e-wesele.pl
ślub, ślub... => Różności Ślubne => Wątek zaczęty przez: okruszek w 15 Lipca 2005, 14:59
-
Śnilo mi sie wczoraj, jak przyjechalismy do kościoła to ksiądż powiedział, że ślubu nam nie udzieli, bo za malo pieniędzy daliśmy na kościół. Mój prawie mąż sie strasznie zezłościł i powiedział, że więcej nie mieliśmy, że dalismy na ile nas stać. Ja stałam i ryczałam, rozmazałam cały makijaż .... natomiast ksiądź się zgodzil o udzielenie ślubu. Przysięgę miałam nagraną w rozszarpanych włosach i splywającym tuszu po policzkach, bo nie było czasu aby sie poprawić.
Koszmar!!
Tez tak macie?
-
Okruszku nie przejmuj się. Tak działa psychika chyba większości (żeby nie powiedzieć wszystkich) dziewcząt.
Co prawda do mojego slubu jeszcze daleko i takich snów nie miałam, ale dużo dziewczyn od nas z forum niestety miało...
Tak więc "uszy do góry"... :D
-
no ja tak...
Własnie opisywałam swój koszmar swnno weselny w swym wątku.. moje 100 dni...
To jest okropne budzic się po takich snach.. :?
Chociaż z drugiej strony się cieszę, ze to tylko sen był...i niech tak zostanie :!:
-
Okruszku, juz pisalam w watku Madzialeny, ze mi przed cywilnym sie snilo, ze zupelnie nie rozumialam co mowi do mnie urzedniczka podczas slubu cyw. :shock: i wszyscy sie smiali, a ja stalam jak slup i nie wiedzialam co mam zrobic lub powiedziec I ten sen raz powtorzyl mi sie 3 razy w ciagu jednej nocy :shock: , ale wszystko na szczescie poszlo bardzo dobrze :-)
Mam nadzieje, ze teraz przed koscielnym i weselem tak nie bedzie, choc jak sie znam to koszmary zaczna sie niebawem... :( , ale tak jak pisala Madzielana wtedy po obudzeniu bede sie cieszyc, ze to tylko sen :-)
-
dziewczyny będę trzymała kcuki żeby takie sny sie nie powtarzały...
jakoś tak strasznie, gdy człowiek przewraca sie z boku na bok, jest bezradny, nie może nic zrobić...po czym budzi sie zgrzany i przerażony :(
nocnym slubnym koszmarom mówimy zdecydowane NIE :!: :!: :!:
-
A mnie takie sny jak na razie omijają :) , no chyba, że zaraz po przebudzeniu zapominam :wink:
-
mnie się ciągle śni, że mam dużo za dużą sukienkę i wyglądam okropnie :lol:
-
Jeśli o sukience mowa to jak tam wypadła przymiarka? Byłaś już na kolejnej?
-
dopiero za tydzień jadę i chyba już odbiorę od razu. nie moge się doczekać :lol: tym razem koniecznie zrobię jakieś foteczki :D
-
Super. W takim razie ja też nie mogę się doczekać :D
-
dziewczyny ... hmmm .... a gdzie TEMAT ??
-
Ja już też zaczynam. Jakoś tak mi w głowie siedzi makijaż i fryzjer.
Sni mi się że wstaję w dzień ślubu i nie mam rezerwacji ani fryzjera ani makijażu. I oczywiście załamka no bo jak ja będę wyglądała.
Aż się boję co to będzie na kilka dni przed.
-
Mi sie śniło kiedyś, że byłam ubrana w jakąś koszmarną kieckę, taka zbieranina z różnych szmatek kupionych od cyganek na ulicach;-))) Wszystkie kolory i fasony świata;-)) Młody wygladał równie koszmarnie jak ja, ale przynajmniej umył włosy do ślubu- mi się jakos nie chciało :D :shock:
-
Drogie Forumowiczki!
Czy któraś z Was brała ślub z -że tak to nazwę- "mundurowym" :lol: Może ta z Was wie, co zrobić z rękawiczkami i czapką od munduru podczas ślubu? Czapka na głowie chyba odpada..
W Ceremoniale Wojskowym nie ma na ten temat słowa. Pozostaje nadzieja, że ksiadz będzie wiedział w czym rzecz :roll:
Albo Wy pomożecie.. Bo ja, przyznaję szczerze, nie wiem... :oops:
-
moi rodzice mieli ślub mundurowy...
czapka i rekawiczki podczas slubu zdjęte... załozone przy wyjściu z kościoła.... :mrgreen:
-
Witam Moniu :D
A co z nimi w drodze do ołtarza?
-
po wejściu do kościoła - czapki z głów..
chociaz wiesz co.. sprawdzę jak będę w domu czy tata miał czapkę na łepetynie czy nie... z tego co pamietam zdjął ją wchodząc do kościoła a założył wychodząc...
-
Za mundurem panny sznurem. Kocham widok faceta w mundurze, niestety, mój wybranek nie musial odbywac nawet zasadniczej, od razu po studiach do rezerwy.
Może za to ubrać się w strój drogowca- jeśli kogoś kręcą klimaty a la... spocony robotnik i wiotka kobietka. ;)
-
Bardzo mi się podoba ślub "mundurowy" :D Tak jakoś ładnie to wygląda
-
No i my właśnie taki ślub będziemy mieli.. Wesele odbędzie się w świnoujskim Klubie Garnizonowym. Jeszcze tylko szpaler pozostaje kwestią dyskusyjną.. :cry: Ale mam nadzieję, że jednak sie uda! :lol:
Początkowo mój "Mundurowy" nie chciał nawet słyszeć o ślubie w mundurze, ale dalam mu wybór-albo w mundurze, albo wcale! Poskutkowało! :wink:
-
Zazdroszcze cii :D
-
Eeee tam.. :lol:
-
Byłam kiedyś na takim ślubie. Bardzo to ładnie wyglądało. Tylko, że do munduru wojsk lądowych to jednak suknia ecru lepiej pasuje :)