e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moje odliczanie czyli final countdown => Wątek zaczęty przez: Marta w 3 Maja 2006, 22:36
-
Dziś jest dokładnie 100 dni[/size] do mojego najwazniejszego dnia w życiu. :serce:
Cieszę się strasznie, bo wreszcie się doczekałam. :skacza: A czekałam bardzo długo...na forum jestem już ponad rok i naczytałam się bardzo dużo wątków odliczeniowych. :)
Pamiętam odliczanko dziewczyn, które brały ślub w tamym roku, m.in. Moni, Asi, Martulki, Magdy Sz., Violi, Demki i wiele, wiele innych (nie będę tutaj wszystkich dziewczyn wyliczać, bo pewnie zeszło by mi do jutra). :wink: Niedawno też skończyły odliczanie Agulka i Madziulek. Dziś dziewczyny te są szczęśliwymi żonkami. :jupi:
Zakładam swoje odliczanko wieczorkiem, bo niedawno wróciłam z weekendu i powiem szczerze, że zamiast żebym była wypoczęta to jestem zmęczona i na dodatek przeziębiona. :tak_smutne:
No, ale przejdzmy do rzeczy. :)
Z moim Rafciem jesteśmy już 4 latka i dokładnie 2 miesiące. :Zakochany: Znamy się od piaskownicy, bo jesteśmy z jednego osiedla. Nasza miłość, a wtedy pewnie zauroczenie zaczęły się bardzo dawno, bo jak chodziliśmy jeszcze do podstawówki. Wtedy miał miejsce nasz pierwszy pocałunek. :calus: Nasze drogi tak juz na dobre zeszły się właśnie ponad 4 latka temu i tak jest do dziś i będzie do końca zycia i jeden dzień dłużej. :serce:
14 lutego 2004 roku odbyły się nasze zaręczyny. :serce: Czyli też już trochę czasu zleciało. :mrgreen:
A pierwsze sprawy załatwialiśmy 1 rok i 9 miesięcy wcześniej. Już bardzo długo czekam na mój Najpiękniejszy dzień w życiu. :serce:
A teraz lista spraw, które mamy już załatwione:
:arrow: ślub w kościele - konkordatowy godz. 17:00,
:arrow: organista w kościele,
:arrow: sala weselna,
:arrow: kuchareczka + cała obsługa kelnerska, :obiad:
:arrow: zespół (4 osoby), :koncert:
:arrow: foto w studio, :Fotograf:
:arrow: fotorepotraż (cały dzień + plener),
:arrow: kamera,
:arrow: nauki przedmałżeńskie,
:arrow: zaproszenia (część już rozdanych),
:arrow: wódeczka, :pijaki:
:arrow: zawieszki na wódeczkę,
:arrow: menu weselne ustalone,
:arrow: torty i ciasta zamówione,
:arrow: obrączki,
:arrow: sukienka zamówiona (jest w trakcie szycia),
:arrow: welon zamówiony (bedę odbierać razem z sukienusią),
:arrow: biżuteria ślubna,
:arrow: bielizna ślubna,
:arrow: bielizna na noc poślubną,
:arrow: podwiązka,
:arrow: rękawiczki,
:arrow: buty,
:arrow: fryzjer zaklepany,
:arrow: samochód zamówiony.
To tyle co mamy załatwione. Reszta będzie w praniu załatwiana. :D
Fotki powklejam jutro, bo teraz jestem już strasznie zmęczona i na dodatek męczy mnie gorączka. :cry:
-
Super!!! :!: :D
Wreszcie się doczekałaś kobito :lol:
-
WOW.... tylko tyle komentarza...pod wrażeniem jestem....
-
Marto!
Będę śledzić z ogromną radością Twoje odliczanie!
Macie dużo załatwione!
Te 100 dni przeminie tak szybko, że zanim sie obejrzysz a juz będziesz ... "Ja .. Marta ... biorę Ciebie Rafale za męża ... i ślubuje Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską .... " :serce:
Marto! Spełnienia wszystkiego! :serce:
-
Wreszcie się doczekałaś kobito
No właśnie, wreszcie. Sama przecież najlepiej wiesz ile było czekania. :)
Coś mi się wydaje, że jestem forumkowiczem, który najdłużej czekał na swoją setkę, bo ponad rok czasu.
-
Witam Cię bardzo serdecznie w setkach.
tulip napisał/a:
Wreszcie się doczekałaś kobito
No właśnie, wreszcie. Sama przecież najlepiej wiesz ile było czekania.
Coś mi się wydaje, że jestem forumkowiczem, który najdłużej czekał na swoją setkę, bo ponad rok czasu.
To masz cierpliwość :D
-
"Ja .. Marta ... biorę Ciebie Rafale za męża ... i ślubuje Ci miłość, wierność i uczciwość małżeńską .... "
Na samą myśl o przysiędze podnosi mi się ciśnienie. :Serduszka:
Marto! Spełnienia wszystkiego!
Dziękuję pięknie! :uscisk:
Marta napisał/a:
tulip napisał/a:
Wreszcie się doczekałaś kobito
No właśnie, wreszcie. Sama przecież najlepiej wiesz ile było czekania.
Coś mi się wydaje, że jestem forumkowiczem, który najdłużej czekał na swoją setkę, bo ponad rok czasu.
To masz cierpliwość
Nie miałm innego wyjścia tylko czekać. :D
-
Nie miałm innego wyjścia tylko czekać.
Martuś podziwiam Twoją cierpliwość...
No ale już tylko seteczka została...
:D
-
Martuś!
Faktycznie - naczekałaś się...ale warto :wink: Te 100 dni minie szybciutko :D
Czekam na fotki sali, sukni, kościółka....
-
Pamiętam odliczanko dziewczyn, które brały ślub w tamym roku
no fakt, kobieto.. weteranka forum jesteś :mrgreen:
ale pomyśl ile na tym skorzystałaś.. czysta wiedza (praktyczna) podana na talerzu :wink:
14 lutego 2004 roku odbyły się nasze zaręczyny.
ooooo.. to dokładnie było m-c po tym jak piotruś poprosił mnie o rękę.. :mrgreen:
To tyle co mamy załatwione.
no, martuś... toż to w pełni zorganizowane weselicho.. masz wszystko czego ci trza... nic tylko sie ubrać, machnąć elewację i włosy natapirować i jesteś gotowa do boju :wink:
Coś mi się wydaje, że jestem forumkowiczem, który najdłużej czekał na swoją setkę, bo ponad rok czasu.
do tej pory?? chyba tak.. ale popatrz teraz na dziewczyny.. ślubować będą w 2007 a już od końca 2005 są na forrum.. praktycznie 2 lata przed.. :mrgreen:
pod wrażeniem jestem....
otaktaktak :mrgreen:
-
No Marta! W końcu.... :mrgreen: teraz to już z górki :D
-
Martuś Kochanie. W końcu doczekałaś się swoejj 100dniówki :D Zobaczysz teraz na własnej skórze, że czas ten płynie bardzo szybko i już niedługo będziesz młodą Żoną :D Tymczasem śledziła będę Twój wątek i sprawdzała jak tam Wasze przygotowania, choć wydaje mi się, że nie wiele z tych przygotowań Wam zostało...tyle macie załatwione że hoho... Teraz już tylko "czekasz na tę jedną chwilę :serce: jak szalone bije"...
-
Gratulacje tej wyczekanej setki :D Teraz juz tylko poprosimy o mase zdjec :D
-
Marta napisał/a:
Pamiętam odliczanko dziewczyn, które brały ślub w tamym roku
no fakt, kobieto.. weteranka forum jesteś
ale pomyśl ile na tym skorzystałaś.. czysta wiedza (praktyczna) podana na talerzu
Dokładnie! Teraz to już jestem świetnie przygotowana. :mrgreen:
no, martuś... toż to w pełni zorganizowane weselicho.. masz wszystko czego ci trza... nic tylko sie ubrać, machnąć elewację i włosy natapirować i jesteś gotowa do boju
Oki to lecę włoski natapirować. :mrgreen:
Marta napisał/a:
Coś mi się wydaje, że jestem forumkowiczem, który najdłużej czekał na swoją setkę, bo ponad rok czasu.
do tej pory?? chyba tak.. ale popatrz teraz na dziewczyny.. ślubować będą w 2007 a już od końca 2005 są na forrum.. praktycznie 2 lata przed..
Doczekają się, doczekają tak jak i ja się doczekałam. Pewnie, że czasami to czekanie jest denerwujące, ale da się przeżyć. :)
Tymczasem śledziła będę Twój wątek i sprawdzała jak tam Wasze przygotowania
Demuś cieszę się niezmiernie, że będziesz nam...dopingować.
Ja też doskonale pamiętam Twój wątek odliczający. :)
-
Powodzenia Marta, teraz to już tylko ciśnienie rosnąć będzie :D . Fajne to odliczanie jest., tylko ciągle się myśłi czy ze wszystkim się zdąży i czy będzie tak jak sobie zaplanowaliśmy, stresik gwarantowany ;)
-
Fajne to odliczanie jest
No proszę i kto to mówi! :mrgreen:
Jeszcze niedawno nie lubiłeś tego typu wątków. 8)
-
Jeszcze niedawno nie lubiłeś tego typu wątków
spuśćmy na to kurtyne milczenia :mrgreen:
-
No Marta, w koncu przyszła kolej na ciebie. Stóweczka szybko ci minie, ani się obejrzysz a już będziesz żonką
-
Marta napisał/a:
Jeszcze niedawno nie lubiłeś tego typu wątków
spuśćmy na to kurtyne milczenia
Cichoszaaaa :!: :wink:
-
Moja wymarzona sukienusia jest w trakcie szycia. Mam nadzieję, że będzie piękna. Upatrzyłam ją sobie już ponad rok temu. Myślałam, że do czasu ślubu przestanie mi się podobać i w rezultacie będzie zupełnie inna. Ale jednak jest to znak, że to ta wymarzona...właśnie ta i nie inna. :D
Pierwsza przymiarka ma być koło połowy maja, czyli już za niedługo. :mrgreen:
Wklejam dwie różne fotki, bo sama jeszcze nie wiem jakie drapowania będzie mieć moja sukienusia...czy nie symertyczne jak na fotce nr 1 (Madame Zaręba model Andrea), czy też może drapowania regularne tak jak na fotce numer 2 i 3. Myślę, że to wyjdzie jeszcze w praniu.
Na gorsecie będą aplikacje (już sobie wybrałam, kwiatuszki z tiulowymi listkami na srebrnej łodyżce, srebrne będę też mieć dodatki). Takie same aplikacje co na gorsecie będą też na dole sukienki.
Sukienka oczywiście będzie biała (jestem wierna tradycji). :)
A to fotki:
(http://eurocity.pl/obrazki/zdjecia/og_74747_1.jpg)
(http://www.cms.szczecin.pl/images/gallery/2005/IMG_0035.jpg)
(http://www.cms.szczecin.pl/images/gallery/2005/IMG_0056.jpg)
-
Aaa i zapomiałam też pochwalić się swoim pierścionkiem zaręczynowym. Jeszcze go nie wklejałam.
Oto on (żółte złoto z białym złotem i z brylancikiem):
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/19952_747163.jpg)
Noszę go już ponad dwa latka. :D
I oczywiście nadal mi się bardzo podoba. :hopsa:
-
Martuś bardzo ładny pierścioneczek :D i pomysleć, że za niecałe dni 100 jego miejsce zastapi inne cacko :D
-
Martuś patrząc z punktu widzenia geologicznego (jam geograf:)) ten czas, który Ci pozostał jest jak jeden dzień w stosunku do czasu oczekiwania :) (tak jak ludzkość w stosunku do poczatku zycia na ziemi:)) Teraz to ino patrzeć a będziesz stała przed pastorem w białej sukni i składała Rafałowi przysięgę ;)
-
To moje rękawiczki:
(http://www.slubnysklep.pl/sklep/files/products/a109.jpg)
(http://www.slubnysklep.pl/sklep/files/products/a109_det.jpg)
Będą mi pasować do sukieneczki, bo mają aplikacje bardzo podobne, jakie będę mieć na sukienusi. :)
Mam też nadzieję, że nie będą mnie za bardzo denerwować na ręce. :? Jak będę mnie wkurzać to je na sali ściągnę. :)
-
A teraz kolej na welonik. Będę mieć welonik trzywarstwowy cięty z koła.
Długość za pupę. :)
(http://republika.pl/cool_ringtones/images/w6.jpg)
-
twoja setka będzie chyba słuzyć za wzór ;) 100 dni a już większość gotowa!
Będę śledzić twój wątek - trzymam kciuki za Twój wielki dzień, żeby był taki jak sobie wymarzysz.
pozdrawiam :wink:
-
marta.. znasz mój stosunek do rękawiczek z petelką??? :roll:
reszta oki :mrgreen:
-
marta.. znasz mój stosunek do rękawiczek z petelką???
Oczywiście, że znam...za długo jestem na forum. :mrgreen:
-
jak dla mnie rękawiczki bardzon ładne, welonik z resztą też... Ja miałam rękawiczki z taką samą petelką i wogóle mi nie przeszkadzały :D martuś ślicznie będzie :serce:
-
Masz cierpliwość dziewczyno :) Można powiedzieć, że od dwóch lat żyjesz swoim slubem. Chyba by mnie to wykończyło nerwowo ;) Gratuluję, ze tak dużo udało się już wam załatwić! Mi zostało około 90 dni i nie mam połowy tego, co ty! Bardzo ładna suknia! ale z rękawiczkami się nie lubimy- z żadnymi :)
-
Martuś to się doczekałaś swojej studnióweczki :D Suknia piękna, będziesz w niej wyglądała jak królewna. Welon bardzo podobny do tego, który ja przymierzałam i który planuje kupić. Myślę,że masz już większość rzeczy gotowych do ślubu i wesela, teraz będziesz mogła na spokojnie dokonywać tylko drobnych poprawek.
-
Taki welonik to się nazywa żabotowy - sama taki miałam i muszę przyznać, że na prawdę pięknie się układa, rękawiczki z pętelką też miałam więc jestem za - a suknia to który ma kolor bo isę pogubiłam :roll:
-
Dziewczyny dziękuję pięknie za komplementy. :)
Taki welonik to się nazywa żabotowy
Maju ten co ja bedę mieć i jest między innymi na zdjęciu to welon cięty z koła. Żabotowy jest ciut inny, ale bardzo podobny.
Welon z koła i żabotowy się bardzo ładnie układa. Mają ładną lamówkę i to m.in. dzięki lamówce, że tak się układa, bo lamówka go obciąża. Mnie się takie welony najbardziej podobają. Kiedyś przymierzałam taki haftowany, ale niesety nie układa się tak ładnie jak te z lamówkami. Jakoś tak dziwnie sterczą i haczą. :roll:
a suknia to który ma kolor bo isę pogubiłam
Suknia będzie bielutka. :)
-
Gratuluję Marto takich postępów w przygotowaniach:)
Podobnie jak Groszek, podziwiam cierpliwoś... ja oszalałabym tak długo się do ślubu przygotowując.
Welon jest śliczny, bardzo dziewczęcy.
A co do rękawiczek... To byłam wczoraj w sklepie z bielizną. Jedna z firm sprzedaje zesaw: stanik+stringi+rękawiczki+podwiązka... Doznałam szoku. :mrgreen:
-
A co do rękawiczek... To byłam wczoraj w sklepie z bielizną. Jedna z firm sprzedaje zesaw: stanik+stringi+rękawiczki+podwiązka... Doznałam szoku.
No ładnie! :shock:
A czy ten komplet miał jakiś wspólny motyw łączacy np. aplikacja czy coś takiego?
-
Tak Marto, miał tę samą koronkę. W sklepie wisiał sobie razem na wieszaczku. Ta firma to znana jest, taka na T... ;) Bielizna jak dla mnie idealna na ślub, bo z odpinanymi szeleczkami i z taśmą silikonową na całej długości. Może dlatego, że niby dwa w jednym na ślub i na noc poślubną :wink: :twisted: :mrgreen:
-
A teraz zdjęcie moich bucików. Z tego co pamiętam to Demka miała podobne. Tylko miała dodatkowo naklejoną aplikację.
Dość wysoki obcas, ale ja jestem przyzwyczajona do takich obcasów. Wiem, że dzień ślubu to nie to samo i trochę się boję, że nie wytrzymam. :roll: Ale powiem szczerze, że nie było za bardzo wyboru bucików, jeżeli chodzi o obcasy oczywiście. Były albo bardzo niskie obcasy (a takie mnie się nie podobają), albo właśnie takie wysokie jak te. :?
Sprzedawcy życzyli mi udanej zabawy i żeby mnie nóżki nie bolały w bucikach. :D
Demka, a Ty jak wytrzymałaś w tych bucikach cały dzień i nockę?
A to buciki:
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/19956_774698.jpg)
-
Demka, a Ty jak wytrzymałaś w tych bucikach cały dzień i nockę?
powiem sczerze, że butki sprawdziły się rewelacyjnie, nie obcierały, nie przeszkadzały czułam się w nich jakbym była boso... Zero dyskomfortu... Na drugi dzień nogi też wcale mnie nie bolały...
Butki faktycznie znane mi są bardzo dobrze :D Nawet firma ta sama :wink:
-
Marta napisał/a:
Demka, a Ty jak wytrzymałaś w tych bucikach cały dzień i nockę?
powiem sczerze, że butki sprawdziły się rewelacyjnie, nie obcierały, nie przeszkadzały czułam się w nich jakbym była boso... Zero dyskomfortu... Na drugi dzień nogi też wcale mnie nie bolały...
Butki faktycznie znane mi są bardzo dobrze Nawet firma ta sama
Przyznam szczerze, że mi ulżyło. :luzak:
Mam nadzieję, że mi też będą się dobrze sprawowały w tym pięknym dniu. :)
-
Martuś dopiero teraz dotarłam do Twojej 100tki!! To już tak blisko!!! :D Suknia piękna, do rękawiczek sama nie jestem przekonana, choć moja teściowa usilnie mnie na nie namawia, ale jestem przekonana, że będą pasowac do Twojej sukienusi.
Pozdrawiam Cię serdecznie :D
-
A teraz moja bielizna.
To jest bielizna pod sukieneczkę (biustonosz z odpinanymi ramiączkami i stringi):
(http://www.icreatestudio.com/duoline/images/fullsize/lupoline-562bi-s.jpg)
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/19979_844459.jpg)
A to bielizna na noc poślubną:
(http://diores.pl/images/abig/KRISLINE/diana_gorset.jpg)
Muszę sobie tylko jeszcze dokupić pończoszki do gorsetu. :)
-
no .. kofana.. bielizna mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr :mrgreen:
-
no .. kofana.. bielizna mrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Mnie też bardzo się podoba. Ale powiem szczerze, że trochę się nastresowałam...bo bieliznę pod sukienusię kupowałam na allegro i bałam się, że z rozmiarem może być coś nie tak. W razie czego mogłam jeszcze wymienić, ale na szczęście nie było takiej potrzeby. Leży na mnie jak ulał. :D
Teraz już wiem, że mogę bez obaw kupować bieliznę przez internet. :)
-
Śmiać mi się dziś chce, bo mój Rafcio dziś dzwoni do mnie i mi mówi, że musimy się w najbliższym czasie wybrać na zakupy, żeby kupić garnitur. :) Rafcio zawsze na wszystko miał czas...i myślałam, że pewnie po garnitur pojedziemy w sierpniu.
Jak się później okazało śnił mu się nasz ślub, że był kompletnie nie przygotowany i nie ubrany. :D Widzę, że zaczyna go dopadać przedślubny stresik. :mrgreen: Przynajmniej nie jestem sama. :lol:
-
Oj te chłopy :) im to się zawsze wydaje, że na wszysto maja czas i ze wszystkim zdażą i jak im sie powie, że trzeba już iść coś kupić to tylko się słyszy wykrety, że jeszcze trochę ;) Ale w koncu przychodzi moment stresiku :) i dobrze :)
Martuś bieliznę masz przepiękną...Rafał z pewnością Ci się nie oprze tej nocy, nawet jak będzie wykończony weselem :):):):):):) Ja też bym taką chciała :(
-
Oj te chłopy im to się zawsze wydaje, że na wszysto maja czas i ze wszystkim zdażą
Ty też masz ten problem?
Twój Marek już ma garnitur?
Martuś bieliznę masz przepiękną...
Dziekuję pięknie. :)
Rafał z pewnością Ci się nie oprze tej nocy, nawet jak będzie wykończony weselem
I o to chodzi! :D
Ja też bym taką chciała
Nie ma problemu na allegro jest ich mnogo. :)
-
monika_mf napisał/a:
Oj te chłopy im to się zawsze wydaje, że na wszysto maja czas i ze wszystkim zdażą
Ty też masz ten problem?
Twój Marek już ma garnitur?
taaaa......chyba tylko w wyobraźni! ostatnio stwierdził, że po garnitur to pojedzie na początku lipca :evil:
monika_mf napisał/a:
Ja też bym taką chciała
Nie ma problemu na allegro jest ich mnogo
mnogo mnogo - ale niestety nie na większe biusty, 75D jest nieziemsko trudno kupić:(
-
taaaa......chyba tylko w wyobraźni! ostatnio stwierdził, że po garnitur to pojedzie na początku lipca
Eee może nie będzie aż tak źle. Wystarczy tylko jeden sen, że nie ma garnituru...i zobaczysz, że jeszcze będzie Cię prosił, żebyś z nim pojechała, żeby pomóc mu wybrać. :)
mnogo mnogo - ale niestety nie na większe biusty, 75D jest nieziemsko trudno kupić
No tak nie pomyślałam o tym. Ja mam mały biust (75B) i niby też nie ma problemu, bo takich rozmiarów mnogo, ale nie zawsze dobrze leżą. :roll:
-
Dziś byliśmy z zaproszeniami u mojej Rodzinki w Krakowie. :)
Byliśmy między innymi u mojej chrzestnej. :) Jak to wszędzie bywa podczas zapraszania było wesoło.
Synek mojego kuzyna jak tylko przyjechaliśmy przyniósł do pokoju samochód limuzynę i powiedział, że on nas zawiezie do ślubu. :lol: :kierowca: Pokazał nam, że jego limuzyna ma szyberdach, klimatyzację i że napewno będzie nam wygodnie. :D Oj, dzieci są super! :tak_2:
Część zaproszeń mamy już rozdanych, ale jeszcze nie wszystkie. Nie da się tak szybko obskoczyć dwóch Rodzin i jeszcze znajomych. Tym bardziej, że będziemy mieć sporo osób. Ja z resztą mam bardzo dużą Rodzinkę. :)
-
Synek mojego kuzyna jak tylko przyjechaliśmy przyniósł do pokoju samochód limuzynę i powiedział, że on nas zawiezie do ślubu. Pokazał nam, że jego limuzyna ma szyberdach, klimatyzację i że napewno będzie nam wygodnie. Oj, dzieci są super!
oj dzieci są boskie!!
-
Synek mojego kuzyna jak tylko przyjechaliśmy przyniósł do pokoju samochód limuzynę i powiedział, że on nas zawiezie do ślubu. Pokazał nam, że jego limuzyna ma szyberdach, klimatyzację i że napewno będzie nam wygodnie. Oj, dzieci są super!
pozycz nam go! niech nas też zawiezie swoją limuzyną
:D
-
pozycz nam go! niech nas też zawiezie swoją limuzyną
Nie ma sprawy! :D
Jeszcze też była fajna sytuacja przy zapraszaniu mojego kuzyna (to nie ten o którym pisałam wcześniej) i jego rodzinki: żony i 4 letniej córeczki Natalki. Natalka już od kilku dni wiedziała, że mamy przyjechać w sobotę i zaprosić ich na ślub i wesele. I męczyła ich te kilka dni, że mają jej kupić już sukienkę, bo ona w sobotę idzie już na wesele. :D Nie mogli jej przetłumaczyć, że my przyjedziemy ich dopiero prosić, a wesele będzie dopiero za 3 miesiące. A jak my przyjechalismy do zaczęła nas wypytywać co to jest wogóle to wesele. :lol:
Dzieci są normalnie THE BEST! :Najlepszy:
Ciekawe jaki jeszcze będziemy mieć historie z dziećmi przy zapraszaniu.
:)
-
zaczęła nas wypytywać co to jest wogóle to wesele
ha skąd ja to znam - czy się różni wesele od ślubu :?: padło u nas takie pytanko:mrgreen:
-
Dziś idziemy do poradni przedmałżeńskiej. :|
Nauki już mamy zaliczone, ale poradnii jeszcze nie. Terminy naspotakie w poradni były już bardzo pozajmowane. Zapisywalismy się w lutym i pierwszy termin jaki ta babka miała wolny to właśnie 8 maja.
Trochę się boję tego spotkania, bo trwa godzinę i na dodatek jesteśmy tylko my (ja i Rafcio) i Pani z poradni. Mam nadzieję, że nie będzie nas o nic wypytywać, bo przecież nie będziemy na spowiedzi. I mam też nadzieję, że nie będę musiała robić kalendarzyka. :roll:
-
Marta bieliznę masz wystrzeloną w niebo, jest extra. Mój Daruś też nie ma jeszcze gajerka. On mówi, ze kupi sobie w czerwcu, bo nie ma co się spieszyć teraz kupi, potem schunie lub przytyje i gajerek będzie nie taki. Hehe.... podejście faceta. Ma czas na wszystko. :mrgreen:
A dzieci rzeczywiście są bezkonkurencyjne w porównaniu do dorosłych hehe :mrgreen: :mrgreen:
-
Kochana Marto wreszcie doczekałaś się tego odliczania a teraz to wierz mi że zleci nawet nie bedziesz wiedziała kiedy :) a poza tym sporo masz juz załatwione suknia piękna nie moge się doczekać kiedy ją zobaczę na tobie :) bielizna oczywiście powali twojego juz męża z nóg jeśli wcześniej nie powlai go tańcowania (wierz mi to nielada wyczyn zatańczyc ze wszystkimi :roll: ) ale napewno bedzie ok :)
-
bielizna oczywiście powali twojego juz męża z nóg jeśli wcześniej nie powlai go tańcowania (wierz mi to nielada wyczyn zatańczyc ze wszystkimi ) ale napewno bedzie ok
Damy radę! :mrgreen:
-
Pierwsze spotkanie w poradni przedmałżeńskiej zaliczone. :D
Nawet nie było tak źle, myślałam, że będzie dużo, dużo gorzej. :roll:
Pani, która prowadziła to spotkanie była bardzo sympatyczna i miła. :) Na szczeście nie muszę robić wykresów i nie muszę przeprowadzać obserwacji itd. :mrgreen: Pani pogadała troche o antykoncepcji: oczywiście mówiła, że wszystkie metody oprócz metod naturalnych są szkodliwe i niebezpieczne dla zdrowia. Ale sama powiedziała, że to jaką my będziemy stosować metodę to już nasza sprawa.
Omówiła również kilka wykresów w naturalnych metodach planowania ciaży itd.
Za tydzień kolejne drugie i ostatnie spotkanie w poradni. :)
Było też kilka par, żeby umówić się do poradni, ale z racji tego, że teraz jest bardzo dużo slubów następne wolne terminy są dopiero na 3 lipca.
My przecież do poradni zapisalismy się w lutym, a dopiero teraz mamy spotkania.
Najlepsza była para, która przyszła i chciała sie umówić na spotkanie, więc Pani z poradni pyta: kiedy mają ślub? A oni na to, że teraz w sobotę. :shock:
Ludzie naprawdę maja stalowe nerwy. Ja bym w w nocy spać nie mogła nie mając zaliczonej poradni 5 dni przed ślubem.
Oczywiście para została odesłana z kwitkiem.
-
Najlepsza była para, która przyszła i chciała sie umówić na spotkanie, więc Pani z poradni pyta: kiedy mają ślub? A oni na to, że teraz w sobotę.
ha dobre sobie są na świecie takie pary to chyba jakiś inny gatunek
-
A teraz kolejne fotki. :Fotograf:
Tym razem fotki mojej biżuteri. :)
Do tego kompleciku będę mieć jeszcze kolię, która będzie pasować do diademu. Diademów było duzo, ale wybrałam ten, bo jako chyba jedyny będzie pasować do koli.
Kolię będę pożyczać od mojej Siostry i tym samym będę mieć coś pożyczonego. :)
Niestety fotek koli nie mam, ale jak tylko zrobię fotki to wkleję. A jak nie wkleję to zobaczycie ją na fotkach ze ślubu. :)
Diadem (na zdjęciu nie prezentuje się tak ładnie jak w rzeczywistości):
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/16255_648669.jpg)
A to moje kolczyki. Chciałam właśnie takie punktowe, żeby nie wygladać jak choinka. :Blee:
Kolczyki dostałam od mojego Rafcia w prezencie mikołajkowym. Leżą sobie w pudełeczku i czekają. :)
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/19980_845269.jpg)
-
W takim razie przyda się fota z próbnej fryzurki w diademie właśnie-ja już czekam :mrgreen:
-
śliczne kolczyki!
-
W takim razie przyda się fota z próbnej fryzurki w diademie właśnie-ja już czekam
Jak tylko będę mieć fotki z próbnej to wkleję. :)
Wiem już napewno, że chcę mieć koczka. :)
Do fryzjera już jestem umówiona. Tylko nie wiem kiedy iść na próbną fryzurkę? Sama nie wiem miesiąc przed ślubem, czy może później?
Dziewczyny ile wcześniej byłyście na próbnej?
-
4 tyg przed zaliczyłam próbna fryzurkę...
makijażu próbnego wogóle nie miałam
-
Ja chyba 2 tyg.przed byłam na próbnej, a makijaż jak u moni-bez prób
-
Tak jak pisała Monia 4 tygodnie przed ślubem bedzie chyba najlepiej. Moja koleżanka poszła tydzień przed, fryzure miała fatalną wyglądała jak stara baba i na gwałt szukała innej fryzjerki. Lepiej dać sobie trochę czasu niż stresować się przed samym ślubem.
PS: Kolczyki cudne.
-
4 tyg przed zaliczyłam próbna fryzurkę...
Dziękuje dziewczyny za odpowiedź. :)
Też mi się tak wydaje, że 4 tygodnie wcześniej to będzie odpowiednia pora.
Na próbną muszę sie umówić tak, żeby pani, która będzie mnie czesać na próbie nie była czasem 12 sierpnia na urlopie. :|
-
śliczne kolczyki!
nio.. dokłądnie takie same miełam na slubie..
-
A teraz kolejne fotki. :Fotograf:
Tym razem fotki mojej biżuteri. :)
Diadem (na zdjęciu nie prezentuje się tak ładnie jak w rzeczywistości):
wierz mi Marto że wiele rzeczy ładniej wygląda w reczywistości niz na fotkach często na coś nie zwróciłoby się wogóle uwagi ale jak się przymierzy to szok
-
wierz mi Marto że wiele rzeczy ładniej wygląda w reczywistości niz na fotkach często na coś nie zwróciłoby się wogóle uwagi ale jak się przymierzy to szok
No właśnie.
Na zdjęciu diadem wygląda jakby był strasznie wielki i jakby był poszrzały, a w żeczywistości jest mały, bo chyba o ile się mylę ma 3cm wysokości i bardzo ładnie świecą się na nim kamienie. Najważniejsze, że mi się podoba. :)
-
Jeżeli chodzi o fryzurki to najbardziej mi się podobają takie koczki:
(http://www.wedding-hair-surrey.co.uk/assets/images/db_images/db_caroline_3c1.jpg)
(http://www.gokyle.com/jpgs/21_432.jpg)
(http://www.vincenthayes.com/weddings/bridesbw/MOORE02-23b.jpg)
(http://www.mlodejparze.pl/pliki/img/fryzury/www_2promhairstyles_com/wed1.jpg)
(http://mauibeautifulbrides.com/Hair/hair1_lrg.jpg)
(http://www.perfect-bride.com/images/weddingimages/beverly1.jpg)
Jak dla mnie wygrywa ta fryzruka:
(http://www.ibsdesign.com/bridal/images/hair/09.jpg)
Bardzo mi się podobają takie dopracowane loczki. Każdy jeden z nich jest dopracowany, wygładzony itd.
Najpawdobniej z tym zdjęciem pójdę do fryzjera.
Tylko ja bym wolała, żeby włoski delikatnie przykryły uszy. Niestety mam delikatnie odstające jedno uszko. Wszyscy mówią, że nie widać, ale jestem uczulona na tym punkcie. :roll: Mam nadzieję, ze fryzjerka to jakoś to ukryje. :)
-
Tylko ja bym wolała, żeby włoski delikatnie przykryły uszy. Niestety mam delikatnie odstające jedno uszko. Wszyscy mówią, że nie widać, ale jestem uczulona na tym punkcie. Mam nadzieję, ze fryzjerka to jakoś to ukryje.
jestesmy w tej samej sytuacji :wink: Ja bede miec w czerwcu rbiona probna fryzurke (na slub kolezanki) to wtedy zobaczymy co mi tam fryzjerka z uszkami wymodzi.Bo tez marzy mi sie koczek tego typu +zasloniete uszy. Jak cos to wkeleje fotki :D
-
Wydaje mi się, że nawet w takim koczku to ten diademik będzie tak pięknie osadzony i nie będzie sterczał tak ku górze....
Aha śliczne kolczyki :)
-
Bo tez marzy mi sie koczek tego typu +zasloniete uszy. Jak cos to wkeleje fotki
Koniecznie Agutka musisz wkleić. :)
Wydaje mi się, że nawet w takim koczku to ten diademik będzie tak pięknie osadzony i nie będzie sterczał tak ku górze....
Też mi się tak wydaje. Nie chcę, żeby sterczał tylko, żeby był tak fajnie wkomponowany w koczka. A pod koczkiem oczywiście welonik. :)
Dziękuję bardzo dziewczyny za komplementy. :)
-
A że nawiażę troszkę do próbnej fryzury.... Marta na próbną idziesz juz z welonem czy bez? A jak wy byłyście dziewczyny? Kruca chyba mam lekką obsesję w związku z wyborem fryzjera ;)
-
Ja byłam na próbnej bez welonu...zresztą akurat salon, w którym byłam miał welon także od razu mogłam zobaczyć jak moja fryzurka będzie wyglądać razem z welonem...
-
Monika na próbną fryzurkę idę z welonem i diademem. :)
Chcę zobaczyć jak będę wyglądać, a poza tym to żeby też fryzjerka wybrała optymalną wysokość koczka, żeby nie był ani za nisko, ani za wysoko. Generalnie ja chcę, żeby było mi widać diadem, a za diademem koczek. Nie chcę, żeby był zbyt nisko. :)
-
A teraz nie ma temat moich przygotowań.
Właśnie kilka godzin temu się wku...łam. :evil:
Mam od dzisiaj remont w domu. Jest remoncik przedpokoju. Generalnie nie przepadam za remontami, ale moi Rodzice chcą go zrobić jeszcze przed weselem. :)
I wyobraźcie sobie, że o godz. 18:40 przyszła moja głupia porypana sąsiądka, która mieszka piętro niżej i powiedziała, że ona telewizji nie może ogladać, bo my się tłuczemy. Co za głupia pinda :!: Tata zaczął skuwać podłogę o 17:00, a jej już to przeszkadzało. Jakby remont trwał już 3 miesiące to bym się nie dziwiła, ale my dziś dopiero zaczeliśmy.
A tak wogóle to jej wszystko przeszkadza już od dawna, nawet moja kochana Siostrzenica, która do mnie przyjeżdza. Jak wieczorem (przed 22:00) się wygłupiamy razem to jej już to przeszkadza.
Normalnie jestem taka wkur...na. :evil:
Widzę, że nie jestem sama, bo Groszek tez ma problemy z wstrętnym, głupim sąsiadem. :evil:
-
Właśnie przed chwilką miałam telefon, że zmarł nasz znajomy, a właściwie to bardzo dobry znajomy moich Rodziców. :cry:
Już od jakiegoś roku męczył go rak. :( Sam już od dawna mówił, że chce umrzeć, bo bardzo się źle czuje.
Jutro idziemy na pogrzeb. :cry:
-
Martusiu....współczuję.... :glaszcze:
-
To bardzo przykre Martuś,
współczuję
-
:glaszcze: :uscisk: :przytul: :cry:
-
:cry: Martuś trzymaj się dzielnie
-
Śmierć bez względu na okoliczności zawsze jest dla nas zaskoczeniem....przykro mi Martuś :|
-
Dziękuję dziewczyny za słowa otuchy. :uscisk:
Na Was zawsze można liczyć. :)
-
Dzisiaj był dla mnie smutny dzień, ale co zrobić, życie toczy się dalej.
Dziś znalazłam chwilkę czasu, aby wysłać zaproszenia na ślub i wesele do mojej Rodzinki, która mieszka we Włoszech, a dokładnie dwie Kuzynki ze swoimi Rodzinami.
Urlopy mają już zaplanowane więc na dzień dzisiejszy o ile im nic niespodziewanego nie wyskoczy przyjadą na ślub i wesele. Bardzo mnie to cieszy, bo nie widzieliśmy sie kupe lat. :)
-
Martuś- tam gdzie odszedł jest mu na pewno lepiej.
-
A teraz dalsza część fotek. :)
Tym razem nasz kościółek w którym będziemy sobie ślubować:
Miłość, Wierność itd. :serce:
To kościółek z zewnątrz. Taki skromny kościółek, ale wokół niego jest bardzo ładnie, jest nowy pomnik Jana Pawła II. :)
(http://www.diecezja.sosnowiec.pl/Koscioly/dabrowa7-01.jpg)
A teraz kościółek w środku (zdjęcie z góry z balkonu):
(http://www.atina-styl.com/fotki2/4483092695.JPG)
Zdjęcie z boku (niestety kiepskiej jakości):
(http://www.atina-styl.com/fotki2/17448064382.JPG)
Mamy oboje z Rafciem sentyment do tego kościółka, jest to nasz wspólny parfialny kościółek. Ja byłam tam chrzczona, mieliśmy w nim komunię i bierzmowanie, a teraz będziemy sobie ślubikować. :jupi:
-
Śliczny kościółek Martuś bardzo ładnie ustrojony tak skromnie ale efektownie :) Co do sąsiadki twojej to niech spada bo cisza nocna jest od 22 :twisted: :twisted: :twisted: wiecie co nie wiem jak to można życ tylke lat razem w sumie w jednej klatce i zamiast utrzymywać normalne kontakty to wszystcy sobie życie utrudniają poprostu jakiś koszmar :(
-
Kosciolek ma swoj klimat, a jak jeszcze macie do niego sentyment to to super i trafny wybor :D
-
Kosciolek ma swoj klimat, a jak jeszcze macie do niego sentyment to to super i trafny wybor
Oboje jesteśmy z jednej parafii. Tak więc kościół jest nam bliski i nie wyobrażam sobie żebym mogła brać ślub w innym kościele. :)
-
Martuś a mi Twój kościółek bardzo się podoba, bo jest taki urokliwy w stylu romańskim (jesli się mylę z tym stylem, to niech mnie ktos poprawi). A w śordku jest tak ładnie i jasno. Bardzo mi się podoba.
-
Kościółek Chrystusa Króla????
-
Martuś a mi Twój kościółek bardzo się podoba, bo jest taki urokliwy
Dziękuję bardzo! :)
Kościółek Chrystusa Króla????
Tak Moniczko, to jest kościół Chrystusa Króla. :)
Znasz ten kosciółek?
-
Znasz ten kosciółek?
A pewnie, że znam:) byłam w nim kilka razy(ale niestety na smutniejszych uroczystosciach:(), no i oczywiscie mijam w drodze na zakupy (wiadomo gdzie:)) 24 czerwca bierze tam ślub moja koleżanka z pracy więc będę tego dnia gościem w nim :)
-
Marta, kościółek uroczy!! Bardzo ładnie komponuje się z tym ślubnym, jak mniemam, przystrojeniem!! Planujecie podobną dekorację??
-
no i oczywiscie mijam w drodze na zakupy (wiadomo gdzie:))
Racja, zapomiałam, że znajduje się blisko marketu. :)
Planujecie podobną dekorację??
Co do dekoracji kościoła to jeszcze sama nie wiem. :roll:
Wykorzystamy to co posiada ksiądz do dekoracji i nie będziemy wynajmować firmy.
Kościół jest moim zdaniem tak ładny, że zbęde są jak dla mnie wszelkie dekoracje. :)
-
Martuś!
Prześliczny kościółek - jasny, przestronny....a jak macie do niego sentyment - to jeszcze zyskuje na atrakcyjności :wink:
-
Prześliczny kościółek - jasny, przestronny
nic dodać nic ująć!! śliczny!!!
fajnie, że macie tyle "wspólnego" z tym kościołem!
-
nonono.. zacny kościółek...
-
Dziękuję dziewczyny za tyle miłych słów! :Daje_kwiatka:
-
Dziś są dokładnie 3 miesiące do mojego najpiękniejszego dnia.
91 days
2198 hours
131919 minutes
7915160 seconds
Czas leci jak szalony! :hopsa:
Jeszcze tylko trzeba będzie zaliczyć sesję na uczelni, a później to już same przyjemności.
:Serduszka:
-
Widzisz Martka, ja też poczyniłam pewne spostrzeżenia:
Im bliżej ślubu, tym ten czas szybciej leci. I nie da się tego zatrzymać!! :mrgreen:
Wydaje mi się, ze moja stówka była tak niedawno... a wczoraj już półmetek przeszłam :wink: 49 dni... :lol:
Także, Marta, staraj się teraz "Chwytać dzień" :D
-
Im bliżej ślubu, tym ten czas szybciej leci. I nie da się tego zatrzymać!!
Dokładnie teraz czas zapycha jak szalony! :D
Także, Marta, staraj się teraz "Chwytać dzień"
Dokładnie też sobie dziś o tym pomyślałam...tylko co ja będę robić jak już będzie po? :roll:
Będzie czas wtedy na pielęgnowanie małżeństwa. :serce: :)
-
Będzie czas wtedy na pielęgnowanie małżeństwa.
dokłanie jak napisałaś. Ja też nie mogę się doczekać ślubu. Ach :serce:
-
Tak tak sie tylko zdaje ale w rzeczywistosci po samym slubie nie bedziesz miala na nic czasu normalnie to takjakby od razu było więcej obowiązków a niby nic tak od razu sie nie zmienia hm ...a jednak :roll: :mrgreen:
-
Tak tak sie tylko zdaje ale w rzeczywistosci po samym slubie nie bedziesz miala na nic czasu normalnie to takjakby od razu było więcej obowiązków a niby nic tak od razu sie nie zmienia hm ...a jednak
Madziulku widzę, że masz już pierwsze spostrzeżenia będąc młodą żonką. :)
Dla mnie bardzo ważne po ślubie będzie to, że będziemy razem mieszkać. Teraz widzimy się bardzo często z racji tego, że mój Dziubek (tak nazywam mojego Rafcia) i ja mieszkamy koło siebie. Więc to nie to samo spędzać ze sobą bardzo dużo czasu, a mieszkać razem. Na pewno będzie to dla nas poważna zmiana. :)
Ja już się doczekać nie mogę! :D
-
Ja już się doczekać nie mogę!
I ja się Martuś wcale Tobie nie dziwię!! Mieszkanie razem jest na prawdę super :mrgreen:
-
Mieszkanie razem jest na prawdę super
My już trochę pomieszkiwaliśmy razem między innymi na wakacjach i gdy moi Rodzice wyjechali na urlop. Było super! :D Ale wiem, że to nie to samo pomieszkiwać razem, a mieszkać. :)
-
Przeżyłam kolejny weekendzik na uczelni. :)
Jakoś ten czas leci, choć teraz już bym chciała być po sesji i mieć "z głowy" uczelnię i zająć się przygotowaniami. :)
-
Dzisiaj mamy drugie i ostatnie spotkanie z poradni przedmałżeńskiej. :)
Mam nadzieję, że będzie sympatycznie tak jak ostatnio. :)
Ciekawe o czym dziś będziemy rozmawiać?
-
88 days
2114 hours
126894 minutes
7613672 seconds
Zaliczona poradnia przedmałżeńska! :skacza:
Cieszę się bardzo, bo kolejna sprawa jest załatwiona. :jupi:
Dziś też nie było tak źle, ale Pani z poradni nas pytała tego co mówiła tydzień temu. :luzak:
Generalnie chodziło tylko o wykresy naturalnych metod mieliśmy zaznaczyć kiedy jest szczyt i wszystko inne. :roll:
Dla mnie te metody to totalna głupota, nawet sama prowadząca powiedziała, że te metody nie są 100% i że to różnie bywa. Ja w to absolutnie nie wierzę. :||
Jest to może pomocne tylko przy planowaniu dziecka, ale absolutnie nie zapobieganiu ciąży.
No, ale przeżyliśmy to już na szczęście. :)
Dziś też byliśmy z Rafciem w kancelari u księdza gdzie Rafcio był chrzczony po odpis aktu chrztu. Ksiądz oczywiście sobie odpowiednio policzył za wypisanie papierka...oni to mają ceny. :Maruda:
Byliśmy też u naszej znajomej kumpeli zaprosić ją na ślubik. :)
-
No martus przygotowania dalej pra do przodu-super! Kilka kolejnych punktow mozecie z listy odchaczyc :D
-
No no no.... Przygotowania ida pełną parą... już nie mogę się doczekać kolejnych relacji...
-
Marta macie bardzo dużo rzeczy przygotowanych i już za sobą. Chyba o wiele więcej niz my, choć ślub mamy tylko 3 dni póżniej.
-
Kilka kolejnych punktow mozecie z listy odchaczyc
Dokładnie tak. :)
Marta macie bardzo dużo rzeczy przygotowanych i już za sobą. Chyba o wiele więcej niz my, choć ślub mamy tylko 3 dni póżniej.
Racja, dużo spraw mamy pozałatwianych jednak wiele jeszcze przed nami.
Dlatego chcę mieć juz prawie wszystko (co się da oczywiście) mieć wcześniej pozaławiane, bo czekają nas jeszcze zakupy spożywcze.
Organizujemy wesele trochę inaczej niż prawie wszystkie forumki i forumkowicze dlatego też muszę mieć czas na zakupki. Dlatego wszystko inne chcemy mieć "z głowy". :)
Z zakupami nie ma najmniejszego problemu. Żyjemy w takich czasach gdzie lady w sklepach uginają się od wszelkich produktów. :) W jednym sklepie można kupić prawie wszystkie produkty. Oczywiście świadomie wybraliśmy ten sposób organizacji wesela.
Myślę, że teraz mnie rozumiecie dlaczego się tak szybko ze wszystkim uwijam. Prawie wszystkim odpada robienie zakupów, bo można powiedzieć, że przychodzicie na własne wesele z torebką i wychodzicie z torebką, a my musimy zaangażować się jeszcze w robienie zakupów. :)
-
a my musimy zaangażować się jeszcze w robienie zakupów.
ale za to oszczędność jaka :wink:
-
a my musimy zaangażować się jeszcze w robienie zakupów.
ale za to oszczędność jaka :wink:
Nio na pewno jest to oszczędność! :)
Bardziej się opłaca organizować w ten sposób wesele przy dużej liczbie gości. :)
I będziemy wiedzieć dokładnie co jemy. :wink:
-
Drogie forumki mam pytanie do Was. W tym tygodniu (jak nam się uda) mamy dać zaproszenia dla mojej kochanej Siostry i Szwagra (jest super) i oczywiście ich małej Karolinki. :)
I nie wiem jak mam wypisać dla nich zaproszenie?
Czy mam napisać ofecjalnie, że:
"Mają zaszczyt zaprosić W.P. Agnieszkę i ......"itd.
Czy też może dopisać coś wyjątkowego, bo w końcu to moja jedyna najukochańsza na świecie Siostra i Szwagier i dopisać coś, że:
"Mają zaszczyt zaprosić moją naukochańszą Siostrę Agnieszkę..."itd.
Sama nie wiem. :roll:
Poradzcie mi coś proszę. :)
Dla Karolinki mojej Sisotrzenicy wypisujemy osobne zaproszenie, żeby się cieszyła, że też sama osobiście dostała zaproszenie. :)
-
Dla Karolinki mojej Sisotrzenicy wypisujemy osobne zaproszenie, żeby się cieszyła, że też sama osobiście dostała zaproszenie.
ten pomysl jest rewelacyjny :mrgreen:
a co do zaproszenia dla siostry to ja bym wlasnie cos takiego osobistego napisala. Sadze,ze Twoja siostra bedzie szczesliwa jak dostanie takie bardzo osobiste zaproszenie :serce:
-
Cytat:
Dla Karolinki mojej Sisotrzenicy wypisujemy osobne zaproszenie, żeby się cieszyła, że też sama osobiście dostała zaproszenie.
ten pomysl jest rewelacyjny
Tak musimy jej dać osobne zaproszenie.
ostatnio Siostra mi opowiadała, że Karolinka jej mówi, że ma bardzo poważny problem. Więc ona się pyta co się stało, a Karolinka jej mówi tak:
"Wiesz co mamuś oni to mnie chyba na to wesele nie zaproszą, bo już u tylu osób byli i ich zaprosili, a mnie jeszcze nie".
No i jak tu nie dac jej osobne zaproszenia... :serce: co prawda nie przeczyta go sama, bo jeszcze nie umie czytać, ale chociaż będzie wiedzieć, że sama osobiście dostała zaproszenie. :)
-
Na zaproszeniach można wpisywać co się chce, więc myślę, że nawet najbardziej osobiste formułki są jak najbadziej na miejscu :)
A co do Karolinki, to słodka jest! Dzieci bardzo takie rzeczy przeżywają. Jak chrześnica mojego Lubego dowiedziała się, że chcielibyśmy aby niosła nasze obrączki, to się podobno zapytała, czy może o tym powiedzieć w przedszkolu :lol:
-
Martus- karolinka jest rewelacyjna :mrgreen: :mrgreen: i oczywiscie jak najbardziej osobne zaproszenie jej sie nalezy :D
-
A co do Karolinki, to słodka jest! Dzieci bardzo takie rzeczy przeżywają. Jak chrześnica mojego Lubego dowiedziała się, że chcielibyśmy aby niosła nasze obrączki, to się podobno zapytała, czy może o tym powiedzieć w przedszkolu
Dzieci są świetne.
Nasza Karolinka też będzie nam niosła obrączki na podusi. I jak dumna jest z tego powodu. :) Ma sobie jeszcze do pary wziaść syna mojego kuzyna. :)
My ją z Rafciem strasznie kochamy. :serce: Przebywa z nami dość dużo czasu, chodzimy z nią na spacery, a ona uważa nas za swoich drugich rodziców...czasami mówi mamo, tato do nas. Na mnie nie mówi ciocia, bo ja nie chcę więc mówi do mnie i do Rafcia po imieniu, albo właśnie mamo, tato...choć teraz już mniej mamo, tato, bo jest starsza. :)
-
oj świetna ta wasza Karolcia!!słodki dzieciaczek!
pomysł z zaproszeniem dla siostry naprwadę rewelacyjny!!
-
Łoj ja też chciałam dzieci niosące obrączki....no ale cóż,,,jestem przykładną żoną niesprzeciwiającą się mężowi :):):):):):):):):) łoooo rany jak to zabrzmiało :):):):):):)
-
jestem przykładną żoną niesprzeciwiającą się mężowi
Moniczko czy to oznacza, że Twój Marek nie chce, żeby dzieci niosły obrączki? :roll:
-
Na zaproszeniach można wpisywać co się chce, więc myślę, że nawet najbardziej osobiste formułki są jak najbadziej na miejscu
pomysł z zaproszeniem dla siostry naprwadę rewelacyjny!!
Dziękuję dziewczyny na opinie. :D
Dla Siostry i Szwagra wypiszę zaproszenie takie bardziej osobiste. :serce:
-
A teraz kolejne fotki. Tym razem naszej sali w której będziemy się weselić.
Sala na pewno nie jest taka piękna jak niektóre restauracje, ale nam się podoba. :)
Nie chcieliśmy restauracji...jestem anty nastawiona na restauracje. :wink:
Porównując sale, które my oglądaliśmy ta była najładniejsze i co najważniejsze dla nas duża, bo planujemy wesele na ponad 130 osób. Więksość jest już zaproszonym jak na razie tylko dwie osoby zapowiedziały się, że nie przyjdą. Reszta się zadeklarowała, że przyjdzie, chyba, że coś się stanie po drodze nie planowanego.
Co najważniejsze na tej sali mają bardzo ładne zastawy stołowe, nową kuchnię z nowym sprzętem, bardzo ładne WC co też jest baardzo ważne. Generalnie sala jest nowa.
W życiu byście nie przypuszczali jakie sale ruiny są na ogródkach działkowych, remizach itd. Wypadające okna, stare parkiety, a raczej same dechy, ubikacje z wyrwanymi deskami od sedesu, no normalnie szok. Na prawdę bardzo ciężko jest znaleźć ładną salę.
Wyjście na zewnątrz:
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/19949_746891.jpg)
Kącik dla zespołu:
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/19947_746859.jpg)
Stolik przy którym my będziemy siedzieć i jeszcze młodzież (niestety cała młodzież się nie zmieści z nami):
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/19948_746876.jpg)
Trochę ściany i sufitu: :)
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/19951_746916.jpg)
Sufit: :)
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/19950_746905.jpg)
Dekoracje będziemy mieć inne niż na zdjęciach.
U nas też będą materiały, ale połączone z balonami. W kolorach bieli i fioletu. A na ścianie za nami będzie zrobiony łuk z kwiatów sztucznych, a u góry serce z tiulem. :)
-
Ja tez jestem anty jeśli chodzi o restauracje.
W życiu byście nie przypuszczali jakie sale ruiny są na ogródkach działkowych, remizach itd. Wypadające okna, stare parkiety, a raczej same dechy, ubikacje z wyrwanymi deskami od sedesu, no normalnie szok. Na prawdę bardzo ciężko jest znaleźć ładną salę.
Sama miałam takie przeżycia. Niektóre sale na działakch tak ochydne, że aż wstyd gości zaprosić a do tego żądali za nie kupę kasy :shock: Tragedia.
Twoja sala jest bardzo ładna, jasna i przede wszystkim czysta. Dobrze, że udało Ci się ją znaleźć.
-
Ja tez jestem anty jeśli chodzi o restauracje.
Aniula Wy też nie organizujecie wesela w restauracji?
Niektóre sale na działakch tak ochydne, że aż wstyd gości zaprosić a do tego żądali za nie kupę kasy Tragedia.
Dokładnie! :shock:
Twoja sala jest bardzo ładna, jasna i przede wszystkim czysta.
Dziekuję! :)
-
Martuś - z opisu wnioskuję, że zapowiada się interesująca dekoracja.
-
Aniula Wy też nie organizujecie wesela w restauracji?
Tak, wesele mam w szkole (tzn. w stołówce szkolnej)
Co najważniejsze na tej sali mają bardzo ładne zastawy stołowe, nową kuchnię z nowym sprzętem, bardzo ładne WC co też jest baardzo ważne. Generalnie sala jest nowa.
U mnie tak samo :D
-
Martuś - z opisu wnioskuję, że zapowiada się interesująca dekoracja.
Co do dekoracji to mamy już prawie wszystko ustalone.
Będziemy też mieć specjalnie szyte obrusy i różne inne moje wymysły. :)
Sama jestem bardzo ciekawa jak będzie wygladać całość, ale to dopiero się okaże dwa dni przed weselem. :)
-
Marta sala jest świetna :) Taka radosna, jasna - idealnie nadaje się na wesele.
Super, że większość gości już potwierdziła przybycie :) Mam nadzieję, że u nas też tak będzie :mrgreen:
-
monika_mf napisał/a:
jestem przykładną żoną niesprzeciwiającą się mężowi
Moniczko czy to oznacza, że Twój Marek nie chce, żeby dzieci niosły obrączki?
no nie bardzo..... w ogóle Marek jest przeciwny wiekszości udziwnień ślubnych....ceni sobie prostotę... może ma i rację....
Macie bardzo ładną salę Martuś....Własnie tak sobie czytam, i muszę stwierdzić, że Wasz ślub i wesele będzie baaardzo dopracowane...wkładasz w nie wiele serca :)
-
Ecia do Was też na pewno wszyscy przyjdą! :) Cieszę się, że sala Ci się podoba. :)
Marta napisał/a:
monika_mf napisał/a:
jestem przykładną żoną niesprzeciwiającą się mężowi
Moniczko czy to oznacza, że Twój Marek nie chce, żeby dzieci niosły obrączki?
no nie bardzo..... w ogóle Marek jest przeciwny wiekszości udziwnień ślubnych....ceni sobie prostotę... może ma i rację....
Moniczko może i Twój Marek ma rację te różne udziwnienia są wzięte chyba z zachodu i faktycznie nie wszystkim się muszą podobać, a to przeciesz Wasz dzień więc musicie wszystko zrobić według Waszego uznania.
Macie bardzo ładną salę Martuś....
Dziękuję bardzo, cieszę się bardzo! :)
Własnie tak sobie czytam, i muszę stwierdzić, że Wasz ślub i wesele będzie baaardzo dopracowane...wkładasz w nie wiele serca
Wzruszyłaś mnie bardzo. :Wzruszony:
Kochana jesteś. :)
Sama wiesz ile ja już czekam na ten dzień.
Dzięki forum wiele się nauczyłam i naczytałam wiele postów więc łatwiej mi jest wszystko zaplanować. :)
-
Martuś sala widac, ze jest zadbana, a to że kibelki są ładne to podstawa :D podobno po wc poznaje się dobry lokal ;) Dekoracja sufitu ze zdjęcia bardzo mi się podoba...ale jak zmieszma kolorki fiolt z bielą to tez wyjdzie super kompozycja!! z tego co wiem, Lea też planuje dekoracje w tej kolorystyce :D
-
Tak to prawda, Marty ślub będzie dopracowany w 100%.Pamiętam jak Marta założyła licznik i było ponad rok do ślubu, a tu...tuż tuż ten wielki dzień :D
Wszystko wygląda ślicznie Marta....
-
Martuś sala widac, ze jest zadbana, a to że kibelki są ładne to podstawa
Dziękuję pięknie! :)
jak zmieszma kolorki fiolt z bielą to tez wyjdzie super kompozycja!!
