e-wesele.pl
ślub, ślub... => Różności Ślubne => Wątek zaczęty przez: raspberry69 w 24 Kwietnia 2006, 23:48
-
Witam,
Zwracam sie do was z zapytaniem czy sa tu jakies osoby ktore mieszkaja zagraniaca i mialy lub planuja wziasc slub w Polsce :) . Tak sie akurat zlozylo ze oboje z nazeczonym chcemy miec slub w Polsce i jest nam bardzo ciezko cokolwiek robic w tym kierunku :( . Oboje chcemy abyt slub odbyl sie w Krakowie jako iz nasze rodziny sa rozsiane po Polsce takie centrum dla wszystkich to wlansie bedzie Krakow. Ale schody zaczynaja kiedy chcemy rozgladac sie za miejscem na wesele :( bo fizicznnie niemamy jak ich obejrzec :( O reszczie juz nawet niespone...
Czy ktoras z Was byla w podobej sytuacji? Jak sobie poradzilyscie?
Raspberry69
-
Owszem, jest nas tu troche :)
obiecuje napisac cos na ten temat jutro, bo zasiedzialam sie na forum a pozno sie robi :)
Marta
Dziekuje i czekam z niecierpliwoscia :)
:przytul:
-
Ja tez naleze do tej grupki :D A jak sobie z tym radzimy? Czesc spraw zalatwiam przez internet. przede wszystkim zaczynam od tego,ze ogladam wszelkie strony w necie.Kiedy juz sie na cos zdecyduje to wtedy bylo nie bylo jade do Polski. Robie to raz na jakis czas i wtedey zalatwiam osobiscie co tylko sie da. Z pomoca przychodzi tez mi mama, ktora gdy trzeba podpisuje za mnie umowy. Lekko nie jest,ale tez jakos tragicznie ciezko tez nie. No chyba,ze nie masz mozliwosci przyjazdow do Polski.Ale to wtedy moze juz Martini Ci poradzi jak ona to robi :D
-
Ciesze sie ogromnie ze niejest tu sama :D
Jesli chodzi o mnie to bedzie mala szansa na to ze bede mogla jezdzic do Polski :(. Mam jednak nadzieje, ze uda mi sie zobaczyc choc miejsce slubu zanim je zamowie ;)
-
Witam i ja!
Pociągam za sznurki przez internet, mój Andrzejek jest w Polsce więc mamy o tyle łatwiej, że on jest takim "technicznym" od wszystkiego, dziś np. odbierał moje ślubne buciki (zresztą odnalazł na nich jakąś wadę i odmówił przyjęcia ich, więc poczekamy 3 tyg na nowe. :lol:
Dużo załatwia moja mama i tato, są bardzo pomocni, a przy tym jedyne co moge im zarzucić to dorzucanie gości (z 80 osób zrobiło się 138) :twisted:
Jeśli coś wymaga mojej obecności to poprostu kupuję bilet i lecę...
A tak to jest telefon i internet
:D
-
Dziekuje wam bardzo za odpowiedzi :przytul: . Jak narazie bardzo spodobal mi sie palac w Paszkowce kolo Krakowa i tak jak piszecie poprosze rodzine z Krakowa zeby tam pojechala i porobila zdjecia,zebym miala jakies wieksze wyobrazenie :) (Bo na stronie za duzo niema)
Mam do was jeszcze jedno pytanie. Czy jesli robicie wesele nie w rodzinnym miescie, zajmujecie sie rowniez noclegami dla gosci?
-
Ja wlasnie od roku jestem w Londynie i stad musialam zalatwic wszystkie sprawy zwiazane ze slubem.Od tego czasu w Polsce bylam dwa razy,ale mysle,ze jedna wizyta-na dwa miesiace przed slubem wystarczy.Bylo mi o tyle latwiej,ze mielismy juz nauki przedmalzenskie,wiec z tym nie bylo problemu.Poza tym moja Mamcia dostala szczegolowa instrukcje jak ma wygladac sala i ciagle gadalysmy przez telefon czy taka moze byc(a pytalam doslownie o wszystko,nawet o to,czy nie ma na niej filarow i czy podloga nie jest sliska).Mamcia tez przyslala nam cd od naszego kamerzysty i zespolu do zaakceptowania.Ona podpisywala umowy,ale ja trzymalam reke na pulsie.Sukienke kupilam w ciagu jednego dnia (wczesniej przejrzalam tysiac w necie,ale i tak musisz przymierzyc,zeby cos wybrac).Do USC i ksiedza nie idz wczesniej jak dwa miesiace przed slubem,no chyba ze zaklepac termin i godzine.A teraz jestem w trakcie kupowania przez internet balonow,dekoracji i innych niezbednych rzeczy.Teraz wybieram sie do Polski na tydzien przed slubem i mam nadzieje,ze to wystarczy.
