e-wesele.pl
Bebikowo => Nasze forumowe maluszki => Wątek zaczęty przez: HeavyMetalGuy w 7 Lipca 2010, 22:49
-
Tak jest - w końcu jest z nami nasz mały syneczek Mareczek :). W potyczkach ciążowych znajdują się szczegóły o porodzie i pierwsze zdjęcia maluszka - link poniżej:
https://e-wesele.pl/forum/index.php?topic=18735.1260
Jak tylko będziemy mieli nowe fotki - może w końcu jakieś z otwartymi oczkami to zaraz wkleimy. No i będziemy się chwalić nowościami ze świata Mareczka.
Zatem tymczasem :gitara:
-
Będę podczytywać o poczynaniach Waszego Mareczka i jeszcze raz gratulacje.
-
Ja również będę podczytywać :)
-
Ja też będę podczytywać :)
Z otwartymi oczkami to może być ciężko na pierwsze zdjęcia ;) ale może się uda :)
Ale róbcie dużo zdjęć bo dzieci tak szybko rosną że nim się obejrzycie już będzie Mareczek miał kilka miesięcy :)
-
NO to i my witamy w nowym wątku Mareczkowym :) i czekamy na wieśći :)
a jak sie czuje Beatka po cięciu??
-
i mnie tu nie zabraknie!
-
ja też będę podczytywać :) właśnie a jak Beatka się czuje?
-
I ja od czasu do czasu wpadnę, jeśli można :)
-
i Ja też będę zaglądać jeśli można :) Buziaki Dla całej Trójki :)
-
melduję się ;D
-
I nowy watek bede śledziła :)
-
i ja jestem jeśli można ;D
-
jestem :)
-
Będę podczytywać :)
-
jestem :)
-
To ja się dołączam!
Kurcze, obiecałam Wam kiedyś zniżkę na zakupy w sklepie, gdzie wygrałam ją, a oni obiecali i milczą :( Sorki. Zbywają mnie. Chcieli sobie tylko reklamę chyba tym konkursem zrobić.
-
Witamy wszystkich w wątku.
Oto obiecane fotki.
Jedna z bardziej ulubionych póz synka - śpi na boku z rączką pod policzkiem:
(http://www.helldiver.hostings.pl/ewesele/Mareczek600-06.jpg)
Nasz Misiek z miśkiem:
(http://www.helldiver.hostings.pl/ewesele/Mareczek600-07.jpg)
Z otwartymi oczkami:
(http://www.helldiver.hostings.pl/ewesele/Mareczek600-08.jpg)
Niczym playboy z rozkładówki:
(http://www.helldiver.hostings.pl/ewesele/Mareczek600-09.jpg)
Beata czuje się dobrze. Jest zmęczona i niewyspana. Blizna ładnie znika i zaczyna być coraz mniej widoczna. Zupcia straciła już chyba z 10 kg albo i więcej.
Dziś byliśmy z synkiem w przychodni do rejestracji i z wizytą u pani położnej. Synek zbadany i wsio jest dobrze. Okazało się jednak, że w papierach ma wklejoną jakąś żółtą kartkę, która wskazuje na dalsze kontrole słuchu. Ponoć Misio ma mieć kontrolowane prawe uszko. Z lewym jest w porządku. Szkoda, że w szpitalu nikt nam o tym nie powiedział :-\.
-
Na 3 zdjęciu istny tatuś :) ale podobieństwo :)
Fajowy ten Wasz chłopak :)
-
mały jest rzeczywiście bardzo podobny do tatusia
mam nadzieję, ze ze słuchem będzie wszystko ok
-
jestem i ja :)
-
Ja też czasami zajrzę ::)
-
ja równiez sie dołączam ;D
-
jaki on słodziutki :)
mam nadzieję że ze słuchem będzie wszystko dobrze, może miał jeszcze dużo tej mazi płodowej w uszku
-
mały mężczyzna i jaki słodki :)
mam nadzieje ze te problemy uszkowe to nic wielkiego i same znikną :-*
-
Ale z niego słodziak...
-
Ale ma fajny nosek :)
-
ale fajny klusek :) słodziakowaty na maxa :)
-
W wątku nie może zabraknąć mamy :)
Cześć dziewczyny :D
Dziś brykamy od 3 z małymi przerwami, idę się zdrzemnąć. Będą mi się pewnie śniły lody, ciasto albo czekolada... Czy coś z tych rzeczy mogę zjeść? Bo im więcej czytam co mogę a czego nie tym bardziej kołowata jestem. Gdzieś przeczytałam, że jak czekolada to biała. Strasznie brakuje mi czegoś słodkiego!
-
zjedz kawałek czekolady i zobacz czy nie uczula młodego
to dość silny al;ergen...niestety...
z ciast to mi położna polecała sernik
-
ciasto jadłam drozdzowe z jablkami,pozniej truskawkami, sernik tez jadlam, tylko z masami unikalam, a czekolade to ja zaraz po urodzeniu calą paczke ptasi mleczka zjadlam bo nie wiedzialam ze nie wolno :D, z tym ze przez 2 dni nie karmilam mlodego bo byl w inkubatorku i nawet mi go na karmienie nie dawali poznije juz tak.
Po jakims czasie probuj powolutku czegos nowego tylko wiadomo nie duzo, i nie mieszaj z innymi nowosciami bo pozniej nie bedziesz wiedziala co malego uczula ;)
-
Poproszę Szymona żeby w drodze z pracy coś kupił bo mi już język do tyłka ucieka :D Zjadłam ostatnio Rafaello i skubnęłam się po fakcie, że mały może dostać uczulenia ale na szczęście nic mu nie jest. Ilość czekolady którą zjadłam w ciąży powinna go uodpornić ;D A lody jadłyście?
-
ja jem namiętnie big milki
ale to naprawdę bardzo indywidualna sprawa - musisz sprawdzić na dziecku czy go nie uczuli
-
Będziemy powolutku próbować :D Dzięki!
-
ja jadłam czekoladę i wsio ok ;D
truskawki i lody też jem
małej nic nie jest... ;)
-
Ja też już czekoladę, lody, ciasto, truskawki mam zaliczone. Małemu nic nie było. Powoli musisz próbować wszystkiego. A te instrukcje jedzenia dostępne w necie to jedna drugą wyklucza, więc się nimi w ogóle nie kieruję.
-
Dlatego mam taki mętlik w głowie, w każdym źródle inaczej, jedno przeczy drugiemu. Czyli trza testować na sobie i już :)
Ale mały śpi, szok :) Po raz pierwszy mam chwilkę żeby przysiąść, ogarnąć mieszkanie. Powinnam położyć się razem z nim żeby odespać nockę ale szkoda mi dnia. Cieszę się, że dziś piątek, tatuś pobędzie troszkę w domku i mi pomoże przy małym :)
-
Idziemy na spacerek w przyszłym tygodniu? ;D
Ja dziecię wpakowałam do leżaczka i chwilowo spokój ( ale pewnie nie na długo) ;)
-
No w końcu forum działa :).
Dziś (wczoraj) mieliśmy całkiem ciekawy dzień. Mały potraktował nas po raz pierwszy fontanną złocistego deszczu :D.
Wszystko zaczęło się od tego, że trzeba było zmienić dziecku pieluszkę. Mały dzielnie zniósł rozpakowywanie i wycieranie, pieluszka pełna, pupcia czysta. Nadeszła kolej na nowego, świeżego pampersa. Przykładam pieluchę i co się zaczyna dziać? Poleciało! Silny, mocny strumień moczu ominął moje czoło i poleciał na drzwi tworząc dodatkowo kałużę na podłodze. Postanowiłem zablokowań wyciek moczu i przyłożyłem pieluchę. Mały zamoczył cały przewijak i pajacyka. Jakoś udało się nam doprowadzić wsio do ładu. Chrzest bojowy mamy za sobą.
...ale to nie koniec.
Oba miśki - synek i mama uderzyli w kimkę o 19 i spali tak do 23. Mały się w trakcie po naprężał więc pewnie mamy kolejną kupę. Oczywiście prognozy się sprawdziły. No to kolejny rytuał przewijania. Dzieciaczek znów dzielnie zniósł trudy związane z niezgrabnym przewijaniem w wykonaniu tatusia. W trakcie sprawdzałem czy nie zostanę potraktowany kolejnym strumieniem moczu. Obeszło się bez i czas na świeżą pieluchę. I tu niespodziewanka - mały cwaniaczek znów odkręcił kurek i zapodał salwę z burty. Tym razem dostałem po nogawce. Żeby było mało to dodatkowo, jednocześnie zaczął kupkać i co z tego powstało - nie będę opisywał. Zakończyło się na kąpieli i kolejnym posiłku.
Późna pora więc czas spać. Miśki śpią więc i ja idę kimać.
Dobranoc.
-
Hehe - każdy musi to przeżyć - a kupkę i siusiu razem bez pieluchy bardzo dobrze pamiętam :)
-
oj tak :) podczas przebierania często to sie będzie zdarzać :) Zwłaszcza na początku :)
-
Jeszcze zapomniałam dopisać - ja jadłam biszkopty i wcinałam Danio waniliowe i biszkoptowe :) Moje jedyne słodkości podczas karmienia ;)
-
Cześć!
Wczoraj mieliśmy dodatkowe atrakcje, dostałam 39 stopniowej gorączki. Myślę, że to od piersi, w prawej mam bolące zgrubienia :( Dobrze, że około północy gorączka puściła. Ściągałam pokarm laktatorem, robiłam okłady, masowałam, zgrubienia zmalały aż do ponownego napełnienia się piersi mlekiem. Położna kazała iść po antybiotyk jeśli temperatura nie spadnie, całą noc miałam normalną, od 8 utrzymuje się 37 stopni. Macie jakieś sprawdzone sposoby na pozbycie się zastoju?
Aniu a o której wypuszczasz się na spacerek z Olą? Ja w taki upał byłam tylko raz, z rana póki temperatura była jeszcze znośna.
-
oj też miałam zastoje...
współczuję
ja brałam paracetamol na zbicie gorączki;; raz się udało - za drugim razem musiałam brać antybiotyk - dzień - max dwa i byłó spokój...
uważaj, żeby mały ściągnął całe mleko a napewno te zgrubienia.
najlepszy sposób to przystawianie dziecka.
-
nie mialam zastojow... moze dlatego ze czesto odciagalam chociaz troszke pokarmu :-\
-
Jak tylko czujesz, że robi sie gulka to masuj, przystawiaj Mareczka albo ściągaj laktatorem... Ja miałam kilka razy, ale tylko takie gulki - obyło się bez gorączki i innych atrakcji.
-
ja słyszałam żeby robić ciepłe okłady na piersi i rozmasowywać zgrubienia
a co do słodyczy to próbowałam i czekoladę i ciasto z truskawkami i wsio było ok nawet ciastka z orzechami jadłam, także musisz na sobie spróbować ;)
-
;D Beatko my chodzimy po parku między 8 a 10, bo później to się nie da. Te upały to jakaś masakra :-\
Mialam 1 zastój, rozgoniłam go masażami i częstym przystawianiem ;D
-
ja na zastoje robiłam ciepłe okłady i jeszcze rozbite liście kapusty...
oprócz tego masowanie zgrubiałych miejsc...ale to ból był jak chol*** jasna :-\
-
taaak rozbite liście kapusty są naprawde pomocne do tego laktator albo masowanie ... dasz rade ... liście które masz zuzyć możesz wsadzic do lodowki i potem takie zimne przykładać:D:D
-
jAK Beatka poradziłas sobie z zastojem?? jak sie dzis macie?
-
Zastoju już nie ma, mam wrażenie wręcz odwrotne, że pokarmu mam mało, Mały opróżnia piersi błyskawicznie. Temperatura pojawiła się też na drugi dzień i poszłam do lekarza, dostałam antybiotyk. Zastanawiałam się czy nie zaczekać z jego wzięciem bo czułam się mimo wszystko lepiej ale lekarz postraszył mnie, że jeśli pojawi się gorączka kładzie mnie do szpitala więc wzięłam. Wczoraj odwiedziła nas położna, mamy kłaść Mareczka na brzuszku bo ma maleńką przepuklinę. Poza tym wszystko gra. W poniedziałek idziemy na wizytę do lekarza, będziemy się ważyć :) Wkleję Wam później fajne zdjęcie, teraz piszę jednym palcem lewej ręki i nie mam jak ;)
-
Zupcia - pamiętaj, że są tzw. skoki rozwojowe
właśnie w 3 tyg taki skok się zaczyna - mozesz mieć wrażenie, ze masz puste piersi ale dzieciak sobie wyciągnie ;-)
-
Łączę się w bólu- nas przepuklina też dotknęła.
Dobrze, że zastoje już minęły!
-
DOBRZE ZE sobie poradziliście już z tym zastojem :) no to czekamy na zdjęcie
-
Beatka czekamy na fotke :)
widze ze 28dni juz olalas :P
-
Witam po dłuższej nieobecności, dołączam do wątku i przede wszystkim gratuluję Wam cudownego synka! :) Nacierpiałaś się biedaczko niesamowicie :( Ale najważniejsze że mały jest już z Wami i że wszystko jest super! :)
Nadrobiłam oczywiście poprzedni wątek - oj, wariactwo, prawdziwe wariactwo z tymi lekarzami. A teraz jeszcze coś z uszkiem! Niesamowite,że można trafić na takich ludzi niekompetentnych...
Czekamy na fotkę małego przystojniaka ;D
-
Ja też Wam bardzo gratuluję ślicznego synka :) Przesyłam buziaki :*
-
no i gdzie ta obiecana fotka???
jak się macie kochani?
-
no właśnie Beatko gdzie obiecana foteczka ???
-
Cześć,
przepraszam za fotkę, od tamtego postu nie usiadłam do komputera nawet na minutę. Mały nie śpi w dzień, od 4 ostatnio już nie śpimy, zaczyna się wiszenie na cycu, jestem tak zmęczona, że zasypiam na siedząco :) Dopiero dziś jako tako śpi w dzień. Wczoraj byliśmy u lekarza, mały się zryczał okropnie, jeszcze nigdy nie widziałam żeby nasze dziecko było tak przerażone ale w ogóle wrzeszczał jak tylko cyc znikał z pola widzenia. Pięknie przybrał na wadze, waży równo 4 kilogramy!
Jeszcze nigdy nie pisałam posta 2 dni :) Korzystam z okazji, że przyjechała babcia i zajęła się Mareczkiem :) Poproszę Szymona o wklejenie tej fotki a sama sobie zjem i na spokojnie umyję głowę ;)
-
chętnie będę Was podczytywać :)
-
A ja dzisiaj przypadkowo spotkałam Mareczka z Tatusiem (Mamusia była w tym czasie w sklepie) i muszę napisać, że Mareczek to słodziak jakich mało. I jak grzecznie spał :)
Jak dla mnie to maleństwo - przy mojej 11kg Paulince ;)
No i jak mówiłam Szymonowi - już nie pamiętam jak Paulinka była taka malutka.
-
Urok dzieciaczków... Rosną w tak zastraszającym tempie, że nie da się za nimi nadążyć ;)
-
No to wklejamy obiecane zdjęcia dla forumkowych cioć :D Nasz synek wyczynia cuda z rączkami podczas snu, dziś trzymał się za ucho ale nie zdążyłam zrobić zdjęcia :)
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TEg42CoObLI/AAAAAAAAA-s/3mcgi81uGw4/s400/Mareczek%20%282010-07-02%29%20vid%20001.jpg)
(http://lh6.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TEg42hy7x0I/AAAAAAAAA-w/uQ6WgUUyZ4o/s400/Mareczek%20%282010-07-02%29%20vid%20002.jpg)
-
Świetna poza, nie ma co ;D ;D ;D ;D ;D
-
Natalka też lubiła zarzucać sobie łapkę na buźkę :)
A nie jest Mareczkowi za gorąco jak jest tak opatulony?
-
Nie, myślę że nie. Był w samym bodziaku a nakryłam go bo rączki zrobiły mu się zimne i sine. Ale tu był jeszcze malutki, rośnie nam grubasek w oczach, teraz policzki i broda mu się wylewają :D Dziś skończył 3 tygodnie, czas leci mi przy nim niesamowicie szybko.
-
A juz myslalam ze tylko ja mam tak wesoło.
Mój synus tez najchetniej wisi na cycu i malo spi jak jestem sama w domu to po dniu jestem wykonczona. Zbawieniem babcia która wieczorem przyjedzie na troszke i pomoże.
Nie wiem skad sie wziely statystyki ze noworodek spi 17-20 godzin na dobe, nie wiem czy mój maluszek polowe z tego spi.
Dzis jest jakies swieto ze Marcelek troche dluzej spi, bo juz zaczelam sie martwic ze mam slaby pokarm, że moze ie nie najada dlatego co chwilke cyc.
-
Zupcia jak uważasz :)
Mikoala moja Natalka przez cały pierwszy miesiąc spała non stop :) Budziła się tylko na jedzenie i dalej spała :) Czasami chwilę jeszcze popatrzyła się swoimi ślipkami ale ona na serio spała 20 godzin to minimum :)
-
Mikoala nam położna mówiła że po miesiącu wszystko powinno się unormować, zobaczymy ;) Do mnie prawie codziennie zagląda mama, bardzo mi pomaga, zrobi obiadek. Jak Szymon wraca z pracy to ja już padam bo z reguły nie śpię już od 4. Zmykam, może uda mi się przysnąć na chwilkę zanim obudzi się cycuś :)
-
Mam nadzieję że odpoczęłaś troszkę :)
A może wkleisz nam jakąś foteczkę teraźniejszą, wiesz,ze forumki kochają fotki ;)
-
Zupcia u Nas unormowalo sie po 3ech... :D dziecko dziecku nie rowne :P tylko spanie bylo ok :D
-
I ja tu zawitam :)
Mareczek urodzony w tym samym dniu co nasza Amelka :)
Nasza cócia sypia grzecznie, ale lubi się bawić, ale z 15-18h to przesypia w ciągu dnia :)
-
Myszkasc super, że jesteś. Myślałam dziś o Tobie, zastanawiałam się jak się czujesz po cc bo przecież miałyśmy tego samego dnia ale już wszystko wiem ;)
A nasz dziś śpi non stop o dziwo! Ciekawe co będzie robił w nocy. A myślałam, że tatuś zobaczy dlaczego wyglądam jak wymemłana jak wraca z pracy ;D Co za łobuz.
-
Beatko u nas tak samo jak tata w pracy to mała lobuzuje, tata w domu mała aniołek :D ;)
A jak Ty czujesz się po CC??
Ja średnio, ale napewno lepiej niż wcześniej, mnie niestety rana się źle goiła, miałam wyciek ropy :(
-
;D nasza z kolei nie śpi w dzień, ale w nocy to rewelacyjne dziecko. Przesypia nockę pięknie ;D
za to od rana do wieczora dokazuje jak trzeba... ;D
-
Marek jest cudny :) A fota z łapką na twarzy wymiata jakby chciał powiedzieć "dajcie spokój z tymi zdjęciami" ;)
Co do spania Nasza Liwia mało spała w dzień, mało spała w nocy, nie płakała w ogóle po prostu nie spała a my razem z nią , dodatkowo ja zmasakrowana, ehhh uroki pierwszego miesiąca, czasem się zastanawiamy z Małżem jak my wtedy funkcjonowaliśmy ;) Unormuje się z czasem na pewno :)
-
Beatko u nas tak samo jak tata w pracy to mała lobuzuje, tata w domu mała aniołek :D ;)
Skad ja to znam ;D ;D ;D
-
witam, jestem po raz pierwszy ;D
dzieci to większość tak rozpieszcza tatusiów po powrocie z pracy... :)
-
I ja witam po raz pierwszy...
Gratuluje slicznego synka!
-
Dzień dobry cześć i czołem.
Dawno nic nie pisaliśmy. Mam nadzieję, że nie macie do nas żalu, ale czasu czasem brak :).
Synek rośnie. Bardziej wszerz niż wzdłuż, ale rośnie. No na długości też przybiera. Ciężki się robi i noszenie go w foteliku to udręka jakich mało. Ma dwie brody, druga większa od tej naturalnej i z dnia na dzień rośnie. Mamy już mega fałdy na rączkach i nóżkach, a palce wyglądają jak serdelki :D. Maruś wisi cały czas na cycu i je więc tyje. Już teraz jest taki duży. Jak sobie przypominamy jaki był po urodzeniu co jest dość trudne - dobrze, że mamy zdjęcia, to wydaje się, że jest już co najmniej 10 razy większy :).
Synuś zaczyna się do nas uśmiechać - tak bardziej świadomie. Jak się do Niego gada, robi miny i takie tam to się uśmiecha. Czasem rozdziabi całą buźkę aż miło i jeszcze ta radość w oczach. Kilka razy już wydał dźwięk podczas uśmiechu - to dopiero było fajoskie.
Zupcia zrobiła fajne fotki jak się mały uśmiecha i ogólnie są nowe ujęcia także postaramy się na dniach powklejać jakieś obrazki.
Tymczasem pozdrawiam i do następnego postu.
-
super ze maly pieknie przybiera, a jak ze spaniem w szczegolnosci w nocy, daje wam pospac ???
Noi czekamy na fociaki ;D
-
Fajnie, że mały przybiera na wadze :) Czekamy na fotki :)
-
Ze spaniem ogólnie nie jest najgorzej. Mały potrafi spać czasem 6 godzin. Można powiedzieć, że w nocy przesypia średnio 4h. Bywa i tak, że budzi się co 2h na jedzenie, ale to raczej sporadycznie.
-
co tam u was słychać, jak się Mareczek miewa?
-
Cześć!!!
Może uda mi się coś napisać zanim obudzi się nasz słodziak :) Co u nas? Czas ucieka niesłychanie szybko, mały nie jest już taki mały, 26 sierpnia kiedy miał równo 8 tygodni ważył już 6100g :) Wygląda na dużo większe dziecko ten nasz klocuś. Niestety się przeziębił, chyba podłapał coś od mojej mamy i mieliśmy troszkę stresów z tego powodu.
Nasz synek jest pogodnym i radosnym dzieckiem, kochamy go bardzo! A teraz to co ciocie lubią najbardziej czyli zdjęcia :) Zobaczcie jak rósł.
16.07 - 15 dni
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TIJ2lnXqiyI/AAAAAAAAA_Q/lMjvAvmPvEQ/s400/Obraz%20201.jpg)
23.07 - 22 dni
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TIJ2md_zgBI/AAAAAAAAA_U/d_BQZsfzNjk/s400/Obraz%20228.jpg)
26.07 - 25 dni
(http://lh6.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TIJ2m06MGAI/AAAAAAAAA_Y/C0TMcBelIUA/s400/Obraz%20232.jpg)
31.07 - 30 dni
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TIJ2ni7ILJI/AAAAAAAABAI/1w8j_9keanI/s400/Obraz%20250.jpg)
01.08 - miesiąc
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TIJ2opWwWYI/AAAAAAAAA_g/4phvXTyt1pc/s400/Obraz%20252.jpg)
14.08 - miesiąc i 13 dni
(http://lh4.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TIJ4GYhcwEI/AAAAAAAAA_w/AAaxnTUcHFA/s400/Obraz%20301.jpg)
22.08 - miesiąc i 21 dni
(http://lh4.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TIJ4HCJNuHI/AAAAAAAAA_0/G6zBli27Es4/s400/Obraz%20336.jpg)
24.08 - miesiąc i 23 dni
(http://lh6.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TIJ4H_30b7I/AAAAAAAAA_4/Aiybp_nar84/s400/Obraz%20398.jpg)
27.08 - miesiąc i 26 dni
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TIJ4I8AbwzI/AAAAAAAAA_8/L05_9GJTZwE/s400/Obraz%20401.jpg)
-
jaki słodziak - cudo :)
-
Przystojniak!
-
oooo jaaaakiiiii cudniasty :) rośnie wam jak na drożdzach :)
-
Ale słodki rockendrolowiec Wam rośnie :)
-
słodki :D
i te dwie bródki :Serduszka:
zakochać się można ;)
-
ale słodziak :) :) :)
-
Dziękujemy w imieniu Mareczka :). Synek ciągle je i tyje. Jest z Niego mega pączek, co z resztą widać na zdjęciach. :)
-
Cześć dziewczyny :)
Może teraz będziemy częściej pojawiać się na forum, mam wrażenie, że mały normuje sobie drzemki ale nie będę się cieszyć na zapas.
Mam do Was pytanie bo mamy problem z pampersami, mianowicie odkąd przeszliśmy na rozmiar 3 zaczęło się przeciekanie, czy miałyście taki problem? Pieluszka jest idealna jeśli chodzi o rozmiar, 2 były już maleńkie i nie dopinały się na brzuszku, zresztą nasz synek waży już sporo ponad 6 kg :) Ostro się wkurzyłam bo przecieka nam bokiem kupka i mamy wiecznie "załatwione" ciuszki, w dwóch poprzednich rozmiarach nigdy nam się to nie zdarzyło. To są pampersy kupione na promocji w dużym kartonie, są zdecydowanie inne niż te używane do tej pory. Mają dziwny zapach, czuć od razu że coś jest już w pieluszce, poza tym po spaniu czy większym sikaniu sprawia wrażenie wilgotnej na zewnątrz, bodziak też jest wilgotny i przechodzi zapachem pieluchy. Dwa poprzednie rozmiary były inne z zewnątrz. Miały taką jakby warstwę ceraty.
Używacie Huggiesów? Jak tak to czy jesteście zadowolone?
-
używamy tylko Pampków - teraz już 3 Premium Care ;D
zdarza się, że kupka przecieka bokiem i brudzi ubranko...
innych pieluszek nie próbowaliśmy ;D Ola ma tak fajną skórkę, że absolutnie nic do dupki nie stosujemy.... nie wiem jak by zareagowała na inne pieluszki ;)
-
Ja tez uzywam pampersów, ale kupilam nie dawno hugginsy wlasnie w tym, pudelku co byly 3 opakowania, i mam ochote je wyrzucic, juz kiedys mi nie przypasowaly ale chcialam jeszcze raz sprobowac :-\, nm nie podpasowaly niestety.
-
wiem ze czasem jak przecieka pielucha tzn ze jest za duza :)
a ja uwielbiam huggiesy!!!
-
my też na pampkach - i nam nic nie przecieka...nie wiem co poradzic? moze dokładnie sprawdzajcie jak ubieracie pampki tzn czy są te falbanki wywinięte i rzepy mocno zapięte?
-
My używamy huggisów 3 i aktualnie jest ok, choć jak jest większa kupa i jej nie zauważe od razu a mam Staśka na rekach to potrafi wycieknąć przez falbankę.
Z 2 i pampersów i huggisów, jak już były małe wyciekało nam na plecy >:(
-
My na pampersach 3 synek cos koło 7 kg bedzie wazył i zdaża się że kupka w nocy wydostaje sie bokiem ewentualnie na plecki. Nie wiem od czego to zalezy, mój mąż mówi ze nierówno zapinam pieluchy coprawda jak on zaklada to jeszcze nie zdazylo sie zeby kupka sie wydostala. Oj a potem doprac te ubranka po kupkach wrrr.
-
ja gotuję ;)
-
Wrzucasz do gara i tak w samej wodzie gotuesz? , jak dlugo?
-
nie ;D - mam taki program gotowania w pralce...
w niższych temperaturach kupka nie schodziła
-
Ale ze mnie :los: :los: :Olaboga: też przecież mam taki program tylko zastanawialam sie czy ubranka które maja na metce zazwyczaj prac w 30-40 stopniach nie kurcza się ?
-
My też teraz na 3 i jak dla mnie to są troskzu dziwne :D
Ale mała na pampkach ma super skórę i nie próbuję nic innego :D
-
u mnie nic się z ubrankami nie dzieje ... ;D
-
Cześć, ale dziś wstrętna pogoda. Oby przestało ciapać bo bardzo chciałabym pójść na spacer :) Wyspałam się dziś jak rzadko kiedy, mały obudził się na jedzenie dopiero przed 6, przespał nam calusieńką noc i to drugi raz z rzędu.
Przyznam, że nigdy nie prałam ciuszków małego na więcej niż 60 stopni i to też tylko wtedy kiedy maja tyle na metce, bałam się, że je zniszczę. Pieluszki nie są za duże, są w sam raz na naszego klopsa, gumki też obadałam, przylegają, zawartość wycieka bo te gumeczki są strasznie cienkie. Wczoraj poszperałam w necie i dziewczyny często się skarżą na promocyjne pieluchy w kartonach i piszą, że bardzo często są gorszej jakości, jedna kupiła dużą ilość i reklamowała, reklamacja została uznana a pieluchy wymienione na zwykłe paczki, może coś w tym jest?
Nie pisałam Wam, że Mareczek ma zdrowe uszko, byliśmy na badaniu i synek nie ma niedosłuchu :)
A teraz to co lubicie najbardziej :)
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TI4TK81VHtI/AAAAAAAABAw/l9l_MueB4VQ/s400/Obraz%20031.jpg)
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TI4TLWmhtDI/AAAAAAAABA0/ZdqpoxQonvw/s400/Obraz%20005.jpg)
-
jest śliczny ;D i bardzo się cieszę, ze z uszkiem ok...
no i kiedy ja poznam małego przystojniaka, co ? ;) :D ;D ;D ;D
-
Słodziutki ptyś. O widzę że zasypia z maskotka która imituje bicie serca mamusi ;D
-
Ale z niego słodziak, cieszę się że z uszkiem wszystko ok :)
Może faktycznie spróbuj zareklamować te pieluchy?
-
Ja po kupie piorę ubranka w szarym mydle, ręcznie. Sposób od mamy :)
Tzn, zapieram tylko okupane miejsce ;)
Ale z Mareczka słodki pucuś :-* :-*
-
Cześć :)
Wpadłam tak na szybko żeby się Was poradzić (Tatuś nam wyjechał i zostaliśmy sami czyli nie mam na nic czasu :)) Macie albo miałyście problem z leżeniem na brzuszku? Nasz Marek beczy w niebogłosy jak tylko go kładziemy i w ogóle nie chce podnosić głowy. Nic nie daje zabawianie, leży i płacze a jak ma lepszy humor to liże sobie pieluszkę albo wcina ręce, nawet nie próbuje ponosić główki :( Jedna lekarka zwróciła uwagę na słabe mięśnie szyjki a nasza mówi, że na pół roku głowa ma być sztywna i będzie się martwić dopiero jeśli wtedy nie będzie. Teraz mamy go kłaść i zabawiać. Tylko nie wiem co robić żeby go zmusić do ćwiczenia bo on po prostu leży.
-
Problem lezenia na brzuszku ma wiele dzieci...
Moja Natalka darła się w niebogłosy :)
Kładź Mareczka jak najczęściej na ile się da. Nie przetrzymuj go - zacznie ryczej to go zabieraj.
Z czasem mu się spodoba.
Jak będzie leżał na brzuszku to właśnie próbuj go zabawiać, pokazuj mu jakieś ciekawe zabawki, jak bedzie leżał główką na jednym boku to od drugiej strony mów do niego albo smyraj aby chciał odwrócić główkę i patrzeć na Ciebie.
I spokojnie, nie ma czym się denerwować. Będzie dobrze.
-
tak jak napisała Patrycja - kładź i się nie przejmuj jego rykami.
kiedys mu się spodoba!
-
Ricardo wszystko pięknie napisała :)
-
Z czasem mu się spodoba.
Tu zapomniałam dodać, że jest tak przy 99% dzieci ;) zobaczysz, że potem nie będziesz mogła przebrać pieluchy bo jak położysz na plecach to Marek od razu będzie przewracał się na brzuch :)
Moja Natalka tak sie darła, ze na serio myślałam, że będzie z nią problem - w dodatku mieliśmy rehabilitację między innymi z tego powodu - potem sama zaczęła się przewracać i uwielbiała leżeć na brzuszku :) wszystko przychodzi z czasem :)
-
Dzięki!!! Kurcze już się martwiłam jak widziałam jak dzieci w jego wieku leżą z wysoko podniesioną głową. Będę go męczyć dalej :D
-
Oj, Paula na początku też nie lubiła leżeć na brzuchu - później sama zaczęła się na brzuch przekręcać i dopiero od tego momentu polubiła leżenie na brzuszku.
-
Ja jeszcze kłade sobie Malego na kolanach w poprzeg, jedna noge mam nizej opuszczona i tam zwisa dupka, a na tej nodze wyzej podparty jest pod pachami i wtedy podnosi główkę. Nie wiem czy cos z tego zrozumiesz bo troche zagmatwalam. :)
-
Amelka też nie lubi leżeć na brzuszki, ale jest brdzo silna i główka już prawie stabilna.
Ja jej na siłę nie zmuszam...
-
Spróbuję na kolanach. Nasz głowy nie podnosi i tu jest problem, muszę go zmuszać.
Kurde gardło mnie boli, w ciąży można brać tantum verde a jak to jest z karmieniem piersią? Bo na ulotce napisali, że po konsultacji z lekarzem.
-
Przy karmieniu też można o ile dobrze pamiętam.
Możesz jeszcze robić tak: kładziesz się, ale tak pod kątem i kładziesz Mareczka sobie na brzuch - między piersi :) mam nadzieję, że wiesz jak. To też jest dobre ćwiczonko - jak bedziesz do niego mówić to może zechce mu się zadzierać główkę do góry i patrzeć na Ciebie :)
-
Ricardo wczoraj go tak sobie położyłam, zwymiotował mi do stanika :D
-
Nie kładź od razu po jedzeniu :) odczekaj z pół godziny :)
-
Był po spaniu, też się zdziwiłam, że mi się dostało. No ale jak się tyle je to widocznie się zdarza, po jedzeniu muszę czekać zdecydowanie więcej niż pół godziny ;) On waży już ponad 7 kg!
-
No to Mareczek się popisał :) pewnie jeszcze nie jeden raz mu się zdarzy rzygnąć na mamę lub tatę.
-
zostawiam :-* :-* :-*
-
Ja dziś nad ranem przebierałam synka, zdziwiona, że nie ma kupy, a tu wystrzał był pod takim ciśnieniem, ze kupka znalazła się na mojej koszuli i na podłodze w odległości metra od przewijaka. :) Oj to była pobudka :)
Mareczek rośnie jak na drożdżach że już ponad 7kg.
-
O rety :hahaha: Faktycznie miałaś niezłą pobudkę :)
-
hihih moja Michasia wazy 7,5 kg ;)
-
Mój synek o tydzień starszy od Mareczka i tez waży 7 kg :)
-
Stasiek już 8kg :o
Zupciu a jak przepuklinka? Wchłonęła się?
(Bo dobrze pamiętam, że to u Was było?)
-
Same pulpety :) Nasz waży już około 7800g, nie wiem po kim on taki wielki i gruby (gruby to może po tacie) :D Ciekawe czy stanie bo nie wyobrażam sobie żeby przybierał na wadze w takim tempie, co by było na rok?
Za tydzień idziemy na szczepienie i zapytam o przepuklinkę, ostatnio lekarka go badała i mówiła, że wszystko jest ok a ja byłam tak zestresowana szczepieniem, że nie spytałam konkretnie o nią.
Chciałam Was zapytać o szczepienia. Zdecydowaliśmy się na płatne i zaszczepiliśmy Marka Infanrixem hexa (6 w 1) i Rotarixem. W przyszły czwartek czekają nas kolejne szczepienia. Patrzę na rozpiskę od lekarki i nie wiem czy dobrze rozumiem, wydawało mi się, że dwie poprzednie powtarzamy a mam tu wpisany Prevenar (pneumo) i Neis-Vac C (meningo). Jeśli mają być podane wszystkie razem to średnio mi się to widzi, trochę dużo tego jak na jeden raz. Czy któraś z Was szczepiła takim schematem? Zdecydowałyście się w ogóle na pneumokoki i meningokoki?
-
My na pneumo i meningo będziemy szczepić później także nie pomogę
-
Ilonka a kiedy będziecie szczepić?
-
Jeszcze na 100% nie zdecydowaliśmy, ale najprawdopodobniej po drugim roku życia
-
my pneumokoki robimu już ...za tydzień mamy 2 dawkę... ;D
-
Naczytałam się masy wszystkiego i jestem głupsza niż byłam, już sama nie wiem co robić. Z jednej strony bardzo się boję tego paskudztwa i chciałabym chronić dziecko a z drugiej boję się mu zaaplikować taką ilość szczepionek na raz. Moja koleżanka zaszczepiła na pneumo ale meningokoki u takiego maluszka odradził jej pediatra.
-
Ja starszego szczepiłam tylko hexą i rotarixem.
Po roku - Synflorix (pneumo) i meningo.
Z młodszym planuję zrobić dokładnie tak samo!
-
Decyzja podjęta bo szczepienie już za tydzień. Będzie druga dawka hexy i rotarixa. Jeśli zdecydujemy się na pneumokoki to dostanie za kolejne 6 tygodni, przy trzeciej wizycie :)
-
My mielimy hexę i rotarix. Dopiero teraz w połowie października idziemy na pneumo zaszczepić a meningo to później ale jak dużo później to nie wiem :)
-
Nie sądziłam, że będę się tak zastanawiać nad szczepieniami. Najtrudniejsze jest to, że co lekarz to inna opinia.
Dziewczyny mamy na forum jakiegoś prawnika?
A tu mały metal tatusia:
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TKNIHrC591I/AAAAAAAABBU/785aM_RpMJs/s400/Obraz%20413.jpg)
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TKNI-7-8qyI/AAAAAAAABBc/PUuxkDIYVV4/s400/Obraz%20411.jpg)
-
Beatko a co się dzieje?...
mam przyjaciela prawnika - mogę podpytać
-
Ale przystojniak :) Mój mąż sprawił sobie dziś koszulkę Motorhead. Aż się dziwię, że córce nie kupił ;) Widocznie takich małych rozmiarów nie było.
-
Betka ja studiuje na 5 roku prawa, Olucha i Wiśniowa są prawnikami, a i Gabiś też studia skończyła :)
-
Dziewczynki zapytałam bo chciałam pomóc mamie. Chodzi o sprawy spadkowe, sprawa jest już w sądzie ale nie bardzo rozumiem co się dzieje i pomyślałam, że podpytam, może będziecie wiedziały i mi wytłumaczycie :)
-
To jak coś pisz na PRV jak będe umiała to pomogę :)
-
Ala ma fajną zaciętą minę na tych fotkach ;D ;D ;D No i fajnie mu w tej koszulce!
-
Muszę się Wam pochwalić, wczoraj dokonaliśmy wielkiego odkrycia - pierwszego ząbka :D Wyszła dolna jedyneczka!
-
Uuu gratulacje :) A kto odkrył ząbka? Temu kasa się należy :)
-
Uuuu szybciutko!! Nie było rzadnych oznak tego wczesniej??? Obyło sie bez płaczu marudzenia???
-
Ząbka ja odkryłam :) Ale zawołałam Szymona żeby zobaczył bo myślałam, że mnie oczy mylą. Mały bardzo się ślinił i to od dawna. Nie było gorączki, troszkę marudził ale nie sądziłam, że to ząbek, myślałam, że ma gorszy dzień. Zresztą jego marudzenie to nie marudzenie, wystarczy go czymś zająć. Od kilku dni je dużo mniej i to mnie trochę dziwiło, śmiałam się, że się odchudza.
-
No no, dorasta Wam przystojniak ;)
-
Cześć :)
Mały bawi się z tatusiem więc może uda mi się opowiedzieć co u nas bo dawno nic nie pisaliśmy.
Nasz synek ma już 2 ząbki, zaraz po pierwszym przebił się drugi :) Pięknie podnosi głowę, najpierw kładłam go sobie na kolanach tak jak radziła mikoala, nie płakał i zabawiany dźwigał główkę. Na płasko kładłam go na krótko ale częściej, jak zaczynał płakać to odwracaliśmy go na plecki żeby się nie zniechęcił, cieszyło nas każde oderwanie głowy od podłoża. Po kilku dniach pięknie trzymał głowę w górze, tak nagle, jakby po prostu przyszedł właściwy dla niego moment. Teraz przy każdej okazji próbuje przewracać się na brzuszek. Zrobił się bardzo podobny do Szymona, po mnie jedynie pięknie wychodzi mu podkówka. W ogóle jest niesamowicie radosny, uśmiecha się do nas nawet przez pół sen. W niedzielę ochrzciliśmy naszego Marka. Przedrzemał sobie prawie całą mszę, nawet nie zamruczał. Podczas polewania główki wodą patrzył na księdza ze zmarszczonymi brwiami w stylu "a pan to kto?". Zresztą od jakiegoś czasu patrzy takim wzrokiem na osoby które rzadko widuje :D Uwielbia się kąpać, chlapie tak mocno, że robi kałuże na podłodze. Kocham go tak mocno, że nie potrafię wyrazić tego słowami :D
-
Jeju, jak wspaniale jest Cię czytać... :) Rozmarzyłam się, heh ;)
-
Beatko ucalowania dla maluszka :))
-
Z tą miłością to tak już jest - nie da się wyrazić jej słowami :)
A macie jakieś fotki z chrztu Mareczka?
-
Zaraz coś wkleję :)
-
Ja czekam :)
-
Wczoraj usiłowałam wkleić zdjęcia kilka razy, nie dało rady przez małego łobuziaka. No to lecimy.
Na imprezce z dziadziusiem Markiem czyli moim tatą:
(http://lh4.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TNU7_JYmS1I/AAAAAAAABC8/jMWgM3tg0IM/s400/DSC03066.JPG)
Pod kościołem:
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TNRWA5jhfKI/AAAAAAAABCg/JGNhwWAAsMs/s400/Obraz%20005.jpg)
I nasz Misio już po chrzcie:
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TNRWCvrM13I/AAAAAAAABCk/xO2zV-aMlLc/s400/Obraz%20021.jpg)
Lubimy leżeć na brzuszku:
(http://lh5.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TNU7_u1ZGtI/AAAAAAAABC0/pEad4TFuhck/s400/Obraz%20416.jpg)
Władca swojego bujaczka:
(http://lh3.ggpht.com/_C0jj3mqvd_w/TNU7_TTk2aI/AAAAAAAABCw/e1T9OE_ox88/s400/IMG_3582.jpg)
Śmiejemy się z małego, że robi "zimny łokieć", wywala tak rękę na przewijaku (wygląda jakby się trzymał łóżeczka żeby nie spaść), trzyma się nosidełka i nawet w wanience. W ogóle ostatnio dostrzegł, że nad głową w wanience ma obrazek i za każdym razem próbuje go złapać, tak się wykręca, że zanurkował nam ostatnio okiem do wody więc wczoraj pozwoliliśmy mu poleżeć w trakcie kąpieli na brzuszku i cieszyć się łapaniem rysunkowego Kubusia. Szymon go trzymał a ja zrobiłam mu kilka zdjęć ale że świeci gołą pupcią to nie wkleję na forum :D
Patrząc na Twoje zdjęcia Aniu żałuję, że nie mieliśmy fotografa. Ale mamy jeszcze nagranie z kamerki, więc myślę, że uda mi się wybrać kilka ujęć.
-
Fajniuchny Wam kluseczek juz urosnoł. Juz teraz wiem skad imie Mareczek - po dziadziusiu, pewnie dziadziusiowi miło z tego powodu. Ciesze sie ze pomogly moje rady, no ale i tak wychodze z załozenia ze na kazde dziecko przyjdzie czas i w swoim tępie wszystkiego sie nauczy. Mój lobuziak podobnie ma z zimnym łokciem hehehe smiesznie to wyglada kiedy zawsze ta malutka lapeczka trzyma sie to wanienki to na lezaczku.
-
Ale fajne fotki... :)
-
Ale fajniutki ten Wasz klusek :) Ty Beatko wyglądasz rewelacyjnie :) tylko pozazdrościć można :) u nas tez dzień za dniem jakoś mija :)
pozdrawiamy
-
Fajniuchny Wam kluseczek juz urosnoł. Juz teraz wiem skad imie Mareczek - po dziadziusiu, pewnie dziadziusiowi miło z tego powodu. Ciesze sie ze pomogly moje rady, no ale i tak wychodze z załozenia ze na kazde dziecko przyjdzie czas i w swoim tępie wszystkiego sie nauczy. Mój lobuziak podobnie ma z zimnym łokciem hehehe smiesznie to wyglada kiedy zawsze ta malutka lapeczka trzyma sie to wanienki to na lezaczku.
mikoala - "urósł" i "tempie"
-
Kasia bawisz sie w moderatora :P
niech bedzie urósł , tempie
-
Beatko jeju jaki on wielki!!! :))
Super klusek :)) Ale slodziutko wyglada :))
Jak zacznie rosnac to zapomnisz o klusku wiesz takze sie naciesz :P:P:P
My mielismy fotografa na chrzcinach i bardzo sie ciesze bo kocham zdjecia i pamiatke mam :)
-
Ale on już duży, słodki :)
-
Jaki słodziak z Mareczka!
"Zimny łokieć" u nas też rządzi :) Chłopaki od małego sie lansują ;D
-
Super rodzinka :)
-
Witam,
długo nic nie pisałem. Poniżej link do filmiku przedstawiającego pierwsze wrażenia naszego synka ze smakowania jabłuszka i marcheweczki :).
Link (http://www.youtube.com/watch?v=_EKNwm-kWxc)
Miłego oglądania.
-
Poczatki byly chyba trudne ale zasmakowało :)
-
Swietny filmik, ależ on minki strzela ;D ;D ;D
-
Ale fajnie wcina :) i jak się krzywi.
I jak dla mnie - to Mareczek strasznie podobny do tatusia.
-
Oj tak, cały tatuś się zrobił. Po mnie ma tylko ustka i bródkę i robi minki takie jak ja.
Jutro przed nami stresujący dzień - szczepienie. Życzcie nam powodzenia, ja już przeżywam.
Aaa, mamy 3 ząbka, tym razem górna jedynka. Mały wczoraj się złościł, bardzo gryzł paluszki, zaciskał szczękę, bardzo bolało jak zacisnął mi ją na cycu, łzy mi poleciały, byłam pewna, że krew się poleje ale całe szczęście obeszło się bez :)
-
Gratuluję kolejnego zębolka :)
-
3 zęby???
u nas ledwo pierwsza jedynka się przebiła.... ;)
-
no ładnie u nas dopiero zaczynaja sie wykluwac dolne jedynki. U nas to ostatnie szczepienie bylo najbardziej masakryczne, zreszta pediatra powiedziala zeby sie na to przygotowac- nie obylo sie bez czopków z paracetamolu.
-
Zupka i jak po szczepieniu?
Powiem Ci ze jak ogladalam filmik to micha mi sie smiala na maxa z tych jego slodkich minek ;D
-
To szczepienie było najgorsze. Mały jak zwykle płakał bardziej przy ubieraniu niż przy szczepieniu ale w nocy bardzo niespokojnie spał, praktycznie całą przewisiał mi na cycu ale nie wiemy czy przez szczepionkę czy wychodzący czwarty ząbek. Na nóżce ma widoczny czerwony ślad po ukłuciu i zgrubienie. Być może miał lekko podniesioną temperaturę, w sumie czoło było chłodne ale się pocił, czołowy nic nie wykazywał, z resztą najchętniej wy...bym go bo trzeba się namęczyć żeby dobrze zmierzył. Ale humorek w normie :) Mały waży uwaga, uwaga - 8700! Mareczek już kilka razy mnie ugryzł, boli okropnie! Wcześniej mu się nie zdarzyło ale jak szły górne jedynki to gryzł rączki, zaciskał szczękę a najlepsze było zgrzytanie zębami. Wiecie jak szukaliśmy źródła tych dźwięków? Nie mogłam uwierzyć, że to mały. Poza tym kończy mi się macierzyński.
-
jaki Mareczek jest słodziutki ;D
-
Beata to fakt, ta ostatnia szczepionka jakaś felerna!!
U nasz Ameli dopiero wychodzą 2 dolne jedynki :)
A z Mareczka to klocuś!!! Nasza mała waży 7100!!!
Oj macierzyński kończy nam się 1 grudnia... ja wracam do pracy 27... i już powoli konczymi cycykowanie...
-
Czyli faktycznie ostatnia dawka u naszych maluchów byla najgorsza!
Szybko minol urlop i trzeba by szykować sie do pracy ehhh!!
Mój synek 2 lutego wazyl 8 100 teraz pewnie tez juz okolo 8500 lub wiecej.
-
Najważniejsze że szczepienie już za Wami :)
-
a moja Misia wazy niecale 9 kg :)
-
Cześć :)
Nie wiem czy jeszcze ktoś tu zagląda ;) ale chciałam napisać co u nas.
Mareczek ma się dobrze, jest z niego kawał chłopa. Troszkę się czasem martwię czy nie jest za grubiutki. Ma już 6 zębów, 4 u góry i 2 na dole, strasznie dużo i szybko :) No i mocno gryzą, szczególnie te dolne. Siada i strasznie mu się to podoba, od jakiegoś czasu uwielbia podskakiwać, kica nawet na leżąco. Po kąpieli tata jeździ na mopie bo pokój pływa i chyba niedługo będziemy zmuszeni przenieść się do łazienki ale nie wiem jak my się tam zmieścimy :) Je wszystko chętnie, na widok łyżeczki otwiera buzię, nawet jak my jemy. Wystartowaliśmy z glutenem w połowie grudnia, na razie idziemy na łatwiznę i kupujemy gotowe słoiczki, jabłuszko z kaszką manną. Jest też zupka ale ma mięsko więc musimy jeszcze troszkę podrosnąć. Przy okazji Was zapytam jak Wy sobie z tym radzicie/radziłyście w temacie glutenu. Kupiłam najzwyklejszą w świecie kaszkę mannę i chcę ją dodawać do słoiczków ale powiedzcie mi jak gotujecie te pół łyżeczki kaszy? :D W jakiej ilości wody? Odcedzacie i mieszacie z zupką/deserkiem? Kupiłam też z Nestle Kaszkę mleczną mannę, czy któraś z Was wprowadzała gluten z jej pomocą? Będę wdzięczna za rady.
Ja nie wracam do pracy. Warunki jakie zastałam w firmie nadają się do zgłoszenia do odpowiednich organów i będzie jeszcze gorzej. Pracownicy zwalniają się na potęgę i z tego też tytułu dyrektor łaskawie zaproponował mi pracę. Szkoda opowiadać, jak przyszłam do domu i opowiedziałam Szymonowi jak wyglądała nasza rozmowa i jakie warunki mi zaproponowano roześmiał się i kazał oddzwonić i powiedzieć, że nie. Ja rozważyłam sobie za i przeciw i podjęłam taką a nie inną decyzję. Nie było łatwo, brzuch bolał mnie z nerwów okropnie ale po ponad 10 latach pracy zamykam ten rozdział. Plusem jest to, że 31 grudnia wygasa mi umowa i należy mi się zasiłek więc na spokojnie będę szukać nowej pracy. Jakoś przeżyjemy, będzie skromniej ale mam nadzieję, że damy radę. Zobaczymy co przyniesie Nowy Rok. Po cichu liczyłam, że uda mi się przepracować tam jeszcze pół roku, rok i do naszej rodziny dołączy drugi szkrabik.
Święta zleciały szybko, Mikołaj o nas nie zapomniał a najwięcej prezentów przyniósł najmniejszemu. Jak tylko siostra zrzuci zdjęcia i mi je prześle to coś wkleję.
Mały dalej śpi więc skorzystam z okazji i zrobię sobie coś do jedzenia, schudłam tak bardzo, że spodnie mogę ściągać bez odpinania guzika.
Pozdrawiam!
-
Ja zaczęłam od dawania kawałka bułki albo piętki chleba. Na początku było to dziabanie i rozkruszanie aż w końcu skumała że można to jeść. Potem zaczełam dawać kaszkę mannę - nie babrałam się w porcje łyżeczkowe tylko kaszka manna jako cały normalny posiłek - do tego dodawałam owoce. oczywiście jak słoiczki jakieś były z kaszką manną to też dostawała normalnie.
-
Ja po prostu po jakimś czasie zauważyłam, że już od dawna podaję gluten... Jakoś się tym nie przejęłam, wprowadzałam pokarmy jak mi dyktowało serce.
Na szczęście u nas nigdy żadne uczulenie się nie pojawiło więc nie miałam zagadek, skąd to się bierze.
Na początku rzeczywiście gotowałam malutką ilość kaszy manny i dodawałam do jedzenia, ale potem przestałam - więcej zachodu z tym było niż pożytku. Dawałam słoiczki, dopiero jak Patyśka zaczęła jeść większe porcje i nie musze jej rozdrabniać zaczęłam podawać własne jedzenie.
-
Ja kupiłam jakąś kaszkę błyskawiczną z glutenem i na początku dodawałam po łyżeczce do bezglutenowej kaszki, czy owoców. Później już byłam cała kaszka glutenowa.
W kaszę manną nigdy się nie bawiłam.
-
Pewnie że tu zaglądamy ;)
Kupiłam też z Nestle Kaszkę mleczną mannę, czy któraś z Was wprowadzała gluten z jej pomocą? Będę wdzięczna za rady.
Tak ja - z tym, że mam Bobovitę. Małą łyżeczkę kaszki mieszam w wodą i to daję do deserku. Czasem nawet łyżeczkę manny do wieczornego mleka i też jest dobrze...
Nie ma co gotować jednej łyżeczki manny. Lepiej radzić sobie z taką błyskawiczną...
Korzystam także z gotowych słoiczków i też jest dobrze ;D
Też nie wracam do pracy. Obecnie jestem na urlopie wychowawczym ;)
-
Cieszę się że u Was wszystko ok :) A pracę na pewno znajdziesz! :)
-
U nas wieczorem Marcys dostaje 150 ml kaszki manny z glutenem z nestle (nie zawsze cala zjada), lub w trakcie dnia sloiczki w których jest gluten.
-
Dzięki :) Widzę, że nie trzymacie się sztywno tej pół łyżeczki i macie swoje sposoby na gluten :D
Dziewczyny ile ważą Wasi chłopcy? I jeszcze jedno mnie niepokoi. Czy jasny meszek nad górną wargą jest normalny? I jaśniutkie białe włoski na jąderkach? Dostrzegłam je ostatnio, zabłyszczał mi jeden w słońcu i wtedy baczniej przyjrzałam się reszcie. A że 3 letnia córka mojej kuzynki miała rewolucje hormonalne i zaczęła dojrzewać to podłapałam schizę. Ponoć dlatego zawsze była taka duża.
Aniu ja nie poszłam na wychowawczy bo jest bezpłatny a z zasiłku zawsze jakiś grosz będzie. Przeglądałam wczoraj ogłoszenia, jest nawet jakaś praca w biurze co bardzo by mi odpowiadało. Nie chcę pracować tak jak do tej pory, święta, weekendy i do 23.30.
-
Pomęczę jeszcze temat kaszek. Czy mogę dać Małemu kaszkę mleczną jeśli są one na mleku modyfikowanym a my na cycu? I od kiedy podawać te bez glutenu? Właśnie doczytywałam sobie jeszcze o glutenie i znalazłam informację, że jeśli dziecko ma pół roku i wcześniej nie został wprowadzony gluten należy to zrobić dopiero w 10 miesiącu. My po raz pierwszy podaliśmy deserek z kaszką jak miał 5 mies i 10 dni ale mieliśmy przerwy, dwa razy wyszły nam kropki na brzuszku i teraz nie wiem czy dawać czy nie. Szkoda by mi było czekać aż do 10 miesiąca. Zobaczymy co powie lekarka. Ugotowałam dziś łyżeczkę kaszki, dużo paprania i jest wstrętna, jak to na wodzie, zero smaku :)
-
ja kaszki mleczne podaję od 4 miesiąca. Ale moja Ola jest butelkowa, więc szybko rozszerzaliśmy dietę ;D. Ale półroczniakowi to spokojnie możesz dać...
Odnośnie glutenu jest wiele teorii - ja bym dała dawkę ekspozycyjną i obserwowała reakcję. Pomęcz pediatrę o to - niech powie co masz robić
U nas hitem są chrupki kukurydziane (te są bez glutenu), wafelki dla niemowląt i Hippowe ciasteczka.
Co do kaszki glutenowej to jeszcze raz polecam błyskawiczną mannę - zero paprania - szybko i sprawnie. Dajesz łyżeczkę do deserku i masz wprowadzony gluten
-
No właśnie Aniu robimy mleczną mannę z Nestle, na pudełku jest napisane, żeby na początek dawać 2-3 łyżeczki. Na 150 ml wody jest w przepisie 5 łyżek stołowych więc damy 1 łyżkę na 30 ml wody i zobaczymy. Na stronie bobovity znalazłam nawet przelicznik glutenu, można sprawdzić ile której kaszki trzeba dać aby było ok więc następnym razem kupimy bobovitę.
-
Całkiem smaczna :D
-
Beatko ja podaję gluten tak jak Ty 1 łyżke na 30ml i dodaję do kaszki na dobranoc.
A czemu czekasz n mięsko?? MOj mała pochłania dnia mięsne i rybne od jakiś 2-3tygodni :)
-
Dostałam od lekarki schemat żywienia, którego kazała się trzymać i ja się raczej tego sztywno trzymałam :P Zupki z mięskiem są od 7 miesiąca i dlatego jeszcze ich nie podałam no ale Mareczek 1 stycznia kończy już pół roczku, zresztą tak jak Twoja córcia więc zakupy już zrobione i słoiczki czekają. Ja jestem straszna noga w kuchni i w tematach jedzeniowych a co poradnik to inaczej i wcale nie ułatwia mi to sprawy. Nie mniej jednak Mareczek w 4 miesięcznicę dostał pierwsze jabłuszko do posmakowania, potem marchewę, zupkę chociaż wiele razy czytałam, że dla cycowego dziecka to szybko. On był tak zainteresowany tym, że jemy, śledził wzrokiem jedzenie od talerzyka do buzi więc uznaliśmy, że jest gotowy. Początkowo dzieliłam słoiczki na 3 części, potem na 2. Nie chciałam go bardzo dokarmiać bo on na samym cycu bardzo przybiera na wadze, teraz waży 10 kg. Ale czas już na regularne inne niż mleko posiłki, do pół roku można karmić tylko cycem a od 7 mca czas urozmaicić dietę. Cieszę się, że lubi smakować wszystko co nowe, kilka dni temu dzwoniła do mnie koleżanka, której synek jest tydzień starszy od Mareczka i ona dopiero teraz próbuje mu dawać pierwsze nowe dania i ma zgrzyt, za nic nie chce ich jeść i ma problem.
Aniu na stronie bobovity jest przelicznik glutenu, jeśli dajesz mleczną mannę to powinnaś dawać ok 1 łyżki stołowej tej kaszki "ponieważ kaszki glutenowe BoboVita oprócz zbóż glutenowych mają dodatkowe składniki - m.in. mleko modyfikowane, owoce, witaminy i składniki mineralne - 2-3 g kaszki glutenowej nie jest równoznaczne 2-3 g kaszki BoboVita".
-
a no popatrz ...nawet nie wiedziałam :) dzięki - zaraz wejdę na stronkę i poczytam dokładniej
-
szczęsliwego nowego roku :)
-
Dziękuję Madziu!!! :Daje_kwiatka:
-
Wszystkim odwiedzającym nasz wątek życzymy spełnienia marzeń w Nowym Roku :)
-
wszystkiego dobrego w nowym roku :)
-
Beatko a co do wagi to nie wiem ... mój Szymek dokładnie dwa tygodnie temu 20.12 czyli jak miał 3,5 m-ca ważył 7,5 kg więc też sporo ale dlugi jest zakładam mu ciuszki na 68 i 74 nawet niektóre... teraz kończymy 4 m-ce i zaczynamy startować z dokarmianiem :D
kaszke mleczno - ryżową możesz dać małemu jak najbardziej :)
-
I jak Wam minął Sylwester? :)
-
Madziulek to też niezły klocuś z Twojego Szymka, nasz na 3 miesiące ważył 7,700 i jest faktycznie długi, my teraz nosimy 74. Kaszki już wcinamy, bananowa nie idzie za bardzo ale spróbowałam sama i jest mdła za to malinowa jest pyszna i mały wcina aż mu się uszy trzęsą :) Dodaje łychę manny mlecznej i mamy odpękany gluten. Jedliśmy też już zupkę z mięskiem, również dobrze wchodzi :)
Sylwester był fajowy, mieliśmy gości, nasz Mały brylował w towarzystwie i wytrzymał aż do północy. Podziwialiśmy fajerwerki i położyliśmy Micha spać. Było wesoło choć maleńkie grono, ubaw był bo towarzystwo grało na prezencie męża :D czyli guitar hero
-
Mój synek tydzien starszy wazy 9kg, a nosimy rozmiar 74/80. Smieszy mnie jedynie ze na metkach 74 przewiduja na 12 miesiecy a 80 na 18 miesiecy, hehehe a tu dopiero ledwo 6 skonczone.
-
Nasza Niuni od ok miesiaca nosi 74rozmir, ale waży 7900, kupiliśmt fotelik i chyba j przesadzimy, bo w tym dziecięcym (do 9kg) powoli jej głwoa wystaje...
-
Staś waży 10,2kg a rozmiarowo to 74/80/86 zależy co i jaka firma :)
-
zazdroszczę słusznej wagi ...
moja Ola tylko 7600. Drobinka z niej ;)
-
Aniu ale przynajmniej Ci tak szybko z ubranek nie wyrasta. Ja chyba będę zmuszona do zakupu trzeciego kombinezonu zimowego :P
A drugi plus to mniej dźwigania... Ja sobie wcale nie zazdroszczę słusznej wagi mojego dziecka ;)
-
wiem wiem ika, tylko ja się martwię, że ona tak słabo przybiera - jest niejadkiem po prostu.... ::)
badania porobione i niby wszystko ok, na szczęście... :)
-
ika zartujesz chyba to Ty kombinezon na 68-74 i teraz na 80 bys miala?
-
mikoala dokładnie tak. Najpierw kupiłam 74, ale że w połowie października było już zimno a ten 74 był dużo za duży to kupiłam 68. W tym 68 pochodził przez listopad. Teraz ten 74 jest jeszcze OK ale ciężko mi już rączki wkładać a to przecież do marca conajmniej trzeba w zimowym chodzić ::)
-
No to ja sie przyznam ze w listopadzie kupilam kombinezon odrazu 80 i chyba wystarczy na zime. Jak jest cieplej temperatury na plusie to zakladam kurtke w rozmarze 74 i cieplejsze spodnie. DOstalam kombinezon na 68 ale w polowie października to na styk go ubieralam raz i na tym sie skonczylo.
-
Co tam słychać? :)
-
Aniu dziewczynki zawsze są drobniejsze :) My też mamy zgrzyt z fotelikiem (my mamy do 13 kg) bo nasz grubasek ubrany w kombinezon wchodzi do fotelika na wcisk i wygląda jak terminator :) Głową nie wystaje ale nogami tak i jadąc odpycha się od siedzenia i jeśli nie zaśnie to sobie całą drogę sprężynuje. Poza tym niewiele nam zostało do 13 kg. Są foteliki od 9 kg ale dzieciaczek musi już dobrze siedzieć z tego co się zorientowałam więc jeszcze chwilkę poczekamy.
Nam Mały wyrósł z jednego kombinezonu, był na 68 i dostaliśmy w spadku ale był świetny. Na chrzciny kupiliśmy kombinezonik - śpiworek ze sporym zapasem i nadal nam służy ale jest na polarku i dodatkowo ma wypełnienie i jest dosłownie na trzaskające mrozy. Zakładaliśmy tylko bodziaka a Mały i tak był spocony więc odkąd nie ma mrozu przeszliśmy na kurteczkę i wszyscy jesteśmy zadowoleni, Mały nie ryczy przy ubieraniu, ma luźniej w wózku i foteliku i nie jest taki zgrzany. Kurteczka jest na 68 a mamy jeszcze spory zapas, jednak rozmiary są bardzo nierówne.
Wczoraj byliśmy na spacerze, ale było super! W końcu słońce! Mama pomogła mi znieść wózek i wykorzystaliśmy piękną pogodę :) Mam nadzieję, że nie napada już tyle śniegu, kiedyś Wam pisałam, że mamy klatkę schodową na wysokości piętra i tym samym wysoki podjazd do klatki. W trakcie zimy cały śnieg ze schodów był zgarniany właśnie na podjazd dla wózków i jeszcze tam zalega więc zimą z wózkiem nie jest łatwo. Mareczek oglądał świat z takim zainteresowaniem że opuściłam mu budę i podniosłam poduchę żeby nie ukręcił sobie głowy :) Jechał śmiejąc się do nas aż po kilkunastu minutach zasnął. Nasza gondola jest już na styk więc lada chwila i przesiądziemy się do spacerówki.
-
My też śmigamy na swieżym powietrzu - choć często mi się nie chce i siedzimy na tarasie ;D ;D ;D
A spacerówkę użytkujemy ze 2 tygodnie już i jest super. Mała wszystko widzi ;)
-
beatko czemu zniklas z 28 dni>?
-
Nie ma to jak spacerki z dzieckiem w tak piękną pogodę jaka była w ostatnie dni :)
-
Cześć dziewczynki, witam po długiej przerwie :)
Ja tak z innej beczki. W czwartek idę na rozmowę o pracę. Ubiegam się o stanowisko kierownika sklepu (odzież). Zostałam poproszona o zarezerwowanie 4 godzin gdyż najpierw odbędą się „zajęcia grupowe” a potem rozmowy indywidualne. Stawiam, że czeka mnie assesment center. Czy któraś z Was brała w czymś takim udział i może się podzielić swoimi doświadczeniami?
-
Beatko zostawilam Ci wiadomosc na 28dniach :)
-
Wszystkiego najlepszego z okazji Rocznicy ;D