e-wesele.pl

Bebikowo => Bebikowe różności => Wątek zaczęty przez: carollaa w 6 Sierpnia 2011, 21:01

Tytuł: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: carollaa w 6 Sierpnia 2011, 21:01
Postanowiłam  założyć ten wątek, bo coraz częściej zdarza mi się słyszeć zdania czy pytania, od których krew gotuje mi sie w żyłach, a nie znalazłam niczego podobnego. Ponieważ w grupie siła, więc mam nadzieję, że będzie to miejsce inspiracją i wspólnie zdobędziemy tytuł mistrza ciętej riposty :P

Może i wy słyszycie czasem takie hasła, że nic tylko odwrócić się na pięcie, żeby człowieka nie zabić :P

Wcześniej nie wpadłam na to, że ludzie mogą mnie pytać o pewne sprawy lub komentować pewne kwestie, które dotyczą mojego macierzyństwa, a jednak. Dopóki nie zostałam zapytana o to, co napiszę poniżej żyłam w błogiej nieświadomości.
Zrobiłam sobie swoisty ranking. Na razie mam 5 pozycji ;) Pewnie będzie ich więcej. Ale zamieszczę też moje pomysły na odpowiedzi.
No to zaczynam:

Miejsce 5.
"Gdzie pani zmieściła te bliźniaki?"

W d... chciałoby się rzec ;D Strasznie mnie to denerwuje już od czasu ciąży. Ostatnio gdzieś usłyszałam, że można by powiedzieć, że przecież dzieci nosi się w brzuchu a nie w d... dlatego wymiary nieważne ;

Odpowiedź: jedną nosiłam w brzuchu a drugą w torebce, bo było mi wygodniej. :)


Miejsce 4.
"O Jezu jak ja pani współczuję  (widząc mnie, jak idę na spacerze z dziewczynami)"

Ostatnio znowu usłyszałam takie hasło. No kurdę, tym razem zrobiło mi się naprawdę przykro. A może ja wyglądam jak siedem nieszczęść i stą takie teksty? Chociaż nie wydaje mi się ;) A żeby była jasność takie zdanie mówią do mnie babcie na spacerkach z wnuczkami ;D

Odpowiedź: nie ma czego współczuć, to podwójne szczęście, a grunt to dobra organizacja.
Chociaż ostatnio zastanawiałam się, czy nie powiedzieć, że nie ma czego współczuć, bo ojcowie dziewczynek bardzo mi pomagają w opiece :hahaha:


Miejsce 3.
"A co to jest"?

Czy małe dzieci to rzeczy, żeby o płeć pytać jak o coś? Już pomijam, że kilkakrotnie dziewczyny zostały wzięte za chłopaków, bo akurat miały niebieskie kocyki, albo coś niebieskiego, ba nawet w białych czapkach były wzięte za chłopaków, ale to nie jest coś!

Odpowiedź: to jest człowiek i to jest człowiek (uśmiech bardzo życzliwy i narty:P ).


Miejsce 2.
"Ale piersią to pani chyba nie karmi"? (z wszystko mówiącym spojrzeniem na moje zabójcze 75b :P)

Wcześniej odpowiadałam z pełnym dumy tonem, że małe są tylko na piersi, ale teraz, po przeczytaniu wypowiedzi w wątku Maji chyba zmieniłam tekst. Dzięki temu to nie ja się tłumaczę ;D

Odpowiedź: a dlaczego pani pyta?

Miejsce 1.
No i mój faworyt!!! Powiem szczerze, że podczas całej ciąży nie przyszło mi do głowy, że mnie kiedyś ktoś obcy na ulicy(!!!) zaczepi i to będą pierwsze słowa do mnie po zajrzeniu w wózek

"O bliźniaki, pani po in vitro?" :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje: :mdleje:

Słuchajcie, ja naprawdę myślałam, że się przesłyszałam za pierwszym razem!!!!!!!! Ale jak zapytano mnie o to po raz kolejny i jeszcze raz, to stwierdziłam, że to nie ze mną coś tu jest nie tak ;)
Na początku naiwnie odpowiadałam, że nie, ale teraz zmieniłam wersję.

Odpowiedź: nie wiem, muszę zapytać męża :skacza: (sama nie jestem taka mądra, gdzieś to znalazłam, ale pasuje jak ulał)

Na ten moment to tyle, ciekawa jestem waszych pomysłów na ripostę no i waszych "ulubionych" pytań.
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: .:Anka:. w 6 Sierpnia 2011, 21:31
 :D :D :D

ja kiedys usłyszałam, ze mam zapiąć kurtkę bo mi sie mleko wychłodzi
od tego zimnego mleka synek był bardzo niespokojny...  8) 8)

mi ludzie współczują bo mam dwóch synów. i standardowe pytanie - kiedy będzie córcia?????
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: anetka71 w 6 Sierpnia 2011, 21:53
stwierdzenia,że ja to pewnie problemów z karmieniem nie mogłam mieć i od razu spojrzenie na moje 80F. Ludzie dalej myślą, że duże cy.ki to od razu przetwórstwo mleczne ::)
aaa, tak przy okazji-ostatnio myślałam o stworzeniu wątku z różnymi "mądrościami" mam-koleżanek,ale jakoś nie mogłam wymyśleć tytułu. Chciałam napisać m.in. o mojej "koleżance", co jej córka w wieku 5miesięcy raczkowała po całym domu,stawała i zabierała się za chodzenie :P
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: carollaa w 6 Sierpnia 2011, 22:42
O tak, uwielbiam mistrzynie porównań ;D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Zaneta_81 w 7 Sierpnia 2011, 08:20
Jak byłam w drugiej ciąży, wiele "przemiłych" sąsiadek dowiadując się, że będzie drugi synek odpowiadało
- uuuu szkodaaaaaaa...może za trzecim razem się uda....
na to ja:
- no mam nadzieję, że za 3 razem uda się kolejny śliczny chłopczyk   ;D
Mina sąsiadek bezcenna  ;D ;D ;D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek80 w 7 Sierpnia 2011, 22:42
moja koleżnkę bardzo wku.wiało jak wszyscy życzliwi na wieść o tym, że drugie dziecko to też dziewczynka, baaardzo jej współczuli. Ja z takim przypadkiem spoktałam się raz, zaraz po urodzeniu Agaci, ale szczęscie tego pana było takie, że mówił to będąc w dużym oddaleniu od nas, bo inaczej to bym go... :pogrzeb: :ckm:

Otóż pan ten stwierdził, że mojemu mężowi nie wyszło i nie umie robić syna....

A jak mnie niektóre panie widzą na dworzu z dziewczynkami, to czasami mówią, że "pomęczę się, odchowam, a potem spokój...."" no ja na ten spokój to czasem doczekać się nie mogę.

A i moje dziewczynki w wieku do lat dwóch były notorycznie uznawane za chłopca. I nieważne, czy mają typowo dziewczęcą bluzkę, rajstopki (ala pończoszane), czy białego bodziaka.  Mój mąż niedługo na Agacie zacznie mówić synek...bio każdy widząc go z wózkiem pyta się"ile synek ma (miesiecy/lat) ? "
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 8 Sierpnia 2011, 10:23
Fajny wątek. Moje odpowiedzi często graniczą z bezczelnością ale wet za wet ;) Na głupie pytania są głupie odpowiedzi.

Najbardziej mi się spodobało pytanie o in vitro  :o chociaż nas też często wypytywali czy my nie chcemy mieć dzieci, czy może nie możemy  ::) (w końcu Lila urodziła się ponad 6 lat po ślubie)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: toscansun w 8 Sierpnia 2011, 14:29
Mnie denerwuje jak obce osoby (na spacerze, w piaskownicy) pytają się wprost, czy planowaliśmy taką małą różnicę wieku między dziewczynkami, czy to była wpadka :mdleje:...
Albo pytanie, czy chcemy jeszcze trzecie dziecko...zawsze odpowiadam, że jak najbardziej i jak najszybciej i, że może już jestem w ciąży ;D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: anusiaaa w 8 Sierpnia 2011, 16:17
Moje ulupione pytania z racji oliwkowej cery Zuzy:

1. " O tatuś to pewnie nie Polak?!"
Odpowiedź: Tak, czystek krwi Murzyn z dżungli afrykańskiej


2. "A Pani tak córkę opala mocno?"
Odpowiedź: "Tak, chodzimy też na solarium"  ;D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Katrinka w 8 Sierpnia 2011, 21:59
Hehe a ja myślałam że tylko my tak mamy ;) uśmiałam się tymi hasłami..

u nas często : "to synek ma 4 latka" ( pomimo sukienki :o :o)

"chyba dziecko jest niejadkiem, bo chude jak nie wiem.."

carolla ja Ci współczuję tych pytań, słyszę je często kierowane do mojej siostry... ehh szkoda słów u niej najgorsze pytanie to:

"czy brałaś hormony dlatego są bliźniaki ?" ... a współczuje po prostu każdy! a moja siostra jest najszczęśliwsza na świecie ;)

anusiaaa ;D tak trzymaj!!
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek80 w 15 Sierpnia 2011, 22:00
przypomniało mi się....

Moja Zuzia ma kręcone włosy w dosyć niecodziennym kolorze...w związku z tym często słyszymy pytanie " po kim ma takie loki?" Jak jest ze mną to pada "pewnie po tatusiu...." A mój mąż ma krótkie, proste blond włosy... ja mam też proste, dziś ju brązowe.

dzisiaj mąż opowiadła mi jak pewnego ranka wracał z Zu z piekarni, ze świerzym pachnącym chlebem i bułkami na śniadanie. Mijają dwie starsze panie, siedziące na ławeczce przed blokiem i  słyszą. "jaka śliczna, jaka ładna diewczynka. Ale włosy to co ? mamusia ci kręci ? "   taaaaa całą noc na wałkach dziecko spało. ....ll

to samo w piaskownicy, kiedys się dwie mamusia z bloku dalej zastanawiały (które dosyć częśto widzą Zuzię) czy włosy jej się kręcą naturalnie czy też codziennie ma nawijane na wałki  ::)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: carollaa w 15 Sierpnia 2011, 22:14
Gosiaczek, niezły pomysł, żeby takiej maleńkiej kręcić wałki ;) Chyba bym na to nie wpadła :D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek80 w 15 Sierpnia 2011, 22:37
carolla i to codzienie. CODZIENNIE i co nocnie dziecko spało by conajmniej w papitlorach.

a wiecie jakie ja mękki przechodzę ja trzeba jej włosy rozczesać ? Bo ona wyje, że szapie, ze boli. No ale obiąć też nie da, bo "ona lubi swoje loki".
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 15 Sierpnia 2011, 23:14
no my notorycznie słyszymy słowa wsparcia i zrozumienia że napewno trzecim razem to nam sie uda
co ma nam się udac?????
najgorsze jak słyszę to z ust najbliższej rodziny
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek80 w 16 Sierpnia 2011, 09:55
taaaa ludzie to mają jakiegos hopla, ze jak ktoś ma dwoje dzieci to musi to byc chłopczyk i dziewczynka....a jak jest inaczej to istna tragedia...
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 16 Sierpnia 2011, 10:07
a mnie sie wydaje, że w wiekszości ludzie mowia to nieświadomie.. i nie chca nikogo tym zranić..

sama łapię się na tym, że jak widze mamę z dwójką malutkich dzieci to jej w sercu współczuję.. oczywiście staram sie nie mówić tego głośno, ale takie odczucie mam..
bo wiem, że jest ciężko wychować jedno a co dopiero dwójkę..



Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: ricardo w 16 Sierpnia 2011, 10:09
Gosiaczek u mnie jak u Ciebie - Natalka ma loczki i każdy kto ją widzi to pyta się po kim takie ma. My odpowiadamy że po listonoszu ;) hehehe, ale na poważnie to ja jak nie wyprostuję to mam falowane ale przecież nie będę ka zdemu opowiadać całej historii ;)

I te teksty: to teraz czas na braciszka dla Natalki... A my odpowiadamy  ze tak, kupimy jej chomiczka.
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pas
Wiadomość wysłana przez: carollaa w 16 Sierpnia 2011, 10:13
Chomika :hahaha: My mówimy, ze mamy juz chłopaka- naszego psa, wiec synuś jakby jest :-P
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: chlebosia w 19 Sierpnia 2011, 14:53
sama łapię się na tym, że jak widze mamę z dwójką malutkich dzieci to jej w sercu współczuję.. oczywiście staram sie nie mówić tego głośno, ale takie odczucie mam..
bo wiem, że jest ciężko wychować jedno a co dopiero dwójkę..

Hmm,ale czego współczujesz? Ja bym nie chciała,żeby mi ktoś współczuł, bo świadomie decyduję się na drugie dziecko i czemu miałoby być ciężko? Chyba,że masz na myśli mamę bliźniaków, której na pewno z dwójką jest ciężej niż z jednym.

A co do płci to fakt. Jak się o ciąży dowiedzieli niektórzy, to zaraz był tekst, o to teraz chłopak MUSI być. To jakieś chore jest, bo ja np bym chciała dziewczynkę i co komu do tego.
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: żonka w 19 Sierpnia 2011, 21:05
A co do płci to fakt. Jak się o ciąży dowiedzieli niektórzy, to zaraz był tekst, o to teraz chłopak MUSI być. To jakieś chore jest, bo ja np bym chciała dziewczynkę i co komu do tego.

U mnie też teraz wszyscy mówią, że chłopak ma być, bo parka by się przydała.  ::) A ja też najbardziej chciałabym drugą dziewczynkę.
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: vonka w 20 Sierpnia 2011, 12:41
sąsiadka ma mieć 3 córeczkę i ostatnio słyszałam z ust jakiejś kobiety:
"ten to ślepakami szczela"  :mdleje:
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 20 Sierpnia 2011, 20:57


Hmm,ale czego współczujesz? Ja bym nie chciała,żeby mi ktoś współczuł, bo świadomie decyduję się na drugie dziecko i czemu miałoby być ciężko? Chyba,że masz na myśli mamę bliźniaków, której na pewno z dwójką jest ciężej niż z jednym.

