e-wesele.pl
regionalne => Zachodniopomorskie => Wątek zaczęty przez: emm-a w 10 Lipca 2011, 21:48
-
Czy któraś z Was miała druhny? Świadkowa jest oczywista, a druhny? To takie amerykańskie,ale...Mama zapytała, czy o tym nie myślałam, odpowiedziałam, że nie i po co, ale potem zaczęłam się zastanawiać...:-) Jakieś 2-3 panny w pastelowych sukienkach;-) Co myślicie? :-)
-
Byłam na ślubie gdzie panna młoda miała 5 czy 6 druhen :)
Świadkowa siedziała w kościele za Pm, a druhenki w 1 ławce właśnie w pastelowych sukniach.
Nawet fajnie to wyglądało, bo każda z nich trzymała do tego po kwiatku.
-
Ale wtedy Pan Młody powinien mieć chyba drużbantów odpowiadających liczbie druhen? :-) no i czy on ma ich sobie wybrać spośród kolegów, rodziny, czy też powinni to być raczej partnerzy druhen? No i jeszcze mnie zastanawia: druhna powinna być panną czy może być mężatką ?
-
Tam gdzie ja byłam były tylko druhenki.
Jesli ma byc po amerykańsku to tak jak piszesz ile druhen tylu drużb.
Myslę,że to obojętnie czy to znajomy czy rodzina.
W tym przypadku wsyztskie byly pannami i chyba tak powinno byc tak jak przesądy sa dla świadków.
Może byc fajnie, ale pod warunkiem,że naprawdę to Twoje marzenie a nie mamy ;)
-
Ale jesteśmy przecież w Polsce...po co wprowadzać takie udziwnienia? Ale spoko - o gustach się nie dyskutuje ;)
-
Żeby było jasne - nie chodzi mi o to, aby było "po amerykańsku". Po prostu takie śluby z druhnami widziałam w amerykańskich filmach, ale mozliwe że taki zwyczaj praktykowany jest też w innych krajach. Nigdy nie widziałam takiego ślubu w Polsce, stąd moje pytanie.
To chyba nie jest marzenie mojej Mamy, a jedynie jakis pomysł - Mama jest szczęśliwa, że w ogóle zdecydowałam się wyjść za mąż;-)
No i pomysł Mamy utkwił gdzieś tam w mojej głowie, zaczęłam się więc zastanawiać...tylko tyle :-)
I tak sobie myślę, że moje koleżanki to w zdecydowanej większości mężatki, trudno byłoby o pannę ;-) No ale do ślubu jeszcze sporo czasu, zobaczymy :-)
-
W tym przypadku wsyztskie byly pannami i chyba tak powinno byc tak jak przesądy sa dla świadków.
A jakie przesądy?
Ja też byłam na ślubie gdzie były chyba trzy druhny razem z partnerami. Było to coś nowego więc miło wspominam ;D