e-wesele.pl
różności => Nasze Zdrowie => Wątek zaczęty przez: malgosiask w 25 Maja 2010, 00:08
-
Mam problem ze stopami. Szukam dobrego gabinetu gdzie wykonam pedicure lecznicy. Szczeciniaki (i nie tylko) - pomóżcie!
-
a jaki problem dokładnie masz??? mam bardzo dobrą kosmetyczkę ale nie specjalizuje sie na pedicure leczniczym.....
jednak mi strasznie wrastały paznokcie i wyglądało na to, że będę musiała mieć tą klamre :Olaboga:
ale ona mi bardzo ładnie wyprowadziła paznokcie i mam spokój - wiadomo muszę iść co 4 - 5 tygodni na pedicure i odświeżyć ale to lepsze niż klamra
-
No właśnie o wrastanie chodzi niestety... :-[ Plus kilka odcisków/modzeli. Jeśli tym się zajmuję to chętnie namiar wezmę. A taki zwykły pedicure też robi, tak?
-
Gosia ja Ci mogę dać namiar na świetną babkę! Miałam tak spieprz**** paznokieć przez chirurga, że myślałam, że trzeba będzie znów ciachać, a ona choć nic mi nie obiecywała to ja jednak miałam wielkie nadzieję i normalnie dzięki niej mój paznokieć wyszedł na prostą! Dzięki niej umiem już pilnować te moje paznokcie, ale w kryzysowych chwilach do niej dzwonię i w ciągu kilku dni mnie przyjmuję bo obłożenie babek jest wielkie!
Nazywa się Ela Gierat (Gabinet Zdrowe Nogi) i przyjmuje w Spondylusie na przeciwko Komendy Policji przy Urzędzie Miejskim.
Nie wiem czy można jawnie napisać numer telefonu, więc prześlę Ci na priv.
-
Dzięki Pati. Jak tak bardzo ją polecasz to się do niej zgłoszę. Zobaczymy czy sobie poradzi z moimi paznokietkami.
Dzięki jeszcze raz.
-
tak zwykły pedicure też robi - prowadzi gabinet kosmetyczny i moim zdaniem jest po prostu złotą rączką
wie co ma jak robić, doradza bardzo dobrze, ok promuje te swoje kosmetyki ale i również podpowie jakies domowe sposoby ;)
ja jestem bardzo zadowolona
namiary prześlę na priv.
-
Dziewczyny też mam problem z wrastającym paznokciem. Nawet dzisiaj zrobił mi się stan zapalny, ropa się zebrała, umrę z bólu.
Chyba się zdecyduję na tę klamrę, tylko czy przy takim stanie zapalnym można ją założyć? Ile to w ogóle kosztuje? Co radzicie na wrastające paznokcie?
-
Przy takim stanie o ile dobrze pamiętam to klamry nie mozna założyć.
Zrób tak:
wymocz najpierw stopę w ciepłej wodzie z dużym dodatkiem mydła (najlepiej szarego). Chodzi o to aby paznokieć zmiękczyć. Potem osusz dokładnie, jak masz w domu tribiotic to posmaruj sobie brzeg paznokcia i spróbuj trochę wsadzić pod paznokieć. Weź kawałek wacika, zrób z niego kuleczkę czy rulonik i delikatnie wykałaczką (ja tak robię tylko trzeba uważać) wsuń ten rulonik pod brzeg paznokcia, tyle ile Ci sie uda. I na sam róg i na cały bok. Chodzi o to, aby podłożyć ten wacik tak, aby paznokieć nie dotykał skóry.
Po tym powinnaś odczuć ulgę, ale zapisz się do kosmetyczki zajmującej się wrastającymi paznokciami. Nie wiem czy jest ktoś taki w Gryfinie ale w Szczecinie mogę polecić Ci świetną babkę. Pisałam już o niej wcześniej - Ela Gierat. Jak chcesz numer to napisz to Ci wyślę.
A poza tym, dziewczyny które mają problem z wrastającymi paznokciami pożegnajcie się z buciakami "czubkami" i nie wszystkie balerinki i czółenka da się nosić...
-
moja mama też do spondylusa chodzi i sobie chwali ;)
-
ricardo dzięki śliczne, nie udało mi się tego wacika wsadzić, strasznie bolało, ale po tym moczeniu jest zdecydowanie lepiej i nie ma ropy. O namiary poproszę, muszę jak najprędzej coś z tym zrobić.
A Ty miałaś te klamry?
-
Anjuszka bo żeby go wsadzić musisz delikatnie opuszek palca odciągnąć. A boli no niestety... Trzeba po prostu zacisnąć zęby, ale potem będzie ulga. Możesz spróbować chociaż podłożyć trochę na kant paznokcia, byle aby troszkę go podnieść od skóry. I nie za dużo tego wacika bo to też nie dobrze :)
Zaraz Ci prześlę nr na priv.
-
A jeszcze co do tych klamer to miałam obydwie naraz i plastkową i metalową bo u mnie był strasznie beznadziejny przypadek. Zakładanie boli... Ale poboli i przestanie :)
-
I przeszło? Już nic nie wrasta?
-
Moje paznokcie są straszne pod względem wrastania. Muszę je cały czas odpowiednio pielęgnować aby nie wrastały. Zdarza sie, że coś mnie zaboli, to wtedy szybko reaguje i jest ok.
-
Mnie się pierwszy raz w życiu coś takiego trafiło... wracam po długim weekendzie i dzwonię do pani, którą poleciłaś :) dzięki wielkie :)
-
Prosze bardzo. Jak powiesz, że sprawa jest pilna i ledwo żyjesz to wciśnie Cię gdzieś szybciej bo terminy są do niej niestety długie...
-
A ile mniej więcej kasy muszę przeznaczyć na wizytę? :)
-
Z tym to jest różnie. Ja płaciłam minimum 20 zł a maksymalnie jakoś 100-150 ale to przy zakładaniu klamry. Tylko, że ja miałam 2 klamry naraz dlatego tyle.
-
Dziewczyny podlacze sie do tematu, macie kogos poleconego do pedicure w Szczecinie najlepiej w centrum , chodzi mi glownie o piety bo po zimie jest masakra .
-
aga - gorąco polecam panią anie która ma swój salon kosmetyczny w salonie capillus na ul. kaszubskiej
-
Do Eli Gierat niestety dopiero na koniec lipca początek sierpnia będzie można... Jest na urlopie...
No nic, podałam telefon i powiedzieli, że jak coś się zwolni to zadzwonią.
Patrycja, wypróbowałam Twój sposób i śmigam po domu z "podważonymi" paznokciami. Jest o wiele lepiej! Dzięki ;) Mam do Ciebie pytanko, a jaki był stan Twoich paznokci jak byłaś w ciąży, bo wiadomo, nogi puchą. Był problem?
-
Gosia no szkoda, że jest na urlopie... A rozmawiałaś bezpośrednio z nią czy dzwoniłaś do Spondylusa? Bo tam jest chyba jeszcze jedna babka, która zajmuje się wrastajacymi paznokciami ale ja zawsze chodziłam do p. Eli.
Ja generalnie i bez ciąży cały czas chodzę z takimi "podważonymi" paznokciami, w ciąży jedynie na końcówce jak stopy opuchły to miałam problem jeszcze z pozostałymi palcami... Ale jak opuchlizna zeszło to i tu już jest ok. A tak to na codzień niestety muszę te waciki podkładać.
-
Nie, nie rozmawiałam z nią bezpośrednio, ale przełączyli mnie do gabinetu "zdrowe nogi". No i powiedziałam, że chcę do niej :) Babka powiedziała, że skonsultuje mój problem z p. Gierat i do mnie oddzwonią na dniach. Zobaczymy.
-
No to ciekawe czy oddzwonią - ja nigdy tak nie miałam... Daj znać co tam z tego wyszlo.
-
A mi nie powiedzieli, że oddzwonią... Na razie zaleczyłam, ale znalazłam w Gryfinie kobietę zajmującą się tym problemem, więc muszę się do niej zgłosić :)
-
Ja często dzwonię na tzw. "ofiarę". Widocznie znów pomogło ;D Mnie zastanawia bardziej czy w ogóle oddzwonią...
Sposób Patrycji jest rewelacyjny! Już widzę duże zmiany w wyglądzie naskórka pod paznokciem.
-
hahaha, taaaaaaaaaaaaa, sposób "na ofiarę" jest super! ;D
Gosia cieszę się, że są postępy :)
-
Ja mam za mocno tam nawycinane, ale to prawda, postępy są i już nie boli jak wkładam :)
-
Zadzwonili, byłam dziś. Nie u tej polecanej Eli, a u p. Justyny. Nie ma dramatu z moimi stopami jednak :) Trochę mi wycięła wrastający się fragment, włożyła pod paznokcia niby gazik, podważyła i jakimś silikonem zalała. Nic nie boli, trzyma się. Dostałam też kilka takich jednorazowych gazików, żeby sobie podkładać gdy ten wypadnie. No i ciekawe kiedy teraz paznokieć się naprostuje. Poza tym oceniła, że mam bardzo słabe paznokcie, miękkie. Poleciła jakiś suplement diety na to i coś utwardzającego np. z Sally Hansen. Zatem będę walczyć :) Coś polecacie?
-
Dużo Cię skasowała?
Ja mam odwrotnie, mam bardzo twarde paznokcie...
