e-wesele.pl
różności => Pogaduchy => Wątek zaczęty przez: pioteras w 27 Kwietnia 2006, 15:18
-
Ciekawi mnie jak macie zamiar rozwiązać problem który wszystkie was dopadnie za 42 dni :D
Zaczynaja się Mistrzostwa Świata w Piłce Noznej jak wiecie.
Czyli 90% samców jest straconych na miesiąc czasu ;) . Będziecie tez mecze oglądać? Czy drugi telewizorek będzie potrzebny? Co z męskimi spotkaniami u Was w domu? Piwem, chipsami, okrzykami i obelgami dla sędziów i piłkarzy? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
-
Ja na szczescie takiego prblemu nie mam :D Moj maz nie jest jakims tam zagorzalym fanem pilki noznej. baaaaardzo zadko zdarza mu sie obejrzec jakis mecz. Wiadomo mistrzostwa swiata to bedzie co innego,ale jak go znam to bedzie ogladal tylko te mecze gdzie beda grali niemcy no i polacy oczywiscie :mrgreen: Ewntualnie pod sam koniec rozgrywki polfinalowe czy juz sam final,ale akurat wszystkie te mecze ja obejrze z przyjemnoscia. Swojego czasu bylam wielka fanka pilki noznej (moj ojczym byl trenerem i sam kiedys gral w Legii-i tak to zapalenstwo na mnie przeszlo)granalam nawet w druzynie dziewczecej, no ale teraz jako mi to przeszlo...
-
Ciekawi mnie jak macie zamiar rozwiązać problem który wszystkie was dopadnie za 42 dni
Mnie nie dopadnie. Włodu nie jest fanem piłki noznej :mrgreen: No chyba, że sam gra( na PC oczywiście)
-
Mój samiec jest jakiś "dziwny" - nie interesuje go dmuchany worek ze świńskiej d... kopany bezlitośnie 80 min przez 22 facetów :mrgreen:
-
u mnie też Piotrek nie ogląda meczy :)
-
Piotrek jaki problem :?: Mój małż też nie przepada za piłką nożną i podobnie jak druga połówka Agutki będzie oglądał tylko nasze zmagania na boisku... Także problemu ni ma :D
-
U mnie jest tak samo: zero zainteresowania piłką nożną u drugiej połówki. W ogóle nie zauważyłam żeby jakikolwiek sport go pociągał. I całe szczęscie. Nie muszę przegrywać z żadnym meczem piłki nożej i kumplami, jeśli chodzi o przyjazd do mnie.
W domu mam za to 3 fanów futbolu. Fakt, w czasie mistrzostw świata to od tv nie odejdą ani na chwilę :) mam to gwarantowane.
No i będę musiała wysłuchiwac skandowania, wrzasków, i ciągłego: "hurrrrrrrraa!!!!!!"
A mecze polskiej reprezentacji, oraz półfinały i finały obejrzę z nimi :)
-
My razem z mężem uwielbiamy oglądać mecze, bo to wielka uczta dla oka i brzusia :)
Jak oglądamy mecze to musi być piwko, chipsy, orzeszki i popcorn aha no coś na ciepło, czyli pizza, mniam....
Taką ucztę mieliśmy wczoraj :D
-
My mecze oglądamy razem bo lubimy-kiedyś mój braciszek grał to chodziliśmy na mecze i tak się oswoiłam, że Mundial to dla mnie nie lada przeżycie - a kto wczoraj Barse oglądał :wink:
Tylko trzeba zapas pifka zrobić
-
Ja juz wolę tu statystyk nie robić który chłop lubi który nie :shock: masakra. Nie dziwota że jest nas (facetów) coraz mniej :mrgreen: , kiedyś piłka dla chłopaka to świętośc była...
