e-wesele.pl
Bebikowo => Kulinaria małego szkraba => Wątek zaczęty przez: Majax2 w 21 Czerwca 2011, 09:27
-
Wiem, że było już masę wątków odnośnie ekspozycji na gluten, ale ja w dalszym ciągu nie rozumiem do końca jaka ilość kaszy mannej powinna zostać dodana do przecieru.
Wszędzie mówi się: pół łyżeczki kaszy na 100 ml przecieru--- tylko czy to ma być pół łyżeczki suchej kaszy przed ugotowaniem? tzn. powinnam najpierw ugotować w 50 ml wody pół łyżeczki kaszy manny i następnie dodać całość do zupki,przecieru?Czy ugotować kasze i z tej ugotowanej podać pol łyżeczki.To jest różnica.
Jeszcze jedna kwestia mieszam te pół łyżeczki z całą zawartością słoiczka? Czy tylko z taką ilością, jaką dziecko zje?Moja mala 3 tyg temu skończyła 4 miesiące. Za tydzień zaczynamy podawać przeciery z kaszką. Na razie jest tylko na piersi.Proszę o odpowiedz.
-
Jak mała jest tylko na piersi to za wcześnie na rozszerzanie diety ::)
Dzieci karmione wyłącznie piersią mogą być do 6 miesiąca
-
Pediatra zalecil juz wprowadzanie glutenu
Według najnowszych zaleceń żywieniowych opracowanych w naszym kraju: ekspozycja na gluten przedstawia się następująco:
u dzieci karmionych piersią, gluten wprowadzamy od 5 miesiąca (po ukończeniu 4)
-
moj syn miał wprowadzony gluten po 5 miesiącu (karmiony sztucznie) dawek, nawet wage kuchenna kupiłam. po 3 tyg wyszlo uczulenie i ponownie gluten wprowadzilismy w 11 miesiącu życia. Moim zdaniem nie ma reguły co do wprowadzania. każde dziecko jest inne
-
majux2 ja bym z tym glutenem jeszcze się wstrzymała. I jak jej to chce sz podawać? odcigać pokarm i zmieszać jej z kaszką manną ?
dla mnie logiczne było wprwadzenie najpierw marchewki, ziemniaka i przy takiej zupce dopiero gluten. ja swoim córką diete roszerzałam jak miały 5,5 miesiaca (były tylko na piersi). I jak z pierwszagluten wprowadzałam od razu w tych mikro ilosciach i było ok. tak drugiej gluten zdecydowanie zaszkodził i miała wpowadzony później lecz w wiekszych dawkach.
-
Ja w ogóle nie podaję glutenu. Ani sami nie jemy. Z pokolenia na pokolenie widać coraz gorszy stan ukł pokarmowego - wyjałowiony mikrobiom przekazywany jest dziecku przez matkę-a po narodzinach czynniki jak nawyki, leki i środowisko - w przyszłosci zostanie przekazany jeszcze gorszy mikrobiom , czyli każde kolejne pokolenie jest słabsze biologicznie - i na tą kwestię powinni zwracac uwagę rodzice lub ludzie planujący potomstwo. Jeśli słaba i chora mama urodzi dziecko - to od kogo ono ma otrzymac odporność i jaka? Jaką odporność ono przekaże dalej skoro przez pierwszy okres jego zycia zostanie zniszczone antybiotykami i szczepionkami ? Lepszą odporność niz miała jego mama czy gorsza ? I tu jest to - to co zyje w jelitach odpowiada za nasze zdrowie , trawienie, wchłanianie, odporność i poziom tolerancji na takie gówna jak GLUTEN . Tu nie chodzi o to aby sie kłócić i przekrzykiwać - jeśli Kowalski jest "zdrowy" to nie zwraca uwagi na to co zjada . Jeśli Kowalski zachoruje to okazuje się że odstwienie zboża nabiału i cukru w nadmiarze - powoduje poprawe stanu zdrowia , wiec nie ma co dyskutowac. Tylko pomyslcie czy jeśli by ten Kowalski za wczasu czując się zdrowym - odstawi gluten nabiał i cukier - czy nie bedzie to najbardziej optymalną profilaktyką? Czy jest to jedna rada dobra dla każdego - pewnie nie, ale jak mawiają mądrzejsi - nie polecam wierzyć mi na słowo- sprawdź na sobie przez 3-4 tyg i oceń różnicę :)