-
czesc.
my tez mieszkamy w niemczech....wesele mamy w polsce.
choc to dopiero za 2 lata....ale byl problem ze zalatwieniem sali...tzn date ktora sobie wybralismy byla zajeta.......ale w koncu udalo sie hurrra sale oczywiscie znalazlam w internecie....rodzice tylko wczoraj pojechali zaplacic zaliczke i podpisac umowe.reszte napenwo tez tak zalatwie.choc na drugi rok jedziemy do POLSKI wtedy wszytsko zalatwimy na tzw.guzik....juz nie moge sie doczekac...
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1600&f=1600.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
Dziewczyny jakie dokumety potrzebowaliscie do slubu....w polsce.bede wdzieczna
-
Hej! a ja własnie za 2 tygodnie lecę do Irlandii. A przyszły mąż pewnie w listopadzie za mną podąży. Sprawy tu prawie pozałatwiane, tzn. lokal, orkiestra, jeszcze chce kamerzyste i fotografa przed wjazdem, no i do księdza też pójdziemy..później planuję przylecieć na kilka dni w lutym może marcu i zamówić suknię. Mam nadzieję, że jakoś to będzie. Mieliśmy tutaj pracę oboje ale cóż licząc polskie oszczędności niczego się nie można doliczyć :( i trzeba zaryzykować chcąc coś mieć :) Pozdrawiam
-
Też mieszkam z narzeczonym za granica- w Anglii, jak sobie radzimy z przygotowaniami? Narazie jest ok...szczegóły w moim odlicznku :)
-
My cały rok w Norwegii mamy tylko miesic urlopu oprocz świat wiec wiekszość przygotowan spada na głowe naszych rodziców. Mamy juz sale i prawie zespół bo nie spisalismy jeszce umowy.Przylatulemy w czerwcu i mamy miesiac na przygotowania.
Moze uda nam sie jeszce cos załatwic jak bedziemy na świeta w grudniu. Nie chciałam norweskiego ślubu bo tu tylko robia małe przyjecia i sie tak nie bawia jak w Polsce.
A kto jeszce mieszka w Noregii?.
-
Hej.
Ja tez mieszkam z narzeczonym za granica i za miesiac jedziemy do polski zalatwic najwazniejsze sprawy. Ale mamy jeszcze problemy z sala. Ladne sale sa w woj. opolskim (rejon strzelec opolskich). Moze jest ktos kto szuka sali w woj. opolskim albo slaskim?
Pozdrawiam
-
Ja tez pochodze z woj.slaskiego....
ale sale juz mam
-
Hey. A moge wiedziec gdzie bedziecie mieli wesele? Jezeli znasz jakies inne sale weselne, moze masz jakies zdiecia, bede wczeczna za informacje. Pozdrawiam pa
-
Bedziemy miec wesele w Okolicach RYBNIKA....
moge ci tylko z tych stron polecic niektore sale
-
Ja Ci moge polecic sale w okolicach Katowic( stad jestem ja) lub z okolic Wodzisławia( stamtad jest mój narzeczony)
-
Halo.My tesz mieszkamy za granica a bralismy slub koscielny w Polsce. :D
-
I jak szly przygotowania
-
Wszystko poszlo znakomicie.Zalatwilismy wszystko w ciagu 4 miesiecy. :lol:
-
no to bardzo fajnie
-
my tez jestestmy za granica a slub bierzemy w Polsce... w przygotowaniach pomaga nam Nasi Rodzice... bez ktorych nie byloby szans na organizacje czegokolwiek...
-
Gdzie bedzie slub.W Szcecinie ? :serce:
-
slub bedzie w Szczecinie :serce:
mamy juz zalatwiona sale weselna, kamerzyste/fotografa i zespol muzyczny...
za 2 tygodnie lecimy do Polski to zobaczymy co sie uda pchnac dalej... ale mamy zamiar spotkac sie z ksiedzem i dopytac o nauki i pewnie zrobie sobie rundke z Mama po salonach... no a poza tym trzeba bedzie jechac do hotelu w ktorym mamy weselicho zeby obejrzec co i jak na zywo, bo do tej pory bazowalismy na zdjeciach... ech juz sie nie moge doczekac :mrgreen:
-
Spotkanie z ksiedzem jest bardzo wazne,poniewaz jak jestescie zameldowani
w Maynooth(gdzie to jest)to potrzebujecie tak zwana licencie.
