e-wesele.pl
ślub, ślub... => Obrączki => Wątek zaczęty przez: xardas8891 w 26 Listopada 2010, 15:13
-
Najmocniej przepraszam jeżeli dubluje tematy ale nie znalazłem takiego. . . .
Mam pytanie odnośnie zaręczyn. . . Otóż jak to powinno wyglądać. . .
Chciałbym poprosić moją lubą o rękę, najpierw prywatnie z zaskoczenia gdzieś w jakimś niezwykłym miejscu i ofiarować jej pierścionek. Później przyszedł by czas na oficjalne zaręczyny w jej domu i tu jest pytanie czy mam poprosić o zwrot pierścionka tuż przed oficjalnymi zaręczynami i wtedy jej powtórnie dać czy coś innego mam zrobić?? Jestem w kropce i nie wiem jak to rozwiązać czy wypada w ogóle prosić o wypożyczenie pierścionka???
???
-
Nie bardzo rozumiem po co ponownie robić zaręczyny w domu, dla mnie to sprawa moja i mojego M, nic do tego moim rodzicom. Ja bym tę część olała zupełnie i sobie nią głowy nie zawracała. Po co multipikować problemy?
jeśli już zalezy ci na zdaniu przyszłego teścia to idż do niego wcześniej, za jej plecami i uprzedź o swoim zamiarze, zapytaj co o tym sądzi. Wówczas będziesz miał "pozwolenie" a tajemnice zrobisz swoją drogą.
-
ale jest coś takiego jak zaręczyny miedzy nami no i później gdy się rodziny poznają tzn "oficjalne". . . i pytanie dotyczy tych oficjalnych. . .
-
To zróbcie oficjalny obiad zapoznawczy... Ale ja bym się nie bawiła w ponowne dawanie pierścionka.
-
Moim zdaniem to i tak przekombinowane. Moi rodzice poznali teściów wcześniej, więc potrzeby takich manewrów nie było.
-
Czyli jeżeli dobrze rozumiem pierścionek wręcza się tylko i wyłącznie podczas uroczystej kolacji obu rodzin. I nie wypada go wręczać wcześniej na nieoficjalnych oświadczynach??
-
Coooooooooo? NIE NIE NIE. TY dajesz pierścionek kiedy uważasz ale ABSOLUTNIE nie wypada robić tego w taki sposób że najpier się oścwadczas dziewczynie a potem mówisz że pierścionka nie dostanie. NIE!
Kup pierścionek, zabierz dziewczyne na spacer i poproś o rękę. A potem powiadomcie rodziców że się oświadczyłeś i zaproaszacie ich na wspólny obiad.
Albo wykorzystaj np Wigilię. Mój M oświadczył mi się "pod choinką" w towarzystwie mojej rodziny. I NIKOGO o zdanie nie pytał...
-
Najmocniej dziękuje drogim panią za pomoc ;D tak też chce zrobić najpierw prywatnie z pierścionkiem a później na spotkaniu oficjalnym poprosić jej mamę i tatę o zgodę. . . . Nie chciałem popełnić jakiejś gafy dlatego wolałem spytać. . . Jeszcze raz dziękuję :-*
P. S. Nawet sobie nie zdajecie sprawy ile to stresu kosztuje, aż strach się bać :-\
-
heh:) powodzenia:)
-
U nas było tradycyjnie, na niedzielnym obiedzie :)
-
Ale super z pytaniem rodziców o zgodę! To takie tradycyjne, klasyczne i eleganckie. U moich znajomych było tylko ogłoszenie, że ślub będzie i kropka. U mnie zresztą też, a szkoda ;)
-
U nas było najpierw nieoficjalnie z pierścionkiem, a potem obiad z Teściami i rodzeństwem u moich Rodziców. Mój Małż powiedział moim Rodzicom, że prosi o mnie całą, nie tylko o rękę ;) a moja Mamcia powiedziała, że skoro my już zdecydowaliśmy, to Jej nic do tego :P
-
U mnie było tak, że Ł. najpierw oświadczył mi się w naszą czwartą rocznicę. Nie powiem, postarał się chłopak :) Wziął dzień wolnego, ja po pracy poleciałam jeszcze pozałatwiać parę spraw na mieście, wracam wieczorem, a tu kolacja ze świecami :)
Później zorganizowaliśmy obiad dla rodziców obu stron i obwieściliśmy im szczęśliwą nowinę ;)
Myślę, że takie rozwiązanie jest ok i eliminuje problem co zrobić z pierścionkiem (chyba byłoby mi głupio, gdyby Ł. poprosił mnie o - nawet chwilowy - zwrot pierścionka xD). Chociaż myślę, że moim rodzicom byłoby bardzo miło, gdyby Ł. wpierw poprosił ich o zgodę.
-
U nas B oświadczył się bez pytania rodziców o zgodę - w końcu to ze mną ma spędzać życie, teściów dostaje w pakiecie ;D
Potem zrobiliśmy kolacyjkę, na której zakomunikowaliśmy rodzicom, że się zaręczyliśmy i tyle w temacie
-
A my nie mieliśmy oficjalnych zaręczyn. Byliśmy na wakacjach i tak jakoś wyszło :)
-
A ja miałam dwie "imprezy": oświadczyny z zaskoczenia i oficjalne zaręczyny z obiadem. Było super
-
A mój mężuś zbierał się trzy dni... i w końcu oświadczył mi się z rana przy łóżku... budzę się a on biedak na kolanach. Ale było zaskoczenie moje hihi.
A potem pojechaliśmy do moich rodziców i zakomunikowaliśmy im tylko...i co mieli do powiedzenia prócz "cieszymy się a jak sobie to wyobrażacie dalej" ...ehhh to było 4 lata temu chyba.
Na tradycyjne proszenie rodziców o moja rękę chyba by sie wtedy nie zdobył przed nimi. ???
-
Zastanawiam się, jak to właściwie jest z tym pytaniem rodziców o zgodę. Przecież, gdy coś mają przeciw wybrankowi, to komunikują to wcześniej i to zazwyczaj bardzo dobitnie :)
Przypomniała mi się też anegdota związana z moją siostrą. Oświadczyny były oficjalne w czasie Bożego Narodzenia. Ona już była w piątym miesiącu ciąży. Jej przyszły mąż oczywiście kwiaty dla teściowej i oświadcza, że chce wziąć moją siostrę za żonę. A przyszła teściowa na to: A ja się nie zgadzam (w jej mniemaniu miał to być żart). A on nie tracąc rezonu: To nie są pytanimy tylko oświadczyny. Oświadczam, że ją biorę.
Śmiechu było niemało. Potem okazało się, że chłopak miał przygotowane odpowiedzi na różne ewentualności. To się nazywa zapobiegliwość :)
-
Oświadczyny były oficjalne w czasie Bożego Narodzenia. Ona już była w piątym miesiącu ciąży. Jej przyszły mąż oczywiście kwiaty dla teściowej i oświadcza, że chce wziąć moją siostrę za żonę. A przyszła teściowa na to: A ja się nie zgadzam (w jej mniemaniu miał to być żart). A on nie tracąc rezonu: To nie są pytanimy tylko oświadczyny. Oświadczam, że ją biorę.
Śmiechu było niemało. Potem okazało się, że chłopak miał przygotowane odpowiedzi na różne ewentualności. To się nazywa zapobiegliwość
hehe niesamowity... w takiej chwili stresu a taka przytomność umysłu :-)
-
Przyznaję, taka przytomność nie zdarza się rzadko w przyrodzie. Czasami mu nawet tego zazdroszczę :)
Oczywiście chciałam napisać "nie często" :) Freudowska pomyłka? :P
-
boomba...hehe czyzby ?
a tak po temacie to byliśmy wczoraj w kawiarni po zakupach i koło nas chłopak oświadczył się dziewczynie... bilismy im brawo..fajnie bylo ona się popłakała a ja prawie razem z nią.
Czy życie nie jest jednak piękne? Warto żyć dla takich chwil !
-
Ludziom odpowiadają różne formy zaręczyn - ja osobiście cieszę się, że u nas to się odbyło raczej. . . prywatnie:) Publiczne (takie filmowe ;) ) bicie braw to raczej nie dla mnie :)
[...]
-
Oświadczam, że ją biorę.
dobre :ok: