
-
Jestem genialna dzięki dziewczyny.
"my" dziewczyny musimy trzymać się razem i sobie pomagać :mrgreen:
sorrry ale nie mogłem się powstrzymać :twisted:
-
monia, naprawdę ?????? Jejku, ratowałoby mi to głowę...
ALe nie robią tak, że jak ktoś inny przyjdzie im w lipcu, będzie chciał tę datę i miał kaskę to mi podziękują??
Dzięki.
Jutro chyba połaże po kamerzystach i zdęciowcach, zaraz pospisuję numery, tak, żeby wstępnie wiedzieć.
-
Oj pioteras, nie zedytuję tego posta teraz, a nie zwróciłam uwagi...
Więc..Dzięki dziewczyny i Tobie Pioteras :)
-
Wesele na ok. 110 osób, najlepiej plus noclegi-ewentualnie wynajem sali i jedzenie we własnym zakresie. W Nordzie tak można?
niestety nie.. pan uliński boi się jak diabeł święconej wody ewentualnej salmonelli itp.. to jest lokal i nie można żarcia wnosić...
ale ceny i tak ma zacne...
pokoje mozesz wynająć ale napewno policzy ci normalnie a nie ryczałtem jak w przypadku organizacji wesela...
"my" dziewczyny musimy trzymać się razem i sobie pomagać
hehe :twisted:
-
Kurczę, nie wiem ile tej kaski przywiozę :|
To w takim razie sala + kucharze to zostają ogródki działkowe?
Może jakoś zawitam do Norda przed wyjazdem...Monia, mogłabyś mi privem podesłać ile Cię wyniosło na osobę, co było a czego nie i takie tam. Generalnie wszystko co pamietasz:)
Proszę :blagam: :blagam: :blagam:
Generalnie to mniej więcej zdecydowałam się na Wyli i Arsobę...Jutro podzwonię
A co do zespołu lub DJ, to już nie wiem :(
-
moje menu znajdziesz w moim wątku 100 dni do.. zaraz go wyszperam.. tam zrobiłam pełną rozpiskę.. naprawdę full żarcia było.. a ile z tego zostało :roll:
-
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=658&postdays=0&postorder=asc&start=90
-
Dzięki i przepraszam, że zawracam głowę, ale po prostu mam mnóstwo projektów, maj&czerwiec + sesja, muszę zaliczyć najpóźniej do 15 czerwca...Wolałabym jednak do 1.
Jest mi okropnie przykro, że nie będę mogła poodwiedzać ślubów Naszych szczećińskich dziewczyn :cry:
Może uda mi się wrócić na dziubaskowy ślub i dziewczyn, które mają w te weekend.
Trudno, coś kosztem czegoś:)
-
Dzwoniłam do JA, wyjeżdża zagranicę teraz...Mam nadzieję,że wróci :shock: , bo umówiliśmy się wstępnie na początek października. Także fotograf z głowy :jupi:
-
O Lady yes, to na miom slubie też Cię nie będzie...szkoda :( no, trudno, mam nadzieję, że będziesz ze mną w tym dniu myślami :roll:
-
Anielka, wiesz jak mi jest przykro? JAk się zdenerwue, to będę na same soboty wracać do Szczecina !!!!!!!!!!!! No nie wybaczę sobie, Twojego, Lei i ślubów innych dziewczyn na których zamierzałam być...
W Anglii zarobię na wesele, w Polsce byłoby mi duuuużo trudniej...A tak wrócę we wrześniu z kaską na koncie i na spokojnie :shock: (taa, już widzę moje spokojnie,, skoro roztrzepaniec jestem) załatwianie reszty.
A teraz mam pytanie, ślub konkordatowy, czy ja mam iść do USC i się pytać czy moja data jest wolna czy jak..
Bardzo mi pomagacie dziewczyny :*
-
Lady yes pewnie, że na sobotę wracaj do Polski hehehe :mrgreen:
A teraz nieco poważniej - jeśli chodzi o slub konkordatowy to i tak musicie iść do USC (gdzieś to juz było omawiane), ale uwaga zaświadczenie z USC z którym idziesz do księdza jest ważne tylko przez 3 miesiące odo daty wystawienia, więc jesli masz slub w czerwcu, to najwcześniej na początku marca możesz iść do USC po zaświadczenie. No to tak w skrócie. :wink:
-
:) Dzięki..
Zobaczymu jak finansowo będę stała, może nawet w połowie sierpnia wrócę :D
Jutro dzwonię do Norda i jeszcze raz do Salezjańskich.
-
lady_yes, myślę, że sala i orkiestra lub dj to Twoje priorytety przed wyjazdem, a resztę na spokojnie możesz załatwiać po powrocie! Masz bardzo "ślubną" datę, więc chociaż te dwie rzeczy spróbuj zarezerwować, żeby móc spać spokojnie :)
No i życzę sukcesów w Anglii :) Z taką motywacją do pracy na pewno nie przyjedziesz z pustym kontem :mrgreen: Ale dla własnego zdrowia psychicznego nie próbuj szacować ile uda Ci się przywieźć- zawsze wychodzi inaczej niż w założeniach ;)
-
Z orkiestrą lub DJ nie będzie problemu, bo to będą Nasi znajomi...
Gorzej z salą, bo tu się zdecydować...
A propos monia, w Wyli mi powiedzieli, owszem rezerwacja ok, ale 100 zaliczki.
W poniedziałek idę do Wyli zobaczyć ich dzieła. I z umową(w razie czego) od razu zasuwać czy jak ???Czy po prostu poprosić o potwierdzenie wpłaty , a z umową szaleć później?
A co będzie jak Arsoba nie wróci :shock: obaczymy
Zamiast sie uczyć i zakuwać to ja na forum siedzę... Mariusz będzie marudził :Kill: :)
-
Ola jesli chodzi o wesele u salezjanów, to nie masz się co martiwic... jak wrócisz to spokojnie zdązysz zarezerwowac termin...
oni nie są tacy popularni, więc nie masz się co obawiac, ze ktoś Ci zajmie termin :)
swoją drogą to ja najpierw rezerwowałam salę i zepsól, i tak oto pojawił się mój termin ślubu... a nie, ze wybrałam sobie termin i dopasowywałam resztę :P i też nie było źle.
-
A co będzie jak Arsoba nie wróci
Olu Arsoba powinien wrócić...z tego co wiem to tylko wyprawa wakacyjna, więc nie powinnaś się niepokoić! Poza tym jak wrócisz we wrześniu to spokojnie złapiesz jeszcze odpowiedniego fotografa :)
-
Dziewczyny, czy ja muszę iść do kościoła i "zaklepać termin"-czy to się robi dopiero na 3 miesiące...Od kilku lat nikt w mojej rodzince się nie żenił (wychodził za mąż), więc laik kompletny ze mnie...
-
A co będzie jak Arsoba nie wróci obaczymy
dokłądnie .. arsoba jest tam do września.. tylko na wakację zdezerterował ;)
-
w Wyli mi powiedzieli, owszem rezerwacja ok, ale 100 zaliczki
Chłopaki zawsze tak robią. My zamawialismy ich jakoś tak na przełomie października i listopada 2005 i też wpłacaliśmy te magiczne 100zł. Od razu wtedy spisuje się umowę. Wiesz dla nich to też jest jakaś gwarancja, że klient im nie zwieje. W końcu oni z tego żyją.
-
Ola no co Ty... kościól sobie zostaw na koniec.. najlepiej gdy juz będziecie mieli świadectwa chrztu, zaświadczenia o bierzmowaniu, odbyte nauki itp..
w kazdym, razie kościół mozesz spokojnie załatwic na początku 2007 roku :P
-
TO dobrze, w poniedziałek załatwim orkiestrę , a le doopa wołowa z salą...
Powiedzcie szczerze, co się opłaca:
osobno sala i jedzonko na własną rękę?
imprezka z jedzonkiem???
-
wybierając imprezę z jedzonkiem - wyjdzie nieco drożej ale masz spokój, bo odpowiedzialność ma lokal
przy kupowaniu jedzenia ( mięsa itp) na własną rękę i angażowanie kucharek wychodzi w sumie oczywiście tanie ale...
1) ktoś musi tego pilnować.. słyszałam od dziewczyn z 2004r. ,że któreś z nich ojciec i teść siedzieli w nocy ( już od czwartku) na zmianę zeby nikt się na salę nie włamał i wódki i jedzenianie wyniósł.. wyobrażam sobie ich zmeczenie w dniu ślubu
2) częsty brak odpowiedniej chłodni może spowodować perturbacje żołądkowe (o salmonelli nie wspomnę)
3) lokale mają obowiązek egzekwować od swoich pracowników książeczki zdrowia.. zatrudniając kucharkę weźmie sobie kogośtam z łapanki do pomocy i w sumie nie wiesz czy nie jest nosicielem czegoś ( oczywiście o pokarmówce mówię)
mogła bym do tego wymieniać kradzieże itp... niestety mam nieprzyjemne wspomnienia z wesel organizowanych na działkach... :roll:
-
To chyba Nord zostanie :)
Wszystko w poniedziałek
-
Ola no co Ty... kościól sobie zostaw na koniec.. najlepiej gdy juz będziecie mieli świadectwa chrztu, zaświadczenia o bierzmowaniu, odbyte nauki itp..
Madziu tu się z Tobą nie zgodze... w sumie to jest różnie. Zależy w jakim Kościele planujesz wziąć ślub. My zaklepywaliśmy termin w listopadzie i fakt- nie mieliśmy problemu bo ślub w piątek, ale na sobotę 26 sierpnia widziałam już dwie pary zarezerwowały sobie godzinki... także jak nie chcesz wylądować ze ślubem o 12 albo o 20, to lepiej jednak załatwić to trochę wcześniej. Może nie teraz, ale nie zwlekaj z tym do 3 miesięcy przed samą uroczystością!
-
No a tak poza tym to zgadzam się z monią - według mnie lepsza jest imprezka z jedzonkiem...mniej stresu no i przynajmniej najbliższa rodzinka, mama, siostry nie muszą szystkiego dopilnowywać, latać do kuchni, poganiać kelnerek (przeważnie) tylko po porstu się bawi! Choć finansowo może wyjść ciut drożej...ale jak mówiła ostatnio Lea- wcale nie tak duuużo drożej. :mrgreen:
-
Aniu, czyli iść do Kościółka i zarezerwować sobie termin? Bez żadnego zaświadczenia i papierka, czy co?
:roll:
-
Aniu, czyli iść do Kościółka i zarezerwować sobie termin?
Wiesz co... ja bym poszła!! Co prawda my to zrobiliśmy na 9 miesięcy przed ślubem ( i tez bez żadnego papierka), ale już wtedy na sobote terminów było mało.Jak chcesz być pewna, że godzinka którą wybierzesz będzie wolna- idź nawet już teraz. Ksiądz moze się zdiwić, bo może nie mieć kalendarza na przyszły rok, ale Ty za to będziesz spokojna, że ślub odbędzie się o tej porzek którą sobie wybrałaś :D
-
Bez żadnego zaświadczenia i papierka, czy co
oczywiscie, że tak!!!!!
My byliśmy u księdza w listopadzie 2005. Przyszliśmy powiedzeć, że chcemy zarezerwować termin na 30 września. Proboszcz nie miał nawet kalendarza na 2006, ale zapisał nas sobie, dał telefon do siebie i prosił o telefoniczne umówienie się w pozostałych sparawach typu protokół i innych.
O żadnych papierach nie było mowy....po porstu zerezerwowalismy sobie godzinę mszy i to taką jaką chcieliśmy.
-
Mam nadzieję, że nie puknie się w główkę :D
Kochane jesteście :serce:
-
Pomagacie mi z czystego :serce:
-
Mam nadzieję, że nie puknie się w główkę
Nasz się nie pukał to i Twój się nie puknie....
-
A jak się puknie to ty tez go puknij :wink:
-
W sumie to chyba jednak zalezy od Kościoła
bo jeśli chcesz taki, który jest bardzo popularny, jak np. Chrzciciela, to fakt lepiej wcześniej..
ale jesli taki, gdzie nie ma specjalnych tłumów, to spokojnie na kilka miesięcy przed wystarczy..
Tylko tu musisz miec rozeznanie.. :)
My kościół rezerwowalismy chyba w lipcu.. ale nie pamiętam dokładnie :P
i byliśmy jedyną parą jaka miała ślub w tym dniu..
a ksiądz prowadzący mszę i proboszcz spisali się super.. a jaka milutka tam atmosferka była..
co do wesela, to zdecydowanie polecam kompleksową obsługę... wiadomo,ze to troszkę więcej wyniesie, ale jednak komfort psychiczny, spokój wewnętrzny są ważne..
Przed naszym ślubem bylismy na innym.. wesele organizowane na działkach, kucharki wynajęte, ale i tak częśc potraw mama gotowała w domu, do tego wszystko musieli sami wysprzątac, przygotowac, udekorowac salę, w ogóle mieli masę rzeczy na głowie.. okazało się, ze mama panny młodej dzień przed ślubem zemdlała tak bylą przemęczona pracą i zestresowana.. :? :x
więc lepiej niech ktoś się tym zajmie.. ale najlepiej gdyby w menu nie było tortu, napojów ani alkoholu.. kupując to samemu można sporo zaoszczędzic :P
-
dziubasek, jażadnego Księdza pukać nie będę :D w żadne czoło...Jeszcze mnie wykopie z kościoła