chlebosia, to nie chodzo to, że ktos chce/nie chce zeby mu wspolczuc...
wiem ile wysiłku kosztuje mnie praca,wychowanie dziecka i wszysteki inne obowiazki.. ja po prostu mam odczucie co do swojej sytuacji, ze jakbym miała dwójkę (bliźnięta)czy nawet rok po roku to chyba bym tego nie pociagneła ;)


Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek80 w 20 Sierpnia 2011, 22:14
a ja ostatnio stwirdziłam że łatwiej/ prosciej wychowywać bliźnięta niż dzieci z małą różnicą wieku.
u mnie różnica wieku to 3 lata i 12 dni. i co ? i tak czasem czuję się jakbym miała bliźnietea bo to co kupoię Agaci od razu takie samo chce Zu....
Ale sąsiadka teściów ma dwóch synów (4 lata i 1,5 roku). Niebawem urodzi trzecie dziecko. I jak sobie pomyślę, że ja przy mojej Agaci miałamym mieć noworodka w domu i byc  z nimi sama to bym się "zastrzeliła". Bo ja Agatki to z oka spucić nie mogę. Wszędzie trzeba za nią łazić. jest jeszcze nieporadna, bardzo ruchliwa, bardzo mobilna i nieuważna...wioec juz lepsze bliźnieta bo jak małe to oboje leżą...
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: franekkimono w 26 Sierpnia 2011, 20:04
u mnie tez jest sporo komentarzy bo jasiek jest blondynem, a my z mężem czarni. A z okazji tego, że już chodzi to też słyszę ciągle " to co czas na drugie, bo z jedynaka ni pies ni sabaka. najlepiej dziewuszka" . szlag mnie trafia.  mój syn jest dośc duży, konkretnie zbudowany, zbity. ciągle słysze, że na pewno ma apetyt bo buźka okrągła. akurat mój syn należy do niejadków, a buźke ma jak każde dziecko.  z resztą mój mąż też ma okrągłą buzie a jest chudzielcem
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 13 Września 2011, 14:01
a ja ostatnio stwirdziłam że łatwiej/ prosciej wychowywać bliźnięta niż dzieci z małą różnicą wieku.
u mnie różnica wieku to 3 lata i 12 dni. i co ? i tak czasem czuję się jakbym miała bliźnietea bo to co kupoię Agaci od razu takie samo chce Zu....
Ale sąsiadka teściów ma dwóch synów (4 lata i 1,5 roku). Niebawem urodzi trzecie dziecko. I jak sobie pomyślę, że ja przy mojej Agaci miałamym mieć noworodka w domu i byc  z nimi sama to bym się "zastrzeliła". Bo ja Agatki to z oka spucić nie mogę. Wszędzie trzeba za nią łazić. jest jeszcze nieporadna, bardzo ruchliwa, bardzo mobilna i nieuważna...wioec juz lepsze bliźnieta bo jak małe to oboje leżą...
Gosiu chyba nie wiesz co mówisz
tak mówią osoby, które nie miały styczności z bliźniakami
Ja tak samo mówiłam mojej koleżance, która miała bliźniaki,że przesadza,że sie użala nad sobą,że jak to nie moze z nimi wyjśc na spacer z 4 piętra sama?przecież można...
dopóki życie tego nie zweryfikowało

Gosiu Ja akurat mogę się wypowiedzieć i jako mama bliźniąt i jako mama dzieci z 3 letnią różnicą wieku
i myślę,że opieka nad bliźniakami w pierwszym roku życia jest naprawdę ciężka
to,że są na tym samym poziomie rozwoju, mają te same potzreby,że w nocy budzą się razem na jedzenie, w tej samej chwili raczkują, próbują wstawać, chwieją się wywracając

Ja wiem,że nie jest też łatwo jak się ma dzieci z małą różnicą wieku, np.rok
ale jak noworodek chce jeśc to nakarmisz piersią, butelką itp, a ponad roczniak z zasady juz potrafi sam jeść
dasz bułkę w rękę sobie poradzi, dasz chrupki, na daną chwilę zaspokoisz głód, potem dasz jeść, gdy nakarmisz już najmłodsze
a 2 noworodki chcą jeść tu i teraz.Najczęściej 2 na raz
przynajmniej na samym początku.Potem to się trochę normuje


wracając do tematu
carolla też usłyszałam pytanie, czy mam bliźniaki z in vitro
a jak mówię,że nie, to stwierdzenie,że od hormonów
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek80 w 16 Września 2011, 23:29
Mariola w sumie masz racje. Nie pomyslałam od tej strony.
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 29 Września 2011, 14:33
Pada pytanie
- karmisz ? (w domyśle oczywiście jest czy karmię piersią ;))
- a co, wygląda na głodzoną  ;D

Karmię piersią ale osobiście wnerwia mnie to pytanie
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: stokrota86 w 17 Października 2011, 19:38
ło matko, a myślałam, że wraz z ciążą takie głupie pytania i komentarze się kończą  :mdleje: ja jestem z natury raczej nerwowa, więc na pewno nie będzie miło osobie, która rzuci głupim tekstem. jak powiedzieliśmy rodzinie o ciąży, to było gdzieś w 13 tc to moja babcia, która słynie z genialnych komentarzy powiedziała, że jestem "taka chuda i wcale nie widać". miałam ochotę zapytać czy jak ona zaszła to od razu miała brzuch jakby była w 9 miesiącu, ale się powstrzymałam, w końcu to babcia ;)
także wszystko przede mną, ale carolla Twoja odpowiedź pytaniem na pytanie pt. "a dlaczego pani pyta" jest strzałem w dziesiątkę. no i "co to jest?" k**** chyba bym przywaliła. ale odp. "to jest człowiek" muszę sobie zapamiętać ;) w ogóle mam wrażenie, że takie głupie pytania zadają najczęściej jakieś wścibskie babcie, czy się mylę?
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: gagatka w 21 Października 2011, 20:31
Mnie najbardziej wkurzają komentarze typu: "nie płacz, bo Cię zabiorę", albo wtrącanie się w okresie nasilonego buntu dwulatka w to, że Łucja siada na chodniku i mówię do Niej "jak chcesz to siedź". (wtedy było ciepło, teraz na szczęście już Jej przeszło to siadanie) W takich sytuacjach mówię najczęściej "czy może Pani ŁASKAWIE się nie wtrącać/nie straszyć MOJEGO dziecka" albo jak mam dobry humor to ograniczam się do: "dziękuję za troskę, poradzimy sobie".

No i teraz oczywiście na każdym kroku słyszę "co będzie"? Zazwyczaj odpowiadam "DZIECKO"!
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Anjuschka w 22 Października 2011, 21:17
Super watek.
Mnie do głowy nie przychodzą żadne fajne teksty - w końcu mam parkę, różnica 2 latka, dzieci podobne do rodziców.
Chociaż pamiętam jak po narodzinach Pauli, wiele osób się pytało czy karmie piersią (karmienie zakończyłam po miesiącu), to mówiłam że NIE, bo mi się nie podobało i nie była to dla mnie frajda. Wtedy zawsze wszyscy się "zamykali". A ich miny - bezcenne :)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 22 Października 2011, 23:22
u mnie w zwiazku z tym ze jestesmy juz dwa lata po slubie (mam problemy zdrowotne - pcos i nie ma szans na ciaze niestety) i nie mamy dzieci pytania w stylu
- kiedy tam male slawki beda
- a wy co tacy wygodniccy bez dzieci
- itp.

wrrrrrr

kiedys odpowiedalam ze jak bedzie to bedzie i mialam dola pol dnia

a teraz odpowiadam ze mozesz sie modlic o dziecko dla nas
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: gagatka w 23 Października 2011, 16:35
No tak "życzliwym" się nigdy nie dogodzi - najpierw jest pytanie "kiedy  ślub?", potem "kiedy dziecko?" (Łucja się urodziła 2 lata po ślubie), ale jak jest już jedno to pytania "kiedy drugie?" (w swoim czasie!). Ciekawa jestem czy jak będziemy mieli dwoje to będą pytać "kiedy trzecie?"... ::)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: stokrota86 w 23 Października 2011, 19:27
to prawda, ludzie lubią być upierdliwi. u nas ze ślubem było to samo, ale wtedy jakoś nie zwracałam na to uwagi. później były pytania o dziecko, a najlepsza była moja ciotka, która chciała koniecznie żeby nasza "prababcia została pra-prababcią". no myślałam, że mnie trafi! a wtedy ani nie byliśmy po ślubie, ani gotowi na dziecko, miałam chyba ze 21 lat jak zaczęła o to truć przy każdym spotkaniu. w końcu po prostu powiedziałam, że to nasza sprawa jakie mamy plany i sobie nie życzę wtrącania się. poskutkowało. ostatnio za to w ramach wtykania nosa w nie swoje sprawy na rodzinnej imprezie pewien daleki wujek, z którym nigdy wcześniej nie gadałam zapytał ile w ogóle zamierzamy mieć dzieci (wtf?!). powiedziałam, że najchętniej dwoje albo troje o ile będzie nas stać - wg mnie to jednak ważny czynnik. a on na to, że kasa sie nie liczy, bo jak sie ma dzieci to i pieniądze się znajdą. łatwo mówić komuś kto ma jej jak lodu... a dodatku sam ma tylko jedno dziecko ;]
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: dziubasek w 10 Listopada 2011, 23:36
No tak "życzliwym" się nigdy nie dogodzi - najpierw jest pytanie "kiedy  ślub?", potem "kiedy dziecko?" (Łucja się urodziła 2 lata po ślubie), ale jak jest już jedno to pytania "kiedy drugie?" (w swoim czasie!). Ciekawa jestem czy jak będziemy mieli dwoje to będą pytać "kiedy trzecie?"... ::)
oczywiście, że tak :los:
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: gagatka w 11 Listopada 2011, 10:13
Hehe Aniu domyślam się, że już tak Was pytają? ;D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek80 w 13 Listopada 2011, 20:34
gagatko jak będziesz miała dwoje, zwłąszcza jak to beda dzieci o tej samej płci, czyli np. tak jak u mnie dwie dziewczynki to na pewno zapadnie pytanie retoryczne "to czas na synka" albo "do trzech razy sztuka".
jedna pani mnie rozbawiła. Jak owa pani (sasiadka z bloku) dowiedziała się jak Agatka ma na imie, to stwierdziła ." przydała by się jakiś Jacuś"
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 13 Listopada 2011, 22:08
gosiu no ja jeszcze słyszałam
no to za trzecim razem się uda  ;)
no i się ku.... udało  :o ale jakim kosztem