-
40zł. Zadzwoń, może właśnie p. Justyna ma jakiś wolny termin.
No właśnie, stwierdziła, że z miękkimi jest łatwiej, bo nie powodują dużego bólu. No ale moje jak podrosną to zaraz się rozwarstwiają, pękają bo opuszek na nie nachodzi. Kurde, przypominam sobie, że miałam kiedyś twardziochy :-\
-
A czemu Ci tej klamry nie założyła? W poniedziałek od razu dzwonię...
-
Bo nie są tragiczne, dadzą radę bez klamry. Oby ;)
-
No to super, że obejdzie się bez klamry :) Ja miałam i już samo zakładanie jest tak bolesne że szok...
U p. Justyny nigdy nie byłam, ale jak nie ma p. Eli to trzeba iść do kogo się da.
-
To mnie Patrycja teraz lekko zaniepokoiłaś, że to tak boli....
-
Dla mnie było bolesne bo ja naprawdę miałam masakrę z tym pazokciem... A dla Ciebie nie musi takie być :) Może się okazać, że klamra u Ciebie wcale nie będzie potrzebna :)
-
A od czego to Ci się w ogóle zaczęło?
-
Wrastał mi paznokieć i jako, że nie wiedziałam, że można iść z tym do kosmetyczki to poszłam do chirurga. Do Medicusa.
Lekarz zaakceptował mój przypadek do zabiegu (nie wiem jak to się fachowo nazywa) obcięcia brzegu paznokcia. Na koniec jeszcze były uzyte szwy, aby ta skóra przylegała do paznokcia.
Po jakimś miesiącu czy dwóch jak wszystko było już zagojone nagle zaczęło mnie boleć, ale to było na tyle dziwne, że bolało mnie tak głęboko jak wyrasta paznokieć. Okazało się, że gościu obciął mi brzeg paznokcia, ale powinien zrobić to do samego końca, czyli do samej kości a on tego nie zrobił... To co zostawił zaczęło rosnąć a nie miało gdzie, bo przecież zszył tą skórę...
To co się działo to była istna męka i masakra...
To, co zaczynało rosnąć wbijało się w skórę, a nawet nie było tego widać nic...
Wziełam się więc za dokładne przeczesanie internetu no i właśnie wtedy natknełam się na informację o klamrach no i właśnie na stronę internetową, gdzie była wymieniona p. Ela.
Jak poszłam do niej i ona zobaczyła to... To mi się chciało płakać widząc jej minę, a ona stwierdziła, że takiemu lekarzowi za źle wykonaną pracę powinno się robić to samo co on zrobił źle...
Ona nawet na początku nie wiedziała jak się do tego zabrać, bo nawet nie było jak...
W końcu jakoś krok po kroczku dało się to miejsce, gdzie skóra była zaciągnięta na szwie tak jakby ubić tym wacikiem aby ten paznokieć miał miejsce do wyrośnięcie...
Było kupę bólu i płaczu, zaciskałam zęby ale opłaciło się i teraz mam normalnego paznokcia...
Acha, jeszcze tylko dodam, że ten pieprz*** konował (bo normalnie nie mam innego przydomku dla niego) tam mi pocharatał ten paznokieć, że on nie był prosty tylko paznokieć wyglądał jak góry i doliny... Tak jakby tą końcówkę szarpał na wszystkie strony a nie uciął...
Było koszmarnie ale udało się.
-
Boże, jak sobie to wyobraziłam to aż mnie w stopach zabolało... Masakra! Współczuję. Super, że paznokieć wrócił do normalnego stanu.
-
To naprawdę hardcore....
Ja poszłam do chirurga, który wyciął mi dzikie mięso a później lapisował tę skórę, a z paznokciem nic nie zrobił... teraz muszę naprawić jego błąd.... ale to wszystko moja wina, bo jak zrobił mi się zastrzał. to zaczęłam tam tak wycinać, tak podważać, że teraz ciągle bym musiała tam wycinać to wtedy by nic nie wrastało, a ja chcę normalnego paznokcia.... i zrobił mi się taki rowek obok paznokcia i z tego co się naczytałam, pozostaje tylko klamra, ale strasznie się boję....
-
Ten ból to i tak przy bólach porodowych jakie ja miałam to pikuś ;) hehehe, ale ja mam chyba do takich rzeczy po prostu pecha i zawsze przytrafia mi się to, co najgorsze...
Anjuszka nie wiem tak naprawdę o czym Ty do mnie piszesz :) Wytłumacz mi co znaczy "lapisował" i "zastrzał" ? Bo nie kumam :) I jaki rowek? Nie mam pojęcia jak to może wyglądać, ale proszę mi wybaczyc bo o tej porze już ciężko kumam :)