No a Barca wczoraj to mniodzio :) bez bramek ale meczyk zacny :D
-
Mecze mnie niesamowicie nudzą :) Juz wolę oglądać TV Shop :D
-
u mnie problem już się zaczął, w tym tygodniu już były dwa, dla mnie o 2 za dużo :mrgreen: wolę go wysłać na stadion niż ma okupować telewizor gdy akurat zaczyna się Pod słońcem Toskani :mrgreen:
-
no a u mnie inaczej....Tygrysek kiedyś grał w Pogoni....
Zapewne zaaresztuje telewizor. Ale nie sądze, żeby to był dla mnie problem. Krzyś chodzi regularnie na mecze ligowe, zawsze mnie o tym uprzedza i jakoś nie czuję sie z tego powodu udręczona. Mam dużo swoich zajęć, kupę książek do przeczytania, stos zaległej zawodowej prasy przejrzenia, dwa sweterki na drutach do skończenia....parę koleżanek do odwiedzenia...
Mam sie czym zająć....a Tygrys nie sobie śledzi wzrokiem piłkę!!!!
-
Zaczynaja się Mistrzostwa Świata w Piłce Noznej jak wiecie
no wiedzę że moje kochanie sobie grunt szykuje :wink: widzisz żaden facet nie jest takim fanem piłki jak Ty :wink: no to czekaja mnie ciężkie 42 dni :wink:
-
widzisz żaden facet nie jest takim fanem piłki jak Ty
oj jest...jeden na pewno jest
-
Mój samiec jest jakiś "dziwny" - nie interesuje go dmuchany worek ze świńskiej d... kopany bezlitośnie 80 min przez 22 facetów
Groszku..... mecz trwa 90 min. :D
Odnosząc się do tematu to oczywiście, będę oglądał tak dużo jak tylko będę mógł. Moja przyszła żonka nawet lubi piłkę, ale tylko wtedy gdy nie zajmuje mi ona czasu który potencjalnie mógłbym poświęcić jej, a jako że chce abym poświęcał jej każdą swą chwilę.... Sami rozumiecie...
:los: :los: :los:
-
Mój samiec jest jakiś "dziwny" - nie interesuje go dmuchany worek ze świńskiej dupy kopany bezlitośnie 80 min przez 22 facetów
ale mnie ubawiłaś tym stwierdzeniem!!
no ale oni ganiaja przez 90 min!!
-
Groszek ma kapitalne poczucie humoru :mrgreen: Uwielbiam Twoje komentarze Groszku :!: :lol:
Co do piłki nożnej to obejrzenie meczu sprawia mi przyjemność tylko wówczas gdy grają naprawdę dobre drużyny. Z tego względu liga polska mnie nie interesuje... ale mundial to inna para kaloszy :D. Przy okazji zachowana zostaje komunikacja z moim Piotrkiem, bo on w tych dniach mógłby nie jeść... żyje piłką :) (jak to przeczyta to dostanę w skórę) :wink: . Interesuję się tym trochę także po to, aby sprawić mu przyjemność (ale lizusek ze mnie :oops: ).
A tak z babskiego punktu widzenia... zdarzają się też przystojni piłkarze... hehe
Z TV nie będzie więc problemu, gdyż takie futbolowe święto jest raz na cztery lata :)... niech chłopak ma trochę radości w życiu... wystarczy że się ze mną męczy :lol:
-
a ja ten problem rozwiąże tak: zwołam kilka kumpli mojego maleństa, zrobie mnóstwo kanapek, schłodzę piffko, naszykuję chiptoski i wyjdę z kumpelkami na bale :lol: niech chłopaki mają coś od życia!!!!!
A tak poza tym jakimś cudem udało nam sie zdobyć bilety na 15 czerwca, więc pojedziemy tam razem, żeby głośno krzyczeć. Ciekawe czy uda nam sie odzyskać głos, żeby powiedzieć "TAK"?
-
U nas problem może i będzie, bo to chyba ja badziej się piłką nożną interesuję :mrgreen: Już nie tak, jak kiedyś, jak, np. w 1998 roku, kiedy widziałam wszystkie 32 mecze, ale nadal baaaardzo :)
Ale Szymuś też lubi, więc będziemy się pewnie razem "delektować".
-
udało nam sie zdobyć bilety na 15 czerwca
ale szczęściarze z Was :? mi się nie udało, nigdy nie miałem szczęścia w losowaniach :||
już teraz zamawiam maaaasę zdjęć :Fotograf: wklejonych na forum :)
-
ja nie mam tego problemu.. :lol: Konrad nie przepada za meczami.. to prędzej ja będe oglądała te, w których będzie grała Polska.. :)
w ogóle to ja cały czas męcze mojego męża telewizją.. moje seriale (a jest ich sporo) filmy (tu nie zawsze się zgadzamy co oglądac), sport (eurosport włączony gdy lekkoatletyka, skoki narciarskie, skoki do wody,formula 1, żużel,wyscigi samochodowe,skeleton, ogólnie gdy jakies igrzyska czy olimpiady (nie ogladam chyba tylko tenisa,pokera, wszelkich odmian bilarda itp)
Także mój Kodzik nie ma lekko.. :oops: na szczęście mamy 3 telewizory (do tego stoją 2 nieuzywane), więc jak juz się dogadac nie możemy, to kazdy ogląda swoje :)
-
Pioteras - statystyki poleciały na łeb na szyję, bo wychodzi na to, że większość bab na forum ma "nie-nożnych" mężczyzn :) Mój też nie będzie raczej oglądał (no chyba, że będzie wtedy w domu i z ojcem sobie pooglądają). Razem czasem nam się zdarzy, ale mnie to też jakoś mocno nie ekscytuje. Wolę NBA (z racji trenowania lat 8,5) :)
-
o nie nie, koszykówka jeszcze gorsza od nogi jest..
ale fakt, myślałam, ze faceci ubóstwiaja mecze, a tu widzę większość woli grać..
-
Ja już się oswoiłam z tym, że mój ukochany w piątek wieczór chodzi z kolegami na salę pograć w kosza, a w sobotę rano na basen. Poza tym jak tylko jest jakaś transmisja sportowa (nie ważna która liga) to telewizor jest jego. Nie wiedzieć czemu lubi jak się wtedy do niego przytulam i oglądam razem z nim. :lol:
Tłumaczy mi te wszystkie zawiłości kosza, siatki, czy piłki nożnej, ale dla mnie to czarna magia... :roll:
Podejrzewam, że niedługo będę po prostu wychodziła częściej z kumpelkami na kawę lub do kina... :D
-
u mnie ten " piłkarski problem " nie istnieje...
moja lepsza połowa gustuje w monster garage, top gear itp... ból mam jak się sezon WRC zaczyna.. wtedy nie śpię po nocach , bo relację z wyścigu ogląda :mrgreen:
-
Top gear, monster garage- skąd ja to znam? Może Twój mąż i mój przyszły to ten sam?!!! hihihihihihihi
-
albo mam pomysł zamknijmy ich razem z tvn turbo i idźmy razem na męski streaptese?
-
A ja mam zamiar na final spotkac sie z znajomymi facetami i ogladac z nimi i moim Kotem ;]
-
Wojtas uwielbia piłkę, ale problem z telewizorem rozwiązaliśmy.....ja ogladam film (Wojtas siłą rzeczy też), a jak jest przerwa na reklame, to przełączamy na mecz (przewaznie jest albo tuz po golu, albo jakś zmiana zawodników, albo inna mała przerwa :mrgreen: ). Wojtek jest fanem ligi niemieckiej; Schalke (tak z sentymentu) i Bayer Leverkusen (patriotyzm lokalny, bo tam mieszka i pracuje)....ja z przekory kibicuje Bayernowi monachium (nawet nie wiem jakie maja koszulki, ale Wojtas obiecał mi jedna w prezencie zdobyć). Ostatnio ogladalismy mecz Villareal-Arsenal....zapytałam tylko, którzy to sa "nasi", wybrałam sobie wsród "naszych" jakiegos przystojniaka i automatycznie całym sercem kibicowałam "żółtym łodziom podwodnym"...super zabawa:-)))) Poza tym, nawet, jak szczerze nie mam ochoty na mecz, to Wojtas zawsze może sobie pójsc ogladac z kumplami, albo ja sie moge ewakuowac z domu.....w zasadzie problem nie istnieje, no chyba, ze będzie tego za duzo i zacznie byc męczące :wink:
-
albo mam pomysł zamknijmy ich razem z tvn turbo i idźmy razem na męski streaptese?
hehe..
zacny koncept..
nawet znam takiego jednego :mrgreen:
-
Moja połóweczka nie interesuje się piłką nożną. Już bardziej ja jestem zainteresowana ganianiem za piłką. :D
-
hehehe - ja mam mecze rano, w południe, wieczorem. Moje kochanie jakby mogło to cały czas siedziałoby wpatrzone w zieloną trawkę i białą piłkę lub ewentualnie w zielony stół do snookera i pare bil na nim i nieważne czy oglądał ten mecz, czy to jest już setna powtórka. Jeżeli w tv jest coś ciekawego to wczasie posiłku poglądamy coś innego niż zieleń ekranu, a jak nie ma to biorę sobie gazetkę (bardzo lubię czytać przy jedzeniu). Natomiast jak leci mecz na żywo, lub do nieoglądał, (a to mecz na szczycie) to naszczęście mamy dwa telewizory :D :cancan: i każde ogląda co chce (ja jakiś mdły serial lub innego rodzaju film, a on meczyk).
Także przy takim przyzwyczajeniu się do meczu w tv już żaden puchar, liga mistrzów czy mundial itp. itd. nie jest w stanie załamać moich nerwów. Po prostu będę mieć częściej czas dla siebie, nauki i (co też jest ważne) kompa w domu tylko dla siebie (!!) I nic mi sie nie stanie jak obejrzę zieleń trawy, 22 latających facetów za piłką......najwyżej szybciej usnę :wink: :lol:
PS. tylko mnie nie zlinczujcie :bicz: :boks1: za oglądanie tv podczas obiadokolacji czy niedzielnego śniadania.
-
Gosiaczku, Twój post raduje moje serce, jest szansa że wszystek nie wyginęliśmy..., najsilniejsze jednostki ciągle walczą o przetrwanie :mrgreen:
-
cała przyjemność po mojej stronie :lol: :lol: :lol:
-
Powiem Wam coś jeszcze - oglądanie meczu w TV nie jest tak ekscytujące jak oglądanie go w klubie - to są dopiero emocje, krzyki, wrzaski .... :skacza:
Skoro nie za bardzo trawicie takie okupowanie telewizorka to wyślijcie faceta z kumplami do klubu na dobre :piwko: i mecz na dużym ekranie :brawo_2: :Najlepszy: będzie wniebowzięty jak wróci - tak niewiele im trzeba do szczęścia
Ja sama chętnie chadzam z moim małżem na takie mecze, mnie się to podoba :ok:
-
Wiecie mój Daro jest zawziętym fanem piłki. Mało tego sam gra w każdy wtorek na salę chodzi na godz. 22.00 i gra ze swoimi kumplami do północy. Poza tym wszystkie środy (i inne dni też) kiedy są mecze mamy z głowy, bo on musi mecz obejrzeć. Wtedy albo ogląda w domu, albo z kumplami w domu u któregoś z nich. Wtedy jak on sobie jedzie do kolegów na mecz ja mam luz i mogę sobie oglądać w TV co mi się podoba. :mrgreen:
Poza tym łazi na Pogoń na mecze (karnet sobie kupił). Jakoś specjalnie nie przeszkadza mi to, że jest tak za tą piłką, ale nie powiem, czasem mnie to wkurza, tylko, że wtedy on się do mnie tak łasi, że wszystko wybaczam hehehe :mrgreen:
-
Hmm u nas to chyba inny problem będzie ja za piłką nie przepadam ale mistrzostwa świata i europy oglądam do upadłego. Mój Misiu natomiast niekoniecznie. :mrgreen:
-
U mojego nie ma jako takiego zainteresowania piłką :D Heheh, gorzej ze mną :)
-
Jak będzie tak jak wczoraj to za dużo się naszych na mundialu nie naoglądamy :evil:
wpadka Kuszczaka (http://www.smog.pl/wideo/747/wpadka_kuszczaka_w_meczu_z_kolumbia/)
-
No tak Maju. Mam odezwę do wszystkich kibiców po wczorajszym meczyku: "Trwajcie Mocni w Wierze" :D hahaha
-
U nas problemu nie będzie. Nie mam w domu szalonego fana piłki nożnej więc nie ma też problemu z dostępem do telewizora. Zawsze słyszę : " Nie rozumiem jak kilku facetów może uganiać się po trawie za kawałkiem skóry?" :D
-
Wczorajszy mecz to była totalna porażka..z taką formą to oni nie mają szans na wyjście z grupy
-
heh.. wiem oglądalismy wczoraj :D bramkarz strzelił gola... masakra totalna :mrgreen: ale co tam.... Janas zawinił ... jak można na 3 bramkarzy nie zabrać Dudka.... albo zabrać takiego Rasiaka vel DREWNIAKA... zamiast Frankowskiego.... masakra... Media Markt sobie fajna reklame zrobil.... mozna kupic u niech telewizor... a jak nasi wejda do polfinalu oddaja kase... hehe ale i tak nie kupie :twisted: mimo ze sie nie dostana... wszystko przez Janasa..
-
a co do pytania Pioterasa ktore teraz przeczytalam :D my razem ogladamy mecze.. no chyba ze siedze na e-wesele.... wiec zawsze kupujemy czipsy paluszki i 3 piwa :) ja, mój narzeczony i przyszły teść :) i wołamy... "gdzie jest Franek.. łowca bramek" :mrgreen:
-
Ja za ligowymi meczami nie przepadam (delikatnie powiedziane :wink: ), no chyba, że komentuje Darek Szpakowski !!!! Wtedy najbardziej nudna kopanina może być wielce zabawna :lol:
ALe jak przychodzi czas Mistrzostw Świata lub Europy w piłce nożnej to koniec świata - wszystkie mecze oglądam. Umiłowanie do mistrzostw świata chyba wpoili mi rodzice i to jeszcze w życiu płodowym - Mamcia była w zaawansowanej ciąży podczas pamiętnych mistrzostw w 1974 roku.
W liceum z dwiema przyjaciółkami urwałyśmy sie z wycieczki klasowej bo akurat grał Kamerun :taktak: !!!! Istny szał, ale taki pozytywny!
Będziemy oglądać mistrzostwa i to bez względu na to czy nasi wyjdą z grupy, czy nie. Sama impreza jest fajna i fascynująca, gdyby na dokłądkę nasi jakoś w końcu doszli do formy i można byłoby kibicować narodowej drużynie byłoby idealnie. Póki co w cuda nie wierzę, ale "trwam mocna w wierze" jak sugerowała gosiaczek :lol:
-
no chyba, że komentuje Darek Szpakowski !!!!
mój mąż jak tylko słyszy że komentuje Szpakowski to tylko słyszę ciężki oddech i mruszenie że może głos wyłączymy.... :mrgreen:
wczoraj razemoglądaliśmy mecz, było super wstawaliśmy z kanapy i dopingowaliśmy :lol: szkoda że nie wytrzymali...ale co tam ..ważna zabawa :mrgreen: