e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moda => Wątek zaczęty przez: ździebło w 22 Lutego 2006, 18:55
-
słuchajcie wróciłam właśnie z wyprawy po salonach ślubnych. Planowałyśmy z mamą całkiem co innego, a w końcu skończyło się na tej wyprawie. Uparłam się na suknie z trenem, ale jedna pani powiedziała mi, że z trenem czasami są problemy i że lepiej jest mieć dłuuugi welon, a potem odpiąć tą najdłuższą część. Co Wy o tym myślicie? Czy rzeczywiście z trenem są problemy. Oczywiście chodzi mi o podpinany tren, bo przeciez jakos trzeba tanczyc, nie? ;)
-
Ja będe mieć tren , nie taki długaśny tylko taki niewielki.Teraz suknie sa tak szyte że nic nie sprawia problemu.Ja na weselu bede mieć go upięty ( spiety też świetnie się prezentuje - to jakbym miala druga suknie ) a w Kościólku i na sesji będe miała go rozpuszczony i w całej okazałości.
Dlugi welon to nie to samo co tren ... dla mnie to nie są substytuty.Welon bedzie przeszkadzał a i sciagniesz go pewnie dopiero po oczepinach a sukne bedziesz miec do samego konca wesela.
Ja jestem ZA trenem :D
-
Ja też jestem za trenem, ale dzisiaj zwątpiłam troszkę. Dlatego pytam co o tym myslicie:)
-
pewnie , ze to coś innego długi welon, a tren. Ale długiego welonu absolutnie nie ma sie założonego do oczepin!!!!Odpina sie tą długą częsc, a jesli nie jest to taki odpinany, to trzeba mieć inny, dodatkowy. Długi welon, to jak tren - tylko do kościoła, bo potem nie wygodnie.
A jesli tren, to też dla mnie tylko odpinany. Niecierpię tych kuprów!
-
Ja bede miec taki który nie zniekształci mojej sukni, delikatniutki i genialnie wtapia sie w suknie nie tworzac kuperka bo sama go nie lubie :D
-
Ja miałam tren i byłam bardzo zadowolona.Oczywiście poprosiłam Panią w salonie żeby zrobiły mi takie porządne tasiemki żeby wytrzymywały podczas tańca, i wytrzymały....
-
pitolenie..
ja miałam baaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaardzo dlugi tren i wcale nie wspominam tego jako męczarni.... kwestia dobrego uwiązania.. ja miałam podwójne troczki i było ok...
-
Bez trenu! Nie chcę by mi się cokolwiek ciągało, jak będę szła do ołtarza. Nie wyobrażam sobie "zamiatać" kościoła moją suknią, ani chodnika przed kościołem z gołebich kup! Mi też babki w salonie mówiły, że treny sa niepraktyczne. Chyba, że się nazywasz Diana Spencer i jedziesz do ślubu karetą, wtedy tren możesz mieć 10 m długości ;)
(http://groups.msn.com/_Secure/0UQAAABgcVmUh*Zhhc8R7vC3TWv2fL6Lp!yLYPvKFG6CkNBWkjD7NjIrtY5QLaSyZ0uwy0CIxU9NSozr*2KApyeInjaZALELRtUynJAhOi5MqOIsHdvl0XczBSrQCg8BO/diana-spencer-tiara-wedding-day.jpg)
(http://www.nrk.no/img/99085.jpeg)
-
Ja tez będe miała tren i to spory :) :twisted: ale to tylko raz w życiu zresztą to tylko do kościoła ewentualnie na zdjęcia potem go się podczepia na 2 razy i ślicznie wygląda z tyłu :)
-
A ile więcej waży suknia z trenem?
-
ja ucinam tren...od mojej doloreski....bo jak zdejmie sie halke to upiety tren wtedy brzydko wyglada....a wersja sexy dla mojego mężusia będzie..czyli bez halki po oczepinach.....wiec ucinam go
moim zdaniem przysukniach typowo balowych ślubnych...nie wydziwianych jak moja:0...to ren ładnie wygląda...dodaje szyku:)
-
Tren! Bo ile razy w życiu masz okazję założyć suknię z trenem? Tylko raz!
Chodników zamiatać nie trzeba, bo przecież można kogoś poprosić, żeby go te kilka minut poniósł, a na podłodze w kościele zazwyczaj kładzie się dywan...
A co do welonu... Te długie zahaczają o wszystko, źle się układają, cały czas trzeba się nim zajmować. A poza tym, moim zdaniem, najładniej wyglądają krótsze, dodają lekkości całej kreacji.
-
Zgadzam się z azzurra że nie będzie więcej okazji do założena sukni z trenem, a on wcale nie musi być kilometrowy :)
Przy przymiarce sukni z trenem najlepiej sprawdzić jak wygląda po podwiazaniu ( "ja też nie lubię kuperków") i czy jest nam wygodnie.
-
Ja też twierdzę, że raz w życiu jest taka okazja, żeby założyć suknię z trenem. Jedna babeczka w salonie powiedziała mi, że czasami dziewczyny żałowały, że nie wzieły sukni z trenem. A tren w sumie nie musi być bardzo długi.
-
tren, tren i tylko tren!!!! ja tam mam metrowy.....i nic mi nie bedzie zamiatał..i w ogóle bedzie cool :mrgreen:
-
Ja też jestem zdecydowanie za trenem :D On wcale nie musi byc ciężki - jedna z sukien, którą przymierzałam miała tren tylko z wierzchniej warstwy - szyfonu i był on dość krótki. Układał się ślicznie na ziemi, a po podpięciu nie robił się "kuperek", tylko z tyłu układał się w śliczne fałdy :D Jakby były dwie suknie :D
Ta suknia to na razie mój numer jeden - Vivien model Damma :) Gdyby ktoś znalazł jakieś ładne zdjęcie to bardzo proszę, ja mam tylko takie, które nie oddaje uroku sukni...
(http://www.eciia.webpark.pl/damma.jpg)
-
Ja właśnie dzisiaj też widziałam suknię z trenem z szyfonu. Super to wyglądało. Po podpięciu też układało się bardzo ładnie.
Fajnie, że większość z Was jest za trenem. Może i są jakieś utrudnienia, ale stwierdzam, że nie ma co rezygnować z niego :) Już nie mam dylematu jeśli chodzi o tren:) Szczególnie, że widziałam dzisiaj właśnie ten z szyfonu (wcześniej takiego nie widziałam)
-
Ja rownież będę miała suknie bez trenu :)
Moja bratowa i kuzynka miały tren i stwierdziły że to przeszkadza, owszem podobaja mi się takie suknie ale to nie dla mnie :P
-
Tren wygląda bardzo elegancko - nie mam nic przeciwko sukniom z trenem. Osobiście jednak wolę suknię bez trenu, moja jest z trenem ale będzie tak przerobiona, ze tren zniknie a sunkia i utraci swojego uroku :D
-
Ja też będę miała tren bo prosta i elegancka suknia dobrze wygląda z ternem a Pani w CMS powiedziła, że panna młoda ma przede wszystkim wyglądać a wygoda to potem. Treny zazwyczaj upina się na dwóch troczkach i naprawdę przy dobrze skrojonej sukni nie traci fasonu a wręcz go zmienia.
-
A ja uważam, że wszystko zależy od sukni no i oczywiście od tego, czy kobieta dobrze będzie się z nim czuła...moja suknia jest akurat w takim stylu, że długaśny tren absolutnie (moim zdaniem) by do niej nie pasował (rozszerzane rękawki i długi tren to chyba już za dużo :) ) Moja ma tylko w miejscu trenu taką "wypustkę" na parę cm, tzn. nie jest to tren, ale suknia jest z tyłu delikatnie dłuższa :) Ale czy czułabym sie dobrze jakby coś ciągnęło się za mną..?? W sumie to nie wiem, wszystkie suknie, na których zawiesiłam oko i akurat przymierzałam były bez trenu :) Może podświadomie tak się działo :)
Niestety nie mogę znaleźć żadnego zdjecia, które by ładnie to przedstawiało - najbardziej to chyba widać na tym środkowym :)
(http://foto.onet.pl/upload/37/92/_581054_n.jpg)
-
Pani w CMS powiedziła, że panna młoda ma przede wszystkim wyglądać a wygoda to potem.
Pozwolę się z tym nie zgodzić. Jak wyobrażacie sobie cieszyć się tym (z założenia) najpiękniejszym dniem w zyciu, jeśli cierpisz w ubraniu? Czy chodząc w obcierającym bucie jesteście w stanie myśleć o czymś innym, niż o tym, żeby czym prędzej go zdjąć??
Podobnie z suknią- wpijające się fiszbiny nie są, jak dla mnie czymś, co koniecznie chciałabym zapamietać z dnia swego ślubu.
Pisałam przedwczoraj, że baba z jednego salonu kazała mi kupić 2 rozmiary za małe body ściskające. "Takie, żeby aż bolało, jak się zakłada, ale za to, jak wyprostuje!".
DZIEKUJĘ, POSTOJĘ! Przecież czymś takim można zemdleć :x
To się wpija w ciało, zaburza krążenie krwi i limfy (prędzej bym spuchła).
Tren z tych wszystkich "niewygód" jeszcze jest najmniej kłopotliwy, bo przynajmniej noszego go nie boli.
-
"Takie, żeby aż bolało, jak się zakłada, ale za to, jak wyprostuje!".
Nienormalna ta baba! :evil: Nie wyobrażam sobie żebym sama się skazała na takie katusze, bo zamiast cieszyć się weselem i dobrze bawić, czekała bym z utęsknieniem żeby się szybko skończyło. Niezbyt miłe wspomnienia ze ślubu. :?
-
Tylko na mnie nie krzyczcie...
Ja się z tą panią zgadzam. Może nie do tego stopnia, żeby wkładać body o 2 rozmiary za małe, ale jednak panna młoda powinna przede wszystim wyglądać. Ja siebie znam, wiem, że pod wpływem emocji nic nie widzę, nic nie czuję. (Muszę sobie nagrać cały ślub, żeby potem zobaczyć, jak to było :D ) Dlatego jeżeli ta moja bajkowa suknia, w której będę się sobie najlepiej podobać, będzie niewygodna to i tak ją właśnie wybiorę! I tak nic nie poczuję 8) Adrenalina czyni cuda.
-
No to jeśli umiesz się tak "wyłączyć" to Twoj atut. Ja czuję bardzo wyraźnie, jak mnie coś boli czy ociera i skutecznie mnie to unieszczęsliwia :cry:
Babeczki z salonu, gdzie prawdopodobnie będę szyła suknię powiedziały, że w zasadzie mam zaintwestować tylko w dobry biustonosz (to jasne), a jak zapytałam o body, czy ściągające majtki, to powiedziały, że nie ma potrzeby, bo bym się zaparzyła, bo suknia nie jest obcisła na brzuchu i że moja halka będzie miała szeroki pas z lycry i on dobrze ściąga (rzeczywiście, jak mierzyłam, to spłaszczał nieźle, a przy okazji nie pije w pachwinach, jak majtki.
-
Mam nadzieję, że się nie mylisz.....ja jednak bym tak nie ryzykowała...
Dla mnie ważna jest wygoda - i na początku adrenalina robi swoje ale potem... potem emocje opadają (te największe) i co wtedy?
Moja teściowa namawiała mnie na wysoki obcas w bucikach ślubnych "jak to będzie wyglądać jak założysz suknię ślubną a do tego niski obcas?!?"
Ale ja postawiłam na swoim - nie umiem chodzić na obcasach a do tego mam wysoko podbitą stopę i wiem, że umarłabym w butach na wysokim obcasie! Założyłam takie buty jakie były wygodne i szalałam całe wesele :D
Oczywiście dla każdego liczy się co innego....znając moją teściową to ona założyłaby szpile do nieba i, mimo że by umierała z bólu, uśmiechałaby się do wszystkich i byłaby szczęśliwa.... Dla niej najważniejsze jest to co powiedzą inni...
-
Mam coś podobnego z butami. Mimo, że jestem naprawdę niska, nie mam wielu butów na wysokim obcasie. Ja się w takich męczę. Pocieszam się, że skoro suknia jest bardzo długa, to buty mogę wybrac sobie na jakims wygodnym szerszym obcasie. I na zmianę też wezmę jakieś buty najwygodniejsze, żebym mogła tańczyć całą noc.
Jak to jest z butami? Te satynowe się nie rozchodzą, a skórzane tak?
-
Jeszcze nie wiem, jaką będę miała suknię, zrobię wszystko, żeby była wygodna, ale jednak, gdyby trzeba było wybrać, to wybór byłby jasny.
Co do obcasów... Ja swoje pierwsze szpilki założyłam dopiero w zeszłym roku, bo też myśiałam, że to niewygodne. A teraz nawet klapki, albo kozaki na szpilce do nieba nie stanowią problemu. Do wszystkiego można się przyzwyczaić. Na kurs tańca od paru miesięcy chodzę w butach na szpilkach, nie umiałabym już chyba tańczyć w płaskim obuwiu. Może powinnaś spróbować pochodzić z tydzień-dwa w szpilkach? Może jednak nie będzie tak źle? Nie chodzi o to, co powiedzą inni, ale obcas ułatwia poślizg w tańcu, przeniesienie ciężaru ciała w odpowiedni sposób. Są teraz takie ładne niewysokie szpileczki. A poza tym, jeśli but jest dobrze wyprofilowany, to nawet 10 cm obcas może być wygodny.
Miałam kiedyś buty z satyny... na studniówce. Strasznie mnie otarły, właśnie dlatego, że się nie rozchodzą. Ale te otarcia zauważyłam i poczułam dopiero na następny dzień 8)
Poza tym w takich butach stopa "nie oddycha", w lecie może się odparzyć. Polecam skórę, bo ona naturalnie dopasuje się do stopy, jeżeli tylko odpowiednio dobierzesz rozmiar. Jeżeli już satyna, to koniecznie skórzane wkładki do wewnątrz.
-
Dla mnie też wygoda jest najważniejsz....też nie mam zamiaru wkładać wysokich szpilek, bo nie wygodnie mi sie w takim czymś chodzi....choć w moim przypadku było by to pewnie wskazane...należę do niziołkuów hehe, nawet do 160 mi brakuje z cm :) Ale moje szpileczki będą max 5cm...nie wyobrazam sobie całej nocy w niewygodnym stroju! Panna Młoda ma wygladać - to fakt! Ale ma też się czuć dobrze!
-
ja mam suknie z trenem - ok. 1,5 m - niestety dosc ciezki :? nie wiem jak, ale mam nadzieje ze wytrzymam :), bo swojej sukienki nie zamienie za zadne skarby na inna :D:D
-
Ja różnież wybrałam sobie suienkę z trenem ale chciałam aby Panie w salonie mi go podpieły od razu tak abym nie miała problemu z nim później bo był 3m !
tylko że jak zobaczyłam "to coś z tyłu" na ostatniej przymiarce... poryczałam się i kazała to obciąć natychmiast! :) i cieszę się bardzo z tej decyzji ponieważ moja sukienka była bez ramionczek i gdybym miała jeszcz etyle ilogramów z tyłu to na pewno świeciłabym biutem po pierwszysm tańcu :):) a tak miałam z głowy tren a suinka nie straciła na tym ani troszkę :):):)
-
Ja wczoraj jeszcze bardziej przekonałam się do trenu. Przymierzyłam suknię, którą chciałabym mieć, ale nie wiem czy bede ją mieć, bo za dużo kosztuje :( Pani rozłożyła mi tren i kazała przejść się kawałek. Jejku, jak bosko to wyglądało jak on się ciągnął za mną :) Nie był za długi, był w sam raz i naprawdę byłam pod wrażeniem. Wiem, że to tylko do Kościoła, ale myślę, że warto go mieć:) Potem można go upiąć i niczym się nie martwić :)
-
Jejku, jak bosko to wyglądało jak on się ciągnął za mną
:lol:
-
A ja nie wyobrażam sobie sukni ślubnej bez trenu :D Moja wybranka ma piekny, długaśny tren, który na weselu upnę i na pewno nie będzie mi przeszkadzał :D
-
Ja bardzo bym chciała mieć sunię z długim trenem. Tren nadaje sukni uroku.
Ale dlaczego chcę mieć suknię z trenem? Po pierwsze: nie będę miała welonu, bo mam dziecko i raczej nie wypada (a z resztą nie chcę go mieć), a po drugie: bardzo mi się podoba jak dzieci niosą tren (byłam na ślubie u kuzynki, wyglądało ślicznie) i chciałabym aby moja córunia go niosła (w dniu ślubu będzie miała 2,5 roku) zarem z bratanicą (10 lat) i bratankiem (7 lat).
Jeszcze nie chodziłam po salonach z sukniami (muszę pozbyć się paru kilogramów) tylko szperałam po necie, ale już mniej więcej mam wybrany model i jest z trenem.
Każda z nas, w tym szczególnym dniu chce wyglądać pięknie, a czy będzie miała tren czy nie, to zależy tylko i wyłącznie od nas samych. W końcu ile nas jest na świecie, tyle jest modeli sukie slubnych. Pozdrawiam
-
Mysle, że najwyższy czas pochodzic po tych salonach. Zostalo nie tak wiele czasu. Nawet jesli zakladasz ze schudniesz, pochodz juz teraz, chcoiaz juz cos wybierzesz. Jak chodzilam po salonach babki kazaly sie szybko decydowac, bo latem jest duzo slubow i trzeba sie zapisywac w kolejce. Po co maja potem zawyzac cene "bo ekspresem"?
-
groszek, one tak zawsze gadają :) że szybko szybko bo nie ma czasu :):):) tu chodzi o to że jak będziesz chodzić i wybierać to jest mniejsza szansa że wrócisz do nich.... a to pieniądz :) i to konkretyny ;)
-
Tak tak... ale jak zostaje 2 miechy to zyczą sobie kasę jak za "ekspress" zwlaszcza przy szyciu od zera. Ja obeszlam kilka zakladow i zdecydowalam sie na drugi.
-
A w takie sytuacji to na 100% licza sobie "jak cygan za matkę ":):):)
-
Każda z nas, w tym szczególnym dniu chce wyglądać pięknie, a czy będzie miała tren czy nie, to zależy tylko i wyłącznie od nas samych. W końcu ile nas jest na świecie, tyle jest modeli sukie slubnych.
I tu się z Tobą zgadzam Dorota77 :) Założyłam ten wątek, bo (taka już moja natura prawie psychologa) chciałam się dowiedzieć co dziewczyny preferują. Czysta ciekawość :)
Również pozdrawiam :)
-
Moje drogie.
Tak jak chciałam, mam piękną suknię z trenem, jest nią cosmobella 7073. Czuję się w niej cudownie i nie wyobrażam sobie tego żebym nie miała trenu. Cały urok sukni nadaję gdy jest rozłożony, ale gdy jest upięty też robi wielkie wrażenie. Na zdjęciu nie widać go zabardzo, ale jest i to piękny.
Oto ona:
(http://img207.imageshack.us/img207/5021/89cv.jpg)
-
Prześliczna suknia! Lubię takie romantyczne :)
-
Dzięki groszku. :Wzruszony:
Nie chciałam jakiejś szałowej, z dużą ilością ozdób, żeby wyglądać jak choinka. Ta jest prosta i jak napisałaś groszku - romantyczna. Ale z czego naprawdę się cieszę? Z tego, że ma tren. Innych sukien nie brałam pod uwagę.
-
Kobiety :D powiedzcie lepiej jakie znacie sposoby na podpięcie trenu będzie takiej dł
(http://img400.imageshack.us/img400/1586/s724ty5ze.jpg)
-
mI tez bardzo podobają sie suknie z trenm, a wiem ,że na pewno moja bedzie skrona i prosta( nie lubie przesady) ja zawsze uwazałam ,ze panna młoda powinna być raczej skromnai delikatna do slubu! Ale mama zdecydowanie tren mi odradza mo ze nie ze wzgledów nieporaktycznych ale powiedziała,ze bede wyglądać śmiesznie i niekorzystnie bo jestem niska( 160 cm wzrostu) .Powiedziała,ze tylko sobie tym zaszkodzę a nie poprawie wyglad!
-
Suknie z trenem wygladaja naprawde efektownie, ale wedlug mnie nie sa zbyt praktyczne (no chyba, ze tren nie jest az taki duzy). Bylam swiadkowa u kolezanki na slubie, koleznka oczywiscie miala tren i problem polegal na tym, ze nie mogla ona spokojnie sie bawic, bo po kilku podskokach (taniec) tren sie urywal, albo guziczki od trenu. I czesc wesela wygladala tak, ze musialam biegac za kolezanka z igla i z nitka, albo ona za mna, zebym jej doszyla tern do sukienki. Z kolei zona mojego kuzyna miala na dlugi welon i ewidentenie bylo widac, ze jej ten welon przeskadzal, a to ktos na niego nadepnal, a to gdzies sie zaczepila, a to widac bylo jak welon jej ciazy do tylu.
Mysle, ze jezeli chcesz miec tren, to powinnas sie zdecydowac na niewielki (ogolnie ja bym odradzala tren).
Milego dnia
-
tak ja chce bardzo malutki tren, takie własciwie niewielkie przedłuzenie sukienki! bo tak wiem ,że te cięzkie i długie treny sa niepraktyczne! chociaż zastanawiam sie , czy nie zrezygnowa cz trenu kosztem dłuzszego welonu tak dosyc siegajacego za pupę!
-
mama zdecydowanie tren mi odradza mo ze nie ze wzgledów nieporaktycznych ale powiedziała,ze bede wyglądać śmiesznie i niekorzystnie bo jestem niska( 160 cm wzrostu) .Powiedziała,ze tylko sobie tym zaszkodzę a nie poprawie wyglad!
Każdy ma swoje zdanie, ale twoja mama jest w błędzie. Ja mam 153cm wzrostu i mam długi tren i suknia nie traci na urodzie i tren nie psuje mi wyglądu. W sukni z trenem wygląda się bardzo ładnie.
Suknie z trenem wygladaja naprawde efektownie, ale wedlug mnie nie sa zbyt praktyczne (no chyba, ze tren nie jest az taki duzy). Bylam swiadkowa u kolezanki na slubie, koleznka oczywiscie miala tren i problem polegal na tym, ze nie mogla ona spokojnie sie bawic, bo po kilku podskokach (taniec) tren sie urywal, albo guziczki od trenu.
W moje sukni tren jest podwiązywany mocnymi sznureczkami i jest też pętelka na palec i mam nadzieję, że nie będzie tego problemu jak u twojej koleżanki, że się odwiąże albo zerwie. Też bym się wkurzyła jak by mi się coś takiego stało. Mam nadzieję, że nic takiego się nie stanie.
-
Cześć dziewczyny! Ja byłam dzisiaj na przymiarce sukni - też jest z trenem i wygląda to bosko chociaż jestem niziutka - mam 160 cm! Mam wrażenie, że ten tren tak jakby wysmuklał i wyciągał sylwetkę. Suknia jest bardzo prosta a z tym trenem wygląda dostojniej. Poza tym juz nigdy w życiu nie będę miała okazji włożyć sukni z trenem!
(https://e-wesele.pl/forum/counter.php?id=1112&f=1112.png) (https://e-wesele.pl/forum/)
-
Poza tym juz nigdy w życiu nie będę miała okazji włożyć sukni z trenem
Tak, popieram. Są różne suknie do noszenia, ale z trenem też już nigdy poza ślubem nie założę.
-
Tak, popieram. Są różne suknie do noszenia, ale z trenem też już nigdy poza ślubem nie założę.
popieram popieranie Doroty77 :D co prawda to prawda :!: No i tsha się wyróżnić z pośród gości :wink: :D
-
bede wyglądać śmiesznie i niekorzystnie bo jestem niska( 160 cm wzrostu) .Powiedziała,ze tylko sobie tym zaszkodzę a nie poprawie wyglad!
Radzę zrobić tak jak powiedziała mi moja krawcowa: jeśli suknia jest szyta to po prostu zostawić dł. tył(tren) zawsze można w każdej chwili przyciąć do równości :D
-
dzisiaj prawie uszyła się moja suknia z trenem:D TREN JEST SUPER,baaardzo się cieszę,że go mam-suknia wygląda zupełnie inaczej :!:
tren będzie tylko do kościoła, zdjęcia no i I taniec (na spodzie będzie pętelka i w czasie I tańca zaczepię na środkowy palec) po tym wszystkim tren będzie podpięty go góry-na sali w czsie zabawy :D
-
monia.. a gdzie fotka... no pokaż sie w niej :mrgreen:
-
we wtorek idę na ostateczną wersję sukni, więc pstryknę fotkę:D i wkleję
-
a ja będę miała nie duży tren , ale taki w sam raz jak na mnie .
Podpina się w robi niesamowite wrażenie , welon też długi az za tren to jest jednak efekt !!
-
Moniqa, to z niecierpliwościa czekam na fotki
-
mam mam mam :D :jupi: :jupi: :jupi: :jupi:
same ocenicie czy warto mieć tren.....
(http://img447.imageshack.us/img447/1251/jajajajaja002ra3.jpg)
-
Ładnie wyglądają suknie z trenem. Ale mnie by wkurzało ciągłe pamiętanie o nim.
-
Groszku na str https://e-wesele.pl/forum/viewtopic.php?t=3261&postdays=0&postorder=asc&start=50
wybacz, ale nie chcę mi się jeszcze raz tego pisać i wklejać :wink: to jest nygustwo i wygoda z mojej str :oops: :wink: wybacz :D
wszystko jest wytłumaczone co zrobię z trenem w czsie zabawy :D zapraszam do działu "Mam suknię! co o niej sądzicie" :D
-
Suknia śliczna, ten model aż prosi się o tren....
-
Moniqa, twoja suknia jest bardzo skromna i aż się prosi o tren.
Moje zdanie na temat trenu jest takie... Tren dodaje elegancji sukni, a sylewtce smukłości i kobiecości. Za żadne skarby nie kupiłambym sukni slubnej bez trenu czy też tzw. przedłużania. I ten jeden, jedyny raz ma sie taką suknię i taki tren na sobie.
Dzisiejsze czasy oraz triki krawiecke bardzo dobrze radzą sobie z wygodą panny młodej w tańcu , na przyjęciu. Zaróno tren można podpiąć, jak i długi welon odpiąć.
Owszem, jak ktoś zgości przydepnie spudnicę panny młodej, to troczki od podpiecia trenu mogą nie wytrzymać i się poluzowac....ale ...byłam na weselu, gdzie panna młoda nie miała trenu, a i tak pipinany tiul na spudnicy nie trzymał się mocno pod naporem buta jednego z wujków :twisted: . Także ZAWSZE na weselach przydają się nici z igłą lub agrafki :twisted:
-
Ładnie wyglądają suknie z trenem. Ale mnie by wkurzało ciągłe pamiętanie o nim.
Groszku ale na weselu musisz pamiętać o wielu rzeczach, np. żeby welon ie wpadł ci do zupy, jak przejść w spudnicy na halce z kołami przez wąskie przejście, żeby na plenerze nie ubrudzić sukni, jak jeść żeby kęs mięska czy czegoś innego nie upadł Ci na spudnicę ( trochę inaczej się siedzi na krześle w obszernej supdnicy :twisted: ) itp. itd.
Swoja drogą jakbym miała się przejmować takimi duperelami, to musiałambym wziąść ślub w dżinsach.... hmmm....orginalna to bym była na maxa :shock:
-
No... więc wystarczająco duzo jest do uważania ze ślubna kreacją, żebym miała jeszcze martwic sie o tren :)
Najbardziej bałabym się, że się o niego po prostu potknę przy kroku w tył i BĘC!
No, ale to sa moje obawy. Na szczęście nie muszę się tym martwic, bo suknię mam bez trenu.
-
tren będzie podpięty i nawet w czasie zabawy nie będzie przeszkadzał :D
-
ja tez bylam ogromna przeciwniczka trenow, do momentu az pani w salonie upiela "moj" - kaskada falbanek mnie zachwycila i tyle bylo gadania, ze tren utne! :lol:
no ba :D mam nadzieją,że pokażesz kilka fotek swojej sukni :D z trenem
-
Ja wybierając się do salonu nie wykluczałam sukni z trenem, w sumie nie bardzo sieę nad tym zastanawiała. Ale jak założyłam moją suknię (bez trenu) to czułam się w niej wyśmienicie, lekko, zwiewnie. Na lipcowy upalny dzień naszego ślubu suknie bez trenu była idealna, to był dobry wybór.
-
Mi strasznie podobaja sie treny ja bede miala 2,5 m ale odpinany wiec przypne go przed kosciolem i ew. na sesje.
Jezeli tylko lubisz treny to sie nie wahaj. To TWOJ dzien!
-
Moja koleżanka miała ślub w zeszłą sobotę i miała suknię z 2 metrowym trenem. Na wesele go podpieła, ale mówiła, że w połowie wesela tak jej już ciążył, że czuła się, jak w pancerzu. W poniedziałek, jak z nią rozmawiałam, mówiła, że żebra ją bolą i w ogóle obolała jest.
No więc jesli już koniecznie tren, to chyba lepiej odpinany na wesele.
-
Ja myślę że z trenem. Prawdopodobnie więcej tata okazja nam się w życiu nie przytrafi i myślę że to coś pięknego, taki tren. Jak ubrałam swoją suknię to zachwiciłam się całością, a tren jeszcze dodatkowo mnie zauroczył :)
-
Mysle ze suknia slubna jak dla mnie powinna byc z terenem od poczatku wiedziala ze taka chce miec uwazam ze tren dodaje elegancji. W koncu tylko jeden raz bedziemy mialy okazje miec na sobie taka kreacje, co do praktycznosci to moze i pojawiaja sie potem problemy z tancem czy z poruszaniem ale czy nie warto troszeczke pocierpiec aby wygladac w ten wazny dla nas dzien tak jak to sobie wymarzylysmy ?
moj tren nie bedzie wielki i moze przysporzy mi troszeczke trudnosci ale wydaje mi sie ze gdybym sie go pozbyla potem bym zalowala
(http://img150.imageshack.us/img150/965/8152b1dt5.jpg) (http://imageshack.us)
-
czy nie warto troszeczke pocierpiec aby wygladac w ten wazny dla nas dzien tak jak to sobie wymarzylysmy ?
Jak dla mnie- nie warto :) To ma być szczęsliwy dzień, a cierpiąca panna młoda to chyba nie to, o co chodzi. :)
-
Groszku masz racje ze nie o to tu chodzi ale uwazan ze posiadanie trenu w sukni nie jet az tak wielkim cierpieniem i poswieceniem dla panny mlodej przynajmiej dla mnie. Ale racja jesli ktos mialby sie bardzo meczyc caly czas myslec i miec zepsuty dzien to moze niech podaruje sobie ten tren w kazdym razie ja zdania nie zmienie na szczecie wszystkie mamy wybor i mam nadzieje ze zadna z nas nie bedzie zalowala ze podjela taka a nie inna decyzje :)
-
Neila :) Nie ulega kwestii, że gdybym wcale nie miała wesela, a byłabym do tego wyższa to pewnie też wzięłabym z trenem, bo wygląda to ślicznie :)
-
apropo Groszku widzialam twoja suknie bardzo mi sie podoba ten plaszczyk uwazam ze bardzo ladnie wygladalas w swojej sukni :)
-
Tren wyglada bardzo ładnie, ateraz są sukienki z trenami podpinanymi w bardzo ciekawy sposób.Więc o "cierpieniu" nie ma mowy
-
Ja jestem jakoś negatywnie nastawiona do ogona, który sie ciagnie za mną po ziemi...
-
a ja jestem w 300% nastawiona na posiadanie trenu i nic ani nikt nie zmieni mojej decyzji :D
-
Mnie też się marzy tren ciągnacy się za mną przez kościół...no i chyba nie jest tak źle z tym ciężarem, w końcu są filigranowe panny młode, które mają suknie z trenami i nie przeszkadza im to nawet w zabawie do białego rana na swoim weselu :)
-
w końcu są filigranowe panny młode, które mają suknie z trenami i nie przeszkadza im to nawet w zabawie do białego rana na swoim weselu
oj uwierz mi , tren nie przeszkadza wcale.... :lol: wiem z własnego doświadczenia :D
-
Tren! Tren i jeszcze raz tren!
Nie ma żadnego ciężaru. Ja miałam bardzo długi tren, a jestem drobna - rozmiar 34 i nic nie czułam. Uczucie trenu ciągnącęgo się za mną było bezcenne i absolutnie wyjątkowe :serce:
W mojej relacji są zdjęcia, na których widać, ile uroku kreacji dodaje tren właśnie.
-
Azzurra byłam na twojej relacji i jestem oczarowana. Tak w ogóle to nie wiedziałam, ze jesteś blondynką? Zdjęcia śliczne, piekna para, piekna suknia....ojjj chciałabym tak wygladać :) Gratulacje :)
-
Dzięki AniaX... :oops:
nie wiedziałam, ze jesteś blondynką
Ano jestem, na zdjęciu z avatorka tego nie widać, bo światło jakoś tak padło, że włosy wydają się ciemniejsze. Blondynką jestem od urodzenia i nie planuje z tego koloru rezygnować. :mrgreen:
-
Blondynką jestem od urodzenia i nie planuje z tego koloru rezygnować. Mr. Green
I tak trzymać ! Ja też blondynka i nie wyobrażam się w innym kolorze wlosów (zresztą jeden fryzjerski niewypał a'la brunetka z jasnymi pasemkami dodał mi z 5 lat)
-
Moja suknia jest bez trenu a i tak waży swoje :) mierzyłam suknie z trenem, ale jakoś mi się to nie widzi. Chce tiulową suknie i tylko taką :P
Azurra: już pędzę poczytać o Twoim ślubie :wink:
Martini: specjalnie dla Ciebie :D :D :D :D zadziwiłyście mnie :oops: ledwo się pojawiłam a już się tu dobrze czuję :D
-
Ja idąc na przymiarki raczej wykluczałam sukienki z trenem. Ale przymierzyłam jedną no i mnie oczarowała!!! I chyba zostanie tren.Tylko czy niskim osobom pasuje??bo zawsze mi sie wydawało,że tren skraca a Pani w salonie stwierdziła,że właśnie wydłuża :|
-
20Aga, eee tam skaraca...ja mam 160cm wzrostu, but miałam na 4,5 cm obcasie i metrowy tren.
Nie mam jeszcze niestety zdjęć sukni z rozłożonym trenem, ale jak tylko będę miała to natychmiast wkleję.
Wiesz jaka to muzyka dla uszu...sunący za tobą w kosciele tren...mówie Ci co za szelest!!!!!
Tren to jest to!!!!!
-
Tren to jest to!!!!!
tak tak
bez trenu nie byloby taaaaakiego efektu :shock: :shock:
-
Tren !!! musi być:)
-
zgadzam się przymieżyłam dziś dwie rewelacyjne sukienki z trenem i nie wyobrazam sobie sukienki bez :D
-
Ja równiez nie wyobrażam sobie sukni bez terenu, moja poprostu musi go mieć. tym bardziej moja wymarzona wlasnie go posiada.
jaka to muzyka dla uszu...sunący za tobą w kosciele tren...mówie Ci co za szelest!!!!!
dlatego tez musze miec Tren
-
HAHA nieźle!!!! Ale mnie też naprawdę zauroczył tren tym bardziej,że sukienkę długą mogę mieć na każdą imprezę a z trenem to tylko na własny ślub. :D
-
ja tez bb chciałam miec tren ale nie bede miec bo w mojej sukni , która sob wybrałam trenu zrobic nie mozna! cóz trudno!
-
ja tez bb chciałam miec tren ale nie bede miec bo w mojej sukni , która sob wybrałam trenu zrobic nie mozna! cóz trudno!
brak trenu mozna sobie jakos zrekompensowac dluuuugim ciagnacym sie po ziemi welonem, bardzo fajnie to fyglada i daje ciekawy efekt
wiec uszy do gory :D
-
aaaneta, tylko czy to nie urywa głowy??? Ja będę mieć dlugaśny tren :D
-
dluuuugim ciagnacym sie po ziemi welonem
uwielbiam takie dodatki :D
Albo weeeeeeeeeeeeeelllonnnnn albo treeeeeeeeeeeennnnnnnnn :D
-
Ja na poczatku bylam przeciwko,teraz juz jestem bardziej za :)
Tren podoba mi sie coraz bardziej :D
-
A jak sama juz przymiezysz taka sukienke to juz na 100 % bedziesz za !
-
Tren i tak potem podpinasz i zapominasz że w ogóle jest, więc jak masz możliwość mieć suknię z trenem to jestem za :!: :!: :!:
-
Suknia z trenem!! Koniecznie!!
Wiedziałam to w momencie kiedy przymierzyłam pierwszą taką sukienkę :)
Bardzo efektownie to wygląda, a na weselu można podpiąc (a nawet należy ;) )
Zastanawiam się tylko jak się w niego nie zaplątac odchodząc od ołtarza...
-
Ja bronilam sie przed suknia z trenem jak tylko moglam i koniecznie miala byc biala i co z tego wyszlo? suknia koloru ecru i z trenem ;P i nie zaluje bo bardzo mi sie podoba :) a tren po podpieciu sprawia ze suknia jest jeszcze ladniejsza
-
ja mam bez trenu. O takiej marzyłam i jestem w pełni zadowolona. Przymierzyłam jedną z trenem ale to już nie było to, od razu zdjęłam. Pozdrooo
-
Ja miałam suknię z trenem, nie był bardzo długi, a po podpięciu nie sprawiał mi żadnego problemu i nie był ciężki :)
-
Chcę suknię z trenem i mega długim weleonem ;D
-
Im mniej tych materiałów ciągnących się za nami, tym lepiej. Potem bardzo to przeszkadza, już podczas wesela.
Długi welon jak dla mnie całkiem odpada, widziałam jak jedna Panna Młoda walczyła z takowym na wietrze... Aż mi jej żal było.
Tren miałam ale malutki i jak podpięłam to fajnie się wkomponował w sukienkę. Na to też trzeba zwrócić uwagę jak to wygląda podpięte, bo niektóre tak smętnie wiszą jak zasłonka.
-
Eee tam, dla mnie nie problem,tren podpiany, a welon w zapasie (do tańcowania) już nie taki długi. Dla chcącego nic trudnego ;D
-
to jestem chyba jedyna która nie chce mieć ani trenu ani długiego welonu :D może błąd, ale im mniej tym lepiej. Chociaz u kogoś baaaardzo mi się podoba, to u siebie go nie widzę :)
-
Taki temat :)
Zależy co kto lubi i w czym się dobrze czuje - to jest najważniejsze!!
-
Ponawiam wątek bo mam dylemat czy wybrać suknię z trenem czy długim welonem. Pomyślałam więc: poczytam na forum co tam dziewczyny piszą, jakie są opinie i porady i już na pewno będę wiedziec i jestem jeszcze bardziej niezdecydowana, heheh. Tyle opinii, jak widać kwestia gustu. Dylemat pozostał. Zastanawiam sie czy wybrać tren i go podpiąć, czy faktycznie jest taki niewygodny, czy źle się tańczy, czy jeśli z niego zrezygnuję to czy nie popsuje to całego efektu sukni. A może wybrać długi welon, ale to chyba nie to samo. Znajoma miała 3m welon i na wietrze chciało jej głowe urwać, nie mogła sobie z nim poradzic. Zastanawia mnie też sprawa odpinanego trenu, ciekawe jak to wygląda. Czy któraś z Was miała odpinany tren? Można fotkę? Chyba zrobie tak że pojadę przymierzyć sukienkę jeszcze raz, przejdę sie z tym trenem po salonie, poproszę zeby Pani mi go podpięła, albo podwinęła żeby zobaczyć jak wygląda efekt bez trenu, może mnie olśni i coś zdecyduję.
-
Niestety w moim modelu sukni podpinany tren wyglądał paskudnie (jak kuperek) :D :D :D dlatego zostaję tylko przy długim welonie 8) 8) 8)
-
Ja będę miała suknie z trenem, przymierzałam ją już kilkakrotnie i baardzo mi się to podoba, co prawda nie jest długi ale efekt piorunujący! A później jest możliwość podpięcia go gdzieś na wysokości ud chyba jest guziczek, świetnie to wygląda bo rozkłada się z tyłu i sukienka wygląda pełniejsza, a nie ma na dole koła, więc bardzo to się przyda ;) Polecam ;) aa no i myślę że jak tren to welon długi już nie bardzo pasuje, a napewno nie taki by też ciągnął się po ziemi. . przynajmniej ja tak myślę ;P Dlatego będę miała krótki ;)
Pozdrawiam ;)
-
A ja bez trenu i bez długiego welonu. Wszystko zależy chyba od kroju sukni i od tego czy da się to wszystko jakoś fajnie ogarnąć na wesele. Dla mnie suknia będzie wystarczająca atrakcją i nie trzeba mi więcej (na codzień w ogole nie ubieram się jak dama i to byłoby dla mnie za dużo :P)
Oczywiście i tren i długi welon w odpowiednio dobranej sukni wyglądają jeszcze bardziej efektownie niż sama suknia z krótszym welonem.
-
tren to najpiękniejszy element sukni ślubnej :) a później sie podpina i tez pięknie wygląda
-
Treny są idealnym zakończeniem sukni. Są wyjątkowo efektowne, szczególnie w trakcie wchodzenia i wychodzenia z kościoła. Należy jednak podkreślić, że tren musi mieć idealną długość, dobraną względem wzrostu i budowy panny młodej. W innym przypadku może zepsuć cały efekt.
-
Zgadzam się z Saluną - tren to piękny element sukni ślubnej i ślub ma się raz w życiu, dlatego ja nie wyobrażam sobie nie skorzystać z okazji bycia i wyglądania jak księżniczka;). . . . ale każdy ma inny gust;)
-
Ja jestem przeciwniczką trenu. Nie podoba mi się, jednak wiadomo, to tylko moja osobista opinia. Nie wiem dlaczego, ale uważam, że przeszkadza i ogólnie lepiej jest bez;)
-
:) a ja myślę, że raz w życiu można się "przemęczyć" generalnie ja uwielbiam wygodne ubrania, najchętniej chodziłabym casły czas w luźnym dresie niestety w pracy nie wypada :P ale suknię kupiłam z trenem bo wiem, że już raczej nie będę mogła nigdy tego "doświadczyć" :) chyba, że na balu przebierańców :P
-
tylko i wyłącznie z trenemmmmmmmmmmm
-
Wchodząc do salonu mody ślubnej w Szczecinie chcialam białą suknię bez kola, bez trenu i wiazaną na szyje. . . . . . Pani przyniosla mi do przymierzalni suknię na malym kole, z malym trenem, wiązaną z tyłu, a nie na szyje i do tego z dodatkiem różowej koronki. . . Wyśmialam tą Panią, ale jak przymierzyłam sukienkę to się w niej zakochalam i. . . . . oczywiście wyszlam z salonu z moim nowym cudeńkiem ;D
-
Ja tak miałam, ale z inną częścią garderoby, czasem warto zaufać sprzedawczyni :)
-
a ja polecam swoją :-)
http://allegro.pl/elianna-moore-babetta-rozm-s-m-36-38-trenem-sale-i1932436674.html
-
.. po zakupie mojej sukni moge przyznac, ze tylko krowa zdania nie zmienia :D ..
Na wstepie przymierzania powiedziałam czego nie chce, a tu prosze tren sam sie "przyplatal" i bez niego suknia straci swoj czar :] - nawet podpiety wyglada ciekawie, bo u mnie drapowana tafta idealnie kryje podpiecia ;D ..
Zdecydowanie z trenem :)