Tak właśnie chcemy mieć ubraną salę białymi materiałami, a w miejsce tych sztucznych kwiatów i parasolek, które są na zdjęciu sali dać wiszące kiście winogron z balonów w kolorze białym i fioletowym. Balony chcemy kupić metaliki, a tej kolor fioletowy to chcę taki bardziej intensywny fiolet nie fiolet milki, bo wydaje mi się, że może być mdło. Zobaczymy jak to będzie wyglądać.
Jakiś miesiąc temu zrobiłam sobie kwiatuszki z serwetek, takich do wycierania buźki. Kwiatuszki są czerwone i różowe. A potrzebne mi będą do serca, które będzie wisieć nad naszymi głowami.
Te kwiatuszki będą powpinane do wyciętego serca ze styropianu. Serce będzie czewone, a obok połowa serca różowego.
Od tych serc będzie wisieć tiul (po bokach), a w tiul będą powpinane malutkie różowe sztuczne kwiatuszki.
Pod sercem chcemy postawić łuk z materiału i sztucznych kwiatuszków.
Nio, ja tak do widzę...sama jestem ciekawa jak to będzie wyglądać. :)
Tak to prawda, Marty ślub będzie dopracowany w 100%.Pamiętam jak Marta założyła licznik i było ponad rok do ślubu, a tu...tuż tuż ten wielki dzień
Wszystko wygląda ślicznie Marta....
Agnieszko bardzo mi miło czytać Twoje słowa! :Wzruszony:
Ja też doskonale pamiętam Twoje przygotowania i zdjęcia z Waszego pięknego dnia. Wyglądałaś jak księżniczka. :serce:
-
Chcę, aby właśnie tak wyglądał stolik na szampany dla gości:
(http://www.domweselny.com.pl/fotografie/wnetrze/24.jpg)
Trzeba będzie właśnie kupić kilka butelek czerwonego szampana, żeby uzyskać taki ładniutki efekt. :)
Na osobnym stoliczku będą stały szampany dla Dziciaczków.
Będzie to szampan oczywiście bezalkoholowy "Picollo" (moja Siostrzenica Karolinka go uwielbia). :)
-
U nas też były ustawione w serce - tylko nie mięlismy czerwonego szampana, szkoda, bo efekt byłby większy
-
Marta, u mnie stolik na szampany właśnie podobnie wyglądał....ciekawy efekt możesz też osiągnać ozdabiającte lampki z brzegu truskawkami :)
-
Mi sie też podoba ten stół, ale Włodu kręci nosem i mówi że wydziwiam :roll:
-
ciekawy efekt możesz też osiągnać ozdabiającte lampki z brzegu truskawkami
Agnieszko też myślałam nad tym, ale w połowie sierpnia chyba nie masz już truskawek?
Chcę to każdego kieliszeczka wrzucić jedną malinkę. :)
-
Martuś....są truskawki, tyle, że holenderskie (bez smaku, ale to nie o smak tu chodzi) i troszkę droższe...ja kupiłam w grudniu, więc Ty w sierpniu tym bardziej :)
-
fajny pomysł z tym stałem i kieliszkami do szampana ale malinka w środku, to już chyba przesada? :? :roll:
-
koffana ....z nieceirpliwościa bede czekac na ten wyjątkowy dzień....z cała pewnościa bedzie własnie taki ...zazdroszcze Ci tego Twojego zorganizowania ...Nasze zareczyny równiez odbyły sie 14 lutego 2004 , ale starasznie brak nam zorganizowania, może bede szczera Ja jestem strasznym lekko-duchem :luzak: i zawsze wszystko robie na ostatnia chwile , ale tez zawsze najlepiej na tym wychodze :wink:
oki moja kochana dalej bede sledzic wasze przygotowania, i bede sie uczyc od weteranki tego forumowiska :ok: , a i wierze ze wiele rzeczy będzie mi przydatne w Naszych przygotowaniach
pozdrowionka :skacza:
-
Martuś....są truskawki, tyle, że holenderskie (bez smaku, ale to nie o smak tu chodzi) i troszkę droższe...ja kupiłam w grudniu, więc Ty w sierpniu tym bardziej
A tak racja na pewno będą.
Nie pomysłam przecież moja Rodzinka do cukierni kupuje cały rok truskawy. :D
Nie pomyślałam o tym. :glupek:
Agnieszko, a czy masz może fotki Waszego stoliczka? Chciałbym zobaczyć.
koffana ....z nieceirpliwościa bede czekac na ten wyjątkowy dzień....z cała pewnościa bedzie własnie taki ...zazdroszcze Ci tego Twojego zorganizowania ...
Dziękuję bardzo...już taki ze mnie organizator. :)
-
Byliśmy dziś u mojej Siosterki. :)
Daliśmy im zaproszenia i moja kochana Siostra uroniła trochę łez ze wzruszenia, bo tak jak pisałam wcześniej napisałam jej i mojemu Szwagrowi specjalną osobistą dedykację. :Wzruszony:
Była bardzo zaskoczona i cieszyła się, że dostali takie osobiste zaproszenie. :)
Mojej Siostrzenicy również daliśmy osobne zaproszenie i też ze specjalną dedykacją. Była bardzo szczęśliwa i powiedziała, że teraz już się nie martwi, że nie jest zaproszona. :)
Powiedziała nam, że jutro zabiera zaproszenie do przedszkola, żeby pokazać, że idzie na wesele. :)
I najlepsze jest jeszcze to, że powiedziała nam, że zaczyna się martwić czy zdążą jej uszyć sukienkę na wesele. :D Martwi się jak nie jedna panna młoda. :D
Kofffana jest! :serce:
-
I najlepsze jest jeszcze to, że powiedziała nam, że zaczyna się martwić czy zdążą jej uszyć sukienkę na wesele. Martwi się jak nie jedna panna młoda.
Kofffana jest!
Dzieciaki są super :D I prawdziwa z niej mała kobietka jak już się martwi kreacją :mrgreen:
-
My mielismy ślub we wrześniu i mieliśmy truskawki - mój Tomuś kupił (wybrał najładniejsze jakie były na rynku) i zamroził! Fajnie wyglądało to w kieliszkach :D
-
Pomyślę jeszcze nad tym co wrzucić do kieliszka...malinkę czy truskaweczkę. :D
-
Ja bymnic nie wrzucała-jakoś (jak dla mnie) owoc wrzucony do szampana popsuje efekt - jedynie oliwke w martini toleruję :roll:
-
:wink: ja też unikałabym wrzucenia owoców do szmpana...należy brac pod uwage ze nie kazdy musi to lubieć.....jeżeli już to podałabym owoce na stoliczku z szampanem w ślicznych pucharkach...każdy wtedy mógłby sam zadecydowac czy ma ochote na szmapana z truskaweczka....
jeżeli chodzi o pomysł na stoliczek :brawo: ...to rewelacyjny
pozdrawiam
-
84 days
2030 hours
[/size]
Dzisiaj moi Rodzice załatwili transport gości na wesele.
Umowa została podpisana. :)
Załatwiliśmy busa na 20 miejsc + 2 miejsca stojące.
Tak będzie wyglądał busik:
(http://www.wynajemmikrobusow.irf.pl/img/variod.jpg)
(http://www.wynajemmikrobusow.irf.pl/img/variod_w.jpg)
Kierowca przyjedzie pod nasze bloki (mój i Rafała) później jedziemy do kościoła, a po kościele na salę. Rano jak skończy się wesele będziemy do niego dzwonić, żeby przyjechał po gości.
Cieszę się, bo kolejną sprawę mamy załatwioną. :jupi:
-
czyli ten merol :kierowca:
(http://www.bus.sgr.pl/images/vario_05.jpg)(http://www.bus.sgr.pl/images/vario_13.jpg) (http://www.bus.sgr.pl/images/vario_19.jpg)
-
czyli ten merol
Dokładnie tak Maju! :)
-
Chciałam się Was zapytać czy takiego weselnego busika dekoruje się jakoś tzn. jakaś wstążeczka czy balony? :roll:
Bo ja sama nie wiem czy coś robić czy jest to już zbędne. :drapanie:
-
uważam, że to raczej zbędne-taki wystrojony busik o 5 nad ranem wygląda smętnie :|
-
taki wystrojony busik o 5 nad ranem wygląda smętnie
Rano na pewno wygląda smętnie...jak po przepiciu. :lol:
Ale jak przyjedzie pod nasz blok około 16:00 to wtedy można jakąś kokardkę zawiesić... :roll:
-
uważam, że to raczej zbędne-taki wystrojony busik o 5 nad ranem wygląda smętnie
Mi też się wydaje to zbędne. Nie widziałam jeszcze przystrojonego busika weselnego.
-
Mi też się wydaje to zbędne. Nie widziałam jeszcze przystrojonego busika weselnego.
Pytałam tak z ciekawości, jak to wyglądało lub będzie wyglądać u Was, ale doszłam do wniosku, że podaruję sobie te dekoracje. :)
-
Byliśmy dziś u mojej Siosterki. :)
Daliśmy im zaproszenia i moja kochana Siostra uroniła trochę łez ze wzruszenia, bo tak jak pisałam wcześniej napisałam jej i mojemu Szwagrowi specjalną osobistą dedykację. :Wzruszony:
Była bardzo zaskoczona i cieszyła się, że dostali takie osobiste zaproszenie. :)
To fajowy pomysł z tą osobistą dedykacją. Sama chyba też tak zrobię. Hmmm tylko nie jestem zbyt dobra w jej tworzeniu. Może ktoś miał by jakieś przykładowe dedykacje. :) Wiem, że to powinno iść z naszego serca i nie da się tak od szablonu, ale mówię tylko o przykładach. :wink:
-
To fajowy pomysł z tą osobistą dedykacją. Sama chyba też tak zrobię. Hmmm tylko nie jestem zbyt dobra w jej tworzeniu. Może ktoś miał by jakieś przykładowe dedykacje.
Gosiaczku ja też nie małam jakiegoś specjalnego szablonu. Ta specjalna dedykacja wypłyneła z mojego serduszka. :serce: W zaproszeniu wspomiałam również o moim Szwagru. Świetny chłopak, traktujemy się jak rodzeństwo. Szwagier nie ma rodzeństwa i może dlatego tak się bardzo lubimy. Mówi, że jestem jego młodszą Siostrą. :)
Siostra była wzruszona. Mam ją tylko jedną jedyną bardzo ją kocham...wiem, że Rodzice wiecznie żyć nie będą i kiedyś zostaniemy same i będziemy mogły liczyć tylko na siebie. :)
Gosiaczku pomyśl dobrze na pewno Twoje rodzeństwo (nie wiem ile i jakie) są to osoby, które są bliskie Twemu sercu. Możesz napisać, że chciałbyś zaprosić ukochaną siostrę czy też może najwspanialszą siostrę czy brata. :)
-
Możesz napisać, że chciałbyś zaprosić ukochaną siostrę czy też może najwspanialszą siostrę czy brata.
Dokładnie! Ja tak zrobiłam w zaproszeniach dla Rodziców, Siostry, Dziadków i Świadków- wszyscy byli wzruszeni, bo to niezwykle miłe dostac specjalne zaproszonko :D
Marto busik rewelacyjny!! Myślę o podobnym...ale nie wiem gdzie w Szczecinie znaleźć taką firmę która nie bedzie miała busików całych poobklejanych reklamami... :roll:
-
Bosche jaka jestem wsciekła. :evil: Już wylałam morze łez z tych nerwów. :cry:
Dzwonię dzisiaj do mojej kucharki, żeby się z nią umówić, bo musimy dogadać jeszcze parę rzeczy i zeby odebrac listę z zakupami. A kucharka mi mówi, że ona nam tego wesela nie zorganizuje, :shock: bo dostała teraz pracę i musiała ją przyjąć, bo jej został rok do emerytury i nie miała innego wyjścia. Natomist wszystko przekazała swojej bardzo doberej koleżance i że to tak koleżenka teraz wszystkim się zajmie.
Z tego co mówiła to wszystkie swoje zlecenia jej przekazała łącznie z zaliczkami.
I powiedziała, żebysmy się nie martwili, bo ta jej kumpela już od 20 lat organizuje wesela i umie świetnie gotować.
Ja jestem cała w nerwach, bo niby skąd ja mogę wiedzieć czy ona dobrze gotuje. :roll:
Ta kucharka, którą my mielismy mieć była już sprawdzona, a poza tym to wszyscy na tej naszej sali nam ją bardzo polecali.
Jestem też zła czemu ta kucharka nie zadzwoniła do nas wcześniej...już w marcu dostała tą pracę. A dziś jest maj. :|
Dzwoniliśmy też już do tej naszej nowej kucharki (tej koleżanki) i powiedziała, że wszystko ma przekazane i że się wszystkim zajmie.
Moja Mama stwierdziła, że z rozmowy wynikało, że to jakaś konkretna babka. Ale ja już sama nie wiem. :Olaboga:
W poniedziałek mamy do niej jechać.
-
Martuś, nie ma tego złego.... :P
Chociaż faktycznie ludzie podchodzą do spraw zupełnie nieodpowiedzialnie ... :roll:
-
Mam ją tylko jedną jedyną bardzo ją kocham...wiem, że Rodzice wiecznie żyć nie będą i kiedyś zostaniemy same i będziemy mogły liczyć tylko na siebie.
ładnie powiedzian/napisane - ja jestem jedynaczką i brakuje mi siostry....
Moja Mama stwierdziła, że z rozmowy wynikało, że to jakaś konkretna babka.
Marta, mama ma pewnie rację - a moze poproście/pójdzcie na obiad przygotowny przez ta kucharkę? a może ktoś ją zna i ci cos doradzi??
no a przede wszytskim pogadajcie, na spokojnie z nią
-
Bosche jaka jestem wsciekła. Już wylałam morze łez z tych nerwów.
Martuś! nie denerwuj się, moze to wszystko tylko tak fatalnie wygląda???
może się okaże, ze zastępcza kucharka będzie równie dobra albo nawet lepsza od poprzedniej,
rzeczywiście babka dała ciała, że tak późno was poinformowałą...a to bardzo nieładnie z jej strony... poza tym to skoro przyjęła wasze zamówienie to powinna stanąć na wysokości zadania i doglądać Waszego wesela, chociażby z doskoku...
"slowo droższe od pieniędzy"
:D a teraz już otrzyj łezki bo wszystko bedzie dobrze :glaszcze:
-
a teraz już otrzyj łezki bo wszystko bedzie dobrze
nie może byc inaczej :serce:
-
Dziewczyny dziękuję za słowa pocieszenia, jesteście kochane. :serce:
Być może, że jutro spojrzę na tą sprawę z innej perspektywy...muszę się z tym przespać. :roll:
-
Marto, nie płacz... To szkodzi na cerę, a ładna przed ślubem to podstawa :wink:
Zobaczysz, że okaże się, że ta nowa kucharka jest świetna. To zazwyczaj tak jest, że co się źle zaczyna, to dobrze się kończy. Myślę, że rada wybrania się do niej na obiad jest bardzo dobra. Trzymaj się i głowa do góry!
-
Marto, nie płacz... To szkodzi na cerę, a ładna przed ślubem to podstawa
Dziekuję Azzurra! :przytul:
Dziś już trochę inaczej do tego podchodzę, ale nadal jestem zła, bo ja chciałam tamtą kucharkę. :cry:
Człowiek sobie wszystko planuje, a tu takie sprawy wypadają nieoczekiwanie. To jest jak kubeł zimnej wody. :cegly:
Zobaczymy w poniedziałek co to za babka. :roll:
-
Marta, nosek do góry...będzie dobrze :D Skoro nowa kucharka ma 20 lat doświadczenia to musi wykonywac swoją pracę co najmniej dobrze, a skoro jest polecana przez sprawdzoną kucharkę to tym bardziej wierzę, że jest przynajmniej tak samo dobra jak ona!! Wierze, że takie niespodziewane sytuacje mogą wyprowadzić z równowagi, ale postaraj się tym nie przejmować, bo złość piękności szkodzi ;)
-
Zobaczymy w poniedziałek co to za babka.
I tego sie trzymaj. Pamiętaj nic w życiu bez przyczyny sie nie dzieje.
Czasami takie niespodzianki losu okazuja się właściwym strzłem w dziesiątke.
-
Marta, nosek do góry...będzie dobrze
Dziekuję Dziubasku! :przytul:
Ja wczoraj to myśłałm, że wyję z siebie i stanę obok. :urwanie_glowy:
U mojej Sisotry też tak było, że 4 miesiące przed ślubem wypadła kucharka (miała ciężką operację) i też musieliśmy szybko szukać, ale udało się znaleźli nową i ugotowała bardzo smacznie.
-
Marta napisał/a:
Zobaczymy w poniedziałek co to za babka.
I tego sie trzymaj. Pamiętaj nic w życiu bez przyczyny sie nie dzieje.
Czasami takie niespodzianki losu okazuja się właściwym strzłem w dziesiątke.
Też myślałam nad tym...i wiem, że tak jest, że każdy znas ma już gdzieś tam wszystko zaplanowane, każdy dzień zapisany, każdy uśmiech na twarzy i łzy...tak już musiało być...los tak chciał. :)
Dziewczyny jesteście kochane...teraz wiem, że z Wami wszystko łatwiej pojąć, bo zawsze można na Was liczyć...mimo tylu wątków studniówkowych znalazłyście chwilę czasu, aby wstukać słowa pocieszenia dla mnie! :Wzruszony:
-
udało się znaleźli nową i ugotowała bardzo smacznie.
matruś i tak będzie u Ciebie..zobaczysz, na pewno będzie wsyztsko ok..głowa do góry.. :wink:
-
Dziewczyny jesteście kochane...teraz wiem, że z Wami wszystko łatwiej pojąć, bo zawsze można na Was liczyć...mimo tylu wątków studniówkowych znalazłyście chwilę czasu, aby wstukać słowa pocieszenia dla mnie!
Po to tutaj jesteśmy. Ślubujemy w tym samym prawie czasie, chcemy przeżywać to razem. A jeżei w taki prosty sposób można pomóc... Sama przyjemność :)
Cieszę się, że już dzisiaj inaczej podchodzisz do tej sprawy. A w dniu wesela na pewno będziesz się śmiała ze swoich obaw. :mrgreen:
-
Jeszcze raz dziękuję za miłe słowa, aż cieplej się na serduszku robi jak się czyta Wasze wypowiedzi. :)
Dzisiaj byliśmy u mojej Rodzinki z zaproszeniam i muszę powiedzieć, że też skutecznie poprawili nam nastrój. :mrgreen:
Może faktycznie ta nasza nowa kucharka nie będzie taka zła. :)
-
Dzisiaj byliśmy u mojej Rodzinki z zaproszeniam i muszę powiedzieć, że też skutecznie poprawili nam nastrój.
Może faktycznie ta nasza nowa kucharka nie będzie taka zła.
no i to mi się podoba Martuś!
grunt to dobre nastawienie i wszystko będzie ok!
:D
-
Marta napisał/a:
Dzisiaj byliśmy u mojej Rodzinki z zaproszeniam i muszę powiedzieć, że też skutecznie poprawili nam nastrój.
Może faktycznie ta nasza nowa kucharka nie będzie taka zła.
no i to mi się podoba Martuś!
grunt to dobre nastawienie i wszystko będzie ok!
Dopiero dziś wieczorem mogę tak powiedzieć...bo wczoraj przemawiały przeze mnie wielkie nerwy i emocje. Dziś już emocje opadły i myślę bardziej racjonalnie...choć nadal trochę się stresuję poniedziałkową wizytą u nowej kucharki. :)
-
wiesz co martuś ja też robie wesele na sali już pół produktów mamy kupionych (wiecie jakieś puszki i inne suche rzeczy)
wiem co to znaczy robienie wesela na sali napewno więcej roboty ale za to ile satysfakcji :disco:
i super zabawa i jedzenie
moja kucharka p.jadzia jest znana w całej okolicy że świetnie gotuje i bardzo ładnie wszystko przystraja (ciasta tez będzie nam piekła)
także powodzenia (czego życze też sobie bo to coraz bliżej)
-
wiesz co martuś ja też robie wesele na sali już pół produktów mamy kupionych (wiecie jakieś puszki i inne suche rzeczy)
Tak jest, tzw. suche produkty można kupić wcześniej, bo się nie zepsują.
Wasz dzień już za 13 dni, więc to prawie już. Pewnie zaczyna Was już pomału łapać stresik. :)
wiem co to znaczy robienie wesela na sali napewno więcej roboty ale za to ile satysfakcji
Masz rację Jagodko...jest więcej latanini i załtwiania, ale satysfakcja jest niesamowita. :D
Mozna wszystkiego dopilnować kupic produkty jaki nam odpowiadają itd. A kłopotu znowu nie ma, aż tak wiele, bo teraz wchodząc do jednego sklepu można kupić dosłownie wszystko.
moja kucharka p.jadzia jest znana w całej okolicy że świetnie gotuje i bardzo ładnie wszystko przystraja (ciasta tez będzie nam piekła)
Jagodko gratuluję wyboru i cieszę się razem z Tobą. :)
Na pewno będzie wszystko pięknie. :serce: Będę czekać z niecierpliwością na relację i fotki z Waszego pięknego dnia.
także powodzenia
Dziękuję bardzo Jagodko i Tobie też życzę powodzenia! :)
-
Marta, dzisiaj chyba masz spotkanie z nową kucharką? Koniecznie napisz jak wrażenia!! Będę 3mała mocno kciuki! :ok:
-
Może faktycznie ta nasza nowa kucharka nie będzie taka zła
pewnie się zdziwisz :shock: dam głowę, że Was pozytywnie zaskoczy; z doświadczenia wiem, że takie niespodzianki zwykle kończa się sukcesem - czekamy na relacje :wink:
-
Martuś, nie mam fotki tego stoliczka z szampanami, jakoś nikomu nie wpadł do głowy taki pomysl, żeby zrobić mu zdjęcie.
A co do kucharki, to nie martw się....dzisiaj po rozmowie z nią będziesz juz pewnie duzo spokojniejsza, poza tym wydaje mi się, że poprzednia kucharka nie oddałaby zleceń byle komu, bo to przecież mogłoby również na jej renomie się odbić. Pewnie nie chciałaby, żeby ludzie mówili o niej, że jest niesolidna itp. itd.
-
Martuś nie martw się wszystko pójdzie jak z płatka i jedzonko bedzie mniam mniam :mrgreen: ale fakt jest faktem że ta pani mogła Wam trochę wcześniej powiedziać bo może byście sami coś załatwili a nie przekazała swojej kumpeli i zadowolona ---ludzie jakby nie rozumieli że to najwazniejszy dla was dzień i chcecie mieć wszystko tip top :evil:
-
Marta, dzisiaj chyba masz spotkanie z nową kucharką?
Tak dzisiaj jedziemy do nowej kucharki na 20:00.
Koniecznie napisz jak wrażenia!!
Oczywiście napiszę jak po spotkaniu.
pewnie się zdziwisz dam głowę, że Was pozytywnie zaskoczy; z doświadczenia wiem, że takie niespodzianki zwykle kończa się sukcesem
Maju mam nadzieję, że masz rację i nie będzie tak źle. :)
poza tym wydaje mi się, że poprzednia kucharka nie oddałaby zleceń byle komu, bo to przecież mogłoby również na jej renomie się odbić. Pewnie nie chciałaby, żeby ludzie mówili o niej, że jest niesolidna itp. itd.
Też o tym pomyślałam.
Ta nasza kucharka powiedziała, żeby się nie martwić, bo one kiedyś razem przygotowywały wesela, a później się rozdzieliły.
ludzie jakby nie rozumieli że to najwazniejszy dla was dzień i chcecie mieć wszystko tip top
No właśnie ja się tym najbardziej zdenerwowałam, bo ta kucharka powiedziała to tak jakby to nic, zupełnie nic się nie stało, że ona nam odmawia. :evil: A dla mnie to było szok. :shock:
Pocieszam się tym, że już dziś mamy soptkanie z nową kucharką i dziś wszystkiego się dowiemy.
Będziemy mieć pewne modyfikacje w menu, bo nie wiem co ona nam zaoferuje. Nasze menu, które ustaliliśmy z tamtą kucharką podobno też ma już w domu, także wie tak mniej więcej czego będziemy od niej oczekiwać, jakie chcemy dania itd.
Ciekawa jestem czy ma jakieś swoje specjalności, bo każda kucharka robi zawsze jakieś fajne jak ja to mówię "fikuśne" dania.
Nio, zobaczymy. Jestem bardzo ciekawa spotania z nią i obym się nie rozczarowała negatywnie. :roll:
Dziewczyny dziękuję bardzo za wsparcie. :)
-
No to niedługo juz sie rozwieją Twoje wątpliwości Martusiu - a z pewnością tak bedzie! Zobaczysz, że wyjdziecie od kucharki z uśmiechami na twarzyczkach, i pewnie bedziecie jeszcze bardziej zadowoleni z tego, co wam zaproponuje, niz to było dotychczas :) Trzymam kciuki !
-
Miałam wczoraj napisać jak po spotkaniu z nową kucharką, ale około godzinki 23:00 nie mogłam wejść na forum. Nie wiem czemu i nie wiem czy to tylko ja czy ktoś jeszcze też miał problemy. :roll: No, ale jestem dzisiaj. :)
Pojechaliśmy do naszej kuchareczki na godz. 20:00, a wyszliśmy od niej po 22:00. :shock: Dwie godzinki intensywnych rozmów. :tupot:
Omówiliśmy już chyba prawie wszystko co się dało na dzień dzisiejszy (a raczej wczorajszy). :) Ucieszyła się nowa kucharka, że nie musi piec ciast, bo mówi, że by miała przy naszym weselu strasznie dużo roboty, bo mamy dużo jedzenia i bardzo dużo osób...no i oczywiście cena by była zupełnie inna. :wink:
Będzie ekipa kucharsko-kelnerska składająca się z 8 osób w tym 4 kelnerki. Mam nadzieję, że dadzą radę. :drapanie:
Jeżeli chodzi natomiast o osobę Pani kucharki to taka konkretna osoba. Dużo spraw nam doradziła co i jak. Jakie sałatki sie nadają na sierpień, jakie się nie nadają, bo mogą się rozciapać itd.
Dużych modyfikacji przy naszym menu nie było. Pozmianiało się tylko kilka dodatków, rodzajów sałatek. :obiad:
Martwię się tylko tym, żeby ta kucharka wszystko smacznie ugotowała. :hmmm:
Generalnie jestem po spotkaniu zadowolona, ale boję się....wogóle jakoś zaczynają mnie łapać coraz większe stresy. :boje_sie:
24 czerwca na nasza kucharka będzie kucharzyć na tej sali co mamy wesele i po weselu muszę zadzwonić tam na salę do ochroniarza, który jest zawsze na wszystkich weselach i zobaczymy co on powie czy było smaczne jedzonko itd. Ten facet ma bardzo duże rozeznanie wsród kucharek, bo jest na każdym weselu. :P
Mam wielką nadzieję, że będzie wszystko w porządku. :)
W poniedziałek za tydzień mamy jechać po listy z zakupami do kucharki. :)
-
To jak na razie wszystko ukłąda się pieknie :D
-
To jak na razie wszystko ukłąda się pieknie
Dziękuję Lady_yes i jak na razie nie chcę nic zapeszać. :)
Po prostu zaczyna mnie łapać straszny stres i boję się o wszystko. :roll:
-
ciebie martusia łapie stres a co ja mam powiedzieć jak mi się sum nie łowi
to dopiero jest za zimno i sie nie łowi :Zab:
-
ciebie martusia łapie stres a co ja mam powiedzieć jak mi się sum nie łowi
to dopiero jest za zimno i sie nie łowi
A o co chodzi z tym sumem? :roll:
Chyba czegoś nie doczytałam w Twoim wątku. :?
-
A o co chodzi z tym sumem?
to jest rybka taka, która miała być jednym z dań na weselu :mrgreen:
-
Marta napisał/a:
A o co chodzi z tym sumem?
to jest rybka taka, która miała być jednym z dań na weselu
Już teraz wiem. :) Oczywiście wiedziałam, że sum jest rybką. :mrgreen:
Tylko powiem szczerze, że po raz pierwszy się spotkałam z takim daniem. Jestem ciekawa jak się go podaje, jak wyglada itd.
Jestem z Zagłębia więc są mi obce wymyślne dania z rybek. :mrgreen:
-
"Sum w śmietanie "
(http://kuchnia.kisa.pl/ryby/su/photos/6.jpg)
przepis podałam w różnościach :wink:
-
Maju jesteś mistrzem w szukaniu fotek itd. :Najlepszy:
Sumik wygląda super i przede wszystkim smacznie. :P
Nie jadłam nigdy suma...szkoda. :roll:
-
Zaraz wyruszamy z kolejną rudną po Rodzince, aby dać zaproszenia. :)
-
Martus nie było mnie kilka dni na forum, a jak wchodziłam to tylko na sekundkę żeby zobaczyc co sie dzieje, powoli nadrabiam zaległości i czytam tutaj takie rzeczy... Dobrze, że wszystko się wyjasniło... Ciesze się, że jesteście zadowoleni z pierwszego wrażenia jakie wywarła na Was kucharka... A pod kmoniec czerwca dostaniecie wiadomość : "Kucharka jest świetna, dania przepyszne'
-
Martus nie było mnie kilka dni na forum, a jak wchodziłam to tylko na sekundkę żeby zobaczyc co sie dzieje,
Demuś Koffana jesteś... :serce: brakuje mi Ciebie na forum. :(
Ale i tak bardzo się cieszę, że odwiedzasz mój wątek. :D
I wiem, że pewnie masz teraz nowe obowiązki będąć żonką. :)
A pod kmoniec czerwca dostaniecie wiadomość : "Kucharka jest świetna, dania przepyszne'
Mam nadzieję, że będziesz mieć rację. :)
Pozdrawiam Cię! :) :) :)
-
Moje menu ustalone z nową kuchareczką. :obiad:
Na początku tradycyjnie:
-Szampan.
Dla dzieci szampan Piccolo. :)
OBIAD:
-Rosół z makaronem.
:arrow: Cztery rodzaje mięs tj.:
-Schab po sztygarsku,
-Kotlet szwajcarski,
-Udko z kurczaka,
-Rolada wołowa.
Ziemniaki pod różnymi postaciami tj.:
-Ziemniaki,
-Kluski śląskie,
-Kuleczki ziemniaczane drążone.
:arrow: Surówki, dodatki tj.:
-Czerwona (modra),
-Z kapustki pekińskiej,
-Surówka z selera z dodatkiem rodzynek,
-Bukiety surówek wiosennych,
-Brokuły,
-Kalafior,
-Mizeria ze świeżych ogórków.
-Kompot.
DESER PO OBIEDZIE:
-Lody z bitą śmietaną i owocami,
-Sałatka owocowa w arbuzie.
ZIMNA PŁYTA:
:arrow: Mięsa pieczone (swojskie) tj.:
-Schab pieczony z jajkiem,
-Schab pieczony ze śliwką,
-Schab pieczony z morelą,
-Karczek pieczony,
-Boczek faszerowany mięsem,
-Pasztet pieczony,
-Szynka wędzona.
+ wszelkiego rodzaju wędliny kupione.
:arrow: Dodatki tj.:
-Roladki szynkowe,
-Jajka faszerowane,
-Jajka z majonezem,
-Tymbaliki z kurczaka.
:arrow: Sałatki tj.:
-Sałatka domowa,
-Sałatka z pieczarek,
-Sałatka włoska,
-Sałatka warstwowa z serem,
-Sałatka z kurczaka z ananasem,
-Sałatka z brokułów i świeżych warzyw.
:arrow: Śledzie tj.:
-W oleju,
-W occie,
-W śmietanie,
-Po kaszubsku.
-Ryba po grecku.
:arrow: Dodatki tj.:
-Pieczywo,
-Masło,
-Chrzan,
-Ketchup,
-Sos tatarski,
-Ogórek konserwowy,
-Ogórek małosolny,
-Ogórek kiszony,
-Ogórek świeży,
-Pomidory,
-Papryka konsewowa czerwona i żółta,
-Pieczarki,
-Party mix: konserwowa kukurydza, malutkie ogóreczki, cebulka itd.
-Rzodkiewka.
DANIA GORĄCE PODANE W NOCY:
:arrow: Pieczeń wołowa+kluseczki pyzy tzw.czarne+kapusta czerwona,
:arrow: Buefstrogonow (nie wiem jak się to pisze)
:arrow: Grilowana pierś z kurczka (paseczki) zapiekana z serem żółtym+ryż po
bułgarsku+ogórek małosolny,
:arrow: Żurek staropolski z mięskiem, kiełbaską i jajkiem posypany koperkiem.
:arrow: Tort z bitą śmietaną i owocami. :urodziny:
Oprócz tego na stole będą również:
-Owoce,
-Cukierki,
:arrow: Ciasta tj.:
-Jabłecznik tradycyjny,
-Jabłecznik z bitą śmietaną,
-Rolada jabłkowa,
-Makowiec domowy,
-Rolada makowa,
-Sero-makowiec,
-Sernik z brzoskwiniami,
-Sernik wiedeński,
-Wuzetka,
-Napoleonka,
-Tiramisu,
-Rafaello,
-Bananowiec,
-Gruszkowiec,
-Fale dunaju,
-Snickers,
-Orzechowiec.
NAPOJE I ALKOHOL: :pijaki:
Napoje tj.:
-Woda mineralna gazowana i niegazowana,
-Wszelkiego rodzaju soki,
-Tonic,
-Coca-Cola,
-Fanta,
-Sprite.
Alkohol tj.:
-Wódka,
-Wódka żoładkowa,
-Adwokat,
-Szampan,
-Wina wytrawne i półwytrawne.
No i oczywiście kawka, kawa rozpuszczalna, kawa cappucino, herbata, herbatki owocowe.
-
Ja tez miałam szwajcary :obiad: mniam mniam-pychotki, rybka po kaszubsku, o rany cała masa pyszności
Jeśli mogę coś zasugerować to zastanowiłabym się nad tym schabem z jajkiem :roll: , bo to lato będzie a poza tym masz już dwa rodzaje schabu z owocami a to dość suche mięsko więc z owocami ok ale jakoś z jajem mie nie pasi - no nie wiem :|
-
Jeśli mogę coś zasugerować to zastanowiłabym się nad tym schabem z jajkiem , bo to lato będzie a poza tym masz już dwa rodzaje schabu z owocami a to dość suche mięsko więc z owocami ok ale jakoś z jajem mie nie pasi - no nie wiem
No właśnie Maju ja też nad tym myślałam, że w sumie to po co tyle rodzajów schabu?
Można faktycznie zrezygnować z tego schabu z jajkiem, bo przecież ma być jeszcze morelą i śliwką. :roll:
Poddam to pod dyskusję z moją kucharką. :)
Dziękuję za opinie. :)
-
Mniam mniam ale pyszności. Sama chciałabym się znaleźć na Twoim weselu Martuniu. Ale bym sobie pojadła :obiad: :obiad: tym bardziej, że na własnym weselu to niewiele zjadłam.
-
jejku ile jedzenia!!!!!jak dla mnie wszystko brzmi tak smakowicie.... :wink:
jakoś z jajem mie nie pasi
zgdzam się z Mają
-
Mniam mniam ale pyszności.
Dziękuję Martulko. :)
Sama chciałabym się znaleźć na Twoim weselu Martuniu. Ale bym sobie pojadła
Twoje maleństwo w brzuszku też by sobie pojadło. :)
tym bardziej, że na własnym weselu to niewiele zjadłam.
No, własnie sama się tak zastanawiam czy coś zjem z tych potraw.
Planuję wszystkiego spróbować, ale pewnie mi się to nie uda, bo z nerwów nie będę mogła nic przełknąć :roll:
-
jejku ile jedzenia!!!!!jak dla mnie wszystko brzmi tak smakowicie....
Dziękuję Anusia.
Maja napisał/a:
jakoś z jajem mie nie pasi
zgdzam się z Mają
Przekonałyście mnie dziewczyny: schab z jajkiem mówię NIET :!: :!: :)
-
Planuję wszystkiego spróbować, ale pewnie mi się to nie uda, bo z nerwów nie będę mogła nic przełknąć
Może nie tyle z nerwów co z braku czasu. My cały czas szaleliśmy na parkiecie i nie było czasu na jedzenie. Dopiero później w domciu udało nam się spróbować kilku potraw.
-
jesli nie schab z jajem to mi pasuje w to miejsce jakaś pieczeń z jajem właśnie :mrgreen: bo jak pisałam schabik jest taki dosyć suchy i potrzebuje nawilżania więc owoce są jak najbardziej na miejscu a jajo to mi do innego mięska pasuje - do pieczeni własnie :obiad:
-
Marta napisał/a:
Planuję wszystkiego spróbować, ale pewnie mi się to nie uda, bo z nerwów nie będę mogła nic przełknąć
Może nie tyle z nerwów co z braku czasu. My cały czas szaleliśmy na parkiecie i nie było czasu na jedzenie. Dopiero później w domciu udało nam się spróbować kilku potraw.
Zobaczymy jak to będzie u nas. Mam nadzieję, że coś przełknę. :roll: Bo kurcze tyle szykowania, robienia zakupów...muszę coś zjeść. Takie są moje założenia. :)
jesli nie schab z jajem to mi pasuje w to miejsce jakaś pieczeń z jajem właśnie bo jak pisałam schabik jest taki dosyć suchy i potrzebuje nawilżania więc owoce są jak najbardziej na miejscu a jajo to mi do innego mięska pasuje - do pieczeni własnie
Maju jesteś specjalistką i doradczynią we wszystkich sprawach. :)
Dobrze, że po długiej nieobecności wróciłaś na forum i teraz, gdy jest moja setka i gorący czas przygotowań możesz coś doradzić i pomóc. :D
Ja myślałam sobie o tym, że jest za dużo tego schabu i myślałam, żeby z czegoś zrezygnować, ale powiem szczerze, że nie pomyślałam właśnie takimi kategoriami, że schab jest dośc suchy i jajo też. :?
-
Cieszę się Martusiu, że zmiana kucharki nie odbiła się na waszych przygotowaniach i wszystko ułożyło sie pozytywnie :) I z pewnoscią tak pozostanie...a jak juz będzie po weselu z daniami przyrządzonymi przez tą panią w czerwcu to będziesz jeszcze bardziej zadowolona :)
A menu faktycznie nieziemskie...! Wszystko brzmi baaardzo smakowicie :) Jednak jest wiele plusów jak sie samemu wynajmuje kucharki :) mozna sobie manu urozmaicić na całego, a nie tylko wybierać ze skromnych kilku dań jak w knajpie ;)
-
Acha i jeszcze jedno przecież!!!!
Stresem sie nie przejmuj! A poza tym w twoim wypadku jest on zupełnie niepotrzebny, bo wasze wesele będzie naprawdę rewelacyjne i dopięte na ostatni, nawet najmniejszy guziczek :):):):):):) I tylko mozna ci pogratulować umiejętności organizacyjnych :)
-
Przeczytałam menu :shock: i zrobiłam się bardzo, ale to bardzo głodna... Faktycznie być gościem na Twoim weselu...mniam mniam...pyszna sprawa :wink: A ile ciast przeróżnych...
Tak sobie myślę, że będziecie mieli wspaniałe wesele... :serce:
-
Dobrze, że po długiej nieobecności wróciłaś na forum i teraz, gdy jest moja setka i gorący czas przygotowań możesz coś doradzić i pomóc.
Faktycznie Martuś :D Farciara z Ciebie :D
-
Marta menu wygląda przepysznie, naprawdę masz tego bardzo dużo. A ciasta :shock: po weselu goście bedą musieli przejść na dietę :D
-
Ale menu... Naprawdę robi wrażenie! Muszę pójść coś zjeść ;)
-
Cieszę się Martusiu, że zmiana kucharki nie odbiła się na waszych przygotowaniach i wszystko ułożyło sie pozytywnie
Jak na razie jestem zadowolona. :)
A menu faktycznie nieziemskie...! Wszystko brzmi baaardzo smakowicie Jednak jest wiele plusów jak sie samemu wynajmuje kucharki mozna sobie manu urozmaicić na całego, a nie tylko wybierać ze skromnych kilku dań jak w knajpie
Powiem szczerze, że na prawdę jest to duży plus jak się organizuje wesele samemu tzn. z pomocą kucharek, bo to one wszystko gotują. Na pewno jest taniej niż w restauracji, bo za mniej więcej taki menu jak my mamy mówili nam po 200-250zł od osoby, a przy tylu osobach kwota jest ogromna. :roll:
Stresem sie nie przejmuj! A poza tym w twoim wypadku jest on zupełnie niepotrzebny, bo wasze wesele będzie naprawdę rewelacyjne i dopięte na ostatni, nawet najmniejszy guziczek I tylko mozna ci pogratulować umiejętności organizacyjnych
No i właśnie tego sie boję, że niby wszystko przygotowane i żeby jakaś jeszcze niespodzanka nie wyskoczyła. :roll:
Niestety niektórych spraw nie da się przewidzieć. :roll:
Marta menu wygląda przepysznie, naprawdę masz tego bardzo dużo. A ciasta po weselu goście bedą musieli przejść na dietę
Moja Rodzinka ma cukiernię i dlatego z ciastami mogę sobie zaszaleć. :wink:
Ale menu... Naprawdę robi wrażenie!
Dziękuję. :)
Dziewczyny bardzo dziękuję za miłe słowa i cieszę się, że menu się podoba, żeby tylko dobre było. :)
-
Ile jedzonka :shock: No nikt głodny to od Ciebie Martuś nie wyjdzie :D
-
już głodna jestem mniamm mniamm :) a tak poza tym to mi się dziś śniłaś Marta , że u mnie byłaś bo był mój ślub :mrgreen:
-
Martuś normalnie nie mogę nadążyć za Twoim wątkiem, jestem prawie codziennie na forum, ale Twoje forum tak leci jak oszalałe. Wchodzę patrzę a tu 33 nieczytane posty. Myślę sobie, co tam u Marty, pewnie już wesele w wątku - i prawie się nie myliłam, bo tu takie menu, że wcale nie dziwota, że wszystkim ślinka cieknie. Tyle fantastycznych smakołyków, że aż żal, że nie będę u Ciebie na weselu :( :mrgreen: Menu naprawdę robi wrażenie. Myślę, że Twoje wesel skończy się 15 sierpnia, albo 16 nad ranem, bo długi weekend, a jedzenia tyle, że nie może trwać krócej.
Ja kiedyś byłam na podobnym weselu w Radomiu i wesel trwało od soboty do późnych godzin wtorkowych, bo tyle smakołyków było, że ktoś to musiał zjeść :wink:
-
Ile jedzonka No nikt głodny to od Ciebie Martuś nie wyjdzie
Tak ma być! :)
a tak poza tym to mi się dziś śniłaś Marta , że u mnie byłaś bo był mój ślub
O rany. :shock: Jak miło czytać. :D Fajny musiał być ten Twój sen...jeszcze raz ślub Ci się śnił, nio i ja byłam. Ciekawe czy grzeczna byłam. :D
Mnie się jeszcze żadna foremka nie śniła. :roll:
Menu naprawdę robi wrażenie.
Dziękuję Anielko! :)
Twoje wesel skończy się 15 sierpnia, albo 16 nad ranem, bo długi weekend, a jedzenia tyle, że nie może trwać krócej.
Zobaczymy jak to będzie byleby tylko tygodniowych tańców nie było, bo się wykończę. :lol:
-
Dzisiaj znowu byliśmy z zaproszeniami u Rodzinki, tym razem mojej. :)
Na szczeście już coraz mniej nam zostało do rozwiezienia. Zaczeliśmy pod sam koniec kwietnia, a teraz jest już koniec maja, więc najwyższy czas, aby już zakończyć rozdawanie zaproszeń. Choć powiem, że nie jest to takie proste rozwieźć tyle zaproszeń tym bardziej, że jeszcze w między czasie mieliśmy inne sprawy do załatwienia.
Ja już bym chciała mieć z głowy kwestię zaproszeń, bo wielkimi krokami zbliża się sesja i niestety więcej czasu będę spędzać przy książkach. :(
-
Choć powiem, że nie jest to takie proste rozwieźć tyle zaproszeń tym bardziej, że jeszcze w między czasie mieliśmy inne sprawy do załatwienia.
Marta masz 100% rację!! Niby to nic- birzesz zaproszenie, jedziesz i dajesz...ale żeby znaleźć na to czas, zgrać się z osoboą to której się wybierasz (my uprzedzaliśmy telefonicznie o anszej wizycie) to troszkę trzeba się nagimnastykować!! Nam zostały jeszcze 2 zaproszenia... i póki co nie wiem kiedy one znikną z naszej półki :|
-
Marta masz 100% rację!!
A ja myślałam, że tylko ja mam tego typu problem. :)
Ale widzę, że nie jestem sama. :)
Niby to nic- birzesz zaproszenie, jedziesz i dajesz...ale żeby znaleźć na to czas, zgrać się z osoboą to której się wybierasz (my uprzedzaliśmy telefonicznie o anszej wizycie) to troszkę trzeba się nagimnastykować
Dziubasku masz rację. My też do wszystkich najpierw dzwonimy i umawiamy się spotkanie.
I jest tak, że my nie we wszystki weekendy mozemy gdzieś jechać z zaproszeniam, bo ja studiuje zaocznie i nieraz siedze na uczelni. A z kolei w tygodniu tez nie zawsze mozemy, bo mój Rafał pracuje na zmiany i jak ma zmianę od 14:00 to nie możemy nigdzie iść, bo ja wiadomo wszyscy są w domku po południu, a nie do południa.
I tak ten czas ucieka...i mamy już koniec maja. :|
Nam zostały jeszcze 2 zaproszenia... i póki co nie wiem kiedy one znikną z naszej półki
Ooo Dziubasku to można powiedzieć, że już wszystko rozdaliście. :)
Nam jeszcze trochę zostało...ale nie dużo, na szczęście. :)
-
Dostaliśmy płytkę z kursem tańca...i oboje z Rafciem chcielibyśmy zatańczyć jako pierwszy taniec walca. :) To taki dostojny i romantyczny taniec.
Tylko sama jeszcze nie wiem czy będziemy tańczyć walca angielskiego czy wiedeńskiego? :roll:
Pewnie zatańczymy tego, którego lepiej się nauczymy.
Chciałabym bardzo zatańczyć walca z "Nocy i dni"....ale nie wiem czy do niego pasuje walc angielski czy wiedeński? Jak myślicie :?: Czy to może wogóle nie ma znaczenia. :roll:
-
Chciałabym bardzo zatańczyć walca z "Nocy i dni"....ale nie wiem czy do niego pasuje walc angielski czy wiedeński?
Walc wiedeński, my mamy ten sam utwór i też się uczymy tańczyć.
Czy to może wogóle nie ma znaczenia
Moim zdaniem ma, wiedeński ma szybsze tempo niż angielski, ale widziałam pare która do walca wiedeńskiego tańczyła angielskiego :roll:
-
Dostaliśmy płytkę z kursem tańca...i oboje z Rafciem chcielibyśmy zatańczyć jako pierwszy taniec walca. To taki dostojny i romantyczny taniec.
gratuluje my się nie zdecydowaliśmy bo mój misiek tak niezabardzo tańczy a zresztą nie chce go stresować
ale wy napewno będziecie wyglądać przepięknie
-
Martuś w atkim razie samych owocnych przygotowań walca... Mam nadzieję, że nauka pójdzie wam gładko :D
-
Marta napisał/a:
Chciałabym bardzo zatańczyć walca z "Nocy i dni"....ale nie wiem czy do niego pasuje walc angielski czy wiedeński?
Walc wiedeński, my mamy ten sam utwór i też się uczymy tańczyć.
Marta napisał/a:
Czy to może wogóle nie ma znaczenia
Moim zdaniem ma, wiedeński ma szybsze tempo niż angielski, ale widziałam pare która do walca wiedeńskiego tańczyła angielskiego
Aniula dziękuję za rady! :)
Marta napisał/a:
Dostaliśmy płytkę z kursem tańca...i oboje z Rafciem chcielibyśmy zatańczyć jako pierwszy taniec walca. To taki dostojny i romantyczny taniec.
gratuluje my się nie zdecydowaliśmy bo mój misiek tak niezabardzo tańczy a zresztą nie chce go stresować
ale wy napewno będziecie wyglądać przepięknie
Jagódko zobaczymy jak nam wyjdzie nauka i zobaczymy na co się w końcu zdecydujemy.
Martuś w atkim razie samych owocnych przygotowań walca... Mam nadzieję, że nauka pójdzie wam gładko
Demeczko trzymaj kciuki, aby poszło nam łatwo. :D
-
Kolejny ciężki weekend na uczelni zaliczony. :D
Już coraz mniej chętnie jeżdżę na uczelnię...jedną nogą jestem już na weselu. :wink:
Dzisiaj dzwoniłam też do naszej kucharki, bo mieliśmy jutro jechać po listę z zakupami...i jednak nie jedziemy, bo lista nie jest jeszcze gotowa.
Odbierzemy ją w przyszły poniedziałek i też będzie ok. :)
-
Walc z Nocy i Dni ma tempo walca wiedeńskiego - jest dość trudny, bo szybki ale za to, jak pięknie się do niego wiruje....powodzenia w nauce :wink:
-
widziałam pare która do walca wiedeńskiego tańczyła angielskiego
Hmmm... pierwsze słyszę, bo to jednak dwa różne tańce. Jak to wyglądało? Bo zupełnie sobie tego wyobrazić nie mogę.
-
Walc z Nocy i Dni ma tempo walca wiedeńskiego - jest dość trudny, bo szybki ale za to, jak pięknie się do niego wiruje....powodzenia w nauce
Dziękuję Maju mam tylko nadzieję, że jakoś damy radę. :roll:
Muszę się przyznać, że jak na razie to jeszcze nie ćwiczyliśmy, bo za bardzo nie było czasu. :?
Zobaczymy jak ta nauka będzie przebiegać. Jeżeli nie będziemy mogli się zgrać to pewnie zrezygnujemy z walca i będziemy na pierwszy taniec tańczyć coś innego...tylko na razie nie wiemy jeszcze co. :roll:
aniula napisał/a:
widziałam pare która do walca wiedeńskiego tańczyła angielskiego
Hmmm... pierwsze słyszę, bo to jednak dwa różne tańce. Jak to wyglądało? Bo zupełnie sobie tego wyobrazić nie mogę.
No właśnie też się nad tym zastanawiałam. Czy da się tak. :roll:
-
Właśnie mój Rafcio się zdecydował, że dzisiaj jedziemy po garnitur ślubny. :D
Baardzo się cieszę i mile się zaskoczyłam, :skacza: że to właśnie dzisiaj jedziemy, a nie dwa tygodnie przed ślubem.
Już myślałam, że za ganiturem będziemy latać w sierpniu, bo mój Rafcio na wszystko zawsze miał czas. :mrgreen: Jak to przecież inni faceci, bo tak wynika też z Waszych wypowiedzi, że ciężko faceta zaciągnąć na zakupy gajerka. :evil:
Zobaczymy czy dzisiaj kupimy garnitur czy będą jakieś problemy z kupnem. :roll:
-
Właśnie mój Rafcio się zdecydował, że dzisiaj jedziemy po garnitur ślubny. Very Happy
Baardzo się cieszę i mile się zaskoczyłam, Skaczą że to właśnie dzisiaj jedziemy, a nie dwa tygodnie przed ślubem.
Już myślałam, że za ganiturem będziemy latać w sierpniu, bo mój Rafcio na wszystko zawsze miał czas. Mr. Green Jak to przecież inni faceci, bo tak wynika też z Waszych wypowiedzi, że ciężko faceta zaciągnąć na zakupy gajerka. Evil or Very Mad
Zobaczymy czy dzisiaj kupimy garnitur czy będą jakieś problemy z kupnem.
Masz rację Marta. Mój Rafałek to najchętniej też czekałby do ostatniej chwili, ale za jakiś czas to go sama wyciągnę na zakupy i coś razem wybierzemy.
Tacy są już faceci, zawsze mają czas.
-
Masz rację Marta. Mój Rafałek to najchętniej też czekałby do ostatniej chwili, ale za jakiś czas to go sama wyciągnę na zakupy i coś razem wybierzemy.
Tacy są już faceci, zawsze mają czas.
Dlatego ja uważam to za swego rodzaju sukces, że dziś mamy jechać na zakupy. Już się nie mogę doczekać. :D
Mamy jechać na zakupki jeszcze z moja Siostrą, bo ona zawsze umie doradzić i wogóle mój Rafcio bardzo lubi z nią jeździć na zakupki.
:)
-
To wspaniale.
Jak już kupicie to daj znać jak poszło i czym się kierowaliście przy zakupie, a ja już postaram się wyciągnąć mojego Rafałka.
-
To wspaniale.
Dziękuję! :D
Jak już kupicie to daj znać jak poszło i czym się kierowaliście przy zakupie, a ja już postaram się wyciągnąć mojego Rafałka.
Ok, Dorotko na pewno dam znać. :)
Teraz podobno dość modne są prążki, ale mój Luby na pewno się na nie nie zdecyduje (no chyba, że się mylę), bo jest szczupły i prążki mogły by go jeszcze dodatkowo wyszczuplić. Wiem też, że Rafcio chce garnitur ciemniejszy, ale sama jeszcze nie wiem jaki dokładnie kolorek może jakiś stalowy? Sama nie wiem.
Zobaczymy w czym będzie elegancko wyglądać. Dobrze, że kobitki mogą widzieć swojego narzeczonego przed ślubem w gajerku. :D
-
A to garniturki, które nam się podobają:
(http://uslugislubne.pl/garnitury/garnitury_1t1l/05.jpg)
(http://uslugislubne.pl/garnitury/garnitury_1t1l/15.jpg)
(http://uslugislubne.pl/garnitury/garnitury_2t2u/00.jpg)
(http://uslugislubne.pl/garnitury/garnitury_2t2u/02.jpg)
(http://uslugislubne.pl/garnitury/garnitury_4t4w/00.jpg)
(http://uslugislubne.pl/garnitury/garnitury_4t4w/04.jpg)
Generalnie gajerek ciemniejszy z jaśniejszą kamizelką np. stalową, srebrną wtedy pasowałaby do moich srebrnych dodatków.
Czy teraz nadal są modnę gajerki z kamizelką z innego materiału i innego koloru?
Czym się jeszcze kierować przy wyborze garnituru na co zwrócić uwagę?
Bardzo proszę o jakieś porady. :)
-
Jak dla mnie ostatni wygrywa :twisted:
-
Tak, tak.
Mój natomiast troszkę waży (niski misiaczek z brzuszkiem) i napewno nie będzie tak łatwo w szukaniu, ale co do koloru, to ma być brązowy garnitur (bo ma już brązowe buty).
-
Najbardziej mi się podobają takie koszule (z łamanym kołnierzykiem):
(http://www.deluxe.com.pl/pl/wizyt1d.jpg)
(http://www.dyplomata.pl/img/dodatki/koszula3.jpg)
(http://www.dyplomata.pl/img/dodatki/koszula5.jpg)
-
I jeszcze takie są bardzo ładne garniturki:
(http://www.slubnesuknie.pl/dexa/images/dlaniego/wi/56.jpg)
(http://www.slubnesuknie.pl/dexa/images/dlaniego/wi/57.jpg)
(http://www.slubnesuknie.pl/dexa/images/dlaniego/wi/53.jpg)
(http://www.slubnesuknie.pl/dexa/images/dlaniego/wi/33.jpg)
(http://www.slubnesuknie.pl/dexa/images/dlaniego/wi/13.jpg)
(http://www.slubnesuknie.pl/dexa/images/dlaniego/wi/17.jpg)
(http://www.slubnesuknie.pl/dexa/images/dlaniego/wi/21.jpg)
Ciekawa jestem co wogóle będzie w sklepach czy będzie jakiś wybór ładnych garniturów. :roll:
-
widziałam pare która do walca wiedeńskiego tańczyła angielskiego
Hmmm... pierwsze słyszę, bo to jednak dwa różne tańce. Jak to wyglądało? Bo zupełnie sobie tego wyobrazić nie mogę.
Dziwnie, muzyka sobie oni sobie, zresztą byli tak skupieni na krokach i sztywni, że chyba wogóle tej muzyki nie słyszeli. Oczywiście był to pierwszt taniec pary młodej :roll:
-
widziałam pare która do walca wiedeńskiego tańczyła angielskiego
Hmmm... pierwsze słyszę, bo to jednak dwa różne tańce. Jak to wyglądało? Bo zupełnie sobie tego wyobrazić nie mogę.
Dziwnie, muzyka sobie oni sobie, zresztą byli tak skupieni na krokach i sztywni, że chyba wogóle tej muzyki nie słyszeli. Oczywiście był to pierwszt taniec pary młodej :roll:
Wniosek jest więc taki, aby nie mieszać walca, bo mogą być nie za ładne efekty tego. :?
-
No i taki, że jeśli się czegoś nie umie dobrze lepiej tego nie robić. A ta para chwaliła się nam, że uczyli się walca rano przed weselem :shock:
-
No i taki, że jeśli się czegoś nie umie dobrze lepiej tego nie robić.
Racja! Jak nam nie będzie wychodzić walc to zatańczymy jakiegoś przytulańca do którego nie będą potrzebne jakieś specjalne kroki. :)
A ta para chwaliła się nam, że uczyli się walca rano przed weselem
Aniu to nic dziwnego, że taniec wyglądał jak wyglądał. :shock:
-
Zobaczymy w czym będzie elegancko wyglądać. Dobrze, że kobitki mogą widzieć swojego narzeczonego przed ślubem w gajerku.
hehe mój marek chce mi zrobić taką samą niespodziankę jak ja jemu więc mi zapowiedział, że absolutnie nie zobaczę gajerka przed 29 lipca :) Wiem tylko, że bedzie jasny :) i nic poza tym :) Ale tak na wszekli wypadek ma się wybrać po niego z.......teściową :) co by nie nabroił za bardzo :) Juz słyszałam, że na butach (na podeszwach) wypisze sobie biała farbą HELP ME i jak będzie klęczał w kościele to będą jaja ;)
A garniturek z wklejonych - jak dla mnie zdecydowanie jedyneczka :)
Czym się jeszcze kierować przy wyborze garnituru na co zwrócić uwagę?
Bardzo proszę o jakieś porady.
mnie sie wydaje Martuś, że przede wszystkim na materiał - zeby nie był bardzo mnący - bo niezbyt ładnie by wygladało jakby młody wysiadł z samochodu i pod kolanami i na pleckach wachlarzyk mu sie zrobił...feee
-
aaa...no i żeby moze nie był zbyt gruby, bo to przecież początek sierpnia wię będzie cieplutko (a na pewno trzymam kciuki za to :))
-
Dla przykładu, wygląda to mniej więcej tak :
(http://img504.imageshack.us/img504/5466/slub18wk.jpg)
To Cię Moniś na pewno nie czeka :D
(http://img119.imageshack.us/img119/9619/slub8wt.jpg)
-
wiesz ja też zastanawiałam się czy żakardowa kamizelka to jest to w czym chce zobaczyc mojego kochanego na początku się wzbraniałam ale wszystkie garnitury które nam się podobały nie miały "własnej" kamizelki więc musiałam się przemóc i misiek przymierzył do swojego brązowego garniturku srebrną kamizelkę i musznik
i to było to prawdziwy pan młody
prawde mówiąc jak go zobaczyłam to się wzruszyłam :cry:
-
hehe mój marek chce mi zrobić taką samą niespodziankę jak ja jemu więc mi zapowiedział, że absolutnie nie zobaczę gajerka przed 29 lipca
A to Moniczko będziesz mieć prawdziwą niespodziankę! :)
Juz słyszałam, że na butach (na podeszwach) wypisze sobie biała farbą HELP ME i jak będzie klęczał w kościele to będą jaja
Oooj będą jaja coś czuję... :lol:
Marta napisał/a:
Czym się jeszcze kierować przy wyborze garnituru na co zwrócić uwagę?
Bardzo proszę o jakieś porady.
mnie sie wydaje Martuś, że przede wszystkim na materiał - zeby nie był bardzo mnący - bo niezbyt ładnie by wygladało jakby młody wysiadł z samochodu i pod kolanami i na pleckach wachlarzyk mu sie zrobił...feee
Moniczko dziękuję pięknie za wszystkie porady! :)
Lady_yes fajne te obrazki wkleiłaś hehe... :lol:
wiesz ja też zastanawiałam się czy żakardowa kamizelka to jest to w czym chce zobaczyc mojego kochanego na początku się wzbraniałam ale wszystkie garnitury które nam się podobały nie miały "własnej" kamizelki więc musiałam się przemóc i misiek przymierzył do swojego brązowego garniturku srebrną kamizelkę i musznik
i to było to prawdziwy pan młody
Jagodka masz rację żakardowa kamizelka bardzo przyozdabia i garnitur wygląda jak ślubny. :)
-
74 dni[/size]
Kupiliśmy garnitur ślubny dla Rafcia :!: :skacza:
Cieszę się bardzo, że kolejną sprawę mamy załatwioną. :jupi:
Gajerek do odebrania w środę po południu, bo są małe porawki typu: przesunięcie guziczków w marynarce i zwężenie spodni oraz zwężenie kamizelki żakardowej.
Garniturek jest ciemny stalowy z bardzo delikatnymi prążkami, które widać dopiero z bliska. Do tego osobno dokupiliśmy żakardową kamizelkę w kolorze srebrnym (będzie pasować do mojej sukienusi, bo mam srebrne dodatki) i w tym samym kolorze jest również musznik. :) Do tego jeszcze biała koszula z łamanym kołnierzykiem i czarny pasek ze skórki.
Brakuje mu jeszcze bucików. :)
Garniturek jest prwie identyczny jak ten i bardzo podobną ma kamizelkę (kolor identyczny):
(http://uslugislubne.pl/garnitury/garnitury_4t4w/04.jpg)
(http://uslugislubne.pl/garnitury/garnitury_4t4w/00.jpg)
I do tego koszula:
(http://www.deluxe.com.pl/pl/wizyt1d.jpg)
Jak zobaczyłam mojego Rafcia w gajerku to się wzruszyłam :Wzruszony:
Wygląda tak ślicznie! :serce:
-
Martuś!
Gratuluję następnego - bardzo poważnego - kroku w przygotowaniach :D
Piękny garnitu!
-
wow. super
-
Martuś!
Gratuluję następnego - bardzo poważnego - kroku w przygotowaniach
Piękny garnitu!
Dziękuję Asiu!
Jak dla mnie to baardzo poważny krok. :)
Myślałam, że będziemy w sierpniu latać za gajerkiem, ale udało się wcześniej...chyba stres Rafcia złapał i postanowił się pośpieszyć. :D
I jak tam Martysiu, garnitur kupiony czy nie? Jestem ciekawa jak Wam poszło na zakupach.
Kupiony, kupiony! :D
-
No proszę, i koszula z wykładanym kołmierzykiem, bardzo mnie się takie podobają. A co do niej? Muszka, musznik czy fular?
-
No proszę, i koszula z wykładanym kołmierzykiem, bardzo mnie się takie podobają.
Mnie też bardzo, bo jakos tak bardziej elegancko wygląda taka koszula w całym zestawieniu. :)
A co do niej? Muszka, musznik czy fular?
Musznik w takim samym kolorze i z tego samego materiału co kamizelka.
-
Piękny garnitur garnitur wybraliście dla Rafcia
:D
Ależ będzie Pan Młody jak z żurnala
-
No i kolejna sprawa załatwiona :Wzruszony: i juz niedługo powiecie sobie tak :taktak:
-
Tia koszula pierwsza klasa-pamiętam jak sama sie na taką uparłam dla małza i musieliśmy szyć bo nigdzie nie było :|
Elegancja przede wszystkim, łamany kołnierzyk i plisa na guziki - u nas jeszcze były spinki w mankietach (kobitki to sa jednak nawiedzone w tej kwestii :luzak: )
-
Piękny garnitur garnitur wybraliście dla Rafcia
Ależ będzie Pan Młody jak z żurnala
Dziękuję Doniu! :)
Elegancja przede wszystkim, łamany kołnierzyk i plisa na guziki - u nas jeszcze były spinki w mankietach (kobitki to sa jednak nawiedzone w tej kwestii )
Maju Rafał też ma koszulę na spinki w mankietach. :)
Mój Szwagier ma mu pożyczyć spinki, bo ma bardzo ładne i nowe...Rafcio przynajmniej będzie mieć coś pożyczonego. :)
Taak kobitki w tej kwestii są nawiedzone. :D
Po prostu chcemy mieć pięknych panów młodych obok siebie! :mrgreen:
-
Spinki w mankietach, uwielbiam to u mężczyzn! Dla mnie to jest taki atrybut męskości, jak u kobiety szpilki kobiecości :) Tym mnie Szymuś jakoś na początku naszej znajomości ujął, jak przyszedł na spotkanie ze mną w garniturze i miał koszulę na spinki... :mrgreen: A ja myślałam, że młodzi mężczyźni to spinki noszą tylko na specjalne okazje, a tutaj taka niepsodzianka była :mrgreen:
-
Tym mnie Szymuś jakoś na początku naszej znajomości ujął, jak przyszedł na spotkanie ze mną w garniturze i miał koszulę na spinki... A ja myślałam, że młodzi mężczyźni to spinki noszą tylko na specjalne okazje, a tutaj taka niepsodzianka była
Azzura to ja widzę, że Twój Szymuś zna się na rzeczy...a jaki elegancki będzie na Waszym ślubie (widziałam surdut). :D
-
Maju Rafał też ma koszulę na spinki w mankietach
zasugerowałam się zdjęciem :oops:
-
Azzura to ja widzę, że Twój Szymuś zna się na rzeczy...a jaki elegancki będzie na Waszym ślubie (widziałam surdut).
:oops: :twisted: :mrgreen:
Przekażę mu :) Nie da się ukryć, że się z Tobą zgadzam :luzak:
-
Marta napisał/a:
Maju Rafał też ma koszulę na spinki w mankietach
zasugerowałam się zdjęciem
Wiem, wiem nic nie szkodzi. :)
Ja po prostu wyszukałam takie zdjęcie koszuli, gdzie byłoby najlepiej widać ten łamany kołnierzyk i zakryte guzikczki. :)
Spinki będą i powiem szczerze, że jakoś nigdy wcześniej nie zastanawiałm się nad spinkami, ale utwierdziłyście mnie w przekonaniu, że spinki są jednak baaardzo eleganckie. I cieszę się bardzo, że koszula jest na spinki! :D
Marta napisał/a:
Azzura to ja widzę, że Twój Szymuś zna się na rzeczy...a jaki elegancki będzie na Waszym ślubie (widziałam surdut).
Przekażę mu
Oki! :mrgreen:
-
Kurcze Martuś Twój przyszły małż będzie wyglądał jak z okładki... Zakupy bardzo udane... Garnitur boski
-
Marta, Garnitur i koszula ekstra!!! No i srebrzysta kamizelka... sami chcemy coś takiego upolować :D Gratuluje wyboru!! :mrgreen:
-
Zakupy bardzo udane... Garnitur boski
Dziękuję Demeczko! :)
Też uważam, że zakupy się udały. Wszystko kupiliśmy w jednym sklepie. Ekspedientka służyła fachową radą. Także obsługa w sklepie była pierwsza klasa. A to jest bardzo ważne. :)
Marta, Garnitur i koszula ekstra!!! No i srebrzysta kamizelka... sami chcemy coś takiego upolować Gratuluje wyboru!!
Dziękuję Dziubasku! :)
Na pewno coś fajnego ulopujecie. :) Bylismy wczoraj w kilku sklepach z garniturami m.in. w New Men, Sunset Suits i w Szeflerze (tu kupiliśmy) i jeszcze tam jakimś i powiem, że teraz bardzo dużo garniturów jest w prążki. No, normalnie masa...aż zaskoczona byłam. :shock:
Rafał też ma w prążki, ale baardzo delikatne (z daleka ich nie widać). Nie chceliśmy intensywnych, bo by go wyszczuliły, a Rafcio jest szczupły.
Kamizelkę żakardową dokupuje się osobno (powiem szczerze, że nawet nie wiedziałam) :roll: i do kamizelki był od razu w takim samym kolorze i z tego samego materiały musznik. Np. w New Men mieli też kamizelki zakardowe, ale bez musznika i za cholerę nie szło dopasować kamizelki do musznika. :evil:
Pierwszy typ Rafała był najtrafniejszy, później mierzył jeszcze inne (bardzo marudził, że to mu nie pasuje, albo tamto), ale pierwszy typ najlepszy, bo i tak go kupiliśmy:) Chodził później i mówił, że tylko ten i nie inny. Tak jak ja przy wyborze sukienki, że to tylko ta. :)
-
No to gratuluję Martusiu! Rafał będzie wygladał przeprzystojnie :) Aż chyba przyjdę na Was popatrzeć ;) A gdzie dokonaliście tak fajowego zakupu? My chodziliśmy po sklepach w plejadzie, i powiem szczerze, że wyboru raczej nie było wielkiego - ale oczywiście jeśli chodzi o jasne garnitury (ciemnych zawsze jest więcej:()
-
No to gratuluję Martusiu! Rafał będzie wygladał przeprzystojnie
Dziękuję! :)
Aż chyba przyjdę na Was popatrzeć
Zapraszam serdecznie! :)
A gdzie dokonaliście tak fajowego zakupu? My chodziliśmy po sklepach w plejadzie, i powiem szczerze, że wyboru raczej nie było wielkiego - ale oczywiście jeśli chodzi o jasne garnitury (ciemnych zawsze jest więcej:()
Garnitur kupiliśmy właśnie w Plejadzie w Sosnowcu, a dokładnie w Szeflerze. :)
Faktycznie masz rację, że było dużo więcej ciemnych garniturów. :)
Nie martw się Twój Marek na pewno znajdzie coś dla siebie. :)
-
Właśnie przed chwilką dzwoniła do mnie moja krawcowa i powiedziała, że zostało jej sporo satyny z której była szyta suknia i pytała się czy chcę może bolerko z satynki, żeby założyć do kościoła na gołe ramiona i plecy.
Ja długo się nie zastanawaijąc powiedziałam, że chcę, choć sama nie wiem czy założę to bolerko. :roll: Ale w razie czego będę mieć. Choć myślę, że do kościoła bolerko to może być dobry pomysł, żeby nie mieć gołych ramion i pleców.
Bolerko będzie mieć baardzo malutki rękawek i będzie taki króciutki.
Tak mniej więcej będzie wyglądać:
(http://www.evita.com.pl/img/suknie_slubne/500/24.jpg)
(http://www.evita.com.pl/img/suknie_slubne/500/14.jpg)
I jak Wam się wydaje dziewczyny będzie pasować takie bolerko do mojej sukienki?
Dla przypomnienia moja sukienka:
(http://www.cms.szczecin.pl/images/gallery/2005/IMG_0035.jpg)
(http://www.cms.szczecin.pl/images/gallery/2005/IMG_0056.jpg)
-
Marta gratuluję zakupu ubranka dla Rafiego. No muszę przyznać, że ubranko jak się patrzy, aż się zastanawiam co tam mój sobie kupi (ma zrobić mi niespodziankę) dobrze, że chociaż chce dobrać dodatki pod kolor mojej wiązanki (tu jestem w szoku, że się facet na rzeczy nieco zna :wink: ) Tak jak patrzę na to ubranko Twojego Rafiego, to też chciałabym, aby mój Daro kupił sobie coś w tym stylu. No, ale zobaczymy co on tam za niespodziankę szykuje :wink:
-
Marta gratuluję zakupu ubranka dla Rafiego.
Dziękuję! :)
aż się zastanawiam co tam mój sobie kupi (ma zrobić mi niespodziankę) dobrze, że chociaż chce dobrać dodatki pod kolor mojej wiązanki (tu jestem w szoku, że się facet na rzeczy nieco zna )
No to faktycznie zna się na rzeczy.
Moim zdaniem możesz być spokojna na pewno coś extra dla siebie wybierze. :)
-
Dziewczyny czy będziecie mieć, albo miałyście w kościele zarzucone coś na plecki i ramiona?
-
Marta ja nie będę miała żadnej narzutki, ale mam ramiączka w sukni zdobione rózyczkami i taką "opadającą" koronką, więc w sumie mam nieco zakryte ramiona.
-
Marta ja nie będę miała żadnej narzutki, ale mam ramiączka w sukni zdobione rózyczkami i taką "opadającą" koronką, więc w sumie mam nieco zakryte ramiona.
To faktycznie Anielko jeżeli masz ramiączka w suknie i jeszcze na dodatek przyozdobione różyczkami to nie ma sensu zakładać narzutki. :)
-
Marta, myslę że bolerko do kościoła jest ok.gołe plecy i ramiona troche tam nie pasują - śliczna ta twoja kiecka, piękny gorset, fajnie podkreśla talię
-
Marta, myslę że bolerko do kościoła jest ok.gołe plecy i ramiona troche tam nie pasują
Ja właśnie też o tym pomyślałam tym bardziej, że akurat mam taką sukienkę gdzie będę dość odkryta i też mi się wydaje, żeby jednak trochę zakryć tej golizny. :)
śliczna ta twoja kiecka, piękny gorset, fajnie podkreśla talię
Dziękuję Anusia! :)
-
Dziewczyny czy będziecie mieć, albo miałyście w kościele zarzucone coś na plecki i ramiona?
Martuś myślę o dokładnie takim samym bolerku!!! Mierzyłam podobne i bardzo się dobrze w takiej narzutce czułam!! myślę, że do Kościoła wypada coś na siebie zarzucić... w końcu to świątynia :)
-
Marta garnitur dla Rafała rewelacyjny - po prostu szczęka mi opadła. Bardzo bym chciała coś podobnego dla Grzesia mojego, no ale zobaczymy czy się uda...
Myślę, że bolerko to bardzo dobry pomysł. Ja też będę mieć zakryte ramiona i plecy bolerkiem. Chyba bym się nawet głupio czuła taka "goła" w kościele...
-
Martuś myślę o dokładnie takim samym bolerku!!!
Czyli nie jestem sama! :)
myślę, że do Kościoła wypada coś na siebie zarzucić... w końcu to świątynia
Myślę, że bolerko to bardzo dobry pomysł. Ja też będę mieć zakryte ramiona i plecy bolerkiem. Chyba bym się nawet głupio czuła taka "goła" w kościele...
Dziękuję dziewczyny za opinie. :)
Utwierdziłyście mnie w przekonaniu, że trzeba jednak zakryć swoja "goliznę". :D
Marta garnitur dla Rafała rewelacyjny - po prostu szczęka mi opadła.
Dziękuję Eciu. :)
-
Marcia garnitur rewelka!!!
A co do bolerka to zgadzam się z innymi foremkami- dobrze, że będziesz je miała, bo w kościele to zawsze jest chłód i dzięki niemu nie zmarzniesz nam kobito :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Marcia garnitur rewelka!!!
Dziękuję Lea! :)
A co do bolerka to zgadzam się z innymi foremkami- dobrze, że będziesz je miała, bo w kościele to zawsze jest chłód i dzięki niemu nie zmarzniesz nam kobito
Mam nadzieję, że nie będzie tak zimno, żebym mogła zamarznąć. :D Chociaż jak się denerwuje to zawsze mi jest zimno...a pewnie będę się bardzo stresować w kościele. :roll:
-
jak się denerwuje to zawsze mi jest zimno...a pewnie będę się bardzo stresować w kościele.
NO...kto się by nie denerwował w tak ważnym dniu?? :D:D
Już wyobrażam sobie mojego Rysia- chyba słowa nie wymówi :D:D, na zaręczynach ledwo co powiedział o co mu chodzi...O MNIE!!!! :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: , a w dniu naszego ślubu....fiu fiu..będą jaja :D:D:D:D
Martuś- powiedz mi- te wizyty w poradni są konieczne???
Jak byliśmy z Lubym u księdza w grudniu -i umówiliśmy się na koniec czerwca..to ksiądz powiedział, że mamy mieć akty chrztu i bierzmowania, skrócone akty urodzenia i to zaświadczenie, że nie ma przeciwwskazań,.....
Mówiliśmy, że Rysiu wyjeżdża za granicę- ale on nic nie mówił o poradniach itp. Powiedział,że jak zgłosimy się w czerwcu to nam resztę powie..
A wy tu mówicie,że takie odległe terminy w tych poradniach są... :? :?
Normalnie załamka...Zaczynam się denerwować :( :(
-
Martuś- powiedz mi- te wizyty w poradni są konieczne???
Lea ja myślę, że przede wszystkim zależy to od proboszcza parafi w której będziecie ślubować. U nas było to konieczne. Ale nie było znowu tak źle w tej poradni. :wink:
Powiedział,że jak zgłosimy się w czerwcu to nam resztę powie..
Moim zdaniem powinniście się, albo Ty sama Lea jak nie ma Rysia zgłosić do kancelarii do księdza i dokładnie spytać czy musicie zaliczyć poradnię. Albo zadzwonić możesz.
Być może, że u Was ksiądz tego nie będzie wymagać.
A na naukach już byliście?
A wy tu mówicie,że takie odległe terminy w tych poradniach są...
Normalnie załamka...Zaczynam się denerwować
Lea głowa do góry nie załamuj mi się tutaj :!: :)
Taka sytuacja jest u nas w poradni w Dąbrowie Górniczej, a Wy mieszkacie na drugim końcu Polski więc może sytuacja jest zupełnie inna i miejsca są od zaraz. :)
Marta napisał/a:
jak się denerwuje to zawsze mi jest zimno...a pewnie będę się bardzo stresować w kościele.
NO...kto się by nie denerwował w tak ważnym dniu??
A ja się boję, że zacznę ryczeć. :roll:
-
Dzisiaj po południu odebraliśmy garnitur Rafcia po drobnych przeróbkach. :)
W domku jeszcze raz sobie wszystko przymierzył...wygląda pięknie! :serce:
Garnitur wisi już w szafie i czeka do 12 sierpnia. :D
I teraz śmieje się Rafcio, że już w sobotę może brać ślub...a moja suknia jeszcze w trakcie szycia. I się przechwala (w pozytywnym tego słowa znaczeniu), że jest pierwszy ode mnie. :)
-
71 dni[/size]
Dzisiaj zakupiliśmy materiał tiul do dekoracji sali. :)
Mieliśmy fuksa, bo sklep jest w trakcie likwidacji i z wielkim trudem udało nam się kupić materiał.
Na początku w sklepie nam powiedziano, że już nie mają tego materiału, a po kilku minutach przyniesiono całą belkę. Dziwna sprawa. :roll: Ale najważniejsze, że już go mamy w domku. :)
Teraz jeszcze do dekoracji musimy dokupić balony. Matariały już mamy, kwiatuszki sztuczne też. :)
-
tez jestem pod wrazeniem kreacji mlodego!!! ślicznie i elegancko!!!!!
-
tez jestem pod wrazeniem kreacji mlodego!!!
Dziękuję Aniołku! :)
ślicznie i elegancko!!!!!
Tak ma właśnie być! :) :) :)
-
Marta mi też się bardzo podoba ubranko młodego!
-
Martka, z tym bolerkiem to bardzo dobry pomysł, zresztą nawet nie tylko ze względu na obyczaje, ale też na pogodę...
To znaczy oczywiście Tfu Tfu :!: z tą pogodą i mam nadzieję, że będzie pięknie, ale ostatnie dni były takie zimne... :? Także bolerko zawsze warto miec na wszelki wypadek :wink:
-
A na naukach już byliście?
NIestety nie :(:(. Mamy dopiero w lipcu...ach te wyjazdy zagraniczne!!
Jak ja bym chciała by on już wrócił.Potrzebuję jego wsparcia... :(:(-jakaś załamka mnie bierze :(:(
Martuś- ile mieliście nauk?? My mamy mieć 4
-
Dzisiaj zakupiliśmy materiał tiul do dekoracji sali.
Marta podziwiam Was, że sami będziecie wszystko dekorować. Ja też o tym myślałam, ale w końcu poszliśmy "na łatwiznę" i znaleźliśmy dekoratorkę. Ja jakoś nie mam do tego smykałki, był totalny brak pomysłów :)
Na pewno pięknie wyjdzie :) A balony jak będziecie dmuchać? Bo salę z tego co pamiętam masz sporą, więc trochę tego dmuchania będzie...
-
Marta mi też się bardzo podoba ubranko młodego!
Dziękuję Anusia! :)
Martka, z tym bolerkiem to bardzo dobry pomysł, zresztą nawet nie tylko ze względu na obyczaje, ale też na pogodę...
To znaczy oczywiście Tfu Tfu z tą pogodą i mam nadzieję, że będzie pięknie, ale ostatnie dni były takie zimne... Także bolerko zawsze warto miec na wszelki wypadek
Tulipku właśnie tego bardzo się boję, że może być zimno. :roll:
Tym bardziej, że pogoda nas ostatnio nie rozpieszcza, a przecież jest już czerwiec :!:
Nie chcę znowu wielkich upałów 12 sierpnia, ale, żeby nie było tak zimno jak jest teraz...no i żeby nie padało. :?
Jak ja bym chciała by on już wrócił.Potrzebuję jego wsparcia... -jakaś załamka mnie bierze
Lea nie martw się, będzie wszystko tak jak sobie zamarzyliście. :) Wiem, że jest Ci smutno bez Rysia, ale pomyśl, że już za niedługo będziecie najszczęśliwsi na całym świecie, bo będziecie mieć siebie. :serce:
Martuś- ile mieliście nauk?? My mamy mieć 4
My mieliśmy trzy nauki po 1 godzince i dwa spotkania w poradni też po 1 godzince. :)
Nie było tak źle...przeżyliśmy! :D
Marta napisał/a:
Dzisiaj zakupiliśmy materiał tiul do dekoracji sali.
Marta podziwiam Was, że sami będziecie wszystko dekorować. Ja jakoś nie mam do tego smykałki, był totalny brak pomysłów
Ecia podjeliśmy się tego zadania i mam nadzieję, że sprostamy temu wyzwaniu. :)
Mam do pomocy dwie ukochane osoby: moją Mamę i Siostrę. Mają świetny zmysł artystyczny i talent plastyczny i do tego całą masę pomysłów. Zobaczymy tylko co nam z tego wyjdzie...ale raczej jestem dobrej myśli. :)
Na pewno pięknie wyjdzie
Ecia dziękuję, że w nas wierzysz. :)
A balony jak będziecie dmuchać?
Załatwiomy sobie kompresorek. U mojej Siostry tak dmuchaliśmy i było oki. :)
Bo salę z tego co pamiętam masz sporą, więc trochę tego dmuchania będzie...
Ecia będziemy mieć dokładnie 7 czy 8 kiści winogron balonowych. Więcej nie będzie, bo to połączenie tiulu z balonami musi być delikatne. Wszystko musi mieć "ręce i nogi". :wink:
Ja nie lubię jak dekoracja jest przesadzona. :)
-
Ja nie lubię jak dekoracja jest przesadzona
no ja właśnie też nie lubię. Ale moja dekoratorka ma dobry gust, więc ufam jej. Poza tym powiedziałam jej z detalami jak i co ma wyglądać.
-
będziemy mieć dokładnie 7 czy 8 kiści winogron balonowych. Więcej nie będzie, bo to połączenie tiulu z balonami musi być delikatne.
zgadzam się w całej rozciągłości, w niczym nie można przesadzać a brygada dekoratorska :wink: da sobie radę
-
zgadzam się w całej rozciągłości, w niczym nie można przesadzać
Tak, tak..., bo może nastąpić przerost formy nad treścią! :lol:
a brygada dekoratorska da sobie radę
Oj tak na to liczę, że damy radę.
Moja Mamusia i Siostra to dwie wspaniałe kobietki! :serce:
-
70 dni[/size]
Dzisiaj umówiłam się do fryzjera na baleyage. :)
Od dawna chodzę do jednego salonu i do jednej fryzjerki na baleyage i trochę się martwiłam, że Basia może być na urlopie w sierpniu, ale na szczeście urlop planuje we wrześniu. :)
Basia zawsze wie w jakich kolorach mi jest najlepiej i dlatego właśnie bardzo zależało mi, żeby to ona robiła mi włoski przed ślubem. :)
Jestem umówiona na 4 sierpnia czyli tydzień i jeden dzień przed ślubem. :)
-
U mnie moja świadkowa jest fryzjerką i też chciałabym zeby mi zrobiła baleyage.
Myślę, że nie tylko ślub będziemy miały w ten sam dzień, mężów Rafałów, ale także fryzury podobne. Tylko widziałam, że jesteś blądynką, a ja mam ciemne włosy.
Patrząc na twoja suknię i garnitur twojego Rafałka, to już sobie wyobrażam jak pięknie wyglądacie razem. Daję słowo, goście będą zachwyceni.
Również tak jak wy sami dekorujemy salę i wogóle staramy się wszystko sami robić. Jest przy tym wiele zabawy i wielka satysfakcja, że nie trzeba prosić kogoś o pomoc, a ile zoszczędzonych pieniążków. A grosik do grosika i jest cały portfel.
-
Myślę, że nie tylko ślub będziemy miały w ten sam dzień, mężów Rafałów, ale także fryzury podobne.
Racja! :)
A tak wogóle to jesteś podobna do mojej kuzynki też Doroty, która 12 lat temu wyjechała do Włoch. Ja po ponad 12 latach niedawno widziałam ją przez kamerkę na Skypie. To było niesamowite uczucie. :) Ma przyjechać do mnie na ślub i wesele ze swoją Rodzinką. :)
Dorotko coś dużo podobieństw między nami jest. :)
Patrząc na twoja suknię i garnitur twojego Rafałka, to już sobie wyobrażam jak pięknie wyglądacie razem. Daję słowo, goście będą zachwyceni.
Dziękuję! :)
-
Szczerze mówiąc to jesteś nie pierwszą osobą, która mi mówi że jestem do kogoś podobna. Jak to mówią, każdy ma swojego sobowtóra, a ja mam ich chyba kilka. Chciałaby spotkać takiego, czyli dziewczynę która jest do mnie podobna. He, he ale byłby ubaw.
Podobieńst między nami jest naprawdę bardzo dużo, szkoda tylko że ja w jednym, a ty w drugim końcu Polski mieszkasz. Fajnie by było się spotkać.
-
Jak to mówią, każdy ma swojego sobowtóra, a ja mam ich chyba kilka.
Ja też mam podobno swojego sobowtóra. I też ma na imię Marta. :)
Moja koleżanka chodziła z taką Martą do szkoły, która podobno była bardzo do mnie podobna. Ja jej niestety nie widziałam, a kontakt z ową koleżanką też mi się urwał. :(
Fajnie by było się spotkać.
Nawet nie wiesz jaką bym miała ochotę się spotkać. :)
Jestem na forum juz ponad rok w tym czasie było tyle spotkań forumkowych, wiele dziewczyn się zna ze sobą dość dobrze...ja niestety znam wszystkich wirtualnie, a nie osobiście. :)
-
Marta, jakbyś kiedyś jechała nad morze, to odbij z trasy do Nas i zawitaj...
-
Marta, jakbyś kiedyś jechała nad morze, to odbij z trasy do Nas i zawitaj...
Dziękuję za zaproszenie. :D
Ja uwielbiam morze...to jest coś wspaniałego dla mnie. :D Jakoś góry to nie mój klimat, może dlatego, że w górki to mam bardzo blisko w porównaniu do morza. :)
Nad morze jeździmy co rok i zawsze w jedno miejsce do Karwii (koło Jastrzebiej Góry) z racji tego, że mój Szwagier ma tam domki kampingowe i jadąc tam za kwatery przynajmniej nie płacimy. Dlatego w tamtym roku i po inne lata wcześniej siedzieliśmy tam ponad miesiąc. Fajowo było starsznie. :mrgreen:
W tym roku nie pojedziemy nad morze, bo mój Rafcio nie dostanie już urlopu. :( Ma zaplanowany przed weselem i po weselu i więcej już niestety nie dostanie. :(
Ale odbijemy to sobie w przyszłym roku, jak wszystko będzie oki. :D
-
Jakoś góry to nie mój klimat
A ja znowu bardzo lubię góry, ale nigdy nie byłam w górach zimą, zawsze latem.
Nasz bałtyk jest cudowny, ale jak będziecie mogli to wybierzcie się nad Morze Śródziemne do Hiszpanii. Tam to jest cudowny klimat. Bardzo polecam miejscowość Cullera. Plaża, gorąca woda i jak lubicie się posmażyć na słoneczku, to zachęcam pojechać tam. My tam wyjeżdżamy zaraz po ślucie.
-
A ja znowu bardzo lubię góry, ale nigdy nie byłam w górach zimą, zawsze latem.
A ja nie byłam nigdy nad morzem w zimę! :D
Bardzo polecam miejscowość Cullera. Plaża, gorąca woda i jak lubicie się posmażyć na słoneczku, to zachęcam pojechać tam. My tam wyjeżdżamy zaraz po ślucie.
Ale macie super! Zazdroszczę Wam! :)
-
W ten weekendzik planujemy porozwozić dalszą część zaproszeń. Mam nadzieję, że plan zostanie wykonany. :)
Zostało nam jeszcze 11 zaproszeń do rozdania. A rozdaliśmy już dokładnie 44 zaproszenia. W sumie to nawet sporo już rozdaliśmy. :)
I jak na razie z tych wszystkich zaproszonych osób tylko 2 osoby odmówiły i jeszcze nie wiem co z moją Ciocią, która od niedawna dostała pracę w Anglii. Planowo ma mieć urlop dopiero we wrześniu, ale może dostanie urlop miesiąc wcześniej. :roll:
-
Plan został wykonany. Kilka zaproszeń rozdaliśmy w ten weekendzik. :)
Zostało nam do rozwiezienia jeszcze 6 zaproszeń. Bardzo się cieszę, bo to na prawdę już niewiele. :D
-
Dzisiaj jedziemy do kucharki, aby odebrać listę z zakupami. Będziemy pomału robili zakupki i zaczniemy oczywiście od produktów suchych. :)
Sama jestem bardzo ciekawa ile tego będzie i pewnie jak te listy przeczytam to doznam szoku. :shock:
-
pewnie jak te listy przeczytam to doznam szoku
Ale jakie to potem wszystko smaczne będzie i ile radości przyniesie Wam samo robienioe zakupów? ;) Ja troszkę żałuję, że nas to ominie...
-
i ile radości przyniesie Wam samo robienioe zakupów?
Taak dużo radości i pewnie dylematów czy kupić np. makaron "X" czy może makaron "Y". :) Pewnie wiele takich sytuacji będzie!
Będzie dużo zwożenia tych produktów do domku, a później na salę. Dużo jazdy samochodem...no i jeden pokój muszę przygtować na magazyn produktów. :)
-
Sama jestem bardzo ciekawa ile tego będzie i pewnie jak te listy przeczytam to doznam szoku.
Oj Martusiu, my mamy już ułożony jadłospis i sami kupujemy wszystkie produkty. Naprawde nie jest tego mało. Nie chcę cię w żadnym razie straszyć, ale moja mama jak ją zobaczyła to aż usiadła. Niby pierdółki ale trzeba kupić bo inaczej nie będzie smaczne. A nasz kucharz smacznie gotuje.
-
Naprawde nie jest tego mało. Nie chcę cię w żadnym razie straszyć, ale moja mama jak ją zobaczyła to aż usiadła.
Wyobrażam sobie. :shock:
Pamiętam jak moja Siostra wychodziła za mąż to też sami robiliśmy zakupy i pamiętam, że było tego wszystkiego baardzo dużo.
Dorotko, a Wy już kupowaliście jakieś produkty z tej listy?
-
Jeszcze nie. Zamierzamy jechać na zakupy po 10 jak coś wpłynie na kontko.
Taak dużo radości i pewnie dylematów czy kupić np. makaron "X" czy może makaron "Y".
Nam już kucharz powiedział że lepiej kupić dobry makaron niż taki, który nie da się ugotować albo zrobi się klucha. Niewiem czy mogę napisać jaki będziemy mieli (nie wiem czy to nie reklama), ale zaczyna się na M...a. Szczerze to ja go tylko używam i jeszcze się na nim nie zawiodłam.
-
Nam już kucharz powiedział że lepiej kupić dobry makaron niż taki, który nie da się ugotować albo zrobi się klucha.
Tak, tak racja z tym makaronem. My też mamy jeden wypróbowany i ten będziemy kupować na wesele. :)
Pewnie kucharka napisze, że chce aby niektóre produkty kupić wypróbowanych firm przez nią. :)
-
Wiadomo co można kupić taniego i zwykłego to można, ale niektórych produktów nie można nimi zastąpić :D
-
Wiadomo co można kupić taniego i zwykłego to można, ale niektórych produktów nie można nimi zastąpić
Dokładnie taak! :) Bo w przeciwnym wypadku moglibyśmy uzyskać odwrotny efekt do zamierzonego. :|
-
A tego byśmy nie chciały. :lol:
-
A tego byśmy nie chciały.
Oj, nie nie :!: :D
-
67 dni[/size]
Dzisiaj wieczorkiem odebraliśmy listę z zakupami. :jupi:
Produktów jest strasznie dużo np.: 100 kg ziemiaków, 180szt piersi z kurczaka, 22kg schabu itd, itd. :obiad: Jest również cała masa przypraw i wogóle masa innych produktów.
Produkty suche można już zacząć kupować, żeby później nie było wszystko na głowie.
A tak wogóle to okazało się, że ta nasza kucharka to jest jakaś nasza bardzo daleka Rodzina. :) Niech no tylko źle ugotuje. :mrgreen:
-
To, że jest tego na prawde sporo to się przekonacie jak będziecie musieli zapakowac do auta :mrgreen: my całe szczęście mieliśmy wtedy takie dostawcze - poważnie Ci mówię :tak_2:
-
Nie martw się Marta. My mamy pasata combi (nie wiem czy dobrze piszę, ale ja nim tylko jeżdżę) i nie zamierzamy wynajmować ludzi do przywiezienia wszystkiego.
Co prawda lista jest długa, ale bardzo dużo można kupić wcześniej będąć na zakupach. Mamy jeszcze 2 miesiące. Wiem, że to zleci szybko. Ja może jestem w innej sytuacji, bo mieszkam na wsi. Np. ziemniaki, marchew, sałata i wogóle warzywa będą za darmo, bo już rosną w ogródku.
-
Zawsze jeszcze można zrobić kilka kursów :wink:
-
To, że jest tego na prawde sporo to się przekonacie jak będziecie musieli zapakowac do auta
Mamy do dyspozycji 3 samochody w tym Poloneza Trucka i Renault Kangoo więc mam nadzieję, że damy radę. :)
Co prawda lista jest długa, ale bardzo dużo można kupić wcześniej będąć na zakupach.
Racja, np. przyprawy można już pokupować. Jest ich baardzo dużo.
Mamy jeszcze 2 miesiące. Wiem, że to zleci szybko.
Na pewno zleci szybko...zanim się obejrzymy, a będzie już 12 sierpień. :)
Ja może jestem w innej sytuacji, bo mieszkam na wsi. Np. ziemniaki, marchew, sałata i wogóle warzywa będą za darmo, bo już rosną w ogródku.
Ooo tak to na pewno fajne rozwiązanie, bo warzywka będziecie mieć swoje. :) Żeby tylko wszystko pięknie wyrosło. :)
My warzywa i owoce będziemy kupować na giełdzie owocowo-warzywnej. :)
-
Zawsze jeszcze można zrobić kilka kursów
Na pewno będziemy kilka razy kursować. :auto:
Szkoda tylko, że na tą naszą salę nie jest ciut bliżej. :roll:
-
Szkoda tylko, że na tą naszą salę nie jest ciut bliżej
będzie dobrze, my tez musieliśmy kursować a sala była odległa o jakieś 12km :wink:
-
Marta napisał/a:
Szkoda tylko, że na tą naszą salę nie jest ciut bliżej
będzie dobrze, my tez musieliśmy kursować a sala była odległa o jakieś 12km
Dziękuję Maju za pocieszenie. :D
Na naszą salę też jest jakieś 12km. :)
-
Dzwoniła do mnie moja krawcowa. Dziś jadę na przymiarkę. :D
Bardzo się cieszę i jestem strasznie ciekawa w jakim stanie jest moja suknia...to dopiero pierwsza przymiarka. :)
-
Dzwoniła do mnie moja krawcowa. Dziś jadę na przymiarkę.
Super! Ale Ci fajnie... Baw się dobrze :) Ja na telefon od pani z Lisy Ferrery będę jeszcze pewnie z 2 miesiące czekać :( A też jestem ciekawa!
-
Ja mam sale oddaloną o ok 30 km czyli jakies pol godziny drogi :P
A co do sukni cóż ... zobaczymy na fotkach :P
-
Marta napisał/a:
Dzwoniła do mnie moja krawcowa. Dziś jadę na przymiarkę.
Super! Ale Ci fajnie... Baw się dobrze
Dziękuję. Mam trochę stresa. :mrgreen:
Ja na telefon od pani z Lisy Ferrery będę jeszcze pewnie z 2 miesiące czekać A też jestem ciekawa!
Doczekasz się doczekasz...zobaczysz jak szybko zleci. :)
Ja mam sale oddaloną o ok 30 km czyli jakies pol godziny drogi
Antalis to macie na salę jeszcze dalej niż my.
A co do sukni cóż ... zobaczymy na fotkach
Co do fotek z przymiarki to zastanawiam się czy je wogóle robić, bo jak dla mnie fotki z przymiarek szczególnie z tej pierwszej są dość "jałowe". Suknia jeszcze pewnie nie będzie za bardzo przypominać sukni ślubnej. :roll:
A tak poza tym to mój Rafcio chyba nieraz tu zagląda. :roll:
-
A tak poza tym to mój Rafcio chyba nieraz tu zagląda.
Martuś, poproś Rafała, żeby nie zaglądał na ten wątek i wklejaj foty :mrgreen:
-
Martuś, poproś Rafała, żeby nie zaglądał na ten wątek i wklejaj foty
Jak mu tak powiem to dopiero będzie chciał wszystko czytać i oglądać. :mrgreen:
-
Suknia jeszcze pewnie nie będzie za bardzo przypominać sukni ślubnej
oj zdziwisz się-na pewno bedzie przypominać :lol:
-
Marta napisał/a:
Suknia jeszcze pewnie nie będzie za bardzo przypominać sukni ślubnej
oj zdziwisz się-na pewno bedzie przypominać
Maju pewnie masz rację, bo sama na pewno pamiętasz swoje przymiarki. :)
A ja jeszcze jej nie miałam i nie wiem czego mam się spodziewać. :roll:
-
spodziewaj się sukni w stanie surowym zamkniętym :wink:
-
Oj Martuś nie daj się prosić! Mam nadzieję, że zdjęcia porobione, a teraz ładnie wklej je do wąteczku :) bądź gzreczną dziewczynką :) bo inne dziewuszki czekają na foteczki :)
-
Ja na swojej pierwszej przymiarce byłam niesssssamowicie zaskoczona, bo suknia była prawie skończona :shock: :shock: Wiadomo poprawki musiały być, a część rzeczy trzymało się na szpilach, ale było widac co i jak...i mam nadzieje, ze Ty Martuś tez wyjdziesz z wielkim bananem na buzi z salonu :D
-
Ja mojego Rafała poprosiłam o niezaglądanie tu i sadze ze dotrzymuje słowa. Teraz jak mowie mu np" Rafał a na e-wesele widziałam .... " odpowiada mi "E-wesele?? A co to takiego ??:) "Zreszta twierdzi ze nie bedzie sobie psuł niespodziewanki :)Kochany chłopak :)
-
Mam nadzieję, że zdjęcia porobione,
Muszę Was rozczarować...fotek nie robiłam. Zobaczycie mnie w całej okazałości na zdjęciach ze ślubu. :)
Ja na swojej pierwszej przymiarce byłam niesssssamowicie zaskoczona, bo suknia była prawie skończona
I tu muszę przyznać rację Dziubaskowi i Maji, bo faktycznie suknia jest już prawie skończona. :) Byłam bardzo zdziwiona. :shock:
i mam nadzieje, ze Ty Martuś tez wyjdziesz z wielkim bananem na buzi z salonu
Oczywiście banan jest i to do tej pory. :D
Ja mojego Rafała poprosiłam o niezaglądanie tu i sadze ze dotrzymuje słowa. Teraz jak mowie mu np" Rafał a na e-wesele widziałam .... " odpowiada mi "E-wesele?? A co to takiego ?? "Zreszta twierdzi ze nie bedzie sobie psuł niespodziewanki :)Kochany chłopak
Antalis to Twój Rafał widzę, że bardzo cierpliwy jest. :)
Tak jak już pisałam po przymiarce jestem bardzo zadowolona. :) Spódnica jest już prawie zrobiona. Dzisiaj zaznaczałyśmy szpileczkami, gdzie dokładnie mają być drapowania i gdzie tak mniej więcej mają znajdować się aplikacje. Aplikacje będę na około spódnicy na dole i na gorsecie (ale tylko 3) oraz jedna aplikacja na bolerku.
Bolerko jest już gotowe tylko będzie doszyta aplikacja.
Gorset będzie mieć jeszcze poprawki.
Suknia jest bardzo szeroka ma dwa koła. Taka też mi się bardzo podoba. :)
Następna przymiarka ma być w ostatnim tygodniu czerwca. :)
Moja ukochana Sisotrzenica też miała razem ze mną przymiarkę. Będzie mieć niebieską sukienkę z satyny i do tego oczywiście organdynka (nie chce być gorsza ode mnie). Wygląda ślicznie w niej. :serce: Pod koniec czerwca będzie mieć już odbieraną sukienkę. :)
Przyznam szczerze, że mi ulżyło i jestem bardzo szczęśliwa, że suknia jest już prawie gotowa. :)
Podrowionka!!! :) :) :)
-
Dziewczyny czy ma któraś z Was walca z "Nocy i dni"?
Jeżeli tak to bardzo bym prosiła o przesłanie na moją skrzynkę: martusia_dg@wp.pl :)
Mam nadzieję, że ktoś z Was mnie poratuje. :)
-
poszukam-w końcu pląsaliśmy do tego utworu :wink:
-
Ja mam, jak wrócę do domu to Ci prześlę.
-
poszukam
Byłabym Ci bardzo wdzięczna gdybyś poszukała. :)
w końcu pląsaliśmy do tego utworu
Szoda, że gdzieś na forum nie da się wstawić kawałka filmu, bo chętnie bym popatrzyła na Was pląsających. :)
-
Ja mam, jak wrócę do domu to Ci prześlę.
Aniula to super! :)
-
wow ,Marto ale jedzonka będziecie mieli mniam ja znów w pracy i znów mi apetytu narobiłyście :mrgreen:
-
Martuś kochana! Tyle wspaniałych chwil za Toba i same wspaniałe przed Tobą. Cieszę się, że jesteś zadowolona z sukienki i sukienusia jest taka jaką sobie wymarzyłaś. Z zakupami z całą pewnościa sobie poradzicie :D
-
wow ,Marto ale jedzonka będziecie mieli
Dziękuję! :)
mniam ja znów w pracy i znów mi apetytu narobiłyście
Przyznam się szczerze, że ja też chętnie bym tego wszytskiego już popróbowała, bo obawiam się, że na weselu nic nie przełknę z nerwów. :?
Żebym tylko rano śniadanko w domu przełkła, bo inczej może być nie za ciekawie. :roll:
-
Żebym tylko rano śniadanko w domu przełkła, bo inczej może być nie za ciekawie.
Marta boję się tego samego... Jak jestem zestresowana to nic przełknąć nie mogę... A przecież trzeba mieć dużo siły i nie zasłabnąć gdzieś po drodze (tfu, tfu...) Najwyżej się zmuszę, żeby cos przegryźć... Bo toast musująccym szampanem na pusty żołądek to też chyba nie jest najlepszy pomysł :?
-
Martuś kochana! Tyle wspaniałych chwil za Toba i same wspaniałe przed Tobą.
Demeczko masz rację już dużo wspaniałych chwil za mną i wiele jeszcze przede mną. Jak mówią dziewczyny trzeba się delektować każdym dniem, bo te chwile już nie wrócą.
Cieszę się, że jesteś zadowolona z sukienki i sukienusia jest taka jaką sobie wymarzyłaś.
Bardzo się cieszę z sukienusi. Wybrałam sobie ją już w tamtym roku i mój typ pozostał do dziś. Choć z tego co widzę forumki nie mają już sukienek tego typu co ja...moze już inna moda. :roll: Ale co ja na to poradzę jak tylko właśnie TA mi się podoba. :)
Z zakupami z całą pewnościa sobie poradzicie
Mam nadzieję, że damy radę. :)
Demeczko bardzo się cieszę, że odwiedziasz mój wątek. :uscisk:
-
Marta napisał/a:
Żebym tylko rano śniadanko w domu przełkła, bo inczej może być nie za ciekawie.
Marta boję się tego samego... Jak jestem zestresowana to nic przełknąć nie mogę... A przecież trzeba mieć dużo siły i nie zasłabnąć gdzieś po drodze (tfu, tfu...) Najwyżej się zmuszę, żeby cos przegryźć... Bo toast musująccym szampanem na pusty żołądek to też chyba nie jest najlepszy pomysł
Ecia ja z jedzeniem mam straszny problem...po prostu jak się stresuję to nawet głodu nie czuję. :? Jak mam na uczelni zaliczenia i egzaminy to potrafie cały dzień nic nie jeść, a pod koniec dnia niezbyt dobrze się czuję, bo jak mam się dobrze czuć skoro przez cały dzień nic nie zjadłam. :roll:
Ecia, a może na śniadanie wymyślimy sobie coś co bardzo lubimy i bardzo chętnie zjemy (mam nadzieję). Może jakaś cieplutka pizza, wiem, że to nie tą porę dnia, ale chyba bym ją najchetniej zjadła, no chyba, że jakieś smaki mi się w tym dniu odmienią...już sama nie wiem. :roll:
-
Ecia ja z jedzeniem mam straszny problem...po prostu jak się stresuję to nawet głodu nie czuję.
To ja mam trochę inaczej... Czuję głód, ale żołądek mam ściśnięty, gardło też... A jak już coś mi się uda przełknąć to od razy przeze mnie "przelatuje" :oops: Masakra...
Ecia, a może na śniadanie wymyślimy sobie coś co bardzo lubimy i bardzo chętnie zjemy (mam nadzieję).
To jest bardzo dobry pomysł... U mnie to by chyba najlepiej zdały egzamin grzanki z chleba tostowego z dżemem truskawkowym. W sumie nawet takie śniadaniowe jedzonko hehe No i oczywiście gorąca, świeżo parzona herbatka (nie lubię kawy - fuj)
Musi się udać coś zjeść :mrgreen:
-
grzanki z chleba tostowego z dżemem truskawkowym
tak, polecam a do tego kawka Inka 3 w 1-taka z mleczkiem i cukrem bo ja też kawy prawdziwej nie pijam
albo jajecznica sote-tylko na masełku
-
Marta napisał/a:
Ecia, a może na śniadanie wymyślimy sobie coś co bardzo lubimy i bardzo chętnie zjemy (mam nadzieję).
To jest bardzo dobry pomysł... U mnie to by chyba najlepiej zdały egzamin grzanki z chleba tostowego z dżemem truskawkowym. W sumie nawet takie śniadaniowe jedzonko hehe No i oczywiście gorąca, świeżo parzona herbatka (nie lubię kawy - fuj)
Musi się udać coś zjeść
Ecia w takim razie Ty na śniadanko będziesz jeść tosty z dżemem truskawkowym, a ja pizze i może wtedy coś przełkniemy. :D
-
Ecia napisał/a:
grzanki z chleba tostowego z dżemem truskawkowym
tak, polecam a do tego kawka Inka 3 w 1-taka z mleczkiem i cukrem bo ja też kawy prawdziwej nie pijam
albo jajecznica sote-tylko na masełku
Jajecznica też jest dobrym pomysłem. :) Jak dla mnie to musi konicznie być coś ciepłego.
:)
-
wow ,Marto ale jedzonka będziecie mieli mniam ja znów w pracy i znów mi apetytu narobiłyście
Hehe no mi właśnie też Marta apetytu narobiła :wink:
tak, polecam a do tego kawka Inka 3 w 1-taka z mleczkiem i cukrem bo ja też kawy prawdziwej nie pijam
albo jajecznica sote-tylko na masełku
A Maja wcale nie lepsza i też molestuje nas pyszbym jedzonkiem :mrgreen:
-
A Maja wcale nie lepsza i też molestuje nas pyszbym jedzonkiem
O tak, tak :!:
To nie tylko ja Was molestuje :!: :mrgreen:
-
sama zgłodniałam, ale po południu mam ucztę w domku - małż ma urodznki więc moge się podkręcać Waszym kosztem :mrgreen:
a taka jajecznica jest dobra na wszystko bo nawet przez ściśnięte gardło przejdzie i jak pachnie, hmmm - i jeszcze syta jest
-
ale po południu mam ucztę w domku - małż ma urodznki
Maju najlepsze życzonka dla Twojego Małża. :bukiet:
moge się podkręcać Waszym kosztem
No tak... :lol:
a taka jajecznica jest dobra na wszystko bo nawet przez ściśnięte gardło przejdzie i jak pachnie, hmmm - i jeszcze syta jest
Maju, bo Cię do Zibiego o molestowanie oskarżymy. :wink: :mrgreen:
-
Maju najlepsze życzonka dla Twojego Małża
a dziękuję przekażę :P i już nie będę męczyć - przynajmniej nie dziś :mrgreen:
-
już nie będę męczyć - przynajmniej nie dziś
Oki...daruj nam. :mrgreen:
Maju wydaje mi się, że chyba świetnie gotujesz...tak sądzę po Twoich postach (nie tylko tych dzisiejszych :mrgreen: oczywiście). Chyba się nie mylę?
-
O to należałoby zapytać konsumenta :mrgreen: ale wyglada na zadowolonego :wink:
-
Maruś!
Cieszę się, że przygotowania idą pełną parą :D
Lista zakupów sporządzona, sukienusia prawie gotowa...no no no... Coraz bliżej WIELKIEGO DNIA! :wink:
-
O to należałoby zapytać konsumenta ale wyglada na zadowolonego
To właśnie wszystko tłumaczy. :) Miałam rację. :)
Maruś!
Cieszę się, że przygotowania idą pełną parą
Dziękuję Asiu! :)
Też bardzo się cieszę...choć jeszcze sen z powiek mi spędza sesja, która będzie trwać aż do 10 lipca. :( Mam jednak nadzieję, że skończy się ciut wcześniej i że nie zostanie mi nic na wrzesień. :roll:
Najgorętszy okres dla mnie to będzie koniec czerwca. W ostatni weekend czerwca mam 5 zaliczeń i jeden egzamin. I za pięć dni po tym strasznym weekendzie następny egzamin. :? Nie wiem jak ja to przeżyję. Na szczęście mam już kilka zaliczeń.
To są właśnie uroki studiów zaocznych, że prawie wszystkie zaliczenia są na ostatnim zjeździe i na dodatek jeszcze zawsze nam jakiś egzamin władują. :(
Lista zakupów sporządzona, sukienusia prawie gotowa...no no no... Coraz bliżej WIELKIEGO DNIA!
Tak, tak to już tak blisko. :)
Wciąż mi się przypomina mój licznik sprzed roku, który wskazywał ponad rok do mojego ślubu. :) Czas szybko leci. :)
-
To są właśnie uroki studiów zaocznych, że prawie wszystkie zaliczenia są na ostatnim zjeździe i na dodatek jeszcze zawsze nam jakiś egzamin władują
będzie dobrze-sama przerabiałam i teraz to się dziwię, jak ja dałam radę :shock:
uszy do góry będzie ok :wink:
-
będzie dobrze-sama przerabiałam i teraz to się dziwię, jak ja dałam radę
uszy do góry będzie ok
Maju dziękuję za podniesienie mnie na duchu. To na prawdę pomaga. :D
-
co będę dużo mówić :arrow: Sukienkę MASZ CUDNĄ :!: :!: :!: po prostu mistrzostwo świata :!:
przepraszam, że spytam... bardzo droga :?:
ale cudna naprawdę!!! starałam się poza tym prześledzić cały Twój wątek... prawie mi się to udało. nie jest łatwo przeczytać tych 25 stron, ale daję radę!
Zyczę pwodzenia!!!! i wszystkiego naj!!!! naj!!! naj!!!
P.S. będę zaglądać. :wink:
-
Marta, wiem jak z sesją jest okropnie... rozumiem Cię, ale się nie martw!!
-
co będę dużo mówić Sukienkę MASZ CUDNĄ po prostu mistrzostwo świata
ale cudna naprawdę!!! starałam się poza tym prześledzić cały Twój wątek... prawie mi się to udało. nie jest łatwo przeczytać tych 25 stron, ale daję radę!
Zyczę pwodzenia!!!! i wszystkiego naj!!!! naj!!! naj!!!
P.S. będę zaglądać.
Opuncja bardzo dziękuję...tyle miłych słów napisałaś...wzruszyłaś mnie. :Wzruszony:
Bardzo się cieszę, że do mnie będziesz zaglądać. :)
Pozdrowionka dla Ciebie! :uscisk:
przepraszam, że spytam... bardzo droga
Nie ma za co przepraszać. :) W salonie Madame Zaręba jak pyatałam w listopadzie ubiegłego roku kosztowała 2400zł, ale ją szyję za dużo mniejsze pieniążki, bo nie zamawiałam w tym salonie. :)
Marta, wiem jak z sesją jest okropnie... rozumiem Cię, ale się nie martw!!
Jestem dobrej myśli, choć jedną nogą jestem już na weselu. :)
-
choć jedną nogą jestem już na weselu.
... a i drugą nogą niebawem będziesz równiez :)
-
Jestem dobrej myśli, choć jedną nogą jestem już na weselu.
Ja też Marta.
-
Aniołku masz rację za niedługo już drugą nogą będę na weselu. :lol:
Marta napisał/a:
Jestem dobrej myśli, choć jedną nogą jestem już na weselu.
Ja też Marta.
Dorotko, a my będziemy w jednym czasie się bawić na weselu i tańcować. :cancan:
-
Dorotko, a my będziemy w jednym czasie się bawić na weselu i tańcować
Tak, a znając naszą orkiestrę to będzie się działo.
Bedę myślała jak się wy bawicie, chyba że nie będzie czasu na myślenie :lol:
-
Bedę myślała jak się wy bawicie, chyba że nie będzie czasu na myślenie
Też właśnie o tym pomyślałam. :) Prześlemy sobie jakieś pozytywne fluidy. :D
-
Też właśnie o tym pomyślałam. Prześlemy sobie jakieś pozytywne fluidy.
Marta jeśli Twoje wesele przedłuży się do 15.08, to również pomyśl o moim weselu. A swoją drogą to u Ciebie będzie tyle smakołyków, że jestem niemal pewna, że 15.08 też będziesz się bawić jeszcze na własnym weselu. :D
-
Marta jeśli Twoje wesele przedłuży się do 15.08, to również pomyśl o moim weselu.
Anielko na pewno pomyślę o Twoim weselu. :)
A swoją drogą to u Ciebie będzie tyle smakołyków, że jestem niemal pewna, że 15.08 też będziesz się bawić jeszcze na własnym weselu.
Może masz i rację, bo klucze od sali mamy oddać dopiero 16 sierpnia. :)
-
Aniula bardzo Ci dziękuję za przesłanie walca z "Nocy i dni". Właśnie go sobie słucham...jest piękny! :)
Tylko czy my nauczymy się go tańczyć :?: Oto jest pytanie. :roll:
-
Tylko czy my nauczymy się go tańczyć Oto jest pytanie.
Ja tez sie nad tym zastanawiam, chodziłam kiedyś na kurs tańca towarzyskiegi i co nieco umiem, gorzej z Włodkiem. Dlatego teraz myślimy nad awaryjnym utworem, jeśli nie uda nam się opanować tego walca to nie chcemy z siebie "błaznów robić" i zatańczymy jakiegoś przytulańca.
-
Marta jeśli Twoje wesele przedłuży się do 15.08
Ale wiecie co dziewczyny? My się cały czas śmiejemy, że nasze wesele będzie trwało 4 dni, do wtorku. Ale czy kondycja gości i nasza by wytrzymała?
-
jeśli nie uda nam się opanować tego walca to nie chcemy z siebie "błaznów robić" i zatańczymy jakiegoś przytulańca.
Też się nad tym zastanawiałam, żeby w razie czego wybrać jakiś inny taniec jakiś właśnie przytulaniec, bo taki jest najłatwiej zatańczyć. :)
Mnie to jest wogóle ciężko zmusić mojego Kochanego do nauki. :roll: Choć podejrzewam, że to tylko kwestia czasu. :)
Ja uwielbiam tańczyć. :cancan:
Boję się, że się nie nauczymy tego walca, a tak bym chciała go zatańczyć. :(
Aniula, a Wy już ćwiczyliście?
-
Ale wiecie co dziewczyny? My się cały czas śmiejemy, że nasze wesele będzie trwało 4 dni, do wtorku. Ale czy kondycja gości i nasza by wytrzymała?
No właśnie to jest zastanwające. :)
My klucze od sali dostajemy dokładnie 9 sierpnia w moje urodziny i będziemy już zaczynać ubierać salę w środę, czwartek i piątek. W piątek jest korona czyli generalnie zjazd całej młodzieży, która będzie na weselu. U nas jest taki zwyczaj. I obawiam się, ze to imprezowania zacznie się już od środy. Oczywiście nie przewiduję imprez, gdzie alkohol lał by się strumieniami, ale trzeba coś postawić z racji urodzin i korony. :)
Kucharka będzie już od środy więc będziemy mieli już co jeść. :obiad:
-
Mnie to jest wogóle ciężko zmusić mojego Kochanego do nauki
Oj i mój Rafałek jakoś nie pali się do nauki tańca. Ale bardzo lubię z nim tańczyć, ja wogóle bardzo lubię tańczyć. Jednak coś w sobie mają te Rafałki wspólnego. :lol:
-
Martus co do dyplomów to namiary masz na PRV :)
Jejku jak blisko do Twojego ,Waszego świeta - przygotowania ida pełna parą :) Gratuluję :)
-
Aniula, a Wy już ćwiczyliście?
Tak, ćwiczyliśmy :D Na razie nie jest źle tylko, że mamy małe mieszkanko i za bardzo nie mozna poszaleć :mrgreen: Ale na razie wygląda to obiecująco.
-
Oj i mój Rafałek jakoś nie pali się do nauki tańca. Ale bardzo lubię z nim tańczyć, ja bardzo lubię tańczyć. Jednak coś w sobie mają te Rafałki wspólnego.
Ciekawe czy wszystkie Rafałki? Trzeba by się Antalis jeszcze spytać. :)
-
Właśnie. Antalis, a jak twój Rafałek w sprawach tańca?
-
Martus co do dyplomów to namiary masz na PRV
Dziękuję Ci bardzo Antalis już lecę zobaczyć. :)
Jejku jak blisko do Twojego ,Waszego świeta
To już coraz bliżej...zaczynam się po mału stresować. :roll:
Tak, ćwiczyliśmy Na razie nie jest źle tylko, że mamy małe mieszkanko i za bardzo nie mozna poszaleć Ale na razie wygląda to obiecująco.
To na pewno pięknie zatańczycie. Już sobie wyobrażam. :)
-
Dorota77 napisał/a:
Oj i mój Rafałek jakoś nie pali się do nauki tańca. Ale bardzo lubię z nim tańczyć, ja bardzo lubię tańczyć. Jednak coś w sobie mają te Rafałki wspólnego.
Ciekawe czy wszystkie Rafałki? Trzeba by się Antalis jeszcze spytać.
Dziewczyny - u mnie jest to samo. Wołami Go bede zaciągać. Twierdzi ze tanczyc nie umie a ja tam wiem ze w nim drzemie potencjał :D.Ja od małego lubiałam "trzasc tylkiem" :lol:
-
Dziewczyny - u mnie jest to samo. Wołami Go bede zaciągać.
Co za uparciuchy te Rafałki :!: :P
Ja od małego lubiałam "trzasc tylkiem"
Ja też właśnie. :lol:
-
Co za uparciuchy te Rafałki
Zgadzam sie ale za to jakie kochane te uparciuchy :D
-
Marta napisał/a:
Co za uparciuchy te Rafałki
Zgadzam sie ale za to jakie kochane te uparciuchy
Antalis przyznaję Ci rację KOCHANE są i to bardzo. :serce: :serce: :serce:
-
przyznaję Ci rację KOCHANE są i to bardzo
Podpisuję się do waszych słów jak najbardziej. :lol:
-
Mam tylko nadzieję, że już w najbliższym czasie zaciągnę Tego mojego Kochanego uparciucha do ćwiczenia tańców, :) bo w przeciwnym wypadku kiepsko widzę nasze tańce 12 sierpnia. :roll:
-
w przeciwnym wypadku kiepsko widzę nasze tańce 12 sierpnia.
Bez przesady ;) Grunt, to tańczyć z ukochaną osobą :) Wtedy można się nawet po prostu kiwać i jest pięknie :)
-
Bez przesady Grunt, to tańczyć z ukochaną osobą Wtedy można się nawet po prostu kiwać i jest pięknie
O Azzurra powiesz to mojemu Rafałowi :?: Ja mu to tłukę do głowy ale nie chce mnie słuchać. Dla mnie nie wazne jak bedzie tańczył, najwazniejsze ze bede tanczyc z NIM z osobą która :serce:
-
Grunt, to tańczyć z ukochaną osobą Wtedy można się nawet po prostu kiwać i jest pięknie
Wiem i rozumiem, że to jest najważniejszę, będziemy tańczyć razem. :serce:
Ale przecież trzeba trochę poćwiczyć, żeby te tańce miały "ręce i nogi". :wink:
To tak pięknie wygląda jak młoda para umie ładnie tańczyć. :)
Ja mu to tłukę do głowy ale nie chce mnie słuchać.
Anatlis tylko nie przesadź z tym tłuczeniem. :wink: :)
-
Marto Rarał jest farmaceutą wiec w razie czego skonsultuje sie ze sobą i sam wyleczy :P A tak na serio to On chyba myśli ze jeśli cos nei wyjdzi ebede miala do niego pretensje. A ja przecież wiem że nie kazdy urodził się z ukonczonym kursem tanca 4 stopnia :P
-
Marto Rarał jest farmaceutą wiec w razie czego skonsultuje sie ze sobą i sam wyleczy
Dobre! :lol:
A ja przecież wiem że nie kazdy urodził się z ukonczonym kursem tanca 4 stopnia
Masz rację Antalis trzeba być tolerancyjnym. Nie można za wiele wymagać od drugiej osoby, bo nikt nie jest geniuszem. :)
-
O Azzurra powiesz to mojemu Rafałowi Question
Pewnie :mrgreen: Mogę to napisac w Twoim wątku :mrgreen:
-
Moze osoba postronna przemówi mu do rozumu. On a nie teniec bedzie najwazniejszy :)
-
Antalis napisał/a:
O Azzurra powiesz to mojemu Rafałowi Question
Pewnie Mogę to napisac w Twoim wątku
Oooo to jest dobry pomysł...no chyba, że Rafał naszej Antalis ma zakaz czytania wątku studiówkowego. :)
Moze osoba postronna przemówi mu do rozumu. On a nie teniec bedzie najwazniejszy
Antalis może nie będzie tak źle. :wink:
Ja dzisiaj chociaż na 15 minut zaciągłam mojego Rafcia do tańca. :) Musiałam mu "wiercić dziurę w brzuchu" około godzinki, ale w końcu udało się. :)
Uczyliśmy się walca wiedeńskiego i powiem, że jak na pierwsze 15 minut to nawet nie było tak najgorzej. :)
Dziewczyny musicie swoim partnerom "powiercić dziurę w brzuchu" to może się uda. :wink:
-
Chciałabym wkleić fotkę naszych obrączek, bo jeszcze ich w moim wątku nie wklejałam.
Nasze obrączki:
(http://www.waszslub.pl/gallery/288.jpg)
Obrączki od razu nam się spodobały i powiem szczerze, że zachorowaliśmy na nie. :)
Teraz leżą w pudełeczku i będą tam czekać do 12 sierpnia. :serce:
Na Rafcia obrączce wydrukowana jest data i napis "Martusia", a na mojej też oczywiście data i napis "Rafcio". :)
Fajnie będzie za kilkanaście lat popatrzeć na obrączkę i przeczytać nasze zdrobiałe imiona. :)
-
Marta, obrączki macie na prawdę bardzo orginalne!! Jeszcze u nikogo na paluszku nie widziałam podobnych! Mam nadzieje, że przetrwają próbę czasu i będę równie pięknie się prezentować za 50 lat :D
Ja dzisiaj chociaż na 15 minut zaciągłam mojego Rafcia do tańca. Musiałam mu "wiercić dziurę w brzuchu" około godzinki, ale w końcu udało się.
Mój Tomek ostatnio zapytał się, kiedy zamierzamy się uczyć naszego tąńca :shock: :shock: a mnie totalnie zamurowało...ruszamy na początku lipca :D
-
Marta, obrączki macie na prawdę bardzo orginalne!!
Dziękuję Dziubasku! :)
Mam nadzieje, że przetrwają próbę czasu i będę równie pięknie się prezentować za 50 lat
O to się obawiam, bo słyszałam już różne opinie na temat matowych obrączek.
Ale nam się tak bardzo spodobały, że już innych nie chcieliśmy.
A przeciez obrączki nosi się całe życie więc muszą być wyjątkowe. :)
Mój Tomek ostatnio zapytał się, kiedy zamierzamy się uczyć naszego tąńca a mnie totalnie zamurowało...ruszamy na początku lipca
Faceci nieraz lubią zaskakiwać. :serce:
-
Dziewczyny trzymajcie jutro za mnie kciuki, bo mam dwa zaliczenia na uczelni. :roll:
Mam stresa. :roll:
-
Marta - pewnie, że będziemy trzymać!!nie stresuj się!!będzie ok!
-
jeśli Cię to pocieszy i twój stres będzie mniejszy to przyznam Ci się, że ja też mam egzaminy i mam stresa... :mrgreen: Więc nie jeesteś sama... :lol:
-
Marta - pewnie, że będziemy trzymać!!nie stresuj się!!będzie ok!
Dziękuję Aniu, a raczej nie dziękuję, bo się podobno nie dziękuje, żeby nie zapeszyć. :)
Wydaje mi się, że im człowiek bardziej chce zaliczyć to tym bardziej się stresuje. :roll:
ja też mam egzaminy i mam stresa... Więc nie jeesteś sama...
To Eva jesteśmy dwie. :)
-
Marta ja też trzymam kciuki. Bedzie dobrze :D
Życzę powodzenia :ok:
-
Ja tez trzymam kciuki :ok: ...ale proszę o to samo dla mojego Tomcia we wtorek!! Ma baaaaaardzo ważne DWA egzaminy w jednym dniu...masakra... :| :shock: :|
-
Marta, trzymam kciuki :) Na pewno będzie dobrze :)
-
I ja Trzymam kciuki, ale pewnie już nie potrzebnie bo Marta zdała już egzaminy śpiewająco :D
-
Marta ja też trzymam kciuki. Bedzie dobrze
Życzę powodzenia
Aniula dziękuję! :)
Ja tez trzymam kciuki ...
Dziękuję Dziubasku! :)
ale proszę o to samo dla mojego Tomcia we wtorek!!
Jak najbardziej ja też będę trzymać kciuczki za Twojego Tomka. :)
Ma baaaaaardzo ważne DWA egzaminy w jednym dniu...masakra...
Faktycznie trochę przesadzili. :roll:
Marta, trzymam kciuki Na pewno będzie dobrze
Dziękuję Azzurra! :)
I ja Trzymam kciuki
Demeczko również dziękuję. :)
I udało się dwa kolejne zaliczenia mam z głowy i to Wasze trzymanie kciuczków przyniosło rezultaty. :D
DZIĘKUUUUJĘ dziewczyny jesteście wspaniałe. :serce:
Kolejne moje zmagania na uczelni za dwa tygodnie, tylko wtedy będę mieć i zaliczenia i egzaminy. :( Ale jak na razie nie chcę się tym, aż tak bardzo zamartwiać. :)
-
Marta, GRATULACJE :D Mi póki co tez jakoś do przodu wszystko idzie choć z racji ślubu głowy do nauki to nie mam ;) Ale chyba dobra aura jaka się wokół nas w tych przedślubnych przygotowaniach wytwarza dobrze wpływa na naszych egzaminatorów ;)
-
Marta, GRATULACJE
Dziękuję Dziubasku! :)
Mi póki co tez jakoś do przodu wszystko idzie choć z racji ślubu głowy do nauki to nie mam
To tak samo jak ja. Nawet za bardzo skupić się nie umiem, bo jedną nogą jestem już na weselu. :)
Ale chyba dobra aura jaka się wokół nas w tych przedślubnych przygotowaniach wytwarza dobrze wpływa na naszych egzaminatorów
Mam taką nadzieję. I że tak będzie też do końca sesji. :)
-
Ależ mam zaległosci w czytaniu :) ale już nadrabiam :) Martuś nie przejmuj sie egzaminami, bo jak człowiek w takiej euforii zyje to żadne egzaminy nie są straszne i z pewnością będą same piątki! A obrączki bardzo ładne, choć jak dla mnie za bardzo wybajerowane, ale przecież nie chodzi o to, żeby się podobały wszystkim w koło - najważniejsze, że wam się bardzo podobają i to, że są wasze.....
-
Marta, gratuluję :) Ale nawet przez chwilkę nie pomyślałam, że może być inaczej :)
-
Marta gratuluję zaliczeń oby tak dalej :D
Macie śliczne obraczki, nam też sie bardzo podobały ale niestety cena juz mniej :roll:
-
Martuś nie przejmuj sie egzaminami, bo jak człowiek w takiej euforii zyje to żadne egzaminy nie są straszne i z pewnością będą same piątki!
Ja bym po prostu chciała jak najszybciej mieć "z głowy" zaliczenia i egzaminy, żeby zająć się przygotowaniami pełną parą. :)
A obrączki bardzo ładne
Dziękuję Moniczko! :)
jak dla mnie za bardzo wybajerowane, ale przecież nie chodzi o to, żeby się podobały wszystkim w koło - najważniejsze, że wam się bardzo podobają i to, że są wasze.....
My też wychodzimy z tego założenia, że to przecież my je będziemy nosić już do końca życia i muszą być przynajmniej dla nas wyjątkowe. :)
Marta, gratuluję Ale nawet przez chwilkę nie pomyślałam, że może być inaczej
Dziękuję Azzura i bardzo się cieszę, że we mnie wierzyłaś. :)
Marta gratuluję zaliczeń oby tak dalej
Dziękuję Aniula i też mam nadzieję, że dalej też nie będzie tak źle. :)
Macie śliczne obraczki,
Aniulko jeszcze raz dziękuję i cieszę się, że się podobają. :)
-
61 dni[/size]
Dzisiaj moja Kochana Mamusia kupiła sobie ubranko na wesele. :)
Bardzo się cieszę, bo bardzo się martwiła co ona sobie kupi.
Ubranko to gorset, spódnica (coś jakby rybka) i do tego malutka marynareczka. Kolorek jasna zieleń (taka pistacja). Do tego jeszcze dokupiliśmy szaliczek i oczywiście dobraliśmy buciki i torebkę.
Także Mama może iść na wesele choćby jutro. :)
Wygląda ślicznie i najważniejsze, że sama sobie się podoba. Bardzo się martwiła, żeby nie wyglądać grubo.
Dzisiaj też mój Rafcio kupił sobie buciki do ślubu. :)
Ma już wszystko kupione do ubrania do ślubu. :)
Dzisiaj też byliśmy w kościele i po mszy bylismy u ksiedza (taki super ksiądz), żeby się spytać czy 12 sierpnia jest na urlopie, bo chcieliśmy, aby udzielił nam ślubu. I niestety ksiądz w tym czasie jedzie w dziećmi do Karpacza i nici z naszych planów, aby to on udzielał nam ślubu...troche się zmartwiłam, :( ale co zrobić...głową muru nie przebiję. :roll:
-
Dzisiaj moja Kochana Mamusia kupiła sobie ubranko na wesele.
Bardzo się cieszę, bo bardzo się martwiła co ona sobie kupi.
Ubranko to gorset, spódnica (coś jakby rybka) i do tego malutka marynareczka. Kolorek jasna zieleń (taka pistacja). Do tego jeszcze dokupiliśmy szaliczek i oczywiście dobraliśmy buciki i torebkę.
Także Mama może iść na wesele choćby jutro.
No prosze ma kreację gotowa szybciej niż Ty. Moja za każdym razem jak dzwoni pyta co ona ma na siebie włożyć :roll: ( dwie córki już za mąż wydała to powinna wiedzieć - no nie?) teściowa zresztą też.
-
Martuś cieszę się, że Twoja mama nabyła dla siebie strój na Ten jakże ważny dla niej dzień. Pamiętam ile miałam problemu ze swoją mamą też obawiała się, że nie będzie dobrze wyglądać, że będzie gruba...Ale udało jej się :D Wierzę, że będzie wyglądała ślicznie :D
Jeżeli chodzi o księdza...cóż ponownie przypomina mi się sytuacja z własnego ślubu...zaprosiłam na ślub i wesele znajomego księdza (przez 10 lat śpiewałam w zespole kościelnym), który niestety nie mógł przyjechać...Było mi smutno i to bardzo...mszę odprawił Proboszcz...była piękna...Także nie ma tego złego...
-
No prosze ma kreację gotowa szybciej niż Ty.
No właśnie. :) Mama już jest ubrana, Tatuś prawie też, Rafcio ubrany, moja Siostra i Szwagier też. Generalnie wszyscy mają już ubranka oprócz Rafała Mamy, mojej Siostrzenicy Karolinki i mnie. Sukienka moja i Siostrzenicy jeszcze jest w trakcie szycia. :)
Moja za każdym razem jak dzwoni pyta co ona ma na siebie włożyć ( dwie córki już za mąż wydała to powinna wiedzieć - no nie?) teściowa zresztą też.
O, tak ma już doświadczenie Twoja Mamusia. :)
Martuś cieszę się, że Twoja mama nabyła dla siebie strój na Ten jakże ważny dla niej dzień. Wierzę, że będzie wyglądała ślicznie
Ja się baardzo cieszę, bo moja Mama biedna była już w rozpaczy co ona na siebie włoży, żeby ładnie wyglądać jak na Mamę przystało. :)
Jeżeli chodzi o księdza...cóż ponownie przypomina mi się sytuacja z własnego ślubu...zaprosiłam na ślub i wesele znajomego księdza (przez 10 lat śpiewałam w zespole kościelnym), który niestety nie mógł przyjechać...Było mi smutno i to bardzo...mszę odprawił Proboszcz...była piękna...Także nie ma tego złego...
Czyli Demeczko wiesz co ja czuję...mnie jest przykro po prostu. :(
Ale może faktycznie nie ma tego złego.
-
Dzisiaj moja Kochana Mamusia kupiła sobie ubranko na wesele. Smile
Bardzo się cieszę, bo bardzo się martwiła co ona sobie kupi.
Marta moja Mama też ma już strój na ślub i wesele. I dokładnie tak jak Twoja martwiła się, że we wszystkim jej będzie nie ładnie i że grubo wygląda. A kupiła sobie śliczny komplecik :D
Kolorek jasna zieleń (taka pistacja).
To dokładnie tak jak u nas :mrgreen:
Jestem pewna, że nasze mamy będą pięknie wyglądać. W końcu dla nich to też jest Wielki Dzień :mrgreen:
-
Marta moja Mama też ma już strój na ślub i wesele. I dokładnie tak jak Twoja martwiła się, że we wszystkim jej będzie nie ładnie i że grubo wygląda. A kupiła sobie śliczny komplecik
Marta napisał/a:
Kolorek jasna zieleń (taka pistacja).
To dokładnie tak jak u nas
Jestem pewna, że nasze mamy będą pięknie wyglądać. W końcu dla nich to też jest Wielki Dzień
To świetnie, że Twoja Mama też ma już ubranko. :) Mamy już z głowy marudzenie :wink: naszych Mam, że będą grubo wyglądać. :)
I też nasze Mamy będą miały taki sam kolorek ubrania. :)
Na pewno będą ślicznie wyglądać w tym ważnym również i dla nich dniu. :)
-
Dzisiaj są dokładnie 2 miesiące = 60 dni[/size] do naszego najważniejszego dnia. :skacza:
Czas leci jak szalony, a te dwa miesiące to dopiero szybko zlecą. :)
Dziasiaj u mnie jest przepiękna słoneczna pogoda i mam nadzieję i bardzo bym chciała, żeby za dwa miesiące też taka była. :)
-
Dziasiaj u mnie jest przepiękna słoneczna pogoda i mam nadzieję i bardzo bym chciała, żeby za dwa miesiące też taka była.
Na pewno Martuś będzie :D:D:D:D:
a co do mamy- to gratuluję no i rzeczywiście tylko pozostało jej czekać na ślub :D:D:D:d
-
Marta napisał/a:
Dziasiaj u mnie jest przepiękna słoneczna pogoda i mam nadzieję i bardzo bym chciała, żeby za dwa miesiące też taka była.
Na pewno Martuś będzie :
Lea musimy trzymać mocno kciuki, żeby była pięknia pogoda w sierpniu. :D
a co do mamy- to gratuluję no i rzeczywiście tylko pozostało jej czekać na ślub :d
Dziękuję Lea! :)
-
Na Rafcia obrączce wydrukowana jest data i napis "Martusia", a na mojej też oczywiście data i napis "Rafcio". :)
Fajnie będzie za kilkanaście lat popatrzeć na obrączkę i przeczytać nasze zdrobiałe imiona. :)
Martusiu śliczne obrączki.
My chyba naprawdę idziemy wspólnymi myślami, bo u nas też będą nasze imiona i data ślubu (ale na mojej Rafał, a na Rafała Dorota, bez zdrobnień, tak jakoś się nad tym nie zastanawialiśmy, żeby zdrobnić nasze imiona).
Dzisiaj moja Kochana Mamusia kupiła sobie ubranko na wesele.
Następną sprawą jest to, że moja mama też kupiła sobie piękny strój na wesele i też wczoraj.
Fajny zbieg okoliczności.
-
Martusiu śliczne obrączki.
Dziękuję Dorotko! :)
My chyba naprawdę idziemy wspólnymi myślami, bo u nas też będą nasze imiona i data ślubu (ale na mojej Rafał, a na Rafała Dorota, bez zdrobnień, tak jakoś się nad tym nie zastanawialiśmy, żeby zdrobnić nasze imiona).
My też się zastanawialiśmy nad tym czy zdrobnić nasze imiona...ale stwierdziliśmy, że jednak tak. Miłe to pewnie będzie jak za kilkanaście lat spojrzymy na obrączki i przeczytamy te nasz zdrobiałe imiona. :)
Marta napisał/a:
Dzisiaj moja Kochana Mamusia kupiła sobie ubranko na wesele.
Następną sprawą jest to, że moja mama też kupiła sobie piękny strój na wesele i też wczoraj.
Fajny zbieg okoliczności.
Gratuluję Dorotko zakupionego przez Twoją Mamę ubranka...i faktycznie kolejny zbieg okoliczności. :D
-
59 dni[/size]
Dzisiaj byliśmy w USC. Załatwilismy wszelkie formalności i otrzymaliśmy zaświadczenie o braku przeciwskazań do zawarcia związku małżeńskiego.
Pani w urzędzie zadała oczywiście kilka pytań m.in. jaki nazwisko przymuję. Oczywiście przymuję nazwisko mojego Rafcia, choć ciężko mi będzie się rozstać ze swoim, bo bardzo mi się podoba. :roll:
Później Pani w urzędzie dała nam czasopismo "Ślub marzeń".
Cieszę się, że kolejną sprawę mamy już załawioną i teraz jakoś czuję się jakbyśmy byli już "jedną nogą małżeństwem". :skacza:
-
Marta ja mam 25 dni do slubu a do USC idziemy dopiero dziś :roll: A to wszystko Włodka wina, bo ciaglę do późna pracuje :evil:
-
Marta ja mam 25 dni do slubu a do USC idziemy dopiero dziś
Aniula nie martw się to za bardzo nie ma znaczenia ile dni przed ślubem idzie się do USC. Ważne tylko, żeby nie iść ponad 3 miesiące wcześniej, bo dokumenty są ważne tylko 3 miesiące. :)
A to wszystko Włodka wina, bo ciaglę do późna pracuje
My też właśnie wybralismy się teraz, bo w tym tygodniu mój Rafcio pracuje na druga zmianę dlatego chcieliśmy to już załatwić. Czasami praca nie pozwala na załtwienie niektórych spraw.
W przyszłym tygodniu planujemy iść do ksiedza ze wszystkimi dokumentami, bo już mamy cały komplet. :)
-
Marta a nie wiesz czy można iść do kościoła z tymi dokumentami samemu. Bo ja chce iśc w piątek - mam urlop ( no i będę wtedy w Bydgoszczy ) a Włodu pracuję. Mam nadzieję że bedę mogła sama to pozałatwiać.
-
Marta a nie wiesz czy można iść do kościoła z tymi dokumentami samemu.
Aniulko wydaje mi się, że tak. Włodek byłby potrzebny gdybyście chcieli spisywać protokół, ale z tego co doczytałam w Twoim wątku to protokół macie już zaliczony nie?
Więc myślę, że nie trzeba być już razem, żeby donieść papiery...no chyba, że ksiądz jest jakiś bardzo upierdliwy.
-
Jak już pisałam wcześniej w niedzielę mój Rafcio kupił sobie buciki do ślubu.
A to te buciki:
(http://www.jasnet.pl/xyz/galerie/upload/zdjecie/36/HPIM6218.JPG)
-
Martus-udalo mi sie nadrobic zaleglosci w twoim watku :D troche tego bylo ale przeczytalam to jednym tchem :D a teraz zrobie takie malutenkie krociutkie podsumowanko,a od dzisiaj bede juz na biezaco :D
-bardzo sie ciesze, ze z suknia jak na razie wszystko w porzadku. Bedziesz wygladac na pewno olsniewajaco :mrgreen:
- z ta kucharka to faktycznie macie przeboje,ale jestem pewna,ze jedzonko zrobione przez te druga bedzie wysmienite-mniam :D
-menu powalilo mnie na kolana :mrgreen: :mrgreen: tyle pysznosci az mi slinka cieknie :D
-gajerek dla rafala i koszula sa po prostu de besciarskie. bardzo,ale to bardzo podoba mi sie ten garnitur, normalnie juz nie moge sie doczekac Waszych zdjec -ach... :D
- bolerko to super pomysl. ja najpierw nie chcialam miec nic na ramionach ale potem doszlam do wniosku,ze jednak nie pojde do kosciola z odslonietymi ramionami i tez bede mie bolerko tyle,ze koronkowe
-a co do walca to bede trzymac kciuki abyscie pieknie go zatanczyli. odrobina samozaparcia i zobaczysz jak wam to ieknie pojdzie :D :D :D
-acha i jeszcze stli do szampana-pomysl jest super.my tez bedziemy miec cos w tym stylu. ostatnio jak bylam na naszej sali to wlasnie przez przypadek uylyszalam,ze lokal cos takiego przygotowuje.podsune im tylko pomysl z czerwonym szampanem :D
a tak to wasze przygotowania ida jak burza do przodu i oby tak dalej :mrgreen:
-
Martus-udalo mi sie nadrobic zaleglosci w twoim watku troche tego bylo ale przeczytalam to jednym tchem
Agutka cieszę się bardzo, że znalazłaś chwilę czasu, aby przeczytać zaległości. :)
-bardzo sie ciesze, ze z suknia jak na razie wszystko w porzadku.
Ja też się cieszę i mam nadzieję, że już za niedługo będę ją mieć już w domku. :)
z ta kucharka to faktycznie macie przeboje,ale jestem pewna,ze jedzonko zrobione przez te druga bedzie wysmienite-mniam
Tyle co ja nerwów straciłam przez tą sytuację to świat nie widział. Ale jak na razie to z tą nową kuchareczką wszystko jest ok i mam nadzieję, że tak już pozostanie do 12 sierpnia. :)
menu powalilo mnie na kolana tyle pysznosci az mi slinka cieknie
Dziękuję! :)
gajerek dla rafala i koszula sa po prostu de besciarskie. bardzo,ale to bardzo podoba mi sie ten garnitur,
Dziękuję Agutko, aż mnie zawstydziłaś. :oops:
bolerko to super pomysl. ja najpierw nie chcialam miec nic na ramionach ale potem doszlam do wniosku,ze jednak nie pojde do kosciola z odslonietymi ramionami i tez bede mie bolerko tyle,ze koronkowe
Właśnie Agutko ja zauważyłam, że na początku gdy zamawia się suknię to nawet się nie myśli o tym, aby zakryć ramiona i plecy w kościele, a później im bliżej ślubu tym więcej dziewczyn decyduje się na okrycie. :)
a co do walca to bede trzymac kciuki abyscie pieknie go zatanczyli. odrobina samozaparcia i zobaczysz jak wam to ieknie pojdzie
Dziekuję i trzymaj kciuki Agutko, bo my nadal jesteśmy na etapie ćwiczeń. :)
acha i jeszcze stli do szampana-pomysl jest super.
Pomysł moim zdaniem jest rewelacyjny, bo ten stolik wygląda fantastycznie. :)
a tak to wasze przygotowania ida jak burza do przodu i oby tak dalej
Przygotowania muszą iść do przodu, bo czasu coraz mniej zoastało. :D
-
bo czasu coraz mniej zoastało
i juz za momencik Martusia bedzie zonka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: alez rewelacyjnie :D
-
Marta napisał/a:
bo czasu coraz mniej zoastało
i juz za momencik Martusia bedzie zonka alez rewelacyjnie
Jakoś tak jeszcze się nie mogę przywyczaić, że już za niedługą będę żoną, a mój Rafał mężem. :serce: I że będziemy nosić obrączki na palcach. Dopiero tak po mału to do mnie dociera.
:)
-
Jakoś tak jeszcze się nie mogę przywyczaić, że już za niedługą będę żoną, a mój Rafał mężem. serce I że będziemy nosić obrączki na palcach. Dopiero tak po mału to do mnie dociera.
Do mnie też zaczyna docierać, że nie długo będę żonką, ale my to już czujemy się jak stare małżeństwo, tylko bez papierka i obrączek. :lol:
-
Jakoś tak jeszcze się nie mogę przywyczaić, że już za niedługą będę żoną, a mój Rafał mężem.
wiesz Martus co mi pomoglo aby sie szybko przyzwyczaic do takiej mysli? po slubie baaaaardzo baardzo czesto mowilam do Andreasa i o nim moj maz :mrgreen: wlasnie nie "Andreas" tylko moj maz to i tamto :D no i to mi pomoglo do szybkiego przyzwyczajenia sie do takiego stanu rzeczy. bardzo milego zreszta :serce:
-
wlasnie nie "Andreas" tylko moj maz to i tamto
A ja się zawsze śmiałam, jak koleżanki, które wyszły za mąż przestawały mówić na ukochanych po imieniu, tylko "mój mąż" :mrgreen:
Teraz sama się nie mogę doczekać, kiedy będę tak mogła na Szymusia mówić :P
I koleżanki będą się śmiały, tyle ich 8)
-
Do mnie też zaczyna docierać, że nie długo będę żonką, ale my to już czujemy się jak stare małżeństwo, tylko bez papierka i obrączek.
Dorotko jesteście już z Rafałem tyle lat razem, że wcale się nie dziwię. :)
Marta napisał/a:
Jakoś tak jeszcze się nie mogę przywyczaić, że już za niedługą będę żoną, a mój Rafał mężem.
wiesz Martus co mi pomoglo aby sie szybko przyzwyczaic do takiej mysli? po slubie baaaaardzo baardzo czesto mowilam do Andreasa i o nim moj maz wlasnie nie "Andreas" tylko moj maz to i tamto no i to mi pomoglo do szybkiego przyzwyczajenia sie do takiego stanu rzeczy. bardzo milego zreszta
Agutko ja też po ślubie będę tak mówić, żeby móc się nacieszyć z nowego stanu rzeczy. :D
Teraz sama się nie mogę doczekać,
Chyba większość z nas się nie może doczekać. Zobaczymy jak to będzie czy nie będziemy się czasem mylić i mówić zamiast mąż to imię naszego wybranka. :)
-
Hi hi - coś faktycznie w tym jest, że mówi się do znajomych o mężach "mój mąż" - ostatnio złapała mnie na tym koleżanka i nawet mi "wypomniała", że tak mówię he he!
Ale się nie przejęłam i nadal tak będę mówić o moim Tomusiu - bo to w końcu MÓJ MĄŻ, prawda? :wink:
Tak trzymaj Martuś! To wyróżnienie i olbrzymie szczęście mieć wspaniałego, kochanego i kochającego męża :serce:
-
Tak trzymaj Martuś! To wyróżnienie i olbrzymie szczęście mieć wspaniałego, kochanego i kochającego męża
Napewno Asiu masz rację. :) Będę się bardzo cieszyć mówią mój mąż to czy tamto. :mrgreen:
To bardzo dużo szczeście mieć obok siebie kogoś kogo się bardzo kocha i jest się kochanym. :serce: Ja mam bardzo dużo znajomych i powiem szczerze, że jakoś się im nie układa, albo nie mogą sobie znaleźć odpowiedniej osoby. Są to ludzie, którzy są przeważnie starsi ode mnie. Nie wiem czemu tak się dzieje. Z niektórych historii moich znajomych to można by nakręcić niezłą telenowelę...sukces gwarantowany. Nie wiem czemu tak się jest...to przykre. :roll:
-
Moja koleżanka z bloku i kolega z bloku mojego Rafała w sobotę mają ślub. Też taka osiedlowa para jak my. Ślub mają w tym samym kościele co my i wesele też na tej samej sali. :) Już od początku tego tygodnia widać całe zamieszanie u nich, zwozenie produktów itd. Jak tak sobie pomyślę, że to samo nas czeka na niecałe 2 miesiące to aż ciśnienie mi się podnosi. :mrgreen:
-
Moja koleżanka z bloku i kolega z bloku mojego Rafała w sobotę mają ślub. Też taka osiedlowa para jak my. Ślub mają w tym samym kościele co my i wesele też na tej samej sali. Już od początku tego tygodnia widać całe zamieszanie u nich, zwozenie produktów itd. Jak tak sobie pomyślę, że to samo nas czeka na niecałe 2 miesiące to aż ciśnienie mi się podnosi.
no to będziecie mogli poczuć klimat :) Ja do waszego kościółka idę w przyszłą sobotę na slub koleżanki... i jak sobie pomyślę, że od tego dnia juz tylko za niewiele ponad miesiac my będziemy w takiej sytuacji....to aż mi ciarki okropne po plecach przechodzą i takie dziwne podniecenie ogarnia ;)
-
no to będziecie mogli poczuć klimat
Taak klimat poczujemy już jak tylko w sobotę zaczną przychodzić goście do nich i jak zobaczę koronę nad drzwiami, mają przyjechać też panowie, którzy będą grać....jak pomyślę to mam gęsią skórkę. :)
A tak wogóle to u mnie na osiedlu w tym roku jest dość dużo ślubów. Tydzień przed nami koleżanka z bloku Rafał wychodzi za mąż. :)
Także klimat ślubny mamy gwarantowany. :D
-
57 dni[/size]
Właśnie przyszły balony, które zamówiliśmy. :jupi:
Najważniejsze, że mają śliczne metaliczne kolory. Mam nadzieję, że będą nam pasować do sali. Sala będzie w dwóch kolorach: biały i fiolet. :)
Materiały i kwiaty sztuczne mamy już kupione i teraz balony, czyli wszystko do dekoracji jest. :)
A to balony - biały:
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/20888_441057.jpg)
I fiolet:
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/20889_441078.jpg)
-
Materiały i kwiaty sztuczne mamy już kupione i teraz balony, czyli wszystko do dekoracji jest
no to super Martus! teraz nie pozostaje juz nic innego jak tylko udekorowac sale :wink: to juz coraz blizej :mrgreen: super baaardzo sie ciesze i juz nie moge sie doczekac :D a balony faktycznie maja ladne kolorki!
-
no to super Martus! teraz nie pozostaje juz nic innego jak tylko udekorowac sale
Dziękuję Agutko! Sama jestem ciekawa jak ta nasza sala będzie wyglądać. :roll: Mamy dużo pomysłów. Moja Mama szyje specjalny obrus dla nas na którym będą rozrzucone płatki róż. I jeszcze jest do szycia specjalny pokrowiec na łuk, który będzie za nami. :)
a balony faktycznie maja ladne kolorki!
Balony w rzeczywistości są jeszcze ładniejsze niż na zdjęciu. :)
-
Ale miałam postów do przeczytania :id_juz: . Jejku Martuś masz tyle załatwionych spraw, że właściwie, to możesz wychodzić za mąż jak tylko odbierzesz suknię :D
Obrączki macie faktycznie oryginalne, ja też takich nie widziałam. To jakiś chyba nowy wzór, co?? Ciekawa jestem jak na pluszkach wyglądają. Prezentują się zacnie :D
A co do tańca to nie martw się Martuś za bardzo. Ogólenie jest chyba tak, ze panowie do tańców się nie rwą - widzę to na przykładzie mojego Darusia. Ze sprawnościowych rzeczy, to dla niego chyba tylko latanie za piłką ma sens. Heheh.... Ogólnie od miesiąca wybieramy się na kurs tańca i trafaić nie możemy. Wprawdzie ja też ostatnio nie mogłam, a teraz to nie wiem chyba w lipcu dopiero się wybierzemy (o ile w ogóle).
Rafi ma buty, suknię masz już prawie, Twoja Mama ma kreację. Hmmm.... no to do wesela wszystko gotowe :D
-
Jejku Martuś masz tyle załatwionych spraw, że właściwie, to możesz wychodzić za mąż jak tylko odbierzesz suknię
oj tak tak...nasza Martusia zdecydowanie jest juz gotowa żeby stanąć na ślubnym kobiercu :) a ja podziwiam was, że tak wszystko sami załatwiacie, praktcznie od podstaw (az po sam sufit :)) i ze każdy szczegół będzie dopracowany w 100%!
-
Jejku Martuś masz tyle załatwionych spraw, że właściwie, to możesz wychodzić za mąż jak tylko odbierzesz suknię
Tak tylko jeszcze moja suknia musi być gotowa. :) Aha i jeszcze moja przyszła teściowa nie ma kreacji.
Obrączki macie faktycznie oryginalne, ja też takich nie widziałam. To jakiś chyba nowy wzór, co??
Dziękuję Anielko. :)
Obrączki kupowaliśmy w chyba styczniu lub lutym już dokładnie nie pamiętam. I już chyba 3 miesiące wcześniej nam się spodobały. Nie wiem dokładnie kiedy zostały wprowadzone do sprzedaży. :roll:
A co do tańca to nie martw się Martuś za bardzo. Ogólenie jest chyba tak, ze panowie do tańców się nie rwą - widzę to na przykładzie mojego Darusia.
Anielko właśnie zauważyłam, że nie jestem sama...dużo dziewczyn skarży się na swoich przyszłych, że nie kwapią się do tańca. :|
Rafi ma buty, suknię masz już prawie, Twoja Mama ma kreację. Hmmm.... no to do wesela wszystko gotowe
Jeszcze tylko do księdza musimy iść podać dokumenty spisać protokół i zakupy spożywcze zrobić i mogę już wychodzić za mąż. :)
-
oj tak tak...nasza Martusia zdecydowanie jest juz gotowa żeby stanąć na ślubnym kobiercu
Jeszcze zakupy spożywcze trzeba zrobić. :)
a ja podziwiam was, że tak wszystko sami załatwiacie, praktcznie od podstaw (az po sam sufit )
Niewiele jest osób na forum, które wszystko same organizują. Chodzi mi tutaj o robienie zakupów spożywczych i dekorację sali. mnie to nie sprawia problemu mogą całą sobą odczuć, że wychodzę za mąż i to jest piękne...to całe zamieszanie, planowanie itd. :)
ze każdy szczegół będzie dopracowany w 100%!
Dziękuję Moniczko! :)
Znająć życie to nie da się tak w 100% wszystkiego zaplanować, bo zawsze może coś niespodziewanego wypaść. Niestety. :|
-
Mamy dużo pomysłów. Moja Mama szyje specjalny obrus dla nas na którym będą rozrzucone płatki róż. I jeszcze jest do szycia specjalny pokrowiec na łuk, który będzie za nami.
Martuś musisz mieć zdolną mamę skoro podjęła się realizacji Twoich marzeń... Mam nadzieję, ba jestem pewna, że dekoracje szyte przez mamę będą cudowne...czego oczywiście gorąco zyczę...
I tak jak mówią dziewczyny masz juz chyba wszystko gotowe...tak więc wypoczywaj przed slubem...a zakupy...cóż...dla kobiet to czysty relacks...będzie dobrze :D
-
Martuś musisz mieć zdolną mamę skoro podjęła się realizacji Twoich marzeń... Mam nadzieję, ba jestem pewna, że dekoracje szyte przez mamę będą cudowne...czego oczywiście gorąco zyczę...
Muszę się pochwalić, że moja Mama umie szyć. A takie obrusy i inne rzeczy to dla mniej nic wielkiego. Odziedziczyła to po mojej Kochanej Babci :serce: , która była krawcową. :)
I tak jak mówią dziewczyny masz juz chyba wszystko gotowe...tak więc wypoczywaj przed slubem...a zakupy...cóż...dla kobiet to czysty relacks...będzie dobrze
Tak, tak Demeczko masz rację. :) Ja uwielbiam robić zakupy...jak wszystkie kobiety. :)
Jeszcze tylko sesja spędza mi sen z powiek. :?
-
Sala będzie w dwóch kolorach: biały i fiolet.
Moja też, moja też :D:D:D:D:D
Niewiele jest osób na forum, które wszystko same organizują. Chodzi mi tutaj o robienie zakupów spożywczych i dekorację sali
Do tych ,,Niewielu" możesz mnie też zaliczyć :D:D:D:D:D
-
Marta napisał/a:
Niewiele jest osób na forum, które wszystko same organizują. Chodzi mi tutaj o robienie zakupów spożywczych i dekorację sali
Do tych ,,Niewielu" możesz mnie też zaliczyć
Dziewczyny podziwiam Was niesamowicie!! Ja się ledwo wyrabiam z szykowaniem wesela w lokalu, a co dopiero robić wszystko samodzielnie...zakupy, dekoracje!! Jesteście niesamowite!!!
-
Marta, moja mamuska była przerażona tym że chcemy zrobić wesele na sali
"tyle latania kupowania kto się tym zajmie"
ale4 my chcieliśmy zaoszczędzić a zresztą to jest niesamowite samemu tak się angażować
przez cały tydz czujesz narastającą atmosferę a prawda jest taka że takie żarcie jak zrobia kucharki to w żadnej knajpie nie zjesz
my nie żałujemy że mieliśmy na sali, żałujemy tylko że to tak szybko się skończyło
-
Lea ja wiem, że nie jestem sama...jest nas tu kilka. :)
Dziubasku jakoś dajemy sobie radę nie narzekam. Jak na razie przynajmiej, bo później to będzie urwania głowy. :)
a zresztą to jest niesamowite samemu tak się angażować
przez cały tydz czujesz narastającą atmosferę a prawda jest taka że takie żarcie jak zrobia kucharki to w żadnej knajpie nie zjesz
To jest w tym wszystkim najlepsze. :) :) :)
-
Wczoraj był ślub mojej koleżanki z bloku o której już kiedyś wspominałam. Oczywiście klimat ślubno-weselny baardzo nam się włączył. :) Jak zobaczyłam w sobotę to całe zamieszanie to aż ja sama się zaczełam denerwować. :roll: A jak składałm im życzenia to miałam łzy w oczach...tak pięknie razem wyglądali tacy eleganccy. :) Przed ich wyściem z domu zaczepił nas facet z zespołu, który ich wyprowadzał z domu i zaczeliśmy z nim gadać i powiedziliśmy mu, że się trochę stresujemy, bo za niecałe 2 miesiące nas czeka to samo. A on wtedy zaczął nam udzielać rad, że np. pan młody w kościele nie powinien siedzieć z bardzo rozkraczonymi nogami, że jak będziemy szli to mamy iść wolno, że mamy się cały czas uśmiechać, że ja muszę mieć tzw. niezbędnik czyli , nitkę, igłę, tabletki przeciwbóloweitd. :) Bardzo symapatyczny był ten gościu. :)
-
Bardzo symapatyczny był ten gościu.
no naprawde mily facet :D nic zlosliwie , tylko dobre rady tak od serca-super, aby wiecej takich osob :D
-
Cytat:
Bardzo symapatyczny był ten gościu.
no naprawde mily facet nic zlosliwie , tylko dobre rady tak od serca-super, aby wiecej takich osob
Ja byłam naprawdę bardzo mile zaskoczona. :) Mama mojego Rafcia stwierdziła, że to jakiś dobry duszek. :wink:
-
54 dni[/size]
Dzisiaj kupiłam sobie w aptece preparat do wybielania zabków "Biała Perła".
Podobno to bezpieczny preparat, który wybiela ząbki. Zawiera 10% stężenie nadtlenku karbamidu. Zobaczymy czy będą jakieś efekty. :)
-
Martus-moja kolezanka kiedys tego uzywala i troszeczke jej to pomoglo-usunelo szarawy nalot po kawie i herbacie, ale jakichs spektakularnych efektow nie bylo.Ale zobaczymy jak na Twoje zabki to zadziala :D
-
jagodka24 napisał/a:
a zresztą to jest niesamowite samemu tak się angażować
przez cały tydz czujesz narastającą atmosferę a prawda jest taka że takie żarcie jak zrobia kucharki to w żadnej knajpie nie zjesz
To jest w tym wszystkim najlepsze.
No właśnie, ja tez nie moge się doczekać robienia zakupów, a przede wszystkim dekoracji :D Cieszę, się że sama bede miała na wszystko wpływ i ze potrawy wymyslamy sami a nie wybieramy tylko z oferty restauracji. Mam nadzieję tylko, że wytrzymam to fizycznie :D
Dzisiaj kupiłam sobie w aptece preparat do wybielania zabków "Biała Perła".
Moja siostra tez miała, trochę pomogło, ale dużo też zależy od tego jakie mamy zęby.
-
Marta my też będziemy robili sami zakupy, ale dekorację robi nam znajoma, więc nasze zaangażowanie będzie nieco mniejsze niż Wasze, bo wszystko robicie sami od "a" do "z".
-
Martus-moja kolezanka kiedys tego uzywala i troszeczke jej to pomoglo-usunelo szarawy nalot po kawie i herbacie, ale jakichs spektakularnych efektow nie bylo.
Czytałam opinie ludzi w internecie na temat tego preparatu i większość była zadowolona. Kuzynka mojego Szwagra jest stomatologiem i mówiła, że jest to bezpieczny środek, bo kilka jej znajomych stomatologów używało tego środka. Dlatego zaufałam, że jest to bezpieczne.
Z resztą rozmawiałam kiedyś z Monią i sama mówiła, że 10% stężenie tlenku karbamidu jest bezpieczne. Ja chciałam początkowo sobie kupić 32% stężenie, ale Monia mnie uprzedziła, że by mi to dziąsła wypaliło. :roll:
Ale zobaczymy jak na Twoje zabki to zadziala
Sama jestem bardzo ciekawa. :)
No właśnie, ja tez nie moge się doczekać robienia zakupów, a przede wszystkim dekoracji Cieszę, się że sama bede miała na wszystko wpływ i ze potrawy wymyslamy sami a nie wybieramy tylko z oferty restauracji. Mam nadzieję tylko, że wytrzymam to fizycznie
Aniula ja też się bardzo cieszę, że mogliśmy sami sobie uzgodnić potrawy. I też mam wielką nadzieję, że fizycznie to wytrzymam. :)
Aniula będzie dobrze. :D
Marta napisał/a:
Dzisiaj kupiłam sobie w aptece preparat do wybielania zabków "Biała Perła".
Moja siostra tez miała, trochę pomogło, ale dużo też zależy od tego jakie mamy zęby.
Też właśnie słyszałam, że to bardzo dużo zależy jakie ma się ząbki. Jedna osoba będzie widzieć duży pozytywny efekt druga natomiast może nie być, aż tak zadowolona.
Marta my też będziemy robili sami zakupy, ale dekorację robi nam znajoma, więc nasze zaangażowanie będzie nieco mniejsze niż Wasze, bo wszystko robicie sami od "a" do "z".
Anielko czyli można powiedzieć, że też wszystko załatwiacie prawie sami. :)
-
Martus za jakis czas daj znac jak ta biala perla na Ciebie dziala:)
-
Martus za jakis czas daj znac jak ta biala perla na Ciebie dziala:)
Dobrze Agutko. Dam znać napewno! :)
-
53 dni[/size]
Dzisiaj przyszły obrączki, które będę naklejać na winietki na stół.
Planuję zacząć robić winietki już po sesji czyli w lipcu, bo na razie do końca czerwca to jestem zawalona nauką. :x
A to te obrączki (były jeszcze sreduszka, ale mnie się bardziej podobały obrączki):
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/20916_802941.jpg)
-
Martuś śliczne. Mnie się podobają i te obrączki i serduszka - chyba nie umiałabym wybrać, bo jedno i drugie śliczne jest :D
-
Mi tez sie bardzo podobaja :D
Planuję zacząć robić winietki już po sesji czyli w lipcu, bo na razie do końca czerwca to jestem zawalona nauką.
ja tez na lipiec zostawiam sobie robienie zawieszek i wypisywanie wizytowek, bo teraz przede mna egzamin- :?
-
Martuś śliczne.
Dziękuję Anielko! :)
Mnie się podobają i te obrączki i serduszka - chyba nie umiałabym wybrać, bo jedno i drugie śliczne jest
Faktycznie i serduszka i obrączki są bardzo ładne, ale ja stwierdziłam, że serduszka to można jeszcze sobie na jakąś okazję kupić..., a obrączki są zarezerwowane na ślub. :)
Mi tez sie bardzo podobaja
Dziękuję Agutko! :)
Marta napisał/a:
Planuję zacząć robić winietki już po sesji czyli w lipcu, bo na razie do końca czerwca to jestem zawalona nauką.
ja tez na lipiec zostawiam sobie robienie zawieszek i wypisywanie wizytowek, bo teraz przede mna egzamin-
Właśnie te egzaminy to spędzają sen z powiek wielu osobą na forum. :)
-
Oooo właśnie Polska zremisowała mecz z Kostaryką. :D
Jest 1:1. Jestem w szoku, że jakiegoś gola wbili. :shock:
-
Oooo właśnie Polska zremisowała mecz z Kostaryką
dobrze wiedziec, bo ja tu niestety mam transmisje tylko meczu niemcy-ekwador-jak na razie niemcy prowadza 1:0
-
bo ja tu niestety mam transmisje tylko meczu niemcy-ekwador-jak na razie niemcy prowadza 1:0
Czyli znowu Niemcy prowadzą.
-
Czyli znowu Niemcy prowadzą.
ta juz 2:0 oczywiscie bramke strzeli Klose-ach ci polsce napastnicy....tylko szkoda, ze nie grajacy dla nas :?
-
ta juz 2:0 oczywiscie bramke strzeli Klose-ach
No proszę!!! :shock:
bramke strzeli Klose-ach ci polsce napastnicy....tylko szkoda, ze nie grajacy dla nas
Masz rację Agutko...Polska mniej kasy płaci. :evil:
-
I chociaż raz Polska wygrała 2:1. :)
-
I chociaż raz Polska wygrała 2:1.
Szkoda, że dopiero teraz wygrali, a mogli już w poprzednich meczach.
-
Marta napisał/a:
I chociaż raz Polska wygrała 2:1.
Szkoda, że dopiero teraz wygrali, a mogli już w poprzednich meczach.
Ja to wogóle się bardzo dziwię, że chociaż jeden mecz wygrali. :|
Nie wiem gdzie to zapisać? :?
-
Martus nie bylo mnie chwile-zagladam na net, a u Ciebie tyyyle postow :D:D:D:D
Co do pana Muzykanta-fajnie,ze sam z siebie zaczal udzielac Wam rad :D:D:D:D:D
Pozdrawiam
-
Martus nie bylo mnie chwile-zagladam na net, a u Ciebie tyyyle postow
Lea cieszę się, że przeczytałaś tyyyle postów. :)
Co do pana Muzykanta-fajnie,ze sam z siebie zaczal udzielac Wam rad
To było naprawdę bardzo miłe i przede wszystkim dowiedzieliśmy się ciekawych rzeczy. :)
-
Dzisiaj mój Rafcio stwierdził, że nie będziemy tańczyć walca jako pierwszy taniec, bo się boi, że możemy ten taniec zepsuć. :(
Już sama nie wiem co robić, bo ja też się trochę obawiam, że możemy nie dać rady. :roll: Taki teniec trzeba mieć opanowany perfekt, żeby nie było później wstydu.
Trochę mi smutno, :( ale już raczej nie uda mi się namówić Rafała na ten walc...choć już kilka razy próbowaliśmy tańczyć i nie było tak źle.
-
Martus-moze jednak sprobuj go namowic-wykorzystaj swoje wszelkie mozliwe magiczne sposoby i na pewno Rafal bedzie na "tak". jeszcze troche czasu macie-wiec jak sumiennie potrenujecie to na pewno pieknie zatanczycie!A moze jakies prywatne lekcje wezmiecie?to by Wam na pewno pomoglo, a nawet jak nie to trening czyni mistrza!trzymam kciuki!
-
Martus-moze jednak sprobuj go namowic-wykorzystaj swoje wszelkie mozliwe magiczne sposoby
Mam zamiar cały czas go męczyć, ale nie wiem czy to cos pomoże, bo Rafał jest uparciuchem. :|
A tak poza tym to jakby faktycznie ten walc nam nie wyszedł to Rafał by mnie udusił, że dał się namówić. :mrgreen:
Ale ja nadal będę próbować. :)
Agutko dziękuję za trzymanie kciuków. :)
-
Mam zamiar cały czas go męczyć, ale nie wiem czy to cos pomoże, bo Rafał jest uparciuchem
na kazdego uparciucha znajdzie sie sposob :wink:
A tak poza tym to jakby faktycznie ten walc nam nie wyszedł to Rafał by mnie udusił, że dał się namówić.
ale dlaczego by mial Wam nie wyjsc?ja tam wierze, ze zatanczycie go fantastycznie!
Ale ja nadal będę próbować
dzielna dziewczynka :D
Agutko dziękuję za trzymanie kciuków
a nie ma za co :D
-
Mam zamiar cały czas go męczyć, ale nie wiem czy to cos pomoże, bo Rafał jest uparciuchem.
Masz rację, Rafałki to takie uparciuchy jak sobie coś wbija do głowy to nic nie jest wstanie tego zmienić, ale my mamy swoje sposoby na poskromienie naszych panów. Więc Martuś napewno twoje argumenty przemówią do twojego Rafałka.
Ja również trzymam kciuki.
-
Marta napisał/a:
Mam zamiar cały czas go męczyć, ale nie wiem czy to cos pomoże, bo Rafał jest uparciuchem
na kazdego uparciucha znajdzie sie sposob
Ja muszę jakiś sposób wymyśleć na Tego mojego uparciucha. :)
Marta napisał/a:
A tak poza tym to jakby faktycznie ten walc nam nie wyszedł to Rafał by mnie udusił, że dał się namówić.
ale dlaczego by mial Wam nie wyjsc?ja tam wierze, ze zatanczycie go fantastycznie!
Agutko mogą nas zjeść nerwy. :roll:
Marta napisał/a:
Ale ja nadal będę próbować
dzielna dziewczynka
Agutko widzę, że w Tobie mam wsparcie. :) Więc będę męczyć dalej. :mrgreen:
Marta napisał/a:
Agutko dziękuję za trzymanie kciuków
a nie ma za co
Jeszcze raz dziękuję Agutko! :)
-
Marta napisał/a:
Mam zamiar cały czas go męczyć, ale nie wiem czy to cos pomoże, bo Rafał jest uparciuchem.
Masz rację, Rafałki to takie uparciuchy jak sobie coś wbija do głowy to nic nie jest wstanie tego zmienić
A już myślałm, że tylko mój Rafał taki uparty jest. :)
Teraz przynajmniej nie jestem sama. :)
Więc Martuś napewno twoje argumenty przemówią do twojego Rafałka
Mam nadzieję! :)
Ja również trzymam kciuki.
Dziękuję Dorotko! :)
-
Agutko widzę, że w Tobie mam wsparcie. Więc będę męczyć dalej.
bardzo sie ciesze z takiej decyzji!
Agutko mogą nas zjeść nerwy.
oj tam-bedzie oki :mrgreen:
-
Tak trzymać Marta :wink:
-
Marta napisał/a:
Agutko widzę, że w Tobie mam wsparcie. Więc będę męczyć dalej.
bardzo sie ciesze z takiej decyzji!
Marta napisał/a:
Agutko mogą nas zjeść nerwy.
oj tam-bedzie oki
Tak trzymać Marta
Dziękuję Agutko i Dorotko jesteście kochane!!! :uscisk:
-
Dziękuję Agutko i Dorotko jesteście kochane!!!
wsparcie musi byc!!!!zawsze to latwiej :mrgreen: :D :mrgreen:
-
Marta napisał/a:
Dziękuję Agutko i Dorotko jesteście kochane!!!
wsparcie musi byc!!!!zawsze to latwiej
Dziękuję bardzo. :) :) :)
Czasami się zastanawiam co ja bym bez Was i tego forum zrobiła. :roll:
Do tylu osób się przyzwyczaiłam i naprawdę polubiłam. :D
-
Czasami się zastanawiam co ja bym bez Was i tego forum zrobiła. Rolling Eyes
Do tylu osób się przyzwyczaiłam i naprawdę polubiłam.
To tak jak ja. Jest dzień, że się nic nie chce, a jest dzień, że się siedzi tylko na naszym forum i nic innego się nie robi.
-
Marta napisał/a:
Czasami się zastanawiam co ja bym bez Was i tego forum zrobiła. Rolling Eyes
Do tylu osób się przyzwyczaiłam i naprawdę polubiłam.
To tak jak ja.
Mnie się wydaje, że większość forumkowiczów ma jakieś osoby, które lubi bardziej lub mniej. :)
a jest dzień, że się siedzi tylko na naszym forum
Dorotko masz rację. :)
Doskonale widać, które osoby są już uzależnione od forum. :mrgreen:
-
Doskonale widać, które osoby są już uzależnione od forum
taaaa-ja to chyba na odwyk powinnam juz pojsc i to na jakis oddzial zamkniety, bo jak tak dalej pojdzie to ciezko to widze :twisted:
-
Marta napisał/a:
Doskonale widać, które osoby są już uzależnione od forum
taaaa-ja to chyba na odwyk powinnam juz pojsc i to na jakis oddzial zamkniety, bo jak tak dalej pojdzie to ciezko to widze
Agutka to pójdziemy razem na odwyk. :)
Ja już jestem ponad rok uzależniona od forum. :roll:
-
Agutka to pójdziemy razem na odwyk
nie ma sprawy :D
tylko, ze ja watpie aby Tobie cokolwiek pomoglo :twisted: ty juz tak w to wdepnelas, ze nie ma juz odwrotu- :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :lol: :lol: :lol:
-
tylko, ze ja watpie aby Tobie cokolwiek pomoglo ty juz tak w to wdepnelas, ze nie ma juz odwrotu-
I właśnie tego się boję...że już za późno na nas :!: :lol:
-
mi nawet 3 tygodniowa przerwa nic nie pomogla :D czyli nie pozostaje nam nic innego jak cieszyc sie ze tu jestesmy i dalej dobrze sie bawic :mrgreen:
-
Martuś co do tańca - to nic na siłę. Włodek też się do tańczenia nie pali ale ćwiczymy dzielnie ( raz lepiej, raz gorzej), jednak ustaliliśmy, że nawet jak w dzień ślubu Włodu powie, że nie da rady - to ok. Nie ma sensu chłokapa zmuszać, w końcu to też jego slub i powinien czuć się komfortowo ( ale po cichu mam nadzieję że da rade :oops: ) wolę zresztą zatańczyć przytulańca, niż żeby nam się kroki myliły.
Agutka to pójdziemy razem na odwyk.
To zabierzcie mnie ze sobą, chociaż ja w porównaniu z waszym stażem jestem "młoda" :mrgreen:
-
Tak Agutko jak na razie to świetnie się na forum bawimy i bardzo się cieszę, że TUTAJ trafiłam. :D
Martuś co do tańca - to nic na siłę.
Wiem Aniula jednak będę jeszcze prosić Rafcia, żebyśmy chociaż spróbowali i poćwiczyli jeszcze trochę walca.
Rafcio nawet nie chce spróbować dalej ćwiczyć, bo z góry zakłada, że może nam to nie wyjść. :|
Włodek też się do tańczenia nie pali ale ćwiczymy dzielnie ( raz lepiej, raz gorzej), jednak ustaliliśmy, że nawet jak w dzień ślubu Włodu powie, że nie da rady - to ok. Nie ma sensu chłokapa zmuszać, w końcu to też jego slub i powinien czuć się komfortowo ( ale po cichu mam nadzieję że da rade )
Aniula wierzę, ża dacie radę...skoro razem ćwiczycie. I będę trzymać kciuki, żeby Włodu w dniu Waszego ślubu tuż przed pierwszym tańcem powiedział: tak tańczymy walca. :)
Marta napisał/a:
Agutka to pójdziemy razem na odwyk.
To zabierzcie mnie ze sobą, chociaż ja w porównaniu z waszym stażem jestem "młoda"
Aniula no pewnie, że zabierzemy Cię ze sobą...choć nie wiem czy będą jakieś efekty. :mrgreen:
-
To zabierzcie mnie ze sobą, chociaż ja w porównaniu z waszym stażem jestem "młoda
zabierzemy :mrgreen: -moze chociaz dla Ciebie jest jeszcze szansa :lol: :D :mrgreen:
-
aniula napisał/a:
To zabierzcie mnie ze sobą, chociaż ja w porównaniu z waszym stażem jestem "młoda
zabierzemy -moze chociaz dla Ciebie jest jeszcze szansa
Moim zdaniem nie ma szansy dla Aniuli. :wink:
-
Martus trzymam kciuki za ten Wasz pierwszy taniec :cancan: :cancan: , ale na prawdew nic na sile :P:P
U mnie R. ciagle mowi, ze wcale walca nie chce tanczyc- i wolalby cos swojego..Naszego -naogladal sie chlop ,,Tanca z gwiazdami" i teraz mlynki w powietrzu mu sie marza :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Martus trzymam kciuki za ten Wasz pierwszy taniec
Dziękuję Lea. :)
U mnie R. ciagle mowi, ze wcale walca nie chce tanczyc- i wolalby cos swojego..Naszego -naogladal sie chlop ,,Tanca z gwiazdami" i teraz mlynki w powietrzu mu sie marza
Lea to jak przyjedzie Rysio to musicie poćwiczyć te młynki. :D
-
Marta, a ja myślę, że macie jeszcze tyle czasu, ze dacie radę tego walca wyćwiczyć. Grunt, to pamiętać, że i tak będzie to najlepszy taniec wesela, bo Wasz pierwszy jako mąż i żona. I nie można sobie tego zepsuć martwieniem się o kroki. Powodzenia!
-
Marta, a ja myślę, że macie jeszcze tyle czasu, ze dacie radę tego walca wyćwiczyć.
Azzurrko widzę, że jesteś kolejną osóbka, która w nas wierzy. Dziękuję! :)
Grunt, to pamiętać, że i tak będzie to najlepszy taniec wesela, bo Wasz pierwszy jako mąż i żona.
Masz całkowitą rację. To będzie nas pierwszy taniec jako mąż i żona...i to w tym wszystkim będzie najpiękniejsze. :serce:
Powodzenia!
Dziękuję bardzo Azzurra! :)
-
51 dni[/size]
Dzisiaj umówiłam się z kosmetyczką na ślubne pazurki. :)
Chcę tipsy tzw. mleczny french. Umówiłam się na piątek rano, czyli dzień przed ślubem. Myślę, że to odpowiedni czas na tipsy...wcześniej nie chciałam, bo już nic bym nie zrobiła z tymi paznokciami na sali czy też w domku. :)
Cieszę się, bo kolejną sprawę mam już załatwioną! :jupi:
-
jejku Martus-jutro juz polmetek bedzie!!!!!!!
Cieszę się, bo kolejną sprawę mam już załatwioną
no to super!
Dzisiaj umówiłam się z kosmetyczką na ślubne pazurki.
Chcę tipsy tzw. mleczny french. Umówiłam się na piątek rano, czyli dzień przed ślubem. Myślę, że to odpowiedni czas na tipsy...wcześniej nie chciałam, bo już nic bym nie zrobiła z tymi paznokciami na sali czy też w domku.
tez mi sie wydaje, ze piatek to najlepszy dzien-a jak wy jeszcze sami wszystko organizujecie to faktycznie tak bedzie najlepiej.No i bedziesz miala piatek na odpoczynek i relaks :D ja tez bede robic paznokcie w piatek, a wieczorkiem pojde jeszcze do kosmetyczki na nawilzajcy zabieg dla buzki coby w sobote promiennie wygldac :D
-
jejku Martus-jutro juz polmetek bedzie!!!!!!!
Tak, tak! :D
tez mi sie wydaje, ze piatek to najlepszy dzien-a jak wy jeszcze sami wszystko organizujecie to faktycznie tak bedzie najlepiej.
No właśnie z racji tego, że będziemy sami dekorować salę to inny dzień odpada na tipsy w moim przypadku. Do przełknięcie byłby jeszcze czwartkowy wieczór. :)
No i bedziesz miala piatek na odpoczynek i relaks
Nio raczej relaksu nie będzie. Pewnie jeszcze jakieś ostatnie poprawki dekoracji. Musimy iść do spowiedzi też w piątek, no i impreza piątkowa, czyli korona (u nas jest taki zwyczaj). Kuchareczki w piątek mają przyszykować danie gorące dla młodzieży, żeby głodni nie byli nio i za powieszenie korony i dekorację trzeba będzie jakieś 0,5 l symbolicznie postawić, żeby w dniu wesela wszyscy zwarci i gotowi byli. :)
ja tez bede robic paznokcie w piatek, a wieczorkiem pojde jeszcze do kosmetyczki na nawilzajcy zabieg dla buzki coby w sobote promiennie wygldac
Agutko nawet zabieg w salonie kosmetycznym Ci nie potrzebny, żebyś promiennie wyglądała. Przecież na tych fotkach, które powklejałaś to dopiero promiennie wyglądasz. :)
-
Nio raczej relaksu nie będzie. Pewnie jeszcze jakieś ostatnie poprawki dekoracji. Musimy iść do spowiedzi też w piątek, no i impreza piątkowa, czyli korona (u nas jest taki zwyczaj). Kuchareczki w piątek mają przyszykować danie gorące dla młodzieży, żeby głodni nie byli nio i za powieszenie korony i dekorację trzeba będzie jakieś 0,5 l symbolicznie postawić, żeby w dniu wesela wszyscy zwarci i gotowi byli
dobra zmieniam zdanie-Kobitko-tylko Cie podziwiac, bo Ty ani minutki nie bedziesz miec na wytchnienie!A korona u nas na wsi tez jest zwyczajem (moi rodzice tam mieszkaja)no,ale w ostrodzie juz niestety nie, takze u mnie to odpada.
Agutko nawet zabieg w salonie kosmetycznym Ci nie potrzebny, żebyś promiennie wyglądała. Przecież na tych fotkach, które powklejałaś to dopiero promiennie wyglądasz
:oops: :oops: :oops: az mi sie glupio zrobilo i tak cichutko powiem dziekuje... :D
-
dobra zmieniam zdanie-Kobitko-tylko Cie podziwiac, bo Ty ani minutki nie bedziesz miec na wytchnienie!
No właśnie chyba raczej wytchnienia nie będzie. :roll:
Ale dam radę! :)
A korona u nas na wsi tez jest zwyczajem (moi rodzice tam mieszkaja)no,ale w ostrodzie juz niestety nie, takze u mnie to odpada.
Właśnie już zauważyłam, że nie we wszystkich regionach Polski jest zwyczaj korony.
Eeee tam głupio! :)
Marta napisał/a:
Agutko nawet zabieg w salonie kosmetycznym Ci nie potrzebny, żebyś promiennie wyglądała. Przecież na tych fotkach, które powklejałaś to dopiero promiennie wyglądasz
az mi sie glupio zrobilo i tak cichutko powiem dziekuje...
-
Witaj Marteczko :wink:
widze ze jak zawsze wszystko zorganizowane i dopiete na ostatni guzik...
widzisz u mnie sprawy się troszke pokomplikowały wiec pozostaje mi dzielnie Ci kibicować :brawo_2: i robic staranne notatki :wink:
pozdrowionka :Daje_kwiatka:
P.S.
a co do Twoich paznokietek...to mam pewną rade jeżeli tylko możesz to zrób sobie je przed weselem żeby się do nich troszke przyzwyczaić (a przed samym weselem można isc przecież na korekte) ...no chyba że już miałaś takie zakładane więc problem z głowy :mrgreen:
-
Witaj Marteczko
Witam Cię Maniarko! :)
Dawno Cię u mnie nie było.
widze ze jak zawsze wszystko zorganizowane i dopiete na ostatni guzik...
Dziękuję! :)
widzisz u mnie sprawy się troszke pokomplikowały
Właśnie widzę po Twoim profilu, że ślubik przełożyliscie na przyszły rok.
wiec pozostaje mi dzielnie Ci kibicować i robic staranne notatki
Dziekuję Maniarko za kibicowanie! :D
a co do Twoich paznokietek...to mam pewną rade jeżeli tylko możesz to zrób sobie je przed weselem żeby się do nich troszke przyzwyczaić (a przed samym weselem można isc przecież na korekte) ...no chyba że już miałaś takie zakładane więc problem z głowy
Też myślałm, żeby zrobić je wcześniej, ale nie dam rady. Myślę, że nie będzie tak źle i przyzwyczaję się do nich przez prawie cały piątek i sobotę. :)
pozdrowionka
Ja Ciebie też bardzo serdecznie pozdrawiam i dziękuję, że zajrzałaś do mojego wątku. :)
-
Dzisiaj umówiłam się z kosmetyczką na ślubne pazurki. Smile
Chcę tipsy tzw. mleczny french. Umówiłam się na piątek rano, czyli dzień przed ślubem. Myślę, że to odpowiedni czas na tipsy...wcześniej nie chciałam, bo już nic bym nie zrobiła z tymi paznokciami na sali czy też w domku. Smile
Cieszę się, bo kolejną sprawę mam już załatwioną!
Bardzo się cieszę. Na pewno będziesz miała piękne pazurki.
-
Chcę tipsy tzw. mleczny french
Takie są najładniejsze wyglądają na takie zadbane, czyste i eleganckie. Ja uwielbiam francuski maniciur :wink:
-
Bardzo się cieszę. Na pewno będziesz miała piękne pazurki.
Dziękuję Dorotko. :) Mam nadzieję, że kosmetyczka mnie nie zawiedzie i pazurki będą piekne. :)
Dorota77 napisał/a:
Chcę tipsy tzw. mleczny french
Takie są najładniejsze wyglądają na takie zadbane, czyste i eleganckie. Ja uwielbiam francuski maniciur
Anielko to tak sama jak ja...moim zdaniem french jest najładniejszy i bardzo elegancki. :)
-
Dzisiaj jest półmetek mojej setki czyli 50 dni = 1 miesiąc i 19 dni[/size] :skacza:
To już coraz bliżej...coraz mniej czasu zostało do 12 sierpnia. :serce:
Ze spraw, które musimy jeszcze załatwić to:
:arrow: rozdać jeszcze 3 zaproszenia,
:arrow: iść do księdza dać na zapowiedzi i spisać protokół + spotkanie organizacyjne,
:arrow: iść 2 razy do spowiedzi,
:arrow: pojechać do fotografa to studio, aby wybrać sesję w studio,
:arrow: pojechać do fotografa, który będzie nam robić reportaż z całego dnia i plener w celu omówienia szczegółów,
:arrow: pojechać do kamerzysty, aby omówić szczegóły,
:arrow: pojechać do zespółu, aby omówić szczegóły,
:arrow: zadzwonić do naszego kierowcy i dokładnie się dogadać,
:arrow: zamówić kwiaty w kwiaciarni,
:arrow: opalić się w solarium,
:arrow: iść na próbną fryzurkę,
:arrow: zrobić winietki na stół,
:arrow: zamówic wybuchający balon,
:arrow: i moja Mamusia będzie mieć jeszcze trochę szycia dekoracji dla nas i m.in. podusi pod obrączki,
:arrow: oberać suknię ślubną,
:arrow: kupić kieliszki do trzaskania,
:arrow: zrobić zakupy spożywcze,
:arrow: kupic napoje i soki oraz szampany.
I chyba wszystko. Trochę tego dużo jeszcze zostało, ale to już więcej organizacyjnych spraw. :)
-
ale i tak większość dotyczy szczegółów :wink: :mrgreen:
-
ale i tak większość dotyczy szczegółów
I całe szczęście, że to tylko szczegóły. :)
-
Martuś nie przejmuj się, ja tez mam jescze kilka rzeczy z Twojej listy do załawienia - a czasu nie za wiele :D Na pewno ze wszystkim zdążysz.
PS:Idziemy dziś w końcu po garnitur :roll:
-
Martuś nie przejmuj się, ja tez mam jescze kilka rzeczy z Twojej listy do załawienia - a czasu nie za wiele Na pewno ze wszystkim zdążysz.
Tak bardzo się nie przejmuję, bo to tylko takie drobne szegóły z którymi powinniśmy zdążyć. Za tydzień w piątek mam ostatni egzamin i mam nadzieję, że będę już po sesji więc po tym gorącym okresie uczelnianym biorę się za załatwienie wielu spraw z tej listy. :)
PS:Idziemy dziś w końcu po garnitur
Aniula będę trzymać kciuki, żeby Twój Włodu kupił gajerek i wszystkie dodatki. :)
Daj nam zanać koniecznie jak tam po zakupach. :)
-
Marta nie było mnie kilka dni, a Twój wątek tak się rozrósł :) Ok więc po kolei:
Jeśli chodzi o walca, to nie pamiętam jakiego chcieliście tańczyć? Bo jeśli wiedeńskiego, to możecie ewentualnie zmienić na angielskiego :D Jest zdecydowanie prostszy, a moim zdaniem bardzo dobrze się prezentuje :) Co myślisz o tym pomyśle?
Gratuluje półmetka :mrgreen: Na liście zostały Wam już tylko szczegóły, takie dopieszczanie całości :D Na pewno wszystko będzie pięknie!
-
Martuś, teraz to dopiero z górki pójdzie :) I wszystko załatwione! Bo to co zostało, to już pikuś po prostu ;)
-
Ja również gratuluje Tobie półmetku!! 50 dni to tak neiwiele.. Ty i tak wyjatkowo długo czekasz na TEN dzień :)
-
Och Martuś to my idziemy łeb w łeb. Też mamy 2 zaproszenia do rozdania i troche rzeczy do kupienia. A zleci nam szybciutko czas do Wielkiego Dnia, bo to już połowa seteczki, jeszcze tylko 50 dni i będziemy żonkami, a nasi panowie będą naszymi mężusiami. Hi, hi ale to fajnie brzmi.
-
No i juz polmetek!super!i naprawde zostaly juz tylko drobnostki, ktore i tak zalatwia sie tuz przed samym slubem :D
:piwo_2: wznosimy toast za polmetek :mrgreen:
-
Gratulacje półmetka :) a do załatwienia to już rzeczywiście tylko szczegóły :) adążycie zw wszystkim :) Martusiu a gdzie się umówiłaś na pazurki?
-
Marta nie było mnie kilka dni, a Twój wątek tak się rozrósł
Trochę się rozrósł, ale to dzięki forumkowiczom. :) Bardzo się cieszę. :)
Jeśli chodzi o walca, to nie pamiętam jakiego chcieliście tańczyć?
Ecia mieliśmy tańczyć walca wiedeńskiego. Trochę już próbowaliśmy.
Bo jeśli wiedeńskiego, to możecie ewentualnie zmienić na angielskiego Jest zdecydowanie prostszy, a moim zdaniem bardzo dobrze się prezentuje Co myślisz o tym pomyśle?
No właśnie Ecia nie za bardzo pasuje walc angielski do walca z "Nocy i dni". Pytałam kiedyś dzieczyn na forum i wszystkie jednogłośnie stwierdziły, że tylko walc wiedeński się nadaje.
A tak poza tym to mi się wydaje, że angielski jest dużo trudniejszy od wiedeńskiego. :roll:
Gratuluje półmetka
Dziękuję Ecia. :)
Na liście zostały Wam już tylko szczegóły, takie dopieszczanie całości
Tak, tak chyba, że coś jeszcze wyjdzie w praniu, że trzeba coś załatwić.
Na pewno wszystko będzie pięknie!
Bardzo bym chciała. :)
Martuś, teraz to dopiero z górki pójdzie I wszystko załatwione! Bo to co zostało, to już pikuś po prostu
Azzurra, aż boję się czasami myśleć.
Ale muszę powiedzieć, że prawie dwa lata przygotowań bardzo szybko zleciało. :)
Ja również gratuluje Tobie półmetku!! 50 dni to tak neiwiele.. Ty i tak wyjatkowo długo czekasz na TEN dzień
Dziekuję Dziubasku! :)
Jak ja długo czekałam, żeby założyć swoją setkę...a teraz już nie 100 dni tylko 50. :shock:
Och Martuś to my idziemy łeb w łeb.
Dorotko musimy...bo ślubujemy tego samego dnia. :)
A zleci nam szybciutko czas do Wielkiego Dnia, bo to już połowa seteczki, jeszcze tylko 50 dni i będziemy żonkami, a nasi panowie będą naszymi mężusiami. Hi, hi ale to fajnie brzmi.
Faktycznie brzmi super...już za niedługo... :serce:
wznosimy toast za polmetek
Dziękuję Agutko!!! :) :pijaki:
Gratulacje półmetka
Dziękuję Moniczko! :)
Martusiu a gdzie się umówiłaś na pazurki?
Na pazurki umówiłam się do znajomej mojej kumpeli, która cały czas robi jej pazurki. Dziewczyna ma talent, bo moje kumpela ma zawsze świetne paznokcie. Umówiłam się do niej do domu. Na codzień pracuje w salonie, ale dorabia sobie w domu.
-
nie za bardzo pasuje walc angielski do walca z "Nocy i dni". Pytałam kiedyś dzieczyn na forum i wszystkie jednogłośnie stwierdziły, że tylko walc wiedeński się nadaje.
A tak poza tym to mi się wydaje, że angielski jest dużo trudniejszy od wiedeńskiego.
No fakt, do tego utworu to tylko wiedeński... A jeśli chodzi o walce, to nam wiedeński nie wychodził w ogóle - nie mogliśmy zgrać obrotów, wszystko się za szybko działo :lol: My się nie będziemy przejmować, czy to jest technicznie dobrze zatańczone. Po prostu ma być równo, dostojnie i parę figur :) Moim zdaniem w wiedeńskim jest się łatwiej zgubić, bo nie ma czasu na zastanowienie ;)
-
A jeśli chodzi o walce, to nam wiedeński nie wychodził w ogóle - nie mogliśmy zgrać obrotów, wszystko się za szybko działo
Ecia masz rację w walcu wiedeńskim trzeba być "obcykanym", żeby nie wypaść z rytmu. :)
My się nie będziemy przejmować, czy to jest technicznie dobrze zatańczone. Po prostu ma być równo, dostojnie i parę figur
No jasne Ecia...najważniejsze, że to będzie pierwszy taniec jako mąż i żona. :serce:
Moim zdaniem w wiedeńskim jest się łatwiej zgubić, bo nie ma czasu na zastanowienie
Oooo tak! :)
-
Dziewczyny trzymajcie za mnie jutro kciuki, bo mam 4 zaliczenia i na dodatek dość ciężkie. Buuu mam stresa...tak bardzo bym chciała wszystko zaliczyć. :roll:
A w niedzielę mam egzamin z zarządzania produkcją...wiodący przedmiot na mojej specjalności. Naprawdę bardzo się boję, ale to chyba dlatego, że bardzo bym chciała mieć już te egzaminy z głowy. :roll:
Ostatnio przymałyście kciuki i pomogło. :)
-
Dziewczyny trzymajcie za mnie jutro kciuki, bo mam 4 zaliczenia i na dodatek dość ciężkie.
Pewnie, że będę za ciebie trzymała kciuki, jak tylko można najmocniej. Życzę połamania pióra.
-
Martuś i ja 3mam mocno kciuki!! Wiem doskonale co znaczy sejsa przed ślubem :szok: Stresssss........... na najwyższym poziomie. Tym razem wyjatkowo mocno chcemy wszystko zaliczyć, zeby później na spokojnie cieszyć się miesiącem miodowym...a nie kuć na kampanie wrześniową :( Mi i Tomkowi został jeszcze jeden egzamin...
-
Marta na pewnoe wszystkie pięknie pozaliczasz! Trzymam kciuki bardzo mocno :)
-
Martusiu -Slonko! Trzymam kciuki najmocnije jak tylko sie da! ALe powtorze raz jeszcze-ja baardzo barrdzo w Ciebie wierze, wiec zaliczysz wszystko pieknie!Bedzie dobrze!
-
Pewnie, że będę za ciebie trzymała kciuki, jak tylko można najmocniej. Życzę połamania pióra.
Dziękuję Dorotko. :)
Martuś i ja 3mam mocno kciuki!!
Dziubasku dziękuję. :)
Wiem doskonale co znaczy sejsa przed ślubem :szok: Stresssss........... na najwyższym poziomie.
Dziubasku masz rację...stres jest niesamowity, ja chyba jeszcze się tak nie stresowałam przed egzaminami. :roll:
Mi i Tomkowi został jeszcze jeden egzamin...
Dziubasku to już z górki. Jesteście już prawie po sesji. :)
Marta na pewnoe wszystkie pięknie pozaliczasz! Trzymam kciuki bardzo mocno
Dziekuję Ecia! :)
Martusiu -Slonko! Trzymam kciuki najmocnije jak tylko sie da! ALe powtorze raz jeszcze-ja baardzo barrdzo w Ciebie wierze, wiec zaliczysz wszystko pieknie!Bedzie dobrze!
Agutko dziękuję! :)
Dziewczyny jesteście kochane. :serce: Jak na razie wszystko pozaliczane i przede mną jeszcze dwa egzaminy. Jeden we wtorek, a drugi w piątek i koniec egzaminów. :)
Trzymanie kciuków przyniosło rezultaty. :)
Jeszcze raz bardzo dziekuję! :)
-
Jak na razie wszystko pozaliczane
no to super!
przede mną jeszcze dwa egzaminy. Jeden we wtorek, a drugi w piątek i koniec egzaminów.
no to we wtorek bedziemy pocic sie razem :mrgreen: i nawzajem wspierac myslami oczywiscie :D
-
Marto, nic się nie bój, z takim wsparciem, jak pozytywna enegria panien młodych AD 2006 zdasz wszystko śpiewająco! Sama się o tej tajemnej mocy przekonałam, działa zawsze :twisted:
-
Jak na razie wszystko pozaliczane
Bardzo się cieszę.
Jeden we wtorek, a drugi w piątek i koniec egzaminów.
Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i napewno je zdasz.
-
Marta napisał/a:
Jak na razie wszystko pozaliczane
no to super!
Ja też się bardzo cieszę! :hopsa:
Marta napisał/a:
przede mną jeszcze dwa egzaminy. Jeden we wtorek, a drugi w piątek i koniec egzaminów.
no to we wtorek bedziemy pocic sie razem i nawzajem wspierac myslami oczywiscie
Agutko racja będziemy się razem pocić na jutrzejszym egzaminie. I jeszcze chyba Dziubasek ma jutro egzamin. :roll:
Marto, nic się nie bój, z takim wsparciem, jak pozytywna enegria panien młodych AD 2006 zdasz wszystko śpiewająco! Sama się o tej tajemnej mocy przekonałam, działa zawsze
Azzurra masz rację z takim wsparciem wszystko powinno się udać. :wink:
Ty już masz fajnie, bo już dawno jesteś po sesji. :)
Zobaczysz, że wszystko będzie dobrze i napewno je zdasz.
Dziękuję Dorotko. :)
-
Dzisiaj mamy iść do księdza do kancelari, aby załatwić zaległe sprawy czyli spisać protokół, dać na zapowiedzi, przynieść książeczki z zaliczonymi naukami i poradnią jak i również Rafcia odpis aktu chrztu i papiery z USC. Mielismy iść wcześniej do księdza, ale mój Rafał niestety ostatnio cały czas miał drugą zmianę w pracy, a kancelaria jest czynna od 16:00.
Bardzo się boję spotkania z księdzem, bo koleżanka, która miała ślub tydzień temu w tej samej parafii co my mówiła nam, że ksiądz ich zaczął pytać modlitw i innych pytań, które m.in. zdawaliśmy jak mieliśmy bierzmowanie, które było 9 lat temu. :shock:
Boję się też spisywania tego protkołu...zaraz lecę na forum poczytać te pytania. :)
Dzisiaj jedzimy na salę gdzie będziemy mieć wesele w celu przeprowadzenia wywiadu dotyczącego naszej nowej kucharki czy smacznie ugotowała itd. W sobotę ta nasza kucharka organizowała na naszej sali wesele. Zobaczymy czego ciekawego się dowiemy...mam nadzieję, że coś pozytywnego. :roll:
-
ja też mam, więc dołączam do WAS
-
Martus trzymam kciuki i za przebieg spotkania z ksiedzem i za kucharke :D
-
ja też mam, więc dołączam do WAS
To już jesteśmy 4, które jutro mają egzaminy. Razem razniej. :mrgreen:
Martus trzymam kciuki i za przebieg spotkania z ksiedzem i za kucharke
Dziękuję Agutko i mam nadzieję, że wszystko dzisiaj pozytywnie załatwimy. :)
-
Dziękuję Agutko i mam nadzieję, że wszystko dzisiaj pozytywnie załatwimy.
mam nadzieje że się Wam jakoś dzień pozytywnie rozegra...pomimo tych upałów :mrgreen:
a pozniej dla rozluznienia atmosferki proponuje grilla w sprawdzonym gronie
:pijaki: ja dzis zapewne ulegne tej pokusuie..dzisiejszy dzień był jak dla mnie za cieżki :ekxpert:
pozdrowionka dla OLD :lol:
-
Marta gratuluję zaliczeń, a teraz trzymam kciuki za spisywanie protokołu. :D
-
Marta napisał/a:
Dziękuję Agutko i mam nadzieję, że wszystko dzisiaj pozytywnie załatwimy.
mam nadzieje że się Wam jakoś dzień pozytywnie rozegra...pomimo tych upałów
a pozniej dla rozluznienia atmosferki proponuje grilla w sprawdzonym gronie
Maniarko dziękuję, że odwiedziłaś mój wątek. :)
Maniarko gril odpada, bo jak narazie to mam jeszcze sesję i na nic nie mam czasu. :|
Marta gratuluję zaliczeń, a teraz trzymam kciuki za spisywanie protokołu.
Anielko dziękuję bardzo. :)
Byliśmy dzisiaj u księdza, ale ksiądz pierwsze co powiedział, że trochę za późno przyszliśmy, bo protokół się spisuje 3 miesiące wcześniej. Więc ja powiedziałam, że chcieliśmy przyjść wcześniej, ale chcieliśmy przyjść już z całym kompletem dokumentów. A poza tym to Rafał ostatnio miał cały czas drugie zmiany w pracy więc nie mieliśmy szans, żeby przyjść wcześniej, bo kancelaria jest czynna od 16:00.
Później ksiądz nam powiedział, że musi nam zapisać na spisanie tego protokołu, bo spisywanie długo trwa. Więc zapisał nas na czwartek na godz.17:00. :)
Na naszej sali byliśmy i przepowadziliśmy wywiad. Osoby, które miały wesele w sobotę bardzo chwaliły tą naszą nową kucharkę, ze bardzo smacznie ugotowały i wszystko było pięknie podane. :) Teraz jestem już spokojniejsza i mam nadzieję, że będzie wszystko ok. :)
-
Na naszej sali byliśmy i przepowadziliśmy wywiad. Osoby, które miały wesele w sobotę bardzo chwaliły tą naszą nową kucharkę, ze bardzo smacznie ugotowały i wszystko było pięknie podane.
Aż mam ochotę napisać: "a nie mówiłyśmy, że wszystko będzie dobrze? " ;)
-
Byliśmy dzisiaj u księdza, ale ksiądz pierwsze co powiedział, że trochę za późno przyszliśmy, bo protokół się spisuje 3 miesiące wcześniej.
Marta nie żartuj? Ja nie wiedziałam hehe to my też już pójdziemy za późno do swojego ksiedza :mrgreen: Ale grunt, że już macie termin na protokół, to będziecie mieć z głowy :)
Na naszej sali byliśmy i przepowadziliśmy wywiad. Osoby, które miały wesele w sobotę bardzo chwaliły tą naszą nową kucharkę, ze bardzo smacznie ugotowały i wszystko było pięknie podane. Teraz jestem już spokojniejsza i mam nadzieję, że będzie wszystko ok.
Na pewno wszystko będzie ok :) Inaczej być nie może :D
Trzymam kciuki za jutrzejszy egzamin :D
-
Martus-ja tylko tak na momencik-powodzenia na egzaminie!!!!!!mam nadzieje, ze nam pojda one bezproblemu! :D
-
Byliśmy dzisiaj u księdza, ale ksiądz pierwsze co powiedział, że trochę za późno przyszliśmy, bo protokół się spisuje 3 miesiące wcześniej.
no prosze nawet w kościołach jest biurokracja :roll: ....szok żeby jeszcze tak stresować ludzi , myślę że to zależy od parafii a przede wszystkim od księdza :? ...
no to trzymam kciuczki za czwartkowe spisywanie protokołu :mrgreen: no i za pomyśle i pozytywne zdanie egzaminu :wink:
pozdrowianki :lol:
-
Marta napisał/a:
Na naszej sali byliśmy i przepowadziliśmy wywiad. Osoby, które miały wesele w sobotę bardzo chwaliły tą naszą nową kucharkę, ze bardzo smacznie ugotowały i wszystko było pięknie podane.
Aż mam ochotę napisać: "a nie mówiłyśmy, że wszystko będzie dobrze? "
Mówiłyście, mówiłyście... :)
Teraz na szczęście będę sie już mniej stresować tą kwestią. :)
Marta napisał/a:
Byliśmy dzisiaj u księdza, ale ksiądz pierwsze co powiedział, że trochę za późno przyszliśmy, bo protokół się spisuje 3 miesiące wcześniej.
Marta nie żartuj?
Ja też naprawdę byłam zaskoczona, że jest już trochę późno. Nio, ale co zrobić jak kancelaria jest otwarta w takich godzinach, że pracując nieraz cieżko jest się zgrać z tymi godzinami. :|
Ja nie wiedziałam hehe to my też już pójdziemy za późno do swojego ksiedza
Ecia to napewno zależy od parafii...u nas za ciekawie w parafii nie jest. :roll:
Moja Sisotra, która osiem lata temu wychodziła za mąż nie brała ślubu w naszej parafii, bo ksiądz ich zdenerwował i moja Siostra powiedziała, że brać tam ślubu nie będzie. A wszystko poszło o to, że moja Sisotra pracowała od godz.10:00 do 18:00 i nie miała czasu iść do księdza spytać jakie dokumenty trzeba mieć do ślubu więc poszła do księdza zaraz po mszy w niedzielę, żeby zapytać. A ksiądz powiedział jej że takie sprawy załatwia się w kancelarii, więc Ona mu mówi, że akturat w takich godzinach pracuje i dlatego przyszła zapytać zaraz po mszy, a na następne spotaknie zwoloni się 3 godziny wcześniej z pracy i przyjdzie do kancelarii, ale ksiądz powiedział, że jak nie ma czasu to niech się nie żeni. :shock: Więc Siostra stwierdziła, że tam ślubu brać nie będzie. Z resztą podobanych sytaucji w naszej parafii było jeszcze kilka.
Ale grunt, że już macie termin na protokół, to będziecie mieć z głowy
Tak to najważniejsze. :)
Trzymam kciuki za jutrzejszy egzamin
Dziękuję Ecia, a raczej nie dziękuje się (żeby nie zapeszyć). :)
Martus-ja tylko tak na momencik-powodzenia na egzaminie!!!!!!mam nadzieje, ze nam pojda one bezproblemu!
Agutko mam nadzieję, że masz rację i wszystko będzie oki. Ja nadal się stresuję, bo egzamin mam dopiero o 16:30. :?
Marta napisał/a:
Byliśmy dzisiaj u księdza, ale ksiądz pierwsze co powiedział, że trochę za późno przyszliśmy, bo protokół się spisuje 3 miesiące wcześniej.
no prosze nawet w kościołach jest biurokracja ....szok żeby jeszcze tak stresować ludzi , myślę że to zależy od parafii a przede wszystkim od księdza ...
Mnie już nic nie zdziwi u mnie w parafii. :|
no to trzymam kciuczki za czwartkowe spisywanie protokołu no i za pomyśle i pozytywne zdanie egzaminu
Maniarko nie dziękuję. :)
pozdrowianki
Ja Ciebie też pozdrawiam. :)
Dziś o 16:30 egzamin...wolałabym, żeby był wcześniej, bo tak to człowiek się jeszcze stresuje cały dzień. :roll:
-
Dziś o 16:30 egzamin
Może Cię to pocieszy, ale ja mam na 18 :|
-
Marta napisał/a:
Dziś o 16:30 egzamin
Może Cię to pocieszy, ale ja mam na 18
Lady_yes nie zazdroszczę. :| Ja lubię jak jest egzamin rano...przynajmniej człowiek rano wstanie i na egzamin, a nie cały dzień stresu przed egzaminem. :roll:
-
Dziś o 16:30 egzamin...wolałabym, żeby był wcześniej, bo tak to człowiek się jeszcze stresuje cały dzień.
dokładnie ja tez wole z rana i po bólu , a tak czlowiek nic wiecej sie nie douczy, a tylko nabiera wątpilwości co do posiadanej wiedzy.... no ewentualnie można w niektórych przypadkach zastosowac wiedze kartkowa :twisted: ...ale ta wersja tylko dla odważnych :mrgreen:
-
Marta napisał/a:
Dziś o 16:30 egzamin...wolałabym, żeby był wcześniej, bo tak to człowiek się jeszcze stresuje cały dzień.
dokładnie ja tez wole z rana i po bólu , a tak czlowiek nic wiecej sie nie douczy, a tylko nabiera wątpilwości co do posiadanej wiedzy....
Dokładnie Maniarko! :) Ja dalej w stresie. :| Nie umiem sobie miejsca znaleźć. :roll:
-
co do spisywania protokolu, to nam ksiadz kazal przyjsc 1,5 miesiaca przed. Widze ze co parafia to zwyczaj ;)
-
co do spisywania protokolu, to nam ksiadz kazal przyjsc 1,5 miesiaca przed. Widze ze co parafia to zwyczaj
No dokładnie...chyba u nas są jakieś dziwne zwyczaje. :roll:
-
Nie umiem sobie miejsca znaleźć.
E tam, chyba znalazłaś, na forum :lol:
Nic się nie denerwuj, będzie dobrze :) Ja Ci to mówię!
-
Marta napisał/a:
Nie umiem sobie miejsca znaleźć.
E tam, chyba znalazłaś, na forum
I znowu tu przyszłam. :) Nerwy, nerwy. :evil:
Nic się nie denerwuj, będzie dobrze Ja Ci to mówię!
Dziękuję Azzurra. :)
-
Marta napisał/a:
Nie umiem sobie miejsca znaleźć
Koffana myśl pozytywnie nie raz zdałam sobie sprawe że to naprawdę działa....no i oczywiście nie zapomnij że urok osobisty też ma swoje plusiki :)domniemam że Ci go nie brakuje wiec Alleluja i cała na przód :skacza:
przecież nie myślisz chyba sobie, że tak bezowocnie będziemy trzymac te kciuczki
:ok:
-
Martusiu i jak po egzaminie????????
-
ksiądz nam powiedział, że musi nam zapisać na spisanie tego protokołu, bo spisywanie długo trwa. Więc zapisał nas na czwartek na godz.17:00. :)
Na naszej sali byliśmy i przepowadziliśmy wywiad. Osoby, które miały wesele w sobotę bardzo chwaliły tą naszą nową kucharkę, ze bardzo smacznie ugotowały i wszystko było pięknie podane. :) Teraz jestem już spokojniejsza i mam nadzieję, że będzie wszystko ok. :)
Droga Martuś my byliśmy u księdza tydzień temu i zajęło na to jakieś 20 minut góra 30 minut. Powiem ci że jak ksiądz chce to zrobi wszystko aby pomuc młodym a nie utrudniać im. Nie martw się w czwartek będzie już wszystko załatwione i tylko czekać na zapowiedzi.
Cieszę się bardzo, że wywiad się udał. Zobaczysz, że jedzonko bedzie wszystkim smakowało. Zobaczysz, że wesele uda się na 102. Oj będzie się je chciało powtórzyć.
-
przecież nie myślisz chyba sobie, że tak bezowocnie będziemy trzymac te kciuczki
Dziękuję Maniarko!
Martusiu i jak po egzaminie????????
Chciałam już wczoraj zdać relację, ale wieczorkiem coś nie mogłam wejść na forum. Nie wiem czemu. Na stronę e-wesele wchodzę bez problemu, a na forum nieraz mam problem. Nie wiem od czego to zależy trzeba się spytać Mariusza. :roll:
Egzamin się odbył były dwa pytania opisowe. Napisałam, ale nie tak perfekt na wszystko...mam nadzieję, że zdam. :roll: to był egzamin z współczesnych technik zarządzania produkcją. W czwartek czyli jutro będą wyniki. Przede mną jeszcze egzamin w piątek z z projektowania systemów produkcji.
Ja juz mam dość tej sesji. :evil:
Powiem ci że jak ksiądz chce to zrobi wszystko aby pomuc młodym a nie utrudniać im.
Dorotko znając naszego księdza moze właśnie nam utrudniać i jeszcze pewnie przetrzepie nas jak na egzaminie. :evil:
Nie martw się w czwartek będzie już wszystko załatwione i tylko czekać na zapowiedzi.
Tak będziemy czekać na zapowiedzi...w niedzielę już pewnie będą pierwsze. :)
Cieszę się bardzo, że wywiad się udał. Zobaczysz, że jedzonko bedzie wszystkim smakowało. Zobaczysz, że wesele uda się na 102. Oj będzie się je chciało powtórzyć.
Dziękuję Dorotko. Tak bardzo bym chciała, żeby tak było. :)
-
Napisałam, ale nie tak perfekt na wszystko...mam nadzieję, że zdam. to był egzamin z współczesnych technik zarządzania produkcją. W czwartek czyli jutro będą wyniki. Przede mną jeszcze egzamin w piątek z z projektowania systemów produkcji.
Ja juz mam dość tej sesji.
zdasz na pewno! i wytrzymaj jeszcze bidulko do tego piatku, a potem bedziesz juz mogla sie odstresowac! :D
Dorotko znając naszego księdza moze właśnie nam utrudniać i jeszcze pewnie przetrzepie nas jak na egzaminie
bede trzymac kciuki,aby jednak tak nie bylo i by ksiadz okazal sie ludzki!
-
zdasz na pewno!
Mam nadzieję. :roll:
i wytrzymaj jeszcze bidulko do tego piatku, a potem bedziesz juz mogla sie odstresowac!
Ja już mam dość tej sesji. Nie mogę się spokojnie zająć przygotowaniami. :roll:
Marta napisał/a:
Dorotko znając naszego księdza moze właśnie nam utrudniać i jeszcze pewnie przetrzepie nas jak na egzaminie
bede trzymac kciuki,aby jednak tak nie bylo i by ksiadz okazal sie ludzki!
Dziękuję Agutko.
:)
-
egzamin z współczesnych technik zarządzania produkcją
projektowania systemów produkcji.
Martuś, na czm Ty studiujesz...Bo przedmioty pokrewne z moim kierunkiem.
Mój to Zarządzanie i Inżynieria Produkcji.
-
Martuś, na czm Ty studiujesz...Bo przedmioty pokrewne z moim kierunkiem.
Mój to Zarządzanie i Inżynieria Produkcji.
Lady_yes masz rację studiujemy to samo. :D
Jestem za Zarządzaniu i Inżynierii Produkcji o specjalności: Zarządzanie Produkcja i Jakością.
Na którym jesteś roku? Ja jestem na trzecim i mam nadzieję, że już na 3 miesiące będę na czwartym ostatnim. :)
-
45 dni[/size]
Dzisiaj moja kochana Sisotrzenica kończy 6 latek. :serce: Wieczorkiem jedziemy do niej. Napewno się ucieszy. :)
Do ślubu coraz bliżej. Już od ponad tygodnia wybielam moję ząbki i musze powiedzieć, że jest różnica. Żąbki są bielsze. Nie jest to bardzo wielka różnica, ale efekty widać. Przede mną jeszcze 1,5 miesiąca wybielnia czyli prawie do samego ślubu. :) Ważne też, że nie bolą mnie dziąsła ponczas wybielania. :)
-
Martus-nie wiem o, ktorej masz wgzamin, ale ja jak cos juz trzymam kciuki :wink:
powodzenia i nie stresuj sie juz-pomysl, ze to juz koniec tej meki :D
-
Martus-nie wiem o, ktorej masz wgzamin, ale ja jak cos juz trzymam kciuki
powodzenia i nie stresuj sie juz-pomysl, ze to juz koniec tej meki
Dziękuję bardzo Agutko! :)
Egzamin mam dopiero o 17:00. :| Oczywiście wolałabym, żeby był wcześniej, ale to nie ode mnie zależy. :roll:
A wtorkowy egzamin zaliczyłam. :jupi: Wczoraj były wyniki. :)
-
43 dni[/size]
Wczoraj byliśmy u księdza, aby spisać protokół. Poszło nawet szybko i sprawnie. Przeglądałam na forum jakie są pytania w tym protokole i muszę powiedzieć, że nas ksiądz wszystkiego tak szczegółowo nie pytał...tylko same takie podstawowe pytania. :)
Dostarczyliśmy też wszystkie dokumenty. Ksiądz był bardzo zaskoczony, że mamy już wszystkie dokumenty łącznie z zaliczonymi naukami i poradnią. Musimy jeszcze donieść świadectwa maturalne, żeby ksiądz wpisał, że ukończyliśmy religię.
Od niedzieli przez kolejne 3 będą głoszone nasze zapowiedzi. :jupi:
Ksiądz zgodził się, żeby moja Siostrzenica niosła nam obrączki na podusi. :)
I jeszcze chcemy, aby podczas ślubu w modlitwie powszechnej ksiądz wymienił imiona naszych Rodziców, ponieważ moi Rodzice i Rafała mają w sierpniu 32 rocznicę ślubu. Będzie im na pewno bardzo miło. Przed samym ślubem musimy księdzu tylko podać karteczkę z imionami naszych Rodziców.
I podczas mszy, gdzie ksiądz mówi przekażcie sobie znak pokoju wyjdziemy z ławki i podejdziemy do Rodziców, aby podać im rękę.
Następne spotkanie z księdzem za miesiąc czyli dwa tygodnie przed ślubem. Musimy wtedy zapłacić za ślub i przynieść świadectwa.
Cieszę się, bo kolejną sprawę mamy już załatwioną. :skacza:
-
I znowu tu jestem. :)
Stres coraz większy zaczyna mnie łapać. :buu:
-
Stres coraz większy zaczyna mnie łapać.
Martus dasz rade-wytrzymaj jeszcze troszke :D tamten egzamin zaliczylas, takze z tym bedzie tk samo!
widzisz nawet u ksiedza nie bylo tak zle-takze wszystko idzie z gorki :D
-
Marta napisał/a:
Stres coraz większy zaczyna mnie łapać.
Martus dasz rade-wytrzymaj jeszcze troszke tamten egzamin zaliczylas, takze z tym bedzie tk samo!
Dziękuję Agutko za wsparcie. :)
widzisz nawet u ksiedza nie bylo tak zle-takze wszystko idzie z gorki
U księdza było sympatycznie, bo wikariusz z nami spisywał protokół zamiast proboszcza. Proboszcz się gdzieś teraz urlopuje. :) Dla nas to bardzo dobrze. :)
-
Marta... przesyłam Ci wirtualnego kopniaka na szczęście, a drugiego, żebyś się nie denerwowała, bo my tu wszyscy i tak wiemy, że zdasz :twisted:
-
Marta... przesyłam Ci wirtualnego kopniaka na szczęście, a drugiego, żebyś się nie denerwowała, bo my tu wszyscy i tak wiemy, że zdasz
Dziękuję Azzurra za kopniaka...aż mnie dupcia zabolała. :mrgreen:
-
Martuś gratuluję zdania poprzedniego egzaminu i trzymam kciuki za następny :D
-
Marta gratuluję egzaminu i bezproblemowego spisania protokołu :)
Trzymam kciuki za następny egzamin :D Na pewno będzie dobrze!
-
Marta z doświadczenia wiem, że kciuki :ok: Forumek są nieocenione!!! Jestem pewna, że to dzięki Waszem wsparciu zdałam swój ostatni egzamin...także myślę, że Ty również nie masz się czego obawiać!!!
Gratuluje spisania protokołu!! To wielka sprawa i duży krok do przodu!! :mrgreen:
-
Martuś gratuluję zdania poprzedniego egzaminu i trzymam kciuki za następny
Aniula dziękuję Ci bardzo! :)
Marta gratuluję egzaminu i bezproblemowego spisania protokołu
Trzymam kciuki za następny egzamin Na pewno będzie dobrze!
Eciu ślicznie dziękuję! :)
Marta z doświadczenia wiem, że kciuki Forumek są nieocenione!!! Jestem pewna, że to dzięki Waszem wsparciu zdałam swój ostatni egzamin...także myślę, że Ty również nie masz się czego obawiać!!!
Masz rację Dziubasku...kciuki Forumek są niocenione. :) Też już tego kilka razy doświadczyłam. :)
Gratuluje spisania protokołu!! To wielka sprawa i duży krok do przodu!!
Dziękuję pięknie Dziubasku! :)
Kochane Forumki egzamin dzisiaj napisałam. Był test i mam nadzieję, że go zdam. Wyniki mają być w poniedziałek.
Jestem już zmeczona tą uczelnią i sesją przede wszystkim. :x
Dziękuję bardzo wszystkim, którzy w tych ciężkich dla mnie dniach trzymali kciuki. :Daje_kwiatka:
-
Martusiu-masz juz to Slonko za soba! teraz tylko sie odstresuj nabierz sil i ciesz sie przygotowaniami do slubu :D Wierze Ci, ze jestes zmeczon, ale juz teraz masz wszystko za soba :D A egzamin na pewno zdasz!!!!!!!! :D :D :D
-
Martusiu-masz juz to Slonko za soba! teraz tylko sie odstresuj nabierz sil i ciesz sie przygotowaniami do slubu Wierze Ci, ze jestes zmeczon, ale juz teraz masz wszystko za soba A egzamin na pewno zdasz!!!!!!!!
Dziękuję Ci bardzo Agutko! :)
Masz rację, bo jestem już zmęczona nauką, stresem uczelnianym itd. :Naciaga:
Ale teraz moje przygotowania ruszą pełną parą do przodu. W najbliższym czasie musimy się zająć zakupami tzw. suche.
A czasu coraz mniej, coraz mniej. :tak_2:
-
Martuś - czas pędzi do przodu i faktycznie coraz bliżej WIELKIEGO DNIA :mrgreen:
Trzymam kciuki aby wszystkie egzaminy jak najszybciej były już za Tobą i abyś w pełni mogła przygotowywać się do ślubu i wesela!
-
Martuś - czas pędzi do przodu i faktycznie coraz bliżej WIELKIEGO DNIA
Mam wrażenie, że im bliżej ślubu tym czas szybciej leci. :roll: Wciąż przypomina mi się mój licznik, gdy był ponad roczek. :)
Trzymam kciuki aby wszystkie egzaminy jak najszybciej były już za Tobą i abyś w pełni mogła przygotowywać się do ślubu i wesela!
Dziękuję Asiu. :)
Najgorsze co może być podczas przygotowań do ślubu to właśnie sesja. :evil:
-
Z pewnością egzamin jest już pozytywnie zdany :) wykładowca właśnie na karteczce Marty wpisał wielkie, czerwone pięć :) więc sesją się już nie przejmuj :) Teraz tylko o weselu trzeba już mysleć :)
-
Z pewnością egzamin jest już pozytywnie zdany wykładowca właśnie na karteczce Marty wpisał wielkie, czerwone pięć więc sesją się już nie przejmuj
Moniczko widzę, ża bardzo we mnie wierzysz. :) Cieszę się i bardzo dziękuję! :)
Teraz tylko o weselu trzeba już mysleć
O tym to chyba, aż za często myślę. :wink:
-
41 dni[/size]
Dzisiaj po raz pierwszy spadaliśmy z ambony. :skacza:
Ale się cieszę bardzo. Rafała Mama była w kościele na godz.9:00, bo właśnie tylko o tej są czytane zapowiedzi. W sumie z tego co mówiła to było czytanych, aż 8 zapowiedzi. Duuużo ślubów się szykuje. :D
-
Dzisiaj po raz pierwszy spadaliśmy z ambony.
hihi ale fajnie to brzmi!! Garutluje kolejnego poważnego kroku!!!! Teraz to już kicha się wycofać ;)
-
Hmmm wiesz co Marta, mi sie wydaję, ze u nas w kościele zapowiedzi się nie czyta, tylko wiszą sobie na tablicy ogłoszeń...
Szkoda takie czytanie jest pewnie fajne....
-
A nasze zapowiedzi były też w internecie :P Jak to wszystko idzie zgodnie z duchem czasu ;)
-
41 dni[/size]
Dzisiaj po raz pierwszy spadaliśmy z ambony. :skacza:
Ale się cieszę bardzo. Rafała Mama była w kościele na godz.9:00, bo właśnie tylko o tej są czytane zapowiedzi. W sumie z tego co mówiła to było czytanych, aż 8 zapowiedzi. Duuużo ślubów się szykuje. :D
Moja droga Martuś, my też dziś spadkiśmy z ambony, a u nas były tylko 3 zapowiedzi, ale na taką małą miejscowość to i tak dużo.
Mi podłożyła poduszkę moja bratowa więc mnie pupa nie bolała, a tobie chyba mamusia, bo nie narzekasz że cię pupa boli. Hi, hi.
-
Marta napisał/a:
Dzisiaj po raz pierwszy spadaliśmy z ambony.
hihi ale fajnie to brzmi!!
To tak trochę w przenośni. :wink:
Garutluje kolejnego poważnego kroku!!!!
Dziękuję Dziubasku! :)
Teraz to już kicha się wycofać
Ooo tak masz Dziubasku rację...teraz to już wszyscy słyszeli. I faktycznie kicha by była i to wielka. :roll:
Hmmm wiesz co Marta, mi sie wydaję, ze u nas w kościele zapowiedzi się nie czyta, tylko wiszą sobie na tablicy ogłoszeń...
Lilian, a u nas własnie nie ma tablicy ogłoszeń tylko ksiadz zawsze tuż przed mszą o godz. 9:00 czyta zapowiedzi.
A tak szczerze to ja zawsze myślałam, że zapowiedzi są czytane. :roll: A tu jednak nie.
Szkoda takie czytanie jest pewnie fajne....
Też mi się wydaje, że jest fajne. Miałam nawet iść z Rafciem posłuchać, ale moja Mama powiedziała, że młodzi nie powinni słyszeć swoich zapowiedzi. :|
A nasze zapowiedzi były też w internecie Jak to wszystko idzie zgodnie z duchem czasu
Azuura masz rację. Czas ucieka i to właśnie widać i słychać. :wink:
Moja droga Martuś, my też dziś spadkiśmy z ambony,
No proszę Dorotko...razem spadałyśmy. :D
Mi podłożyła poduszkę moja bratowa więc mnie pupa nie bolała, a tobie chyba mamusia, bo nie narzekasz że cię pupa boli. Hi, hi.
Mnie nie boli pupa. :mrgreen:
-
Martusiu....to my spadaliśmy też dzisiaj razem z Wami....grupowe spadanie!!!!!
-
Martusiu....to my spadaliśmy też dzisiaj razem z Wami....grupowe spadanie!!!!!
Allle super! :D Spadałyśmy w trzy, czyli Lilian, Dorotka i ja. :)
Ktoś jeszcze może? :)
-
My tez spadalismy wczoraj, i raz ejszcze za tydzein. W parafii Maciejka mojego! Bo u mnei to juz sie nawisielismy....az nas zdjeli!
-
Rybko witam w mojej setce! :)
My tez spadalismy wczoraj, i raz ejszcze za tydzein. W parafii Maciejka mojego! Bo u mnei to juz sie nawisielismy....az nas zdjeli
I mamy następną forumkowiczkę spadającą z ambony! :mrgreen:
-
Martusiu dziekuje za powitanie! Sledze Twoja seteczke od samego pcozatku. Powdziwiam twoje przygotowanie i super organizacje tego wszystkiego!
-
Martusiu dziekuje za powitanie! Sledze Twoja seteczke od samego pcozatku. Powdziwiam twoje przygotowanie i super organizacje tego wszystkiego!
Dziękuję ślicznie! :oops:
-
Nie wklejałam jeszcze w moim wątku fotek samochodu, którym pojedziemy do ślubu.
Samochód bardzo nam się podoba, można powiedzieć, że zakochaliśmy się w nim. Ostatnio coraz bardziej popularny wśród par młodych. :)
To srebrny Chrysler PT Criuser:
(http://www.autogaleria.mojeauto.pl/zdjecia/c/chrysler_pt_cruiser/86_7_chrysler_p_d.jpg)
(http://www.autogaleria.mojeauto.pl/zdjecia/c/chrysler_pt_cruiser/86_22_chrysler_p_d.jpg)
(http://www.chrysler.com/pt_cruiser/features/exterior_photos/img/photo_7.jpg)
(http://bi.gazeta.pl/im/9/2419/z2419659G.jpg)
-
Martus samochod jest ekstra :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Martus samochod jest ekstra
Dziękuję Agutko. :)
Jak zamówiliśmy sobie ten samochód to byłam taka szczęśliwa. Cieszyliśmy się jakbyśmy go kupili. :D
-
Marta autko super, a jak zamierzacie jej udekorować?
-
mniam mniam autko....
-
Marta autko super,
Dziękuję Aniula. :)
a jak zamierzacie jej udekorować?
Zawsze podobały mi się dekoracje z tiulem, ale moim zdaniem nie za bardzo pasują do takiego typu samochodu. Samochód ten nie ma zbyt dużej maski więc tiul + kwiaty to byłoby za dużo moim zdaniem.
Wiem na pewno, że zamówimy w kwiaciarni kwiaty, które będą się komponować z moja wiązanką i na klamki zrobię kokady z tiulu (chociaż trochę tiulu będzie :wink: ). I jeszcze kilka białych balonów przypnniemy do spojlera u góry.
Kwiaty na samochód chcę takie bardziej zwisające, rozlane nie okrągłe.
Zobaczymy co mi z tej mojej koncepcji wyjdzie. :)
-
mniam mniam autko....
Cieszę sie Lilian, że się podoba. :)
-
ufffffffff Marciu! w kncu przebrnelam przez Twoj watek - to dopiero bylo wyzwanie! Czytalam na raty przez 3 dni! Obiecuje teraz sie wiecej udzielac
Martini cieszę, się bardzo, że zawitałaś do mojego wątku. :jupi:
Czytania faktycznie miałaś baardzo dużo.
Pozdrawiam! :)
-
Martuś ale śliczne autko. Jeszcze takiego nie widziałam. Jest poprostu EXTRA. :D
-
Martuś ale śliczne autko. Jeszcze takiego nie widziałam. Jest poprostu EXTRA.
Dziękuję Dorotko! :)
-
Autko rzeczywiscie piersza klasa! Bardzo wytworne i eleganckie! Bedzie sie pieknie prezentowalo jako tlo dla Pieknej Panny Mlodej!! i rzeczywiscie cos subtelnego wystarczy do dekoracji, chyba ze chcecie zeby wygladalo jak slodka beza :)
-
Autko rzeczywiscie piersza klasa! Bardzo wytworne i eleganckie! Bedzie sie pieknie prezentowalo jako tlo dla Pieknej Panny Mlodej!!
Dziękuję Rybko! :)
i rzeczywiscie cos subtelnego wystarczy do dekoracji, chyba ze chcecie zeby wygladalo jak slodka beza
Nie, nie nie oczywiście nie chcemy, żeby nastąpił przerost formy nad treścią. :)
Dużo zdobień i innych ozdobników nie pasuje do takiego samochodu.
-
Ciesze sie ze mamy podobne zdanie, aczkolwiek szanuje kazda wersje! W koncu zakladamy ze do slubu jedziemy tylko jeden raz! Ostatnio widzialam Pare mloda w maluchu, calym oblepionym balonami, serpentynami (ktore wiatr rozwiewal po okolicy) i z wielkim napisem na masce (Para Mloda) do tego jechali tam w czworke (nie mam pojecja jak Panna Mloda zapakowala sie z suknia) i mieli Bardzo GLosno puszczony marsz weselny! Nie bylo nikogo kto by sie nie zatrzymal i nie trabil!
-
W koncu zakladamy ze do slubu jedziemy tylko jeden raz!
Masz rację Rybko. :)
Ostatnio widzialam Pare mloda w maluchu, calym oblepionym balonami, serpentynami (ktore wiatr rozwiewal po okolicy) i z wielkim napisem na masce (Para Mloda) do tego jechali tam w czworke (nie mam pojecja jak Panna Mloda zapakowala sie z suknia) i mieli Bardzo GLosno puszczony marsz weselny! Nie bylo nikogo kto by sie nie zatrzymal i nie trabil!
W sumie w takim maluchem jechać też fajnie, ale rzeczywiście nie wiem jak tam się Młoda zmieściła z suknią. :)
Przy pojazdach i innych ślubnych sprawach występuje dowoloność...każdy sobie wybiera czym chce jechać, jaką chce mieć suknię czy salę weselną. Ja też szanuję każde zdanie i cieszę się, że każdy z nas ma inny gust, bo inaczej wszystkie śluby i wesela wyglądałoby tak samo. :wink:
-
I to jest cudowne, bo chyba nie ma nic gorszego niz caly czas to samo! Dzieki temu kazda z nas jest wyjatkowa i moze sie cieszyc ze nie ma i nie bedzie drugiego takiego slubu!
-
I to jest cudowne, bo chyba nie ma nic gorszego niz caly czas to samo! Dzieki temu kazda z nas jest wyjatkowa i moze sie cieszyc ze nie ma i nie bedzie drugiego takiego slubu!
Rybko masz rację. Ja się nie przejmuję jeżeli np. ktoś tam powie, że miałam brzydką kieckę czy też to czy tamto. Bo w końcu najważniejsze, nam się wszystko podobało. :)
-
A to są zdjęcia samochodu, którym pojedziemy. Znalazłam fotki samochodu tego faceta, który będzie nas wozić.
Tylko dekorację będzimy mieć inną. Tablice będą te które są na fotce.
(http://img301.imageshack.us/img301/127/1127872502iu.jpg)
(http://img155.imageshack.us/img155/484/11278725017yx.jpg)
-
Marta w tym kosciolku brala slub moja szwagierka!!!!!! To w Parku Kosciuszki! Nad tym autkiem zastanawiala sie moja szwagierka, ale w koncu padlo na moja Meganke...
-
Marta w tym kosciolku brala slub moja szwagierka!!!!!! To w Parku Kosciuszki! Nad tym autkiem zastanawiala sie moja szwagierka, ale w koncu padlo na moja Meganke...
No proszę jaki ten świat mały. :mrgreen:
-
Znalazłam takie dekoracje Chryslera PT:
Ta jest moim zdaniem śmieszna...nie za bardzo mi się podoba: :roll:
(http://www.blumen-elke-drewes.de/autoschmuck_2.jpg)
Ta nawet taka zła nie jest, ale wolałabym coś trochę większego i w innych kolorkach:
(http://www.galeria-kwiatow.com.pl/foty/samochody/869.jpg)
(http://www.galeria-kwiatow.com.pl/foty/samochody/866.jpg)
Ta dekoracja też jest trochę nie za bardzo: :roll:
(http://img236.imageshack.us/img236/1381/761za.jpg)
Zbyt wiele dekoracji Chyslera PT nie znalazłam. :? Gdyby ktoś przypadkiem coś znalazł to bardzo proszę o wklejenie. :)
-
Znalazłam jeszcze takie.
Ta nawet mi się podoba. Trzy bukiety...dość fajnie to wygląda:
(http://free.of.pl/t/twoje_wesele/01.jpg)
(http://free.of.pl/t/twoje_wesele/03.jpg)
I tył ten fajnie wygląda:
(http://free.of.pl/t/twoje_wesele/04.jpg)
A jak Wam się podoba?
-
Dwa bukiety...dość fajnie to wygląda
Mi też się podoba takie przystrojenie samochodu.
A ja jeszcze nie wiem jak u mnie będzie przystrojony samochodzik. Nie mam żadnego pomysłu. :cry:
-
Marta napisał/a:
Dwa bukiety...dość fajnie to wygląda
Mi też się podoba takie przystrojenie samochodu.
Nawet fajnie to wygląda...ciekawe jakby to wyglądało gdyby te bukiety byłu ułożone na masce po przekątnej? :roll:
A ja jeszcze nie wiem jak u mnie będzie przystrojony samochodzik. Nie mam żadnego pomysłu
Dorotko nie martw się na pewno coś jeszcze wymyślicie. :)
Jest tyle różnych fotek z dekoracjami, że pewnie Was coś zainspiruje. :)
-
Marta, ja Ci niestety nie poradzę, bo strasznie nie lubię tego samochodu, jego kształtu... Ja przepraszam, że tak bezpośrednio, ale chciałam być szczera :) Ważne, że Tobie się podoba :)
Chociaż w sumie ta dekoracja z trzema bukietami prezentuje się całkiem nieźle :)
-
Marta, ja Ci niestety nie poradzę, bo strasznie nie lubię tego samochodu, jego kształtu... Ja przepraszam, że tak bezpośrednio, ale chciałam być szczera
Ecia nic nie szkodzi. :) Ja się nie obrażam. :)
Jak juz pisałam wczesniej z Rybką nie wszystko wszystkim musie się podobać...gdyby tak było świat byłby jednakowy, wszystkie śluby byłyby takie same itd. :wink:
Ważne, że Tobie się podoba
Racja...najwazniejsze, że nam strasznie się podoba. :)
Chociaż w sumie ta dekoracja z trzema bukietami prezentuje się całkiem nieźle
Dziękuję. :)
-
Ta pierwsza dekoracja jest okropna, najbardziej podoba mi się za z trzema bukietami.
Po przekątnej chyba nie za bardzo bo maska jest na to za mała, chyba że malutkie bukieciki. Wydaje mi sie też że ta wiązanka z tyłu jest zbędna, ale to tylko moje zdanie
-
Fajny samochodzik, ale nie wiem, którą dekorację bym wybrała. hmmm.. tę z callami rozrzuconymi to na pewno nie, ale pozostałe nie wiem, pewnie bym coś zmixowała.
-
Tak fajniutkie autko takie bajkowe z dusza bym powiedziala :) co do strojenia t z tych które przedstawiłaś Martus to rzeczywiście ostatnia jest najlepsza. ,yslę że w miejscu w którym będziecie stroić auto doradza Wam cos fajnego, z klasą, oryginalneg i z czego co najwazniejsez będziecie zadowoleni :)
-
Super autko!
A dekorację wybrałabym...może kilka "bukiecików" takich małych na masce... :roll:
Muszę pomyśleć :wink:
-
A moze Martus- z przodu na masce tylko takie obraczki z tiulu????
Ja mam powoli pomysl na dekoracje swego autka- i wiesz tak pomyslaam, ze wlasnie te obraczki- moga np.byc tez na tylnej szybie (i bedzie tiul, ktory tak lubisz :D:D:D:D) beda idealne
A jesli koniecznie chcesz kwiaty- to moze jakies takie ukosne serce (puste w srodku) z kwiatow, ktore bedziesz miala w wiazance, albo tak dekoracje-jak ta ukosna-tylko, ze zamocowana zaraz przy przedniej szybie????
-
Ta pierwsza dekoracja jest okropna,
Wygląda jakby ktoś rzucił patyki na maskę. :?
najbardziej podoba mi się za z trzema bukietami.
Też mi się najlepiej podoba. :)
Po przekątnej chyba nie za bardzo bo maska jest na to za mała, chyba że malutkie bukieciki.
Tak, tak myślałam właśnie o takich mniejszych.
Wydaje mi sie też że ta wiązanka z tyłu jest zbędna, ale to tylko moje zdanie
Kwiaty z tyłu to trochę przesada. Masz rację Aniulka. :)
Fajny samochodzik,
Dziękuję Anielko. :)
ale pozostałe nie wiem, pewnie bym coś zmixowała.
Pewnie też coś jeszcze innego wymyślę.
Tak fajniutkie autko takie bajkowe z dusza bym powiedziala
Dziękuję Madziulku. :)
yslę że w miejscu w którym będziecie stroić auto doradza Wam cos fajnego, z klasą, oryginalneg i z czego co najwazniejsez będziecie zadowoleni
Mam dwie koleżanki, które pracują w kwiaciarni. W trzy coś wymyślimy...mam nadzieję.
Super autko!
Dziękuję Asiu. :)
A moze Martus- z przodu na masce tylko takie obraczki z tiulu????
A jesli koniecznie chcesz kwiaty- to moze jakies takie ukosne serce (puste w srodku) z kwiatow, ktore bedziesz miala w wiazance, albo tak dekoracje-jak ta ukosna-tylko, ze zamocowana zaraz przy przedniej szybie????
Lea dziękuję za pomysły. :)
Myślę, żeby to były kwiaty i na pewno bukiet taki bardziej płaski, zwisający albo trzy malutkie.
:)
-
Kochaniutka samochodzik cudny, My też stawiamy na taki....co do dekoracji to jeszcez nie wiemy , ale bacznie obserwuje nasze forum może trafja sie jakies ciekawe propozycje....poniżej przesyła Ci tą na ktorą ja natrafiłam :)
nr 1
(http://pt-wesela.webpark.pl/1.jpg)
(http://pt-wesela.webpark.pl/10.jpg)
(http://pt-wesela.webpark.pl/5.jpg)
(http://pt-wesela.webpark.pl/11.jpg)
(http://pt-wesela.webpark.pl/12.jpg)
..poszukiwania z mojej strony dalej trwaja....pozdrowionka :wink:
-
Marta ja bym zrobiła na tylniej szybie takie serce jak maniarka wkleiła. Zresztą powiem Ci, że mam już kwiatki do tego serduszka :wink: Wygląda to bardzo efektownie :wink:
-
Kochaniutka samochodzik cudny,
Dziękuję. :)
poniżej przesyła Ci tą na ktorą ja natrafiłam
Maniarko ślicznie Ci dziękuję za wklejenie fotek. :Daje_kwiatka:
..poszukiwania z mojej strony dalej trwaja....pozdrowionka
Jeszcze raz dziękuję i pozdrawiam! :D
Marta ja bym zrobiła na tylniej szybie takie serce jak maniarka wkleiła.
Anielko masz rację to serce z tyłu wygląda bardzo ładnie. :)
Muszę pomyśleć nad tym.
Zresztą powiem Ci, że mam już kwiatki do tego serduszka Wygląda to bardzo efektownie
Anielko masz te kwiatuszki na przyssawce?
-
Anielko masz rację to serce z tyłu wygląda bardzo ładnie.
Muszę pomyśleć nad tym.
jak dla mnie propozycja druga i czwarta idealna...My zabardzo nie chcemy kwiatów....poprosotu uważamy że ten samochodzik sam w sobie jest idealny i tylko delikatne dodatki moga podkreslic jego retrowska dusze :lol:
-
Uważam, że to serduszko na tylnej szybie jest bombowe! :mrgreen:
Nadaje taki romantyczny ton... :serce:
-
Uważam, że to serduszko na tylnej szybie jest bombowe!
Nadaje taki romantyczny ton...
Mnie też się bardzo podoba. Muszę kupic te kwiaty na przyssawki lub zakupię tańszą wersję czyli takie rozetki jakie nakleja się na prezent. :)
-
To serduchio z tyłu podoba mi sie najbardziej ze wszystkich dekoracji....
-
My zabardzo nie chcemy kwiatów....poprosotu uważamy że ten samochodzik sam w sobie jest idealny i tylko delikatne dodatki moga podkreslic jego retrowska dusze
Mnie się bardzo podobają kwiaty. :)
Ale Maniarko masz rację, że zbyt dużo dekoracji może "przyćmić" cały urok tego autka. :)
To serduchio z tyłu podoba mi sie najbardziej ze wszystkich dekoracji....
Dziewczyny muszę koniecznie takie zrobić...przekonałyście mnie. :)
-
Jutro mam przymiarkę sukienusi, ale się cieszę. :) :) :)
-
Jutro mam przymiarkę sukienusi, ale się cieszę.
super!Martus a fotencje jakies zrobisz??????bo ja bym tak baaaaardzo baaaardzo chciala Cie zobaczyc :D
-
Marta napisał/a:
Jutro mam przymiarkę sukienusi, ale się cieszę.
super!Martus a fotencje jakies zrobisz??????bo ja bym tak baaaaardzo baaaardzo chciala Cie zobaczyc
Fotek nie robię, bo jak juz pisałam wcześniej nie chciałabym, żeby mój Rafcio cosik tam zobaczył. A jak wogóle to będziecie mieć większą niespodziankę...ja jakoś nie chcę, żeby ktoś mnie widział wcześniej w sukni ślubnej, nawet podczas przymiarki. Może jakaś dziwna jestem, ale po prostu nie chcę. :wink:
-
Fotek nie robię, bo jak juz pisałam wcześniej nie chciałabym, żeby mój Rafcio cosik tam zobaczył. A jak wogóle to będziecie mieć większą niespodziankę...ja jakoś nie chcę, żeby ktoś mnie widział wcześniej w sukni ślubnej, nawet podczas przymiarki. Może jakaś dziwna jestem, ale po prostu nie chcę.
buuuu :( no nic jakos dam rade i wytrzymam :wink: w sumie to Cie Martus rozumiem-nie ma to jak w dniu slubu zrobisz oszalamiajace wrazenie :mrgreen: ale za to ze slubu musisz obiecac, ze wkleisz mnostwo fotek :mrgreen:
-
Fotek nie robię, bo jak juz pisałam wcześniej nie chciałabym, żeby mój Rafcio cosik tam zobaczył. A jak wogóle to będziecie mieć większą niespodziankę...ja jakoś nie chcę, żeby ktoś mnie widział wcześniej w sukni ślubnej, nawet podczas przymiarki. Może jakaś dziwna jestem, ale po prostu nie chcę.
Martuś ja tak samo jak ty nie robię fotek, bo mój Rafałek, jak to każdy facet, lubi zaglądać tu i tam. Wolę nie kusić losu. A później to dopiero będzie niespodzianka i to dla każdego.
-
buuuu no nic jakos dam rade i wytrzymam w sumie to Cie Martus rozumiem-nie ma to jak w dniu slubu zrobisz oszalamiajace wrazenie
Agutko nauczyłam się "nie chwalić dnia przed zachodem słońca". :)
ale za to ze slubu musisz obiecac, ze wkleisz mnostwo fotek
Oczywiście, że wkleję...obiecuję. :D
Martuś ja tak samo jak ty nie robię fotek, bo mój Rafałek, jak to każdy facet, lubi zaglądać tu i tam. Wolę nie kusić losu. A później to dopiero będzie niespodzianka i to dla każdego.
Dorotko widzę, że mnie rozumiesz. :)
Suknia ślubna jest takim magicznym ubraniem, że po prostu moim zdaniem należy się w niej pokazać w dniu ślubu. :)
-
Fotek nie robię, bo jak juz pisałam wcześniej nie chciałabym, żeby mój Rafcio cosik tam zobaczył. A jak wogóle to będziecie mieć większą niespodziankę...ja jakoś nie chcę, żeby ktoś mnie widział wcześniej w sukni ślubnej, nawet podczas przymiarki. Może jakaś dziwna jestem, ale po prostu nie chcę.
co do fotek zrozumiałe, Nasi mężczyzni są bardziej przebiegli i ciekawscy niż Nam sie wydaje..... :czeka:
ale co do przymiarki, to MArtuś mam nadzieje że wezniesz kogoś z fachowym okiem, sama możesz nie zauważyc pewnych nie dociągnięć :arrow: oczywiscie nie życze Ci żebys takie znalazła.....bo trzymam kciuki żeby wszystko było już dopracowane na ostatni guzik :mrgreen:
p.s.
a tak apropos gdzie kupujesz sukieniusie :lol: w którym salonie, pewnie już pisałaś ale ja jestem niezle zakręcona i juz nie pamietam :?
-
Anielko masz te kwiatuszki na przyssawce?
Marta ja mam takie do przyklejenia na dwustonn¹ taœmę. Trochę się obawiam czy ta taœma się nie odklei :roll: U mojej kuzynki mieli taka taœmę i zgubili, ale całe szczęœcie tylko jednego kwiatka.
-
co do fotek zrozumiałe, Nasi mężczyzni są bardziej przebiegli i ciekawscy niż Nam sie wydaje.....
Dokładnie. :)
ale co do przymiarki, to MArtuś mam nadzieje że wezniesz kogoś z fachowym okiem, sama możesz nie zauważyc pewnych nie dociągnięć oczywiscie nie życze Ci żebys takie znalazła.....bo trzymam kciuki żeby wszystko było już dopracowane na ostatni guzik
Maniarko na przymiarkę jadę z moją Mamą, która sama umie co nieco szyć i ma bardzo dobre oko. :)
Marta napisał/a:
Anielko masz te kwiatuszki na przyssawce?
Marta ja mam takie do przyklejenia na dwustonn¹ taœmę. Trochę się obawiam czy ta taœma się nie odklei U mojej kuzynki mieli taka taœmę i zgubili, ale całe szczęœcie tylko jednego kwiatka.
Anielko być może, że nie zgubicie kwiatuszków...ale faktycznie przyssawka jest pewniejsza.
-
Przyssawka nie zniszczy lakieru na samochodzie, a tasma, jak mocna to moze zaszkodzic....
-
Przyssawka nie zniszczy lakieru na samochodzie, a tasma, jak mocna to moze zaszkodzic....
Rybko o tym nawet nie pomyślałam. :roll:
Anielko musisz to wziąść pod uwagę.
Ale jak ja bym chciała na tylnią szybę...to z szybą się nic nie stanie. :)
-
37 dni[/size]
Dzisiaj miałam kolejną przymiarkę. Suknia jest już prawie gotowa. :)
Tylko drobne zaszycie gosecika (chudzinka jestem), naszycie aplikacji na gorset. Oraz skrócenie spódnicy i naszycie aplikacji na dole sukni i poprzyszywać drapowania. Dziś były idealnie połapane szpileczkami. :)
Bolerko mam już w domku. :D Po lewej stronie bolerka jest naszyta aplikacja, taka sama jak na gorsecie i spódnicy. :)
Jestem bardzo zadowolona, bo mam suknię taką jaką sobie wymarzyłam.
Dzisiaj też odebraliśmy sukienusię mojej Siostrzenicy Karolinki. Ma śliczną sukieneczkę. :)
-
Jestem bardzo zadowolona, bo mam suknię taką jaką sobie wymarzyłam.
no i to jest Martusiu najwazniejsze!!!!!!bardzo sie ciesze, zesuknia jest tym idealem :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Marta napisał/a:
Jestem bardzo zadowolona, bo mam suknię taką jaką sobie wymarzyłam.
no i to jest Martusiu najwazniejsze!!!!!!bardzo sie ciesze, zesuknia jest tym idealem
Dokładnie Agutko. Najważniejsze, że mi się suknia podoba. Choć moja Mama też jest nią oczarowana. :)
-
Dzisiaj też odebraliśmy sukienusię mojej Siostrzenicy Karolinki.
a można zerknąć :roll: na małą królewnę
-
Jestem bardzo zadowolona, bo mam suknię taką jaką sobie wymarzyłam.
To jest dowód na to, że marzenia się spełniaja. Bardzo się cieszę z tobą. :Wzruszony:
-
Marta napisał/a:
Dzisiaj też odebraliśmy sukienusię mojej Siostrzenicy Karolinki.
a można zerknąć na małą królewnę
Maju bardzo chętnie, ale moja mała królewna w niedzielę wyjechała razem z moją Siostrą i Szwagrem nad morze. I przyjadą dopiero tydzień przed moim ślubem.
Miała wcześniej przymiarki więc sukieneczka powinna leżeć na niej jak ulał. :)
Marta napisał/a:
Jestem bardzo zadowolona, bo mam suknię taką jaką sobie wymarzyłam.
To jest dowód na to, że marzenia się spełniaja. Bardzo się cieszę z tobą.
Dorotko, a jak ja się cieszę. :skacza:
W ostatnim tygodniu lipca będę odbierać sukieneczkę. To dopiero będzie radość. :D
-
A to słodkości, które będą na naszym weselu:
Torcik książka:
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/16055_990505.jpg)
Torcik trzy piętrowy:
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/16056_990885.jpg)
Nie będziemy mieć prawdopodobniej żadnej figurki na torcie, bo moim zdaniem jest to zbędnę, bo i tak pięknie wygląda:
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/16052_989609.jpg)
(http://img161.imageshack.us/img161/2600/pict00038vz.jpg)
I tutaj widać też ciasta oraz torcik prostokąt:
(http://img147.imageshack.us/img147/4628/obraz0112jm.jpg)
(http://img212.imageshack.us/img212/6910/obraz0140ii.jpg)
(http://img147.imageshack.us/img147/730/ciasto7ks.jpg)
Paczki dla gości weselnych:
(http://img207.imageshack.us/img207/7002/paczka0ga.jpg)
-
Muszę zmniejszyć niektóre zdjęcia, bo źle się ogląda. :?
-
Ciasta:
(http://img58.imageshack.us/img58/2858/ciasta6lx.jpg)
(http://img58.imageshack.us/img58/2169/ciasta7kw.jpg)
(http://img223.imageshack.us/img223/9784/ciacha7wm.jpg)
-
juz gdzieś je widziałam :wink:
-
Torcik z serduszkiem:
(http://img64.imageshack.us/img64/9453/torcik9of.jpg)
-
juz gdzieś je widziałam
Ja nawet wiem gdzie. :mrgreen:
-
mniam mniam mniam :mrgreen: pszepysznie i slicznie to wyglada :mrgreen:
-
mniam mniam mniam pszepysznie i slicznie to wyglada
Dziękuję Agutko. :)
Idę po coś słodkiego, bo sama sobie smaka zrobiłam. :wink:
-
Ale nabrałam ochoty na coś słodniego-hmmm byłe z bitą śmietaną
-
a ja już szamam czekoladke - to tak w zamian :wink:
-
Ale nabrałam ochoty na coś słodniego-hmmm byłe z bitą śmietaną
a ja już szamam czekoladke - to tak w zamian
Ja też w zamian pierniczki, bo torcika i innych ciast u mnie w domku dziś brak. :(
A tak wogóle to jeżeli chodzi o torcik na naszym weselu to będzie on z bitą śmietaną i owocami. W tej chwili torty śmietanowe mają największy popyt na wesela. Nikt już nie zamawia torcika z kremem.
Wielik plusem tortów ze śmietaną jest ich lekkość. Nie są bardzo słodkie, czyli nikogo nie zmulą. :)
-
śmietanowe mają największy popyt na wesela. Nikt już nie zamawia torcika z kremem.
Wielik plusem tortów ze śmietaną jest ich lekkość. Nie są bardzo słodkie, czyli nikogo nie zmulą
co znaczy w teh chwili :twisted: my tez mieliśmy torta z bitą śmietaną i owocami-flużeliną z wiśni i jak na razie kremów nie tykam - na ostatnim weselu też był śmietanowy ale z jakimiś ulepszaczami :| a szkoda
-
Wielik plusem tortów ze śmietaną jest ich lekkość. Nie są bardzo słodkie, czyli nikogo nie zmulą.
dokładnie jestem jak najbardziej "za" ...nie ma to jak śmietankowa rozkosz :mrgreen:
-
co znaczy w teh chwili my tez mieliśmy torta z bitą śmietaną i owocami-flużeliną z wiśni i jak na razie kremów nie tykam
Maju ktoś kto miał już wesele tak jak Ty na przykład doskonale wie jaki jest torcik śmietanowy, a jaki z kremem. Ale wyobraź sobie, że jak wystawialiśmy cukiernie na targach ślubnych to mało kto był zorientowany, że tort śmietanowy jest dużo lepszy od kremów. A wiele osób nawet nie wiedziało, że takie torty isntnieją (moja Siostra, która miała wesele 8 lat temu też miała torty z bitą śmietaną). Dopiero po degustacji wszyscy jednogłośnie twierdzili, że bita śmietana to jest to.
Wiele osób przychodzi zamiawić z bitą śmietaną, a Ci którzy przychodzą i mówią, że chcą z kremem nawet nie wiedzą, żę bita śmietana teraz króluje. :)
Dla nas tort z bitą smietaną jest oczwisty, ale niektórzy chyba mało chodzą po imprezach.
na ostatnim weselu też był śmietanowy ale z jakimiś ulepszaczami a szkoda
Racja Maju...tort tortowi nie równy. A te wszystkie wymyślne kształty tortów są po prostu nie do zjedzenia. Odpowiedź jest prosta robiąć torta z bitą śmietaną (pysznego torta) nie da się zrobić wymyślnego kształtu, bo wszystko klapnie. Bita śmietana jest przecież lekka. Wymyślne torty z bitą śmietaną mają jak ja to mówię zabijająca dawkę sztucznych polepszaczy (E) i baardzo dużo żelatyny, żeby śmietana nie klapła.
Dlatego zanim zamówicie torcika do spróbujcie jego smak, choć są cukiernie, króre na degustację dają inne torty, a na weselu jest tort nie do zjedzenia.
Branża cukiernicza akurat jest mi bardzo dobrze znana.
Marta napisał/a:
Wielik plusem tortów ze śmietaną jest ich lekkość. Nie są bardzo słodkie, czyli nikogo nie zmulą.
dokładnie jestem jak najbardziej "za" ...nie ma to jak śmietankowa rozkosz
Dokładnie Maniarko. :)
-
Martuś nawet nie wiesz ile się teraz slinki nałykałam przez te słodkości, które pokazałaś. Jejku jaka szkoda, ze nie jestem Twoim gościem weselnym - chyba cały czas stałabym przy stole ze słodkościami, ja jestem takim łasuchem, że nie mogłabym sobie odpuścić - wolałabym obiadu nie jeść w zamian za te pychotki :wink: Zazdroszę Ci Martuś tych słodkości. Idę po coś słodkiego :wink: bo nie wytrzymam chyba :wink:
-
ja jestem takim łasuchem, że nie mogłabym sobie odpuścić - wolałabym obiadu nie jeść w zamian za te pychotki
Ja jestem uzależniona od słodkości...i pewnie nie ja jedna. :wink:
Zazdroszę Ci Martuś tych słodkości.
Anielko u Was na weselu też na pewno będą pyszne ciasta i torty, więc bedziesz mogła kosztować do woli...nio chyba, że w takim dniu nic nie będziesz mogła przełknąć. :wink:
-
35 dni[/size]
Dzisiaj przyszły naklejki na paczki z ciastem dla naszych gości weselnych. :)
Zamówilismy sobie z takim tekstem:
(http://fotoalbum.wzt.pl/fotografie/518_fotki_3f5f496/20915_802804.jpg)
Coraz bliżej ślubu...jak patrzę na licznik to się zaczynam stresować. :roll:
-
Marta słodkości takie, że aż ślinka cieknie. Chyba jakieś ciasto dzisiaj upiekę :mrgreen:
No i ja też się zgadzam - tort śmietanowy górą! :D
Coraz bliżej ślubu...jak patrzę na licznik to się zaczynam stresować.
Nie stresuj się tylko ciesz :mrgreen: Wiem, łatwo mi mówić, ale przecież to zbliża się Twój wymarzony i wytęskniony dzień!
-
Marta słodkości takie, że aż ślinka cieknie.
Dziękuję Eciu. :)
No i ja też się zgadzam - tort śmietanowy górą!
Widzę, że forumki wiedzą co dobre. :p
Marta napisał/a:
Coraz bliżej ślubu...jak patrzę na licznik to się zaczynam stresować.
Nie stresuj się tylko ciesz Wiem, łatwo mi mówić, ale przecież to zbliża się Twój wymarzony i wytęskniony dzień!
Ecia masz rację. Siedząc na tym forum już prawie 1,5 roku naczytałam się już bardzo dużo setek, relacji i gratulacji. Każda była inna, jedna bardziej ciekawa druga mniej. :wink:
Brakuje mi na forum kilka osób, które w tamtym roku ślubowały, a teraz już wogóle ich nie ma na forum. :| Teraz wiem, że przyszedł czas na mnie...moja setka zbliża się już ku końcowi...ślub coraz bliżej :)
-
No pieknie, ja tu sie tak pilnuje a tu takie pysznosci...
Martini ja też jestem wielkim łakomczuchem. Uwielbiam słodkości...także nie jesteś sama. :)
ten tort z owocami - wygladajacy jak ksiazka to sama bym chyba dala rade wciac
Ja bym mu rady nie dała...chyba. :mrgreen:
Natomiast paczki z ciastami dla gosci wydaja mi sie rewelacyjne
Dziękuję Martini. :)
Goście będa mieli co zjeść do kawki na drugi dzień. :)
-
Marta co za pysznosci! A ja sie odchudzam! Smaka mi narobilas! Ale ja tez jestem za smietankowym. Nasz po cywilnym bedzie z marcepanem, ale to glownie ze wzgledu na jego komiczny wyglad go wybralam, choc podobno jest smaczny!
-
Marta co za pysznosci!
Dziękuję Rybko! :)
Nasz po cywilnym bedzie z marcepanem, ale to glownie ze wzgledu na jego komiczny wyglad go wybralam, choc podobno jest smaczny!
Widziałam, widziałam jest świetny! :lol:
-
34 dni[/size]
Dzisiaj po raz drugi spadaliśmy z ambony. :skacza:
Musimy w najbliższym czasie iść do spowiedzi, ale coś ciężko nam się zebrać. :roll:
To chyba jedna z mniej przyjemnych spraw, które są załatwiane przed ślubem i weselem. :?
34 dni to już tak niedługo. :tupot:
-
34 dni
:shock: :shock: To już tylko ciut ponad miesiąc dzieli Was od tej chwili!! :shock: :shock: :mrgreen:
Musimy w najbliższym czasie iść do spowiedzi, ale coś ciężko nam się zebrać.
To chyba jedna z mniej przyjemnych spraw, które są załatwiane przed ślubem i weselem.
My mamy tylko 1 spowiedź... ale też już teraz się stresuje... po mojej ostatniej spowiedzi, która była dla mnie horrorem (z powodu zbyt dużej dociekliwości księdza, któy chciał znać wszelkie szczegóły naszego pożycia) mam teraz na prawdę duży stres związany z tym sakramentem...
-
My mamy tylko 1 spowiedź... ale też już teraz się stresuje... po mojej ostatniej spowiedzi, która była dla mnie horrorem (z powodu zbyt dużej dociekliwości księdza, któy chciał znać wszelkie szczegóły naszego pożycia) mam teraz na prawdę duży stres związany z tym sakramentem...
Czasem sie zastanawiam czy to ma sens - ja tez mam ksiedza ktory jest delikatnie mowiac "kopniety".Wszystko musi wiedziec :(.
Niby spowiadam sie Bogu a nie ksiedzu ale jego osoba mi przeszkadza.
-
Marta napisał/a:
34 dni
To już tylko ciut ponad miesiąc dzieli Was od tej chwili!!
Tak, tak Dziubasku...dokładnie za miesiąc w moje urodzinki odbieramy klucze od sali i możemy działać. :) Oj, będzie wtedy gorąco...już sobie to wyobrażam. :roll:
My mamy tylko 1 spowiedź...
Dziubasku to fajnie macie. Jedna mniej to już zawsze coś. :)
ale też już teraz się stresuje... po mojej ostatniej spowiedzi, która była dla mnie horrorem (z powodu zbyt dużej dociekliwości księdza, któy chciał znać wszelkie szczegóły naszego pożycia) mam teraz na prawdę duży stres związany z tym sakramentem...
Dziubasku i ja (i nie tylko ja) właśnie tego najbardziej się obawiam. :roll:
Bo już rozumiem, żeby to wymienić "to" jako jeden z grzechów, ale gdy ksiądz zacznie się wypytywać o wszelkie szczegóły to chyba tam padnę przy spowiedzi. :mdleje:
Dla mnie to bez sensu takie wypytywanie się księdza o szczegóły. :evil: To są moim zdaniem bardzo intymne rzeczy, żeby ksiądz się wypytywał.
Mam nadzieję, że jakoś przeżyjemy tą spowiedź. :|
-
Czasem sie zastanawiam czy to ma sens - ja tez mam ksiedza ktory jest delikatnie mowiac "kopniety".Wszystko musi wiedziec .
Niby spowiadam sie Bogu a nie ksiedzu ale jego osoba mi przeszkadza.
Antalis jak widzisz nie jesteś sama, która obawia się spowiedzi. :)
A tak wogóle mnie na miejscu księdza byłoby wstyd, żeby pytać młodych ludzi o takie intymne sprawy. :oops:
-
A tak wogóle mnie na miejscu księdza byłoby wstyd, żeby pytać młodych ludzi o takie intymne sprawy.
Mialam kumpla ktory twierdzil ze ksiadz sam nie moze to niech se aby posłucha :P.
-
Marta napisał/a:
A tak wogóle mnie na miejscu księdza byłoby wstyd, żeby pytać młodych ludzi o takie intymne sprawy.
Mialam kumpla ktory twierdzil ze ksiadz sam nie moze to niech se aby posłucha .
Dla mnie to jest jakieś zboczenie. :roll:
Moja kumpela kiedyś opowiadała mi o co dokładnie ksiądz ja wypytywał...to było okropne i obrzydliwe. :evil:
-
To sie nazywa ksiadz dla kasy a nie z powołania. Co On sie tak wypytuje skoro Bog i tak wie co robimy :P
-
Co On sie tak wypytuje skoro Bog i tak wie co robimy
Dokładnie masz rację Antalis! :)
Takie głupie sytuacje przy spowiedzi tylko stresują. :Kwasny:
-
Kidys przy zwyklej spowiedzi ksiadz mnie wyzwal od najgorszych tylko dlatego ze nie moglam byc na spowiedzi w zcasie wielkanocnym bo bylam chora :evil: A ja ostentacyjnie wstalam i po prostu wyszłam z Kościoła. Zreszta ten ksiadz jest z tego znany.
A tak to do Waszego slubu coraz dalej ... jakis stresik jest ??
-
Kidys przy zwyklej spowiedzi ksiadz mnie wyzwal od najgorszych tylko dlatego ze nie moglam byc na spowiedzi w zcasie wielkanocnym bo bylam chora A ja ostentacyjnie wstalam i po prostu wyszłam z Kościoła. Zreszta ten ksiadz jest z tego znany.
Ja też kiedyś miałam bardzo nie przyjemną spowiedź. :( Spowiadałam się u księdza, który przyjechał do naszej parafii na rekolekcje. Podczas spowiedzi ksiądz stwierdził, że mam diabła w sobie, bo wypytywał mnie czy podczas egzaminów na studiach nieraz ściągam. Więc ja odpowiedziałam, że nieraz jak się da to coś tam ściągnę. Przecież to normalne nie??? :evil: Ksiądz mi powiedział, że napewno nie skończę studiów przez to i nie znajdę pracy, bo oszukuję. Normalnie po tej spowiedzi z wyszłam z kościoła i zaczełam ryczeć...szczerze to nikt mnie jeszcze w taki sposób nie potraktował, a już tym bardziej ksiądz. :evil:
A tak to do Waszego slubu coraz dalej ... jakis stresik jest ??
Antalis...jakis tam stresik jest, ale jeszcze malutki jak na moje możliwośći. :mrgreen:
Szczerze powiedziawszy to myślałam, że będę się na miesiąc przed bardziej stresować. :) Jedyne czego się boję to tego, aby się nie rozpłakać podczas przysięgi. :roll:
-
Jedyne czego się boję to tego, aby się nie rozpłakać podczas przysięgi.
No to nie jestem sama. Boje sie ze nie wydusze z siebie ani słowa;(.
-
Marta napisał/a:
Jedyne czego się boję to tego, aby się nie rozpłakać podczas przysięgi.
No to nie jestem sama. Boje sie ze nie wydusze z siebie ani słowa;(.
Boję się, bo to wszystko przez to, że jestem płaczkiem. Wytarczy, że w dniu ślubu moja Mama czy Ciocia spojrzy na mnie z łzą w oku...mój płacz murowany. Może ktoś mi poleci jakieś kropelki do oczy, aby nie ryczeć...bo bedzie kiepsko ze mną. :roll:
-
Ja też jestem bardzo "wzruszająca" :Wzruszony: Płaczę na ładnych reklamach... a na swoim ślubie to już chyba utone w swoich łzach.... :cry: :lol: :lol:
-
Ja też jestem bardzo "wzruszająca" Płaczę na ładnych reklamach... a na swoim ślubie to już chyba utone w swoich łzach....
Haaa to tak jak ja. :roll: Tak naprawdę to tylko tego się boję w dniu ślubu, żeby nie chodzić taka "zaślimana". :tak_smutne:
-
Tak naprawdę to tylko tego się boję w dniu ślubu, żeby nie chodzić taka "zaślimana".
No ja się boję jeszcze kilku innych rzeczy ;) ale tej chyba najbardziej... :roll:
-
Marta napisał/a:
Tak naprawdę to tylko tego się boję w dniu ślubu, żeby nie chodzić taka "zaślimana".
No ja się boję jeszcze kilku innych rzeczy ale tej chyba najbardziej...
To widzę, że nie jestem sama :mrgreen: Może jest na to jakiś sposób?... Możemy oglądać ckliwe filmy i powstrzymywać się od pochlipywania :D Co Wy na to? ;)
-
Ecia, to byłby niezły trening...ja może zacznę najpierw od słodkich reklam z bobaskami...bo na tych już się rozczulam ;)
-
ja może zacznę najpierw od słodkich reklam z bobaskami...bo na tych już się rozczulam
Ok to ja jestem trochę bardziej odporna :mrgreen: Ale jak zobaczę, że moja mama płacze (a będzie płakać na 100%) to nie wiem jak wytrzymam :roll:
-
Dziewczyny ja tez rycze, a na slubie i weseleu bede ryczec jak bobr. Szukam piosenki dla rodzicow i rycze. Ogladam plytki z wesel i rycze....straszne :D myslalam o piosence "cudownych rodzicow mam", ale nie chce zeby wszyscy na niej ryczeli, chyba wybiore "walc dla rodzicow".
Taki juz babski los, ze rycza :D
-
nie ma się co bać
ja przy przysiędze miałam uśmiech na twarzy i łzy w oczach ( fajnie to wygląda na filmie)
Martuś będzie dobrze :mrgreen:
-
Tak naprawdę to tylko tego się boję w dniu ślubu, żeby nie chodzić taka "zaślimana". Tak smutne
I ja też. Jak tylko spojrzę, że mojej mamie spadnie choćby jedna łezka, to ja już łez nie zatrzymam :cry: , a tak napewno będzie, bo w końcu jedyna córeczka wychodzi za mąż (mam też brata i jak on się żenił to tak samo było).
-
Martus nie bylo mnie kilka dni a tu tyle newsow !!! :):)
Zaczne od poczatku"
:arrow: masz racje co do sukni: Ci nasi faceci to sa straaasznie przebiegli :):):
:arrow: tort wyglada baaardzo smakowicie mniam mniam :obiad: :obiad:
:arrow: naklejki na ciacho idealne :):):):)
:arrow: co do wzruszen- to widze, ze nie jestem sama
Pozdrawiam :mrgreen: :mrgreen:
-
Marta napisał/a:
Tak naprawdę to tylko tego się boję w dniu ślubu, żeby nie chodzić taka "zaślimana".
No ja się boję jeszcze kilku innych rzeczy ale tej chyba najbardziej...
Azzurra ja ślimania boję się najbardziej. Ale oprócz tego boje się, aby wszystko wypaliło, żeby gość, który nas będzie wozić przyjechał na czas, żeby gość z busa też był punktualny...żeby wszyscy byli zdrowi i żeby nie przytrafiło się nie daj Boże jakieś nieszczęście. :roll:
To widzę, że nie jestem sama Może jest na to jakiś sposób?... Możemy oglądać ckliwe filmy i powstrzymywać się od pochlipywania Co Wy na to?
Ecia to jest pewna myśl. Ja dość często teraz próbuję sobie wyobrazic naszą przysięgę i nastawić się tak duchowo na nią, aby nie ryczeć. :)
Nie wiem czy to coś mi da? :)
Ecia, to byłby niezły trening...ja może zacznę najpierw od słodkich reklam z bobaskami...bo na tych już się rozczulam
Dziubasku jak byłam ostatnio w hipermarkecie to przed nami stało młode młażeństwo z maleńkim dzieckiem (jak na mój gust to to maleństwo nie miało nawet miesiąca) i wyobraźcie sobie, że jak zobaczyłam to dziecko to aż łezki mi poleciały. Także Dziubasku nie jesteś sama. :)
Ale jak zobaczę, że moja mama płacze (a będzie płakać na 100%) to nie wiem jak wytrzymam
Oooo tak mojej Kochanej Mamy i Kochanej Siostry łez nie zniosę...będę ryczeć. :cry:
Dziewczyny ja tez rycze, a na slubie i weseleu bede ryczec jak bobr.
Redzia witam Cię cieplutko w mojej setce. :) :) :)
Jak widzisz sama na ślubie płakać nie będziesz, bo jest tutaj takich ryczków bardzo dużo. :wink:
nie ma się co bać
ja przy przysiędze miałam uśmiech na twarzy i łzy w oczach ( fajnie to wygląda na filmie)
Agulko witam serdecznie w mojej setce. :) :) :)
Agulko na filmie na pewno fajnie to wygląda i na pewno do dziś oglądając kasetę w tym momencie też łezki Ci lecą. :)
Martuś będzie dobrze
Ja mam nadzieję. :roll:
I ja też. Jak tylko spojrzę, że mojej mamie spadnie choćby jedna łezka, to ja już łez nie zatrzymam , a tak napewno będzie, bo w końcu jedyna córeczka wychodzi za mąż (mam też brata i jak on się żenił to tak samo było).
Dorotko to będziemy płakać obie w tym samym dniu...bedzie nam raźniej. :wink:
Martus nie bylo mnie kilka dni a tu tyle newsow !!!
Zaczne od poczatku"
masz racje co do sukni: Ci nasi faceci to sa straaasznie przebiegli :
Dokładnie tak. :) Dlatego też nie chcę jej pokazywać na forum, bo cichaczem pewnie i tak tu wejdzie. :)
tort wyglada baaardzo smakowicie mniam mniam
Dziekuję Lea. :) Torcik jest bardzo smakowity. :)
co do wzruszen- to widze, ze nie jestem sama
Ja sama widzisz jest nas bardzo dużo. :)
naklejki na ciacho idealne
Dziekuję Lea. :) Specjalnie wybraliśmy z podpisem Rodzice i Nowozeńcy...większość była bez podpisu Rodziców.
-
Dorotko to będziemy płakać obie w tym samym dniu...bedzie nam raźniej.
Napewno będzie nam raźniej. A za dwa dni zostanie nam już tylko równiutki miesiąc.
-
A za dwa dni zostanie nam już tylko równiutki miesiąc.
Tak Dorotko to już prawie za miesiąc. :skacza:
Czas zapycha jak szalony. :)
-
33 dni[/size]
Dzisiaj zaczełam opalanie w solarium. Kupiłam sobie cały karnet 100 minut i mam nadzieję, że mi to wystarczy, aby mieć ładną opaleniznę. :roll:
Byłam dziś na 5 minutek, aby za bardzo nie przesadzić, bo jestem bledziuszkiem w tej chwili. :wink:
-
Marta, 100 minut :shock: dobrze, że nie na raz :mrgreen: powinno wystarczyć - w końcu masz się ładnie zbrązowić a nie usmażyć
-
Marta, 100 minut dobrze, że nie na raz
Po 100 minutowej dawce opalania byłby ze mnie skwarek. :lol:
powinno wystarczyć - w końcu masz się ładnie zbrązowić a nie usmażyć
Dokładnie tak...zajwyżej jak będę mało opalona to pójdę jeszcze na kilka minut i finito. :okularnik:
-
Martusiu - coraz bliżej, coraz bliżej... :mrgreen:
A tym, że jesteś płaczek to się nie martw :wink: Ja poryczałam się na swoim ślubie - w momencie składania przysięgi mężusiowi :oops: i wyglądałam tak:
(http://img145.imageshack.us/img145/2526/kos152aa8kt.jpg) (http://imageshack.us)
chyba nie tak najgorzej :wink:
P.S. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że wkleiłam w Twój wątek moją fotkę :oops:
-
Martusiu - coraz bliżej, coraz bliżej...
Ooo tak...coraz bliżej. :D
A tym, że jesteś płaczek to się nie martw Ja poryczałam się na swoim ślubie - w momencie składania przysięgi mężusiowi i wyglądałam tak:
Asiu ślicznie wyglądałaś, a to zdjęcie jest bardzo wzruszające...przynajmniej dla mnie. :Wzruszony:
Może nie będzie tak źle jakbym się popłakała...przynajmniej w oglądaczach fotek wzbudzę wzruszenie. :)
P.S. Mam nadzieję, że nie masz mi za złe, że wkleiłam w Twój wątek moją fotkę
Asiu oczywiście, że nie mam nic przeciwko. :)
to Wasze zdjęcie jest na prawdę bardzo wzruszające. Jeszcze nie jedna forumka przyzna mi rację. :)
-
Asiu, tak jak napisałam w mojej seteczce, te wzruszenie dodaje Ci tylko uroku :)
Marta, a Ty ślubujesz 3 tygodnie przed mną, może opanujesz jakoś sztukę powstrzymywania łez, to ja potem skorzystam z Twoich wskazówek :mrgreen:
-
Marta, a Ty ślubujesz 3 tygodnie przed mną, może opanujesz jakoś sztukę powstrzymywania łez, to ja potem skorzystam z Twoich wskazówek
Azzurro nie ma sprawy...jak tylko coś wymyślę to dam znać. :)
Ale obawiam się, że może być ciężko. :|
-
ja mam inne obawy: boje sie, ze bede caly czas szczerzyc zeby
Martini to już bym wolała szczerzyć zęby niż się ślimać. :mrgreen:
-
Właśnie wróciliśmy z małych zakupów. Kupiliśmy kieliszki do szampana do potrzaskania. :D
Zakupiliśmy też serwetki pod patery i serwetki zwykłe białe i takie tam inne rzeczy. :)
Jeszcze czeka nas baardzo dużo zakupów. :roll:
-
Marto ale czy takie zakupowe szalenstow nie jest przyjemne?? Ja zamiast szaleć w psrawch śłubnych stałam się ekspertem od gipsów i szpachli, farb, złączek, i tym podobnych "bardzo ślubnych " akcesoriów!
-
Marto ale czy takie zakupowe szalenstow nie jest przyjemne??
Pewnie, że jest przyjemne...i przy okazji dokładnie poznam co leży na której półce. :wink:
Ja zamiast szaleć w psrawch śłubnych stałam się ekspertem od gipsów i szpachli, farb, złączek, i tym podobnych "bardzo ślubnych " akcesoriów!
Faktycznie to wogóle nie branża ślubna, ale teraz przynajmniej będziesz mogła nie jednego faceta pouczyć w sprawie remontu.
:wink:
-
32 dni[/size]
Przed chwilą wróciłam do domu. Jestem wykończona. :mdleje:
Byliśmy dzisiaj na kolejnych zakupach. Tym razem przyprawy były w ruchu. :) Kupiliśmy dwie duże reklamówki przypraw...chyba wszystkie rodzaje jakie istnieją. Jest tego cała masa. :) Na tapiecie były dzisiaj też wykałaczki ozdobne (nie mogłam się zdecydować, bo były takie piękne), rękawy do pieczenia i takie tam inne. :)
Zaczyna się pomału zakupowa latanina. :D
-
Przed chwilą wróciłam do domu. Jestem wykończona.
Moja droga i tak będzie chyba do ślubu, bo my też ciągle coś załatwiamy, jeździmy i kupujemy. Jeszcze nadodatek u nas tak gorąco. Ale cóż później będziemy tylko odpoczywać :okularnik:
-
Marta napisał/a:
Przed chwilą wróciłam do domu. Jestem wykończona.
Moja droga i tak będzie chyba do ślubu, bo my też ciągle coś załatwiamy, jeździmy i kupujemy.
Też mi sie tak wydaje, że mamy przed sobą jeszcze cały miesiąc lataniny. :)
Jeszcze nadodatek u nas tak gorąco.
Dorotko u nas też żar leje się z nieba.
-
Marta napisał/a:
Tym razem przyprawy były w ruchu. Smile Kupiliśmy dwie duże reklamówki przypraw...chyba wszystkie rodzaje jakie istnieją. Jest tego cała masa.
No Marciu, w takim razie ruszaj do tematu "forkumkowe gotowanie" i zaczynaj...
Taaa Martini z taką ilością przypraw mogłoby całe forum się pożywić. :D
-
1 miesiąc = 31 dni[/size]
Dzisiaj jest równy miesiąc do mojego wyczekiwanego wielkiego dnia. :skacza:
Z jednej strony się cieszę, że to już, bo mam dość już tego czekania, a drugiej strony zastanawiam się co ja bedę robić po ślubie? Na pewno będzie mi brakować tego zamieszania, przygotowań itd. :tupot:
Miesiąc to już tak niedługo. :jupi:
-
Buuu coś się stało z moimi licznikami? :(
-
Martuś Twoje liczniki chyba stresa dostały, ze to już tylko 30 dni do ślubu :wink: :D
-
Martuś Twoje liczniki chyba stresa dostały, ze to już tylko 30 dni do ślubu
Anielko chyba tak. :?
Właśnie ja bym chciała, żeby teraz tak mi pięknie odliczały już te ostatnie dni do ślubu, a tu lipa. :evil:
-
Martus-to juz tylko miesiac :shock: czas pedzi jak szalony i juz za momencik Martusia powie: jestem zonka :D :D :D a twoich licznikow ja tez nie widze-pewnie stronka ma jakies problemy techniczne :wink:
-
Martus-to juz tylko miesiac czas pedzi jak szalony i juz za momencik Martusia powie: jestem zonka
Już się nie mogę doczekać...czas pędzi jak szalony. :D
Im bliżej ślubu tym czas szybciej leci. :D
a twoich licznikow ja tez nie widze-pewnie stronka ma jakies problemy techniczne
Mam nadziję, że jutro będzie wszystko już ok. :roll:
-
Buuu coś się stało z moimi licznikami?
Rzeczywiście coś uciekł twój licznik. A może się przestaszył, że został tylko miesiąc jego liczenia? Wcześniej mój szwnkował, a teraz twój. Napewno wszystko będzie OK, może to kwestja godzin lub paru dni.
A za równy miesiąc to o tej godzinie będzie nam :serce: biło i to mocno, a mi to już napewno.
-
Napewno wszystko będzie OK, może to kwestja godzin lub paru dni.
Mam nadzieję! :D
A za równy miesiąc to o tej godzinie będzie nam biło i to mocno, a mi to już napewno.
O tak...o tej godzinie będę się szykować na przyjście mojego Rafcia z całą Rodzinką. :D
Ślub mamy o 17:00. :D
-
Jejciu jak ten czas leci....
Sama sie dzisiaj na tym złapałam...
Super, ze juz tylko miesiąc.
A ja stresik - rośnie????
-
Jejciu jak ten czas leci....
Sama sie dzisiaj na tym złapałam...
Jeszcze chyba nigdy tak nie odczułam pędzącego czasu jak w tej chwili. :)
Super, ze juz tylko miesiąc.
Ja się strasznie cieszę! :)
A ja stresik - rośnie????
Stresik rośnie...ale pomalutku. :mrgreen: Na szczęście! :)
Mój licznik się naprawił. :D :D :D
Właśnie siedziałam teraz 3 godziny i wiązałam zawieszki na wódeczkę. Już mnie paluchy bolą. :roll:
-
Mój licznik się naprawił.
Marteczko ja widze tylko jeden , a drugi chyba znowu szwankuje ....a niech to :roll:
Właśnie siedziałam teraz 3 godziny i wiązałam zawieszki na wódeczkę. Już mnie paluchy bolą.
aż 3 godzinki, oj bidulka :glaszcze: ......
moja droga to sporo tej "wody zródlanej" :pijaki: bedziecie mieć :mrgreen:
no tak ale biorąc pod uwage liczbę gości to z pewnością dadzą rade :wink:
oj jak Ja bym chciała miec tak liczna rodzinke, a u Nas to z przyjaciółmi reasumując bedzie gdzies 65 osób 8), ale przecież nie ważna jest ilośc gości weselnych , tylko fakt żeby wszyscy dobrze sie bawili :disco:
-
Właśnie siedziałam teraz 3 godziny i wiązałam zawieszki na wódeczkę. Już mnie paluchy bolą.
Szkoda mi ciebie Martusiu. A ja zrobiłam takie zawieszki, że można je zdjąć i założyć na następną butelkę wódeczki i na winko też pasują.
-
3 godziny??? :shock: Pozdziwiam samozaparcie...
Tylko się utwierdziłam w przekonaniu, że dobrze zrobiliśmy, ze żadnych zawieszek nie mamy :mrgreen: Za leniwa na to jestem :)
-
Za leniwa na to jestem
akurat :roll: chociaż sama się w to nie bawiłam bo nie mam cierpliwości - u nas zawieszki załatwił teść :P
-
Marta napisał/a:
Mój licznik się naprawił.
Marteczko ja widze tylko jeden , a drugi chyba znowu szwankuje ....a niech to
Ten drugi licznik odliczał dni od naszych zaręczyn. Jak dla mnie to ten pierwszy licznik jest ważniejszy. :D
Cytat:
Właśnie siedziałam teraz 3 godziny i wiązałam zawieszki na wódeczkę. Już mnie paluchy bolą.
aż 3 godzinki, oj bidulka ......
moja droga to sporo tej "wody zródlanej" bedziecie mieć
No właśnie "wody źródlanej" będzie sporo.
oj jak Ja bym chciała miec tak liczna rodzinke, a u Nas to z przyjaciółmi reasumując bedzie gdzies 65 osób , ale przecież nie ważna jest ilośc gości weselnych , tylko fakt żeby wszyscy dobrze sie bawili
Maniarko masz rację...nie jest ważna liczba osób na weselu tylko atmosfeta, to jak goście sie bawią itd. :cancan:
Ja mam bardzo dużą Rodzinkę i mam nadzieję, że będą się wszyscy super bawic i atmosfera będzie rewelacyjna. :)
Szkoda mi ciebie Martusiu. A ja zrobiłam takie zawieszki, że można je zdjąć i założyć na następną butelkę wódeczki i na winko też pasują.
Wiem, wiem Dorotko jakie będzicie mieć zawieszki. :)
Ja nasze robiłam sama. Chętnie bym wkleiła fotkę, żeby Wam pokazać, ale moja Siostra wyjechała na wakacje i wzięła aparat...a ja swojego osobistego niestety nie posiadam. :(
3 godziny??? Pozdziwiam samozaparcie...
Ja jestem okropnie uparta. Ja tylko sobie coś postanowię to musi to być zrobione i koniec...nie ma zmiłuj sie u mnie. :|
azzurra napisał/a:
Za leniwa na to jestem
akurat chociaż sama się w to nie bawiłam bo nie mam cierpliwości - u nas zawieszki załatwił teść
ja jakoś dałam radę...choć został mi jeszcze jeden karton, bo brakło mi białej wstążeczki atłasowej. Muszę dokupić w pasmanterii.
-
30 dni[/size]
Mój liczniczek odlicza już ostanie dni, a nie miesiące. :jupi:
Dzisiaj byliśmy w Makro na kolejnych zakupach. Tym razem zakupiliśmy oleje, wszelkiego rodzaju marynaty w słoikach, warzywka w puszkach, płyny do mycia naczyń, parasolki do lodów i śliczne serwetki z nadrukiem obrączek i takie tam inne.
Na szczęście już pomału ubywa nam zakupów z tej ogromnej listy. :)
-
Martusiu dawno mnie tu nie było.. :) wybacz, nadrobię, ale naprawdę im bliżej tego dnia tym więcej jeżdżenia i załawtiania :) codziennie coś i tak każdego dnia....dlatego się wydaje, że czas tak przyspieszył :)
ale widzę, że u Ciebie już też przygotowania zaczynają być dopinane na ostatnie guziczki :) i bardzo dobrze :) tak trzymajcie a będzie pięknie ;):):):)
-
Podjęłam decyzję, że będę się sama malować. Kilka dziewczyn z mojego regionu było na próbnych makijażach po wklejonych fotkach stwierdzam, ża sama się polamuję, bo nikt nic rewalacyjnego nie miał. Przynajmniej moim zdaniem. :)
Wiem na pewno, że chcę makijaż różowy (oczywiście mówię tu o oczkach). :)
Znalazłam kilka bardzo ładnych, ale sama nie wiem czy podołam temu wyzwaniu. :)
(http://www.lisaleming.com/bridal/images/images/br3.jpg)
(http://upload.miau.pl/1/18851.jpg)
(http://a1377.g.akamai.net/7/1377/5720/20040601183725/www.sephora.com/assets/browse/tt/getLook)
(http://img473.imageshack.us/img473/9536/3x2ok.jpg)
(http://www.kubickastudio.pl/katalog_wymiany/mslubny/AA.jpg)
(http://www.annamazurek.com/gallery/img_5221.jpg)
(http://www.euro-styl.com/html/sluby/makijaz/13.jpg)
A może takie usta...podobają mi się: :)
(http://www.eamgmt.com/eam_images/makeup/D'Andre%20Michael/dm_pink.jpg)
Mam jeszcze pytanko: jakie usta do różowych powiek?
-
śliczne te makijaże mnie się najbardziej podoba 2 i ostatni
-
Martusiu dawno mnie tu nie było.. wybacz, nadrobię, ale naprawdę im bliżej tego dnia tym więcej jeżdżenia i załawtiania codziennie coś i tak każdego dnia....dlatego się wydaje, że czas tak przyspieszył
Moniczko nie jestem absolutnie zła...wiem jak to jest...zostało Wam 16 dni czyli zapinanie wszystkiego na ostatni guzik. :)
Szykujcie się i o niczym nie zapomnijcie...już tak niewiele czasu Wam zostało. :D
Ja sama teraz jestem bardzo zagoniona...na wiele rzeczy nie mam czasu...nawet znajomych zaopuściłam. :|
ale widzę, że u Ciebie już też przygotowania zaczynają być dopinane na ostatnie guziczki i bardzo dobrze tak trzymajcie a będzie pięknie
U nas pomalutku wszystko zaczyna mieć ręce i nogi. Ale jeszcze sporo załatwiania przed nami. Zakupy, spotkania i inne sprawy. :)
-
śliczne te makijaże
Mnie też bardzo się podobają. Ale to jest jeszcze wialka niewiadoma co mi wyjdzie 12 sierpnia. Ale generalnie jestem dobrej myśli. :)
-
będzie ok :)
-
Martusiu-super, ze juz lista zakupow powoli maleje :mrgreen:
Makijaze sa sliczne, ja tez bardzo lubie rozowy kolor :D Pobaw sie troche przed slubem w rozne wariacje, i zobaczysz w czym bedziesz czula sie najlepiej!No,a w dniu slubu napewno slicznie sie pomalujesz :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
będzie ok
Dziękuję Madziulku i mam taką nadzieję...choć wiem, że nieraz jak się bardzo chce żeby wyszło to wychodzi lipa...mam nadzieję, że 12 sierpnia tak nie będzie. :)
Dziewczyny, a czy podobaja Wam się usta na ostatnim zdjęciu?
Tylko nie wiem jakby wyglądały z różowymi powiekami? Jak myślicie?
:)
-
Martusiu-super, ze juz lista zakupow powoli maleje
ja tez się cieszę...choć sporo zostało jeszcze do kupna. W przyszłym tygodniu znowu czeka nas wyprawa do Makro. :)
Makijaze sa sliczne, ja tez bardzo lubie rozowy kolor Pobaw sie troche przed slubem w rozne wariacje, i zobaczysz w czym bedziesz czula sie najlepiej!
Już różne kolorki próbowałam i najlepiej mi jest jednak w różu i brązie i złotym.
Ze względu jednak na to iż chcę wiązankę biało-różową makijaż będzie różowy. :)
No,a w dniu slubu napewno slicznie sie pomalujesz
Agutko dziękuję, że wierzysz we mnie. :) Obyś miała rację. :)
-
Agutko dziękuję, że wierzysz we mnie. Obyś miała rację.
ja tam wiem, ze mam racje :mrgreen: kobiety w ciazy maja podobno wyostrzona intuicje :mrgreen: :D :wink:
-
Marta napisał/a:
Agutko dziękuję, że wierzysz we mnie. Obyś miała rację.
ja tam wiem, ze mam racje kobiety w ciazy maja podobno wyostrzona intuicje
To bardzo dobrze. :mrgreen:
-
Marta mnie sie bardzo podobaja usta na ostatnim zjdeciu ale wiem ze do takich ust trzeba miec bardzo wyrazna linie (ja niestety nie mam), powinnas miec deilkatna rozowa konturowke albo sam blyszczyk.
Co do oczu, umalowanie sie w sposob podobny do pokazanych nie jest zadna sztuka. Najpier kladiesz na oczy opodklad, taki jak na twarz. Potem czekacz chwilke zeby wchlona. Nakladasz na cala powieke, az pod brwi jasny cien, moze byc lekko mieniacy, ale jasny, mzoe byc tez mocno blado rozowy. Potem wybranym ciemniejszym odcieniem, byle nie taka zarowa tylko cieplym rozem, malujesz oko na zgiencu powieki, nie cala powieke, tylko wzdluz zgiecia i lekko rozcierasz palcem na krawedzi, tak zeby naturalnie sie ukladal. POd dolnymi rzesami robisz cieniutka kreseczke tym jasnym kolorym ktory kladlas jako pierwszy. Porzadnie tuszyjeszrzesy, rozczesujesz i gotowe! mozesz oproszyc rzesy pudrem wypkim, bedzie sie lepiej trzymalo!
-
Rybko bardzo Ci dziękuję za rady makijażowe. :Daje_kwiatka:
Rybko będziesz się sama malować?
-
tak, nie zaufam nikomu oprocz siebie. Mam dobrze dobrane kosmetyki, nie musze poprawiac makijazu przez calu dzien. Jestem pewna swojej reki. Czesto maluje kolezanki na rozne okazje wiec mysle ze ze soba nie bede miala problemu. Dzis mam taki makijaz jaki chyba bede miala na skubie. Moj M zawsze zauwaza jak sie inaczej umaluje...
-
tak, nie zaufam nikomu oprocz siebie.
Jestem pewna swojej reki.
Racja. :)
Czesto maluje kolezanki na rozne okazje wiec mysle ze ze soba nie bede miala problemu.
No proszę więc kogo ja pytam. :wink:
Ja też nieraz maluję koleżanki na jakąś imprezę. Są zadowolone. :)
Rybko, życzę Ci, abyś się pięknie pomalowała w dniu ślubu. :)
-
Dziekuje :)
Mysle ze bedzie ok. COs tam poprobuje wczesniej ale nie obawiam sie efektu koncowego :)
-
Mysle ze bedzie ok
Też tak myslę :)
-
Dziekuje
Nie za ma co. :mrgreen:
Mysle ze bedzie ok. COs tam poprobuje wczesniej ale nie obawiam sie efektu koncowego
Nio i to jest najważniejsze...wiara w siebie. :)
rybkawiedenka napisał/a:
Mysle ze bedzie ok
Też tak myslę
Anulko33 witam serdecznie w moim odliczaniu! :D
-
Marta nie było mnie u Ciebie kilka dni, a tutaj tyle postów do nadrobienia :)
Fajnie, że sprawa zakupów idzie powoli do przodu :) Podziwiam, że się na to zdecydowaliście. Ale na pewnoe macie większa kontrolę na jedzonkiem no i jaka satysfakcja :mrgreen:
Makijaże śliczne! Ja też planuję różowy makijaż :mrgreen: Ale na takie usta bym się chyba nie zdecydowała... Trochę za dużo tego różu jak dla mnie :)
-
Marto, wierzę w Twoje umiejętności, ale sama raczej bym się nie zdecydowała na samodzielny makijaż. Po pierwsze sparw sobie trwałe kosmetyki, sparwdź je i ćwicz, ćwicz, ćwicz :) Powodzenia, trzymam kciuki!
-
Marta nie było mnie u Ciebie kilka dni, a tutaj tyle postów do nadrobienia
Ecia cieszę się bardzo, że czytasz mój wątek. :)
Fajnie, że sprawa zakupów idzie powoli do przodu Podziwiam, że się na to zdecydowaliście. Ale na pewnoe macie większa kontrolę na jedzonkiem no i jaka satysfakcja
Kontrolę nad jedzonkiem faktycznie mamy i to mnie najbardziej cieszy. :)
Dzisiaj np. kupowalśmy marynaty w słoikach i mogliśmy sobie powybierać najładniejszą parpyczkę, oliwki, ogóreczki itd. Po prostu będziemy dokładnie wiedzieć co jemy, bo sami wszystko kupujemy. A satysfakcja jest faktycznie bardzo wielka. :D
Makijaże śliczne! Ja też planuję różowy makijaż
Widzę, że dość dużo dziewczyn z forum planuje różowy makijaż. :)
Ale na takie usta bym się chyba nie zdecydowała... Trochę za dużo tego różu jak dla mnie
Właśnie Ecia zastanawiałam się cały czas nad tymi ustami...i też się boję, że może być stanowczo za dużo tego różu. Muszę jednak zrobić sobie małą próbę i zobaczyć jakby to wyglądało. :)
Marto, wierzę w Twoje umiejętności,
Azzurro bardzo się cieszę, że we mnie wierzysz. :)
To jest na prawdę bardzo budujące jak tyle forumek we mnie wierzy. :D
Po pierwsze sparw sobie trwałe kosmetyki, sparwdź je i ćwicz, ćwicz, ćwicz
Kometyki już kupione..najważniejszy jest oczywiście trwały podkład. :)
Powodzenia, trzymam kciuki!
Nie dziękuję Azzurro, żeby nie zapeszyć. :wink:
-
Marto zgadzam sie z toba - podstawa to swietny, trwaly podklad!!! A reszta przychodzi sama.... :)
-
Jutro organizuję spotkanie dla znajomych. :pijaki: Chcemy omówić wszelkie sprawy związane ze ślubem i weselem jak i również omówić popularną w moim regionie koronę. :) Byłam już dzisiaj na zakupkach...jutro muszę zrobić następne i szykować imprezkę. :)
Jutro rano przyjeżdza do mnie moja kuzynka i w niedzielę mamy jechać po sukinkę, buty i torebkę dla niej na nasze wesele. Mam nadzieję, że wybierzemy coś extra dla niej. :D
-
jejku dziewczyny, jak ja Wam zazdrosze tym umiejetnosci w malowaniu sie - ja kompletnie nie mam o tym pojecia!!
Eee tam na pewno umiesz się ładnie pomalować. :)
Marciu, moze zrob sobie kilka probnych makijazy, cyknij zdjecia i podziel sie nimi z nami?
Moze nie jest jeszcze za pozno, zebym tez sie tego nauczyla?
Martini bardzo chętnie bym to uczyniła, ale jak już pisałam wcześniej jestem w tej chwili bez aparatu. :(
-
nie Marciu, naprawde nie umiem... jedynie tuszowanie rzes mi wychodzi...
Nie wierzę...,a jak malujesz się na codzień?
-
Martusiu dawno mnie tu nie było.. wybacz, nadrobię, ale naprawdę im bliżej tego dnia tym więcej jeżdżenia i załawtiania codziennie coś i tak każdego dnia....dlatego się wydaje, że czas tak przyspieszył
Moniczko nie jestem absolutnie zła...wiem jak to jest...zostało Wam 16 dni czyli zapinanie wszystkiego na ostatni guzik. :)
Szykujcie się i o niczym nie zapomnijcie...już tak niewiele czasu Wam zostało. :D
Ja sama teraz jestem bardzo zagoniona...na wiele rzeczy nie mam czasu...nawet znajomych zaopuściłam. :|
ale widzę, że u Ciebie już też przygotowania zaczynają być dopinane na ostatnie guziczki i bardzo dobrze tak trzymajcie a będzie pięknie
U nas pomalutku wszystko zaczyna mieć ręce i nogi. Ale jeszcze sporo załatwiania przed nami. Zakupy, spotkania i inne sprawy. :)
no widzisz...a obiecuję, że bedzie jeszcze gorzej.....ranyyy jeszcze tyle do zrobienia!
Usta na zdjęciu są bardzo ładne...i ponętne....tylko się zastanawiam, czy takie blade ładnie by wyszly na zdjęciach....ale specem nie jestem więc nie wiem...
Widzę, że kolejna osóbka na forum zamierza się sama malować ;) Ja to już na tym punkcie świrka dostaję ;) Próbuję, próbuję....i efekt jest taki, że dziś przyeżdża do mnie wizażystka :mrgreen: za każdym razem coś mi nie pasuje - a to za jasny, a to za ciemny.... :) A poza tym już parę razy przy tych próbach pomalowałam sobie tuszem nie tylko rzęszy :mrgreen: a to TYLKO PRÓBY..... nie wiem co by było w sobotę :) zobaczymy jak z tego wybrnę ;) Jak mi się spodoba, to Ci Martusiu polecę tą dziewczynę :)
-
Martuś ten ostatni makijaż bardzo mi się podoba, ale wydaje mi się że do fotek to chyba nr 2 najbardziej pasuje, bo ten ostatni może być nieco za blady i w świetle poza studyjnym może wyglądać mniej efektownie.
Podziwiam dziewczyny, które same malują się w dniu ślubu - mi chyba wszystko z łapek by leciało :wink:
-
no widzisz...a obiecuję, że bedzie jeszcze gorzej.....ranyyy jeszcze tyle do zrobienia!
Moniczko u mnie też teraz zaczyna się gonitwa. Bo my przecież sami na dodatek zakupy robimy...więc sama wiesz, że mamy masę załatwiania.
W przyszłym tygodniu mój Rafał będzie miec pierwszą zmianę więc musimy baaardzo wiele spraw pozałatwiać.
W poniedziałek kolejne zakupy w Makro.
Wtorek, aż wstyd się przyznać, ale jedziemy jeszcze z zaproszeniem do Rafała wujka i ciotki. :oops:
Środa musimy obskoczyć zakłady miesne i hurtownie wędlin...genralnie musimy się rozjerzeć, gdzie będzie dobre mięsko i wędliny. A może któś z foum wie? :)
Czwartek jedziemy do naszego zespołu omówić wszelkie sprawy.
Piątek jedzimy do naszego fotografa do studia.
W sobotę na szczeście wyjeżdzamy na weekendzik i wracamy w niedzielę...a od poniedziałku następna gonitwa. :)
Jak mi się spodoba, to Ci Martusiu polecę tą dziewczynę
Moniczko koniecznie. :)
I fotki wklej, żebym mogła zobaczyć efekty pracy tej kobitki. :)
Martuś ten ostatni makijaż bardzo mi się podoba, ale wydaje mi się że do fotek to chyba nr 2 najbardziej pasuje, bo ten ostatni może być nieco za blady i w świetle poza studyjnym może wyglądać mniej efektownie.
Być może Anielko...cały czas myślę nad makijażem, a raczej za pomadką do ust...nie wiem jaki kolor zastosować. :roll:
Podziwiam dziewczyny, które same malują się w dniu ślubu - mi chyba wszystko z łapek by leciało
Anielko ja mam wielką nadzieję, że mnie i innym forumkowym wizażystką nie będą lecieć z łapki kosmetyki. :wink:
-
28 dni = 4 tygodnie[/size]
Dzisiaj dzwoniłam do mojego fryzjera i przepisałam się z godziny 8:00 na 10:00, bo moim zdaniem na 8:00 to trochę za wcześnie. A tak to rano wstanę, zjem śniadanko (o ile będę mogła coś przełknąć), wezmę kąpiel i do fryzjerka. :)
Zaraz zabieram się do szykowania jedzonka ta dzisiejszą imprezkę...jeszczę musze lecieć do sklepu. :)
-
martuś dawno mnie tutaj nie było, ale od wtorku obiecuje nadrobić wszystkie zaległości...widzę, że przygotowania idą już pełną parą...
-
Martuś ale będziesz miała wyżerkę słodkości na weselu :D Wszystko wygląda pysznie.
Co do makijaży też się sama malowałam, delikatnie i nie przesadnie, bo nie lubię tapety. Co do zakupów to my załatwiliśmy wszystko w dwa dni, troche na wariata ale wszystko się udało :D
-
martuś dawno mnie tutaj nie było, ale od wtorku obiecuje nadrobić wszystkie zaległości...widzę, że przygotowania idą już pełną parą...
Witam Demeczko...właśnie zauważyłam, że nie ma Cię na forum. :) Ale cieszę się bardzo, że wróciłaś i że będziesz odwiedzać mój wątek. :D
Martuś ale będziesz miała wyżerkę słodkości na weselu Wszystko wygląda pysznie.
Dziekuję Aniulko! :)
Co do makijaży też się sama malowałam, delikatnie i nie przesadnie, bo nie lubię tapety.
Aniulko najważniejsze, że byłaś zadowolona z efektu swojej pracy. :D
A czy łapki Ci się nie trzęsły? :wink:
-
27 dni[/size]
Wczorajszy dzień był dla mnie dniem "wariatkowym". :wink:
Rano przyjechała do mnie moja kuzynka i oznajmiła mi, że nie zostanie na wieczornej impezie, bo rano musi u siebie w mieście poprowadzić koncert. Więc na zakupy sukienki dla niej wybrałyśmy się wczoraj. Na szczęście zakupy się udały i moja kuzynka ma już piękną kieckę na wesele i piękne buciki. Sukienkę wybrałyśmy w kolorze czekolady. Jest to kiecka taka bardziej koktajlowa niż weselna(za nic nie chciała gorsetów i takich tam)...wygląda w niej bardzo elegancko...do tego złote buciki w torebka i wygląda bombowo. 8)
Po naszej wczorajszej lataninie musiałam szykować jedzonko na imprezkę :obiad: i nawet nie miałam za bardzo czasu, żeby pomalować pazurki. :wink:
Imprezka się udała...i oczywiście nie obyło się bez tańców :cancan: ...już sobie wyobrażam nasze wygłupy 12 sierpnia. :disco:
Dzisiaj co niektórzy nie mogli dość do siebie po imprezie. :Blee:
W dniu dzisiejszym spadliśmy z ambony po raz trzeci i ostatni (niestety). :wink:
Byliśmy też w kościele, bo chcielismy iść do spowiedzi, ale ksiądz nie spowiadał :wink: ...musimy iść w tygodniu...tylko kiedy...nie mamy zbyt dużo czasu. :roll:
-
26 dni[/size]
Zamówiliśmy koronę. A tak właściwie to mój kuzyn powiedział, że sam ją z robi z pomocą jego znajomych. Większość kwiaciarni nie sprzedaje wogóle koron (niestety), a jeżeli już robią to wygląd ich nie jest zbyt zadowalający (są takie jakieś chude i nie za bardzo).
Kwiaty na koronę też już mamy. Są to sztuczne kwiatuszki w kolorze różowym z dodatkiem tiulu. :)
Wiem, że w większości regionów polski korona jest czymś zupełnie nieznanym.
Ale wygląda mniej więcej tak (najpiękniej wygląda z kwiatuszkami):
(http://www.fotozdjecia.pl/fotografia/galeria/FOTOREPOTAZ/IMG_5934.jpg)
(http://www.schuellers-im-netz.de/hochzeit/Grafik/Bilder/dekorationtuer.jpg)
(http://img333.imageshack.us/img333/487/340726n5084qp.jpg)
(http://img167.imageshack.us/img167/971/download4vf.jpg)
-
Jakie to ladne!!!! To bardzo fajny pomysl :)
-
Jakie to ladne!!!! To bardzo fajny pomysl
Rybko, a u Was w Katowicach nie ma takiego zwyczaju zawieszania korony?
-
Martuniu powiem ci szczerze ze ja jestem taka Katowiczanka z lapanki, na slubie mojej szwagierkinic takiego nie zdobilo domu.
-
Martuniu powiem ci szczerze ze ja jestem taka Katowiczanka z lapanki, na slubie mojej szwagierkinic takiego nie zdobilo domu.
To już teraz wszystko wiem. :)
U mnie w mieście wszyscy zawsze mają korony nad drzwiami do klatki. Moim zdaniem pięknie to wygląda, a goście wchodząc do nas do domku już będą czuli ślubną atmosferę. :)
-
U nas nie ma takiego zwyczaju ale te są niezłe...podobają mi się
-
Mi tez te korony sie podobaja i chetnie przenioslabym te tradycje ze wsi, w ktorej mieszka moja mama do mnie do Ostrody :D
-
To przenoś Agutka! Wolnoć Tomku z swoim domku. Jak ci się podoba, to buduj!
-
U nas nie ma takiego zwyczaju ale te są niezłe...podobają mi się
Cieszę się Maju. :)
Obiecuję, że jak tylko będę mieć fotki naszej korony z dekoracją to wkleję fotki po ślubie. :)
-
To przenoś Agutka! Wolnoć Tomku z swoim domku. Jak ci się podoba, to buduj!
gdybym tylko potrafila to bym tak zrobila. Niestety nie mam pojecia jak sie taka korone robi :( wiec do zrobienia jej musialabym chyba wynajc pol kobitek z wioseczki, a to juz by sie mijalo z celem...
-
Mi tez te korony sie podobaja i chetnie przenioslabym te tradycje ze wsi, w ktorej mieszka moja mama do mnie do Ostrody
To przenoś Agutka! Wolnoć Tomku z swoim domku. Jak ci się podoba, to buduj!
Agutko Groszek ma rację, jeżeli korona podoba Ci się to możecie zrobić taką. :)
Myślę, że goście by byli pod wrażeniem. :)
-
Myślę, że goście by byli pod wrażeniem
a to na pewno :D Niestty bedzie musiala mi wystarczyc dekoracja jaka zrobi mi moja dekoratorka :D Ona tez robi cos ala w tym stylu :wink:
-
groszek napisał/a:
To przenoś Agutka! Wolnoć Tomku z swoim domku. Jak ci się podoba, to buduj!
gdybym tylko potrafila to bym tak zrobila. Niestety nie mam pojecia jak sie taka korone robi wiec do zrobienia jej musialabym chyba wynajc pol kobitek z wioseczki, a to juz by sie mijalo z celem...
Agutka ja przyznam szczerze, że korony nie umiem robić. Wiem tylko tyle, że trzeba mieć bardzo ładne niezbyt duże gałązki choiny i trzeba je razem przyczepiać drucikiem.
W kwiaciarniach sprzedają też korony...oczywiście nie we wszystkich. Koszt takiej korony za 1 metr to 10zł - 20zł. (bez dekoarcji). Zależy z jakiej choiny jest robiona korona itd. Nam są potrzebne 3 korony. Wejście do klatki Rafała, wejście do mojej klatki i wejście na sale weselną. W sumie jest potrzebne nam 42 metry korony.
Agutko może popytasz w pobliskich kwiaciarniach?
Mnie będzie robić koronę kuzyn i znajomi, którzy mieszkaja na wsi...zawsze robią piękne korony. Mają większy dostęp do lasów, a tym samym pieknej choiny. Dlatego o koronę się nie martwię, bo wiem, że będzie piękna. :)
-
Marta napisał/a:
Myślę, że goście by byli pod wrażeniem
a to na pewno Niestty bedzie musiala mi wystarczyc dekoracja jaka zrobi mi moja dekoratorka Ona tez robi cos ala w tym stylu
Agutko to w sumie sprawa jest rozwiązana jeżeli macie dekoratorkę. Na pewno coś pięknego Wam wyczaruje. :)
-
Imprezka się udała...i oczywiście nie obyło się bez tańców Cancan ...już sobie wyobrażam nasze wygłupy 12 sierpnia.
Cieszę się że impreza się udała. U nas ma być imprezka w sobotę.
W dniu dzisiejszym spadliśmy z ambony po raz trzeci i ostatni
A u my tyko 2 razy spadliśmy z ambony i się dziwiłam bo zawsze były 3 zapowiedzi a nie 2.
U mnie w mieście wszyscy zawsze mają korony nad drzwiami do klatki. Moim zdaniem pięknie to wygląda, a goście wchodząc do nas do domku już będą czuli ślubną atmosferę.
Bardzo ładnie to wygląda i naprawde się czuje atmosferę.
-
Marta napisał/a:
Imprezka się udała...i oczywiście nie obyło się bez tańców Cancan ...już sobie wyobrażam nasze wygłupy 12 sierpnia.
Cieszę się że impreza się udała.
Ja też się bardzo cieszę. Nie ma nic lepszego jak zadowoleni goście po imprezce. :)
U nas ma być imprezka w sobotę.
Dorotka w takim razie życzę, aby się udała imperezka i wszyscy byli bardzo zadowoleni. :D
Marta napisał/a:
W dniu dzisiejszym spadliśmy z ambony po raz trzeci i ostatni
A u my tyko 2 razy spadliśmy z ambony i się zdziwiłam bo zawsze były 3 zapowiedzi a nie 2.
A to faktycznie dziwne, bo zawsze mi się wydawało, że są 3 zapowiedzi. :roll:
Marta napisał/a:
U mnie w mieście wszyscy zawsze mają korony nad drzwiami do klatki. Moim zdaniem pięknie to wygląda, a goście wchodząc do nas do domku już będą czuli ślubną atmosferę.
Bardzo ładnie to wygląda i naprawde się czuje atmosferę.
Bardzo się cieszę, że się podoba. :)
-
Dorota77 napisał/a:
U nas ma być imprezka w sobotę.
Dorotka w takim razie życzę, aby się udała imperezka i wszyscy byli bardzo zadowoleni.
Dzięki Martuś. Mam nadzieję, że imprezka się uda, bo zaproszeni goście są super.
-
Dziekuje Martusiu za rady co do korony :wink: ale zostane juz przy mojej dekoratorce i jej pomyslach :D Niech ona sie glowi jak to zrobic zeby bylo pieknie :mrgreen:
-
A to faktycznie dziwne, bo zawsze mi się wydawało, że są 3 zapowiedzi.
ja slyszalam cos takiego, ze jak sa wyglaszane to niby tylko 2 razy, a jak wisza gdzies w gablocie to wtedy sa 3 razy :roll:
-
Martuś pięknie wygląda taka korona :wink: u nas w kołbaskowskich stronach niektórzy mają koronę a inni nie mają. Ładnie to wygląda. Ja też będę miała koronę - taką niewielką, ale będę miała - tylko, że będzie z gałązek bukszpanu i białych rózyczek :wink:
-
Martus zazdoszcze Ci tej korony :):) U mnie nie bedzie jej niestety :(:(:(
-
Dzięki Martuś. Mam nadzieję, że imprezka się uda, bo zaproszeni goście są super.
Tylko tam z umiarem, umiarem imprezujcie. :wink:
Dziekuje Martusiu za rady co do korony ale zostane juz przy mojej dekoratorce i jej pomyslach Niech ona sie glowi jak to zrobic zeby bylo pieknie
Agutko jeżeli macie dekoratorkę to problem masz z głowy. W końcu to profesjonalista się tym zajmie. :)
Marta napisał/a:
A to faktycznie dziwne, bo zawsze mi się wydawało, że są 3 zapowiedzi.
ja slyszalam cos takiego, ze jak sa wyglaszane to niby tylko 2 razy, a jak wisza gdzies w gablocie to wtedy sa 3 razy
U nas w parafii zawsze są wygłaszane 3 razy.
Wynika z tego, że co kraj to obyczaj. :)
Martuś pięknie wygląda taka korona u nas w kołbaskowskich stronach niektórzy mają koronę a inni nie mają. Ładnie to wygląda. Ja też będę miała koronę - taką niewielką, ale będę miała - tylko, że będzie z gałązek bukszpanu i białych rózyczek
Anielko cieszę się, że nie jestem sama. :)
Tylko później koniecznie pochwal się fotkami. :)
Martus zazdoszcze Ci tej korony U mnie nie bedzie jej niestety
Lea zawsze możecie zapoczątkować cos takiego w Waszej okolicy. :)
-
Dzisiaj umówiłam się na próbną fryzrukę na jutro. :)
Ubolewam tylko nad tym, że obecnie nie mam w domku aparatu i nie będzie fotek...buuuu. :(
Mam nadzieję tylko, że będę zadowolona z efektu. Moja Siostra też w tym salonie się czesała do ślubu i była zadowolona.
Taką chcę fryzurkę:
(http://www.ibsdesign.com/bridal/images/hair/09.jpg)
Dzisiaj byliśmy tez u naszego kamerzysty i fotografa, który będzie nam robić fotki reportażowe i plener. :)
Musieliśmy ustalić wszelkie szczegóły. Wszystko jest już zgrane godzinowo z kamerzystą i fotografem.
O godz. 15:20 - 15:40 kamerzysta przychodzi do mnie i kręci moje malowanie, ubieranie itd.
O godz. 15:55 kamerzyta idzie do mojego Rafcia i kręci jego ubieranie itd., a później błogosławieństwo i idą do mnie.
O godz. 16:00 do Rafcia przychodzi fotograf i robi fotki podczas błogosławieństwa, później idą wszyscy do mnie.
Plener będzimy mieć po ślubie w tygodniu i będzie nam robić fotki właściciel studia foto-video. To nasz znajomy, który obiecał nam, że te fotki wykona sam osobiście. :jupi:
Ta cała organizacja slubu i wesela dopiero teraz zaczyna mieć ręce i nogi. :)
-
W związku z tym, że dostałam dość dużo wiadomości prywatnych na temat mojego wybielania o którym wczoraj pisałam w wątku Lilian chcę powiedzieć, że preparat Biała Perła kosztuje 50zł z groszami (ja tyle płaciłam). Na mnie działa rewelacyjnie moje ząbki stały się dużo bielsze. Efekty wybialania były u mnie widoczne po 2 tygodniach stosowania. W tej chwili używam tego preparatu ponad 4 tygodnie. Dziąsła mnie nie bolą i ząbki nie stały się bardziej wrażliwe...co jest bardzo ważne. :)
W opakowaniu są dwie tubki żelu wybielającego...ja jeszcze jednej nie żużyłam...stwierdzam więc, że jest wydajny. :)
A tak wygląda Biała Perła:
(http://www.apipol.com.pl/pages/img/produkty/perla.jpg)
-
Anielko cieszę się, że nie jestem sama.
Tylko później koniecznie pochwal się fotkami.
Martuœ masz jak w banku :wink:
Martuœ napisz coœ więcej o tej białej perle - może i ja sobie nieco z¹bki wybielę?? w aptece j¹ kupię??
-
Martuœ napisz coœ więcej o tej białej perle - może i ja sobie nieco z¹bki wybielę?? w aptece j¹ kupię??
Kolejną ważna sprawą przy wybielaniu ząbków jest to, iż należy pamiętać, że zabki, które były leczone kanałowo nie wybielą się. Więc jeżeli ktoś ma np. przednie ząbki leczone kanałowo...wybielanie nie ma sensu...no chyba, że zdecydujemy się na wybielanie wewnętrze u stomatologa (chyba jakoś tak to się nazywa).
Następna sprawa...trzeba mieć wszystkie ząbki zdrowe bez próchnicy, bo gdy podczas wybielania żel wejdzie nam do ząbka z próchnicą może być nie ciekawie...podobno ogromny ból.
Zestaw zawiera 3 aplikatory, które należy włożyć do wrzącej wody, a następnie uformować na ząbkach, 2 tubki żelu wybielającego, który wyciska się do nakładek oraz książeczkę z cennymi opisami i pytaniami.
Tak to wygląda:
(http://www.apipol.com.pl/pages/img/publikacje/zestaw_perla.jpg)
Aplikatory zakłada się na ząbki codziennie po około 20-30min w zależnośći od tego jak będziemy reagować na preparat...tzn. mogą szczypać dziąsła. Na początku wybialania zanim się przyzwyczaimy może nam się wydzielać nadmierna ilość śliny, ale to podobno normalne. A gdy np. szczypią troszkę dziąsła i dużo śliny sie wydziela możemy na górną bądź dolną szczękę (w zależności co wybielamy) zrobić sobie tamponik z ligniny (np. taki co nieraz zakładają stomatolodzy podczas borowania ząbków) i włożyć pod wagrę.
Nie jestem specjalista od ząbków, bo jest nią nasza Monia, ale myślę, że w prosty sposób opisałam działanie Białej Perły. :)
-
25 dni[/size]
Właśnie wróciłam z próbnej fryzurki. Jestem baaardzo zadowolona. :D
Szkoda tylko, że nie ma mi kto zrobić fotek, bo w tej chwili nie mam w domku aparatu. :(
A tak bardzo chciałabym usłyszeć Waszą opinię. :roll:
Fryzurkę mam taką jak na zdjęciu...tylko z przodu nie jest taka przylizana. Grzyweczkę mam na bok.
(http://www.ibsdesign.com/bridal/images/hair/09.jpg)
W tej chwili nie ma jeszcze zrobionego balejażu, więc widać mi odrosty...ale przed ślubem zrobię sobie włoski i powinny być ładne. :)
Jestem bardzo zadowolona i mogę z czystym sumieniem polecić ten salon fryzjerski. :) W dniu ślubu fryzurka ma być jeszcze bardziej dopracowana.
Kupiłam sobie też wsuwki z cyrkoniami, żeby mieć komplet z diademem. Diadem mój Tatuś musi mi trochę obciąć, bo jest za długi i bardzo zmniejsza mi koczka...po prostu mi tak bardzo go opina...dlatego fryzjerka kazała mi go obciąć. :)
Jak będziemy mieć z Rafciem plener po ślubie w tygodniu to też pójdę tam do fryzjera się uczesać, żeb mieć piękne włoski. :)
-
Właśnie wróciłam z próbnej fryzurki. Jestem baaardzo zadowolona.
no to super! bardzo sie ciesze! i coraz bardziej mnie skreca z ciekawosci jak bedziesz Martusiu wygladac. Ale bedzie niespodzianka na maksa i w kazdym detlu i calu :mrgreen:
-
Martuniu ciesze sie ze znalazlas odpowiednie miejsce aby stworzyc na glowce to co Ci sie marzylo!
-
Marta napisał/a:
Właśnie wróciłam z próbnej fryzurki. Jestem baaardzo zadowolona.
no to super! bardzo sie ciesze! i coraz bardziej mnie skreca z ciekawosci jak bedziesz Martusiu wygladac. Ale bedzie niespodzianka na maksa i w kazdym detlu i calu
No tak Agutko racja...bo nie widziałyście jeszcze mojej sukienusi i fyzurki. :)
Martuniu ciesze sie ze znalazlas odpowiednie miejsce aby stworzyc na glowce to co Ci sie marzylo!
Dziękuję Rybko i ja na prawdę bardzo się cieszę! :D
Dodam jeszcze, że taka fryzurka nie wymaga kręcenia na wałki. Fryzjerka czesała mnie 20 minut. Ja byłam w szoku, że tak szybko...po prostu ma fach w ręku. :shock:
-
Bardzo się cieszę Martuś, że jesteś zadowolona z uczesania, skoro jesteś, to nasze opinie nie są potrzebne ;) Zachwycimy się po ślubie.
-
Martuś szykujesz nam całą masę wrażeń...Właśnie wyobraziłam sobie z jaką niecierpliwością będę czekałą na wszystkie Twoje foteczki po 12 sierpnia...juz powoli mnie ciekawość zżera... :mrgreen:
-
Właśnie wróciłam z próbnej fryzurki. Jestem baaardzo zadowolona.
Fryzurkę mam taką jak na zdjęciu...tylko z przodu nie jest taka przylizana. Grzyweczkę mam na bok.
Fryzurka jest śliczna, wielka szkoda że nie można obejzeć fotki ale w relacji wszystko zobaczymy.
-
Martus -super, ze jestes zadowolona z fryzurki...
Wiesz ja zaczelam sobie zdawac sprawe, ze juz niedlugo zmienie nazwisko :shock: :shock: :shock: , a TY zaraz po mnie :):):):):)
-
Martuś - fryzurka jest naprawdę prześliczna :D
Już się nie mogę doczekać Twoich zdjęć! Suknia, fryzurka, dodatki...ehhh będzie super!
P.S. Bardzo się zdziwiłam kiedy powiedziałaś, że stworzenie takiego cacka z włosów zabrało tylko 20 minut :shock: Ta Twoja fryzjerka jest naprawdę fachowcem 8)
-
Zachwycimy się po ślubie.
Chciałabym, chciałabym... :)
Fryzurka jest śliczna, wielka szkoda że nie można obejzeć fotki ale w relacji wszystko zobaczymy.
Dorotko nawet nie wiesz jak ja żałuję, że nie mogę dziś jej pokazać. :(
Martus -super, ze jestes zadowolona z fryzurki...
Lea bardzo mi miło, że też się cieszysz. :)
Wiesz ja zaczelam sobie zdawac sprawe, ze juz niedlugo zmienie nazwisko , a TY zaraz po mnie
Dokładnie to coraz bliżej...Ty Lea jeszcze 18 dni, a ja 25. :shock:
Martuś - fryzurka jest naprawdę prześliczna
Już się nie mogę doczekać Twoich zdjęć! Suknia, fryzurka, dodatki...ehhh będzie super!
Asiu bardzo mi miło! :)
P.S. Bardzo się zdziwiłam kiedy powiedziałaś, że stworzenie takiego cacka z włosów zabrało tylko 20 minut Ta Twoja fryzjerka jest naprawdę fachowcem
Naprawdę to tylko 20 minut pracy fryzjerki. W dniu ślubu ma mi poświęcić 30 minut. :)
-
Martuœ ależ poœwięcasz się na to wybielanie z¹bków. No, ale jesteœ teraz w każdym calu do œlubu gotowa :D
-
Martuœ ależ poœwięcasz się na to wybielanie z¹bków.
Nie jest aż tak źle. Twarda jestem. :wink:
No, ale jesteœ teraz w każdym calu do œlubu gotowa
Anielko z dnia na dzień jestem coraz bardziej przygotowana...i fizycznie i psychicznie. :wink:
-
24 dni[/size]
Do ślubu coraz bliżej. :)
Jestem teraz na etapie opalania w solarium (byłam dzisiaj na 8 minutek) i w dalszym ciągu wybielam moje ząbki. :)
Dzisiaj też wybieraliśmy z Rafciem nasze zdjęcia, które mają być wstawione na początku kasetki. Wybieraliśmy z dzieciństwa od najmłodszych latek to naszych wspólnych teraźniejszych zdjęć. :)
-
Dzisiaj też wybieraliśmy z Rafciem nasze zdjęcia, które mają być wstawione na początku kasetki. Wybieraliśmy z dzieciństwa od najmłodszych latek to naszych wspólnych teraźniejszych zdjęć.
O Martuœ jak dobrze, że o tym wspomniałaœ - my też musimy to zrobić, bo nasz kamerzysta też prosił o przygotowanie naszych fotek.
-
23 dni[/size]
Dzisiaj jedziemy do naszego zespołu. :) :koncert:
Będziemy omawiać wszystkie szczegóły.
1. Musimy omówić zabawy jakie będą na weselu...ja jestem bardzo uczulona na głupie zabawy...są okropne. Dlatego ja muszę dokładnie wiedzieć jakie będą u nas.
2. Ile będzie zabaw, gdzie będą wygrani...musimy naszykować nagrody dla nich (wódeczka, jakieś dobre winko czy szampan...no chyba, że zespół zaproponuje jakąś fajną nagrodę).
3. Jak długie robią przerwy.
4. Musimy się umówic dokładnie o której godzinie przyjadą do Rafała "Panowie grajki", ponieważ chcemy wyprowadzenie z domu.
5. Ustalić gdzie mają być życzenia. My chcemy pod kościołem...no chyba, żeby lało (nie daj Boże) to wtedy życzenia będą na sali.
6. Ustalić, że chcemy zabawę "chusteczkę".
7. Pierwszy taniec (mamy wybraną piosenkę tylko ja nie wiem czy zespół umie ją grać).
8. Chcemy, aby zespół czytał "Telegram z klubu starych kawalerów".
9. Jakie tak mniej więcej będą grać piosenki.
10. Jakie oświetlenie będa mieć (to bardzo ważne...od tego zależy urok zespołu i wesela).
To chyba wszystko. Najwyżej dalsze pytania wyjdą z trakcie rozmowy. :)
Jeżeli chodzi o piosenkę na pierwszy taniec to długo nie mogliśmy się zdecydować. W końcu wybraliśmy...tylko ja nie wiem co to za zespół śpiewa, a tym samym bardzo obawiam się czy ten nasz zespół będzie umiał to zagrać, a jeżeli nie to czy się nauczą. :roll:
A to słowa tej piosenki (może ktoś wie jaki zespół ją wykonuje):
I. Gdyby nawet walił się świat i słońce nagle zgasło nam nie porzucaj marzeń, bo wiesz, że jest ktoś kto bardzo pragnie cię.
Każdy szuka kogoś, by pójść tą samą drogą i kochać dniem i nocą do utraty tchu i tak na zawsze już.
Ref.: Z kimś, z kimś takim jak TY na koniec świata mogę iść.
II. Czasem myślę, czy to nie sen, czy los dziś uśmiechnął się. Nieraz pewnie lunie nam deszcz, lecz ja wiem, że nam uda się......Bo każdy szuka kogoś, by pójść tą samą drogą i kochać dniem i nocą do utraty tchu i tak na zawsze już.
Ref.: Z kimś, z kimś takim jak TY na koniec świata mogę iść.
Piosenka jest cudowna mam piękne słowa...jak ją słyszę to, aż mi ciarki przechodzą.
-
Marta napisał/a:
Dzisiaj też wybieraliśmy z Rafciem nasze zdjęcia, które mają być wstawione na początku kasetki. Wybieraliśmy z dzieciństwa od najmłodszych latek to naszych wspólnych teraźniejszych zdjęć.
O Martuœ jak dobrze, że o tym wspomniałaœ - my też musimy to zrobić, bo nasz kamerzysta też prosił o przygotowanie naszych fotek.
Cieszę się, że mogłam w jakiś tam sposób pomóc. :D
-
Martus te twoja piosenke spiewa chyba 2 wykonawcow. ja dostalam je od forumek w wykonaniu Ricco- czy jakos tak :), a o drugiej wersji to nie mam pojecia
-
Martus te twoja piosenke spiewa chyba 2 wykonawcow. ja dostalam je od forumek w wykonaniu Ricco- czy jakos tak , a o drugiej wersji to nie mam pojecia
Tak, tak Agutko śpiewają ją dwie osoby...mężczyzna i kobieta. :)
-
to jest zespół Kindla "Z kimś takim jak Ty" -cuuuudna z kiimś z kimś taakim jak Tyy na konieec świaataa mogę iiśćć - ależ sie rozśpiewałam hihi :wink:
-
Martus a my ta piosenke _wykonywana przez Ricco- bedziemy miec podczas teledysku na naszej plytce :):):)
Widze, ze mamy podobne gusta :):):)
-
Jesli moge coś jeszcze wtrącić w temacie uzębienia.
Masz rację preparat dobry, tyle że na nakładki do dooooopy.
Wczoraj zapodałam go sobie na 8 godzin w nocy, ale w profesjonalnych nakładkach (dzieło technika Moni - wyciski brała sama).
Różnica nieporównywalna - nakładki rewelacyjne, można w nich spokojnie spać, w poprzednich ledwo dało sie wysiedzieć.
Natomiast po tej kilkugodzinnej aplikacji zęby booooolą mnie jak na zęby przystało.
Chociaż sa bielsze jak w dniu wczorajszym.
Jutro spróbuje z profesjonalnym żelem stomatologicznym - wtedy zdam relację co i jak. Który specyfik lepszy.
Bo co do nakładek to nie mam wątpliwości.
Przypominam o diecie obowiązującej przez okres wybielania i okres utrwalania sie koloru. Nieprzestrzeganie może być znamienne w skutkach.
Ważne jest także przygotowanie zębów do zabiegu- minimum to usunięcie kamienia!!!! I konsultacja stomatologa by sie jednak przed tym przydała, a nóż sa jakieś przeciwskazania.
Jak na razie - jestem zdecydowanie za wybielaniem pod czujnym okiem stomatologa.
-
jestem zdecydowanie za wybielaniem pod czujnym okiem stomatologa
moni najlepiej, szkoda że nie mieszkam w Szczecinie, sama bym skorzystała :roll: u swoich stargardzkich tylko kamień usuwam
-
to jest zespół Kindla "Z kimś takim jak Ty"
Dziękuję Gosiaczku...właśnie się zastanawiałam kto to śpiewa. :)
Piosenka jest cudowna. :serce:
Martus a my ta piosenke _wykonywana przez Ricco- bedziemy miec podczas teledysku na naszej plytce
Czyli tę piosenkę wykonują dwa zespoły? A różni się wykonanie tej piosenki przez zespół Kindla, a Ricco?
Na kasetę ten utwór również świetnie się nadaje. :)
Widze, ze mamy podobne gusta
Masz rację. :D
Masz rację preparat dobry, tyle że na nakładki do dooooopy.
Lilian faktycznie nakładki nie są rewelacją, ale da się przeżyć. :)
Dla mnie ważne jest teraz to, że moje ząbki są coraz bielsze.
Przypominam o diecie obowiązującej przez okres wybielania i okres utrwalania sie koloru
Oczywiście jestem na dietce. A mam taką ogromną ochotę na jagody. :roll:
Ważne jest także przygotowanie zębów do zabiegu- minimum to usunięcie kamienia!!!!
Miałam robiony przez moją dentystkę skaling (nie wiem jak się to pisze) i piaskowanie ząbków. :)
I konsultacja stomatologa by sie jednak przed tym przydała, a nóż sa jakieś przeciwskazania.
I konsultacja również była. :)
-
22 dni[/size]
Wczoraj mieliśmy spotkanie z naszym zespołem. :) :koncert:
Omówiliśmy wszelkie szczegóły i drobnostki. :)
Więc tak: głupich zabaw nie będzie...teraz już się odchodzi od tego, żeby z ludzi robić wariatów. Będzie kilka zabaw takich, które mają integrować całe wesele nim "woda ognista" zacznie działać. :wink:
Zespół nauczy się grać piosenki, którą wybraliśmy na pierwszy taniec. Jest to utwór zespołu Kindla "Z kimś takim jak ty" (dziękuję Gosiaczku :) ).
Podczas podziękowań dla Rodziców będzie utwór "Cudownych Rodziców mam" (uwielbiam tą piosenkę). :)
Będziemy mieć bardzo popularne w naszym regionie wyprowadzenie z domu. Przyjedzie dwóch grajków o 16:00 mają być u Rafcia.
Oczepiny mają być tradycyjne i krótkie.
Będzie odczytany również telagram starych kawalerów.
Poza tym to zespół udzelił nam kilku bardzo dobrych rad...żeby nie być sztucznym, cały czas się uśmiechać. Ustalił również w którym miejscu mamy stać, gdy wejdziemy na sale itd.
Spotkanie było udane...mam tylko nadzieję, że wszystko się uda. :)
Dzisiaj jedzimy do naszego fotografa, który nam będzie robić fotki w studio. :Fotograf:
A jutro wyjeżdzamy na weekendzik, aby troszkę odpocząć od przygotowań, bo w przyszłym tygodniu czeka nas kolejna gonitwa...zakupy, odbiór sukni itd. :)
-
Ale super ze macie juz tylko spraw zamknietych! Wszystko zaczyna nabierac ksztaltow!
A weekendziku zazdroszcze :)
-
Ale super ze macie juz tylko spraw zamknietych! Wszystko zaczyna nabierac ksztaltow!
Dziękuję Rybko...ja też się bardzo cieszę.
Dzisiaj jeszcze spotkanie z fotografem, a później tylko jeszcze zakupy i już chyba wszystko zrobione. :)
-
No to kochana nic tylko ubierac suknie i czekac na Pana Mlodego!
-
No to kochana nic tylko ubierac suknie i czekac na Pana Mlodego!
Nio prawie Rybko...jeszcze zapomniałam, że w przyszłym tygodniu czeka nas spotkanie z księdzem. Musimy przynieść świadectwa maturalne i zapłacić za ślub. :)
-
Nio prawie Rybko...jeszcze zapomniałam, że w przyszłym tygodniu czeka nas spotkanie z księdzem. Musimy przynieść świadectwa maturalne i zapłacić za ślub
Ach Martuś to taki szczegół, który można tuż przed ślubem zrobić :mrgreen: Rybka ma rację - możesz suknię zakładać i czekać na wesele :wink:
-
Martusie teraz nie pozostaje Wam nic innego jak czekać na nadejście tego dnia :) wyglada na to, że juz wszystko gotowe :) życzę miłego odpoczynku! Tylko wróćcie do nas po weekendzie :)
-
Martuś życzę udanego weekendu, wypoczywaj, nabieraj sił i piekniej na słoneczku... dużo rzeczy macie już zapietych na ostatni guzik...będzie słodko...
-
Marta to już tylko dopinanie wszystkiego na ostatni guziczek zostało! Kto jak kto, ale Ty swój ślub i wesele dopracowałaś w najmniejszych szczegółach!! :mrgreen:
-
Martusie teraz nie pozostaje Wam nic innego jak czekać na nadejście tego dnia wyglada na to, że juz wszystko gotowe
dużo rzeczy macie już zapietych na ostatni guzik...będzie słodko...
Marta to już tylko dopinanie wszystkiego na ostatni guziczek zostało! Kto jak kto, ale Ty swój ślub i wesele dopracowałaś w najmniejszych szczegółach!!
Ach Martuś to taki szczegół, który można tuż przed ślubem zrobić Rybka ma rację - możesz suknię zakładać i czekać na wesele
Dziękuję Dziewczyny za tyle miłych słów...ale jeszcze mamy trochę rzeczy do zrobienia...jeszcze przecież zakupy musimy zrobić...dekorację sali itd.
życzę miłego odpoczynku! Tylko wróćcie do nas po weekendzie
Martuś życzę udanego weekendu, wypoczywaj, nabieraj sił i piekniej na słoneczku...
Dziękuję Dziewczyny kochane jesteście. :) :) :)
-
Dzisiaj bylismy u fotografa, który nam będzie robić fotki w studio.
Ustaliliśmy, że jedziemy na małą sesję tylko na 6 póz, czyli 6 zdjątek. Myślę, że to nam w zupełności wystarczy, bo będzimy mieć jeszcze fotki reportażowe oraz plener. :)
Jutro wyjeżdzamy na weekendzik...musimy trochę ochłonąć, bo zaczyna nas stresik dopadać i między nami też zaczyna być coraz bardziej nerwowo (co akurat nie za bardzo mi się podoba). :roll:
-
21 dni = 3 tygodnie[/size]
Już coraz bliżej...coraz bliżej. :jupi:
Zaczynam się pomalutki stresować, żeby wszystko się udało. :roll:
Weszłam tu jeszcze na chwilkę przed wyjazdem na weekendzik...uzależnienie :?: :mrgreen:
-
Martuś będzie pięknie zobaczysz
apropo pisenki ricco mamy ja na filmie jak wychodzimy z domku
strasznie mi się ona podoba
pozdraiwiam :)
-
Marta, Miłego odstresowywanka życzę!!! Bawcie się dobrze!! I wypocznijcie... bo przed Wami mocno stresujące 3 tygodnie ;)
-
O widzę że juz wszystko gotowe. Jak ja Wam zazdroszczę :) To będzie piękny ślub :) Buziale
-
Tak Marto, uzależnienie ;)
-
Martusiu..... po powrocie z weekendy zostało jeszcze tylko 19 DNI!!! fajnie tak odliczać nie na miesiące, tygodnie ale właśnie na dni :) teraz dopiero czuje się ten pęd czasu :)
-
Ale już niewiele czasu pozostało do Waszego ślubu! Tylko 5 dni :)
-
Martuś będzie pięknie zobaczysz
Agulko mam taką nadzieję...tak bardzo bym chciała. :)
apropo pisenki ricco mamy ja na filmie jak wychodzimy z domku
strasznie mi się ona podoba
Mnie też baardzo się ona podoba. :serce:
Marta, Miłego odstresowywanka życzę!!! Bawcie się dobrze!! I wypocznijcie... bo przed Wami mocno stresujące 3 tygodnie
Dziękuję Dziubasku. :)
O widzę że juz wszystko gotowe. Jak ja Wam zazdroszczę To będzie piękny ślub Buziale
Anulka33 chcę, żeby było pięknie...tak jak każda przyszła panna młoda. :)
Martusiu..... po powrocie z weekendy zostało jeszcze tylko 19 DNI!!! fajnie tak odliczać nie na miesiące, tygodnie ale właśnie na dni teraz dopiero czuje się ten pęd czasu
Moniczko, rzeczywiście jest przyjemnie tak odliczać...podnosi się poziom adrenaliny. :)
A Wam zostało jeszcze mniej czasu. :)
-
19 dni[/size]
Weekendzik się udał. :D Wczoraj wrócilismy dość późno i już nie miałam siły wejść na forum. Trochę odpoczeliśmy, ale od dzisiaj kolejna gonitwa. :)
Dzisiaj byliśmy na zakupach. Kupiliśmy soki na wesele, herbaty, kawy i całą masę innych artykułów. Cieszę się, że inne sprawy mamy już "z głowy", bo te zakupy też zajmują trochę czasu, ale za tą są bardzo przyjemne, można sobie powybierać co kupić. :)
Dzisiaj też byliśmy wreszcie na spowiedzi. To była nasza pierwsza spowiedź przedślubna i nawet nie było tak źle. Na szczęście. :D
Mam jeszcze pytanko do Was Kochane Forumki: ile napojów liczycie na osobę :?: My liczymy 3 litry na osobę, ale ja już sama nie wiem czy to wystarczy :?:
-
18 dni[/size]
O rany, jak ten czas szybko leci...normalnie szok. :shock:
Dzisiaj akurat miałam wolną chwilę i umyłam okna w domu. Zaczyna się sprzątanko w domu.
Zaczynam się coraz bardziej stresować czy wszystko sie uda i będzie oki. :roll:
Ponawiam moje pytanie:
Czy nikt z Was nie wie ile liczyć litrów napojów na osobę? Ile Wy liczycie?
-
my liczyliśmy 2 litry
-
Marta wydaje mi się, że 3 litry w zupełności wystarczą, albo nawet 2 tak jak pisała Agulka. Ale ja bym wolała kupić więcej i żeby potem ewentualnie zostało, niż żeby miało zabraknąć. Więc ja bym się skłaniała do 3 litrów (mam wrażenie, że strasznie zamieszałam swoją wypowiedź :lol: )
-
my liczyliśmy 2 litry
Marta wydaje mi się, że 3 litry w zupełności wystarczą,
Zdecydowaliśmy, że kupimy 3 litry na osobę i jeszcze na wszeli wypadek dokupimy po grzewca z każdego rodzaju, gdyby czasem brakło.
Agulko Wy mieliście wesele w kwietniu dlatego liczyliście po litry na osobę. My policzymy 3 litry, bo w tej chwili są straszne upały i z tego co patrzyłam na 16 dniową pogodę na necie to sierpień, a przynamniej do 10 sierpnia zapowiada się raczej upalny. Więc i goście będą dużo więcej pić.
-
W najbliższym czasie muszę zamówić kwiaty w kwiaciarni: kosze dla Rodziców, kwiaty na samochód, bukiet dla świadkowej i bukiet dla mnie plus oczywiście kwiaty do butonierek.
Sama dokładnie jeszcze nie wiem jaki chcę kwiaty...ale chyba skłonię się ku połączeniu róży i eustomy...bukiecik biało-różowy. Chcę długi bukiet tzw. wylewny, bo będę mieć szeroką suknię wiec myślę, że taki bukiet będzie odpowiedni. :)
Takie mi się kwiatuszki podobają:
(http://www.naszslub.pl/kwiaty/valentino10_duze.jpg)
Tutaj jest sama eustoma. Te piórka oczywiście mi się nie podobają.
(http://www.naszslub.pl/kwiaty/valentino11_duze.jpg)
(http://www.budget-bride.com/947.jpg)
Tutaj są róże (tylko czerwone) z eustomą:
(http://glorioza.one.pl/images/Rotation%20of%20KIF_1475%20maly.jpg)
(http://glorioza.one.pl/images/Resize%20of%20KIF_2157.jpg)
(http://glorioza.one.pl/images/Resize%20of%20KIF_2158.jpg)
Generalnie nie znalazłam bukiety, który ja chcę...znalazłam podobne. :)
Gdyby ktoś znalazł gdzieś na necie wylewny bukiecik, który łączy róże i eustome to bardzo proszę o wklejenie fotek. :)
-
Jestem padnięta.
Dzisiaj byliśmy na kolejnych zakupach...tym razem napoje. Tak doładowaliśmy samochód, że myślałam, że nie damy rady dojechać. :)
Przepraszam, że zaniedbałam trochę Wasze watki odliczeniowe, :roll: ale teraz tak na prawdę mamy calą masę spraw na głowie (tym bardziej, że sami robimy zakupy), bo zostało już tylko 18 dni. Z resztą same zobaczycie jak będziecie mieć na liczniku 16 dni. :)
-
Zaczynam się coraz bardziej stresować czy wszystko sie uda i będzie oki
prosze mi się nie stresować :!: Wszystko będzie bardzo pieknie...zobaczysz...
A co do zakupów...szybko Wam idą...z tym piciem to tez zależy od pogody, dlatego myslę, że w tak upalne lato 3 litry powinny być ok :D
-
Marta przygotowania idą Ci bardzo sprawnie i masz na prawdę dużo spraw załatwionych, ja mam wesele 3 dni póżniej, a nie mam chyba połowę tych spraw jeszcze do załatwienia :shock:
-
Martus ja mam slub tydzien wczesniej, a dopiero jutro pierwsze zakupy- za bardzo nie ma gdzie ich trzymac..
-
Marta napisał/a:
Zaczynam się coraz bardziej stresować czy wszystko sie uda i będzie oki
prosze mi się nie stresować Wszystko będzie bardzo pieknie...zobaczysz...
Demka...tak bardzo bym chciała. :)
A co do zakupów...szybko Wam idą...
Za zakupy się ostro wzieliśmy, żeby mieć już z głowy. :)
z tym piciem to tez zależy od pogody, dlatego myslę, że w tak upalne lato 3 litry powinny być ok
Zaplanowaliśmy, że kupimy 3,5 litra na osobę. Po prostu bardzo się boimy, że może braknąć.
Rozmawiałam z kucharką i opowiadała, że organizowała w sobotę wesele i brakło na weselu napojów...ludzie okropnie się prosili o coś do picia. W końcu ktoś tam pojechał do sklepu całodobowego i dokupił. Ale na historia nas przeraziła. :shock:
Marta przygotowania idą Ci bardzo sprawnie i masz na prawdę dużo spraw załatwionych, ja mam wesele 3 dni póżniej, a nie mam chyba połowę tych spraw jeszcze do załatwienia
Anielko spokojnie ze wszystkim zdążycie...zobaczysz. :)
Martus ja mam slub tydzien wczesniej, a dopiero jutro pierwsze zakupy- za bardzo nie ma gdzie ich trzymac..