tylko teraz jak mówie że ja w ciązy to każdy mi współczuje
czuję się jak głęboka patologia
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: stokrota86 w 14 Listopada 2011, 09:51
Gosiaczek80, skoro przydałby się Jacuś to niech się sąsiadka zacznie starać  ;D

mnie ostatnio rozbawiła moja kuzynka, która zaczęła głaskać mnie po brzuchu (muszę przyznać, że to na prawdę irytujące jak ktoś to robi bez pytania) i mówić "oooo moje maleństwo" wtf co ja kurde jakaś surogatka?!  ;) rozumiem, że wszyscy się cieszą, ale bez przesady :P
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 14 Listopada 2011, 09:54
gosiu no ja jeszcze słyszałam
no to za trzecim razem się uda  ;)
no i się ku.... udało  :o ale jakim kosztem

tylko teraz jak mówie że ja w ciązy to każdy mi współczuje
czuję się jak głęboka patologia
mam to samo jagodka24
odnosze wrażenie,że jak ktoś ma trójkę dzieci, to sie patrzy na niego z politowaniem
własnie jak na patologię
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek80 w 14 Listopada 2011, 11:47
wiecie to jakis absurd, jak masz dwójke to życzą ci trzeciego. Jak jesteś w ciazy z trzecim, lub juz masz to trzecie to patologia ...masakra !
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Zaneta_81 w 14 Listopada 2011, 13:10
3 dzieci uznawane za patologię  ??? to ja chce mieć taką patologię  ;D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 14 Listopada 2011, 13:21
3 to patologia, a 1 to sierota - tak ostatnio usłyszałam, jak zakomunikowałam, że Lila będzie jedynaczką bo nie mamy więcej pokoi  ;)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 14 Listopada 2011, 13:23
więc każdy powinien mieć po 2

i będzie gites ;D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: aneta_81 w 14 Listopada 2011, 13:29
moja koleżanka ma 4. Nawet ostatnio z nią rozmawiałam.. i przy 4 ciąży to ona już się bała mówić, że spodziewa sie 4 dziecka..
mówi, że czuła sie okropnie jak widziała te wszystkie skrzywione twarze.. "o boże , współczuje"..


więc każdy powinien mieć po 2
Mariolka, pamiętaj dwójka, ale koniecznie chłopiec i dziewczynka  ;)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 14 Listopada 2011, 13:34
no straszne to co piszesz aneta81,że dorosła kobieta musi się tłumaczyć,że spodziewa sie dziecka, którego być może świadomie chcieli
że
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: anka332 w 14 Listopada 2011, 13:43
moja ciocia tez ma czworke i tez patrza sie na nia jak na patologie, a ja byla w ciazy z czwartym to tez bala sie mowic ze ejst w ciazy szczegolnie ze tam jest bardzo mala roznica wieku najstarszy ma 8 lat, a najmlodszy 2,5
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 14 Listopada 2011, 13:54
straszne to
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: ricardo w 14 Listopada 2011, 14:10
Kurcze no ludzie są różni... Ja bym bardzo chciała mieć z 4 dzieci... Nawet mogłaby być i 5. A z patologii nie jestem ani takiej grupy nie reprezentuję  ;D ;D ;D ;D hehehe. Chciałabym gromadkę no ale wiadomo, na nasze warunki to 2 już jest luksusem i co poniektórzy się nawet dziwią, że jak my się zdecydowaliśmy na drugie jak mamy takie, a nie inne mieszkanie... No cóż... Mąż ma kolegę co są na jednym pokoju z 3 dzieci (starsze i bliźniaki) i żyją, i są szczęśliwi.
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Gosiaczek80 w 14 Listopada 2011, 21:00
są tacy co lubią ciasnotę  ;)  mam w dalszej rodzinie taką rodzinkę, że we czworo mieszkają w dwóch maleńkich pokoikach. ten mniejszy jest tak mały, że chłopaki musza spać na rozkładanych fotelach. A chłopaki są w wieku szkolnym. I nie wierzę, że ich nie stać na większe mieszkanie...nie wierze bo widze jakie mają auta (i co ile je zmieniają), gdzie rok w rok wyjedżają na wakacje (i to nie tylko raz w roku), jakie chłopcy mają gadżety....

ze 2-3 lata temu spotkałam w poczekalni do gina taką panią co była w 4 ciaży. I była przeszczesliwa. Ciaza jak najbardziej planowana, wyczekana i długo wystarana, bo o dziwo za czwartym razem mieli problemy by zaciażyć. A ta pani nie była młodziutka. Była tuż przed 40 i wiedziała, że to ostatni dzwonek na (kolejnego) bobasa.
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: chiquita_84 w 15 Listopada 2011, 12:11
poczytałam, złapałam się za głowę - jak zajdę w drugą ciążę to chyba będę ją ukrywać przed światem  ::)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: ~Ania~ w 15 Listopada 2011, 14:23
Ja bym kiedys chciała trzecie dziecko, ciekawe co mi beda mówic jak sie kiedys zdecydujemy :P
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: gagatka w 17 Listopada 2011, 00:10
jedna pani mnie rozbawiła. Jak owa pani (sasiadka z bloku) dowiedziała się jak Agatka ma na imie, to stwierdziła ." przydała by się jakiś Jacuś"
Hehehe mam brata Jacka (moja Mamcia zawsze chciała mieć Jacka i Agatkę ;)

Kurcze no ludzie są różni... Ja bym bardzo chciała mieć z 4 dzieci... Nawet mogłaby być i 5.
A to tak jak mój PATOLOGICZNY Małż :P Wtedy to chyba musimy zamieszkać gdzieś na odludziu, coby sąsiadów nie gorszyć. ::) ;)

Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: ela w 17 Listopada 2011, 00:15
no straszne to co piszesz aneta81,że dorosła kobieta musi się tłumaczyć,że spodziewa sie dziecka, którego być może świadomie chcieli
że

hehe Mariola coś ci się urwało zdanie :D


Cytuj
a teraz odpowiadam ze mozesz sie modlic o dziecko dla nas
Bardzo dobrze ! To zamknie im buzie na jakiś czas i da do myślenia !
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Mariolka w 17 Listopada 2011, 15:18
no chyba mi ucięło...
ale teraz nie pamiętam, co autor miał na myśli  ::)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Ola888 w 18 Listopada 2011, 11:42
Nie wiem czy to na temat, sytuacja z poczty, stoimy z Liwią w kolejce, przychodzi "baba" i mówi do młodej

- zabiorę cię zabiorę, albo mama cię zgubi a ja cię wezmę

Młoda jak nigdy się nikogo nie bała tak stanęła za moimi nogami wystraszona, więc mówię

- proszę odejść bo dziecko się Pani boi

Na co "baba"

- nie no mama cię nie zgubi, bo jakby cię zgubiła to by ją tata mocno pobił

 :o

Chyba nie muszę pisać jaka byłą moja reakcja, ostra! Na końcu jej powiedziałam żeby życie lepiej wiodła w milczeniu jak ma takie bzdury pleść

Masakra !
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: stokrota86 w 18 Listopada 2011, 11:52
o kurde, ale jazda  :o baba chyba jakaś chora na umyśle, przecież zdrowy człowiek nie pieprzy takich głupot! sorry, ale aż sama się wkurzyłam  >:(
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 18 Listopada 2011, 11:54
Ola, teksty chorej kobiety bo inaczej bym tego nie nazwała - ja spotykam się tylko z gadką "a dlaczego ty jesteś taka niegrzeczna" jak Lilia robi sceny w sklepach  ;D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: gagatka w 18 Listopada 2011, 14:51
Niestety też się spotkałam z takimi chorymi tekstami w stylu "zabiorę cię" albo "chodź ze mną" (nawet jakaś baba złapała kiedyś Łucję za rączkę). Zdarzyło nam się też, że ktoś Ją zaczął głaskać po buzi. A skąd mam wiedzieć co wcześniej robił tą ręką?? >:( I weź tu człowieku po pierwsze się nie denerwuj, a po drugie ucz dziecko, żeby nie ufało obcym!
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: stokrota86 w 18 Listopada 2011, 15:00
widzę, że muszę się za wczasu przygotować na takie sytuacje i wiedzieć jak skutecznie odpierać ataki. czy mi się znowu wydaje, czy ombacywanie i straszenie cudzych dzieci to znowu domena starych bab?! pamiętam jak sama byłam mała, poszłam z mama do społema z ukochanym królikiem pod pachą, a babsztyl ze sklepu powiedział, że to jej i mam oddać  :o nie wiem ile miałam lat, ze 4 może 5, ale utkwiło mi to w pamięci. pewnie dlatego mam awersje do starszych kobit wtykających wszędzie swój wścibski nochal...
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Ola888 w 18 Listopada 2011, 15:33
Mam tak samo, nie znoszę jak Liwię ktoś obcy dotyka od razu mam głupie myśli że pewnie te ręce cholera wie co robiły i teraz moje dziecko dotykają! Ale mało tego kiedyś " baba" w sklepie pocałować Młodą chciała, szybko musiałam udaremnić jej zamiar  ;)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: .caril. w 18 Listopada 2011, 15:37
Ola, padłam...
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: jagodka24 w 19 Listopada 2011, 11:14
normalnie padłam na twarz
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: ejotek w 25 Listopada 2011, 13:39
carolla - no czapka z głowy!
pierwszy post to debeściak :) uśmiałam się jak nie wiem....
nie przejmuj się....moje dziecię nawet jak całe na różowo, w kwiatuszki, serduszka, brokaty to też za chłopca ją biorą.....
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: chiquita_84 w 26 Listopada 2011, 19:49
Moje dziecko ostatnio ubrane całe na różowo fioletowo zostało posądzone o bycie chłopcem.

Po czym ta sama Pani widząc tylko buzie dziecka (Nikola siedziała w wózku w kombinezonie, czapce itd) powiedziała mi że mam się nie martwić że ona teraz jest grubiutka bo jak stanie na nogi to to wszystko zgubi.

A moje dziecko buzie ma jak pyza a reszta ciała jest zupełnie przeciętna. Rok i miesiąc i 9 kg wagi...

Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Maja w 28 Listopada 2011, 11:49
W piątek u mojej babci na imieninach Lilę widziała po raz pierwszy jedna z moich ciotek

- ile ona ma?
- rok i 2 tygodnie
- sama się załatwia? (doskonałe pytanie zaraz po poznaniu dziecka ;))
- sama, nie trzeba wyciskać  >:(

Lila non stop jest chłopcem ale mi to nie przeszkadza ;)
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: ejotek w 28 Listopada 2011, 13:31
W piątek u mojej babci na imieninach Lilę widziała po raz pierwszy jedna z moich ciotek

- ile ona ma?
- rok i 2 tygodnie
- sama się załatwia? (doskonałe pytanie zaraz po poznaniu dziecka ;))
- sama, nie trzeba wyciskać  >:(

Lila non stop jest chłopcem ale mi to nie przeszkadza ;)

 :brawo_2: :brawo_2: :brawo_2: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: nikola/23 w 28 Listopada 2011, 16:26
U nas maly od pierwszych dni jest dziewczynką  ;D

Pierwsze byla sytuacja z moim ginem , co prawda nie byl przy porodzie (bo konczyl o 12, a ja o 12 trafilam na porodówke) , na drugi dzien przyszedl i pogratulowal mi dziewczynki  ;D (chodz wczesniej mialam USG przez niego robione kilka razy) :P

Pozniej w wozeczku ciągle byl dziewczynką, a teraz to juz sie tym nie przejmuje bo w ciągu dnia slysze to kilka razy.
Najlepsze ostatnio jak jakas pani przyszla z dziewczynka do przedszkola , siadla w szatni przebiera malą, (mala zaczepiala mojego synka) a ona zostaw dziewczynke  ;D, na to dziewczynka, ale to jest chlopczyk  :D
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: Ninka w 14 Września 2012, 00:42
Boże, ale się uśmiałam :D

U nas, masa takich przytyków, uwag etc. Jak choćby teraz o Igora:

-Śpi w nocy?
-Nie, lunatykuje :-P

lub:

-A siostra? Zazdrosna jest? (a Mariczka stoi obok i słucha)
-Świetnie sprawdza się w roli Starszej Siostry.

i jeszcze:

-A moja córka/ syn to nie chce braciszka lub siostrzyczki bo wie, że nie będę mieć już dla niej/ niego czasu. (a Marika jw jest świadkiem tej głupoty)
-Czas jest, tylko spędzamy go inaczej.
Tytuł: Odp: Pytania i inne mądrości "z ulicy", które doprowadzają mnie do szewskiej pasji...
Wiadomość wysłana przez: stokrota86 w 14 Września 2012, 09:16
-A moja córka/ syn to nie chce braciszka lub siostrzyczki bo wie, że nie będę mieć już dla niej/ niego czasu. (a Marika jw jest świadkiem tej głupoty)
[/quote]
No jak rodzice mówią dziecku, że nie bedą mieć dla niego czasu to nic dziwnego, że nie chce. Dziecko samo sobie nie wymyśli czegoś takiego... Ciekawe tylko co będzie jak zdecydują sie na drugie dziecko albo zaliczą wpadkę.  ::)