e-wesele.pl
ślub, ślub... => Moda => Wątek zaczęty przez: alcia_s w 1 Czerwca 2010, 14:19
-
Witam,od niedawna działam w branży ślubnej. Chciałam zapytać wszystkie przyszłe panny młode o ich odczucia i uwagi dotyczące obsługi i oferowanych na rynku usług z zakresu Waszych przygotowań. Co zmieniłybyście w obsłudze? Czego brakuje w obsłudze, w zakresie usług, a co jeszcze powinno być? Pytanie moje ma związek z tym, jak udoskonalić oferowane usługi i ofertę skierowaną do wszystkich przygotowujących się do tego wielkiego dnia. Proszę o Wasze uwagi, oceny i propozycje. Myślę, że to właśnie panny młode i ich zdanie będą tu nieocenione. Pozdrawiam.
-
mnie porażają zbyt wysokie ceny sukien ślubnych
-
Zgadzam się z ellie. Plus do tego bardzo denerwuje 'narzucanie się" Pań w poszczególnych sklepach, nachalność i to, że nie można naprawdę tak na spokojnie przymierzyć wielu sukni, bo nagle, jak już założy sie jedną to zbiega się kilka Pań sprzedawczyń i wszytskie posługując się niezmiennie tymi samymi przymiotnikami "pięknie, rewelacyjnie, wspaniale, bosko, jak ksieżniczka" wręcz wciskają zakup sukni, gdy człowiek wcale nie ma ochoty poprzestać na przymiarce jednej, czy kilku, a co najważniejsze - od razu po przymiarce kupować.
Zachowanie Pań sprzedających jest z reguły nieszczere, a to po prostu odpycha.
Byłam w Szczecinie niemal we wszystkich sklepach z sukniami i na prawobrzeżu i na lewobrzeżu. Wyłącznie w dwóch salonach czułam, że jestem klientką, której chce się doradzić, a nie wepchnąć suknie, by zarobic.
Genralnie wybór jest wszędzie duży, z rozmiarami nie ma problemu, z reguły też wszelkie dodatki można dostać w jednym sklepie, więc pod względem asortymentu jest w Szczecinie dobrze.
-
Dzięki Wam to bardzo przydatne:) A jak uważacie to np. jakie ceny są przystępne tak np. do 2000? Czy mniej czy więcej?? Wiem o co chodzi z tą obsługą - tylko o to żeby zarobić a nie naprawdę doradzić. Rozumiem, bo sama w zeszłym roku szukałam sukni i albo panie sprzedawczynie mnie lekceważyły albo mówiły, że ładnie a ja się wcale nie czułam w czymś dobrze. . . no i szkoda, że w wielu kolekcjach nie można wprowadzac zmian np. węższe ramiączka, bez cekinów albo kształt dekoldu. .
PS. i ciągle proszę o opinię.
-
To dość szerokie pojęcie, o jakie konkretnie usługi chodzi?
-
Mnie wkurzało to że za samo słowo ślubne trzeba 50% gdzies wiecej placic, chociazby w kwiacairni za bukiet jak slubny to odrazu cena odpowiednia, lub z wypozyczaniem samochodów itp...
-
a jesli wlasnie chodzi o suknie to zbytnia nachalnosc najlepiej przymierz jedna i zaraz powiedza ci ze jestes odrazu księżniczką, że uszyta jak na ciebie.
-
..no i dlaczego jest taka duża różnica cenowa pomiędzy makijażem ślubnym a wieczorowym,teoretycznie wyglądają tak samo,czy hasło ślub zawyża cenę?tak samo buty,w salonie ślubnym ok 300 zł,niemalże takie same w zwykłym obuwniczym za połowę ceny
-
Dzięki Wam za opinie. Ja mówiąc "usługi niezbędne dla panny młodej" mam na myśli suknie ślubne oczywiście, obuwie, biżuterię, ale także usługi kosmetyczki, wizażystki, makijażystki, naukę tańca czy fotografię. Sama wiem po sobie, bo dokladnie w zeszlym roku rozglądalam się za tym wszystkim. Mi na przykład brakowało w salonach naprawdę ładnego obuwia. I ostatecznie zamówiłam bardzo ładne i co najważniejsze bardzo wygodne buty u producenta butów tanecznych. Denerwowalo mnie też to, że w sukniach w salonach płaci się grube pieniądze, a nie bardzo można zmieniać szczegóły (choć to akurat zależy od firmy). Ja akurat pytam Was, bo chcialabym jak najbardziej dopasować moją działalność do potrzeb klientek. Dzięki i czekam na dalsze uwagi.
-
Aha, czyli całe spektrum ślubne wchodzi w grę :)
Jeśli chodzi o suknie, to rzecz jasna ceny...Ja bym w życiu nie dała za jednorazowa sukienkę 3-5 tys. Ceny są mocno zawyżone, tylko z racji nowości kolekcji, czy w zasadzie nie wiem czego...Obsługa w niektórych salonach pozostawia wiele do życzenia, irytujące są panie wmawiające, że pięknie, byle sukienkę opchnąć. Ale zetknęłam się też z takimi b.cierpliwymi, naprawdę dobrze doradzającymi, znającymi doskonale asortyment, potrafiącymi dobrać sukienkę do figury klientki. Myślę, że to dobrze, że salony robią przeceny dla klientek o mniej zasobnych portfelach, nawet takie za 500zł można znaleźć.