Lea nie martw się w dzisiaejszych czasach nie ma absolutnie problemu z zakupami. :)
Problem jedynie może być z ich przechowaniem. U mnie jeden pokój i pokój Rafcia jest już zawalony zakupami. :)
-
17 dni[/size]
Dzisiaj zrobiliśmy kolejne zakupy. Tym razem dokupiliśmy jeszcze wódeczkę i dokupiliśmy jeszcze soków.
Kupiliśmy jeszcze winka:
- słodkie,
- wytrawne,
- półwytrawne,
- półsłodkie.
Winka są zakupione i białe i czerwone.
Kupiliśmy też szampany białe i czerwone (żeby zrobić serce z czerwonych).
Takie jak tutaj:
(http://www.domweselny.com.pl/fotografie/wnetrze/24.jpg)
Dzisiaj również byliśmy u księdza w kancelarii, aby zapłacić za ślubik oraz pokazać świadectwa, że ukończyliśmy religię. Mój Rafcio z tego wszystkiego zapomniał swojego świadectwa i musimy iść jutro.
Aha i w piątek odbieram sukienusie. Ale jestem happy. :jupi:
-
w piątek odbieram sukienusie. Ale jestem happy.
No wyobrażam sobie. :) Marto, Ty to już jesteś do tego ślubu gotowa! Co Ty będziesz robić te ostatnie 2 tygodnie? ;) Chyba tylko dbać o siebie i czekać :)
-
Marta napisał/a:
w piątek odbieram sukienusie. Ale jestem happy.
No wyobrażam sobie.
Już nie mogę się doczekać piątku. :)
Marto, Ty to już jesteś do tego ślubu gotowa!
Jeszcze nie zupełnie gotowa. :)
Co Ty będziesz robić te ostatnie 2 tygodnie? Chyba tylko dbać o siebie i czekać
Oj, pewnie będzie jeszcze cała masa obowiązków. Musimy poszukać, gdzie zamówić dobre mięsko i wędliny na wesele oraz zamówić warzywa i owoce.
Jeszcze chlebek powitalny trzeba zamówić.
A ostani tydzień to będzie wożenie tych wszystkich produktów i napoi, które mamy w domku. Czeka nas również dekoracje całej sali...także robotki będzie huk. :)
-
mi tak podoba sie ten bukiecik z piorkami...
Mnie też, taki słodziutki jest.
-
Może macie i rację z tym bukietem, że nie jest taki zły. :roll:
Ja już sama nie wiem co w tej chwili mi się podoba, a co nie. :roll:
-
Ja już sama nie wiem co w tej chwili mi się podoba, a no nie.
Znam ten ból .. a myslałam ze wybór sukni bedzie najciezszym wyborem :P
-
16 dni[/size]
Coraz bliżej, coraz bliżej. :)
Dzisiaj musimy ponownie się udać do księdza, bo Rafcio musi przynieść świadectwo, żeby ksiądz wiedział, że Rafcio chodził na religię.
W niedzielę moja Siosterka i Szwagier oraz moja ukochana Siostrzenica wracają z nad morza. Nareszcie będę mieć blisko moją Siostrę. :) Jest nieoceniona i ma świetny gust i wogóle jest najukochańszą Siostrą na świecie. :serce: :)
Nasza (moja i Siostry) koleżanka z nad morza sprezentowała nam całą reklamówkę okropnie drogich kosmetyków (m.in. maseczki, kremy, mleczka do demakijażu, toniki, które kosztują 500-600zł), żebyśmy pięknie wyglądały na mój ślubik. :wink: Nasza bardzo dobra znajoma pracuje w firmie kosmetycznej więc ma całą masę kosmetyków. Widzę, że przez dłuższy czas nie będę musiała kupować kosmetyków. Bardzo się cieszę z prezenciku, bo uwielbiam kosmetyki. :)
-
Nasza (moja i Siostry) koleżanka z nad morza sprezentowała nam całą reklamówkę okropnie drogich kosmetyków (m.in. maseczki, kremy, mleczka do demakijażu, toniki, które kosztują 500-600zł), żebyśmy pięknie wyglądały na mój ślubik. Nasza bardzo dobra znajoma pracuje w firmie kosmetycznej więc ma całą masę kosmetyków. Widzę, że przez dłuższy czas nie będę musiała kupować kosmetyków. Bardzo się cieszę z prezenciku, bo uwielbiam kosmetyki.
Farciary :)
-
Cytat:
Ja już sama nie wiem co w tej chwili mi się podoba, a no nie.
Znam ten ból .. a myslałam ze wybór sukni bedzie najciezszym wyborem
Antalis, a ja mam wrażenie, że im bliżej ślubu tym bardziej wiele rzeczy odpuszczam i mówię sobie trudno. Niektóre sprawy, które wcześniej sobie wymyśliłam są niewykonalne. Ale w tej chwili nie przejmuję się tak bardzo. Tak jak nie przejmuję się już jakie będę mieć kwiaty. Jakie zrobią takie będą. Mam dwie koleżanki, które pracują w jednej z bardzo dobrych kwiaciarni w Dąbrowie i myślę, żę kwiaty będą super. :)
-
Marta napisał/a:
Nasza (moja i Siostry) koleżanka z nad morza sprezentowała nam całą reklamówkę okropnie drogich kosmetyków (m.in. maseczki, kremy, mleczka do demakijażu, toniki, które kosztują 500-600zł), żebyśmy pięknie wyglądały na mój ślubik. Nasza bardzo dobra znajoma pracuje w firmie kosmetycznej więc ma całą masę kosmetyków. Widzę, że przez dłuższy czas nie będę musiała kupować kosmetyków. Bardzo się cieszę z prezenciku, bo uwielbiam kosmetyki.
Farciary
Faktycznie jestem bardzo mile zaskoczona takim prezentem. Bo ja nie używam takich super drogich kosmetyków, bo mnie po prostu na nie nie stać. :|
Widać, że ktoś kto siedzi już od lat w branży kosmetycznej (tak jak na nasza kumpela) ma full takich dobrych kosmetyków.
-
Właśnie szukałam fajnej stronki z długoterminową pogodą i znalazłam. :)
Pogoda długoterminowa 16 dniowa. Jestem bardzo ciekawa jaka pogoda będzie 12 sierpnia. Generalnie chciałabym, żeby było ciepło bez deszczu, ale aż tak bardzo upalnie jak teraz. Ale mam zachcianki nie??? :mrgreen:
Z tego co podają na tej stronce mają być 22°C. Więc jeżeli się sprawdzi będzie super. :)
A tutaj jest ta stronka, możecie sobie zobaczyć (po wejściu na stronkę trzeba kliknąć na podogę 16 dniową):
http://www.twojapogoda.pl/
-
Marta - okazuje się, że nie można przepowiedzieć pogody na dłużej niż 4 dni. Dalsze prognozy to po prostu wróżenie z fusów (tak mi powiedział znajomy meteorolog), dlatego prognoza 16-dniowa to już zupełna abstrakcja i nie można jej brać na serio. Ponoć zapowiadane jest ochłodzenie w ciągu najbliższych dni, ale trudno powiedzieć czy długo będzie trwało. Ale nie ma się co pogodą stresować - najważniejszy jest uśmiech, a nawet jak spadnie deszczyk to tylko na szczęście! :)
-
Nasza (moja i Siostry) koleżanka z nad morza sprezentowała nam całą reklamówkę okropnie drogich kosmetyków (m.in. maseczki, kremy, mleczka do demakijażu, toniki, które kosztują 500-600zł), żebyśmy pięknie wyglądały na mój ślubik. Wink Nasza bardzo dobra znajoma pracuje w firmie kosmetycznej więc ma całą masę kosmetyków. Widzę, że przez dłuższy czas nie będę musiała kupować kosmetyków. Bardzo się cieszę z prezenciku, bo uwielbiam kosmetyki.
Tylko pozazdrościć takiej koleżanki bo ja za swoje kosmetyki zapłaciłam prawie 200zł.
chciałabym, żeby było ciepło bez deszczu, ale aż tak bardzo upalnie jak teraz
I ja tak chcę, bo ten upał co jest teraz to czasami jest nie do wytrzymania, a upał w dniu ślubu to byłby koszmar.
-
Według tej pogodynki u mnie lekkie zachmurzenie i 22 stopnie...Och gdyby tak było...Byłoby suuuper :):)
-
Martuś - jestem pod wrażeniem Twoich przygotowań! :D
Tyle się dzieje u Ciebie - brawo za zmysł organizacyjny :mrgreen:
-
Beth witam serdecznie w moim wątku! :)
Marta - okazuje się, że nie można przepowiedzieć pogody na dłużej niż 4 dni. Dalsze prognozy to po prostu wróżenie z fusów (tak mi powiedział znajomy meteorolog), dlatego prognoza 16-dniowa to już zupełna abstrakcja i nie można jej brać na serio.
Beth też słyszałam o tym...ale mam taką cichą nadzieję, że będą te 22 stopnie. :)
Ale nie ma się co pogodą stresować - najważniejszy jest uśmiech, a nawet jak spadnie deszczyk to tylko na szczęście!
Masz całkowitą rację...choć podświadomie każda z nas chciałaby piękną pogodę. :)
Tylko pozazdrościć takiej koleżanki bo ja za swoje kosmetyki zapłaciłam prawie 200zł.
Faktycznie bardzo miło nas zaskoczyła...sama jestem ciekawa co moja Siostra przywiezie w niedzielę. I bardzo żałuję, że nie mogłam podziękować koleżance osobiście za kosmetyki... mieszka za daleko...nad morzem. :(
Marta napisał/a:
chciałabym, żeby było ciepło bez deszczu, ale aż tak bardzo upalnie jak teraz
I ja tak chcę, bo ten upał co jest teraz to czasami jest nie do wytrzymania, a upał w dniu ślubu to byłby koszmar
Dorotko taki upał na weselu to faktycznie nie za ciekawie. :roll:
Według tej pogodynki u mnie lekkie zachmurzenie i 22 stopnie...Och gdyby tak było...Byłoby suuuper
U mnie też tak samo...to byłaby wymarzona pogoda. :)
Martuś - jestem pod wrażeniem Twoich przygotowań!
Tyle się dzieje u Ciebie - brawo za zmysł organizacyjny
Dziękuję Asiu. :oops:
Dzisiaj byliśmy u księdza...Rafcio musiał pokazać świadectwo, że ukończył religię. I tym sposobem wszystkie formalności kościelne mamy załatwione. :)
-
15 dni[/size]
Zaraz jadę odebrać sukienkę...ale się bardzo cieszę. :skacza:
-
Zaraz jadę odebrać sukienkę...ale się bardzo cieszę.
Ba nie ma sie co dziwic :) Wielki dzien juz za 15 dni :)
-
Drogie forumki...mam już swoją suknię z domku. :skacza:
Tak bardzo się sieszę, że już wisi w domku...taka jakaś spokojniejsza jestem. :)
Teraz tak naprawdę czuję, że mój dzień się zbliża coraz bardziej. :jupi:
A jutro wyjeżdzamy do mojego kuzyna na imprezkę... :pijaki: trochę wyluzowania się przed wielkim dniem. :D
-
Drogie forumki...mam już swoją suknię z domku. Skaczą
Tak bardzo się sieszę, że już wisi w domku...taka jakaś spokojniejsza jestem. Smile
Teraz tak naprawdę czuję, że mój dzień się zbliża coraz bardziej. Hurrra
Bardzo sie cieszę razem z tobą Martusiu, że suknia jest już u ciebie. To jeszcze dwa tygodnie i będziemy mogły się zaprezentować w całej okazałości przed naszymi przyszłymi mężami. Ja też juz czuję ten dzień coraz bliżej, jak ten czas szybciutko minął, sama nie wim kiedy.
A jutro wyjeżdzamy do mojego kuzyna na imprezkę... Pijaki trochę wyluzowania się przed wielkim dniem.
Pewnie że tak, luz to podstawa. Baw się dobrze. :Wzruszony:
-
mam już swoją suknię z domku.
Szczęściara ;) Ja będę chyba przy mojej spała :mrgreen:
-
Martuś Wasz Dzień już za 2 tygodnie!!!!! Nie mogę się doczekać Waszych zdjęć i relacji... na pewno wszystko będzie piękne!! :mrgreen:
-
Bardzo sie cieszę razem z tobą Martusiu, że suknia jest już u ciebie. To jeszcze dwa tygodnie i będziemy mogły się zaprezentować w całej okazałości przed naszymi przyszłymi mężami.
Ja jestem ogromnie szczęśliwa. :D
Marta napisał/a:
A jutro wyjeżdzamy do mojego kuzyna na imprezkę... Pijaki trochę wyluzowania się przed wielkim dniem.
Pewnie że tak, luz to podstawa. Baw się dobrze.
Dziękuję ! :)
Marta napisał/a:
mam już swoją suknię z domku.
Szczęściara Ja będę chyba przy mojej spała
Suknia wisi u sufitu w pokoju obok. :)
Martuś Wasz Dzień już za 2 tygodnie!!!!! Nie mogę się doczekać Waszych zdjęć i relacji... na pewno wszystko będzie piękne!!
Ja sama nie mogę się już doczekać. :D :D :D
-
14 dni = 2 tygodnie[/size]
Ten czas teraz tak szybko leci, że jestem po prostu w szoku. :shock:
Pierwsza połowa setki mijała normalnie, ale druga to już nawet nie wiem kiedy. :)
Jak wczoraj przymierzałam sukienkę w domu...już ze wszystkimi dodatkami: z kolią, diademem, welonem i rękawiczkami, a później z bolerkiem to mojemu Tatusiowi, aż się łezka w oku zakręciła. :) Mama mnie już widziała wcześniej więc już była bardziej, że tak powiem obyta z moim wyglądem.
I muszę stwierdzić jeszcze, że bez rękawiczek nie wyglądam tak ładnie. Rękawiczki dodają mojej suknie jeszcze dodatkowo szyku i elegancji (ale sobie słodzę). :oops:
Dlatego teraz wiem na pewno, że rękawiczki muszą być. :)
-
Martuś super, że suknię masz już w domciu :) Szkoda, że nie możemy jej zobaczyć przed Twoim ślubem, ale myślę, że jakoś te 2 tygodnie wytrzymamy jeszcze bez fotek ;) Na pewno wyglądasz pięknie! :D
-
Martuś super, że suknię masz już w domciu
Mam teraz już taki spokój psychiczny, że jest już w domku. :)
Szkoda, że nie możemy jej zobaczyć przed Twoim ślubem, ale myślę, że jakoś te 2 tygodnie wytrzymamy jeszcze bez fotek
Wytrzymacie, wytrzymacie. :) Później za to będziecie mieć większą niespodziankę. :)
Na pewno wyglądasz pięknie!
Dziękuję Ecia! :oops:
-
Kochana Martusiu cieszę się razem z Tobą...a za 2 tygodnie...będziesz szlała na weselu :D Słodko...
-
Kochana Martusiu cieszę się razem z Tobą...a za 2 tygodnie...będziesz szlała na weselu Słodko...
Dziękuję Demeczko! :)
-
13 dni[/size]
Wczoraj zamówiliśmy kwiaty w kwiaciarni gdzie robią piękne bukiety i pracują moje dwie koleżanki. Obiecały, że zrobią piękne. Dodatkowo w piątek dzień przed ślubem, gdy będziemy wracać z kościoła ze spowiedzi mamy wpaść do kwiaciarni i popatrzeć na kwiaty jakie przywiozą...czy będą mi się podobać czy nie.
:arrow: Zamówilismy kwiaty dla mnie czyli: zwisający jak ja to mówię wylewny bukiet z róży i eustomy. Bukiet ma być biało - różowy. Jeżeli będzie ładna różowa eustoma to róże będą białe nastomiast, gdy czasem nie będzie eustomy różowej eustomy to będą różowe róże i białe eustomy. Plus do tego oczywiście butonierka.
:arrow: Kwiaty dla świadkowej: okrągły bukiecik z herbacianych róż plus butonierka.
:arrow: Kwiaty na samochód muszę przynieść fotkę naszego Chryslera, żeby dziewczyny mogły dobrać coś odpowiedniego.
:arrow: Kosze kwiatów dla naszych Rodziców.
Wczoraj też kupiliśmy wodę mineralną...na szzeście kupiliśmy. Nie wiem jak jest u Was w regionie, ale u nas w sklepach i marketach, a na dodatek w Marko zaczyna brakować wody mineralnej. :shock: Wczoraj jak zajechaliśmy do Makro to myślałam, że się rozryczę, bo ludzie dosłownie wyrywali sobie mineralną z rąk. :shock: Kupiliśmy tylko niegazowaną (ostatnie zgrzewki), a po gazowaną musieliśmy jechać do Auchan. Na szczeście kupilismy.
Cena za wodę poszła do góry i są okropne braki. Kilka rozlewni jest już zamkniętych z powodu suszy. Generalnie zaczał sie problem z wodą.
Dlatego jeżeli ktoś z Was sam będzie musiał kupować napoje to radzę jak najszybciej zakupić wodę mineralną, bo przynajmniej u mnie w regionie jest już jej brak.
Zapytajcie się też w restauracjach czy są odpowiednio zaopatrzeni w wodę mineralną.
Ja bym w życiu nie pomyślałam, że stracę tyle nerwów przed wodę mineralna. :shock: Teraz już mam głowę spokojną. :)
-
U nas tez w marketach ludzie zabijają się o wodę. Dobrze z edo mojego slubu jeszcze troch eczasu - wtedy juz nie bedzie chyba takich upałów i zasoby hurtowni wrócą do poprzedniego stanu.
Na szczescie macie juz z głowy teraz tylko przetrwac te 13 dni :)
-
U nas tez w marketach ludzie zabijają się o wodę.
To jest coś niesamowitego po prostu. :shock:
Dobrze z edo mojego slubu jeszcze troch eczasu - wtedy juz nie bedzie chyba takich upałów i zasoby hurtowni wrócą do poprzedniego stanu.
I tutaj Antalis pojawia się problem...bo w wielu źródłach jest już susza i aby ponownie zacząć wydobywać wodę musi upłynąć klika miesięcy nawet gdyby od dziś codziennie lał deszcz. Nie jest to niestety zbyt optymistyczne. :roll:
Na szczescie macie juz z głowy teraz tylko przetrwac te 13 dni
Dokładnie tak...mam jeszcze tylko nadzieję, że zamówimy wszystkie warzywa jakie będą nam potrzebne. :roll: A warzywa są bardzo brzydkie m.in. pękające pomidory itd. wszystko przez tą suszę. :roll:
-
I tutaj Antalis pojawia się problem...bo w wielu źródłach jest już susza i aby ponownie zacząć wydobywać wodę musi upłynąć klika miesięcy nawet gdyby od dziś codziennie lał deszcz. Nie jest to niestety zbyt optymistyczne.
Nie ma to jak pocieszenie :P. Niestety jednak masz racje .Ale musze byc dobrej myśli.
-
W Kołobrzegu w zeszłym tygodniu poszły rurociągi. Ludzie sie prawie pozabijali, zeby dostac 5litrowe baniaki z wodą. Ale zaobserwowałam brak wody niegazowanej od okolo 3tygodni. Objechałam ostatnio duzo sklepów i był problem. Ostrzegam przed wodą Żywiec Zdrój - śmierdzi i jest ponoc skazona. Ja juz jej nie pije, chociaz była moja wodą numer 1.
Martuś, zazdroszcze Ci, ze staniesz przezd ołtarzem zaledwie za 2 tygodnie :) Juz za chwile bedziemy Wam składac zyczonka pomyślnosci na nowej drodze zycia :oops:
-
Marcysiu witam serdecznie w mojej setce. :)
Ostrzegam przed wodą Żywiec Zdrój - śmierdzi i jest ponoc skazona. Ja juz jej nie pije, chociaz była moja wodą numer 1.
Na szczęście nie kupowaliśmy Żywca.
:)
-
12 dni[/size]
Jestem załamana...cały czas płaczę i jestem w szoku. :shock: Stało się coś czego panicznie się bałam przez 1 rok i 9 miesięcy moich przygotowań do ślubu. Wczoraj zmarł mój Wujek - Brat mojej Mamy, a zarazem mój chrzesny. Zmarł nagle...dlatego jesteśmy w szoku. Ja nie mogę dość do siebie. Całą noc nie przespałam. Po prostu brak mi słów.
Od początku planowania ślubu i wesela najbardzije się bałam śmierci kogoś bliskiego, a tu stało się. Teraz mam jakąś depresję, bo ję się, żeby znowu coś się nie stało. A jak mam pomyśleć, że będzimy musieli jechać na pogrzeb dość daleko...to przeraża mnie ta jazda samochodem. :(
-
Jejuś Martuś...bardzo mi przykro.... 3maj się dzielnie... :glaszcze:
-
Jejuś Martuś...bardzo mi przykro.... 3maj się dzielnie...
Dziękuję Dziubasku za pocieszenie.
To co wydarzyło się wczoraj jest dla mnie jak jakiś koszmarny sen z którego nie mogę się obudzić. Nigdy tak się nie czułam...to tak jakby ktoś zabrał mi moje marzenia...smutek, żal i pretensje. Żal mi najbardziej też mojej Mamy...nawet nie wyobrażam sobie co może teraz czuć. :roll:
-
:( :( :( Kochana moja... w takich chwilach na prawdę nie wiem co powiedzieć/napisać... Bardzo, bardzo mi przykro.... :cry: :cry:
-
Martuś strasznie mi przykro - przykro mi podwójnie, bo sama nie dawno doświadczyłam straty bliskiej osoby - mojego kuzyna. W sobotę nie mogłam być na ślubie Ninki, bo mieliśmy mszę za niego w 30 dzień pogrzebu - jakoś wszystko znów stało się świeże. Takie rany goją się bardzo wolno. Jestem Martuś z Tobą całym sercem.
-
Bardzo mi przykro. Martusiu pamiętaj, że jesteśmy z tobą. :glaszcze:
-
Martuś bardzo, bardzo mi przykro... Jesteśmy z Tobą, trzymaj się :przytul:
-
Marto, tak mi przykro... Nie wiem co napisać. :glaszcze:
-
Martuś bardzo Ci współczuję, trzymaj się :przytul:
-
Martuś bardzo mi przykro. Nie wiem co powiedzieć. Nie martw się...
-
Wyrazy współczucia Martusiu ... Bardzo mi przykro :przytul:
-
Martusiu.... :glaszcze: nie wiem co powiedzieć....
Jestem z Tobą....
-
Marta bardzo mi przykro :cry: Jesteśmy z tobą,trzymaj się :glaszcze:
-
Dziewczyny dziękuję za słowa otuchy. Muszę się po mału oswajać z tą myślą...nie pozostaje mi nic innego. :|
-
Martuś współczuję...Trzymaj się dzielnie i odsuwaj wszystkie czarne myśli...Bóg da lepsze, pękne chwile...
-
Martuś współczuję...Trzymaj się dzielnie
Dziękuję Demeczko.
i odsuwaj wszystkie czarne myśli...Bóg da lepsze, pękne chwile...
Mam nadzieję, że już nic niespodziewanego się nie wydarzy. :|
-
Martuś naprawdę baaardzo mi przykro... :(:(
Ja też obawiałam się tej jednej, jedynej rzeczy....I mnie tez to spotkało...Zmarła moja prababcia.....
Trzymaj sie 0bedzie dobrze...Musi być dobrze...
-
Lea dziekuję za pocieszenie.
W środę jedziemy na pogrzeb. :(
-
11 dni[/size]
Czas pędzi jak oszalały. Jak na razie to za bardzo się nie stresuję.
W sobotę miałam mieć wieczór panieński, ale z racji ostatnich wydarzeń nie odbędzie się...na moją prośbę oczywiście. Rafcio ma iść z kolegami tylko na piwko (przynajmniej tak mnie poinformował). :wink:
W tej chwili boję się tylko o to, aby znowu nie wydarzyło się coś niespodziewanego i boję się o pogodę...po prostu nie chcę, aby padał deszcz. :roll:
I tutaj mam pytanko do Was dziewczyny: ile dni przed ślubem stały Wasze buciki na parapecie, żeby była ładna pogoda? :)
-
Jutro czeka nas ciężki dzień...niestety. :cry:
-
Smutno mi czytać takie informacje....łączę się z Tobą w żalu....
Ale sama zaczynam się bać - mam leżąco-siedzącą babcie, nie chodzi po złamaniu szyjki kości udowej...jak na razie czuję sie dobrze....ale nigdy nic nie....eeeee nie można tak myśleć...
A buty....hmmm no dwa tygodnie chyba wystraczą co????
-
Smutno mi czytać takie informacje....łączę się z Tobą w żalu....
Dziękuję Lilian za wsparcie!
A buty....hmmm no dwa tygodnie chyba wystraczą co????
Bucików jeszcze wystawiłam...zrobię to w sobotę, czyli tydzień wcześniej. Tylko muszę zawonąć je w woreczki, zeby czasem nie zżółkły od słońca. :)
-
9 dni[/size]
Mój liczniczek pokazuje coraz mniej dni. :D
Teraz to już końcowe odliczanie ostatnich dni. :jupi:
Wczoraj mieliśmy okropny dzień...ale od dzisiaj postanowiłam się już aż tak bardzo nie przejmować (choć ciężko) i przygotowywać się do wielkiego dnia.
Dzisiaj zamówiliśmy warzywa i owoce. Już prawie wszystko gotowe...tylko kilka winietek muszę jeszcze zrobić. :)
-
Martuś cieszę sie razem z tobą, że do slubu tylko troszkę ponad tydzien...już niedługo będziesz zdawała nam relację i wklejała fotki :D Już się nie moge doczekać :serce:
tylko kilka winietek muszę jeszcze zrobić.
to znaczy, że będzie Was jednak więcej :?: Masz kilku nowych gości :?:
-
Martus wedlug przesadu -buty powinny dzien przed slubem stac na parapecie
-
Martuś cieszę sie razem z tobą, że do slubu tylko troszkę ponad tydzien...już niedługo będziesz zdawała nam relację i wklejała fotki Już się nie moge doczekać
Demeczko, a jak ja się cieszę. :D
Marta napisał/a:
tylko kilka winietek muszę jeszcze zrobić.
to znaczy, że będzie Was jednak więcej Masz kilku nowych gości
Nie, nie nikt nam nie doszedł tylko kilka osób dopiero teraz podało imiona i nazwiska osób towarzyszących. :)
W sumie to 20 osób nam odpadło głównie przez ostatnie tragiczne wydarzenia...po prostu Rodzina od mojego Wujka jest za granicą i nie dostaną ponownie urlopu. :(
Martus wedlug przesadu -buty powinny dzien przed slubem stac na parapecie
Dziękuję Lea za informację...w takim razię bedą stać dzień przed ślubem. :)
-
8 dni[/size]
Dzisiaj jadę do fryzjera na balejażyk. Mam nadzieję, że kolorki wyjdą mi tak jak zawsze. :)
Coraz bardziej martwię się pogodą...dzisiaj u nas jest bardzo pochmurno i pada deszcz, a na tej mojej stronce internetowej, która zawiera pogodę na 16 dni, 12 sierpnień nie wygląda za ciekawie...22° i deszcz. :(
-
nie powinnaś sie zbytnio zamartwiać deszczem.... wiem że makijaż fryzura i te inne ale według przesądów deszcz wróży SZCZĘŚCIE W DALSZYM ZYCIU
nie ukrywam ze też nie chcę żeby padało u nas na slubie a przy naszej dacie to raczej jest to bardzo możliwe (mamy zdjęcia w plenerze więc boję się o pogodę)
wszystko będzie dobrze
a że to juz jutro to
WSZYTSKIEGO NAJLEPSZEGO I SUPER ZABAWY DO BIAŁEGO RANA
-
Martuniu!! trzymaj się !!! Przepraszam że tak późno dołączam, ale jestem zabiegana i przez ponad miesiąc nie miałam neta , a potem jeszcze remont . Ja mam tydzien po Tobie - 24 st i deszcz :lol: , a buciki wystarczy dobę przed... Buziaki
-
Martusia Dąbrowa trzyma za Ciebie mocno kciuki! Mam nadzieje,że tak jak bede trzymac za was i za Wasza pogode tak ty za rok bedziesz za swoją "krajankę" A ostatnio obejrzałam Twoja galerię i musze przyznac ,ze skadś Cie znam...
-
8 dni[/size]
Dzisiaj jadę do fryzjera na balejażyk. Mam nadzieję, że kolorki wyjdą mi tak jak zawsze. :)
Coraz bardziej martwię się pogodą...dzisiaj u nas jest bardzo pochmurno i pada deszcz, a na tej mojej stronce internetowej, która zawiera pogodę na 16 dni, 12 sierpnień nie wygląda za ciekawie...22° i deszcz. :(
Ja będę miała nakładany kolorek na włosy jutro. A co do pogody, to też nie jestem zadowolona jak patrzę na stronę z internetu. Obserwuję swoją i twoją pogodę i nic ciekawego się nie zapowiada. Mam tylko nadzieję, że wyjdzie chociaż na chwilkę słońce, aby uśmiechnąć się do nas. Jedno pocieszenie to jedzonko tak szybko się nie popsuje.
-
Marta pogodą się nie przejmuje-przynajmniej się postaraj...bo szkoda dodatkowego zmartwienia, tymbardziej, że nad tym akurat zapanowac nie możesz! Jak będzie padało- trudno, fotki może będa nieco "za chmurką", ale za to wróży to ogrom szczęścia i Błogosławieństwo z góry... :D
-
Ja tez przepraszam że tak dawno się nie odzywałam ale byliśmy naweselu i byłam chora :( Martusiu Twój ślub na pewno będzie przepiękny!!!!
-
Marta, wiem, że martwiesz się pogodą, rozumiem to, bo też tak mam. Tego jednego na ślubie nie można zaplanować. Najlepiej nie myśleć o tym, ślub i wesele i tak są pod dachem :)
-
powiem krótko zazdroszczę ci azzurra, no i Marcie też bo juz niedługo bedziecie miały to wszystko za sobą a ja jeszcze 2 miesiace. juz mi się flaki przewracają z nerwów
-
Natalia witam serdecznie w mojej setce. :D
wszystko będzie dobrze
a że to juz jutro to
WSZYTSKIEGO NAJLEPSZEGO I SUPER ZABAWY DO BIAŁEGO RANA
Natusia mój dzień nie jest jutro tylko za tydzień w sobotę. :)
Martuniu!! trzymaj się !!! Przepraszam że tak późno dołączam, ale jestem zabiegana i przez ponad miesiąc nie miałam neta , a potem jeszcze remont .
Magula faktycznie dawno Cię u mnie nie było. Ale ja też sama wiem doskonale jak to jest przed ślubem...człowiek tylko biega i biega. :)
Ja mam tydzien po Tobie - 24 st i deszcz , a buciki wystarczy dobę przed... Buziaki
Magula mam nadzieję, że nie będzie nam padać deszczyk. :)
Aniutek witam serdecznie w mojej setce. :)
Martusia Dąbrowa trzyma za Ciebie mocno kciuki!
Dziękuję Aniutek. :D
Mam nadzieje,że tak jak bede trzymac za was i za Wasza pogode tak ty za rok bedziesz za swoją "krajankę"
Jeszcze raz dziekuję. Za rok będę trzymać za Waszą pogodę kciuczki. :)
A ostatnio obejrzałam Twoja galerię i musze przyznac ,ze skadś Cie znam...
Aniutek naprawdę :?: Powiedz skąd mnie znasz...może ze szkoły. :roll:
Ja też widziałam Wasze zdjęcia, ale niestety nie znam. :|
Ja będę miała nakładany kolorek na włosy jutro. A co do pogody, to też nie jestem zadowolona jak patrzę na stronę z internetu. Obserwuję swoją i twoją pogodę i nic ciekawego się nie zapowiada.
Ja mam cały czas nadzieję, że jeszcze coś zmienią. :)
Mam tylko nadzieję, że wyjdzie chociaż na chwilkę słońce, aby uśmiechnąć się do nas.
Ooo jak bym chciała Dorotko. :)
Jedno pocieszenie to jedzonko tak szybko się nie popsuje.
Tutaj masz rację. To chyba jedno jedyne pocieszenie. :roll:
Marta pogodą się nie przejmuje-przynajmniej się postaraj...bo szkoda dodatkowego zmartwienia, tymbardziej, że nad tym akurat zapanowac nie możesz!
Dziubasku masz rację...pogoda to jedyna sprawa, której nie można sobie zamówić. A szkoda. :wink:
Jak będzie padało- trudno, fotki może będa nieco "za chmurką", ale za to wróży to ogrom szczęścia i Błogosławieństwo z góry...
Dziękuję Dziubasku za pocieszenie. :D
Ja tez przepraszam że tak dawno się nie odzywałam ale byliśmy naweselu i byłam chora
Nic nie szkodzi Anulko...nie jestem zła. Ale mam nadziję, że już jesteś zdrowa jak ryba. :)
Martusiu Twój ślub na pewno będzie przepiękny!!!!
Dziękuję Anulko. :oops:
Marta, wiem, że martwiesz się pogodą, rozumiem to, bo też tak mam. Tego jednego na ślubie nie można zaplanować. Najlepiej nie myśleć o tym, ślub i wesele i tak są pod dachem
Całe szczęście, że są pod dachem. :)
A tak wogóle to wydaje mi się, że większość panien młodych martwi się pogodą. :roll:
Mnie najbardziej chodzi o to, że jak będziemy wychodzić to żeby nie lało, bo wtedy i suknię można bardzo łatwo wybrudzić itd. :(
powiem krótko zazdroszczę ci azzurra, no i Marcie też bo juz niedługo bedziecie miały to wszystko za sobą a ja jeszcze 2 miesiace. juz mi się flaki przewracają z nerwów
Natalia zobaczysz, że już Ty za niedługo będziesz odliczać końcowe dni. Czas szybko biegnie. Ja jak trafiłam na forum do slubu miałam 1,5 roku...i doczekałam się tego końcowego odliczania. Doczekasz się i Ty zobaczysz. :)
-
Aaaa i zapomniałam napiszać, że mam już bajejażyk na włoskach. Mam bardzo jasny blond (prawie biały) i ciemna czekolada (prawie czarny)...dwa kontrastowe kolorki, ale w takich czuje się najlepiej. :)
-
Marta, to moze jakas foteczka :?: co :?:
Nie martw sie pogoda. Przy takiej temp. mozesz byc pewna, ze wszyscy beda sie bawic super (bo nie bedzie im za goraco). A deszcz wrozy szczescie :D Sesja zdjeciowa w desczu z parasolem :?: :D nie kazdy tak ma :D
Badz dobrej mysli
-
Redzia witam Cię serdecznie w mojej setce. :D
Marta, to moze jakas foteczka co
Zobaczycie już za niedługo na fotkach z ślubu. :wink:
Już tyle rzeczy utrzymałam w małej tajemnicy przed Wami, że spokojnie wytrzymacie...już coraz mniej czasu do godziny zero. :)
Nie martw sie pogoda. Przy takiej temp. mozesz byc pewna, ze wszyscy beda sie bawic super (bo nie bedzie im za goraco). A deszcz wrozy szczescie
W plener jedziemy po ślubie...jak najszybciej...o ile będzie pogoda oczywiście. :)
Badz dobrej mysli
Redzia dziękuję za dobre słowa. Mam taką cichutką nadzieję, że nie będzie lać deszcz. :roll:
Redzia masz rację...w przypadku upałów lało by się ze wszystkich. :roll:
Sesja zdjeciowa w desczu z parasolem nie kazdy tak ma
-
Już tyle rzeczy utrzymałam w małej tajemnicy przed Wami, że spokojnie wytrzymacie...
właśnie ja jestem w ciąży i zamiast tyć gubie kilogramy bo nie moge się doczekać :wink: a tak na poważnie...z całą pewnością będziesz wyglądała jak królewna (ostatnio widziałam dużo sukienek Twojego typu i dlatrgo mogę Cię pocieszyć, bo kiedys mówiłaś, że wychodzą chyba zobiegu, że tak nie jest)
-
mam już bajejażyk na włoskach. Mam bardzo jasny blond (prawie biały) i ciemna czekolada (prawie czarny)...dwa kontrastowe kolorki, ale w takich czuje się najlepiej.
Ale fajnie.
Już tyle rzeczy utrzymałam w małej tajemnicy przed Wami, że spokojnie wytrzymacie
Pewnie że wytrzymamy, ale nie za długo trzymaj nas w niepewności.
-
deszcz podobno jest na szczescie
ale ja tez bym nie chciala by mi padało...
U mnie pada, pada, pada...
-
Dzięki MAtuś za miłe powitanko, będe Ci towarzyszyć, bo mi się już nie opłaca zakładać mojego wątku, gdyż te 2 tygodnie bedzie dla mnie bieganiną(jeszcze praca i brak urlopu daje swoje). :oops:
Oby tylko pogoda dopisała i zdrowie!!!
-
a tak na poważnie...z całą pewnością będziesz wyglądała jak królewna (ostatnio widziałam dużo sukienek Twojego typu i dlatrgo mogę Cię pocieszyć, bo kiedys mówiłaś, że wychodzą chyba zobiegu, że tak nie jest)
Dziękuję Demeczko. :)
Mnie się właśnie takie suknie podobają. Wychodzę z założenia, że ślub jest raz w życiu i tylko w tym szczególnym dniu można założyć taką szeroką kieckę. Inne fasony mi się nie podobały...bo były takie zwykłe dla mnie...jak normalne sukienki, które można zakłożyć jako gość weselny...tyle, że były białe.
Marta napisał/a:
Już tyle rzeczy utrzymałam w małej tajemnicy przed Wami, że spokojnie wytrzymacie
Pewnie że wytrzymamy, ale nie za długo trzymaj nas w niepewności.
Dorotko jak tylko będę mieć jakieś pierwsze zdjęcia to obiecuję, że od razu wkleję. Pewnie będą to zdjęcia jeszcze nie od profesjonalnego fotografa. :)
ale ja tez bym nie chciala by mi padało...
U mnie pada, pada, pada...
Lea cieszę się, że odwiedziłaś mój wątek w dniu Twojego slubu. Znalazłaś jeszcze chwilkę czasu. :)
U mnie też wczoraj padało. :(
Dzięki MAtuś za miłe powitanko,
Nie ma za co. :)
będe Ci towarzyszyć, bo mi się już nie opłaca zakładać mojego wątku, gdyż te 2 tygodnie bedzie dla mnie bieganiną(jeszcze praca i brak urlopu daje swoje).
O tak...dwa tygodnie przed to jest dopiero latanina. :)
Magula trzymam kciuki, żeby było wszystko ok. :)
-
6 dni[/size]
Został już nie cały tydzień. :shock:
To już w najbliższą sobotę. :D
Wczoraj mój Rafcio miał kawalerski. Przyszedł w nocy do mnie do domku...trochę wypity. :) Podobno chłopaki bawili się super. :)
Lecę załatwiać kolejne sprawy.
Pozdrowionka dla Wszyskich, którzy chcą jeszcze czytać moje wypociny. :)
-
Podobno chłopaki bawili się super.
No ba nie było innej opcji :)
To już w najbliższą sobotę
Fakt zleciało jak nei powiem co . Kurcze za tydzien bedziesz już zoną, to musi byc fajne uczucie. Jak tam nerwy są ?Duzo jeszcze załatwiania?
-
Martusia a gdzie twój wieczór panieński :roll: przecież też musisz się zabawić przed najważniejszym dniem w swoim życiu
-
Martuś to już lada chwila! :mrgreen: A wydaje się, że dopiero niedawno setkę założyłaś, ale ten czas leci :)
A jak tam stresik? Mam nadzieję, że nie łapie :)
-
Jak tam nerwy są ?Duzo jeszcze załatwiania?
Ja jak na razie się nie denerwuję...no może troszkę, ale za to mój Rafał jest już cały w nerwach. :) Wczoraj przymierzał całe swoje ubranko slubne i stwierdził, że już mu się nic nie podoba...nerwy, nerwy. :)
Martusia a gdzie twój wieczór panieński przecież też musisz się zabawić przed najważniejszym dniem w swoim życiu
Natalia ja świadomie nie miałam wieczoru panieńskiego...chciałam mieć chociaż tydzień żałoby po moim Wujku chrzestnym. Niestety tak nam się złożyło, że w tamtym tygodniu byliśmy na pogrzebie. :cry:
Martuś to już lada chwila! A wydaje się, że dopiero niedawno setkę założyłaś, ale ten czas leci
Ecia czas zapycha jak szalony...zobaczysz jak Ty już za niedługo będziesz odliczać ostatnie dni. :D
A jak tam stresik? Mam nadzieję, że nie łapie
Mnie jeszcze nie łapie...gorzej z Rafciem. :)
-
Martuœ ja już w tym tyg ie będę na forum więc już dziœ życzę Ci na ten Wielki Dzień wszystkiego najlepszego i obiecuję trzymać za Ciebie kciuki i myœleć o Tobie bez przerwy :D :serce:
-
Martusia no własnie nie wiem kurcze ale skąś Cie znam a wydaje mi sie,że Twojego rafała tez - ale wiesz Dabrowa to w końcu nie meteropolia wiec nie wiadomo! Ja mieszkam na Gołonogu , na Kasprzaka dokładniej! A do jakiej chodziłas szkoły? Kurcze pare dni myślę skad ale domysleć sie nie mogę hmmm....
-
5 dni[/size]
Od dzisiaj mój Rafał i Rodzice mają już urlopy. :) Do ślubu coraz bliżej, coraz bliżej. Najbliższa sobota należy do nas...tak się śmiejemy. :)
Dzisiaj kupiliśmy śliczną ozdobną świeczkę na nasz stół.
Zamówiliśmy drób.
Zamówiliśmy wybuchający balon. Mam być fioletowy i ma mieć 50 baloników w środku: białe i fioletowe. Mam nadzieję, że nie będzie z nim problemów i bez problemów się go zdetonuje. :)
Mam coraz mniej czasu na siedzenie na forum i mam coraz większe zaległości. :?
-
Martuœ ja już w tym tyg ie będę na forum więc już dziœ życzę Ci na ten Wielki Dzień wszystkiego najlepszego i obiecuję trzymać za Ciebie kciuki i myœleć o Tobie bez przerwy
Dziękuję Ci bardzo Anielko!!!! :serce:
Ślubujesz kilka dni po mnie więc pewnie u Was też już jest nerwówka. :)
Martusia no własnie nie wiem kurcze ale skąś Cie znam a wydaje mi sie,że Twojego rafała tez - ale wiesz Dabrowa to w końcu nie meteropolia wiec nie wiadomo!
Być może, że gdzieś się widzeliśmy. :)
Ja mieszkam na Gołonogu , na Kasprzaka dokładniej!
Ja mieszkam na Alejach w D.G. Rafcio z resztą też, bo jesteśmy z jednego osiedla. :)
A do jakiej chodziłas szkoły?
Ja chodziłam do Ekonomika koło targu w D.G. Później chodziłam do Studium do Będzina. A teraz jestem na Polibudzie. :)
-
wow MARTUŚ to juz tylko 5 dni matko już panienką nie bedziesz i mąż obok :) wspaniałe zmiany ...ja też już nie moge się doczekać jakiś twoich fotek :) no ale tak jak powiedziałaś tyle już wytrzymałyśmy to i te pare dnii poczekamy :)
życzę Ci dużo spokoju i mało sytuacji nerwowych w tych ostatnich dniach przed ślubem :)
-
Magula napisał/a:
będe Ci towarzyszyć, bo mi się już nie opłaca zakładać mojego wątku, gdyż te 2 tygodnie bedzie dla mnie bieganiną(jeszcze praca i brak urlopu daje swoje).
O tak...dwa tygodnie przed to jest dopiero latanina. Smile
Magula trzymam kciuki, żeby było wszystko ok.
Ja za Ciebie też!!!
-
Martuś, i jak się czujesz na ostatniej prostej? ;)
-
Marta to ja chodziłam do LO Łukasińskiego takze blisko ekonomika a na alejach mam 2 kolezanki takze moze gdzies tam , ja jestem na studiach w Katowicach na UŚ
-
życzę Ci dużo spokoju i mało sytuacji nerwowych w tych ostatnich dniach przed ślubem
Dziękuję Madziulku za miłe słowa. :)
Mam nadzieję, że będzie coraz mniej stresujących sytuacji. Ale raczej nie zanosi się na to, bo generalnie jestem panikarą. :roll:
Ja za Ciebie też!!!
Dziękuję Magula! :)
Martuś, i jak się czujesz na ostatniej prostej?
Azzurra jest coraz bardziej nerwowo...zaczynam się obawiać czy wszystko się uda jak należy. :roll:
Marta to ja chodziłam do LO Łukasińskiego takze blisko ekonomika a na alejach mam 2 kolezanki takze moze gdzies tam , ja jestem na studiach w Katowicach na UŚ
Aniutek być może, że gdzieś się widziałyśmy na alejach. Kto wie. :)
-
4 dni[/size]
Licznik zaczyna mnie coraz bardziej przerażać. :shock:
Wczoraj wieczorem z Rafcie ćwiczyliśmy tańce...nic nam nie wychodziło...tylko co chwila denerwowaliśmy się na siebie. Coraz więcej stresu...i są tego wyniki. :wink:
Wczoraj też byliśmy u kucharki, aby omówić ostatnie szczegóły. Kucharki wraz ze swoją ekipą wchodzą na salę w czwartek od 6:00 rano. Także już tak wcześnie trzeba będzie tam jechać.
Jutro dostajemy klucze od sali. Jutro mają tam podjechać nasi znajomi, bo będę tam robić urodzinki. Być może, że klucze od sali dostaniemy już dzisiaj. Wszystko zależy od tego czy poprzedni najemcy sali już wszystko posprzątali. Na 14:00 mamy tam jechać więc się wszystkiego dowiemy.
Pozdrowionka Marta! :)
-
[shadow=blue]Wszem i wobec i każdemu z osobna wiadomym się czyni,
iż pięknym uczuciem miłości połączeni,
ślubować sobie będą
Miłość, Wierność i Uczciwość Małżeńską
Marta i Rafał
Na uroczystość tę mają zaszczyt zaprosić
wszystkich forumkowiczów.
Owe zaślubiny przed Bogiem
powagą kościoła potwierdzamy
Dnia 12 sierpnia 2006 roku,
gdy dzwony wybiją godzinę 17:00
w parafii p.w. Chrystusa Króla
w Dąbrowie Górniczej.
[/shadow][/size]
(http://www.szwabowicz.pl/kartki/img/17380300.jpg)
-
Marta dziękuję za zaproszenie,ale tego samego dnia będę na ślubie i weselu moich przyjaciół.Bardzo miło z twojej strony :P
-
Martuś bardzo chetnie bym przyszła bo mam ,ze tak powiem rzut kamieniem , ale niestety na weekend jade do mojego lubego a szkoda.... no chyba ,ze jeszcze sie cos zmieni to z checią przyjdę!
-
Martus nie denerwować mi się, bo zmarszczek dostaniesz :D Zostały ostatnie dni do godziny "0" :D Czuję, że będziecie bawili się przepysznie :D
-
Zdaję sobie sprawę, że prawie wszyscy forumkowicze mieszkają w Szczecinie...ale wiem, że jest kilka osób z mojego regionu, więc jeżeli ktoś ma ochotę przyjść to bardzo serdecznie zapraszam. :)
Martuś bardzo chetnie bym przyszła bo mam ,ze tak powiem rzut kamieniem , ale niestety na weekend jade do mojego lubego a szkoda.... no chyba ,ze jeszcze sie cos zmieni to z checią przyjdę!
Szkoda Aniutek...ale jeżeli coś się zmieni to zapraszam serdecznie. :)
Martus nie denerwować mi się, bo zmarszczek dostaniesz
Demeczko niestety nie jestem lekkoduchem...choć czasami żałuję. :roll:
Czuję, że będziecie bawili się przepysznie
Tak bardzo bym chciała. :)
Byliśmy dzisiaj na sali. Jutro dostaniemy klucze o godz. 15:00. I zaczynamy tam działać. Będziemy ustawiać stoliki i szykować dekorację. I pewnie jutro zacznie się problem z usadzaniem gości. :roll: Jak wszystkich posadzić tak, aby każdy był zadowolony. :wink:
-
Zdaję sobie sprawę, że prawie wszyscy forumkowicze mieszkają w Szczecinie...
Ja mieszkam troszkę daleko od Szczecina ale jeszcze dalej od ciebie. Ale ja Martusiu będę wychodziła z kościółka z ty ze swoim Rafałkiem będziecie wchodzili do kościółka. Będę myśmlami razem z tobą, bo później już będziemy bawiły się razem, tylko każda z nas na swoim weselu.
-
Ale ja Martusiu będę wychodziła z kościółka z ty ze swoim Rafałkiem będziecie wchodzili do kościółka. Będę myśmlami razem z tobą, bo później już będziemy bawiły się razem, tylko każda z nas na swoim weselu.
Dorotko myślami będziemy razem. :)
-
Martuś, to już za 3 dni...
Tyle czekania, tyle organizowania, a tu tak malutko...Ja bedę z Tobą myślami. Tylko się tutaj dziwnie na mnie patrzą jak mówię, że co sobotę moja koleżanka wychodzi za mąż, co rusz to inna :D
-
Marta - dziś są urodziny i tej okzaji składam ci najserdecznejsze życzenia!niech spełnią twoje wszystkie marzenia!!i bądź szczęsliwa do końca życia!!
-
Ja bedę z Tobą myślami.
Dziękuję Lady_yes! :)
Martuś, to już za 3 dni...
Tyle czekania, tyle organizowania, a tu tak malutko...
To przecież dokładnie rok i 9 miesięcy naszych przygotowań. Już za kilka dni będzie tego efekt. :) Mam nadzieję oczywiście. :)
Marta - dziś są urodziny i tej okzaji składam ci najserdecznejsze życzenia!niech spełnią twoje wszystkie marzenia!!i bądź szczęsliwa do końca życia!!
Anusia dziękuję Ci ślicznie za życzonka i za pamieć. :)
-
3 dni[/size]
Dzisiaj jeździliśmy z Rafciem za białym parasolem. Na szczęście kupiliśmy ładny biały parasol. Boję się, że może padać więc musieliśmy mieć parasol. Inny kolor nie pasuje na taką okazję, a biały jest idealny.
Zaraz jedziemy na salę. Kilka znajomych osób ma też już urlop więc chętnie jadą z nami na salę, żeby nam pomóc przy dekoracji. Dzisiaj też na sali będę robić urodzinki...kupiłam już napoje wyskokowe. :wink:
Jak będę mieć wieczorem jeszcze trochę siły to wejdę na forum i opowiem co tam dziś zrobiliśmy. :)
Pozdrowionka Marta! :)
-
Jak będę mieć wieczorem jeszcze trochę siły to wejdę na forum i opowiem co tam dziś zrobiliśmy.
bardzo byłoby fajnie gdybyś te troszeczkę siły miała :wink: czekam z niecierpliwością :D
-
Dziękuję bardzo pięknie wszystkim za życzonka urodzinowe. Jesteście kochani!!!!
Marta napisał/a:
Jak będę mieć wieczorem jeszcze trochę siły to wejdę na forum i opowiem co tam dziś zrobiliśmy.
bardzo byłoby fajnie gdybyś te troszeczkę siły miała czekam z niecierpliwością
Nio więc jestem...plan dnia dzisiejszego został wykonany. :)
Stoliki są poustawiane, dekoracja zrobiona...oczywiście to co się dało zrobić, czyli wszystko oprócz balonów. Materiał został powieszony, kwiaty sztuczne upięte, kokardki również zrobione i powieszone. Obrusy przygotowane.
Jutro na sali nie będziemy robić dekoracji tylko muszę porozkładać winietki na stół.
W piątek będziemy pompować balony, a wieczorkiem będzie korona. :)
Uwielbiam to zamieszanie przedślubne. :)
Na urodzinki od świadkowej dostałam piękną czarną bieliznę...koszulkę i stringi. Super komplet. :)
:) :) :)
-
Cieszę się, że wszystko idzie po Twojej myśli...ten komplecik od świadkowej do wykorzystania w miesiąc miodowy :wink:
-
Oh Martusiu widze, że już w zasadzie praktycznie wszystko gotowe!!! Ekstra!! przyjmij tez moje najszczersze życzonka urodzinowe...ciut spóźnione...ale wczoraj miałam absolutnie szalony dzień!! pozdrawiam! :mrgreen:
-
No Martuś kawał roboty zrobiliscie :D Cieszę się, że Twój slub już po jutrze :D Jejku jak to fajnie brzmi...
-
MOnia bede trzymac kciuki za was i za pgode ( ale juz sie cos u nas w DG poprawia) Nieatet mój wyjazd w sobote potwierdzony a szkodaaaa ... i przyjmij ode mnie najseddeczniewjsze i szczere ( choc troszke spóznione) zyczenia urodzinowe- wszystkiego naj naj naj co tylko sobie zamarzysz!
-
no Martusiu... widzę, że podczas mojej nieobecności wszystko pozałatwialiście i jesteście gotowi żeby stanąć na ślubnym kobiercu! Gratulacje! Pojutrze o tej godzinie będziecie już nowymi ludźmi.... jedno choć nadal dwoje :) Z pewnością będzie pięknie i niczym się nie martw! Bo nawet jeśli będzie jakaś maleńka wpadka, to nie zdoła ona przyćmić piękna tej ceremonii! A ceremonia jest naprawdę nieziemskim przeżyciem! A teraz weź głęboki wdech i myśl tylko o sobocie i o tym jak idziecie piękni przez kościół..... działa świetnie! Znam z autopsji :) trzymam kciuki!
-
aaaaa. iwszystkiego naj naj z okazji urodzinek! Całuski!
-
1 dzień[/size]
Dziękuję pięknie za życzenia urodzinowe. :)
Wczoraj wieczorem już byłam padnięta, żeby wejść na forum. Przyjechała do mnie już kuzynka. Wczoraj też mój Kuzyn dostarczył nam koronę.
Wczoraj zaliczyliśmy już spowiedź przedślubną.
Dzisiaj będziemy pompować i wieszać balony na sali tylko musimy jeszcze jechać po kompresor. Muszę rozstawić winietki na stół. Aaaa i jeszcze nasz w tej chwili najgorszy problem: jak przewieść nasz wybuchający balon? Nie wiem czy się zmieści do któregoś z samochodów. :roll: Dzisiaj rano muszę dzwonić to tej firmy i prawdopodobnie zamówimy już z przewozem ten balon...no chyba, że będą chcieć bardzo dużo pieniążków za transport.
Na 9:00 idę na tipsy. Mam nadzieję, że będę mieć ładne pazurki. :)
O 20:00 jesteśmy z młodzieżą umówieni na koronę. :)
Mam nadzieję, że wszystko będzie po naszej myśli. Wszystko się uda bez problemowo. Będzimy mieć też dzisiaj trochę lataniny.
Pogoda jest juz coraz ładniejsza...wczoraj był piękny, ciepły i słoneczny dzień...mam nadzieję, że jutro też pogoda nie zawiedzie. :)
-
No Martuś...to już ostatnie szlify....
a potem już tylko WIELKI DZIEŃ
-
Martus już jutro będziesz tańcowała na swoim weselu...w Kościele wypowiecie słowa przysięgi, jutro wielki dzień :D Martuś kochana... Cieszę się z Tobą i miłej zabawy dziś wieczorkiem :D
-
O jeny to juz jutro. Jutro zakonczy sie watek pt."Odliczanko Marty i Rafcia do najpiękniejszego dnia w życiu", przejdziesz do relacji i gratulacji a potem bedziecie zyc dłuuugo i szczęśliwie :)
-
Martuś, a dopiero co zaczynałaś swoją setkę, a to już jutro!
Trzymaj się, wszystko będzie pięknie, zobaczysz :)
-
najpiękniejszy dzień w życiu to już jutro gratulacje
-
Marta 3mam mocno za Was kciuki!! Wierze, że wszystko już teraz pójdzie po Waszej myśli!! :ok:
-
Dzwony biją jak szalone,
Marsz weselny w uszach brzmi.
Młody mężu przytul żonę,
Niechaj cała ziemia grzmi.
Młoda żono przytul męża,
Twej miłości barwny kwiat.
Nie potrzeba Wam oręża,
U stóp macie cały świat.
Wszystkiego co najlepsze!!
bawcie sie dobrze.
-
To już dzisiaj Martuś ....... :serce:
-
No i juz :D Za pare godiznek :D Bedzesz ZONKA :D
-
Marta za 15 minut będzie wypowiadac swoja przysięge życiową :)
Wszystkiego dobrego!
Jestem z Tobą :wink:
-
Dziewczyny jestem już żonką. :mrgreen:
Mój wątek odliczeniowy dobiegł już końca, a szkoda...bo te przygotowania to był piękny czas. :D Będę na pewno wspominać ze łzą w oku całą tą lataninę i gorączkę przedślubną. :roll:
-
:mrgreen: MOJE GRATULACJE
oraz duzo dużo szcześcia i gromadki pociech, i obyście każdego dnia KOCHALI sie tak mocno i szalenie jak w tym nie powtarzalnym dniu w którym wypowiedzieliście sakramentalne TAK
pozdrowionka :mrgreen:
-
MOJE GRATULACJE
oraz duzo dużo szcześcia i gromadki pociech, i obyście każdego dnia KOCHALI sie tak mocno i szalenie jak w tym nie powtarzalnym dniu w którym wypowiedzieliście sakramentalne TAK
pozdrowionka
Dziękuję Maniarko za zyczenia! :)
I zapraszam do mojej relacji (i zdjątek) do której link znajduje się pod moim postem. :)
-
Dziękuję Maniarko za zyczenia!
I zapraszam do mojej relacji (i zdjątek) do której link znajduje się pod moim postem.
MOJA KOFFANA WŁASNIE SIE ZABRAŁAM DO JEGO CZYTANIA JESTEM NA SAMYM POCZATKU ...WŁASNIE sie usmialam z watku o policji ...naprawde dobre :mrgreen: