e-wesele.pl
Bebikowo => Zanim pojawią się II => Wątek zaczęty przez: BETI w 3 Marca 2006, 10:37
-
wczoraj poszłam do lekarza, by uzgodnic, w jaki sposób mozna sie przygotowac do ciąży, i usłyszałam....będzie miała pani problem z zajsciem w ciąże, ma pani cykl bezowulacyjny...tragedia....
A jak mnie mój kochany zostawi....mam DEPRESJE
-
bardzo współczuje...Słuchaj, przeczytaj o przygotowaniach do ciazy martyxyz! tak chyba tez ktoś pisał o cyklach bezowulacyjnych- chyba monia. :przytul:
jakie badanie sie wykonuje, by sprawdzic czy ma sie owulacyjne cykle?
lekarz ci powiedział, że mozesz miec problemy, co nie znaczy przecież, że nigdy nie bedziesz mogła ich miec! wydaje mi sie, ze teraz zacznie sie odpowiednie leczenie i juz wkrótce bedzie wszystko ok.
Ale naprawde zobacz, co pisała monia- bo to tutaj specjalistka :wink:
-
Odwiedź koniecznie www.ginekologia.med.pl/forum/index.php
Tam jest dużo kobiet, które się starają o maluszki, jest miła i ciepła atmosfera (jak tutaj) i można się wygadać. Przede wszystkim nie wpadaj w czarny nastrój - jak się malucha chce i mocno się wierzy, to na pewno się uda!
-
jakie badanie sie wykonuje, by sprawdzic czy ma sie owulacyjne cykle?
No właśnie jakie??
mozesz miec problemy, co nie znaczy przecież, że nigdy nie bedziesz mogła ich miec!
Wydaje mi się, że ja też to mam ale jeszcze czekam....tylko czy jest na co??
-
BETI wszystko będzie ok napewno wszystko się poukłada. Moja ciocia tez miała taki problem podobny i już od 3 lat po świecie biega jej dzidzia. TRZYMAM KCIUKI :glaszcze:
-
BETI, na pewno wszystko będzie dobrze :przytul: :przytul:
trzymam kciuki
-
mój lekarz, aby zobaczyc czy mam cykle owulacyjne zrobił mi USG macicy(wprowadza sie taką sonde do pochwy), a dokładnie chciał zobaczyc czy jest pęcherzyk Graaffa(jesli sa cykle owulacyjne to pecherzyk rosnie az do owulacji, i w czasie owulacji osiąga jakis tam rozmiar).U mnie tego pecherzzyka w ogóle nie było, a byłam w 13 dniu cyklu a to oznacza ze powinien byc środek owulacji i ten pęcherzyk powinien byc.Lekarz przepisał mi lek (duphaston), który ma wywołać owulacje.bierze sie go od 16 dnia cyklu przez dziesiec dni po jednej tabletce.Następnie w 3 dniu kolejnego cyklu mam zrobic następujace badania: LH, FSH, E2, a w 13 dniu tego samego cyklu isc do niego na wizyte, na usg zobaczyc czy lek wywołał owulacje.Jeśli tak to bedzie ok, a jesli nie to bedzie maial pani problem z zajsciem w ciąze i dopiero bedziemy sie martwic.Tak powiedział ów lekarz.Uff, to tyle.
martini, piszesz czy dobrze ten lekarz mnie zna.Powiem ci, że leczę się u niego juz od ponad roku i bardzo mi pomógł(walczyłam z obniżeniem prolaktyny przez 4 lata u innego lekarza, a jak poszłam do niego, nie minęło pare miesięcy jak poziom prolaktyny się wyrównał).pozatym jest przesympatyczny, z duzym poczuciem humoru, zawsze wyjasni wszystko, naprawde jestem z niego zadowolona.no i o tym stresie tez
mówił oczywiście
Dlatego mam nadzieje ze i tym razem mi pomoze!!!! :?:
Tylko to czekanie przez miesiac na wyjasnienie tej sprawy bedzie okropne!
-
będzie miała pani problem z zajsciem w ciąże, ma pani cykl bezowulacyjny...tragedia....
ja też to usłyszałam..
przede wszystkim znajdździe przyczynę..
podwyższona prolaktyna???? no problem..
zrób naczczo badanie w 5-9 dniu cyklu.. p-rolaktyna spoczynkowa i pobudzona ( po godzinie po tabletce metaclopramidu ponownie pobierają krew)..
jesli jest podwyższona wartość zawsze będzie bezowulacyjny cykl... zaczniesz brac brom (tak jak ja) i bedzie dobrze ( tak jak u mnie) .. \
miałam 26,9 a mam teraz 11,2 ( po niespełna miesiącu brania bromu)...
jesli prolaktyna jest ok to będą szukac dalej....
spokojnie.. ja też na poczatku wpadłam w panike i zaczęłam histeryzować... :mrgreen:
sorry.. nieaktualne.. nie doczytałam posta do końca....
:oops:
-
A zastanawia mnie jedno, czy monitorujesz cykle co miesiąc, czy też to był ten jeden raz? Bo faktycznie cykle bezowulacyjne występują u całkiem zdrowych kobiet (sama miewam takie, wiem bo mierzę tempkę) i to jest normalne; no chyba, że to już kolejny cykl, w którym takie zjawisko wystąpiło...
Ps. na Twoim miejscu, jesli pierwszy raz monitorowałaś cykl, to nie bawiłabym się w żadne leki, tylko spokojnie poczekała na kolejny cykl i monitorowała go także, może się okazać, że wszystko ok, a to był tylko taki pechowy cykl... dopiero, gdyby w kolejnym cyklu było podobnie, to brałabym duphaston.
-
A jak mnie mój kochany zostawi
Wyobrażasz sobie coś takiego? Ja nie. To tylko by dowiodło że jest nieodpowiedzialny i nie możesz na niego liczyc w trudnych chwilach. Głowa do góry, na pewno wszystko będzie dobrze.
-
Piotreasdzieki, juz mnie skrzyczał niezle jak sie go zapytałam o to....stwierdziła ze "jak moge tak myslec"......
ja chyba za bardzo wszystko przezywam....
-
Hehe widzisz, jeszcze Ci sie dostało ;)
Od tego przecież nas macie, od pocieszania, przytulania i mówienia że będzie lepiej :)
-
juz mnie skrzyczał niezle jak sie go zapytałam o to....stwierdziła ze "jak moge tak myslec"......
brawo z postawę to jest właśnie sytuacje w której poznałaś swojego chłopaka tak naprawde i teraz wiesz ze mozesz na niego liczyc na 100% zawsze i wszędzie ..
a z resztą będzie ok .. zobaczysz
-
A zastanawia mnie jedno, czy monitorujesz cykle co miesiąc, czy też to był ten jeden raz? Bo faktycznie cykle bezowulacyjne występują u całkiem zdrowych kobiet (sama miewam takie, wiem bo mierzę tempkę) i to jest normalne; no chyba, że to już kolejny cykl, w którym takie zjawisko wystąpiło
święta racja....mi tez sie teraz trafił bezowulacyjny cykl.....Merkunek dobrze gada...
Trzymaj się jestesmy z Tobą :D
-
Dziękuję wam wszystkim za słowa otuchy i pocieszenia....jak to dobrze że mam to forum, że jesteście tak blisko chociaz tak daleko....dzięki dzięki dzięki!!!!!!!!!! :!: Nigdy nie opusze tego forum :lol:
A jeśli chodzi o mojego misia to baaaaaaaaaardzo go kocham za to co dla mnie robi...
-
Ja byłam wczoraj u lekarza bo martwię się , że od listopada nie mogę zajść w ciąże i moja doktor zleciła mi USG "monitorowanie jajeczkowania" .
Czy jest to właśnie te USG pochwy ? I kiedy powinnam na to badanie iść ? Po okresie czy przed ?
-
ela,
tak, jak pisałam wczesniej, takie badanie wykonuje się w 13 dniu cyklu(tj.jesli np miesiaczka rozpoczęła się 18 lutego to 2 marca jest 13 dzien cyklu), wtedy jest środek owulacji usg wówczas pokaze czy jest pęcherzyk graaffa, pisałam o tym wyzej...
-
dziękuje bardzo za odpowiedz :D
-
dokłądnie..
około 10-12 dnia cyklu (licząc pierwszy dzień @ jako pierwszy dzień cyklu) powinnaś udac się na usg dopochwowe... sprawdzą grubość sluzówki w macicy + pęcherzyki...
w miedzyczasie możesz machnąć między 5-9 dniem cyklu prolaktynkę spoczynkowa i pobudzoną...
-
Właśnie sobie zdalam sprawe, że ja nic o tych rzeczach nie wiem. Wiem, jak się wylicza dni plodne i tak dalej, ale o zadnych badaniach nie mam pojecia, nie wiem, nawet o tej prolaktynie, co od jej poziomu zalezy itd... przyjdzie sie doksztalcic.
-
owulacja????
wyobraź sobie,ze karmisz cycusiem dzidzię.. masz podwyzszony poziom prolaktyny, robisz za mleczarnię i zahamowane wytwarzanie jajeczek oraz owulacji...
jak jest podwyższona prolaktyna nie zajdziesz w ciążę..
oczywiście w przypadku karmienia piersią nie zawsze to się sprawdza.. pojawienie sie mojej siostry było na to dobrym przykładem :wink:
-
no wlasnie, wiedzialam, ze prolaktyna ma chyba cos do czyniania z laktacją... ale skoro jest podwyższona, to czemu nie ma laktacji, ani owulacji? Ni jednego, ni drugiego.
-
nienienie.. nie tak...
jak karmisz prolaktyna powoduje powstawanie mleczka....
jak jest podwyższona - to zahamowany jest cały cykl.. dopiero po kilku miesiącach od porodu pojawiają się @ i mniej czy bardziej regularne cykle...
-
w miedzyczasie możesz machnąć między 5-9 dniem cyklu prolaktynkę spoczynkowa i pobudzoną...
Czyli mam iść do pobrania krwi ? Bo nie mam pojęcia jak to badanie się wykonuje
:oops: ...ile może kopsztować ?
-
zdaje się,ze płaciłam 36zł w prywatnym labolatorium..
2 razy pobierają krew.. raz bez tabletki.. potem dają ci tabletkę i po godzinie drugi raz kłują...
nie lubisz kłucia??? wiem co to znaczy.. jak ja ta przeżyłam to i ty dasz sobie radę... :mrgreen:
-
eee mogą mnie kłuć ile chcą :buu: byle sprawdzić czy jest w normie :D
Ciekawe czmu moja doktorka nie poleciła mi takiego badania ?? Chyba się do niej wybiore !!!! Zresztą ona uważa że sie za bardzo przejmuję !!! Powiedziała , że jak po 18 miesiącach nie zajdę w ciąże to dopiero będziemy robić badania !!!!!!! BEZSENSU
Tak jej trułam , że mnie wysłała na USG .
-
Powiedziała , że jak po 18 miesiącach nie zajdę w ciąże to dopiero będziemy robić badania !!!!!!!
To niech się puknie w czoło !
-
Wcale nie musi sie w nic pukać. Taka jest norma postępowania, potwierdzona badaniami.
Wszczynanie "dochodzenia" w sprawie niepłodności u młodych kobiet zaczyna sie dopiero po roku współżycia w okresach płodnych. Oczywiście chodzi mi tu o zdrowe kobiety, co do których lekarz nie ma już na wstępie podejrzeń, że cos jest nie tak - czyli regularne miesiaczki, brak krwawien w środku cyklu, brak zapalenia przydatków w wywiadzie itp. itd.
Już dokładnie nie pamiętam co to były za badnia, ale chodziło w nich o to, że badano przez rok grupę par (sporą chyba kilkaset) chcących mieć dzieci. Po pierwszym miesiacu zaszło w ciąże kilkanaście procent (sorki, ale niepamietam ile)....w każdym razie po roku w ciaży było już ponad 80% par. A ten odsetek, który potomka sie nie dochrapał został poddany badaniom.
Badanka robili Amerykanie, Europejczycy i to daaaawno temu...i generalnie jest to reguła postępowania.
A w przypadku Eli myślę, że USG w celu sprawdzenie jajeczkowania jest jak najbardziej na miejscu... , a dopiero po nim, jeśli bedzie taka potrzeba, badanie prolaktyny.
Sama sobie to USG machnę za dwa cykle :lol:
-
jesli cokolwiek podejżewasz to rusz z badaniami.. szkoda czasu...
ja też niby 8 m-cy się starałam z mężem ( a wcześnbiej jeszcze z narzeczonym) i zonk... rutynowe postępowanie rutynowym a ja chcę miec dzidzię i zaczełam weszyc.. i wyszło... 18 m-cy przy moim wieku to ogromna strata czasu...
"trzeba siać siać siać" :mrgreen:
-
....kurka histeria z tym macierzyństwem...sama w nią popadam.
Już planuję USG "owulacyjne". Jak kilka lat temu robiła to moja przyjaciółka to śmiać mi się z niej chciało, a dzisiaj robie dokładnie to samo co ona. A przecież obiektywmnie nie mam podstaw do niepokoju.
Misiek też sie ze mnie nabija i uspokaja, że jak sie sama tak będe napędzać, to faktycznie żyjąc w ciągłym wewnętrznym stresie w żadną ciąże nie zajdę.
Moja swiadkowa, podziela to zdanie.... a jako najlepszy dowód tego, że wszystko w środku u mnie tyka prawidło podaje fakt, że ostatnio zsynchronizowały nam się miesiączki i idziemy tak łeb w łeb...ale wiecie co to jest dopiero świadkowa nie???
Myślę, że najlepszy byby tu złoty środek... spokój i rozwaga.
Z tym, że coraz wiecej się teraz pisze o kłopotach z prokreacją u młodych kobiet i stąd zapewne bierze się ten niepokój.
Ponieważ stres nie jest sprzymierzencem jajeczkowania (podnosi prolaktynę) lepiej dla własej spokojności zrobić sobie wszystkie badanka i jak będzie ok...to uspokoić się, kupic świeczki, zrobić romantyczną kolację i do dzieła...
-
Wyobrazam soebe jak to wszytsko przezywasz :cry: :cry: :cry:
jak juz bedziesz miala wyniki to napisz... i nie martw sie...
Jestesmy z Toba!!
-
no juz niedługo ide do lekarza, ale tak sie boje.....
-
ale tak sie boje.....
a ja czuję, że będzie dobrze :) Beti, musisz wierzyć i starać się nie myśleć (wiem, że to drugie słabo wychodzi).
-
BETI, Cześc Żabko :) jak sie czujesz ? ja jestem tą magiczna osobą która miała mieć bezowulacyjne cykle i zaszała w ciażę w drugim miesiącu po odstawieniu tabletek :):):)
Nie mogę Ci doradzać bo każda z nas ma inaczej ale ja od razu wyszłam z założenia że nie mogę "zwariować na punkcie zajścia w ciażę" !
Porobiłam wszystkie badania i miałam czekać. Więc wpadłam na pomysł żeby zająć sie czymś w między czaasie :) Poszłam do ortopedy i zajęłam się moją kontuzja od zalania dziejów nieleczona. Umówiona byłam na zabieg w szpitalu... bałam się czy mi się rana zagoi do urlopu... i prosze BUM :) jest dzidzia :)
Może to jest sposób aby odciażyć organizmu z "martwienia sie" i wyliczania owulacji ?? Oczywiście nie mówię tu abyś zamiast leczenia "spraw konbiecych " leczyła stare kontuzje ;) ale chodzi mi o to aby jakoś nie "zamartwiać się" i nie myśleć tylko w złych kategoriach....
Przesyłam Ci NAJCIEPLEJSZE fluidki :) Wiosna idzie i bociany wracają powoli ! Becikowe działa! Wszystko będzie dobrze :)
-
:lol: :lol: tak tak, chyba wariuje na tym punkcie, tzn na punkcie dziecka, obsesyjnie juz mysle o tym...chyba najwyzsza pora przystopowac...u lekarza nie byłam bo okres mi sie spóźnia, wiec co za tym idzie wizyta u lekarza tez...no i dluzej bede sie stresowala...dam znac jak bede cosik wiedziała
-
BETI, poczekaj tylko z robieniem testu ciążowego ( o ile wytrzymasz) bo u mnie pierwszy nic nie pokazał a byłam już na 100% w ciąży....
Będize dobrze ! Pisz do nas o wszystkich swoich wątpliwościach i troskach :) Tu jest tyle pozytywnych fluidów że na pewno będzie Ci lepiej :)
-
:cry: No i nadal nieciekawie, znowu bezowulacyjny cykl.Za miesiąc idę do szpitala na badanie drozności jajników!!!!! :cry: Czy ktos wie jak wyglada takie badanie???i czy boli???A jak będą niedrozne...popadam w depresje.... :cry:
-
Czy ktos wie jak wyglada takie badanie???i czy boli???A jak będą niedrozne...popadam w depresje....
_________________
To jest badanie HCG....zostanie podany kontrast i pod USG lub Rtg zostanie sprawdzona drożność jajowodów. Badanie do przyjemnych nie należy, ale da się wytrzymać. Nie bój się :) I nie popadaj w depresję, bo nawet jeśli okaże się, że jajowody są niedrożne, to jeszcze nie koniec świata....narazie zrób HCG i zdaj się na lekarzy.
-
Czy ktos wie jak wyglada takie badanie???i czy boli???
badanie wygląda dokładnie tak jak napisała agnieszka..widziałam takie badanie nie raz i z tego co mówiły panie:"po" jest ono do przejścia , chociaż fakt najprzyjemneijsze nie jest..
A jak będą niedrozne...popadam w depresje
spokojnie głowka do góry..na martwienie sie przyjdzie czas.na pewno bedzie dobrze..musisz byc dobrej myśli..ja jestem :wink:
-
Droga Beti, będzie dobrze. Nie denerwuj się na zapas. Moja szwgierka przez ponad dwa lata nie mogła zajść w ciążę (co prawda mąż jej ciągle był w rozjazdach). Też bardzo panikowała, denerwowała się, że nie może zajść. W między czasie dwa razy nieźle się rozchorowała (tak że nawet jakby zaszła w ciąże, to po tych lekach by ją poroniła). W końcu jej gin. "zabrał" ją do szpitala i przeprowadzony miała zabieg "zmiękczania jajników" (bo jajowody okazały się drożne). dokładnie na czym polega zabieg nie wiem. Ale jedno wiem napewno, że w ok. 4-5 miesięcy potem zaszła w ciążę i teraz oczekuje bliźniąt. Więc włączz kochaniutka luz..... Poza tym stres działa anty-płoddno, i na przekur wszystkiemu, jak kobieta bardzo myśli ze chce zajść w ciąże to natura płata figla i nici z bobasa. Mam parę takich przypadków wsród psiapsiułek, że jak tylkko miały odwruconą uwagę od nagminnego myślenia o ciąży, dziecku i dniach płodnych to raz, dwa, szybciutko zaciążały. Głowa do góry. :lol:
-
kurcze, a oni jakąs sonde tam wkladają??błe.....boje sie, mam nadzieje ze po tym badaniu nie bedzie zadnych komplikacji...mojej znajomej cos "pokiełbasili przy tym badaniu"
-
Beti nie martw się. Poczekaj spokojnie na badanie, bez nerwów itd.
I daj nam koniecznie znać jak tam po badaniu.
Głowa do góry. :)
-
a oni jakąs sonde tam wkladają??
Nie sondę, tylko taką metalową rurkę (nie wiem jak to nazwać), przez którą wpuszczany jest kontrast....BETH: jedna uwaga...rozluźnij się i nie myśl o tym badaniu jak o szafocie, bo jak się zepniesz w sobie, to bardziej boli :) Łepetynka do góry :)
-
Ja też będę szła n atakie badanie....Za tydzień idę do ginekologa po skierowanie ....
-
wiecie co, nawet juz nie cieszą mnie przygotowania do ślubu...wszystko wydaje sie bezsensowne....kompletnie nic mnie nie cieszy...nawet to ze niedlugo na przymiarke ide...nawet to ze juz wypisane zaproszenia...i nawet sukienka wydaje sie beznadziejna....
czy to badanie powoduje jakies komplikacjie??? :?: :cry:
sorki ze tak nudze....
-
Beti, uszy do góry! Bedzie dobrze! Jak sie tak przejmujesz to wiadomo, że widzisz wszytsko w czarnych kolorach! Psychika działa! Spójrz na zaproszenia - cieszą oko, prawda? Spójrz na sukienke - taką chciałas mieć, dojda dodatki, fryzura, makijaż i będzie cacy :wink: Spójrz na swojego przyszłego Męża - jak On się cieszy!
Beti ... musisz zrozumiec że to co robisz robisz to dla Was, dla siebie, dla pewności, że nic ci nie zagraża.
-
Kochana Beti nie przesądzaj swego życia z góry :) może na badaniu wszystko okaże się dobrze ... mam nadzieje oczywiście że tak bedzie a tym czasem ciesz się ślubem i przygotowaniami :)
-
Beti ja też mam ten problem, ale postanowiłam się odprężyć, brać kąpiele z olejkami, słuchać muzyki uspokajającej....bo tego nam trzeba-spokoju....Będzie badanie to dobrze będzie później wynik to też dobrze...Beti głowa do góry :)
-
Beti!
Wiem, że zdrowie jest najważniejsze i rozumiem Twoje samopoczucie ale myślę, że najgorsza jest ta niewiedza co się z człowiekiem dzieje.... Ty jeszcze nie wiesz co Ci dolega - i czy w ogóle coś Tobie jest...
Trzymam kciuki aby wszystko się ułożyło i abyś znów zaczęła się uśmiechac i być szczęśliwa! Poczekaj na to co powie lekarz, postaraj się nie zamartwiać przed spotkaniem z nim...
-
BETI ja rozumiem, że teraz się tym zamartwiasz... Mam przyjaciółkę, która miała to samo... Lekarz jak ją badał swierdził brak owulacji... po wszystkich badaniach okazało się że jej naturalny rytm jest inny i owulację miała dopiero ok.18 dnia... poddała się leczeniu, pobrała trochę hormonów i przede wszystkim w pewnym momencie przestała się na tym obsesyjnie koncentrować :!: I właśnie jest w 4 miesiącu ciąży :!: Tak więc nie martw się... Postaraj się odnaleźć radość w przygotowaniach do ślubu (to bardzo dobra "odskocznia"). Wszystkie jesteśmy z Tobą i wierzymy, że te czarne chmury nad Twoją główką niedługo zastąpi promienne słonko... :przytul:
-
Beti, a masz oparcie z narzeczonym? Jeżeli on cię wspiera i jest gotowy związać z tobą życie to co się załamujesz. Głowa do góry! Badanie jeszcze nie przesądza sprawy. Przeciwnie, póki sa badania (póki jest co badać) to jest szansa. Najgorzej, jakbys stanęła w punkcie, że nie można nic zrobić, nic zbadać. Ściskam kciuki za Ciebie!! :serce:
-
Dzięki dziewczyny, tylko ja mam watpliwości czy juz powinnam robic to badanie.Lekarz za kazdym razem robi mi usg w 12-13 dniu cyklu, i za kazdym razem wtedy nie ma pecherzyka. A moze on poprostu bedzie np w 18 tak jak to pisałyscie??Czy lekarz powinien to tez uwzględnic...juz sama nie wiem...czekam znów miesiąc na badanie....
aha, a te wszystkie badania hormonów płciowych co kazał mi porobic tj FSH, E2, i LH wyszły dobrze :mrgreen: jedna dobra wiadomość.... :lol:
Dzięki za słowa otuchy..
Oczywiście mam wsparcie mojego przyszłego męzusia,bez tego to bym juz dawno była pogrążona....
-
Beti myśle, że sensowne było by badanie porannej temperatury, moze to i staroświeckie ale pomocne.
Po analizie wykresu wiadomo czy była owulacja i w którym dniu.
Posłuchaj - dzisiaj jestem w 33 dniu cylku, normalnie szlag by mnie trafiał, że jestem w ciąży, ale na podstawie temperatury wiem, że owulacje miałam, aż w 24 dniu (zapewne z powodu miesięcznego pobytu poza domem, stresu itp) i teraz muszę odczekać fazę lutealną, która swoje potrwać musi i miesiaczka sie pojawi...ciąży nie ma...wszystko jasne...i stresu mam mniej.
A przede wszystkim sie uspokój. Przwcież hormony masz cacy. Nawet jeśli masz jakis problem, to niepłodność kobieca jest obecnie całkiem skutecznie leczona. I masz jeszcze dużo czasu, wszak dopiero 24 wiosen Ci wybiło...
-
hmm,ostatni cykl tez był bezowulacyjny, badanie drożności przełożone na za miesiąc, a teraz znowu zaczelam krwawic piec dni po miesiączce, nie mam juz siły sie leczyc i w ogóle myslec o tym co mi jest....ide dzis do lekarza :cry:
-
BETI, napisz co Ci powiedział??
-
krwawienie było spowodowane bardzo małą ilością estrogenów, pprzepisal mi leki i po 2 dnach krwawienie sie skonczylo, wizyta kontrolna za miesiąc :?
-
BETI, strasznie mi przykro... :roll:
ale jesteś dzielną dziewczynką i dasz radę :) co nie oznacza ze nie możesz sobie powyć od czasu do czasu aby zregenerowac siły :) (ja tak robiłam i pomagało)
a co do dzidzi to najfajniejsze jest to że samo "próbowanie" nie boli ;);););)
-
łepek do góry, w końcu coś się zaczęło dziać :glaszcze:
-
jesteśmy Beti z tobą i ściskamy za ciebie kcióki :serce: :serce:
-
trzymam kciuki, BETI :)
-
Dzięki dziewczyny,mam nadzieje ze juz zaadnych wiecej klopotów nie bede miala
z moim zdrowiem,
-
mam nadzieje ze juz zaadnych wiecej klopotów nie bede miala
z moim zdrowiem,
nawet o tym nie myśl.
Dlaczego juz kłopoty. Badanka zrób i będzie juz wiadomo. Spokojnie, dasz radę :)
-
Beti jesteśmy całym sercem z Tobą!!!
-
Beti - myśl pozytywnie!!musi być wszystko ok!!!trzymam kciuki żeby wszystko było po twojej myśli!! :uscisk:
-
Beti bedzie ok inaczej byc nie moze .ja w to wierze i wszyscy inni tutaj rowniez wiec glowa do gory .pozdrawiqam goraco i trzymam kciuki:):):)
-
wszystko będzie ok ja też czekam i czekam ale wierzę że w końcu to się stanie a wiecie kiedy?wtedy kiedy nie będę się tego spodziewać
zawsze tak jest
a ja już jestem w 40dc i nie ma @ a test negatyw
-
no wiec jest tak: od czerwca cały czas mam cykle owulacyjne.Co z tego jak nic nie ma nadal.mojemu meżusiowi juz sie znudziło staranie o dzidzie i jak przychodzą dni płodne to on nie ma ochcoty na dunga dunga.Natomiast po tych dniach jest odwrotnie.Nie wiem jak sie tam ustosunkowac do tej sytuacji
-
wiem jak sie tam ustosunkowac do tej sytuacji
powiem Ci co ja bym zrobiła na Twoim miejscu....
Zapomniała o dniach płodnych!! ja gdym sie do nich stosowała i kochala sie w te "tak zwane płodne" to na 100% nie byłabym w ciazy! mi dni płodne sie przesuneły i tak zaszłam w ciażę ....
-
Zapomniała o dniach płodnych!! ja gdym sie do nich stosowała i kochala sie w te "tak zwane płodne" to na 100% nie byłabym w ciazy! mi dni płodne sie przesuneły i tak zaszłam w ciażę ....
znakomita rada. Poza tym trochę za bardzo się nakręcasz i starasz....wiem, że trudno tego nie robić.... ale podam Ci dwa przykłady......
1) znajomi byli 9 miesięcy po ślubie jak stwierdzili, że jest właściwy czas na bobasa i zaczeli starania. Pierwszy miesiąc nic, drugi też nic. Koleżanka popadała w obłęd i czarną rozpacz jak dostawała @. W końcu w 3 mieiącu swoich staran, życie się im tak ułozyło, że nie miała czasu myśleć o zaiściu w ciążę, dniach płodnych itp. Ciągle coś się u nich działo, a to wesela w rodzinie, a to urlop, a to jeszcze masa innych problemików. I jakie było jej zdziwienie gdy po opuźnianiu się @ zrobiła test i zobaczyła dwie kreski :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
2) znajomi ( i nie ci sami :wink: ) są po ślubie ponad dwa lata. Nie wiem jaka jest dokładnie ich historia. Ale wiem, że ona miała problemy z zaciążeniem. W tym roku, niemalże z dnia na dzień jej mąż dostał propozycję pracy w innym kraju i wkrótce tam wyjechał. A ona narazie miała zostać w Polsce, a potem, za jakiś czas do niego dołączyć. W dwa tygodnie po wyjedzie męża okazało się, że za 8 miesięcy zostaną rodzicami :mrgreen: :mrgreen:
BETI los pisze różne historie. Nie tylko na tych znajomych obserwowałam, że napięcie psychiczne i ciągłe pytania : uda się czy się nie uda nie słuzy poczęciu.
Zobaczysz, że niedługo i ty będziesz mieć tu swój bejbikowy wątek z dzięcięcym paseczkiem. tylko wiecej optymizmu i zajęcia.
-
BETI, każda z nas ci powie zebyć odpuściła... abys nie traktowała tego ZA WSZELKA CENE...
a Ty i tak bedziesz mysleć ...wyczekiwac a raczej modlic sie by nie przyszła @...
jestescie tak niedługo po slubie wiec moze zamien zajmowanie sie dniami płodnymi na konto dbania o męża ? :D bez niego sie NIE DA :mrgreen: zadbaj o niego ....a jak poczuje ze nie jest rozpłodowym buhajem( pomimo ze dziecka chcecie oboje) to moze AKURAT :serce:
z całego serduszka szczerze Ci piszę :serce:
-
wiec moze zamien zajmowanie sie dniami płodnymi na konto dbania o męża ?
Święta racja!
Moi teściowe starali się i starali, i mój mężuś urodził się dopiero 3 lata po ślubie!
Ale za to jaki okaz!
Nie ma co tracić nadziei! Trzymam kciuki!
________________
(http://vsdi.net/count/wed/i/meter27222.png) (http://vsdi.net/count)
(http://lilypie.com/pic/060928/eFVQ.jpg)(http://b1.lilypie.com/sxYxp2/.png) (http://lilypie.com)
-
Swięta racja dziewczyny, swieta racja,dlaczego zaniedbalam to forum po weselu,przeciez z wami foremki jest o wiele lzej :lol:
-
zaniedbalam to forum po weselu
To teraz masz zaniedbac to forum ze wzgędu na OPIEKĘ NAD MĘZEM :mrgreen: :serce: wieeeesz ;) :mrgreen:
-
przeciez z wami foremki jest o wiele lzej
:mrgreen: :mrgreen: jest lzej, bo sie mozna wygadac i zawsze usłyszy sie jaas rade lu slowa pocieszenia.
To teraz masz zaniedbac to forum ze wzgędu na OPIEKĘ NAD MĘZEM
OOOOOO TAAAAAAAAAAKKKK :!: :!: :wink: :mrgreen:
-
Ciężarne pewnie lepiej wiedzą niż ja, ale ja nawet od lekarzy słyszłam, że "starania" czasem przynoszą mniej korzyści niż pójście na żywioł. BETI nie myśl o tym.
Wiesz, nawet po części rozumiem Twojego męża, że nie chce mu się, skoro czuje się postrzegany jako reproduktor. Może brakuje mu odczucia, że naprawdę pożądasz JEGO a nie tylko jego plemników.
Na prosty rozum wydaje mi się, że seks w celu prokreacji zabija spontaniczność i radość seksu.
-
Na prosty rozum wydaje mi się, że seks w celu prokreacji zabija spontaniczność i radość seksu.
Zgadzam się z groszek, najlepiej iść na żywioł a nie mysleć o tym, żeby spłodzić potomka, wtedy na pewno się uda :)
-
Beti my też z mężem staramy się od czerwca- i w pewnym momencie zauważyłam, że kochając się z moim R. myślę tylko o tym by zajść w ciążę. We wrześniu zaczęłam być troszkę rozżalona, mój R. sam do siebie zaczął mieć pretensje (że pewnie jest do niczego i takie tam- wiesz jak to chłopy..).
Któregoś razu mój tata wyskoczył jak Filip z konopii z tekstem: ,,Jak Wy tak będziecie robić mi wnuka to nic z tego nie będzie!!! Bo dziecko to robi się w strachu... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: . Ja tak robiłem:
-pierwsze w strachu, że teściowa wejdzie do pokoju
-drugie w strachu, że nie dam rady i mamie nie uda się zajść w ciążę
-a trzecie w strachu, że wpadniemy..
I takim sposobem jest Was trójka :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ....potem się wyluzowałem i więcej dzieci nie mamy..."
HIHIHIHI -oboje z Ryśkiem śmialiśmy się do łez...a 10 września było w strachu (że tata wejdzie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ) no i @ mi się spóźnia...Więc może ten mój staruszek miał rację???? :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Beti nie myśl o tym, że chcecie mieć dzidziusia -tylko myśl o tym jak Ci dobrze z Twoim mężem, jak go kochasz i jak Wam cudownie gdy razem spędzacie czas ....A dzidzia???? Nawet nie zauwazysz, że to już..... :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:
Życzę Ci tego z całego :serce: :serce:
-
Któregoś razu mój tata wyskoczył jak Filip z konopii z tekstem: ,,Jak Wy tak będziecie robić mi wnuka to nic z tego nie będzie!!! Bo dziecko to robi się w strachu... . Ja tak robiłem:
-pierwsze w strachu, że teściowa wejdzie do pokoju
-drugie w strachu, że nie dam rady i mamie nie uda się zajść w ciążę
-a trzecie w strachu, że wpadniemy..
No proszę. co rady to rady....my sobie tu możemy języki strżepić i paznokcie niszczyć na klawiaturze i Was nie pocieszymy. A tu masz taka rada doświadczonego ojca....
-
Któregoś razu mój tata wyskoczył jak Filip z konopii z tekstem: ,,Jak Wy tak będziecie robić mi wnuka to nic z tego nie będzie!!! Bo dziecko to robi się w strachu... Mr. Green Mr. Green Mr. Green Mr. Green . Ja tak robiłem:
-pierwsze w strachu, że teściowa wejdzie do pokoju
-drugie w strachu, że nie dam rady i mamie nie uda się zajść w ciążę
-a trzecie w strachu, że wpadniemy..
I takim sposobem jest Was trójka Mr. Green Mr. Green Mr. Green ....potem się wyluzowałem i więcej dzieci nie mamy..."
HIHIHIHI -oboje z Ryśkiem śmialiśmy się do łez...a 10 września było w strachu (że tata wejdzie Mr. Green Mr. Green Mr. Green ) no i @ mi się spóźnia...Więc może ten mój staruszek miał rację????
Superancka rada tatki :) Może u Was da efekt. Życzę Wam tego z całego serca :)
-
Macie racje dziewczyny,az głupio mi teraz ze tak traktowałam mojego męzulka ukochanego,biedaczek....odpuszcam na dobre i nie mysle o tym.Mam nowe zajęcie,kupilismy mieszkanie i zajme sie jego urządzaniem,nie moge sie doczekac kiedy sie wprowadzimy.
Lea daj znac czy sie udało Tobie ok??jestem bardzo ciekawa.
-
BETI, a masz zrobione wszystkie badania typu toksoplazmoza..różyczka..żółtaczka?? bo jak nie to zrób sobie przed ... i jak juz będziesz spokojna ze wszystko masz to wyluzujesz...
-
nie jeszce nie robiłam.A koniecznie trzeba robic te badania??
-
BETI, no pewnie :D skoro masz czas i niejestes jeszcze w ciazy to masz czas aby przygotowac organizm.... sprawdz sobie morfologie...cytologie...a czy Ty rozmawiałas z ginekologiem o tym ze chcesz miec dziecko? on pownien Ci pomóc i powiedziec jakie badania warto zrobic przed ciaża.... mnie tak pokierował mój lekarz...
-
kupilismy mieszkanie i zajme sie jego urządzaniem,nie moge sie doczekac kiedy sie wprowadzimy.
No! to jak już będziecie na swoim, to będziecie bardziej rozluźnieni :calus: i napewno wszystko jakoś pomalutku się potoczy we właściwym kierunku :ok:
________________
(http://vsdi.net/count/wed/i/meter30658.png) (http://vsdi.net/count)
(http://lilypie.com/pic/060928/eFVQ.jpg)(http://b1.lilypie.com/sxYxp2/.png) (http://lilypie.com)
-
Beti , Marta ma rację. Jeszcze możesz sprawdzić sobie przeciwciała na różyczkę i WZW (chyba typu B) i wrazie czego się zaszczepić. Nie zaszkodzi zaszczepić się też na grypę. Jakby początek twojej ciąży wypadł w zimę lub wiosnę.
I łykaj Kwas foliowy albo witaminy. A na miesiąc przed staraniami możesz zacząć łykać preparaty witaminowo-mineralne dla kobiet w ciąży. (wczoraj kupiłam sobie takie witaminki i tam było tak napisane).
Szczepienia należy wykonać na 3 miesiące przed planowaną ciążą (przynajmniej jeśli chodzi o różyczke).
-
ale ja juz byłam szcepiona na różyczke jak byłam mała,wiec jeszce raz ma m sie sczepic??hmm,lekarz wie ze planuje ciąze ale nic mi nie kazał narazie robic,zadnych badan,ale zrobie sobie jak mówicie,tylko prosze napiszcie mi całą liste co musze zrobic,tak dokładnie,dzieki kochane :D
-
ale ja juz byłam szcepiona na różyczke jak byłam mała,wiec jeszce raz ma m sie sczepic
Sprawdź poziom przeciwciał...tylko tych w klasie IgG - dokładnie to sie nazywa badanie ilosciowe przeciwciał p/różyczce w klasie IgG
Dopiero wtedy bedzie wiadomo, czy musisz się doszczepić.
Ta szczepionka nie u wszystkich osób daje trwałą odporność.
-
Beti :-)
Właśnie wygrzebałam wątek.
Udało się.
Jeszcze raz gratuluję :przytul:
-
az zbladłam jak zobaczyłam powiadomienie o tym watku! :) ale na szczescie to tylko
met z gartlacjami1! :)
-
mnie tez dreszcz przeszedl jak zobaczylam, ze ten watek jest "u góry" listy wątków - ufff, kamien z serca :)