Obuwie - maskara, mały wybór, w zasadzie tylko w katalogach można przejrzeć ofertę, brak rozmiarówki, jak mam zamówić buta z katalogu, skoro nie mogę przymierzyć swojego rozmiaru danego producenta?! Ja nie mówię, że z każdego modelu powinna być pełna numeracja, ale chociaż danego producenta, fasonu. No i problemem jest mały wybór wysokości obcasa, nie wszystkie PM chcą szpilki czy 5 cm, kaczuszek, czy obcasów 3cm nie ma prawie w ogóle! Ach, no i rzadko które są naprawdę wygodne, by przetańczyć całą noc...
Biżuteria nie narzekam, myślę, że salony oferują szeroką gamę biżuterii, choć ja wolę przejść się do typowego sklepu z biżuterią i kupić taniej i przebrać w szerszym asortymencie.
Makijażystki, fryzjerki - za ich ślubne dzieła płaci się stanowczo za dużo! Fakt, korzystałam z usług tańszej i droższej i różnica była powalająca (jakość kosmetyków, umiejętności), ale mimo wszystko, uważam że cena 100-120zł jest wygórowana za samo słowo ślubny/a. Jak już któraś forumka napisała, każdy inny makijaż też musi być trwały, więc co niby ma ślubny, czego nie ma wieczorowy?
Bukiety - praktycznie to samo co wyżej, na słowo ślubny, kwiaciarki dodają zera do ceny...
Fotografowie, kamerzyści, zespoły, DJ-e - ciężko się odnaleźć w gąszczu ofert, nie zawsze da się zweryfikować faktyczne umiejętności, najbardziej pomocne są opinie na forach, info od znajomych, którzy już skorzystali.
-
alcia_s a masz rade jak odstresować Mamę? :):):) Bo ja odnoszę wrażenie, że moja Mama denerwuje się i za siebie i za mnie. A po mnie póki co wszystko spływa i dobrze się bawię przygotowaniami.
A tak w ogóle, to myślę, że salony powinny oferować też stroje dla mam. I to we wszystkich rozmiarach, bo naprawdę trudno jest znaleźć piękną odświetną suknię dla Rodzicielki. Najczęściej oferowane są brzydkie suknie, w paskudnych kolorach i rozmiarach raczej dla nastolatek, na cieniutkich ramiączkach, z wycięciami, itd. A nie wszystkie mamy chcą i mogą założyć takie suknie.
-
szargiel, bardzo trafne jest Twoje pytanie. . co z MAMAMI? Wiem też coś o tych nerwach, bo wydawało mi się, że moja Mamusia bardzo się denerwowała, ale z drugiej strony widziałam, że trochę to ukrywała. Mimo stresów była szczęśliwa i sądzę, że ten stres przedślubny wbrew pozororom, jest bardzo przyjemnym stanem. Ja już tęsknię za tym czasem. Uważam, że z przygotowań powinno się czerpać jak najwięcej przyjemności, bo ten czas bardzo szybko znika. . . a sam dzień ślubu mija raz dwa. Ten stres jest chyba "przypisany" do tego czasu. Ale to taki stres wynikający z radości. Myślę, że fajnie jest jak najbardziej zaangażować MAMĘ/RODZICÓW w przygotowania, i radzić się ich, razem z nimi szukać kreacji, ale np. dla nich. Ja osobiście najbardziej obawiałam się już samego dnia ślubu, a dokładnie tego, że w trakcie błogosławieństwa w domu moja mama się rozpłacze i ja wtedy również, tym bardziej, że z pewnych względów mój tato nie mógł być obecny (choć nasza rodzinka jest w komplecie, tzn. rodzice są razem i w ogóle wszystko jest ok). Ale jakoś się udało, a to wszystko tego dnia dzieje się bardzo szybko. Myślę, że nie da się tak naprawdę zaradzić nerwom, wszyscy się denerwują, można to sobie po prostu ułatwić nie wyładowując stresu na sobie, ale tj. pisałam wcześniej to nerwy pełne radości:) i to jest w tym wszystkim najwspanialsze. I młodzi i rodzice przeżywają to na zupełnie inne sposoby. Będzie dobrze :) Wszystkie znajome pary i my, które są już po ślubie, ciągle mówią, że chciałyby jeszcze raz. . . :) jedno z najfajniejszych przeżyć w życiu:)
-
alcia_s
pamiętaj że od zwykłej rady i rozmowy do reklamowania się na forum jest mały krok ;)
A Krypciocha nie jest tolerowana ;)
-
Ja się nie reklamuje->na reklame są inne sposoby. Pozdrawiam.
-
Chciałam jeszcze dodać, że niczego złego nie miałam na myśli i nie chciałam, by coś zostało odebrane jako krypciocha.
-
na razie trzymasz fason;)
-
Dzięki :)
-
Oj, zgadzam się z dziewczynami, hasło ślub=więcej wydanych pieniędzy. :-\
A mnie wkurza,ze fotograf i kapela są okropnie drodzy!
Dlatego oszczędzam 10 tys zł i płace tylko 1tys.
Fotki robi mi znajomy z profesjonalnym sprzętem :D i mam zamiast kapeli dj'a.
-
całkowicie zgadzam się z wczesniejszymi opiniami, ze ceny sa poprostu przerazajace. dla przykladu suknia ktora sobie wybralam w salonie kosztuje prawie 4 tysiace, a mi szyje krawcowa, ktora tam pracowała za 1300 zł i w tm dodatkowo mam 3 metrowy tren, welon, podwiazke, bolerko, poduszke na obraczki i multum przerobek. ceny dotycza wszystkich dodatkow i przygotowan, np tiara w salonie prawie 200 zł,a na allegro ta sama 50 zł. obraczki robimy na zamowienie z wlasnego zlota, bo nie ma takich szerokich w salonach jubilerskich i jeden zlotnik nam powiedzial 1300 zł, a drugi (lepszy) 500 zł. naprawde niektorym osoba sie miesza w glowach na slowo slub. mile mnie zaskoczyl jedynie salon fryzjersko kosmetyczny, bo spodziewalam sie astronomicznej sumy, a podali mi cena za makijaz i fryzure 150 zł, czyli tak w miare normalnie. zwlaszcza ze do najlepszy salon w moim miescie. dekoratorka to tez spory wydatek, bo ceny zaczynaja sie od 1500 zł. na szczescie dekoracje sali mamy w cenie, a dekoracja kwiatowa zajmie sie moja kolezanka i wyliczylysmy, ze wyniesie nas to nie wiecej niz 500 zł razem z autem.
co do nachalnosci sprzedawczyn w salonach tez sie zgadzam. kiedy pojechalam przymierzyc suknie to wlascicielka do slowo mi dojsc nie pozwolila ciagle probujac na mnie nowe upiecia, frzury, dodatki i zachwalajac jak pieknie wygladam. szkoda ze brzmialo to jak wyuczona formulka i ze podobalo sie jej wszystko co sama przyniosla. do tego zbyt namawiala do natychmiastowej decyzji, a kiedy powiedzialam, ze sie zastanowie to calkowicie stracila zainteresowanie i rozbierac sie z sukni pomagala juz tylko asystentka. calkowity brak profesjonalizmu, bo nawet jakbym sie zdecydowala na kupno to po jej zachowaniu juz bym tam nie wrocila. . .
-
niewiarygodnie tanio płacisz za cały zestaw panny młodej:),tez się zastanawiam nad szyciem bo ceny w salonach są b.wysokie
-
Ja za 1600 zł miałam pakiet- suknia- bolerko-rekawiczki- welon- poduszka na obraczki- podwiązka. Dokupiłam tylko tiarę za 50 zł
-
Mnie najbardziej denerwuje taka nachalność sprzedających suknie ślubne, no i to że nie można robić zdjęć jak się przymierza sukienkę tylko dopiero jak się ją kupi. Przecież jak się mierzy kilkanaście sukien to często się niepamięta jak wyglądała ta na początku i możnabybyło sobie wybrać w domku ze zdjęć tą najlepszą a tak to lipa.
-
Mnie uderzyło to, że panie ubrały mnie w jedną suknię i chciały wmówić jak to cudownie nie wyglądam. Że jeszcze tylko rękawiczki i welon i bolerko i ideał, a gdy o to poprosiłam to już nie bardzo chciało się im mnie w to ubrać.
W innym salonie natomiast zawitałam na 30 minut przed zamknięciem. Przymierzyłam "rybkę" wyglądałam nie ciekawie, poprosiłam o princesskę - super, ale całą uwagę zwracało się na kwiat, a nie na suknię i na mnie. Poprosiłam więc o kolejną princesskę, tylko, że inny wzór i w ogóle...a pani mi na to "tak samo pani będzie wyglądać jak w tej, tylko inny wzór ma", po czym zostawiła mnie czekającą w bieliźnie w przebieralni i nie podała kolejnej sukni - po prostu usiadła przy swoim biurku.
Wyszłam stamtąd bardzo oburzona!
-
nawiązując do wysokich cen sukien ślubnych zrobiłam sobie małą kalkulację,czyli koszt tkanin plus ewentualnie koronki,halki itp.wyszło mi ok 500 zł (w hurtowni gdzieś w Polsce),usługa krawcowej to koszt zależny od fasonu ale uszycie np.sukni na trzech kołach to plus minus 1000 zł,piszę ogólnie bo ceny są bardzo różne,dodam do tego welon i bolerko(szycie) ,przykładowo zamykamy się w kwocie 1500-1600 zł,dwa razy tyle płacimy w salonie,więc marża jest ogromna a ja się zastanawiam czy warto tyle płacić?
-
Obawiam się, że często bywa, że jednak warto. A poza tym - są salony, gdzie uszyją Ci suknię za około 1900zł