To musicie zalatwic w miejscu zameldowania-za granica. :serce:
-
hmm, co to znaczy zameldowani?? Maynooth jest pod Dublinem w Irlandii. Tutaj nie ma czegos takiego jak meldunek w Polsce... i nie wiem do kogo bym sie miala zglosic z prosba o wystawienie takiej licencji... bo raczej zaden urzad nie potwierdzi mi miejsca zamieszkania...
Adela, mozesz wyjasnic dokladniej o co chodzi z ta licencja?
-
Tu nie chodzi o meldunek a adres zamieszkania ale jak chcecie robic wesele w PL mysle ,ze ksiadz nie bedzie robil zadnych problemo i tak dostaje za to pieniadze .
Licencja jest potrzebna wtedy gdy mieszkasz gdzie indziej a w innej parafi bierzecie slub tak jak ja , tez wlasnie jestem po spisaniu protokolu i czekam na licencje, aby ja odebrac trzeba czekac kolo miesiaca . Ja mam meldunek gdzie indziej ale mieszkam razem z moim kochanie i wlasnie w jego parafi spisywalismy protokol i czekamy na licencje bo slub jest w innej parafi .
Pozdrawiam :serce:
-
Licencie wystawia parafia tam gdzie chodzicie w Maynooth do kosciola.
Najlepiej skontaktuj sie z ksiedzem telefonicznie,przectaw mu Twoja sprawe
i dowiec sie dokladnie co potrzebujecie.
:serce:
-
My takze jestesmy za granica a slub bierzemy w PL troszke ciezko jest to wszystko pozalatwiac ale staramy sie jakos teraz wracamy na swieta wiec pomalu te rzeczy ktore juz mozemy zalatwimy a reszte dopiero przed slubem :)
-
My tez mieszkamy za granica to troche utrudnia, ale nic nie jest niemozliwe :D
Wiele rzeczy zalatwilismy przez internet (wybor muzyki, foto&video) i naszych rodzicow i rodzine (auto do slubu, sala&kosciol). Wybor lokalu byl prosty - moje dwie przyjaciolki urzadzaly tam wesela na podobna ilosc osob i bylo suuuuuper :D mam nadzieje ze i my bedziemy zadowoleni
W trakcie ostatniego weekendu bylam w Polsce by spotkac sie z naszym dj'em :wink: i zaklepac fotografa i kamerzyste (wplacic zaliczki, podpisac papiery, upewnic sie ze wybor byl trafny).
Wiele dalo mi czytanie forum (zwlaszcza ostrzezen :evil: ) bo wiedzialam na co "brac poprawki".
Przez internet znalazlam tez suknie moich marzen, ktora mierzylam (jest dostepna w Szczecinie hurra :lol: ) i bede mierzyc ponownie w styczniu w kwestii ostatecznej decyzji czy to ta i w jakim kolorze - biel odpadla wiec ... :roll:
Nauki bedziemy odbywali u nas w Cork, spotykamy sie z ksiedzem w srode.
W czasie swiat mamy zamiar jeszcze upewnic sie w kwestiach formalnosci w kosciele gdzie bedziemy brac slub (lepiej dmuchac na zimne a w tej kwestii jak wiadomo problemy bywaja ... :? )
Ksiege zyczen dla gosci kupilam przez internet tak samo zrobie z ksiegami podziekowan dla rodzicow i zaproszeniami (lacznie z wydrukiem i personalizacja)
Mysle ze wiele zalezy od tego jak wszystko jest zaplanowane. My zrobilismy liste rzeczy do zalatwienia i realizujemy je krok po kroku a im wczesniej tym lepiej zeby zadnych nieprzewidzianych zwrotow akcji nie bylo, ktorym na odleglosc nie da sie zapobiec niestety :roll:
-
Najgorsze jest niestety to ze niektore sprawy trzeba zalatwic samemu a wtedy niestety "wycieczka" do Polski niesety nie weekendowa :cry: jest konieczna
-
Ja niestety będę zmuszona od czerwca właśnie tak organizowac ślub.Bedziemy z narzeczonym w Anglii. Trzeba bedzie przyjeżdżać raz na jakiś czas do Polski i załatwiać nastepne sprawy związane ze ślubem. Mam nadzieje że rodzice nam w tym pomogą..
-
My tez mieszkamy za granica, a slub organizujemy w Polsce.
Nie jest to latwe zadanie, ale super trudne tez nie :)
Trzeba tylko wszystko zorganizowac i zaplanowac :)
Przed kazdym przyjazdem do Polski planujemy co mamy zrobic, danych szukamy w internecie albo przez znajomych - przyjezdzamy i zalatwiamy :D
Bardzo pomagaja nam tez rodzice :uscisk:
W ten sposob mamy juz najwazniejsze rzeczy :)
-
My też mieszkamy w Angli i jakby nie internet i momoc rodziców byłoby gorzej. Najpierw podczas pobytu tu zbieramy wszelkie informacje co nas interesuje i wogóle a przy okazji powrotu do Polski załatwiamy to osobiście. Narazie idzie nam dobrze. Są również sprawy które przez e-mail można załatwić tak jak to zrobił mój kochany z limuzyną :D
zapraszam do odliczanka
https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=5455
-
a czy są jakieś osoby które teraz też są w podobnej sytuacji? Ja z moim narzyczonym mieszkamy w Belgii i on jest Belgiem i zareczylismy sie dopiero tydzien temu, dlatego wszystko jest dla mnie nowe i nie wiem od czego mam zaczac. Wydaje mi sie od sali ,zeby jak najszybciej ustalic date i powiadomić ludzi żeby mogli jak najszybciej wpisac sobie nasz termin do kalendarza :) prosze o pomoc i dobre rady od czego zacząć itd. . A ślub planujemy w Szczecinie skad jestem. Pozdrawiam wszystkie narzeczone :)
-
Ja obecnie jestem w takiej sytuacji :)
Internet to teraz moj najlepszy przyjaciel :)
Wszystko najpierw szukam na necie, robie liste i jak jestesmy w kraju, to realizujemy plany :)
Najpierw zalatwilismy sale (by to zalatwic, zrobilismy wstepna liste gosci, by wiedziec na ile osob) i poszlismy do kosciola zaklepac godzine :)
Pozniej podobnie zrobilam z fotografem i zespolem. Najpierw lista, pozniej wysylanie maili z zapytaniem czy maja wolny termin. W grudniu bylismy w Polsce, to podpisalismy wszystkie umowy :)
Teraz szukam zaproszen, tez przez internet :)
Czasem jest ciezko, ale daje rade :)
Powodzenia!!!
-
Witajcie :)
My też obecniej jesteśmy za granicą, a ślub i wesele w Polsce. Chyba mamy trochę utrudnione zadanie. No cóż trzeba sobie jakoś radzić. My ostatnio byliśmy w kraju w pazdzierniku i udało nam się załatwić kilka ważnych spraw tj. Kościół, sala, suknia, obrączki, zespół i to chyba tyle. Teraz za pomocą internetu i kochanych rodziców i rodzeństwa szukamy i załatwiamy dalej. Do czerwca jeszcze jest trochę czasu, więc mam nadzieję że wszystko będzie dobrze. Szkoda, że nie mogę być na miejscu- nie można mieć wszystkiego :(
Do Polski prawdopodobnie wybieramy się w połwie marca, więc będziemy osobiście załatwiać, podpisywać itd.
-
Dziewczyny!!!
Pomału i do przodu.
Musimy być dzielne, będzie dużo nerwów i różnych sytuacji.
My sobie nie poradzimy?? Jak nie MY to kto? Będzie dobrze ;)
-
No dokładnie :) jesteśmy w takiej a nie innej sytuacji i i dzieki bogu ze zyjemy w czasach ze wiekszosc rzeczy mozna zalatwic przez internet :) Ja juz tez mam sale, dj, fotografa a niedlugo jade do szczecina ustalic wszystko w kosciele. Mam tylko pytanie czy ktos moze przygotowywal ksiazeczki do kosciola dla gosci zagranicznych z tlumaczeniem, zeby oni tez mogli chociaz troche śledzić przebieg slubu? Pozdrawiam wszystkich w podobnej sytuacji!!
-
My chcemy takie ksiazeczki zrobic, zeby ludzie wiedzieli co sie dzieje ;D
Tylko kompletnie nie wiem, jak sie za to zabrac...